Czy postawa asertywna może szkodzić?
Wnikając w przykład z rybką tak. Pomimo zachowania postawy asertywnej syn przeżył początkowe rozczarowanie. Przyjmijmy również rodzicielską dezaprobatę na potrzebę dziecka. Skutki psychiki (niezrozumienie, złość, głębsze zamknięcie się w sobie, itd.) na pewno byłyby wymierne.:(
Wszyscy zgodnie uważają, iż asertywność jest niezbędna, wręcz konieczna do uzyskania (zaraz będzie śmiech) harmonii w życiu :D. Dzięki asertywność można odnaleźć „ złoty środek” na kłopoty, problemy (nie tak od razu, trzeba pracować nad sobą tak?). Jest to prawda tak oczywista, iż nie sposób się z nią nie zgodzić. :) Przykład??? Hm…
Znów przynudnawy obraz z życia. Najlepiej mi się jednak o tym pisze, gdyż spotykam się z nimi autentycznie.
Syn po latach obserwacji stanowczo upomniał się o swoje. Mama ma psa, tata kota, siostra królika, a ja? Tłumaczenia, rozmowy nic nie przyniosły skutku. Poprosiłam zatem o pomoc w opiece nad obecnymi zwierzakami. Zgodził się. Towarzyszył mi na spacerach z psem, karmił kota, zbierał mniszka dla królika. Wypełniał swoje obowiązki, lecz robił to bez zapału. Nie nalegał, nie awanturował się. Wyciszył się jednak i posmutniał. Domyśliłam się o co chodzi i po konsultacji z mężem uznaliśmy, iż jest na tyle odpowiedzialny by doczekać się nagrody. Jakaż radość była, gdy zagościł w domu nowy pupil. Nie myliliśmy się konsultując zakup. Syn okazał się odpowiedzialny, od miesięcy bardzo dba o swojego pupila a nasza menażeria dzięki korzyścią z jego asertywności wygląda tak…