background image

Szpital jak fabryka gwoździ 
Nasz Dziennik, 2011-03-18 

Sejm debatował wczoraj nad dawno anonsowanym 
przez rząd pakietem ustaw zdrowotnych. Minister 
zdrowia Ewa Kopacz zapowiadała, że ich wejście w 
życie poprawi jakość leczenia w naszym kraju. 
Opozycja inaczej ocenia proponowane przez rząd 
zmiany, podnosząc, że te projekty zmierzają do 
sprywatyzowania służby zdrowia. W efekcie 
chorzy, których nie będzie stać na leczenie w 
przedsiębiorstwach - szpitalach, nie będą mieli 

gdzie szukać pomocy. 
 
W skład pakietu weszły ustawy o działalności leczniczej, prawach pacjenta i Rzeczniku Praw 
Pacjenta, o zawodach lekarza i lekarza dentysty, o refundacji leków i o systemie informacji w 
ochronie zdrowia. W pakiecie ustaw znajdują się m.in. przepisy umożliwiające 
przekształcenie szpitali w spółki. O ile podkreśla się, że samorządy nie będą zmuszone do 
skomercjalizowania szpitali, to - jeśli tego nie zrobią - będą zmuszone pokryć ich długi. A 
jeżeli nie wywiążą się z tego w wyznaczonym terminie, to w ciągu 12 miesięcy będą już 
zobowiązane do skomercjalizowania placówki. Rząd zamierza wprowadzić również jednolite 
marże na leki refundowane. Choć, jak przekonują posłowie Platformy, ma to wpłynąć na 
obniżenie cen leków, to wcale nie musi być dla pacjentów dobrym posunięciem. Apteki 
często bowiem wprowadzają promocje na leki, które są refundowane i sprzedają je za 
złotówkę czy nawet kilka groszy. W efekcie proponowanych zmian leki refundowane mają 
we wszystkich aptekach kosztować tyle samo. Rząd proponuje także m.in. likwidację staży 
medycznych. W ustawie o systemie informacji w ochronie zdrowia wprowadza natomiast 
możliwość zapisywania się na wizyty do lekarza za pośrednictwem internetu. Pacjent ma też 
uzyskać prawo dochodzenia odszkodowania od szpitali bez konieczności wnoszenia sprawy 
do sądu. 
Beata Małecka-Libera (PO) oceniła, iż przygotowany przez rząd pakiet ustaw zdrowotnych to 
pierwsze od 10 lat wielokierunkowe zmiany przygotowane z myślą o pacjencie, które mają 
być odpowiedzią m.in. na drogie leki i kolejki do lekarzy. - Widzimy pilną potrzebę zmian w 
ochronie zdrowia - powiedziała posłanka Platformy. Przypomniała, że przed dwoma laty 
pierwszą próbę reformy swoim wetem zatrzymał prezydent Lech Kaczyński. Opozycji, która 
opowiedziała się przeciwko rządowym propozycjom, zarzuciła natomiast brak dobrej woli. 
Apelowała, aby nie przeszkadzać tym, którzy w sprawie poprawy sytuacji chcą coś zrobić.  
A opozycja projekty rządu gromi. Według Prawa i Sprawiedliwości, proponowane zmiany 
otworzą drzwi do prywatyzacji służby zdrowia. W rezultacie chorzy, którzy nie będą mieli 
pieniędzy na leczenie w przedsiębiorstwach nastawionych na wypracowanie zysku, nie będą 
mieli gdzie zwrócić się po pomoc. Bolesław Piecha (PiS) poinformował, że Prawo i 
Sprawiedliwość jest za odrzuceniem - z różnych względów - wszystkich rządowych 
projektów z pakietu medycznego. Wykazywał, że ustawy są niedopracowane i wprowadzają 
chaos. Zdaniem Piechy, zdrowia nie można traktować jak towaru i na nim zarabiać. Do 
takiego zarabiania - w jego opinii - doprowadzi proponowana przez rząd komercjalizacja 
szpitali. Komercyjne jednostki mają się nazywać: "przedsiębiorstwem podmiotu leczniczego", 
a przedsiębiorstwa są nakierowane na osiąganie zysków. - Następnym etapem po 
komercjalizacji będzie prywatyzacja - stwierdził Piecha. Prawo i Sprawiedliwość 
przypomniało wczoraj, że w sprawie wprowadzenia możliwości prywatyzacji szpitali domaga 
się ogólnokrajowego referendum. Marek Balicki (SLD) również zwrócił uwagę, iż 

background image

postulowane przepisy są furtką do niekontrolowanej prywatyzacji, jak również 
niekontrolowanych upadłości. Zaznaczył, że w efekcie proponowanej komercjalizacji władze 
publiczne mogą stracić kontrolę nad siecią szpitali. 
 
  

Artur Kowalski