konspekt2, Ratownictwo Medyczne, wykłady


Wiesława Trendak

Problemy psychologiczne i psychopatologiczne ofiar nagłych zdarzeń i katastrof. Zjawisko paniki, reakcja tłumu. Problemy psychologiczne i psychopatologiczne odnoszące się do ratowników niosących pomoc w nagłych zdarzeniach i katastrofach.

1. Objawy psychopatologiczne ofiar .

2. Objawy stresu posttraumatycznego .

3. Fazy przebiegu reakcji ofiar.

4. Kategorie ofiar .

5.Zjawisko paniki.

6. Czynniki wyzwalające panikę.

7. Działania zapobiegające panice.

7.Pojęcie , dynamika tłumu.

8. Główne stresory w pracy ratownika.

9. Psychopatologiczne następstwa udziału w akcji ratunkowej.

10.Czynniki psychospołeczne determinujące podjęcie interwencji w sytuacji nagłego wypadku.

PSYCHOLOGICZNE I PSYCHOPATOLOGICZNE NASTĘPSTWA

KATASTROF I NADZWYCZAJNYCH ZAGROŻEŃ ŚRODOWISKA

Katastrofy, nadzwyczajne zagrożenia środowiska, jako sytuacje trudne.

Klęski żywiołowe, niebezpieczne i groźne katastrofy charakteryzują się z zasady nagłością pojawienia i gwałtownością oddziaływania na ludzi oraz na biologiczne i materialne środowisko. Stwarzają one nową jakościowo sytuację, stanowiącą często poważne zagrożenia dla zdrowia, a nawet życia ludzkiego.

Taką sytuację, jaka powstaje, np. w czasie klęsk żywiołowych, katastrof i groźnych awarii - w psychologii określa się mianem sytuacji ekstremalnie trudnej.

Wpływ sytuacji trudnych na zachowanie człowieka.

Psycholodzy wyróżniają pięć głównych rodzajów sytuacji trudnych: sytuacje zagrożenia, deprywacje, przeciążenia, utrudnienia i sytuacje konfliktowe.

W czasie katastrof, awarii i klęsk żywiołowych sytuacje te występują zazwyczaj łącznie, nakładają się na siebie - co powoduje, że sytuacja psychologiczna narażonych osób staje się szczególnie złożona.

Sytuacje zagrożenia

Katastrofy, klęski żywiołowe , zwłaszcza te niespodziewane , albo bardzo gwałtowne , niosą olbrzymi ładunek psychicznego terroru i strachu, który materializuje się m.in. w doświadczaniu śmierci, zagrożeniu życia i zdrowia, w doznawaniu fizycznych obrażeń ciała i innych szkód zdrowotnych.

Klęski żywiołowe powodują często zniszczenie dobytku materialnego , niekiedy nawet kilku pokoleń oraz utratę wartości materialnych o istotnym znaczeniu emocjonalnym .

Na płaszczyźnie psychologicznej stres katastrof i klęsk żywiołowych rozbija poczucie bezpieczeństwa i kontroli nad własnym losem, wiarę w sprawiedliwy i dobry świat, wpływa na obniżenie optymizmu , powoduje poczucie bezsilności i bezsensowności życia.

Wiele badań naukowych wykazało istotny negatywny wpływ takich wydarzeń na zdrowie psychiczne ofiar.

Problemy emocjonalne poza oczywistą natychmiastową reakcją szoku, niedowierzania , czy rozpaczy ujawniają się przeważnie w pierwszych kilku dniach po katastrofie i mogą ze znaczną intensywnością rozwijać się przez kilka tygodni lub m-cy.

Najczęściej spotykanymi objawami u dużej liczby ofiar są: obniżony nastrój, czy nawet depresja, myśli samobójcze , objawy lęku i niepokoju, problemy somatyczne, poczucie zmęczenia i ogólne doświadczenie przygnębiającego stresu.

Po okresie niesłychanej mobilizacji i napięcia emocjonalnego , w końcu przychodzi wyczerpanie , apatia. Często pojawia się poczucie bezsilności i bezsensowności życia.

W zależności od obiektywnej intensywności klęski , czy katastrofy i jej indywidualnego przeżycia pewna część ofiar (osób poszkodowanych) może z czasem doświadczyć dolegliwości przypominających objawy stresu posttraumatycznego (posttraumatic stress disorder-PTSD w DSM IV): natrętne myśli ,obsesyjne przeżywanie minionych wydarzeń , koszmary nocne , poczucie beznadziejności , obojętność interpersonalna, wzmożona pobudliwość i bezsenność.

Przyczyną natrętnych wspomnień są jednak najczęściej pożary. Wraca z dużą intensywnością obraz ognia. Osoby z objawami PTSD przeżywają na nowo wydarzenia, strach, , czują żar ognia, pożaru, czują gorąco.

Czasami występuje poczucie winy, wstydu- doświadczanego po pewnym czasie od katastrofy, pożaru. Odnosi się to do takiego zachowania jak: uciekanie po ciałach leżących innych osób, przepychanie się do wyjścia, tratowanie innych, nie udzielanie innym pomocy.

W sytuacjach poważnych katastrof i klęsk żywiołowych właśnie takich jakie opanowały południowo-zachodnią Polskę (w lipcu 1997r. i 1998r) różne reakcje psychiczne są normalnymi reakcjami na nienormalne wydarzenia.

U większości ofiar objawy psychiczne osiągają swój szczyt w pierwszych miesiącach po powodzi. Po 12-18 m-cach od katastrofy powoli zanikają . Jednakże badania naukowe wykazały ,że niektóre klęski żywiołowe , w tym także powodzie mogą spowodować długotrwałe urazy psychiczne i całkiem możliwe , iż dla części ofiar nieodwracalne. Klęski żywiołowe , obojętnie trwające minuty, godziny lub tygodnie, stwarzają stres długotrwały i chroniczny.

Obserwowaliśmy bezpośrednio ,czy też w mediach spontaniczną akcję organizacji pomocy , wsparcia dla ofiar powodzi w 1997r.i 1998r. Spontaniczne zrywy solidarności oraz pomocy są niewystarczające w stosunku do potrzeb, krótkotrwałe i wygasają znacznie wcześniej niż stres katastrofy, czy klęski żywiołowej .

Wkrótce po tym jak działacze charytatywni , społeczni i kamery telewizyjne przeniosą się na miejsce innej katastrofy , ofiary odkrywają , że są same zdane na własne siły i że ich możliwości przezwyciężenia nieszczęścia, tragedii szybko wyczerpują się . A proces odbudowy ich fizycznych i społecznych środowisk na dobrą sprawę dopiero się zaczyna.

Tak więc miejsce chwilowego poczucia jedności i wspólnoty bardzo szybko zajmuje głębokie uświadomienie sobie nieodwracalnych strat : zniszczenia , samotności , utraty wsparcia społecznego oraz rozkładu kontaktów interpersonalnych i społecznych. Większość ofiar doświadcza znacznego ograniczenia życia towarzyskiego, zmniejszenia częstości spotkań z rodziną i przyjaciółmi.

Stosunki międzyludzkie komplikują się z powodu chronicznego zmęczenia, zwiększonej pobudliwości emocjonalnej, co stwarza warunki do niesnasek i konfliktów. Może również pojawić się wzrost przemocy domowej, nadużywanie alkoholu .

Niezwykle ważną rolę w takich sytuacjach odgrywają ośrodki interwencji kryzysowej , udzielające pomocy psychologicznej tym ofiarom klęski żywiołowej, które doświadczają zaburzeń emocjonalnych. Ośrodki te stwarzają możliwości wymiany tych emocji tak, aby poszkodowani mogli się wzajemnie wspierać emocjonalnie.

Im wcześniejsza pomoc , tym mniejsze ryzyko wystąpienia głębokich zaburzeń emocjonalnych. U osób, które były w traumatycznych sytuacjach amerykańscy psycholodzy zaobserwowali też pewną prawidłowość: w pierwszych tygodniach po tragedii łatwiej nawiązują one kontakt i chętniej mówią o swych przeżyciach , w późniejszych tygodniach natomiast tworzy się swoista bariera ( w psychologii katastrof nazywana membraną traumy) między tymi, którzy przeżyli katastrofę , a tymi którzy jej nie przeżyli.

Rozmowa jest wtedy trudna, poszkodowani zamykają się w obrębie własnych przeżyć.

Tylko dzięki stałemu zainteresowaniu się losem ofiar powodzi możliwe jest zminimalizowanie u nich psychologicznych i psychopatologicznych następstw powodzi , czy katastrof.

Oprócz zagrożenia realnego w sytuacjach katastrof , czy klęsk żywiołowych można się spotkać także z zagrożeniem potencjalnym.

Zagrożenie realne wówczas nie występuje , ale może ujawnić się z całą swą destrukcyjną siłą działania , w niedalekiej przyszłości.

Np. w czasie trzęsienia ziemi najgorsza jest niepewność , czy wstrząs , który ludzie przeżyli był tym wstrząsem ostatnim, czy najgorsze dopiero nastąpi.

Przykładem tego może być trzęsienie ziemi pod koniec 1997r. we Włoszech(przełom września i października ), gdzie wstrząsy powracały później kilkakrotnie w odstępach kilkudniowych lub nawet kilkunastodniowych. Podobnie było w 1999r w Turcji i na Tajwanie .

W Kaliforni mieszkańcy żyją także w poczuciu zagrożenia, gdyż geolodzy ostrzegają przed kataklizmem w niedalekiej przyszłości, największym ze wszystkich dotychczasowych.

Deprywacje - występują wówczas, gdy zagrożone jest ludzkie życie i zdrowie, a człowiek z konieczności musi przebywać i działać w warunkach nienormalnych, a przede wszystkim takich, w których nie mogą być w pełnie zaspokojone jego podstawowe potrzeby.

Dłuższe oddziaływanie stanu deprywacji na człowieka powoduje:

Iluzja (złudzenie)-objaw polegający na wadliwym spostrzeganiu rzeczy , zjawisk w danej chwili rzeczywiście istniejących np. ktoś bojący się napadu, krzak przydrożny bierze za bandytę i ucieka z krzykiem.

Halucynacja(omam) - objaw polegający na opacznym , wadliwym spostrzeganiu rzeczy zjawisk ,w rzeczywistości danej chwili nie istniejących .

Przeciążenia - kolejny rodzaj sytuacji trudnych mogących wystąpić w czasie katastrof, groźnych awarii i klęsk żywiołowych - pojawiają się zarówno u poszkodowanych, jak i u ratowników, których zaistniała sytuacja najczęściej zmusza do działania na granicy ich fizycznej i psychologicznej wytrzymałości.

Sytuacje przeciążenia wymagają od człowieka wytrzymałości i nakładu siły blisko granicy jego psychicznych i fizycznych możliwości.

Emocje wzmacniają działanie mechanizmów adaptacji wysiłkowej, co pozwala na głębsze sięgnięcie do tzw. rezerw czynnościowych, a przede wszystkim rezerw energetycznych organizmu. W tym znaczeniu mówi się w psychofizjologii o opóźnieniu zmęczenia fizycznego przez silne pobudzenie emocjonalne.

Przykładem tego może być przypadek znakomitego polskiego pilota Skalskiego w czasie II wojny światowej , który po uciążliwej walce powietrznej stracił przytomność z wyczerpania dopiero po wyjściu z samolotu.

Wielokrotnie opisywano zmniejszenie odczuwania bólu i reakcji bólowych w stanach silnego pobudzenia emocjonalnego.

W miarę wyczerpywania się potencjału energetycznego oraz w wyniku silnego napięcia psychicznego i przeżywanego strachu - przeciążenia te w skrajnych przypadkach mogą doprowadzić do wystąpienia krótkotrwałych psychoz reaktywnych pod postacią reakcji wstrząsowych.

Bywają one obserwowane u ludzi znajdujących się w skrajnych sytuacjach urazowych, takich jak: powódź, pożar, trzęsienie ziemi. U podłoża tych reakcji występuje silna emocja strachu, rozpaczy, poczucie śmiertelnego zagrożenia.

Reakcje wstrząsowe przybierają różną postać, ale głównie wykazują cechy reakcji eksplozywnych, bądź osłupienia.

W przypadku reakcji eksplozywnych dochodzi do niezwykle gwałtownych, chaotycznych wyładowań ruchowych (tzw. „burza ruchowa”) lub do panicznej ucieczki. U ludzi, których katastrofa objęła swym zasięgiem, obserwuje się pewne przymglenie świadomości, gwałtowności i bezładność (chaotyczność) działania; to rzucanie się do ucieczki raz w jednym, raz w drugim kierunku, to z kolei tłoczenie się w grupie. Ludzie zachowują się tak, jakby „potracili” głowy. Nie ma wówczas miejsca na korygujące, sterujące działanie intelektu. Człowiek gubi się w panicznym lęku lub w narastającej wściekłości. Po ustąpieniu reakcji wstrząsowych pozostaje częściowa niepamięć.

Reakcją przeciwstawną do przedstawionych wcześniej jest krótkotrwałe osłupienie przypominające „odruch zamierania” u zwierząt, którym grozi śmierć.

Człowiek nieruchomieje, przejawiając całkowity bezruch i mutyzm.

Reakcje wstrząsowe przypominające czasem postać określoną w psychiatrii jako zespół katastrofy lub „zapad uczuciowy” (nazywany też bywa „porażeniem emocjonalnym”). Zachowanie ludzi charakteryzuje nienaturalny spokój i jakby zupełna obojętność, „pustka emocjonalna” w stosunku do wszystkiego co się wokół dzieje, wobec tragicznych wydarzeń i własnej sytuacji.

Tego rodzaju zachowanie występuje niekiedy u ludzi, którzy przeżyli katastrofę w kopalni , nalot lotniczy, zatonięcie statku lub inną podobną sytuację traumatyczną, np. poważny wypadek samochodowy.

Obserwator trzęsienia ziemi w Messynie w 1909r. donosił, że ci którzy się uratowa-

li , byli w stanie odrętwienia , byli jakby psychicznie sparaliżowani. Nie było słychać płaczu, z wyjątkiem przypadków spowodowanych fizycznym cierpieniem. Uratowani beznamiętnie relacjonowali, jak utracili kogoś bliskiego ( żony, mężów, rodzeństwo , czy rodziców). Nie byli zainteresowani rozmiarami strat poniesionymi przez innych. Nie było wówczas histerii, paniki, nadmiernego podniecenia).

Jest to wyrazem intensywnego działania mechanizmów obronnych. Tak jak niepamięć bywa formą ucieczki przed bolesna prawdą , tak samo zapad uczuciowy jest próbą odcięcia się od rzeczywistości zbyt prawdziwej aby była prawdziwa.

Zaznacza się tu podobieństwo między omawianym stanem, a reakcją na utratę osoby bliskiej, wówczas gdy reakcja ta przybiera „postać zahamowaną” , z początkowym okresem głębokiego emocjonalnego „odrętwienia”.

W sytuacjach zagrożenia obserwuje się zwykle zwężenie pola świadomości, w części przypadków świadomość ulega zamroczeniu (niepamięć przebytego okresu lub jedynie fragmentaryczne wspomnienia tzw. wyspy pamięciowe).

W przypadku zwężenia pola świadomości tylko niektóre bodźce działające na człowieka są odbierane i uświadamiane, z reguły dominujące, natomiast słabsze nie są percepowane, pozostają poza progiem świadomości. Ludzie ze zwężonym polem świadomości przestają odczuwać ból, zimno, nie reagują na niebezpieczeństwo, tracą orientację co do miejsca, czasu i otoczenia, przestają krytycznie oceniać swoją sytuację.

Należy dodać, że nie ma tutaj żadnej reguły, stresogenne sytuacje, które u jednych wywołują bardzo silne zawężenie świadomości, u drugich 幱슦Ⱶ孿礀蓦蟟늷꽮⺛梻⯅䧪䨨①ⶣ꠮넔㼇ᛴ忌埌羫녲ﶡ귵泖㹒ᕏ哓丱ᤧ䶛꺠౩榵ኗ箽⥀⋆嚚礕ꋊ윍䥪෵᜹떄庮퓵욜뮶㚦ḟ텫糑㝇똠켿亞ﻂ涊酺웤銗

㇡﹵䕣䮞澹軨۸箒閲裳骶ॸ⺵ᄳ鳯倡去樿璤붹뱻ﮉۧ괝圝Ṩ컧Ƚ㛧킈仜ौ흀ᘊ䙔桾ꏥ좐稱巡案붙㏪哱冽谙✴찾힪ꘊ鉖྅안羭趑编眬濐⎠鷯냿┯喇뷣毻࿪פּḝ㚀ޚ름െṬ侥ⳮ蠎靱咺幃ॏꋗ䪘횀ꛂﰁ꽙닔鏎묙닢뫯먻ᷜた庎졪ㅿ쳹짼켧ꚧ彪另蟯ⓈՅἚ桳酔㟍齚넽쉙୭㖖凄睙髀푭悮跮ﴖ켛孱杇ꩵ㠃ᱬ﬙闄쒅䯍Ṇ㩖㊪鈏ꏬ筦駵漥礯㞒짃᤿䈉Ꮑ煜쬞송◢᧪熂틧긚뮓徦޷ዘ瞦份去봝䤱ⶰ饖⤫蜷χ첂⺷密ㆆ쟟⠓葰눹鋤ˆ綵㺛利綰噺Ɫ㩲芾橧桡槢틖资䃚䇐ᓳ▝ꕿ蟘몳ꓳ㓶囋⭜嵖뱌Ὲ⋃㝽䞖銙왉↿⤼恫ॐ㱨蕶✅⻜䎦讟ꭹ懙♇쎽慶ꞃ螤ꢎ悫䴎黁ﮏ㟺ᠮ쳖덺辶ἦ叵量䓃困Ġ햪㵕첌傒驿攥㎿㲕唞注赙싾ꆣ➰絞렇蟫斏㴼䚪鳑狱ꩨﹰ阒蒞⥚❇ᤠ캕冴ᴮ瓽窜豺ꔨ㫩៳構歎䵯ᙸ崞器훬郭鬇绬貉

鮆ጅ泻᙮뷴굹剞﷒옶懿随駞㴠覅༔蟜왔퓺≓䷣杜쯢●롴앓鵲뢟盚偪䡮⩮곡ⱜ淋氭窏뺻벝뤽꟤蒨Ӻ蓁Ҍҧ⦒璹ඦ潍渓탼陝崔ᖙ惸⊯뤽滛⋓㞆ﰌᎲ泎篵퍩鉙신뻵廫喙ぇ㩉ᓽ굧ᔯ隔楺듽쩭Ổﳻꑳ髼拁ס樯⢪陸죃ꖇਕ࡯ﴲલ䵑꜊ẞ⾮凁梁乩珬贞➝纜㇐쵳Ꝣﶛ죠ⲛ槿얯쫳檺㋅䣉ږ쓬幫瞊篚ꉢ箥ྪ㶅ꏽ靎寇痄᜞챝锜庱୮곞㸪蕶굾쟓赯堆쯪㼝瞳䳖錉糛扈零籩돰ꐮﴞㆲ檫侑굜鞨⚢魔뉅붖珋䊽췳㻛ᐷ瞈兼㪋泹✑像ꈭ闙⬥ꍶ㣕僽긣♪ꫥ賉數䕩訌픡걪㜼ᢇᶦ懶䬓ⵯ濇ꘞẌሷ᥼拈㼬魀㷜撮뒁퓵業㉭愻䶻꒓究討엚蛗ủ놅㶟淞ꌘ邜㔧륷갼雷獋滷珅⾉䚘।ꪷꟚ沨㴇瘐鬘穨ᴞ䎢┱쉭뿛龾貟槺뙢븉쯘ﱛ녉籴ꄢ突Ꙅ哤樿પ锊㴹止物퀾셂罔뤼僯ꭡ퉩吴캲ꛬ坆㯃颲ꛨ눽짊짜듘➩䪆庩⣛Ე㺸

鳜듟ꔡ謤㽺ꛟ㒭獥琢틬䣏땪ἆ쿟簐勵깙㒥툱獫띡頦㣹蘯㎿⼭擢⃙

说㫻෹麻翞ᑚ댬㊨뙹滌䳤驙ⰾ䀚蕖ﺑ뗶⺧ꘉꗙ੦ᰛ繭仝໩屗稟뺿馀윚嬇Ꞥ彯໴餟索乾䥩槖鴳轻п칞燓묬툫鸨娝뤔䡯큞刾鄅邶鬓孯逌똊㊝垚쪷鎛멍뻻⺳ᝦち䬮丳剨徶磋䐊造긜㶕魟䒵짦慳좧ߋ陵깄䤰⹺馽㼐ᵳ⛋摜婵隧⣉斥龩劯縦淨ﺇ쩸컾趻ꉩ稖鈜龜崵籶鼱陻ャ䝋㒩⎣햪ꗦેゥ㊤ⷕ睧簾࠳吝캨꧗捫ꏡ殞䩬ꕨ㜓뵏㠹嚏뮯ﭒ㬤䖜籈열ψ겶ή㿇᧴馴Ⰻבֿ씮

瀵痏㤷꭬ꐻ䫴

﵃ﳋ蓋齳弍ꠚ邽硍嫈呥퉟黥Ꟛᚪ㏇ㅀ퍗顳홭觠彆쯢ᏼ먼콝昲ꐸ劉﮲됞鲜皪뾃痸볚紭锌䝑謔벧忖ᯗ槠콦혳躋쁾铞鋯ꨱ≡瞑朡䪝슜ꕔ鰹ࡋ⢖観귍枏ᬢ頥甿蘸弱뒸宽⺵奊க饦휝뺲闋泚잲䉋䜏콜鲵姝潲绺⛦䑏摔詜믞櫝疕뷷菇띬蔃湵檁祎삊㭔蛖끍譶捰꧄紽ﲻ鵮窋䘺㴸鎽폟穟쇔裸軬鴳˴ﬞᮕ괇᠏蜤쩘෯꨻漱椪霜咱笽㙣囇헹晳挫䒕

      1. 纴ϋᦻꔛ乚雬⪞泙톨崹솷굜෴婁嬱蜈诓鹘蹋犽ﭨ쓠蹋

쨗섨⛏㉝ᕛ蜿孌뷫ﶳ珝姤鎉ڳ청མ㺋믿퇽龶㟯樘拕䶭♆牶ݧ틎动꯲皆ﳆ溔뙹드ܞȈ粶㤰⫁馪䧽梭ﱛꕵ眕뼂壼뇍ܠ釷ៃ㹻挵顶㦛죸迒ꓸ⤅垛淚㿮뎚獫艤깮

嚢킐힋퀟璼筱뵎C↘쳫䅆箱ះ﫺竺筻ᝍ窫鶒䵣㏘煷ݖ鑗殟텝닍婤셝웛냲퓙⭖쟗烢쑶蒖婇겲힯服ڌ⡕쾇㤹쥗⿃㭌㿦㙏䑖ຨ쩾次Ხ㢿⦼쐦鋘떨嬴㏪껶ઽ훓㑕㺼뷎훢璍闙緵廁٩∖頋絊ꡩ鮌阖溞㌒㉞᩽㨧㡺蚎Ʂꛆ냔怸놃㗹ﮱᜓ坌찔ꪼ鏖ᾩ䷱䷎屳浼Ꮒꔼ㑆좾嚺핌잫펙ᰛ㱞⳯쥀鞊梞봝綘ꮠ怳瞦误㢴梗犋塬㠝껈䇼虜뻝엧蒏靋绰咄撑㮥꼭ጎ踄笠他꫓졿䘄ፙ

왺뽷ࠎ⊖⋫ڐ྄將浸者兰竀⡤鋾뒴짋쉻㷯狳窚徕濺棯緳弟䚘黏㣼姧Ⓠ膏謽㺺⤗꾤཮載纾獻斺쾖粵갭㘗ᖓ먏籩렿䇡竳춂줼聧䏖搧륔ꙝ敉꩖즜䗓볎싐᱋섊ٻᚓ㱧ﮚ㔮䫌麷ℼ러陸桻৵旚⣄ጲ䵺ꟾ邙꒰黳泣褝좸쥷︸⋐쥓꽣뉿ြꙚ潺㐤婻캦줻荎暺쮵褪띊⚔ᣉꌸᤔ⠓穐㦌

릨오◭꟭ኍ쪟쭫꯭ḛ몝髍억픨碲痪꒬䶧喃썯뜛௣᳭춇䱏ൗᴭ籤撥䵶廠菝瓌醻䑷褦糚㚛郯집㊧㷂尬䭫笚ꨎ⨕팬斷᳼䷪擑⶯䝪뚝햮ま楃ꑎ㐩⏁뫡郜欼裵ॽ怚摦本霬海፾ۇӶᤪ邉杊鵺坢ﳾ뷞퉞ꤾ竌粒㾄糊㋎㱜拿욢㢸ꩼ忛읍郷寔䰻꺐ꏃ免寇锰❶螺《ףּ뜥ᬕ뮵窘㢝㔿湶睑竷ꩉ㏧暷藅ϥ䈚ﮮ⻵⛉똩ꯦ썣씇忍鑮⋉휴᤽鏗䩆ﷇ人힯膮욹ᥚ얫毉ᬻ癅蛒⹳⾜㘔먖얷騶둞铞삛ჼ쩟ﻇ찴۬㢭ߏ㇛얕肋朕㓏괴쵿ン尰쟇濘躣䌲ꆓ롱㖕䙉ꋬ뇷ꕫⴍப襂ꚕ鳞祥攻뮈꒩曤㕡㮣쌹垑쳪֦䘐㼘㥿澄Ⲭ囏㖙胮ości.

Otarcie się o niebezpieczeństwo wyładowuje drzemiący w człowieku niepokój . Może tym należy tłumaczyć fakt , że w okresach trudnych, kiedy śmierć staje blisko

np. w czasie wojny , w obozach koncentracyjnych , w przypadku klęsk żywiołowych znikają na ogół objawy nerwicowe. Również w życiu indywidualnym obserwuje się analogiczne zjawisko, np. chory cierpiący latami na nerwicę zdrowieje , gdy zachoruje na ciężką , grożącą mu śmiercią chorobę somatyczną. Ludzie , którzy z racji swego zawodu , czy zamiłowania częściej są narażeni na śmierć , np.,. marynarze ,lotnicy, górnicy, alpiniści, wykazują na ogół mniej objawów nerwicowych niż inni ludzie.

Śmierć zagrażająca z zewnątrz wywołuje tylko wówczas reakcję lękową, gdy jest widoczna. Niebezpieczeństwo musi dotrzeć do świadomości, by powstało uczucie lęku (strachu). Percepcja sytuacji zagrażającej ulega jednak często zniekształceniom pod wpływem postaw uczuciowych. Postawy pozytywne zmniejszają poczucie niebezpieczeństwa, natomiast postawy negatywne zwiększają je.

Ilustracją tego jest popularne przysłowie :Strach ma wielkie oczy.

Dają tu znać o sobie również mechanizmy obronne. W przypadku negatywnych postaw powstaje błędne koło: strach powstały na skutek zagrożenia wyolbrzymia to zagrożenie , co z kolei zwiększa uczucie lęku, a lęk zwiększa poczucie zagrożenia.

Pod wpływem lęku sytuacja realnie bezpieczna staje się w subiektywnym odczuciu niebezpieczna.

Czasami obserwuje się u niektórych ludzi zdolność wyczuwania zagrażającego niebezpieczeństwa: w aktualnej rzeczywistości nie ma niczego , co by na to wskazywało , a jednak rodzi się niepokój , któremu towarzyszy w wyobrażeniu na jawie lub w marzeniu sennym obraz mającego przyjść nieszczęścia. Zjawiska te należą do parapsychologii i nie będą przedmiotem dalszych rozważań.

Po zachowaniu się zwierząt można niejednokrotnie przewidzieć zbliżające się trzęsienie, zaćmienie słońca , ostrą zimę, a więc sytuacje zagrażające.

Sejsmolodzy obserwujący zachowanie się zachowanie się zwierząt , twierdzą w oparciu o długoletnie obserwacje, że np. węże czy dżdżownice pierwsze reagują na zbliżające się niebezpieczeństwo . Kilkanaście godzin przed trzęsieniem ziemi można zauważyć masowe i pośpieszne migracje owadów , gadów w itd. Niebezpieczeństwo potrafi je wygonić z bezpiecznych nor nawet podczas snu zimowego.

Strach spełnia w życiu człowieka dużą rolę, jeśli występuje w stopniu umiarkowanym , gdyż mobilizuje rezerwy organizmu i zwiększa jego fizyczną i psychiczną wydolność.

Przy dużym zagrożeniu może nastąpić utrata poczucia czasu. Jednostce wydaje się, że wiele zdarzeń zachodzi w zwolnionym tempie, choć tak naprawdę cała sytuacja może trwać tylko parę sekund. Poszczególne modalności zmysłowe włączają się stopniowo, a niektóre sprawy stają się jasne dopiero po kilku tygodniach.

Ludzie przeżywający chwile grozy najczęściej nie są w stanie dokładnie określić , kiedy one się zaczęły i jak długo trwały. Takie przypadki miały miejsce podczas pożaru czechowickiej rafinerii ropy naftowej w 1971 r., kiedy to wielu uczestników zaistniałej tam katastrofy , nie potrafiło określić czasu trwania niektórych wydarzeń, czy też czasu swego udziału w działaniach ratunkowych.

W czerwcu 1971 wyładowanie atmosferyczne spowodowało zapalenie się zbiornika z ropą naftową i niemal równocześnie drugiego. Akcja trwała dość długo, bo 3 doby. Zagrożenie w przypadku tego pożaru dotyczyło nie tylko płonącej baterii zbiorników i ratujących je ludzi. Miało zakres znacznie większy- dotyczyło bowiem całego zakładu, a w przypadku ogarnięcia przez ogień jego ciągów technologicznych, również znacznej części miasta i jego mieszkańców.

Podczas badań psychologicznych prowadzonych wśród uczestników katastrofy czechowickiej stwierdzono , że ludzie uciekający ze swych posterunków w momencie wybuchu zbiorników z ropą naftową pokonali na drodze swej ucieczki różne przeszkody , w tym wysokie ogrodzenie. Jednak większość z nich nie potrafiła dokładnie określić trasy swej ucieczki.

Strach powoduje często silne napięcie psychiczne. Jeśli utrzymuje się ono przez dłuższy czas, może doprowadzić w skrajnych przypadkach do stanu, jaki w psychiatrii wojskowej został nazwany zespołem wyczerpania walką. Jest to zjawisko towarzyszące długotrwałym, wyczerpującym walkom oraz długim okresom wyczekiwania na mające nastąpić nieprzyjemne zdarzenie . Może występować także w czasie długotrwałych akcji ratowniczych.

Główne objawy psychiczne tego zespołu to:

- wzmożone napięcie emocjonalne i związana z nim bezsenność, lękliwość, niepokój, drażliwość oraz drżenie mięśniowe,

- zaburzenia emocjonalne wyrażające się głównie wahaniami nastroju (stany depresyjne),

- zaburzenia uwagi i toku myślenia przejawiające się w niemożności skupienia uwagi, rozkojarzeniu, zaburzeniach pamięci, koncentrowaniu się na własnych dolegliwościach oraz rozkojarzeniu.

Istnieją także cielesne objawy tego zespołu, wyrażające się w bólach i zawrotach głowy, duszności, wzmożonym biciu serca, dolegliwościach ze strony układu pokarmowego. Mogą występować objawy somatyczne typu histerycznego. Odpowiadają one etiologiczne i klinicznie objawom przewlekłego stresu.

Poziom przeżywanego lęku uzależniony jest w znacznym stopniu od reaktywności układu nerwowego i jego typu czynnościowego.

Stwierdzono m.in., że osoby o tzw. słabym typie układu nerwowego najczęściej reagują na stany zagrożenia poważnymi zaburzeniami psychicznymi . Osoby te stanowią około 15 % populacji. Ludzie o przeciętnym typie systemu nerwowego, stanowiący większość , bo ok.70% populacji stosunkowo łatwo znoszą krótkotrwałe oddziaływanie takich sytuacji , ale przy ich przedłużaniu się również mogą zareagować wystąpieniem zaburzeń . Wśród osób o silnym typie systemu nerwowego , których w każdej populacji jest ok. 15%, z zasady nie stwierdza się wyraźnych zaburzeń psychicznych , nawet przy przedłużającej się sytuacji zagrożenia.

Potwierdzają to badania nad zachowaniem się ludności cywilnej podczas bombardowań w czasie drugiej wojny światowej. Stwierdzono, że spośród ludzi zaskoczonych niespodziewanym niebezpieczeństwem w pierwszych chwilach :

- około 10% z nich zareagowało ostrymi zaburzeniami psychicznymi , o przewadze stanów pobudzeniowych lub osłupieniowych , a także reakcjami histerycznymi,

- większość (75-80%) osób przejawiała lęk i zawężenie pola świadomości , które koncentrowało się na najbliższym otoczeniu,

- jedynie 10-15 % nie zdradzało objawów zaburzeń funkcji psychicznych i działało racjonalnie.

10.3. Pojęcie, dynamika oraz rodzaje tłumu.

Tłum w sensie psychologicznym - to przypadkowa i z zasady krótkotrwała zbiorowość ludzi, nie mająca żadnej wewnętrznej spójni i organizacji, ani też żadnych cech integracji wewnętrznej.

Dominują w nim reakcje emocjonalne, ograniczające najczęściej możliwości intelektualnego sterowania zachowaniem się poszczególnych jednostek tworzących tłum. Ten typ reakcji sprawia, że człowiek w tłumie staje się szczególnie podatny na sugestię, a w jego postępowaniu na czoło wysuwa się naśladownictwo (bezkrytycznie zaczyna robić to, co robi większość zbiorowości).

Autorzy badający dynamikę tłumu podkreślają, że o powstaniu tłumu nie decyduje już sama obecność większej, nieokreślonej zresztą liczby jednostek. Aby zaistniał tłum, jest rzeczą bardzo ważną, ażeby przynajmniej większość osób miała skierowaną uwagę na tę samą rzecz albo zaabsorbowana była ta samą ideą. Jednak nie jest to wystarczający warunek wytworzenia się tłumu. Powstanie on dopiero wtedy, gdy zebrane jednostki zostaną pobudzone do jakiejś akcji, którą w pewnym sensie będzie można określić jako akcja wspólna. Musi pojawić się apel wytyczający kierunek działania tłumu. Apel ten może być wysunięty przez dowolnego uczestnika, ale musi trafić na podatny grunt. I tu psychologowie tłumu podkreślają, że akcję tłumu musi poprzedzać jakaś historia sięgająca daleko wstecz poza moment gromadzenia się tłumu. Muszą istnieć pewne pragnienia, pewne dążenia, pewne sprawy, które nurtują uczestników tłumu już od dłuższego czasu. W grę wchodzi coś, co zebranych ludzi, mimo iż się nie znają, jakoś jednoczy, a dalej jest to coś, co wiąże się ściśle z emocjonalną stroną psychiki zebranych ludzi.

Np. 8.01.1996r.- rozwścieczony tłum chciał zlinczować 4 Rosjan- załogę transportowego samolotu An-32, który po nieudanym starcie z lotniska w Kinszasie wpadł w tłum handlujących na targu i spowodował śmierć co najmniej 250 osób. Załoga samolotu wyskoczyła z płonącego wraku maszyny i policji dało się ocalić ją przed niechybnym linczem ze strony tłumu.

Reakcja tłumu, jej forma jest często bardzo jaskrawa, z punktu widzenia zdrowego rozsądku - niecelowa, a z etycznego punktu widzenia niejednokrotnie godna potępienia.

Postępowanie tłumu ma destrukcyjny charakter względem wszelkich racjonalnych, celowych i zorganizowanych działań. Tłum daje poczucie siły. Kilkuset ludzi potrafi w okamgnieniu wykonać coś, czego nie dokona nigdy poszczególna jednostka. Także lęk przed prawem i karą w tłumie ulega zmniejszeniu. Jednostka mówi sobie, że nie ona to robi lecz „wszyscy” robią. Nie tylko odpowiedzialność jest przez to podzielona i zmniejszona, ale również jej groźba wydaje się minimalna. Tłum maskuje, kryje jednostkę, obiecuje jej w ten sposób bezkarność.

Ludzi działających w tłumie charakteryzuje jednolitość reakcji, przy czym zachowanie ich jest zasadniczo różne od naturalnego, indywidualnego zachowania się. Zjawisko to analizowano wszechstronnie

Klasyk psychologii tłumu G.Le Bon w swej książce „Psychologia tłumu” mówi: człowiek w tłumie nie jest sobą, a upodabnia się do mas. Inny autor, profesor Uniwersytetu Harvarda G.W. Allport twierdzi, że człowiek w tłumie jest jeszcze bardziej sobą (he is himself more so). Te pozornie sprzeczne twierdzenia nie są jednak przeciwstawne. Człowiek w tłumie zachowuje się co prawda zupełnie inaczej niż na co dzień, jednakże jednocześnie jest bardziej zbliżony do swej własnej, nie maskowanej struktury osobowości. W tłumie dochodzi do odhamowania popędów i skłonności trzymanych w normalnych warunkach „na wodzy”. Zdjęta zostaje kontrola społeczna, nakładająca zwykle liczne hamulce natury etycznej i poddająca postępowanie analizie i opinii społeczeństwa.

Człowiek w tłumie przestaje się liczyć z prawem i oceną publiczną, gdyż spodziewa się, że odpowiedzialność za własną działalność podzieli z dużą zbiorowością. Sądzi, że czyny jego nawet te najbardziej karygodne ujdą mu bezkarnie, gdyż wszyscy naokoło robią to samo. Do bezkarności prowadzi również anonimowość.

W zależności od emocji, które kierują tłumem, zachowanie jego bywa różne. W wypadku działania pod wpływem nienawiści, wściekłości dochodzi do linczu i pogromu; na skutek gniewu do masowych demonstracji, w radosnym podnieceniu do różnego rodzaju spontanicznych zabaw ulicznych, bachanaliów, w przypadku trwogi nadchodzi panika.

10.4. Zjawisko i definicja paniki.

W psychologii przyjmuje się, że panika jest to nagły, nieoczekiwany wybuch silnego strachu zbiorowego, charakteryzujący się krótszym lub dłuższym zamroczeniem świadomości, a powodujący szalone ucieczki i spowodowany rzeczywistym lub urojonym niebezpieczeństwem, w każdym jednak przypadku znacznie przesadzonym.

Sytuację sprzyjającą powstaniu paniki jest nieoczekiwane zagrożenie bezpieczeństwa znacznej liczby ludzi znajdujących się w pomieszczeniach zamkniętych (np. w kinie, teatrze, sali koncertowej, w wieżowcu, środkach lokomocji itp.) oraz sytuacja, gdy droga ucieczki jest odcięta lub utrudniona, a zbyt wiele osób chce z niej skorzystać. Wzrasta wówczas poczucie zagrożenia, powstaje świadomość, że jest to sytuacja zagrażająca życiu, która może stać się śmiertelną pułapką. Słabnie wówczas zdolność do racjonalnego działania, dochodzi do destrukcyjnych zachowań, wzajemnego przepychania się i tratowania.

Np. 3.04.1995r. tuż przed startem na lotnisku Kennedy,go zapalił się silnik w samolocie . Pasażerowie wpadli w panikę ,nie czekając na uruchomienie awaryjnego wyjścia , zaczęli wyskakiwać wprost na płytę lotniska.

Prawie połowa pasażerów (54 z 99) została bardzo poważnie ranna (były przypadki urazów kręgosłupa

10.4.1. Czynniki wywołujące panikę.

Czynnikami bezpośrednio powodującymi powstawanie paniki mogą być zarówno określone, niespodziewane zdarzenia (pożar, awarie, katastrofy, itp.), jak i „paniczne” zachowanie się pojedynczych osób nie wytrzymujących psychicznie istniejącej sytuacji, czy zbyt nerwowe, niespokojne zachowanie się służb porządkowych, czy ratowniczych oraz różnego rodzaju przykre, najczęściej słuchowe bodźce, jak: niespodziewany wystrzał, czy przeraźliwy okrzyk typu „pali się”, „toniemy”. Jednym z najważniejszych czynników wywołujących panikę jest słowo.

Mechanizm powstawania i przebiegu paniki obrazują następujące przykłady:

13.10.1993r. wydarzyła się tragedia kolejowa w Bombaju w Indiach. Pociąg nieoczekiwanie zatrzymał się . Ktoś powiedział , że czuje dym , że widać ogień . Wybuchła panika. Pasażerki zaczęły wyskakiwać na zewnątrz. Co najmniej 35 straciło życie, wyskakując prosto pod koła innego pociągu , jadącego z dużą prędkością na torze obok.

24 listopada 1994r. wybuchł pożar w hali widowiskowej w Gdańsku , prawdopodobnie na skutek podpalenia . 3 osoby zmarły na skutek stratowania , pozostałe z ofiar zmarły w wyniku poparzeń. Ogromna liczba ok. 200 doznała rozległych o głębokich poparzeń , co wymagało leczenia chirurgicznego,a później terapii psychologicznej.

W środku hali było prawdopodobnie od 750 do 1500 osób . Na początku nie wyglądało to groźnie, na górnych partiach ławek pojawiły się płomienie, traktowano to jako dodatkową atrakcję. Jednak łyskawicznie zajął się cały dach . Panika wybuchła w momencie kiedy na sali zgasło światło, a ogień straszliwym płomieniem w ułamku sekundy objął całą salę. Wszyscy runęli do wyjścia , które zostało momentalnie zablokowane. W środku wytworzyła się temp. 1200 stopni. Strażacy biorący udział w akcji ratunkowej relacjonowali poźniej, że był to prawdziwy horror . Ludzie deptali po ludziach. Na podłodze bardzo szybko utworzył się dywan z nieruchomych ciał po których w panice uciekali najsilniejsi.

Zachodni specjaliści twierdzili później, że pożar ten był jedną z największych katastrof w Europie po II wojnie światowej. Obok sali było pomieszczenie z acetylenem. W każdej chwili mogło dojść do nieobliczalnego w skutkach wybuchu.

Czynnikami sprzyjającymi powstawaniu paniki mogą być, zwłaszcza:- nieznajomość sytuacji, brak wiarygodnej informacji o jej rozwoju oraz

o zachodzących zdarzeniach,

- nowość zdarzeń i zjawisk, z którymi ludzie w przeszłości nie mieli jeszcze do

czynienia,

- straty w ludziach, niedostatek środków egzystencji (wody, żywności itp.),

- utrata wiary w sens i powodzenie własnych działań, bezradność i bezsilność wobec

zdarzeń i zjawisk,

- szerzenie się fałszywych lub przesadnych informacji i plotek,

- bierność i bezradność ekip ratowniczych, bezwład organizacyjny,

- zły stan psychiczny ludzi,

- okoliczności upośledzające postrzeganie słuchowe (ogólny zgiełk, trzaski,

szumy itp.) oraz wzrokowe (zadymienie, mgła, noc), złe warunki atmosferyczne,

W październiku 1994 r.miał miejsce pożar w wieżowcu przy ul. Piłsudskiego . Paliło się 8 piętro , wyższe były silnie zadymione, gdyż nie działała instalacja oddymiająca . Na XIII piętrze zostali uwięzieni słuchacze prywatnego studium . Wszędzie było pełno czarnego gryzącego dymu. Z korytarza dym zaczął się wdzierać do pokojów, pomimo zapalonych świateł nie było nic widać. Duszący dym utrudniał oddychanie. Zadziałał element paniki, przerażenia. Dwaj młodzi ludzie wyskoczyli przez okno na poduszkę powietrzną. Jeden z nich przeżył , drugi zginął na miejscu. Mogli się jednak uratować w normalny sposób, gdyż strażacy byli już blisko, ale nie było z nimi żadnego kontaktu: ani słownego, ani wzrokowego.

26.04.1986r. katastrofa w Czarnobylu

Informację o tym co się wydarzyło podano do publicznej wiadomości dopiero po kilku dniach . Wybuchła panika : dziesiątki tysięcy ludzi uciekało z rejonów położonych niedaleko miejsca katastrofy , zwłaszcza Kijowa.

Szerzyły się pogłoski ,że nastąpi powtórny wybuch , który będzie jeszcze silniejszy . Uciekano na zachód. Efektem były przepełnione dworce , pociągi , zatłoczone drogi.

Awaria w zakładach chemicznych w indyjskim mieście Bhopal w listopadzie 1984r. również wywołała panikę wśród tamtejszej ludności . Awaria zaistniała w międzynarodowym koncernrie Union Carbide, produkującym silne środki owadobójcze -pestycydy. W jej efekcie przedostało się do atmosfery ok. 30 ton zgromadzonego tam środka. Spowodowało to śmierć ok. 3tys. ludzi, 20 tys. doznało poważnych obrażeń i 20 tys. utraciło wzrok.

Przyczyną tej katastrofy były zaniedbania średniego personelu technicznego .

Jak się okazało później już o 23-ej jeden z kontrolerów zauważył , że aparatura wykazuje gwałtowny wzrost ciśnienia , ale brak właściwej reakcji , zlekceważenie tego sygnału, najprawdopodobniej sprawiło , że niespełna 2 godziny później, około godz. 1-ej, przypuszczalnie właśnie to ciśnienie spowodowało awarię (wysadzenie zaworów). Dwaj dyżurujący pracownicy(odpowiednio przeszkoleni i wyposażeni) zamiast przystąpić do działania w popłochu uciekli z zakładu , a mieszkańców miasta powiadomiono o zaistniałej sytuacji dopiero po dalszych 2 godzinach . Było to już o wiele za późno.

Mieszkańcy nie zdawali sobie sprawy , że w zakładach Union Carbide znajdują się toksyczne środki. Stąd też wielu mieszkańców z pobliskich osiedli , zszokowanych tragedia i z wyraźnie odczuwalnymi dolegliwościami starało się za wszelką cenę dostać na teren fabryki , sądząc ,że produkuje się tam leki mogące przynieść ulgę w ich cierpieniach. Inni barykadowali się w chatach , lepiankach, co utrudniało później niesienie im pomocy , ale nie przeszkadzało w przeniknięciu trującego gazu do środka .

W mieście powstał ogromny chaos ; którego nie miał kto opanować, gdyż władze miasta i służby miejskie do których ta informacja dotarła najszybciej , jako jedne z pierwszych w pośpiechu opuściły miasto.

W mieście wybuchła panika. W wyniku panicznej bezładnej ucieczki ludności z miasta wszystkie drogi wyjazdowe i dojazdowe zostały bardzo szybko zablokowane. Tym bardziej ,że wielu kierowców traciło przytomność , bądź umierało pdczas jazdy lub oczekiwania w gigantycznych korkach, tarasując na długo zatłoczone jezdnie.

Utrudniało to, a nawet uniemożliwiało nie tylko opuszczenie zagrożonego miasta przez jego mieszkańców,ale także niesienie im pomocy przez siły ratunkowe napływające z zewnątrz.

Jak tragiczny w skutkach może być wybuch paniki wsród ludzi znajdujących się na ograniczonej powierzchni i zaskoczonej niespodziewanymi wydarzeniami, zagrażającymi ich bezpieczeństwu , pokazuje czarna kronika futbolu .

17.11.1982r. na stadionie w Cali(Columbia) zostały stratowane 24 osoby, a 200 doznało poważnych obrażeń w wyniku paniki publiczności obrzuconej świecami dymnymi , butelkami i innymi przedmiotami przez chuliganów.

29.05.1985r. na stadionie Heysel w Brukseli w czasie meczu Liverpool- Turyn zostało zabitych 41 osób , a 270 kibiców była ciężko rannych. Przyczyną była chuligańska bójka kibiców, która spowodowała zawalenie się muru granicznego sektorów oraz panikę skaczących z wysokiej korony stadionu.

1982r(Moskwa) - według nieoficjalnych danych w tłumie zginęło 340 osób tuż przed zakończeniem meczu na stadionie na Łużnikach. Milicja zmusiła wówczas część kibiców do opuszczenia stadionu w momencie , kiedy padła jedyna bramka meczu. Część kibiców postanowiła wrócić na trybuny.

1985 r. -w Anglii (Bradford) -zapaliła się część głównej trybuny. W wyniku zamieszania spowodowanego paniką zginęło w tłumie 55osób.

! 1988r.Katmandu (Nepal)-93 kibiców zostało stratowanych na śmierć , gdy podczas meczu piłkarskiego rozpętała się burza gradowa z piorunami i kibice rzucili się w panice do ucieczki .

6.11.1996r. wieczorem na skutek silnego wstrząsu tektonicznego(3,5 stopnia w skali Richtera 9-stopniowej-wręcz zakołysały się 11- piętrowe bloki w Piotrkowie Trybun. -powodując panikę wśród lokatorów . Przerażeni ludzie schronili się w piotrkowskim kościele.

2.10. 1994r. zatonął prom Estonia . Była to największa po II wojnie światowej katastrofa na Bałtyku . Utonęło 800 osób.

Według relacji osób uratowanych na pokładzie działy się sceny dantejskie . Załoga nie kontrolowała sytuacji lub zachowywała się biernie . Wiele osób , zwłaszcza starszych nie była w stanie pokonać przechyłu i dojść do tratw ratunkowych . Wiele osób nie zdążyło wyjść z kabin.

Jedyną szansą uratowania się było natychmiastowe założenie kamizelki ratunkowej i rzucenie się do wody. Ale chaos na pokładzie wywołany paniką był tak wielki , iż trudno było się dopchać do skrytek z kamizelkami, gdyż ludzie wzajemnie się przepychali i tratowali.

Inna tragedia naskutek paniki rozegrała się podczas niegroźnego pożaru w teatrze w Chicago w 1903r.

Zapaliły się tylko zasłony na scenie tego teatru, a widownia licząca ponad 2500 osób, widząc przed soba ścianę ognia , w panicznym pośpiechu w ciągu 10 min. Opuściła salę.

W efekcie naporu tłumu, wzajemnego przepychania i tratowania się na sali pozostało około 600 osób martwych , bądź ciężko rannych. Przy niektórych wyjściach ich ciała piętrzyły się w stosach o 7-8 stóp wysokości . Wiele miało ślady obcasów na twarzach, wiele było zdeptanych i zmiażdżonych.

„Czarna śmierć , morowe powietrze, mór-tak nazywano dżumę w ubiegłych stuleciach -ze strachu, aby nie wymówić słowa „dżuma, które wywoływało tak wielkie przerażenie , źe na sam jego dźwięk ludzie wpadali w panikę.W XIVwieku dżuma zabiła 1/4 ludności Europy.

Obecnie Swiatowa Organizacja Zdrowia co roku notuje przypadki dżumy na świecie:po kilkaset, tysiąc i więcej.

We wrześniu 1994r. wybuchła epidemia dżumy w Indiach. Panika jaka ogarnęła miasto, żywo przypominała grozę średniowiecza: ludzie w popłochu porzucali swe domy, tłoczyli się w pociągach , autobusach, wędrowali pieszo, aby jak najszybciej uciec z miasta . Robili to również lekarze.Później na ulicy pojawił się rozszalały tłum, demolujący opuszczone gabinety lekarskie.Interweniowało wojsko .

Obecnie dość często dochodzi do katastrof w metrach.

20.03.1995r. doszło do tragedii w tokijskim metrze - jednym z największych na świecie systemów kolei podziemnych.

Rano w czasie kiedy miliony Tokijczków dojeżdżają do pracy metrem, wqyznawcy sekty „Najwyższa prawda” podłożyli pakunki z bojowym gazem trującym sarinem. Kiedy zaczął się rozchodzić trujący gaz tokijskie metro stało się śmiertelną pułapką. 10 osób zmarło, ucierpiały tysiące . Ludzie na peronach, w wagonach nagle zaczynali wymiotować, gwałtownie pogarszał się im wzrok. Wybuchła panika. Pasażerowie starali się za wszelką cenę wydostać z zagrożonego metra.

Psychologiczne i psychopatologiczne problemy akcji ratunkowej

Udział w akcji ratunkowej wiąże się z dużym stresem. Narastająca liczba katastrof sprawia ,że istotnym problemem staje się odpowiednie przygotowanie ratowników, takie aby nie doświadczali niepotrzebnego i przewlekłego stresu.

Angielscy psycholodzy przeprowadzili badania ratowników biorących udział w akcji ratunkowej w Locerbie w 1988r. , gdzie naskutek eksplozji samolotu zginęło 270 osób. Konsekwencją tej katastrofy była konieczność odnajdywania i wydobywania zwłok ludzkich w miejscu katastrofy. Obowiązki te pełnili funkcjonariusze policji.W Locerbie policjanci zetknęli się z zadaniami , które w sposób istotny różniły się od rutynowej pracy policji. Miało to negatywny wpływ na ich psychikę , dla niektórych było wręcz urazem psychicznym. Udział w akcji ratunkowej był przyczyną wystąpienia wielu symptomów natury psychicznej , spośród nich najczęstsze były zaburzenia snu , myśli natrętne , utrata apetytu. Porównanie poszczególnych czynności wykazało, że najbardziej stresującym aspektem pracy ratowników było wydobywanie zwłok ludzkich , na następnym miejscu były prace związane z poszukiwaniem zwłok ; obowiązki patrolowe były najmniej obciążające psychicznie.

28.11.1979 r. rozbił się wycieczkowy samolot z Nowej Zenlandii na Lodowcu Szelfowym Rossa, w rejonie Antarktyki. W złych warunkach atmosferycznych rozbił się o szczyt się wulkanu Erebus na wysokości 3794 m.n.p.m. Zginęło 257 osób .

Antarktyka jest to specyficzne miejsce na ziemi , gdzie panuje klimat polarny , najbardziej surowy na ziemi(najniższa zanotowana temperatura to -88 stopni , silne wiatry od środka kontynentu do ky wybrzeżom) . 96 % światowego lodu znajduje się na Antarktyce.

Do akcji ratunkowej w tych ekstremalnych warunkach oprócz policji i ratowników wysokogórskich z Nowej Zenlandii ,włączyły się załogi kilku helikopterów oraz ochotnicy i fotografowie z bazy Amerykańskiej Marynarki Wojennej . Była to po prostu ekspedycja wysokogórska.

Ich zadaniem było zlokalizowanie , fotografowanie oraz zbieranie szczątków ciał ludzkich, etykietowanie ich na miejscu katastrofy.

Ratownicy przewieźli z miejsc akcji ratunkowej 347 worków ze szczątkami ciał ofiar katastrofy do Nowej Zenlandii, gdzie dokonano identyfikacji .

Kliniczne badania ratowników biorących udział w odnajdywaniu ciał ofiar i ich identyfikacji ujawniły , że 48% ratowników przeżywało silny stres.

Na ich stan psychiczny miał wpływ głównie sam charakter pracy, wykonywanej przez dł€ższy czas w ekstremalnych antarktycznych warunkach( w bardzo niskiej temperaturze oraz przy silnym wietrze ) oraz wysoki stopień trudności samego zadania .Powodowało to silne napięcie pychiczne.

Większość uczestników akcji ratunkowej przepełniona była grozą , rozpaczą na skutek dużej liczby ofiar oraz przerażającej scenerii .

Sytuację pogarszało agresywne zachowanie drapieżnych ptaków.

Jednoczesne działanie wielu czynników stresorodnych spowodowało wystąpienie wielu zaburzeń o obrazie psychopatologicznym : lęk, stany depresyjne, myśli natrętne, zaburzenia somatyczne , utratę apetytu, drażliwość w stosunkach interpersonalnych.

W niektórych przypadkach objawy zaburzeń funkcji psychicznych były widoczne dopiero 3 m-ce po katastrofie, w innych nawet po 20 m-cach .

Ratownicy pracujący przy usuwaniu szczątków ciał ofiar są przez psychologów uznawani za jedną z kategorii ofiar katastrof.

Niezwykle ważne w programie przygotowania ratowników jest zapoznawanie ich z różnymi , czy sposobami radzenia sobie w sytuacjach stresowych.

Spośród nich najbardziej efektywne to : społeczne oparcie (rozmowa z najbliższymi osobami z otoczenia na temat własnych doznań , przeżywane4go strachu, humor, myślenie o pozytywnych aspektach pracy np. o możliwości uratowania komuś życia.

Natomiast samotne pogrążanie się w myślach , unikanie rozmów na ten temat z innymi osobami , jest najmniej efektywne i prowadzi do pojawienia się objawów psychopatologicznych .

Niezwykle ważny jest właściwy dobór członków ekip ratowniczych pod względem predyspozycji psychicznych.

Bardzo przydatna w takich sytuacjach ekstremalnych jest równowaga psychiczna i umiejętność współżycia z ludźmi , a szczególnie ważna jest odporność psychiczna.

Zdarzaja się bowiem takie sytuacje, kiedy aby uratować siebie lub uratować życie innym, trzeba podjąć decyzję w ułamku sekundy .

Psycholodzy uważają, że 15% ludzi odznacza się predyspozycjami do przetrwania sytuacji ekstremalnych i potrafi wyjść obronną ręką z sytuacji zagrożenia.

16.06.1987 r. Białystok nawiedziła trąba powietrzna. Wiatr zrywał dachy , powalał drzewa. W polu działania trąby znalazł się autobus linii miejskiej 101 . Kierowca nie stracił głowy , zachował zimną krew, przytomność umysłu - zmienił trasę i wąskimi uliczkami zaczął uciekać przed wirującym lejem. Pojazd został kilka razy trafiony odłamkami wyrywanych drzew i słupów elektrycznych. W końcu w opłakanym stanie , z powybijanymi wszystkimi szybami, wgniecionym dachem umknął trąbie powietrznej.

Pasażerowie odnieśli tylko lekkie obrażenia.

W lecie 1996 r. dokonano zamachu na amerykańską bazę wojskową w Arabii Saudyjskiej. Terroryści zaparkowali przed bazą ciężarówkę załadowaną materiałami wybuchowymi (jak się później okazało) i w pośpiechu odjechali . Stojący na dachu budynku dwaj amerykańscy agenci nie mieli wątpliwości co się dzieje . Większość ludzi zapewne włączyłaby alarm. Drogi ewakuacyjne prowadziły jednak na zewnątrz budynku w pobliże samochodu pułapki . Wszystko to agenci musieli przeanalizowć w ułamku sekundy. Błyskawicznie znaleźli się na ostatnim piętrze i biegnąc korytarzem nakazywali żołnierzom ucieczkę w głąb budynku. Ewakuowano w ten sposób dwa najwyższe piętra . Po trzech minutach nastąpił wybuch , który zniszczył front bazy. Zginęło 19, a 300 osób zostało rannych . Dwaj agenci , którzy rozpoczęli ewakuakcje przeżyli. Była to najlepsza nagroda za to, że po prostu nie uciekli i zachowali zimną krew.

Kształtowanie odporności psychicznej jest to zmniejszanie wrażliwości człowieka na te wszystkie bodźce i zjawiska , które wywołują u niego niekorzystne stany emocjonalne, ograniczające lub utrudniające racjonalne ocenianie istniejącej sytuacji.

Odporność psychiczna bywa rozumiana w dwojaki sposób:

  1. W pierwszym znaczeniu odporność psychiczna określana jest jako zdolność do zorganizowanego działania pomimo podniecenia emocjonalnego. Człowiek , który np. doznaje silnego niepokoju , strachu , czy lęku, a jednak działa przytomnie, skutecznie kontroluje swoje zachowanie i zmierza do osiągnięcia celu, działa sprawnie , daje dowody odporności psychicznej.

Wskaźnikiem tak pojmowanej odporności może być zachowanie „przytomności umysłu”; zdolności do racjonalnego myślenia i działania w dramatycznych okolicznościach życiowych, takich jak nagły wypadek , pożar , napastliwe zachowanie się otoczenia, czy katastrofa itp.

2.Odpornością psychiczną nazywa się fakt niereagowania przez człowieka pobudzeniem emocjonalnym, pomimo że znajduje się on w warunkach stresu, w sytuacji, którą spostrzega jako trudna.

W tym znaczeniu odporny jest ten człowiek , dla którego sytuacja wyraźnie trudna i wzbudzająca przykre emocje u innych ludzi nie stanowi źródła negatywnych emocji albo też wywołuje emocje niezbyt silne.

Odporność psychiczna jest uwarunkowana przez wiele czynników . Należą do nich właściwości układu nerwowego , które określają siłę, równowagę i trwałość emocji. Odporność zależy ponadto od temperamentu.

Pierwotną cechą temperamentu jest jego reaktywność( stosunek wielkości reakcji do siły wywołującego ja bodźca) . Uwzględniając jednostki , które zajmują ekstremalne pozycje na wymiarze reaktywności wyróżniamy osoby wysoko-i niskoreaktywne.

Osoby wysoko reaktywne charakteryzują się wysoką wrażliwością na bodźce i niską wydolnością , a więc są mniej odporne na stres.

Jednostki z przeciwnego bieguna reaktywności -niskoreaktywne - odznaczają się niską wrażliwością na bodźce oraz wysoką wydolnością, a więc są odporne na stres . Cechuje ich łatwość mobilizacji i koncentracji, możliwość długotrwałego wysiłku bez spadku efektywności. Charakteryzuje ich także odporność na zmęczenie i deficyt snu , łatwość regeneracji sił po wysiłku. Cechy te decydują o większej przydatności osób nisko reaktywnych do pracy w warunkach stresowych, charakteryzujących się wysoką stymulacją.

Badania eksperymentalne wykazały , że w sytuacji stresowej piloci niskoreaktywni podejmują decyzje szybciej i bardziej prawidłowo niż piloci wysoko reaktywni.

Temperament stanowi naturalną bazę odporności psychicznej.

Badania wykazują , że ludzie odporni na stres są ekstrawertykami, z silnym typem układu nerwowego , są nieneurotyczni, z niskim poziomem lęku.

Polskie badania (Zarzycka) w latach 80 - tych na podstawie porównania osobowości sprawców wypadków kolejowych ( maszyniści) z grupą kontrolną pozwoliły na określenie struktury osobowości tych pierwszych: wysoka reaktywnośc, introwersja, duża neurotyczność i jawny niepokój oraz mała odporność na stres.

Kategorie ofiar :

I kategoria - osoby, które były narażone na bezpośrednie działanie skutków katastrofy ( a więc są to osoby poszkodowane),

II kategoria- członkowie najbliższej rodziny , przyjaciele,

III kategoria -członkowie ekip ratowniczych ,

IV kategoria -lokalna społeczność, śledząca przebieg akcji ratowniczej,

V kategoria- patologiczne jednostki , które pod wpływem nieopanowanego impulsu z aczynają plądrować i rabować na miejscu katastrofy,

VI kategoria - ogół , które nie mają bezpośredniego kontaktu z ofiarami katastrofy, ale są zaniepokojone ich sytuacją i śledzą ich losy np. za pomocą środków masowego przekazu.

Teoria zysków i strat

Udzielenie pomocy

  • Krótkotrwała strata czasu

(np. spóźnienie się na spotkanie)

Odroczona strata czasu

(np. konieczność stawienia się do

sądu)

  • Bezpośrednie zagrożenie dla własnego zdrowia i życia

(np. interwencja w przypadku

napadu)

  • Wysiłek , wstręt , zażenowanie

  • Prawna odpowiedzialność w przypadku, gdy spowodujemy pogorszenie stanu rannego

  • Uczucie nieadekwatności w przypadku niepowodzenia

  • Osoba, której udzieliliśmy pomocy staje się zależna od nas

  • Odroczone zagrożenie dla własnego zdrowia i życia (np. szukanie zemsty przez napastnika, któremu pokrzyżowaliśmy plany)

Nieudzielenie pomocy

  • Poczucie winy

  • Obniżenie samooceny

  • Dezaprobata ze strony pozostałych świadków, którzy pośpieszyli z pomocą

  • Prawna odpowiedzialność (w niektórych stanach Ameryki obywatel nie udzielający pierwszej pomocy ryzykuje proces sądowy

  • Obwinianie przez ofiarę

  • Redukcja negatywnego stanu emocjonalnego

  • Poprawa samooceny

  • Uznanie ze strony pozostałych świadków

  • Uniknięcie prawnej odpowiedzialności za nieudzielenie pomocy

  • Czasami rozgłos i sława

  • Niekiedy postawienie przestępców przed sądem

  • Uniknięcie krótkotrwałej straty czasu

  • Uniknięcie długotrwałej straty czasu

  • Uniknięcie bezpośredniego zagrożenia dla własnego zdrowia i życia

  • Uniknięcie odroczonego zagrożenia dla własnego życia i zdrowia

  • Uniknięcie dalszej zależności ofiary od naszej osoby

  • Uniknięcie odpowiedzialności prawnej za przyczynienie się do pogorszenia stanu zdrowia rannej osoby

„Czynniki psychospołeczne determinujące podjęcie interwencji w sytuacji nagłego wypadku”

Aktywność wychodząca poza zakres interesów poszczególnej jednostki jest jednym z najbardziej powszechnym zjawisk , występujących w życiu ludzi. Przejawia się ona w wielu bardzo różnorodnych formach. Najbardziej wyrazistą , ale niezbyt częstą postacią tego rodzaju zjawisk są akty poświęcenia dla ratowania zdrowia , czy życia innego człowieka . Mechanizmy psychospołeczne leżące u podstaw takiego zachowania są dość złożone. Większość autorów (1 ,4,6,7,10) jest zgodna , iż obserwacja nagłego wypadku wywołuje silną reakcję emocjonalną u przygodnego świadka. Występujące pobudzenie jest nieprzyjemne i świadek jest motywowany do jego obniżenia. Wybierze wówczas taką reakcję na zaistniałą sytuację , która najszybciej i najpełniej zredukuje jego negatywny stan emocjonalny , przy możliwie najniższym poziomie kosztów .

Jedna z najważniejszych teorii psychologii społecznej , teoria wymiany społecznej potwierdza , że często działamy powodowani dążeniem do maksymalizacji zysków i minimalizacji kosztów(1). Według tej teorii dobro własne decyduje o udzieleniu pomocy ; angażujemy się w pomoc w sytuacji, gdy zyski z nią związane przewyższają ewentualne koszty. Przy tym formą nagrody może być zmniejszenie własnego dyskomfortu wywołanego cudzym cierpieniem lub uznanie i pochwały ze strony otoczenia (tabela 1).

Wśród kosztów udzielenia pomocy autorzy wymieniają bezpośrednie zagrożenie własnego zdrowia i życia ,ryzyko przenoszenia infekcji wirusowych i bakteryjnych w trakcie resuscytacji oddechowej, czy kontaktu z krwią, niebezpieczeństwo fizyczne , strata czasu, wysiłek, zażenowanie, wstręt oraz uczucie nieadekwatności w przypadku niepowodzenia Koszty osobiste nieudzielenia pomocy obejmują głównie obwinianie siebie za bezczynność, utrzymywanie się nieprzyjemnego pobudzenia związanego ze spostrzeganym nieszczęściem ofiary , krytykę społeczną, obwinianie przez ofiarę, a w niektórych krajach nawet oskarżenie o popełnienie przestępstwa(1,5,9).

Badania Piliavina J.A. (8) wskazują , że przy początkowym uświadomieniu sobie przez świadka wysokich kosztów udzielenia i nieudzielenia pomocy, najbardziej prawdopodobną reakcją jest poznawcza reinterpretacja . W szczególności świadek będzie najpierw próbował obniżyć spostrzegane koszty nieudzielenia pomocy. Podobnie jak w proponowanym przez Lazarusa(6) procesie radzenia sobie z subiektywnym zagrożeniem , reinterpretacja kosztów nieudzielenia pomocy łagodzi konflikt wewnętrzny świadka, redukując jego nieprzyjemny stan emocjonalny. Obniżenie kosztów nieudzielenia pomocy może nastąpić w wyniku redefinicji sytuacji w taki sposób, aby pomoc okazała się niepotrzebna, albo rozproszenia odpowiedzialności , lub też poniżenia ofiary . W efekcie przy wysokich kosztach udzielenia pomocy i obniżonych kosztach nieudzielenia jej, interwencja jest mniej prawdopodobna.

Może się również zdarzyć, iż świadek stojący w obliczu konfliktu między wysokimi kosztami udzielenia i wysokimi kosztami nieudzielenia pomocy, nie będzie potrafił skutecznie zinterpretować kosztów. Wówczas prawdopodobna staje się pomoc pośrednia.

Istnieją specyficzne warunki , w których pojawiają się szybkie, impulsywne i “irracjonalne“ zachowania pomocne świadka , które nie uwzględniają potencjalnych kosztów . Przypuszczalnie wiąże się to z wyższym pobudzeniem , które zakłóca szeroką i “racjonalną” analizę kosztów oraz powoduje zwężenie zakresu uwagi świadka. Charakterystycznym aspektem jednoznacznych i poważnych wypadków jest to, że wywołują wysokie pobudzenie i silnie koncentrują uwagę na tragicznej sytuacji ofiary. Analiza kosztów nabiera wówczas niewielkiego znaczenia i świadek nie poświęca jej uwagi.

W omawianej teorii przewija się motyw troski o własną osobę. Odwrotnie ma się rzecz z hipotezą empatii-altruizmu, która zachowania pomocne traktuje jako akty czysto altruistyczne, motywowane empatią i współczuciem. Jedynie w ramach tego stanowiska można wyjaśnić akty całkowitego poświęcenia dla innych, kiedy ktoś oddaje własne życie , aby ratować życie nieznajomej mu osoby(2,4).

Zachowanie prospołeczne jest uwarunkowane wieloma czynnikami. Zarówno osobowościowe, jak i sytuacyjne zmienne mogą zahamować lub nasilić gotowość do niesienia pomocy.

Do grupy zmiennych indywidualnych badacze zaliczają płeć(1). Chociaż kobiety i mężczyźni nie różnią się pod względem stopnia altruizmu , to jednak preferują inne formy pomagania . Mężczyźni są bardziej skłonni pomagać w sposób heroiczny i rycerski, kobiety wybierają formy pomocy wymagające długotrwałych poświęceń i wyrzeczeń.

Na pomaganie wpływa także nasz nastrój. Z badań wynika, że zarówno dobry , jak i zły nastrój bardziej sprzyja naszej gotowości do zachowań altruistycznych niż stan obojętności . Dobre samopoczucie sprawia , że dostrzegamy dobre strony u innych osób i jesteśmy bardziej pozytywnie do nich nastawieni. Złe samopoczucie, zgodnie z hipotezą redukcji negatywnego stanu emocjonalnego, skłania nas do szukania sposobów pokonania własnego smutku i przygnębienia, na przykład poprzez udzielenie pomocy drugiemu człowiekowi.

Do społecznych uwarunkowań zachowań prospołecznych należy typ środowiska, a dokładnie czy jest to środowisko miejskie, czy wiejskie. Stwierdzono, że na wsi szanse na uzyskanie pomocy są znacznie większe niż w mieście. To zjawisko wyjaśnia między innymi hipoteza przeładowania urbanistycznego Stanley'a Milgrama(7 ), zgodnie z którą mieszkańcy miasta są poddawani różnego rodzaju stymulacji, stąd też aby uniknąć nadmiaru bodźców zamykają się w sobie i ograniczają kontakty z innymi ludźmi.

Badania ujawniają , iż obecność innych obserwatorów zmniejsza gotowość do pośpieszenia z pomocą. Im większa liczba świadków zdarzenia, tym większe prawdopodobieństwo, że żaden z nich nie podejmie interwencji. Zjawisko to nazwano efektem widza(1) . W sytuacji, kiedy nikt inny poza świadkiem nie widzi wypadku, ponosi on stuprocentową odpowiedzialność za podjęcie interwencji; kiedy pomocy może udzielić więcej niż jedna osoba, odpowiedzialność ulega rozproszeniu.

Waga oraz jednoznaczność nagłego wypadku mogą również wpłynąć na zachowania pomocne. Poważniejsze i bardziej jednoznaczne sytuacje zwiększają gotowość do udzielenia pomocy. Kiedy sytuacja nie jest jednoznaczna , może pojawić się zjawisko kumulacji ignorancji polegające na tym że świadkowie obserwując wzajemnie swoją obojętność wnioskują , że sytuacja jest niegroźna i nie wymaga interwencji. Jest to przykład informacyjnego wpływu społecznego(1,3).

Czynnikiem warunkującym działania pomocne są również cechy ofiary. Bardziej jesteśmy skłonni pomagać osobom podobnym do nas.

Latané i Darley ( 5) ujmują akt udzielenia pomocy jako końcowy rezultat procesu podejmowania decyzji. Uważają , iż do podjęcia decyzji o przyjściu z pomocą konieczne jest spełnienie pięciu warunków: 1)potencjalny wybawca musi zauważyć zdarzenie; pośpiech , roztargnienie obniżają prawdopodobieństwo udzielenia pomocy drugiemu człowiekowi;

2) zinterpretować je jako nagły wypadek ; kiedy sytuacja nie jest jednoznaczna , może pojawić się zjawisko skumulowanej ignorancji ,

3) zaakceptować swoją odpowiedzialność za dalszy rozwój sytuacji ; w tym momencie może wystąpić zjawisko rozproszenia odpowiedzialności,

4) wiedzieć jak pomóc ,

5) podjąć decyzję o pomocy.

Niespełnienie jednego z tych warunków prowadzi do zaniechania interwencji (schemat 1). Schwartz (8) uważa, iż główną motywacją leżącą u podstaw udzielania pomocy w sytuacji kryzysowej jest poczucie moralnego zobowiązania. Nagrodą za podjęcie interwencji jest wówczas podwyższona samoocena w wyniku zastosowania się do własnych standardów moralnych.

W sytuacji narastania konfliktów w świecie i doświadczania cierpień przez coraz większe masy ludzi kluczowa staje się konieczność zrozumienia warunków niezbędnych do wzajemnego udzielania sobie pomocy.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Stany zagrożenia życia -pielęgniarki kurs, Ratownictwo Medyczne, wykłady
Propeudytyka Prawa, - PIERWSZA POMOC - ZDROWIE, - Ratownictwo Medyczne, Wykłady
Główka płodu - wymiary i zachowanie, - PIERWSZA POMOC - ZDROWIE, - Ratownictwo Medyczne, Wykłady
PODSTAWY PROMOCJI, - PIERWSZA POMOC - ZDROWIE, - Ratownictwo Medyczne, Wykłady
FARMAKOLOGIA RATOWNICTWO MEDYCZNE WYKŁAD I
I Pomoc, - PIERWSZA POMOC - ZDROWIE, - Ratownictwo Medyczne, Wykłady
Farmakoterapia w stanach nagłych, Ratownictwo Medyczne, wykłady
Wartość rokownicza stężenia nadtlenku wodoru w kondensaW, Ratownictwo Medyczne, wykłady
SPOSOBY WENTYLACJI-folie, Ratownictwo Medyczne, wykłady
Optymalizacja, Ratownictwo Medyczne, wykłady
współczesna opieka w obrażeniach, Ratownictwo Medyczne, wykłady
Medycyna ratunkowa - szkolenie, Ratownictwo Medyczne, wykłady
Płaszczyzny i wymiary miednicy mniejszej, - PIERWSZA POMOC - ZDROWIE, - Ratownictwo Medyczne, Wykła
Stany zagrożenia życia, Ratownictwo Medyczne, wykłady
Biostatystyka, - PIERWSZA POMOC - ZDROWIE, - Ratownictwo Medyczne, Wykłady

więcej podobnych podstron