background image

Sikorski boi się rosyjskich prokuratorów 
Nasz Dziennik, 2011-03-18 

Minister Sikorski obraża pilotów, którzy zginęli w 
katastrofie smoleńskiej, oskarżając ich, że ponoszą 
za nią winę - twierdzi Antoni Macierewicz, 
przewodniczący parlamentarnego zespołu 
smoleńskiego. Poseł proponuje ministrowi 
"rozważenie" jego zachowania.
 
 
- Pan minister spraw zagranicznych w swoim 
wystąpieniu stwierdził, że ta katastrofa jest winą 

polskich pilotów - powiedział Macierewicz. 
Poseł przypomniał, że wypowiedzi ministra są sprzeczne z oficjalnym stanowiskiem strony 
polskiej z 19 grudnia mówiącym, że na wysokości 100 m, czyli tzw. wysokości decyzji, pilot 
podjął decyzję "odchodzimy".  
Minister musiał znać to stanowisko, a mimo to powtarza w oficjalnych wypowiedziach, że to 
jest wina polskich pilotów - wskazywał Macierewicz. Zaapelował do Sikorskiego, aby 
"rozważył swoje zachowanie". - Czy wolno mu 11 miesięcy po tej tragedii, z chwilą, kiedy 
wiemy z pewnością, że polscy piloci nie lądowali, wiemy z pewnością, że zgodnie ze sztuką 
lotniczą i zgodnie z poleceniem wieży zeszli do wysokości decyzji i tam podjęli 
rozstrzygnięcie, żeby odejść na drugi krąg, obwiniać pilotów? - pytał Macierewicz. 
- Ale pan Sikorski nadal powtarza swoje - dodał. - Polscy piloci nie popełnili błędu, nie 
odpowiadają za tę katastrofę, ale ktoś inny - podkreślił przewodniczący zespołu. - Jest 
pytanie, dlaczego pan minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski rzuca oskarżenia 
nieustannie i systematycznie wobec polskich pilotów, którzy się już nie mogą bronić? - 
indagował.  
Macierewicz przypomniał, że wypowiedź Sikorskiego została poprzedzona informacją 
rosyjskiego komitetu śledczego, który potwierdził, iż "jego stanowisko jest takie samo jak 
MAK i komitet śledczy potwierdza, że polscy piloci są winni". - Komitet śledczy podnosi 
palec i grozi, będziemy przesłuchiwali tych, którzy są odpowiedzialni za organizację lotu - 
powiedział Macierewicz. Zaznaczył, że MSZ odegrało dużą rolę w organizowaniu lotu do 
Smoleńska. - Pan Sikorski ma prawo czuć się zagrożony - ocenił poseł. 
 
  

Zenon Baranowski