2019 02 22 Analiza Deklaracji „Warszawska polityka miejska na rzecz społeczności LGBT ” podpisanej 18 lutego 2019 r przez Prezydenta m st Warszawy Rafała Trzaskowskiego Ordo Iuris

background image

Analiza Deklaracji „Warszawska polityka

miejska na rzecz społeczności LGBT+”

podpisanej 18 lutego 2019 r. przez Prezydenta

m. st. Warszawy Rafała Trzaskowskiego

Data publikacji: 21.02.2019

Przedmiotem niniejszej analizy jest Deklaracja „Warszawska polityka
miejska na rzecz społeczności LGBT+” podpisana 18 lutego 2019 r. przez
Prezydenta m. st. Warszawy Rafała Trzaskowskiego (dalej jako:

Deklaracja)

[1]

. Deklarację opracowało Stowarzyszenie „Miłość Nie

Wyklucza” (dalej jako: Stowarzyszenie MNW), którego celem statutowym
jest m.in. prowadzenie działań „na rzecz wprowadzenia do polskiego

prawa możliwości prawnej formalizacji związków osób tej samej płci”

[2]

.

I. Charakter prawny i ogólna charakterystyka Deklaracji

Podpisana przez prezydenta Trzaskowskiego Deklaracja nie jest
aktem prawa miejscowego
w rozumieniu art. 81 ust. 2 oraz art. 94

Konstytucji RP. W przypadku analizowanej Deklaracji świadczyć może o tym już sam tytuł dokumentu. Co jednak

istotniejsze, w świetle art. 41 ust. 1 ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym (dalej jako: u.s.g.)

[3]

akty

prawa miejscowego stanowione są przez radę gminy (radę miasta) w formie uchwały. Określenie podmiotu wydającego

dany akt ma natomiast kluczowe znaczenie dla oceny jego prawnego charakteru

[4]

. Organ wykonawczy gminy (miasta)

– a takim jest właśnie prezydent stolicy – może ustanawiać akty prawa miejscowego jedynie w przypadkach
niecierpiących zwłoki co następuje w formie zarządzenia (art. 41 ust. 2 u.s.g.). Akty takie zawierać mogą wyłącznie
przepisy porządkowe.
Deklaracja nie jest zatem źródłem prawa powszechnie obowiązującego na obszarze Warszawy i nie rodzi żadnych
skutków prawnych dla jej mieszkańców oraz jednostek organizacyjnych Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy
. Ma
jednak charakter programu politycznego, którego realizację zapowiedział prezydent Trzaskowski. Domyślać się zatem
należy, że będzie on dążył do nadania kształtu normatywnego postulatom zawartym w Deklaracji. Możliwość
transpozycji deklaracji politycznych do porządku prawnego – uwzględniając specyfikę aktów prawa miejscowego –
wymaga jednak nie tylko przyjęcia ich przez kompetentny organ (jest nim Rada Miasta Stołecznego Warszawy, nie zaś
prezydent) w określonej prawem formie, ale również oparcia ich o prawidłową podstawę prawną. Jak bowiem stanowi
art. 94 Konstytucji RP, akty prawa miejscowego mogą być ustanawiane jedynie „na podstawie i w granicach
upoważnień zawartych w ustawie”.
Deklaracja składa się z dwu zasadniczych części. Część wprowadzająca ma charakter deskryptywny – opisuje ona
motywacje, jakie przyświecały autorom omawianego dokumentu. Część druga ma charakter programu społeczno-
politycznego, którego realizacja zapowiedziana jest w części wprowadzającej. Dzieli się ona na pięć punktów
obejmujących odrębne obszary życia społecznego: „I. Bezpieczeństwo”, „II. Edukacja”, „III. Kultura i sport”, „IV. Praca”,
„V. Administracja”. W dalszej części analizy dokonana zostanie ocena poszczególnych części Deklaracji ze szczególnym
uwzględnieniem przepisów Konstytucji RP.

background image

Już w tym miejscu należy podkreślić, że realizacja większości z postulatów objętych Deklaracją wiązałaby się z
gromadzeniem i przetwarzaniem tzw. danych wrażliwych, o których mowa w art. 9 ust. 1 Rozporządzenia Parlamentu
Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z
przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy

95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych; dalej jako: RODO)

[5]

. Zgodnie ze wskazanym przepisem zabrania

się przetwarzania danych osobowych ujawniających pochodzenie rasowe lub etniczne, poglądy polityczne,
przekonania religijne lub światopoglądowe
, przynależność do związków zawodowych oraz przetwarzania danych
genetycznych, danych biometrycznych w celu jednoznacznego zidentyfikowania osoby fizycznej lub danych dotyczących
zdrowia, seksualności lub orientacji seksualnej tej osoby.
Realizacja postulatów zawartych w Deklaracji wymagałaby natomiast przetwarzania danych związanych z jednej strony
z poglądami politycznymi oraz przekonaniami religijnymi lub światopoglądowymi szeregu podmiotów – zwłaszcza
pracowników jednostek podległych prezydentowi m. st. Warszawy oraz przedsiębiorców i pracodawców kooperujących
z władzami warszawskimi. Wynika to zwłaszcza z zapowiedzi preferencyjnego traktowania „tęczowych sieci
pracowniczych”. Z drugiej strony funkcjonowanie „hostelu dla osób LGBT+” wiązałoby się z koniecznością przetwarzania
danych dotyczących orientacji seksualnych potencjalnych pensjonariuszy. Co najbardziej oburzające, instytucja
„latarników” (pracowników szkół, którzy mieliby „monitorować sytuację uczniów LGBT+”) wiązałaby się rzecz jasna z
przetwarzaniem danych wrażliwych uczniów warszawskich szkół.
O ile bowiem w przypadku osób o pełnej zdolności do czynności prawnych zakaz przetwarzania danych wrażliwych
może być zniwelowany ze względu na wyrażoną przez nich wyraźną zgodę (zob. art. 9 ust. 2 lit. a RODO), o tyle w
przypadku osób pozbawionych tejże zdolności, lub osób o ograniczonej zdolności do czynności prawnych, możliwość jej
wyrażenia nie będzie możliwa. Przypomnieć w tym miejscu należy, że zgodnie z przepisami ustawy z dnia 23 kwietnia

1964 r. – Kodeks cywilny (dalej jako: k.c.)

[6]

, dzieci, które nie ukończyły trzynastu lat w ogóle nie mają zdolności do

czynności prawnych (art. 11 k.c.), natomiast małoletni, którzy ukończyli trzynasty rok życia mają co do zasady jedynie
ograniczoną zdolność do czynności prawnych (art. 15 k.c.). Osoby takie nie są zatem władne do składania oświadczeń
woli w ogóle lub samodzielnie, zaś zgodnie z literaturą przedmiotu „wyraźna zgoda”, o jakiej mowa w art. 9 ust. 2 lit. a

RODO wiąże się ze złożeniem oświadczenia woli

[7]

. Należy zwrócić również uwagę, że inne przesłanki uchylające zakaz

przetwarzania danych wrażliwych, określone w art. 9 ust. 2 RODO, nie znajdą zastosowania w przypadku uczniów szkół,
czy pracowników, którzy nie wyrazili zgody na gromadzenie ich danych wrażliwych (przede wszystkich związanych z
brakiem akceptacji dla postulatów politycznych ruchów „LGBT+”). W przypadku uczniów dotyczy to w szczególności
przesłanki „ochrony żywotnych interesów” osoby, której dane dotyczą, bądź innej osoby fizycznej. W tej bowiem
sytuacji, „latarnicy” w sposób arbitralny dokonywaliby oceny, co jest „żywotnym interesem” uczniów..

II. Część wprowadzająca Deklaracji

Część wprowadzająca Deklaracji ma na celu ujawnienie motywów jakie przyświecały autorom Deklaracji.
Podkreśla się w niej, iż Deklaracja została wypracowana we współpracy ze środowiskami LGBT, a zatem – jak należy się
domyślać – przede wszystkim ze Stowarzyszeniem MNW, choć wskazano w niej również inne organizacje o zbliżonym
profilu ideologicznym. W części tej podnosi się, że: „Wśród prawie 2 milionów ludzi, którzy tworzą wspólnotę
mieszkanek i mieszkańców Warszawy, nawet 200 tys. osób to członkowie społeczności LGBT+”. Nie jest natomiast
wiadome źródło tych danych. Żadne dostępne statystyki nie pozwalają bowiem na stwierdzenie, jak liczna jest grupa

osób prowadzących homoseksualny styl życia w Polsce, czy tym bardziej w Warszawie

[8]

. Odpowiedzi na to pytanie

nie sposób odnaleźć również na witrynie internetowej Stowarzyszenia MNW

[9]

.

Należy też zwrócić uwagę, że gdyby wbrew ich faktycznej autoidentyfikacji określić mianem „członków społeczności
LGBT+” wszystkie zamieszkujące Warszawę osoby preferujące relacje jednopłciowe czy dotknięte zaburzeniami
tożsamości płciowej, to nawet wówczas liczba ta nie posiadałaby żadnego pokrycia w rzetelnie prowadzonych

background image

badaniach statystycznych i socjologicznych. W odniesieniu do tego konkretnego pojęcia warto przypomnieć,
żesamozwańczy ruch polityczny określany jako „LGBT+” zrzesza w Polsce i w Warszawie niewielki odsetek
aktywistów, którzy nie posiadają żadnej kompetencji do reprezentowania ogółu wszystkich mieszkańców stolicy
posiadających skłonności homoseksualne czy zaburzenia tożsamości płciowej.
Określanie ogółu tych osób mianem
„osób LGBT+” stanowi zatem nadużycie.
Co więcej, aktywiści tego ruchu nie tylko arbitralnie odmawiają takim osobom
pomocy w ograniczaniu negatywnych skutków ich problemów, ale także dążą do wprowadzenia regulacji i praktyk,
które już od najmłodszych lat poddawałyby warszawiaków indoktrynacji i presji, mających na celu zaszczepienie i
utrwalenie w nich przekonania, jakoby to nie ich osobowość, ale problemy z seksualnością i płciowością stanowiły
istotny i niezbywalny element ich tożsamości
.
Nie jest również jasne na jakich przesłankach autorzy Deklaracji opierają twierdzenie o „…coraz większej
akceptacji dla postaw skrajnych, otwartej mowy nienawiści stosowanej przez czołowych polityków rządu, radykalizacji
postaw i coraz częściej pojawiających się incydentów przemocy i aktywności grup o jawnie faszystowskich poglądach
oraz demontażu państwa prawa”, z którego wysuwają wniosek o konieczności wprowadzenia „skutecznych działań
antydyskryminacyjnych”. Zauważyć bowiem trzeba, że zgodnie z danymi Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w
Europie, wśród 886 odnotowanych przez Policję zbrodni motywowanych nienawiścią w 2017 r., jedynie 5

przypadków dotyczyło przestępstw związanych z orientacją seksualną albo identyfikacją płciową ofiary

[10]

. Jest to

zatem niewiele ponad 1% tego rodzaju przestępstw ogółem. Nadmienić w tym kontekście można, że przeprowadzone
w 2019 r. badania związane ze stopniem polaryzacji politycznej wśród Polaków wykazały, że osoby o konserwatywnej

wrażliwości są częściej narażone na dehumanizację ze strony zwolenników formacji liberalno-lewicowych

[11]

. Być może

zatem szczególna troska prezydenta Warszawy powinna zostać skierowana właśnie w tym kierunku.
Deklaracja wspomina również o instytucjonalizacji form pożycia osób tej samej płci, jako jednej z
„priorytetowych potrzeb społeczności LGBT+”, sugerując posiadanie przez państwo narzędzi do urzeczywistnienia tego
postulatu. W rzeczywistości tego typu instytucjonalizacja byłaby sprzeczna z treścią art. 18 Konstytucji Rzeczypospolitej
Polskiej. We wskazanym przepisie ustrojodawca jednoznacznie definiuje małżeństwo jako związek kobiety i
mężczyzny
, umieszczając je w kontekście rodziny, macierzyństwa i rodzicielstwa, z czego bezpośrednio wynika zakaz
instytucjonalizacji wszelkich form pożycia alternatywnych dla małżeństwa
, adresowanych zarówno do osób różnej, jak

i tej samej płci

[12]

.

III. Zagadnienia dotyczące bezpieczeństwa

Część Deklaracji poświęcona zagadnieniom związanym z bezpieczeństwem obejmuje trzy zasadnicze kwes e:
przywrócenie funkcjonowania „hostelu interwencyjnego dla osób LGBT+”, wprowadzenie miejskiego mechanizmu
monitorowania „przestępstwa z nienawiści motywowanych homofobią i transfobią” oraz zwiększenie dostępności
wsparcia psychologicznego i prawnego dla osób prowadzących homoseksualny styl życia będących ofiarami tego
rodzaju przestępstw, jak również wprowadzenie do stołecznych szkół osób określonych jako „latarnicy”, którzy według
autorów Deklaracji mają „monitorować sytuację uczniów LGBT+ w warszawskich szkołach podstawowych i średnich” i
wzmocnienie działań antyprzemocowych.
Odnośnie do propozycji reaktywowania „hostelu interwencyjnego” zwrócić należy uwagę, że skali całego kraju
funkcjonuje sieć ośrodków interwencji kryzysowej, których oferta adresowana jest dla osób będących zarówno
ofiarami przemocy, jak i znajdujących się w trudnej sytuacji życiowej z innych przyczyn. Zgodnie z ustawą z dnia 12

marca 2004 r. o pomocy społecznej (dalej jako: u.p.s.)

[13]

placówki takie są jednostkami organizacyjnymi pomocy

społecznej (art. 6 pkt 5 u.p.s.), a ich prowadzenie należy do zadań własnych powiatu (art. 19 pkt 12 u.p.s.). Zgodnie z
art. 47 ust. 3 u.p.s. w ramach interwencji kryzysowej udziela się natychmiastowej specjalistycznej pomocy
psychologicznej, a w zależności od potrzeb – poradnictwa socjalnego lub prawnego, w sytuacjach uzasadnionych –
schronienia do 3 miesięcy. Z tego rodzaju pomocy mogą skorzystać wszelkie osoby, niezależnie od ich preferencji

background image

seksualnych. Powstaje zatem pytanie o zasadność powoływania odrębnej placówki dedykowanej wyłącznie jednej,
określonej grupie osób oraz jej finansowania ze środków publicznych. Warszawa, jako miasto na prawach powiatu,
powinna zatem zadbać przede wszystkim o dofinansowanie placówek już istniejących i powszechnie dostępnych
.
Podobne wątpliwości rodzą się w związku z wprowadzeniem monitoringu „przestępstw z nienawiści
motywowanych homofobią i transfobią”. O ile bowiem sam monitoring i rozszerzenie dostępności pomocy
psychologicznej ocenić należy w sposób pozytywny, to jego zawężenie do tak określonej kategorii rodzi już wątpliwości.
Działania takie prowadzone mogą być przez poszczególne organizacje pozarządowe, natomiast samewładze publiczne
powinny z równą uwagą monitorować wzrost liczby przestępstw motywowanych nienawiścią w stosunku do
wszelkich grup
. Rekomendować zatem należy objęcie takim monitoringiem również przestępstw motywowanych
nienawiścią względem chrześcijan oraz rodzin wielodzietnych. Warto również odnotować fakt, żewedle danych
Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie w Polsce przestępstwa motywowane nienawiścią względem
chrześcijan są popełniane wielokrotnie częściej, niż te motywowane nienawiścią wobec osób o skłonnościach

homoseksualnych

[14]

.

Jednym z budzących największe wątpliwości postulatów wśród proponowanych w Deklaracji rozwiązań wydaje się
postulat stworzenia „sieci «latarników» społecznych, czyli nauczycieli i nauczycielek lub pedagogów i pedagożek
szkolnych, którzy i które będą monitorować sytuację uczniów LGBT+ w warszawskich szkołach podstawowych i
średnich”. W praktyce oznaczałoby to objęcie szkół swoistym nadzorem politycznym, który skutkowałby
zróżnicowaniem sytuacji uczniów ze względu na faktyczne lub jedynie domniemane problemy z seksualnością i
tożsamością płciową lub samą deklarację w tym zakresie
. Suges a, że osoby takie „nie zawsze znajdują wsparcie
wśród rodziny” (a to „wsparcie” miałyby zapewniać zamiast nich warszawskie szkoły), zmierza w kierunku otwartego
naruszenia art. 48 Konstytucji, w którym ustrojodawca gwarantuje rodzicom prawo do wychowania dzieci zgodnie z
własnymi przekonaniami. W zakresie, w którym działalność szkoły obejmuje wychowanie, a nie kształcenie, szkoła
jedynie pomocniczo wspiera rodzinę, co ustawodawca zwykły wyraźnie podkreślił w art. 1 pkt 2 ustawy z dnia 14

grudnia 2016 r. - Prawo oświatowe (dalej jako: u.p.o.)

[15]

. Zastępowanie wychowania rodzinnego agendą ideologiczną

ruchu „LGBT+” i przeciwstawianie ucznia jego własnej rodzinie jest absolutnie niedopuszczalne w świetle ustawy
zasadniczej
. Przypomnieć też należy, że działalność „latarników” musiałaby wiązać się z niedopuszczalnym prawnie
przetwarzaniem danych wrażliwych na temat orientacji seksualnej uczniów, o których mowa w art. 9 ust. 1 RODO (zob.
powyżej – pkt I niniejszej analizy).

IV. Zagadnienia dotyczące edukacji

W części Deklaracji poświęconej edukacji sformułowano trzy postulaty: wprowadzenie w każdej szkole „edukacji
antydyskryminacyjnej i seksualnej, uwzględniającej kwes e tożsamości psychoseksualnej i identyfikacji płciowej”,
„aktywne wspieranie nauczycieli i dyrektorów” oraz „otwartość na inicjatywy trzeciego sektora”.
Już pierwszy postulat budzi szereg wątpliwości. Przede wszystkim jego urzeczywistnienie, polegające na wprowadzeniu
przez miasto do szkół dodatkowych zajęć, wykraczałoby poza kompetencje organów jednostki samorządu
terytorialnego
. Ani Prawo oświatowe, ani wydane na podstawie tej ustawy rozporządzenia Ministra Edukacji
Narodowej nie przewidują prowadzenia osobnej „edukacji antydyskryminacyjnej” w ramach edukacji szkolnej.
Przeznaczone dla szkół „działania antydyskryminacyjne” figurowały w polskim porządku prawnym zaledwie przez dwa
lata, wprowadzone na mocy rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 6 sierpnia 2015 r. w sprawie wymagań

wobec szkół i placówek

[16]

. Instytut Ordo Iuris wydał wówczas opinię, w której wskazano wyraźnie, że tak

sformułowany wymóg, który w praktyce miał stanowić podstawę kontroli szkół i placówek, nie znajdował oparcia w
przepisach ustawowych i konstytucyjnych; oprócz braku upoważnienia do jego nałożenia podkreślono przede wszystkim
jego niespójność aksjologiczną z ustawą stanowiącą podstawę do jego wydania.Wymóg „działań
antydyskryminacyjnych” nie uwzględniał specyfiki szkół i placówek oraz lekceważył możliwości psychofizyczne
uczniów, a także wspomagającą funkcję szkoły wobec rodziny w procesie wychowania.
Okoliczności te powodowały

background image

istotną niespójność z ustawą zasadniczą, która gwarantuje, że wychowanie powinno uwzględniać stopień dojrzałości
dziecka, a także wolność jego sumienia i wyznania oraz jego przekonania (art. 53 ust. 3 w zw. z art. 48 ust. 1 zd. 2

Konstytucji RP)

[17]

. Po opublikowaniu analizy Ordo Iuris nowe rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia 11

sierpnia 2017 r. w sprawie wymagań wobec szkół i placówek

[18]

nie zawierało już tego kontrowersyjnego wymogu.

Kwes a ta jest na tyle istotna, że niedopuszczalne jest regulowanie jej w drodze rozporządzenia, a tym bardziej przy
pomocy aktów prawa miejscowego.
Z dotychczasowych doświadczeń wynika, że tzw. edukacja antydyskryminacyjna niejednokrotnie stanowiła formę
upowszechniania „ideologii gender” oraz indoktrynacji w duchu postulatów radykalnych ruchów społeczno-
politycznych samoidentyfikujących się w oparciu o podejmowanie kontrowersyjnych praktyk seksualnych.
Z powodu
tych kontrowersji eksperyment włączający „działania antydyskryminacyjne” do programów nauczania został
zakończony. Deklaracja idzie jednak o krok dalej, dookreślając to pojęcie przy pomocy odniesienia do „tożsamości
psychoseksualnej i identyfikacji płciowej”. Łączne powołanie się na oba te pojęcia pozwala przypuszczać, że należy je
rozumieć nie jako ogół skłonności seksualnych danej osoby wobec osób przeciwnej lub własnej płci, ale tak, jak
rozumieją je aktywiści ruchu „LGBT+”, odrywający płciowość od uwarunkowań biologicznych (w tym potencjalnego lub
faktycznego posiadania lub wychowywania biologicznego potomstwa) i traktujący płeć jako przedmiot swobodnego
wyboru.
Wątpliwości wobec rzetelności planowanych zajęć nie maleją po lekturze zapewnień, że mają być one „zgodne ze
standardami i wytycznymi Światowej Organizacji Zdrowia (WHO)”. Przypomnieć należy, że to właśnie WHO w swoich
dokumentach zaleca praktyki deprawacyjne i seksualizujące wobec najmłodszych. Zgodnie ze standardami WHO
seksedukatorzy powinni przekazywać dzieciom w wieku poniżej 4 lat takie treści jak „radość i przyjemność z dotykania
własnego ciała”, „masturbacja w okresie wczesnego dzieciństwa” oraz „odkrywanie własnego ciała i własnych
narządów płciowych”, dzieci w wieku od 4 do 6 lat mają zgłębiać tematykę związków osób tej samej płci, a w wieku od 6
do 9 lat mają być nauczane o różnych metodach antykoncepcji, poznawać „seks w mediach (łącznie z Internetem)” oraz
rozwijać swoje „zadowolenie i przyjemność z dotykania własnego ciała (masturbacja/autostymulacja)”. Kolejne etapy to
przekazywanie dzieciom w wieku od 9 do 12 lat tematów: „przyjemność, masturbacja, orgazm”, „skuteczne stosowanie
prezerwatyw i środków antykoncepcyjnych”, „miłość wobec osób tej samej płci” czy „różnice między tożsamością
płciową i płcią biologiczną” a wreszcie „pierwsze doświadczenia seksualne” (przypomnieć należy, że chodzi o dzieci,
które nie ukończyły 12 roku życia!), w wieku 12 do 15 lat: „tożsamość płciowa i orientacja seksualna, w tym «coming
out»/homoseksualizm”, „ciąża (także w związkach osób tej samej płci), bezpłodność, przerywanie ciąży, antykoncepcja,
antykoncepcja doraźna” oraz „informacje o usługach doradczych dotyczących antykoncepcji”. Ostateczny cel tak
prowadzonej „edukacji seksualnej” następuje wraz z ukończeniem 15 roku życia, kiedy tak uformowany młody człowiek
powinien osiągnąć konkretną przemianę światopoglądową: „zmiana możliwych negatywnych odczuć, odrazy i
nienawiści wobec homoseksualizmu na akceptację różnic seksualnych”, mieć świadomość istnienia „seksu powiązanego
z wymianą dóbr ekonomicznych (prostytucja, seks za prezenty lub posiłki)” oraz wyrażać „otwartość na różnego rodzaju

związki i style życia

[19]

.

Należy spodziewać się, że w kierunku formowania takich właśnie postaw zmierzałyby ewentualne praktyki
wprowadzone do warszawskich szkół w zgodzie z opisanymi wyżej „standardami WHO”. Pozostaje to w diametralnej
sprzeczności z „integralną wizją ludzkiej seksualności” umiejscowioną w podstawie programowej (rozporządzenie
Ministra Edukacji Narodowej z dnia 14 lutego 2017 r., Dz.U. 2017 poz. 356) w części poświęconej przedmiotowi
„Wychowanie do życia w rodzinie”. Zgodnie z podstawą programową kształcenia ogólnego dla szkoły podstawowej
„nauczyciele, realizując zajęcia z wychowania do życia w rodzinie, wspierając w tym zakresie obowiązki rodziców,
powinni zmierzać do tego, aby uczniowie: znajdowali w szkole środowisko wszechstronnego rozwoju”, a zatem nie
jednostronnej seksualizacji, „mieli świadomość procesu rozwoju psychoseksualnego”, nie zaś by uczono ich ulegania
swoim odruchom i emocjom w zakresie płciowości, zamiast je kontrolować, „doceniali wartość rodziny i znali zadania,
jakie ona pełni”, a więc nie jednopłciowych form pożycia intymnego lub relacji odrywających płciowość od
odpowiedzialności i zadań właściwych dla człowieka w społecznym aspekcie jego życia, „uznawali godność człowieka,

background image

poszukiwali, odkrywali i dążyli do osiągnięcia celów życiowych i wartości ważnych dla odnalezienia własnego miejsca w
rodzinie i w świecie”. Podstawa wymienia m.in. następujące cele kształcenia – wymagania ogólne: „II. Okazywanie
szacunku innym ludziom, docenianie ich wysiłku i pracy, przyjęcie postawy szacunku wobec siebie. III. Pomoc w
przygotowaniu się do zrozumienia i akceptacji przemian okresu dojrzewania. Pokonywanie trudności okresu
dorastania”.
Realizacja treści programowych tych zajęć „powinna stanowić spójną całość z pozostałymi zadaniami wychowawczo-
profilaktycznymi szkoły”. Także § 2 rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 12 sierpnia 1999 r. w sprawie
sposobu nauczania szkolnego oraz zakresu treści dotyczących wiedzy o życiu seksualnym człowieka, o zasadach
świadomego i odpowiedzialnego rodzicielstwa , o wartości rodziny, życia w fazie prenatalnej oraz metodach i środkach

świadomej prokreacji zawartych w podstawie programowej kształcenia ogólnego

[20]

podkreśla, że nie tylko

wychowanie do życia w rodzinie, ale całość działań wychowawczych szkoły powinna być spójna i „wspierać
wychowawczą rolę rodziny”, „promować integralne ujęcie ludzkiej seksualności” oraz „kształtować postawy
prorodzinne, prozdrowotne i prospołeczne”.
Deklaracja osadzona w standardach WHO zaleca natomiast przekazywanie uczniom treści godzących w integralność
procesu wychowawczego, gwarantowaną przez art. 1 u.p.o., który przenosi na poziom normatywny klasyczne,
integralne ujęcie wychowania rozumianego jako „wspieranie dziecka w rozwoju ku pełnej dojrzałości w sferze fizycznej,
emocjonalnej, intelektualnej, duchowej i społecznej”. Również preambuła u.p.o. podkreśla, że wychowanie służy
„rozwijaniu u młodzieży poczucia odpowiedzialności”, zaś powinnością szkoły jest „przygotowanie każdego ucznia do
wypełniania obowiązków rodzinnych i obywatelskich”.
Autorzy tekstu deklaracji zdają się jednak być poniekąd świadomymi niemożności skutecznego wdrożenia swoich
postulatów na poziomie aktów prawa miejscowego czy nawet statutów szkół i placówek, dlatego jednocześnie
zapowiadają „aktywne wspieranie” przez tych nauczycieli, którzy pomimo braku podstawy prawnej i tak będą podczas
prowadzonych przez siebie zajęć poddawać uczniów treściom w duchu przedstawionego wyżej permisywnego modelu
formacyjnego. Miasto miałoby wspierać taką postawę, wybierając stronę tak postępującego nauczyciela w przypadku
ewentualnego konfliktu z kuratorium, z radą pedagogiczną lub z rodzicami uczniów.
Enigmatyczny postulat „otwartości na inicjatywy trzeciego sektora” wbrew swojemu dosłownemu brzmieniu zakłada
raczej „zamkniętość” na organizacje inne niż te uprzywilejowane, którymi w wizji autorów deklaracji miałyby być
„organizacje pozarządowe i społeczne działające na rzecz społeczności LGBT+”. Umieszczenie tego postulatu w grupie
postulatów dotyczących „edukacji” pozwala przypuszczać, że organizacje te zajmowałyby się również pracą z uczniami.
Przypomnieć zatem należy, że zgodnie z art. 86 ust. 2 u.p.o. w szkole mogą funkcjonować wyłącznie organizacje,
których celem statutowym jest działalność wychowawcza albo rozszerzanie i wzbogacanie form działalności
dydaktycznej, wychowawczej i opiekuńczej szkoły lub placówki, i to jedynie po uzyskaniu pozytywnej opinii rady
rodziców. Brak w deklaracji jakichkolwiek odniesień do tej szczególnej relacji rodziców z dziećmi i wynikających z niej
regulacji konstytucyjnych i ustawowych każe ponownie wyrazić wątpliwość co do zgodności proponowanych w niej
założeń z prawem do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami (art. 48 Konstytucji).

V. Zagadnienia dotyczące kultury i sportu

W części Deklaracji dotyczącej kultury i sportu, prezydent Warszawy zobowiązał się do objęcia patronatem
„Parady Równości”, utworzenia „centrum kulturowo-społecznościowego dla osób LGBT+”, zapewnienia „wolności
artystycznej w miejskich instytucjach kultury” oraz do „rozpoznania potrzeb i wsparcia klubów sportowych skupiających
osoby LGBT+”.
Objęcie „Parady Równości” patronatem prezydenta Warszawy zależy oczywiście od jego własnej decyzji.
Niemniej jednak deklarowanie tego na kilka miesięcy przed prawdopodobnym zgłoszeniem wydarzenia rodzi zasadnicze
wątpliwości. Należy bowiem podkreślić, że zgodnie z art. 14 ustawy z dnia 24 lipca 2015 r. – Prawo o zgromadzeniach

(dalej jako: u.p.z.)

[21]

, organ gminy (w tym przypadku – prezydent m. st. Warszawy) jest zobligowany do wydania

decyzji o zakazie zgromadzenia w określonych tym przepisem sytuacjach. Zapowiadany a priori patronat może zatem

background image

rzutować na bezstronność organu, jeżeli na późniejszym etapie miałoby się okazać, że z określonych względów
zgromadzenie nie może się odbyć
. Podobne zarzuty mogą zostać podniesione w przypadku, gdyby w tym samym
miejscu i czasie zostały zgłoszone alternatywne zgromadzenia (kontrmanifestacje – por. art. 12-13 u.p.z.).
Odnośnie do deklaracji zapewnienia „wolności artystycznej” w miejskich instytucjach kultury, to co do zasady
nie budzi ona obiekcji. Trzeba jednakże postawić pytanie, co autorzy Deklaracji rozumieją pod pojęciem „prób
ingerowania w wolność artystyczną” oraz „politycznie umotywowanego cenzurowania sztuki”. Niejasne są również
użyte pojęcia „homofobii i transfobii”, od których cała sfera kultury miałaby pozostać „wolna”. Głębsza analiza tych
postulatów prowadzi bowiem do wniosku o ich wzajemnej sprzeczności. Zgodnie z art. 73 Konstytucji RP każdemu
zapewnia wolność twórczości artystycznej, a zatem deklaracja o jej ograniczaniu, tak by pozostała wolna od bliżej
nieokreślonej „homofobii i transfobii” sugeruje właśnie stosowanie cenzury politycznej.
Należy również wyrazić
nadzieję, że pod stwierdzeniem o zdecydowanym sprzeciwie władz miasta względem „prób ingerowania w wolność
artystyczną” nie kryje się zapowiedź promowania wydarzeń, które pod pretekstem rzekomej wolności twórczości
artystycznej służyć mają znieważaniu przedmiotów kultu religijnego i obrażaniu uczuć religijnych innych osób. Wolność
ekspresji artystycznej znajduje bowiem swoje granice tam, gdzie mogłaby naruszać prawa i wolności innych osób
, jak

przykładowo wolność religii określona w art. 53 ust. 1 Konstytucji RP

[22]

.

Odnośnie do finansowania z budżetu miasta „centrum kulturowo-społecznościowego dla osób LGBT+” oraz
wspierania klubów sportowych zrzeszających osoby prowadzące homoseksualny styl życia, to powstaje pytanie
dlaczego tylko tego rodzaju placówki i organizacje mają korzystać z preferencyjnego wsparcia majątkowego. Zgodnie z
ustawą zasadniczą wszyscy są równi wobec prawa i mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne (art.
32 ust. 1 Konstytucji RP), a zatem premiowanie określonych placówek i zrzeszeń musi odbywać się według
klarownych kryteriów i być racjonalnie uzasadnione
. Okoliczności, które władze publiczne powinny w takich
sytuacjach uwzględniać to przede wszystkim liczba partycypantów, realne potrzeby sprzętowe oraz lokalowe, itp. Za
uzasadnione – w świetle regulacji konstytucyjnych – uznać należy zastrzeżenie szczególnych środków finansowych
dla placówek wspierających rodziny (zob. art. 18 oraz 71 Konstytucji RP), dzieci, zwłaszcza te pozbawione opieki
rodzicielskiej (art. 68 ust. 3 oraz 72 Konstytucji RP), kobiety ciężarne (art. 68 ust. 3 Konstytucji RP), osoby
niepełnosprawne (art. 68 ust. 3 oraz art. 69 Konstytucji RP) oraz kombatantów (art. 19 Konstytucji RP).
Nie wydaje
się natomiast, by preferencje seksualne mogły być okolicznością, która uzasadniałaby szczególne uprzywilejowanie
określonych organizacji społecznych. Pozostaje też pytanie, czy beneficjentami takich regulacji byłyby rzeczywiście
osoby prowadzące homoseksualny tryb życia lub dotknięte zaburzeniami tożsamości płciowej (jednakże sam pomysł
selekcji osób, których partycypacja w szczególnie dofinansowanym klubie sportowym umożliwiona byłaby za
spełnieniem kryterium określonych preferencji seksualnych, jest mocno wątpliwy prawnie – zob. art. 32 ust. 2
Konstytucji RP), czy raczej grupa politycznych aktywistów, którzy mienią się rzekomymi rzecznikami interesów takich
osób.

VI. Zagadnienia dotyczące pracy

Odnośnie do kwes i pracowniczych (w bardzo szerokim sensie) poruszonych w Deklaracji, prezydent

Trzaskowski zobowiązał się do podpisania i wdrożenia w Urzędzie Miasta oraz jednostkach organizacyjnych mu
podległych tzw. Karty Różnorodności oraz do współpracy z „pracodawcami przyjaznymi dla osób LGBT+”, w tym w
szczególności z tzw. tęczowymi sieciami pracowniczymi.
Karta Różnorodności jest dokumentem, którego pierwotną wersję opracowali eksperci francuskiego Instytutu

Montaigne z siedzibą w Paryżu

[23]

. W jego promowanie zaangażowana jest Komisja Europejska w ramach Europejskiej

Pla ormy Kart Różnorodności przy Dyrekcji Generalnej ds. Sprawiedliwości Komisji Europejskiej

[24]

. W założeniu Karta

ma wzmacniać wielokulturowość społeczeństwa poprzez propagowanie działań antydyskryminacyjnych

[25]

. Nie ona

wiążącego charakteru, a jej przyjęcie nie jest obowiązkiem żadnej instytucji publicznej czy prywatnej. Koordynatorem

background image

działań związanych z Kartą Różnorodności w Polsce jest Forum Odpowiedzialnego Biznesu

[26]

. W ramach działań

związanych z wdrożeniem karty promuje się m.in. „akcje pozytywne”, które oznaczają w istocie dyskryminację
wyrównawczą (przykładowo – w sytuacji, gdy kadra zarządzająca przedsiębiorstwa składa się w większości z mężczyzn,
w sytuacji równych kompetencji kandydatów pierwszeństwo zawsze mieć będzie kobieta) oraz parytety pracowników

określonej płci

[27]

.

Większe wątpliwości rodzi natomiast postulat współpracy z tzw. tęczowymi sieciami pracowniczymi, który
oznacza de facto preferencyjne traktowanie przez władze publiczne (władze m. st. Warszawy) określonych
podmiotów, które wspierają konkretne inicjatywy polityczne, przede wszystkim związane z działalnością ruchów
LGBT
, w tym w szczególności sprzeczny z art. 18 Konstytucji RP postulat redefinicji pojęcia małżeństwa w prawie
polskim. Jest to niedopuszczalne, motywowane ideologicznie, premiowanie określonej grupy przedsiębiorców ze
środków publicznych
. Każdy pracodawca ma obowiązek respektować przepisy ustawy z dnia 26 czerwca 1974 r. –

Kodeks pracy (dalej jako: k.p.)

[28]

oraz innych aktów, w tym aktów prawa europejskiego, służące zabezpieczeniu

pracownika m.in. przed mobbingiem (art. 94 k.p.) czy dyskryminacją (art. 11 k.p.). Omawiany fragment Deklaracji
uznać natomiast należy za niedopuszczalną polityczną presję na środowisko pracodawców, który w żadnym wypadku
nie może być akceptowany w demokratycznym państwie prawnym (art. 2 Konstytucji RP), które ma być dobrem
wspólnym wszystkich obywateli (art. 1 Konstytucji RP)
. Z całą mocą podkreślić trzeba, że nie na tym polega zasada
solidarności, dialogu i współpracy partnerów społecznych, o której mowa w art. 20 Konstytucji RP. Realizacja tego
postulatu stoi w sprzeczności z podstawowymi zasadami porządku prawnego Rzeczpospolitej.

VII. Zagadnienia dotyczące administracji

Najbardziej niebezpiecznym z proponowanych w deklaracji rozwiązań wydaje się postulat zupełnej przebudowy
warszawskiego systemu kontraktowania i zamówień publicznych, uzależniający współpracę miasta z podmiotami
prywatnymi od akceptacji przez te podmioty politycznych roszczeń ruchu „LGBT+”. W umowach zawieranych z
miastem od kontrahentów ma się odtąd wymagać podporządkowania specjalnym „klauzulom
antydyskryminacyjnym”, a brak ich akceptacji może być istotnym powodem niezawarcia umowy
. Taka
regulacjarażąco naruszałaby gwarantowaną przez art. 25 ust. 2 Konstytucji RP zasadę zachowywania bezstronności
władz publicznych w Rzeczypospolitej Polskiej w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i
filozoficznych
, przypominaną w postaci zasady bezstronności organów administracji publicznej, zawartej w art. 8 § 1

ustawy z dnia 14 czerwca 1960 r. - Kodeks postępowania administracyjnego

[29]

.

Podobnie jak regulacje pracownicze, „klauzule antydyskryminacyjne” wbrew swojej nazwie pozostawałyby w
diametralnej sprzeczności z konstytucyjną zasadą równości wobec prawa (zob. art. 32 Konstytucji RP) oraz zasadą
wolności działalności gospodarczej (art. 20 Konstytucji RP). Na rynku, przy całkowitym lekceważeniu zasad ustrojowych
i gospodarczych państwa polskiego, w wyniku wymogu stosowania owych „klauzul”, doszłoby doukształtowania się
bezprawnie uprzywilejowanego kręgu podmiotów, wyróżnionych ze względu na okazywanie wsparcia wybranym,
skrajnym postulatom politycznym i systemowi ideologicznemu obcemu polskiej ustawie zasadniczej
.
O dążeniach do utworzenia w Warszawie grupy uprzywilejowanej świadczy ostatni punkt deklaracji, zapowiadający
powołanie zupełnie nowego urzędu: „pełnomocnika Prezydenta m.st. Warszawy ds. społeczności LGBT+”. Autorzy
deklaracji zupełnie otwarcie deklarują, że nie chodzi już o „równe traktowanie”, a dotychczasowy sposób działania
urzędu pełnomocnika Prezydenta m.st. Warszawy ds. równego traktowania „nie był optymalny”. Celem deklaracji nie
jest równość, a pełna przebudowa systemu funkcjonowania jednostek organizacyjnych podległych prezydentowi
Warszawy na rzecz uprzywilejowanej grupy osób identyfikujących się ze stylem życia i postulatami politycznymi ruchu
„LGBT+”. Autorzy wymieniają przykładowe działania w kierunku wprowadzenia tego uprzywilejowania: mają to być
„zmiany w formie rozpisywanych konkursów, wymuszenie większej aktywności uwzględniającej wszystkie formy
dyskryminacji i zapewnienie stabilnego i odpowiadającego rzeczywistym warunkom finansowania projektów oraz
koordynacja realizacji niniejszej deklaracji”.

3

3

background image

VIII. Podsumowanie

W świetle poczynionych ustaleń, stwierdzić trzeba, że zawarte w Deklaracji postulaty stoją w sprzeczności z
szeregiem przepisów powszechnie obowiązującego w Polsce prawa, w tym w szczególności z przepisami Konstytucji RP.
Konkludując powyższe wywody przyjąć zatem należy, że:

1.

omawiana Deklaracja nie ma charakteru wiążącego i nie jest aktem prawa miejscowego;

2.

podnoszony na wstępie Deklaracji postulat instytucjonalizacji związków intymnych adresowanych do osób tej
samej płci (podobnie jak analogiczna propozycja dla osób płci przeciwnych) stoi w sprzeczności z art. 18
Konstytucji RP;

3.

liczne postulaty zawarte w Deklaracji wiążą się z realnym uprzywilejowaniem określonych grup osób fizycznych
oraz prawnych (w tym również przedsiębiorców, którzy afirmują działania ruchów LGBT), w związku z czym
stanowią naruszenie art. 32 ust. 1 i 2 Konstytucji RP oraz stoją w sprzeczności z art. 2 Konstytucji RP;

4.

postulaty związane z wprowadzeniem do szkół grupy osób, określonych jako „latarnicy” oraz inne postulaty
związane z edukacją stoją w sprzeczności z art. 48 Konstytucji RP;

5.

w istocie realizacja większości zawartych w Deklaracji postulatów nie byłaby działaniem prorównościowym,
bowiem doprowadziłaby do faktycznego uprzywilejowania grupy podmiotów określonych według klucza
ideologicznego.

Autorzy: Nikodem Bernaciak, mec. Bartosz Zalewski


[1]

Kompletny

tekst

Deklaracji

dostępny

jest

pod

adresem

internetowym

Urzędu

m.

st.

Warszawy:

http://www.um.warszawa.pl/sites/all/files/download_file.php?file=/sites/default/files/attach/aktualnosci/deklaracja_lgbt.pdf (dostęp:
19 lutego 2019 r.).
[2]

Zob. § 10 Statutu Stowarzyszenia dostępnego pod adresem:

https://mnw.org.pl/app/uploads/2018/09/statut_mnw_23_06_2018.pdf (dostęp: 19 lutego 2019 r.).
[3]

Tekst jedn.: Dz. U. z 2018 r., poz. 994.

[4]

Zob. M. Kotulski, Akty prawa miejscowego w świetle uregulowań ustrojowych, „Kwartalnik Prawa Publicznego” 1/1 (2001), s.

49-50; K. Sikora, Akty prawa miejscowego w ramach konstytucyjnego systemu źródeł prawa powszechnie obowiązującego,
„Annales UMCS” Sectio G, 64/1 (2017), s. 176.
[5]

Dz. Urz. UE L 119 z 4 maja 2016 r.

[6]

Tekst jedn.: Dz.U. z 2018 r., poz. 1025.

[7]

P. Litwiński (red.), P. Barta, M. Kawecki, Rozporządzenie UE w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem

danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych. Komentarz, Warszawa 2017, s. 334.
[8]

Przyznają to same organizacje LGBT: „Osoby LGBTQI stanowią populację ukrytą, w przypadku której wiarygodne dane

dotyczące jej wielkości i podstawowych charakterystyk demograficznych są niedostępne. Jako wrażliwe, pytania o orientację
seksualną oraz inną niż binarna tożsamość płciową nie są zadawane w ogólnopolskich badaniach sondażowych czy w prowadzonym
przez Główny Urząd Statystyczny Narodowym Spisie Powszechnym” – P. Górska, M. Budziszewska, P. Knut, P. Łada, Raport o
Polsce. Homofobiczne i transfobiczne przestępstwa z nienawiści a wymiar sprawiedliwości,
Warszawa 2016, s. 14.
[9]

Wszelkie dane przytaczane przez Stowarzyszenie pozbawione są odwołania do jakiegokolwiek źródła – zob.

https://mnw.org.pl/program_samorzadowy_dla_lgbt/ (dostęp: 19 lutego 2019 r.).
[10]

Dane dostępne pod adresem internetowym: http://hatecrime.osce.org/poland (dostęp: 19 lutego 2019 r.).

[11]

P. Górska, Polaryzacja polityczna w Polsce. Jak bardzo jesteśmy podzieleni?, Warszawa 2019, s. 2.

[12]

Zob. B. Banaszkiewicz, „Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny”. O niektórych implikacjach art. 18 Konstytucji RP,

„Kwartalnik Prawa Prywatnego” 22/3 (2013), s. 619; W. Borysiak, komentarz do art. 18 Konstytucji RP, [w:] Konstytucja RP. Tom
I.
Komentarz do art. 1-86, [red.] M. Safjan, L. Bosek, Warszawa 2016, s. 484; M. Szydło, Instytucjonalizacja związków partnerskich
w świetle art. 18 i 32 Konstytucji RP
, „Zeszyty Prawnicze BAS” 4/56 (2017), s. 14.

background image

[13]

Tekst jedn.: Dz. U. z 2018 r., poz. 1508.

[14]

Zob. dane dostępne pod adresem internetowym: http://hatecrime.osce.org/poland (dostęp: 19 lutego 2019 r.).

[15]

Tekst jedn.: Dz.U. z 2018 r., poz. 996.

[16]

Dz.U. z 2015 r., poz. 1214.

[17]

O. Szczypiński, Opinia prawna dotycząca przekroczenia zakresu upoważnienia ustawowego w określeniu wymogu „działań

antydyskryminacyjnych”, 13 czerwca 2017 r., dostępna pod adresem internetowym:

https://ordoiuris.pl/edukacja/opinia-prawna-

dotyczaca-przekroczenia-zakresu-upowaznienia-ustawowego-w-okresleniu-wymogu

(dostęp: 20.02.2019 r.).

[18]

Dz. U. z 2017 r., poz. 1611.

[19]

Biuro Regionalne WHO dla Europy i BZgA, Standardy edukacji seksualnej w Europie Podstawowe zalecenia dla decydentów

oraz

specjalistów

zajmujących

się

edukacją

i

zdrowiem,

2012,

https://www.bzga-

whocc.de/fileadmin/user_upload/Dokumente/WHO_BzgA_Standards_polnisch.pdf

(dostęp: 20 lutego 2019 r.).

[20]

Dz. U. z 1999 r., Nr 67 poz. 756.

[21]

Tekst jedn.: Dz. U. z 2018 r., poz. 408.

[22]

Zagadnieniu temu poświęcono wiele uwagi w nauce prawa – zob. przykładowo: Odpowiedzialność karna artysty za obrazę

uczuć religijnych, [red.] F. Ciepły, Warszawa 2014, passim; M. Derlatka, Zasadność kryminalizacji obrazy uczuć religijnych,
„Prokuratura i Prawo” 10 (2015), s. 41 i n.; M. Skwarzyński, Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w sprawie sygn. akt SK 54/13
w przedmiocie przestępstwa obrazy uczuć religijnych w świetle standardów strasburskich,
„Przegląd Prawa Wyznaniowego” 8
(2016), s. 115 i n.
[23]

Forum Odpowiedzialnego Biznesu, Łączy nas różnorodność. Przewodnik po Karcie Różnorodności, s. 7, dokument dostępny

pod adresem: http://odpowiedzialnybiznes.pl/wp-content/uploads/2016/07/Karta-Roznorodnosci-Przewodnik-2016.pdf (dostęp: 20
lutego 2019 r.).
[24]

Zob. informacje na stronie internetowej Komisji Europejskiej: https://ec.europa.eu/info/policies/justice-and-fundamental-

rights/combatting-discrimination/tackling-discrimination_en (dostęp: 20 lutego 2019 r.).
[25]

Zob. polską wersję Karty Różnorodności: http://odpowiedzialnybiznes.pl/wp-content/uploads/2016/03/karta-roznorodnosci-

2016.pdf (dostęp: 20 lutego 2019 r.).
[26]

M. Panek-Owsiańska, [w:] Forum Odpowiedzialnego Biznesu, Łączy nas różnorodność…, s. 3.

[27]

Forum Odpowiedzialnego Biznesu, Łączy nas różnorodność…, s. 56.

[28]

Tekst jedn.: Dz. U. z 2018 r., poz. 917.

[29]

Tekst jedn.: Dz. U. z 2018 r., poz. 2096.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Polityka UE na rzecz przeciwdziałania dyskryminacji
2019 02 22 Warszawska Deklaracja lgbt
2019 02 22 Scheuring Wielgus chce postawić Kościół przez Trybunałem Do Rzeczy
2019 02 22 Polska windsurferka krytykuje kartę LGBT Do Rzeczy
2019 02 22 Śmierć Bohdana Piaseckiego Do dziś nie zidentyfikowano sprawców Polskie Radio 24 polski
Analiza popytu i optymalna polityka cenowa
2013 02 22 WIL Wyklad 1
A 02 024 06 DEKLARACJA ROK6EM A
POLITYKA MIEJSKA
r04 02 (22)
02 Opracowanie i analiza materi Nieznany (2)
22.ANALIZA I INTERPRETACJA UTWORU LITERACKIEGO, Polonistyka, I rok, Poetyka
POLITYKA SPOŁECZNA 12.02.2012, II rok, Wykłady, Polityka społeczna
2008-02-22 ani słowa o zwrocie mienia (dziennik polski), materiały, Z PRASY
TWN-18WY, Lublin 1996.02.22
Analiza produkcji - zadania, Polityka społeczna(1)
TIiK zadania 2008 02 22 I pol

więcej podobnych podstron