formy-organizacyjne-procesu-ksztalcenia, PEDAGOGIKA-inne


Praca semestralna

Pedagogika

Temat:

Formy organizacyjne procesu kształcenia

Niezależnie od tego, gdzie proces kształcenia przebiega - na lekcji, zajęciach pozalekcyjnych czy poza szkołą - stawia nauczyciela i ucznia wobec wielu wymagań.

Procesy kształcenia można rozpatrywać z dwu stron: operacyjnej i motywacyjnej.

Formy organizacyjne działalności dydaktycznej. W grę wchodzą trzy takie formy: praca lekcyjna, praca domowa i praca pozalekcyjna. Każda z nich uważa się za potrzebną ze względu na właściwe jej wartości.

Praca lekcyjna charakteryzuje się zazwyczaj większym stopniem przymusu niż swobody, stąd trudno tu mówić o motywacji bezinteresownej. Pojawia się ona łatwiej wtedy, gdy dobrze przebiegają w klasie procesy interakcji miedzy nauczycielami i uczniami.

Pracę domową cechuje większy stopień swobody i samodzielności, nie jest ona wszakże wolna od przymusu.

Najwięcej samodzielności i swobody zapewnia praca pozalekcyjna i pozaszkolna, a tu wybór dziedziny zainteresowań dokonuje się z reguły przy pojawieniu się pozytywnej motywacji, najczęściej bezinteresownej. Uwalniając, o ile to możliwe, od piętna przymusu pierwsze dwie formy, a zarazem odpowiednio rozwijając zainteresowania uczniów, szkoła jest w stanie stworzyć szerokie pole dla rozwoju pożądanej motywacji.

Teraz przejdę do bliższej charakterystyki trzech wymienianych form organizacyjnych:

System klasowo - lekcyjny rozwijał Jan Sturm, rektor szkoły w Strasburgu, w której podzielił uczniów na 10 klas, co stało się następnie wzorem dla szkół średnich. Każda klasa pracowała według szczegółowo opracowanego programu i zasad pedagogicznych rygorystycznie przestrzeganych przez nauczycieli. Cały ten program zmierzał do realizacji głównego celu szkoły, jakim było dobre opanowanie łaciny i sztuki wysławiania się po łacinie. System klasowo - lekcyjny utrzymuje się do dziś niemal w całym świecie. Ma niewątpliwe zalety, do których można zalicza się: prostą strukturę organizacyjna, ekonomiczność czy łatwość administrowania, co w sumie sprzyja upowszechnianiu oświaty nawet w krajach średnio zamożnych. Ma równocześnie nie mniej braków, jak na przykład niewystarczające respektowanie różnic indywidualnych, nadmierna sztywność organizacyjna, utrudniająca utrzymywanie więzi szkoły z życiem, nadmierny nacisk na wydawanie dyplomów a nie na wszechstronny rozwój uczniów.

Główna wadę systemu klasowo - lekcyjnego - brak dostosowania nauki szkolnej do indywidualnych zdolności uczniów - usiłował przezwyciężyć Anton Sickinger, reformator szkolnictwa podstawowego w Mannheimie. W jego systemie nie wiek uczniów, lecz różnice w ich rozwoju stały się podstawą przydziału do poszczególnych klas. Były to klasy dla uczniów przeciętnych, dla mało zdolnych, dla opóźnionych w rozwoju umysłowym i klasy dla uczniów najbardziej zdolnych, otwierające drogę do dalszej nauki. Zaletę, jaka stanowi respektowanie indywidualnych możliwości dzieci i młodzieży, system mannheimski opłacał istotna wadą, jaką było przesądzanie o karierze szkolnej i życiowej jednostki na podstawie stanu jej zdolności i wiedzy w fazie dokonywania selekcji do odpowiedniego typu szkoły elementarnej. Ponieważ warunki środowiskowe dzieci robotników i chłopów na ogół nie sprzyjały ich rozwojowi, zasada indywidualizacji kształcenia stała się wyrazem selekcji o charakterze klasowym. Ten klasowy charakter mogłaby ona stracić wtedy, gdyby nastąpiło względne wyrównanie warunków życia w mieście i na wsi oraz podniesienie poziomu wykształcenia ogółu obywateli.

System mannheimski jest tylko zmodyfikowaną wersją systemu klasowo - lekcyjnego, nie zmienia natomiast jego istoty. Z systemem tym zerwał radykalnie progresywizm oraz europejskie odpowiedniki w postaci tzw. nowego wychowania i pedagogiki reformy. Progresywizm był reprezentowany m.in. przez szkołę eksperymentalną Deweya, metodę Winietki, metodę projektów i plan daltoński, nowe wychowanie zaś przez metodę ośrodków zainteresowań, nauczanie łączne, system Freineta i metodę kompleksów, a pedagogika reformy przez wiele niemieckich „wolnych szkół”. Każda z tych koncepcji opierała się na swoistym doborze treści kształcenia i w związku z tym na odpowiednio dostosowanych metodach i formach pracy nauczycieli i uczniów:

Deweya, działająca w Chicago w latach 1896 - 1903, rezygnowała całkowicie z zajęć klasowo - lekcyjnych. Za podstawę organizacji nauczania nie brano w niej sztywnych, zawsze w tym samym wymiarze czasu prowadzonych lekcji i odpowiadających im tematów programowych, lecz swobodnie organizowane zadania wytwórcze, związane z uprawa roli, pracą rzemieślniczą, zajęciami w gospodarstwie domowym. Produkując różne wyroby, czy wykonując narzędzia pracy, uczniowie jednocześnie zdobywali dość dużo wiadomości, z reguły jednak niezbyt usystematyzowanych.

Opracowana przez amerykańskiego pedagoga Wiliama H. Kilpatricka (1871 - 1965) i szeroko spopularyzowana w świecie, polega na stosowaniu deweysowskiej idei wychowania przez działanie. Na miejsce tradycyjnych przedmiotów nauczania wprowadzono tu projekty, to jest swoisty rodzaj ośrodków tematycznych, umożliwiających dzieciom łącznie pracy z nauką. W założeniu swym projekty miały się wziąć z zainteresowaniami uczniów i poprzez działalność praktyczną prowadzić do działalności poznawczej.

Zwany także systemem pracownianym, nazwę swą wziął od amerykańskiego miasta Dalton, gdzie po raz pierwszy zastosowała go Helena Parkhurst (1887 - 1973). I tu, podobnie jak w dwu wyżej wymienionych systemach, uczniowie nie odbywali normalnych lekcji, lecz pracowali samodzielnie przez dłuższy okres, zazwyczaj przez miesiąc, korzystając z pomocy nauczycieli i z materiałów w pracowniach szkolnych. Na ten czas otrzymywali przydziały materiału do indywidualnego uczenia się wraz z zadaniami, ćwiczeniami i wszelkiego rodzaju pracami. Następnie po odbyciu kilku lekcji wspólnych, zdawali sprawę nauczycielom ze stanu nabytych wiadomości i umiejętności oraz przedstawiali wykonane prace.

Pierwsza szkołę średnią tego typu pod koniec lat pięćdziesiątych naszego wieku zorganizował Frank Brown w mieście Melbourne na Florydzie . jego dość utopijne założenie polegało na tym, że możliwe jest grupowanie uczniów w szkole nie według wieku i nie według zdolności, jak w systemie Sickinger, lecz według rzeczywistych zainteresowań i postępów w nauce danego przedmiotu. Tak więc program wszystkich przedmiotów dzieli się tu na kilka faz - od łatwiejszych do coraz trudniejszych, uczniów zaś dobiera się do poszczególnych faz na podstawie wyników badań testowych.

Zainteresowań powstała w Belgii, jej twórcą był Owidiusz Decroly. Zamiast przedmiotów nauczania wprowadził on do swojej szkoły w Brukseli ośrodki zainteresowań, tj. tematy zajęć oparte na zainteresowaniach dzieci i mające bezpośredni związek z ich życiem. Przedmiotem tych zainteresowań było początkowo samo dziecko, jego potrzeby, warunki życiowe i zajęcia, następnie rozszerzały one się na rozwój jednostki ludzkiej - od życia człowieka pierwotnego aż do okresu współczesnej cywilizacji. Następnie system ten wprowadzono do wszystkich szkół brukselskich. Następnie upowszechniono go w całej Belgii. Zdobył on znaczną popularność w innych krajach.

Rozwinęło się w latach 1920 - 1922 w Austrii i przeniknęło do wielu krajów, w tym również do Polski. Treść nauczania klas początkowych stanowią w tym systemie tzw. ośrodki życia. Koncentrują się one na „rzeczach ojczystych”, obejmując w kolejnych latach nauki coraz szerszy krąg rzeczy i zjawisk - w takich układach, w jakich występują one w życiu. Poprzez aktywność związaną z poznawaniem ośrodków życiowych, dzieci przygotowują się do nauki w klasach wyższych, opartej na ośrodkach rzeczy, które to ośrodki upodabniają się w pewnej mierze do przedmiotów nauczania.

To najbardziej popularna obecnie koncepcja przekształcenia tradycyjnego systemu klasowo - lekcyjnego w szkole podstawowej. Powstał we Francji po pierwszej wojnie światowej i obecnie stosowany jest w kilku krajach. Treść nauczania stanowi w tym systemie życie środowiska z jego zjawiskami społecznymi i przyrodniczymi. Jednocześnie szkoła przestaje być miejscem, gdzie dzieci klas niższych słuchają, czytają i piszą, staje się natomiast zakładem pracy zespolonej z życiem środowiska. Obok sali wspólnej, w jego skład wchodzi szereg pracowni specjalistycznych, gdzie dzieci wykonują prace z zakresu uprawy roli, hodowli zwierząt, stolarstwa, budownictwa, tkactwa, drukarstwa, mechaniki, gospodarstwa domowego, przeprowadzają eksperymenty i realizują różnego rodzaju prace twórcze. Obok tego wiele możliwości realizowania działań praktycznych stwarza sad i ogród warzywny.

Literatura:

„Wprowadzenie do dydaktyki ogólnej”

Wincenty Okoń

Wyd. „Żak”

Wa-wa 1995r0x01 graphic

- 2 -



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Formy organizacyjne procesu kształcenia to, Metodyka
FORMY ORGANIZACYJNE PROCESU KSZTAŁCENIA
FORMY ORGANIZACJI PROCESOW PRODUKCJI
FORMY ORGANIZACJI PROCESU PRODUKCJI, Zarządzanie i Inżynieria Produkcji - studia, Proces produkcyjn
Istota procesu kształcenia, Pedagogika, prace - pedagogika
Ogniwa procesu kształcenia, Pedagogika
FORMY ORGANIZACYJNE, UWM, teoretyczne podstawy kształcenia
aktywizowanie procesu kształcenia, ORGANIZACJA I ZARZĄDZANIE W SŁUŻBIE ZDROWIA
Rola nauczyciela w procesie kształcenia i wychowania, nauka, 500 prac - pedagogika, psychologia, soc
Kształtowanie procesu motywacji ucznia w procesie samorealizacji, Pedagogika, psychologia
FORMY ORGANIZACYJNE KSZTAŁCENIA, wypracowania
pedagogika, Formy organizacji nauczania, FORMY ORG
Formy organizacji kształcenia, DYDAKTYKA MATERIAŁY

więcej podobnych podstron