Artyleria- wrzesień 1939, materiały na losy 1921-1945


Opiszę najważniejsze rodzaje armat, ponieważ było tego naprawdę dużo, a uzbrojenie to jest dalszy plan, często w ogóle nie ma z tego pytań. Nie robiłem też opracowania dot. Marynarki wojennej i lotnictwa, ponieważ ktoś już opracowywał bardzo podobny temat. Jednak jeśli ktoś by chciał, to zrobię to.

Moździerz 220mm

W 1929 roku postanowiono kupić czeskie ciężkie moździerze wz. 28 kalibru 220 mm produkowane w zakładach Skoda. Moździerze tego typu były niezbędne do oblężeń lekkich i średnich fortyfikacji, które Niemcy budowali wzdłuż granic z Polską.

Z powodu opóźnień spowodowanych koniecznością wprowadzenia poprawek technologicznych na żądanie strony polskiej (aż 66 zmian) oraz kryzysem ekonomicznym zamówiono pierwszą partię 27 moździerzy dopiero w 1933 roku. Zapłata za nie miała zostać uiszczona ... węglem. Proch wykonała firma Explosia, a spłonki Sellier i Bellot. Moździerze dostarczono Wojsku Polskiemu do grudnia 1935 roku.

Moździerz przewożony był trzema jednostkami marszowymi. Pierwsza z nich obejmowała lufę z zamkiem, druga łoże z kołyską i oporopowrotnikami, trzecią stanowiło podłoże. Moździerz miał zasięg do 13,5km i był obsługiwany przez 15 żołnierzy.

Moździerze weszły w skład 1 pułku artylerii najcięższej. Do przewozu amunicji początkowo używano 6 specjalnie przystosowanych ciężarówek Polski Fiat 621. Stopniowo moździerze otrzymały ciągniki C7P (3 na jeden moździerz).

We wrześniu 1939 roku nie przedstawiały one dużej wartości z powodu ograniczenia zapasu amunicji do 75 granatów na moździerz, braku granatów kruszących oraz długiego czasu osiągania pozycji bojowej - wg. instrukcji 5,5 godziny! Zostały przeznaczone dla Armii "Prusy", do której nie zdołały dotrzeć. Zmobilizowano 18 moździerzy, ale tylko 6 z nich z 11 wzięło udział w walkach w dniach 22-23 września podczas bitwy pod Tomaszowem Lubelskim. Po skończeniu się amunicji i wobec okrążenia zostały zniszczone. Pozostałe dwa wpadły w ręce sowieckie bez oddania strzału.

Haubica 100mm wz. 1914/1919 Skoda

W latach 20-tych postanowiono zwiększyć ilość haubic w pułkach artylerii lekkiej. W rezultacie podpisano umowę z zakładami Skoda na zakup dział oraz licencji i szkolenie personelu.

W 1928 roku zakłady w Starachowicach przystąpiły do produkcji. Produkowane działo miało donośność 9600m i szybkostrzelność 60 strzałów na godzinę. Działo było przeznaczone do trakcji konnej, jednak część haubic wyposażono w koła z oponami.

Do wybuchu wojny zdołano zakupić i wyprodukować około 900 haubic 100mm wz. 1914/1919. W walkach we wrześniu wzięło udział około 580 takich dział. 13 haubic było na wyposażeniu pociągów pancernych. Stanowiły one największą wartość bojową spośród wszystkich rodzajów artylerii z uwagi na najmniejsze zużycie. Niedostateczny był jednak zapas amunicji - na działo średnio przypadało 28 pocisków.

Haubice 100mm wz. 14/19 były eksportowane z Czech m.in. do Jugosławii, Grecji, Włoch i na Węgry. Było to jedno z najbardziej popularnych w Europie dział polowych w momencie wybuchu wojny. Wiele haubic zostało przejętych przez Niemców, którzy używali lich w kampanii francuskiej pod oznaczeniem 10cm LeFH 14/19. Później stanowiły wyposażenie umocnień na wybrzeżu Francji.

Armata 37mm wz. 36 Bofors

Rozwój jednostek pancernych spowodował zainteresowanie bronią przeciwpancerną w Wojsku Polskim już w latach 20-tych, jednak do połowy lat 30-tych polska piechota i kawaleria były pozbawione takiej broni

W 1935 roku podjęto decyzję o zakupie licencji działa 37mm szwedzkiej firmy Bofors. Działo zapewniało skuteczny ogień przeciwpancerny już z odległości 1000m oraz posiadało szybkostrzelność 10 strzałów na minutę. Stosowano pociski przeciwpancerne, przeciwpancerne ze smugaczem oraz krusząco-burzące. Amunicja była przewożona w przodku. Do transportu stosowano zaprzęg konny - w piechocie 2 konie, w kawalerii 3. Używano także łazika Polski Fiat. Armatę obsługiwało 5 osób.

Zakupiono 300 gotowych dział oraz rozpoczęto produkcję w Pruszkowie i Rzeszowie, która miała osiągnąć ponad 3000 sztuk. Wyeksportowano 24 działa do Hiszpanii oraz podpisano kontrakty na dostawy do Anglii i Rumunii. Do wybuchu wojny udało się wyprodukować tylko 900 armat. Zostały wprowadzone do uzbrojenia plutonów przeciwpancernych, który znajdował się w każdym batalionie, do pułków i dywizji piechoty oraz pułków i brygad kawalerii. 111 armat wyprodukowano dla jednowieżowych czołgów 7TP.

We wrześniu 1939 roku armaty 37mm zadały znaczne straty niemieckim i radzieckim czołgom i samochodom pancernym. Z odległości 400-500m przebijały pancerz do 25mm, a więc niszczyły prawie każdy pojazd wroga.

Armaty polowe

  1. W większości armii świata w okresie międzywojennym za najbardziej uniwersalny kaliber armaty uznawano 75mm. Armata 75mm wz. 1897 firmy Schneider była najbardziej popularnym działem lekkim Wojska Polskiego oraz wielu innych armii.

Armata przybyła do Polski w 1918 roku wraz z armią gen. Hallera. W latach dwudziestych Polska otrzymała dodatkowe armaty z Francji na mocy porozumienia o pomocy wojskowej. W 1924 roku zakupiono kolejnych 300 armat, a 108 uzyskano z Rumunii w wymianie za armaty wz. 02/26.

Armata miała donośność do 11200m i szybkostrzelność do 12 strzałów na minutę. Z przodu miała zamontowaną tarczę o grubości 8mm. Stosowano szrapnele, granaty, granaty przeciwpancerne, pociski dymne i wskaźnikowe. Obsługę stanowiło 6 osób.

W 1937 roku niewielką ilość armat przystosowano do trakcji motorowej wymieniając koła drewniane na metalowe z oponą. Były one holowane przez ciągniki artleryjskie C7P lub samochody półgąsienicowe PZlnż. wz. 34. Były one stosowane jako broń przeciwpancerna.

We wrześniu 1939 roku dysponowano 1374 działami tego typu. Do walki wystawiono 39 pułków artylerii lekkiej (w pułku było 26 armat), 14 dywizjonów artylerii lekkiej, 11 dak i 2 dam.

  1. Armata 75mm wz. 02/26 była rosyjską armatą polową 76,2mm wz. 1902 konstrukcji Zakładów Putiłowskich w Petersburgu - stąd też wzięła się potoczna nazwa "prawosławna" lub "putiłówka". Została zbudowana na podstawie francuskiej armaty 75mm wz. 1897.

Armata była podstawową armatą rosyjską w I wojnie światowej, a także drugą podstawową armatą polową Wojska Polskiego na początku II wojny światowej. Pozostawała na wyposażeniu dywizjonów artylerii konnej oraz piechoty.

Armata miała donośność do 10700m. Do obsługi działa było potrzeba 6-7 osób. Stosowano szrapnele, granaty, granaty przeciwpancerne, pociski dymne i wskaźnikowe. Działa piechoty miały w przodku 36 pocisków, a w jaszczu 44. W artylerii konnej 32 oraz 64 naboje.

We wrześniu 1939 roku Wojsko Polskie posiadało 466 armat wz. 02/26. Armaty wz. 02/26 w ilości 25 sztuk były także na wyposażeniu pociągów pancernych, w których zostały zamontowane w wieżach wagonów artyleryjskich. Działa te były bardzo niezawodnym i skutecznym sprzętem. Przykładem może być niewątpliwy sukces odniesiony 1 września pod Mokrą, kiedy to 2 dak z Wołyńskiej Brygady Kawalerii zniszczył 80 czołgów niemieckich przy stracie 6 dział. Innym przykładem jest szarża Kresowej Brygady Kawalerii, która przebijała się pod Zgierzem, kiedy to 13 dak zajechał galopem na pozycje i błyskawicznie otworzył ogień do zaskoczonych Niemców.

Armata przeciwlotnicza 40mm wz.36 Bofors

W 1935 roku podjęto decyzję o rozbudowie sił przeciwlotniczych. Postanowiono zakupić pierwszą partię dział za granicą, a następnie rozpocząć własną produkcję. W tym celu podpisano umowę licencyjną ze szwedzkim Boforsem na produkcję dział 40mm wz. 36 oraz zakupiono 60 gotowych dział i 8 rozłożonych.

Armata miała bardzo dobrą opinię i była już używana nie tylko przez Szwedów ale też przez Holendrów i Belgów. Powstała jako modyfikacja działa morskiego wz. 32. Później zamówienia złożyły również Anglia, Węgry i Austria. Duży udział w projekcie działa miał niemiecki koncern Kruppa, który posiadał udziały w szwedzkim Boforsie.

Produkcję w Polsce powierzono zakładom w Starachowicach, Stalowej Woli i Rzeszowie. Amunicję miały produkować Fabryka Amunicji Skarżysko oraz Fabryka Nr 2 w Kraśniku.

Armaty Boforsa były przystosowane do holowania mechanicznego ciągnikami C2P. Były to działa dobrej jakości, ale o małej donośności w pionie - około 2700m - przez co nie były w stanie zwalczać większości samolotów.

Postanowiono osiągnąć stan 638 sztuk, które miały być na wyposażeniu OPL wojska oraz OPL obszaru kraju. Do wybuchu wojny wyprodukowano tylko 414 dział, z czego jeszcze 168 sprzedano do Anglii i Francji - co wzbudziło wiele kontrowersji i oburzenie wśród społeczeństwa. Tak więc Wojsko Polskie we wrześniu 1939 roku dysponowało 314 (lub 350) działami przeciwlotniczymi 40mm - czyli zaledwie 49% założonego stanu.

We wrześniu 1939 roku zdołano uzbroić w czterodziałowe plutony armat 40mm dywizje piechoty pierwszego rzutu i w dwudziałowe plutony brygady kawalerii - łącznie 148 armat. Wiele z nich nie dotarło jednak do swoich jednostek, gdyż zostały zatrzymane do obrony obiektów wewnątrz kraju. Znane są również przypadki skutecznego użycia armat do obrony przeciwpancernej. Dla OPL kraju przeznaczono 162 armaty w 81 dwudziałowych plutonach (46 wojskowych, 23 fabryczne, 12 lotniczych). OPL wybrzeża posiadała 18 dział, OPL CWOPP miała 14 dział, a 8 pozostawało w ośrodkach zapasowych.

Bateria nadbrzeżna 152,4mm wz.30 Bofors „Bateria Laskowskiego”

Heliodor Laskowski doprowadził w 1933 roku do zakupu 4 najnowocześniejszych dział dla helskiej baterii nabrzeżnej od szwedzkiego Boforsa. Armaty miały kaliber 152,4mm i donośność 22000-26600m. Zostały dostarczone do Polski w 1935 roku. Została z nich sformowana bateria obrony wybrzeża na Helu.

Działa ustawiono w południowej części cypla oddzielnie, co kilkadziesiąt metrów, każde na stałej podstawie i chronione tarczą. Działa mogły obracać się o 360 stopni, przez co były w stanie prowadzić ogień zarówno do celów na morzu, w Zatoce Puckiej jak i na lądzie. Mogły zwalczać niszczyciele i lekkie krążowniki. Stanowiska dział, kolejka wąskotorowa oraz instalajce pomocnicze były doskonale zamaskowane. Nad działami ustawiono specjalne konstrukcje maskujące z rur, siatek i sztucznych drzewek.

W 1937 roku bateria została nazwana imieniem komandora Laskowskiego w uznaniu jego zasług. We wrześniu 1939 roku na działo przypadało tylko 186 pocisków, przez co musiano maksymalnie ograniczać prowadzony ogień. Bateria walczyła z sukcesami z niemieckimi niszczycielami oraz pancernikami Schlesien i Schleswig-Holstein notując trafienia i zmuszając wroga do odwrotu.

W czasie walk z pancernikami dwa działa zostały uszkodzone, a dwa pozostałe uszkodziły załogi w momencie kapitulacji 1 paździrnika 1939 roku. Niemcy naprawili działa i używali ich do obrony w 1945 roku. Po wojnie dwa działa pocięto na złom, a dwa pozostałe trafiły do muzeów.

0x01 graphic
Armata ppanc. wz.36 Bofors



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Kawaleria- wrzesień 1939, materiały na losy 1921-1945
Wojna Obronna Polski 1939, materiały na losy 1921-1945
Proces brzeski, materiały na losy 1921-1945
Szare szeregi, materiały na losy 1921-1945
''Akcja Burza'', materiały na losy 1921-1945
Armia Andersa, materiały na losy 1921-1945
Teksty źródłowe, materiały na losy 1921-1945
Konferencje Wielkiej Trójki traktat ryski, materiały na losy 1921-1945
biografie premierów, materiały na losy 1921-1945
Najważniejsze partie polityczne 1921-1945, materiały na losy 1921-1945
dowodcy, materiały na losy 1921-1945
traktaty, materiały na losy 1921-1945
Ubiór, materiały na losy 1921-1945
Zbrodnia Katyńskaa, materiały na losy 1921-1945
Pożyczki, materiały na losy 1921-1945
ministrowie spraw zagranicznych i wojskowych., materiały na losy 1921-1945
Polske Panstwo Podziemne, materiały na losy 1921-1945
armia ludowa, materiały na losy 1921-1945
4a.Wojsko Polskie w dobie międzywojnia - lotnictwo, materiały na losy 1921-1945

więcej podobnych podstron