background image

Analiza Deklaracji „Warszawska polityka

miejska na rzecz społeczności LGBT+”

podpisanej 18 lutego 2019 r. przez Prezydenta

m. st. Warszawy Rafała Trzaskowskiego

Data publikacji: 21.02.2019

Przedmiotem  niniejszej  analizy  jest  Deklaracja  „Warszawska  polityka
miejska  na  rzecz  społeczności  LGBT+”  podpisana  18  lutego  2019  r.  przez
Prezydenta  m.  st.  Warszawy  Rafała  Trzaskowskiego  (dalej  jako:

Deklaracja)

[1]

.  Deklarację  opracowało  Stowarzyszenie  „Miłość  Nie

Wyklucza” (dalej jako: Stowarzyszenie MNW),  którego celem statutowym
jest  m.in.  prowadzenie  działań  „na  rzecz  wprowadzenia  do  polskiego

prawa możliwości prawnej formalizacji związków osób tej samej płci”

[2]

.

 

I. Charakter prawny i ogólna charakterystyka Deklaracji

 

                Podpisana przez prezydenta Trzaskowskiego Deklaracja nie jest
aktem  prawa  miejscowego  
w  rozumieniu  art.  81  ust.  2  oraz  art.  94

Konstytucji  RP.  W  przypadku  analizowanej  Deklaracji  świadczyć  może  o  tym  już  sam  tytuł  dokumentu.  Co  jednak

istotniejsze, w świetle art. 41 ust. 1 ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym (dalej jako: u.s.g.)

[3]

  akty

prawa miejscowego stanowione są przez radę gminy (radę miasta) w formie uchwały. Określenie podmiotu wydającego

dany akt ma natomiast kluczowe znaczenie dla oceny jego prawnego charakteru

[4]

. Organ wykonawczy gminy (miasta)

–  a  takim  jest  właśnie  prezydent  stolicy  –  może  ustanawiać  akty  prawa  miejscowego  jedynie  w  przypadkach
niecierpiących  zwłoki  co  następuje  w  formie  zarządzenia  (art.  41  ust.  2  u.s.g.).  Akty  takie  zawierać  mogą  wyłącznie
przepisy porządkowe.
Deklaracja  nie  jest  zatem  źródłem  prawa  powszechnie  obowiązującego  na  obszarze  Warszawy  i  nie  rodzi  żadnych
skutków prawnych dla jej mieszkańców oraz jednostek organizacyjnych Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy
.  Ma
jednak charakter programu politycznego, którego realizację zapowiedział prezydent Trzaskowski. Domyślać się zatem
należy,  że  będzie  on  dążył  do  nadania  kształtu  normatywnego  postulatom  zawartym  w  Deklaracji.  Możliwość
transpozycji  deklaracji  politycznych  do  porządku  prawnego  –  uwzględniając  specyfikę  aktów  prawa  miejscowego  –
wymaga jednak nie tylko przyjęcia ich przez kompetentny organ (jest nim Rada Miasta Stołecznego Warszawy, nie zaś
prezydent) w określonej prawem formie, ale również oparcia ich o prawidłową podstawę prawną. Jak bowiem stanowi
art.  94  Konstytucji  RP,  akty  prawa  miejscowego  mogą  być  ustanawiane  jedynie  „na  podstawie  i  w  granicach
upoważnień zawartych w ustawie”.
Deklaracja  składa  się  z  dwu  zasadniczych  części.  Część  wprowadzająca  ma  charakter  deskryptywny  –  opisuje  ona
motywacje,  jakie  przyświecały  autorom  omawianego  dokumentu.  Część  druga  ma  charakter  programu  społeczno-
politycznego,  którego  realizacja  zapowiedziana  jest  w  części  wprowadzającej.  Dzieli  się  ona  na  pięć  punktów
obejmujących odrębne obszary życia społecznego: „I. Bezpieczeństwo”, „II. Edukacja”, „III. Kultura i sport”, „IV. Praca”,
„V. Administracja”.  W dalszej części analizy dokonana zostanie ocena poszczególnych części Deklaracji ze szczególnym
uwzględnieniem przepisów Konstytucji RP.

background image

Już  w  tym  miejscu  należy  podkreślić,  że  realizacja  większości  z  postulatów  objętych  Deklaracją  wiązałaby  się  z
gromadzeniem i przetwarzaniem tzw. danych wrażliwych, o których mowa w art. 9 ust. 1 Rozporządzenia Parlamentu
Europejskiego  i  Rady  (UE)  2016/679  z  dnia  27  kwietnia  2016  r.  w  sprawie  ochrony  osób  fizycznych  w  związku  z
przetwarzaniem  danych  osobowych  i  w  sprawie  swobodnego  przepływu  takich  danych  oraz  uchylenia  dyrektywy

95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych; dalej jako: RODO)

[5]

. Zgodnie ze wskazanym przepisem zabrania

się  przetwarzania  danych  osobowych  ujawniających  pochodzenie  rasowe  lub  etniczne,  poglądy  polityczne,
przekonania  religijne  lub  światopoglądowe
,  przynależność  do  związków  zawodowych  oraz  przetwarzania  danych
genetycznych, danych biometrycznych w celu jednoznacznego zidentyfikowania osoby fizycznej lub danych dotyczących
zdrowia, seksualności lub orientacji seksualnej tej osoby.
Realizacja postulatów zawartych w Deklaracji wymagałaby natomiast przetwarzania danych związanych z jednej strony
z  poglądami  politycznymi  oraz  przekonaniami  religijnymi  lub  światopoglądowymi  szeregu  podmiotów  –  zwłaszcza
pracowników jednostek podległych prezydentowi m. st. Warszawy oraz przedsiębiorców i pracodawców kooperujących
z  władzami  warszawskimi.  Wynika  to  zwłaszcza  z  zapowiedzi  preferencyjnego  traktowania  „tęczowych  sieci
pracowniczych”. Z drugiej strony funkcjonowanie „hostelu dla osób LGBT+” wiązałoby się z koniecznością przetwarzania
danych  dotyczących  orientacji  seksualnych  potencjalnych  pensjonariuszy.  Co  najbardziej  oburzające,  instytucja
„latarników” (pracowników szkół, którzy mieliby „monitorować sytuację uczniów LGBT+”) wiązałaby się rzecz jasna z
przetwarzaniem danych wrażliwych uczniów warszawskich szkół.
O  ile  bowiem  w  przypadku  osób  o  pełnej  zdolności  do  czynności  prawnych  zakaz  przetwarzania  danych  wrażliwych
może  być  zniwelowany  ze  względu  na  wyrażoną  przez  nich  wyraźną  zgodę  (zob.  art.  9  ust.  2  lit.  a  RODO),  o  tyle  w
przypadku osób pozbawionych tejże zdolności, lub osób o ograniczonej zdolności do czynności prawnych, możliwość jej
wyrażenia nie będzie możliwa. Przypomnieć w tym miejscu należy, że zgodnie z przepisami ustawy z dnia 23 kwietnia

1964 r. – Kodeks cywilny (dalej jako: k.c.)

[6]

, dzieci, które nie ukończyły trzynastu lat w ogóle nie mają zdolności do

czynności prawnych (art. 11 k.c.), natomiast małoletni, którzy ukończyli trzynasty rok życia mają co do zasady jedynie
ograniczoną zdolność do czynności prawnych (art. 15 k.c.). Osoby takie nie są zatem władne do składania oświadczeń
woli w ogóle lub samodzielnie, zaś zgodnie z literaturą przedmiotu „wyraźna zgoda”, o jakiej mowa w art. 9 ust. 2 lit. a

RODO wiąże się ze złożeniem oświadczenia woli

[7]

. Należy zwrócić również uwagę, że inne przesłanki uchylające zakaz

przetwarzania danych wrażliwych, określone w art. 9 ust. 2 RODO, nie znajdą zastosowania w przypadku uczniów szkół,
czy  pracowników,  którzy  nie  wyrazili  zgody  na  gromadzenie  ich  danych  wrażliwych  (przede  wszystkich  związanych  z
brakiem  akceptacji  dla  postulatów  politycznych  ruchów  „LGBT+”).  W  przypadku  uczniów  dotyczy  to  w  szczególności
przesłanki  „ochrony  żywotnych  interesów”  osoby,  której  dane  dotyczą,  bądź  innej  osoby  fizycznej.  W  tej  bowiem
sytuacji, „latarnicy” w sposób arbitralny dokonywaliby oceny, co jest „żywotnym interesem” uczniów..

 

II. Część wprowadzająca Deklaracji

 

                Część wprowadzająca Deklaracji ma na celu ujawnienie motywów jakie przyświecały autorom Deklaracji.
Podkreśla się w niej, iż Deklaracja została wypracowana we współpracy ze środowiskami LGBT, a zatem – jak należy się
domyślać – przede wszystkim ze Stowarzyszeniem MNW, choć wskazano w niej również inne organizacje o zbliżonym
profilu  ideologicznym.  W  części  tej  podnosi  się,  że:  „Wśród  prawie  2  milionów  ludzi,  którzy  tworzą  wspólnotę
mieszkanek  i  mieszkańców  Warszawy,  nawet  200  tys.  osób  to  członkowie  społeczności  LGBT+”.  Nie  jest  natomiast
wiadome źródło tych danych. Żadne dostępne statystyki nie pozwalają bowiem na stwierdzenie, jak liczna jest grupa

osób prowadzących homoseksualny styl życia w Polsce, czy tym bardziej w Warszawie

[8]

. Odpowiedzi na to pytanie

nie sposób odnaleźć również na witrynie internetowej Stowarzyszenia MNW

[9]

.

Należy  też  zwrócić  uwagę,  że  gdyby  wbrew  ich  faktycznej  autoidentyfikacji  określić  mianem  „członków  społeczności
LGBT+”  wszystkie  zamieszkujące  Warszawę  osoby  preferujące  relacje  jednopłciowe  czy  dotknięte  zaburzeniami
tożsamości  płciowej,  to  nawet  wówczas  liczba  ta  nie  posiadałaby  żadnego  pokrycia  w  rzetelnie  prowadzonych

background image

badaniach  statystycznych  i  socjologicznych.  W  odniesieniu  do  tego  konkretnego  pojęcia  warto  przypomnieć,
żesamozwańczy  ruch  polityczny  określany  jako  „LGBT+”  zrzesza  w  Polsce  i  w  Warszawie  niewielki  odsetek
aktywistów,  którzy  nie  posiadają  żadnej  kompetencji  do  reprezentowania  ogółu  wszystkich  mieszkańców  stolicy
posiadających skłonności homoseksualne czy zaburzenia tożsamości płciowej.
 Określanie ogółu tych osób mianem
„osób LGBT+” stanowi zatem nadużycie. 
Co więcej, aktywiści tego ruchu nie tylko arbitralnie odmawiają takim osobom
pomocy  w  ograniczaniu  negatywnych  skutków  ich  problemów,  ale  także  dążą  do  wprowadzenia  regulacji  i  praktyk,
które  już  od  najmłodszych  lat  poddawałyby  warszawiaków  indoktrynacji  i  presji,  mających  na  celu  zaszczepienie  i
utrwalenie w nich przekonania, jakoby to nie ich osobowość, ale problemy z seksualnością i płciowością stanowiły
istotny i niezbywalny element ich tożsamości
.
                Nie jest również jasne na jakich przesłankach autorzy Deklaracji opierają twierdzenie o „…coraz większej
akceptacji dla postaw skrajnych, otwartej mowy nienawiści stosowanej przez czołowych polityków rządu, radykalizacji
postaw i coraz częściej pojawiających się incydentów przemocy i aktywności grup o jawnie faszystowskich poglądach
oraz  demontażu  państwa  prawa”,  z  którego  wysuwają  wniosek  o  konieczności  wprowadzenia  „skutecznych  działań
antydyskryminacyjnych”. Zauważyć bowiem trzeba, że zgodnie z danymi Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w
Europie,  wśród  886  odnotowanych  przez  Policję  zbrodni  motywowanych  nienawiścią  w  2017  r.,  jedynie  5

przypadków dotyczyło przestępstw związanych z orientacją seksualną albo identyfikacją płciową ofiary

[10]

. Jest to

zatem niewiele ponad 1% tego rodzaju przestępstw ogółem. Nadmienić w tym kontekście można, że przeprowadzone
w 2019 r. badania związane ze stopniem polaryzacji politycznej wśród Polaków wykazały, że osoby o konserwatywnej

wrażliwości są częściej narażone na dehumanizację ze strony zwolenników formacji liberalno-lewicowych

[11]

. Być może

zatem szczególna troska prezydenta Warszawy powinna zostać skierowana właśnie w tym kierunku.
                                Deklaracja  wspomina  również  o  instytucjonalizacji  form  pożycia  osób  tej  samej  płci,  jako  jednej  z
„priorytetowych potrzeb społeczności LGBT+”, sugerując posiadanie przez państwo narzędzi do urzeczywistnienia tego
postulatu. W rzeczywistości tego typu instytucjonalizacja byłaby sprzeczna z treścią art. 18 Konstytucji Rzeczypospolitej
Polskiej.  We  wskazanym  przepisie  ustrojodawca  jednoznacznie  definiuje  małżeństwo  jako  związek  kobiety  i
mężczyzny
,  umieszczając  je  w  kontekście  rodziny,  macierzyństwa  i  rodzicielstwa,  z  czego  bezpośrednio  wynika  zakaz
instytucjonalizacji wszelkich form pożycia alternatywnych dla małżeństwa
, adresowanych zarówno do osób różnej, jak

i tej samej płci

[12]

.

 

III. Zagadnienia dotyczące bezpieczeństwa

 

                Część Deklaracji poświęcona zagadnieniom związanym z bezpieczeństwem obejmuje trzy zasadnicze kwes e:
przywrócenie  funkcjonowania  „hostelu  interwencyjnego  dla  osób  LGBT+”,  wprowadzenie  miejskiego  mechanizmu
monitorowania  „przestępstwa  z  nienawiści  motywowanych  homofobią  i  transfobią”  oraz  zwiększenie  dostępności
wsparcia  psychologicznego  i  prawnego  dla  osób  prowadzących  homoseksualny  styl  życia  będących  ofiarami  tego
rodzaju przestępstw, jak również wprowadzenie do stołecznych szkół osób określonych jako „latarnicy”, którzy według
autorów Deklaracji mają „monitorować sytuację uczniów LGBT+ w warszawskich szkołach podstawowych i średnich” i
wzmocnienie działań antyprzemocowych.
                Odnośnie do propozycji reaktywowania „hostelu interwencyjnego” zwrócić należy uwagę, że skali całego kraju
funkcjonuje  sieć  ośrodków  interwencji  kryzysowej,  których  oferta  adresowana  jest  dla  osób  będących  zarówno
ofiarami  przemocy,  jak  i  znajdujących  się  w  trudnej  sytuacji  życiowej  z  innych  przyczyn.  Zgodnie  z  ustawą  z  dnia  12

marca  2004  r.  o  pomocy  społecznej  (dalej  jako:  u.p.s.)

[13]

  placówki  takie  są  jednostkami  organizacyjnymi  pomocy

społecznej (art. 6 pkt 5 u.p.s.), a ich prowadzenie należy do zadań własnych powiatu (art. 19 pkt 12 u.p.s.). Zgodnie z
art.  47  ust.  3  u.p.s.  w  ramach  interwencji  kryzysowej  udziela  się  natychmiastowej  specjalistycznej  pomocy
psychologicznej,  a  w  zależności  od  potrzeb  –  poradnictwa  socjalnego  lub  prawnego,  w  sytuacjach  uzasadnionych  –
schronienia  do  3  miesięcy.  Z  tego  rodzaju  pomocy  mogą  skorzystać  wszelkie  osoby,  niezależnie  od  ich  preferencji

background image

seksualnych.  Powstaje  zatem  pytanie  o  zasadność  powoływania  odrębnej  placówki  dedykowanej  wyłącznie  jednej,
określonej grupie osób oraz jej finansowania ze środków publicznych. Warszawa,  jako  miasto  na  prawach  powiatu,
powinna zatem zadbać przede wszystkim o dofinansowanie placówek już istniejących i powszechnie dostępnych
.
                                Podobne  wątpliwości  rodzą  się  w  związku  z  wprowadzeniem  monitoringu  „przestępstw  z  nienawiści
motywowanych  homofobią  i  transfobią”.  O  ile  bowiem  sam  monitoring  i  rozszerzenie  dostępności  pomocy
psychologicznej ocenić należy w sposób pozytywny, to jego zawężenie do tak określonej kategorii rodzi już wątpliwości.
Działania takie prowadzone mogą być przez poszczególne organizacje pozarządowe, natomiast samewładze publiczne
powinny  z  równą  uwagą  monitorować  wzrost  liczby  przestępstw  motywowanych  nienawiścią  w  stosunku  do
wszelkich  grup
.  Rekomendować  zatem  należy  objęcie  takim  monitoringiem  również  przestępstw  motywowanych
nienawiścią  względem  chrześcijan  oraz  rodzin  wielodzietnych.  Warto  również  odnotować  fakt,  żewedle  danych
Organizacja  Bezpieczeństwa  i  Współpracy  w  Europie  w  Polsce  przestępstwa  motywowane  nienawiścią  względem
chrześcijan  są  popełniane  wielokrotnie  częściej,  niż  te  motywowane  nienawiścią  wobec  osób  o  skłonnościach

homoseksualnych

[14]

.

Jednym  z  budzących  największe  wątpliwości  postulatów  wśród  proponowanych  w  Deklaracji  rozwiązań  wydaje  się
postulat  stworzenia  „sieci  «latarników»  społecznych,  czyli  nauczycieli  i  nauczycielek  lub  pedagogów  i  pedagożek
szkolnych,  którzy  i  które  będą  monitorować  sytuację  uczniów  LGBT+  w  warszawskich  szkołach  podstawowych  i
średnich”.  W  praktyce  oznaczałoby  to  objęcie  szkół  swoistym  nadzorem  politycznym,  który  skutkowałby
zróżnicowaniem  sytuacji  uczniów  ze  względu  na  faktyczne  lub  jedynie  domniemane  problemy  z  seksualnością  i
tożsamością  płciową  lub  samą  deklarację  w  tym  zakresie
.  Suges a,  że  osoby  takie  „nie  zawsze  znajdują  wsparcie
wśród rodziny” (a to „wsparcie” miałyby zapewniać zamiast nich warszawskie szkoły), zmierza w kierunku otwartego
naruszenia art. 48 Konstytucji, w którym ustrojodawca gwarantuje rodzicom prawo do wychowania dzieci zgodnie z
własnymi  przekonaniami.  W  zakresie,  w  którym  działalność  szkoły  obejmuje  wychowanie,  a  nie  kształcenie,  szkoła
jedynie  pomocniczo  wspiera  rodzinę,  co  ustawodawca  zwykły  wyraźnie  podkreślił  w  art.  1  pkt  2  ustawy  z  dnia  14

grudnia 2016 r. - Prawo oświatowe (dalej jako: u.p.o.)

[15]

Zastępowanie wychowania rodzinnego agendą ideologiczną

ruchu  „LGBT+”  i  przeciwstawianie  ucznia  jego  własnej  rodzinie  jest  absolutnie  niedopuszczalne  w  świetle  ustawy
zasadniczej
.  Przypomnieć  też  należy,  że  działalność  „latarników”  musiałaby  wiązać  się  z  niedopuszczalnym  prawnie
przetwarzaniem danych wrażliwych na temat orientacji seksualnej uczniów, o których mowa w art. 9 ust. 1 RODO (zob.
powyżej – pkt I niniejszej analizy).

 

IV. Zagadnienia dotyczące edukacji

 

W  części  Deklaracji  poświęconej  edukacji  sformułowano  trzy  postulaty:  wprowadzenie  w  każdej  szkole  „edukacji
antydyskryminacyjnej  i  seksualnej,  uwzględniającej  kwes e  tożsamości  psychoseksualnej  i  identyfikacji  płciowej”,
„aktywne wspieranie nauczycieli i dyrektorów” oraz „otwartość na inicjatywy trzeciego sektora”.
Już pierwszy postulat budzi szereg wątpliwości. Przede wszystkim jego urzeczywistnienie, polegające na wprowadzeniu
przez  miasto  do  szkół  dodatkowych  zajęć,  wykraczałoby  poza  kompetencje  organów  jednostki  samorządu
terytorialnego
.  Ani  Prawo  oświatowe,  ani  wydane  na  podstawie  tej  ustawy  rozporządzenia  Ministra  Edukacji
Narodowej  nie  przewidują  prowadzenia  osobnej  „edukacji  antydyskryminacyjnej”  w  ramach  edukacji  szkolnej.
Przeznaczone dla szkół „działania antydyskryminacyjne” figurowały w polskim porządku prawnym zaledwie przez dwa
lata, wprowadzone na mocy rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 6 sierpnia 2015 r. w sprawie wymagań

wobec  szkół  i  placówek

[16]

.  Instytut  Ordo  Iuris  wydał  wówczas  opinię,  w  której  wskazano  wyraźnie,  że  tak

sformułowany  wymóg,  który  w  praktyce  miał  stanowić  podstawę  kontroli  szkół  i  placówek,  nie  znajdował  oparcia  w
przepisach ustawowych i konstytucyjnych; oprócz braku upoważnienia do jego nałożenia podkreślono przede wszystkim
jego  niespójność  aksjologiczną  z  ustawą  stanowiącą  podstawę  do  jego  wydania.Wymóg  „działań
antydyskryminacyjnych”  nie  uwzględniał  specyfiki  szkół  i  placówek  oraz  lekceważył  możliwości  psychofizyczne
uczniów, a także wspomagającą funkcję szkoły wobec rodziny w procesie wychowania.
Okoliczności te powodowały

background image

istotną niespójność z ustawą zasadniczą, która gwarantuje, że wychowanie powinno uwzględniać stopień dojrzałości
dziecka,  a  także  wolność  jego  sumienia  i  wyznania  oraz  jego  przekonania  (art.  53  ust.  3  w  zw.  z  art.  48  ust.  1  zd.  2

Konstytucji RP)

[17]

. Po opublikowaniu analizy Ordo Iuris nowe rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia 11

sierpnia  2017  r.  w  sprawie  wymagań  wobec  szkół  i  placówek

[18]

  nie  zawierało  już  tego  kontrowersyjnego  wymogu.

Kwes a ta jest na tyle istotna, że niedopuszczalne jest regulowanie jej w drodze rozporządzenia, a tym bardziej przy
pomocy aktów prawa miejscowego.
Z  dotychczasowych  doświadczeń  wynika,  że  tzw.  edukacja  antydyskryminacyjna  niejednokrotnie  stanowiła  formę
upowszechniania  „ideologii  gender”  oraz  indoktrynacji  w  duchu  postulatów  radykalnych  ruchów  społeczno-
politycznych samoidentyfikujących się w oparciu o podejmowanie kontrowersyjnych praktyk seksualnych.
 Z powodu
tych  kontrowersji  eksperyment  włączający  „działania  antydyskryminacyjne”  do  programów  nauczania  został
zakończony.  Deklaracja  idzie  jednak  o  krok  dalej,  dookreślając  to  pojęcie  przy  pomocy  odniesienia  do  „tożsamości
psychoseksualnej i identyfikacji płciowej”. Łączne powołanie się na oba te pojęcia pozwala przypuszczać, że należy je
rozumieć  nie  jako  ogół  skłonności  seksualnych  danej  osoby  wobec  osób  przeciwnej  lub  własnej  płci,  ale  tak,  jak
rozumieją je aktywiści ruchu „LGBT+”, odrywający płciowość od uwarunkowań biologicznych (w tym potencjalnego lub
faktycznego  posiadania  lub  wychowywania  biologicznego  potomstwa)  i  traktujący  płeć  jako  przedmiot  swobodnego
wyboru.
Wątpliwości  wobec  rzetelności  planowanych  zajęć  nie  maleją  po  lekturze  zapewnień,  że  mają  być  one  „zgodne  ze
standardami i wytycznymi Światowej Organizacji Zdrowia (WHO)”. Przypomnieć należy, że to właśnie WHO w swoich
dokumentach  zaleca  praktyki  deprawacyjne  i  seksualizujące  wobec  najmłodszych.  Zgodnie  ze  standardami  WHO
seksedukatorzy powinni przekazywać dzieciom w wieku poniżej 4 lat takie treści jak „radość i przyjemność z dotykania
własnego  ciała”,  „masturbacja  w  okresie  wczesnego  dzieciństwa”  oraz  „odkrywanie  własnego  ciała  i  własnych
narządów płciowych”, dzieci w wieku od 4 do 6 lat mają zgłębiać tematykę związków osób tej samej płci, a w wieku od 6
do 9 lat mają być nauczane o różnych metodach antykoncepcji, poznawać „seks w mediach (łącznie z Internetem)” oraz
rozwijać swoje „zadowolenie i przyjemność z dotykania własnego ciała (masturbacja/autostymulacja)”. Kolejne etapy to
przekazywanie dzieciom w wieku od 9 do 12 lat tematów: „przyjemność, masturbacja, orgazm”, „skuteczne stosowanie
prezerwatyw  i  środków  antykoncepcyjnych”,  „miłość  wobec  osób  tej  samej  płci”  czy  „różnice  między  tożsamością
płciową  i  płcią  biologiczną”  a  wreszcie  „pierwsze  doświadczenia  seksualne”  (przypomnieć  należy,  że  chodzi  o  dzieci,
które nie ukończyły 12 roku życia!), w wieku 12 do 15 lat: „tożsamość płciowa i orientacja seksualna, w tym «coming
out»/homoseksualizm”, „ciąża (także w związkach osób tej samej płci), bezpłodność, przerywanie ciąży, antykoncepcja,
antykoncepcja  doraźna”  oraz  „informacje  o  usługach  doradczych  dotyczących  antykoncepcji”.  Ostateczny  cel  tak
prowadzonej „edukacji seksualnej” następuje wraz z ukończeniem 15 roku życia, kiedy tak uformowany młody człowiek
powinien  osiągnąć  konkretną  przemianę  światopoglądową:  „zmiana  możliwych  negatywnych  odczuć,  odrazy  i
nienawiści wobec homoseksualizmu na akceptację różnic seksualnych”, mieć świadomość istnienia „seksu powiązanego
z wymianą dóbr ekonomicznych (prostytucja, seks za prezenty lub posiłki)” oraz wyrażać „otwartość na różnego rodzaju

związki i style życia

[19]

.

Należy  spodziewać  się,  że  w  kierunku  formowania  takich  właśnie  postaw  zmierzałyby  ewentualne  praktyki
wprowadzone do warszawskich szkół w zgodzie z opisanymi wyżej „standardami WHO”. Pozostaje to w diametralnej
sprzeczności  z  „integralną  wizją  ludzkiej  seksualności”  umiejscowioną  w  podstawie  programowej  (rozporządzenie
Ministra  Edukacji  Narodowej  z  dnia  14  lutego  2017  r.,  Dz.U.  2017  poz.  356)  w  części  poświęconej  przedmiotowi
„Wychowanie  do  życia  w  rodzinie”.  Zgodnie  z  podstawą  programową  kształcenia  ogólnego  dla  szkoły  podstawowej
„nauczyciele,  realizując  zajęcia  z  wychowania  do  życia  w  rodzinie,  wspierając  w  tym  zakresie  obowiązki  rodziców,
powinni  zmierzać  do  tego,  aby  uczniowie:  znajdowali  w  szkole  środowisko  wszechstronnego  rozwoju”,  a  zatem  nie
jednostronnej  seksualizacji,  „mieli  świadomość  procesu  rozwoju  psychoseksualnego”,  nie  zaś  by  uczono  ich  ulegania
swoim odruchom i emocjom w zakresie płciowości, zamiast je kontrolować, „doceniali wartość rodziny i znali zadania,
jakie  ona  pełni”,  a  więc  nie  jednopłciowych  form  pożycia  intymnego  lub  relacji  odrywających  płciowość  od
odpowiedzialności i zadań właściwych dla człowieka w społecznym aspekcie jego życia, „uznawali godność człowieka,

background image

poszukiwali, odkrywali i dążyli do osiągnięcia celów życiowych i wartości ważnych dla odnalezienia własnego miejsca w
rodzinie  i  w  świecie”.  Podstawa  wymienia  m.in.  następujące  cele  kształcenia  –  wymagania  ogólne:  „II.  Okazywanie
szacunku  innym  ludziom,  docenianie  ich  wysiłku  i  pracy,  przyjęcie  postawy  szacunku  wobec  siebie.  III.  Pomoc  w
przygotowaniu  się  do  zrozumienia  i  akceptacji  przemian  okresu  dojrzewania.  Pokonywanie  trudności  okresu
dorastania”.
Realizacja treści programowych tych zajęć „powinna stanowić spójną całość z pozostałymi zadaniami wychowawczo-
profilaktycznymi szkoły”. Także § 2 rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 12 sierpnia 1999 r. w sprawie
sposobu  nauczania  szkolnego  oraz  zakresu  treści  dotyczących  wiedzy  o  życiu  seksualnym  człowieka,  o  zasadach
świadomego i odpowiedzialnego rodzicielstwa , o wartości rodziny, życia w fazie prenatalnej oraz metodach i środkach

świadomej  prokreacji  zawartych  w  podstawie  programowej  kształcenia  ogólnego

[20]

podkreśla,  że  nie  tylko

wychowanie  do  życia  w  rodzinie,  ale  całość  działań  wychowawczych  szkoły  powinna  być  spójna  i  „wspierać
wychowawczą  rolę  rodziny”,  „promować  integralne  ujęcie  ludzkiej  seksualności”  oraz  „kształtować  postawy
prorodzinne, prozdrowotne i prospołeczne”.
Deklaracja  osadzona  w  standardach  WHO  zaleca  natomiast  przekazywanie  uczniom  treści  godzących  w  integralność
procesu  wychowawczego,  gwarantowaną  przez  art.  1  u.p.o.,  który  przenosi  na  poziom  normatywny  klasyczne,
integralne ujęcie wychowania rozumianego jako „wspieranie dziecka w rozwoju ku pełnej dojrzałości w sferze fizycznej,
emocjonalnej,  intelektualnej,  duchowej  i  społecznej”.  Również  preambuła  u.p.o.  podkreśla,  że  wychowanie  służy
„rozwijaniu u młodzieży poczucia odpowiedzialności”, zaś powinnością szkoły jest „przygotowanie każdego ucznia do
wypełniania obowiązków rodzinnych i obywatelskich”.
Autorzy  tekstu  deklaracji  zdają  się  jednak  być  poniekąd  świadomymi  niemożności  skutecznego  wdrożenia  swoich
postulatów  na  poziomie  aktów  prawa  miejscowego  czy  nawet  statutów  szkół  i  placówek,  dlatego  jednocześnie
zapowiadają „aktywne wspieranie” przez tych nauczycieli, którzy pomimo braku podstawy prawnej i tak będą podczas
prowadzonych przez siebie zajęć poddawać uczniów treściom w duchu przedstawionego wyżej permisywnego modelu
formacyjnego. Miasto miałoby wspierać taką postawę, wybierając stronę tak postępującego nauczyciela w przypadku
ewentualnego konfliktu z kuratorium, z radą pedagogiczną lub z rodzicami uczniów.
Enigmatyczny postulat „otwartości na inicjatywy trzeciego sektora” wbrew swojemu dosłownemu brzmieniu zakłada
raczej  „zamkniętość”  na  organizacje  inne  niż  te  uprzywilejowane,  którymi  w  wizji  autorów  deklaracji  miałyby  być
„organizacje pozarządowe i społeczne działające na rzecz społeczności LGBT+”. Umieszczenie tego postulatu w grupie
postulatów dotyczących „edukacji” pozwala przypuszczać, że organizacje te zajmowałyby się również pracą z uczniami.
Przypomnieć  zatem  należy,  że  zgodnie  z  art.  86  ust.  2  u.p.o.  w  szkole  mogą  funkcjonować  wyłącznie  organizacje,
których  celem  statutowym  jest  działalność  wychowawcza  albo  rozszerzanie  i  wzbogacanie  form  działalności
dydaktycznej,  wychowawczej  i  opiekuńczej  szkoły  lub  placówki,  i  to  jedynie  po  uzyskaniu  pozytywnej  opinii  rady
rodziców. Brak w deklaracji jakichkolwiek odniesień do tej szczególnej relacji rodziców z dziećmi i wynikających z niej
regulacji  konstytucyjnych  i  ustawowych  każe  ponownie  wyrazić  wątpliwość  co  do  zgodności  proponowanych  w  niej
założeń z prawem do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami (art. 48 Konstytucji).

 

V. Zagadnienia dotyczące kultury i sportu

 

                W części Deklaracji dotyczącej kultury i sportu, prezydent Warszawy zobowiązał się do objęcia patronatem
„Parady  Równości”,  utworzenia  „centrum  kulturowo-społecznościowego  dla  osób  LGBT+”,  zapewnienia  „wolności
artystycznej w miejskich instytucjach kultury” oraz do „rozpoznania potrzeb i wsparcia klubów sportowych skupiających
osoby LGBT+”.
                Objęcie „Parady Równości” patronatem prezydenta Warszawy zależy oczywiście od jego własnej decyzji.
Niemniej jednak deklarowanie tego na kilka miesięcy przed prawdopodobnym zgłoszeniem wydarzenia rodzi zasadnicze
wątpliwości. Należy bowiem podkreślić, że zgodnie z art. 14 ustawy z dnia 24 lipca 2015 r. – Prawo o zgromadzeniach

(dalej  jako:  u.p.z.)

[21]

,  organ  gminy  (w  tym  przypadku  –  prezydent  m.  st.  Warszawy)  jest  zobligowany  do  wydania

decyzji o zakazie zgromadzenia w określonych tym przepisem sytuacjach. Zapowiadany a priori patronat może zatem

background image

rzutować  na  bezstronność  organu,  jeżeli  na  późniejszym  etapie  miałoby  się  okazać,  że  z  określonych  względów
zgromadzenie  nie  może  się  odbyć
.  Podobne  zarzuty  mogą  zostać  podniesione  w  przypadku,  gdyby  w  tym  samym
miejscu i czasie zostały zgłoszone alternatywne zgromadzenia (kontrmanifestacje – por. art. 12-13 u.p.z.).
                Odnośnie do deklaracji zapewnienia „wolności artystycznej” w miejskich instytucjach kultury, to co do zasady
nie  budzi  ona  obiekcji.  Trzeba  jednakże  postawić  pytanie,  co  autorzy  Deklaracji  rozumieją  pod  pojęciem  „prób
ingerowania  w  wolność  artystyczną”  oraz  „politycznie  umotywowanego  cenzurowania  sztuki”.  Niejasne  są  również
użyte  pojęcia  „homofobii  i  transfobii”,  od  których  cała  sfera  kultury  miałaby  pozostać  „wolna”.  Głębsza  analiza  tych
postulatów  prowadzi  bowiem  do  wniosku  o  ich  wzajemnej  sprzeczności.  Zgodnie  z  art.  73  Konstytucji  RP  każdemu
zapewnia wolność twórczości artystycznej, a zatem deklaracja o jej ograniczaniu, tak by pozostała wolna od bliżej
nieokreślonej  „homofobii  i  transfobii”  sugeruje  właśnie  stosowanie  cenzury  politycznej.
  Należy  również  wyrazić
nadzieję,  że  pod  stwierdzeniem  o  zdecydowanym  sprzeciwie  władz  miasta  względem  „prób  ingerowania  w  wolność
artystyczną”  nie  kryje  się  zapowiedź  promowania  wydarzeń,  które  pod  pretekstem  rzekomej  wolności  twórczości
artystycznej służyć mają znieważaniu przedmiotów kultu religijnego i obrażaniu uczuć religijnych innych osób. Wolność
ekspresji artystycznej znajduje bowiem swoje granice tam, gdzie mogłaby naruszać prawa i wolności innych osób
, jak

przykładowo wolność religii określona w art. 53 ust. 1 Konstytucji RP

[22]

.

                Odnośnie do finansowania z budżetu miasta „centrum kulturowo-społecznościowego dla osób LGBT+” oraz
wspierania  klubów  sportowych  zrzeszających  osoby  prowadzące  homoseksualny  styl  życia,  to  powstaje  pytanie
dlaczego tylko tego rodzaju placówki i organizacje mają korzystać z preferencyjnego wsparcia majątkowego. Zgodnie z
ustawą zasadniczą wszyscy są równi wobec prawa i mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne (art.
32  ust.  1  Konstytucji  RP),  a  zatem  premiowanie  określonych  placówek  i  zrzeszeń  musi  odbywać  się  według
klarownych  kryteriów  i  być  racjonalnie  uzasadnione
.  Okoliczności,  które  władze  publiczne  powinny  w  takich
sytuacjach  uwzględniać  to  przede  wszystkim  liczba  partycypantów,  realne  potrzeby  sprzętowe  oraz  lokalowe,  itp.  Za
uzasadnione – w świetle regulacji konstytucyjnych – uznać należy zastrzeżenie szczególnych środków finansowych
dla  placówek  wspierających  rodziny  (zob.  art.  18  oraz  71  Konstytucji  RP),  dzieci,  zwłaszcza  te  pozbawione  opieki
rodzicielskiej  (art.  68  ust.  3  oraz  72  Konstytucji  RP),  kobiety  ciężarne  (art.  68  ust.  3  Konstytucji  RP),  osoby
niepełnosprawne (art. 68 ust. 3 oraz art. 69 Konstytucji RP) oraz kombatantów (art. 19 Konstytucji RP).
 Nie  wydaje
się  natomiast,  by  preferencje  seksualne  mogły  być  okolicznością,  która  uzasadniałaby  szczególne  uprzywilejowanie
określonych  organizacji  społecznych.  Pozostaje  też  pytanie,  czy  beneficjentami  takich  regulacji  byłyby  rzeczywiście
osoby prowadzące homoseksualny tryb życia lub dotknięte zaburzeniami tożsamości płciowej (jednakże sam pomysł
selekcji  osób,  których  partycypacja  w  szczególnie  dofinansowanym  klubie  sportowym  umożliwiona  byłaby  za
spełnieniem  kryterium  określonych  preferencji  seksualnych,  jest  mocno  wątpliwy  prawnie  –  zob.  art.  32  ust.  2
Konstytucji RP), czy raczej grupa politycznych aktywistów, którzy mienią się rzekomymi rzecznikami interesów takich
osób.

 

VI. Zagadnienia dotyczące pracy

 

                               

Odnośnie  do  kwes i  pracowniczych  (w  bardzo  szerokim  sensie)  poruszonych  w  Deklaracji,  prezydent

Trzaskowski  zobowiązał  się  do  podpisania  i  wdrożenia  w  Urzędzie  Miasta  oraz  jednostkach  organizacyjnych  mu
podległych  tzw.  Karty  Różnorodności  oraz  do  współpracy  z  „pracodawcami  przyjaznymi  dla  osób  LGBT+”,  w  tym  w
szczególności z tzw. tęczowymi sieciami pracowniczymi.
                Karta Różnorodności jest dokumentem, którego pierwotną wersję opracowali eksperci francuskiego Instytutu

Montaigne z siedzibą w Paryżu

[23]

. W jego promowanie zaangażowana jest Komisja Europejska w ramach Europejskiej

Pla ormy Kart Różnorodności przy Dyrekcji Generalnej ds. Sprawiedliwości Komisji Europejskiej

[24]

. W założeniu Karta

ma  wzmacniać  wielokulturowość  społeczeństwa  poprzez  propagowanie  działań  antydyskryminacyjnych

[25]

.  Nie  ona

wiążącego charakteru, a jej przyjęcie nie jest obowiązkiem żadnej instytucji publicznej czy prywatnej. Koordynatorem

background image

działań  związanych  z  Kartą  Różnorodności  w  Polsce  jest  Forum  Odpowiedzialnego  Biznesu

[26]

.  W  ramach  działań

związanych  z  wdrożeniem  karty  promuje  się  m.in.  „akcje  pozytywne”,  które  oznaczają  w  istocie  dyskryminację
wyrównawczą (przykładowo – w sytuacji, gdy kadra zarządzająca przedsiębiorstwa składa się w większości z mężczyzn,
w sytuacji równych kompetencji kandydatów pierwszeństwo zawsze mieć będzie kobieta) oraz parytety pracowników

określonej płci

[27]

.

                Większe wątpliwości rodzi natomiast postulat współpracy z tzw. tęczowymi sieciami pracowniczymi, który
oznacza  de  facto  preferencyjne  traktowanie  przez  władze  publiczne  (władze  m.  st.  Warszawy)  określonych
podmiotów,  które  wspierają  konkretne  inicjatywy  polityczne,  przede  wszystkim  związane  z  działalnością  ruchów
LGBT
,  w  tym  w  szczególności  sprzeczny  z  art.  18  Konstytucji  RP  postulat  redefinicji  pojęcia  małżeństwa  w  prawie
polskim.  Jest  to  niedopuszczalne,  motywowane  ideologicznie,  premiowanie  określonej  grupy  przedsiębiorców  ze
środków  publicznych
.  Każdy  pracodawca  ma  obowiązek  respektować  przepisy  ustawy  z  dnia  26  czerwca  1974  r.  –

Kodeks  pracy  (dalej  jako:  k.p.)

[28]

  oraz  innych  aktów,  w  tym  aktów  prawa  europejskiego,  służące  zabezpieczeniu

pracownika  m.in.  przed  mobbingiem  (art.  94 k.p.)  czy  dyskryminacją  (art.  11 k.p.).  Omawiany  fragment  Deklaracji
uznać natomiast należy za niedopuszczalną polityczną presję na środowisko pracodawców, który w żadnym wypadku
nie  może  być  akceptowany  w  demokratycznym  państwie  prawnym  (art.  2  Konstytucji  RP),  które  ma  być  dobrem
wspólnym wszystkich obywateli (art. 1 Konstytucji RP)
. Z całą mocą podkreślić trzeba, że nie na tym polega zasada
solidarności,  dialogu  i  współpracy  partnerów  społecznych,  o  której  mowa  w  art.  20  Konstytucji  RP.  Realizacja  tego
postulatu stoi w sprzeczności z podstawowymi zasadami porządku prawnego Rzeczpospolitej.

 

VII. Zagadnienia dotyczące administracji

 

Najbardziej  niebezpiecznym  z  proponowanych  w  deklaracji  rozwiązań  wydaje  się  postulat  zupełnej  przebudowy
warszawskiego  systemu  kontraktowania  i  zamówień  publicznych,  uzależniający  współpracę  miasta  z  podmiotami
prywatnymi  od  akceptacji  przez  te  podmioty  politycznych  roszczeń  ruchu  „LGBT+”.  W  umowach  zawieranych  z
miastem  od  kontrahentów  ma  się  odtąd  wymagać  podporządkowania  specjalnym  „klauzulom
antydyskryminacyjnym”,  a  brak  ich  akceptacji  może  być  istotnym  powodem  niezawarcia  umowy
.  Taka
regulacjarażąco naruszałaby gwarantowaną przez art. 25 ust. 2 Konstytucji RP zasadę zachowywania bezstronności
władz  publicznych  w  Rzeczypospolitej  Polskiej  w  sprawach  przekonań  religijnych,  światopoglądowych  i
filozoficznych
, przypominaną w postaci zasady bezstronności organów administracji publicznej, zawartej w art. 8 § 1

ustawy z dnia 14 czerwca 1960 r. - Kodeks postępowania administracyjnego

[29]

.

Podobnie  jak  regulacje  pracownicze,  „klauzule  antydyskryminacyjne”  wbrew  swojej  nazwie  pozostawałyby  w
diametralnej  sprzeczności  z  konstytucyjną  zasadą  równości  wobec  prawa  (zob.  art.  32  Konstytucji  RP)  oraz  zasadą
wolności działalności gospodarczej (art. 20 Konstytucji RP). Na rynku, przy całkowitym lekceważeniu zasad ustrojowych
i  gospodarczych  państwa  polskiego,  w  wyniku  wymogu  stosowania  owych  „klauzul”,  doszłoby  doukształtowania  się
bezprawnie  uprzywilejowanego  kręgu  podmiotów,  wyróżnionych  ze  względu  na  okazywanie  wsparcia  wybranym,
skrajnym postulatom politycznym i systemowi ideologicznemu obcemu polskiej ustawie zasadniczej
.
O  dążeniach  do  utworzenia  w  Warszawie  grupy  uprzywilejowanej  świadczy  ostatni  punkt  deklaracji,  zapowiadający
powołanie  zupełnie  nowego  urzędu:  „pełnomocnika  Prezydenta  m.st.  Warszawy  ds.  społeczności  LGBT+”.  Autorzy
deklaracji  zupełnie  otwarcie  deklarują,  że  nie  chodzi  już  o  „równe  traktowanie”,  a  dotychczasowy  sposób  działania
urzędu pełnomocnika Prezydenta m.st. Warszawy ds. równego traktowania „nie był optymalny”. Celem deklaracji nie
jest  równość,  a  pełna  przebudowa  systemu  funkcjonowania  jednostek  organizacyjnych  podległych  prezydentowi
Warszawy na rzecz uprzywilejowanej grupy osób identyfikujących się ze stylem życia i postulatami politycznymi ruchu
„LGBT+”.  Autorzy  wymieniają  przykładowe  działania  w  kierunku  wprowadzenia  tego  uprzywilejowania:  mają  to  być
„zmiany  w  formie  rozpisywanych  konkursów,  wymuszenie  większej  aktywności  uwzględniającej  wszystkie  formy
dyskryminacji  i  zapewnienie  stabilnego  i  odpowiadającego  rzeczywistym  warunkom  finansowania  projektów  oraz
koordynacja realizacji niniejszej deklaracji”.

background image

 

VIII. Podsumowanie

               

                W świetle poczynionych ustaleń, stwierdzić trzeba, że zawarte w Deklaracji postulaty stoją w sprzeczności z
szeregiem przepisów powszechnie obowiązującego w Polsce prawa, w tym w szczególności z przepisami Konstytucji RP.
Konkludując powyższe wywody przyjąć zatem należy, że:

1. 

omawiana Deklaracja nie ma charakteru wiążącego i nie jest aktem prawa miejscowego;

2. 

podnoszony  na  wstępie  Deklaracji  postulat  instytucjonalizacji  związków  intymnych  adresowanych  do  osób  tej
samej  płci  (podobnie  jak  analogiczna  propozycja  dla  osób  płci  przeciwnych)  stoi  w  sprzeczności  z  art.  18
Konstytucji RP;

3. 

liczne postulaty zawarte w Deklaracji wiążą się z realnym uprzywilejowaniem określonych grup osób fizycznych
oraz  prawnych  (w  tym  również  przedsiębiorców,  którzy  afirmują  działania  ruchów  LGBT),  w  związku  z  czym
stanowią naruszenie art. 32 ust. 1 i 2 Konstytucji RP oraz stoją w sprzeczności z art. 2 Konstytucji RP;

4. 

postulaty  związane  z  wprowadzeniem  do  szkół  grupy  osób,  określonych  jako  „latarnicy”  oraz  inne  postulaty
związane z edukacją stoją w sprzeczności z art. 48 Konstytucji RP;

5. 

w  istocie  realizacja  większości  zawartych  w  Deklaracji  postulatów  nie  byłaby  działaniem  prorównościowym,
bowiem  doprowadziłaby  do  faktycznego  uprzywilejowania  grupy  podmiotów  określonych  według  klucza
ideologicznego.

 

Autorzy: Nikodem Bernaciak, mec. Bartosz Zalewski

 
 

[1]

 

Kompletny 

tekst 

Deklaracji 

dostępny 

jest 

pod 

adresem 

internetowym 

Urzędu 

m. 

st. 

Warszawy:

http://www.um.warszawa.pl/sites/all/files/download_file.php?file=/sites/default/files/attach/aktualnosci/deklaracja_lgbt.pdf  (dostęp:
19 lutego 2019 r.).
[2]

 Zob. § 10 Statutu Stowarzyszenia dostępnego pod adresem:

https://mnw.org.pl/app/uploads/2018/09/statut_mnw_23_06_2018.pdf (dostęp: 19 lutego 2019 r.).
[3]

 Tekst jedn.: Dz. U. z 2018 r., poz. 994.

[4]

 Zob. M. Kotulski, Akty prawa miejscowego w świetle uregulowań ustrojowych, „Kwartalnik Prawa Publicznego” 1/1 (2001), s.

49-50;  K.  Sikora,  Akty  prawa  miejscowego  w  ramach  konstytucyjnego  systemu  źródeł  prawa  powszechnie  obowiązującego,
„Annales UMCS” Sectio G, 64/1 (2017), s. 176.
[5]

 Dz. Urz. UE L 119 z 4 maja 2016 r.

[6]

 Tekst jedn.: Dz.U. z 2018 r., poz. 1025.

[7]

 P. Litwiński (red.), P. Barta, M. Kawecki, Rozporządzenie UE w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem

danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych. Komentarz, Warszawa 2017, s. 334.
[8]

  Przyznają  to  same  organizacje  LGBT:  „Osoby  LGBTQI  stanowią  populację  ukrytą,  w  przypadku  której  wiarygodne  dane

dotyczące  jej  wielkości  i  podstawowych  charakterystyk  demograficznych  są  niedostępne.  Jako  wrażliwe,  pytania  o  orientację
seksualną oraz inną niż binarna tożsamość płciową nie są zadawane w ogólnopolskich badaniach sondażowych czy w prowadzonym
przez Główny Urząd Statystyczny Narodowym Spisie Powszechnym” – P. Górska, M. Budziszewska, P. Knut, P. Łada, Raport  o
Polsce. Homofobiczne i transfobiczne przestępstwa z nienawiści a wymiar sprawiedliwości, 
Warszawa 2016, s. 14.
[9]

  Wszelkie  dane  przytaczane  przez  Stowarzyszenie  pozbawione  są  odwołania  do  jakiegokolwiek  źródła  –  zob.

https://mnw.org.pl/program_samorzadowy_dla_lgbt/ (dostęp: 19 lutego 2019 r.).
[10]

 Dane dostępne pod adresem internetowym: http://hatecrime.osce.org/poland (dostęp: 19 lutego 2019 r.).

[11]

 P. Górska, Polaryzacja polityczna w Polsce. Jak bardzo jesteśmy podzieleni?, Warszawa 2019, s. 2.

[12]

 Zob. B. Banaszkiewicz, „Małżeństwo  jako  związek  kobiety  i  mężczyzny”.  O  niektórych  implikacjach  art.  18  Konstytucji  RP,

„Kwartalnik Prawa Prywatnego” 22/3 (2013), s. 619; W. Borysiak, komentarz do art. 18 Konstytucji RP, [w:] Konstytucja RP. Tom
I.
 Komentarz do art. 1-86, [red.] M. Safjan, L. Bosek, Warszawa 2016, s. 484; M. Szydło, Instytucjonalizacja związków partnerskich
w świetle art. 18 i 32 Konstytucji RP
, „Zeszyty Prawnicze BAS” 4/56 (2017), s. 14.

background image

[13]

 Tekst jedn.: Dz. U. z 2018 r., poz. 1508.

[14]

 Zob. dane dostępne pod adresem internetowym: http://hatecrime.osce.org/poland (dostęp: 19 lutego 2019 r.).

[15]

 Tekst jedn.: Dz.U. z 2018 r., poz. 996.

[16]

 Dz.U. z 2015 r., poz. 1214.

[17]

 O. Szczypiński, Opinia  prawna  dotycząca  przekroczenia  zakresu  upoważnienia  ustawowego  w  określeniu  wymogu  „działań

antydyskryminacyjnych”,  13  czerwca  2017  r.,  dostępna  pod  adresem  internetowym: 

https://ordoiuris.pl/edukacja/opinia-prawna-

dotyczaca-przekroczenia-zakresu-upowaznienia-ustawowego-w-okresleniu-wymogu

 (dostęp: 20.02.2019 r.).

[18]

 Dz. U. z 2017 r., poz. 1611.

[19]

 Biuro Regionalne WHO dla Europy i BZgA, Standardy edukacji seksualnej w Europie Podstawowe zalecenia dla decydentów

oraz 

specjalistów 

zajmujących 

się 

edukacją 

zdrowiem

2012, 

https://www.bzga-

whocc.de/fileadmin/user_upload/Dokumente/WHO_BzgA_Standards_polnisch.pdf

 (dostęp: 20 lutego 2019 r.).

[20]

 Dz. U. z 1999 r., Nr 67 poz. 756.

[21]

 Tekst jedn.: Dz. U. z 2018 r., poz. 408.

[22]

 Zagadnieniu  temu  poświęcono  wiele  uwagi  w  nauce  prawa  –  zob.  przykładowo: Odpowiedzialność  karna  artysty  za  obrazę

uczuć  religijnych,  [red.]  F.  Ciepły,  Warszawa  2014,  passim;  M.  Derlatka,  Zasadność  kryminalizacji  obrazy  uczuć  religijnych,
„Prokuratura i Prawo” 10 (2015), s. 41 i n.; M. Skwarzyński, Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w sprawie sygn. akt SK 54/13
w  przedmiocie  przestępstwa  obrazy  uczuć  religijnych  w  świetle  standardów  strasburskich,  
„Przegląd  Prawa  Wyznaniowego”  8
(2016), s. 115 i n.
[23]

 Forum Odpowiedzialnego Biznesu, Łączy nas różnorodność. Przewodnik po Karcie Różnorodności, s.  7,  dokument  dostępny

pod  adresem:  http://odpowiedzialnybiznes.pl/wp-content/uploads/2016/07/Karta-Roznorodnosci-Przewodnik-2016.pdf  (dostęp:  20
lutego 2019 r.).
[24]

  Zob.  informacje  na  stronie  internetowej  Komisji  Europejskiej:  https://ec.europa.eu/info/policies/justice-and-fundamental-

rights/combatting-discrimination/tackling-discrimination_en (dostęp: 20 lutego 2019 r.).
[25]

  Zob.  polską  wersję  Karty  Różnorodności:  http://odpowiedzialnybiznes.pl/wp-content/uploads/2016/03/karta-roznorodnosci-

2016.pdf (dostęp: 20 lutego 2019 r.).
[26]

 M. Panek-Owsiańska, [w:] Forum Odpowiedzialnego Biznesu, Łączy nas różnorodność…, s. 3.

[27]

 Forum Odpowiedzialnego Biznesu, Łączy nas różnorodność…, s. 56.

[28]

 Tekst jedn.: Dz. U. z 2018 r., poz. 917.

[29]

 Tekst jedn.: Dz. U. z 2018 r., poz. 2096.