Okoliczności spotkań
Stanisław Zając
W tworzącej się osadzie przebywała coraz liczniejsza zbiorowość. Dochodziło do spotkań i wzajemnychoddziaływań ludzi, którzy często różnili się pod wieloma względami. Należeli do odrębnych warstw społecznych i kategorii zawodowych. Związani byli z własnymi kręgami kulturowymi.
W nurcie tych spotkań zaczęła kształtować się lokalna społeczność
Początkowo właścicielami nieruchomości w Willach Otwockich byli głównie przedstawiciele dwóch warstw społecznych: tzw. nowego mieszczaństwa (burżuazji) oraz inteligencji. Do najbardziej znanych osób należeli: Władysław Gostyński - właściciel zakładów produkujących wagony tramwajowe i kolejowe, inż. Emil Sokal - dyrektor warszawskiej Stacji Filtrów, architekt Władysław Marconi , Stanisław Lesser - bankier i przemysłowiec pochodzenia żydowskiego, wieloletni członek zarządu Giełdy Warszawskiej i właściciel cukrowni „Elżbietów”.
W Otwocku zamieszkało też kilku carskich oficerów, z których złą sławę zyskał gen. Andriej Margrafskij. Później zaczęli osiedlać się ludzie mniej majętni - mieszkańcy Warszawy. Dojeżdżali oni codziennie do pracy w stolicy. Na stały pobyt decydowali się też niektórzy kuracjusze, często pochodzący z odległych rejonów.
Już wśród pierwszych właścicieli posesji i willi znaczną część stanowili Żydzi. Napływali oni również później, co było spowodowane kilkoma czynnikami.
W Kongresówce pojawiły się liczne grupy Żydów szukających schronienia przed pogromami, do których dochodziło w innych rejonach carskiego imperium. Ludność żydowska doceniła walory uzdrowiskowe Otwocka m.in. dlatego, że nie mogła osiedlać się i korzystać
z kuracji w Nałęczowie.
Była też jeszcze jedna okoliczność. Pod koniec lat osiemdziesiątych XIX wieku cadyk Kalisz Symcha- Bunem (rebe z dynastii wareckiej) wydzierżawił od Blassa i Reindorfa, właścicieli nieruchomości w Willach Otwockich, kawałek gruntu porośniętego lasem. Kazał wybudować dwupiętrową willę, w której mieścił się bejt midrasz (”dom nauki”). Zamieszkał tam ze swoim dworem. Rygorystycznie przestrzegał koszerności. W willi wydzielone zostały tzw. pokoje mleczne i pokoje mięsne, a także pomieszczenia używane tylko w czasie święta Pesach. Zapewne w 1890 roku na działce, podarowanej przez Blassa, przy ulicy Aleksandra (obecnie Kupieckiej) wybudowana została murowana bożnica. Do Otwocka licznie zaczęli przyjeżdżać chasydzi. Niektórzy chcieli „oddać czołobitność” cadykowi; niekiedy musieli długo czekać na podwórzu, aby to uczynić. Inni osiedlali się na stałe.
Społeczność żydowska w Ot-wocku zamieszkiwała głównie po zachodniej stronie torów. Zajmowała się przede wszystkim handlem i rzemiosłem. W 1908 roku stanowiła ponad 20% spośród ok. 2 400 wszystkich mieszkańców osady. Bogatsze, najczęściej zasymilowane rodziny, mieszkały po wschodniej stronie torów.
O zainteresowaniu się Żydów przyjazdami na kurację do Otwocka świadczy relacja doktora Geislera z 1896 roku. Wprawdzie nie zawiera ona żadnych liczb, jednak ukazuje istotne tendencje: „Pod względem wyznania i płci […] w ogóle przewaga po stronie Żydów, mianowicie kobiet i dzieci […]. Co do zamożności przebywających w Otwocku, zauważono dopiero od dwóch lat znaczną liczbę ubogich, chorych Żydów”.
Do wybudowania i funkcjonowania willi, a później również pensjonatów i sanatoriów niezbędna była praca większej liczby osób. Przeważająca ich część pochodziła z najbliższych miejscowości , a także z dalej położonych wiosek (m.in. spod Garwolina) - czemu sprzyjała możliwość dojazdu Koleją Nadwiślańską.
Mieszkańcy Willi Otwockich oraz letnicy i kuracjusze tworzyli rosnący rynek zbytu na artykuły spożywcze. Edmund Diehl napisał: „ Pieczywo co rano rozwozi piekarz z Karczewia. […] Również co rano rozwożonem jest mleko i śmietanka […] z majątku „Całowanie” p. Drewitza.[…] Wieprzowinę i wyroby masarskie dowozi co tydzień rzeźnik z Wiązowni, nadto przekupnie z Karczewia roznoszą po willach mięso z bydła.” Okoliczni włościanie „codziennie obnoszą masło, śmietanę, jajka”, a w sezonie sprzedają grzyby. Czytamy też o handlarzach żydowskich z Karczewa zaopa-trujących wille nad Świdrem. Owoce i warzywa przywożono „z ogrodów Otwocka Wielkiego”; pieczywo, pomarańcze i winogrona docierały również z Warszawy.
Liczną grupę stanowili stróże. Dbali oni o porządek wokół willi i pomagali lokatorom w przeprowadzkach do wynajętych lokali. W miarę napływu letników i kuracjuszy pojawiło się zapotrzebowanie na usługi transportowe. Świadczyli je „furmani”. Ludność wiejska - która pojawiała się w Willach Otwockich, a niekiedy osiedlała się tu na stałe - pochodziła głównie z dwóch regionów etnograficznych. Jednym z nich było Polesie, obszar uzyskany wskutek karczowania dawnych puszcz (m.in. okolice Osiecka). Drugi stanowiło Urzecze - rozciągające się wzdłuż Wisły, obejmujące m.in. Świdry Małe, Świdry Wielkie, Przewóz. Mieszkańcy obu regionów mieli silne poczucie własnej odrębności. Wynikało ono z różnych warunków gospodarowania (przewaga słabszych ziem na Polesiu), a także z wpływów tradycji tzw. osadnictwa olęderskiego (m.in. z Fryzji) i orylskiego (flisackiego) na Urzeczu.
Otwock rozwijał się dzięki pracy mieszkańców okolicznych wiosek. Jednak relacje były dwustronne. Doktor Geisler pisał, chyba zbyt idealistycznie, o wpływie Otwocka „ na sąsiadujących z nimi włościan”. Wskazał m.in. na większą troskę o czystość domu i obejścia, korzystanie z pomocy lekarskiej („nie zaś u znachorów i felczerów”), a nawet ogólny wzrost dobrobytu, o czym miała świadczyć „wielka ilość domów przez włościan wybudowanych w stosunkowo krótkim czasie.”.
Główne źródła informacji:
Ita Kalisz, „Cadykowy dwór niegdyś w Polsce”, Warszawa 2009; E. Pustoła
-Kozłowska, „Żydzi współmieszkańcy Otwocka”, „Mazowsze” 2/94; . Ł.M. Stanaszek, „Na Łużycu; w zapomnianym regionie etnograficznym nad Wisłą”, Czersk- Warszawa 2012