obyczajowo艣膰簉oku karty i ko艣ci

Obyczajowo艣膰 w baroku

Bardzo stereotypowo i krytycznie oceniamy zazwyczaj obyczajowo艣膰 barokow膮, 艂膮cz膮c j膮 z ukutym przez o艣wiecenie poj臋ciem sarmatyzmu. Negatywnemu nastawieniu towarzyszy przekonanie o niedorzeczno艣ci tej formacji kulturowej zasadzaj膮cej si臋 na przekonaniu, 偶e Polacy, a 艣ci艣lej m贸wi膮c: przedstawiciele polskiej szlachty, pochodz膮 w prostej linii o od staro偶ytnego plemienia Sarmat贸w. W rzeczywisto艣ci idee sarmatyzmu by艂y przez ludzi baroku dyskutowane, nie zawsze oceniane pozytywnie.

Pod poj臋ciem kultury dawnej, kt贸rej obraz zachowa艂 si臋 w naszej literaturze, rozumie si臋 potocznie kultur臋 szlacheck膮, a przypomnijmy: szlachta stanowi艂a ok. 10% ludno艣ci Rzeczypospolitej. By艂a to zreszt膮 grupa wewn臋trznie silnie zr贸偶nicowana. Ubocznym skutkiem tego wewn臋trznego zr贸偶nicowania by艂o tak偶e zr贸偶nicowanie kultury i obyczajowo艣ci. Inaczej wygl膮da艂o 偶ycie w pa艂acach magnackich, inaczej w dworach szlacheckich, szczeg贸lnie za艣 w ubogich za艣ciankach, kt贸rych obyczaje zbli偶a艂y si臋 z czasem do kultury bogatego ch艂opstwa. Cz臋ste w baroku przeciwstawienia pa艂acu i dworku nie negowa艂y przenikania si臋 ich obyczajowo艣ci. M艂ode pokolenia szlachty s艂u偶y艂y cz臋sto na pa艅skich dworach, gdzie poszukiwa艂y wzor贸w w zachowaniu, mowie, strojach i upodobaniach. Og贸lna by艂a jednak tendencja do pochwa艂y prostego, wiejskiego 偶ycia, mimo 偶e surowego, to pe艂nego uciech i przyjemno艣ci.

Obraz obyczajowo艣ci barokowej zawarty jest na kartach licznych utwor贸w, a nie by艂oby chyba zbyt 艣mia艂ym twierdzenie, 偶e niemal ka偶dy tekst literacki pokazuje wycinek dawnej kultury, jaki艣 przeb艂ysk dawnego 偶ycia.

Trudno o pochodz膮ce z epoki syntetyczne uj臋cie barokowej obyczajowo艣ci. Zdaje si臋, 偶e jedynym autorem, kt贸ry porwa艂 si臋 na taki czyn by艂 nieoceniony J臋drzej Kitowicz i jego Opis obyczaj贸w za panowania Augusta III.

Kitowicz pod koniec XVIII wieku w spos贸b systematyczny udokumentowa艂 偶ycie sobie wsp贸艂czesnych i dawniejszych Polak贸w. Scharakteryzowa艂 przejawy pobo偶no艣ci, opisa艂 obrz臋dy zwi膮zane z rokiem liturgicznym, opowiedzia艂 o wychowywaniu dzieci, 偶yciu miejskim i dworskim, m贸wi艂 o stanie duchownym, o 偶o艂nierzach, o obowi膮zkach i rozrywkach Polak贸w. S艂owem: stara艂 si臋 w syntetyczny spos贸b opisa膰 to, czego sam by艂 艣wiadkiem, co zna艂 z opowie艣ci innych.

Poza dokonaniem Kitowicza, 艣wiadectw o obyczajowo艣ci nale偶y szuka膰 we wspomnieniach pami臋tnikarzy. Jednym z najbardziej znanych jest Jan Chryzostom Pasek, kt贸ry opowiadaj膮c o swoim 偶yciu, w barwny spos贸b odda艂 te偶 realia epoki. Kolejnym wartym wspomnienia pami臋tnikarzem jest Kazimierz Sarnecki, autor diariusza i list贸w, w kt贸rych zawar艂 relacj臋 z pobytu na dworze kr贸la Jana III Sobieskiego. Sam Sobieski r贸wnie偶 zaj膮艂 niepo艣lednie miejsce w opisywaniu obyczajowo艣ci: w jego listach do ukochanej Marysie艅ki te偶 odnajdujemy odblaski 偶ycia codziennego.

Liczne fraszki barokowe, zawarte w nich anegdoty i 偶arty r贸wnie偶 daj膮 panoram臋 obyczaju. Wymieniaj膮c ich autor贸w nale偶y si臋ga膰 po najwi臋ksze nazwiska. Fraszki pisywali wszyscy trzej Morsztynowie: Hieronim, Jan Andrzej i Zbigniew, pisali je te偶 Daniel Naborowski oraz Wespazjan Kochowski. Ogromnym dorobkiem fraszek m贸g艂 poszczyci膰 si臋 Wac艂aw Potocki. Z tych ca艂kiem drobnych, ale czasem i do艣膰 dorodnych utwor贸w mo偶na posk艂ada膰 sobie obraz 偶ycia ludzi baroku. Pomijaj膮c autor贸w czo艂owych, dobrze pami臋ta膰 i o tych mniejszych, jak Hiacynt Przetocki, kt贸ry sw贸j cykl poetycki Postny obiad abo zabaweczka po艣wi臋ci艂 w ca艂o艣ci postnemu menu, dzi臋ki czemu mo偶emy przyjrze膰 si臋 staropolskim sto艂om.

Z kolei Krzysztof Opali艅ski zaprezentowa艂 w Satyrach albo Przestrogach do naprawy rz膮du i obyczaj贸w w Polsce swoje oburzenie na wsp贸艂czesne zepsucie, kt贸re por贸wnywa艂 z specjalnie wybranymi pozytywnymi przyk艂adami z dziej贸w dawniejszych. Ciekawym przyk艂adem satyry jest tak偶e Nowe zwierciad艂o modzie dzisiejszego stroju akomodowane Jakuba 艁膮cznowolskiego. Autor krytykowa艂 nieobyczajno艣膰 niewie艣cich stroj贸w, upatruj膮c w nich przyczyn nieszcz臋艣膰 ojczyzny.

Od grubych og贸艂贸w przejd藕my jednak do rzeczy mniejszych. Postaram si臋 drobnymi przyk艂adami z literatury da膰 obraz interesuj膮cego mnie zagadnienia.

Zak艂adam, 偶e referaty o 艣mierci, mi艂o艣ci, w innych grupach tak偶e te o 偶yciu ziemia艅skim i umi艂owaniu przyrody wyczerpa艂y ju偶 kilka obyczajowych temat贸w. Licealne konieczno艣ci lekturowe i ekranizacje Sienkiewiczowskiej Trylogii zaspokoi艂y g艂贸d poznawczy dotycz膮cy uczt barokowych.

Pomijaj膮c z wielkim 偶alem te wszystkie tematy, chcia艂abym podj膮膰 si臋 zagadnienia frapuj膮cego ka偶dego wielbiciela towarzyskich gier, punktem wyj艣cia czyni膮c pytanie: w co bawili si臋 nasi przodkowie?

Jan Stanis艂aw Bystro艅 w Dziejach obyczaj贸w w dawnej Polsce ca艂y rozdzia艂 po艣wi臋ci艂 staropolskim zabawom i grom. Musia艂o ich by膰 wiele, poniewa偶:

鈥濩zasu by艂o przecie偶 du偶o, nikt si臋 nie 艣pieszy艂, nikt si臋 prac膮 nie przem臋cza艂; zbierano si臋 w obszernym kole rodzinnym, czy to w艣r贸d s膮siad贸w, czy to na wi臋kszych zjazdach z takiej czy innej, prywatnej czy publicznej okazji. Zebrania te si臋 przeci膮ga艂y, przyj臋cia i go艣ciny czasem trwa艂y szereg dni, nale偶a艂o je wi臋c jako艣 zorganizowa膰, urozmaici膰 dora藕nie improwizowany program.鈥

Poza ucztami, kt贸re w mniejszym lub wi臋kszym stopniu jeste艣my sobie w stanie wyobrazi膰, ta艅cami i muzykowaniem, kt贸re z pewno艣ci膮 mia艂y miejsce, pozostaje szereg mniejszych, ale nie mniej wa偶nych rozrywek.

W 艢wiatowej Rozkoszy Hieronim Morsztyn da艂 nam nasycony realiami, niemal katalogowy opis obyczajowo艣ci ze szczeg贸lnym wyr贸偶nieniem rozrywek, jakimi bawi艂a si臋 na dworach szlachta. Przypomnijmy: w pierwszej cz臋艣ci dwudzielnego poematu Morsztyn przedstawi艂 przyjemno艣ci ziemskie jako personifikacje poszczeg贸lnych uciech zmys艂owych, b臋d膮cych dw贸rkami niepodzielnie panuj膮cej Rozkoszy. Ka偶da z opisywanych w 艢wiatowej Rozkoszy panien posiada charakterystyczne dla rodzaju rozrywki czy przyjemno艣ci atrybuty. W orszaku Rozkoszy mamy wi臋c mi臋dzy innymi: Pijatyk臋, Dyjet臋 (czyli uciech臋 jedzenia), Muzyk臋, Salatrell臋 (patronuj膮c膮 ta艅com), Przeja偶d偶k臋 i 鈥 na czym si臋 tu skupimy 鈥 Gr臋.

Jak pisa艂 Morsztyn:

Gra, ta panienka nigdy rada nie pr贸偶nuje,

zaw偶dy w pracej, a szcz臋艣ciem odmiennie szafuje.

I dalej:

[...] tam ktosi wo艂a kostek,

a drugi kart; obojga da艂 na st贸艂 wyrostek.

Panowie, co wo艂ali kart, gr臋 obieraj膮.

Jedni w m膮k臋, drudzy si臋 w zelanda zmawiaj膮,

ci za艣 w jedn臋 trzydzie艣ci, a owi w prymir臋,

rozmait膮 i chudzi tn膮 pacho艂cy bir臋,

w kupki, w kozer i w szfancla, a kt贸ra艣 tam dusza

wywabia w zakrytego skazk膮 艣mia艂膮 rusza.

Drugiemu si臋 zachcia艂o skosztowa膰 bigosa,

ale膰 mu si臋 cknie, cz臋sto si臋gaj膮c do trzosa.

Boj臋 si臋, by go strawi艂; owemu膰 smakuje,

co ju偶 za偶膮艂, ale 贸w spluwa, co grosz truje.

Bez 艂ugu pana myj膮, co dyjabe艂 broi.

Przytoczona przez Hieronima Morsztyna terminologia karciana niech zobrazuje nam, jak bardzo popularna musia艂a by膰 gra w karty, skoro wytworzy艂o si臋 wok贸艂 niej tak bogate s艂ownictwo, kt贸re w sporej cz臋艣ci jest ju偶 zapomniane i niemo偶liwe do odtworzenia. Cz臋sto wiemy o dawnych grach bardzo niewiele. Z tych przytoczonych przez Morsztyna nazw uda艂o mi si臋 odszyfrowa膰 jedynie rusza, a i o niej wiemy ma艂o: by艂a to gra g艂o艣na, polegaj膮ca na licytowaniu. Wiemy jeszcze, 偶e graj膮c w rusza, mo偶na by艂o, zale偶nie od przychylno艣ci Fortuny, wygra膰 lub przegra膰 znaczne sumy.

Gra w karty by艂a bardzo popularna. Grywa艂a nie tylko szlachta, mieszcza艅stwo czy 偶acy. Grywali te偶 ch艂opi po karczmach i na polu przy robocie. Grywa艂a te偶 s艂u偶ba, o czym wspomina tymi s艂owy Wac艂aw Potocki:

Kucharz z wyrostkiem, co mia艂 od piwnicy klucze,

Tu偶 pod samym parkanem w k膮cie karty t艂ucze.

M臋偶czyznom by艂o dawniej wi臋cej, ale grywa艂y te偶 i kobiety. Jest w艣r贸d nich m艂odziutka pokoj贸wka z Go艣ci艅ca abo opisania Warszawy Adama Jarz臋bskiego. Dziewczyna wspomina te偶 o innych swoich rozrywkach, pos艂uchajmy:

Zabawi膰 si臋 troszk臋 w karty,

W ta艅ce, 艣miechy, trawk臋, w 偶arty;

Z pani臋tami si臋 naigra膰,

Na偶artowa膰 i co wygra膰!

A warto te偶 doda膰, 偶e od czas贸w Zygmunta Starego na polskim tronie zasiadali t臋dzy karciarze. Wiele relacji o grze w karty zawiera diariusz wspomnianego ju偶 Kazimierza Sarneckiego, kt贸ry obserwowa艂 gr臋, a mo偶e i sam grywa艂 z kr贸lem Sobieskim i pi臋kn膮 Marysie艅k膮, kt贸ra szczeg贸lnie upodoba艂a sobie rewersyn臋, a gra艂a te偶 i w pasza, i w pikiet臋.

Gra w karty zawsze budzi艂a wiele emocji, 艣wiadectwo w swoim wierszu Kostyrowie obozowi da艂 Zbigniew Morsztyn:

Zaraz jeden: 鈥濪awajcie, wino si臋 艣wi臋ci艂o,

Wszak wiecie, 偶e mi zawsze przyjaciele by艂o!鈥

A偶 drugi z dzwonki na st贸艂: 鈥濨roni臋 tej 鈥 zwo艂a. 鈥

Du偶e 鈥 cho膰 ich dwa tylko, 偶aden im nie zdo艂a鈥.

鈥炁籵艂膮d藕, ba, i tej broni臋!鈥 鈥 鈥濨racia, ja si臋 kaj臋鈥.

鈥濶ie dopuszczam! Dograwaj! Z艂e to obyczaje

Kaja膰 si臋 ju偶 za drug膮. To dwie pierwsze, a ty

Wiedz, panie, 偶e ju偶 pewnej nie ujdziesz zap艂aty鈥.

M贸wi膮c o kartach, warto wspomnie膰 te偶 o tym, 偶e karty, jakie znamy dzi艣, znacznie r贸偶ni膮 si臋 od kart, w kt贸re grywali cho膰by Hieronim czy Zbigniew Morsztynowie. 鈥濻taropolska talia liczy艂a 36 kart w czterech ma艣ciach (kolorach): dzwonkowym (vel bu艅kowym), czerwiennym, winnym i 偶o艂臋dnym. Kart danej ma艣ci by艂o dziewi臋膰, tj. wed艂ug starsze艅stwa: tuz (as), kr贸l, kralka (czyli dziesi膮tka [czasem te偶 nazwa damy]), wy偶nik, ni偶nik, dziewi膮tka, 贸semka, si贸demka i sz贸stka. Starsze艅stwo kart nie zale偶a艂o przy tym od liczby ok (punkt贸w) przypisanych danej karcie, lecz od konwencji, bo np. tuz mia艂 pocz膮tkowo dwa oka, a p贸藕niej zszed艂 nawet do jednego. W trakcie r贸偶nych gier istotne by艂y kolekcje kart: b膮d藕 to jednej ma艣ci i w kolejno艣ci starsze艅stwa (sekwens), b膮d藕 to r贸偶nej ma艣ci i to偶same starsze艅stwem (wiemy, 偶e kolekcj臋 trzech takich kart zwano trynk膮). Kart臋 艣wi臋c膮c膮 (atutow膮) w grze wraz z ca艂膮 jej ma艣ci膮 nazywano kozer膮鈥.

Tak膮 tali臋 zwyk艂o si臋 w ko艅cu XVII wieku nazywa膰 kartami polskimi, dla odr贸偶nienia od kart francuskich, kt贸re p贸藕niej r贸wnie偶 zacz臋艂y si臋 w Rzeczypospolitej panoszy膰. Taliami polskimi i francuskimi grano w odmienne gry, st膮d jeszcze do XIX wieku obie zachowa艂y si臋 w powszechnym obiegu, przy czym stopniowo zaczyna艂a dominowa膰 talia francuska. Dzisiaj na 艢l膮sku gra si臋 jeszcze kartami polskimi w skata.

Zaopatrzeni w tak膮 wiedz臋 mo偶emy wr贸ci膰 do Panny Gry. W艣r贸d uciech, jakie jej towarzysz膮, pojawiaj膮 si臋 i ko艣ci. Grano w nie dawniej r贸wnie偶 nami臋tnie, chocia偶 nale偶y zauwa偶y膰, 偶e 鈥瀘 ile karty by艂y uwa偶ane za zabaw臋 dostojn膮, o tyle kostki uchodzi艂y za rozrywk臋 ho艂oty鈥.

W 艢wiatowej Rozkoszy jeden z graczy skar偶y艂 si臋: 鈥瀂艂e to kostki, daj inszych! Czy si臋 chwiej膮 sto艂y?鈥. Z kolei Zbigniew Morsztyn w Kostyrach obozowych daje nam ws艂ucha膰 si臋 w momentami do艣膰 niewybredny 偶o艂nierski dialog:

鈥濰ajwo, ko艣ci pod sto艂em, poka偶 je sam, dzieci臋,

Czy nie macie tam drugich, bo wy to umiecie?鈥

鈥濸atrzcie偶 na tego zdrajc臋, jak poszalbierowa艂

Kostk臋, jak j膮 pod艂uba艂, jak w ni臋 zaspi偶owa艂

Srebra 偶ywego. Wej偶e, jak po jakim ledzie

Po smarowanym stole przetomci mu jedzie

Kostka, jako j膮 z艂o偶y.鈥 鈥 鈥濼o 艂偶esz, chybaby to

Sam umiesz szalbierowa膰, bodaj ci臋 zabito!鈥

鈥瀂dechniesz, poga艅ski synu, tylko ci臋 raz chopi臋!鈥

... i by艂by jeden drugiego zabi艂, gdyby nie wezwanie do broni, do walki z poganami.

Dla wyja艣nienia: Morsztyn wspomnia艂 o 偶ywym srebrze 鈥 Fortunie dopomagano poprzez napuszczenie do ko艣ci rt臋ci, kt贸ra sprawia艂a, 偶e szalbierz raz po raz ogrywa艂 swoich towarzyszy. O tego rodzaju praktykach wspomina艂 p贸藕niej tak偶e J臋drzej Kitowicz w swoim Opisie obyczaj贸w.

Ko艣ci u偶ywano tak偶e w innym celu. Szeroko rozpowszechnione by艂y druki, kt贸re zawiera艂y interpretacje kombinacji wyrzuconych oczek w postaci wr贸偶by. Nale偶a艂o, skupiwszy si臋 na takim czy innym pytaniu, rzuci膰 ko艣膰mi i odnale藕膰 na kartach ksi膮偶eczki odpowiedni膮 wr贸偶b臋. Jednym z najpopularniejszych tego typu druk贸w by艂a Fortuna albo szcz臋艣cie Seweryna B膮czalskiego. Jej wznowienia ukazywa艂y si臋 jeszcze w po艂owie XVIII wieku!

Wr贸膰my jednak do kart!

Gra w karty s艂u偶y艂a w tw贸rczo艣ci literackiej te偶 innym celom, troch臋 mnie zabawowym. Tak si臋 sta艂o w przypadku napisanej przez pseudonima Nikodema Niebylskiego Deklaracyi abo obja艣nienia kart kozackich z 1621 roku. Jest to utw贸r, kt贸rego konstrukcja zosta艂a oparta na kanwie regu艂 gry w karty. Utw贸r jest opisem 36 kart do gry. Ma艣ci kart (kolejno: wino, dzwonki, czerwie艅 i 偶o艂膮d藕) oznaczaj膮 4 etapy wojny trzydziestoletniej od defenestracji praskiej do bitwy pod Bia艂膮 G贸r膮. W druku brakuje ilustracji, ale znamy je z innego 藕r贸d艂a: pochodz膮 z austriackiej broszury, kt贸ra po odpowiednim przygotowaniu i rozci臋ciu stawa艂a si臋 tali膮 kart.

Innym tego rodzaju utworem, tym razem nie emblematycznym, jest wspomniany przez Juliusza Nowaka-D艂u偶ewskiego w jednym z tom贸w Okoliczno艣ciowej poezji politycznej w Polsce cykl Pikiety polskiej. Utw贸r skre艣li艂 po niemiecku nieznany z nazwiska gda艅ski literat. Opisa艂 on perypetie konfliktu Polski ze Szwecj膮 (a by艂y to czasy potopu szwedzkiego) w formie popularnej w owym czasie gry w pikiet臋. W kolejnych latach cykl doczeka艂 si臋 a偶 6 r贸偶nych przek艂ad贸w na j臋zyk polski i by艂 szeroko rozpowszechniony w obiegu r臋kopi艣miennym.

Pod p艂aszczykiem bardzo emocjonuj膮cych szulerskich gier, kryj膮 si臋 czasem i inne rozrywki, tak jest w przypadku anonimowego wiersza z r臋kopisu Pie艣ni 艣wiatowych.

Bohaterka wiersza opowiada przyjaci贸艂kom wra偶enia z gry karcianej. Wiersz nale偶y interpretowa膰 w dwojaki spos贸b: dos艂ownie b膮d藕 przeno艣nie. Wiele poj臋膰 karcianych u偶ytych w pie艣ni mo偶na jako metafory aktu seksualnego, nazwy cz臋艣ci cia艂a lub pieszczot...

Podobnie nale偶y te偶 czyta膰 wiersze o szachach. Przytocz臋 wymowne wersy dw贸ch utwor贸w. Pierwszym jest fraszka Stanis艂awa Samuela Szemiota Do panny:

Twierdzisz, 偶e艣 w szachy przedtem nigdy nie grawa艂a,

A przecie by膰 rada ich czasem za偶ywa艂a.

Pr臋dka tedy nauka, spos贸b 艂atwy prawie:

Ty otw贸rz szachownic臋, ja rocha postawi臋. roch 鈥 wie偶a

I fragment z fraszki Na jedno stad艂o Wac艂awa Potockiego:

Gra艂 m艂odzian z pann膮 w szachy: ta wieniec po艂o偶y

Zak艂adem, je艣li przegra, 贸w no偶yk raro偶y.

Wzi膮wszy oraz szach i met, przegra panna wieniec;

A no偶yk jej dyskretny daruje m艂odzieniec.

Skoro wr贸c膮 z ko艣cio艂a, mieli bracia szwagra,

Ona ma艂偶onka, taki koniec mia艂a ta gra.

Cokolwiek by nie s膮dzi膰 o zabawach naszych przodk贸w: dzia艂o si臋 na tych dworach...


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Kosci, kregoslup 28[1][1][1] 10 06 dla studentow
Karty kredytowe
Swoiste i nieswoiste zapalenie ko艣ci i staw贸w
08 Ko艣ci cz Iid 7262 ppt
Badanie fizykalne ko艣ci, mi臋艣ni i staw贸w
karty sieciowe
Karty Graficzne weso墓鈥歰wski
wiateczne karty II
karty p艂atnicze (power point)
mi臋saki tkanek mi臋kkich i ko艣ci
POST臉POWANIE FIZJOTERAPEUTYCZNE PO URAZACH NASAD DALSZYCH KO艢CI GOLENI
Karty Graficzna UTK
SEM[1] 05 Zapalenia kosci i osteoporoza
Karty graficzne cd
Budzik Versa wielko艣膰 karty kredytowej instrukcja EN
809 karty haribo typu EPE 3
Dz U 02 142 1194 obowi膮zek dostarczania karty charakterystyki niekt贸rych preparat贸w niezaklasyfi

wi臋cej podobnych podstron