52 Obiegowe kontrargumenty


52. Obiegowe kontrargumenty

Od roku 1963, kiedy to w pierwszym nieco obszerniejszym szkicu zalecałem (nawiązując zresztą do wcześniejszych o trzydzieści lat tez „L'Ordre Nouveau" („Nowego Ładu") federalne zorganizowanie Europy w oparciu o regiony, a nie Państwa Narodowe, musiałem wypunktować sobie i sklasyfikować najczęstsze obiekcje wysuwane wobec tego przedsięwzięcia.

Przede wszystkim zwracam uwagę na to, że zamiast o „obiekcjach" słuszniej tu będzie mówić o „trudnościach". Opór pochodzi bowiem najczęściej nie ze świadomego odrzucenia pozycji regionalizmu, ale raczej z zespołu refleksów, uwarunkowanych przez trwające półtora stulecia państwowo-narodowe bezpłatne i obowiązkowe wychowanie: dyscyplinę wojskową, która uniformizuje i ustawia w ordynku ciała; podręczniki szkolne, które robią to samo z umysłami; wielkonakładową prasę i agencje informacyjne wykorzystujące wrodzoną człowiekowi ciekawość; poruszający ludzkie emocje patriotyczny dyskurs; wreszcie uczucia religijne - poprzez kult Nieznanego Żołnierza i sakralizację linii granicznych.

Perspektywa przyszłej Europy składającej się ze sfederowanych regionów (zamiast ujadających na siebie wzajem Państw Narodowych) napełnia oburzeniem, a co więcej - przerażeniem, jakobinów, komunistów, zwolenników Bismarcka, Maurrasa czy Mao, naznaczonych zrodzonym przez ostatnie stulecie kompleksem Państwa Narodowego.

Wszyscy ci uparci i celujący w elokwencji reakcjoniści, czy to z lewicy, czy z prawicy, gotowi są ze wszystkich sił, bardziej lub mniej godziwymi środkami, przeciwstawiać się pomysłom federalistycznym. Jesteśmy, ich zdaniem, przede wszystkim zdrajcami ojczyzny, jako zwolennicy granic szerszych albo węższych niż aktualne granice naszego Państwa Narodowego, Bretanii, Katalonii, Szkocji - albo Europy. Ale jesteśmy również nieszkodliwymi marzycielami, umysłami „mglistymi", idealistami - zwolennikami nieskutecznej utopii, idącymi zresztą na pasku jakiegoś X, Y albo Ż, zgodnie z tradycyjnymi lękami tego czy innego męża stanu.

Wobec takich namiętności bezsilne okazują się wszystkie argumenty i wypisywać je tu byłoby stratą czasu.

Natomiast realniejsze na pozór obiekcje wysuwają zwolennicy Europy składającej się „mimo wszystko" z Państw Narodowych. Wyodrębnimy tu cztery typy „trudności", które przeciwstawiają oni pojęciu regionu i planom na tym pojęciu opartym.

Obiekcje mitologiczne lub oparte na przewidywaniach

„Sprzeciwiacie się biegowi historii, zgodnie z którym naród jest etapem na drodze do postępu".

„Region to wynik reakcyjnych tęsknot. Postęp i skuteczność wymagają w XX wieku całości bardziej scentralizowanych i lepiej zintegrowanych." „Państwo Narodowe długo jeszcze pozostanie ośrodkiem wyzwalającym w ludziach wierność, zwłaszcza dla ludów, które niedawno uzyskały autonomię i ekonomicznie są nadal zacofane". (Z. Brzeziński).

Odpowiedzi muszą tu być zgodne z pewną podstawową zasadą. Otóż hipotezy rzutujące w przyszłość, tworzone przez ekstrapolację przeszłości albo teraźniejszości, są zawsze zdane na łaskę jakiegoś nowego równania, działań dziś jeszcze nieprzewidywalnych, tendencji, które mogą pojawić się jutro, stawiając nowe cele i stwarzając odpowiednie środki. Kiedy nie wyznaje się jasno, czego się chce, niewiele dadzą próby odgadnięcia tego, co nastąpi: tak zwany „naukowy obiektywizm", maskujący rezygnację z obywatelskiej odpowiedzialności, otworzy niewątpliwie wrota temu, co najgorsze.

Obiekcje taktyczne

„Jakby nie dość trudno było zbudować Europę z Sześciu Państw... Dodawać do tej Szóstki jeszcze Siódemkę! Wasza utopia grozi takim skomplikowaniem, że wszystko może zostać zaprzepaszczone!"

„Niepodobna przejść bezpośrednio od suwerennych narodów do sfederowanych regionów - to będzie trwało całe dziesięciolecia! Pilne natomiast są ceny mleka i tempo wzrostu P. N. B."

Odpowiedzi opierają się na następujących przesłankach:

a) czy budowanie Europy na bazie Państw Narodowych nie jest wlaśnie czymś zbyt trudnym? Dlaczego nie zostało to jeszcze zrobione?

b) na drodze do politycznego zjednoczenia Europy Państw Narodowych od ćwierćwiecza w ogóle nie ma postępu; trudno więc wyobrazić sobie pogorszenie sytuacji. Budowanie jej na drodze federalizmu ma tę zaletę, że nie przeciwstawia się frontalnie i od pierwszego momentu

autonomiom narodowym, pozwala je wymijać albo pomijać, przekraczać ich granice, jakby ich nie dostrzegając, po to, aby od dziś (nie czekając ani nie wymagając zezwoleń, które nigdy nie będą udzielone) tworzyć prze-liczne więzi europejskich kontaktów, coraz gęstszą sieć łączącą wszelkiego typu działalności. I tak aż do dnia, w którym stanie się oczywiste, że trzeba tylko sformalizować i wyposażyć w federalną władzę wykonawczą tę Europę, która już w rzeczywistości „zaistniała". W tym dniu okażą ąię być może konieczne definitywne „wyjaśnienia" w stosunku do decydentów struktur państwowo-narodowych; ale wtedy będzie już wiadomo, kto odniósł zwycięstwo.

c) jedyny projekt federacji, który udał się w Europie, Szwajcaria, powstał, ukształtował się i zrealizował od 17 lutego do ,16 listopada 1848, i wszedł w życie z tą datą bez żadnych etapów przejściowych. (Chodziło na przykład o błyskawiczne zniesienie opłat granicznych między dwudziestoma pięcioma państewkami i stworzenie kordonu celnego.)

Jeśli projekt ma się udać, jest tylko jeden etap przejściowy: akt powołujący go do życia, albo rewolucja, wywodzące się z określonej i jasnej wizji oraz ze szczerej woli jego realizacji.

Opory wynikające z państwowo-nacjonalistycznego wychowania

„Francja jest nieśmiertelna", ale również „Niemcy są wieczne" (Frangois Mauriac), podczas gdy „regiony muszą się dopiero narodzić."

„Ludzie nie chcą tych waszych autonomicznych regionów. Wolą żebrać o subwencje w Paryżu. Weźmy choćby Bretońćzyków, którzy głosują na de Gaulle'a."

„Konflikty między regionami będą z pewnością liczniejsze i ostrzejsze niż konflikty między naszymi narodami."

„Chcecie zatem zbałkanizować Europę?"

Na takie namiętne lub nieprzemyślane reakcje, albo też kpiny, po prostu nie ma co odpowiadać.

Opory wywołane przez nasze nawyki wzrokowe i szkolne atlasy (każde państwo oznaczone jednym kolorem)

„Jak zamierzacie wytyczać te wasze regiony?" „Jakie mają być ich dokładnie określone granice?" „Czy mają mieć mniej więcej równą powierzchnię i liczbę ludności? Region paryski, liczący 9 czy 10 milionów mieszkańców jest mniejszy niż Limousin, które ma tylko 0,7 miliona mieszkańców. Coś się tu nie zgadza!"

„Bretania nie jest jednostką, która ekonomicznie mogłaby przeżyć. A zresztą kto mówi po bretońsku w Rennes?"

„Wspólnoty plemienne i jednostki ekonomiczne prawie nigdy się nie pokrywają."

Rzecz szczególna, ale właśnie ta ostatnia grupa obiekcji czy trudności jest główną przyczyną odkładania rozwiązań federalistycznych; chodzi tu o niepewność i chwiejność postaw intelektualnych, które charakteryzują większość projektów dotyczących Europy federalnej, kiedy zaczynają wchodzić w grę problemy struktur politycznych. Tę grupę zatem spróbujemy przeanalizować.

Por. mój Journal cTune epoąue („Dziennik pewnej epoki"), Paris, Gallimard, 1968; zwłaszcza str. 107

„Dzisiejsze pojęcie patriotyzmu polega na stawianiu znaku równości pomiędzy tym, co dobre, a określoną społecznością odpowiadającą danemu terytorium, na przykład Francji; każdy, kto w swoim rozumowaniu zmienia v/tymrównaniu element terytorium, wstawiając na jego miejsce element mhiejśzy, jak na przykład Bretanię, albo większy, na przykład Europę, Jest traktowany jak zdrajca. A dlaczego? Jest to zupełnie dowolne". Simone Weil L'Enracinement („Zakorzenienie") s. 126.

Ten argument wydaje mi się słuszny. Kiedy jednak Malraux powiada, że naród jest najistotniejszym zjawiskiem w XX wieku, należy przypuszczać, że myśli przede wszystkim o Francji.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
W 4 S 52(APP 2)KOLORY I SYMBOLE
Kontrakt i oferta w handlu zagranicznym
35 Zdarzenia zbliżone do kontraktów
Kontrakty 2011 świat
52 53
Optyka inżynierska spra 3 Pomiar funkcji przenoszenia kontrastu
52 Piersiala Logistyka odzysku
52 Pan Samochodzik i Szaman
PJM Poziom A2 Strona 52
11 2003 51 52
CM 52 ProductDefinition oct2011
07 1994 50 52
7131 TSCM 52 2 parte (1 5)
52
1-pojęcie zobowiązania, prawo kontraktowe
istan Ucinacz obiegowy, BHP, Instrukcje-Stanowiskowe
zasady zawierania kontraktu, Studium Psychoterapii Uzależnień Kraków

więcej podobnych podstron