Rozdział trzeci treść i rodzaj swiadczenia strony 72-96, prawo cywilne, prawo cywilne część II, Zobowiązania


0x08 graphic
Rozdział trzeci

0x08 graphic
TREŚĆ I RODZAJE ŚWIADCZENIA

0x08 graphic
§ 10. Ogólne uwagi o świadczeniu

I. Świadczenie jako przedmiot zobowiązania. Świadczenie jest przedmio­tem stosunku zobowiązaniowego. Rozumiemy przez nie zachowanie się dłużnika zgodne z treścią zobowiązania i polegające na zadośćuczynieniu godnemu ochro­ny interesowi wierzyciela. Interes ten ma najczęściej wartość majątkową.

Określenie charakteru i bliższej treści świadczenia dłużnika wynika z reguły z przepisów ustawy normujących dany typ stosunku prawnego oraz — gdy zobowiązanie powstaje z umowy stron — z porozumień między nimi czy to modyfikujących przepisy ustawowe, czy to konkretyzujących treść świadczenia według potrzeb stron i celu umowy.

Przy określaniu treści świadczenia należy mieć na uwadze podstawowe przepisy księgi 1 k.c. — odnoszące się do skutków czynności prawnych, a zwła­szcza umów w ogólności.

Należy do nich art. 56 k.c, który wskazuje, że czynność prawna wywołuje nic tylko skutki w niej wyrażone, lecz również te, które wynikają z uslawy, t zasad współżycia społecznego i z ustalonych zwyczajów. Odnosi się to także do ustalenia świadczenia jako przedmiotu stosunku zobowiązaniowego.

Zob. orz. SN z 11 IX 1997 r., III CKN 162/97, OSNC 1998, nr 2, poz. 31, /godnie z którym przy ocenie, czy miało miejsce świadczenie w ramach danego stosunku, rozstrzygające znaczenie powinien mieć punkt widzenia wierzyciela z tego stosunku; czy może on na podstawie rozpoznawalnych okoliczności uważać dane działanie za świadczenie.

W myśl art. 65 k.c. interpretacja oświadczeń woli stron powinna uwzględniać okoliczności, w których zostały one złożone, zasady współżycia społecznego oraz ustalone zwyczaje. Gdy chodzi o umowy, należy raczej badać, jaki był

72

zgodny zamiar stron i cel umowy, aniżeli opierać się na jej dosłownym brzmie­niu. Zasady współżycia społecznego i ustalone zwyczaje mogą zatem konkrety­zować w świetle zamiaru stron i celu urnowy zarówno samą treść, jak i zakres świadczenia. Niejednokrotnie spowoduje to rozszerzenie lub zawężenie zakresu świadczenia w stosunku do tego, co wynikałoby z osnowy samej czynności prawnej.

Bliższa analiza przepisów księgi I k.c. należy do wykładu części ogólnej prawa cywilnego.

II. Dwojaka postać świadczenia. Świadczenie może polegać: a) na działaniu
albo b) na zaniechaniu, czyli na powstrzymaniu się od działania (art. 353
§ 2 k.c). Istota odróżnienia sprowadza się do tego, czy wynik, do którego odnosi
się uprawnienie wierzyciela, ma być wywołany przez czynne czy przez bierne
zachowanie się dłużnika. Na ogół większość świadczeń polega na działaniu.

W okresie przed kodyfikacją prawa cywilnego przyjęte było w doktrynie odróżnienie kilku bardziej szczegółowych postaci świadczenia, znajdujących oparcie w źródłach prawa, a więc: danie, czynienie, nicczynienie, zaprzestanie i znoszenie. Stanowi to pewną reminiscencję podziału wywo­dzącego się jeszcze z prawa rzymskiego, które odróżniało cztery rodzaje świadczeń, a mianowicie: dcire, jetcere, non jetcere, pati, a do których nawiązywał k.z. (zob. w tej kwestii zwłaszcza R. Longchamps de Berier: Zobowiązania, Poznań 1948, § 7). Z terminologią tą można się spotkać i dziś jeszcze w literaturze cywilistycznej.

Świadczenie jako zachowanie się czynne lub bierne dłużnika, odpowiadają­ce treści zobowiązania, należy odróżnić — jak była o tym mowa w § 5, 1, pkt 3 — od przedmiotu, do którego może się odnosić.

Świadczenie może mieć niekiedy na celu osiągnięcie oznaczonego rezultatu oczekiwanego przez wierzyciela i możliwego do osiągnięcia dzięki zachowaniu się dłużnika. Może jednak wyrażać się w zachowaniu, które takiego rezultatu nie przewiduje.

W literaturze francuskiej przeprowadza się według tego kryterium podział zobowiązań na obligations dc resultal et ohligalions ile.s mnyens i przywiązuje się do tego podziału duże znaczenie praktyczne. Pewne reminiscencje tego stanowiska znajdujemy i w naszej literaturze. Zob. bliżej m.in. Z.K. Nowakowski: Zobowiązania rezultatu i .starannego działania, RPpjS 1959, z. 2 i tam cyt. lit.; O. Domański: Koncepcja zobowiązań rezultatu i starannego działania a odpowiethialność kontrak­towa w prawie francuskim, Sl. Cywil., 1972, t. XX. Zob. też niżej wywód § 51, V; Uikże T. Pajor: Odpowiedzialność dłużnika za niewykonanie zobowiązaniu. Warszawa 19K2, s. 70 i u.; M. Krajewski: Zobowiązania rezultatu i starannego działania, PiP 2000, z. 8; M. Romanowski: Zobowiązania rezultatu i starannego działaniu materiały edukacyjne, PPH 1997, z. 2.

III. Oznaczenie świadczenia. Świadczenie musi być oznaczone, albowiem
wierzyciel musi wiedzieć, czego może domagać się od dłużnika, a dłużnik —
jak ma się zachować, by zaspokoić chroniony przez prawo interes wierzyciela.
Ścisłe oznaczenie świadczenia, a przynajmniej sposobu, który pozwoli je ozna­
czyć w przyszłości, najpóźniej w chwili wykonania zobowiązania, jest więc
konieczne do tego, by zobowiązanie w ogóle powstało.

73


0x08 graphic
istnieją przypadki, kiedy oznaczenie świadczenia wynika z przepisów ustawy lub z zarządzeń właściwych władz państwowych. Odnosi się to zwłaszcza do cen niektórych towarów (artykułów), tudzież wynagrodzeń i opłat za usługi (np. ceny energii elektrycznej) regulowanych centralnie. W innych przypadkach ustawa (a m.in. kodeks cywilny) lub zarządzenia władz, o których tu mowa, wskazują podstawy do określenia cen opłat lub wynagrodzeń za usługę czy inne świad­czenie. Nic bez znaczenia mogą tu być i zwyczaje stosowane w obrocie (zob. pkl 1).

Mimo braku wskazań w k.c, nie ma przeszkody, by stosownie do istniejących zwyczajów porozumienie stron pozwalało oznaczyć świadczenie po powstaniu zobowiązania, czy to w drodze przekazania lego oznaczenia jednej z nich, czy to w drodze przekazania oznaczenia osobie trzeciej (ewentualnie komisji ekspertów). Uznaje się na ogól za skuteczne pozostawienie oznaczenia świad­czenia jednej ze stron według jej „słusznego uznania". Powinno ono bowiem odpowiadać pewnym obiektywnym wskaźnikom, odnoszącym się do konkretnych okoliczności stosunku obligacyjnego. Samo oznaczenie świadczenia następuje wówczas przez złożenie stosownego oświadczenia woli. Gdyby strona uprawniona do podjęcia decyzji zwlekała ze złożeniem oświadczenia albo gdy­by złożyła oświadczenie w sposób krzywdzący drugą stronę, ta ma zawsze możność odwołania się do sądu.

To co powiedziano, może odnosić się odpowiednio do oznaczenia świadczenia przez osobę trzeci;). Kwestią zajmowano się bardziej szczegółowo na tle unormowań k.z. w okresie przed-kodylikaeyjnym. Obecnie bliższe uwagi zawiera wywód T. Dybowskicgo: (w) System, I. III, cz. I, § 12, III-VI.

IV. Możliwość spełnienia świadczenia. Świadczenie stanowiące przedmiot stosunku zobowiązaniowego musi być możliwe do spełnienia. Zasadę tę for­mułuje rzymska maksyma impossibilium nulla obligatio est (zob. Celsus: D.50, 17, 1X5). Więź prawna o charakterze obligacyjnym jest zatem zależna od tego, czy świadczenie leży w granicach możliwości. Granice te określa bliżej nauka i praktyka, albowiem przepisy ustawy posługują się jedynie terminem „niemoż­liwości świadczenia".

Przyjęto na ogól odróżniać także w świetle naszego k.c: a) niemożliwość pierwotną i b) niemożliwość następczą świadczenia.

Gdy świadczenie od samego początku nie jest możliwe do spełnienia (nie­możliwość pierwotna), zobowiązanie w ogóle nie powstaje (art. 387 § 1 k.c). Gdy świadczenie staje się niemożliwe do spełnienia już po powstaniu zobowią-zaniii (niemożliwość następcza), samo zobowiązanie jest ważne, niemniej jednak albo wygaśnie i dłużnik będzie zwolniony od obowiązku świadczenia, albo też utrzyma się w mocy, a dłużnik będzie obowiązany do dania odszkodowania w miejsce świadczenia — co jest zależne od przyczyny powstania niemożliwości świadczenia (art. 475 § 1, 493 i 495 k.c).

Kategoria pojęciowa niemożliwości świadczenia jest związana według dokt­ryny ze stanem niemożliwości obiektywnej, a więc odnoszącej się do wszystkich, a nic tylko do oznaczonego dłużnika. Jeżeli spełnienie świadczenia jest niemoż­liwe tylko dla jakiejś osoby, a co jest istotne — dla danego dłużnika, trudno stan taki traktować na równi z niemożliwością świadczenia w znaczeniu, o którym

74

była mowa wyżej. Najczęściej bowiem świadczenie, którego dłużnik nie jest w stanic wykonać, będzie w stanic wykonać ktoś inny.

Stan subiektywnej niemożliwości świadczenia bywa niekiedy określany lei-mineni „niemożność" (nicm. Unventiógen w miejsce Unmoglichkeil) i jest na ogół eliminowany z zakresu kategorii „niemożliwości świadczenia". Sygnalizo­wana tu konwencja terminologiczna nie jest jednak powszechnie przyjęta w pol­skim języku prawniczym.

Wyjątkowo jednak, gdy charakter świadczenia n;i tyle jest związany /■ osobą danego dłużnika, że niemożliwość dotycząca jego osoby wyłączałaby w ogóle spełnienie świadczenia przez kogoś innego, byłoby konieczne potraktowanie obu stanów na równej stopie. Kwestia, czy niemożliwość świadczenia ma charakler faktyczny, czy prawny, nic ma znaczenia. Istotne jest, by niemożliwość miała charakter trwały.

Przykłady. Mamy do czynienia z niemożliwością faktyczną, gdy dłużnik zobowiążą! się do wykonania czynności sprzecznej z prawami przyrody, a zatem niewykonalnej: gdy zbył rzec/ oznaczoną co do tożsamości, która nic istnieje lub została zniszczona itd.; mamy do czynienia z. niemożliwością prawną, gdy dłużnik zobowiązuje się do zbycia przedmiotu wyjętego ?. obrotu; do ustanowienia prawa rzeczowego ograniczonego, którego nic uznaje dany system prawny iltl.

Niemożliwość świadczenia powinna być w zasadzie nieprzemijająca. Zwrócić należy jednak uwagę na konieczność odmiennego traktowania umów o świad­czenie przyszłe (np. emptio rei speratae — kupno rzeczy przyszłej) lub umów. w których strony, z góry przewidując przyszłą możliwość wykonania świad­czenia, oznaczają termin wykonania, w którym świadczenie stanie się możliwe.

Może być uznane za dyskusyjne, czy pojęcie niemożliwości świadczeni;) wiąże się jedynie ze stanem, w którym trudności — które napotyka świadcze­nie — są nie do pokonania, czy też także ze stanem, gdy są one bardzo poważne, a pokonanie ich wymaga bardzo wysokich ofiar (tzw. gospodarcza niemożliwość świadczenia). Kwestia nic wydaje się możliwa do rozstrzygnięcia wyłącznie na płaszczyźnie logiki formalnej. Zdrowy rozsądek wskazuje, że wysi­łek w niczym nieproporcjonalny do efektu powinien przesądzać o uznaniu bar­dzo poważnych trudności za równoznaczne z trudnościami nie do pokonania. Byłyby w tej materii doniosłe praktyczne kryteria gospodarcze i ogólnospołecz­ne, zależnie od charakteru świadczenia i okoliczności przypadku.

Por. też A. Tropaczyński: Gospodarcza niemożliwość świadczeniu, „Przegląd Sądowy" 2001. nr 3, s. 49 i n.

Na ogól powinna przeważać tendencja do uznawania niemożliwości świad­czenia za zjawisko wyjątkowe.

O niemożliwości świadczenia może być mowa wówczas, gdy wynika ona z przepisów prawa (niemożliwość prawna).

Co do bliższych uwag o niemożliwości pierwotnej przy umowach — zob. § 24. III, a niemoż­liwości następczej — § 52. Zob. też K. Kruczalak: Niemożliwość świadczenia w prawie zohow iązań.

75


0x08 graphic
ciduńak 1981; tamże co do tzw. gospodarczej niemożliwości świadczenia — s. 211 i n.; tegoż autora: Skutki niemożliwości świadczenia według prawa cywilnego, Warszawa 1983. Zob. również orz. SW v, Szczecinie z 27 IV 1984 r. z glosą krytyczną B. Kordasiewicza, PiP 1985, z. 4; uehw. SN z 30 XII 1975 r„ 111 CZP 86/75, OSNCP 1976, poz. 125; post. SN z 26 III 1998 r., I CRN 227/97, OSNC 1998, poz. 179.

§11. Niektóre rodzaje świadczeń

1. Świadczenia jednorazowe, ciągle, okresowe. Podział świadczeń, o któ­rym tu mowa, wymaga zastosowania właściwie dwóch różnych kryteriów.

Posługując się kryterium czasu, dzielimy świadczenia na jednorazowe i ciąg­łe. Świadczenie jest jednorazowe, gdy jego spełnienie wymaga jednorazowego w zasadzie zachowania się dłużnika, choćby miało się na nie składać kilka czynności faktycznych. Świadczenie jest ciągle, gdy jego spełnienie wymaga jakiegoś zachowania się dłużnika przez pewien przeciąg czasu i gdy ponadto ze względu na rodzaj czynności, wskazany w treści stosunku prawnego, nie może być ono wykonane jednorazowo.

Przykłady. Świadczenie jednorazowe — wykonanie czynności objętej umową o dzieło czy umową przewozu, przeniesienie własności i wydanie rzeczy w ramach zwykłej umowy sprzedaży, zapłata pieniężna itd.; świadczenie ciągle — wykonywanie umowy najmu przez strony związane tym stosunkiem prawnym, wykonywanie umowy przechowania, z reguły wszelkie świadczenia polegające na zaniechaniu.

Świadczenie jednorazowe może być, gdy jest podzielne, spełniane częściami, np. w ratach (zob. np. art. 583 i n. k.c). Zawsze składa się ono jednak na jedną całość, która może być spełniona jednorazowo.

Bliżej o świadczeniach jednorazowych i ciągłych zob. Z. Radwański: Uwagi o zobowiązaniach trwałych (ciągłych) na ile kodeksu cywilnego, St. Cywil. 1969, t. X1I1-XIV; także A. Klein: Elementy zobowiązaniowego stosunku prawnego, Wrocław 1964, s. 112 i n,; T. Dybowski: (vi) System, t. 111, lv. 1, J 13, I; Z. Radwański: Zobowiązaniu część ogólna, Warszawa 1999, rozdz. II.

Pizy sposobności należy zaznaczyć, że w terminologii k.c. z pojęciem świad­czenia ciągłego nie pokrywa się całkowicie pojęcie zobowiązania o charakterze ciągłym. To ostatnie wytwarza taki stosunek prawny, który nie musi, choć może być oznaczony terminem, jak najem, dzierżawa, użyczenie, przechowanie, spółka iiil. Charakter tego stosunku jest trwały i mogą /. niego wypływać obowiązki bądź ciągle, bądź okresowe, o których niżej. W tym znaczeniu zobowiązaniem o charakterze ciągłym może być w pewnych przypadkach dostawa (art. 605 k.c). Każde zobowiązanie trwałe, również zobowizanie bezterminowe o charakterze ciągłym, wygasa w wyniku wypowiedzenia dokonanego przez jedną ze stron. W wypadku braku umownych lub zwyczajowych terminów wypowiedzenia zo­bowiązanie wygasa niezwłocznie po wypowiedzeniu (por. art. 365').

Dla określenia świadczenia jako okresowego kryterium czasu nie wystarcza. Konieczne jest stwierdzenie, że w ramach jednego i tego samego stosunku obligacyjnego dłużnik ma spełnić wiele świadczeń jednorazowych, których przedmiotem są najczęściej pieniądze lub rzeczy oznaczone rodzajowo, a które

76

mogą nie składać się na całość z góry określoną. Istotne jest powtarzanie się kolejnych świadczeń w regularnych odstępach czasu.

Przykłady. Zapłata czynszów w umowach najmu czy dzierżawy, zaplata odsetek od kapitału, zapłata rent (art. 903 k.c), zaplata względnie dostarczanie świadczeń typu alimentacyjnego (okreś­lonych w k.r.o. lub np. w art. 908 k.c).

Świadczenia okresowe zbliżają się, z jednej strony do świadczeń jedno­razowych spełnianych częściami (w ratach), tu jednak brak uznania ich za jedną całość; nadto każde ze świadczeń okresowych jest traktowane z reguły jako świadczenie samodzielne. Z drugiej strony zbliżają się one do świadczeń ciąg­łych, gdyż ich spełnienie rozkłada się zawsze na pewien czas. Prawo do całości świadczenia należy w danym przypadku odróżniać zawsze od prawa do po­szczególnych świadczeń okresowych za dany okres. Różnice dotyczą m.in. ter­minów przedawnienia roszczeń (zob. art. 118 k.c. in fine), domniemań zapłaty (art. 466 zd. 2 k.c.) itd.

Zob. bliżej A. Klein: Elementy..., s. 121 i n.; T. Dybowski: jw. W literaturze spotykane jest ponadto wyróżnianie świadczeń sukcesywnych, który to termin może mieć jednak różne znaczenie; zob. A. Klein: Elementy..., s. 127 oraz A. Ohanowicz, J. Górski: Zarys..., s. 34.

II. Świadczenia podzielne i niepodzielne. W zasadzie jako kryterium odróż­nienia mogą być brane właściwości przedmiotu świadczenia, przy uwzględnieniu wskazań ustawy, które są decydujące. Świadczenie ma charakter podzieliły, gdy może być spełnione częściowo bez zmiany jego przedmiotu lub wartości (art. 379 § 2 k.c). Jego przeciwieństwem jest świadczenie niepodzielne.

Najprostszym przykładem świadczenia podzielnego jest np. zapłata sumy pieniężnej lub dostar­czenie określonej ilości rzeczy oznaczonych rodzajowo. Przykładem świadczenia niepodzielnego jest wynajęcie rzeczy oznaczonej co do tożsamości, np.: maszyny, zwierzęcia, lokalu itp.; także przenie­sienie własności takiej rzeczy (w odniesieniu do lokalu, ilekroć będzie stanowić odrębny przedmiot własności).

0x08 graphic
Strony zawiązujące stosunek prawny mogą w zasadzie umówić się, że świad­czenie o charakterze podzielnym będzie między nimi uznane za niepodzielne. Może to wynikać również z celu stosunku prawnego (sprzedaż pary rękawiczek).

Znaczenie rozróżnienia podzielności i niepodzielności świadczenia przejawia się w dwojakim kierunku:

  1. przy odpowiedzi na pytanie, czy dłużnik może spełnić je w części, czy też
    nie; jest zasadą, że wierzyciel nie może odmówić przyjęcia świadczenia częś­
    ciowego, chociażby cała wierzytelność była już wymagalna, chyba że przyjęcie
    takiego świadczenia narusza jego uzasadniony interes (art, 450 k.c);

  2. w przypadku, gdy w zobowiązaniu mamy czy to po jednej, czy po drugiej
    stronie kilku dłużników lub wierzycieli. Zobowiązania, w których świadczenie
    jest podzielne, dzielą się bowiem wówczas na odpowiednią ilość zobowiązań od
    siebie niezależnych (art. 379 § 1 k.c), z zastrzeżeniem, że nie zachodzi przypa­
    dek zobowiązań solidarnych (art. 366 i n. k.c). Zobowiązania, w których świad­
    czenia są niepodzielne, stanowią zawsze jedną całość (zob. uwagi rozdz. IV).

77


0x08 graphic
III. Świadczenia oznaczone indywidualnie i rodzajowo. Podział jest okreś­lony w odniesieniu do przedmiotu, którego dotyczy świadczenie.

1. Świadczenie może mieć za przedmiot rzecz oznaczoną indywidualnie, tj. co do tożsamości, gdy rzecz ta jest określona według przymiotów jej tylko właściwych i z lego powodu nie daje się zastąpić inną rzeczą (zob. wzmiankę o rzeczach oznaczonych co do tożsamości w art. 478 k.c.). Świadczenie może mieć za przedmiot rzecz oznaczoną rodzajowo, tj. oznaczoną co do gatunku, gdy rzecz ta jest określona według przymiotów rodzajowych, a więc przez wskazanie cech, które są na ogół właściwością większej grupy, z jakiej wydziela się je najczęściej za pomocą liczby, miary, wagi (zob. wzmiankę o łych rzeczach ni.in. w art. 357 i 479 k.c).

Typowe przykłady: Świadczenie oznaczone indywidualnie — gdy przedmiotem sprzedaży jest rzecz jedyna w swoim rodzaju, np. zabudowana działka gruntu w miejscowości X przy ul. Y nr 10, oznaczone, konkretne zwierzę, maszyna do pisania firmy O, nr rejestracyjny S ild. Świadczenie oznaczone rodzajowo — gdy przedmiolem sprzedaży jest 1 wagon żwiru, 10 ton buraków cuk­rowych. 3 ii) materiału w cenie 500 zł za metr, 20 worków cementu itd.

Gatunek może być określony przez strony przez wskazanie cech rodzajo­wych oznaczonych szerzej lub węziej, np.: buty, buty męskie, buty męskie czarne, buty męskie czarne nr 42, buty męskie czarne nr 42 modelu „x", produkcji fabryki Y. Jak stąd wynika, świadczenie oznaczone rodzajowo może mniej lub bardziej zbliżać się do świadczenia oznaczonego co do tożsamości. Określenie gatunku, w którym wśród cech rodzajowych występuje oznaczenie konkretnej masy rzeczy, z której ma nastąpić świadczenie, przeradza świadczenie rodzajowe w coś pośredniego między nim a świadczeniem oznaczonym co do tożsamości. Stosowana jest dla tego przypadku nazwa „ograniczonych świad­czeń rodzajowych". Tę odmianę świadczenia znajdujemy np. w stosunkach kontraktacyjnych na wsi, gdy przedmiotem świadczenia dłużnika jest pewna ilość produktów rolnych albo zwierząt wyprodukowanych lub wyhodowanych w gospodarstwie dłużnika (art. 613 i n. k.c). Ograniczenia, o których tu mowa, mogą niejednokrotnie występować jako dorozumiany warunek umowy. Jest tak bardzo często w stosunkach między podmiotami prowadzącymi zawodowo dzia­łalność gospodarczą.

Przedmiolem świadczeń oznaczonych co do gatunku są najczęściej rzeczy traktowane jako zamienne w obrocie. O zamienności rzeczy decyduj:] jednak kryteria obiektywne, według których występują one w obrocie. Przy ustalaniu, czy przedmiot świadczenia traktowany jest jako rzecz oznaczona indywidualnie czy rodzajowo, decyduje wola stron w konkretnym stosunku prawnym. Ilustruje to np. możliwość różnego potraktowania przedmiotu sprzedaży, jakim jest jeden z egzem­plarzy wydanej seryjnie książki. Przedmiot występuje jako rzecz zamienna w obrocie, w konkretnym stosunku prawnym może wystąpić natomiast bądź jako rzecz oznaczona indywidualnie (egzemplarz wybrany przez kupującego), bądź jako rzecz oznaczona rodzajowo (kupujący zamawia jeden czy też kilka z egzemplarzy, podając dane dotyczące autora, tytułu dzieła, wydawcy itd.).

2. Dłużnik w zobowiązaniu, w którym przedmiotem są rzeczy oznaczone rodzajowo, ma znacznie większą swobodę. Może łatwiej zaciągnąć zobowiąza­nie co do rzeczy, której jeszcze nie ma w swej dyspozycji, a którą zamierza

78

nabyć czy też wyprodukować później, by świadczyć ją wierzycielowi. Może, przygotowując świadczenie, sięgnąć do większej masy rzeczy, gdy mają one cechy określane w umowie jako istotne dla danego przedmiotu świad­czenia.

Jednak można spełnić świadczenie rodzajowe tylko przez świadczenie rzeczy konkretnej. Świadczenie rzeczy oznaczonej co do gatunku musi więc skon­kretyzować się, i to najpóźniej w momencie wykonania zobowiązania przez dłużnika.

Tej właściwości zobowiązań do świadczenia rzeczy oznaczonej rodzajowo odpowiada powiedzenie, że ich przedmiotem in ohligalione jest gatunek, a in solulione — rzecz konkretna (indywidualna) spośród rzeczy lego gatunku.

Przy wykonywaniu zobowiązań, których świadczenie oznaczone jest rodzajo­wo, wyłania się problem wyboru przedmiotu świadczenia dla jego konkrety­zacji. Problem ten nie istnieje z natury rzeczy przy świadczeniach rzeczy ozna­czonych indywidualnie, gdyż tam przedmiot świadczenia jako jedyny nie daje się zastąpić inną rzeczą.

Naprzód trzeba tu rozstrzygnąć, w braku bliższych oznaczeń, jaką dany przedmiot ma reprezentować jakość, skoro rzeczy oznaczone tylko rodzajowo mogą mieć jakość lepszą lub gorszą, ewentualnie przeciętną. Według ustawy przyjmuje się, że wierzycielowi należy się świadczenie rzeczy „średniej jakości" (art. 357 k.c).

Dokonanie wyboru przysługuje dłużnikowi. Co do chwili wyboru teoretyczne możliwości jej wyznaczenia są dość rozmaite. Może to być: a) chwila wyodręb­nienia konkretnych rzeczy przez jednostronną czynność dłużnika, b) chwila wyodrębnienia konkretnych rzeczy przez porozumienie się stron co do takiego wyodrębnienia, c) chwila rzeczywistego wykonania świadczenia. W przepisach k.c. brak co do tej kwestii szczegółowych postanowień. Przyjmuje się jednak, że najbardziej naturalne jest dokonanie wyboru z chwilą wykonania świadczenia, z którą to chwilą jednocześnie samo zobowiązanie wygaśnie.

W każdym razie nie wystarczy samo przygotowanie przez dłużnika konkret­nych rzeczy, odpowiadających cechom danego gatunku, i zawiadomienie wierzy­ciela o takim przygotowaniu czy też o dokonanym wyborze. Wyjątek dotyczy przypadków: a) zwłoki wierzyciela, gdy dłużnik zaofiarował świadczenie (art. 486 k.c), b) przesłania rzeczy środkiem transportu przez dłużnika (art. 544 k.c).

Dokonanie wyboru przez dłużnika jest czynnością prawo kształtującą ze względu na to, że powoduje konkretyzację świadczenia gatunkowego. Dłużnik jest wskutek tego związany dokonanym wyborem i nie służy mu możność zastępowania jednych przedmiotów drugimi bez zgody wierzyciela (ius varian-di). Sprzeciw wierzyciela byłby jednak usprawiedliwiony tylko w razie narusze­nia przez postępowanie dłużnika jego usprawiedliwionego interesu.

79


0x08 graphic
Pewne zastrzeżenia co do poglądu wyrażonego w tekście zgłasza na tle przepisów o rękojmi za wady rzeczy przy sprzedaży C. Żuławska: Zabezpieczenie jakości świadczenia, St. Cywil. 1978, t. XXIX, s. II i n.

Co do skutków konkretyzacji świadczenia rodzajowego, to najważniejsze / nich dotyczą kwestii zniszczenia rzeczy, która ma być przedmiotem świad­czenia dłużnika. Wyłania się bowiem pytanie, w jakim zakresie dłużnik ponosi ryzyko takiego zniszczenia.

Punktem wyjścia do rozstrzygnięcia problemu jest reguła ogólniejszej natury, że w zasadzie w zobowiązaniach, w których świadczenie dotyczy rzeczy ozna­czonej rodzajowo, niebezpieczeństwo zniszczenia konkretnych przedmiotów, / których dłużnik chce dokonać świadczenia, ciąży na dłużniku. Wierzyciel może nie troszczyć się o to, by zaginął cały gatunek w myśl powiedzenia genus perirc iion censetur. Zniszczenie jednych rzeczy mających określone przymioty rodzajowe nie uczyni niemożliwym świadczenia innych o tych samych przymio­tach. Rzeczy zniszczone trzeba będzie po prostu zastąpić innymi. Dłużnika zaś zwolni z zobowiązania dopiero świadczenie dokonane stosownie do treści sto­sunku obligacyjnego.

Inaczej jednak, gdy przedmiotem świadczenia ma być rzecz oznaczona co do tożsamości. Zniszczenie takiej rzeczy powoduje niemożliwość świadczenia, / tym że zobowiązanie najczęściej wygaśnie, a wierzyciel nie zostanie zaspoko­jony. To on ponosi ryzyko zniszczenia rzeczy w myśl maksymy species perit ei cni ilebetur. Wyjątkiem będzie przypadek, gdy wierzyciel w miejsce świadczenia uzyska odszkodowanie. Mianowicie wówczas, gdy niemożliwość świadczenia zostanie spowodowana przez, przyczynę, za którą dłużnik ponosi odpowiedzial­ność (art. 471 i art. 475 § 1 a contrario).

Z tego, co powiedziano, wynikają logiczne wnioski dla sprawy konkretyzacji świadczenia rodzajowego. Konkretyzacja bowiem — jak wyżej już zaznaczo­no — prowadzi do zmiany świadczenia rodzajowego na oznaczone indywidual­nie. Zmiana wywoła zatem przejście ryzyka zniszczenia rzeczy z dłużnika na wierzyciela.

Od reguł ogólnych możliwe są odstępstwa przewidziane np. przez k.c. w ra­zie zwłoki dłużnika w ogólności (art. 478) lub w niektórych stosunkach umow­nych (zob. np. co do sprzedaży art. 548).

To wszystko, co odnosiło się do rzeczy jako przedmiotu świadczenia, znaj­duje odpowiednie zastosowanie do innych świadczeń oznaczonych co do toż­samości lub co do gatunku, odnoszących się do innych dóbr, jak w szczególności usługi.

3. Odróżnienie świadczeń oznaczonych indywidualnie i rodzajowo ma istotne znaczenie prak-lyc/uc. Jedynie więc przy rzeczach oznaczonych indywidualnie może istnieć obowiązek dłużnika do ich zachowania z należyta, staranności!) aż do chwili wydania. Naruszenie obowiązku staranności pociągu zaś — jak wiadomo — odpowiedzialność dłużnika. Przy rzeczach oznaczonych rodzajowo powstanie obowiązku ich zachowania z należytą starannością może wyłonić się dopiero od momentu

80

skonkretyzowania świadczenia. Konkretyzacja przemieni jednak w istocie charakter przedmiotu świadczenia wobec indywidualizacji rzeczy.

Przy rzeczach oznaczonych co do tożsamości nie ma wykonania zastępczego. Wykonanie takie jest natomiast możliwe przy rzeczach oznaczonych rodzajowo (zob. art. 477 k.c). Pewne różnice w zależności od omawianego podziału pojawiają się w przepisach k.c. o rękojmi za wady rzeczy (zob. art. 557 § I i 561). Według T. Dybowskiego możliwa jest zmienność funkcji omawianego podziału na tle różnych przepisów — zob. (w) System, t. III, cz. 1, § 13, III, 3.

§ 12. Świadczenie pieniężne

I. Uwagi wstępne. Szczególnym rodzajem świadczenia, który to rodzaj nie daje się objąć podziałem świadczenia rzeczy oznaczonych indywidualnie i rodza­jowo, jest świadczenie pieniężne. Występuje ono jako świadczenie podstawowe według treści stosunku prawnego w zobowiązaniach pieniężnych (świadczenie pieniężne sensu stricto). Świadczenie pieniężne pojawia się wszelako w charak­terze jakby zastępczym i w zobowiązaniach niepieniężnych. Wtedy mianowi­cie, gdy chodzi o naprawienie szkody, zwrot bezpodstawnego wzbogacenia, tudzież zwrot nakładów i wydatków (zob. niżej wywody § 14-15).

Przedmiotem świadczenia w zobowiązaniu pieniężnym nie są ani oznaczone indywidualnie sztuki pieniądza, ani też pewna ilość takich sztuk oznaczonych cechami gatunkowymi. Przedmiotem świadczenia jest tu w istocie określona wartość ekonomiczna pod postacią sumy pieniężnej wyrażonej w jakichś jedno­stkach pieniężnych.

Przykładem jest zobowiązanie, w którym dłużnik z tytułu pożyczki, ceny kupna lub tp. ma zapłacić wierzycielowi 20 000 z\ albo 5000 dol., albo 5 000 enro itp.

Pieniądze wyrażają w danym przypadku wartość, której przekazanie ma nastąpić z majątku dłużnika do majątku wierzyciela. Jest przy tym w zasadzie obojętne, jakim rodzajem znaków pieniężnych (sztuk pieniądza) wierzyciel zo­staje zaspokojony, byleby otrzymał wartość, która jest przedmiotem świadczenia. Wycofanie z obiegu znaków pieniężnych wyrażających zobowiązanie nie powo­duje wygaśnięcia długu ze względu na niemożliwość świadczenia. Świadczenie jest bowiem w dalszym ciągu możliwe do spełnienia w takich znakach pienięż­nych, jakie mają obieg prawny w momencie zapłaty.

Jeżeli w konkretnym stosunku prawnym strony umówiły się, że przedmiotem świadczenia ma być danie oznaczonych sztuk pieniężnych lub pewnej ilości pieniędzy oznaczonego rodzaju, to w pierwszym przypadku mielibyśmy do czynienia z przedmiotem świadczenia rzeczy oznaczonej indywidualnie; w drugim należałoby rozważyć, czy stronom chodzi o efektywne przekazanie danego rodzaju pieniędzy bez względu na jakość miernika wartości i wtedy mielibyśmy do czynienia z przedmiotem świadczenia rzeczy oznaczonej rodzajowo, czy też o pieniądze jako miernik wartości, w takim bowiem razie zobowiązanie miałoby charakter zobowiąza­nia pieniężnego i jego cechą szczególną byłoby jedynie bliższe oznaczenie środków przekazujących należną wartość majątkową do majątku wierzyciela.

81


0x08 graphic
Pieniądz jako miernik wartości jest instrumentem rozwiniętych stosunków gospodarczych. Niezależnie od postaci, pod jaką występuje, służy on jako środek zamiany, będący ekwiwalentem wszelkiego rodzaju dóbr, ponadto jako śro­dek płatniczy mający moc umarzania zobowiązań, których przedmiotem jest przeniesienie wartości.

Pozwala (o odróżnić dwie podstawowe funkcje pieniądza: funkcję zamiany i funkcję zapłaty. Ta ostatnia jest szczególnie istotna z prawnego punktu widzenia, ponieważ prawne znaczenie pieniądza polega na nadaniu mu przez państwo przymusowej mocy umarzania zobowiązań, gdy ich przedmiotem jest przeniesienie wartości ekonomicznej z majątku dłużnika do majątku wierzyciela. Należy przez to rozumieć, że państwo wymusza obowiązek przyj­mowania pieniądza będącego prawnym środkiem zapłaty na jego obszarze. Oprócz wyżej wymienionych, pieniądz pełni funkcję środka oszczędności i akumulacji.

Pieniądz jako podstawowa kategoria ekonomiczna w gospodarce współczes­nej stanowi z natury rzeczy przedmiot zainteresowania nauki ekonomii, a w za­kresie nauk prawnych — nauki prawa państwowego i finansowego. Jednak i dla prawa cywilnego rola pieniądza jest niezmiernie doniosła. W tym też stopniu będziemy się nim zajmować w sferze stosunków zobowiązaniowych.

W lilcralur/c prawniczej trafnie zwraca się uwagę na zjawisko przemian ewolucyjnych, jakie następują w historii zastosowania pieniądza w stosunkach wymiany dóbr i usług. Przemiany te nic są bez znaczenia i dla problematyki rozważali cywilnoprawnych. Zob. w lej materii T. Dybowski: (w) System, t. 111. cz. I. § 14 i tam cyt. lit.

II. Pieniądz i jego wartość. Samo pojęcie pieniądza nic jest jednoznaczne i budzi kontrowersje doktrynalne. Dla naszych wywodów wydaje się poprawne sformułowanie, że pieniądz w szerokim znaczeniu to tradycyjnie uznawane wszelkie środki płatnicze, których używa się w obrocie, a więc: pieniądz krajo­wy i zagraniczny (banknot czy bilet bankowy, moneta), jak i różnego rodzaju papiery wartościowe (weksle, czeki), listy zastawne, obligacje itp. opiewające na pewne sumy (ilości) jednostek pieniężnych. Nas interesuje jednak przede wszyst­kim pieniądz w znaczeniu ściślejszym, tj. wyłącznie te środki płatnicze, którym państwo nadaje moc umarzania zobowiązań pieniężnych. Są to zaś banknoty (bilety bankowe) i monety emitowane, względnie wypuszczane w obieg jako pieniądze bez innych szczególnych założeń. Jest to tzw. pieniądz gotówkowy.

W Polsce pieniądzem w tym ostatnim znaczeniu są banknoty (bilety ban­kowe) i monety Narodowego Banku Polskiego, jako banku państwowego mają­cego przywilej emisji pieniądza.

W nowoczesnych stosunkach oprócz obiegu pieniądza gotówkowego pojawia się nadto nowy rodzaj pieniądza: tzw. pieniądz bankowy. Jest on realizowany w formie zapisów w księgach bankowych i całkowicie oderwany od znaków pieniężnych, z jakimi związany jest pieniądz gotówkowy.

82

Pieniądz bankowy powstaje przez wpłaty gotówkowe klientów banku na rachunki bankowe, a prócz tego i głównie drogą kredytu udzielanego przez banki ich klientom. Obieg tego pieniądza jcsl na ogól realizowany w formie ban­kowych rozliczeń.

Co do różnicy w formach prawnych obrotu gotówkowego (prawno-rzec/o-wych) i bezgotówkowego (prawiio-obligacyjnych) — zob. uwagi T. Dybow-skiego: (w) System, t. Ul, cz. 1, § 14, i tam cytowana literatura.

Poucza nas doświadczenie, że pieniądz może reprezentować w obrocie:

  1. wartość nominalną (imienną), tj. wartość nadaną mu przez państwo i wy­
    rażoną na samym pieniądzu w odpowiednim napisie lub znaku; wartość ta
    wynika z obowiązujących w danym systemie walutowym przepisów prawnych,
    nie ulega zmianie w czasie icli obowiązywania i nic zależy od gatunku pieniądza
    uznanego za prawny środek płatniczy;

  2. wartość wewnętrzną, tj. wartość materiału, z którego pieniądz jest sporzą­
    dzony; wartość ta może mieć znaczenie praktyczne jedynie przy pieniądzu
    kruszcowym (wartość kruszcu: złota, srebra, miedzi itd.), nie ma jej właściwie
    pieniądz papierowy;

  3. wartość kursową, tj. wartość przyznawaną mu w relacji do innych walut.
    która jest zatem relatywna i zmienna; wartość kursowa walut obcych może być
    ustalana w sposób wiążący przez państwo;

  4. wartość nabywczą, tj. wartość przyznawaną mu w obrocie ze względu na
    silę nabywczą pieniądza w stosunku do innych dóbr majątkowych, a w szczegól­
    ności towarów. Wartość ta jest zatem zawsze relatywna i podlega wahaniom
    w zależności od stanu masy towarowej na danym obszarze, na którym pieniądz
    pełni funkcję zamiany, w zależności od zaufania do danej waluty
    itd.

Jedna i ta sama jednostka pieniężna określonej waluty może przedstawiać zatem różną wartość, zależnie od tego, którą z wymienionych wyżej wartości przyjmiemy za miernik.

Termin .jednostka pieniężna" zostaje użyły w sformułowaniu bez szczególnego znaczenia, tak jak je rozumie język codzienny. Wspomniany termin jest natomiast używany w języku fachowym jako .jednostka obliczeniowa" w rozumieniu symbolu o charakterze abstrakcyjnym, lak min. Z. Żabiński: Próba nowoczesnej cywilnoprawnej konstrukcji pojęcia pieniądza i zapluty. PiP I4"7;. z. 7—8; a także: Istota prawna jednostki pieniężnej, St. Cywil. 1965. t. VI. Trudno by było zgodzić się z wyrażanym niekiedy poglądem, że tego rodzaju symbol mógłby jako taki stanowić przedmiot stosunków cywilnoprawnych, a w szczególności zobowiązaniowych. Kwestia dotyczy tzw. obrotu bezgotówkowego. Odróżnić bowiem należy jednostkę obliczeniową pieniądza, który ma obici; rze­czywisty w stosunkach obrotu, od jednostki obliczeniowej — wyłącznie symbolu, który służy jedynie jako przekaźnik do oznaczenia pewnej ilości jednostek pieniężnych tej pierwszej kategorii. Kwestia wymaga objaśnienia w nauce ekonomii i ewentualnie prawa finansowego.

III. Zasady nominalizmu pieniężnego i waloryzacji. Skoro pieniądz może reprezentować w obrocie różną wartość, a zobowiązanie pieniężne — jak wynika z jego istoty — ma doprowadzić do świadczenia określonej wartości ekonomicz­nej pod postacią pieniądza z majątku dłużnika do majątku wierzyciela, wyłania

83


0x08 graphic
mc pytanie, o jaką wartość pieniądza tu chodzi. Odpowiedź dają najczęściej same przepisy prawne.

Powszechnie przyjętą zasadą w tej materii jest zasada nominalizmu. We­dług tej zasady wykonanie zobowiązania pieniężnego przez dłużnika następuje przez zapłatę sumy nominalnej w znakach pieniężnych, które reprezentują należ­ność podług wartości przepisów walutowych państwa, w którego walucie na­stępuje zaplata. Chodzi tu więc o wartość nominalną pieniądza. Dłużnik może wówczas dokonać zapłaty każdym gatunkiem pieniędzy mających obieg prawny w miejscu i chwili zapłaty.

Podstawowa konsekwencja zasady nominalizmu wyraża się w tym, że wyko­nanie /obowiązania pieniężnego, polegające na uiszczeniu sumy nominalnej, następuje także wtedy, gdy ze względu na wzrost lub spadek siły nabywczej pieniądza wartość ekonomiczna świadczenia w chwili zapłaty różni się od warto­ści świadczenia w chwili powstania zobowiązania pieniężnego. Przy założeniu np., że wartość nabywcza jednostki pieniężnej spada w czasie między powsta­niem a wykonaniem zobowiązania pieniężnego o połowę, wierzyciel będzie musiał przyjąć na zaspokojenie swojej pretensji pieniężnej taką sumę znaków pieniężnych, na jaką opiewała jego wierzytelność w chwili jej powstania, mimo że otrzyma w ten sposób tylko połowę tej wartości ekonomicznej, którą miał otrzymać, gdyby nie nastąpiły zmiany w sile nabywczej pieniądza.

Zasada nominalizmu, jak sądzą niektórzy prawnicy i część ekonomistów, jest zasadą należącą do dziedziny przepisów o ustroju pieniężnym państwa. Niezależ­nie od tego, zasadę tę formułują niejednokrotnie przepisy prawa cywilnego, mimo że można to uznać za zbędne lub nawet niewłaściwe.

W Polsce na gruncie zasady nominalizmu stały przepisy ustawy z 28 X 1950 r. o zmianie systemu pieniężnego (zob. niżej pkt IV). Wyrażał ją też dekret z 27 VII 1949 r. o zaciąganiu nowych i określaniu wysokości nieumorzonych zobowiązań pieniężnych (Dz.U. nr 45, poz. 332). Zawierał ją wreszcie art. 358 S 2 k.c, (przepis obecnie uchylony), stanowiąc, że „spełnienie świadczenia pieniężnego następuje przez zapłatę jego sumy nominalnej, chyba że przepis s/czególny sianowi inaczej".

O wicie precyzyjniej ujmował to zagadnienie dawny art. 210 k.z., który wskazywał bliżej na ^posoli zapłaty uznawany /a zapłatę sumy nominalnej. Tekst tego artykułu byl następujący. „Jeżeli pczcdiiiiolcin /obowiązania jest suma pieniężna, dłużnik może zapłacić .sunie dlużm) każdym gatun­kiem pieniędzy mających obieg prawny w miejscu i w chwili zapłaty, według wartości, jaką państwo l>in picnk|d/oni nadaje".

Tak rozumiana zasada nominalizmu pieniężnego wiąże się ściśle z zasadą jedności waluty posługującej się określonymi jednostkami pieniężnymi, jak złoty, frank, dolar itp. Pozwala ona również rozstrzygnąć przypadek, kiedy pomiędzy dniem powstania zobowiązania pieniężnego a dniem wymagalności świadczenia następuje zmiana ustroju pieniężnego. Wskazuje bowiem, że akt ustawowy wpro­wadzający tę zmianę określa, jaka ilość nowych środków płatniczych umarza

84

zobowiązanie wyrażone w dawnej walucie. Operacja zmiany ustroju pieniężnego sama przez się nie musi prowadzić do odstępstw od zasady nominalizmu. Niekiedy jednak może prowadzić do takicli odstępstw, jak to miało miejsce np. w Polsce w ustawie z 28 X 1950 roku.

Przeciwieństwem zasady nominalizmu pieniężnego jest zasada waloryzacji. Dochodzi ona do głosu zwłaszcza w okresach, gdy z powodu zachwiania równo­wagi gospodarczej w stosunkach związanych z wymianą dóbr i usług, czy szerzej w stosunkach, w których uczestniczy pieniądz, dojdzie do poważniej­szych wahań między wartością nominalną i wartością nabywczą pieniądza. Trzy­manie się zasady nominalizmu przy wykonywaniu zobowiązań pieniężnych pro­wadzi wówczas do oczywistego pokrzywdzenia jednej ze stron. Gdy siła nabyw­cza pieniądza maleje, co jest od dawna zjawiskiem stale powtarzającym się, stroną pokrzywdzoną staje się wierzyciel.

W interesie owej strony pokrzywdzonej staje się konieczne przywrócenie zachwianej równowagi przez waloryzację świadczenia. Waloryzacja będzie pole­gać na ustaleniu zniżki lub — w przypadku pokrzywdzenia wierzyciela — do­płaty do sumy nominalnej. Muszą wówczas wejść w zastosowanie inne mierniki wartości, czy (o pod postacią obcych walut, które nie ulegały wahaniom, czy to pod postacią produktów naturalnych, jak zboże, bydło itp.

Waloryzacja ma na ogół miejsce z inicjatywy ustawodawcy i on to wówczas decyduje o jakości i elektach miernika, który przy przerachowaniu należności ma doprowadzić do zrównoważenia zachwianych interesów stron w stosunku zobo­wiązaniowym. Waloryzacja może jednak być podejmowana i przez sądy z ich własnej inicjatywy; wtedy też sposób i skala przerachowania zobowiązań im tylko podlega.

W przedmiocie zasad nominalizmu i waloryzacji — zob. podstawowe studium A. Stelmachów-skiego: Nominalizm pieniężny i waloryzacja, St. Cywil. 1965, t. VI, i tam cyl. lit.; także Z. Żahiński: Istota..., St. Cywil. 1965, t. VI oraz: Jednostka pieniężna juko przedmiot praw majątkowych, St. Pr.,

1986, nr 1 oraz ula nominalizinu ci na zohuwi([za-

tam cyt. lit.

Kraków 1968; nadlo II. Lętowska: Zasada nominalizmu w kodeksie cywilnym, NI Zjawisko inflacji a prawo cywilne, NI' 1985, nr 5; zoli. też A. Oleszko: Z.as w prawie cywilnym, Pal. 1986, nr 12 oraz A. Brzozowski: Wpływ zmiany okoliczna, niti w prawie polskim (Na tle prawa niektórych państw obcych), Warszawa 1 9l)2

Idea waloryzacji dochodziła do głosu w czasach najnowszych, w lalach kryzysów walutowych towarzyszących pierwszej i drugiej wojnie światowej. Kryzysy, o których mowa, dotknęły wszystkich nieomal uczestników tych wojen.

W Polsce waloryzacja sądowa z powołaniem się na idee słuszności (walory­zacja ex aeąuo et bono), ale oparta na rozumowaniu nawiązującym do ogólniej­szych zasad prawa zobowiązań, miała miejsce w okresie inflacji i spadku siły nabywczej waluty markowej po 1918 r. Interwencja ustawodawcza o charakterze waloryzacyjnym nastąpiła dopiero w 1924 r., co wiązało się z reformą systemu walutowego w państwie i wprowadzeniem nowej waluty złotowej, opartej na parytecie złota. Przepisy prawne ustaliły wówczas ścisłe ramy przerachowań. Nie

85


0x08 graphic
odstąpiono nalomiast od zasady nominalizmu w okresie dalszego spadku w Pol­sce nowej waluty w latach 1925-1926 i poważnego obniżenia wartości złotego w stosunku do parytetu złota w 1927 roku.

Jeszcze w grudniu 1939 r. okupant niemiecki wprowadził na terenie kraju w tzw. Generalnej Guberni pieniądz papierowy opiewający na złote, który miał siać się jedynym środkiem płatniczym na tym terenie. Ustalono relację tego złotego w stosunku 1:1 złotego emisji przedwojennego Banku Polskiego, co w miarę upływu czasu stawało się coraz mniej realne.

W braku wyraźnych postanowień ustawowych w tej materii i wobec stałego spadku siły tej waluty w latach czterdziestych i w pierwszym okresie powojen­nym, gdy władze polskie wprowadziły na powrót walutę zlotową przedokupa-cyjną, sądy mimo obowiązywania art. 210 k.z. i innych przepisów wypowiada­jących zasadę nominalizmu według tego kodeksu — zaczęły stosować walory­zację ex aetjuo et bono, przyjmując obowiązek dopłat na rzecz wierzycieli. Opierano się w tej materii na argumentach natury gospodarczej i prawnej. W szczególności co do tych ostatnich odwoływano się do postanowień k.z., nakazujących wykonanie zobowiązań w sposób odpowiadający wymaganiom dobrej wiary i zwyczajom uczciwego obrotu (art. 189 k.z.) i pozwalających na uwzględnienie w stosunkach umownych zmiany sytuacji stron, wywołanej przez nadzwyczajne wypadki, których strony nie mogły przewidzieć w chwili zawar­cia umowy (art. 269 k.z.). Powoływany był również argument, że mimo tej samej nazwy jednostki pieniężnej, między walutą złotową okresu przedwojen­nego, okupacji i okresu powojennego — nie ma związku ciągłości (K. Przyby-lowski, II. Trammcr).

Waloryzacji sądowej położył kres dekret z 27 VII 1949 r. o zaciąganiu nowych i określaniu wysokości nie umorzonych zobowiązań pieniężnych (Dz.U. nr 45, poz. 332). Dekret stanął (z pewnymi wyjątkami) na stanowisku nominalis-lycznym, traktując je zresztą jako związane z realizacją polityki społecznej i finansowej państwa socjalistycznego. W dekrecie została ponadto wyrażona zasada nominalizmu pieniężnego jako zasada obowiązująca bezwzględnie na przyszłość (art. 5 dekretu).

Dla zagadnień nominalizmu pieniężnego i waloryzacji podstawowe znaczenie ma ówczesna praca J. Wasilkowskicgo: Zagadnienie nominalizmu pieniężnego w orzecznictwie polskim, PiP 1948, z. 4 8 i tani cyt. Iii. Zoli. też w tej materii P. Zicliński: Motywy i założenia prawa o zobowiązaniach pieniężnych, PN 1949. nr 9-10; Z.K.. Nowakowski: Regulacja zobowiązań pieniężnych według dekretu z 27 lipca 1949 r., PN 1949, nr 9-10; zob. również J. Opydo: Podatek od wzbogacenia z regulacji zobowiązań pieniężnych, PN 1949, nr 9-10.

Pewne elementy waloryzacyjne o charakterze ustawowym zawarła ustawa z 28 X 1950 r. o zmianie systemu pieniężnego (zob. niżej jej powołanie w pkt. IV). O tyle mianowicie, o ile dokonywała przeliczeń istniejących w tym czasie zobowią­zali według wskaźnika 1 zł = 100 zl, a w pewnych przypadkach 3 zł = 100 złotych dotychczasowych.

86

Bliższe dane o reformie walutowej z 1950 r. zawierają prace W. Uciera: Rejonna walutowa. „Nowe Drogi" 1950, nr 6 oraz L. Ktirowskicgo: Charakterystyka reformy walutowej, PiP 1951. z. 5 (>.

Na tle rygoryzmu idei nominalistycznej, która — jak widać — została w latach powojennych utwierdzona w odniesieniu do zobowiązań pieniężnych w I'KI„ wyłoniła się kwestia, czy odnosi się ona i do zobowiązań niepieniężnych, w których świadczenie pieniężne pojawia się jako następcze.

Typowe przykłady. Świadczenie z tytułu odszkodowań: świadczenie z tytułu bezpodstawnemu wzbogacenia; świadczenie z (ytulu zwrotu nakładów, surogalów itd. W doktrynie poważnie aigumen-towany jest pogląd, że nominalizm nie może być w tym przypadku stosowany w ogóle, a pizynaj-mniej w sposób rygorystyczny. Zob. A. Stclmachowski: Nominalizm a wykonanie w pieniądzach niepieniężnych zobowiązań, NP 1959, nr II. Pogląd ten wydaje się przekonywający.

Sprawa ma istotne znaczenie min. co do chwili decydującej o ustaleniu wysokości świadczenia w pieniądzu. Kodeks cywilny rozstrzygnął to zagadnienie na jednym tylko odcinku, mianowicie dotyczącym odszkodowań. W myśl bowiem art. 363 § 2. ilekroć naprawienie szkody ma nastąpić w pieniądzu, wysokość odszkodowania ma być obliczana według cen z daty ustalenia odszkodowania (a więc nie z daty powstania zobowiązania niepieniężnego), chyba że szczególne okoliczności wymagają przyjęcia za podstawę cen istniejących w innej chwili. Co do tych okoliczności zob. orz. SW dla m.st. Warszawy z 2 IV 1958 r„ OSPiKA 1958. poz. 315, z glosą A. Woltcra. Sens powołanego tu rozwiązania pozwala na jego rozciągnięcie na pozostałe przypadki zobowiązań, w których świadczenie pieniężne pojawia się jako świadczenie zastępcze.

Co do zasady nominalizmu i waloryzacji w stosunkach polskich w przeszłości bliższe uwagi i odesłania do literatury zawiera praca W. Czachórskiego: Prawo zobowiązań, § 14. 111: zob. także T. Dybowski: (w) System, t. III, cz. I, § 14, V; Zob. też wyrok SN z 7 X 1986 r.. III CRN 249W. OSN 1987, poz. 210.

Na tle przejawów destabilizacji stosunków gospodarczych w skali światowej w latach osiemdziesiątych ubiegłego stulecia, a w stosunkach polskich także i z pewnych przyczyn dodatkowych — postępująca inflacja pieniężna postawiła raz jeszcze z całą ostrością problem wzajemnego stosunku zasad nominalizmu pieniężnego i waloryzacji.

Jak już była o tym mowa wyżej, k.c. w wersji z 1964 r. przyjął rygorystycz­ną zasadę nominalizmu (art. 358 § 2). Regulacja ta nawiązywała do rozwiązania przyjętego wcześniej w dekrecie z 27 VII 1949 r. o zaciąganiu nowych i okreś­laniu wysokości nie umorzonych zobowiązań pieniężnych. Zakreślała ona bardzo szeroko pole zastosowania art. 358 § 2. Późniejsza wykładnia tego przepisu sprzyjała rozwojowi tej tendencji.

Podstawą omawianego rozwiązania było przekonanie o stabilności stosunków gospodarczych i względnie stałej wartości pieniądza w gospodarce socjalistycz­nej. Zasada nominalizmu według tego założenia stanowiła jeden z podstawowych środków ochrony ustroju finansowego państwa. Próbowano objąć nią wszystkie zobowiązania ze świadczeniami pieniężnymi, także te. których przedmiotem były pierwotnie dobra lub usługi zastąpione dopiero później pieniądzem.

Gwałtowne procesy inflacyjne lat osiemdziesiątych XX w. w połączeniu z rygorystycznie ujmowaną zasadą nominalizmu prowadziły do masowo wy­stępujących rozwiązań niesprawiedliwych, uprzywilejowujących dłużników kosz­tem wierzycieli. Nie znajdowało to żadnego racjonalnego uzasadnienia prawne­go. Względy gospodarcze czy wyższy interes państwa nie dostarczały także argumentów za utrzymaniem istniejącego stanu prawnego. Podkreślić ponadto

87


0x08 graphic
należy, że zasada nominalizmu przestała odgrywać w tych warunkach przypisy­waną jej rolę ochronną w odniesieniu do ustroju finansowego państwa. Państwo dysponuje zresztą na tym polu znacznie skuteczniejszymi instrumentami kontroli. Zaliczyć do nich można w pierwszej kolejności kontrolę polityki kredytowo--pieniężnej, kontrolę cen, kontrolę przepływu kapitałów i obrotu dewizowego.

Nominalizm pieniężny ma istotne znaczenie w zakresie uproszczenia — a tym samym ułatwienia — obrotu pieniężnego. Doświadczenie poucza, że nie może być jednak uznany za środek umacniania pieniądza. Rozwój stosunków gospodarczych ostatnich lat dowiódł, że wartość pieniądza nie zależy od takich czy innych zakazów lub nakazów prawnych. Decydujące znaczenie ma stan gospodarki. Nie należy zatem fetyszyzować zasady nominalizmu, przypisywać jej roli jednej z podstawowych zasad ustroju finansowego.

Obowiązujące dzisiaj uregulowanie problematyki nominalizmu i walory­zacji wprowadzone zostało nowelą do k.c. z 28 VII 1990 r. Podstawowe znaczenie na tym polu ma art. 358' k.c, który wszedł w życie z dniem 1 X 1990

roku.

Według znowelizowanego kodeksu cywilnego zasada nominalizmu i przepis ją wyrażający oznaczają, tak jak dotychczas, że przy wykonywaniu zobowiązań pieniężnych znaki pieniężne muszą być przez wierzyciela przyjmowane według ich wartości nominalnej wybitej lub wydrukowanej na tych znakach. Kodeks cywilny nie odstąpił zatem od nominalizmu jako zasady prawa cywilnego. W dalszym ciągu pełni ona, choć w ograniczonym zakresie, funkcję ochronną w odniesieniu do waluty ustroju finansowego państwa. Zaznaczyć należy zresztą, że dopuszczenie pełnej waloryzacji mogłoby potencjalnie stanowić czynnik sprzyjający inflacji. Podstawowym jednak argumentem za utrzymaniem zasady nominalizmu są względy techniczno-prawne — prostota zasady, brak sprawnych, automatycznie działających instrumentów waloryzacji. Nie bez znaczenia jest także niebezpieczeństwo płynące z waloryzacji (niczym nie ograniczonej) dla słabszych uczestników obrotu cywilnoprawnego.

W stosunku do poprzednio obowiązującej regulacji, § 2 artykułu 358 k.c. obecnie zosta! uchylony, a prócz tego normy kodeksu zostały uzupełnione przez nowy przepis art. 358'. Istotnej zmianie w stosunku do uchylonego § 2 art. 358 uległa redakcja przepisu art. 358' k.c, który odnosi się tylko do zobowiązań pieniężnych sensu stricto, w których świadczenie pieniężne występuje jako świad­czenie główne. Zakres zastosowania omawianego przepisu nie obejmuje zobo­wiązań, w których świadczenie pieniężne jest jedynie świadczeniem zastępczym (w pieniądzu wyrażona została wartość świadczenia pierwotnie niepieniężnego, np. art. 363, art. 408 § 3). Wniosek taki wynika wyraźnie z użytego w art. 358' § I k.c. sformułowaniu: „Jeżeli przedmiotem zobowiązania od chwili jego po­wstania jest suma pieniężna [...]". Regulacja la odbiega zatem od dominującej przez dłuższy czas, zwłaszcza w orzecznictwie Sądu Najwyższego, interpretacji nominalizmu.

X8

Wyrażona w omawianym przepisie zasada nominalizmu odnosi się do zobo­wiązań pieniężnych wyrażonych w jakiejkolwiek walucie — zarówno polskiej, jak i obcej. Jeżeli świadczenie pieniężne zostało — zgodnie z obowiązującymi przepisami — oznaczone w walucie obcej, to spełnienie tego świadczenia na­stępuje poprzez zapłatę sumy nominalnej w walucie obcej, a nie w złotych polskich według przelicznika kursowego.

Por. uchwalę SN z 13 III 1992 r„ I PZP 14/92, OSNCP 1992, nr 9, poz. 160; orz. SN z 12 XII 1997 r„ II CKN 512/97, OSNC 1998, nr 6, poz. 105; orz. SN z 15 X 1998 r„ I CKN 863/97, OSP 1999, nr 4, poz. 82; orz. SN z 28 IV 1998 r„ II CKN 712/97, OSNC 1998, nr I 1, poz. 187.

Przepis art. 358' § 1 k.c. dopuszcza możliwość odstąpienia od zasady nominalizmu w przypadkach wskazanych w przepisach szczególnych. Mogą one wprowadzać bezpośrednią waloryzację świadczeń pieniężnych (waloryzacja usta­wowa) lub posługiwać się ustawowymi klauzulami waloryzacyjnymi przez okreś­lenie wartości świadczenia pieniężnego według innego niż pieniądz miernika wartości (np. klauzule zbożowe stosowane jako miernik wartości niektórych zobowiązań podatkowych rolników).

Poza powyższymi ograniczeniami działania zasady nominalizmu art. 358' k.c. dopuszcza w § 2 i 3 także inne istotne odstępstwa od niej — umowne klauzule waloryzacyjne oraz waloryzację sądową.

Zgodnie z art. 358' § 2 k.c, strony zawierające umowę, licząc się z istnieją­cą albo przewidywaną inflacją (deflacją), mogą zastrzec, że wartość świadczenia pieniężnego określona zostaje w relacji do innego niż. pieniądz (polski) miernika wartości. Omawiany przepis nie wprowadza żadnych ograniczeń w odniesieniu do rodzaju umów, w których klauzule waloryzacyjne mogą być zastrzegane. Z natury rzeczy klauzule waloryzacyjne mają sens przede wszystkim w przypad­ku umów o dłuższym czasie trwania, choć formalnie nic nie stoi na przeszko­dzie, aby strony posługiwały się nimi także w umowach krótkoterminowych, jeśli uzasadnia to dynamika zmian wartości pieniądza (np. hiperinflacja).

Znowelizowany kodeks cywilny nie przewiduje także ograniczeń co do rodzaju mierników wartości, którymi strony mogą się posługiwać, konstruując klauzule waloryzacyjne. Może to być więc złoto, drogie kamienie, zboże, okreś­lona grupa dóbr konsumpcyjnych, określona grupa materiałów (tzw. klauzule indeksowe). Pomimo użytego w omawianej regulacji sformułowania „[...] we­dług innego niż pieniądz [...]" bez przymiotnika „polski", w doktrynie i orzecz­nictwie nie budzi wątpliwości, że stosowanym miernikiem wartości mogą być także waluty obce (klauzule walutowe). Pieniądz obcy nie pełni wówczas funk­cji pieniądza, lecz miernika wartości takiego samego jak zlolo, towary itp. W przypadku omawianych klauzul nie chodzi o wyrażenie świadczenia w walu­cie obcej, gdyż byłoby to sprzeczne z zasadą walutowości (art. 358 k.c). Istotę takich klauzul stanowi odniesienie wartości świadczenia pieniężnego (z momentu zawarcia umowy) wyrażonego w pieniądzu polskim do innej waluty, a następnie ustalenie wielkości świadczenia w pieniądzu polskim według jego kursu do tej

89


0x08 graphic
waluty z momentu wykonania zobowiązania. Jeżeli strony posłużyły się w umo­wie klauzulą waloryzacyjną, to wyłączona została możliwość żądania waloryzacji na podstawie § 3 art. 358' k.c.

Por. orz. SN z 7 XI 1995 r., I PRN 40/95, OSNAP 1996, nr 12, poz. 168.

W myśl art. 358' § 3 k.c, dopuszczalna jest sądowa waloryzacja świadczeń pieniężnych będących przedmiotem zobowiązań w rozumieniu § 1 tego przepi­su, stanowiąca kolejny wyjątek od zasady nominalizmu, co potwierdza użyte w nim sformułowanie „w razie istotnej zmiany siły nabywczej pieniądza". Jest to zarazem główna przesłanka zastosowania omawianego przepisu. Ustawodawca posłużył się tym terminem niedookreślonym, pozostawiając zadanie wypełnienia go treścią praktyce orzecznictwa. Za „istotną" nic będzie mogła zostać uznana każda zmiana siły nabywczej pieniądza. Pewna skala zmian mieści się bowiem w zakresie tzw. „normalnego ryzyka kontraktowego", a więc ryzyka zmian, 7, którym liczyć się powinien każdy, kto zawiera umowę. Zmiany wartości pieniądza stanowią normalny element procesów ekonomicznych w gospodarce rynkowej. Przyjęcie kryterium „istotności" zmian siły nabywczej pieniądza fakt ten podkreśla, chroniąc jednocześnie sądy przed „zalewem" spraw waloryzacyj­nych w przypadku inflacji lub deflacji o niewielkiej, kilku- lub kilkunastoprocen-towej skali.

Artykuł 358' § 3 chroni interesy obu stron stosunku zobowiązaniowego („[...] sąd może po rozważeniu interesów stron [...]"). Dokonując oceny inte­resów stron, sąd powinien kierować się zasadami współżycia społecznego.

Stosowane przez sąd mierniki waloryzacji państwowej miały charakter in­dywidualny. Nie można więc w zgodzie z § 3 art. 358' k.c. tworzyć katalogów mierników waloryzacji, do których mógłby sięgać sąd orzekający w zależności od rodzaju sprawy.

Tak SN w orz. z 23 Xl 1993 r., III CKN 46/93, OSNCP 1994, nr 4, poz. 93.

Sąd, decydując się na ingerencję w stosunek obligacyjny, dysponuje dwoma środkami — może dokonać zmiany wysokości świadczenia pieniężnego lub zmiany sposobu spełnienia świadczenia pieniężnego. W pierwszym przypadku możliwe jest przeliczenie świadczenia na podstawie miernika wzrostu lub spadku siły nabywczej pieniądza, jaki nastąpił od momentu powstania zobowiązania. Zmiana sposobu spełnienia świadczenia polegać może też np. na zmniejszeniu liczby rat, zmianie terminu spełnienia świadczenia.

Waloryzacji sądowej nie stoi na przeszkodzie okoliczność, że wysokość świadczenia pieniężnego ustalona została wcześniej w umowie lub orzeczeniu. Wynika stąd, że waloryzacja sądowa może być dokonywana wielokrotnie w odniesieniu do tego samego stosunku zobowiązaniowego, co będzie uzasad­nione zwłaszcza wówczas, gdy dłużnik, pomimo wydania wyroku zasądzającego świadczenie w /waloryzowanej wysokości lub zawarciu ugody, dalej nie spełnia świadczenia, doprowadzając do jego ponownej deprecjacji.

90

Przepis art. 358' § 3 k.c. odnosi się do wszystkich zobowiązań, bez względu na źródło ich powstania. Mogą to zatem być zobowiązania do świadczenia pieniężnego powstałe z umów oraz z innych zdarzeń, przewidzianych także w innych niż prawo zobowiązań działach prawa cywilnego. Waloryzacja sądowa dotyczyć może jednak tylko świadczeń pieniężnych stanowiących przedmiot stosunków cywilnoprawnych.

Nie będzie więc w tym trybie dopuszczalne waloryzowanie zobowiązań podatkowych lub świadczeń wynikających z prawa karnego (grzywny, kaucje).

Według uchwały SN z 13 111 1992 i\, 1 PZP 14/92, OSNCP 1992, nr 9. poz. 160, waloryzacją sądową objęte mogą być także świadczenia pieniężne wyrażone zgodnie z prawem polskim w walucie obcej.

Istotne wątpliwości z punktu widzenia zasady pewności obrotu budzi — jak się wydaje kierunek orzecznictwa, który dopuszcza zmianę wysokości świadczenia, minio jego spełnienia w kwocie nominalnej. Por. uchw. SN z 3 X 1990 r.. 111 CZP 49/90, OSNCP 1991. nr 4. po/. 4ft: z 20 111 1992 r., III CZP 14/92, OSNCP 1992, nr 9, poz. 161; z 3 IV 1992 r., 1 PZP 19/92. OSNCP 1992. nr 9, poz. 166; wyr. SN z 28 IX 1993 r„ I CKN 74/93, OSNCP 1994, nr 7-8, poz. 162.

Zgodnie z art. 358' § 4 k.c, żądanie waloryzacji sądowej zostało wyląc/one, gdy stroną dotkniętą skutkami zmiany siły nabywczej pieniądza jest podmiot prowadzący przedsiębiorstwo, a świadczenie pozostaje w związku z prowadze­niem tego przedsiębiorstwa. Wyłączona została w ten sposób dopuszczalność waloryzacji sądowej świadczeń wynikających z zobowiązań należących do obro­tu gospodarczego. Wobec braku szerszej praktyki posługiwania się przez strony umownymi klauzulami waloryzacyjnymi omawiana regulacja stwarza stan pustki tam, gdzie waloryzacja sądowa jest najbardziej potrzebna.

W art. 358' § 5 k.c. przyjęta została regulacja o charakterze normy kolizyj­nej. Wynika z niej, że umowne klauzule waloryzacyjne i waloryzacja sądowa nie mogą prowadzić do zmiany stawek, taryf i cen, jeżeli wynikają one z przepi­sów szczególnych o charakterze bezwzględnie obowiązującym.

Przedstawioną regulację nominalizmu i waloryzacji w kodeksie cywilnym uzupełniają przepisy wprowadzające zawarte w ustawie z 28 VII 1990 r. Pod­stawowe znaczenie ma art. 11 uchylający art. 1, 3 i 5 dekretu z 27 VII 1949 r. o zaciąganiu nowych i okreśWaniu wysokości nie uiriofeonych zobowiązań pienięż­nych, które uzupełniały zawartą w kodeksie rygorystyczną koncepcję nominaliz­mu. Artykuł 12 omawianej ustawy odnosi się do zobowiązań powstałych przed 30 X 1950 r. i po tej dacie (data zmiany systemu walutowego w Polsce). Według przyjętego w nim rozwiązania, do zobowiązań pieniężnych powstałych przed 30 X 1950 r. stosować należy przepisy dotychczasowe, zaś do zobowiązań powstałych po tej dacie, a nie przedawnionych i nie wykonanych do unia wejścia w życic art. 358' k.c, stosować należy § 3 tego przepisu, lecz tylko do świadczeń w części nie wykonanej. Wskazać należy, że art. 12 ust. 2 ustawy nowelizującej k.c. mówi tylko o stosowaniu art. 358' § 3 k.c: do świadczeń z zobowiązań powstałych przed 1 X 1990 r. w części jeszcze nie wykonanej.

91


0x08 graphic
Brak wzmianki o § 4 art. 358' k.c. prowadzić może do wniosku, że z żądaniem waloryzacji sądowej świadczeń, o których mowa w art. 12 ust. 2 ustawy noweli­zującej k.c, występować mogą także osoby prowadzące przedsiębiorstwo, jeżeli świadczenie pozostaje w związku z prowadzeniem tego przedsiębiorstwa.

Stosowanie art. 12 ust. 2 ustawy nowelizującej k.c. oraz art. 358' § 3 k.c, wyłączone zostało w odniesieniu do kredytów bankowych, kwot zdeponowanych na rachunkach bankowych oraz kredytów i pożyczek o charakterze socjalnym (art. 13 ustawy).

Przedstawione wyżej uwagi dowodzą, że w praktyce występować mogą trudności z ostrym rozgraniczeniem art. 358' § 3 k.c. (zwanego „małą klauzulą rebus sic stantibus") i art*.357' § 1 k.c. („duża klauzula"). Zob. niżej wywód § 48. Pomiędzy obydwoma przepisami istnieją pewne podobieństwa, ale także istotne różnice. Artykuł 357' § 1 k.c. dotyczy wszelkich zobowiązań powstałych z umów. Wyjątkowo może być stosowany do zobowiązań mających inne źródło niż umowy. Natomiast § 3 art. 358' k.c. odnosi się tylko do zobowiązań pieniężnych, lecz powstałych z różnych zdarzeń prawnych. Pierwszy z omawia­nych przepisów może być stosowany, gdy nastąpią różnego rodzaju, nadzwyczaj­ne zmiany stosunków gospodarczych, a ich skutki były niemożliwe do przewi­dzenia przez strony: nadmierna trudność spełnienia świadczenia, groźba rażącej straty w przypadku spełnienia świadczenia. Natomiast warunkiem zastosowania drugiego przepisu jest tylko zmiana siły nabywczej pieniądza. Kodeksowa regu­lacja klauzuli przyznaje sądowi prawo zastosowania szerokiego wachlarza środ­ków wymienionych w przepisie art. 357' § 1 k.c W ramach sądowej waloryzacji sąd może tylko zmienić wysokość lub sposób spełnienia świadczenia pienięż­nego. Ingerencja sądu w postanowienia zobowiązania uzależniona jest w obu przypadkach od wyników rozważenia przez sąd zgodnie z zasadami współżycia społecznego interesów obu stron. Pola zastosowania art. 357' § 1 i art. 358' § 3 k.c. w pewnym zakresie przecinają się. Tylko w nielicznych wypadkach strona będzie mogła według swego wyboru oprzeć powództwo na jednej lub drugiej podstawie.

Co do rozwiązań w kwestii noweli do kodeksu cywilnego z 28 VII 1990 r. — zob. A. Brzozowski: Wpływ zmiany okoliczności..., s. 183 i n. i tam cyt. lit. W niniejszym podręczniku — zob. ponadto wywody rozdz. IX, § 48.

IV. Ustrój pieniężny RP. Główne przepisy walutowe w Polsce to: ustawa z 7 VII 1994 r. o denominacji złotego (Dz.U. nr 84, poz. 386), która z dniem 1 I 1995 r. dokonała ekwiwalentnej denominacji złotego emitowanego w oparciu

W myśl art. I ustawy o denominacji złotego obowiązującą w Polsce jed­nostką pieniężną jest złoty, który dzieli się na 100 groszy.

92

Historia pieniądza w Polsce i analiza ustroju pieniężnego RP nie jest przedmiotem niniejszego podręcznika.

V. Zobowiązania pieniężne wyrażone i płatne w obcej walucie. W stosun­
kach nam współczesnych zawiązywanie tego rodzaju zobowiązań może mieć
oparcie w zasadzie swobody umów. Zobowiązania, o których mowa, podlegają
przepisom ustawodawstwa dewizowego, które reprezentują zasadę, że pewna
część obrotu wartościami dewizowymi wymaga zezwolenia polskich władz dewi­
zowych. Ustawa z 27 VII 2002 r. — Prawo dewizowe (Dz.U. nr 141, poz. 1178
z późn. zm.), reguluje obrót dewizowy z zagranicą oraz obrót wartościami
dewizowymi w kraju, a także działalność gospodarczą w zakresie kupna i sprze­
daży wartości dewizowych oraz pośrednictwa w ich kupnie i sprzedaży. Kwesti
a
ta nie należy do tematyki niniejszego podręcznika.

VI. Szczególne zasady dotyczące świadczeń pieniężnych odesłanie.

Zobowiązania pieniężne, a niekiedy świadczenia pieniężne w ogólności, pod­legają pewnym szczególnym zasadom w odróżnieniu od zasad dotyczących świadczeń niepieniężnych. Dotyczy to miejsca i terminu spełnienia świadczenia, należności ubocznych itd. Szerzej na ten temat będzie mowa w § 46 i 48.

§ 13. Odsetki

Przez odsetki należy rozumieć wynagrodzenie za korzystanie z. pieniędzy lub innych rzeczy oznaczonych tylko rodzajowo, gdy zostaje ono obliczone według pewnej stopy procentowej, czyli w stosunku do wartości sumy, od której są pobierane i w stosunku do czasu użycia tej sumy.

Odsetki mają charakter uboczny względem świadczenia głównego, które stanowi właściwy przedmiot zobowiązania między stronami. Jeżeli zatem należność główna nie istnieje, nie może powstać i należność uboczna o charakterze odsetek.

Odsetki są pobierane periodycznie w pieniądzach lub rzeczach danego rodzaju. Z tego punktu widzenia istnieje między nimi podobieństwo do rat amortyzacyjnych i do rat rentowych.

Różnica między odsetkami a ratami amortyzacyjnymi (umorzeniowymi) sprowadza się do tego, że należność o charakterze tych rat zakłada wprawdzie istnienie długu głównego, podlegającego zwrotowi, jednakże świadczenie każdej raty zawiera w sobie, inaczej niż odsetki, częściowe przynaj­mniej zaspokojenie należności głównej, przez co w tej części podlega ona umorzeniu. Różnica między odsetkami a ratami rentowymi z kolei polega na tym, że raty rentowe, inaczej niż odsetki, nie są należnością uboczną, lecz stanowią część należnego świadczenia głównego z tytułu renty, a i ta ostatnia nie wyraża bynajmniej obowiązku zwrotu jakiejś wartości majątkowej, lecz stanowi należność całkowicie samoistną, co nie znaczy, by nie mogła w pewnych przypadkach stanowić ekwiwalentu za jakieś świadczenie wzajemne, np. gdy jej źródłem jest umowa dożywocia — zob. art. 903 w związku z art. 908 i 914 k.c. Co do rent — zob. bliżej wywody § 104-105.

Podstawowe znaczenie w praktyce mają przede wszystkim odsetki pieniężne. Jako zjawisko ekonomiczne wiąże się ono głównie z czynnościami prawnymi kredytowymi. W systemie gospodarki rynkowej odsetki stanowią z reguły postać wynagrodzenia za korzystanie z kapitału wierzyciela.

93


0x08 graphic
Z tego, że odsetki są należnością uboczną, wynika wiele następstw, a mianowicie:

a) zabezpieczenie wierzytelności pieniężnej hipoteką zabezpiecza również w grani­
cach przewidzianych w odrębnych przepisach roszczenie o nieprzedawnione odsetki
(art. 69 ustawy z 6 VII 1982 r. o księgach wieczystych i hipotece — tekst jedn. Dz.U.
z 2001 r., nr 124, poz. 1361 z późn. zm.); zabezpieczenie wierzytelności zastawem
zabezpiecza również związane z wierzytelnością roszczenie o odsetki, o ile nie są
przedawnione (art.
317 k.c); podobnie zabezpieczenie wierzytelności przez porę­
czenie obejmuje także odsetki, o ile nie są przedawnione (art. 879 § 1 k.c);

b) w razie przelewu wierzytelności lub wstąpienia osoby trzeciej w prawa
zaspokojonego wierzyciela, nabywca wierzytelności nabywa roszczenia o zaległe
odsetki (art. 509 § 2 k.c);

  1. w przypadku zarachowania zapłaty, z tego, co przypada na rachunek długu,
    wierzyciel może zaspokoić przede wszystkim odsetki (art. 451 § 1 zd. 2 k.c);

  2. pisemne potwierdzenie odbioru sumy głównej uzasadnia domniemanie, że
    wszelkie należności uboczne, w tym i odsetki, zostały zapłacone (art. 466 k.c).

Konsekwencja ubocznego charakteru należności, jakimi są odsetki, przejawia się także w tym, że przedawnienie należności głównej rozciąga się i na odsetki. Wszelako trzeba zastrzec, że losy należności ubocznej, skoro już raz należność la powstanie, mają swój byt niezależny od należności głównej i mogą podlegać odmiennym regułom, np. co do wymagalności czy przedawnienia.

Kodeks cywilny zajmuje się odsetkami w tytule I księgi o zobowiązaniach. Stosowne przepisy odnoszą się jedynie do odsetek pieniężnych; w drodze analo­gii powinny być jednak stosowane i do wszelkich pozostałych odsetek.

Praktycznie doniosłe jest pytanie, czy wierzyciel może żądać odsetek w każ­dym przypadku istnienia zobowiązania pieniężnego lub zobowiązania, w którym świadczenie uzyskało charakter pieniężny jako świadczenie zastępcze.

Artykuł 359 § 1 k.c. odpowiada na to pytanie negatywnie, żądając dla pobierania odsetek szczególnego tytułu, wynikającego z czynności prawnej, z ustawy, z orzeczenia sądu lub z decyzji innego właściwego organu. Najczęściej chodzić tu będzie o tytuł umowny albo ustawowy. Najważniejszym ustawowym tytułem do pobierania odsetek według k.c. jest art. 481, przewidujący obowiązek ich zapłaty w razie uchybienia przez dłużnika terminowi świadczenia pienięż­nego. Odsetki należą się za samo opóźnienie, a więc niezależnie od tego, czy dłużnik popadł w zwłokę, a także bez potrzeby wykazywania przez wierzyciela, że poniósł jakąkolwiek szkodę. Na obowiązek zapłaty odsetek wskazują ponadto przepisy art. 741, 742, 753 § 2, 842, 891 § 2 kodeksu cywilnego.

Wysokość odsetek jest określana przez źródło, z którego wywodzi się tytuł do ich pobierania. W braku takiego określenia należą się wierzycielowi odsetki tzw. ustawowe. Ustawa z 14 II 2003 r. o zmianie ustawy — Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. nr 49, poz. 408) wprowadziła zmianę

94

art. 359 § 3, która dostosowuje delegację ustawową dla Rady Ministrów zawartą w tym przepisie do wymagań konstytucyjnych, nakazujących określenie szczegó­łowych wytycznych dla aktu podustawowego. Zgodnie z nowym brzmieniem tego przepisu Rada Ministrów, określając w drodze rozporządzenia wysokość tzw. odsetek ustawowych, musi uwzględnić następujące kryteria: konieczność zapewnienia dyscypliny płatniczej oraz sprawnego przeprowadzenia rozliczeń pieniężnych; wysokość rynkowych stóp procentowych; wysokość stóp procen­towych Narodowego Banku Polskiego. Wskazane przesłanki są dostosowane do wymagań nowoczesnych mechanizmów gospodarki rynkowej.

Zmiana dotyczy także zakresu delegacji. Rada Ministrów nie może bowiem, inaczej niż na tle dotychczasowej delegacji, określić tzw. odsetek maksymalnych.

Zwrócić należy jednocześnie uwagę, że zgodnie z art. 2 pkt 2 omawianej ustawy nastąpiło skreślenie art. XXV przep. wprow. k.c, który normował sank­cję karną za zastrzeganie lub pobieranie korzyści majątkowych przewyższających wysokość odsetek określonych w rozporządzeniu Rady Ministrów wydanym na podstawie art. 359 § 3 k.c. Przyjęto tym samym, że zagrożenie sankcją karną nie jest właściwą metodą regulacji obrotu cywilnoprawnego. Po uchyleniu omawia­nego art. XXV sankcją za naruszenie zakazu zastrzegania lub pobierania, odsetek wyższych niż maksymalne jest więc sankcja cywilna (np. nieważność czynności prawnej przewidziana w art. 58 k.c).

Artykuł 359 § 3 upoważnia Radę Ministrów do wydania rozporządzenia
określającego wysokość odsetek ustawowych. Przez wiele lat wysokość tych
odsetek była ustabilizowana na poziomie 8% w stosunku rocznym. Poczynając
od 29 III 1989 r., Rada Ministrów kolejno wydawanymi rozporządzeniami
zaczęła dostosowywać stopę procentową do poziomu inflacji panującej w Polsce.
W praktyce odsetki ustawowe zamiast stanowić koszt kredytu, zaczęły pełnić
funkcję waloryzacyjną. Obowiązujące aktualnie rozporządzenie Rady Ministrów
z 18 IX 2003 r. w sprawie określenia wysokości odsetek ustawowych (Dz.U.
nr 166, poz. 1613) określa ich stopę na 12,25% w stosunku rocznym. Wydaje
się, że wobec istnienia w kodeksie instrumentów umożliwiających waloryzowa­
nie świadczeń pieniężnych (art. 358' § 2 i 3*'kiC.) utrzymywanie wysokiej stopy
odsetek nie ma obecnie uzasadnienia. v-

Ustawa wprowadza zakaz umawiania się z góry o zapłatę odsetek od zaleg­łych odsetek, czyli tzw. anatocyzmu (art. 482).

Zakaz, o którym mowa wyżej, nie obejmuje natomiast przypadku, gdy zaległość z tytułu nieuiszczonych odsetek już powstała, albowiem wówczas strony mogą zgodzić się na doliczenie zaległych odsetek do sumy dłużnej i tak ustaloną całość oprocentować. Odsetki od odsetek wolno również pobierać od chwili wytoczenia o nie powództwa. Praktyka dopuszcza oprocentowanie rat pożyczek amortyzacyjnych, udzielanych przez instytucje kredytowe, mimo że raty te zawierają w sobie nie tylko częściową spłatę kapitału, lecz także i odsetki.

95


0x08 graphic
Zob. bliżej L. Stecki: Opóźnienie w wykonywaniu zobowiązań pieniężnych, Poznań 1970, s. 220 i n.

Termin płatności odsetek, podobnie jak i ich wysokość, jest określany przez źródto, z którego wywodzi się tytuł do ich pobierania. W braku takiego okreś­lenia dłużnik powinien płacić odsetki co roku z dołu, a gdy należność główna była mu oddana na czas krótszy, wraz z zapłatą tej należności (art. 360 k.c).

Należność z tytułu odsetek jako należność w zasadzie okresowa (periodycz­na) przedawnia się z upływem lat trzech (art. 118 zd. 2 k.c).

Por. orz. SN z 26 XII 1976 r., OSN 1976, poz. 78. Co do pewnych kontrowersji w materii odsetek za opóźnienie — zob. T. Dybowski: (w) System, t. III, cz. 1, § 15, IV.

96


§ 15. Zwrot nakładów i wydatków

Prawu zobowiązań znane jest świadczenie w postaci zwrotu nakładów doko­nanych przez jedną stronę w interesie drugiej lub na rzecz drugiej. Przepisy dotyczące zwrotu są jednak rozproszone wśród ogółu innych unormowań.

Znajdujemy je z reguły w ramach instytucji dotyczących korzystania z cu­dzych rzeczy, np. przy najmie (art. 659 i n. k.c), przy zleceniu (art. 742 k.c), przy przechowaniu (art. 842 k.c), jak również przy unormowaniu zobowiązań z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia (art. 405 i n. k.c.) i prowadzeniu cudzych spraw bez zlecenia (art. 752 i n. k.c).

W drodze uogólnienia można tu mówić o pewnych zasadach wspólnych, które znajdują zastosowanie nieomal we wszystkich przypadkach, gdy zwrot nakładów dochodzi do skutku. Takich zasad jest zaledwie kilka.

Nakład w rozumieniu prawa cywilnego polega na dobrowolnym użyciu własnych przedmiotów majątkowych lub środków w interesie drugiej strony lub na jej rzecz.

W tym znaczeniu nakłady obejmują wszelkiego rodzaju reperacje, ulepszenia rzeczy, przebudowę i budowę na nieruchomości, sadzenie i obsiewanie pól, żywienie i strzeżenie zwierząt itp. Mogą one polegać nawet na zaciągnięciu zobowiązań wobec osób trzecich.

Cecha dobrowolności uszczerbku, jaki ponosi strona, podejmując nakłady, różni nakład od szkody. Dokonanie nakładów prowadzi z reguły do rozliczeń z drugą stroną i tu pojawia się obowiązek zwrotu nakładów.

W przepisach k.c. mowa jest najczęściej o dwóch kategoriach nakładów (czasem pod szerszą kategorią wydatków): a) o nakładach koniecznych i b) o innych nakładach (zob. np. art. 408).

Pierwsze są podejmowane na utrzymanie jakiejś rzeczy i można je określić jako niezbędne dla normalnego utrzymania stanu danej rzeczy lub też dla normalnego z niej korzystania. Drugie są podejmowane w celu zwiększenia wartości (nakłady użyteczne) lub osiągnięcia celów ubocznych (np. nakłady zbytkowne). Obowiązek zwrotu nakładów najczęściej dotyczy nakładów koniecz­nych, już rzadziej użytecznych.

Zwrot nakładów może polegać albo na ich restytucji w naturze, albo na wydaniu wartości. Brak tu, jak się wydaje, reguły ogólnej. Gdy nakład polega na

112

zaciągnięciu zobowiązania wobec osoby trzeciej, zwrot może polegać na za­spokojeniu tej osoby albo na przejęciu długu dotychczasowego dłużnika.

Według art. 461 § 1 k.c, osoba uprawniona do zwrotu nakładów na cudzą rzecz, którą ma obowiązek wydać, ma też prawo rzecz tę zatrzymać, póki nie nastąpi zwrot lub zabezpieczenie nakładów. Prawo zatrzymania nie znajduje jednak zastosowania, gdy obowiązek wydania cudzej rzeczy wynika z czynu niedozwolonego, albo gdy chodzi o wydanie rzeczy wynajętej, wydzierżawionej lub użyczonej (art. 461 § 2 k.c).

Niekiedy, gdy nie ma obowiązku zwrotu nakładów, strona, która je zainwes­towała, jest uprawniona do ich zabrania. Jest to tzw. ins tollendi. Wykonanie tego uprawnienia powinno nastąpić bez uszkodzenia rzeczy głównej podlegającej wydaniu. Gdyby takie uszkodzenie nastąpiło, strona uprawniona do zabrania nakładu ma obowiązek uszkodzenie naprawić.

Gdy mowa o rozliczeniach, w wielu przepisach pojawia się również bliżej niesprecyzowane pojęcie wydatków.

§ 16. Niektóre rodzaje świadczeń stanowiące przedmiot obowiązków dodatkowych

W stosunkach obligacyjnych spotyka się niekiedy świadczenia, których treścią jest wykonanie obowiązków dodatkowych przy innych świadczeniach głównych. W przepisach k.c. zawarte są w tej materii postanowienia ogólne, które znajdują zastosowanie, gdy obowiązek wykonania takiego świad­czenia powstanie z jakiegokolwiek tytułu.

Chodzi w szczególności: a) o przedstawienie spisu masy majątkowej albo zbioru rzeczy (art. 459); b) o złożenie rachunków (art. 460); c) o obowiązek dania zabezpieczenia (zob. art. 269 k.c). W kwestii tej zob. bliższe uwagi W. Czachórski: Prawo zobowiązań, s. 151-152.

§ 17. Świadczenia w zobowiązaniach przemiennych

I. Pojęcie i unormowanie w k.c. Pewną modyfikację ogólnej zasady, że świadczenie dłużnika w stosunku zobowiązaniowym musi być oznaczone (por. wyżej § 5, III) i że spełnienie tylko tego świadczenia stanowi wykonanie zobowiązania (por. niżej rozdz. IX), wprowadzają przepisy o zobowiązaniach przemiennych. Spotykana jest niekiedy terminologia: zobowiązania alternatywne (w jęz. franc obligation alternathe, w niem. jednak Wahlschuld). Są to miano­wicie zobowiązania, których wykonanie może nastąpić przez spełnienie jed­nego z dwóch lub kilku świadczeń, zależnie od wyboru osoby do te^o uprawnionej (art. 365 § 1 k.c).

Zob. w tej materii A. Ohanowicz: Zobowiązania przemienne, RPBiS 1974, z. 3. Zob. też A. Doliwa: Charakter wyboru świadczenia w zobowiązaniu przemiennym, „Monitor Prawniczy" 1999, nr 7, s. 9 i n.

Wprowadzenie możliwości wyboru świadczenia zwiększa elastyczność stosunku zobowiązaniowego. W stosunku tym istnieje jednak tylko jedna

113

0x08 graphic
wierzytelność, mimo że może ona być zaspokojona przez jedno z dwóch lub więcej (kilku) świadczeń. Świadczenia muszą być określone jako różne, a róż­nice mogą dotyczyć zarówno charakteru świadczenia, jego przedmiotu, jak i wreszcie sposobu wykonania świadczenia, np. więc miejsca i czasu świadczenia dłużnika. Różnice te, jak się wydaje, mogą dotyczyć również elementów uznawanych przez same strony za istotne, np. w kwestii sposobu wydania rzeczy będącej przedmiotem sprzedaży. Alternatywność świadczeń może pojawiać się w ramach tej samej konstrukcji prawnej dla obu alternatywnych świadczeń, jak też i w oparciu o konstrukcje odmienne.

Przykłady. Gdy zastrzeżono, że jedno świadczenie ma polegać na przeniesieniu własności nieruchomości, a drugie na oddaniu jej w wieloletnią dzierżawę; gdy zastrzeżono, że zwrot kosztów podróży wierzyciela na oznaczonej trasie obejmie bądź koszt przejazdu lotniczego, bądź koszt przejazdu morskiego, kolejowego lub tp.; gdy jako przedmiot najmu oznaczono bądź pomieszczenie, np. pokój, garaż itp. przy ulicy X, bądź przy ulicy Y w mieście Z; gdy jako przedmiot najmu oznaczono wprawdzie tylko pomieszczenie przy ulicy X, jednakże miesięczny okres korzystania z pomieszczenia ma być następnie oznaczony na miesiąc lipiec albo sierpień, albo wrzesień danego roku kalendarzowego itd.

Z zasady, że w zobowiązaniu przemiennym istnieje tylko jedna wierzytel­ność, mimo że może być spełniona przez jedno z kilku wskazanych świadczeń, z których każde zwalnia dłużnika w zupełności, wynika, że przy wykonaniu zobowiązania musi nastąpić koncentracja, czyli przekształcenie się zobowiązania przemiennego w zobowiązanie o jednym, określonym świadczeniu. Sprecyzowa­nie tego świadczenia następuje w drodze decyzji osoby uprawnionej (wyboru).

Okoliczność, komu służy uprawnienie do dokonania wyboru, staje się w lycli warunkach nad wyraz istotna. Uprawnionym może być zarówno dłużnik, jak i wierzyciel, jak wreszcie i osoba trzecia. Według kodeksu cywilnego, jeżeli z czynności prawnej (zwłaszcza umowy stron), z ustawy lub z okoliczności nie wynika nic innego, wybór świadczenia należy do dłużnika (art. 365 § 1 k.c).

Wyboru dokonuje się przez złożenie stosownego oświadczenia drugiej stro­nic (art. 365 § 2 k.c). Rozumieć należy, że gdy wyboru dokonuje osoba trzecia, oświadczenie powinno być złożone wobec dłużnika lub wierzyciela, osoba trze­cia nie jest bowiem stroną w stosunku zobowiązaniowym. W razie wątpliwości uprawnienie do dokonania wyboru odnosi się tylko do wyboru między całymi świadczeniami. Nic może więc dotyczyć części jednego i części innego świad­czenia.

Ilekroć uprawniony nie dokona wyboru świadczenia, należy odróżnić, czy uprawnionym jest dłużnik lub wierzyciel, tj. strona stosunku zobowiązaniowego, czy też osoba trzecia. Tylko pierwszy przypadek został wyraźnie rostrzygnięty w przepisach k.c. Stosownie bowiem do art. 365 § 3 kodeksu, druga strona może wyznaczyć stronie uprawnionej odpowiedni termin w celu dokonania wyboru i po bezskutecznym upływie wyznaczonego terminu uprawnienie do dokonania wyboru na nią przechodzi. Co do przypadku, który nie został rozstrzygnięty, jak można sądzić, każda ze stron może wyznaczyć osobie trzeciej stosowny termin

114

w celu dokonania wyboru i po bezskutecznym jego upływie zwrócić się o roz­strzygnięcie do sądu. Brak bowiem dostatecznych podstaw do przyjęcia poglądu. że uprawnienie do dokonania wyboru przechodzi wówczas z mocy samego prawa na którąkolwiek ze stron, w szczególności na dłużnika.

Przypadki, gdy jedno ze świadczeń w zobowiązaniach przemiennych jest nlenioiliwc do spełnienia, nie zostały osobno unormowane w k.c. Wynika stąd, iż znajdą tu zastosowanie ogólniej­sze reguły kodeksu, odnoszące się do niemożliwości świadczenia, z uwzględnieniem sytuacji wynika­jącej dla stron z charakteru zobowiązań przemiennych. Odróżnić tu należy tzw. niemożliwość pierwotną i niemożliwość następczą świadczenia (zob. wyżej § 10, IV). Niemożliwość pierwotna jednego ze świadczeń alternatywnych będzie z reguły prowadzić bądź do ograniczenia wyboru do jednego z pozostałych świadczeń, bądź (jeżeli w grę wchodziłyby tylko świadczenia) do pozbawienia zobowiązania charakteru przemiennego. W pewnych sytuacjach możliwość wyboru pomiędzy świad­czeniami (w tym z uwzględnieniem tego właśnie, które okazało się być dotknięte niemożliwością pierwotną) była na tyle istotna dla stron, że bez niej nic doszłoby w ogóle do powstania zobowią­zania. W takim wypadku zobowiązanie powinno być uznane za nieważne (zob. art. 58 § 3 w zw. z art, 387). Niemożliwość następcza jednego ze świadczeń alternatywnych może wywierać zróż­nicowane konsekwencje prawne w zależności od tego, na jakim etapie doszło do tej niemożliwości (przed czy dopiero po dokonaniu wyboru świadczenia, a także ze względu na osobę uprawnioną do dokonywania wyboru jednego ze świadczeń przemiennych — dłużnika czy wierzyciela). Wydaje się. że pewne rozbudowanie odpowiednich przepisów k.z. było bardziej uzasadnione (zob. art. 22—28 tego kodeksu).

II. Upoważnienie przemienne. Zobowiązanie przemienne należy odróżnić od tzw. upoważnienia przemiennego (łac. facultas alternativa). Upoważnienie takie może przysługiwać dłużnikowi jako uprawnienie do jednostronnego zwolnienia się z długu przez wykonanie innego świadczenia niż świadczenie główne. Przedmiot świadczenia jest tu od początku jeden, inaczej niż w zobo­wiązaniach przemiennych; wierzyciel nie może też domagać się od dłużnika niczego innego niż spełnienia głównego świadczenia. Jednakże dłużnik może zamiast tego świadczenia spełnić inne świadczenie, które je zastąpi.

Zob. z okresu przedkodeksowego orz. SN z 19 I 1957 r., CR 187/56, OSP 1957, nr 2 oraz ostatnio orz. SA w Katowicach z 21 Xli 1993 r., I ACr 528/93.

Na przykład obdarowany ma obowiązek dostarczenia środków utrzymania darczyńcy, który po wykonaniu darowizny popadnie w niedostatek; może się jednak uwolnić od tego obowiązku, gdy zwróci darczyńcy wartość wzbogacenia będącego następstwem darowizny (art. 897 k.c). Por. rów­nież np. art. 938, 966 i 974 k.c.

Różnice między upoważnieniem przemiennym i zobowiązaniami przemien­nymi wiążą się z różnicą celów, jakim obie te instytucje służą. Wskutek tego leż nie byłoby właściwe stosowanie do facultas alternativa przepisów o zobowiąza­niach przemiennych nawet w drodze analogii.

Upoważnienie przemienne może niekiedy przysługiwać i wierzycielowi, mia­nowicie w ten sposób, że w razie zajścia okoliczności przewidzianych w przepi­sach ustawy lub w umowie stron, będzie mógł on żądać innego świadczenia niż to, które mu się należy (zob. np. art. 914 k.c). W przypadkach takich roszczenie o nowe świadczenie o tyle tylko może być podniesione, o ile przed jego zgłoszeniem nie wygasło roszczenie o świadczenie w pierwotnej postaci.

115



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Rozdział 7 strony 191-204 bezpodstawne..., prawo cywilne, prawo cywilne część II, Zobowiązania
Niemożliwość świadczenia, prawo cywilne, prawo cywilne część II, Zobowiązania
Rozdział X - postep przygotowawcze, prawo cywilne, prawo cywilne część II, Zobowiązania
Rozdzial X cz 2 postep przygotowawcze, prawo cywilne, prawo cywilne część II, Zobowiązania
fundusz swiadczen socjalnych Dz U 96 70 335
3(9), ROZDZIA˙ TRZECI
Rozdział III przesłanki procesowe strony 175-205, Prawo
Rozdział V STRONY POSTĘPOWANIA KARNEGO, Prawo
17(1), Rozdzia˙ trzeci
ROZDZIAŁ TRZECI 46A7LWXCQPZMS7ZCO44BUY2WOFNZS75MQSVUY6Q
Skrypt KPA Rozdział VII Podmioty na prawach strony
Rozporządzenie w sprawie zakresu i rodzaju świadczeń zapobiegawczych, diagnostycznych, leczniczych i
Hiszpańska Trucizna Rozdział trzeci
Walking DISASTER ROZDZIAŁ TRZECI TŁUMACZENIE DiabLica090
Rozdział trzeci
DOM NOCY 11 rozdział trzeci
Rozdział trzeci
Rozdział trzeci bella
ROZDZIAŁ TRZECI

więcej podobnych podstron