Mateusz Babczyński kl. IV M
Terroryzm
Pojęciem „terroryzm" nie określa się zbrodni popełnionych w czasie wojny ani aktów terroru policyjnego czy wojskowego w krajach rządzonych przez dyktaturę. Terroryzm to metoda działania nielegalnych grup politycznych polegająca na przemocy wobec wybranych członków aparatu władzy lub wobec zwykłych obywateli. Terroryści nie prowadzą wiec otwartej walki, lecz starają się zakłócić spokój społeczeństwa poprzez zamachy na samoloty, urzędy, centra handlowe, koszary. Często stosowaną taktyką jest też branie zakładników, którzy mają stanowić gwarancję spełnienia przez władze wysuwanych przez terrorystów żądań.
Rozmaite ugrupowania często uciekają się do działalności terrorystycznej, kiedy nie mają nadziei, że ich polityczne cele mogą zostać osiągnięte na innej drodze. Jednym z takich przypadków może być sytuacja, kiedy ustrój danego kraju jest niedemokratyczny lub też sytuacje, kiedy większość społeczeństwa nie podziela przekonań politycznych danej grupy, która w związku z tym próbuje aktami terroru „obudzić z letargu" lub zastraszyć obywateli. Takimi grupami były Baader - Meinhof w RFN, Czerwone Brygady we Włoszech, Czerwona Armia w Japonii i inne lewackie ugrupowania, których działalność osiągnęła swoje apogeum w latach 70. XX wieku.
Nie zawsze jednak sytuacja jest tak klarowna. Dotyczy to głównie przypadków mniejszości etnicznych, których przedstawiciele, czując się dyskryminowani, dążą do utworzenia odrębnego państwa. Z terroryzmem na tym tle mamy do czynienia między innymi wśród Palestyńczyków w Izraelu i Tamilów w Sri Lance. W Irlandii Północnej sytuacja jest jeszcze bardziej skomplikowana — wprawdzie unioniści, czyli ci, którzy chcą pozostać w obrąbie Wielkiej Brytanii, stanowią 60% populacji, jednak ta „demokratyczna" większość jest przez wielu postrzegana, jako wynik takiego a nie innego podziału Irlandii w 1922 roku.
Złożoność warunków leżących u podstaw zjawiska terroryzmu pozwala zrozumieć, dlaczego czasami terroryści cieszą się sympatią zwykłych obywateli. Po prostu niektórzy ludzie widzą w nich „bojowników o wolność". Podczas gdy jedni uważają, że nic nie usprawiedliwia terrorystów, inni twierdza, że wszystko zależy od tego, w jakim stopniu system lub państwo, któremu się przeciwstawiają, opiera się na przemocy i dyskryminacji. Często na usprawiedliwienie terroryzmu wysuwa się argument, że wobec przytłaczającej siły państwa — dysponującego armią, policją, kontrolującego prasę i inne media — jest on jedynym sposobem za pomocą, którego słabi mogą walczyć o swoje prawa.
Są także inne motywy, dla których niektóre ugrupowania sięgają po metody terrorystyczne. Krwawe zamachy przyciągają uwagę opinii publicznej i pomimo ogólnego potępienia, z jakim się spotykają, przynoszą terrorystom i ich dążeniom rozgłos. Lewaccy i skrajnie prawicowi terroryści mają prawdopodobnie nadzieję, że niespodziewane ataki podważą powszechną ufność w siłę państwa, co utoruje drogę do rewolucji (lewacy) lub pomoże przejąć władzę jakiemuś dyktatorowi (skrajna prawica).
Mniej „ambitnym" celem zamachów może być osłabienie nieprzejednania władz, które przynajmniej w jakimś stopniu, wyjdą naprzeciw żądaniom terrorystów. Strategia taka rzeczywiście może być skuteczna, jednak tylko wtedy, kiedy w grę nie wchodzą fundamentalne interesy państwa. Niektórzy twierdzą, że działalność żydowskich grup terrorystycznych przyspieszyła wycofanie się Brytyjczyków z Palestyny, w której interesy Wielkiej Brytanii były znikome. Natomiast tam, gdzie istniały silne powiązania ekonomiczne i personalne, np. w Malezji i Kenii, Brytyjczycy latami walczyli z ugrupowaniami stosującymi taktykę ataków terrorystycznych. Jeszcze innym motywem działalności terrorystycznej może być nadzieja na sprowokowanie władz do zastosowania ostrych środków prewencyjnych. Ugrupowania terrorystyczne często nie cieszą się poparciem ludzi, których rzekomo reprezentują, dlatego celem zamachów i porwań może być skłonienie rządu do wprowadzenia ograniczeń praw obywatelskich lub zezwolenia na bardziej brutalne akcje policji czy wojska. Jeżeli do tego dochodzi, zwykli ludzie, odczuwając coraz boleśniej ciężar restrykcji, odwracają się od państwa i zaczynają sympatyzowało z terrorystami, którzy w ten sposób „awansują” na pozycje przywódców niezadowolonego społeczeństwa.
Terroryzm, jako metoda walki politycznej był stosowany od wieków. Najbardziej rozpowszechnione było skrytobójstwo — metodę tę już w XI wieku stosowali asasyni, skrajny odłam muzułmańskiej sekty izmailitów. Na szerszą skalę działalność terrorystyczna rozwinęła się w XIX wieku, zwłaszcza w latach 1880-1900, kiedy z rąk anarchizujących zamachowców zginęło wielu reprezentantów władz państwowych, między innymi w Rosji, Hiszpanii, Austrii i Stanach Zjednoczonych.
Większość ówczesnych organizacji rewolucyjnych odżegnywała się od metod terrorystycznych, dlatego zjawisko to nieuznawane było za bardzo poważny problem. Niemniej jednak zabójstwo austriackiego następcy tronu, arcyksięcia Franciszka Ferdynanda, w 1914 roku przez członków patriotycznej organizacji terrorystycznej Młoda Bośnia stało się bezpośrednią przyczyną wybuchu I wojny światowej.
W czasie II wojny światowej w krajach okupowanych przez faszystów powstało wiele organizacji konspiracyjnych, których celem była walka z okupantem. Organizacje te przeprowadzały akcje noszące znamiona działalności terrorystycznej — podkładanie bomb, zamachy na faszystowskich dygnitarzy – i w języku propagandy nazistowskiej określane były mianem bandyckich lub terrorystycznych. Po wojnie większość ludzi uznała, że walka z nazizmem usprawiedliwia takie formy przemocy, dlatego dzisiaj uczestników ruchu oporu nie określa się mianem terrorystów. Przykład ten wskazuje na to, jak trudne czasami może być odróżnienie terrorysty od bojownika o wolność.
Po zakończeniu II wojny światowej metodami terrorystycznymi często posługiwały się ruchy dążące do wyzwolenia swoich krajów spod dominacji kolonialnej mocarstw europejskich. Tak było na przykład w Algierii, Kenii, Adenie, na Malajach czy w Indonezji. Dekolonizacja położyła kres sytuacji, która legła u podstaw wzmożonej działalności terrorystycznej, jednak zamiast zaniknąć, terroryzm odżył ze zdwojoną siłą.
W latach 60. XX wieku terroryzm stał się problemem ogólnoświatowym. Ugrupowania lewackie prowadziły działalność w Europie Zachodniej, Stanach Zjednoczonych, Japonii i wielu krajach Ameryki Południowej. W RPA, po masakrze uczestników demonstracji w Sharpeville w 1960 roku, Afrykański Kongres Narodowy sięgnął po przemoc, jako metodę walki politycznej. W 1970 r.
z kilku mniejszych ugrupowań utworzono Organizacje Wyzwolenia Palestyny (OWP), która dokonywała zamachów na Izraelczyków. Chociaż OWP
oficjalnie potępiła metody terrorystyczne, to jednak inne grupy, takie jak Czarny Wrzesień czy Hamas, odpowiedzialne są za szereg ataków. W 1968 roku, wskutek zaostrzenia konfliktu Północnoirlandzkiego, nasiliła działalność Irlandzka Armia Republikańska, która dokonała wielu zamachów, głownie bombowych. W odpowiedzi powstały ugrupowania terrorystyczne unionistów.
Bardzo częste wśród terroryst6w są motywacje etniczne i religijne, które zwykle idą z sobą w parze. Konflikty na tle etnicznym doprowadziły do powstania Czarnych Panter w USA, Tamilskich Tygrysów w Sri Lance czy Sikh Dal Khalsa w Indiach. W wyniku rewolucji w Iranie w 1978 roku powstał rząd wspierający skrajne ugrupowania muzułmańskie, dążące do wprowadzenia prawa koranicznego we wszystkich państwach muzułmańskich i stosujące metody terrorystyczne.
Oprócz tego, że zjawisko terroryzmu stało się znacznie bardziej powszechne, nabrało ono również charakteru międzynarodowego, przyczyniając się do współpracy różnych państw w rozwiązywaniu problemów, które jeszcze do niedawna uważano by za wewnętrzną sprawę danego kraju. Samoloty pasażerskie są porywane i wysadzane w powietrze, co często zagraża życiu podróżnych pochodzących z krajów niemających nic wspólnego z danym konfliktem. O tym, że nigdzie już nie można czuć się w pełni bezpiecznie, można było przekonać się po serii zamachów bombowych na izraelskie biura podroży w krajach europejskich i częstych atakach na samoloty, okręty, pociągi i inne środki komunikacji na całym świecie.
Powodów nasilenia działalności terrorystycznej jest wiele. Zimna wojna czy konflikty takie jak na Bliskim Wschodzie powodowały, że terroryści zawsze mogli liczyć na wsparcie jednego z państw, które zapewniało im fundusze, szkolenia, wreszcie schronienie. Postęp technologiczny powodował, że nowoczesna broń i materiały wybuchowe stały się tanie i łatwe do zdobycia. Współczesne społeczeństwo jest w wielu sytuacjach bezbronne wobec ataków terrorystycznych, ponieważ niemożliwa jest wystarczająca ochrona wszystkich instytucji czy miejsc publicznych. Także fakt, że grupy terrorystyczne są zazwyczaj małe, powoduje, iż trudniej jest je zdekonspirować. Istotnym czynnikiem sprzyjającym nasileniu działalności terrorystycznej jest bezprecedensowy rozwój środków transportu w ostatnich latach, przede wszystkim lotnictwa pasażerskiego. Terroryści mogą z łatwością przemieszczać się i kontaktować ze swoimi towarzyszami na całym świecie. Chociaż zwykle cele rożnych organizacji terrorystycznych są odmienne, często zawiązywane są „sojusze". I tak na przykład IRA była swego czasu finansowana przez Libię, uważa się, że w ośrodkach OWP szkoleni byli członkowie ETA, Baader - Meinhof, a także organizacji neofaszystowskich. Jednym z przykładów akcji zorganizowanej wspólnymi siłami terrorystów z różnych krajów był atak na lotnisko izraelskie Lod, zaplanowany przez Wenezuelczyka o pseudonimie „Carlos Szakal" i przeprowadzony przez japońską Czerwoną Armię przy użyciu broni otrzymanej z Wioch.
Goniące za sensacją współczesne media często wyolbrzymiają problem terroryzmu, wywołując uczucie niepewności u milionów zwykłych obywateli. Powszechność kamer wideo powoduje, że coraz częściej krwawe zamachy i ich skutki zostają utrwalone na taśmie i pokazane opinii publicznej. Sami terroryści nierzadko rejestrują swoje akcje, jak w przypadku uprowadzenia amerykańskiego pułkownika Williama Higginsa, powieszonego w 1989 r. w Libanie. Niezależnie od tego, czy rozgłos w mediach pomaga ich sprawie, czy nie, z pewnością utwierdza on terrorystów w przekonaniu o skuteczności podjętych działań. Nie wiadomo jednak, w jaki sposób w warunkach państwa demokratycznego zredukować zainteresowanie, z jakim spotykają się akcje terrorystyczne.
Walka z terroryzmem jest niemożliwa bez ograniczania swobód zwykłych obywateli. Metody wywiadu i służb specjalnych są coraz bardziej wyrafinowane, jednak - jak już wielokrotnie przekonaliśmy się - nie ma uniwersalnej metody zabezpieczającej przed niespodziewanym atakiem. W wielu krajach powstały oddziały specjalizujące się w walce z terrorystami (w Polsce są to specjalne kompanie antyterrorystyczne oraz jednostka „Grom", wchodząca w skład Jednostek Nadwiślańskich MSW), były także próby ukarania krajów podejrzewanych o wspomaganie terrorystów - na przykład amerykański atak lotniczy na Libie w 1986 r.
W 2001 r. nastała nowa era terroryzmu. Grupa ekstremistów islamskich porwała w USA cztery samoloty, po czym z pełną premedytacją uderzyła w wieże World Trade Center w Nowym Jorku oraz Pentagon. Podczas tego ataku, który do dziś uważany jest za najgorszy, jakiego do tej pory dokonali terroryści, zginęło tysiące ludzi. Rząd USA wypowiedział wojnę terrorystom odpowiedzialnymi za ten atak. Na początku żadna grupa nie przyznała się do niego. Rzeczywiście, nawet najbardziej radykalna organizacja terrorystyczna była raczej skłonna zdystansować się od wydarzeń, które nastąpiły 11 września 2001 r. Ostatecznie rząd amerykański ustalił, że za atakiem stał Osama bin Laden i jego sieć Al-Qaida. W 2002 roku Stany Zjednoczone pomogły grupie rebeliantów afgańskich, dostarczając im broni i zaopatrzenia. Amerykańskie bombowce i pociski dalekiego zasiągu dokonywały nalotów na Afganistan, pomagając w ten sposób rebeliantom walczącym z rządem talibów, który popierał Osamę bin Ladena. W 2003 roku Stany Zjednoczone i Wielka Brytania zaatakowały Irak i pozbawiły władzy dyktatora Saddama Husajna, który według nich wspierał terroryzm islamski i posiadał broń masowego rażenia. Pomimo tego szeroko rozbudowana sieć Al-Qiudy bin Ladena była największą i najbardziej ekstremalną islamską grupą, która nadal groziła terrorystycznym atakiem na szeroką skalę.