Tancerze złotego cielca cz 1
Posoborowa rewolucja liturgiczna
The Golden Calf Dancers - I
The Post-Conciliar Liturgical Revolution
Kathleen Willet Redle, M.F.A.
Są tacy którzy czują się odizolowani od rewolucji liturgicznej soborowego kościoła. Są też ci
w establishmencie konserwatywnym , którzy sprzeciwiają się słowu 'soborowy" albo "poso-
borowy", uważając iż jest to słowo wymyślone przez katolickich tradycjonalistów. Nie zdają
sobie sprawy z tego, że wprowadził je jeden z czołowych buntowników na II SW.
Pokazuje się wewnętrzna rewolucja
Na dowód, że ojcowie posoborowi nazywają
się "soborowymi", i że oni uznają iż jest
kryzys w Kościele, poniżej oświadczenie ks.
Henri De Lubac, S.J. wygłoszone w Insty-
tucie Odnowy Kościoła w Toronto w 1967:
"Jasne jest, że przed Kościołem stoi powa-
żny kryzys. Pod nazwą 'nowy Kościół',
'posoborowy Kościół', inny od tego Jezusa
Chrystusa, teraz próbuje się ustanowić;
towarzystwo antropocen
tryczne zagroziło
immanent
ną apostazją, która pozwala na
wymazanie siebie razem z ruchem ogólnej
abdykacji pod pretekstem odnowy, ekume-
nizmu i adaptacji".
To jest raczej dziwne biorąc pod uwagę to,
że sam był głównym proponentem fałszywej
"nowej teologii" i jej żałosnym prorokiem
Teilhard de Chardin. Była na cenzurowanym
za pontyfikatu papieża Piusa XII.
Również sam papież Paweł VI nazwał Koś-
ciół nie Kościołem Katolickim a "Kościołem
Soborowym" w wystąpieniu na ostatnim
spotkaniu na II SW 7 grudnia 1965, sek. 11.
Powiedział:
"Kościół Soborowy... też, to prawda, troszczy
się o człowieka, człowieka jakim jest dzisiaj,
żywego człowieka… mamy też bardziej niż
ktokolwiek inny, kult człowieka.
Paweł VI nie próbował ukryć powszechnego zbawienia w swoich końcowych słowach,
mówiąc:
"Jak mogłoby być inaczej, skoro tern sobór był i jest ekumeniczny, to znaczy powszechny?
Powyżej: "Msza klaunów" w Pleasant Hill,
Kalifornia. Kpina ze świętości Mszy.
Poniżej: Msza Trydencka jaką odprawiano
przed II SW. Uderzający kontrast.
Tak
jak dźwięk dzwonu przechodzi przez niebo, docierając do każdego w promieniu jego fal
dźwiękowych, tak w tym momencie nasze pozdrowienie idzie na każdego z was. Dla tych
którzy je otrzymują, i tych, którzy tego nie robią, rozbrzmiewa błagalnie w uchu każdego
człowieka. Z tego katolickiego centrum Rzymu do nikogo zasadniczo nie można dotrzeć; w
zasadzie do wszystkich ludzi można i trzeba docierać. Dla Kościoła Katolickiego nikt nie jest
obcy, nikt nie jest wykluczony, nikt nie jest daleko. Każdy do kogo skierowane jest nasze
pozdrowienie, jest tym, który jest powołany, który jest zaproszony i który w pewnym sensie
jest obecny. To jest język serca tego kto kocha. Każdy kochany jest obecny!
"A my, szczególnie w tym momencie, na mocy naszego powszechnego mandatu duszpas-
terskiego i apostolskiego, kochamy wszystkich, wszystkich ludzi. Dlatego mówimy do wa-
szych dobrych i wiernych dusz, które
są nieobecne osobiście na tym zgromadzeniu wierzą-
cych i narodów, są tu obecne w waszej modlitwie. Papież także myśli o was, i wraz z wami
celebruje ten wzniosły moment powszechnej komunii" (zamykające przemówienie Pawła VI).
Powszechne zbawienie? Czy to jest możliwe w świetle nakazu naszego Pana (Marek 16:15-
16)? Nie, jeśli ktoś wierzy, że zbawienie może przyjść tylko przez jeden prawdziwy Kościół,
poza którym nie ma zbawienia - Extra Ecclesiam nulla salus
. Wszelkie inne wysiłki racjona-
lizowania zbawienia są nie-katolickie, a jeszcze to wymuszono na cywilizacji w ostatnich 40
latach. Wielki spisek spenetrował każdy aspekt społeczeństwa, a szczególnie w Kościele, a
bardziej konkretnie w liturgii gdzie zwyciężyły nowości.
Och, często usłyszysz konserwatystów odrzucających takie "spiskowe gadanie", z nega-
cjami takimi jak "nie w mojej parafii
– mamy parafię z łacińską Mszą 'indultową', albo "nasza
parafia ma pełną czci Mszę Novus Ordo która unika ministrantek, eucharystycznych szafa-
rzy, Komunii na rękę i tańców liturgicznych". Mogę tu dodac, że jest bardzo mało parafii które
można by powiedzieć nie mają żadnych z tych aberracji i nowinek. Nie zdają sobie sprawy z
tego, że nawet jeśli nie mają ich teraz, to cóż, ich biskup dopilnuje by mieli je tak szybko jak
wyeksportuje się obecnego konserwatywnego pasterza. To jest nieuchronne. To jest
integralna część rewolucji.
Czy ktoś jest naprawdę bezpieczny kiedy Kościół w ferworze rewolucji liturgicznych, doktry-
nalnych i moralnych? Świat nie jest bezpiecznym miejscem. Wystarczy przypomniec sobie
11 IX, wojnę w Iraku, straszny zamach w Madrycie kilka tygodni temu, a co dalej? Staje się
bardziej ni
ebezpieczny bo szatan jest tak potężny w tych czasach. Jego program jest nie-mal
zakończony, dając złemu wielką satysfakcję: Bóg jest ignorowany albo znieważany. Nawet ci
którzy
chodzą na Mszę SSPX albo do niezależnych kaplic mogą być pod wpływem rewolucji
w jakiś sposób kiedy ta próbuje znieść lub pochłonąć tradycjonalistów kiedy pokazuje się
burza. Nikt nie jest bezpieczny w tych czasach, co przepo
wiedziało Piśmo Święte i wielu
wiarygodnych proroków, kiedy Książę Świata dzierży meteorologię niemoralności.
Barka Piotra w tornado
Te duchowe burze ściągają dusze, zanurzając je w głębokich, mętnych wodach gdzie czją
się rekiny. To dlatego ci na rzucanym przez wody statku muszą zawsze być czujni i by dbać
o maszty i składać petycje do Pana by ratował nas i uspokajał wody. Różaniec Matki Naj-
świetszej jest naszym kompasem i bronią. Jeśli Pan nie zechce w swoim czasie uspokajać
burzliwych mórz (Marek 4:38), od nas zależy zachowanie statku na powierzchni. Potrzeba
tylko przypomnieć mistyczne wizje pokazane św. Janowi Bosko by zrozumieć obecną
sytuację.
Można by użyć tej metafory na wiele sposo-
bów
– np. w ostatnich 40 latach czy dziwi to,
że admirał wraz z oficerami przekazali statek
ekumenizmowi. To wytworzyło innowacje,
które z kolei wytworzyły więcej wątpliwości. W
konsekwencji statek wydaje się tonąć, bo
soborowi papieże odwrócili oczy od Chrystusa
i Jego jedynego prawdziwego Kościoła.
Admirał w niebezpieczeństwie
Spójrzmy na obecnego admirała w
niebezpieczeństwie. Czy tradycyjny lub
konserwatywny katolik może temu zaprzeczyć
po Asyżu I i Asyżu II?
Kard. Silvio Oddi
potwierdził Tommasco Ricci swój szok z powodu tego czego był świadkiem:
"Tego dnia… przechadzałem się po Asyżu… i widziałem prawdziwe profanacje w miejscach
modlitw. Widziałem buddystów tańczących wokół ołtarza na którym umieścili Buddę w
miejscu Chrystusa, a później okadzili go okazywali mu cześć. Zaprotestował Benedyktynin i
zabrała go policja… Na twarzach uczestniczących w ceremonii katolików widać było
konfuzję. (30 Days, listopad 1990, s. 64).
JPII przed
Portiuncula w Asyżu realizuje swoje marzenie jak szef pan-religii.
Stoi jako równy z liderami fałszywych religii.
Jan Paweł II wita afrykańskiego "kapłana" voodoo na imprezie ekumenicznej
w Asyżu w 1986.
II SW reprezentował prawdziwy huragan dla
Świetej Matki Kościoła.
Nawet konserwatywny ks. Brian Harrison potwierdził swoje przerażenie w artykule zatytu-
łowanym "Protest lojalnego syna, czy lojalny katolik może krytykować papieża?" / A Loyal
Son Protest, Can a Loyal Catholic Ever Criticize the Pope?:
"To bolesne pytanie często pojawialo się w ostatnich latach… u ludzi którzy jak ja nie uwa-
żają się w żaden sposób za innowierców…(później ksiądz mówi, że uczy na Papieskim
Uniwersytecie)… Jestem przerażony międzywyznaniowym spotkaniem 24 stycznia w Asyżu.
Dobrze wiemy, że przed pierwszym takim spotkaniem w 1986, które miało dużą role w
rozłamie między abp Lefebvre i Stolicą Apostolską w 1988, wielu kardynałów prywatnie
ostrzegało Jana Pawła II o nieroztropności takiej innowacji – absolutnie nieznanej w 2.000 lat
historii Kościoła. Ich niepokój dzieliły tysiące wiernych księży, osób konsekrowanych i
katolickich świeckich. Może gdybyśmy publicznie wyrazili ten niepokój, zamiast milczeć z
obawy i ludzkiego szacunku, Jego Świątobliwość mógłby poczuć potrzebę większej pow-
ściągliwości w następnym millenium. Pomimo pewnych ostrożnościowych niuansów
przeciwko synkretyzmowi…
"Praktycznym skutki
em w umysłach milionów obserwatorów na całym świecie mogło być
jedynie utworzenie albo wzmocnienie wrażenia, że Kościół Katolicki teraz popiera to co
papież Pius XI nazwał 'poglądem, że wszystkie religie są mniej lub bardziej dobre i godne
pochwały…" (Inside the Vatican, maj 2003).
Następnie ks. Harrison mów, że "papież zaprasza żydowskich, muzułmańskich, panteistycz-
nych i politeistycznych liderów religijnych by przyszli i praktykowali swoją formę kultu w
katolickich kościołach, domach religijnych", że katolicy nie widzą nic złego w tej opinii i
"stopniowo przechodzą na naturalizm i ateizm" (jak stwierdził papież Pius XI). Dlatego teraz
widzimy ten naturalizm w działaniu z ICEL i USCCB, którzy chcą sprowadzać "dziwacznych
tancerzy". (ibid).
W Asyżu w 2002 papież, wraz z innymi liderami religijnymi, ustanowił "10 Przykazań Asyżu
dla pokoju" / The Ten Commandments of Assisi for Peace, w których brakuje imienia Boga.
To wszystko dotyczyło "dialogu" i nie stosowania przemocy, solidarności i przyjaźni między
narodami. Całkowicie Humanistyczne! Mason doceniłby te świeckie przykazania dla pokoju.
Potem przemyśl międzywyznaniowy skandal w Sanktuarium Fatimskim jaki miał miejsce na
jesieni. Ta najnowsza aberracja obudziła niektórych konserwatywnych katolików. Tak, oni
wyrażają szok z powodu poziomu obojętności religijnej, wszystko w imię światowego pokoju.
Ks. John Echert, ortodoksyjny Novus Ordo
ksiądz z konserwatywnego Novus Ordo portalu
EWTN powiedział:
"Gdyby ta historia była prawdziwa, żeby z Fatimy zrobić międzywyznaniowy ośrodek gdzie
wszystkie religie świata gromadzą się by składac hołd swoim różnym bogom, 'to potępiam
taki projekt jako sprzeczny z Pismem Świętym, Święta Tradycją i całym przekazem ducho-
wym Matki Bożej Fatimskiej, która wzywała do nawrócenia grzeszników i poświęcenia Rosji,
a nie do czczenia fałszywych bogów i promowania fałszywych religii".
Dla tych, którzy mogą wątpić, że w tym kierunku zamierzają iść ekumeniczni postępowcy,
zapraszam do przeczytania różnych udokumentowanych artykułów dostępnych na portalu
Kilku oddanych księży, zwłaszcza ks. Nicholas Gruner, który wzywa do poprawnego poświę-
cenia jak prosiła Matka Boża, prześladują władze kościelne. Światowy pokój na pewno jest
chlubnym celem, ale ma dużo mniejsze znaczenie w porównaniu z głównym celem Kościoła
Katolickiego, który ma "ratować dusze od ognia piekielnego".
Wydaje się iż jest zbyt wielu prałatów teraz którzy mają bardzo błędny pogląd, że bardzo
nieliczni wpadną w tę ognistą otchłań. Zamiast zdawać sobie sprawę z tego poważnego
błedu, oni skupiają swoją uwagę na światowych rzeczach, i dużo bardziej dbają o ziemski
pokój i zagrożenie nuklearnym holokaustem, minami i tolerancją byśmy zgadzali się bardziej
ze sobą. Czy Panna Najświętsza nie powiedziała, że jeśli ludzkość nie poprawi się, to całe
na
rody zostaną unicestwione? Czyny nowoczesnych pasterzy – od samej góry w Rzymie do
miejscowych parafii
– wydają się próbować uspokajać napięcia geopolityczne przy użyciu
synkretycznych religijnych nabożeństw modlitewnych.
Nienaruszalna prawda jest taka, że tylko Chrystus może przynieść prawdziwy pokój na
ziemi, jeśli przywróci się Jego społeczne Królestwo; w przeciwnym wypadku będą nadal
wojny i pogłoski o wojnie.
II SW
– pretekst do nowinek i zmian
Przez "duszpasterski" II SW biskupi celowo
zaniedbali bar
nakle błędu i nie zeskrobali klątwy.
Dlatego wielki statek jest cięższy od gnijącej pod
nim zęzy.
Postępowi księża porzucili swoje kapłańskie
obowiązki by podjąć się tego co wydawało się im
ważniejsze, w ten sposób umieszczając cały
Kościół powszechny w wielkim niebezpieczeńs-
twie. N
ajpierw wymyślili nowe szaty i nową
interpreta
cję doktryny, zmieniając wcześniejsze
nauczanie, które zmieniały kierunek w jakim szedł
Kościół zawsze przez niemal 2.000 lat. Później
zmienili Mszę tak by odpowiadała ich nowej religii
różnorodności, pluralizmowi i humanizmowi
nowego wieku, tworząc w ten sposób niezrów-
naną katastrofę w historii Kościoła.
Choć Barka Piotra stała w obliczu wielkich burz w
przeszłości, to one błędna w porównaniu z tsunami
jakie powstało z rewolucji ostatniego "hurra!"
szatana. Ta historyczna katastrofa jest jeszcze
gorsza o
d arianizmu, bo jest to jak nazwał to wielki
i święty papież Pius X: "modernizm – synteza
wszelkich herezji".
Apostazja jest nawet bardziej przerażająca, bo wydaje się doszła nawet do Tronu Piotro-
wego
– samego Watykanu, jak przepowiedział inny zatroskany suwerenny papież. Papież
Leon XIII przewidział to w nieobciętej wersji swojej Modlitwy-egzorcyzmu do św. Michała
Archanioła /
St. Michael the Archangel Exorcist Prayer
[Zobacz Historię Modlitwy do św. Michała na tym chomiku]
Nowa i rewolucyjna Msza
Ta soborowa religia reprezentuje humanistyczną mentalność nowego wieku, której proro-
kami są Teilhard de Chardin i Hans Küng. Jej rytuały i obrzędy to zmysłowe piosenki gnos-
tyckie
, międzywyznaniowe i multikulti nabożeństwa modlitewne i neopogańskie tańce.
Duży ptak wita dzieci przy ołtarzu
zapraszając je na "Mszę dla dzieci" w
Clonard Monastery w Irlandii Północnej.
Te pogańskie nowości z sukcesem
wprowadzili rewolucjoniści w Mszę Novus
Ordo
bo usunięto Chrystusa jako centrum
w tabernakulum, i słowa konsekracji "za
wielu" - pro multis
, które zastąpiono "za
wszystkich" - pro omnibus. To pasuje do
opinii o powszechnym zbawieniu.
Żeby przebłagać protestancką mental-ność
i zatrzeć linię między urzędem kapłańskim i
żądaniami świeckich większej "demokracji"
i podejmowania decyzji, "Tajemnicę Wiary"
– tajemnicę Fidei usunięto z samej konse-
kracji i wsadzono do liturgii po przeistocze-
niu, kiedy świeccy wydają się zgadzać z
działaniem księdza. To w żaden sposób
nie jest katolic
kie! Tylko ksiądz może
dokonywać Sakramentu, i tylko nieomyl-
nymi słowami sfinalizowanymi przez Sobór
Trydencki i umieszczony na wiecznośc
przez św. Piusa V w papieskim dekrecie
Żeby ukryć to wszystko i dalej osłabiać
Kościół, usunięto balustradę. Balustrada
komunijna zawsze
oznaczała rozdział tego
co Święte / Sanktuarium od świeckiego, z
księdzem jako składającym ofiarę w osobie
Chrystusa - alter Christus
w starożytnym i powszechnym języku łacińskim
.
Żeby jeszcze bardziej wymazać tę koncepcję, konieczne było dla tych postępowych księży
uczyć fałszywych argumentów. Oni zaczęli głosić, że kościół jedynie wraca do swoich ory-
ginalnych zwyczajów.
Tym podstępem wprowadzili Komunię na rękę, świeckich lektorów,
szafarzy Eucharystii, a później ministrantki. Te innowacje ułatwiły inne np. by uważać
księdza za tylko przewodniczącego celebracji wspólnotowej, wyłącznie używanie języka
ojczystego, i zwiększone uczestnictwo świeckich w "nabożeństwie eucharystycznym". Żeby
uzasadnić ten ostatni punkt, często mówi się o niedoborze księży. Nawet jeśli to jest obiek-
tywne, to wydaje się być zorganizowane tak żeby realizować program postępowców.
Niedobór księży ściśle wiąże się z kryzysem moralnym wśród kleru i w seminariach. Fakty
pokazujące ten kryzys ujawnia książka Michaela Rose'a Żegnajcie dobrzy ludzie / Good bye,
Good Men
. W niej wyjaśnia i pokazuje moralnie zepsutych liberalnych dyrektorów seminar-
iów i zakaz pozytywnych moralnie i pobożnych kandydatów, którzy byli zdegustowani
szalejącym homoseksualizmem pośród kolegów-studentów. Po wspaniałe wyjaśnienie jak
ten szalejący homoseksualizm stał się tak szkodliwy, odsyłam do pracy Atila Sinke
Guimarãesa II SW, homoseksualizm i pedofilia /
Vatican II, Homosexuality & Pedophilia
Taneczny rytuał z tonami zmysłowymi i
okultystycznymi na ołtarzu w kościele św.
Sebastiana w Akron za pozwoleniem biskupa
Cleveland, Anthony'ego Pilla
Widzimy, że przekaz ICEL o
powszechnym zbawieniu
–
wspólnoty Taizé, która była
głównym wichrzycielem w
protestantyzacji przekładu
nowej mszy, to tonący statek.
Niestety, brat Roger z Taizé i
jeden z oryginalnych prote-
stanckich pastorów którzy byli
ważnymi perito w pisaniu
tekstu Novus Ordo, spotkali
się prywatnie z Janem
Pawłem II (Zenit, 21 marca).
Paweł VI cnie był w stanie
zobac
zyć niebezpieczeństwa
i najwyraźniej obecny papież
też go nie widzi. Czego potrzeba żeby soborowi papieże zdali sobie sprawę z tego, że ten
eksperyment skręcił z drogi zbyt daleko?
W artykule zatytułowanym "Atrakcyjność Mszy Trydenckiej" / The Attractiveness of the
Tridentine Mass, kard. Alfonso Stickler omawia protestantyzację Mszy i wspomina, że Jean
Guitton, przyjaciel Pawła VI, powiedział iż jego celem było "przyswojenie tak dużo jak
możliwe nowej liturgii katolickiej z kultu protestanckiego" (Latin Mass Magazine, lato 1995).
Następnie, cytat z Mr Guittona w Christian Order, październik 1994:
"Zamiarem papieża Pawła VI w odniesieniu do tego co powszechnie nazywa się mszą, było
zreformowanie katolickiej liturgii w taki sposób, żeby mogła być niemal identyczna z liturgią
protestancką… Papież Paweł VI miał ekumeniczny zamiar usunięcia, albo przynajmniej
rozluźnienia, tego co zbyt katolickie w tradycyjnym sensie we Mszy, i powtarzam, żeby
katolicka Msza zbliżyła się do mszy kalwinistów…"
Kiedy rewoluconiści wyrzucili wszystko co
święte (z nadzieją ściągnięcia ludzi z
powrotem którzy odeszli gromadnie w
ekscytujących pokazach), zastąpili święte
wszystkim bluźnierczym – łącznie z ku-
chennym zlewem: msze rockowe, msze
polkowe, msze dla nastolatków, dla ludu,
ms
ze z błaznami, msze z piłką w parkach,
msze plażowe, msze dla dzieci, ze wszyst-
kim co było 1000 lat wcześniej kanonizo-
waną Mszą papieży św. Grzegorza
Wielkiego i św. Piusa V.
Specjalna "indultowa łacińska Msza"
musiała zastąpić to co już kanonizowano
na dogmatycznym Soborze Trydenckim i
ustanowi
Ten soborowy Kościół przypomina jedno z
proroctw Anne Catherine Emmerich o
tajnej sekcie chcącej zniszczyć Kościół i
budować Wieżę Babel z zamiarem zastąpienia Kościoła Katolickiego. My tylko chcemy by
nasi hierarchowie zachowywali się jakby byli katolickimi następcami apostołów, a nie
przedstawicielami ONZ.
W buddyjskim stylu pos
tawę medytacyjną przyjęła dla Mszy
międzynarodowa wspólnota ekumeniczna założona w 1940 w
Taizé, Francja
Chiński pogański rytuał rozpoczęcia nowego
roku odegrany podczas Mszy w Katedrze Los
Angeles. Co następne?
Parafie i szkoły Novus Ordo się opróżniają, bo ludzie wiedzą iż coś jest źle. Nie potrafią tego
wyartykułować. Ale postępowcy dalej wprowadzają swoje innowacje. Oni są zdecydowani
zatopić Barkę Piotra, ale zaprzeczają wszelkiemu uczestnictwu, bo planują dalej na przysz-
łość kiedy Barkja utonie, będą pływać na swoich feralnych tratwach oczekując iż usłyszą
końcowy bulgot tonącego statku.
W swojej postępowej ślepocie, nie mogą pojąć, że Baka nie może utonąć, bo tak Chrystus
obiecał (Mat 16: 18).
On nigdy nie powiedział, że Barka nie będzie uderzana i rzucana po morzu, i że nigdy u
steru nie będzie złych admirałów. Nawet Piotr trzy razy wyrzekł się Chrystusa. Czy dołą-
czymy do postępowców w wyrzekaniu się Go, czy będziemy się trzymać Prawdziwej Barki i
robić wszystko co możliwe by kil nawet nie drgnął?
Wydaje się, że obserwujemy przełomowe wyzwanie dla Matki Bożej. Nurt postępowy domi-
nujący teraz w Kościele Katolickim od samej góry, próbuje zupełnie zhańbić i zdyskredyto-
wać Orędzie Matki Bożej Fatimskiej. Pokażę trzy główne etapy tej próby.
http://www.traditioninaction.org/HotTopics/a015htGoldenCalf1.htm
tu więcej tych rozkosznych "religijnych" obrazków:
http://www.traditioninaction.org/RevolutionPhotos/A745-Dance.htm