background image

 

 
 
 

 

Czy można być  

zbawionym  

poza kościołem? 

 

 

 

 

background image

 

2

 

Nim  przystąpiłam  do  pisania  zastanawiałam  się,  do  czego  mam  odnieść  słowo  

„kościół”, które zostało użyte w tytule pracy, ponieważ  w zależności od tego co rozumiemy 

pod nazwą „kościół”, będziemy przedstawiać argumenty. 

Spójrzmy  najpierw  na  samo  znaczenie  słowa  „kościół”  (gr.  ekklesia).  Polskie  słowo 

„kościół”  pochodzi  z  czeskiego  słowa  „kostel”,  co  oznacza  gródek,  warownię.  Nowy 

Testament na określenie kościoła posługuje się słowem „ekklesia”

1

.   

„...słowo  <ekklesia>  znaczy  przede  wszystkim  zgromadzenie  czy  zebranie  ludu                       

w  ogóle  (...),  a  także  samych  zgromadzonych  (...),  wreszcie  znaczy  również  -  miejsce 

zgromadzenia.  Jak  widać  słowo  <ekklesia>  posiada  wielorakie  znaczenie  i  w  tym  właśnie 

wielorakim  znaczeniu  używa  go  Pismo  Święte,  z  tym  jednakże,  iż    nadaje  mu  określoną, 

ściśle teologiczną treść”

2

Jedno  jest  pewne.  Kościół  nie  zbawia.  Zbawienie  człowieka  nie  dokonuje  się  przez 

chodzenie  do  kościoła,  uczestnictwo  w  nabożeństwie,  czy  przynależność  wyznaniową. 

Zbawia  tylko  Jezus  Chrystus.  W  ściślejszym  znaczeniu,  kościół  to  ludzie;  ludzie,  którzy 

oddali  swoje  życie  Jezusowi;  ludzie,  którzy  przyjmują  dar  Zbawienia,  czyli  dar 

usprawiedliwienia  i  uświęcenia.  „Kościół  jest  społecznością  ludzi  korzystających                               

z  odkupienia  w  Jezusie  Chrystusie”

3

.  Tym,  co  decyduje  o  naszym  zbawieniu,  to  nasza 

osobista więź   z Jezusem. Z tych kilku przytoczonych argumentów jasno –myślę- wynika, że 

można być zbawionym będąc poza kościołem. 

Jeśli pod słowem „ kościół” będziemy widzieli „ciało” Jezusa Chrystusa (Efez. 5, 30), 

to  wówczas  kościół  nie  będzie  organizacją,  ale  organizmem.  Jezus  jest  głową  tego  ciała, 

wierni zaś są członkami. 

W  mojej  pracy  odniosę  słowo  „ekklesia”  do  kościoła  jako  denominacji  religijnej, 

organizacji, gdyż wydaje mi się, że właśnie w tym sensie pytanie to jest najczęściej zadawane.  

 

Rzeczą oczywistą jest, że „ (...) nie wszyscy, którzy pochodzą z Izraela, są Izraelem” 

Rzym. 9, 6. Nie każdy katolik  będzie zbawiony,  podobnie  nie każdy ewangelik, adwentysta 

                                                

1

 Z. Łyko, Nauki Pisma Świętego, s. 331.  

2

 Tamże, s. 331. 

3

 Dzieło zbiorowe, Słownik Teologii Biblijnej, s. 384.  

background image

 

3

czy  baptysta.  Pan  ma  swoich  wiernych  naśladowców  w  różnych  społecznościach.  Jezus 

powiedział: „Mam i inne owce, które nie są z tej owczarni; również i te muszę przyprowadzić, 

i głosu mojego słuchać będą, i będzie jedna owczarnia i jeden pasterz” Jan 10, 16. 

Pragnę  w  tym  miejscu  przytoczyć  słowa  napisane  przez  W.  Barclay’a,  które 

niewątpliwie    rzucają  światło  na  zrozumienie  powyższego  tekstu.  „Rozpowszechnione  jest 

wśród  chrześcijan  błędne  tłumaczenie    tego  wiersza  (...).  Bierze  ono  swój  początek  od 

tłumaczeń św. Hieronima, czyli od Wulgaty. I na tym błędnym tłumaczeniu kościół katolicki 

opierał swoją naukę o tym, że jeśli ma być tylko jeden kościół, a tym kościołem jest kościół 

rzymsko-katolicki,  dlatego  poza  nim  nie  ma  zbawienia.  Ale  poprawne  tłumaczenie  ponad 

wszelką  wątpliwość  brzmi  tak,  jak  to  zawiera  już  większość  tłumaczeń  nowoczesnych:                    

<i  będzie  jedno  stado  i  jeden  pasterz>,  lub  nawet  lepiej  <i  staną  się  oni  jednym  stadem                        

i będzie nad nimi jeden pasterz>. Jedność pochodzi nie od tego, że wszystkie owce stłoczone 

zostały do  jednej owczarni, ale od tego, że słyszą one, odpowiadają  i  są posłuszne  jednemu 

Pasterzowi.  Nie  jest  to  jedność  kościelna,  wyznaniowa,  ale  jest  to  jedność  wierności  dla 

Jezusa  Chrystusa.  Fakt,  że  jest  tylko  jedno  stado  nie  oznacza  bynajmniej,  że  może  istnieć 

tylko  jeden  kościół,  albo  tylko  jeden  sposób  nabożeństwa,  albo  jedna  forma  zarządzania 

kościołem. Ale oznacza on, że wszystkie różne kościoły są zjednoczone przez posłuszeństwo 

Jezusowi Chrystusowi”

4

.    

Bez  względu  na  różnice  teologiczne  jakie  mogą  występować  między  katolikami              

a  innymi  chrześcijanami,  nigdy  nie  mamy  prawa  obmawiać,  sądzić  czy  krytykować 

doświadczeń  religijnych  innych  ludzi.    Jest  wielu  takich,  którzy  z  różnych  przyczyn  nie 

rozumieją pewnych prawd tak samo, ale mają za to głębszą, bogatszą i ściślejszą społeczność 

z Jezusem niż wielu z tych, którzy znają poselstwo, ale sercem są daleko od Boga.  

Ludzie  będą  zbawieni  tylko  indywidualnie,  nigdy  grupowo.  Zbawienie  zależy  od 

osobistego ich wyboru. Nie jesteśmy zbawieni ponieważ zostaliśmy powołani, ale wyłącznie 

dlatego,  że  przyoblekliśmy  się  w  szatę  sprawiedliwości  Jezusa.  Nie  jesteśmy  zbawieni 

dlatego, że nazywamy się chrześcijanami i przynależymy do jakiegoś kościoła, ale dlatego, że 

jesteśmy  podobni  w  naszym  charakterze  do  Jezusa  Chrystusa.  Tak  zawsze  było  z  ludem 

Bożym  w każdym wieku, tak jest i dziś.  

Postawmy  jeszcze raz pytanie: czy każdy  może  być zbawiony? Nawet ten, który  jest 

„poza  kościołem”?  Czy  ktokolwiek  jest  pozbawiony  prawa  do  zbawienia?  Pominę  takie 

wyjątkowe  sytuacje,  kiedy  poszczególne  jednostki  nie  są  w  stanie  podjąć  decyzji  co  do 

                                                

4

 W. Barclay, Ewangelia według Św. Jana, s. 91. 

background image

 

4

zbawienia  (  małe  dzieci,  ludzie  psychicznie  chorzy,  itp.).  Zaufajmy  Bożej  sprawiedliwości. 

Na sądzie  na pewno zostaną wzięte pod uwagę okoliczności, które uniemożliwiały podjęcie 

decyzji. Te wyjątkowe przypadki nie dotyczą jednak całej ludzkości. O szansie zbawienia dla  

całego rodzaju ludzkiego czytamy w Biblii w wielu miejscach. 

W Ewangelii Jana 3, 16 czytamy: „Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego 

jednorodzonego  dał,  aby  każdy,  kto  weń  wierzy,  nie  zginął,  ale  miał  żywot  wieczny”.                 

Jan, w  1, 12 napisał: „Tym zaś, którzy go przyjęli, dał prawo stać się dziećmi Bożymi, tym, 

którzy  wierzą  w  imię  jego”.    Apostoł  Paweł  w  Liście  do  Tytusa  2,  11  napisał:  „Albowiem 

objawiła się łaska Boża, zbawienna dla wszystkich ludzi”.  

Na podstawie powyższych tekstów widzimy, że oczywiste  jest, iż Bóg daje każdemu 

człowiekowi  siłę  i  moc  do  osiągnięcia  tego  wzniosłego  celu,  jakim  jest  podobieństwo  do 

Jezusa.  Przez  Ducha  Świętego  Bóg  wykonuje  na  ziemi  swoje  dzieło.  We  wspomnianych 

wersetach  jest  mowa  o  tych,  którzy  zostali  zapoznani  z  ewangelią  i  ich  życie  zostanie 

ocenione według tego, jak odnieśli się do przekazanego im światła.  

W kwestii zbawienia kryterium Pana  Boga  jest oczywiste. Jest nim  Dekalog (Księga 

Wyjścia / II Mojżeszowa 20, 1-17), ogłoszony w formie pisemnej, czy też oznajmiony przez 

głos sumienia. W formie pisemnej nadał go Bóg Izraelitom, chociaż uważam, że owe Prawo 

Boże  było  znane  (choć  nie  spisane)  już  od  Edenu.    Ponieważ  Bóg  jednak  wiedział,  że  nie 

każdy będzie miał możliwość zetknąć się z ewangelią, która ma wpływ na ukształtowanie w 

człowieku  podobieństwa  do  Jezusa,  wyposażył  ludzi  w  sumienie.  Sumienie  jest  pomocne 

zwłaszcza dla tych, którzy, nie mieli okazji usłyszeć w swoim życiu poselstwa prawdy Bożej.    

Biblia  w  klarowny  sposób  przedstawia  sprawę  zbawienia.  Jezus  powiedział  w  Ew. 

Jana  14,  6:  „Ja  jestem  droga,  prawda  i  żywot;  nikt  nie  przychodzi  do  Ojca,  tylko  przeze 

mnie”.  Jedyną  podstawą  przebaczenia  grzechów  i  wiecznego  życia  jest  ten  właśnie  sposób,              

o  którym  nauczał  Jezus.  Jak  wspomniałam,  nie  oznacza  to,  że  ci,  którzy  nigdy  nie  słyszeli                

o Jezusie, będą automatycznie potępieni.  

Cała ludzkość może oglądać Stwórcę w Jego dziełach. „ Bo niewidzialna jego istota, 

to  jest  wiekuista  jego  moc  i  bóstwo,  mogą  być  od  stworzenia  świata  oglądane  w  dziełach                   

i poznane umysłem, tak iż nic nie mają na swoją obronę” Rzym 1, 20. Na każde serce działa 

Duch Święty. Reszta zależy od odpowiedzi człowieka, na Boże wezwanie. Jan napisał: „Jeśli 

kto  chce  pełnić  wolę  jego,  ten  pozna,  czy  nauka  ta  jest  z  Boga,  czy  też  ja  sam  od  siebie 

mówię” Jan 7, 17. 

Biblia podaje wspaniały przykład, człowieka, który był w sytuacji podobnej do wielu 

ludzi obecnie. Mowa o Korneliuszu. Był on bardzo religijnym człowiekiem, który nieustannie 

background image

 

5

modlił  się  do  Boga.  Nigdy  nie  słyszał  o  Jezusie,  lecz  prosił  Boga  by  mu  się  objawił.  Bóg 

odpowiedział  na  modlitwę  Korneliusza.  Przysłał  Piotra,  który  ogłosił  mu  ewangelię.  Ten 

zobaczył w Jezusie swojego Zbawiciela i zaufał mu. Przyjął całym serce Jego nauki i stał się 

Jego  naśladowcą.  Przykład  ten  świadczy  o  tym,  że  każdy,  kto  całym  sercem  szuka  Pana, 

znajdzie Go.  

Bóg i dziś dociera do ludzi, niezależnie od tego gdzie żyją. Piotr powiedział: „....Teraz 

pojmuję prawdę, że Bóg nie ma względu na osobę, Lecz w każdym narodzie miły mu jest ten, 

kto się go boi i sprawiedliwie postępuje” Dz. Ap. 10, 34. 35.  

Również  List  do  Rzymian  naucza  nas,  że  Bóg  nie  ma  względu  na  osobę.  Choć 

zbawieni jesteśmy z łaski Bożej, to zapłata każdego człowieka godna będzie jego uczynków. 

Tylko uczynki będą brane pod uwagę na sądzie. „Oto przyjdę wkrótce, a zapłata moja jest ze 

mną, by oddać każdemu według  jego uczynków” Obj. 22, 12. Podobne słowa wypowiedział 

Jezus w Ew. Mat. 16,27.  

Jedyną  miarą według której każdy człowiek  będzie osądzony,  jest Prawo Boże.  „Bo 

ci,  którzy  bez  zakonu  zgrzeszyli,  bez  zakonu  też  poginą,  a  ci,  którzy  w  zakonie  zgrzeszyli, 

przez  zakon  sądzeni  będą”  Rzym.  2,  12.  Nikt  nie  będzie  potępiony  za  to,  że  nie  słyszał                     

o Chrystusie  i  Jego zbawiennej krwi, która ma  moc wymazać  nasze grzechy. Jeśli  człowiek 

zostanie potępiony, to za złamanie norm moralnych, które zostały wpisane w serce. Pan, jak 

wspomniałam, za pomocą różnych sposobów wlał w serce każdego człowieka wystarczającą 

ilość  światła,  aby  skierować  go  do  prawdziwego  Boga.  Poza  tym,  cała  przyroda  świadczy               

o żywym Bogu. Jednego możemy być pewni. Pan Bóg będzie sądził uczciwie i nikt nie będzie 

mógł stwierdzić, że został potraktowany niesprawiedliwie.  

 

Na świecie żyje wielu szczerych, oddanych Bogu ludzi, którzy jednocześnie mogą żyć              

w nieświadomości i w błędzie. Salomon napisał: „ Niejedna droga zda się człowiekowi prosta 

[słuszna],  lecz  w  końcu  prowadzi  do  śmierci”  Przyp.  Sal.  16,  25.    Szczerość  w  kwestii 

zbawienia  nie  wystarczy,  jeżeli  przedmiot  przekonania  nie  jest  właściwy.  Samo 

praktykowanie  religii  nie  tłumaczy  nikogo.  Wielu  ludzi  chwałę  Boga  zastąpiło  chwałą 

stworzenia i ich religia oddaje cześć fałszywym bogom, a takie praktyki są obrazą majestatu 

Bożego. Bóg ustanowił  swoją  normę  i  przyjmuje tylko tych, którzy przyjdą do Niego przez 

Chrystusa.  „I  nie  ma  w  nikim  innym  zbawienia,  albowiem  nie  ma  żadnego  innego  imienia 

pod niebem, danego ludziom, przez które moglibyśmy być zbawieni” Dz. Ap. 4, 12.  

 

Niestety,  niewielu  ludzi  ufa  Jezusowi.  On  sam  powiedział:  „A  ciasna  jest  brama                      

i  wąska  droga,  która  prowadzi  do  żywota,  i  niewielu  jest  tych,  którzy  ją  znajdują”               

Ew.  Mat.  7,  14.  Jest  wielu  ludzi,  którzy  po  przedstawieniu  im  ewangelii  przyznawali,  iż 

background image

 

6

wierzą w to, że chrześcijaństwo jest prawdziwe, jednak sami nie chcieli zostać naśladowcami 

Jezusa.  Mieli  swój  przepis  na  zbawienie.  Tym  samym  sami  wydają  oni  na  siebie  wyrok  w 

kwestii ich zbawienia.  Wielu  ludzi tak kocha swój grzech, że nie chce go porzucić. Jednak, 

aby  zostać  zbawionym,  człowiek  musi  odwrócić  się  od  swoich  grzechów.  Musi  nastąpić  w 

jego  życiu  przemiana  serca  i  umysłu.  Jezus  w  Ew.  Łukasza  mówi:  „...  lecz  jeśli  się  nie 

upamiętacie [nawrócicie], wszyscy  (...) poginiecie” Ew. Łuk. 13, 3.  

 

Dla wielu chrześcijan tradycja jest siłą, która nie liczy się z rozsądkiem, nie pyta 

o  sens  tego,  co  się  od  wieków  praktykuje.  Siła  tradycji  zmusza  kolejne  pokolenia  do 

zachowywania  tego,  czego  się  częstokroć  nie  rozumie,  albo  na  co  nigdy  byśmy  się  nie 

zdecydowali, gdybyśmy to my mieli zainicjować taki zwyczaj. Tradycja jest cennym źródłem 

informacji historycznej, ale nigdy nie duchowej. Tradycja staje się zwykle źródłem wypaczeń 

religijnych.  Nie  wszystko  co  nakazuje  tradycja  jest  słuszne,  właściwe  i  godne  naśladowania 

(np. picie alkoholu podczas uroczystości religijnych).  Ale nas szczególnie interesuje tradycja 

religijna.  Jezus  znany  był  nie  tyle  z  tego,  że  podtrzymywał  tradycje  i  pielęgnował 

wielowiekowe praktyki religijne, co z tego, że je łamał. Tym, którzy cokolwiek Mu zarzucali 

powiedział:  „Lud  ten  czci  mnie  wargami,  ale  serce  ich  jest  daleko  ode  mnie.  Daremnie  mi 

jednak  cześć  oddają,  głosząc  nauki,  które  są  nakazami  ludzkimi.  Przykazania  Boże 

zaniedbujecie, a ludzkiej nauki się trzymacie. (…) Chytrze uchylacie przykazania Boże, aby 

naukę  waszą  zachować.  (…)    Tak  unieważniacie  Słowo  Boże  przez  swoją  naukę,  którą 

przekazujecie dalej” Ew. Marka 7, 6-13. Te niepokojące słowa nie przypadkiem znalazły się 

w  Piśmie  Świętym.  Historia  lubi  się  powtarzać.  Być  może  każdy  chrześcijanin  powinien 

przypatrzeć  się  istocie  i  znaczeniu  tradycji  religijnych,  które  sam  praktykuje,  i  zadać  sobie 

pytanie,  czy  na  pewno  zgodne  są  one  z  naczelną  normą  wiary  chrześcijańskiej,  jaką  jest 

Słowo Boże, a w nim Boże  przykazania

5

.  „Kto wierzy w Syna, ma żywot wieczny, kto zaś 

nie słucha Syna, nie ujrzy żywota, lecz gniew Boży ciąży na nim” Ew. Jana 3, 36. 

 

Jakże piękne były zasady i obyczaje pierwszych chrześcijan! Żywe było jeszcze wtedy 

wspomnienie  o  Jezusie.  Wszyscy  cieszyli  się  obietnicami  jakie  pozostawił  Jezus  i  całym 

sercem wierzyli Jego słowom. Zważając  na słowa Jezusa dbali o czystość prawdy. Taki  był 

kościół  u  swoich  źródeł.  Czasem  jednak  rozwój  chrześcijaństwa,  jego  nauk  i  praktyk 

przypomina  wody  rzeki,  które  im  dalej  od  źródła,  tym  bardziej  są  mętne.    Ideą  religii 

apostolskiej  nie  były  praktyki  rytualne,  a  jedynie  pobożne  naśladowanie  Jezusa.  Do 

społeczności Kościoła nie wstępowało się tuż po urodzeniu, lecz z wolnego wyboru, a decyzję 

                                                

5

 Znaki Czasu, 4/2007, s.2-3. 

background image

 

7

podejmowany w wieku dojrzałym, to znaczy w wieku pełnej dojrzałości. Religia wypełniała 

serca, myśli i całe odrodzone życie. Każdy, kto pragnie być zbawionym, powinien zapoznać 

się ze Słowem Bożym i zweryfikować swoje wierzenia i poglądy z Jedyną Prawdą. Kwestia 

jak wierzymy, to zatem kwestia wyboru autorytetu: Bóg czy człowiek.  

Wielu  szczerych  chrześcijan  nie  potrafi  poradzić  sobie  z  brzemieniem  tradycji.  Bóg 

jednak  nie  uznaje  połowicznej  prawdy.    Nawet  szatan  w  zmaganiu  z  Jezusem  na  pustyni 

powołał się na Słowo Boże, zręcznie je jednak przekręcając i nie uznając całej zawartej w nim 

prawdy. Jezus nie był zainteresowany częściową prawdą. Zwyciężył grzech dzięki trzymaniu 

się  prawdy  w  całości.  Z  tradycją  nie  sympatyzował  i  nie  miał  z  nią  nic  wspólnego

6

Prawdziwe  chrześcijaństwo,  to  kroczenie  za  Jezusem,  wszędzie  tam,  gdzie  on  idzie.  To 

kroczenie za Nim, niezależnie od tego, czy mamy na to ochotę czy nie. Jeśli uznajemy Go za 

Pana, uznajemy go też za przewodnika. Ten, kto chce  być zbawionym  musi przyznać przed 

sobą i Bogiem, że sam nie może zrobić nic w tym celu. Musi przyjąć dar Jezusa, złożony na 

Golgocie.  Bóg  przyjmuje  człowieka  na  swój  sposób,  a  fakt  ten  powstrzymuje  wielu  od 

przyjęcia z wiarą daru zbawienia. Jedno jest pewne. W różnych kościołach Bóg ma swój lud. 

Jednak  nie zbawi on nikogo, kto nie przyjmie Jego daru, zbawienia z  łaski. „Nie każdy, kto 

mówi  do  mnie:  Panie,  Panie,  wejdzie  do  Królestwa  Niebios,  lecz  tylko  ten,  kto  pełni  wolą 

Ojca mojego, który jest w niebie” Ew. Mat. 7, 21. 

 

W  teologii,  na  sprecyzowanie  „kościoła”,  posługujemy  się  określeniem  „kościół 

widzialny  i  niewidzialny”.  „Określenia  <widzialny>  i  <niewidzialny>  zostały  użyte  dla 

rozróżnienia  dwóch  aspektów  Kościoła  na  ziemi.  (...)  Widzialnym  kościołem  jest  Boży 

Kościół  zorganizowany  do  służby.  Wypełnia  on  to  wielkie  zlecenie  Chrystusa  zaniesienia 

ewangelii temu światu ( Mat. 28, 19-20) i przygotowania ludzi na Jego powrót (1 Tes. 5,23; 

Efez. 5, 27). Ten wybrany świadek Chrystusa oświeca świat i służy mu tak, jak On to czynił, 

zwiastując  ewangelię  ubogim,  uzdrawiając  złamanych  na  sercu,  ogłaszając  jeńcom 

wyzwolenie,  ślepym  przyjrzenie,  wypuszczając  uciśnionych  na  wolność  i  zwiastując 

miłościwy rok Pana (Łuk. 4, 18, 19).  

 

Kościół niewidzialny, zwany też Kościołem wszechświatowym, tworzy cały lud Boży 

na tym świecie.  W  jego gronie znajdują  się wierzący  Kościoła widzialnego oraz wielu tych, 

którzy  choć  nie  przynależą  do  organizacji  kościelnej,  to  jednak  podążają  za  światłem 

otrzymanym przez Chrystusa (Jan 1,9). Do tej grupy należą też ludzie, którzy nigdy nie mieli 

                                                

6

 Tamże, s. 14. 

background image

 

8

sposobności  poznania  prawdy  o  Jezusie,  lecz  zareagowali  na  działanie  Ducha  Świętego                 

i <z natury czynią to, co zakon nakazuje> Rzym. 2, 14.  

 

Istnienie  Kościoła  niewidzialnego  jest  świadectwem  ,  że  wielbienie  Boga  ma  jak 

najbardziej  charakter  duchowy.  (...)  Z  uwagi  na  duchową  naturę  prawdziwej  czci,  istoty 

ludzkie nie są w stanie dokładnie określić, kto należy , a kto nie należy do Kościoła Bożego”

7

 

Słowo  „ekklesia”  pierwszy  raz  zostało  użyte  przez  samego  Jezusa.  On  jest 

fundamentem, na którym opiera się gmach kościoła. Jezus jest założycielem i budowniczym 

kościoła.  „Nowy  Testament  naucza,  że  podczas,  gdy  w  rzeczywistości  istnieje  tylko  jeden 

Kościół, równocześnie  może  istnieć  jakakolwiek  liczba  miejscowych kościołów, tworzących 

wyznania, związki kościołów lub ugrupowania. Różnice narodowościowe, odmienne kierunki 

teologiczne, (..) wywołały podziały  między kościołami (...). Tym  niemniej Nowy Testament 

poucza,  że  jakkolwiek  w  strukturze  Kościoła  może  być  wiele  odrębności  i  podziałów, 

wszyscy mamy „jednego Pana” (Efez. 4,5)”

8

.  

 

„Gdy  chrześcijaństwo  sprowadzone  jest  lub  ograniczone  do  jakiejś  denominacji,  jest       

w tym samym stopniu okaleczone i ograbione ze wszystkich swoich wyróżniających je cech. 

Pan  Jezus  nie  przyszedł  na  świat  po  to,  aby  ustanowić  jedną  lub  więcej  organizacji 

wyznaniowych.  On  przyszedł  po  to,  aby  wprowadzić  boskie  życie  w  każdą  wierzącą  duszę                

z osobna, aby doprowadzić ją do Boga, i aby Pan Bóg mógł objawić się w jej ciele, tak, jak 

miało to miejsce u Niego, stanowiącego Boski Przykład i Drogę. Chrześcijaństwo jest zawsze 

sprawą każdej poszczególnej osoby”

9

 

Ogromnym przywilejem człowieka jest  móc, dzięki łasce Bożej, dojść do znajomości 

ewangelii.  Jak starałam się wykazać w niniejszej pracy, nikt nie został pozbawiony prawa do 

zbawienia. Zbawienie nie jest w kościele, ale w Jezusie Chrystusie. Wszyscy mają szansę by 

królować  jako  zbawieni  z  Jezusem  w  niebie.  Świadczy  to o  wielkiej  Bożej  sprawiedliwości                  

i Jego miłości do człowieka.      

 

 

 

 

 

                                                

7

 Praca Zbiorowa, Wierzyć tak jak Jezus, s. 142. 

8

 B. Graham, Pokój z Bogiem, s. 220. 

9

 A. T. Jones, Lekcje z Reformacji, s. 114. 

background image

 

9

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 Bibliografia 

 

1.  Barclay W., Ewangelia według Św. Jana, Słowo Prawdy, Warszawa 1986. 

2.  Biblia  to  jest  Pismo  Święte  Starego  i  Nowego  Testamentu,  Brytyjskie                       

i Zagraniczne Towarzystwo Biblijne , Warszawa1975. 

3.  Dzieło zbiorowe, Słownik Teologii Biblijnej, Pallottinum, Poznań-Warszawa 1985. 

4.  Graham B., Pokój z Bogiem,  Słowo Prawdy, Warszawa 1966. 

5.  Jones A. T., Lekcje z Reformacji, Poselstwo Wyzwolenia, Cieszyn 1989. 

6.  Lubac H., Katolicyzm, SIW Znak, Kraków 1985. 

7.  Łyko Z., Nauki Pisma Świętego, Znaki Czasu, Warszawa 1974.  

8.  Praca zbiorowa, Wierzyć tak jak Jezus, CHIW Znaki Czasu, Warszawa 1998. 

9.  White E. G., Wielki Bój, CHIW Znaki Czasu, Warszawa 1998.  

10. Znaki Czasu, 4/2007, Warszawa 2007.