Japo ski list
ń
Pewnego razu samuraj Paptaku Kurkinasadze,
Co ó te i sko ne mia wszystko od nóg a do oczu i uszu,
ż ł
ś
ł
ż
Rozkaza wydoby z pieca co najczarniejsze sadze
ł
ć
I z du
wpraw przyrz dzi z nich przesz o dwa litry tuszu.
żą
ą
ą
ł
ł
Nast pnie odprawi gejsz , popu ci cokolwiek szelek,
ę
ł
ę
ś ł
Popatrzy na Fud i jam , wypi ogromn herbat ,
ł
ż
ę
ł
ą
ę
Wtran oli dwie gar cie ry u, umoczy w tuszu p dzelek
ż ł
ś
ż
ł
ę
I zacz pisa do ksi cia Typryku Mamapchatate:
ął
ć
ę
- Ja, n dzny potomek szakala o enionego z hien ,
ę
ż
ą
Ewentualnie nygusa skrzy owanego z wyw ok ,
ż
ł ą
B agam ci g osem ochryp ym, z gard a z artego gangren ,
ł
ę ł
ł
ł
ż
ą
By na tym li cie spocz o twoje wspania e oko,
ś
ęł
ł
Które jest, mówi c nawiasem, pi kniejsze od morskiej toni
ą
ę
I b yszczy jakoby ksi
yc, co noc na niebo wyp ywa,
ł
ęż
ą
ł
A przy tym wydziela z siebie bukiet czarownych woni,
Podczas gdy moje przy nim wygl da jak zlewozmywak.
ą
Otó w tym li cie niegodnym chc ci ró nymi sposoby
ż
ś
ę ę ż
Uprasza , b aga oraz zaklina na wszystkie wi to ci,
ć ł
ć
ć
ś ę ś
Aby nie kala niebacznie swojej wietlanej osoby,
ś
ł
ś
Która jest dum , ozdob , a zw aszcza nadziej ludzko ci!
ą
ą
ł
ą
ś
Ty, tylu wielkimi czynami herosów godnymi znu ony,
ż
Zmusza e si w swej dobroci, istoto zaiste boska,
ł ś ę
By chadza co pi tek wieczorem do mej ohydnej ony,
ć
ą
ż
Przy której nawet krokodyl wygl da jak Schuetz-Trojanowska!
ą
Lecz ja ci ocal , o synu s o ca, cho by i si ,
ę
ę
ł ń
ć
łą
Chociem najmniejszy z padalców i najn dzniejszy z robaków.
ę
Wi c gdy znów przyjdziesz, to z alem b d ci musia da w ry o.
ę
ż
ę ę
ł
ć
ł
Tu si podpisa :
ę
ł
Samuraj Kurkinasadze Paptaku.
Wpisa (-a): Ma gorzata "Zuzanka" Krzy aniak
ł
ł
ż