Miłosierdzie gminy, Filologia polska UWM, Pozytywizm


Maria Konopnicka Miłosierdzie gminy - streszczenie

Akcja utworu dzieje się w małym szwajcarskim miasteczku w II połowie XIX wieku. Odbywa się właśnie licytacja, która jest aktem „miłosierdzia” gminy wobec biednych i bezdomnych ludzi. Są oni wystawiani na publiczne aukcje, a bierze ich do siebie do pracy ta osoba, która zażąda od gminy jak najniższej dopłaty. Na sali zbierają się wszyscy ważniejsi rzemieślnicy, urzędnicy oraz tłumy gapiów. Radca wygłasza płomienne przemówienie, w którym daje przybyłym do zrozumienia, jak wielkim aktem dobroczynności jest owa praktyka „pomocy” biednym ludziom. Wprowadzony zostaje na salę Kuntz Wunderli - stary, zniszczony życiem 82-letni tragarz, którego wszyscy znają. Jego osoba budzi powszechne rozbawienie i zdumienie. Bohater stara się nie okazywać swojej niedołężności, pragnie pokazać się z jak najlepszej strony, wierzy, że jeszcze może nadać się do pracy u swego potencjalnego nabywcy. Odbywa się publiczna prezentacja jego kandydatury - zebrani sprawdzają jego stan uzębienia, każą mu maszerować, machać ręką. Nagle Kuntz dostrzega w tłumie swojego syna. Najpierw ogarnia go wstyd, potem jednak zaczyna myśleć, że byłoby dobrze, gdyby to syn wygrał aukcję i przygarnął go na ostatnie lata życia. Rozpoczyna się licytacja. Padają kolejne sumy proponowanej dopłaty - 200 franków, 185 - ale z zastrzeżeniem, że przez zimę starzec nie dostanie nowego ubrania, 180, 175. Nagle zebranych dziwi nieoczekiwany głos z kąta - to syn Wunderlego włącza się do licytacji. Padają jednak niższe od jego propozycji kwoty, aż wreszcie mężczyzna ustępuje i wychodzi z sali. Tymczasem zaciekawienie jednego z licytujących budzi ubranie starca. Wychodzi na jaw, że jest ono pożyczone od woźnego, zaś własnością Wunderlego są jedynie stare zniszczone łachmany. Taki wybieg, zasugerowany zresztą uprzednio przez pana radcę, miał uatrakcyjnić postać starca, by na pewno znalazł on nabywcę. Zebrani, widząc jego poszarpane odzienie oraz wychudzoną sylwetkę, zaczynają ponownie licytować wyższe kwoty - co budzi powszechne rozbawienie. Radca prowadzący aukcję popada w coraz większe zakłopotania. Nagle na sali pojawia się okoliczny mleczarz Probst - znany
z bezwzględności Ostatnio powiesił się u niego jeden z parobków. Rzucając nad wyraz niską kwotę - 125 franków, kończy on licytację. Chwilę później Wunderli przywiązany zostaje do dyszla wózka mleczarskiego - z drugiej jego strony mając za towarzysza silnego, kudłatego psa.

Geneza utworu

Miłosierdzie gminy to jedna z najdojrzalszych nowel pisarki. Jej geneza to osobiste doświadczenia Konopnickiej
z pobytu w Szwajcarii oraz świadectwa lektury korespondencji od przyjaciół, zwłaszcza T.T. Jeża.

 

Znaczenie tytułu

Tytuł noweli jest przewrotny. Składa się nań bowiem zestawienie dwóch rzeczowników, które, jak dowodzi utwór, nie mogą iść w parze. Owo spodziewane „miłosierdzie” urzędników gminnych okazuje się bowiem w istocie wynaturzeniem, karykaturą, a jego konsekwencją jest faktyczne zezwierzęcenie człowieka. Słowa zawarte w tytule przewijają się przez nowelę, wielokrotnie przez narratora podkreślane. Ich ogólny wydźwięk jest gorzką ironią
i ucieleśnieniem zakłamania, fałszu, chęci zysku, a nie, jak mogłoby się wydawać, humanitaryzmu i godności.

Problematyka utworu

Krytyka społeczeństwa

Nowela Miłosierdzie gminy daje - na przykładzie ludności małej szwajcarskiej wioski - przekrój społeczeństwa.
Z jednej strony mamy tutaj urzędników, rzemieślników, słowem osoby posiadające pewien majątek, zdolne do pracy i czerpiące z niej duże korzyści. Z drugiej zaś strony znajdują się parobkowie, służba, a także ludzie zniedołężniali, starzy, chorzy, bezdomni. Są oni odtrąceni i dyskryminowani. Brak jest instytucji mogących roztoczyć nad nimi opiekę. Wszyscy zebrani na licytacji są tutaj „dla interesu”. Możliwość zakupu taniej siły roboczej jest atrakcyjnym rozwiązaniem, zaś uczucia takie, jak litość, współczucie, solidarność, chęć niesienia pomocy słabszym, schodzą na daleki plan. Przetarg, w którym zebrani uczestniczą, stanowi w gruncie rzeczy makabryczny żart, niestosowny i nieludzki proceder, który jest jednak przez nich w pełni respektowany
i traktowany jako element powszedniego życia.

Krytyka instytucji

Konopnicka demaskuje w noweli bezduszność i zakłamanie burżuazyjnych instytucji - na przykładzie owej szwajcarskiej gminy. Poważne problemy społeczne, takiej jak bieda, bezdomność, starość, niezdolność do pracy - ich ucieleśnieniem jest tragarz Kuntz Wunderli - są rozwiązywane w sposób niby humanitarny, a w istocie zupełnie nieludzki. Licytacja, na której ludzie są oglądani niczym zwierzęta hodowlane - i tak samo traktowani - jest praktyką w miasteczku w pełni akceptowaną i uznawaną za moralną. Demaskuje Konopnicka prawdziwe intencje gminy, na przykładzie jej przedstawiciela, prowadzącego licytację. Podkreśla się jego piękny, gustowny ubiór oraz dar wygłaszania mów. Sam urzędnik wielokrotnie wspomina o konieczności pomocy biednym, starym ludziom w swoich wywodach. Jednak kiedy uczestnicy licytacji pytają o ubiór starca i ujawnia się jego faktyczne nędzne odzienie, wychodzi na jaw prawdziwa twarz radcy. Nie chce on dyskutować na temat łachmanów starca, ale, co poświadcza narrator, sam to radca był inicjatorem przebrania starca, by łatwiej znalazł nabywcę i problem gminny został tym sposobem rozwiązany. Zdemaskowany Wunderli stanowi zatem dla urzędników niemały problem, co jest dowodem zbiurokratyzowania, bezduszności oraz braku jakichkolwiek uczuć, ze strony przedstawiciele gminy. Często podkreśla się też władzę pieniądza, który decyduje tu o losie człowieka. Zwraca też w noweli uwagę przyrównywanie „miłosierdzia gminy” do podstawowej zasady chrześcijaństwa. Owo powoływanie się na wartość religii stanowi jednak jedynie przykrywkę dla chęci zysku.

Groteska i tragizm

Utwór skonstruowany jest tak, że łączy w sobie elementy komiczne - w ujęciu karykaturalnym, groteskowym,
z tragicznymi. Najbardziej widać to podczas oględzin Wunderlego przed samą licytacją. Z jednej strony padają dowcipne, rubaszne, przesadzone komentarze - dotyczące siły kandydata, jego wieku, ubrania. Z drugiej natomiast rysuje się ta sama sytuacja z punktu widzenia starca. Dla niego owa praktyka gminna - licytowanie niezdolnych do pracy starców - jest upokarzająca, ale z godnością do końca dzielnie znosi swój los.

 

Portret psychologiczny bohatera

W noweli Miłosierdzie gminy bardzo dokładnie poznajemy jej głównego bohatera. Kuntz jest starym, zniszczonym życiem tragarzem, którego poznać można po wychudzonym ciele i poniszczonym ubraniu. Prawdziwą maestrię ujawnia jednak pisarka, przedstawiając portret psychologiczny starca, odzwierciedlając jego świat uczuć, wnętrze. Demonstrowane są różne stany emocjonalne, które mężczyzna przechodzi. Upokorzenie - z racji wystawienia na licytację gminną, wstyd - gdy widzi syna wśród kupujących, nadzieję - kiedy uświadamia sobie, że wylicytuje go syn, przerażenie - kiedy wydaje się, że jego ubranie jest pożyczone oraz żałość i smutek - gdy zakupiony przez Probsta zostaje przykuty do mleczarskiego wózka. Biedny stary Kuntz to wspaniała kreacja psychologiczna - jedna z lepszych w dorobku Konopnickiej, a nawet jedna z świetniejszych w całej pozytywistycznej nowelistyce.

 

Rozpad więzi rodzinnych

Interesująco pisarka przedstawia w noweli jeszcze jeden ciekawy problem z życia społecznego - rozpad więzi rodzinnych. Wystawiony na licytację starzec ma bowiem bliskich. Na salę przychodzi jego syn z dzieckiem. Bierze udział w przetargu, ale przelicytowany wychodzi ostatecznie z sali. Zwraca uwagę jego brak zaangażowania, bezduszność, ale i bezsilność. Chciałby pomóc ojcu, ale wie, że w obecnej sytuacji byłoby to zbyt duże obciążenie dla rodzinnego budżetu. Wspomniana zostaje też jego żona, która jest osobą skąpą i nie byłaby zadowolona, gdyby stary Wunderli miał z nią zamieszkać pod jednym dachem. Postać syna zostaje zatem sportretowana nieco niejednoznacznie, mimo to dziwić musi nas dziś owo wahanie co do przyjścia z pomocą własnemu ojcu. Jedynie mentalność małego dziecka pozwala na okazanie najbardziej elementarnych uczuć. Gdy syn Kuntza zostaje przelicytowany po raz pierwszy, od razu chce wychodzić. Powstrzymuje go i skłania do składania dalszych ofert głos synka, który woła dziadka. Tym niemniej ostatecznie starzec trafia w ręce bezwzględnego mleczarza i farsa zwana miłosierdziem gminy dobiega końca.

 

Programy pozytywistyczne w Miłosierdziu gminy

Nowela Miłosierdzie gminy wpisuje się w pozytywistyczną ideologię i publicystykę. Stanowi literacki głos
w dyskusji na temat aktualnych problemów społecznych. Podjęty zostaje tu temat modnego w epoce hasła - filantropii. Owa dobroczynność przedstawiona tu jednak zostaje w sposób skrajnie nieludzki. Pod pozorami szczytnych haseł - zwłaszcza w przemówieniu początkowym radcy - kryje się w istocie sprzedaż za bezcen taniej siły roboczej. W noweli zwraca się uwagę także na problem biedy z jednej strony, a władzy pieniądza z drugiej. Bogaty mleczarz Probst może sobie pozwolić na najniższą kwotę w licytacji, bo co podkreśla Konopnicka, przytaczając jego monolog wewnętrzny:

 

Bądź co bądź to najtańszy robotnik, jakiego znaleźć można. Czy złością czy dobrocią zawsze się z niego tyle roboty wyciśnie, ile zje, a co gmina doda, to jakby znalazł.

 

Tym samym Konopnicka atakuje nie tylko bezduszne społeczeństwo czy praktyki urzędników. Zwraca bowiem także uwagę na rozdźwięk pomiędzy pozytywistycznymi utopijnymi poglądami, a praktyką społeczną oraz potępia wszechwładzę pieniądza. Razi to czytelnika zwłaszcza na tle ciągłego podkreślania dobroczynności urzędników oraz powoływania się na Boskie miłosierdzie. Tym samym owo w swojej pierwotnej postaci szczytne hasło, staje się drwiąco brzmiącym frazesem, zakrywającym faktyczne intencje zgromadzonych.

 



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
pozytywistyczna nowelistyka, Filologia polska UWM, Pozytywizm
miłość czysta Norwid, Filologia polska UWM, Pozytywizm
Biogram a asnyk, Filologia polska UWM, Pozytywizm
Lalka, FILOLOGIA POLSKA UWM, Pozytywizm
Wspomnienia niebieskiego mundurka, Filologia polska UWM, Pozytywizm
o krasoludkach i sierotce marysi, Filologia polska UWM, Pozytywizm
chata za wsią, Filologia polska UWM, Pozytywizm
1. Szweykowski, FILOLOGIA POLSKA UWM, Pozytywizm
Hrabina Cosel, Filologia polska UWM, Pozytywizm
M. Bałucki, Filologia polska UWM, Pozytywizm
Mendel Gdański, Filologia polska UWM, Pozytywizm
pozytywistyczna nowelistyka, Filologia polska UWM, Pozytywizm
Czysta forma wg Witkacego, FILOLOGIA POLSKA UWM, Dwudziestolecie
Tuwim J., FILOLOGIA POLSKA UWM, Dwudziestolecie
7 wersologia 2, Filologia polska UWM, Teoria literatury, zagadnienia na egzamin
M.Głowiński - O intertekstualności - opr, FILOLOGIA POLSKA UWM, Metodologia badań literackich
szczeście frania, Filologia polska UWM, Młoda Polska
DIALEKT MAŁOPOLSKI, Filologia polska UWM, Dialektologia

więcej podobnych podstron