walkwiecien10, MEDYTACJE FRANCISKZAŃSKIE 1


Dobrzy ludzie. Listy św. Ojca Franciszka.

Czy duchowość Franciszkańska, czyli sposób przeżywania Boga, siebie, drugiego człowieka, świata i toczących się w nim wydarzeń w oparciu o religijne doświadczenie św. Franciszka jest zarezerwowana dla grona jego naśladowców w jednej z trzech rodzin zakonnych? Może ślady Franciszkowego rozumienia Bożej i ludzkiej rzeczywistości dałoby się od-naleźć także w innych historycznych i ludzkich kontekstach? Może jeszcze ktoś też tak myślał, modlił się i żył jak Franciszek, nawet jeżeli działo się to nieświadomie? Święty Franciszek zwykł pozdrawiać ludzi: Pokój wam, dobrzy ludzie.

Proponowany cykl rozważań jest właśnie próbą udzielenia twierdzącej odpowiedzi na wyżej postawione pytanie. Listy św. Ojca Franciszka, pisane do wybitnych postaci historycznych czy świata sztuki, do dobrych ludzi, wyrosły z fascynacji życiem, wiarą i myśleniem św. Franciszka. Jaka to radość, gdy da się odkryć w kimś innym, ważnym czy zwyczajnie pięknym, ślady tych samych religijnych i życiowych intuicji. Zapraszam do lektury.

O. Waldemar Polczyk OFM

Shakespeare William (1564-1616), angielski dramaturg, poeta, aktor.. Urodził się w miasteczku Stratford-on-Avon. Jego ojciec był rękawicznikiem sprawującym urzędy miejskie, matka wywodziła się ze szlacheckiej rodziny katolickiej. W 1594 związał się z trupą teatralną Sług Lorda Szambelana, która od 1599 wszystkie sztuki wystawiała we własnym teatrze The Globe, później w Blackfriars Theatre. Po śmierci Elżbiety I w 1603 trupa, nad którą mecenat objął Jakub I, przyjęła nazwę Sług Królewskich. W 1596 Shakespeare uzyskał tytuł szlachecki.
Członkowie trupy Sług Lorda Szambelana opracowali na kanwie manuskryptów i częściowo na podstawie Good Quartos 36 sztuk Shakespeare'a wydanych w 1623 (tzw. Pierwsze Folio). Edycja ta ustaliła kanon utworów Shakespeare'a, stała się podstawą wszystkich późniejszych wydań. Ostatecznie przyjmuje się, iż Shakespeare jest autorem 37 sztuk. Shakespeare jest także autorem cyklu 154 sonetów (1609) uznawanych za perełki angielskiej liryki.


List do Williama Shakespeare'a.

Dear William.

Sądzę, że Pańska sztuka słusznie trafiła do kanonów lektur szkolnych w całym, nie tylko chrześcijańskim świecie dlatego, ze opowiada się Pan, Dear William za wartościami, które są wieczne: za prawdą, uczciwością, odwaga, dobrocią. Swojemu najsłynniejszemu bohaterowi, Hamletowi, każe Pan zawołać po lekturze Ewangelii o miłosiernym Samarytaninie: Ten to byłby król, gdyby panował! Wrażliwość na krzywdę ludzką potrzebna jest nie tylko panującym; jest nieodzowna w życiu każdego człowieka. W słowach, które każe pan wypowiedzieć swemu hamletowi, odzwierciedla się pańska tęsknota za tryumfem dobroci, za władaniem miłosiernej życzliwości. Jak mało kto był pan wyczulony na fałsz i obłudę. W innym Pańskim sławnym dziele, w dramacie Król Lear nakreślił Pan, Dear William, sylwetki trzech córek monarchy. Goneryla i Regana ostentacyjnie 9i, dodajmy obłudnie) zapewniają tatę o swojej doń miłości, podczas gdy w rzeczywistości dybią na jego majątek. Trzecia córka, Kordelia oświadcza powściągliwie, że kocha tatę na tyle, na ile jest to jej obowiązkiem. Ni mniej, ni więcej. W Pańskim dziele król wydziedzicza swa trzecią córkę, poniewczasie jednak przekonuje się, że tylko Kordelia kochała go naprawdę. Wspaniała to lekcja o szacunku dla słowa, o potrzebie mowy zwięzłej i prostej. Uczyłem mych braci mowy i postępowania powściągliwego, opowiadając im przypowieść o dwóch posłańcach: Pewien potężny król wysłał, jednego po drugim, dwóch posłańców do królowej. Wraca pierwszy i przytacza zwyczajnie odpowiedź na list monarchy. Nadchodzi kolejny sługa i, przedstawiwszy pokrótce odpowiedź królowej, długo rozwodzi się nad jej urodą: „Prawdę mówiąc, panie mój, widziałem naprawdę przepiękną kobietę. Szczęśliwy kto pojmie ją za żonę! Sługo przewrotny - rzecz król - ośmieliłeś się podnieść swój nieczysty wzrok na mą oblubienicę? Jasne jest dla mnie, że chciałbyś posiąść to, co tak uważnie oglądałeś swoimi oczami!” Wzywa król pierwszego posłańca i pyta: „Co sądzisz o królowej? Jest z pewnością bardzo dobrym człowiekiem - odpowiada - wysłuchała bowiem w milczeniu twego posłania i roztropnie na nie odpowiedziała. A nie wydaje ci się piękna? Twoja jest rzeczą ocenić jej urodę. Moim zadaniem było przedstawić twą prośbę”. Król wydaje swój wyrok: „Ty, sługo o czystych oczach, pozostań w moim pałacu. Tego natomiast wyrzućcie precz, aby nie pogwałcił mego skarbca!”. Powtarzałem także swym braciom: Gdy się jest zbyt pewnym siebie, jest się mniej roztropnym wobec nieprzyjaciela. Jeśli może on zawładnąć jednym włosem człowieka, szybko uczyni go belką. I nie zaniecha on swych pokus, nawet gdyby przez długi czas miałby niczego nie osiągnąć, aż doprowadzi człowieka do upadku. To jest jego celem i niczym innym się nie zajmuje we dnie i w nocy.

Nadmiar pustych, bezużytecznych słów, wewnętrznie rozbija człowieka; potrafi nawet zachwiać jego równowagą umysłową. W swojej tragedii Burza proponuje Pan, Drogi Williamie, zawsze aktualne lekarstwo: Najlepszym środkiem przeciw obłąkaniu jest uroczysta pieśń. Zawsze byłem przekonany o terapeutycznej roli Liturgii. Wyśpiewałem chwałę Bogu, gdy jesienią 1205r, odczytałem w Ewangelii swoją drogę życia. Śpiewaniem Bogu chwały upraszałem także mocy w cierpieniu i w chorobach. Pamiętam, jak podczas mojej choroby, przebywałem u św. Damiana prawie dwa miesiące. Nie mogąc już znieść światła dziennego, ani w nocy blasku ognia, przebywałem zawsze w ciemnościach w domu i w mej celi. Nie tylko to, ale jeszcze dniem i nocą cierpiałem tak srogi ból oczu, że prawie nie mogłem ani odpoczywać ani spać, co dodatkowo pogarszało już i tak poważny stan zdrowia. Jakby tego było mało, jeżeli czasem chciałem się położyć i zdrzemnąć, dom i celka, w której leżałem, były do tego stopnia pełne myszy, że skakały obok i po moim ciele, ze prawie w ogóle nie mogłem zmrużyć oka. Myszy przeszkadzały mi także w modlitwie i to nie tylko w nocy, ale także za dnia, kiedy chciałem spożyć posiłek wchodziły na stół. Moi towarzysze i ja sądziliśmy, że są one pokusą diabelską i tak tez w rzeczywistości było. Pewnej nocy, rozmyślając o licznych utrapieniach, które musiałem znosić, zacząłem użalać się nad sobą i powiedziałem sobie w sercu: Panie, przybądź mi z pomocą w moich słabościach, aby mógł je cierpliwie znosić! Pan natychmiast odpowiedział: Powiedz mi bracie: gdyby ktoś, jako wynagrodzenie za twoje choroby i boleści, dałby tobie wielki skarb, gdyby cała ziemia była najczystszym złotem, a wszystkie kamienie - drogocennymi kamieniami, a woda - najdelikatniejszym pachnidłem: czy w porównaniu z takim skarbem nie miałbyś za nic ziemi, kamieni i wody i czy nie byłbyś bardzo szczęśliwy? Odparłem: Panie, byłby to skarb prawdziwie wielki i z niczym nie porównywalny, miły i godny tego, by o niego zabiegać. Głos zakończył: Bądź więc, bracie, szczęśliwy i radosny w twych boleściach, żyj odtąd w pokoju, jakbyś już przebywał w moim królestwie! Gdy rano się przebudziłem, powiedziałem moim współbraciom: Czy gdyby cesarz dał jakiemuś swemu słudze całe księstwo, czy ktoś taki nie radowałby się wielce? Gdyby wszakże ofiarował mu całe cesarstwo, czy nie weseliłby się jeszcze bardziej? I dodałem: Tak, muszę teraz wielce radować się pośród mych chorób i boleści, a w Panu znajdować pociechę i składać zawsze dziękczynienie Bogu Ojcu, Jedynemu Jego Synowi i Duchowi Świętemu, za łaskę i błogosławieństwo tak wielkie, jakiego mi udzielił: raczył bowiem w swym miłosierdziu, udzielić mnie, jego słudze niegodnemu, tu jeszcze żyjącemu, pewności posiadania Jego Królestwa! Chcę zatem, na Jego cześć i dla mojej pociechy, ułożyć nową chwałę Pana za Jego stworzenia. Każdego dnia korzystamy z Jego stworzeń, bez nich nie możemy żyć i w nich rodzaj ludzki bardzo obraża Stwórcę. I każdego dnia niewdzięcznością odpowiadamy na tak wielkie dobrodziejstwo, i nie wychwalamy, jak powinniśmy, naszego Stwórcę i dawcę wszelkiego dobra. Pamiętam, jakby to było przed chwilą, jak zastanowiwszy się, pozwiedzałem po raz pierwszy: Najwyższy, Wszechmocny, Dobry Panie… To było moja uroczysta pieśń, mój najlepszy środek przeciw smutkom i rozpaczy.

Byłeś także, drogi Wiliamie, wielkim piewcą sumienia, prawdziwości i mocy jego osądu. Jeden z bohaterów Twego utworu woła w bezsilnej rozpaczy: Dajcie mi innego konia! Opatrzcie moje rany! Zmiłuj się, Jezu! Spokojnie, to był tylko sen. O tchórzliwe sumienie, jakże bardzo mnie trapisz! Me sumienie ma tysiąc różnych języków, a każdy z nich opowiada inna historię, każda zaś z nich potępia mnie jako zbrodniarza (Ryszard III, akt V, scena III).

Właśnie dlatego, ze chciałem oszczędzić ludziom bezsilnej, przychodzącej poniewczasie rozpaczy, nawoływałem do szacunku dla głosu sumienia. Napisałem nawet list do wiernych o czynieniu pokuty. Jest ona niczym innym jak pokornym uznaniem tego, co Bóg mówi głosem sumienia. Pokuta jest przyznawaniem racji Bogu samemu. Prawdziwie błogosławiony, komu Bóg udzielił sił i czasu, aby mógł pokornie schylić głowę przed osądem sumienia i zadośćuczynić za to, co złego uczynił lub powiedział. W Liście do Wiernych pisałem: Wszyscy zaś oni i one, którzy nie trwają w pokucie i nie przyjmują Ciała i Krwi Pana naszego Jezusa Chrystusa, i dopuszczają się występków i grzechów, i którzy ulegają złej pożądliwości i złym pragnieniom swego ciała, 4i nie zachowują tego, co przyrzekli Panu, 5i służą cieleśnie światu cielesnymi pragnieniami i zabiegami świata, i troskami tego życia: 6opanowani przez szatana, którego są synami i spełniają jego uczynki (por. J 8, 41), są ślepi, ponieważ nie widzą prawdziwego Światła, Pana naszego Jezusa Chrystusa. 8Nie mają mądrości duchowej, ponieważ nie mają Syna Bożego, który jest prawdziwą Mądrością Ojca; 9o nich jest powiedziane: Mądrość ich została pochłonięta (por. Ps 106, 27); i: Przeklęci, którzy odstępują od przykazań twoich (Ps 118, 21). Widzą i poznają, wiedzą i postępują źle, i sami świadomie gubią dusze. 11Patrzcie, ślepcy, zwiedzeni przez waszych nieprzyjaciół: przez ciało, świat i szatana; bo ciału słodko jest grzeszyć, a gorzko jest służyć Bogu; ponieważ wszystkie występki i grzechy z serca ludzkiego wychodzą i pochodzą (por. Mk 7, 21. 23), jak mówi Pan w Ewangelii. I niczego nie macie w tym świecie ani w przyszłym. I uważacie, że długo będziecie posiadać marności tego świata, lecz łudzicie się, bo przyjdzie dzień i godzina, o których nie myślicie, nie wiecie i których nie znacie; ciało choruje, śmierć się zbliża i tak umiera gorzką śmiercią. I gdziekolwiek, kiedykolwiek i w jakikolwiek sposób umiera człowiek w śmiertelnym grzechu bez pokuty i zadośćuczynienia, jeśli może zadośćuczynić, a nie zadośćczyni, szatan porywa jego duszę z jego ciała z takim uciskiem i męką, o jakich nikt wiedzieć nie może, o ile tego nie doznaje. I wszystkie bogactwa i władza, i wiedza, i mądrość (por. 2Krn 1, 12), o których sądzili, że mają, zostały im odjęte (por. Łk 8, 18; Mk 4, 25). I pozostały dla krewnych i przyjaciół, a oni zabrali i podzielili jego majątek, a potem powiedzieli: „Niech będzie przeklęta jego dusza, bo mógł więcej nam dać i zgromadzić niż zgromadził”. Ciało jedzą robaki i tak zgubili ciało i duszę w tym krótkim życiu i pójdą do piekła, gdzie będą cierpieć męki bez końca (1LW II,1-18.

Dziękuje Tobie, drogi Williamie, Za Twoje wytrwałe bojowanie o prawdę i dobro. Jakże bardzo Ewangeliczna to postawa! I może dlatego właśnie, że karmiłeś swa twórczości Sowami Dobrej Nowiny, jest ona wciąż aktualna i ważna?

Sincererely Your's

Brother Francis



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
walkwiecien11, MEDYTACJE FRANCISKZAŃSKIE 1
walgru11, MEDYTACJE FRANCISKZAŃSKIE 1
wallist11, MEDYTACJE FRANCISKZAŃSKIE 1
walpaz11, MEDYTACJE FRANCISKZAŃSKIE 1
walmarz11, MEDYTACJE FRANCISKZAŃSKIE 1
wallip11, MEDYTACJE FRANCISKZAŃSKIE 1
walluty11, MEDYTACJE FRANCISKZAŃSKIE 1
walwrzesien11, MEDYTACJE FRANCISKZAŃSKIE 1
walmaj11, MEDYTACJE FRANCISKZAŃSKIE 1
walczerw11, MEDYTACJE FRANCISKZAŃSKIE 1
walsty11, MEDYTACJE FRANCISKZAŃSKIE 1
walmarzec10, MEDYTACJE FRANCISKZAŃSKIE 1
konferencje bolewski medytacja chrzescijanska jako modlitwa
MEDYTACJA KIM JESTEM
Medytacja Vipassana, Medytacja
Sposob na wewnetrzny spokoj, MEDYTACJE
Medytacja relaksacyjna, PSYCHOLOGIA, Relaks
rodzaje pokus, medytacje do fundamentu

więcej podobnych podstron