Wojna Obronna Polski 1939, materiały na losy 1921-1945


Wojna Obronna Polski 1939.

Za wszystkie niedociągnięcia, jakiekolwiek błędy językowe i literówki serdecznie przepraszam, mam jednak nadzieję, że wyczerpałam temat i nie będziecie musieli już niczym uzupełniać wiedzy na temat ataku Niemiec na Polskę :)

Polska i sąsiedzi w dobie międzywojnia.

Polska w stosunkach z Niemcami:

Gdy w 1918r. powstawało Państwo Polskie czekało nas jeszcze dużo pracy. Między innymi wiele sporów o terytoria, takie jak: Wielkopolska, Górny Śląsk czy Mazur i Warmia. Liczne powstania oraz silna propaganda antypolska nie wpływały najlepiej na nasze stosunki z Niemcami. W 1925r. Niemcy `wypowiedziały' nam wojnę celną.

26 stycznia 1934r. podpisano pakt o nieagresji z Niemcami, co wbrew pozorom było przygotowaniem gruntu przez Hitlera do ataku, który pragnął stwarzać pozory.

Polska w stosunkach z Rosją Sowiecką:

W 1932r. podpisany został pakt o nieagresji, który miał obowiązywać do 1945r.

Mimo to sowieci ciągle utrudniali nam życie; organizowali podziemną dywersję, która szerzyła propagandę antypolską. Powstała KPP /Komunistyczna Partia Polski/, która miała za zadanie werbować ludzi i przekonywać do `wspaniałej' polityki Rosji Sowieckiej.

Fakt podpisania paktu z RS wcale Polski nie uspokoił, gdyż Rząd Polski nie wierzył w czyste intencje Rosji Sowieckiej. Fortyfikacje obronne powstawały więc głównie po wschodniej granicy Polski (plan „Wschód”), gdzie powstał też Korpus Ochrony Pogranicza, który miał bronić nas przed sowietami.

Polska w stosunkach z Czechosłowacją:

Pomimo wspólnej historii i tego samego wroga stosunki z Czechami były nie najlepsze, gdyż podzielił nas spór o Zaolzie. Co prawda Rada Ambasadorów podzieliła sporny teren `pół-pół' to po stronie czeskiej znalazło się 150tys. Polaków. Rząd Polski był wręcz wrogo nastawiony do Czech - Czesi odpłacali nam tym samym.

Ponadto na pogorszenie stosunków wpłynął również fakt, iż Czesi utrudniali nam przewóz broni z Francji, a do tego nasi południowi sąsiedzi okazywali wielką sympatię Rosji Sowieckiej.

W styczniu 1939r. Polska odebrała Czechom Zaolzie, korzystając z faktu, że Hitler zaatakował Czechy. W ten sposób Polska, mimo iż doskonale znała ból rozbiorów, sama stała się rozbiorcom. Fakt zaatakowania Czech wpłynął bardzo negatywnie na nasz wizerunek na arenie międzynarodowej. Byliśmy spostrzegani jako barbarzyńcy - co później miało również wpływ na stosunki z Wlk. Brytanią i Francją.

Dopiero w marcu 1939r. gdy Czechy znalazły się pod okupacją niemiecką Polacy opamiętali się i zaczęli pomagać sąsiadom.

Polska w stosunkach z Litwą:

Z powodu sprawy Wilna, który Litwini uważali za swą stolicę, nasze stosunki z tym krajem były bardzo nieprzyjazne i chłodne. Mimo wspólnej i wspaniałej historii Litwini zarzucali Polsce, że Unia miała doprowadzić do wynarodowienia Litwinów.

Pod naciskiem Rządu Polskiego Litwa w marcu 1938r. otworzyła dla nas swe granice i swój stosunek z wrogiego zmieniła na neutralny. Jednak wymuszenia i groźby ze strony Polaków również negatywnie wpłynęły na nasz międzynarodowy wizerunek.

Polska w stosunkach z Rumunią:

Na początku 1921r. zawarliśmy z Rumunią pakt militarny, a 26 marca 1926.r podpisaliśmy drugi pakt, który miał na celu pomoc w wypadku wojny wraz z wypowiedzeniem jej.

Rumuni byli nastawieni do nas bardzo przyjaźnie i w czasie KW starali się nam pomagać jednak nie zawsze im się to udawało, z powodu nacisku Hitlera na ten kraj.

Polska w stosunkach z Węgrami:

Z Węgrami nie łączyły nas żadne traktaty czy pakty, gdyż bliskie sąsiedztwo z Niemcami kazało zachowywać w stosunkach z naszym krajem oficjalnie neutralność /nieoficjalnie nasze stosunki były bardzo serdeczne/. W czasie KW, gdy Hitler zażądał przepuszczenia wojsk niemieckich, Rząd Węgierski stanowczo odmówił.

Polska w stosunkach z Łotwą:

Bliskie sąsiedztwo z Rosją Sowiecką spowodowało, że oficjalnie nasze stosunki były neutralne, jednak podobnie jak z Węgrami, nieoficjalnie Łotysze bardzo nam kibicowali i wspieraliśmy się wspólnie.

/Właśnie się dowiedziałam, że stosunki opracuje ktoś inny, ale skoro już to napisałam to nie będę kasować ;)/

Krótkie kalendarium (wydarzenia zostały opracowane wybiórczo, nie mam już siły uzupełniać go na podstawie tekstu, który napisałam poniżej, zostało opracowane na pt. Kalendarium ze strony http://1939.pl):

1 września:

- 4:42 - bombardowanie miasta Wieluń /pierwsze zbombardowane polskie miasto/

- 4:45 - niemiecki pancernik Schleswig-Holstein rozpoczyna bombardowanie Polskiej Składnicy Tranzytowej na Westerplatte.

- szturm na Polską Pocztę Gdańską

- 5:30 - pierwsze zestrzelenie samolotu niemieckiego przez ppor. Stanisława Skalskiego [142. Eskadra Myśliwska Arm. „Pomorze”] (wg. innych źródeł pierwszy samolot zestrzelił ppor. Władysława Gnysia)

- 7:00 - ginie pierwszy polski pilot, kpt. Mieczysław Medwecki (z Arm. „Kraków')

- rozpoczyna się bitwa pod Mławą

- bitwa pod Mokrą

- szarża pod Krojantami

- bombardowanie Pucka, Wielkopolski, Tczewa, Krakowa, Częstochowy, Gr. Śląska, Gdyni, Pucka i Helu

- pierwsze egzekucje na ludności cywilnej

- akcja „Dirschau”, wysadzenie mostu w Tczewie

- bitwa w Borach Tucholskich

- bombardowanie lotnisk polskich (nieudane, gdyż polskim samolotom udało się zbiec)

2 września:

- bitwa pod Jordanowem

- bitwa pod Pszczyną

- przechwycenie polskich szyfrów

3 września:

- wojska niemieckie zajmują Gr. Śląsk

- Niemcy zdobywają przedmoście bydgoskie /”korytarz”/

- krwawa niedziela w Bydgoszczy

- Wlk. Brytania i Francja wypowiadają III Rzeszy wojnę

- włączenie Gdańska do Rzeszy

- rozpoczęcie mobilizacji przez Francję

4 września:

- początek ewakuacji instytucji państwowych z Warszawy

- utworzenie Arm. „Lublin”

- z nocy 4/5 rozpoczyna się ewakuacja złota z Banku Polskiego

- Francja deklaruje się uderzyć na Niemcy z zachodu w ciągu 15 dni

5 września:

- nic???

6 września:

- wojska niemieckie zajmują Kraków i Tomaszów Mazowiecki

- rozkaz Naczelnego Wodza marsz. Edwarda Rydza-Śmigłego o cofnięcie się na „przedmoście rumuńskie”

- prezydent i Rząd RP opuszczają Warszawę

7 września:

- kapitulacja Westerplatte

8 września:

- pierwsze odziały wojsk niemieckich podchodzą pod stolicę

- zajęcie Łodzi

- początek bitwy pod Wizna

- prezydent Warszawy, Stefan Starzyński, zostaje Komisarzem Cywilnym przy Dowództwie Obrony Warszawy

- utworzenie Grupę Arm. „Warszawa”

- prośba ambasadora polskiego o pomoc ze strony Rosji

9 września:

- początek bitwy pod Bzurą

10 września:

- zajęcie Poznania

- pierwsza masowa egzekucja w Bydgoszczy /1500 ofiar/

- utworzenie Frontu Południowego

11 września:

- przybycie Hitlera pod Warszawę

12 września:

- pierwsze niemieckie ataki na Lwów

- konferencja w Abbeville

13 września:

- nic???

14 września:

- zajęcie Gdyni

- ORP „Orzeł” wpływa do estońskiego portu

15 września:

- wojska niemieckie zajęły Białystok i Przemyśl

- Hans Frank zostaje mianowany Szefem Administracji na okupowanych terenach

- utworzenie Arm. „Karpaty”

16 września:

- tego dnia powinna była ruszyć francuska ofensywa

17 września:

- 2:00 - ambasador polski /Wacław Grzybowski/ dostaje noty, w których rząd ZSRR stwierdza, że Polacy nie są w stanie chronić `braci mniejszych ZSRR' przez niemiecką agresją. W związku z tym wojska radzieckie muszą wkroczyć do Polski by bronić Ukrainę, Białoruś, Litwę

- 4:20 - pierwsze odziały radzieckie przekraczają polska granicę - `marsz wyzwoleńczy'

- początek obrad Rządu RP w Kołomyi

- zajęcie Brześcia przez wojska niemieckie

- z nocy 17/18 września Rząd Polski opuszcza kraj udając się do Rumunii

- rozpoczęcie bitwy o Tomaszów Lubelski

Ważne bitwy:

Bitwa pod Mławą.

1-3 września 1939r.

20 DP (płk. Wilhelm Lawicz-Liszka) i Mazowiecka BK (płk. J. Karcz) vs. 3A niem.

Pozycja mławska - linia umocnień składająca się z dwóch linii betonowych schronów. Pozycja nie została ukończona przed wybuchem drugiej wojny światowej.

1 września w lesie białuckim 20DP stoczyła bój z niemiecką 11DP. Ponieważ Niemcy ponieśli duże straty zaniechali pomysłu zdobycia pozycji mławskiej z marszu. Do końca dnia był względny spokój. Za obronę odpowiedzialny był płk. Franciszek Dudziński.

W nocy 1/2 września Mazowiecka BK cofnęła się bez powiadamiania dowództwa A”Modlin” za drugą linię obrony. Fakt ten bardzo skomplikował późniejszą obronę i był sprawcą poważnych konsekwencji.

2 września trwały boje o pozycje rzęgnowską i Żaboklik. Skończyły się niestety przegraną Polaków. Gen. Przedrzymski nakazał odwrót na wschodnie linie umocnień. Niemieckie bombowce zrzuciły bomby nurkujące.

3 września 3A niem. skoncentrowała się pod Mławą, odsłaniając swe wschodnie skrzydło. Była to doskonała sytuacja do ataku SGO”Narew”, jednak polskie dowództwo nie dostrzegło tej szansy.

8DP zaatakowała niemiecki Korpus”Wodrig”, by odziały te nie mogły okrążyć twierdzy. Niestety niemieckie czołgi były ponad siły dywizji. Wśród obrońców zapanowała panika.

4 września upada obrona Mławy. Niemcy wkraczają do miasta, pacyfikując go. Następuje również odwrót wojsk polskich w kierunku Warszawy i Modlina. Luftwaffe wkracza do akcji - następuje całkowite rozbicie 8 i 20DP.

Gdy A”Modlin” zaczęła bezwładny odwrót, 3A niem. zamiast gonić wojska polskie zaczęła forsować Narew, niedaleko Różana. Z powodu braku łączności pomiędzy dowództwami (Mazowiecka BK i SGO"Narew"), Niemcy z łatwością zajęli nie tylko Różan, ale i rzekę. Dzięki tym zwycięstwom droga na Warszawę i tyły obrony polskiej stały otworem.

Bitwa w Borach Tucholskich.

1-5 września 1939r.

9 Dywizja Piechoty (płk. J. Werobej), 27 Dywizja Piechoty (gen. Bryg. J. Drapella) i GO”Czersk” (gen. Grzmot-Skotnicki) vs. 2 i 19K niem.

Zespół jednostek, które miały bronić korytarza pomorskiego nazywał się Korpus Interwencyjny.

Pierwsze ataki zaczęły się ok. 4:15. Do stacji w Chojnicach, zamiast oczekiwanego przyjazdu zwykłego pociągu, wjechał pociąg pancerny z niemieckimi żołnierzami. Niemcy wzięli kilku zakładników, których traktowali jako tarczę ochronna przeciwko szybko zebranym oddziałom 1batalionu strzelców. Jednak polscy saperzy wysadzili most, którym Niemcy kierowali się do Tczewa i Rytel, wobec czego musieli się cofnąć do Chojnic. Tam, zaatakowali ich Polscy żołnierze.

Akcja o kryptonimie „Dirschau”, która miała za zadanie błyskawiczne połączenie Prus Wschodnich z Rzeszą nie powiodła się.

1 września 19K uderzył na 9DP w ok. Noteci, natomiast 2K uderzył w kierunku Chełmna. Był to początek walk o „korytarz” czyli o połączenie Prus Wschodnich z III Rzeszą.

Wobec takiego rozwoju sytuacji 9 i 27DP miały przeprowadzić atak w ok. Bysława, by uniemożliwić przejście rzeki Brdy nieprzyjacielowi. Niestety przez złą łączność i ogólny brak zrozumienia tylko część oddziałów zajęła swoje pozycje. 1 baon 34pp stoczył krwawy bój pod Gostycynem i w efekcie odparł atak. Natomiast 3 baon, który podążał na swoje pozycje, po wyjściu z Borów Tucholskich został zaatakowany przez 3DPanc. Oddział został zdziesiątkowany, a wojska niemieckie nie miały przed sobą żadnych polskich żołnierzy.

Wobec tych niepokojących wiadomości dowódcy 9 i 27DP spotkali siew Tucholi, by tam ustalić dalszy plan działań. Postanowili uderzyć od północy i południa w kierunku Brdy, by `wyrzucić' Niemców z tych terenów.

2 września podczas marszu 27DP dostał rozkaz; miała zostać przetransportowana do Bydgoszczy. Jednak okazało się, że most kolejowy został wysadzony. Ciągłe zmiany planów bardzo źle wpłynęły na organizację i wykonanie planu. 9DP nic nie wiedziała o problemach przyjaciela i dodatkowo została zaatakowana przez 3DPanc. Niestety GO”Czersk” nie wykonała zadania (osłona tyłów 9DP) przez co 9DP została rozbita. W efekcie ustalony dzień wcześniej plan nie doczekał sie realizacji, a polskie odziały poniosły dotkliwe straty.

3 września po krótkiej konsultacji gen. Bortnowski nakazał GO”Czersk”, 27 i 9DP ponowne zaatakowanie Niemców w rejonie Borów. Jednak te rozkazy nie dotarły do 9DP, w wyniku czego stała bezczynnie. Wykorzystali to Niemcy, którzy okrążyli wszystkie odziały. Zaczęły się liczne bombardowania, co wprowadziło nieopisany zamęt i panikę. Bombardowania i zdziesiątkowania uniknął tylko 35pp, który ukrył się w lesie i 5tego września połączył się z gł. Siłami A”Pomorze”.

4 i 5 września 9DP próbowała jeszcze nielicznych ataków, jednak żołnierze byli zbyt wyczerpani i zmęczeni.

W wyniku działań w Borach Tucholskich i przełamaniu polskiej obrony, Niemcy już 5 września zdobyli cały „korytarz”, dzięki czemu przyłączyli Prusy do reszty kraju.

W toku działań w Borach Tucholskich odbyła się tez słynna szarża polskiej kawalerii:

szarża pod Krojantami.

1 września 1939r.

18. Pułk Ułanów Pomorskich (płk. Kazimierz Mastalerz) vs. II baon 76pzmot.

Szarża ta miała za zadanie powstrzymanie nieprzyjaciela przed przejściem przez Brdę oraz umożliwienie wycofania się GO”Czersk”. Gdy Polacy ruszyli do szarży zaczęły ich ostrzeliwać czołgi, które były ukryte w pobliskim lesie. Zginął dowódca pułku, jednak zadanie ułanów zostało wykonane; rozpoznano ugrupowanie wroga, zdezorganizowano i zatrzymano jego oddziały. Niemcy przez cały dzień działali z większą ostrożnością i podejrzliwością.

Obrona Wizny.

W dniach 7-10 września 1939r. oddział 720 żołnierzy pod dowództwem kapitana Władysława Raginisa bronił twierdzy pod Wizną przed 3 Dywizją składającą się z ok. 42 tysięcy żołnierzy.

10 wrzesnia Raginis zarządził kapitulację twierdzy, jednak sam wysadził się granatem, gdyż złożył wcześniej przysięgę, że `żywy nie odda bronionych pozycji'.

W miejscu bitwy znajduje się tablica upamiętniająca starcie: Przechodniu, powiedz Ojczyźnie, żeśmy walczyli do końca, spełniając swój obowiązek.

Bitwa pod Mokrą.

1 września 1939 r.

Wołyńska BK (płk Julian Filipowicz) vs. 4DPanc

Jeden z niewielu bojów w trakcie Kampanii Wrześniowej, któryy zakończył się zwycięstwem strony polskiej.

4 DPanc. ,mimo dwukrotnych prób nacierania na polską linie obrony, nie przełamała jej. Niemcy ponieśli duże straty i zaniechali dalszych prób. Polacy dokonali dotkliwych strat 4DPanc.: zniszczyli ok.. 100 czołgów. Zadanie Woł. BK, czyli opóźnienie przełamania obrony, w celu dokończenia mobilizacji Wojska Polskiego, zostało wykonane.

Bitwa pod Iłżą.

8-9 września 1939r.

3DP (gen. Stanisław Skwarczyński) vs. 3DLekka

Starcie rozpoczęło się, gdy 3 DP napotkało na przemieszczające się siły niemieckiej 10. Armii), które zagradzały oddziałom polskim drogę odwrotu za Wisłę.

8 września rozpoczęły się pierwsze walki 3. DP z Niemcami, zakończone niepowodzeniem i rozbiciem sił polskich. 9 września podjęła próbę przebicia się z niemieckiego okrążenia, część jej oddziałów przebiła głęboko pozycje niemieckie, jednak atak czołgów doprowadził rozbicia. Ostatnim etapem bitwy, dnia 10 września, była próba przebicia się na wschód, rozpoczęta w czasie marszu na Iłżę, jednak także zakończona niepowodzeniem.

Większość południowego zgrupowania Armii "Prusy" uległo rozproszeniu i zniszczeniu w dniu 9 września, przestając istnieć jako samodzielna jednostka armii Wojska Polskiego.

Obrona Piotrkowa Trybunalskiego i Tomaszowa Mazowieckiego

4-7 września 1939r.

GO Dreszera (dow. gen. bryg. Rudolf Dreszer) vs. 16K

4 września 1939r. została przełamana linia obrony w okolicach Częstochowy. Linia ta była broniona na styku A”Łódź” i „Kraków”. Wobec przebicia się przez luki w armiach 10A niem. kontynuowała natarcie w kierunku Warszawy.

W związku z zagrożeniem jaki zaczęła stwarzać 16K niemiecki gen. Dąb-Biernacki podjął decyzję o sformowaniu GO Dreszera.

19DP miała za zadanie bronić Piotrkowa Trybunalskiego, a 13DP Tomaszowa Mazowieckiego. 13DP dostała dodatkowe zadanie wspierania pozostałych jednostek oraz zamknięcia drogi na Warszawę.

4 września jednostki 19DP zajęły wyznaczone pozycje. Teren był bardzo rozległy i trudny do obrony, w związku z czym gen. Kwaciszewski podjął decyzję, bez zgody gen. Dęba-Biernackiego, o przesunięciu się w bliższe tereny zabudowań miasta.

Mobilizacja niemieckich wojsk w rejonie Piotrkowa zaczęła się już 1 września. Z nocy 1/2 września 1DPanc. została nawet zaatakowana przez 2PStrz. Konnych, która zadała Niemcom duże straty.

4 września rano rozpoczął się pierwszy ostrzał pozycji polskich. Do ataku ruszyły 1 i 4 DPanc. mimo usilnych starań polscy żołnierze pod wieczór ulegli i oddali jedna z linii obrony. Gen. Wiktor Thomee /GO „Piotrków”/ rozpoczął kontrnatarcie, które jednak nie do końca się powiodło. Już wieczorem wojska niemieckie sforsowały rzekę Prudkę.

5 września gen. Thomee rozpoczął przygotowanie do następnego kontrataku, które miało wypchnąć wojska niemieckie zza rzeki. Wobec tego kpt. Hajdenko zaatakował przegrupowujących się Niemców niszcząc cały ich sprzęt, tj. 11 czołgów i kilka samochodów.

W tym samym czasie 1DPanc. atakowała pozycje 19DP, jednak nie udało się złamać polskiej obrony. Niestety pomiędzy 19DP a GO”Piotrków” powstała luka, która bezlitośnie wykorzystały wojska niemieckie wchodząc na tyły polskiej obrony. Następują liczne bombardowania miasta.

Po zdobyciu miasta niemieckie czołgi ruszyły w kierunku Tomaszowa Mazowieckiego.

Gen. Dąb-Biernacki, nie posiadając aktualnego obrazu rozmieszczenia wojsk, wydał rozkaz o kontrataku, który miała wykonać 29DP. W wyniku kolejnych nieporozumień zmieniał rozkazy jeszcze dwa razy. Gdy już kontratak miał zostać sfinalizowany przyszły rozkazy od Naczelnego Dowództwa - polskie jednostki miały wycofać się na północ od Piotrkowa. I kolejne zmiany rozkazów. Nie wpłynęło to bynajmniej korzystnie na polską sytuację: jedne jednostki otrzymały ten najbardziej aktualny rozkaz i zaczęły odwrót, inne rozpoczęły atak. Zapanował nieład, a jeden z batalionów poniósł ciężkie straty.

6 września pod Tomaszów dochodzą czołgi 1DPanc. Miasto zostaje bombardowane i potraktowane ogniem artyleryjskim. Zanim nastąpił konkretny atak na Tomaszów nastąpiło wiele mniejszych strat, w którym wojska niemieckie poniosły znaczne straty - szczególnie mocno odczuły utratę wielu czołgów.

W nocy 6 września /a raczej w nocy 7../ czołgi niemieckie wkroczyły do Tomaszowa. Wojsko polskie nie podołało sile czołgom i zostało zmuszone do odwrotu. Jednak nie Polacy nie poddali się tak łatwo i prowadzili walki o odbicie aż do wieczora 7 września, ale niestety nieskutecznie.

16K ruszył prostą drogą na Warszawę. 1DPanc. 8 września opanowała Grójec. W rezultacie przegrania starć o Piotrków i Tomaszów A”Prusy” nie dokończyła koncentracji, dodatkowo jej północna część została rozbita. Również w wyniku przegranej A”Łódź” musiała rozpocząć odwrót w stronę Warszawy.

Przyczyną klęski był brak współpracy pomiędzy Armią „Łódź” i ”Prusy” - obydwaj dowódcy nie cierpieli się nawzajem i mimo śmiertelnego zagrożenia nie potrafili schować urazów w kieszeń.

Obrona twierdzy brzeskiej.

14-17 września 1939r.

Zgrupowanie „Brześć” (gen. Konstanty Plisowski) vs. 19KPanc.

Już 2 września twierdza została po raz pierwszy zbombardowana przez Luftwaffe. Stacjonowały tam 34, 35 i 82 pp. Obrońcy nie dysponowali niestety bronią przeciwpancerną.

13 września nastąpiły żwawe przygotowania do obrony: przygotowano okopy, przy bramach ustawiono czołgi.

Celem działań niemieckich było zajęcie miasta i twierdzy tak, aby nie dopuścić do połączenia się obecnych tam wojsk polskich z SGO Narew. Siły niemieckie znacznie przewyższały liczebność polskich obrońców (prawie 6 razy).

14 września 10 DPanc. próbowała wziąć twierdzę z marszu, ale obrońcy atak odparli, mimo wielkich strat. Widząc, że twierdzy nie będzie tak łatwo zdobyć, Niemcy zmienili strategię - postawili na bombardowanie z powietrza i ostrzał artyleryjski.

16 września 10 Dywizja Pancerna przystąpiły do szturmu, ale i on został odparty.

Jednak obrońcy nie byli w stanie się dłużej i skutecznie bronić. W nocy z 16 na 17 września Plisowski wydał rozkaz opuszczenia twierdzy i ewakuację do Terespola. Niemcy zajęli miasto i twierdzę.

Bitwa od Bzurą /bitwa pod Kutnem/

9-22 września 1939r.

Grupa Armii gen. T. Kutrzeby vs. 18 dywizji z 8. i 10. Armii

7-8 września istniało zagrożenie okrążenia armii „Poznań” i „Pomorze” przez 8. Armię niemiecką, która poruszała się równolegle do wojsk polskich w kierunku Warszawy. Niestety wojska niemieckie, które były zdecydowanie lepiej wyposażone w sprzęt wojskowy wyprzedzały ruchy wojsk polskich dosyć znacznie, co uniemożliwiało dotarcie polskich armii do Warszawy, by wspomóc jej obronę. Chcąc więc opóźnić natarcie wroga gen. dyw. Tadeusz Kutrzeba zwrócił się z zapytaniem do NW czy może wykonać zwrot zaczepny, który umożliwiłby swobodne poruszanie się armii w stronę stolicy. Rydz-Śmigły dał odpowiedź pozytywną i 8 września została utworzona Grupa Armii gen. T. Kutrzeby („Pomorze” i „Poznań”).

Bitwa przebiegała w trzech fazach:

pierwsza - 9-12 września, polskie natarcie na Stryków /działania zaczepne/

druga - 13-15 września, natarcie na Łowicz /działania zaczepne/

trzecia - 16-18 września, odwrót w stronę Warszawy, wycofywanie wojsk /działania obronne/

Żołnierze A „Pzń” i A „Pmrze” mieli wielką wolę walki i chęć odwetu, gdyż Niemcy właśnie tych regionom naszego kraju dali się szczególnie we znaki. Poznaniacy i Pomorzanie żywili wyjątkową niechęć do szwabów.

9 wrzesnia A „Pzń” wykonała przeciwuderzenie na południe od Bzury na niemieckie dywizje w rejonie Łęczycy i Łowicza. Główne natarcie skupione było w kierunku Strykowa (GO Knolla - 14, 17 i 25DP). Lewe skrzydło ubezpieczała Wielkopolska BK, natomiast prawe Podolska BK. Z powodu dużego zaskoczenia Polacy zadali spore straty (głównie 30DP), zniszczyli sporo niemieckiego sprzętu, a dodatkowo zajęli szereg mniejszych miejscowości, np. Piątek czy Łęczycę. Następnego dnia 17DP stoczyła ciężki bój w Małachowicach z 17 dywizją niemiecką w efekcie zajęła Górę św. Małgorzaty.

11 września A „Pzń” kontynuowała natarcie (25DP Podolska BK) walcząc na południowy zachód od Łęczycy z 221 dywizją niemiecką, natomiast 14DP zajęła Mąkolicę. Na lewym skrzydle zaczęła działać GO gen. Bołtucia (A „Pmrze”), która zajęła Sobotę, Głowno i Łowicz. Reszta A „Pmrze” broniła Włocławka i Koła. Niestety Niemcy już zaczęli kierować nad Bzurę coraz większe siły (głównie 10A, która szturmowała Warszawę. Stąd właśnie chwilowy zastój w atakach na Warszawę - główna siła, która miała atakować stolicę została przeniesiona w rejon Bzury).

12 września Polacy osiągnęli linię Stryków-Ozorków. W związku z dotarciem jednostek A „Łódź” pod Modlin, gen. Kutrzeba przeszedł do drugiej fazy działań czyli natarcia na Łowicz (w pierwotnych założeniach zakładał, że A „Łódź” pomoże w bitwie). W ten sposób generał chciał przy okazji zdobyć Sochaczew oraz Puszczę Kampinoską, a GO Knolla miała przebić się do Warszawy. W myśl tego rozkazu 16 i 26DP sforsowały rzekę i stoczyły ciężki bój o Łowicz. Niestety do gen. Bortnowskiego (dowódca A „Pmrze”) doszły niepokojące wiadomości o rychłym przybyciu 4DPanc. na pole walki. Obawiając się, iż dywizja ta może dostać się na tyły polskiego zgrupowania wydał rozkaz odwrotu. W tej sytuacji wycofała się także 16DP oraz GO gen. Bołtucia.

15 i 16 września A „Pmrze” zajęła stanowiska obronne na północnym brzegu Bzury, natomiast dywizje A „Pzń” znajdowały się w rejonie Sochaczewa (GO Knolla miała zająć to miasto), a Wlkp. BK wkroczyła do Puszczy Kampinoskiej. Odziały gen. Grzmota-Skotnickiego i oddziały gen. Tokarzewskiego miały bronić tyły sił polskich. Niestety w rejon Bzury docierało coraz więcej niemieckich jednostek - do okrążenia i rozbicia sił polskich Niemcy mieli m.in. 10.A, która posiadała ok. 800 czołgów.

16 września rozpoczął się główny atak sił niemieckich w celu okrążenia wojsk polskich. Na Polaków posypał się grad pocisków strzelanych z powietrza. 1DPanc. rozbiła 14DP i wdarła się na tyły oby polskich armii. 4DPanc. przeprawiła się przez Bzurę i stoczyła krwawy bój z 25DP, która jednak ostatecznie została zatrzymana (4DPanc. nie 25DP polska ;)).

17 września główne siły A „Pzń” postanowiły przebić się przez pierścień niemieckich jednostek pod Sochaczewem. Jednak rano Niemcy wznowili natarcie w kierunku południowym, po obu stronach rzeki, wspierane przez Luftwaffe. Polskie siły nie miałby szans na przebicie się przez pierścień. Jednocześnie zostały odcięte od zachodniego brzegu Bzury. Po dwudniowych niezwykle krwawych i wyczerpujących starciach, Polacy ulegli całkowitemu wyczerpaniu. Dalszy opór okazał się niemożliwy i tylko niektórym oddziałom udało się przebić i ostatecznie dostać do Warszawy, gdzie pomagały w ostatniej fazie obrony stolicy. Przebicie się do stolicy kraju było szczególnie trudne gdyż utrudniało je nie tylko wojsko niemieckie, ale również ludność cywilna, która tłumnie uciekała w panice z miasta. Do Warszawy udało się przebić zaledwie 40tys. żołnierzy (z 200tys.). Resztki 17DP gen. Mikołaj Bołtuć zebrał w Palmirach, gdzie znajdował się skład amunicyjny - chciał stamtąd dostarczać pomoc dla obrońców Warszawy i Modlina. 22 września jego oddziały zostały okrążone i zostały zmuszone do opuszczenia składu wywiązało się ostatnie starcie, z próba przebicia w kierunku Warszawy - bój pod Łomiankami oddziałów gen. Bołtucia, który poniósł wtedy ofiarną śmierć.

Do niewoli niemieckiej dostało się kilkanaście polskich żołnierzy, m.in. gen. Wł. Bortnowski.

Mimo polskiej przegranej, bitwa pod Bzura opóźniła o kilka dni kapitulację Warszawy oraz zmniejszyła siłę natarcia, gdyż wojska niemieckie również były wyczerpane potyczką z Polakami.

Bitwa pod Bzurą wykazała, że Polacy mogliby się bronić dużo dłużej i dużo skuteczniej, gdyby była lepsza organizacja i łączność pomiędzy dowódcami poszczególnych jednostek. Niestety Polacy nie wykorzystali w całości zdezorientowania jakie wywołali w sztabie armii niemieckiej, gdy zaatakowali niespodziewanie 8.Armię. bitwa była do wygrania niestety po raz kolejny zawiodła łączność pomiędzy dowódcami.

Pozostaje jeszcze pytanie dlaczego gen. Rómmel nie pomógł gen. Kutrzebie. Generał uważał, że lepiej będzie pomóc A „Modlin”, która wycofała się za linię Bugu. Rómmel chciał pomóc odzyskać stracone pozycje. Istnieje hipoteza, że Ge. Rómmel nie wierzył w skuteczność działań zaczepnych gen. Kutrzeby i nie chciał maczać palców w tę jego zdaniem z góry przesądzoną porażkę. Szkoda, bo istnieje ogromne prawdopodobieństwo, że w razie udzielenia pomocy bitwa pod Bzura mogłaby się skończyć pomyślnie dla Polaków.

„Gen. Kutrzeba przegrał bitwę, bo nie mógł wygrać.”

Bitwa pod Kałuszynem.

11-12 września 1939r.

1DP Legionów (gen. Wincenty Kowalski) vs. 11DP

11 września SGO Wyszków i 1DP, otrzymał rozkaz przemarszu rejon Jakubowa. W tym czasie Kałuszyn został zajęty przez wojska niemieckiej 11 Dywizji Piechoty. Gen. Wincenty Kowalski postanowił się przebić przez niemieckie siły odbić miasto.

1 DP Leg ruszyła do Kałuszyna w dwóch kolumnach. Miano również współdziałać z Mazowiecką Brygadą Kawalerii.

Chcąc wykorzystać zaskoczenie dowódców postanowiono uderzyć na Kałuszyn. Szarża jednak nie odnotowała powodzenia, ale stało się sygnałem do rozpoczęcia walki przez piechotę.

W ślad za ułanami rozpoczęły natarcie inne bataliony i opanowawszy Zawodę, ruszyły w kierunku centrum miasta jednak silny opór przeciwnika uniemożliwił zajęcie Zawody.

W tym czasie główne siły 1DP rozpoczęły już walkę o Kałuszyn. Tuż po północy zaatakowały ubezpieczenia niemieckie po obu stronach szosy siedleckiej. W wyniku walki część batalionu została `zamknięta' w mieście. Wobec i tych niepowodzeń dalsze działania na Kałuszyn zostało wstrzymane i zgodnie z rozkazem pułk skupił się na blokowaniu przeciwnikowi możliwości opanowania Kałuszyna

Drugi atak ruszył w nocy 12 września. Szturmu dokonały dwa bataliony. Rozgorzała walka. Zgodnie z planem działań batalion rozpoczął natarcie na Kałuszyn. Dokonując III batalion przegrupował się na pozycje wyjściowe i jeszcze nocą zaatakował wzgórze. Przeciwnik powoli tracił orientację, co umożliwiło stronie polskiej przełamanie pierwszej linii obrony niemieckiej. O świcie Niemcy ustąpili. Opanowanie tego punktu umożliwiło stronie polskiej rozpoczęcie szturmu generalnego na Kałuszyn. Niemcy nie próbowali dalej stawiać oporu i wycofali się w kierunku Siedlec.

Według wielu była to jedna z najcięższych i najkrwawszych bitew KW.

Obrona Łomży.

7-10 września 1939r.

SGO „Narew” i 33pp (Lucjan Stanek) vs. 21DP

Zanim doszło do bezpośrednich starć o miasto, Luftwaffe nieprzerwanie od 3 września bombardowało Łomżę.

Pierwsze natarcie nastąpiło 7 września, 21 DP przeprowadziła kilka ataków, jednak wszystkie ataki zostały odparte przez dzielnych obrońców.

9 września nie ustawały ataki wojsk niemieckich. Wszystkie ataki zostały odparte.

10 września przebiegał podobnie jak dni poprzednie. Wojska niemieckie były skupione na atakowaniu polskich fortyfikacji, które odpierały wszelkie natarcia przeciwnika. Jednak w pnzch godzinach wieczornych płk Stefan Kossecki wydał rozkaz do odwrotu, który został przyjęty przez załogę 33pp z niepokojem i zdumieniem. Obrońcy przystąpili do odwrotu.

Mimo czterodniowej obrony miasta, zostało ono poddane w wyniku kontrowersyjnego rozkazu dowódcy 18 Dywizji Piechoty, który zarządził odwrót. Tego samego dnia rzeka Narew została zdobyta przez wojska niemieckie. Do końca jednak nie wiadomo dlaczego dowódca wydał taki rozkaz.

Obrona Poczty Polskiej w Gdańsku.

1 września 1939r.

Pracownicy Poczty (ppor. rez. Konrad Guderski) vs. oddział specjalny gdańskiej Policji Porządkowej

Atak na Pocztę Polską rozpoczął się o godz. 4:45 równocześnie z rozpoczęciem ostrzału.

Gmach Poczty Polskiej znajdował się na placu Heweliusza w Wolnym Mieście Gdańsku. Gdy Niemcy zaatakowali budynek znajdowało się tam 51 Polaków. Dysponowali oni trzema ręcznymi karabinami maszynowymi, pistoletami oraz niewielką ilością granatów.0x01 graphic

Według planu ataku zdobycie poczty miało odbyć się poprzez przebicie się z sąsiadującego przez ścianę budynku Krajowego Urzędu Pracy. Równocześnie trzy grupy szturmowe miały związać siły obrońców i wedrzeć się do gmachu.

Według założeń opracowanych przez Sztab Główny Wojska Polskiego pocztowcy mieli się utrzymać przez 6 godzin, do czasu przybycia z odsieczą części Armii Pomorze.

Pierwszy atak niemiecki, przebicie przez ścianę i wdarcie do gmachu, zostało odparte, jednak podczas przebijania się przez ścianę śmiertelnie ranny został dowódca obrony Konrad Guderski. Jego rolę przejął Alfons Flisykowski-Kaszub.

Około godz. 11 nastąpił drugi atak, który miał już wsparcie artyleryjskie, ale także zakończył się niepowodzeniem Niemców.

Około godz. 15 niemiecki dowódca zarządził przerwę w szturmie i dał pocztowcom dwie godziny na kapitulację. W tym czasie saperzy wykonali podkop pod ścianą poczty, w którym założyli 600 kilogramowy ładunek wybuchowy. Po upływie ultimatum ładunek został odpalony, burząc część ścian budynku, a oddziały niemieckie przy wsparciu trzech dział ruszyły do szturmu zajmując część budowli. W tym czasie obrona została ograniczona do piwnic, gdzie przed ostrzałem schronili się obrońcy.

Około godz. 18 do piwnic została wpompowana benzyna i podpalona przy pomocy miotaczy ognia. Wobec takiego rozwoju wydarzeń (pięciu pocztowców spłonęło żywcem) obrońcy poczty postanowili skapitulować, by uniknąć dalszych ofiar. Ostateczna decyzja kapitulacji została podjęta o godzinie 19tej.

Mimo poddania się przez pocztowców wszyscy (z wyjątkiem czwórki, która cudem uszła z życiem) zostali wcześniej czy później rozstrzelani.

Bitwa pod Pszczyną.

2 września 1939r.

6DP (gen. bryg. B. Mond) vs. 5DPanc.

Atak pozycji pszczyńskiej nastąpił już 2 września. Obrona tej linii miała duże znaczenie, gdyż miała pozwolić na dokończenie mobilizacji Wojska Polskiego oraz nie dopuścić do opanowania G. Śląska przez wojska niemieckie.

Polska obrona składała się głównie z piechoty, natomiast Niemcy atakowali czołgami, co już dawało im znaczną przewagę. Gdy Niemcy przełamali nasza linię obrony (już wieczorem tego samego dnia), gen. Szylling (dow. A”Kraków”) wydał rozkaz odwrotu ze Śląska.

Jednak część 6 DP ocalała i pojawiła się możliwość wsparcia obrony 21DP. Mimo to załamanie tej linii obrony miało fatalny wpływ na dalsze losy A”Kraków”.

Obrona Różana i Pułtuska.

5-7 września 1939r.

SGO”Narew” vs. DPanc. „Kampf”

5 września zaczęło się natarcie niemieckiej DPanc. "Kempf" na przedmoście różańskie. Po odpartym ataku z udziałem artylerii i czołgów broniący pluton wycofał. W ciągu dnia w rejon Różana nadciągnęły siły niemieckiej 12 Dywizji Piechoty i 1 Brygady Kawalerii, co pogorszyło sytuację obrońców pozbawionych wsparcia. Dodatkowo została przerwana łączność telefoniczna, przez co dowódcy nie mogli się ze sobą kontaktować. Wszystkie natarcia pierwszego dnia starć zostały odparte. W wyniku nieporozumienia nastąpiło opuszczenie przyczółku w Różanie, co miało negatywny wpływ na dalszy rozwój sytuacji.

6 września rano wojska niemieckie sforsowały Narew. Wkrótce potem zaczął się niemiecki nalot, w którym zrzucano bomby zapalające. Polacy bronili się nadal, aż nadszedł rozkaz o wycofaniu 41 DP w rejon Pułtuska. Kolejne nieporozumienia w przekazywaniu rozkazów, spowodowały zajęcie dwóch przyczółków przez Niemców. Próba kontrataku nie udała się.

Rozkaz, który miał zostać wykonany 5 września, doszedł do 33rez.DP dopiero dwa dni później, co spowodowało niepotrzebne wycofanie się 41DP spod Różana, która myślała, że jest osamotniona w obronie Narwi. Niemcy wykorzystali nieporozumienie w dowództwie polskim i polskie wojska cudem uniknęły okrążenia i zdziesiątkowania.

Droga na Warszawę od północnego-wschodu stała otworem.

Obrona Westerplatte.

1-7 września 1939r.

Załoga Wojskowej Stacji Tranzytowej (mjr Henryk Sucharski) vs. Krążownik „Schleswig-Holstein”

25 sierpnia do portu w Gdańsku wpłynął ciężki krążownik „Schleswig-Holstein” z dowódcą komandorem Gustavem Kleikamp'em.

1 września o godzinie 4:30 został wystrzelony pocisk, który miał dać sygnał do ostrzału Westerplatte. Piętnaście minut później rozpoczęła się II wojna światowa. Sytuacja jednak nie zaskoczyła polskich żołnierzy, którzy byli gotowi do walki.

Według niemieckich planów WST miała zostać zdobyta w przeciągu jednego dnia, gdyż nikt nie przypuszczał, że składnia będzie się mogła dłużej bronić. Oprócz tego na forty miały uderzyć dwie kompanie niemieckiej policji, oddział piechoty morskiej oraz kompania obrony wybrzeża przeciwko 168 osobowej polskiej załodze.

Pierwszy dzień obrony rozpoczął się atakiem przestarzałego „S-H”, jednak zadał Westerplatte dotkliwe straty: WST została podpalona. Po skończonej salwie do boju ruszyła niemiecka piechota, ale została skutecznie ostrzelana przez Polaków. Niemcy wycofali się, a polscy żołnierze zaczęli umacniać swoje pozycje. Spokój jednak nie trwa długo: następuje drugi atak (głównie z krążownika), w wyniku którego zostaje ranny por. Leon Pająk, który broni placówki „Prom”. Kolejne natarcie zostało wykonane przez odział marynarki wojennej, ale i ten atak został odparty. W nocy obrońcy rozkręcili tory kolejowe, by zapobiec toczeniu pociągu pancernego na teren składnicy.

2 września - Niemcy zaczynają dzień od ostrzału artyleryjskiego, a po jego zakończeniu do boju ruszają kolejne natarcia, jednak bez większych sukcesów, mimo zniszczenia części wartowni 1,2 i 5. Niemcom trudno jest się pogodzić z tak niewygodną dla nich sytuacją - na pomoc wzywają lotnictwo (nurkujące bombowce Ju-87). Nalot zadał poważne straty w umocnieniach WST, oprócz tego zginęło 7 żołnierzy. Po tym nalocie mjr Sucharski po raz pierwszy rozważa możliwość kapitulacji, pomoc która miała nadejść w przeciągu 6 godzin nie nadciąga. Reszta oficerów nie popiera zdania majora, dlatego żołnierze bronią się dalej, szczególnie, że ich morale są bardzo wysokie. Istnieje hipoteza, że właśnie w drugim dniu obrony major załamał się i faktyczne dowodzenie obroną przejął kapitan Franciszek Dąbrowski. Kolejne dwa natarcia zostały przez załogę odparte, a Niemcy nie dokonali dalszych nalotów.

3 września - Niemcy przeprowadzili dwa słabe ataki, które bez problemu zostały przez żołnierzy odparte. Trzeciego wrześnie do wojny „przystąpiły” Wlk. Brytania i Francja, co znacznie podniosło na duchu Polaków, którzy z utęsknieniem czekali na brytyjska flotę i francuskie lotnictwo. Niemcy podjęli próbę desantu przez kanał, jednak ich łodzie zostały wypatrzone i ostrzelane co zmusiło Niemców do wycofania się.

4 września - do Gdańska przybywają nowe jednostki: batalion pionierów dobrze wyposażony w moździerze. Stosunek sił zaczyna wzrastać na niekorzyść Polaków. Dalsze ataki piechoty, dalsze ostrzeliwania z okrętów. Nieskuteczne. Jednak kilka godzin potem następuje kolejna fala ataków, które zniszczyły budynek koszar - zdewastowany został między innymi punkt opatrunkowy. Mimo dalszego oporu coraz bardziej widoczna jest przewaga jaką uzyskują Niemcy, składają się na to dwa czynniki: Niemcy sprawdzili nowe jednostki, obrońcy są już zmęczenie - zaczyna brakować żywności, wody pitnej, nie ma dostatecznej pomocy medycznej, podupadają na duchu. Major Sucharski ponawia propozycję kapitulacji, jednak decyzja nie zapada.

5 września - kolejne ostrzały artyleryjskie, jednak w wyniku nieporozumienia Niemcy sami biją swoje jednostki znajdujące się w Nowym Porcie. Wszystkie kolejne ataki, mimo coraz większych strat zostają odparte. Nastroje wśród obrońców ulegają znacznemu pogorszeniu.

6 września - dzień zaczyna się próbą podpalenia Westerplatte, jednak Polacy ostrzeliwują cysternę w wyniku czego wybucha wcześniej niż zamierzano nie czyniąc szczególnych szkód. Ostrzały artyleryjskie występują na przemian z napadami piechoty, ale polskie ckm'y dają radę. Odbyła się również narada oficerów: kpt. Dąbrowski był za walką do końca, jednak mjr Dąbrowski (który nadal posiadał teoretycznie dowództwo WST) uświadomił wszystkich, że dalsza walka nie ma końca, jest bezcelowa - rannych żołnierzy jest coraz więcej. Mimo to obrońcy chcą walczyć dalej.

7 września - następuje ostateczny szturm składnicy. Obrońcy z największym trudem odpierają ataki. Około godziny 10tej major Sucharski podejmuje ostateczną decyzję o kapitulacji. Dalsza obrona nie ma sensu. Szeregowi nie chcą przyjąć tej decyzji, chcą walczyć dalej. Nie zdają sobie sprawy z dramatycznej sytuacji, która panuje w całym kraju. Żołnierze trafiają do niewoli, a major Sucharski dostaje prawo do noszenia własnej szabli.

Wszyscy polegli zostali odznaczeni Krzyżem Virtuti Militari, a samą obronę nazywa się „małe Verdun”.

Obrona Warszawy.

8-28 września 1939r.

Oddziały gen. bryg. Waleriana Czumy oraz armia „Warszawa” gen. Juliusza Rómmla vs. 16.K

Wraz z wybuchem wojny Warszawa zaczęła przygotowywać się do obrony. W ramach obrony czynnej przeciwlotniczej działały: artyleria przeciwlotnicza, (na czele z płk. Kazimierzem Baranem i mjr. Antonim Mardasowiczem jako szef sztabu) która działała w czterech zgrupowaniach („Północ”, „Południe”, „Wschód”, „Zachód”) oraz lotnictwo myśliwskie, w skład którego wchodziła Brygada Pościgowa (płk Stefan Pawlikowski). Niemcom bardzo zależało, by Warszawa szybko się poddała, gdyż to było warunkiem radzieckiej interwencji na ziemiach polskich.

Oprócz obrony czynnej działała również, obrona bierna przeciwlotnicza, która zajmowała się obroną ludności lub budynków. Dodatkowo była jeszcze służba OPL, która zajmowała się gaszeniem pożarów, usuwaniem gruzów, transportem etc.

Natomiast nad całą Obroną Przeciwlotniczą czuwał Juliusz Kukulski wraz ze swym sztabem.

3 września do Warszawy dociera informacja o przerwaniu linii frontu pod Częstochową. Generał Kasprzycki po krótkiej naradzie powierza gen. Czumie (były komendant Straży Granicznej) obronę stolicy. Szefem sztabu zostaje płk Tadeusz Tomaszewski. W skład oddziałów Czumy weszły: trzy bataliony piechoty, sześć baterii artylerii, dwie kompanie rozpoznawcze, jedna kompania zmotoryzowana i przeciwpancerna oraz kompania saperów, która miała za zadanie niszczyć drogi, którymi ewentualnie mogły podążać wojska niemieckie).

Rozpoczyna się ewakuacja władz /z nocy 4 na 5 września/ oraz złota z Banku Polskiego do Nałęczowa. Powstaje Fundusz Obrony Narodowej, gdzie Polacy mogą składać darowizny na obronę kraju, który również zostaje ewakuowany razem z resztą cennych rzeczy. Następnej nocy /z 5 na 6/ rozpoczyna się wyprowadzanie mieszkańców Warszawy do pobliskich miejscowości. Ewakuację zarządził Michał Grażyński - Minister nowopowstałego Ministerstwa Propagandy.

6 września powstaje Robotniczy Batalion Obrony Warszawy z kpt. Marianem Keningiem na czele (powstały z inicjatywy PPS).

W nocy z 6/7 września Kwaterę Główną opuścił Edward Rydz-Śmigły, a wraz z nim dowódcy Okręgu Korpusu Warszawy. Skomplikowało to bardzo obronę Warszawy, gdyż zanim gen. Czuma został wybrany na `szefa' drugim kandydatem był gen. Trojanowski /czyli dowódca Korpusu Warszawy/, który jednak ostatecznie nie został wybrany. W wyniku tego obrona Warszawy kierowały dwa duże dowództwa: jedno Czumy, drugie Trojanowskiego, z faktyczną władza tego pierwszego. Jednak by obrona była skuteczna potrzebna była współpraca z Korpusem, do której nigdy nie doszło, gdyż niewiadomych względów /może urażone ambicje?/ gen. Trojanowski nie chciał współpracować i bez słowa opuścił Warszawę w potrzebie.

W obliczu zagrożenia Warszawy został powołany Komisarz Cywilnej Obrony, którym został Stefan Starzyński. Dzięki niemu powstała między innymi Brygada Pogotowia Budowlanego, która pomagała ludziom zasypanym pod gruzami bombardowanego miasta. 7 września została wydana odezwa, w której zachęcano do walki.

Środkową obroną Warszawy zajmował się gen. Tadeusz Piskor wraz ze swoją armią „Lublin”. Armia miała za zadanie bronić mostów za wszelką cenę, by przepuścić wycofującą się armię „Prusy”. Mosty miały być zburzone tylko w ostateczności, gdy odziały pancerne przedzierałyby się przez Wisłę. Pierwsze odziały arm. „Prusy” pod stolicę dotarły z 8 na 9 września.

Szef Sztabu Naczelnego Dowództwa gen. Stachiewicz ułożył plan, który opierał się na tzw. trójkącie strategicznym (koryto Wisły i Bugo-Narwi). Plan opierał się głównie na podstawie optymistycznego scenariusza bitwy pod Bzurą. Tak się jednak nie stało, Polacy ponieśli porażkę, stąd planu Stachiewicza nie można było wdrożyć w życie. Plan zakładał obronę zachodniej strony stolicy, wschodnia miała zostać bez opieki. Pomoc miała przyjść ze strony gen. Kutrzeby, która nie dość, że opóźniłaby przybycie jednostek niemieckich to jeszcze znacznie wzmocniła szeregi obrońców Warszawy. Niestety Polacy bitwę przegrali.

W związku z odrzuceniem koncepcji Stachiewicza Naczelny Wódz powołał 8 września Grupę Armii „Warszawa”, ale w wyniku zmian na froncie Grupę rozwiązano i na jej miejsce utworzono Armię „Warszawa” (10 września). Armia ta miała za zadanie obronę Modlina i linii Narwi.

8 września pod stolicę dotarły pierwsze jednostki niemieckie (10.A). Między innymi 4DPanc. koło Okręcia i 1DPanc. koło Góry Kalwarii. Mimo natarć Niemcy ponieśli duże straty, ich morale zmalały, gdyż po początkowych oszałamiających sukcesach myśleli, że zdobędą miasto z marszu. Polacy jednak dzielnie stawili im czoła niszcząc kilkanaście czołgów.

W dniach 9-10 września Luftwaffe przeprowadziło pierwsze bombardowanie stolicy. Wcześniej niemieckie lotnictwo nie nękało Warszawy, gdyż skutecznie broniła nas OPL, a w szczególności Brygada Pościgowa, przed która niemieccy piloci czuli respekt. Jednak BP musiała zostać przeniesiona w rejon lubelski, w związku z czym nasza obrona został mocno osłabiona, co bezzwłocznie wykorzystało Luftwaffe.

11 września niemieckie ataki ustały. Nastąpiła krótka chwila na załapanie chwili oddechu. Ruszył nabór do Robotniczych Batalionów Obrony Warszawy. Ochotnicy walili drzwiami i oknami, niestety nie wszyscy mogli służyć jako żołnierze z powodu braku.. broni. 13 września ochotnicy złożyli przysięgę i oficjalnie zostają żołnierzami Ochotniczej Brygady Robotniczej Obrony Warszawy pod dowództwem kpt. Keniga.

12 września mosty bronione przez armię „Lublin” w rejonie Góry Kalwarii zostają sforsowane przez oddziały niemieckie. Natarcie jednak zostaje wstrzymane, gdyż na razie Niemcy poczęli się koncentrować (nie przerzucać tam wojsk, tylko zwrócili na tą bitwę uwagę ;))na bitwie pod Bzurą.

W drugiej dekadzie września powstaje oddział dywersantów, który działa po cichutku wśród wojsk niemieckich. W dniach 13-15 Warszawa została okrążona od strony południa, zachodu i północy.

16 września dowódca obrony stolicy dostaję notę, w której Niemcy żądają bezwarunkowej kapitulacji w przeciągu 6 godzin. Oprócz tego zrzucają propagandowe ulotki, jednak zamiast wystraszyć ludność tylko ją rozłościli jeszcze bardziej. A. Hitler (przybyły pod Warszawę 11 września)wydał nawet rozkaz zbombardowania Zamku Królewskiego, by przyspieszyć kapitulację.

W dniach 17-22 września niedobitki Grupy Armii gen. Kutrzeby po bitwie pod Bzurą dostały się do Warszawy przedzierając się przez Puszczę Kampinoską. 21 września odbyła się zażarta walka w rejonie Wawrzyszewa, gdzie 30. Pułk Strzelców zatrzymał 24DPanc., dzięki czemu część oddziałów walczących w bitwie pod Bzurą przedostała się do miasta. Bój ten został nazwany warszawskimi Termopilami.

22 września nastąpiło ostateczne okrążenie wojsk niemieckich wokół stolicy. W sztabie Wehrmachtu podjęto dyskusję jak zdobyć Warszawę. Istniały dwie koncepcje: pierwsza - szybkie i krwawe zdobycie stolicy jeszcze przed przybyciem AC i druga - długotrwałe oblężenie miasta aż warszawiacy sami się poddadzą. Wybrano druga opcję z dwóch względów: Niemcy nadal zachowywali pozory, że przestrzegają wszystkich praw prowadzenia wojny, oraz chcieli zachować jak najwięcej amunicji.

W dniach 22-24 września znacznie nasiliły się bombardowania i ognie artyleryjskie. Jednak najcięższy dzień Warszawa przeżyła 25 września, kiedy Luftwaffe przeprowadziła tzw. nalot dywanowy. W wyniku tego bombardowania zginęło ok. 10tys. mieszkańców, ok. 20% budynków zostało zniszczonych, zniszczona została elektrownia, gazownia i magazyny wody pitnej. Stolica stanęła w ogniu. Warszawiakom zaczął coraz bardziej doskwierać głód i brak wody. Zapanowała epidemia. Zaczęła się wkradać nutka paniki i brak chęci do dalszej walki wśród ludności cywilnej.

26 września ruszył pierwszy szturm na Warszawę, który został odparty zadając Niemcom znaczne straty, jednak żołnierzom zaczęło brakować amunicji, która była niezbędna do dalszej walki.

Wobec dramatycznej sytuacji, która zaistniała wśród ludności cywilnej gen. Rómmel zarządził spotkanie wszystkich dowódców broniących Warszawy. 27 września o 5.45 kpt. Julian Otto wyruszył do niemieckiego sztabu z nota proponująca rozpoczęcie rozmów kapitulacyjnych. Godzinę później polska delegacja składająca się z gen. dyw. Tadeusza Kutrzeby, płk Pragłowskiego i kpt. Wojciechowskiego rozpoczęła rozmowy. O godzinie 12tej został podany komunikat o 24godzinnym zawieszeniu broni. 28 września o 13.15 gen. Rómmel podpisał akt kapitulacyjny z klauzura, która pozwalała zachować wszystkim oficerom prawo noszenia broni białej w obozie jenieckim, a szeregowcy byli zwolnieni po krótkim wymeldowaniu. Jeszcze tego samego dnia wojska niemieckie triumfalnie wstąpiły do miasta.

Polscy obrońcy, żołnierze i sporo zwykłych warszawiaków nie mogło uwierzyć, że Polska się poddała. Chcieli walczyć dalej, chcieli walczyć do końca, chcieli oddać życie. Nie godzili się z decyzją Rómmla. Pojawił się nawet pomysł zamachu na generała (pomysłodawcą był mjr Kuźmiński).

Mimo teoretycznego nieistnienia Polski już dzień po kapitulacji odbyło się pierwsze organizacyjne spotkanie konspiracyjnej organizacji Służby Zwycięstwu Polski z mjr Edmundem Galiantem i gen. Michałem Tokarzewskim na czele.

Obrona twierdzy Modlin.

16-29 września 1939r.

GO Zulauf, niedobitki Armii „Łódź” (dow. gen. Thomee) vs. DPanc. „Kampf”

W okresie międzywojennym w twierdzy Modlin mieściło się Centrum Wyszkolenia Broni Pancernej oraz Centrum Wyszkolenia Saperów. Oprócz tego stacjonowały tam 32pp,1 Baon Saperów i 1 part. ciężkiej.

Dowódcą obrony twierdzy Modlin był płk Wacław Młodzianowski. Do nocy 4/5 września w twierdzy stacjonował sztab armii „Modlin”, któremu podlegało przedmoście „Modlin”. 5 września powstała Grupa Operacyjna Zulaufa (dowódca oczywiście gen. Juliusz Zulauf). Obejmowała ona wszystkie jednostki znajdujące się w Modlinie. Lada dzień miały przybyć posiłki 5DP, jednak nadeszła nota, w której NW zawiadomił, że dywizja ta ma zostać w Warszawie do jej obrony. Ostatecznie 5DP dotarła do twierdzy i razem z 8DP i 20DP wzmocniły szeregi obrońców twierdzy. Grupa Zulaufa miała za zadanie bronić przedmościa Modlina i Zegrza oraz Narwi pomiędzy tymi dwoma miejscowościami.

7 września generał Zulauf otrzymał rozkaz, by bronić linii Wisła-Narew. Rejon Modlina zaczęła obsadzać 8DP. Naczelny Wódz nakazuje przejść do obrony okrężnej, która oparto na wewnętrznych pierścieniach fortu.

10 września pod twierdzę przybywa 2.K. przez cztery kolejne dni siły niemieckie koncentrowały się w rejonie Modlina i zamknęły dostęp do oblężonej stolicy.

13 września do Modlina dotarł gen. Wiktor Thomee, który przebił się przez Puszczę Kampinoską. Wraz z generałem dotarły niedobitki Armii „Łódź”. Jeszcze tego samego dnia generał objął dowództwo nad Obozem Warownym „Modlin”. Dodatkowo do fortów zaczęły przybywać ocalałe resztki takich jednostek jak 30DP, 2DP czy 28DP. 14 września gen. Thomee podzielił obronę na cztery odcinki: Zakroczym, Twierdza, Pomiechówek, Kazuń.

17 września Modlin został zbombardowany, by obniżyć chęć walki polskim żołnierzom, w przeddzień ostatecznego ataku. I tak 18 września 228DP razem z nowoprzybyłą DPanc. „Kampf” zaatakowały polskie fortyfikacje. Rozpoczęła się wymiana ognia artyleryjskiego, szturm jednak został odparty przez 8DP.

Wobec tej sytuacji w nocy z 20 na 21 września polskie siły zreorganizowały się, jednak zmiany te nie przyniosły oczekiwanych skutków, gdyż już następnego dnia pod Modlin dotarł 15Korpus, który ledwo co skończył bitwę pod Bzurą. Następnego dnia ten właśnie Korpus dokonał ostatecznego okrążenia Modlina, w związku z czym twierdza została odcięta od jakiejkolwiek pomocy z zewnątrz.

27 września polscy obrońcy po raz kolejny musieli zmagać się z dużo lepiej zorganizowanymi jednostkami, jednak dzielnie sobie z nimi poradzili. Tego dnia odbyły się jeszcze dwa szturmy, które nie odniosły większych sukcesów.

Kryzys nadszedł następnego dnia - 28 września. Zaczęło brakować amunicji, zapasy żywności kończyły się, zaczął doskwierać brak wody pitnej, a dodatkowo nie było dostatecznej pomocy medycznej dla coraz większej liczbie rannych. Wobec tragicznej sytuacji obrońców, dowódca zmuszony był podjąć decyzję o kapitulacji mając na uwadze dobro swoich żołnierzy. I tak 29 września gen. Thomee podpisał kapitulację w rejonie Suchocina. Oficerowie zostali przewiezieni do obozu jenieckiego w Działdowie, a szeregowcy zostali zwolnieni do stęsknionych rodzin.

Obrona Lwowa.

12-22 września 1939r.

Trudno powiedzieć jakie jedn. walczyły w obronie Lwowa po stronie polskiej. Było dużo pomniejszych jednostek, żadna duża zwarta, główna siła. vs. 1DGór (Niemcy) i 6.Armia (ZSRR)

Obronę Lwowa powierzono płk Bolesławowi Fijałkowskiemu, jednak ostatecznie miasta bronił gen. Władysław Langer. Obroną okolic Lwowa zajął się gen. Rudolf Prich. Gdy 12 września 1DGór. zaczyna natarcie miasto nie jest jeszcze przygotowane do skutecznej obrony. Pierwsze ataki obrońcy odparli. W walkach o Lwów brała udział jedyna zmotoryzowana jednostka w Wojsku Polskim - 10BKZmot. płk Stanisława Maczka.

13 września Niemcy zaatakowali strategiczną Kortumową Górę, którą do końca walk Polacy starali się odbić. Następnego dnia walki miały charakter lokalny, po stronie niemieckiej opowiedzieli się ukraińscy nacjonaliści. Już teraz da się odczuć coraz większy głód, brak prądu i wody pitnej. Lwów cierpi też na niewystarczająca pomoc medyczną (15 września odbywa się ewakuacja rannych i chorych). Tak szybkie wyczerpanie zapasów spowodowane zostało uchodźcami, którzy z zachodniej Polski wędrowali do wolnego Lwowa.

17 września NW wydał rozkaz o niewalczenie z Armią Czerwona, która (jak myślał Edward) przychodziła z odsieczą. Lwowianie strzelali więc tylko do Niemców - ignorowali rosyjskie lotnictwo krążące nad miastem. Pojawiła się pierwsza myśl o kapitulacji, jednak doszła wiadomośc od Sosnkowskiego, że jest coraz bliżej Lwowa. Opór trwa więc dalej.

18 września Niemcy zrzucają ulotki o poddaniu się, sowieci planują zająć Lwów z zaskoczenia, jednak okazuje się, że brakuje im paliwa w zmotoryzowanych jednostkach, dlatego ograniczają się tylko do krótkich wypadów. 19 września sowieccy dyplomaci proponują dowódcy obrony Lwowa oddanie Lwowa w ręce sowieckie. Langer wstrzymuję się chwilowo z decyzją. Tymczasem pod miasto dociera coraz więcej wrogich jednostek obu nieprzyjaciół. Docierają również pierwsze oddziały GA Sosnkowskiego.

Wobec okrążenia Polacy przechodzą 20 września do obrony okrężnej. Coraz bardziej pogarsza się również sytuacja gospodarcza miasta. Niemcy stawiają nam ultimatum; albo Lwów się podda albo Niemcy go zniszczą. Po dogadaniu się hitlerowców z sowietami Niemcy zaprzestają oblężenia. Wspólnie ustalają, że Lwów znajdzie się w radzieckich łapach.

Następnego dnia toczą się rozmowy kapitulacyjne. Z jednej strony obrońcy chcieliby się bronić dalej (duża ilość amunicji), jednak sytuacja ludności cywilnej na to nie pozwala. 22 września zostaje ostatecznie podpisany pakt kapitulacyjny - oficerowie mieli mieć zapewnioną wolość osobistą, a zwykli szeregowcy możliwość wyjazdu za granicę. Wśród obrońców zapanowało zaskoczenie, rozgoryczenie i rozczarowanie - wszyscy chcieli się bić dalej.

Niestety sowieci (można się było tego spodziewać o.O) nie dotrzymali obietnic i warunków kapitulacji - oficerów wzięto do niewoli i wywieziono do lasów katyńskich, gdzie spotkał ich wiadomy los.

Bieg ciągły wydarzeń w Kampanii Wrześniowej.

Z powodu licznych potyczek i wojny polsko-bolszewickiej z 1920r. Polacy byli bardzo nieufni wobec prawdziwych i szczerych intencji ZSRR. Nikt nie mógł wiedzieć kiedy Związek Radziecki może zaatakować, dlatego Sztab Wojska Polskiego układał plan „Wschód”, który koncentrował się głównie na obronie wschodniej granicy. Dopiero po zakończeniu obmyślania tego planu miano przejść do planu „Zachód”, który miał bronić przed niemieckim atakiem. Prace nad obroną przed atakiem Zw. Radzieckiego skończyły się na początku 1939r. Plan „Zachód” zaczęto przygotowywać dopiero w marcu, co było prawie samobójstwem. Plan wschodniej granicy przygotowywano przez kilkanaście lat, natomiast wobec zbliżającej się wielkimi krokami wojny, trzeba było plan „Zachód” skończyć w zaledwie parę miesięcy. Było rzeczą oczywista, że plan ten będzie miał mnóstwo niedociągnięć i uchybień. Naczelne Dowództwo tłumaczyło się niezbyt dokładnym przygotowaniem planu, że marsz. Piłsudski nigdy nie miał niczego szczegółowo obmyślanego. Obrona miała przebiegać wzdłuż linii: Narew-Bug-Wisła-San.

Pierwszym dniem wojny miał być 26 sierpnia, jednak Hitler wstrzymał natarcie, ponieważ zatrzymała go wiadomość o zawarciu paktu z Wlk. Brytanią /pomoc na wypadek agresji Niemiec <tylko Niemiec>/. Europa wiedziała, że wojna wisi w powietrzu, dlatego Francja i Wlk. Brytania uspokajały Polskę, próbowały ratować pokój, ale jedynym skutkiem jaki osiągnęły było wstrzymanie polskiej mobilizacji, która w efekcie do 1 września nie została ukończona co miało fatalne konsekwencje i ciągnęło się za nami przez całą KW.

Terenem, który Niemców interesował szczególnie był Gr. Śląsk. Polska posiadała najbardziej uprzemysłowioną część tej krainy, dlatego Niemcom bardzo zależało, by dostała się ona w ich ręce niezniszczona i gotowa do produkcji sprzętu militarnego oraz pomocy gospodarczej. Z tego względu Gr. Śląsk postanowiono zdobyć akcjami dywersyjnymi bez udziału wojska. Ślązacy stawili jednak silny opór - plan nie powiódł się Niemcom. To właśnie na Gr. Śląsku odbyła się prowokacja gliwicka /operacja „Himmler”/, czyli pretekst do wkroczenia wojsk niemieckich na teren Polski. 31 sierpnia Niemcy przebrani w polskie mundury `zaatakowali' radiostację w Gliwicach (współcześnie będące na terenie Niemiec). By uwiarygodnić operację, Niemcy zastrzelili kilku niemieckich więźniów politycznych, których przebrali w niemieckie mundury (miało to pokazać, że Polacy strzelali do bezbronnych i niewinnych Niemców). Cała sprawa wyszła na jaw dopiero w procesie norymberskim.

Aktywna obrona Wybrzeża.

Polskie Wybrzeże miało jako pierwsze styczność z wojskiem niemieckim - od rana trwały walki na Westerplatte, zbombardowany został Puck oraz Gdynia, Rumia i Hel miały `przyjemność' być potraktowane atakami rozpoznawczymi. Wobec wybuchu wojny Polska zaczęła przerzucać swoje niszczyciele do Anglii /plan „Pekin”/.

Już drugiego września Niemcy odcinają polskie Wybrzeże od reszty kraju. Od tej chwili Wybrzeże broniło się w osamotnieniu. Flota polska zostaje rozbita i jest niezdolna do dalszych walk. Niemcy bardzo chcieli, tak jak Gr. Śląsk, zdobyć Wybrzeże bez niepotrzebnych strat, wobec tego walczyły tylko wojska lądowe - Kriegsmarine nie angażowała się zbytnio w walkę.

Dowódcą polskiej Lądowej Obrony Wybrzeża był płk Stanisław Dąbek. Niestety wojska niemieckie dysponowały znacznie większą ilością żołnierzy. Polska obrona już na początku była w trudnej sytuacji. Wobec tego płk Dąbek zorganizował obronę wokół Gdyni i Oksywia. Z początku Niemcy odnosili sukcesy, ale z nocy 3 na 4 września dostali taki łomot, że do końca walk o Wybrzeże nie mogli się pozbierać po tak dużych zadanych stratach.

Ludność cywilna tez nie próżnowała i została utworzona kompania ochotników, którą potocznie nazywano Gdyńskimi Kosynierami, ponieważ jedyną bronią jaką posiadali była kosa (nawiązanie do Kosynierów za czasów insurekcji kościuszkowskiej).

Zmarnowana szansa w bitwie na przedpolach Łodzi.

Pierwszym zbombardowanym miastem drugiej wojny światowej był Wieluń. Zaraz po tym zgrupowanie 10.A (razem z 8.A, która zabezpieczała natarcie)) rozpoczęła nacierać w trzech kierunkach: na Wieluń, na Częstochowę i na Tarnowskie Góry.

Dowódca armii „Łódź” ustawił główną linię obrony na przedpolach Warty i Widawki, by powstrzymując niemieckie natarcie (prowadząc działania opóźniające) móc zyskać czas potrzebny na dokończenie koncentracji gros sił. (m.in. odbyła się wtedy bitwa pod Mokrą).

Niemiecki 14K zaatakował Wieluń, natomiast pod Częstochową 1DPanc. zdobyła Turkolasy i nie trafiając na silny opór ruszyła na przeprawy na Warcie, która przekroczyła już 2 września. W rejonie Tarnowskich Gór nastąpiło 16K przełamał obronę Armii „Łódź” i Armii „Kraków”, następnie nastąpił pościg tego korpusu w kierunku Piotrkowa.

Już drugiego września został wydany rozkaz odwrotu na pozycję Warty i Widawki, który miał się odbyć nocy 2 na 3 września. Jednak w wyniku braku prawidłowej łączności rozkaz dotarł tylko do części jednostek, dodatkowo odwrót nie był skoordynowany - pozycje zostały zajęte dopiero w nocy 4 września. Obrona tego odcinka była szczególnie ważna, gdyż miała zdobyć niezbędny czas, który miała wykorzystać Armia „Prusy” do koncentracji. Na pomoc obrony tego trudnego odcinka gen. Rómmel liczył ze strony Armii „Poznań”, która jeszcze nie miała bliższego kontaktu z przeciwnikiem (Wielkopolskę ominęły bombardowania, a nieliczne oddziały wojsk niemieckich powstrzymywała Wlkp. BK). Armia Rómmla skoncentrowała się więc w rejonie Kalisza, gdzie miało rozpocząć się natarcie pod Sieradzem (bitwa o utrzymanie tej linii obrony). Obrona miała trwać aż do połączenia się Armii „Pomorze” i Armii „Poznań” z płn. skrzydłem Armii „Łódź”. Po opanowaniu Warty i Widawki (6 września) przez Niemców droga na Tomaszów była otwarta.

Wymuszony odwrót ze Śląska.

Część zgrupowania 10.A szła w kierunku na Częstochowę, gdzie stykały się dwie nasze armie: „Łódź” i „Kraków”. Drugie zgrupowanie koncentrowało się w rejonie Pszczyny, gdzie Armia „Kraków” współpracowała z Armią „Karpaty”.

14.A, która nacierała na G. Śląsk i Małopolskę miała za zadanie odsłonić te tereny i uniemożliwić koncentrację sił polskich. Armia „Kraków” poległa tej niemieckiej sile w okolicach Śląska Cieszyńskiego.

Poza tym 1 września trwały całodniowe walki, które mocno wykrwawiły i wyczerpały żołnierzy (szczególnie o pozycję mikołowską). Polacy jednak nie oddali bronionych pozycji, jednak sytuacja stawała się coraz groźniejsza. W każdej chwili mogło nastąpić załamanie linii obrony.

Północnego skrzydła obrony (czyli styk Armii „Łódź” i „Kraków”) broniła 7DP i Krakowska BK. Siódemka została rozbita.

Wieczorem 2 września, gdy już trwały walki o przełamanie polskiej linii obrony pod Pszczyną, NW nie bardzo orientując się w sytuacji wydał rozkaz odwrotu na linię rzek Nida-Dunajec. Gen. Szylling uważał, że Śląsk mimo wszystko powinien się bronić, gdyż wtedy Niemcy musieliby zaangażować więcej sił do natarć co odciążyłoby trochę Armię „Prusy”, która ciągle nie ukończyła koncentracji, oraz opóźniłoby to dotarcie 10.A pod Warszawę. Wobec tego decyzja odwrotu została zatrzymana. Nie na długo jednak, gdyż już 3 września Armia „Kraków” rozpoczęła niepotrzebny odwrót. (cały ten drugi akapit dział się w ciągu jednego dnia, a raczej kilku godzin, które jednak nieźle namieszały).

Odwrót Armii „Kraków” znacznie obciążył Armię „Karpaty” (od 6 września Armia „Małopolska”), która dzielnie walczyła na południu z armią słowacką pod dowództwem gen. Catlosa (nad C i s jest takie coś ^ tyle, że do góry nogami ;)). Sytuację pogorszył również fakt, że 4 września łączność pomiędzy tymi dwoma armiami została przerwana. W obecnej sytuacji została utworzona GO „Tarnów”, która zajęła się obroną Dunajca.

Rozpoczął się wyścig: kto pierwszy dotrze na linię Nida-Dunajec. Wyścig wygrali Niemcy dysponujący wojskami szybkimi, w związku z czym Nacz. Wódz musiał obmyślić nowy główny punkt obrony.

Ważne decyzje.

Bitwa graniczna dobiegła końca (3 września). Armia „Kraków” i Armia „Łódź” już znalazły się w odwrocie. W związku z tym NW rozdzielił następujące zadania:

- przygotowanie do obrony Warszawy

- osłanianie wycofującej się Armii „Pomorze” przez Armię „Poznań”

- koncentrowanie sił w rejonie Torunia (płd. Brzeg Wisły) przez Armię „Pomorze”

- wycofywanie się na linię Nida-Dunajec przez Armię „Kraków”

- przygotowanie obrony odcinka Nida-Dunajec przez Armię „Karpaty”

- wycofanie się na linię obrony Warty i Widawki i nie odsłaniając Armii „Poznań” przez Armię ”Łódź”

- osłanianie wschodniego skrzydła Armii „Pomorze” (od strony Prus) przez Armię ”Modlin”

Wyprawy bombowe.

Polskie lotnictwo bombowe było wykorzystywane do opóźniania ruchów wojsk niemieckich. Największą taką formacją była Brygada Bombowa (dowódca ppłk obs. Władysław Heller), która posiadała 50 bombowców typu „Karaś” i 36 typu „Łoś”. W odróżnieniu do Luftwaffe lotnictwo polskie nie bombardowało ludności cywilnej - ściśle przestrzegano reguł wojny.

Niestety ogromny potencjał Bryg. Bombowej nie został należycie wykorzystany - każdy lot jednostki trzeba było uzgadniać z Naczelnym Wodzem, co opóźniało działanie Brygady, a w efekcie nie dochodziło do większości akcji, na które było już po prostu za późno.

Jedną większych akcji BB był atak na Niemców podążających na Piotrków (4 września). Niestety w czasie trwania tej akcji Brygada straciła 9 „Łosi” i sporą część świetnie wyszkolonej załogi.

Ponieważ lotnictwo w trakcie trwania KW nie brało aktywnego udziału, a było raczej epizodyczne, chęć walki była w Polakach ogromna - właśnie dlatego tak ofiarnie i tak efektywnie walczyli w ramach lotnictwa brytyjskiego.

Przyspieszona koncentracja A „Prusy” i GO „Wyszków”.

Marszałek Rydz-Śmigły zarządził podzielenie Armii „Prusy” na dwa zgrupowania: południowe pod dowództwem gen. Stanisława Skwarczyńskiego i północne pod dowództwem gen. Dęba-Biernackiego. Niestety zgr. południowe były nieosłonięte, dodatkowo nie do końca skoncentrowane. Miało za zadanie obronę Gr. Świętokrzyskich przed 15K co było zadaniem ponad miarę źle działającej jednostki.

GO „Wyszków”: z powodu przegrania bitwy o pozycję mławską trzeba było na nowo wesprzeć płn. Skrzydło obrony, który na razie broniła tylko rozbita nalotami Luftwaffe Armia „Modlin”. Istniało zagrożenie wdarcia się pomiędzy luki armii, dlatego szef sztabu nakazał obronę Różana i Pułtuska.

Obrona środkowej Wisły.

Obroną dowodził gen. Kasprzycki. Odcinek został podzielony na dwa pododcinki: OK I (od Modlina do Dęblina) i OK II (od Dęblina po Sandomierz).

OK I dowodził gen. Mieczysław Trojanowski, OK II gen. Mieczysław Smorawiński.

Od strony południowo-zachodniej (rzeka Pilica) Warszawę broniła Policja Państwowa z Golędzinowa +baon czołgów +kompania saperów.

Naczelny Wódz przeliczył się jednak na zdolności tak skromnych sił - okręgi te nie były wstanie skutecznie bronić środkowej Wisły. W związku z tym na ich miejsce Rydz-Śmigły powołał Armię „Lublin” (obrona mostów, więcej szczegółów w obronie Warszawy).

Terrorystyczne napady Luftwaffe i działanie piątej kolumny.

Zadaniami Luftwaffe było: wspieranie wojsk lądowych, zakłócanie mobilizacji wojskom polskim, zniszczenie PSP oraz atakowanie ludności cywilnej (Luftwaffe nie honorowało konw. haskiej).

Piąta kolumna czyli niemiecka dywersja dzieliła się na: dywersyjno-wywiadowczą (szpiegowanie), lotną (spadochrony), zbrojną (atakowanie jedn. polskich) i infiltrację (przebieranie się za Polaków).

Samoobrona.

Przeciwko armii niemieckiej jak i przeciwko niemieckiej dywersji tłumnie zgłaszali się na ochotników zwykli cywile. Mieszkańcy miast walnie wstępowali do nowopowstałych formacji by walczyć ze śmiertelnym wrogiem. Prym wiodła Straż Obywatelska, która powstawała w prawie każdym większym mieście. Szczególnie duży opór ludności cywilnej był na Gr. Śląsku, w Wielkopolsce i na Pomorzu, ze zrozumiałych względów. Walczyli wszyscy - harcerze, dawni powstańcy czy peowiacy.

Po zajęciu Katowic przez Niemców katowiczanie nie mogli się z tym pogodzić, chcieli walczyć o suwerenność miasta: właśnie dlatego powstała kompania powstańców pod dowództwem Nikodema Renca, natomiast samym komendantem obrony miasta został Jan Fasek. Po długich i krwawych walkach do Katowic wkroczył Wehrmacht, który `zrobił porządek' z powstańcami. Najdłuższy opór stawiali obrońcy Domu Powstańca. Niemcy za te rozruchy wzięli krwawy odwet - zrzucali broniących sięz wieży spadochronowej, palili żywcem, urządzali publiczne egzekucje.

Przed hitlerowcami bronił się również Chorzów (dow. Walenty Fojkis). Tutaj na pomoc ludności przyszła kompania WP. Po zaciętych walkach wręcz Polacy zwyciężyli i na krótką chwilę Chorzów znowu był w polskich rękach. 3 września (gdy wojsko polskie opuściło miasto) na ulice wyległa niemiecka dywersja - na Ratuszu zawisła hitlerowska flaga. Obrońcy nie poddali się jednak i na powrót zawieszono polską flagę. Sprawę rozstrzygnął Wehrmacht, który wkroczył do miasta i spacyfikował je.

Skutecznie bronili się także mieszkańcy Gniezna, tutaj obroną dowodził mjr Mateusz Zabłocki. 8 września doszło do pierwszej krwawej potyczki. Następnego dnia Polacy zabili niemieckiego oficera i kilku żołnierzy. Niemców to bardzo wkurzyło i okrążyli wojskiem miasto. 10 września Gniezno mimo wielkiego poświęcenia zdrowia, rodziny czy życie musiało skapitulować, gdyż inaczej mogłoby to grozić podpaleniem miasta. Niemcy jednak nie przyjęli kapitulacji - zastrzelili Zabłockiego po długich męczarniach fizycznych i psychicznych, a gnieźnieńczyków masowo aresztowali i mordowali.

Krwawa niedziela w Bydgoszczy.

Około 9tej rano (3 września) nastąpił atak Luftwaffe, który poprzedził atak bojówek dywersyjnych. Na oddziały polskie i uchodźców cywilnych posypał się grad pocisków z broni maszynowej. Niemcy strzelali z wież, domów, wszystkiego rodzaju budynków. Oprócz tego było mnóstwo akcji sabotażowych, które miały na celu zerwanie łączności w mieście. Powstała więc Ochotnicza Straż Obywatelska (dow. S. Pałaszewski). Złapanych Niemców rozstrzeliwano. Do szczególnie krwawych walk doszło pod Szwederowem. Niestety Niemcy 5 września stłumili polskich patriotów i w odwecie rozstrzelali ponad 25 tys. ludzi.

Trudna decyzja Naczelnego Wodza.

6 września NW podjąć decyzję o wycofanie obrony na linię Wisła-San. Marszałek wydał tylko rozkaz, samo wykonanie pozostawił w rękach generałów. Ponieważ dowódcy nie mieli ze sobą kontaktu każdy `odwracał' na własną rękę. Osłabiło to znacznie naszą obronę. Dodatkowo NW zmienił miejsce Kwatery Głównej na Brześć nad Bugiem (z nocy 6 na 7 września), co utrudniło połączenie z samym Naczelnym Wodzem.

Niestety osiągnięcie tej linii obrony było niemożliwe z powodu braku koordynacji ruchów gros sił. Poza tym Niemcy (którzy przechwycili nasze szyfry) również zaczęli podążać na południe Polski, znacznie nas wyprzedzając. W związku z tym Nacz. Wódz podjął decyzję o wycofaniu się na przedmoście rumuńskie - nowa główna linia oporu (NW szczególnie liczył na pomoc ofensywy francuskiej, która powinna ruszyć lada dzień). wojska w ok. Warszawy i Polesia miały zatrzymać ruchy wojsk niemieckich, by zdążyć zorganizować obronę w Małopolsce.

Niemcy nad środkową Wisłą.

W najgorszym położeniu znalazła się Armia „Prusy”. Niemość, że została rozproszona i nieudało się jej skoncentrować to jeszcze gen. Dąb-Biernacki i Dreszer okazali się być fatalnymi dowódcami. Wojska niemieckie postanowiły więc okrążyć niezdolną do akcji ofensywnych armię co uczynili 9 września. Armia „Prusy” powinna zacząć odwrót z Wisłę, jednak Dąb-Biernacki czekał na dokładniejsze wytyczne od NW. Jednostki stały bezczynnie, tymczasem Niemcy nie próżnowali i atakowali wyczerpanych polskich żołnierzy, co tylko potęgowało straty. Coraz więcej dywizji ogarniętych paniką przestaje istnieć jako zorganizowana jednostka. W końcu odwrót sie zaczyna, ale jest już za późno na sukces. Armia wędruje w wielkim nieładzie i rozproszeniu. Gen. Skwaryczński zdecydował się bronić G. Świętokrzyskich. Wojska rozpoczęły masz na przeprawę pod Solcem. (następuje bitwa o Iłżę). Po przegraniu tej bitwy droga na Warszawę z kolejnej strony stoi otworem.

Tymczasem do Warszawy przybywa gen. Rómmel, który opuścił swoją Armię. Wobec tej sytuacji dowództwo nad armią przejął gen. Wiktor Thomee. Armia „Łódź” miała przejść przez Wisłę w rejonie Otwocka i Góry Kalwarii. Niestety z powodu nieudanych przejść przez Wisłę Armii „Prusy” siły niemieckie zablokowały przeprawy, które miała pokonać Armia „Łódź”. Gen. AThomee próbował poskładać wszystkie siły Armii „Łódź”, jednak z powodu braku łączności zadanie to było prawie niemożliwe. Nie mogąc kierować odwrotem zarządził koncentrację w rejonie Woli Cyrusowej, która niestety nie wypaliła. 30DP i Wołyńska BK dostały rozkaz przebicia się przez Słupię, zostały jednak doszczętnie zniszczone.

W sztabie Naczelnego Wodza 9 września.

Sytuacja na dzień dziewiąty września:

- Niemcy zajęli prawie całą zachodnią Polskę

- osiągnęli San

- zajęli region środkowej Wisły

- Niemcy znaleźli się pod Warszawą

- Armia „Prusy” została doszczętnie rozbita

W sztabie Naczelnego Wodza wrzało. Powstały następujące koncepcje dalszej obrony:

Plan Sosnkowskiego - Sosnkowski uważał, że kampania jest już przegrana, dlatego najlepiej byłoby zebrać wszystkie sprawne jednostki (z każdym dniem może być ich coraz mniej) i przedostać się do Rumunii, potem do Francji i tam tworzyć armię u boku państw sprzymierzonych.

Koncepcja Stachiewicza - plan trójkąta strategicznego. Został na krótko wprowadzony w wyniku czego został wstrzymany odwrót płn. skrzydła frontu. (zob. obrona Warszawy)

11 września został opracowany plan koncentracji sił na południu, który iał ściągnąć wojska na przedmościu rumuńskim. Zadania poszczególnych wielkich jednostek zostały zatwierdzone w dokumencie Wytyczne do koncentracji sił własnych na południu:

GA Sosnkowskiego (Armia „Kraków” i „Małopolska”) - utrzymać Małopolskę Wschodnią (rzeka San)

Armia „Lublin” - bronić Wisły aż do Sandomierza

GA Dęba-Biernackiego (Armia „Modlin i SGO „Narew”) - iść w kierunku Kock-Brześć

Niestety plan ten nie mógł przynieść sukcesu, gdyż nad Sanem byli już Niemcy, o czym NW nie wiedział z powodu fatalnej łączności i nieinformowaniu o zmianie miejsca Kwatery Głównej (12 września KW z Brześcia przeniesiono do Włodzimierza Wołyńskiego, następnie 15 września do Kołomyi). Poza tym w rejonie Lwowa pojawiało się coraz więcej wrogich jednostek pancernych.

Niemcy również nie próżnowali i szukali pomocy u naszych sąsiadów: Węgier i Rumunii. U naszych bratanków chcieli wymusić tranzyt materiałów i sprzętu wojennego, natomiast u Rumunów zgodę na internowanie władz polskich, gdy te przekroczą polsko-rumuńską granicę.

Ostatnie walki na Wybrzeżu.

Wobec beznadziejnej sytuacji w jakiej znalazła się polska marynarka (walka w osamotnieniu ze zdecydowanie silniejszym przeciwnikiem) kadm. Unrug wydał rozkaz o wycofaniu wszystkich Okrętów Rzeczpospolitej Polski z walk i przedarcie się do portów w Anglii. Spośród pięciu okrętów wodnych do Angli bezpiecznie i bez większych problemów dotarł tylko ORP „Wilk”. OORP „Żbik”, „Sęp”, „Ryś” zostały internowane w Szwecji. Najsłynniejszym polskim okrętem jest ORP „Orzeł”, który zanim dotarł szczęśliwie do Wlk. Brytanii długo błądził po morzu.

Z powodu choroby dowódcy okrętu kmdr Henryka Kłoczowskiego okręt popłynął do estońskiej stolicy - Tallinn. Władze estońskie pod wpływem niemieckich nacisków postanowiły internować okręt. 16 września zaatakowali zaskoczoną załogę: zabrali wszystkie mapy, pozbawili nawigacji, ukradli amunicję i broń. Polacy nie mogli się z tym pogodzić. Z nocy 16 na 17 września uciekli z portu, a dowództwo nad statkiem przejął kpt. Jan Grudziński. Po długim szukaniu przeciwnika na morzu, załoga zdecydowała, że zawinie do portu w Anglii. 9 października przedarli się cichaczem przez cieśninę duńską i już pięć dni później (14 października) okręt zaszedł do brytyjskiej bazy w Firth of Forth.

GA Sosnkowskiego w odwrocie na Lwów.

Niemcy zajęli San. Wobec tej sytuacji marsz. Rydz-Śmigły wydał rozkaz bezwzględnej obrony przyczółka rumuńskiego (obroną miał dowodzić gen. Fabrycy). Jednak wcześniej została podjęta decyzja o pomocy w obronie Lwowa, dlatego m.in. GA Sosnkowskiego kierowała się do Lwowa. Najbardziej aktualnego rozkazu (o obr. przyczółka) nie dostała. Stąd większość jednostek szła na wschód, a nie tak jak nakazał Wódz.

Przyczyny klęski Kampanii Wrześniowej.

Nie mnie to oceniać, zresztą samo napisanie tej pracy zdecydowanie przekroczyło moje zdolności i zdaję sobie sprawę, że każdy z Was napisałby to lepiej ;) w każdym bądź razie zgłosiłam się i zostałam nijako zmuszona do opracowania tematu. Niemniej jednak niżej zamieszczam przyczyny upadku wg Tadeusza Jurgi, dzięki któremu pracę tą napisałam (na podstawie jego książki)^^

- słabe uzbrojenie

- brak artylerii i czołgów

- wykiwanie nas przez Wlk. Brytanię i Francję (okropnie bała się zemsty Hitlera, ponadto początkowo myślała, że Hitler zaatakuje najpierw Zachód i wtedy to Polska pomoże))

- zła taktyka rozegrania obroną

- brak łączności i skoordynowanych działań /moim skromnym zdaniem to właśnie brak łączności i zgrania najbardziej przyczynił się do porażki/



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Artyleria- wrzesień 1939, materiały na losy 1921-1945
Kawaleria- wrzesień 1939, materiały na losy 1921-1945
TWÓRCY POLSKIEGO DWUDZIESTOLECIA, materiały na losy 1921-1945
wojna obronna po 17 IX, materiały na losy 1921-1945
4a.Wojsko Polskie w dobie międzywojnia - lotnictwo, materiały na losy 1921-1945
Polski czyn zbrojny na Zachodzie-1, materiały na losy 1921-1945
Proces brzeski, materiały na losy 1921-1945
Szare szeregi, materiały na losy 1921-1945
''Akcja Burza'', materiały na losy 1921-1945
Armia Andersa, materiały na losy 1921-1945
Teksty źródłowe, materiały na losy 1921-1945
Konferencje Wielkiej Trójki traktat ryski, materiały na losy 1921-1945
biografie premierów, materiały na losy 1921-1945
Najważniejsze partie polityczne 1921-1945, materiały na losy 1921-1945
dowodcy, materiały na losy 1921-1945
traktaty, materiały na losy 1921-1945
Ubiór, materiały na losy 1921-1945
Zbrodnia Katyńskaa, materiały na losy 1921-1945
Pożyczki, materiały na losy 1921-1945

więcej podobnych podstron