background image

Jacek Bobowik „Od laika do astrofotografika” 

15 września 2012 

 

9 | 

S t r o n a

 

 

Część V  Cel: ładne gwiazdy w całym kadrze 

 

 

W długoczasowej astrofotografii, aby utrzymać dokładnie kadr w 

jednym miejscu w całym okresie naświetlania pojedynczej klatki musimy 
się dość poważnie zmierzyć ze skutecznie przeszkadzającym nam w tym 
ruchem obrotowym naszej planety. 

Jeżeli  ustawimy  nasz  zestaw  nieruchomo  i  spróbujemy  zrobić 
kilkunastominutową  klatkę  otrzymamy  obraz  gwiazd  w  postaci  lekko 
zakrzywionych  kresek.  W  związku  z  ich  krzywą  trajektorią,  ponieważ 
jesteśmy  na  powierzchni  obracającej  się  kuli,  gdybyśmy  próbowali  skupić  się  na  jednym  punkcie  i 
wykonywać  korekty  w  osi  pionowej  i  poziomej  (montaże azymutalne)  to  wówczas  po  jakimś  czasie 
nasz kadr się obróci. Aby uniknąć tej rotacji skonstruowano montaże paralaktyczne, w których jedna z 

osi  wskazuje  na  nieruchomy  biegun  północny. 
Pozwala  nam  to  wykonując  śledzenie  obiektu 
położonego na niebie na utrzymanie w polu widzenia 
kadru bez potrzeby jego osiowych korekt. 

Aby uzyskać nieporuszone gwiazdy musimy utrzymać 
obiekt  w  kadrze  ze  średnią  dokładnością  mieszczącą 
się  w  granicach  +/-  1  piksel.  Aby  ocenić  jak  to  się 
przekłada  na  rzeczywistą  wymaganą  dokładność 
stabilnego  prowadzenia  naszego  montażu  musimy 
wyliczyć  używając  wcześniej  poznanego  wzoru,  jaka 

jest  rozdzielczość  naszego  zestawu,  czyli  jaki  fizyczny  ruch  naszego  kadru  podany  w  [arcsec] 
przypadnie na interesujący nas jeden piksel. 

Dla potrzeb tych obliczeń, dla kamer kolorowych z maską RGB można przyjąć rozmiar piksela X 1, 5, 
ponieważ piksel stworzonego w tej konstrukcji obrazu jest wynikiem algorytmu interpolacji czterech 
sąsiednich pikseli fizycznych, z których każdy jest przesłonięty w przypadku maski Bayera przez jeden 
z  filtrów  RGGB.  Rozdzielczość  tak  stworzonego  obrazu  jest  delikatnie  naciągana  w  stosunku  do 
fizycznej podawanej rozdzielczości matrycy, ale co za tym idzie w tym przypadku daje nam większą 
tolerancję na ew. błędy prowadzenia. 

Przykładowo, jeżeli użyjemy aparatu Nikon D50 (kolorowa matryca RGB), którego podawany rozmiar 
piksela matrycy wynosi 7,8 um i obiektywu o ogniskowej 100 mm, uzyskamy rozdzielczość naszego 
zestawu  24,13  arcsec/piksel.  Jeżeli  natomiast  użyjemy  monochromatycznej  kamery  ATiK  383L+  o 
rozmiarze  piksela  5,4  um  i  teleskopu  o  ogniskowej  1000  mm,  to  uzyskamy  rozdzielczość  naszego 
zestawu 1,11 arcsec/piksel.    

Mając takie wyliczenia możemy przystąpić do wyboru montażu, który przy ciężarze naszego zestawu 
albo  samodzielnie  sprosta  tym  wymaganiom,  albo  będzie  pozwalał  sobie  pomóc  w  osiągnięciu 
wymaganej dokładności. 

background image

Jacek Bobowik „Od laika do astrofotografika” 

15 września 2012 

 

10 | 

S t r o n a

 

 

Spora  grupa  dostępnych  paralaktycznych  montaży  nie  jest  w  stanie  samodzielnie  poradzić  sobie  z 
dokładnym prowadzeniem na oczekiwanym przez nas poziomie z powodu niedokładności wykonania 
własnych 

elementów 

mechanicznych, 

których  powodem  jest  błąd  okresowy  (PE) 
oraz  losowe  odchylenia  od  trajektorii 
prowadzenia 

zwane 

potocznie 

„ziarnistością” montażu. 

Do  sprowadzenia  dokładności  śledzenia 
naszego 

obiektu 

przez 

montaż 

do 

wymaganych 

poziomów 

będzie 

nam 

potrzebne  zastosowanie  wcześniej  już 
wspominanej techniki (guiding), opierającej 
się  na  odrębnym  śledzeniu  gwiazdy  w  pobliżu  fotografowanego  celu,  jej  precyzyjnej  analizie  pod 
kątem ew. odchyleń i zwracania informacji do montażu o kierunku i długości wykonania niezwłocznej 
korekty, aby nasza oczekiwana dokładności prowadzenia mieściła się w zakładanym zakresie. 

Używany  do  tego  celu  głównie  przy  krótszych  ogniskowych  i  większych  rozdzielczościach  zestawu, 
zewnętrznego  refraktora  lub  przy  dłuższych  ogniskowych  Off-Axis-Guider  (OAG),  który  za  pomocą 
swojej  konstrukcji  pozwala  przy  użyciu  pryzmatów  na  śledzenie  gwiazdy  za  pomocą  tego  samego 
teleskopu, którym fotografujemy nasz obiekt. Zewnętrzny refraktor daje nam zwykle w porównaniu z 
OAG większą dostępność gwiazd w swoim polu widzenia, ale przy większych ogniskowych ze względu 
na  wymaganą  większą  dokładność  prowadzenia  oraz  większe  ryzyko  rozkalibrowania  się  kadrów 
śledzonej  gwiazdy  i  fotografowanego  obiektu  poprzez  różne  ugięcia  jest  często  trudny  do 
zastosowania.   

Do  ustawień  parametrów  prowadzenia  będziemy  musieli  podchodzić  całkowicie  eksperymentalnie. 
Będą na nie miały wpływ zastosowane elementy naszego zestawu i warunki zewnętrzne podczas sesji 
astrofotograficznej.  Jednym  z  parametrów  jest  czas  naświetlania  kamery  prowadzącej,  który  w 
większości  przypadków  będzie  dobrany  w  zależności  od  stabilnej  dostępności  gwiazd  w  jej  polu 
widzenia  w  zakresie  ok.  2-5  sekundy.  Ważne  będzie  ustawienie  minimalnego  ruchu  na  jaki  będzie 
reagował  autoguider  oraz  maksymalnego  ruchu  wykonywanej  korekty,  zwykle  w  obu  osiach 
oddzielnie  tak,  aby  zgrubnie  uodpornić  nasze  wsparcie  prowadzenia  na  niepotrzebne  reakcje 
spowodowane  np.  niestabilnością  atmosfery,  pokonywaniem  skutków  luzów  w  mechanice  naszego 
montażu lub chwilowymi podmuchami wiatru. 

Należy  obowiązkowo  wykonać  kalibrację  gwiazdy  prowadzącej,  aby  oprogramowanie  dopasowało 
kierunki i skalę prędkości korekt do naszego zestawu. Jeżeli nie zmieniamy przed kolejną sesją optyki  
i położenia kamery w zestawie, to ponowna kalibracja nie będzie konieczna, jeżeli oprogramowanie 
oczywiście potrafi zapamiętać parametry poprzedniej. 

Powinniśmy  mieć  pewność,  że  nasz  montaż  jest  poprawnie  ustawiony  na  gwiazdę  polarną,  co 
możemy  sprawdzić  uruchamiając  na  kilkanaście  minut  całe  wsparcie  prowadzenia  na  gwieździe 
umiejscowionej na południu w okolicach równika niebieskiego, a następnie  na podobnej wysokości 
na wschodzie lub zachodzie, wyłączając jednocześnie możliwość wykonywania korekt przez montaż. 
Jeżeli  nasze  wykresy  w  skali  obejmującej  amplitudę  zmian,  a  szczególnie  wykres  deklinacji  będą 

background image

Jacek Bobowik „Od laika do astrofotografika” 

15 września 2012 

 

11 | 

S t r o n a

 

 

oscylowały  na  jednym  poziomie  a  nie  uciekały  z  kadru,  to  możemy  uznać,  że  ustawienie  jest 
poprawne. 

W trakcie wykonywania korekt przez montaż należy dobrać parametrami związanymi z ustawieniem 
agresywności w obu osiach ostatecznie takie wartości, aby wykonywane korekty generalnie kończyły 
się w okolicach osi zerowej naszego wykresu.  

Kolejną naszą przeszkodą w osiągnięciu celu będą wady zastosowanej optyki, które w zależności od 
użytego rozmiaru matrycy będą ujawniały nam zniekształcenia naszego kadru na jego obrzeżach. Im 
większy  detektor,  tym  większe  problemy  z  zapanowaniem  nad  równym  polem  widzenia  naszego 
zestawu.  Jeżeli  w  naszej  konfiguracji  ujawnią  się  tego  typu  niedoskonałości  będziemy  musieli 
zaopatrzyć się w dodatkowy i odpowiedni do naszego teleskopu korektor. Posiada on poza fizycznym 
rozmiarem jeszcze dwie ważne cechy, które są istotne w dopasowaniu poszczególnych elementów. 
Pierwszy  to  ew.  zmiana  ogniskowej  przez  korektor,  zwykle  redukcja,  co  powoduje  wpływ  na  takie 
parametry  naszego  zestawu  jak  np.  pole  widzenia,  rozdzielczość,  światłosiła.  Następny  istotny 
parametr  podawany  przez  producenta  to  zalecana  odległość  korektora  od  matrycy  naszej  kamery, 
która  powinna  być  ostatecznie  dobrana  w  pobliżu  rekomendowanych  wartości  w  naszym  zestawie 
razem  z  stosowanymi  filtrami  eksperymentalnie.  Do  takiego  zadania  możemy  użyć  np.  złączkę  o 
płynnie regulowanym zakresie swojej długości. 

Zalecana  odległość  determinuje  również  dobór  odpowiednich  rozmiarów  elementów,  które 
planujemy zmieścić jeszcze pomiędzy korektorem a kamerą. 

Kluczowa dla uzyskania oczekiwanego pozytywnego efektu jest kolimacja zastosowanego w zestawie 
teleskopu  oraz  osiowość  zamontowania  detektora  i  korektora  w  torze  optycznym.  Wymagana 
dokładność  w  tym  zakresie  rośnie  wraz  z 
rozmiarem zastosowanej przez nas matrycy. 

Najlepiej  w  celu  wyeliminowania  nierówności 
połączeń, które są jedną z głównych przyczyn nie 
osiowego  położenia  jest  zastosowanie  połączeń 
gwintowych  od  wyciągu  aż  to  samej  kamery,  ale 
często  i  tak  to  jest  niewystarczające.  Wówczas 
można  zastosować  złączki  o  zmiennym  kącie 
nachylenia,  które  skompensują  nam  ostatecznie 
powstałe  w  tym  zakresie  odchylenia.  Kolimację 
należy  wykonać  wtedy  dwustopniowo,  najpierw 
bez  osprzętu  bezpośrednio  w  wyciągu  dokładnie 
ustawić teleskop, a następnie po zamontowaniu wszystkich elementów w miejscu kamery umieścić 
kolimator i skorygować złączką ew. odchylenia. 

Inne czynniki wpływające na problemem z naszym kadrem mogą wynikać z ugięć, jakie wprowadzają 
ciężkie  podzespoły  naszego  zestawu  (teleskop-kamera)  na  jego  najmniej  sztywne  elementy,  co  w 
efekcie  oznacza,  iż  po  zmianie  położenia  naszego  teleskopu  możemy  mieć  nagle  zupełnie  inne 
parametry kolimacji i osiowości, z którymi wcześniej się zmagaliśmy.  

background image

Jacek Bobowik „Od laika do astrofotografika” 

15 września 2012 

 

12 | 

S t r o n a

 

 

Naszym sprzymierzeńcem nie będzie również wiatr, wilgoć, nieschłodzony odpowiednio teleskop, czy 
czasami nawet za mocny ucisk zamocowań lustra głównego naszego teleskopu zwierciadlanego lub 
uciskająca przy spadającej temperaturze cela soczewek w refraktorze. 

Na  okoliczność  negatywnego  wpływu  zewnętrznych  warunków  atmosferycznych  należy  zapewnić 
teleskopom  zwierciadlanym  w  warunkach  nadmiernego  zawilgocenia  odrośniki,  a  w  karbonowych 
konstrukcjach,  które  są  dobrymi  izolatorami  dodatkowo  stałą  wentylację.  Wszelkie  elementy 
soczewkowe narażone na roszenie  należy dogrzewać delikatnie (np. dedykowanymi  grzałkami), aby 
ich  temperatura  oscylowała  minimalnie  powyżej  punktu  rosy,  a  wszystkie  elementy,  które  podczas 
niewielkich podmuchów wiatru mogą nam się poruszać odpowiednio zabezpieczyć.