Czarodziejski świat, Nauka czytania


Czarodziejski świat Doroty Gellner

0x01 graphic

Gdańsk, 2004r.

Zamek

Stoi zamek na pagórku w pelerynie

i w kapturku. Ma na murach koraliki, bransoletki i grzebyki. Krzyczą damy:

- On na wieży koronkowy ma kołnierzyk! Tu falbanki, tam cekiny, w złotych bramach serpentyny! Coś z tym zamkiem jest nie tak! Może mu rozumu brak?

Zamek na to, szczerząc schody:

- Ja urządzam rewię mody!

Balonik

I sobie z balonikiem. On na sznurku, ja chodnikiem. Ja jem ciastko, a on nie je, tylko się do sznurka śmieje.

Skacze żaba z wielkim krzykiem:

Smok się w smoczą gło skrobie:

Mysz przebrała się w sukienkę:

Gdy balonik tego słuchał, jeszcze bardziej się nadmuchał, wrzasnął:

- Tego już za wiele! Przecież ja się nie podzielę! Mo pęknąć, jeśli chcecie. Lecz co wtedy mieć dziecie?

0x01 graphic

Zimowe dywany

Przy trzepaku stoi zima i trzepacz

w rękach trzyma. A jak jej się znudzi stanie, to się weźmie za trzepanie.

Jeden dywan z lodu tkany. Drugi - śniegiem posypany. Trzeci - zimny i błyszczący, a ostatni - latacy!

No i proszę! Właśnie na nim siadła zima

z bagażami i wrzasła cienkim głosem:

- Chyba wios czunosem! Nie chcę słyszeć nic o wiośnie! Odlatu, gdzie pieprz rośnie!

Złote śmieci

Złote maski, złote blaski, złote spinki, złote laski, złote suknie z cekinami przelatuza oknami. Sąsiad z domu wybiegł z węd, zło las złapał prędko.

Ktoś z balkonu się wychylił, schwytał suknię

w jednej chwili.

Obudziły się dziewczynki - bieg łapać złote spinki.

A dozorca mas świeci i zamiata złote śmieci: złote iskry i migoty, zło pusz, papier złoty, mrucząc:

- Ale śmieci moc! Ale zwariowana noc!

Domy

Pod chmurami, z każdej strony, rozświetlone tańczą domy. Noc nad miastem przepłyła, złote skrzydła im przypięła.

I już skaczą pod gwiazdami potrząsając balkonami: domy z rynku i z uliczek, rząd czowych kamieniczek, sklepy pełne niespodzianek, jakaś brama, jakiś ganek...

Nawet ratusz pośród chmur gubi w pędzie ki piór.

A my śpimy i myślimy, że po prostu o tym śnimy.

A my śpimy i nie wiemy, że też udział w tym bierzemy.

Deszczowy Dziadek

Ten Deszczowy dziadek ciągle kogoś szuka - to Deszczowej Wnuczki, to Mokrego Wnuka. Łazi po ulicach z zachmurzominą, a Deszczowe Wnuki stale gdzieś mu giną!

Włożył okulary, zajrzał do kałuży. Patrzcie! Od szukania nos mu się wydłużył!

Rynny przeszukuje, puka w parasole:

Latace schody

Nasze schody w naszym bloku zbuntowały się w tym roku. Strych przebiły, dach przebiły

i przez dziu wyskoczyły! Przeleciały nieba pół, wcale nie chcą wracać w dół !

Z lewej księżyc, z prawej słońce, w środku schody latace. A przy schodach dwie pocze - tak jak dwie czowecze.

Nasza mama zawołała:

Tata na to:

Mysia orkiestra

Dla kotów w Sylwestra gra mysia orkiestra. Stała pod bramą, gra w kółko to samo.

Mysz pierwsza po strunach ogonem przebiera. Mysz druga się śmieje jak głupi do sera. A trzecia i czwarta ze złotymbenkiem, fałszując okropnie, śpiewa piosenkę.

Więc koty z piwnicy stos waty przyniosły i uszy zatkały i gdzieś się wyniosły, wołając:

- Ach, nie ma jak kocia muzyka! Od mysiej niestety dostaje się bzika!

Malutkie krasnale

O! Leżą w kołyskach malutkie krasnale. Tak małe, że w sumie nie widać ich wcale. Gdy zaczchichotać lub wrzeszczeć

i kichać, to też tak cichutko, że wcale nie słychać.

Kołysek, niestety, nikt także nie dojrzy, bo zaraz znikają, gdy ktoś na nie spojrzy. Pieluszki się suszą uprane i czyste, lecz też ich nie widać, bo przezroczyste.

A niania, gdy tylko pieluszki uprała, zniknęła i też niewidzialna się stała.

Kołyski ziewa ... Krasnale w nich śpią .... Choć sama już nie wiem, skąd wiem, że tam są ?

Kryształowe Straszydełko

Oto portret Straszydełka. Głowa, nogi i skrzydełka.

A na głowie co? Czapeczka! W pomponikach

i dzwoneczkach! Wyszywana w złote wzorki, taka,

ja lubią stworki.

Na spacerze, na wycieczce gra dzwonki przy czapeczce. To jest taki mały cud - grają, choć nie znanut! Nad górami, nad doli kryształowe dźwięki pły.

Straszydełko kiwa gło, chwyta nut kryształo. Nagle woła:

Patrzcie! Zdjęło czap z głowy! Zniknął koncert kryształowy!

W ciemnym świecie

Gdzieś pod ziemią, w ciemnym świecie, korytarze biegną krecie. Po nich stary, kreci ród spaceruje w tył i w przód.

Czarne windy, czarne schody, wszystko według kreciej mody. Czarne lustra, czarne bramy, czarny świat zaczarowany. Nigdzie świeczki, ni latarni -

- i mieszkańcy także czarni.

W czarnymcie kretowiska mała buja się kołyska. Śpią w niej czarne, krecie dzieci, czasem

w snach im gwiazda świeci!

Sweterek z lusterek

Sweterek z lusterek dostałam od wróżki. Znalazłam go rano na brzegu poduszki.

Sweterek z lusterek srebrzysty, błyszczący, co wszystko odbija, gdy chce lub niechcący. Sweterek świecący, sweterek lustrzany odbija podłogę i sufit,

i ściany.

I drzewa odbija, gdy jestem na dworze. Lecz muszę uważać, bo potłuc się może!

Smok

Smok w prezencie dostał śpiewnik. A od kogo? Od królewny. Wziął mikrofon i głos ćwiczy, lecz nie śpiewa, tylko ryczy!

Przestraszyły się owieczki:

Zawołały piękne damy:

I dokoła słychać krzyki:

- Trzeba kupić nauszniki! Albo waty całe fury! Żeby w uszach zatkać dziury!

Wtembami smok zadzwonił, publiczności się ukłonił:

- Bardzo proszę - rzekł - o ciszę! Bo sam siebie już nie słyszę!

Dziwadło

Patrz! Stoi pod soszwierciadło! Kto w nim się przegląda? Dziwadło! Dziwaczne przymierza buciska i w suknię dziwacz się wciska. I bardzo się sobie podoba! Od palca u nogi - do dzioba!

Patrzyło Dziwadło w zwierciadło,nagle zwierciadło pobladło. Pobladło i z ramy wypadło, na sto się kawałków rozpadło.

i w lesie przepadło. I pewnie za krzakiem gdzieś stoi, zwierciadła w kawałkach się boi.

Ktoś

Kiedy ciemno było wokół, to KTOŚ przemknął przez mój pokój. Taki był jak jasna smużka. Czy to duszek był? Czy wróżka? Kiedy w tańcu się zakręcił, zamigotał jak diamencik. Gdy na chwisię zatrzymał, mienił się jak serpentyna.

Miałam go przez chwiw ce! Był jak broszka na sukience, jak pierścionek, jak perełka, okruch światła, odblask szkiełka…

W końcu w szafie go ukryłam, lecz do szafy klucz zgubiłam. Potem szagdzieś sprzedałam razem z TYM, co tam schowałam!

Strachy

Było sobie małe miasto. Fajnie było w nim, choć ciasno. Domy miały złote dachy, a w tych domach żyły strachy.

Jakie strachy? Czy ja wiem? Może STRACH PRZED DUŻYM PSEM, STRACH PRZED BURZĄ, PRZED ANGINĄ, STRACH PRZED TATY GROŹNĄ MINĄ

Raz dziewczynka jakaś mała do miasteczka przyjechała i wrzasnęła:

- Ram, tam, tam! A ja STRACHY w nosie mam! Jeśli wam odwagi brak, też możecie wrzasnąć tak!

Balowa noc

Noc przysiada na kominach, złote broszki im przypina. W złote wstążki i falbanki stroi okna

i firanki. Rzuca w gó złote szale - zmienia świat w balo salę!

I już biegną w stro bramy nasze kapcie

i piżamy, i koszulki, i szlafroki - już się wznoszą pod obłoki!

My wznosimy się za nimi razem z łóżkiem,

w którym śpimy. Razem z kołdrą koronkoodpływamy w NOC BALOWĄ !

Babcia

Ja wam powiem, jak to było. Coś nam babcię odmieniło! W zło suknię się przebrała i kareodjechała. Zaprzężo w koni sześć! Pomachała nam i cześć!

Pan dozorca wrzasnął:

Zaskrzypiały złote koła.

- To ja jeżdżę! - babcia woła. - Ale o co tyle krzyku? Czy ja jeżdżę po trawniku? Czy się pcham do piaskownicy? Nie! Ja jeżdżę po ulicy! Na parkingu sta zaraz i zakończę ten ambaras!

Złote Aniołki

Złote krzesła, złote stołki - siedzą na nich trzy Aniołki. Złote nitki i wstążeczki - szysobie sukieneczki. Złote szpulki i nożyczki, złote haftki, koraliczki, tutaj szyją, tam znów prują, tu coś podrą, tam cerują…

A gdy skończą złote szycie, to rozpłysię

w błękicie.

Lecz gdy w niebo spojrzysz nocą, złote wstążki zamigoi czasami, gdzieś na chmurze, złota szpulka błyśnie w górze.

Srebrne Duszki

Srebrne koce i poduszki - siedzą na nich srebrne Duszki. Srebrnej włóczki srebrne metry - robią Duszki srebrne swetry. Srebrne druty

w dłoniach mają, srebrne oczka obliczają. Jedno oczko zapłakane, drugie oczko roześmiane, trzecie oczko mrugace, czwarte małe i błyszczące!

Ufff… skończyły pra Duszki. Już nie marzną Duszkom brzuszki. Już przed srebrnym lustrem stają, srebrne swetry przymierzają. chodzić

w nich po niebie i uśmiechać się do ciebie!

Śmieszny zamek

W ciemnymcie, pełnym kurzu, śmieszny zamek jest na wzgórzu. Wszyscy, którzy w nim mieszkali, dawno gdzieś pouciekali. Więc na starej wisi bramie ogłoszenie w złotej ramie:

ZATRUDNIMY:

  1. Tłum rycerzy

  2. Smoka, któryby szczerzy

  3. Pazia

  4. Króla

  5. I Królową!

I zaczniemy baj nową!

KSIĘŻNICZKA I MORZE

Siedziała księżniczka nad morzem wzburzonym i fale czesała grzebieniem zielonym.

I ryby przedziwne przez grzebień skakały -

diamenty tym rybom w ogonach błyszczały!

Siedziała księżniczka i morze czesała i fala za fa posłusznie znikała.

morze się w gładkie zwierciadło zmieniło

i niebo się w tafli spokojnej odbiło!

Zaklęta uliczka

Siostrzyczka z braciszkiem, braciszek

z siostrzyczką szli sobie na spacer zaklę

uliczką. Braciszek siostrzyczkę prowadził

zakę, mijali ze śmiechem latarnie

zaklęte.

Raz po raz znikała zaklęta uliczka,

raz znikał braciszek, raz znowu

siostrzyczka. Raz sobie tańczyli, raz

sobie skakali, to znów nad ulicz na

skrzydłach latali.

Raz byli żowi, raz byli srebrzyści,

raz z drzew opadali podobni do liści.

I tak się nawzajem pytali przeci:

- A może my także jesteśmy zaklęci?

Dziwna kareta

Przez drogi, bezdroża dziła kareta. Nie

było w niej króla, nie było stangreta, nie było

królewny, nie było księżniczki - był wachlarz

czowy i dwie kawiczki!

dziła kareta przez czarne zakręty,

ciągnęło karesześć koni zaklętych.

Stała kareta - trzasnęły w niej drzwiczki.

Pojawił się wachlarz i dwie kawiczki. Ślad

stopy na piasku - ślad bardzo maleńki

- i śmiech było słychać i szelest sukienki.

I ktoś niewidzialny przystanął na skale

i przejrzał się w rzeki błyszczącym krysztale.

W STARYM POWOZIE

Jechał książę wozem. Jechał starym

powozem. Miał poduchy ze złota, na poduchach

wiózł kota.

Kot był w kłębek zwinięty, miał za uchem

diamenty, na ogonie miał perły, no i mruczał bez

przerwy. Mruczał księciu do ucha, lśniła złota

poducha.

Już od tego mruczenia książę w śpiocha się

zmienia!

Zepchnął z poduch kocura, sam w poduchy

nos wtula, czarne oczy przymruża, w srebrny

sen się zanurza.

Jedzie kocur wozem, jedzie starym

powozem, książę śpi na poduchach, chrapie kotu

do ucha!

RYCERZE

Po drogach, bezdrożach jechali rycerze

ubrani w utkane ze srebra pancerze. Jechali

rycerze po lesie, po łące - pancerze ich były jak

żuki błyszczące. A miecze ich były jak słońca

promienie, a oczy ich lśniły jak drogie kamienie.

Stali rycerze zmęczeni podżą, stali

przed krzakiem, co zło kwitł żą. I stali

zdumieni i pełni powagi i ściąć tego piękna nie

mieli odwagi.

JA CZEKAM

Ja czekam na ciebie! I tęsknię okropnie.

Raz sta przy furtce, raz staprzy oknie.

Od tego czekania rozbo mnie nogi! Uros

mi włosy do samej podłogi! I chuda się zrobię

i strasznie zgrzybiała… Zobaczysz! Jak wrócisz,

sto lat miała!

A jak jeszcze trochę przy furtce postoję,

to bluszcz mnie oplecie i dzikie powoje…

- Co wisz? Że tylko pięć minut to trwało?

PIĘĆ MINUT BEZ CIEBIE - TO NIE JEST

TAK MAŁO!

PAWIE

Ipawie przez trawnik złoty, nio

w pawich ogonach klejnoty.

Ipawie nad staw przezroczysty,

a w ogonach im lśnią ametysty, płonie diament,

rubin się pali i wśród piór błyszczy broszka

z opali.

Przyszły pawie nad staw, przystały, krople

wody do dziobów przypięły i odbiła woda

zmącona pawie głowy w małych, srebrnych

koronach.

KSIĘŻNICZKA I ŚWIT

Płyła księżniczka łódz malachitu. Płyła po

rzece utkanej z błękitu.

Płyła księżniczka w przejrzystym welonie, świt wstał znad wody i podał jej dłonie.

I wszystko zniknęło! Rozwiało się w dali! Świt, łódka, księżniczka i wiosła z opali.

CZAROWNIK

Porzucił czarownik zamglone moczary

i spieszy do zamku, by zanieść złe czary. Złe

myśli, złe słowa i życzeń złych moc. Widzicie,

jakdzi? Jak leci przez noc?

Przemyka w ciemnościach jak czarny, zły

cień, by stanąć przed bramą, nim zacznie się

dzień.

Przez dziur od klucza do środka się

wcisnął! Odnalazł komnaze zło kołyską!

A w złotej kołysce królewna leżała

i pierwszy swój uśmiech w prezencie mu dała!

Podził czarownik na czarne moczary, utopił

złe myśli, złe słowa, złe czary. A potem do

zamku powrócił w podskokach. Królewny pilnuje!

Nie spuszcza z niej oka!

ZŁOTA JASZCZURKA

W bluszczu srebrzystych splotach siedzi

jaszczurka złota.

W bluszczu srebrnych wianuszkach -

jaszczurka na złotych nóżkach.

W bluszczu srebrnych warkoczach -

jaszczurka o złotych oczach.

Z bluszczu srebrnych koronek wystaje złoty

ogonek! Posiedziała przez chwilę, potem

zniknęła i tyle. Drżą bluszczu srebrne sznurki -

nie ma w nich złotej jaszczurki!

GRZYBY

Pod modrzewiem i pod sos grzyby budzą

się i rosną. Pod bukami, pod olchami,

w kapeluszach z woalkami! Na mchu srebrnym

i na piasku - nóżki maz alabastru.

Grzyby złote, grzyby w groszki, wpięte w las

jak leśne broszki.

A nad nimi, wśród paczyn, lśni czowy

okruchczy. Czy sam w cienkie sieci wpadł?

Czy go pająk niebu skradł?

CZOWY BAL

W bucikach ze srebra, w bucikach ze złota,

w szumiących sukienkach, jak w lekkich

obłokach, tańczymy wesoło raz tam, a raz tu, na

baluczowym. Na balu ze snu!

Na skrzydłach wachlarzy fruwamy po sali,

a deszcz barwnych świateł dokoła się pali.

I wszystko wiruje! I kręci się świat! A sala

balowa zakwita jak kwiat!

ZŁOTY GRAJEK

Kiedy złoty grajek grał, sad obudził się

i wstał. Strząsnął z liści resztki gwiazd, ptasi

śpiew wysypał z gniazd.

I stało dziecko w drzwiach. Dziecko

jeszcze całe w snach.

Uśmiechnęło się do świata, zanurzyło dłonie

w kwiatach. W aksamitną wpadło trawę,

w oczach miało nieba skrawek.

A za drzewem grajek grał. Złote pióra

w skrzydłach miał.

SZKLANEŻE

Kruche, lśniące, migoce, pną się szklane

że pnące.

Poplątane dy szklane oplata już altanę,

która zaraz zniknie! Zginie! W szklanej skryje

się stwinie!

Już altany dach przykrywa tkany w róże

szklany dywan. Już altany wszystkie ściany pa

się jak witraż szklany. I spada mi na gło

płatki szklane, kolorowe…

W OGRODZIE

Zanurzam się w ogrodzie jak

w szmaragdowej wodzie. Pod jabłonią

przepływam,czowe jabłka zrywam.

Patrzcie, gdzie teraz jestem! Nurkupod

agrestem! A teraz pły dalej, przez traw

zielone fale.

Kłania mi się nisko jeżyny i maliny - bo

jestem tu królową! W koronie z paczyny!

Spis treści

Zamek …………………………………………………………2

Balonik ……………………………………………………….3

Zimowe dywany ………………………………………….4

Złote śmieci ……………………………………………….5

Domy …………………………………………………………6

Deszczowy Dziadek …………………………………….7

Latające schody …………………………………………8

Mysia orkiestra……………………………………………9

Malutkie krasnale …………………………………….10

Kryształowe Straszydełko …………………………11

W ciemnym świecie ……………………………12

Sweterek z lusterek ………………………………….13

Smok…………………………………………………….14

Dziwadło…………………………………………………..15

Ktoś……………………………………………………………16

Strachy……………………………………………………..17

Balowa noc………………………………18

Babcia……………………………………………19

Złote Aniołki…………………………………………20

Srebrne Duszki………………………………..21

Śmieszny zamek………………………..22

Księżniczka i morze…………………………23

Zaklęta uliczka……………………………………24

Dziwna kareta……………………………………………25

W starym powozie…………………………………26

Rycerze………………………………………………………27

Ja czekam……………………………………………….28

Pawie……………………………………………………..29

Księżniczka i świt……………………………………..30

Czarownik………………………………………………….31

Złota jaszczurka…………………………………………32

Grzyby………………………………………………………33

Tęczowy bal……………………………………………….34

Złoty grajek………………………………………………35

Szklane róże……………………………………………..36

W ogrodzie………………………………………………..37

0x01 graphic

1

8



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Czarodziejski swiat Doroty Gellner czytanie sylabowe, DLA NAUCZYCIELI, czytanie nauka kl I
Czytanie metodą sylabową. Gotowe teksty. Czarodziejski swiat Doroty Gellner, przedszkole, czytanie
czytaj - różnicowanie, ^Nauka czytania
Nauka czytania w Europie
Poczatkowa nauka czytania, pods Nieznany
nauka czytania, Pomoce, pomoce dla mnie
karta 7, NAUKA CZYTANIA
Inny świat, nauka
Nauka czytania w programach?ukacji wczesnoszkolnej
Terminologia?chowa (nauka czytania i pisania)
Podkreśl wszystkie spółgłoski, NAUKA CZYTANIA
Mysz polna mówiła, nauka czytania
litera.t, Nauka czytania i pisania
Nauka czytania dla dzieci
czytanie sylabami, nauka czytania
Nauka czytania w klasie I prezentacja 23 01

więcej podobnych podstron