II blok I rok kazusy, APLIKACJA RADCOWSKA, I rok, Prawo pracy


I. Bernadeta była zatrudniona w J od dnia 25.10.2000r . do dnia 28.02.2002 r. jako specjalista do spraw rozliczeń - kasjer, od 01.03.2002 r. do 30.09.2002 r. na stanowisku kierownik magazynu , od 01.10.2002 r. do 30.09.2004 r., kierownik magazynu w B SA., ostatnio od 01.10.2004r. jako kierownik hurtowni w N.

Pismem z dnia 26.04.2005 r. pozwany rozwiązał umowę o pracę z Bernadetą w trybie art. 52 § 1 pkt. 1 kp. Jako podstawę tej decyzji podał , iż dopuściła się ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych polegającego na :

- wystawianiu fikcyjnych faktur dokumentujących sprzedaż na rzecz klientów, którzy faktycznie tej sprzedaży nie dokonywali,

- dopuszczaniu do przeterminowania towaru,

- fałszowaniu ewidencji czasu pracy pracowników hurtowni poprzez nieewidencjonowanie rzeczywistej ilości przepracowanych godzin, w tym nadliczbowych oraz pracy pracowników w dni wolne od pracy.

W firmie nie była rzetelnie prowadzona dokumentacja dotycząca czasu pracy pracowników. Nie były wykazywane wszystkie godziny pracy pracowników, także podległych Bernadecie, która jako kierownik hurtowni była odpowiedzialna za prowadzenie dokumentacji pracowniczej.

Dopiero interwencja przełożonego spowodowała, że pracownikom zaczęto płacić za nadgodziny.

Nierzetelnie prowadzona była także ewidencja czasu pracy Bernadety. Karty pracy były korygowane, wpisywane godziny pracy nie zawsze odzwierciedlały faktyczny czas pracy.

W związku z dużą ilością obowiązków powódka pracowała ponad normatywny czas pracy. Swoje godziny pracy zapisywała w kalendarzach.

W oparciu o te zapisy i karty pracy oceniła, że należności z tytułu pracy w godzinach nadliczbowych winny wynosić 24.315 zł.

II. Andrzej zatrudniony jest w spółce od 15.01.1998 r. Zajmuje obecnie stanowisko specjalisty w Dziale I. Od 2000 działa w związku zawodowym jako członek komisji rewizyjnej.

Pod koniec maja 2007 roku w czasie trwającego procesu prywatyzacji prokurent spółki zwrócił się z prośbą o poparcie protestu przeciwko bezczynności Ministra Skarbu Państwa. Pracownicy zostali zobowiązani do obecności na zebraniu w celu podpisania tego protestu. Powodowany emocjami, przekonany o nieetycznych działaniach ówczesnego zarządu Andrzej rozesłał maile do pracowników ze słowami oburzenia na działania zarządu.

Wiadomość ta doszła do zarządu i postanowiono go ukarać. Pismo zawierające wiadomość o ukaraniu i uzasadnienie sporządziła kierownik działu prawnego w Warszawie. Tam też pismo to zostało podpisane przez zarząd i przesłane do B.

Aby formalnościom stało się zadość na polecenie pani Marty Andrzej został wysłuchany przez swojego przełożonego Macieja. Natomiast o wręczenie pisma o ukaraniu, wcześniej przygotowanego i podpisanego Marta poprosiła Izabelę. Pracownik ten w żaden sposób nie został upoważniony do podjęcia decyzji po wysłuchaniu Andrzeja czy karę nałożyć czy odstąpić od wymierzenia kary. Sprzeciw pracownika nie został przez pracodawcę uwzględniony.

III. Aniela zatrudniona była u Roberta M. od dnia 25.09.2001 r. w pełnym wymiarze czasu pracy, na stanowisku sprzątaczki. Strony kilkakrotnie zawierały umowy na czas określony. W załączniku do umowy o pracę z dnia 20.02.2004 r. Robert M. podał, że dobowa norma czasu pracy Anieli wynosi 8 godzin.

W umowie o pracę z 16.06.2004 r. ustalono, że dobowa norma czasu pracy powódki wynosi 7 godzin. Aniela ma orzeczony umiarkowany stopień niepełnosprawności od 23.06.2001 r. do 30.06.2006 r. Otrzymywała stałe wynagrodzenie. Do karty ewidencji czasu pracy powódki wpisywano 7 godzin. Pracowała we dwójkę z koleżanką. Obie to pracownice niepełnosprawne. Ich czas pracy nie był nigdzie zapisywany.

Aniela przychodziła do pracy na 6.00 rano i pracowała do 14.00.

Książki przebiegu służb, w których były między innymi zapisywane godziny pobrania i zdania kluczy ( także przez sprzątaczki ), zostały, na podstawie zarządzenia nr 9 z dnia 18.12.2003 r. zniszczone.

IV. Piotr został zatrudniony u Romana Z. na stanowisku kierownika piekarni i ciastkarni dnia 30.11.2003 r. Poprzedni kierownik po około 21 latach pracy przeszedł od dnia 01.12.2003 r. na emeryturę. Od tego dnia powód kierował piekarnią. Miał za zadanie organizowanie całego procesu pracy w tym zakładzie. Pracowało w piekarni do 20 pracowników i system pracy nie wymagał pozostawania przez kierownika w zakładzie ponad kodeksowy wymiar czasu pracy. Powód uznał jednak, że aby wywiązać się z ciążących na nim obowiązków powinien być w pracy przez 6 dni w tygodniu. W jego przekonaniu nie mógł polegać na pracownikach. Z tego też powodu sam wydawał pieczywo kierowcom, wobec czego przyjeżdżał do pracy około 03.00 rano.

W ewidencji czasu pracy Piotra nie ma zapisów, iż wykonywał on pracę ponad normatywny czas pracy.

Według obowiązującego regulaminu pracy pracownikom kierującym zespołem pracowniczym przysługuje dodatek funkcyjny w kwocie od 100 do 1000 zł.

W umowie o pracę strony nie zawarły postanowienia o przyznaniu Piotrowi dodatku funkcyjnego. Miał on wynagrodzenie wyższe niż wynagrodzenie przyznane następcy wraz z dodatkiem funkcyjnym. Na takie zasady zatrudnienia wyraził zgodę.

06.03.2006 r. otrzymał upomnienie w związku z powtarzającymi się skargami dotyczącymi złej jakości pieczonych bułek i chleba.

07.07.2006 r. pracodawca wypowiedział Piotrowi umowę o pracę z powodu zdecydowanego pogorszenia wyników finansowych piekarni.

13.02.2006 r. prezes podpisał zaświadczenie, iż Piotr był zobowiązany do wykonywania swoich obowiązków w godzinach od 03.00 do 11.00.

V. Gabriela była pracownikiem spółki na stanowisku prezesa zarządu. Została odwołana ze stanowiska 24.02.2006 r.

Wcześniej poprosiła informatyka o zakup dyktafonu. Uważała, że będzie on przydatny w jej pracy, na spotkaniach. Informatyk kupił ten sprzęt w Makro. Zakupu dokonano 10.02.2006 r. Dyktafonu nie używała tylko Gabriela ale także inny pracownik Gabriela od 28.02.2006 r. była na zwolnieniu lekarskim. W poniedziałek była jeszcze w firmie. Chciała uzgodnić do jakiego biura ma się przenieść i posprzątać dotychczasowy gabinet. Dyktafon włożyła do szuflady biurka. Nikt nie zwrócił się do niej o dokonanie jakiegokolwiek spisu przedmiotów , które pozostawia w biurze. Nikt inny również takiego spisu nie dokonał. Dostęp do tego biura miała nie tylko Gabriela.

Nowy dyrektor po jakimś czasie uznał, że dyktafonu nie ma i podjął decyzję o obciążeniu Gabrieli kosztem jego zakupu lub obowiązkiem zwrotu.

VI. Mieczysław był zatrudniony w Spółce na podstawie umowy o pracę na czas określony od 02.10.2006 r. do 31.10.2009 r. w pełnym wymiarze czasu pracy na stanowisku przedstawiciela handlowego. Wynagrodzenie zasadnicze wynosiło 1.400 zł brutto. Dodatkowo przewidziano możliwość przyznania premii uznaniowej oraz pozostałych dodatków określonych w regulaminie wynagradzania. Do obowiązków Mieczysława należało zawieranie umów sprzedaży towarów i ich realizacja z sieciami sklepów. Regulamin pracy obowiązujący w spółce przewidywał w § 9 ust. 4, że przedstawiciele handlowi pracują w zadaniowym systemie czasu pracy. Mieczysław w dniu zawarcia umowy o pracę zapoznał się z regulaminem pracy, składając oświadczenie na piśmie. Sam ustalał czas realizacji powierzonych przez pracodawcę zadań, tj. wizyt w poszczególnych sklepach na terenie województwa kujawsko- pomorskiego. Miał do dyspozycji samochód służbowy. Co miesiąc przekazywał pracodawcy ewidencję przebiegu pojazdu. Pracodawca nie zlecał Mieczysławowi wykonywania pracy w godzinach nadliczbowych ani w soboty i niedzielę. Mieczysław nigdy nie zgłaszał spółce konieczności pracy w soboty i niedziele. Pracodawca nie ewidencjonował godzin pracy Mieczysława.

Pracował sumiennie i rzetelnie, a sprzedaż wyrobów wzrastała każdego miesiąca. Pracował w każdą sobotę, niedzielę i pracodawca o tym wiedział. Każdego miesiąca Mieczysław przesyłał rozliczenie samochodu służbowego i ksero z ewidencji przebiegu pojazdu, uwzględniającej każdy weekend. Pracodawca twierdził, iż z omawianego dokumentu wynika jedynie ilość przejechanych samochodem służbowym kilometrów. Nie wynika z niej natomiast, czy w tych dniach praca była rzeczywiście świadczona i w jakim wymiarze czasu pracy. został on sporządzony jedynie w celu rozliczenia należności za benzynę.

VII. Jan zatrudniony był firmie B. na podstawie umowy o pracę na czas określony od 02.06.2008 r. do 31.12.2011 r. w pełnym wymiarze czasu pracy, na stanowisku pracownik magazynowy.

Strony podpisały „ Umowę o indywidualnej odpowiedzialności materialnej za powierzone mienie" wraz z drugim magazynierem Maciejem, traktując ich odpowiedzialność za powierzone mienie jako współodpowiedzialność każdy po 50% chociaż nie wynika to z umowy lecz z postępowania pracodawcy. W inwentaryzacjach uczestniczyli zawsze pozwany i Maciej , a po stwierdzeniu niedoboru obciążono każdego z nich połową stwierdzonej wartości i Jan każdorazowo niedobory uznawał i zobowiązywał się je spłacać.

Jan z drugim magazynierem pracowali w zespole magazynów tj. jeden magazyn główny i trzy pomocnicze, w których składowano towary będące przedmiotem handlu powódki tj. piwo, wino, napoje, soki i woda. Towary te przechowywane były w opakowaniach zbiorczych foliowanych, piwo w puszkach w zgrzewkach, a piwo butelkowane w skrzynkach. Według prezesa pracodawcy towar w magazynie był należycie zabezpieczony, jednocześnie przyznał, że zdarzyło się, przy rozładunku, załadunku były uszkodzenia towarów jak również podczas przechowywania. Jan stwierdził , że ilość towaru była bardzo duża, co powodowało czasami samoistne ich uszkodzenie, była też nierówna posadzka i to w takim stanie, że dziury w posadzce należało przykrywać deskami, co również powodowało, że towar się uszkadzał poprzez przechylenie się w opakowaniu i ulegał zgnieceniu.

Bezsporne w sprawie jest, że szczególnie w okresie letnim piwo w skrzynkach składowane było przed magazynem, w którym nie było już miejsca. Tak złożony

towar należało ułożyć w równą bryłę i okryć plandeką związaną pod spodem aby od razu był widoczny ubytek.

Teren firmy jest ogrodzony, magazyny wyposażone są w systemy alarmowe, a w nocy cały teren dozorują pracownicy powódki zobowiązani do obchodu terenu.

VIII. Na podstawie umowy z dnia 5 sierpnia 2008 r. Spółka z o.o. zobowiązała się do wykonania usług geodezyjnych w ramach obsługi kontraktu Budowa Autostrady. Zgodnie z zapisem § 3 pkt 5 umowy wszystkie zespoły geodezyjne miały pozostawać w dyspozycji generalnego wykonawcy od poniedziałku do piątku w godzinach od 700 do 1900, a w soboty, niedziele i święta miano zapewnić minimum trzy terenowe, dwuosobowe zespoły geodezyjne do obsługi kontraktu w tych samych godzinach. W związku z podpisaną umową, Zarząd Spółki podjął uchwałę nr 5/2004 ustalającą miesięczny ryczałt za godziny nadliczbowe za prace geodezyjne wykonywane stale poza zakładem pracy przy realizacji autostrady. Przedmiotowy ryczałt w odniesieniu do kierownika prac geodezyjnych miał wynosić 1.656,00 zł. Przy obliczaniu jego wysokości przyjęto założenie występowania średnio po trzy godziny nadliczbowe w dni powszednie, 7 godzin w dwie soboty oraz 8 godzin w dwie niedziele miesięcznie. Na zebraniu pracowników Spółki zostali oni poinformowani, iż otrzymają wyższe wynagrodzenia (poprzez wypłatę wyższej nagrody) za pracę poza zakładem pracy przy realizacji kontraktu, przy czym nie użyto sformułowania „ryczałt za nadgodziny”.

W okresie od 9 sierpnia 2004 r. do 30 sierpnia 2006 r. Marek pozostawał oddelegowany, jako kierownik prac geodezyjnych, do realizacji przedmiotowego kontraktu na obsługę geodezyjną budowy autostrady, wykonując tam swoje zadania. Średnio pracował po dwie soboty i niedziele w miesiącu. W pozostałe weekendy miesiąca wracał do domu. Powrót odbywał się w piątki wieczorem (około godz. 1900, niekiedy wcześniej). Do miejsca oddelegowania wracał w poniedziałek rano. Trasę pokonywał samochodem służbowym wożąc również innych pracowników. Pracę rozpoczynał około godziny 700, zaś kończył w późnych godzinach wieczornych. Średnio pracował 12 godzin dziennie. Przez kilka pierwszych miesięcy często uczestniczył przy wykonywaniu prac geodezyjnych w terenie, a w okresie późniejszym większość prac wykonywał w biurze lub późnym wieczorem w miejscu zamieszkania (na kwaterze), nadzorując jednocześnie wykonywane prace w terenie. Prace wykonywane w biurze i na kwaterze - tzw. prace kameralne - polegały na komputerowym opracowywaniu wyników wykonywanych prac polowych. Nadto wykonywał prace o charakterze administracyjnym - rozliczał delegacje, karty samochodowe, wypełniał karty pracy. W pracach kameralnych pomagało mu dwóch innych pracowników. Prace geodezyjne w terenie trwały zwykle do wieczora, w okresie zimowym do zapadnięcia zmroku. Karty pracy prowadził na polecenie dyrektora. Początkowo wykazywał w nich wykonywane prace i ilości przepracowanych godzin, później jedynie czas pracy. Nikt z pracowników nie był informowany o korektach ilości godzin pracy, nanoszonych na karty pracy przez dyrektora Spółki, który w okresie prac przy budowie autostrady kilkadziesiąt razy wizytował miejsce prac (przebywając tam jeden lub dwa dni). Wynagrodzenie zasadnicze Marka wynosiło w momencie rozpoczęcia przez niego pracy przy budowie autostrady 1.944,00 zł i pozostawało na tym samym poziomie w kolejnych latach. W latach 2002 - 2003 powód otrzymywał również nieregularnie nagrody uznaniowe (w łącznej kwocie 1.619,00 zł za 2002 r. oraz 1.086,00 zł za 2003 r.). Zgodnie z obowiązującym w Spółce porozumieniem płacowym (z 1995 r., modyfikowanym w kolejnych latach) obok wynagrodzenia zasadniczego pracownik może otrzymać nagrodę, która nie wchodzi do podstawy obliczenia zasiłku oraz wynagrodzenia za urlop. W okresie wykonywania prac przy realizacji obsługi geodezyjnej budowy autostrady (od sierpnia 2004 r. do sierpnia 2006 r.) Marek oprócz wynagrodzenia zasadniczego otrzymał nagrody w łącznej kwocie 39.801,00 zł. Wysokość wypłacanych co miesiąc nagród generalnie nie odpowiadała ściśle przyjętemu założeniu - 1.656,00 zł. Prezes Spółki oświadczył, iż po zakończeniu kontraktu otrzymają oni dodatkowe nagrody i takie otrzymali. Marek miał otrzymać nagrodę uznaniową w wysokości 16.000,00 zł, jednak z uwagi na odmowę rozliczenia się ze Spółką w związku z utratą powierzonego mu samochodu, Prezes Spółki nie wypłacił mu przedmiotowej kwoty, oświadczając, iż zostaje ona zaliczona na poczet spowodowanej przez powoda szkody.

IX. Zbigniew był zatrudniony w Spółce na podstawie umowy o pracę na stanowisku elektromontera w okresie od 3 lutego 1994 r. do 30 września 2002 r. w pełnym wymiarze czasu pracy, a następnie od 1 października 2002 r. do 25 czerwca 2007 r. na 3/4 etatu. Zawarta przez strony umowa o pracę nie zawierała postanowienia o dopuszczalnej liczbie godzin pracy ponad określony w umowie wymiar czasu pracy powoda, których przekroczenie uprawniałoby, do otrzymania oprócz normalnego wynagrodzenia, dodatku do wynagrodzenia liczonego jak za pracę w godzinach nadliczbowych. Zgodnie z regulaminem pracy obowiązującym w pozwanej Spółce w okresie zatrudnienia powoda, w stosunku do pracowników bezpośrednio produkcyjnych wprowadzono równoważny czas pracy, w którym dopuszczalne jest przedłużenie dobowego wymiaru czasu pracy nie więcej jednak niż do 12 godzin, w okresie rozliczeniowym nieprzekraczającym 3 miesięcy. Z kolei czas pracy pracowników zatrudnionych w niepełnym wymiarze czasu pracy ustalać miały indywidualne umowy o pracę (§ 15 regulaminu). Praca wykonywana ponad określone normy czasu pracy, zgodnie z regulaminem, miała być pracą w godzinach nadliczbowych, za którą wypłacane miało być dodatkowe wynagrodzenie, w szczególności po przepracowaniu średnio 168 godzin miesięcznie - średnio 40 godzin tygodniowo, w przyjętym okresie rozliczeniowym (§ 18 regulaminu). Zbigniew co miesiąc otrzymywał wynagrodzenie zasadnicze wynikające z umowy o pracę, stosownie do liczby przepracowanych godzin. Natomiast dodatek za pracę w godzinach nadliczbowych pozwany wypłacał mu po upływie okresu rozliczeniowego, który wynosił 3 miesiące. Nadgodziny były płacone po przepracowaniu większej ilości godzin w okresie rozliczeniowym niż to wynikło z normy czasu pracy określonej u pracodawcy jak dla pracowników pełnoetatowych. W sytuacji gdy przepracował w 3-miesięcznym okresie rozliczeniowym więcej godzin niż wynikało to z jego wymiaru czasu pracy, jednak nie przekroczył wymiaru czasu pracy obowiązującego dla pracowników zatrudnionych na pełnym etacie, to wynagrodzenia dodatkowego za nadgodziny nie otrzymywał, ponieważ Spółka wypłacała ten dodatek tylko po przekroczeniu normy czasu pracy obowiązującej w zakładzie pracy (wynoszącej co do zasady 168 godzin miesięcznie i średnio 40 godzin tygodniowo) w przyjętym 3-miesięcznym okresie rozliczeniowym. Pozwana Spółka w okresie od 1 stycznia 2005 r. do 25 czerwca 2007 r. obliczała i wypłacała powodowi wynagrodzenia oraz dodatki za pracę w godzinach nadliczbowych zgodnie z przedstawionymi powyżej zasadami.

X. Adam zawarł z Wojciechem w dniu 1 lutego 2007 r. umowę o pracę na czas określony do dnia 31 stycznia 2008 r. w pełnym wymiarze czasu pracy za wynagrodzeniem 2.208,89 zł. Pracodawca powierzył powodowi obowiązki kierownika piekarni w Rogowie, przy czym miał on sprawować nadzór nad piekarzami, planować i kontrolować proces produkcyjny, przygotowywanie, załadunek i rozwożenie pieczywa do sklepów, prowadzić ewidencję czasu pracy, naliczać pracownikom wynagrodzenie za nadgodziny, a w okresie do 31 sierpnia 2007 r. również wypisywać faktury. Powód przychodził do pracy 7 dni w tygodniu w całym okresie zatrudnienia, a czas pracy w poszczególnych dniach był zróżnicowany. W okresie do dnia 31 sierpnia 2007 r. od poniedziałku do soboty rozpoczynał pracę o godzinie 5.00, a kończył o godzinie 15.00, przychodząc ponadto do pracy jeszcze na jedną godzinę w okresie popołudniowym. Od dnia 1 września 2007 r. pozwany zatrudnił Irenę , która przejęła obowiązki powoda w zakresie wypisywania faktur. W niedziele powód przychodził do pracy na godzinę 6.00, rozwoził pieczywo do poszczególnych sklepów i opuszczał piekarnię około godziny 9.00-9.30. W tak ustalonym rozkładzie czasu pracy powód przepracował łącznie 1.165 godzin ponad obowiązującą go normę czasu pracy. Po rozwiązaniu umowy powód przekazał piekarnię protokolarnie i przedstawił pozwanemu rozliczenie przepracowanych przez siebie godzin nadliczbowych.

XI. Mirosław był zatrudniony w okresie od 10 kwietnia 2006 r. do 1 sierpnia 2009 r. w spółce P. na podstawie umowy o pracę na stanowisku doradcy techniczno-handlowego, ostatnio za miesięcznym wynagrodzeniem zasadniczym w wysokości 2.000 zł, a także premią regulaminową wypłacaną w przypadku spełniania łącznie następujących warunków: „uzysk kwotowy” (tj. różnica między ceną zakupu towaru netto a ceną sprzedaży netto) w wysokości 12.000 zł, 90% wykonania planu obrotów (tj. stosunek obrotu osiągniętego w danym miesiącu do wielkości planu obrotu ustalonego na dany miesiąc), iloraz spływów do wartości sprzedaży 0,9 (tj. współczynnik zapłat, który oblicza się dzieląc kwotę zapłat netto dokonanych przez klientów w danym miesiącu przez kwotę wykonanego planu sprzedaży) oraz minimalnym współczynniku rentowności 0,35 (tj. iloraz uzysku kwotowego do wykonanego planu obrotów). Od dnia 1 grudnia 2008 r. spółka zagwarantowała mu dodatkowo poza w/wym. premią regulaminową dodatkowe świadczenie w wysokości 500 zł pod warunkiem zrealizowania 20.000 zł „uzysku”.

Do obowiązków Mirosława należało przede wszystkim wykonywanie przyjętych i podpisanych planów sprzedaży i rentowności określonych przez bezpośrednich przełożonych oraz pozyskiwanie nowych klientów, a także regularne odwiedzanie dotychczasowych klientów spółki na przyznanym terminie, jak również opracowywanie ofert dla klientów i przesyłanie ich do centrali spółki. Był nadto zobowiązany do uczestniczenia w organizowanych przez kierownictwo cotygodniowych zebraniach, konferencjach, szkoleniach podnoszących kwalifikacje, a także innych czynnościach wymaganych przez przełożonych.

Zgodnie z przyjętym w spółce planem obrotów na rok Mirosław miał określony minimalny obrót netto w czerwcu i lipcu 2009 r. na poziomie 72.000, natomiast minimalny „uzysk” netto w tych miesiącach na poziomie 12.000 zł. W czerwcu 2009 r. wykonał założony dla niego plan obrotów tylko w 23% (kwota 17.003,89 zł) oraz zrealizował „uzysk kwotowy” w wysokości 3.749,63 zł przy współczynniku zapłaty 1,51 oraz współczynniku rentowności 0,22. Z kolei w lipcu 2009 r. wykonał założony dla niego plan obrotów tylko w 24% (kwota 17.000,42 zł) oraz zrealizował „uzysk kwotowy” w wysokości 5.227,19 zł przy współczynniku zapłaty 2,02 oraz współczynniku rentowności 0,31.

W okresie zatrudnienia niejednokrotnie w soboty uczestniczył w organizowanych przez spółkę szkoleniach - spotkaniach mających na celu podwyższenie jego umiejętności sprzedaży, a także w konferencjach czy targach dotyczących jego pracy zawodowej. Najczęściej - raz w miesiącu wyjeżdżał na szkolenia do hotelu G znajdującego się pod P. Na miejscu podpisywał listę obecności, a koszty takich wyjazdów, w tym wyżywienia, noclegu oraz przejazdu pokrywał pracodawca.

Ukończył Szkołę Chorążych Wojsk Inżynieryjnych o trzyletnim okresie nauczania na podbudowie zasadniczej szkoły zawodowej. Nadto w okresie od 1 września 1978 r. do 2 października 1988 r. był zatrudniony w Spółce Akcyjnej. W 2007 r. powód otrzymał od pozwanego pracodawcy ekwiwalent pieniężny za niewykorzystane 20 dni urlopu wypoczynkowego. Z kolei w 2008 r. wykorzystał 20 dni urlopu wypoczynkowego. Za każdy dzień niewykorzystanego urlopu wypoczynkowego w latach 2007 i 2008 należy się ewentualny ekwiwalent pieniężny w wysokości 94,88 zł.

XII. Adam był zatrudniony u S.A. w P. na podstawie umowy o pracę. Początkowo w dniu 1 września 2006 r. strony zawarły umowę o pracę na 3 miesięczny okres próbny, a następnie na czas określony 1 roku na stanowisku spedytora międzynarodowego. W dniu 1 grudnia 2007 r. strony podpisały natomiast umowę o pracę na czas nieokreślony. Z kolei w dniu 28 października 2008 r. na podstawie aneksu do w/wym. umowy o pracę objął stanowisko Kierownika operacyjnego. Jednakże w dniu 30 kwietnia 2010 r. na podstawie obopólnego porozumienia strony zmieniły warunku pracy i płacy i ponownie objął stanowisko spedytora międzynarodowego za miesięcznym wynagrodzeniem w wysokości 3.500 zł.

Co do zasady, pracował od poniedziałku do piątku w godzinach od 8.00 do 16.00. Poza tym w okresie kiedy jego kolega z zespołu Michał przebywał na urlopie wypoczynkowym to przejmował także i jego obowiązki, co miało miejsce w latach 2008, 2009 i 2010. W takiej sytuacji nie był w stanie w normalnych godzinach pracy wykonać zarówno swoich obowiązków jak i kolegi. Dlatego też zabierał swojego służbowego laptopa do domu i pracował przy jego użyciu wieczorami - co najmniej od godziny 19.00 do 22.00 (średni 3 godziny dziennie). Bezpośredni przełożeni powoda wiedzieli o tym, że powód zastępuje Miachała w czasie jego nieobecności (wakacji), jak również o tym, iż powód w związku z tym pracuje także w domu po godzinach pracy.

W okresie pracy w 2007 r. wykorzystał 36 dni urlopu, w 2008 r. 26 dni, a w 2009 r. 29 dni urlopu. Poza tym pracodawca wypłacił mu ekwiwalent pieniężny za niewykorzystany w całości urlop wypoczynkowy w 2010 r. w kwocie 1.162,21 zł.

XIII. Zenon był zatrudniony na stanowisku dyrektora Domu Kultury (na podstawie powołania) od dnia 1 stycznia 2008 r. do 30 września 2009 r. Dyrektora powołuje i odwołuje Burmistrz , który wykonuje wobec niego czynności z zakresu prawa pracy oraz jest jego zwierzchnikiem służbowym. Dyrektor ma nienormowany czas pracy (nie jest prowadzona w stosunku do tego stanowiska pracy ewidencja czasu pracy) i jest organem zarządzającym Domu Kultury. Kieruje jego działalnością i reprezentuje Dom Kultury na zewnątrz Podział zadań pomiędzy pracowników oraz przydział prac dla poszczególnych pracowników jest dokonywany właśnie przez dyrektora Domu Kultury. W razie nieobecności dyrektora zastępuje go pracownik prze niego wyznaczony. W Domu Kultury na podstawie umowy o pracę (na stałe) zatrudnionych było 6 osób. Z kolei dalszych 6 osób wykonywało pracę na rzecz Domu Kultury okazjonalnie za wynagrodzeniem godzinowym.

W ramach statutowej działalności Domu Kultury organizował różne imprezy kulturalno-wychowawcze i oświatowe. Sam podejmował decyzje jakie imprezy zorganizować, a następnie na nich bywał. Kilka uroczystości w roku (3-4) współorganizował także z Gminą. W niektórych imprezach brał tylko udział, w innych osobiście prowadził warsztaty, a bywało także i tak, że tylko pojawiał się i potem już go w ogóle nie było. W święta i dni wolne od pracy, kiedy odbywała się większość imprez, z reguły przychodził tylko aby przywitać zgromadzonych i rozpocząć imprezę, a potem albo słuchał koncertu albo w ogóle nie uczestniczył w dalszych wydarzeniach, choć formalnie z reguły było odpowiedzialny za ich przebieg. Kiedy sam nie uczestniczył w imprezie cedował swoje uprawnienia nadzorczo-kontrolne nad imprezą na rzecz któregoś z pracowników. W dniu 31 lipca 2009 r. zawarł z Burmistrzem porozumienie w sprawie rozwiązania łączącego strony stosunku pracy z dniem 30 września 2009 r. W związku z powyższym Burmistrz udzielił Zenonowi czasu wolnego w okresie od dnia 14 września do 30 września 2009 r. w zamian za czas przepracowany w godzinach nadliczbowych w latach 2008-2009. Od początku zatrudnienia zgodnie z kalendarzem imprez DK na 2008 i 2009 r. pracował poza normalnym czasem pracy w soboty, niedziele i święta. Przy uwzględnieniu godzin ponadwymiarowych łączny wymiar czasu pracy wyniósł według jego wyliczeń 313 godzin.

XIV. Anna wniosła do tutejszego sądu pozew, w którym po sprecyzowaniu (k. 9), domagała się zasądzenia od pozwanego S. prowadzącego działalność gospodarczą:

a) ekwiwalentu pieniężnego za dodatkowy urlop wypoczynkowy za rok 2003, 2004 i 2005 w łącznej ilości 30 dni z tytułu umiarkowanego stopnia niepełnosprawności oraz zobowiązania pozwanego do wyliczenia należnych jej kwot brutto z tego tytułu;

Anna Nawrocka była zatrudniona przez pozwanego S. początkowo na podstawie kolejno po sobie następujących umów o pracę zawartych na czas określony obejmujących okres od 22 maja 2000 r. do 31 sierpnia 2004 r. Następnie kontynuowała zatrudnienie również jako sprzedawca na podstawie umowy o pracę zawartej w celu zastępstwa innego pracownika (Joanny ) w czasie jej usprawiedliwionej nieobecności w pracy. W/wym. umowa została zawarta na okres od 1 września 2004 r. do dnia 31 października 2006 r. Zasadnicze wynagrodzenie za pracę strony określiły w poszczególnych umowach odpowiednio w wysokości 760 zł, 800 zł, oraz 824 zł.

Od dnia 1 października 2001 r. do dnia 31 października 2006 r. Anna legitymowała się orzeczonym umiarkowanym stopniem niepełnosprawności. Orzeczenie o stopniu niepełnosprawności powódka przekazała pracodawcy, jednak w odpowiedzi usłyszała, że w firmie pozwanego nie stosuje się zmniejszonego wymiaru czasu pracy.

Była zatrudniona w pełnym wymiarze czasu pracy i obowiązywał ją 8-godzinny dzień pracy, otrzymując za pracę w tym wymiarze zasadnicze wynagrodzenie określone w poszczególnych umowach. Z kolei za pracę w godzinach nadliczbowych przekraczającą 8 godzin albo za pracę w soboty i niedzielę powódka otrzymała czas wolny od pracy bądź normalne wynagrodzenie wraz z dodatkiem za pracę w godzinach nadliczbowych. W okresie zatrudnienia powódka wykorzystała cały przysługujący jej podstawowy urlop wypoczynkowy.

S. zmarł w dniu 24 marca 2007 r., a spadek po nim na podstawie ustawy nabyła jego żona Maria oraz syn Maciej każdy w ½ części. od momentu jego śmierci sklepy te ani na moment nie zaprzestały działalności. Dodał przy tym, że wszyscy pracownicy zostali zwolnieni, a następnie zatrudnieni przez Marię.

XV. Ireneusz zatrudniony był u K. od dnia 1 października 2007 r. do dnia 26 kwietnia 2008 r., w pełnym wymiarze czasu pracy na stanowisku kierownika produkcji, a umowa rozwiązała się za wypowiedzeniem pracownika. Posiadał prawo jazdy kategorii C uprawniające do prowadzenia samochodów ciężarowych. Zdarzało się, że pracownicy warsztatu prosili go, aby wyprowadził z warsztatu samochód ciężarowy, gdyż aby postawić go na parkingu, należało wyjechać na drogę publiczną. Podobna sytuacja zdarzyła się w dniu 11 maja 2008 r. Mechanik Grzegorz naprawiał samochód marki IVECO, do prowadzenia którego trzeba posiadać prawo jazdy kategorii C, a świadek takiego nie posiadał. Samochód przypisany był do Rafała , który w tym dniu przebywał „na montażu”, zostawiając samochód w warsztacie w celu wymiany świec. Grzegorz poprosił pozwanego, aby wyjechał samochodem przed bramę, która nie była do końca otwarta. Wyjeżdżając, zahaczył górną częścią samochodu - stelażem plandeki - o bramę, co spowodowało wygięcie dwóch paneli bramy, które wybrzuszając się na stronę zewnętrzną uszkodziły całe mocowanie, tj. zawiasy, rolki i linki. Zdarzenie to widział Tomasz idący do warsztatu po klucze, który wskazał także, że widział Ireneusza, jak wyszedł z samochodu i chodził wokół niego. Świadkowie zgodnie zeznali, że razem zabezpieczyli bramę, rozebrali uszkodzone panele, poskręcali je aby zabezpieczyć wjazd do warsztatu, a w późniejszym okresie zamontowali nowo zakupione elementy bramy. Do uszkodzonej bramy przyszedł pracodawca i rozmawiał z Ireneuszem, który zobowiązał się do jej naprawy.

XVI. Barbara była zatrudniona u powoda w Zakładach spółka jawna w B. jako sprzedawca. Początkowo, tj. od dnia 25 czerwca 2008 r., pracowała na podstawie umowy o pracę na zastępstwo, a następnie na podstawie umowy o pracę na czas określony zawartej na czas od dnia 1 stycznia 2009 r. do dnia 31 lipca 2009 r. Pracowała w sklepach firmowych , a ostatnio tj. od dnia 1 marca 2009 r. w sklepie firmowym nr 15. Stosunek pracy łączący strony został rozwiązany przez pracodawcę z dniem 6 czerwca 2009 r. wskutek oświadczenia o rozwiązaniu umowy z zachowaniem dwutygodniowego okresu wypowiedzenia.

Pracodawca zawarł z Barbarą w dniu 25 czerwca 2008 r. umowę o wspólnej odpowiedzialności materialnej. Powyższa umowę podpisały także inne sprzedawczynie: Krystyna, Violetta, Ewa. Zgodnie z zawarta umową pracownicy przyjęli wspólną odpowiedzialność za mienie znajdujące się w sklepie firmowym nr 201 , a także za mienie, które w czasie trwania umowy zostanie im powierzone każdorazowo na podstawie protokołu zdawczo-odbiorczego (§ 1 i 2 umowy). Za szkody spowodowane niedoborem w powierzonym mieniu pracownicy mieli ponosić odpowiedzialność w wysokości po 25 % (§ 4 umowy). Z postanowień umowy wynikało nadto, że każda zmiana składu osobowego pracowników, którzy przyjęli wspólną odpowiedzialność materialną, wymaga zawarcia nowej umowy. Jednakże nie jest to wymagane w razie zmniejszenia składu osobowego pracowników nie więcej niż o ¼ w stosunku do stanu na dzień zakończenia ostatniej inwentaryzacji (§ 6 umowy).

Sklep firmowym nr 15, w którym pozwana pracowała od dnia 1 marca 2009 r., mieścił się w lokalu użytkowym wynajętym przez pracodawcę w celu prowadzenia działalności gospodarczej - sprzedaży mięsa i wędlin. W wynajętym lokalu nie wymienił zamków w drzwiach wejściach, a właściciel tegoż lokalu mieszkał tuż obok („praktycznie za ścianą”). W sklepie firmowym nr 15 oprócz Barbary pracowała tylko Violetta, ponieważ umowy o pracę z Krystyną, oraz Ewą zostały rozwiązane w grudniu 2008 r. i w marcu 2009 r. Violetta miała klucze do tego sklepu, również w okresie kiedy w maju 2009 r. przebywała na zwolnieniu chorobowym. Nadto klucze do sklepu posiadał pracodawca, a także kierowca zaopatrzeniowiec Walery, ponieważ często rozwoził towar we wczesnych godzinach porannych, a nawet w nocny, kiedy sprzedawczyń nie było jeszcze w sklepie. Począwszy od kwietnia 2009 r. Walery przywoził towar do sklepu firmowego nr 15 zazwyczaj w nocy. Zabierał dokumenty i puste pojemniki z reguły nie spotykając się w ogóle z załogą sklepu. Przywożony towar był nieświeży, a nadto występowały w nim ubytki, co Barbara, zgodnie z obowiązującym zwyczajem, zgłaszała pracownikowi Tomaszowi - przedstawicielowi handlowemu odpowiedzialnemu za sklep firmowy. Od połowy kwietnia Barbara oraz Violetta zauważyły, że towar znajdujący się w sklepie jest przekładany podczas ich nieobecności. W dniu 10 kwietnia 2009 r., wobec istniejących podejrzeń, przeprowadziły z własnej inicjatywy inwentaryzację, stwierdzając braki w towarze. Za zaistniały niedobór pracownice zapłaciły pracodawcy (około 2 tysięcy złotych). W związku z powyższą sytuacją w każdą sobotę przeprowadzały inwentaryzację, która za każdym razem wykazywała powiększenie się niedoboru. Ten fakt był również zgłaszany przez sprzedawczynie przedstawicielowi handlowemu. W maju 2009 r., kiedy Barbara przyszła do pracy po Święcie Państwowym (1 maja) oraz Święcie Narodowym Trzeciego Maja (3 maja) stwierdziła, że drzwi do lodówek (zamrażarek), w których znajdował się towar są otwarte, pomimo tego, że zamykając sklep przez świętami wszystko było pozamykane. W efekcie cały towar zepsuł się, a powstały niedobór został wyceniony przez przedstawiciela pracodawcy na kwotę 5-6 tysięcy złotych. Inwentaryzacja przeprowadzona w dniu 31 marca 2009 r. wykazał niedobór w kwocie 72,97 zł, w dniu 5 maja 2009 r. w kwocie 8.427,07 zł, w dniu 19 maja 2009 r. w kwocie 5.647,38 zł.

XVII. Kamila była zatrudniona przez firmę farmaceutyczną na podstawie umowy o pracę od 1 kwietnia 2004 r. na stanowisku doradcy medycznego i ostatnio otrzymywała wynagrodzenie miesięczne w wysokości 12.843,40 zł W marcu 2006 r. przełożoną powódki została Magdalena . Magdalena nazywała w pracy Kamilę oraz Jacka i Agnieszkę "dziwkami" i "pedałem", z których należy oczyścić dział marketingu. Bezpodstawnie też rozsiewała plotki na temat życia intymnego tych osób i o tym, że powódka molestowała seksualnie Jacka , a Agnieszka uprawiała seks z przedstawicielem na spotkaniu. Kamila bardzo przeżywała te okoliczności. Początkowo była zadowolona z pracy i nie traktowała jej przejściowo. Była dobrze oceniana, awansowała, otrzymała udziały w spółce. Problemy zaczęły się gdy nastąpiła zmiana przełożonego powódki tj. gdy stała się nim Magdalen. Kamila słyszała, że jest na nią nagonka, że jest pracownikiem do odstrzału. Po przedstawieniu jej zarzutu molestowania innego pracownika stała się nerwowa, roztrzęsiona, czuła się unikana na korytarzu przez innych pracowników, nie mogła poradzić sobie z tym problemem w pracy czując się zaszczuta i to skłoniło ja do odejścia z pracy i podjęcia nowego zatrudnienia na gorszych warunkach finansowych. Po odejściu z pracy u leczyła się farmakologicznie z uwagi na sytuację jaka wydarzyła się w pracy i stopniowo wracała do dawnej formy osoby pogodnej, radosnej i wesołej.

XVIII. Roman prowadził przedsiębiorstwo pod nazwą "E.", świadczące, między innymi, usługi transportowe i zatrudniał Jerzego jako kierowcę ciągnika siodłowego. Roman współpracował z belgijskim przedsiębiorstwem "D.". W ramach tej współpracy odpłatnie użyczał temu przedsiębiorstwu ciągnik siodłowy wraz z kierowcą, a ono zlecało przewiezienie w określone miejsce towaru załadowanego na naczepę stanowiącą jego własność.

Szkody wyrządzone przez Jerzego wynikają z trzech zdarzeń. Pierwsze polega na uszkodzeniu naczepy "D.", której koszt naprawy wyniósł 595,80 euro. Do uszkodzenia doszło z winy nieumyślnej . Kolejne szkody wyrządzone przez Jerzego wiążą się z wykryciem przez angielskie służby imigracyjne trzech nielegalnych imigrantów w pojeździe kierowanym przez Jerzego dnia 25 października 2006 r. Pracownik był przeszkolony przez Romana co do procedur obowiązujących kierowców w ruchu międzynarodowym i otrzymał od niego dokument o nazwie "instrukcje i wskazówki zapobiegające nielegalnej imigracji". W Belgii, w siedzibie "D.", Jerzy odbył na ten temat następne szkolenie, które było tłumaczone na język polski. W tej sytuacji niesprawdzenie przez niego pojazdu, a w szczególności jego przestrzeni ładunkowej, tak przed wjazdem na prom, jak i przed jego opuszczeniem, Roman uznał, że było zawinionym naruszeniem obowiązków pracowniczych, tym bardziej, że po odbyciu szkolenia w "D." Jerzy przez kilka dni jeździł z innym polskim kierowcą ciągnikiem z naczepą i był praktycznie przyuczony do prowadzenia pojazdu. Odpowiednia władza administracyjna Zjednoczonego Królestwa nałożyło na Romana i na "D." kary po 300 funtów. Roman zapłacił karę nałożoną na niego oraz zwrócił "D." zapłaconą przez niego karę (300 funtów) wraz z kosztami wynajętego prawnika (675,45 euro). Jerzy nie zapłacił nałożonej także na niego kary w wysokości 300 euro. Była ona zabezpieczona na kierowanym przez niego krytycznego dnia (25 października 2006 r.) ciągniku siodłowym i z tej przyczyny, gdy później tym ciągnikiem wjeżdżał na terytorium Zjednoczonego Królestwa, to został zatrzymany, a ciągnik odholowano na parking znajdujący się w odległości 50 km Odzyskanie ciągnika było związane z koniecznością zapłaty przez właściciela 300 funtów kary nałożonej na pracownika, poniesieniu kosztów holowania (330 funtów) oraz taksówki i hotelu (70 funtów). Ostatnia szkoda wynikła z pozbawienia Romana możliwości korzystania przez trzy dni z ciągnika siodłowego, służącego wykonywaniu umowy z "D.". Jerzy bowiem miał wrócić do kraju i pozostawić ciągnik w siedzibie "D." wraz z kluczykami oraz niezbędnymi dokumentami. Zamiast tego pozostawił ciągnik w innym miejscu, a kluczyki i dokumenty zabrał ze sobą do kraju i wydał je dopiero po otrzymaniu zaliczki na poczet wynagrodzenia za pracę. Szkoda polegała na nieuzyskaniu wynagrodzenia za usługi świadczone "D.". Miesięczne wynagrodzenia z tego tytułu wynosiło 8.700 euro, czyli nieuzyskanie go przez trzy dni spowodowało szkodę w wysokości 870 euro. Jerzy wiedział, że ciągnik miał być niezwłocznie przekazany w Belgii innemu kierowcy powoda.

XIX. Spółdzielnia zawarła z Towarzystwem umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej za szkody powstałe w związku z ruchem samochodu marki jelcz nr rej. ZGV 6937. W dniu 15 II 1994 r. pracownik Spółdzielni - Robert W., zatrudniony w niej jako konwojent i wykonujący w tym dniu obowiązki konwojenta, pragnąc, by prowadzący samochód kierowca odpoczął, przejął prowadzenie samochodu i ze swej winy doprowadził do zderzenia z samochodem marki mercedes nr rej. WOE 7267. Robert W. nie miał uprawnień do kierowania pojazdem, albowiem jego prawo jazdy było zatrzymane. Likwidując szkodę powodowe Towarzystwo wypłaciło posiadaczowi samochodu mercedes kwotę 6.063,90 zł z ubezpieczenia OC pozwanej Spółdzielni.

Powodowe Towarzystwo żądało od Spółdzielni na jego rzecz wypłaconej kwoty, powołując się na przepisy dotyczące regresu.

XX. W dniu 27 lutego 2006 r. strony zawarły umowę o pracę, zgodnie z którą Albert został zatrudniony na stanowisku Kierownika Działu Planowania Produkcji na czas określony do 31 grudnia 2007 r. Uchwałą Zarządu B. S.A. w S. [...] z dnia 17 marca 2006 r. przyjęto zmiany organizacyjne w Oddziale E. w T. Po przekształceniach, pion Dyrektora ds. Logistyki, w tym Dział Planowania Produkcji, w którym Albert zajmował stanowisko kierownika, został przyporządkowany Dyrektorowi ds. Produkcji. W dniu 29 marca 2006 r. Albert stawił się do pracy i rozpoczął wykonywanie swoich czynności. O godzinie 10:51 wysłał do Dyrektora ds. Personalnych, Małgorzaty W., e-mail z prośbą o udzielenie urlopu wypoczynkowego w dniach 30-31 marca 2006 r. Uzasadniając wniosek urlopowy, zaznaczył, że zarówno jego żona, jak i córka są chore i wymagają opieki, a on sam aktualnie ma również objawy chorobowe. Powyższy wniosek skierował do Dyrektora ds. Personalnych, gdyż jego bezpośredni przełożony był nieobecny. W treści tego wysłanego drogą elektroniczną pisma zaznaczył, iż liczy na spotkanie dotyczące swojej "przyszłości" w firmie w związku z zaistniałymi zmianami organizacyjnymi. Małgorzata W. skontaktowała się z Albertem, zapraszając go na spotkanie z Dyrektorem Ekonomicznym - Pawłem Ł. w celu omówienia kwestii dotyczących dalszego zatrudnienia. Około godziny 11 00-12 00 doszło do spotkania, na którym zakomunikowano Albertowi, że dalsze jego zatrudnienie w firmie powiązane będzie ze zmianą stanowiska pracy oraz zmniejszeniem dotychczasowego wynagrodzenia o 50%. Po spotkaniu, o godzinie 1313, Albert wysłał do Małgorzaty W. drugi e-mail, informując iż w związku z nagłym pogorszeniem stanu zdrowia składa wniosek o udzielenie, od chwili obecnej (od 29 marca 2006 r.) do piątku 31 marca 2006 r., trzech dni urlopu na żądanie, po czym opuścił zakład pracy. W okresie od 31 marca 2006 r. do 13 kwietnia 2006 r. przebywał na zwolnieniu lekarskim. Pismem z dnia 10 kwietnia 2006 r. firma oświadczyła, iż rozwiązuje z Albertem umowę o pracę w trybie art. 52 § 1 pkt 1 k.p. z powodu naruszenia przez niego podstawowych obowiązków pracowniczych w postaci samowolnego opuszczenia stanowiska pracy w dniu 29 marca 2006 r.

XXI. Renata A. wniosła przeciwko Syndykowi Masy Upadłości Huty "B." w B. pozew o zasądzenie ekwiwalentu za niewykorzystany urlop wypoczynkowy przysługujący w roku kalendarzowym, w którym przeszła na emeryturę. Powódka pozostawała w zatrudnieniu do dnia 31 stycznia 1997 r., a od 1 lutego 1997 r. uzyskała świadczenie emerytalne. Pracodawca udzielił powódce w 1997 r. 3 dni urlopu wypoczynkowego proporcjonalnie do okresu jednego miesiąca zatrudnienia w tym roku. Powódce przysługiwał urlop w wymiarze 26 dni roboczych. Sąd Rejonowy-Sąd Pracy w Bytomiu wyrokiem z dnia 5 marca 1997 r. [...] zasadził na rzecz powódki kwotę 529,85 zł tytułem ekwiwalentu za pozostałą część niewykorzystanego urlopu wypoczynkowego. Sąd Rejonowy uznał, że powódka z dniem 1 stycznia 1997 r. nabyła prawo do urlopu w pełnym wymiarze 26 dni roboczych. Odmowa udzielenia jej urlopu w tym wymiarze nie była uzasadniona kolizją z planem urlopów. Powódka przechodząc na emeryturę nie będzie miała możliwości skorzystania z pozostałej części urlopu u kolejnego pracodawcy, gdyż nie zamierza podjąć pracy.

XXII. Marian C. był zatrudniony w Spółce od dnia 22 sierpnia 1994 r., ostatnio jako główny specjalista do spraw wytwarzania, pełniąc równocześnie funkcję prokurenta Spółki. W dniu 14 lutego 2006 r. pracodawca doręczył mu oświadczenie o wypowiedzeniu umowy o pracę ze skutkiem na dzień 31 maja 2006 r., wskazując jako przyczynę utratę zaufania spowodowaną, między innymi, brakiem wykonywania właściwego nadzoru nad III Obszarem Funkcjonowania - Wytwarzanie, a także brak umiejętności organizacyjnych i kierowniczych niezbędnych do zajmowania stanowiska. W tym samym dniu prezes zarządu Spółki wezwał Mariana do stawienia się celem rozliczenia ze Spółką. Marian nie wykonał tego polecenia. Pismem z dnia 16 lutego 2006 r. Spółka udzieliła Marianowi zaległego urlopu wypoczynkowego w okresie od 15 lutego do 15 marca 2006 r. W dniu 24 lutego 2006 r. odwołano go z urlopu celem protokolarnego przekazania prowadzonych przez niego spraw, zwrotu pisma udzielającego prokurę i przekazania służbowego telefonu komórkowego. W wyznaczonym dniu Marian stawił się w zakładzie pracy około godz. 715 i przekazał telefon służbowy pracownikowi Spółki Waldemarowi D. Nie dokonał protokolarnego przekazania spraw, natomiast złożył Alinie S., zajmującej się sprawami kadrowymi Spółki, wniosek o urlop "na żądanie" i o godzinie 820 opuścił teren zakładu, bez uzyskania zgody prezesa, nie informując, iż stawi się innego dnia celem realizacji polecenia przełożonego. Pismem z dnia 21 marca 2006 r., doręczonym w dniu 22 marca 2006 r., pracodawca rozwiązał z Marianem umowę o pracę bez zachowania okresu wypowiedzenia z powodu ciężkiego naruszenia obowiązków pracowniczych, polegającego na samowolnym udzieleniu sobie samemu urlopu "na żądanie" i w konsekwencji samowolnym opuszczeniu stanowiska pracy oraz niewykonaniu polecenia protokolarnego przekazania spraw. Protokolarnego przekazania prowadzonych przez siebie spraw zatrudnionemu na jego miejsce pracownikowi dokonał dopiero w dniu 7 marca 2006 r. W dniu 15 maja 2006 r. Marian nabyłby prawo do nagrody jubileuszowej za 40 lat pracy.

XXIII. Czesław P. 11 maja 1968 r. rozpoczął pracę w (...) (...) w R., gdzie kolejno zajmował stanowisko referenta ekonomicznego, (...), (...) i specjalisty do spraw ekonomicznych. Z dniem 1 czerwca 1975 r. został powołany na stanowisko dyrektora Oddziału I (...) w R. Jednostkami nadrzędnymi nad Oddziałem kierowanym przez Czesława kolejno były (...) w R., a po reorganizacji (...) w R., która była jednostką organizacyjną (...). Oddziały nie miały pełnej samodzielności, a ich dyrektorzy działali na podstawie pełnomocnictw udzielonych przez dyrektora właściwiej terenowo (...). W 1990 r. na bazie Oddziału kierowanego przez powoda powstało Przedsiębiorstwo (...) w R. Z uwagi na uzyskanie przez powstałe wówczas jednostki samodzielnego statusu (...) - w tym ta w R. - zostały zlikwidowane. Czesław , który do tej pory zajmował stanowisko dyrektora (...), został odwołany z zajmowanego stanowiska ze skutkiem na dzień 30 września 1990 r., a następnie 1 lipca 1990 r. powołany na tymczasowego kierownika wydzielonego Przedsiębiorstwa (...) w R. Z dniem 10 października 1990 r. po wygranym konkursie został powołany na stanowisko dyrektora tego Przedsiębiorstwa. 28 grudnia 1994 r. jego stosunek pracy został rozwiązany za porozumieniem stron, on sam zaś został odwołany z zajmowanego stanowiska, aby z dniem następnym objąć funkcję Zarządcy (...) (...), którą pełnił do 31 grudnia 1999 r. W dniu 1 stycznia 2000 r. ponownie został zatrudniony na podstawie umowy o pracę na stanowisku dyrektora (...) S.A. Równocześnie zaczął pełnić funkcję prezesa zarządu tej Spółki. Już wówczas miał przyznane prawo do emerytury, która była mu wypłacana począwszy od dnia 1 lipca 2009 r. 25 stycznia 2011 r. złożył rezygnację z zajmowanej funkcji jednocześnie składając pisemne oświadczenie o wypowiedzeniu umowy o pracę z zachowaniem trzymiesięcznego okresu wypowiedzenia, wskazując w jego treści, iż wypowiada stosunek pracy "w związku z osiągnięciem wieku emerytalnego i nabyciem prawa do emerytury". Oświadczenie Czesława zostało przyjęte przez delegowanego do wykonywania czynności członka zarządu W. S., który oświadczył, że w związku z przejściem na emeryturę przyjmuje wypowiedzenie i zwalnia Czesława z obowiązku świadczenia pracy w okresie wypowiedzenia oraz zobowiązuje do wykorzystania w tym okresie urlopu wypoczynkowego. Składając tej treści oświadczenie zarząd nie dysponował decyzją emerytalną przyznającą powodowi prawo do emerytury, która została doręczona pozwanemu przez Czesława dopiero w dniu 17 listopada 2011 r. Jednak wiedzę o elementach pozwalających na ocenę prawa do odprawy emerytalnej zarząd pozwanej Spółki powziął na przełomie kwietnia i maja 2011 r.

U pracodawcy obowiązuje regulamin wynagradzania, który przewiduje, iż pracownikom Przedsiębiorstwa, których stosunek pracy ustał w związku z przejściem na rentę lub emeryturę przysługuje odprawa pieniężna za prace w (...) R., wysokość której jest uzależniona od stażu pracy. W przypadku czterdziestoletniego stażu pracy przewiduje on odprawę w wysokości 400% podstawy wymiaru. W jego treści znajduje się również regulacja wskazująca, że do obliczenia wysokości odprawy zalicza się wszystkie okresy zatrudnienia na czas określony i nie określony w (...) w R. Al. (...) (dawna N. (...)), (...) R. S.A. Al. (...), przy czym za pracę równorzędną z tą wykonaną w tej jednostce rozumie się pracę w innych jednostkach (...), jeżeli zmiana nastąpiła na zasadach trójstronnego porozumienia stron zwanego dawniej przeniesieniem służbowym. Zgodnie z regulaminem podstawą wymiaru tej odprawy jest wynagrodzenie obliczone jak ekwiwalent pieniężny za urlop wypoczynkowy.

XXIV. C. B. od 4 lipca 1973 r. była zatrudniona w Spółdzielni Mleczarskiej "S." w S. na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony, w pełnym wymiarze czasu pracy, ostatnio na stanowisku zastępcy prezesa zarządu Spółdzielni.

Na podstawie uchwały z dnia 15 czerwca 2010 r. rady nadzorczej Spółdzielni Mleczarskiej "S." o odwołaniu jej ze stanowiska prezesa zarządu, wypowiedziano C. B. umowę o pracę z zachowaniem trzymiesięcznego okresu wypowiedzenia, który upłynął 30 września 2010 r. Rozwiązanie stosunku pracy nastąpiło z powodu odwołania C.B. ze stanowiska zastępcy prezesa zarządu Spółdzielni i z przyczyn związanych ze świadczeniem przez nią pracy . Nie stanowiła przyczyny okoliczność spełnienia przez C.B. w niedalekiej przyszłości przesłanki nabycia świadczeń emerytalnych. W sprawie o sygnaturze akt IVP... (wszczętej na skutek odwołania powódki od wypowiedzenia umowy o pracę) pomiędzy stronami w dniu 3 sierpnia 2010 r. została zawarta ugoda, na podstawie której Spółdzielnia Mleczarska "S." zobowiązała się do zapłaty kwoty 26.000,00 zł w terminie tygodnia od dnia zawarcia ugody z ustawowymi odsetkami w przypadku zwłoki w płatności tytułem odszkodowania za rozwiązanie stosunku pracy, a także zobowiązała się do wypłaty C. B. wynagrodzenia w kwocie sprzed odwołania jej ze stanowiska zastępcy prezesa zarządu do dnia 30 września 2010 r. Strony reprezentowane przez fachowych pełnomocników zgodnie oświadczyły, że przedmiotowa ugoda wyczerpuje wszelkie roszczenia stron wynikające ze stosunku pracy. W dniu 9 sierpnia 2010 r., a więc 6 dni po zawarciu ugody, C. B. złożyła wniosek o emeryturę do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Jednakże z uwagi na fakt, że wysokość dochodów wynikających ze stosunku pracy powodowałaby konieczność zwrotu emerytury, C. B. cofnęła swój wniosek. W okresie od dnia 28 września 2010 r. do dnia 7 grudnia 2010 r. C. B. była niezdolna do pracy i z tego tytułu w okresie od dnia 1 października 2010 r. do dnia 7 grudnia 2010 r. pobierała zasiłek chorobowy. Pismem z dnia 18 października 2010 r. C. B. poinformowała pracodawcę, że zamierza złożyć wniosek o ustalenie prawa do świadczenia emerytalnego bezpośrednio po ukończeniu leczenia.

Na podstawie decyzji z dnia 21 grudnia 2010 r. Zakładu Ubezpieczeń Społecznych C. B. uzyskała prawo do świadczeń emerytalnych począwszy od dnia 8 grudnia 2010 r. tj. od dnia zaprzestania pobierania zasiłku chorobowego. Pismem z dnia 3 stycznia 2011 r. C. B. poinformowała byłego pracodawcę o uzyskaniu prawa do świadczenia emerytalnego i wystąpiła z prośbą o zapłatę odprawy emerytalnej.

Regulamin wynagradzania pracowników zatrudnionych w Spółdzielni Mleczarskiej "S.", w § 16 stanowi bowiem, że pracownikowi przysługuje jednorazowa odprawa pieniężna w związku przejściem na emeryturę lub rentę, której podstawę stanowi średnie wynagrodzenie pracownika z trzech ostatnich miesięcy - liczone jak za urlop wypoczynkowy, w wysokości uzależnionej od stażu pracy. Zgodnie z § 16 ust. 1 regulaminu po 20 latach pracy pracownikowi przysługuje odprawa w wysokości 200% wynagrodzenia, która dodatkowo wzrasta o 100% po przepracowaniu każdych kolejnych pięciu lat.

XXV. Marcin , zatrudniony w Szpitalu jako anestezjolog, poręczył w Banku Spółdzielczym w N.M. spłatę dwóch pożyczek udzielonych jego bratu. W umowie poręczenia nie wyraził zgody na dokonywanie potrąceń z wynagrodzenia za pracę na poczet zaległych spłat rat poręczonego kredytu. Pismem z dnia 7 stycznia 1994 r. bank wystąpił do pracodawcy o dokonywanie potrąceń z wynagrodzenia za pracę Marcina, nie załączając wyciągu z ksiąg bankowych ani tytułu wykonawczego. W rozmowie z główną księgową Marcin został poinformowany, że w przypadku braku jego zgody na dokonywanie potrąceń bank wystawi tytuł wykonawczy, co spowoduje zwiększenie kwoty potrąceń o koszty egzekucji. Marcin nie kwestionował potrąceń w okresie od stycznia 1994 r. do dnia 28 listopada 1995 r., ale nie wyraził na piśmie zgody na ich dokonywanie. Po uzyskaniu orzeczenia sądowego z dnia 20 września 1990 r., stwierdzającego nieważność poręczenia pożyczki powód w dniu 29 listopada 1995 r. wystąpił do pracodawcy o zaprzestanie dokonywania potrąceń.

XXVI. Jerzy L. był zatrudniony w Spółce "P.-M." od 1 marca 1992 r. na podstawie umowy o pracę na czas nie określony, którą zawarł z nim Lothar R. Zgodnie z treścią tejże umowy Jerzy L. otrzymał wynagrodzenie za pracę w wysokości 5 tys. zł odpowiadającej wówczas równowartości 3.500 DM. Wymiar urlopu wypoczynkowego strony określiły na nie przekraczający 6 tygodni w roku z zastrzeżeniem - "do wykorzystania w ramach możliwości zakładu". Postanowienia umowy o pracę w zakresie warunków płacy ulegały licznym, korzystnym dla Jerzego L. zmianom. Ostatni, od 30 czerwca 1995 r., pobierał on wynagrodzenie w wysokości 12.895 zł. Taką też kwotę wynagrodzenia za pracę uwidoczniono w świadectwie pracy. Zmian warunków płacy dokonywał osobiście Lothar R. Uchwałą z dnia 24 stycznia 1995 r. Zgromadzenie Wspólników przyznało Jerzemu L. premię za pozytywne wyniki ekonomiczne w 1994 r. w wysokości 85.680 zł, z której to kwoty wypłacono mu 74.890 zł. Z dniem 23 marca 1992 r. został powołany na członka Zarządu Spółki, gdzie pełnił funkcję jego Prezesa. Z funkcji tej został odwołany uchwałą Zgromadzenia Wspólników z dnia 1 sierpnia 1995 r. Od 31 lipca 1995 r. do 26 stycznia 1996 r. Jerzy L. korzystał ze zwolnienia lekarskiego. W dniu 19 września 1995 r. Spółka rozwiązała z Jerzym L. umowę o pracę bez wypowiedzenia na podstawie art. 52 § 1 pkt 1 KP.

Jerzy L. pozwem z dnia 1 kwietnia 1996 r. dochodził zasądzenia na jego rzecz od "P.-M." Spółka z o.o. w P. kwoty 123.180,60 zł, na którą składały się: ekwiwalent za nie wykorzystany urlop wypoczynkowy w latach 1993-1995, nie wypłacona część premii za rok 1994, wynagrodzenie za czas nieobecności w pracy usprawiedliwionej niezdolnością do pracy z powodu choroby - od 31 lipca do 3 września 1995 r. oraz zasiłek chorobowy za okres od 4 września 1995 r. do 26 stycznia 1996 r. Uzasadniając swoje roszczenia powód podał, że od 1 marca 1992 r. był członkiem zarządu pozwanej Spółki na podstawie umowy o pracę, następnie powołanym na stanowisko Prezesa Zarządu. Uchwałą Zgromadzenia Wspólników z dnia 1 sierpnia 1995 r. został odwołany z funkcji Prezesa Zarządu, zaś 19 września 1995 r. strona pozwana rozwiązała z nim umowę o pracę bez wypowiedzenia. Od 31 lipca 1995 r. do 26 stycznia 1996 r. przebywał na zwolnieniu lekarskim. W latach 1993-1995 nie wykorzystał urlopu wypoczynkowego należnego mu w wymiarze 6 tygodni rocznie. Z przyznanej premii za 1994 r. strona pozwana zalega z wypłatą kwoty 10.790 zł. Spółka nie wypłaciła mu wynagrodzenia i zasiłku chorobowego za czas niezdolności do pracy.

XXVII. Mirosław pracował, jako starszy maszynista urządzeń ciepłowniczych w ruchu ciągłym w pięciobrygadowej organizacji czasu pracy. W cyklu były najpierw dwie pierwsze zmiany (6-14), potem dwie drugie (14-22) i dwie trzecie (22-6). Dzień wolny ujmowany był w harmonogramie od zakończenia pracy na zmianie. Występowało też przejście na inną zmianę i rozpoczęcie kolejnego cyklu od pracy na godzinę 6, trzy lub cztery raz w miesiącu, przy czym poprzedzone to było czasem wolnym. Harmonogram pracy był sporządzany na cały rok z wyprzedzeniem. Uwzględniał odpoczynek dobowy i tygodniowy oraz niedziele i święta. Pracownicy zmianowi mieli dodatkowy urlop 4 dni w ciągu roku oraz prawo do dodatkowego dnia wolnego za każdy miesiąc zatrudnienia w systemie zmianowym.

Mirosław twierdził, że od 1 stycznia 2008 r. do 31 grudnia 2009 r. pracował w godzinach nadliczbowych, gdyż miał mniej dni wolnych, bowiem pracodawca niewłaściwe ujmował dzień wolny w harmonogramie już od zakończenia pracy na zmianie zamiast po upływie doby pracowniczej. Harmonogram był przez to wadliwy, gdyż dzień wolny wyznaczony był przed upływem doby pracowniczej. Był zatem zobligowany do pracy w określone dni, w czasie gdy kolejne 24 godziny po zakończeniu doby pracowniczej, stanowiące dzień wolny, jeszcze nie upłynęły. Przykładowo doba pracownicza rozpoczęta we wtorek o 22, kończyła się w środę o 22, z kolei od 22 w środę do 22 w czwartek był dzień wolny i w czwartek pracował od 6. Wykonywał zatem pracę w dniu wolnym od pracy. Skoro pracodawca tego dnia "nie oddał", to praca w tym dniu jest pracą w godzinach nadliczbowych i powodowi należał się dodatek 100%. Nie zostało mu zatem udzielonych łącznie 40 dni za cały okres roszczeniowy (2008-2009).

XXVIII. W dniu 1 października 1995 r. walne zgromadzanie akcjonariuszy spółki powołało Zygmunta S. na stanowisko członka zarządu - dyrektora do spraw surowców. W dniu 15 października 1995 r. rada nadzorcza Cukrowni zawarła z nim umowę o pracę na wymienionym stanowisku z dniem rozpoczęcia pracy, tj. od 1 października 1995 r. Umowa o pracę w § 1 postanawiała, że zostaje zawarta na czas określony, tj. do dnia odbycia walnego zgromadzenia akcjonariuszy, zatwierdzającego sprawozdanie, bilans oraz rachunek zysków i strat za rok 1997, natomiast w § 8 przewidywała, że z dniem odbycia tego zgromadzenia stosunek pracy wygasa. W dniu 1 kwietnia 1998 r. walne zgromadzenie uchwałą [...] zatwierdziło sprawozdanie finansowe za okres od 1 października 1995 r. do 30 września 1997 r., a Zygmunt nie został powołany na członka zarządu na następną kadencję. W czasie od 1 do 10 kwietnia 1998 r. wykonywał należące do niego czynności wynikające z zakresu czynności dyrektora do spraw surowców spółki, dni od 11 do 13 kwietnia były dniami wolnymi od pracy, a od 14 kwietnia 1998 r. powód przebywał na zwolnieniu lekarskim. Pismem z dnia 9 kwietnia 1998 r. rada nadzorcza poinformowała go o wygaśnięciu z dniem 1 kwietnia 1998 r. umowy o pracę na stanowisku członka zarządu-dyrektora do spraw surowców. Obok funkcji dyrektora wykonywał pracę głównego księgowego. Pracę głównego księgowego zaczynał o różnych godzinach. Wielokrotnie kontynuował ją w domu po godzinach pracy, zdarzało się, iż w razie potrzeby pozostawał dłużej w pracy. Jako dyrektor miał nienormowany czas pracy, nie była zatem prowadzona żadna dokumentacja obrazująca ile czasu przeznaczał na czynności związane z księgowością. Na pełnienie czynności głównego księgowego nie została zawarta formalnie dodatkowa umowa o pracę ani umowa cywilnoprawna.

XXIX. Przed podjęciem zatrudnienia, w dniu 11 lutego 2005 r. Janusz otrzymał od pracodawcy do używania w celach służbowych samochód osobowy [...]. Samochód był własnością PTSŁ T. SA w P. i został udostępniony Spółce do korzystania na podstawie umowy najmu zawartej przez strony w dniu 31 grudnia 2003 r.

W dniu 11 kwietnia 2006 r. Janusz zaparkował służbowy samochód w rejonie skrzyżowania ulic W. i K. w W. i wraz z żoną udał się do restauracji [...] przy ulicy Ż. W lokalu pozwany powiesił kurtkę na wieszaku, pozostawiając w kieszeni kluczyki do samochodu. Po spożyciu posiłku powrócił do miejsca zaparkowania samochodu i tam zorientował się, że nie posiada kluczy do pojazdu, a samochód został skradziony. Fakt ten zgłoszono policji. Zakład Ubezpieczeń odmówił wypłaty odszkodowania z uwagi na brak zabezpieczenia przez użytkownika kluczyków do samochodu. Właściciel pojazdu obciążył Spółkę kwotą 64.108,65 zł tytułem równowartości utraconego pojazdu. Pracodawca zażądał zaś od pracownika naprawienia szkody.

XXX. Stefan zatrudnił się jako pracownik Agencji Ochrony Osób i Mienia S. G. na podstawie umowy o pracę w załogach interwencyjnych i ostatnio pracował w systemie czasu pracy 24 godziny pracy i po nich miał 48 godzin wolnych. Ponadto w listopadzie 2001 r. spółka z o.o. S.S. zawarła z nim umowę cywilnoprawną (zlecenia), w której Stefan zobowiązał się do pracy przy ochronie mienia. W umowie nie określono wynagrodzenia. Obaj przedsiębiorcy mieli umowę o współpracy przy ochronie mienia, na obiektach, na których głównym realizatorem ochrony była spółka z o.o. S. S. U pracodawcy S.G. Stefan pracował zgodnie z grafikiem. W pracy miał obowiązek przebywać w wyznaczonych miejscach i odpowiadać na alarmy przekazywane ze stacji monitorowania. Alarmy wiązały się z koniecznością interwencji na obiektach S. G. i drugiej firmy. Każdorazowo Stefan był informowany, czy obiekt na który miał jechać, miał podpisaną umowę o ochronę z S. G. czy ze spółką. Stefan posiadał dwa identyfikatory tych podmiotów i odpowiednio je zakładał, gdy interwencja dotyczyła obiektu chronionego przez S. G. bądź przez spółkę. Z każdego dyżuru wypełniał karty drogowe, tzw. rozpiski. Z grafików pracy nie wynikało, kiedy miał wykonywać obowiązki na podstawie umowy o pracę, a kiedy z umowy cywilnoprawnej. Za pracę otrzymywał wynagrodzenie według stawki godzinowej mnożonej przez ilość przepracowanych godzin w miesiącu. Pracodawca S. G. dokonywał wypłaty 10-tego dnia miesiąca, a pozostałą część wypłacała druga firma 20-go dnia miesiąca. Wypłaty ujmowane były w odrębnych zeznaniach podatkowych PIT. Podobnie wynagradzani byli inni pracownicy S. G. wykonujący pracę w patrolach interwencyjnych. Stefan przekraczał normy czasu pracy. Pismem z 4 listopada 2005 r. pracodawca S. G. rozwiązał umowę o pracę bez wypowiedzenia w związku z nieusprawiedliwioną nieobecnością w pracy.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
cw. I rok I blok, APLIKACJA RADCOWSKA, I rok, Prawo pracy
orzecz.na maila radcowie, APLIKACJA RADCOWSKA, I rok, Prawo pracy
orzecz.na maila radcowie 2, APLIKACJA RADCOWSKA, I rok, Prawo pracy
orzecz.dyskryminacja, APLIKACJA RADCOWSKA, I rok, Prawo pracy
przejęcie wyroki, APLIKACJA RADCOWSKA, I rok, Prawo pracy
aplikanci na maila 3, APLIKACJA RADCOWSKA, I rok, Prawo pracy
aplikanci na maila 4, APLIKACJA RADCOWSKA, I rok, Prawo pracy
REGULAMIN PRACY, PRAWO ZAOCZNE UŁ II ROK, prawo pracy uł wyka
Wykłady Stelina, Administracja II rok, Prawo pracy, Wykłady
Prawo Pracy wykłady by Kuba Zieliński (luki), Administracja II rok, Prawo pracy, Wykłady
pr rolne, PRAWO ZAOCZNE UŁ II ROK, prawo pracy uł wyka, prawo rolne
Prawo pracy Testy, Administracja II rok, Prawo pracy, Testy
ŹRÓDŁA PRAWA PRACY, PRAWO ZAOCZNE UŁ II ROK, prawo pracy uł wyka
Kodeks pracy II 2009, IV rok, prawo pracy
wyklady prawo pracy sciaga , IV rok, prawo pracy
egzamin prawo pracy pliszkiewicz rond 2014, UE rond Fir, Fir Rond UE, 2 rok, Prawo pracy - PLISZKIEW
P. pracy(2).2003, studia prawnicze, 4 rok, Prawo Pracy
podstawy PP, studia prawnicze, 4 rok, Prawo Pracy
Zbiorowe prawo pracy, PRAWO UŁ, III rok, Prawo pracy

więcej podobnych podstron