background image

Zbliża się lato, niedługo wakacje. Najwyższa 

pora  zadbać  o  sylwetkę!  A  ponieważ  nie  lubię 
mało 

„apetycznych” 

słów 

„dieta” 

„odchudzanie”,  postanowiłam  udowodnić,  że 
dietetyczne 

menu 

nie 

oznacza 

pasma 

kulinarnych 

wyrzeczeń! 

Przygotowałam 

„opcjonalną” kapuściankę - można ją jeść przez 
kilka  dni,  za  każdym  razem  przyprawiając 
zupełnie  inaczej.  Jak  wiadomo  kamera  dodaje 
kilka  kilogramów,  więc  zdarza  się,  że  przed 
sesją  nagraniową  do  „Ewa  gotuje”  staram  się 
ich  trochę  zgubić.  Przez  trzy  dni  zajadam  się 
tylko  tą  zupą,  bo  kapuścianka  spala  tłuszcz  w 
organizmie  i  w  krótkim  czasie  pozwala  zrzucić 

nawet kilka kilogramów. 

Zupa kapuściana 

   1 główka kapusty  

   2 papryki  

   2 cebule  

   1 seler naciowy  

   4 pomidory (ew. 1 puszka konserwowych)  

   2 ząbki czosnku  

   1 bulwa kopru włoskiego  

   2 liście laurowe  

   5-6 ziarenek ziela angielskiego  

   2 łyżeczki ziół prowansalskich  

   pęczek natki pietruszki  

   2 łyżki oliwy  

   sól  

   pieprz  

Kapustę  (np.  włoską)  pokroić  na  ćwiartki, 

usunąć  głąb,  poszatkować.  Wrzucić  do  dużego 
garnka  i  zalać  wodą.  Zagotować,  odcedzić. 
Wszystkie  warzywa  dokładnie  umyć.  Seler 
naciowy  pokroić  w  plasterki.  Z  papryki  usunąć 
gniazda  nasienne  i  pokroić  w  kostkę.  Koper 
włoski  (czyli  fenkuł)  w  cienkie  paski,  cebule  i 
czosnek  w  drobną  kostkę.  Na  patelni  rozgrzać 
oliwę i wrzucić pokrojone warzywa. Smażyć ok. 
3  minut,  po  czym  przełożyć  do  garnka  z 
kapustą.  Pomidory  naciąć  na  „czubku”,  sparzyć 
we  wrzątku  (kilka  sekund),  obrać  ze  skórki, 
pokroić  na  ćwiartki  i  usunąć  twardą  część  przy 
szypułce.  Dodać  do  warzyw.  Doprawić  liśćmi 
laurowymi,  ziołami  prowansalskimi  i  zielem 
angielskim.  Zalać  3  litrami  wody  i  gotować  ok. 
30  minut  na  wolnym  ogniu.  Doprawić  solą  i 
pieprzem.  Na  końcu  dodać  drobno  pokrojoną 
natkę  pietruszki.  Zupę  schłodzić  i  włożyć  do 
lodówki. 

background image

 

Odgrzewać tylko tyle, ile zamierzamy zjeść. 

Pierwszego  dnia  smakuje  wyśmienicie.  By  ją 
urozmaicić  kolejne  porcje  doprawić  wedle 
osobistych  upodobań,  np.  sosem  sojowym, 
świeżą  bazylią  lub  kolendrą.  Następną  można 
zaostrzyć  chili  i  imbirem.  Trzeciego  dnia 
kapuścianej  diety,  jak  już  zupa  trochę  się 
znudzi,  zmiksować  i  podać  na  zimno  -  jako 

krem warzywny.