background image

Spis tre ci 

 

1

1

Uniwersytet Warszawski 

Wydział Dziennikarstwa i Nauk Politycznych 

Instytut Stosunków Mi dzynarodowych 

 

 

 

 

 

 

Piotr Bieli ski 

 

 

 

 

 

Zagro enie dla bezpiecze stwa 
mi dzynarodowego  
w wyniku rozpowszechnienia broni j drowej  
w ród pa stw poło onych w „zapalnych” 
regionach  wiata

 

 

 

 

 

  

 

 

 

 

 

Praca magisterska napisana 

 

 

 

 

 

 

 

pod kierunkiem naukowym 

 

 

 

 

 

 

 

prof. dr. hab. Ryszarda Zi by 

 

 

 

 

background image

Spis tre ci 

 

2

2

 

Warszawa, sierpie  2002 r. 

 

Spis tre ci 

Spis tre ci................................................................................................................................................................1 

Wst p ......................................................................................................................................................................4 

ROZDZIAŁ I..........................................................................................................................................................8 

BRO  J DROWA JAKO ZJAWISKO MI DZYNARODOWE.....................................................................8 

1.  Rodzaje broni j drowej .............................................................................................................................8 
2.  Legalno  u ycia broni j drowej............................................................................................................12 
3.  Pierwsi posiadacze broni j drowej .........................................................................................................14 
4.  Główne strategie j drowe w czasie zimnej wojny.................................................................................20 

ROZDZIAŁ II ......................................................................................................................................................32 

KONTROLA ZBROJE , UKŁADY ROZBROJENIOWE  I PRÓBY ZAPEWNIENIA 

NIEROZPOWSZECHNIANIA BRONI J DROWEJ......................................................................................32 

1.  Główne porozumienia radziecko–ameryka skie zawarte w latach siedemdziesi tych ......................36 
2.  Porozumienia radziecko/rosyjsko–ameryka skie od ko ca zimnej wojny do ko ca ubiegłej dekady 
w kontek cie dezintegracji ZSRR...................................................................................................................39 
3.  „Traktat moskiewski” z 24 maja 2002 roku...........................................................................................45 
4.  Układ o nierozprzestrzenianiu broni j drowej.......................................................................................49 
5.  Układ o całkowitym zakazie prób z broni  j drow .............................................................................54 

ROZDZIAŁ III .....................................................................................................................................................60 

UWARUNKOWANIA ZEWN TRZNE I WEWN TRZNE POLITYKI PA STW 

„NIEPRZEWIDYWALNYCH” I ICH KONSEKWENCJE DLA PROLIFERACJI .....................................60 

1.  Kryzys na Półwyspie Korea skim i jego reperkusje mi dzynarodowe ...............................................61 
2.  Bro  j drowa na Bliskim i  rodkowym Wschodzie .............................................................................72 

2.1. 

Irak jako pa stwo budz ce gł boki niepokój.................................................................................72 

2.2. 

„Chuliga ski” re im Iranu ..............................................................................................................92 

2.3. 

„Polisa” lub „zawór” bezpiecze stwa Izraela................................................................................99 

3.  Napi cie na subkontynencie indyjskim................................................................................................104 

3.1. 

Indie jako „mocarstwo j drowe”..................................................................................................114 

3.2. 

Pakistan w roli nuklearnego konkurenta Indii.............................................................................116 

4.  „Denuklearyzacja” RPA i rozpowszechnianie broni j drowej  na kolejne kraje ..............................118 

ROZDZIAŁ IV...................................................................................................................................................122 

NAST PSTWA ROZPRZESTRZENIENIA BRONI J DROWEJ  NA PA STWA „BUDZ CE 

NIEPOKÓJ” SPOŁECZNO CI MI DZYNARODOWEJ.............................................................................122 

1.  Korzy ci i straty wynikaj ce z rozbrojenia nuklearnego ....................................................................122 
2.  „Bomba radiologiczna” i inne zagro enia ze strony podmiotów niepa stwowych ..........................132 
3.  „Wojny gwiezdne” kolejnej generacji oraz rewizja traktatu ABM  w obliczu nowych zagro e ...133 

ZAKO CZENIE................................................................................................................................................141 

ZAŁ CZNIK.................................................................................................................................................144 

Bibliografia:........................................................................................................................................................146 

I.  Dokumenty.............................................................................................................................................146 
II.  Pozycje zwarte .......................................................................................................................................146 

background image

Spis tre ci 

 

3

3

III.  Prasa i czasopisma naukowe.................................................................................................................149 
IV.  ródła internetowe.................................................................................................................................152 
V.  Inne:........................................................................................................................................................152

background image

Wst p 

 

4

4

 

Wst p 

 

 

Jak pisze Władysław Kopali ski w Słowniku wydarze , poj  i legend XX 

wieku: „zrzucenie przez amer[yka ski] bombowiec na Hiroszim  6 sierpnia 1945  

i  na  Nagasaki  w  3  dni  pó niej  bomby  j drowej  […]  otworzyło  nowy  rozdział 

dziejów  ludzko ci”.  Istotnie,  pojawienie  si   i  u ycie  broni  nuklearnej  uwa a  si   

za przełomowy moment w historii; mówi si  nawet, i  „era współczesno ci” jako 

taka  zacz ła  si   wła nie  w  sierpniu  1945  roku.  Gdy  destrukcyjne  mo liwo ci 

człowieka  przekroczyły  jakikolwiek  próg  racjonalno ci,  do  my lenia  o  bez-

piecze stwie  musiano  doda   aspekt,  który  polegał  na  przewidywaniu,  

albo  zapobieganiu  niewyobra alnemu  wr cz  zniszczeniu  globu  lub  nawet  całej 

cywilizacji.  

 

Przedmiotem 

przedstawionej 

pracy 

jest 

analiza 

roli, 

jak   

we  współczesnym  wiecie  pełni  bro   j drowa,  a  zwłaszcza  wpływ,  jaki  

na poczucie zagro enia mi dzynarodowego ma zdobycie jej przez coraz szerszy 

kr g  pa stw  skonfliktowanych  z  s siadami  i  społeczno ci   mi dzynarodow . 

Zagadnienia  utrzymania,  rozpowszechniania  oraz  u yteczno ci  broni  j drowej,  

a  tak e  dostosowanych  do  sytuacji  mi dzynarodowej  strategii  j drowych, 

umieszczono  w  szerokim  kontek cie  polityki  wewn trznej,  a  szczególnie 

zagranicznej, tych pa stw, których te zagadnienia dotycz .  

Punktem wyj cia dla analizy dzisiejszych zjawisk zwi zanych z istnieniem 

broni  nuklearnej  i  ryzyka,  jakie  z  tego  wypływa,  jest  w  niniejszej  pracy  historia 

wy cigu  zbroje   j drowych,  jaki  miał  miejsce  w  czasie  zimnej  wojny.  Dlatego 

background image

Wst p 

 

5

5

pierwsza cz

 pracy, po ogólnej charakterystyce „fizycznej” i prawnej specyfiki 

broni  nuklearnej,  po wi cona  jest  procesowi  nabywania  „zdolno ci  j drowej” 

przez wielkie mocarstwa, na czele z ZSRR i USA, ale tak e przez trzy pozostałe 

pa stwa,  które  nale   do  „wielkiej  pi tki”.  W  pierwszym  rozdziale  omówiono 

tak e  podstawowe  cele,  jakie  Stany  Zjednoczone  i  Zwi zek  Radziecki 

formułowały  dla  posiadanej  broni  j drowej.  Poniewa   Stany  Zjednoczone  były 

pierwszym  posiadaczem  broni  nuklearnej  i  tam  –  z  racji  liberalnego  systemu 

politycznego  –  mogła  si   toczy   swobodna  dyskusja  na  temat  potencjalnej 

u yteczno ci  tej  broni  w  przypadku  konfliktu,  wła nie  polemiki  wokół 

ameryka skich strategii zostały w tej cz ci najszerzej poruszone. 

Kilkadziesi t  lat  powojennej  historii  charakteryzowała  nie  tylko 

konfrontacja,  ale  i  współpraca  głównych  aktorów  mi dzynarodowych;  st d  te  

kolejna  cz

  pracy  dotyczy  porozumie   z  zakresu  ograniczania  zbroje  

j drowych i rozbrojenia nuklearnego. Na szczególn  uwag  zasługuj  tu układy 

bilateralne  ZSRR  (Rosja)  –  USA,  a  tak e  „kamie   w gielny”  wielostronnych 

wysiłków  na  rzecz  powstrzymania  procesu  uzyskiwania  broni  j drowej  

przez  coraz  wi ksz   ilo   krajów,  czyli  układ  o  nierozprzestrzenianiu  broni 

j drowej  z  1968  roku.  Cz

  pracy  po wi con   re imowi  nieproliferacji  broni 

j drowej  i  ograniczeniu  (b d   redukcji)  zbroje   nuklearnych  zamyka 

charakterystyka  innego  dokumentu  multilateralnego,  a  mianowicie  traktatu  

o  całkowitym  zakazie  prób  z  broni   j drow ,  który,  pomimo  e  nie  wszedł  

w  ycie,  stanowi  godne  uwagi  uwie czenie  kilkudziesi cioletnich  stara   o  to, 

background image

Wst p 

 

6

6

by  bro   j drowa  przestała  by   doskonalona  za  pomoc   jakichkolwiek  z  ni  

testów. 

Rozdział  III  przedło onej  pracy  stanowi  studium  tych  miejsc  na  kuli 

ziemskiej,  gdzie  znajduje  si   lub  mo e  si   znajdowa   bro   j drowa,  

poza  „klubem”  pi ciu  najwcze niejszych  (a  zarazem  niekwestionowanych) 

posiadaczy  tej  broni.  Poniewa   trudno  rozpatrywa   problematyk   posiadania 

broni j drowej bez przyjrzenia si  motywom i okoliczno ciom towarzysz cym jej 

nabyciu,  w  cz ci  tej  omówiono  otoczenie  mi dzynarodowe  tzw.  pa stw 

chuliga skich  (czyli  tych,  które  zdobyły  bro   j drow   w  sposób  mało 

„przejrzysty”),  a  tak e  elementy  polityki  wewn trznej,  które  nale ałoby  wzi   

pod uwag , oceniaj c stopie  zagro enia, jakie te pa stwa stanowi  dla swoich 

s siadów i regionu, w którym si  znajduj . I tak na przykład za zasadne uznano 

w  tej  pracy  zwrócenie  uwagi  na  anachroniczno   systemu  politycznego  

i  gospodarczego  Korei  Północnej  jako  czynnika  destabilizuj cego  półwysep  

oraz  nakre lenie  historii  konfliktu  pomi dzy  Indiami  i  Pakistanem  o  himalajski 

stan  D ammu  i  Kaszmir.  W  tym  kontek cie  omówiono  te   na  przykład 

okoliczno ci,  jakie  towarzyszyły  powrotowi  Iranu  do  porzuconego  wcze niej 

programu  j drowego,  oraz  histori   dwóch  wojen  rozp tanych  przez  re im  

w Bagdadzie.  

Po  omówieniu  tych  obecnych  czy  potencjalnych  punktów  zapalnych 

omówione  zostały  reperkusje  rozpowszechniania  broni  j drowej  na  coraz 

wi ksz   ilo   pa stw,  a  wi c  takie  elementy,  jak  zmieniaj ce  si   strategie 

j drowe  oraz  kontrowersje  wokół  planów  budowy  przez  Stany  Zjednoczone 

background image

Wst p 

 

7

7

antyrakietowego systemu obrony. Ta cz

 pracy pozwoli te  wreszcie rozwa y  

„za” i „przeciw” rozbrojenia nuklearnego, widziane „oczami” pa stw i ekspertów. 

Z uwagi na szczególn  rol , jak  w kontek cie zagadnie  bezpiecze stwa 

odgrywaj  Stany Zjednoczone (zarówno jako pierwszy  „posiadacz”, jedyny kraj, 

który  kiedykolwiek  u ył  broni  nuklearnej,  gwarant  bezpiecze stwa  „wolnego 

wiata”,  a  wreszcie  jedyne  supermocarstwo),  w  całej  pracy  przewija   si   b d  

niektóre  zagadnienia  ameryka skiej  polityki  zagranicznej,  a  zwłaszcza  jej  roli  

w nadawaniu impulsów krokom rozbrojeniowym, strategiom j drowym, itp. Tłem 

dla  zarysu  dzisiejszych  postaw  pa stw  w  stosunku  do  broni  j drowej  b d   te  

zachowania wielkich mocarstw w poprzednich dziesi cioleciach. 

Prac  niniejsz  zamyka pewne podsumowanie najwa niejszych wniosków 

płyn cych z dotychczasowej historii broni j drowej jako zjawiska, które zago ciło 

na dobre w naszej rzeczywisto ci. Te konkluzje uzupełnia zał cznik z indeksem 

najwa niejszych  porozumie :  1)  USA–ZSRR/FR  w  zakresie  ograniczania  i 

zmniejszania ilo ci ich potencjałów nuklearnych; 2) wielostronnych maj cych na 

celu  stworzenie  systemu  nierozprzestrzeniania  broni  j drowej  i  rozbrojenia 

nuklearnego; 3) tworz cych strefy na kuli ziemskiej „wolne od broni j drowej”. 

 

background image

Rozdział I: Bro  j drowa jako zjawisko mi dzynarodowe 

 

8

8

ROZDZIAŁ I 

BRO  J DROWA JAKO ZJAWISKO MI DZYNARODOWE 

1. 

Rodzaje broni j drowej 

 

W ród  trzech  rodzajów  broni  masowego  ra enia  bro   j drowa  jest 

najtrudniejsza  do  wyprodukowania,  ale  posiada  najbardziej  destrukcyjne 

mo liwo ci,  zarówno  pod  wzgl dem  szybko ci  działania,  jak  i  ilo ci  ofiar  

i  zniszcze

1

.  Bro   ta  obejmuje  wszystkie  techniczne  rodki  bojowe  –  

wraz  z  przenosz cymi  je  urz dzeniami  –  których  ra ce  działanie  polega  

na wykorzystaniu ogromnej ilo ci energii wewn trzj drowej, uwalnianej w bardzo 

krótkim czasie w wyniku reakcji j drowych o charakterze wybuchowym. Wybuch 

j drowy zachodzi w wyniku niekontrolowanej syntezy b d  niekontrolowanego 

rozpadu  materiału  rozszczepialnego  (np.  plutonu).  Rozró niamy  trzy  rodzaje 

broni  nuklearnej:  atomow ,  termoj drow   (zwan   te   dwufazow   lub 

wodorow ) oraz neutronow , stanowi c  odmian  tej ostatniej

2

.  

Broni   atomow   nazywamy  tak   bro ,  której  działanie  polega  na  u yciu 

reakcji  rozszczepienia ci kich j der atomu

3

. Badania nad ni  były prowadzone 

                                                             

1

  

James J. Wirtz, „Introduction”, [w:] Peter R. Lavoy i in. (red.), Planning the Unthinkable.

 

How  New  Power  Will  Use  Nuclear,  Biological,  and  Chemical  Weapons

,  Ithaca,  New  York,  USA: 

Cornell University Press 2000, s. 3. 

2

 

  Encyklopedia  powszechna  PWN,  Warszawa:  1973,  s.  350,  787;  por. 

<

http://encyklopedia.pwn.pl/9920?1.html

>;  Gabriel  Adamczyk,  B.  Breitkopf,  Z.  Worwa, 

Przysposobienie obronne. 

Podr cznik dla szkół ponadpodstawowych: I i II rok nauczania

 (wyd. drugie 

poprawione), Warszawa:

 

WSiP 1999, s. 19–25. 

3

  

Energi   uzyskan   w  rezultacie  udanego  rozszczepienia  j der  atomowych  mo na 

wykorzysta   dwojako.  Niekontrolowana,  lawinowa  reakcja  rozpadu  jest  podstaw   działania 

bomby atomowej. O reakcji ła cuchowej mówimy jednak równie  w przypadku kontrolowanego 

rozszczepienia, które pozwala na pokojowe wykorzystanie powstałej energii i które jest zasad  

działania reaktora j drowego. Uzyskana w ten sposób energia jest miliardy  razy wi ksza ni  w 

reakcjach  spalania  w gla  kamiennego  czy  ropy  naftowej.  Zrzucenie  bomb  na  Hiroszim   i 

background image

Rozdział I: Bro  j drowa jako zjawisko mi dzynarodowe 

 

9

9

w  Niemczech  i  Szwecji  od  roku  1938

4

,  a  w  czasie  II  wojny  wiatowej  tak e  

w  Wielkiej  Brytanii  oraz  Stanach  Zjednoczonych.  Wybuch  II  wojny  wiatowej 

rozpocz ł  tajny  wy cig  mi dzy  walcz cymi  stronami,  głównie  USA  

i faszystowskimi Niemcami, cho  nad broni  nuklearn  pracowano te  od 1939 

roku w Zwi zku Radzieckim, a pod koniec wojny bardzo zaawansowany program 

j drowy  miała  równie   Japonii.  To  jednak  do  Stanów  Zjednoczonych 

sprowadzono  najlepszych  chemików  i  fizyków,  w  tym  wielu  uchod ców 

ydowskiego  pochodzenia  z  Niemiec  na  czele  ze  zdobywc   Nagrody  Nobla, 

Albertem Einsteinem

5

, którego prace stanowiły  ródło fizyki XX wieku oraz punkt 

wyj cia  dla  wynalazku  broni  j drowej.  Prezydent  Franklin  Delano  Roosevelt 

zainicjował projekt budowy bomby atomowej

6

, który zacz to realizowa  w marcu 

1942 roku. 

Konstrukcj   bomby  atomowej  opracowywano  –  w  ramach  tego  tajnego 

programu badawczego pod kryptonimem „Manhattan” – głównie w laboratorium 

w  Los  Alamos,  w  stanie  Nowy  Meksyk.  Pierwsz   kontrolowan   reakcj  

ła cuchow   przeprowadzono  jeszcze  w  grudniu  1942  roku  w  Chicago,  

za  pierwszy  próbny wybuch miał miejsce  w lipcu roku 1945  roku na poligonie 

wojskowym  w  Trinity  w  pobli u  bazy  lotniczej  Alamogordo  na  pustyni  Nowego 

                                                                                                                                                                                     

Nagasaki  rzuciło  jednak  cie   na  jakiekolwiek  u ycie  energii  nuklearnej.  Cho   paliwo  j drowe 

ró ni si  zasadniczo od  materiału, z którego zbudowane s   bomby,  i  nie  mo e  wybuchn   jak 

one, odbiór społeczny katastrofy, która miała miejsce w Czarnobylu w ko cu kwietnia 1986 roku, 

spowodował dodatkow  powszechn  obaw  o ryzyko zwi zane z u ywaniem energii j drowej. 

 

4

 

  W ko cu 1938 roku odkryto zjawisko rozszczepienia. 

5

 

W  1939  roku  niewielka  grupa  naukowców  na  czele  z  Einsteinem  zwróciła  uwag  

prezydentowi USA na potencjalne mo liwo ci u ycia energii atomowej dla celów wojennych. W 

li cie do Roosevelta wielki niemiecki fizyk ostrzegał,  e Niemcy hitlerowskie były ju  w trakcie 

eksperymentów w tej dziedzinie.  

 

6

  

Walter LaFeber, America, Russia, and the Cold War, 1945–1996 [eighth edition], New 

York: The McGraw–Hill Companies 1997, s. 24.

 

background image

Rozdział I: Bro  j drowa jako zjawisko mi dzynarodowe 

 

10

10

Meksyku

7

.  Pierwsza  bomba  atomowa  została  zrzucona  6  sierpnia  1945  roku  

na japo skie miasto portowe Hiroszima, druga 9 sierpnia na Nagasaki

8

Bro   atomowa  nie  stanowi  kresu  niszczycielskich  mo liwo ci  człowieka. 

Uczeni  odkryli  bowiem,  e  du o  wi ksza  energia  ni   ta,  która  powstaje  

przy  rozszczepieniu  ci kich  j der  pierwiastków,  jest  wydzielana  podczas 

zachodz cej  w  bardzo  wysokiej  temperaturze  reakcji  ł czenia  lekkich  j der 

atomowych  w  j dro  ci kie

9

.  Decyzja  o  skonstruowaniu  bomby  wodorowej,  

czyli  wykorzystuj cej syntez  termoj drow

10

, zapadła w Ameryce w 1949 roku 

(za  prezydentury  Harry’ego  Trumana)  po  dokonaniu  przez  Zwi zek  Radziecki 

pierwszej  eksplozji  atomowej,  a  pierwszy  wybuch  przeprowadzono  

w  marcu  1951  roku  na  atolu  Eniwetok,  nale cym  do  archipelagu  Wysp 

Marshalla

11

W ZSRR  prace nad bomb   termonuklearn   osi gn ły  po dany  rezultat  

w roku 1953. Pierwsza próba radzieckiej „superbomby” odbyła si  w listopadzie 

1955  roku.  Produkcja  broni  opartej  na  zjawisku  fuzji  j drowej  była  jednym  

                                                             

7

 

Było to zaledwie pi  i pół roku po odkryciu zjawiska rozszczepienie j dra atomowego.

 

8

 

G. Adamczyk i in

.,

 op.cit, s. 19–25; Andrzej Bartnicki i in., Encyklopedia historii Stanów 

Zjednoczonych. 

Dzieje polityczne – od Deklaracji Niepodległo ci do współczesno ci

, Warszawa: P.W. 

Egross 1992, s. 26, 198. 

9

 

Bomby wodorowe s   rednio tysi c razy pot niejsze od bomb atomowych. Tak zwany 

promie  zerowy przy ich wybuchu wynosi około stu pi dziesi ciu kilometrów.

  

10

  

W odró nieniu od reakcji rozszczepienia j der atomowych,  maj cej tak e zastosowanie 

pokojowe,  synteza  termonuklearna  nie  została  jeszcze  „okiełznana”,  by  mogła  słu y   celom 

gospodarczym.  Tym  niemniej  10  listopada  1991  roku  ogłoszono  w  Anglii  komunikat  o 

dokonaniu w Oxfordzie przez uczonych z czternastu krajów europejskich pierwszej w warunkach 

laboratoryjnych  syntezy  cz stek  nuklearnych,  co  otwiera  przed  energi   termonuklearn  

perspektyw  wykorzystania do celów pokojowych. 

11

  

Atol Enewatok w grupie Malile, zło ony z czterdziestu wysepek otaczaj cych lagun  o 

rednicy 37 kilometrów, został w lutym 1944 roku odebrany Japonii przez wojska ameryka skie 

[zob.  Władysław  Kopali ski,  Słownik  wydarze ,  poj   i  legend  XX  wieku,  Warszawa: 

Wydawnictwo Naukowe PWN 1999, s.108].  

background image

Rozdział I: Bro  j drowa jako zjawisko mi dzynarodowe 

 

11

11

z  wielu  przejawów  wy cigu  zbroje   mi dzy  mocarstwami

12

,  a  ZSRR  i  USA 

rozmie ciły w czasie zimnej wojny tysi ce głowic wodorowych. Przeprowadzono 

z  nimi  liczne  pot ne  do wiadczenia;  np.  w  listopadzie  1960  roku  ZSRR 

zdetonował ładunek o sile 3000 razy wi kszej ni  „hiroszimski”

13

.

  

Z punktu widzenia korzy ci długofalowych u ycie broni wodorowej miałoby 

niewielki  sens  z  uwagi  na  ogrom  ska enia  i  jego  długotrwało   (potencjalni 

„zwyci zcy”  nie  mogliby  u ywa   zniszczonego  terenu  przez  dziesi ciolecia).  

T   „niedogodno ”  rozwi zuje  odmiana  broni  termoj drowej,  której  podstawo-

wym  czynnikiem  ra cym  jest  promieniowanie  neutronowe,  bardzo  przenikliwe, 

bez  trudu  przechodz ce  przez  beton  i  stal.  Podczas  gdy  zniszczenia 

mechaniczne  przy  wybuchu  takiego  ładunku  zachodz ,  jak  na  bro   nuklearn ,  

w  bardzo  małym  promieniu,  promie   ra enia  promieniowaniem  neutronowym,  

w swoim zasi gu zabijaj cym wszystkie  ywe organizmy, jest znaczny. W swoim 

czasie  przedstawiano  nawet  argument,  i   tego  rodzaju  bro   jest  rzekomo 

bardziej „humanitarna”, nie niszczy bowiem na przykład w ogóle dóbr kultury, ani 

infrastruktury. 

Poniewa   bro   j drowa  mo e  by   u yta  w  formie  bomb  lotniczych, 

pocisków  artyleryjskich  lub  rakietowych,  torped,  itp.,  oprócz  podziału  samych 

ładunków  j drowych,  du e  znaczenie  ma  te   rozró nienie 

rodków 

przenoszenia.  Z  uwagi  na  jego  znaczenie  dla  układów  mi dzynarodowych,  jak 

te   aspekty  wojskowe,  zasadnicze  jest  rozró nienie  rodków  przenoszenia  

                                                             

12

 

Andrzej Bartnicki i  in., Encyklopedia historii Stanów Zjednoczonych. 

Dzieje polityczne –  

od Deklaracji Niepodległo ci do  współczesno ci

 [wyd. pierwsze],  Warszawa:  P.W.  Egross  1992,  s. 

408. 

background image

Rozdział I: Bro  j drowa jako zjawisko mi dzynarodowe 

 

12

12

o  krótkim  (500  –  1000  km),  rednim  (1000  –  5500  km)  i  dalekim  zasi gu 

(mi dzykontynentalnych).  

 

2. 

Legalno  u ycia broni j drowej 
 

Mo liwo   gro by  lub  u ycia  broni  j drowej  jest  na  gruncie  prawa 

mi dzynarodowego  kwesti   dyskusyjn .  Przyj ta  24  listopada  1961  roku 

rezolucja ONZ uznała u ycie broni nuklearnej za nielegalne, stwierdzaj c m.in., 

i   stanowi  ono  naruszenie  Karty  NZ

14

.  Za  uchwał   głosowało  pi dziesi t  pi  

pa stw  (głównie  komunistycznych  oraz  rozwijaj cych  si ),    przeciwko  dwa-

dzie cia  sze   (głównie  zachodnich,  w  tym  wi kszo   członków  Paktu 

Północnoatlantyckiego),  wstrzymało  si   za   dwadzie cia  sze   (przede 

wszystkim  kraje  Ameryki  Łaci skiej,  ale  te   trzech  członków  NATO:  Dania, 

Norwegia  i  Islandia).  Pokazuje  to  brak  powszechnej  zgody  społeczno ci 

mi dzynarodowej  co  do  zasadno ci  rezolucji,  któr   pa stwa  posiadaj ce  bro  

j drow  uznaj  za niewi

c  dla siebie

 15

.  

Poparcie dla rezolucji 1653/XVI ze strony ZSRR i jego satelitów wynikało  

z  przewagi  konwencjonalnej  Zwi zku  Radzieckiego  w Europie,  która  pozwalała 

mu  zakłada ,  e  w  przypadku  konfliktu  zbrojnego  nie  b dzie  musiał  u y  

pierwszy  broni  nuklearnej,  ewentualny  za   odwet  j drowy  mógł  by  

                                                                                                                                                                                     

13

  

Walter  LaFeber,  America,  Russia, and  the Cold  War,1945–1996  [eighth  edition],  New 

York: The McGraw–Hill Companies 1997, s. 215. 

14

 

Remigiusz

  Bierzanek,  Janusz  Symonides,  Prawo  mi dzynarodowe  publiczne  [wydanie 

IV], Warszawa: Wydawnictwa Prawnicze PWN 1995, s. 408.

 

15

  

Peter Malanczuk, Akehurst’s Modern Introduction to International Law [seventh edition], 

New York, NY: Routledge 1997, s. 346. 

background image

Rozdział I: Bro  j drowa jako zjawisko mi dzynarodowe 

 

13

13

usprawiedliwiony  doktryn   represariów

16

.  Faktem  jest  jednak,  e  z  uwagi  

na  destrukcyjne  mo liwo ci  broni  j drowej  (np.  niemo liwo   uchronienia  

od  zniszcze   obiektów  niewojskowych,  zjawisko  opadu  radioaktywnego,  itd.), 

u ycie  broni  nuklearnej  budzi  powa ne  w tpliwo ci  prawne.  Bierzanek  

i  Symonides  tak  formułuj   te  w tpliwo ci:  „W  doktrynie  szeroko 

rozpowszechniony jest pogl d,  e stosowanie tej broni stanowi naruszenie prawa 

haskiego,  a  w  szczególno ci  zakazu  u ywania  broni  zatrutej,  zakazu  u ywania 

broni  mog cej  zada   niepotrzebne  cierpienia…”

17

.  Lech  Antonowicz  twierdzi,  

i  pomimo braku umowy mi dzynarodowej, która expressis verbis zakazywałaby 

u ycia broni j drowej, zakaz taki wynika z cało ci prawa wojennego, zwłaszcza  

z zasady humanitaryzmu

18

Zdaniem  Malanczuka  wspomniane  w tpliwo ci  nie  przes dzaj  

koniecznie  o  zakazie  u ycia  broni  j drowej  w  ka dej  sytuacji,  ale  nakładaj   

na  jej  zastosowanie  takie  same  ograniczenia  jak  na  bro   konwencjonaln ,  

na przykład  zakaz  wyrz dzania  cierpie  nieproporcjonalnych  w stosunku do 

korzy ci militarnych

19

. W tym duchu wypowiedział si  Mi dzynarodowy Trybunał 

Sprawiedliwo ci  z  siedzib   w  Hadze  w  opinii  doradczej  (nie  b d cej  wi

cym 

orzeczeniem)  z  8  lipca  1996  roku  na  temat  prawnomi dzynarodowej 

                                                             

16

  

P.  Malanczuk,  Akehurst’s  Modern  Introduction  to  International Law  [seventh  edition], 

New York, NY: Routledge 1997, s. 346. 

17

  

R. Bierzanek, J. Symonides, Prawo mi dzynarodowe publiczne [wydanie IV], Warszawa: 

Wydawnictwa Prawnicze PWN 1995, s. 407. 

18

  

Lech  Antonowicz,  Podr cznik  prawa  mi dzynarodowego  [wyd.  trzecie  zmienione], 

Warszawa: Wydawnictwa Prawnicze PWN 1996, s. 224.  

19

  

By   mo e  znaczne  skrócenie  drugiej  wojny  wiatowej  mo na  zatem  uzna   za 

usprawiedliwiaj ce  z  punktu  widzenia  ówczesnego  prawa  mi dzynarodowego  u ycie  bomb 

atomowych  przeciwko  Hiroszimie  i  Nagasaki,  pomimo  i   bombardowania  te  spowodowały 

niewyobra alne cierpienia [vide: P. Malanczuk, Akehurst’s Modern Introduction to International 

background image

Rozdział I: Bro  j drowa jako zjawisko mi dzynarodowe 

 

14

14

dopuszczalno ci  gro by  lub  u ycia  broni  j drowej

20

.  Trybunał  stwierdził,  e 

gro ba  u ycia  lub  u ycie  siły  za  pomoc   broni  j drowej  sprzeczne  z  Kart  

Narodów  Zjednoczonych  byłoby  bezprawne  oraz  e  podlega  ono  normom 

prawa  konfliktów  zbrojnych.  Według  s du  wynika  z  tego,  i   u ycie  broni 

nuklearnej  byłoby  w  wi kszo ci  wypadków  niezgodne  z  prawem 

mi dzynarodowym,  ale  jednocze nie  MTS  zdecydował,  i   nie  jest  w  stanie 

przes dzi ,  czy  uprawnione  byłoby  to  w  sytuacji  skrajnej,  „gdy  zagro one  jest 

samo istnienie pa stwa”

21

.

 

 

 

 

3. 

Pierwsi posiadacze broni j drowej 

 

Gdy w sierpniu roku 1945 ameryka skie bomby atomowe obróciły w gruzy 

Hiroszim   i  Nagasaki,  nic  nie  zapowiadało,  e  Zwi zek  Radziecki  b dzie  

w  stanie  szybko  zdoby   bro   j drow .  Nic  te   nie  wskazywało,  e  system 

„równowagi  sił”  zostanie  wkrótce  zast piony  systemem  „równowagi  strachu”

22

gdy   za  pomoc   tylko  własnych  rodków  ZSRR  nie  miał  szans  dorówna  

Amerykanom  w  perspektywie  wielu  lat.  Mimo  to  Józef  Stalin  ju   w  1945  roku 

                                                                                                                                                                                     

Law  [seventh  edition],  New  York,  NY:  Routledge  1997,  s.  347;  zob.  te   Główne  strategie 

j drowe w czasie zimnej wojny w tym samym rozdziale niniejszej pracy]. 

20

  

Peter Malanczuk, Akehurst’s Modern Introduction to International Law [seventh edition], 

New York, NY: Routledge 1997, s. 348–349.  

21

  

Ta  ostatnia  konstatacja  zapadła  stosunkiem  7:7  przy  decyduj cym  głosie 

przewodnicz cego  Trybunału  [zob.  Peter  Malanczuk,  Akehurst’s  Modern  Introduction  to 

International Law,  New  York,  NY:  Routledge  1997,  s.  348–349], przy  czym  siedmiu  s dziów 

zgłosiło  votum separatum  z  zupełnie ró nych  powodów. Cz

  uwa ała,  e ka de u ycie  broni 

j drowej  jest  bezprawne,  inni  za   byli  zdania,  e  nie  tylko  skrajny  przypadek  zagro enia 

„istnienia pa stwa” mo e uzasadnia  skorzystanie z opcji nuklearnej. 

22

  

Charles W.  Kegley Jr., Eugene R. Wittkopf, World Politics: Trend and Transformation 

[fifth edition], New York: St. Martin’s Press 1995, s. 405. 

background image

Rozdział I: Bro  j drowa jako zjawisko mi dzynarodowe 

 

15

15

zagroził  Berii  powa nymi  konsekwencjami,  je li  Zwi zek  Radziecki  nie  złamie 

ameryka skiego „monopolu” na bro  atomow  w przeci gu pi ciu lat

23

Radziecki  program  naukowy  nabrał  impetu  głównie  jednak  nie  dzi ki 

ultimatum  postawionemu  przez  dyktatora,  ani  nie  dzi ki  terrorowi,  jakiemu  byli 

poddani  radzieccy  uczeni,  którym  ci gle  groziła  mier   lub  niewola.  Kluczem  

do przeprowadzenia przez Zwi zek Radziecki udanej próby z broni  j drow  ju  

w  sierpniu  1949  roku  stały  si   zasoby  ludzkie  –  i  to  nie  w  samym  ZSRR,  lecz 

poza  nim

24

.  W ród  szpiegów  prym  wiedli  naukowcy,  którzy  stworzyli 

ameryka sk   „bomb   A”,  w  tym  niejaki  Klaus  Fuchs

25

,  brytyjski  obywatel 

niemieckiego  pochodzenia.  W  rezultacie  zdetonowana  w  dwa  lata  po  gro bie 

Stalina radziecka bomba atomowa była replik  tej, której u yto w Nagasaki. 

                                                             

23

  

Reaguj c  na  uwag   rzucon   przez  Trumana  w  czasie  konferencji  o  tym,  e  USA 

dysponuj  now  pot n  broni , Józef Stalin nakazał natychmiast szefowi tajnej policji (NKWD) 

przyspieszenie  prac  w  ramach  sowieckiego  supertajnego  programu  atomowego  [zob.  Walter 

LaFeber,  America,  Russia,  and  the  Cold  War,  1945–1996,  New  York:  The  McGraw–Hill 

Companies 1997, s.24]. Lawrenti Beria został mianowany szefem tego sekretnego programu ju  

dzie   po  zrzuceniu  przez  USA  pierwszej  bomby  atomowej  na  Japoni .  W  ZSRR  powstało 

wkrótce  dziesi   „nieistniej cych”  miast  o  nazwie  „Atomgrad”,  w  celu  „dogonienia” 

Amerykanów. 

24

 

  Wiele  niezwykłych  informacji  o  szczegó lnie  tajnej  działalno ci  naukowców 

pracuj cych  w  o rodku  naukowym  w  Los  Alamos  ujawniły  dokumenty  przekazane zachodnim 

aliantom we wrze niu 1945 roku w Kanadzie dzi ki spektakularnej ucieczce szyfranta radzieckiej 

ambasady  w  Ottawie,  Igora  Guzenko.  Były  to  tajne  raporty  zawieraj ce  m.in.  wyniki  akcji 

wywiadowczych  prowadzonych    przez  Sowietów  na  terenie  Kanady  na  rozkaz  Stalina.  Na 

podstawie dokumentów wówczas przekazanych Amerykanom skazano wielu szpiegów, w tym z 

bliskiego otoczenia prezydenta. Dokumentacja ujawniła te , jak wielu uczonych ameryka skich 

zatrudnionych  w Los Alamos uwa ało,  e tak niszczycielski instrument, jak bro  atomowa, nie 

powinnien  by   w  r ku  tylko  jednego  pa stwa  i  przekazało  wiedz   o  nim  Zwi zkowi 

Radzieckiemu.  Sam  dyrektor  laboratorium  w  Los  Alamos,  Jacob  Robert  Oppenheimer  (który 

pó niej  otwarcie  głosił  potrzeb   podzielenia  si   przez  Ameryk   jej  wynalazkiem  z  ZSRR) 

informował szpiega radzieckiego,  e Stany Zjednoczone b d  w posiadaniu broni nuklearnej [na 

temat  stopnia  penetracji  przez  agentów  radzieckich  USA,  Wielkiej  Brytanii,  Francji  i  innych 

krajów  w  czasie  zimnej  wojny  zobacz:  Jacek  Kwieci ski,  „Agenci  wywiadu  i  13  grudnia”, 

Orientacja na prawo: konserwatywny miesi cznik polityczny, Warszawa, rok VI, nr 11/12 (81/82; 

listopad – grudzie  1991), s. 19–24]. 

25

 

  W styczniu 1950 roku uczony został aresztowany. Wkrótce potem wiadomo ci o tym, ile 

informacji udało mu si  przekaza  Zwi zkowi Radzieckiemu, wstrz sn ły Ameryk . 

background image

Rozdział I: Bro  j drowa jako zjawisko mi dzynarodowe 

 

16

16

Dwa lata po aresztowaniu Fuchsa, po którym prezydent Truman nakazał 

przyspieszenie  prac  nad  „bomb   H”,  na  Pacyfiku  miała  miejsce  najwi ksza  do 

tamtego  czasu  eksplozja,  wielokrotnie  razy  silniejsza  od  wybuchu,  który  zniósł 

Hiroszim .  W  detonacji  tej  Amerykanie  u yli  bardzo  ci kiej  (a  

sze ciesi ciopi ciotonowej) 

bomby 

wodorowej, 

opartej 

na 

pomy le 

wykorzystania fuzji (a nie rozpadu) j der wodoru. Ale tak e ten projekt, nale cy 

do  pracuj cego  w  USA  w gierskiego  fizyka  Edwarda  Tellera,  dzi ki  jego 

„współpracy” stał si  kolejnym sukcesem KGB.  

Tym razem jednak Zwi zek Radziecki dysponował równie  własnym asem 

w  osobie  Andrieja  Sacharowa

26

,  któremu  ju   pod  koniec  1952  roku  udało  si  

ulepszy  projekt ameryka ski i – dzi ki wynalezieniu tzw. „słojki” – skonstruowa  

o  wiele  mniejszy  ładunek  (czyli  taki,  który  mo na  by  zrzuci ).  Prace  

nad radzieck  bomb  termonuklearn  zako czono w 1953 roku, a pierwsz  z ni  

prób   ZSRR  przeprowadził  dwa  lata  po  mierci  Stalina.  „Miniaturyzacja” 

ładunków przyczyniła si  do coraz wi kszej popularno ci pocisków balistycznych 

jako  głównych  rodków  przenoszenia  głowic  w  miejsce  dotychczasowych  – 

bombowców

27

W  mi dzyczasie,  bo  ju   w  roku  1954,  do  „klubu  j drowego”  doł czyła  – 

jako  trzecia  –  Wielka  Brytania,  z  któr   Amerykanie  podzielili  si   posiadan   

przez siebie technologi . Dla Brytyjczyków bro   j drowa stanowi  miała  rodek 

odstraszaj cy  ewentualnego  agresora  (Układ  Warszawski),  a  tak e 

                                                             

26

 

  Pó niejszy  laureat pokojowej  nagrody Nobla  wierzył,  e  mi dzy  mocarstwami  musiała 

istnie  równowaga,  która  miała  gwarantowa ,  e  bro  masowej zagłady nie b dzie  u yta. Gdy 

zacz ł jednak przeciwstawia  si  próbom j drowym, zniszczyło go to samo lobby, któremu dał 

do r ki pot ny instrument w postaci swojego wynalazku. 

background image

Rozdział I: Bro  j drowa jako zjawisko mi dzynarodowe 

 

17

17

potwierdzenie presti u kraju jako wielkiego mocarstwa. Ale chocia  w 1957 roku 

Zjednoczone Królestwo uzyskało bro  wodorow , ogółem zbudowany przez WB 

arsenał był i jest niewielki w porównaniu z pozostałymi pot gami j drowymi. Dzi  

Wielka  Brytania  dysponuje  liczb   około  250  głowic,  przy  czym  liczba  ta  spada  

w ostatnich latach

28

 

Decyzja  o  tym,  e  Francja  zbuduje  bomb   atomow   zapadła  w  latach 

pi dziesi tych.  Prezydent  Charles  de  Gaulle  uwa ał,  e  bez  własnych  sił 

j drowych  Francja  nie  b dzie  w  stanie  decydowa   o  własnym  losie,  a  gaulli ci 

entuzjastycznie  poparli  ide   wykorzystania  energii  j drowej  zarówno  w  celach 

pokojowych,  jak  i  w  celu  podniesienia  militarnej  pot gi  kraju.  Po  uzyskaniu 

technologii  (bez  pomocy  Stanów  Zjednoczonych),  pierwsz   prób   z  francusk  

broni   j drow   przeprowadzono  13  lutego1960  roku

29

,  detonuj c  na  algierskiej 

pustynii  ładunek  o  mocy  trzy  razy  wi kszej  ni   pierwszy,  z  którym  prób  

przeprowadziły  USA  (w  lipcu  1945  roku),  Zwi zek  Radziecki  (sierpie   1949  r.) 

czy  Wielka  Brytania  (1954).  Ju   w  latach  1960–1961  Francja  przeprowadziła 

nast pne  trzy  testy  nuklearne  w  atmosferze,  a  po  nich  kolejne  pod  ziemi . 

Obecnie arsenał j drowy Francji liczy poni ej 450 ładunków

30

.

 

                                                                                                                                                                                     

27

 

Zob. 

<

http://www.ucsusa.ogr/security/evolution.html

>.

  

28

  

Dane Sztokholmskiego Instytutu Bada  nad Pokojem Mi dzynarodowym (SIPRI). 

29

  

Robert  S.  Norris,  „French  and  Chinese  Nuclear  Weapon  Testing”.  Security  Dialogue

Vol. 27, No. 1 (March 1996), s. 39. 

30

  

Wg  m.in. 

http://debate.uvm.edu/wmd2002/003.htm

;  zob.  te   Ryszard  Zi ba, 

Instytucjonalizacja Bezpiecze stwa Europejskiego: koncepcje – struktury – funkcjonowanie (wyd. 

drugie poprawione i zaktualizowane), Warszawa: Wyd. Naukowe SCHOLAR 1999, s. 94. 

background image

Rozdział I: Bro  j drowa jako zjawisko mi dzynarodowe 

 

18

18

15  stycznia  1955  roku  tak e  Chiny  postanowiły  zbudowa   bomb  

atomow

31

.  Dzi ki  programowi  j drowemu,  wspieranemu  pocz tkowo  

przez Rosjan, a  od  1959 roku (gdy Nikita Chruszczow odmówił podzielenia  si   

z Mao prototypem) prowadzonemu samodzielnie, Chiny przeprowadziły pierwsz  

prób  atomow  16 pa dziernika 1964 roku, za  w 1966 roku wystrzeliły rakiet  

redniego  zasi gu  wyposa on   w  głowic   nuklearn

32

  i  dokonały  jej  detonacji  

w  powietrzu.  17  czerwca 1967  roku  Chi czycy przeprowadzili eksplozj  bomby 

wodorowej.  

Dla  ChRL  siły  j drowe  były  cz ci   instrumentów  odpowiadania  

na wyzwania ze strony Zwi zku Radzieckiego i Stanów Zjednoczonych, a tak e 

potwierdzeniem  statusu  mocarstwa.  Wynosz cy  obecnie  około  400  głowic

33

 

chi ski  arsenał  j drowy  nigdy  jednak  nie  dorównał  dwóm  superpot gom.  

Do  ko ca  1995  roku  Chiny  przeprowadziły  kilkadziesi t  prób  z  broni   j drow , 

zaledwie 2%  ł cznej  ilo ci  testów przeprowadzonych na  wiecie  od  1945 roku.  

W  tym  samym  czasie  Stany  Zjednoczone  przeprowadziły  co  prawda  

ponad  tysi c  do wiadcze ,  a  Francja  kilkaset

34

,  ale  w  odró nieniu  

od  potencjałów  nuklearnych  czterech  pozostałych  „oficjalnych”  mocarstw 

nuklearnych  (tj.  „usankcjonowanych”  przez  układ  o  nierozprzestrzenianiu  broni 

j drowej z 1968 roku), siły j drowe Chin rosły tak e w minionej dekadzie; Chiny 

                                                             

31

   R. S. 

Norris, „French and Chinese Nuclear Weapon Testing”. Security Dialogue, Vol. 27, 

No. 1 (March 1996), s. 48. 

32

 

Józef  Kukułka,  Historia  stosunków  mi dzynarodowych  1945–1994,  Warszawa: 

Wydawnictwo Naukowe „Scholar” oraz Fundacja Studiów Mi dzynarodowych 1994, s. 150.

  

33

  

Wg Paul C. Robinson, Kathleen C. Bailey, „To Zero or Not to Zero: A US Perspective on 

Nuclear Disarmament”, Security Dialogue, Vol. 28, No. 2 (June 1997), s. 151. 

34

  

Robert  S.  Norris,  „French  and  Chinese  Nuclear  Weapon  Testing”,  Security  Dialogue

Vol. 27, No. 1 (March 1996), s. 49, 51. 

background image

Rozdział I: Bro  j drowa jako zjawisko mi dzynarodowe 

 

19

19

rozwijaj   te   technologi   rakiet  wielogłowicowych,  której  nie  posiadaj   ani 

Francja,  ani  Wielka  Brytania

35

.  ChRL  zobowi zała  si   jednak  w  1978  roku,  

nie obwarowuj c tego  adnymi warunkami,  e w  adnej sytuacji nie u yje jako 

pierwsza  broni  j drowej  przeciwko  jakiemukolwiek  pa stwu  nieatomowemu  

oraz strefie bezatomowej

36

.  

Liczba 

głowic 

j drowych 

rosła 

do 

lat 

dziewi dziesi tych  

w  zastraszaj cym  tempie.  Ilustruj   to  nast puj ce  liczby:  gdy  zako czyła  si  

druga  wojna  wiatowa,  Stany  Zjednoczone  były  w  posiadaniu  jednej  bomby 

atomowej;  w  szczytowym  momencie  (1967)  posiadały  32500  samych  tylko 

strategicznych  głowic  j drowych,  arsenał  ZSRR  si gn ł  zenitu  w  1986  roku,  

gdy  posiadał  on  ich  45000,  przy  czym  obydwie  strony  miały  do  tego  

po  kilkana cie  tysi cy  ładunków  taktycznych

37

.  W  sumie  w  połowie  1994  roku  

na  wiecie  było  niemal  19700    (a  pod  koniec  lat  dziewi dziesi tych  blisko  19 

tysi cy)  głowic  j drowych  (przy  czym  znaczna  ich  cz

,  np.  40%  potencjałów 

strategicznych  Rosji  i  USA  –  na  morzach

38

),  o  ł cznej  sile  900  tysi cy  bomb 

„hiroszimskich”

39

.  Od  lipca  1945  do  stycznia  1993  roku  pi ciu  głównych 

posiadaczy broni nuklearnej (principal nuclear weapon states), czyli USA, ZSRR 

                                                             

35

  

Vladimir  Belous,  „Key  Aspects  of  the  Russian  Nuclear  Strategy”,  Security  Dialogue

Vol. 28, No. 2 (June 1997), s. 165–166. 

36

  

Na  temat  zobowi za   Chin  i  innych  pa stw  w  tym  zakresie  zob.

  Janusz  Prystrom, 

„Gwarancje bezpiecze stwa dla pa stw nieatomowych”, Sprawy mi dzynarodowe, Nr 2 (1994). 

37

  

Dane za: Charles W. Kegley Jr., Eugene R. Wittkopf, World Politics: Trend and Trans-

formation [fifth edition], New York: St. Martin’s Press 1995, s. 388. 

38

  

Oprócz  rakiet  du ego  zasi gu  poza  l dem  znajduj   si   tak e  liczne  głowice  taktyczne, 

usytuowane  na  okr tach  podwodnych,  samolotach  i  helikopterach  [zob.  Leonard  Łukaszuk, 

Mi dzynarodowe prawo morza, Warszawa: Wydawnictwo Naukowe „Scholar” 1997, s. 87 – 88]. 

39

 

Charles W.  Kegley Jr., Eugene R. Wittkopf, World Politics: Trend and Transformation 

[fifth edition], New York: St. Martin’s Press 1995, s. 387.

  

background image

Rozdział I: Bro  j drowa jako zjawisko mi dzynarodowe 

 

20

20

(Rosja),  ChRL,  WB  i Francja,  przeprowadziły ł cznie  1950 eksplozji  j drowych, 

rednio jedn  co dziewi  dni

40

Obok  proliferacji  „pionowej”  (coraz  wi ksza  ró norodno   rodzajów 

uzbrojenia  i  ilo ci  broni)  powa ne  obawy  zacz ła  od  lat  sze dziesi tych,  

a  nawet  ju   pi dziesi tych,  budzi   proliferacja  „horyzontalna”,  a  wi c  próby 

uzyskania  „zdolno ci  j drowej”  przez  coraz  wi ksz   ilo   niekoniecznie 

najsilniejszych  i  najbardziej  odpowiedzialnych  krajów.  Obok  „wielkiej  pi tki” 

wyrosła  grupa  mniej  „oficjalnych”  pa stw  j drowych;  na  przykład  od  lat 

siedemdziesi tych  potencjał  nuklearny, cho   nigdy publicznie  nie potwierdzony, 

jest w posiadaniu Izraela; w 1974 roku pierwszy test j drowy przeprowadzono na 

Półwyspie Indyjskim

41

, a  na  przełomie  lat  siedemdziesi tych i osiemdziesi tych 

swoj  bro  j drow  wytworzyła Republika Południowej Afryki. Uzyskiwanie broni 

masowego  ra enia,  w  tym  broni  j drowej,  przez  pa stwa  „nieodpowiedzialne” 

spowodowało  tak e  w  du ym  stopniu  odej cie  od  zało e   zimnowojennych 

strategii, i to wcale nie w kierunku umniejszania roli potencjałów j drowych

42

 

4. 

Główne strategie j drowe w czasie zimnej wojny 

 

 

Od  czasów  u ycia  bomb  atomowych  przeciwko  Japonii  toczyła  si  

dyskusja  na  temat  faktycznej  u yteczno ci  broni  j drowej  w  warunkach  wojny,  

a tak e spór o to, jak oceni  decyzj  o zniszczeniu japo skich miast ładunkami 

                                                             

40

 

Zob.

 

Charles W. Kegley Jr., Eugene R. Wittkopf, op. cit.., s. 387–388.

 

41

  

Na temat próby przeprowadzonej przez Indie pod rz dami Indiry Ghandi  zobacz rozdział 

III. 

42

  

Szerzej na ten temat: patrz rozdział IV. 

background image

Rozdział I: Bro  j drowa jako zjawisko mi dzynarodowe 

 

21

21

nuklearnymi w sierpniu 1945 roku. Historycy krytyczni wobec decyzji prezydenta 

Trumana  podkre laj ,  i   bomba  j drowa  została  u yta  pomimo  istnienia 

rozwi za   alternatywnych,  takich  jak  łagodniejsze  warunki  pokoju  dla  Japonii 

(np. gwarancje  co  do  zachowania na tronie  cesarza

43

), kontynuowanie  blokady 

morskiej  i  bombardowa  

rodkami  konwencjonalnymi  oraz  oczekiwanie  

na  działania  ZSRR  w  Mand urii

44

.  Władzom  ameryka skim  zarzuca  si   te ,  

i   chciały  zrobi   silne  wra enie  na  Zwi zku  Radzieckim  (co  te   si   udało), 

ignoruj c zupełnie koszt humanitarny i moralny u ycia tak pot nej broni. Była to 

wi c – zdaniem krytyków – decyzja krótkowzroczna. 

Z  drugiej  strony  nie  ulega  w tpliwo ci,  e  zrzucenie  bomb  na  Hiroszim   

i  Nagasaki  skróciło  działania  zbrojne,  poniewa   przyspieszyło  o  tydzie  

wypowiedzenie przez ZSRR wojny Japonii, co dodatkowo przeraziło japo skich 

decydentów  wizj   historycznego  wroga  narzucaj cego  im  komunizm.  Dzi ki 

zniszczeniu  Hiroszimy  i  Nagasaki  military ci  mieli  ust pi   wobec 

dania 

cesarza,  który  postanowił  zako czy   wojn   z  aliantami

45

.  Szybka  kapitulacja 

uratowała Japoni  przed inwazj  i okupacj  radzieck , co za  si  tyczy kosztów 

humanitarnych zniszczenia dwóch miast japo skich broni  j drow , to były one 

                                                             

43

  

Cho   kapitulacja  Japonii  była  oficjalnie  bezwarunkowa,  pokojowe  zachowanie 

społecze stwa wobec wojsk okupacyjnych zale ało faktycznie od nietykalno ci osoby Hirohito. 

Dlatego  Amerykanie  podj li  decyzj   polityczn ,  by  w ród  głównych  japo skich  przest pców 

wojennych,  dla  których  –  na podstawie  dekretu  Naczelnego  Dowódcy Sił Sprzymierzonych na 

Dalekim Wschodzie – utworzono Mi dzynarodowy Trybunał w Tokio, nie znalazł si  cesarz. 

44

 

  Vide:  Martin  J.  Sherwin,  „No:  A  World  Distroyed”,  [w:]  Larry  Madaras,  James  M. 

SoRelle  (red.),  Taking  Sides.  Clashing  Views  on  Controversial  Issues  in  American  History

Vol.II: Reconstruction to the Present [4

th

 edition], Guilford, CT, USA: The Dushkin Publishing 

Group 1991, s. 295–302. 

45

 

Zob.  Bundy  McGeorge,  „Yes:  Danger  and  Survival”,  [w:]  Larry  Madaras,  James  M. 

SoRelle  (red.),  Taking  Sides.  Clashing  Views  on  Controversial  Issues  in  American  History

Vol.II: Reconstruction to the Present [4

th

 edition], Guilford, CT, USA: The Dushkin Publishing 

Group 1991, s. 286–294.

 

background image

Rozdział I: Bro  j drowa jako zjawisko mi dzynarodowe 

 

22

22

nie wi ksze ni  straty ludno ci cywilnej innych miast bombardowanych w czasie 

drugiej wojny  wiatowej  rodkami konwencjonalnymi

46

.  

Trudno  jest  ocenia   ameryka sk   decyzj   o  u yciu  broni  atomowej  

w  Japonii  w  oderwaniu  od  realiów  epoki.  Przynajmniej  dopóki  jedynym 

posiadaczem  broni  j drowej  były  Stany  Zjednoczone,  czyli  do  przełamania  ich 

„monopolu” przez Zwi zek Radziecki w sierpniu roku 1949, strategia stosowania 

tego  typu  broni  była  faktycznie  rozszerzeniem  koncepcji  bombardowa  

strategicznych

47

.  Nie  było  zatem  odr bnej  koncepcji  dotycz cej  tego 

wyj tkowego rodzaju broni

48

, tak samo, jak nie potraktowano zrzucenia ładunków 

                                                             

46

  

Bezpo rednio  w  wyniku  zrzucenia  bomby  atomowej  na  Hiroszim   zgin ło  poni ej 

osiemdziesi ciu  tysi cy  ludzi,  o  co  najmniej  kilka  (lub  nawet  kilkana cie)  tysi cy  mniej  ni  

poprzez  wcze niejsze  zbombardowanie  Tokio  rodkami  konwencjonalnymi.  Tak e  dywanowy 

nalot na Drezno w lutym 1945 roku, który w  adnej mierze nie przyczynił si  do przyspieszenia 

kl ski  Niemiec,  spowodował  mier   wi kszej  ilo ci  ludzi  (sto  trzydzie ci  pi   tysi cy  ofiar,  w 

tym  uchod ców  licz cych,  e  miasto  zostanie  oszcz dzone,  oraz  robotników  przymusowych  z 

ró nych krajów okupowanych) ni  u yte w Japonii ładunki j drowe ł cznie (bomba zrzucona na 

Nagasaki kosztowała  ycie około czterdziestu tysi cy ludzi). Choroba popromienna spowodowała 

jednak w nast pnych miesi cach i latach  mier  kolejnych wielu dziesi tek tysi cy Japo czyków 

[zob.  artykuł  pt.  „O lepiaj cy,  czerwony  blask”  (redakcja  naukowa  Estera  eromska),  Gazeta 

Wyborcza, 10–11 sierpnia 2002, s. 15]. 

47

 

Spurgeon  M.  Keeny,  Wolfgang  K.H  Panofsky,  „MAD 

versus 

NUTS:  Can  Doctrine  or 

Weaponry  Remedy  the  Mutual  Hostage  Relationships  of  the  Superpowers?”,  [w:]  Kegley  & 

Wittkopf (red.), The Nuclear Reader: Strategy, Weapons, War [second edition], New York: St. 

Martin’s Press 1989,

 s. 10. 

48

 

Jako  przykład  tego  typu  podej cia  posłu y   mo e  stanowisko  głównodowodz cego 

wojskami  ameryka skimi  na  Pacyfiku,  generała  Douglasa  MacArthura,  który  w  planowaniu 

operacji  wojskowych  przeciwko  Chi czykom  w  czasie  wojny  korea skiej  nie  odrzucał 

bombardowa   strategicznych  z  u yciem  broni  j drowej.  Poniewa   groziło  to  wywołaniem 

trzeciej wojny  wiatowej, administracja Trumana nie poparła planów bombardowania pogranicza 

chi skiego  i  pozbawiła  dowództwa  bohatera  wojny  na  Pacyfiku.  Wcze niej  jednak,  w  czasie 

blokady berli skiej, trwaj cej od czerwca 1948 do maja 1949 roku, gdy – pod pretekstem odwetu 

za  wprowadzenie  reformy  walutowej  w  zachodnich  sektorach  Niemiec  –  władze  radzieckie 

próbowały odci  Berlin Zachodni od wszelkiego ruchu osobowego i zaopatrzenia, uruchomiony 

przez WB i USA „most powietrzny” u ywał m.in. bombowców strategicznych B–29, zdolnych 

do  przenoszenia  ładunków  atomowych.  W  ten  sposób  Harry  Truman  dał  Stalinowi  do 

zrozumienia,  i   Stany  Zjednoczone  nie  zawahaj   si   w  ostateczno ci  u y   broni  j drowej  w 

obronie zachodniej cz ci stolicy Niemiec [zob. Władysław Kopali ski, Słownik wydarze , poj  

i legend XX wieku, Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN 1999, s. 35].

 

background image

Rozdział I: Bro  j drowa jako zjawisko mi dzynarodowe 

 

23

23

j drowych na Hiroszim  czy Nagasaki inaczej ni  zbombardowania wielu innych 

miast japo skich i niemieckich  rodkami konwencjonalnymi.  

Były przynajmniej trzy powody u ycia  broni  nuklearnej  przeciwko Japonii 

w  sierpniu  1945  roku

49

.  Po  pierwsze  celem  programu  „Manhattan”  było 

skonstruowanie  bomby,  której  mo na  by  było  u y .  Głównym  celem  były 

oczywi cie  Niemcy  hitlerowskie,  ale  gdy  one  si   poddały  w  maju  1945  roku,  

a  straty  ameryka skie  na  Pacyfiku  dramatycznie  rosły,  trudniejsz   decyzj   

dla  administracji  ameryka skiej  byłaby  decyzja  o  nieu yciu  broni  j drowej

50

.  

Po drugie planowana inwazja na Japoni  oznaczałaby ogromne straty dla armii 

ameryka skiej  (cho   zdarzały  si   te   przypadki  wyolbrzymiania  potencjalnych 

strat  w  celu  uzasadnienia  opcji  nuklearnej).  Japonia  dysponowała  bowiem 

milionem  zmobilizowanych  do  obrony  ołnierzy  i  cywilów  o  silnym  morale

51

inwazja  na  ni   mogłaby  te   oznacza   mier   setek  tysi cy  je ców  wojennych, 

którzy mieli by  straceni w przypadku desantu. 

Istniały  wreszcie  przyczyny  natury  politycznej  i  dyplomatycznej.  Otó  

jeszcze  w  czasie  konferencji  w  Jałcie  na  Krymie  w  lutym  1945  roku  Stalin 

                                                             

49

 

Wg: Walter  LaFeber,  America,  Russia, and  the  Cold War, 1945–1996  [eighth edition], 

New York: The McGraw–Hill Companies 1997, s. 25.

 

50

 

Franklin Delano Roosevelt zmarł 12 kwietnia 1945 roku. Jego funkcje przej ł nieznany w 

ogóle w Europie prawnik, były handlarz konfekcj  i senator z Missouri, który jako wiceprezydent 

nie  cieszył  si   zaufaniem  autora  „Nowego  Ładu”.  O  tajnym  programie  badawczym  pod 

kryptonimem  „Manhattan”  Harry  S.  Truman  dowiedział  si   dopiero  dwana cie  dni  po  obj ciu 

urz du prezydenta USA. Udany test z bomb  atomow  w lipcu 1945 roku zbiegł si  w czasie z 

konferencj  toczon  w dniach 17 VII–2 VIII w pałacyku Cecilienhof w Poczdamie pod Berlinem, 

podczas której „Wielka Trójka” wystosowała ostrze enie w stosunku do Japonii z gro b ,  e kraj 

ten  zostanie  zniszczony,  je li  si   nie  podda  [vide:  Larry  Madaras,  James  M.  SoRelle,  Taking 

Sides. Clashing Views on Controversial Issues in American History, Volume  II: Reconstruction 

to the Present (4

th

 edition), Connecticut, USA: The Dushkin Publishing Group 1991, s. 284–285]. 

 

51

 

  Silnym  psychologicznym  czynnikiem  dla  prezydenta  Trumana  były  te   podobno 

do wiadczenia  armii  ameryka skiej  z  ołnierzami–samobójcami  (głównie  lotnikami),  znanymi 

pod ich japo skim terminem: kamikaze

background image

Rozdział I: Bro  j drowa jako zjawisko mi dzynarodowe 

 

24

24

obiecał,  e  zaatakuje  pozycje  japo skie  w  Mand urii  w  około  trzy  miesi ce  

po  zako czeniu  wojny  z  Niemcami.  Cho   na  pocz tku  1945  roku  cieszyło  to 

władze ameryka skie, ju  latem tego samego roku było przedmiotem  ich troski.  

8  sierpnia  1945  roku  Zwi zek  Radziecki  wypowiedział  wojn   Japonii  i  najechał 

Mand uri

52

, by zagwarantowa  sobie korzy ci z uchwał jałta skich. Nast pnego 

dnia druga bomba atomowa zniszczyła  miasto Nagasaki

53

, co mo na rozumie  

jako ameryka sk  ch  wymuszenia kapitulacji na cesarzu Hirohito w kontek cie 

post pów Armii Czerwonej. Dzi ki szybkiemu za  poddaniu si  Japonii jedynym 

okupantem  pa stwa  zostały  USA  –  pomimo  protestów  ZSRR,  który  te   chciał 

uczestniczy  we władzy nad pokonanym krajem „osi”. 

Uzyskanie  przez  Zwi zek  Radziecki  zdolno ci  j drowych  (w  tym  

w  połowie  lat  pi dziesi tych  broni  termonuklearnej)  uczyniło  z  obu  mocarstw 

niejako  zakładników  ich  arsenałów.  Potencjalne  bowiem  u ycie  broni  j drowej 

miało  si   spotka   z  „gwarantowanym”  odwetem  tego  samego  rodzaju.  Ju   

za  czasów  administracji  Dwighta  Eisenhowera  posługiwano  si   gro b  

zmasowanego  odwetu  jako  „zbrojnym  ramieniem”  wysiłków  na  rzecz 

powstrzymywania  ekspansji  komunizmu,  co  było  jednym  z  celów  powojennej 

                                                             

52

 

Tydzie   po  konferencji  w  Poczdamie  siły  japo skie  stacjonuj ce  w  Mand urii  zostały 

zaatakowane w ostatniej wielkiej ofensywie II wojny  wiatowej. Pod okupacj  radzieck  znalazły 

si  te  Wyspy Kurylskie i północna cz

 Korei, oddzielona od ameryka skiej strefy okupacyjnej 

lini   równole nika 38 [na temat Korei vide: rozdział III].

 

53

 

Zanim druga bomba nuklearna  spadła na  Nagasaki  cesarz Japonii podj ł  ju   wła ciwie 

decycj   o  poddaniu  si ,  co  czyni  detonacj   drugiej  bomby  atomowej  zupełnie  niepotrzebn  

tragedi . Hirohito zdecydował o kapitulacji w niespełna dob  po wtargni ciu Armii Czerwonej do 

Mand urii,  oznajmiona  została  ona  jednak po przekonaniu  do  tego  „partii  wojny”  japo skiego 

rz du, kilka dni po zmieceniu Nagasaki. 14 sierpnia cesarz ogłosił kapitulacj , a Japonia zwróciła 

si   o  zawieszenie  broni.  2  wrze nia  1945  roku  dowództwo  japo skie  podpisało  akt 

bezwarunkowej  kapitulacji  [zob.  artykuł  pt.  „O lepiaj cy,  czerwony  blask”  (redakcja  naukowa 

Estera  eromska), Gazeta Wyborcza, 10–11 sierpnia 2002, s. 15]. 

background image

Rozdział I: Bro  j drowa jako zjawisko mi dzynarodowe 

 

25

25

ameryka skiej  polityki  zagranicznej

54

.  W  ten  sposób  Amerykanie  zabezpieczali 

szczególnie swoich sojuszników z NATO przed agresj  Układu Warszawskiego, 

który  miał  znaczn   przewag   konwencjonaln   nad  pa stwami  Europy 

Zachodniej. 

Wobec  przej ciowej  znacznej  przewagi  Stanów  Zjednoczonych  w  broni 

j drowej,  ZSRR,  w  charakterystyczny  dla  siebie  sposób,  odpowiedział 

pocz tkowo  –  ustami  Nikity  Chruszczowa  –  ide   pokojowego  współistnienia,  

a  jednocze nie  intensyfikacj   własnych  zbroje ,  w  tym  wystrzeleniem  w  1957 

roku  pierwszego  sztucznego  satelity  Ziemi  (Sputnika  I),  który  udowodnił 

mo liwo   przenoszenia  broni  przez  Zwi zek  Radziecki  na  olbrzymie 

odległo ci

55

.  Odt d  obydwa  mocarstwa  (a  szerzej  przeciwstawne  bloki 

wojskowe) próbowały si  nawzajem zniech ci  – poprzez „odstraszanie” j drowe 

– do u ycia siły, przekonuj c drug  stron  o „nieopłacalno ci” takiego ruchu, przy 

czym  obsesyjna  obawa  ZSRR  do  roku  1985  przed  agresj   ze  strony  typowo 

obronnego 

Sojuszu 

Północnoatlantyckiego 

wynikała 

całkowitego 

niezrozumienia intencji Zachodu

56

Posiadanie  przez  prawdziwego  czy  wyimaginowanego  wroga  mo liwo ci 

praktycznego  unicestwieni  agresora  miało  uczyni   nie  tylko  wojn   nuklearn ,  

                                                             

54

  

Si gaj ca 1947  roku polityka „powstrzymywania” (policy of containment), zrywaj ca  z 

tradycyjnym ameryka skim izolacjonizmem, wychodziła z zało enia,  e wpływy komunizmu nie 

powinny  przekroczy   istniej cych  granic  terytorialnych  i  e  nale y  zamkn   im  drog   w  razie 

konieczno ci  tak e  interwencj   militarn ,  jak  w  Korei  czy  Wietnamie.  Pocz tkiem 

„powstrzymywania” była doktryna Trumana, sformułowana w or dziu do Kongresu z 12 marca 

1947  roku,  która  odnosiła  si   do  konieczno ci  udzielenia  pomocy  wojskowej  i  gospodarczej 

Grecji i Turcji, zagro onym przez komunizm.  

55

  

Charles W.  Kegley Jr., Eugene R. Wittkopf, World Politics: Trend and Transformation 

[fifth edition], New York: St. Martin’s Press 1995, s. 406. 

56

  

Jadwiga  Staniszkis,  Postkomunizm:  próba opisu,  Gda sk:  Wydawnictwo  „Słowo/obraz 

terytoria” 2001, s. 65–66.  

background image

Rozdział I: Bro  j drowa jako zjawisko mi dzynarodowe 

 

26

26

ale te  wojn  w  ogóle mi dzy USA a ZSRR czym  nie do pomy lenia

57

, co nie 

zmienia  faktu,  i   pomimo  „pokojowej”  propagandy  na  u ytek  opinii  publicznej, 

radzieccy  stratedzy  i  ideolodzy  w  sposób  niedwuznaczny  bronili  idei  wojny 

nuklearnej i rozwa ali mo liwo  ofensywnego u ycia arsenałów j drowych

58

W celu wzajemnego zniech cenia  do ataku uprzedzaj cego strategiczna 

równowaga  zakładała  zdolno   ZSRR  lub  USA  do  „przyj cia”  ataku  j drowego  

i  odpowiedzi  na  niego  za  pomoc   „drugiego  uderzenia”.  W  latach 

sze dziesi tych  ów  wzajemny  stosunek  sił  j drowych  zacz ł  by   nazywany 

„wzajemnie  gwarantowanym  zniszczeniem”,  okre lanym  przez  niektórych 

krytyków  jako  czyste  szale stwo,  zgodnie  zreszt   z  akronimem  w  j zyku 

angielskim terminu mutual(ly) assured destruction, czyli MAD (ang. szalony)

59

.  

W  odpowiedzi  na  zarzut,  i   bro   stawała  si   w  zasadzie  bezu yteczna 

(skoro  trudno  było  sobie  wyobrazi ,  by  Ameryka  u yła  całej  swojej  pot gi 

strategicznej  w  odpowiedzi  na  atak  ZSRR),  powstała  koncepcja  u ycia  sił 

nuklearnych  w  „ograniczony”  sposób,  na  polu  bitwy

60

.  Ludzie  tacy  jak  Henry 

Kissinger  postulowali,  by  uczyni   z  ameryka skich  arsenałów  j drowych 

rzeczywisty instrument doktryny lub strategii

61

. To podej cie, nazwane równie 

                                                             

57

  Spurgeon  M.  Keeny,  Wolfgang  K.H  Panofsky,  „MAD 

versus 

NUTS:  Can  Doctrine  or 

Weaponry  Remedy  the  Mutual  Hostage  Relationships  of  the  Superpowers?”,  [w:]  Kegley  & 

Wittkopf (red.), The Nuclear Reader: Strategy, Weapons, War [second edition], New York: St. 

Martin’s Press 1989,

 s. 11. 

58

  

Zob. wypowiedzi wysoko postawionych radzieckich dowódców, sformułowania prasowe 

itp.:<

http//www.ranchgazette.com/intl/ru/sovietsview.htm

>. 

59

  Spurgeon  M.  Keeny,  Wolfgang  K.H  Panofsky,  „MAD 

versus 

NUTS:  Can  Doctrine  or 

Weaponry  Remedy  the  Mutual  Hostage  Relationships  of  the  Superpowers?”,  [w:]  Kegley  & 

Wittkopf (red.), The Nuclear Reader: Strategy, Weapons, War [second edition], New York: St. 

Martin’s Press 1989,

 s. 10. 

60

  Ibidem, s. 10. 

61

 

  Pomysły u ycia taktycznych pocisków j drowych pojawiały si  naturalnie ju  wcze niej. 

Administracji  ameryka skiej  sugerowano  na  przykład  u ycie  taktycznej  broni  nuklearnej,  by 

background image

Rozdział I: Bro  j drowa jako zjawisko mi dzynarodowe 

 

27

27

celnie,  jak  przedtem  MAD  –  NUTS  (ang.  „wariactwo”),  a  b d ce  jednocze nie 

kolejnym  akronimem  (od:  Nuclear  Utilization  Target  Selection  lub  po  prostu 

Nuclear  Utilization  Theory),  miało  na  celu  uczynienie  z  USA  bardziej 

wiarygodnego gwaranta bezpiecze stwa Europy Zachodniej ni  koncepcja MAD

W  tej  ostatniej  bowiem  USA  mogłyby  nie  chcie   broni   terytorium  Europy 

Zachodniej za pomoc  strategicznych potencjałów j drowych, by nie narazi  si  

na zmasowany odwet ze strony Zwi zku Radzieckiego

62

Jakby  na  przekór  tym  próbom  uczynienia  arsenałów  j drowych  bardziej 

u ytecznymi  (st d  akronim  NUTS  –  od:  Nuclear  Utilization  Target  Selection), 

koncepcja  ta  przeraziła  cz

  Europejczyków,  którzy  stan li  przed  wizj  

przynajmniej  teoretycznej  gro by  „lokalnej”  wojny  nuklearnej  na  swoim 

terytorium.  Europa  Zachodnia  obawiała  si , 

e  byłaby  nara ona  

na  wyniszczenie,  gdyby  Stany  Zjednoczone  nie  czuły  dostatecznej  obawy  

przed  skorzystaniem  z  taktycznych  ładunków  j drowych,  same  nie  b d c 

nara one  na  ich  skutki,  poniewa   w  tym  scenariuszu  rakiety  strategiczne 

(mog ce  dosi gn   Ameryki)  nie  zostałyby  u yte.  Strategia  „elastycznego 

reagowania”  (wprowadzona  m.in.  do  doktryny  NATO  w  1967  roku)  stwarzała 

                                                                                                                                                                                     

ocali  Francuzów przed kl sk  w okr onej przez wojska Demokratycznej Republiki Wietnamu 

twierdzy  Dien  Bien  Phu  w  północno–zachodniej  cz ci  kraju  [zob.  m.in.  Stanisław  Parzymies, 

Stosunki  mi dzynarodowe  w  Europie  1945  –  1999,  Warszawa:  Wydawnictwo  Akademickie 

DIALOG 1999, s.116]. Wywołało to jednak konsternacj  m.in. w ród Brytyjczyków, a przeciwko 

u yciu broni atomowej opowiedział si  prezydent Eisenhower. Dywagacje nie mogły trwa  długo 

wobec rozbicia korpusu francuskiego przez armi  generała Giapa w maju 1954 r., w niecałe dwa 

miesi ce  po  rozpocz ciu  bitwy,  co  zako czyło  rz dy  francuskie  w  Indochinach  Faktem  jest 

jednak,  e  ju   od  lat  pi dziesi tych  Stany  Zjednoczone  rozwa ały  okazjonalnie  u ycie  broni 

j drowej w pa stwach „trzeciego  wiata”, np. w Korei, czy Wietnamie. 

62

 

Spurgeon  M.  Keeny,  Wolfgang  K.H  Panofsky,  „MAD 

versus 

NUTS:  Can  Doctrine  or 

Weaponry  Remedy  the  Mutual  Hostage  Relationships  of  the  Superpowers?”,  [w:]  Kegley  & 

Wittkopf (red.), The Nuclear Reader: Strategy, Weapons, War [second edition], New York: St. 
Martin’s Press 1989,

 s. 10

.

 

background image

Rozdział I: Bro  j drowa jako zjawisko mi dzynarodowe 

 

28

28

pewne  „pokusy”,  tworz c  iluzj ,  i   taktyczne  siły  j drowe  były  rozszerzeniem 

innych sił (konwencjonalnych) i  e mo na realistycznie my le  o ich stopniowym, 

„ograniczonym” u yciu

63

.  

Najgorsze  obawy  ameryka skich  sojuszników  o  mo liwo ci  „lokalnej” 

wojny nuklearnej w  Zachodniej  Europie  zdawałaby  si   potwierdza  (traktowana 

jednak na Zachodzie z du ym niedowierzaniem) zmiana radzieckich scenariuszy 

militarnych  dokonana  przez  radziecki  sztab  generalny  w  drugiej  połowie  lat 

siedemdziesi tych.  Odchodziła  ona  od  wcze niej  rozwa anych  w  Zwi zku 

Radzieckim  scenariuszy  „wygrania”  wojny  j drowej.  W  odró nieniu  jednak  

od  ameryka skiej  opcji  ograniczonego  uderzenia  j drowego,  zawartej  m.in.  

w doktrynie ameryka skiego sekretarza obrony, Jamesa Schlesingera, z połowy 

dekady, doktryna radzieckiego marszałka, Nikołaja Ogarkowa, zakładała de facto 

prewencyjny  atak  dysponuj cych  du   przewag   sił  konwencjonalnych  ZSRR 

przed rzekomo gro c  blokowi komunistycznemu agresj  NATO

64

. Ta „obrona 

przez  atak”,  wykorzystuj ca  ameryka sk   formuł   „kontrolowanej  eskalacji” 

groziła  lokaln   wojnie  w  Europie,  a  rozpocz cie  działa   zbrojnych  z  terenu 

Czechosłowacji,  NRD  i  Polski  (np.  dzi ki  zgrupowaniu  wojsk  Układu 

Warszawskiego  pod  pretekstem  kryzysu  „solidarno ciowego”)  i  to  bez  u ycia 

potencjałów  nuklearnych  miało  skutecznie  ograniczy   zdolno   USA  

                                                             

63

  

Faktycznie – zgodnie z logik  równi pochyłej – wprowadzenie do działa  zbrojnych sił 

j drowych  „pola  walki”  mogłoby  nieuch ronnie  prowadzi   do  szybkiej  eskalacji  w  kierunku 

skorzystania z potencjałów strategicznych. 

64

  

Podstawowe  zało enia  doktryny  tej  obejmowały  m.in.  przekonanie,  i   Zachód 

przygotowuje  si   do  ataku  za  ZSRR  (co  nie  miało  miejsca),  ale  tak e  e  USA  nie  s  

zainteresowaniem rozszerzeniem konfliktu w taki sposób, by mógł on obj  terytorium Ameryki 

[zob.  Jadwiga  Staniszkis,  Postkomunizm:  próba  opisu,  Gda sk:  Wydawnictwo  „Słowo/obraz 

terytoria” 2001, s. 66–67, 76]. 

background image

Rozdział I: Bro  j drowa jako zjawisko mi dzynarodowe 

 

29

29

do nuklearnej odpowiedzi

65

. Wiary w to ostatnie nie zachwiała nawet dyrektywa 

prezydenta  Jimmy’ego  Cartera,  wydana,  gdy  informacje  o  zmianie  doktryny 

radzieckiej  dotarły  do  Białego  Domu,  a  zapowiadaj ca  mo liwo   j drowego 

ataku  Stanów  Zjednoczonych  na  wybrane  cele  w  ZSRR  w  przypadku  napa ci 

bloku komunistycznego na Europ  Zachodni

66

Niezale nie  od  dyskusji  wokół  sposobu  u ycia  sił  nuklearnych  

w „ograniczony” sposób, zmasowany odwet nuklearny pozostał do ko ca zimnej 

wojny  ostateczn   gwarancj   bezpiecze stwa  obydwu  mocarstw,  a  trwaj ce 

przez  czterdzie ci  lat  stałe  pogotowie  bojowe  sił  strategicznych  ZSRR  i  USA 

odwołano  dopiero  w  sierpniu  1991  roku,  po  upadku  puczu  moskiewskiego,  

na  kilka  miesi cy  przed  rozpadem  imperium.  Spór  wokół  strategii  Sojuszu 

Północnoatlantyckiego  doprowadził  jednak  do  wyj cia  Francji  ze  struktur 

wojskowych NATO w 1966 roku

67

.  

Rozszerzeniem  planów  u ycia  broni  j drowej  w  realnych  warunkach 

bojowych  był  projekt  ochrony  własnych  zasobów  nuklearnych  przed  atakiem 

                                                             

65

  

Słusznie  przewiduj c,  i   stosunek  mo liwo ci  militarnych  bloku  promoskiewskiego 

wzgl dem NATO mo e by  dla Układu Warszawskiego jedynie coraz mniej korzystny, wojskowi 

radzieccy pragn li – poprzez agresj  na Europ  – zyska  lepsz  sytuacj  wyj ciow  do dalszych 

rokowa . Najgorszy scenariusz inwazji przewidywał u ycie przez USA broni j drowej w obronie 

sojuszników  (o  ile  Stany  Zjednoczone  wzi łyby  na  siebie  odpowiedzialno   za  rozszerzenie 

konfliktu poprzez jego „nuklearyzacj ”) przeciwko siłom Układu znajduj cym si  na terytorium 

PRL, ale nie na terenie Europy Zachodniej. Mimo to plany sztabu generalnego Armii Czerwonej 

wywołały  ogromne  zaniepokojenia elit radzieckich politycznych oraz  KGB. Jadwiga  Staniszkis 

posuwa  si   nawet  do  twierdzenia,  e  decyzja  o  interwencji  w  Afganistanie,  podj ta  –  wbrew 

opinii  dowództwa  radzieckiego  –  przez  przeciwników  doktryny  szefa  sztabu,  Nikołaja  W. 

Ogarkowa, ju  w 1978 roku, miała na celu uwikłanie armii radzieckiej w Azji  rodkowej wła nie 

po  to,  by  utrudni   jej  zaanga owanie  w  Europie  według  scenariusza  marszałka  ZSRR  [zob. 

Jadwiga Staniszkis, Postkomunizm..., s. 9, 32, 65–67, 270, 272]. 

66

  

Jadwiga  Staniszkis,  Postkomunizm:  próba opisu,  Gda sk:  Wydawnictwo  „Słowo/obraz 

terytoria” 2001, s. 67, 273. 

67

 

  Prezydent  Charles  de  Gaulle  wyprowadził  V  Republik   ze  wspólnego  dowództwa 

sojuszu, twierdz c,  e został on nadmiernie zdominowany przez Stany Zjednoczone.   

background image

Rozdział I: Bro  j drowa jako zjawisko mi dzynarodowe 

 

30

30

przeciwnika. Obie  strony  próbowały chroni  t   bro  na ró ne sposoby,  buduj c 

dla  nich schrony  i  inne  zabezpieczenia. W  USA były  te  projekty umieszczenia 

rakiet  na  specjalnych  poci gach  lub  ci arówkach,  by  w  adnym  momencie  

nie  mo na  było  stwierdzi ,  gdzie  si   znajduj .  Wzgl dy  bezpiecze stwa  

oraz  zdecydowany  opór  władz  stanowych  uczyniły  z  tych  planów  jedynie 

mrzonki. 

 

Kolejnym  ubocznym  produktem  koncepcji  NUTS  i  strategii  elastycznego 

reagowania  był  olbrzymi  wy cig  zbroje ,  wzmo ony  w  latach  sze dziesi tych,  

a  trwaj cy  a   do  pierestrojki  w  Zwi zku  Radzieckim.  Ten  wy cig  zbroje   obj ł 

ró ne rodzaje broni j drowej, a tak e systemy obrony antyrakietowej obu pa stw. 

Jego  kulminacja  to  ogłoszona  w  przemówieniu  Ronalda  Reagana  w  1983  roku  

tzw.  Inicjatywa  Obrony  Strategicznej  (SDI),  która  rezygnowała  ze  rodków 

ofensywnych  jako  głównej  gwarancji  bezpiecze stwa  na  rzecz  rodków 

defensywnych.  Ostatni   „granic ”  dla  broni  w  ogóle,  a  dla  broni  j drowej  

w  szczególno ci,  stała  si   przestrze   okołoziemska.  Cho   układy 

mi dzynarodowe  zabraniaj   umieszczania  broni  w  kosmosie,  projekt,  z  którym  

w  marcu  1983  roku  wyst pił  ameryka ski  prezydent,  przewidywał  zbudowanie 

systemu, który broniłby terytorium Ameryki u ywaj c umieszczonej na satelitach 

broni  laserowej.  Bro   ta  miała  niszczy   jeszcze  w  kosmosie  zbli aj ce  si  

nuklearne pociski balistyczne. Inicjatywa Obrony Strategicznej, zwana potocznie 

programem  „wojen  gwiezdnych”

68

,  cho   w  kolejnych  latach  „ugrz zła”  

                                                             

68

  

SDI  nazwano  kolokwialnie  „wojnami  gwiezdnymi”  w  nawi zaniu  do  tytułu  kultowego 

filmu George’a Lucasa z 1977 roku, b d cego cz ci  trylogii pod tym samym tytułem. 

background image

Rozdział I: Bro  j drowa jako zjawisko mi dzynarodowe 

 

31

31

w  przeszkodach  technicznych

69

,  odegrała  ogromne  znaczenie  polityczne, 

stanowi c  wyzwanie,  któremu  ZSRR  nie  mógłby  sprosta   z  przyczyn 

ekonomicznych. Uwa a si ,  e  wiadomo  niemo no ci konkurowania w sferze 

technologicznej  z  Ameryk   skłoniła  decydentów  radzieckich  do  ust pstw  na 

rzecz  Zachodu,  zawarcia  porozumie   helsi skich  oraz  procesu  porozumie  

rozbrojeniowych START

70

.  

 

 

 

                                                             

69

  

Z projektem wysuni tym przez Ronalda Reagana w przemówieniu z 23 marca 1983 roku 

Pentagon, pomimo do  znacznych poniesionych ju  wydatków, po egnał si  oficjalnie  w maju 

1993 roku [zob. Władysław Kopali ski, Słownik wydarze , poj  i legend XX wieku, Warszawa: 

Wydawnictwo Naukowe PWN 1999, s.150]. 

70

  

Na  temat  paniki,  jak   w ród  słu b  radzieckich  wywołał  wybór  na  prezydenta  USA 

Ronalda Reagana i jego polityka, pisali Christopher Andrew i Oleg Gordijewski w ksi ce KGB: 

the  Inside  Story  of  Its  Foreign  Operations  from  Lenin  to  Gorbachev  [zob.  Jacek  Kwieci ski, 

„Agenci  wywiadu  i  13  grudnia”,  Orientacja na prawo:  konserwatywny  miesi cznik polityczny

Warszawa, rok VI, nr 11/12 (81/82; listopad – grudzie  1991), s. 24].   

background image

Rozdział II: Kontrola zbroje , układy rozbrojeniowe... 

 

32

32

ROZDZIAŁ II 

KONTROLA ZBROJE

71

, UKŁADY ROZBROJENIOWE  

I PRÓBY ZAPEWNIENIA NIEROZPOWSZECHNIANIA BRONI 

J DROWEJ 

 

Po  tym,  jak  Zwi zek  Radziecki  przeprowadził  pierwszy  wybuch  swojej 

bomby  atomowej  w  roku  1949,  obie  strony  rozpocz ły  wy cig  ku  arsenałom 

przewy szaj cym mo liwo ci drugiej strony. Tylko w latach 1953–1955 potencjał 

nuklearny  Stanów  Zjednoczonych  został  podwojony,  a  mi dzy  rokiem  1958  a 

1960  potrojony

72

.  Cho   Stany  Zjednoczone  utrzymywały  pocz tkowo  znacz c  

przewag , ostatecznie ka da ze stron posiadała tyle ładunków j drowych, by w 

odpowiedzi na atak przeciwnika uderzy  w niego z podobn  sił

73

W  pa dzierniku  1962  roku  doszło  do  powa nej  konfrontacji  pomi dzy 

ZSRR  a  USA  w  zwi zku  z  rozmieszczeniem  na  Kubie  radzieckich  rakiet 

redniego  zasi gu,  mog cych  dosi gn   terytorium  Stanów  Zjednoczonych.  

To  spi cie,  gro ce  rozpocz ciem  totalnej  wojny  nuklearnej,  było  jedn   

z przyczyn gł bszej refleksji obu stron (a tak e innych pa stw, o czym  wiadczy 

m.in.  traktat  z  Tlatelolco  z  1967  roku)  nad  potrzeb   porozumienia  

co  do  zahamowania  wy cigu  zbroje ,  a  z  czasem  i  znacz cych  redukcji 

posiadanych  zasobów  nuklearnych

74

.  Pokojowe  rozwi zanie  kryzysu 

                                                             

71

 

  Poj cie  kontroli  zbroje   (arms  control)  wymy lili  Amerykanie.  Zwi zek  Radziecki 

podchodził do tej kwestii bardzo sceptycznie, obawiaj c si  ingerencji („kontroli”) z zewn trz w 

swoje wewn trzne sprawy. Nieufno  mi dzy ZSRR a USA w tej sprawie obrazuje powiedzenie, 

e Zwi zek Radziecki chciał si  zbroi , a USA – kontrolowa .  

72

  

Walter LaFeber, America, Russia, and the Cold War, 19451996 [eighth edition], New 

York: The McGraw–Hill Companies 1997, s. 154, 194. 

73

 

Patrz: cz

 poprzedniego rodziału po wi cona strategii MAD

74

  

Karen  O’Connor,  Larry  Sabato,  American  Government:  Continuity  and  Change  [3

rd

 

edition]. Massachusetts, USA: Allyn and Bacon 1997, s.744. 

background image

Rozdział II: Kontrola zbroje , układy rozbrojeniowe... 

 

33

33

kuba skiego  spowodowało  spadek  nat enia  zimnej  wojny

75

,  co  zaowocowało 

m.in. podpisaniem 5 sierpnia 1963 roku przez USA, Wielk  Brytani  i ZSRR (ale 

nie przez Chiny, ani Francj ) układu moskiewskiego o ograniczeniu do wiadcze  

z  broni   j drow   (LTBT),  który  –  w  trosce  o  rodowisko  naturalne  człowieka  – 

zabronił przeprowadzania tego typu testów w atmosferze, przestrzeni kosmicznej 

i  pod  wod

76

.  Chocia   Francja  przeprowadzała  próby  w  atmosferze  (m.in.  na 

atolu  Mururoa)  a   do  1974  roku  (kiedy  to  prezydent  Valéry  Giscard  d’Estaing 

o wiadczył,  e  od  nast pnego  roku  wi cej  takich  do wiadcze   nie  b dzie),  

a  pa stwa–strony  traktatu,  który  wszedł  w  ycie  10  pa dziernika  1963  roku

77

jedynie  „przeniosły”  eksperymenty  z  broni   j drow   pod  ziemi ,  bro   j drowa 

stała  si   z  czasem  przedmiotem  coraz  liczniejszych  uregulowa  

prawnomi dzynarodowych.  

Nale ał  do  nich  podpisany  w  1968  roku  układ  o  nierozprzestrzenianiu 

broni  j drowej  (NPT)  oraz  zawarty  trzy  lata  pó niej  –  układ  o  zakazie 

umieszczania  broni  j drowej  i  innej  broni  masowej  zagłady  na  dnie  morskim  

i  oceanicznym  oraz  w  jego  wn trzu

78

.  Zawarty  w  Moskwie  w  1974  roku  układ  

o  ograniczeniu  podziemnych  prób  z  broni   nuklearn ,  który  –  z  powodu  braku 

ameryka skiej  ratyfikacji  –  wszedł  w  ycie  formalnie  dopiero  11  grudnia  1990 

                                                             

75

  

W  celu  zapobie enia  w  przyszło ci  tak  gro nym  kryzysom,  w  czerwcu  1963  roku 

podpisano te  porozumienie w sprawie zainstalowania linii bezpo redniej ł czno ci (tzw. gor cej 

linii)  mi dzy Waszyngtonem a Moskw . Poł czenie,  umo liwiaj ce  natychmiastowy  kontakt  w 

sytuacji kryzysu mi dzynarodowego, ustanowiono jeszcze w tym samym roku.  

76

  

Protokół do tego porozumienia podpisano 1 czerwca 1990 roku. 

77

 

Józef  Kukułka,  Historia  stosunków  mi dzynarodowych  1945–1994,  Warszawa: 

Wydawnictwo Naukowe „Scholar” oraz Fundacja Studiów Mi dzynarodowych 1994, s. 149. 

  

78

  

Leonard Łukaszuk, Mi dzynarodowe prawo morza, Warszawa: Wydawnictwo Naukowe 

„Scholar” 1997, s. 90. 

background image

Rozdział II: Kontrola zbroje , układy rozbrojeniowe... 

 

34

34

roku

79

,  zabronił testów  o sile powy ej  150 kiloton. Tymczasem  zawarte w  maju 

1976  roku  porozumienie  o  ograniczeniu  podziemnych  eksplozji  nuklearnych 

prowadzonych  w  celach  pokojowych  przewidywało  obecno   obserwatorów  

w przypadku eksplozji j drowych przewy szaj cych ten wła nie pułap.  

Ju  1 grudnia 1959 roku zawarto układ uznaj cy Antarktyd  i otaczaj ce 

j   wody  za  zdemilitaryzowan   stref   woln   od  broni  masowego  ra enia.  Z 

j drowej  konfrontacji  „wył czona”  miała  te   by ,  oprócz  dna  oceanicznego 

(1971),  tak e  przestrze   kosmiczna  wraz  z  Ksi ycem  i  innymi  ciałami 

niebieskimi  (maj ca – zgodnie z układem podpisanym 27 stycznia 1967 roku w 

Moskwie, 

Londynie 

Waszyngtonie 

– 

status 

strefy 

cz ciowo 

zdemilitaryzowanej), a tak e zamies zkane  przez  ludzi strefy bezatomowe

80

jakich dotycz  cztery

 

traktaty, z których trzy do dzi  weszły w  ycie

81

. S  to: 1) 

układ z Tlatelolko (Meksyk) o zakazie broni j drowej w Ameryce Łaci skiej i na 

Karaibach z 14 lutego 1967 roku, który wszedł w  ycie 22 kwietnia 1968 r. i który 

do  dzi   podpisały  wszystkie  pa stwa  regionu;  2)  wzorowany  na  nim  traktat  z 

Rarotongi  (stolica  Wysp  Cooka),  przyj ty  w  czterdziest   rocznic   zrzucenia 

bomby  atomowej  na  Hiroszim ,  który  wszedł  w  ycie  11  grudnia  1986  roku, 

ustanawiaj c  stref   woln   od  broni  nuklearnej  dla  kilkunastu  krajów  i  regionów 

                                                             

79

 

Gra yna  Michałowska  (red.),  Mały  słownik  stosunków  mi dzynarodowych,  Warszawa: 

Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne 1997, s. 185.

  

80

  

Nie  powiodła  si   próba  zrealizowania  przedstawionego  w  1957  roku  planu  ministra 

spraw zagranicznych PRL, Adama Rapackiego, który postulował stworzenie strefy bezatomowej 

w  Europie  rodkowej,  która  miała  spowodowa   denuklearyzacj   obu  pa stw  niemieckich  oraz 

Czechosłowacji i Polski. 

81

 

  Ronald  Walker,  „Nuclear  Disarmament:  Zero  and  How  To  Get  There”,  Security 

Dialogue, Vol. 28, No. 2 (June 1997), s. 144. 

background image

Rozdział II: Kontrola zbroje , układy rozbrojeniowe... 

 

35

35

południowego Pacyfiku

82

, w tym Australii; 3) układ zawarty 15 grudnia 1995 roku 

w  Bangkoku  przez  dziesi   pa stw–stron  NPT,  który  –  po  wej ciu  w  ycie  28 

marca  1997  roku  –  ustanowił  bezatomow   stref   pokoju  w  Azji  Południowo-

Wschodniej

83

  (obejmuj c   dziesi   krajów,  z  których  obecnie  wszystkie  s  

członkami  ASEAN

84

).  Na  wej cie  w  ycie  czeka  porozumienie  zatwierdzone  w 

czerwcu  1995  roku  w  Addis  Abebie  przez  szefów  pa stw  i  rz dów  OJA,  a 

wyło one do podpisu 11 kwietnia 1996 roku, zwane układem z Pelindaby (RPA) 

o  strefie  bezatomowej  w  Afryce

85

.  Wreszcie  szczególny  status 

„jednopa stwowej”  strefy  bezatomowej  ma  Mongolia,  co  ogłosił  prezydent  tego 

kraju 25 wrze nia 1992 na 47. sesji ONZ. 

Wobec  trwaj cej  do  połowy  lat  osiemdziesi tych  rywalizacji  dwóch 

głównych  mocarstw

86

,  znacz cy  wpływ  na  ograniczenie  (rozwoju)  arsenałów 

mogły mie  przede wszystkim układy bilateralne dotycz ce wielko ci arsenałów 

nuklearnych  Zwi zku  Radzieckiego  i  Stanów  Zjednoczonych.  Do  ust pstw  na 

rzecz  Zachodu  skłaniała  ZSRR  jego  –  z  czasem  coraz  bardziej  ewidentna  – 

słabo   ekonomiczna.  Ograniczenie  wy cigu  zbroje   j drowych  umo liwił  te  

istniej cy  parytet  USA  i  ZSRR  w  strategicznych  arsenałach  j drowych

87

                                                             

82

  

Gra yna  Michałowska  (red.),  Mały  słownik  stosunków  mi dzynarodowych,  Warszawa: 

Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne 1997, s. 184. 

83

  

Amitav Acharya, J.D. Kenneth Boutin, „The Southeast Asia Nuclear Weapon–Free Zone 

Treaty”, Security Dialogue, Vol. 29, No. 2 (June 1998), s. 219. 

84

  

Stowarzyszenie,  obejmuj ce  wcze niej  Brunei,  Filipiny,  Indonezj ,  Malezj ,  Singapur, 

Tajlandi  i Wietnam, przyj ło w ostatnich latach Birm , Laos i Kambod  

85

  

Wraz  z  tymi  dwoma  ostatnimi  układami  proces  „dezatomozacji”  obj ł  niemal  cał  

Półkul  Południow . 

86

  

W  marcu  1985  roku  Sekretarzem  Generalnym  Komitetu  Centralnego  KPZR  został 

Michaił Gorbaczow, autor pieriestrojki, który m.in. odrzucił doktryn  Bre niewa.  

87

 

Charles W.  Kegley Jr., Eugene R. Wittkopf, World Politics: Trend and Transformation 

[fifth edition], New York: St. Martin’s Press 1995, s. 405.

  

background image

Rozdział II: Kontrola zbroje , układy rozbrojeniowe... 

 

36

36

przes dzaj cy o niemo liwo ci wygrania konfliktu nuklearnego, oraz rysuj ca si  

mo liwo  odpr enia (détente) we wzajemnych relacjach

88

 

1. 

Główne  porozumienia  radziecko–ameryka skie  zawarte  w  latach 

siedemdziesi tych 

 

Seri  układów dwustronnych USA–ZSRR dotycz cych zbroje  j drowych 

otwiera  tymczasowe  porozumienie  co  do  niektórych  rodków  w  zakresie 

ograniczenia  (ale  nie  zmniejszenia!)  strategicznych  zbroje   ofensywnych,  które 

przeszło  do  historii  jako  układ  SALT  I

89

.  Traktat,  zawdzi czaj cy  swoj   nazw  

prowadz cym  do  niego  kilkuletnim  (a  odbywanym  na  przemian  w  Austrii  

i  Finlandii)  rozmowom  o  ograniczeniu  zbroje   strategicznej  (Strategic  Arms 

Limitation  Talks),  podpisano  26  maja  1972  roku  (w  czasie  wizyty  prezydenta 

Richarda Nixona w Moskwie), wprowadzaj c limity na przyszłe ilo ci uzbrojenia 

w  dwóch spo ród  trzech  elementów  „triady”  obu  mocarstw,  tzn.  1)  wyrzutniach 

okr tów podwodnych i samych okr tach oraz 2) stałych naziemnych wyrzutniach 

rakiet  balistycznych.  Poza  ograniczeniami  układu  pozostawiono  trzeci  element 

strategicznej  „triady”  –  lotnictwo  strategiczne.  Porozumienie  weszło  w  ycie  

na pocz tku pa dziernika tego samego roku

90

                                                             

88

 

  Po wizycie prezydenta Richarda Nixona w Chinach w lutym 1972 roku i w Moskwie w 

maju tego samego roku nast piło znaczne ocieplenie stosunków mi dzy Wschodem i Zachodem, 

co  zaowocowało  m.in.  zawarciem  układów  z  zakresu  ograniczania  zbroje   SALT  I  (1972)  i 

SALT  II  (1979)  oraz  układu  bilateralnego  w  sprawie  zapobiegania  incydentom  na  otwartym 

morzu (1972), tak e podpisaniem tzw. aktu ko cowego KBWE (1975). 

89

 

Pod  poj ciem  układów  SALT  I  mo na  te   rozumie   dwa  z  dziesi ciu  podpisanych  w 

1972 roku przez Bre niewa i Nixona porozumie , tzn. tak e traktat ABM.

  

90

  

Gra yna  Michałowska  (red.),  Mały  słownik  stosunków  mi dzynarodowych,  Warszawa: 

Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne 1997, s. 185.  

background image

Rozdział II: Kontrola zbroje , układy rozbrojeniowe... 

 

37

37

Tego samego dnia, co porozumienie ograniczaj ce zbrojenia ofensywne, 

wszedł  te   w  ycie  maj cy  obowi zywa   bezterminowo  układ  o  ograniczeniu 

systemów  obrony  antyrakietowej.  Dokument  dotyczył  z  nazwy  rodków 

defensywnych  (tworzonych  od  1967  roku  przez  oba  mocarstwa  wokół  wielkich 

centrów ludno ciowych i obronnych), ale w istocie miał hamowa  wy cig zbroje  

ofensywnych,  nap dzany  m.in.  przez  próby  „obej cia”  obrony  przeciwnika  

za  pomoc   rakiet,  na  przykład  wyposa onych  w  wi cej  ni   jedn   głowic  

nuklearn

91

.  Traktat  zabraniał  instalowania  systemów  obrony  w  przestrzeni 

kosmicznej,  ale  zezwalał,  by  strony  posiadały  po  dwa  systemy  naziemnych 

wyrzutni  obrony  przeciwrakietowej,  ka dy  zło ony  z  maksymalnie  stu  wyrzutni  

i  do  stu  przeciwrakiet,  przy  czym  jeden  mógł  by   rozmieszczony  wokół  stolicy, 

drugi  –  wokół  wybranego  regionu.  Jednak  na  mocy  protokołu  do  układu  ABM  

(od  Anti-Ballistic  Missile  Treaty),  podpisanego  w  lipcu  1974  roku  w  Moskwie, 

postanowiono ograniczy  liczb  systemów do jednego po ka dej stronie.  

Jeszcze  wcze niej,  bo  ju   w  sierpniu  1972  roku,  rozpocz ły  si   

w  Genewie  rozmowy  na  temat  porozumienia  SALT  II.  Na  skutek 

fundamentalnych  ró nic  mi dzy  USA  a  ZSRR  sfinalizowano  je  dopiero  

po  siedmioletniej  rundzie,  a  podpisano  na  wiede skim  szczycie  z  udziałem 

Jimmy’ego  Cartera  i  Leonida  Bre niewa  w  połowie  1979  roku.  Układ  

z  18  czerwca  ograniczał  liczb   wszystkich  wyrzutni  rakiet  nuklearnych  

dla  ka dego  z  partnerów  do  2400,  w  tym  dalekosi nych  do  1200,  przy  czym 

ustalono  równie   limity  dla  tych  z  nich,  które  mogły  wystrzeliwa   rakiety 

                                                             

91

  

Józef  Kukułka,  Historia  stosunków  mi dzynarodowych  1945–1994,  Warszawa: 

Wydawnictwo Naukowe „Scholar” oraz Fundacja Studiów Mi dzynarodowych 1994, s. 151. 

background image

Rozdział II: Kontrola zbroje , układy rozbrojeniowe... 

 

38

38

wielogłowicowe

92

.  Traktat  spotkał  si   jednak  z  ostr   krytyk   w  Kongresie 

ameryka skim, gdzie – podobnie jak w ogólnonarodowej debacie ameryka skiej 

– traciła na popularno ci idea odpr enia, m.in. z powodu aktywno ci radzieckiej 

w  Angoli,  w  której  r kami  ołnierzy  komunistycznej  Kuby  wprowadzono 

promoskiewski re im. 

Er   détente  pogrzebała  ostatecznie  radziecka  inwazja  na  Afganistan  

pod koniec grudnia 1979 roku, która udowodniła jak rozbie ne były oczekiwania 

obu stron co do „pokojowego współistnienia”

93

. Cho  proces ratyfikacyjny układu 

SALT  II  w  ameryka skim  Senacie  został  na  pocz tku  1980  roku  wstrzymany, 

obie strony faktycznie dotrzymały zobowi za  wynikaj cych z traktatu i to nawet 

w  latach  bardzo  antykomunistycznego  kursu  podczas  administracji  Ronalda 

Reagana

94

Poniewa  

jednak 

1980 

roku 

radziecki 

arsenał 

mi dzykontynentalnych  rakiet  balistycznych  przewy szał  o  około  jedn   trzeci  

arsenał  ameryka ski,  a  stan  liczebny  armii  ZSRR  stał  si   ponad  dwukrotnie 

wy szy  ni   armii  USA,  w  Stanach  Zjednoczonych  nast pił  odwrót  od  polityki 

współpracy  z  ZSRR  na  rzecz  zwi kszenia  pot gi  militarnej  USA.  W  1986  roku 

USA o wiadczyły,  e nie s  ju  zwi zane układem SALT II z powodu naruszenia 

jego postanowie  przez Zwi zek Radziecki

95

. Dopiero doj cie do władzy w ZSRR 

                                                             

92

  

Walter LaFeber, America, Russia, and the Cold War, 19451996 [eighth edition], New 

York: The McGraw–Hill Companies 1997, s. 295. 

93

  

Wg  profesora  Williama  H.  Meyera  z  Uniwersytetu  Delaware  jedna  z  zasadniczych 

rozbie no ci w postrzeganiu celów odpr enia polegała na tym,  e USA bł dnie oczekiwały,  i  

Zwi zek  Radziecki  powstrzyma  si   od  prowokacyjnych  kroków  w  polityce  zagranicznej. 

Tymczasem dla ZSRR détente oznacza  miał de facto uznanie jego strefy wpływów. W oczach 

Zwi zku Radzieckiego do jego strefy wpływów nale ał tak e Afganistan. 

94

  

Walter LaFeber, America..., s. 302. 

95

  

Władysław  Kopali ski,  Słownik  wydarze ,  poj   i  legend  XX  wieku  [wydanie  II 

poprawione], Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN 1999, s. 367. 

background image

Rozdział II: Kontrola zbroje , układy rozbrojeniowe... 

 

39

39

Michaiła  Gorbaczowa  pozwoliło  na  przełamanie  panuj cej  znów  niepodzielnie  

w stosunkach bilateralnych zimnej wojny. 

 

2. 

Porozumienia  radziecko/rosyjsko–ameryka skie  od  ko ca  zimnej 

wojny do ko ca ubiegłej dekady w kontek cie dezintegracji ZSRR 

 

Omówione  dokumenty  ameryka sko–radzieckie  z  lat  siedemdziesi tych 

były  porozumieniami  nie  z  dziedziny  rozbrojenia

96

,  lecz  z  dziedziny 

ograniczenia  zbroje , czyli zmniejszania ich mo liwego przyrostu. Zawarte w 

latach dziewi dziesi tych układy START I i START II stanowiły w tej dziedzinie 

zasadniczy przełom, gdy  w traktatach tych Stany Zjednoczone i ZSRR (pó niej 

Rosja

97

)  zgodziły  si   zmniejszy   swe  strategiczne  siły  nuklearne  o  wi cej  

ni  połow , a Ukraina, Białoru   i Kazachstan – na mocy protokołu lizbo skiego 

do START II – zgodziły si  przekaza  Federacji Rosyjskiej rozmieszczon  na ich 

terytorium  bro   j drow

98

.  Podobne  znaczenie  precedensowe  miał  dwustronny 

układ  INF  (od:  Intermediate–Range  Nuclear  Forces  Treaty),  zmniejszaj cy  w 

zasadniczy  sposób  ryzyko  u ycia  broni  j drowej  na  kontynencie  europejskim

99

Realizacja  zawartego  w  stolicy  USA  przez  Ronalda  Reagana  i  Michaiła 

Gorbaczowa traktatu z dnia 8 grudnia 1987 roku (którego akty ratyfikacyjne obaj 

                                                             

96

 

Do  czasu  doj cia  do  władzy  Michaiła  Gorbaczowa  jedynym  porozumieniem 

ro zbrojeniowym w  cisłym tego słowa znaczeniu była konwencja o zakazie bada , produkcji i 

magazynowania broni bakteriologicznej (biologicznej) i toksyn oraz o ich zniszczeniu z dnia 10 

kwietnia  1972  roku  [patrz  m.in.:  Lech  Antonowicz,  Podr cznik  prawa  mi dzynarodowego

Warszawa: Wydawnictwa Prawnicze PWN 1996, s. 219].  

 

97

  

8  grudnia  1991  roku  na  mocy  układu  białowieskiego  nast piło  rozwi zanie  ZSRR.  25 

grudnia Michaił Gorbaczow zło ył dymisj  z urz du prezydenta ZSRR. 

98

  

Karen  O’Connor,  Larry  Sabato,  American  Government:  Continuity  and  Change  [3

rd

 

edition]. Massachusetts, USA: Allyn and Bacon 1997, s.744.

 

 

 

99

 

Charles W.  Kegley Jr., Eugene R. Wittkopf, World Politics: Trend and Transformation 

[fifth edition], New York: St. Martin’s Press 1995, s. 411.

  

background image

Rozdział II: Kontrola zbroje , układy rozbrojeniowe... 

 

40

40

prezydenci  podpisali  w  roku  nast pnym  w  czasie  wizyty  przywódcy 

ameryka skiego w   ZSRR)  doprowadziła  do  całkowitej  likwidacji  dwóch  klas 

rakiet j drowych o  rednim (1000 – 5500 km) i krótszym (500 – 1000) zasi gu

100

.  

W roku 1990 zarówno Stany Zjednoczone, jak i Zwi zek Radziecki, miały 

po  niemal  dwadzie cia  cztery  tysi ce  głowic  j drowych

101

.  Dzi ki  redukcjom 

liczba ta spadła  o  połow   ju   w 1994

102

,  przy  czym stan posiadania arsenałów 

strategicznych kształtował si  na poziomie: około siedmiu tysi cy po stronie Rosji 

i ponad  o miu  po stronie USA

103

. W styczniu 2000  USA posiadały ponad 7750 

głowic przenoszonych  rodkami strategicznymi, a Rosja około 7000. 

Zmniejszanie 

rodków  strategicznych  wynikało  z  negocjowanego  

przez ponad dziewi  lat (w ramach pertraktacji  rozpocz tych na  konferencji w 

Genewie pod koniec kwietnia 1982 roku, tym razem pod nazw : Strategic Arms 

Reduction  Talks),  tj.  od  pierwszej  kadencji  Ronalda  Reagana,  pierwszego 

układu  o  redukcji  zbroje   strategicznych,  który  31  lipca  1991  roku  podpisali  w 

Moskwie  prezydenci  Michaił  Gorbaczow  i  George  Bush  Senior.  Dokument 

wprowadził  cisłe  ograniczenia  dla  ró nych  rodzajów  strategicznych  rodków 

przenoszenia

104

,  stanowi c,  e  siedem  lat  po  wej ciu  w  ycie  ł czna  liczba 

głowic  rozmieszczonych  na  nich  nie  mo e  w  sumie  przekracza   6163  stronie 

                                                             

100

  

Ryszard Zi ba, Instytucjonalizacja Bezpiecze stwa europejskiego: koncepcje – struktury 

–  funkcjonowanie  [wyd.  drugie  poprawione  i  zaktualizowane],  Warszawa:  Wyd.  Naukowe 

„Scholar” 1999, s. 94. 

101

  

Zob. Physics Today:

 <

http://www.aip.org/pt/june00/washquarrel.htm

>. 

102

  

Zob. Physics Today:

 <

http://www.aip.org/pt/june00/washquarrel.htm

>.

  

103

  

Charles W.  Kegley Jr., Eugene R. Wittkopf, World Politics: Trend and Transformation 

[fifth edition], New York: St. Martin’s Press 1995, s. 412. 

104

  

Vladimir  Belous,  „Key  Aspects  of  the  Russian  Nuclear  Strategy”,  Security  Dialogue

Vol. 28, No. 2 (June 1997), s. 160. 

background image

Rozdział II: Kontrola zbroje , układy rozbrojeniowe... 

 

41

41

radzieckiej  i  8556  po  stronie  ameryka skiej

105

.  Układ  przewidywał  zatem 

redukcj   nuklearnej  broni  dalekiego  zasi gu  o  około  trzydzie ci  procent,  a  w 

odniesieniu do niektórych kategorii broni, jak np. rosyjskich rakiet SS–18, nawet 

do 50%.  

Rozpad  ZSRR  i  pojawienie  si   w  miejsce  jednego  supermocarstwa 

j drowego a  czterech pa stw dysponuj cych broni  nuklearn  wywołało jednak 

znaczne  zaniepokojenie  społeczno ci  mi dzynarodowej  o  dalsze  losy 

postradzieckich  arsenałów

106

.  Obawy  zwi zane  były  z  mo liwo ci   utraty  

przez  Moskw   kontroli  nad  pot nym  potencjałem  j drowym  oraz  z  ryzykiem  

dla  realizacji  zobowi za   wynikaj cych  z  układu  START  I,  ratyfikowanego  

przez  Rosj   w  listopadzie  1992  roku  z  zastrze eniem,  e  jego  wej cie  w  ycie 

b dzie  uzale nione  od  ratyfikacji  przez  Ukrain ,  Białoru   i  Kazachstan

107

Sygnatariuszami traktatu rozbrojeniowego z 1991 roku te trzy pa stwa stały si  

co  prawda  ju   23  maja  1992  roku,  gdy  na  spotkaniu  w  Portugalii  szefowie 

dyplomacji  podpisali  protokół  z  Rosj   i  Stanami  Zjednoczonymi

108

,  

ale  wycofywanie  broni  nuklearnej  z  ich  terytoriów  nie  przebiegało  wcale  

w sprawny sposób.   

Pocz tkowo  ku  pełnej  aprobacie  Zachodu,  a  zwłaszcza  USA,  

w  porozumieniu  zawartym  w  grudniu  1991  roku  w  Kazachstanie  trzy  byłe 

                                                             

105

  

Walter LaFeber, America, Russia, and the Cold War, 19451996 [eighth edition], New 

York: The McGraw–Hill Companies 1997, s. 345. 

106

 

Helena  Malon,  Postradziecka  bro   j drowa,  Warszawa:  Departament  Bezpiecze stwa 

Miedzynarodowego, Wydawnictwo Adam Marszałek 1995,  s. 11.

 

107

  

Loc. cit. 

108

  

Ryszard Zi ba, Instytucjonalizacja bezpiecze stwa europejskiego: koncepcje – struktury 

–  funkcjonowanie  [wyd.  drugie  poprawione  i  zaktualizowane],  Warszawa:  Wyd.  Naukowe 

„Scholar” 1999, s. 94–95. 

background image

Rozdział II: Kontrola zbroje , układy rozbrojeniowe... 

 

42

42

republiki ZSRR wyznaczyły Rosj  jako jedynego sukcesora postradzieckiej broni 

j drowej. Układ z Ałma-Aty zapowiadał, i  odziedziczona po ZSRR bro  j drowa 

zostanie  do  1  lipca  1992  przekazana  Federacji  Rosyjskiej,  gdzie  pod  wspóln  

kontrol   miał  odby   si   jej  demonta .  Kazachstan  jako  pierwsza  suwerenna 

republika  byłego  ZSRR  posiadaj ca  na  swoim  terytorium  bro   j drow  

ratyfikował  START  I  w  lipcu  nast pnego  roku  i  tylko  on  bez  oporów  wykonał 

swoje zobowi zania.  

Stosunki  Federacji  Rosyjskiej  z  niepodległ   Ukrain   nie  były  jednak 

harmonijne.  Rosja  wzmagała  obawy  s siada  o  pełn   suwerenno   młodego 

pa stwa,  a  powodów  do  niepokoju  dostarczała  Kijowowi  sytuacja  wewn trzna  

w  Rosji:  niestabilna  scena  polityczna  i  wzrost  nastrojów  nacjonalistycznych  

(m.in. z zwi zku z wyborami parlamentarnymi w FR, które w grudniu 1993 roku 

wygrała  skrajnie  prawicowa  Partia  Liberalno-Demokratyczna  Władymira 

yrinowskiego), wci  powracaj cy konflikt wokół Floty Czarnomorskiej i Krymu, 

kryzys  gospodarczy,  a  tak e  wzrost  znaczenia  armii  na  rosyjskiej  scenie 

politycznej

109

, zwłaszcza po krwawej rozprawie Borysa Jelcyna ze zbuntowanym 

parlamentem  na  pocz tku  pa dziernika  1993 roku

110

. U  podstaw ró nic mi dzy 

Ukrain   a  Rosj   le ały  interesy  gospodarcze  obu  pa stw,  a  zwłaszcza  spory  

                                                             

109

 

Helena Malon, op. cit., s.31. 

110

  

W sierpniu 1991 roku Jelcyn symbolicznie „bronił” gmachu rosyjskiego Białego Domu 

przed  puczem  „twardogłowych”.  Dwa  lata  pó niej  t   sam   siedzib   Dumy  kazał  spali   [zob. 

Jadwiga Staniszkis, Postkomunizm: próba opisu, Gda sk: Wydawnictwo „Słowo/obraz terytoria” 

2001, s. 5–6]. 

background image

Rozdział II: Kontrola zbroje , układy rozbrojeniowe... 

 

43

43

o  rozliczenie  Kijowa  za  dostawy  ropy  naftowej  w  nowych  warunkach 

ekonomicznych

111

.  

Traktuj c  dysponowanie  postradzieck   broni   j drow   jako  atut 

polityczny,  Kijów  stwarzał  do  połowy  1994  roku  znaczne  trudno ci  

w  przejmowaniu  przez  sukcesora  ZSRR  reszty  jego  arsenałów

112

.  Ukraina 

wstrzymała  nawet  czasowo  proces  wywo enia  ich  do  Rosji,  a  jej  terytorium  

do  ko ca  1993  roku  było  wci   miejscem  poło enia  około  13%  nuklearnego 

arsenału  Rosji  (przy  czym  ogółem  a   jedna  trzecia  strategicznych  potencjałów 

j drowych byłego ZSRR znajdowała si  poza Federacj )

113

. Ostatecznie Ukraina 

ratyfikowała układ o nierozprzestrzenianiu broni j drowej

 

w listopadzie 1994 roku 

–  po  otrzymaniu  gwarancji  bezpiecze stwa  od  Rosji,  USA  i  Wielkiej  Brytanii,  

a proces wycofywania z jej obszaru rosyjskiej broni j drowej zako czono w 1996 

roku. 

 

Najmniej  strategicznej  broni  j drowej,  około  jednego  procenta  całego 

arsenału  ZSRR,  znajdowało  si   na  Białorusi

114

.  Parlament  Białorusi  przyj ł 

układy:  START  I  wraz  z  protokołem  lizbo skim  do  niego,  a  tak e  układ  

o  nierozprzestrzenianiu  broni  j drowej,  ale  nowy  prezydent,  Aleksander 

Łukaszenka,  wstrzymał  w  1995  roku  wycofywanie  strategicznych  sił  j drowych  

do Rosji, stwierdzaj c, i  decyzja podj ta przez poprzednie władze była bł dem 

politycznym  w  obliczu  rosyjsko–białoruskiej  integracji,  której  Łukaszenka  był  

                                                             

111

 

Na  Ukrainie  było  przekonanie,  i   do  niezwykle  ci kiej  sytuacji  gospodarczej 

przyczyniała si  restrykcyjna polityka Rosji.

 

112

  

Ryszard Zi ba, Instytucjonalizacja..., s. 95. 

113

  

Charles W.  Kegley Jr., Eugene R. Wittkopf, World Politics: Trend and Transformation 

[fifth edition], New York: St. Martin’s Press 1995, s. 388, 395. 

114

  

Helena Malon, Postradziecka..., s. 26. 

background image

Rozdział II: Kontrola zbroje , układy rozbrojeniowe... 

 

44

44

i  pozostaje  gor cym  zwolennikiem

115

.  Pogl du  tego  nie  podzieliły  władze 

Federacji  Rosyjskiej  i  23  listopada  1996  roku  tak e  Białoru   wypełniła  swoje 

zobowi zania  mi dzynarodowe  wynikaj ce  z  ratyfikacji  protokołu  lizbo skiego  

z 1992 roku

116

5  grudnia  1994  roku  –  po  zło eniu  podpisów  pod  protokołem  wymiany 

dokumentów  ratyfikacyjnych  przez  prezydentów  Rosji,  USA,  Ukrainy,  Białorusi  

i Kazachstanu – wszedł wreszcie w  ycie, niemal trzy lata pó niej ni  planowano, 

układ  rozbrojeniowy  START  I,  ale  ju   w  1993  roku  USA  i  Rosja  zgodziły  si  

zmniejszy   swoje  arsenały  strategicznej  broni  j drowej  tak,  by  adna  ze  stron  

nie dysponowała ilo ci  wi ksz  ni  3000–3500, co oznaczałoby redukcj  stanu 

posiadania  o  około  dwie  trzecie  w  stosunku  do  sytuacji  z  pocz tku  lat 

dziewi dziesi tych  lub  o  około  połow   w  stosunku  do  stanu  przewidzianego 

układem START I. Realizacja postanowie  układu podpisanego w styczniu 1993 

roku  START  II  miała  spowodowa ,  oprócz  zmniejszenia  liczby  strategicznych 

głowic nuklearnych w USA z 10352 do 3450, a w Rosji z 8040 do 2950

117

, tak e 

eliminacj   wszystkich  strategicznych  rakiet  o  wielu  głowicach  zaopatrzonych  

w oddzielne mechanizmy naprowadzaj ce, czyli w tzw. MIRVs (akronim od słów: 

multiple  indepedently  targetable  reentry  vehicles).  Podobnie  jak  układ 

rozbrojeniowy  z  1991  roku,  START  II  ustalał  szczegółowo  liczb   rodków 

przenoszenia głowic, do której obie strony zobowi zywały si  dostosowa

118

                                                             

115

 

Ibidem, s. 27. 

116

  

Ryszard Zi ba, Instytucjonalizacja..., s. 95. 

117

 

Helena Malon, op.cit.,  s. 13. 

118

  

Vladimir  Belous,  „Key  Aspects  of  the  Russian  Nuclear  Strategy”,  Security  Dialogue

Vol. 28, No. 2 (June 1997), s. 161. 

background image

Rozdział II: Kontrola zbroje , układy rozbrojeniowe... 

 

45

45

Senat  USA  zaakceptował  porozumienie  26  stycznia  1996  roku,  jednak  

z  powodu  obaw  rosyjskich  co  do  rozszerzenia  NATO,  a  tak e  dyskusji  

w Ameryce o „obej ciu” lub wyj ciu z układu ABM

119

 Duma odmawiała przyj cia 

układu  a   do  kwietnia  2000  roku.  Moc  prawn   traktat  START  II  nabył  dopiero  

za  prezydentury  Władymira  Putina,  niemal  siedem  lat  po  zło eniu  na  nim 

podpisów  przez  George’a  Busha  Seniora  i  Borysa  Jelcyna.  W  mi dzyczasie 

post powała jedynie przewidziana  w  ramach START I  likwidacja  jednej trzeciej

 

strategicznych  potencjałów  obu  pa stw,  tak  e  w  roku  2000  Rosja  posiadała 

około  siedmiu  tysi cy  głowic  na  strategicznych  rodkach  przenoszenia.  Nawet 

jednak 

ostateczna 

zgoda 

parlamentu 

rosyjskiego 

na 

podpisanie  

przez prezydenta Federacji dokumentów ratyfikacyjnych nie przyniosła faktycznej 

realizacji układu, bowiem wyprzedziły j  nowe wydarzenia polityczne. 

 

3. 

„Traktat moskiewski” z 24 maja 2002 roku 

 

Pomimo opó nienia w ratyfikacji układu START II przez Rosj , przez kilka 

lat  spodziewano  si   kolejnego  układu  rozbrojeniowego.  Przywódcy  Rosji  Borys 

Jelcyn  i  USA  Bill  Clinton  zapowiedzieli  takowy  ju   na szczycie  w  roku  1997

120

,  

a  w  1999  powtórzyli  to  zapewnienie  tak e  ówczesny  wiceprezydent  Al  Gore  

oraz  premier  Stepaszin  mówi c  o  pertraktacjach  ameryka sko-rosyjskich  

na  temat  porozumienia  START  III,  który  mógłby  zredukowa   stan  posiadania 

broni  j drowej  dalekiego  zasi gu  po  ka dej  ze  stron  do  liczby  dwóch  –  dwóch  

                                                             

119

  

Vladimir  Belous,  „Key  Aspects  of  the  Russian  Nuclear  Strategy”,  Security  Dialogue

Vol. 28, No. 2 (June 1997), s. 162. 

background image

Rozdział II: Kontrola zbroje , układy rozbrojeniowe... 

 

46

46

i  pół  tysi ca  głowic  do  ko ca  2007  roku.  Dyplomacja  rosyjska  zabiegała  

przez  kilka  lat  o  taki  układ,  poniewa   zmniejszanie  arsenału  było  (i  nadal  jest) 

pod  wzgl dem  ekonomicznym  korzystne  dla  Rosji,  maj cej  trudno ci  

z technicznym utrzymaniem tak du ej ilo ci broni. 

Dzi ki  du emu  wsparciu,  jakiego  Rosja  udzieliła  Stanom  Zjednoczonym  

w  wojnie  przeciwko  afga skim  talibom  i  siatce  Al-Kaidy  po  najwi kszych  

w  historii  atakach  terrorystycznych,  stosunki  rosyjsko–ameryka skie  uległy  

po 11 wrze nia 2001 roku znacznej poprawie. W tej nowej atmosferze Federacja 

Rosyjska  i  USA  uzgodniły  porozumienie  modyfikuj ce  w  znacznym  stopniu 

postanowienia    przewidziane  przez  START  II  (w  tym  sposób  realizacji  „ci ”),  

a  tak e  porozumienia  ramowe  co  do  przyszłego  START  III,  i  to  pomimo 

jednostronnego  wyst pienia  z  układu  ABM  przez  USA,  przeciwko  czemu 

(pocz tkowo  bardzo  ostro)  oponowała  Rosja.  Wst pne  decyzje  potwierdzono 

„u ciskiem  dłoni”  (handshake  agreement)  ju   w  listopadzie  2001  roku  podczas 

spotkania prezydentów obu krajów w Teksasie. 

24 maja 2002 roku George W. Bush i Władymir Putin podpisali na Kremlu 

deklaracj  o nowych strategicznych stosunkach  mi dzy obu krajami oraz układ  

o  redukcji  strategicznych  potencjałów  ofensywnych,  który  zobowi zuje  obie 

strony  do  zmniejszenia  do  roku  2012  liczby  gotowych  do  u ycia  głowic 

strategicznych  (operationally  deployed  strategic  weapons)  o  około  dwie 

trzecie

121

. Jest to najkrótszy (wr cz lakoniczny) z dotychczasowych porozumie  

                                                                                                                                                                                     

120

  

Vladimir  Belous,  „Key  Aspects  of  the  Russian  Nuclear  Strategy”,  Security  Dialogue

Vol. 28, No. 2 (June 1997), s. 163–164. 

121

 

Text  of  Strategic  Offensive  Reductions  Treaty:  <

http://www.montanaforum. 

com/rednews/2002/05/27/build/safety/treaty.php?nnn=3

>.

  

background image

Rozdział II: Kontrola zbroje , układy rozbrojeniowe... 

 

47

47

rozbrojeniowych  podpisanych  przez  Moskw   i  Waszyngton,  a  zarazem  jeden  

z najszybciej wynegocjowanych traktatów w tej dziedzinie.  

Porozumienie,  w  odró nieniu  od  poprzednich  układów  rozbrojeniowych: 

START I (1991) i START II (1993), nie przewiduje jednak faktycznej likwidacji 

no ników głowic (rakiet, okr tów podwodnych, bombowców), ani nawet samych 

ładunków  nuklearnych.  Tysi ce  tych  ostatnich  maj   by   natomiast 

zmagazynowane,  co  zmniejszy  liczb   gotowych  do  u ycia  głowic  po  ka dej  

ze  stron:  z  ponad  sze ciu  tysi cy  dzisiaj  do  1,7  –  2,2  tysi cy  za  dziesi   lat. 

Jednocze nie  umowa  pozwala  stronom  na  swobodne  kształtowanie  struktury 

arsenałów  w  granicach  pozostawionych  w  gotowo ci  (a  nie  składowanych  

w  ramach  „ci ”)  ilo ci  głowic.  Nie  przes dza  na  przykład  w  ogóle  losu  rakiet  

o  wi cej  ni   jednej  oddzielnie  naprowadzanej  głowicy  (czyli  wyposa onych  

w tzw. MIRVs), których likwidacja miała nast pi  w ramach realizacji START II. 

Bior c  jednak pod  uwag  sytuacj   gospodarcz  Rosji i wzrost  zaufania mi dzy 

stronami, raczej nie stan  si  one dodatkowym  ródłem zbroje  w relacjach USA 

– Rosja.  

Osi gni te porozumienie  daje  mo liwo   utrzymywania wci  wysokiego 

pułapu  gotowych  głowic  (ponad  dwa  tysi ce),  ale  te   pozwala  na  podniesienie 

owego  pułapu  w  przypadku  szybko  zmieniaj cej  si   sytuacji  mi dzynarodowej, 

na przykład znacznych zbroje  w Chinach. W trakcie negocjacji strona rosyjska 

ust piła  z  dania  niszczenia  wycofywanych  głowic,  Amerykanie  za   pogodzili 

si   z  zapisem  (Artykuł  II  „układu  moskiewskiego”),  e  START  I  obowi zywa  

b dzie do roku 2009. To ostatnie ma szczególne znaczenie dla Moskwy, gdy  to 

background image

Rozdział II: Kontrola zbroje , układy rozbrojeniowe... 

 

48

48

wła nie  w  układzie  z  31  lipca  1991  roku  znajduj   si   wzajemne  zobowi zania 

dotycz ce  mechanizmów  kontroli.  Rosja  uzyskała  te   zapowied ,  i   dokument 

b dzie  poddany  normalnej  procedurze  ratyfikacyjnej,  czemu  opierała  si  

administracja  ameryka ska,  nie  dysponuj ca  wi kszo ci   w  Senacie

122

,  

a  wi c  zdana na decyzj  Partii  Demokratycznej  w sprawie upowa nienia głowy 

pa stwa  do  ratyfikacji.  Układ  wejdzie  w  ycie  z  dat   wymiany  dokumentów 

ratyfikacyjnych,  a  swoistym  epilogiem  do  jego  przyj cia  były  postanowienia 

odbytego w kanadyjskiej prowincji Alberta w dniach 26 – 27 czerwca 2002 roku 

szczytu  G-8,  na  którym  postanowiono  przyzna   Rosji  w  ci gu  najbli szych 

dziesi ciu  lat  dwadzie cia  miliardów  dolarów  na  wycofanie  z  u ycia  broni 

masowego  ra enia  (nuklearnej,  chemicznej  i  biologicznej)  pozostałej  

po ZSRR

123

 

Sam  traktat  „START  III”,  jak  go  niektórzy  umownie  nazywaj

124

,  

nie  stanowi  adnego  zasadniczego  przełomu  w  kontroli  zbroje ,  poniewa  

kwestia  równowagi  strategicznych  potencjałów  nuklearnych  akurat  w  relacjach 

Rosja  –  Stany  Zjednoczone  straciła  swoje  dawne  znaczenie  militarne  

i  polityczne

125

.  Wycofywanie  głowic  strategicznych  buduje  naturalnie  zaufanie 

mi dzy  partnerami,  ale  nie  rozwi zuje  współcze nie  najwa niejszego  problemu 

zwi zanego  z  posiadaniem  broni  j drowej,  czyli  kradzie y  lub  nielegalnej 

                                                             

122

 

  Prezydent  George  Walker  Bush  proponował  pocz tkowo  Rosjanom  umow   mniej 

formaln ,  niewymagaj c   zatwierdzenia  w  parlamentach  obu  pa stw,  swoisty  gentlemen’s 

agreement

123

 

Na  tym  samym  spotkaniu  postanowiono  przyzna   krajom  afryka skim  pomoc  

w wysoko ci jed nego  miliarda dolarów.  

124

 

W  istocie  mo na  by  go  raczej  nazwa   artobliwie  „START  II-bis”,  wobec  faktu,  

i  de facto zast pi układ z 1993 roku. 

background image

Rozdział II: Kontrola zbroje , układy rozbrojeniowe... 

 

49

49

sprzeda y  materiałów  rozszczepialnych.  Temu  samemu  ryzyku  podlega  

rosyjska  bro  taktyczna (znacznie łatwiejsza  do  przenoszenia ni  strategiczna), 

wynosz ca

126

  według  danych  Sztokholmskiego  Instytutu  Bada   nad  Pokojem 

Mi dzynarodowym  (SIPRI)  kilka  tysi cy  stosunkowo  niewielkich  ładunków,  

z  których  jednak  niektóre  maj   sił   porównywaln   z  bomb   „hiroszimsk ”.  

Od  czasu  rozpadu  Zwi zku  Radzieckiego  istniej   obawy,  e  zasoby  byłego 

imperium mog  dosta  si  w  niepowołane  r ce, w  tym pa stw funkcjonuj cych 

niejako poza obr bem regulacji mi dzynarodowych (rogue states). 

4. 

Układ o nierozprzestrzenianiu broni j drowej 

 

Społeczno   mi dzynarodowa  wcze nie  u wiadomiła  sobie  zwi zek  

nie  tylko  mi dzy  rozmiarami  arsenałów  a  ryzykiem  dla  niej,  ale  tak e  mi dzy 

liczb  pa stw posiadaj cych bro  nuklearn  a niebezpiecze stwem jej u ycia. 

Pierwszym  krokiem  w  kierunku  zatrzymania    wzrostu  liczby  pa stw 

dysponuj cych  broni   nuklearn   było  podpisanie  przez  trzech  spo ród  pi ciu 

ówczesnych  posiadaczy  arsenałów  nuklearnych  układu  o  nierozprzestrzenianiu 

broni j drowej (Treaty on the Non-Proliferation of Nuclear Weapons lub po prostu 

  Non–Proliferation  Treaty).  Traktat  zawarto  1  lipca  1968  roku  w  Londynie, 

Moskwie i Waszyngtonie

127

, a wszedł on w  ycie 5 marca 1970 roku. NPT został 

podpisany  na  dwadzie cia  pi   lat,  ale  11  maja  1995  roku  na  nowojorskiej 

konferencji  przegl dowej  pa stwa–strony  (zach cone  m.in.  powtórzeniem  

w  kwietniu  1995  roku  zobowi zania  pa stw  dysponuj cych  broni   nuklearn ,  

                                                                                                                                                                                     

125

  

Nie  oznacza to,  e poj cie parytetu  j drowego nie odgrywa  wci  du ego znaczenia  w 

innych relacjach [patrz: rozdział III i IV]. 

126

  

Za: Ryszard Zi ba, Instytucjonalizacja bezpiecze stwa..., s. 94. 

background image

Rozdział II: Kontrola zbroje , układy rozbrojeniowe... 

 

50

50

e  nie  u yj   jej  wobec  członków  traktatu

128

)  przedłu yły  go  bezterminowo  

i bezwarunkowo (bez oficjalnego głosowania).  

NPT  podzielił  w  istocie  sygnatariuszy  na  dwie  kategorie:  pa stwa 

dysponuj ce broni  j drow  (w tym czasie były to USA, Wielka Brytania, ZSRR, 

ChRL  i  Francja)  i  kraje  nieatomowe

129

.  Dla  celów  układu  pa stwem 

dysponuj cym  broni   j drow   (nuclear–weapon  state)  zostało  pa stwo,  

które  wyprodukowało  bro   j drow   i  przeprowadziło  z  ni   wybuch  

przed  1  stycznia  1967  roku.  Dokument  sankcjonował  zatem  posiadanie  broni 

nuklearnej przez zaledwie pi  mocarstw (spo ród których cztery miały wówczas 

swoje przedstawicielstwo w Radzie Bezpiecze stwa ONZ

130

), ale stwierdzał te , 

e  adnemu  pa stwu  nie  mo na  zabroni   zdobywania  technologii  j drowej  

w celach pokojowych. 

Wobec  pa stw  dysponuj cych  broni   j drow   (z  których  jednak  dwa 

przyst piły  do  układu  dopiero  wiele  lat  pó niej)  wprowadzono  zakaz 

przekazywania  jej  innym,  a  tak e  zakaz  pomagania  oraz  zach cania  innych 

krajów  do  produkcji  lub  uzyskania  w  inny  sposób  broni  nuklearnej.  Zgodnie  

z  artykułem  VI  traktatu  pa stwa  o  statusie  j drowym  zobowi zały  si   ponadto  

„do  prowadzenia  w  dobrej  wierze  rokowa   w  sprawie  skutecznych  kroków 

                                                                                                                                                                                     

127

 

H. Malon, op.cit., s.4.

 

128

  

Hans M. Kristensen, Joshua Handler, „The USA and Counter-Proliferation: A New and 

Dubious Role for US Nuclear Weapons”, Security Dialogue, Vol. 27, No. 4 (December 1996), s. 

396. 

129

 

  Układ o nierozprzestrzenianiu broni j drowej, sporz dzony w Moskwie, Waszyngtonie i 

Londynie dnia 1 lipca 1968 r. (Dz.U. nr 5, poz. 60,

 

z dnia 10 kwietnia 1970r.). 

130

 

  W pa dzierniku 1971 Zgromadzenie Ogólne ONZ przyj ło rezolucj , na podstawie której 

przedstawiciele  istniej cej  od  dwudziestu  dwóch  lat  ChRL  zamienili  reprezentantów  rz du 

tajwa skiego  w  funkcji  jedynych  przedstawicieli  Chin  przy  Narodach  Zjednoczonych.  Odt d 

grupa  „legalnych  posiadaczy”  broni  j drowej  pokrywa  si   z  grup   stałych  członków  Rady 

Bezpiecze stwa.  

background image

Rozdział II: Kontrola zbroje , układy rozbrojeniowe... 

 

51

51

maj cych na celu zaprzestanie w najbli szym czasie wy cigu zbroje  j drowych, 

w  sprawie  rozbrojenia  j drowego  oraz  w  sprawie  układu  o  powszechnym  

i  całkowitym  rozbrojeniu  pod  cisł   i  skuteczn   kontrol   mi dzynarodow ”

131

.  

Co  charakterystyczne,  nie  zobowi zały  si   bynajmniej  do  rozbrojenia  jako 

takiego. 

Niejako  „obok”  traktatu  Stany  Zjednoczone,  ZSRR  i  Wielka  Brytania 

udzieliły  te   „pozytywnych”  gwarancji  bezpiecze stwa  dla  pa stw,  które 

zrezygnowały z broni  j drowej. W jednobrzmi cej deklaracji z 17 czerwca 1968 

roku  (któr   dwa  dni  pó niej  zaakceptowała  Rada  Bezpiecze stwa)  te  trzy 

pa stwa  zobowi zały  si   do  odparcia  agresji  lub  usuni cia  jej  gro by  zgodnie  

z Kart  Narodów Zjednoczonych w przypadku, gdyby pa stwo nieatomowe stało 

si  ofiar  agresji z u yciem broni nuklearnej

132

. Równie  w tym duchu od 1978 

roku  pa stwa  posiadaj ce  bro   j drow   formułuj   gwarancje  negatywne  

dla  krajów  jej  nieposiadaj cych  (lub  dla  całej  społeczno ci  mi dzynarodowej), 

albo  o  charakterze  bezwzgl dnym  (jak  chi skie),  albo  obwarowane  pewnymi 

warunkami  (np.  ameryka skie).  Warunki  tych  gwarancji  ulegaj   modyfikacjom  

w zale no ci od aktualnie obowi zuj cej doktryny obronnej pa stw.  

Pa stwa  nieposiadaj ce  broni  j drowej  zobowi zały  si   w  NPT,  

e  nie  b d   d y   do  jej  uzyskania

133

.  Zrezygnowały  z  jej  przyjmowania, 

produkcji  oraz  zdobywania  innymi  sposobami.  Ponadto  poddały  swoj  

                                                             

131

  

Układ o nierozprzestrzenianiu broni j drowej, sporz dzony w Moskwie, Waszyngtonie i 

Londynie dnia 1 lipca 1968 roku (Dz.U. nr 5, poz. 60,

 

z dnia 10 kwietnia 1970 r.).

 

132

 

Józef  Kukułka,  Historia  stosunków  mi dzynarodowych  1945–1994,  Warszawa: 

Wydawnictwo Naukowe „Scholar” oraz Fundacja Studiów Mi dzynarodowych 1994, s. 150.

  

background image

Rozdział II: Kontrola zbroje , układy rozbrojeniowe... 

 

52

52

działalno   w  dziedzinie  pokojowego  wykorzystania  energii  j drowej  

pod  specjalny  system  kontroli,  realizowany  przez  Mi dzynarodow   Agencj  

Energii Atomowej z siedzib  w Wiedniu

134

.  

W 1968 roku traktat podpisało sto trzydzie ci osiem pa stw, a ju  w 1970 

roku  kilkana cie  pa stw  (w  tym  cz

  nieoficjalnego  „klubu  nuklearnego”) 

ratyfikowało  NPT.  Spo ród  pa stw  o  statusie  j drowym  stronami  układu  były 

pocz tkowo  USA,  ZSRR  i  Wielka  Brytania;  w  1992  roku  podpisały  go  Chiny  

i  Francja,  a  po  rozpadzie  ZSRR  –  trzy  kolejne  pa stwa  dysponuj ce  czasowo 

broni   nuklearn :  Białoru   i  Kazachstan  (1993)  oraz  Ukraina  (1994).  Tak e 

pa stwa,  które  kiedy   aspirowały  do  zdobycia  broni  j drowej  (Argentyna, 

Brazylia),  a  tak e  RPA,  która  w  roku  1991  zrezygnowała  z  posiadanych  ju  

rodków nuklearnych, dokonały zasadniczego zwrotu w swej polityce, przystaj c 

do  mi dzynarodowego  re imu  nieproliferacji

135

.  Do  dzi

 

zaledwie  kilka  pa stw 

nie zostało stronami układu NPT

136

, ale chodzi tu przede wszystkim o pa stwa,  

o  których  wiadomo, 

e  rozwijaj   technologi   nuklearn   bez  nadzoru 

Mi dzynarodowej  Agencji  Energii  Atomowej.  Cz

  z  nich  (jak  Pakistan) 

                                                                                                                                                                                     

133

 

Układ  wzbudzał  wiele  kontrowersji.  Krytycy  zwracali  uwag ,  e  dopuszczał  on 

mo liwo  „pokojowej” eksplozji nuklearnej oraz  e prowokował proliferacj  poprzez dost p do 

technologii pod pozorem celów pokojowych. 

 

134

 

  Mi dzynarodow  Agencj  Energii Atomowej (IAEA) utworzono jako wyspecjalizowan  

organizacj   ONZ,  która  ma  dba   o  pokojowe  i  bezpieczne  wykorzystanie  energii  atomowej. 

Działaj ca  od  1957  roku  agencja  d y  do  przyspieszenia  i  zwi kszenia  wykorzystania  energii 

atomowej  w celu  zapewnienia pokoju, zdrowia  i  dobrobytu na  całym  wiecie.  Pełni  te  fukcje 

kontrolne  w  stosunku  do  pa stw  członkowskich  w  dziedzinie  produkcji  paliw  do  reaktorów 
atomowych, 

a jej eksperci wizytuj  setki obiektów na  wiecie, gdzie wytwarza si  energi  

nuklearn .

 

135

  

Charles W.  Kegley Jr., Eugene R. Wittkopf, World Politics: Trend and Transformation 

[fifth edition], New York: St. Martin’s Press 1995, s. 392–393. 

136

 

Zob. np. Ronald Walker, „Nuclear Disarmament: Zero and How To Get There”, Security 

Dialogue,  Vol.  28,  No.  2  (June  1997),  s.  144.  Polska  jest  stron   tego  układu  od  1970  roku. 

Przyst piła te  do wielu innych układów dotycz cech broni j drowej.

 

background image

Rozdział II: Kontrola zbroje , układy rozbrojeniowe... 

 

53

53

przekroczyła  umowny  „próg  j drowy”  (nie  tylko  posiadanie  broni,  ale  te  

przeprowadzenie  z  ni   eksplozji),  inne  nie,  wszystkie  za   –  nie  b d c  nawet 

sygnatariuszami  –  mog   zgodnie  z  prawem  mi dzynarodowym  nabywa   bro  

j drow .  Nie  mo na  tego  powiedzie   o  tych  pa stwach,  które  po  przyj ciu 

porozumienia podejmuj  działania w celu potajemnego uzyskania broni j drowej 

(jak Korea Północna czy Irak)

137

.  

NTP  nie  zapobiegł  zatem  procesowi  proliferacji  broni  j drowej.  W  latach 

siedemdzi tych  XX  wieku  tajne  programy  badawcze  rozwijano  m.in.  w  Iraku, 

RPA  i  Pakistanie.  W  roku  1974  pod  pretekstem  celów  „pokojowych”  swój  test 

przeprowadziły  Indie.  W  tych  zbrojeniach  pa stw  „chuliga skich”  ogromn   rol  

odgrywała  pomoc  wojskowa,  jak   otrzymywały  od  swoich  protektorów;  i  tak  

na  przykład  „sponsorem”  pakista skich  stara   o  technik   j drow   –  pomimo 

zasadniczych  ró nic  ideologicznych  mi dzy  ateistycznymi  Chinami  a  – 

przynajmniej z nazwy – republik  islamsk  był nie kto inny jak Chi ska Republika 

Ludowa

138

.  Podobnie  fundamentalne  ró nice  ideologiczne  nie  przeszkadzały 

transferom technologii z Rosji do Iranu. 

 

 

                                                             

137

  

Łamanie  układu  udowodniono  Korei  Północnej,  gdy  w  latach  dziewi dziesi tych 

usun ła  z  reaktora  j drowego  materiał  mog cy  posłu y   w  technologii  wojskowej.  Z  kolei  w 

Iraku inspektorzy ONZ odkryli daleko bardziej rozwini ty ni  przypuszczano program j drowy, 

który  był  oczywistym  pogwałceniem  zobowi za   mi dzynarodowych  tego  pa stwa,  b d cego 

wówczas stron  NPT ju  od ponad dekady. Rz d ameryka ski podejrzewa, i  militarny program 

nuklearny  jest  te   rozwijany  w  Iranie,  pomimo  uczestnictwa  Republiki  Islamskiej  w  traktacie 

[szerzej o sytuacji w pa stwach tego regionu mowa jest w kolejnym rozdziale]. 

138

  

Paradoksalnie – pomimo ostrego kursu  wobec ruchów islamskich  w samych Chinach – 

ChRL  utrzymuje  tradycyjnie  dobre  relacje  z  wieloma  pa stwami  muzułma skimi.  Chi czycy 

maj  bliskie stosunki m.in. z Saudyjczykami i Syri ; długo te  sponsorowali fundamentalistyczny 

rz d w Afganistanie. Ponadto Chi ska Republika Ludowa, co jest zaskakuj ce bior c po uwag  

terror, jakiego u ywa przeciwko własnym ruchom separatystycznym, zwłaszcza Tybeta czykom, 

background image

Rozdział II: Kontrola zbroje , układy rozbrojeniowe... 

 

54

54

5. 

Układ o całkowitym zakazie prób z broni  j drow  

 

Poniewa   kraje  dysponuj ce  broni   j drow   nie  podj ły  znacz cych 

wysiłków  rozbrojeniowych,  które  powinny  wynika   z  ich  akcesji  do  NPT, 

uzyskanie  zgody  niektórych  pa stw  o  statusie  niej drowym  na  bezterminowe 

przedłu enie  traktatu  o  nierozpowszechnianiu  broni  j drowej  zostało  okupione 

pewnymi  zobowi zaniami  ze  strony  mocarstw  nuklearnych.  W  zamian  za  t  

prolongat ,  przyj t   przez  aklamacj   na  konferencji  w  1995  roku,  oficjalne 

pa stwa  „j drowe”  obiecały  przede  wszystkim  zawrze   układ  zabraniaj cy 

wszelkich do wiadcze  z broni  j drow  (CTBT), nad którym rokowania toczono 

od  lat  pi dziesi tych.  Okazał  si   on  pierwszym  traktatem  negocjowanym  

z  udziałem  prawie  wszystkich  krajów  posiadaj cych  technologi   nuklearn   

i  podpisanym  przez  pi ciu  stałych  członków  Rady  Bezpiecze stwa  ONZ  

(cho   nie  przez  wszystkich  z  nich  ratyfikowanym),  a  zarazem  pierwszym 

wielostronnym 

porozumieniem 

dziedziny 

j drowego 

rozbrojenia  

i  nierozprzestrzeniania  wyposa onym  w  niezale ny  mechanizm  kontroli 

(International  Monitoring  System)

139

.  Dokument  przyj to  w  Nowym  Jorku  

we  wrze niu  1996  roku  –  kilka  tygodni  po  ostatnim  jak  dot d  te cie  j drowym 

przeprowadzonym  przez  „oficjalne”  mocarstwo  j drowe

140

.  Uchwalony 

                                                                                                                                                                                     

popiera  starania  Pakistanu  o  zezwolenie  mieszka com  Kaszmiru  na  zdecydowanie  o  własnym 

losie. 

139

 

  Jako  pierwsze  tego  typu  porozumienie  tworzy  system  regulacji  (re im)  o  zasi gu 

globalnym z inspekcjami lokalnymi i elementem kontroli z powietrza jako uzupełnieniem innych 

metod  weryfikacji

  [patrz:  Wang  Jun,  „CTBT  Verification  Regime:  Preparations  and 

Requirements”, Disarmament Forum, three (August 1999); s. 40–41]. 

140

 

  Gło n  spraw  w zwi zku z maj cym wej  w  ycie CTBT było dokonanie przez Francj  

próbnych wybuchów j drowych na niezamieszkałych atolach Mururoa i Fangataufa – w Polinezji 

Francuskiej  na  Pacyfiku.  13  czerwca  1995  r.  prezydent  Jacques  Chirac  ogłosił,  e  Francja 

background image

Rozdział II: Kontrola zbroje , układy rozbrojeniowe... 

 

55

55

mia d c  wi kszo ci  głosów  przez Zgromadzenie  Ogólne ONZ  traktat  został 

dwa  tygodnie  pó niej  podpisany  przez  ponad  sto  trzydzie ci  pa stw,  w  tym 

pi ciu „jawnych” posiadaczy broni j drowej (w rozumieniu NPT).  

Przyj cie  układu  poprzedziły  dłu sze  lub  krótsze  okresy  oficjalnie 

deklarowanego  zaniechania  przez  mocarstwa  nuklearne  prób  z  broni   j drow  

(moratoria). Nawet ChRL, która przeprowadzała do wiadczenia w  atmosferze 

a   do  1980  roku  i  której  podziemna  próba  j drowa  jeszcze  w  pa dzierniku 

1993 r. (pierwsza na  wiecie od ko ca poprzedniego roku) spotkała si  z krytyk  

opinii  wiatowej,  zacz ła  si   domaga   si   powszechnego  zakazu  takich 

testów

141

,  co  stanowiło  zasadniczy  przełom  w  jej  polityce  kontroli  zbroje

142

.  

Ju  do ko ca 1996  roku  wi kszo  pa stw traktat podpisała, ale gor cym  jego 

przeciwnikiem  pozostały  Indie,  popierane  przez  Bhutan  i  Libi .  Indie 

zapowiedziały  bezwarunkowo, 

e  CTBT  nie  podpisz ,  uznaj c  go  

za  dyskryminacyjny  i 

daj c  od  społeczno ci  mi dzynarodowej  podj cia 

procesu likwidacji broni nuklearnej z arsenałów wszystkich pa stw. Pakistan za  

uwarunkował podpisanie traktatu od zło enia podpisu przez Indie

143

                                                                                                                                                                                     

wznawia próby z broni  nuklearn  w Archipelagu Tuamotu, twierdz c,  e – przed planowanym 

przez  ni   przyst pieniem  do  traktatu  jesieni   nast pnego  roku  –  potrzebne  były  testy  dla 

uzyskania danych niezb dnych do przeprowadzania komputerowych symulacji w celu dalszego 

rozwoju  broni  j drowej.  Ostatnie,  szóste z serii  do wiadcze  przeprowadzono na południowym 

Pacyfiku  w  styczniu 1996 roku  [patrz: A. Acharya,  J.D.  Kenneth  Boutin, „The Southeast Asia 

Nuclear Weapon–Free Zone Treaty”, Security Dialogue, Vol. 29, No. 2 (June 1998), s. 227; R. S. 

Norris,  „French  and  Chinese  Nuclear  Weapon  Testing”.  Security  Dialogue,  Vol.  27,  No.  1 

(March 1996), s. 41]. 

141

 

  Nie  przeszkadzało  to  Chinom  konsekwentnie  sprzedawa   technologii  nuklearnych  do 

Pakistanu  i  Iranu.  Dopiero  w  1997  roku  Pekin,  nakłaniany  do  tego  przez  Stany  Zjednoczone, 

postanowił  ograniczy   współprac   z  Iranem  i  innymi  pa stwami  „wysokiego  ryzyka”  [patrz: 

Robert  G.  Sutter,  U.S.  Policy  towards  China.  An  Introduction  to  the  Role  of  Interest  Groups

Maryland, USA: Rowman & Littlefield Publishers 1998, s. 67]. 

142

 

  http://editors.sipri.se/pubs/yearb.html 

143

 

  http://wiem.onet.pl/wiem/013422.html 

background image

Rozdział II: Kontrola zbroje , układy rozbrojeniowe... 

 

56

56

Traktat  CTBT  wyszedł  poza  ramy  trzech  wcze niejszych  układów  

o do wiadczeniach z broni  j drow   (z 1963, 1974 i 1976 roku) oraz poszerzył 

funkcjonuj cy  re im  nierozprzestrzeniania  broni  nuklearnej

144

.  Porozumienie 

zabrania  jakichkolwiek  testów  prowadz cych  do  j drowej  reakcji  ła cuchowej; 

nie  zabrania  jednak  wszystkich  działa   poci gaj cych  za  sob   emisj   energii 

nuklearnej,  o  ile  nie  prowadz   do  wybuchu.  Chocia   zakaz  wszelkich  prób 

nuklearnych  zawarty  w  traktacie  obejmuje  tak e  wybuchy  „pokojowe”, 

jednocze nie – od czasu układu o cz ciowym zakazie prób z broni  j drow  z 

1963 roku – istnieje domniemanie, i  zakaz nie obejmuje u ycia broni j drowej w 

wypadku  wojny.  W  celu  wprowadzenia  w  ycie  postanowie   umowy  oraz 

stworzenia  forum  do  konsultacji  i  współpracy,  układ  ustanowił  organizacj   do 

spraw  układu  o całkowitym  zakazie…(Comprehensive  Nuclear  Test-Ban  Treaty 

Organization),  odr bn   od,  lecz  maj c   współdziała   z  –  Mi dzynarodow  

Agencj  Energii Atomowej (IAEA). 

CTBT zawiera  tzw. klauzul   ilo ciow  kwalifikowan , która jako warunek 

uprawomocnienia  si   (doj cia  do  skutku)  umowy  podaje  zarówno  liczb  

ratyfikacji,  jak  te   znalezienie  si   w  tej  liczbie  wymienionych  w  porozumieniu 

pa stw

145

.  Aby  si   uprawomocni ,  układ  o  całkowitym  zakazie  prób  z  broni  

j drow   musi  zosta   ratyfikowany  przez  czterdzie ci  cztery  pa stwa  

                                                             

144

  

Wang Jun, „CTBT Verification Regime: Preparations and Requirements”, Disarmament 

Forum, ‘three’ (August 1999), s. 39–40.

 

145

 

  Lech  Antonowicz,  Podr cznik  prawa  mi dzynarodowego  [wyd.  trzecie  zmienione], 

Warszawa: Wydawnictwa Prawnicze PWN 1996, s. 188. 

background image

Rozdział II: Kontrola zbroje , układy rozbrojeniowe... 

 

57

57

o  (potencjalnych)  mo liwo ciach  nuklearnych

146

  (w  tym  Polsk ,  która  ju   to 

uczyniła), tzn. takich, które posiadaj  technologi  do wyprodukowania ładunków 

j drowych, rozwijaj  badania nad energi   j drow  itp. Ta grupa obejmuje tak e 

pi ciu  oficjalnych  posiadaczy  oraz  Izrael,  Indie  i  Pakistan  (trzy  pa stwa,  które  

w czasie sporz dzania traktatu były tak zwanymi „pa stwami progowymi”).  

Do  dzisiaj  około  stu  sze dziesi ciu  pa stw  podpisało  CTBT,  

a  ratyfikowało  go  około  siedemdziesi ciu.  Jednak  spo ród  kluczowej  grupy 

czterdziestu  czterech  pa stw  o  mo liwo ciach  j drowych  podpisu  

pod  dokumentem  nie  zło yły  Korea  Północna,  Indie  i  Pakistan,  a  procesowi 

ratyfikacji  nie  poddało  go  a   kilkana cie  pa stw

147

.  W  pa dzierniku  1999  roku 

Senat  USA

148

  (którego  zgoda  jest  warunkiem  koniecznym  do  ratyfikowania  

przez  ameryka skiego  prezydenta  umowy  mi dzynarodowej)  po  raz  pierwszy  

od  osiemdziesi ciu  lat  (czyli  od  głosowania  nad  traktatem  wersalskim  w  roku 

1919)  odrzucił  porozumienie  z  zakresu  kontroli  zbroje

149

,  co  spotkało  si   

z konsternacj  i krytyk  najbli szych sojuszników Stanów Zjednoczonych, takich 

jak  Kanada,  oraz  czołowych  polityków  zachodnich,  jak  np.  Przedstawiciel  UE  

d/s  Wspólnej  Polityki  Zagranicznej  i  Bezpiecze stwa,  Javier  Solana,  

                                                             

146

 

  Wej cie  w  ycie  porozumienia  ma  nast pi   sto  osiemdziesi t  dni  po  zło eniu  przez 

czterdzieste  czwarte  z  tych  pa stw  dokumentów  ratyfikacyjnych  u  depozytariusza,  którym  jest 

Sekretarz Generalny NZ. 

147

 

  Pierwszymi  pa stwami  z  „klubu  nuklearnego”,  które  ratyfikowały  układ  o  całkowitym 

zakazie  prób  j drowych  były  Republika  Francji  i  Zjednoczone  Królestwo.  Uczyniły  to  tego 

samego  dnia w  kwietniu 1998.  W ród czterdziestu  czterech pa stw  dysponuj cych  technologi  

j drow  (nuclearcapable states) CTBT ratyfikowały m.in. Japonia i RPA. 

148

 

  Oprócz  pewnych  okoliczno ci  zwi zanych  z  wewn trznymi  sporami  politycznymi  w 

Stanach  Zjednoczonych  (silne  nastroje  „anty-clintonowskie”  w  zdominowanej  przez 

Republikanów izbie po aferze z Monik  Lewinsky) oraz słabego promowania znaczenia układu 

przez demokratyczn  administracj , na wynik głosowania w Kongresie miało wpływ przekonanie 

wielu senatorów, i  CTBT jest sprzeczny z interesami ameryka skimi.  

149

  

Vide: <

http://www.psr.org/ctbt

>.

 

background image

Rozdział II: Kontrola zbroje , układy rozbrojeniowe... 

 

58

58

czy  Sekretarz  Generalny  NATO,  George  Robertson

150

.  Tak e  Rosja  i  Japonia  

z niepokojem przyj ły odrzucenie tego zasadniczego układu w dziedzinie kontroli 

i nierozprzestrzeniania broni masowej zagłady.  Wiadomo równie ,  e ratyfikacja 

traktatu  przez  Chi sk   Republik   Ludow   (która  układ  jedynie  podpisała)  

w du ym stopniu zale y od postawy USA. 

Wielu Amerykanów uwa a jednak, ze nale y pozostawi  sobie mo liwo  

do wiadcze   z  broni   j drow ,  bo  mog   one  mie   zasadnicze  znaczenie  

dla 

poprawy 

bezpiecze stwa 

niezawodno ci 

broni 

j drowej

151

,  

a wi c  i dla wiarygodno ci odstraszania nuklearnego. Cho  Stany Zjednoczone 

nadal  przestrzegaj   moratorium  na  próby  z  broni   nuklearn   (w  czasie 

prezydentury  Billa  Clintona  Ameryka  nie  prowadziła  takich  testów)  i  popieraj  

finansowo budowany Mi dzynarodowy System Monitoringu, nowa administracja 

ameryka ska nie jest zainteresowana ratyfikacj  traktatu. Wobec takiej postawy 

supermocarstwa  inne  pa stwa  widz   w  posiadaniu  broni  nuklearnej  szans   

na podniesienie swego statusu, zwłaszcza w stosunku do swoich antagonistów. 

Nic  dziwnego,  e  w  połowie  maja  1998  Indie,  rz dzone  przez  koalicyjny  rz d 

zdominowany  przez  nacjonalistyczn   parti   Bhartiya  Janata  (BJP), 

przeprowadziły  ł cznie  pi   testów  j drowych,  przekraczaj c  tym  samym  

tzw. „próg atomowy”.  W odpowiedzi  na  to –  pod koniec  tego samego miesi ca 

Pakistan  zdetonował  identyczn   ilo   swoich  ładunków,  na  co  zreszt   jemu  

i Indiom pozwalało niepodpisanie NPT. Nast pnie oba powszechnie krytykowane 

                                                             

150

  

Stany  Zjednoczone  s   jedynym  członkiem NATO, który nie ratyfikował  układu [patrz: 

<

http://www.clw.org/coalition

>]. 

background image

Rozdział II: Kontrola zbroje , układy rozbrojeniowe... 

 

59

59

pa stwa  zadeklarowały,  e  to  mo e  im  pozwoli   podpisa   umow   (sic!)

152

.  

Ale  chocia   we  wrze niu  1998  roku  zapowiedziały  przyst pienie  do  CTBT

dotychczas tego nie uczyniły. 

                                                                                                                                                                                     

151

  

Alternatyw  dla testów z broni  nuklearn  s  symulacje komputerowe, przeprowadzane 

m.in.  przez  superkomputer  ASCI  White  (najbardziej  wydajny  na  wiecie),  zainstalowany  

w Lawrence National Laboratory w Kalifornii.  

152

  

http://wiem.onet.pl 

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”... 

 

60

60

ROZDZIAŁ III 

UWARUNKOWANIA ZEWN TRZNE I WEWN TRZNE POLITYKI 

PA STW „NIEPRZEWIDYWALNYCH” I ICH KONSEKWENCJE 

DLA PROLIFERACJI 

 

Pa stwa,  które  s   w  posiadaniu  broni  nuklearnej,  a  nie  nale   

(jak  wspomniany  wy ej  Pakistan)  do  grona  pi ciu  posiadaczy  „legalnych”  

tej  broni,  okre lane  s   w  ramach  ostrej  retoryki  jako  pa stwa  „chuliga skie” 

(rogue  states),  a  w  sposób  bardziej  „poprawny  politycznie”  jako  „pa stwa 

budz ce  zaniepokojenie”  (states  of concern).  Jest  rzecz   interesuj c ,  i   wiele  

z  tych  pa stw  jest  powi zanych  rozmaitymi  wi zami  przyja ni  lub  wrogo ci,  

co sprawia,  i  grupowanie  ich pod  wspólnym szyldem  „pa stw  podwy szonego 

ryzyka”  (high--risk  states)  ma  szczególny  wymiar.  Ilustruje  to  nast puj cy 

przykład: gdy w lipcu 1993 roku Korea Północna przeprowadziła prób  z rakiet  

o  zasi gu  1000  km,  zdoln   do  ra enia  celów  w  Japonii,  i  zaoferowano  j   

do  sprzeda y  Iranowi  i  Libii,  Izrael  odroczył  nawi zanie  stosunków 

dyplomatycznych  z  Korea sk   Republik   Ludowo-Demokratyczna,  poniewa   

z Iranu mo na dosi gn  cele w Izraelu

153

Dwa  przypadki  stanowi   przedmiot  szczególnej  troski  społeczno ci 

mi dzynarodowej

154

.  Kontrastuj   te   niejako  z  zasad   uniwersalnego  systemu 

NPT.  S   to  Specjalna  Komisja  Narodów  Zjednoczonych  dla  Iraku  

                                                             

153

 

Leksykon  pa stw  wiata  '94/95. 

Raport  o  stanie  192  pa stw  wiata

,  Warszawa: 

Wydawnictwo Kronika 1994, s. 263.

 

154

 

Ronald  Walker,  „Nuclear  Disarmament:  Zero  and  How  To  Get  There”,  Security 

Dialogue, Vol. 28, No. 2 (June 1997), s. 145.

 

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”... 

 

61

61

oraz tzw. „porozumienie ramowe” pomi dzy USA a KRL-D

155

. Obydwa obejmuj  

przymus  specjalnej  kontroli  nad  tymi  krajami,  by  uzyska   gwarancje,  

i  nie wykorzystuj  one technologii j drowej do celów wojskowych. 

 

1. 

Kryzys na Półwyspie Korea skim i jego reperkusje mi dzynarodowe 

 

 

Dialog  z  Phenianem  w  sprawie  posiadanej  przez  to  pa stwo  broni 

masowego  ra enia  napotyka  na  szczególne  trudno ci  nie  tylko  z  powodu 

historycznych  zaszło ci  (wojna  korea ska

156

),  ale  przede  wszystkim  z  racji 

sposobu  działania  władz  Korea skiej  Republiki  Ludowo–Demokratycznej.  Styl 

socjalizmu uprawiany przez władze północnokorea skie jest bowiem wyj tkowy, 

nawet bior c pod uwag  histori  analogicznych re imów na  wiecie. Przywódcy 

Korei  Północnej  nie  przyjmuj   do  wiadomo ci  adnej  zale no ci  kraju  

                                                             

155

  

Ronald  Walker,  „Nuclear  Disarmament:  Zero  and  How  To  Get  There”,  Security 

Dialogue, Vol. 28, No. 2 (June 1997), s. 145.

 

156

  

Na  Półwysepie  Korea skim,  od  1905  roku  protektoracie  japo skim,  wł czonych  do 

Japonii w 1910 roku (w rezultacie zwyci stwa Japonii nad Rosj  w wojnie 1904–1905), miało – 

decyzj  mocarstw – powsta  po II wojnie  wiatowej jedno niepodległe pa stwo. Jednak po kl sce 

„osi” siły radzieckie i ameryka skie dokonały okupacji Korei, dziel c j  de facto na dwie strefy 

wzdłu  38. równole nika. W drugiej połowie 1948 roku siły radzieckie wycofały si  z Północy, 

gdzie  proklamowano  KRL–D,  podczas  gdy  w  cz ci  południowej  ukonstytuowała  si  

kapitalistyczna,  zwi zana z  USA,  Republika Korei.  W czerwcu  1950  roku  ta  ostatnia została  z 

inspiracji Josifa Stalina napadni ta przez dywizje północnokorea skie, w odpowiedzi na co Rada 

Bezpiecze stwa ONZ, bojkotowana w tym okresie przez ZSRR (z powodu niedopuszczenia przez 

USA chi skich komunistów do reprezentowania Chin w NZ), uchwaliła rozolucj  o interwencji 

mi dzynarodowej  w obronie RK,  zaj tej  ju  niemal  w  cało ci przez wojska Północy. Operacja 

USA  (oraz  czternastu  innych  pa stw,  m.in.  Turcji  i  Wielkiej  Brytanii)  pod  dowództwem 

ameryka skim  odepchn ła  wojska  Kim  Ir-Sena  daleko  za  lini   demarkacyjn ,  co  wywołało 

wł czenie  si   do  konfliktu  armii  chi skiej,  która  powstrzymała  pochód  sprzymierzonych.  Po 

okresie ci kich walk linia frontu „powróciła” do punktu sprzed agresji północnokorea skiej. 27 

lipca 1953 roku podpisano rozejm [vide: W.  Kopali ski, op. cit.,  s. 462–463;

 Witold Pronobis, 

Polska i  wiat w XX wieku, Warszawa: Editions Spotkania, s. 331–332]. 

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”... 

 

62

62

od  społeczno ci  mi dzynarodowej

157

,  co  oznacza  nie  maj ce  precedensu 

zamkni cie si  na  wiat

158

ródłem  informacji  o  re imie  s   cudzoziemcy,  którzy  przebywali  

w  pa stwie  Kimów,  oraz  uciekinierzy  z  głoduj cej  Korei.  Ci  ostatni  przewa nie 

udaj  si  do Chin, sk d – na podstawie dwustronnej umowy – wszyscy złapani 

emigranci  maj   by   „repatriowani”.  Poniewa   jednak  ChRL  nie  czyni  tego 

nadmiernie  skutecznie,  szacunkowe  dane  mówi   o  setkach  tysi cy  uchod ców  

z Korei Północnej ukrywaj cych si  na terenie ChRL. S  te  robotnicy pracuj cy 

na  syberyjskich  terytoriach  Federacji  Rosyjskiej,  a  cz sto  pragn cy  uda   si   

do  Korei  Południowej.  Zdaniem  niektórych  obserwatorów  formalne  ogłoszenie 

przez  Seul,  e  ich  przyjmie,  spowodowałoby  lawinow   ucieczk   wielu  innych,  

w tym takich, którzy przedostawaliby si  bezpo rednio z Północy na Południe

159

 

Do  takich  zachowa   (a  tak e  do  rozpaczliwych  prób  przedostania  si   

na teren obcych ambasad, których scen  stał si  zwłaszcza w 2002 roku Pekin) 

skłoniłyby  obywateli  ogromne  trudno ci  ekonomiczne  kraju,  takie  jak  niedobór 

energii,  a  zwłaszcza  dotkliwe  braki  ywno ci,  do  którego  przyczyniły  si  

katastrofalnie  słabe  zbiory

160

.  Od  lat  spadaj   mo liwo ci  płatnicze  Północy  

                                                             

157

 

  Jednocze nie  jednak  pewne  kontakty  Korei  Północnej  z  innymi  krajami  s   wr cz 

zadziwiaj ce,  tak  na  przykład  „instruktorzy”  korea scy  szkolili  oprawców  pozostaj cego  pod 

wpływem  marksizmu  przywódcy  Zimbabwe,  Roberta  Mugabe  w  kampanii  terroru  przeciwko 

przeciwnikom politycznym w latach osiemdziesi tych. 

158

  

Kim  Hakjoon,  „North  Korea  after  Kim  Il-song  and  the  Future  of  North–South  Korean 

Relations”, Security Dialogue, Vol. 26, No. 1 (March 1995), s. 78. 

159

 

Kim  Hakjoon,  „North  Korea  after  Kim  Il-song  and  the  Future  of  North–South  Korean 

Relations”, Security Dialogue, Vol. 26, No. 1 (March 1995), s. 85. 

160

  

Nieliczni  tury ci  odwiedzaj cy  Kore   Północn   przekazuj   informacj ,  i   ywno  

dost pna  jest  bez  problemu  jedynie  w  specjalnych  sklepach  dla  cudzoziemców  oraz  aparatu 

władzy. Rz d zach ca obywateli do zrezygnowania z posiłków raz w miesi cu, a na niektórych 

obszarach kraju do ograniczenia ich do dwóch dziennie. 

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”... 

 

63

63

oraz  wydajno   pracy.  Jednocze nie  rosn   dysproporcje  społeczne  pomi dzy 

stolic   z  jednej strony a reszt   kraju, mi dzy armi  a cywilami, a tak e mi dzy 

władz  a społecze stwem

161

.  

Od  o miu  lat  trwa  w  Korei  Północnej  kryzys  ywno ciowy,  popychaj cy 

ludzi  nawet  do  kanibalizmu

162

.  Cho   bardzo  trudno  oceni   w  pełni  rozmiary 

katastrofy  gospodarki  północnokorea skiej,  szacuje  si ,  e  od  pocz tku  lat 

dziewi dziesi tych  do  2000  roku  z  głodu  umrze   mogła  zastraszaj ca  liczba 

trzech 

milionów 

ludzi. 

Zarówno 

latach 

osiemdziesi tych,  

jak  i  dziewi dziesi tych,  produkt  krajowy  brutto  tego  pa stwa  spadał,  a  dzi  

około  trzech  czwartych  przemysłu  nie  pracuje,  gdy   osoby  w  nim  zatrudnione 

praktycznie  demontuj   fabryki  poprzez  kradzie   wszystkiego  tego,  co  mo na 

sprzeda .  Rz dz cy  re im  wini  za  głód  susz ,  ale  wiadkowie  tej  straszliwej 

degradacji azjatyckiego pa stwa oraz Waszyngton utrzymuj , i  na najlepszych 

ziemiach  uprawia  si   na  polecenie  władz  mak,  dochody  za   przeznaczane  s   

nie na  ywno , a na zbrojenia.  

Kryzys Korei  pot guje m.in.  załamanie handlu  z krajami  socjalistycznymi  

i  jej  rosn ce  zadłu enie.  Od  upadku  ZSRR,  „strategicznego  odwrotu”  Rosji  

z Półwyspu Korea skiego

163

 i ko ca realnego socjalizmu w wi kszo ci „bratnich” 

                                                                                                                                                                                     

 

Socjalistyczny  model  rolnictwa,  podobny  do  modelu  północnokorea skiego,  istnieje 

jeszcze  na  Kubie  i  Białorusi,  nigdzie  jednak  współcze nie  nie  towarzyszy  mu  taka  katastrofa 

głodu jak w pa stwie Kima.

 

161

  

Kim  Hakjoon,  „North  Korea  after  Kim  Il-song  and  the  Future  of  North–South  Korean 

Relations”, Security Dialogue, Vol. 26, No. 1 (March 1995), s. 84. 

162

  Uciekinierzy z tego stalinowskiego pa stwa mówi  o przypadkach sprzeda y ludzkiego 

mi sa na bazarach, niekiedy wobec nie wiadomych niczego kupuj cych. Media podawały tak e, 

i  w Korei Północnej mo e by  spo ywane mniej  ywno ci ni  wyrzuca  si  u jej południowego 

s siada. 

163

  

Sergei  Medvedev,  „Subregionalism  in  Northeast  Asia:  A  Post-Westphalian  View”, 

Security Dialogue, Vol. 29, No. 1 (March 1998), s. 89. 

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”... 

 

64

64

pa stw  otoczenie  mi dzynarodowe  Korei  Północnej  zmieniło  si   w  znacznym 

stopniu  na  niekorzy   tego  stalinowskiego  re imu

164

.  Pod  koniec  1992  roku 

Chiny zniosły w stosunku do swojego sojusznika specjalne warunki handlowe

165

Rosja  ograniczyła  dostawy  ropy  naftowej  do  Korei  Północnej  oraz  za dała 

rozlicze   w  twardej  walucie,  co  przyczyniło  si   do  deficytu  energetycznego 

pa stwa północnokorea skiego. 

Jednocze nie, znajduj ca si  w rozpaczliwej sytuacji gospodarczej Korea, 

utrzymuje  milionow   armi   i  rozwija  gro ne  technologie  wojskowe.  Rosyjskie 

media  podawały  na  przykład,  e  kilka  miesi cy  po  rozpadzie  ZSRR  

na  moskiewskim  lotnisku  Szeremietiewo  celnicy  zatrzymali  trzydziestu  sze ciu 

specjalistów  od  techniki  rakietowej,  którzy  wybierali  si   do  Phenianu,  

gdzie  obiecano  im  prac   i  godziwe  zarobki.  Wiadomo  te ,  e  pod  koniec  lat 

osiemdziesi tych  Korea  Północna  eksperymentowała  z  wirusem  czarnej  ospy,  

a posiadane przez ni  zarazki tej choroby s  do dzi   ródłem niepokoju USA. 

Przywódc   tej  swoistej  pierwszej  komunistycznej  monarchii  jest  „Kim  II”, 

wybrany  przez  aklamacj  na przewodnicz cego  Komitetu  Obrony  Narodowej

166

 

                                                             

164

  

W  1989  roku  „run ł”  mur  berli ski,  a  w  roku  nastepnym  Niemcy  Zachodnie 

inkorporowały  DDR.  Tak e  w  1990  roku  ZSRR  nawi zał  stosunki  dyplomatyczne  z  Kore  

Południow . W  1992  roku stosunki  z  RK  nawi zały Chiny. Zwi zek  Radziecki przestał istnie  

ju  w 1991.  

Zmiany  dotkn ły  te   Azj :  Mongolia  przestała  by   pa stwem  komunistycznym,  

a Wietnam i ChRL cz ciowo zreformowały swoje gospodarki w duchu ekonomii rynkowej.  

 

165

  

„Leksykon  pa stw  wiata  '94/95. 

Raport  o  stanie  192  pa stw  wiata

”,  Warszawa: 

Wydawnictwo Kronika 1994, s. 263.

 

166

 

  Przej cie  władzy  przez  wówczas  pi dziesi ciodwuletniego  najstarszego  syna  Kim  Ir-

Sena (za młodu  słuchacza Wy szej  Szkoły  Oficerskiej  w  NRD) miało spokojny przebieg.  Kim 

Junior,  którego  pozycja  rosła  od  połowy  lat  siedemdziesi tych,  został  de  facto  wyznaczony  

na  nast pc   ju   w  1980  roku  i  od  tamtej  pory  sprawował  w  istocie  kontrol   nad  parti . 

Jednocze nie  rósł  kult  wokół  „Ukochanego  Przywódcy”,  który  –  jak  i  w  przypadku 

bałbochwalczego  oddania  wobec  Kima  Starszego  –  przekroczył  wszelkie  granice  zdrowego 

rozs dku  i  przybrał  form   fanatycznej  religii.  Faktycznie  wi c,  cho   poddani  „Wielkiego 

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”... 

 

65

65

przez  północnokorea ski  parlament  w  kwietniu  1998  roku.  Cho   wybór  ten 

zamkn ł  niejako  oficjalny  proces  przekazywania  Kim  Dzong-ilowi  władzy  

po  zmarłym  nagle  w  lipcu  1994  roku  osiemdziesi ciodwuletnim  prezydencie 

socjalistycznej  Korei  oraz  sekretarzu  generalnym  Korea skiej  Partii  Pracy,  

na Zachodzie pojawiły si  pogłoski,  e Kim mo e by  chory, albo  e jego władza 

nie jest wcale gwarantowana

167

. Jego pocz tkowa do  długotrwała nieobecno  

w  yciu  publicznym  oraz  obsesyjna  skryto   re imu  w  Korei  nap dzały 

spekulacje  o  chorobach  syna  Kim  Ir-Sena  (od  cukrzycy  czy  padaczki  –  

na  chorobie  psychicznej  ko cz c)  lub  walce  o  władz

168

  (wymieniano  

np.  przyrodniego  brata

 

Kim  Dzong-ila,  ówczesnego  ambasadora  w  Finlandii,  

jako  potencjalnego  rywala)

169

.  Domysły  na  temat  tego,  kto  i  w  jakim  stopniu 

sprawuje  faktyczne  przywództwo,  trwały  kilka  lat,  a  uci ła  je  ostatecznie  

w  czerwcu  2000  roku  wizyta  Kim  Dzong-ila  w  Chinach  (w  których  ostatni  raz 

przebywał  siedemna cie  lat  wcze niej).  Oznaczała  ona  wyra nie,  e  pozycja 

Kima II jako przywódcy północnokorea skiego pa stwa jest niezagro ona i była 

                                                                                                                                                                                     

Przywódcy”  dowiedzieli  si   w  1994  roku,  e  po  mierci  Kim  Ir-Sena  zast pi  go  jego  syn,  

w  istocie  zgon Kima  Seniora  (czczonego  nawet bardziej  ni  niegdy   Stalin  czy Mao) niewiele 

zmienił  w układzie  władzy w  Korei Północnej, gdy  syn komunistycznego lidera od lat rz dził 

wieloma dziedzinami pa stwa. Kim Dzong-il przej ł „tylko” po ojcu wszystkie funkcje (członka 

Najwy szego  Zgromadzenia  Ludowego,  premiera,  sekretarza  generalnego  partii  i  naczelnego 

dowódcy  sił  zbrojnych),  z  wyj tkiem  stanowiska  prezydenta,  które  pozostanie  nie  obsadzone  

na  znak  szacunku  dla  „Wielkiego  Wodza”,  czyni c  go  w  ten  sposób  „wiecznym 

prezydentem”[zob. m.in. Kim Hakjoon, „North Korea after Kim Il-song and the Future of North–

South Korean Relations”, Security Dialogue, Vol. 26, No. 1 (March 1995), s. 73–74, 76]. 

167

  

Nawet  oficjalne  radio  Korei  Północnej  podało  (potwierdzaj c  wcze niejsze  doniesienia 

dyplomatów  niemieckich  przekazane  nast pnie  rodkom  przekazu  z  Korei  Południowej),  

i  w stolicy kraju pojawiły si  ulotki wzywaj ce do obalenia Kim Dzong-ila. Radio Pyongyang 

oskar yło te  agentów z Korei Południowej o to,  e oni s   ródłem tych ulotek.

   

168

  

Pewien  oficer,  który  zdezerterował  z  Korei  Północnej  do  Południowej,  poinformował  

w 1993 roku,  e pod koniec 1992 spełzła na niczym próba puczu przeciwko prezydentowi Kim Ir 

Senowi.

 

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”... 

 

66

66

te   sygnałem  wi kszej  obecno ci  przywódcy  w 

wiatowych  mediach  

oraz  pewnych  pozorów  odpr enia  w  relacjach  z  innymi  pa stwami.  

Ju   wcze niej  Północ  uregulowała  stosunki  z  Australi   i  prowadziła  rozmowy  

w  tej  sprawie  z  innymi  pa stwami.  Nade  wszystko  za   była  wst pem  

do  kolejnego  rozdziału  w  pozorowaniu  przez  Phenian  przełamywania  lodów  

w kontaktach z Południem. 

Zanim  jednak  to  nast piło,  rz dzone  po  dyktatorsku  komunistyczne 

pa stwo, w którym osadzonych jest około dwustu tysi cy wi niów politycznych, 

a co setny obywatel przebywa w obozach pracy,

 

znalazło si  w  latach 1993/94  

w politycznej i gospodarczej izolacji, poniewa  rz d odmawiał zgody na inspekcje 

swych  zakładów  atomowych.  W  roku  1993  Phenian  nie  wypełniał  swoich 

zobowi za   wynikaj cych  z  akcesji  do  NPT.  Tak e  na  pocz tku  1994  roku 

odmówiono  Mi dzynarodowej  Agencji  Energii  Atomowej  dost pu  do  dwóch 

obiektów, poło onych na północ od stolicy. Istniały podejrzenia,  e Północ chce 

u y   paliwa  z  reaktorów  j drowych  do  produkcji  broni  j drowej,  a  wywiad 

ameryka ski przypuszczał,  e Korea Północna wyprodukowała ju  dwie głowice 

atomowe

170

,  cho   Kore   –  jako  członka  układu  o  nierozprzestrzenianiu  broni 

j drowej – obowi zywał  od 1985 roku zakaz posiadania takiej broni.  

 

Rok  1994  był  kulminacj   procesu,  który  trwał  od  ko ca  zimnej  wojny,  

a  który  przyniósł  Korei  Północnej  poczucie  zagro enia

171

.  Pomimo  wycofania 

przez  Stany  Zjednoczone  broni  j drowej  z  Południa  oraz  zawarcia  przez  oba 

                                                                                                                                                                                     

169

  

Kim  Hakjoon,  „North  Korea  after  Kim  Il-song  and  the  Future  of  North-South  Korean 

Relations”, Security Dialogue, Vol. 26, No. 1 (March 1995), s. 77. 

170

  

Leksykon  pa stw  wiata  '

94/95. 

Raport  o  stanie  192  pa stw  wiata

",  Warszawa: 

Wydawnictwo Kronika 1994, s. 262.

 

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”... 

 

67

67

pa stwa korea skie porozumienia o ich półwyspie „wolnym od broni nuklearnej” 

(1991),  Phenian  nie  chciał  zezwoli   na  monitorowanie  swoich  zakładów  

przez  IAEA,  by   mo e  spodziewaj c  si   jakich   korzy ci  w  zamian  

za  ewentualne  ust pstwa  w  kwestii  nieproliferacji

172

.  Zarówno  administracja 

George’a  Busha  Seniora,  która  nawet  groziła  Północy  atakiem  w  wypadku 

łamania  NTP,  jak  i  Billa  Clintona,  która  nało yła  na  ni   sankcje,  stały  

przed  perspektyw   kryzysu  na  wielk   skal ,  zwłaszcza  e  prezydent  Clinton 

o wiadczył, i  Stany Zjednoczone nie pozwol  Północy zdoby  broni j drowej

173

 

Powa ne  napi cie  mi dzynarodowe  rozładowała  dopiero  interwencja 

dyplomatyczna  byłego  demokratycznego  prezydenta  Stanów  Zjednoczonych, 

Jimmy’ego  Cartera,  który  –  w  du ym  stopniu  samodzielnie  –  wynegocjował  

w Phenianie w czerwcu 1994 roku (jeszcze z udziałem Kir Ir-Sena) porozumienie 

maj ce  zapewni   Korei  zniesienie  embarga  oraz  uznanie  dyplomatyczne

174

.  

W  pa dzierniku  tego  samego  roku  (ju   po  mierci  korea skiego  przywódcy) 

Korea Północna i USA zawarły w Genewie porozumienie, które miało zatrzyma  

prace  Korei  nad  broni   j drow   i  poło y   podwaliny  pod  przyszłe  stosunki 

dyplomatyczne  i  współprac   gospodarcz   mi dzy  dwoma  krajami

175

.  Zgodnie  

z  porozumieniem  Korea  Północna  otrzymywała  znacz c   pomoc  USA  

w rozwi zywaniu swych problemów energetycznych w zamian za zobowi zania 

                                                                                                                                                                                     

171

 

  Zob. <

http://www.airpower.maxwell.af.mil/airchronicles/bookrev/sigal.html

>. 

172

 

  Tam e. 

173

  

Charles W.  Kegley Jr., Eugene R. Wittkopf, World Politics: Trend and Transformation 

[fifth edition], New York: St. Martin’s Press 1995, s. 395. 

174

 

  Vide: <

http://www.airpower.maxwell.af.mil/airchronicles/bookrev/sigal.html

>. 

175

 

Agreed Framework between the United States of America and the Democratic People’s 

Republic  of  Korea,  Geneva,  October  21,  1994,  [w:]  Security  Dialogue,  Vol.  26,  No.  1  (June 

1997); s. 121–122. 

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”... 

 

68

68

Północy  co  do  zaprzestania  prac  nad  broni   nuklearn .  Obie  strony  miały 

współpracowa   na  rzecz  pokoju  i  bezpiecze stwa  na  Półwyspie  Korea skim 

wolnym  od  broni  j drowej,  a  tak e  umacnia   mi dzynarodowy  re im 

nierozprzestrzeniania  tej  broni.  Poza  tym  zapewniono,  e  zatrzymanie 

północnokorea skiego 

programu 

atomowego 

b dzie 

weryfikowane  

przez  Mi dzynarodow   Agencj   Energii  Atomowej.  Wkrótce  potem  Północ 

wznowiła rozmowy z Japoni  na temat normalizacji stosunków dwustronnych. 

W kwietniu 2000 roku doszło do historycznego spotkania przywódców obu 

Korei  w  Phenianie,  gdzie  podpisano  układ,  zgodnie  z  którym  oba  kraje 

zobowi zały  si   do  podj cia  stara   maj cych  na  celu  zjednoczenie  kraju  

oraz  do  umo liwienia  kontaktu  rodzinom  rozdzielonym  od  czasu  wojny 

korea skiej. Porozumienie prezydenta Kim De Dzunga i przewodnicz cego Kim 

Dzong-ila,  pomimo przerw  w realizacji  wizyt,  wywoływanych przez  Północ,  dało 

setkom  (spo ród  tysi cy  ch tnych)  Korea czyków  mo liwo   spotkania  

ze  swoimi  rodzinami  (z  którymi  nie  miały  kontaktu  przez  kilkadziesi t  lat) 

mieszkaj cymi  po  drugiej  stronie  korea skiej  „ elaznej  kurtyny”.  Szczyt  liderów 

obu  pa stw  korea skich  był  jakby  ukronowaniem  „słonecznej  polityki 

zaanga owania”  (sunshine  engagement  policy)  przywódcy  Korei  Południowej 

oraz  poprzedził  wizyt   w  Phenianie  ówczesnej  ameryka skiej  sekretarz  stanu, 

Madeleine Albright w pa dzierniku 2000 roku.  

 

Ocena  polityki  „ograniczonego  otwarcia”  Korei  Północnej  (w  stosunku  

do  sytuacji  sprzed  lat  dziewi dziesi tych)  nie  jest  jednak  jednoznaczna.  

W  momencie,  gdy  w  Stanach  Zjednoczonych  u  władzy  jest  administracja 

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”... 

 

69

69

republika ska  Busha  Juniora,  mniej  skłonna  do  ust pstw  wobec  Północy  

ni   poprzednie  władze  ameryka skie,  Kim  starał  si   by   mo e  wykorzysta  

ró nice mi dzy Ameryk , a jej dwoma najbli szymi sojusznikami w Azji: Japoni   

i Kore  Południow . Obydwa te pa stwa były dot d zwolennikami odpr enia

176

niech tnie  patrzyły  na  obecny,  twardszy  kurs  Waszyngtonu  wobec  Phenianu  

i  bardzo  im  si   nie  podobało  otwarte  pot pienie  północnokorea skiego  re imu, 

zawarte  w  corocznym  or dziu  o  stanie  pa stwa  wystosowanym  na  pocz tku 

2002  roku przez  prezydenta USA do Kongresu. W  wyst pieniu tym  George  W. 

Bush zaliczył re im Kima do tzw. osi zła, wraz z Iranem i Irakiem.  

Stany  Zjednoczone  od  lat  stały  wobec  wyboru  mi dzy  polityk   pomocy  

dla  pa stwa  północnokorea skiego  (a  po rednio  tak e  jego  sił  zbrojnych),  

albo  odmowy  tej  pomocy,  a  tym  samym  ryzyka  destabilizacji  regionu.  Dot d 

przewa ała  opcja „niezaostrzania” sytuacji na Półwyspie Korea skim  i unikania 

zatargów,  na  przykład  nieprzeszkadzania  w  eksporcie  broni  z  Korei  Północnej  

do  krajów  arabskich,  w  tym  tak e  technologii  rodków  przenoszenia  broni 

niekonwencjonalnej. Aby nie destabilizowa  regionu, USA asygnuj  du e  rodki 

na  pomoc  gospodarcz   dla  tego  samego  pa stwa,  w  obawie  przed  którego 

atakiem na Kore  Południow  sojusznika USA strze e na półwyspie trzydzie ci 

                                                             

176

  

To stanowisko zostało poddane ci kiej próbie w wyniku ostatniego incydentu na Morzu 

ółtym,  w  wyniku  którego  z  r k  marynarki  Północy  zgin ło  czterech 

ołnierzy 

południowokorea skich.  Wyra enie  ubolewania  za  ten  „wypadek”,  jak  go  okre liły  władze 

Północy,  co  –  ku  zdziwieniu  wiata  –  mimo  wszystko  nast piło,  było  warunkiem  kontynuacji 

dialogu  z  Południem  oraz  krótkiego  spotkania  północnokorea skiego  ministra  spraw 

zagranicznych  z  sekretarzem  stanu,  Colinem  Powellem,  na  szczycie  ASEAN  w  Brunei  

[zob. artykuł Leopolda Ungera „Eksperyment”, Gazeta Wyborcza, 27–28 lipca 2002, s. 7]. 

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”... 

 

70

70

siedem  tysi cy  ołnierzy  ameryka skich

177

.  Ale  ywno ,  któr   Phenian 

otrzymuje  w  ramach  pomocy,  sprzedawana  jest  pó niej  na  bazarach;  dary 

docieraj  te  do wojska (ósmej do co wielko ci armii  wiata), a nie do najbardziej 

potrzebuj cych.  

W niekorzystnej dla siebie sytuacji mi dzynarodowej, komunistyczny rz d 

Korei u ywał dot d dialogu jako karty przetargowej. Do porozumienia ze  wiatem 

skłaniaj   władze  w  Phenianie  tak e  ich  sprzymierze cy  z  Pekinu.  Kalkulacje,  

by  utrzyma   si   przy  władzy  i  zachowa   hojn   pomoc  mi dzynarodow , 

niew tpliwie  odegrały  du   rol   w  dotychczasowym  dialogu  z  Południem.  

Ale  oprócz  grania  kart   porozumienia,  Korea  gra  tak e  kart   zbroje   

i konfrontacji. Nasuwa si  zatem pytanie: na ile bro  masowej zagłady jest dzi   

w  r ku  Korei  Południowej  realnie  branym  pod  uwag   instrumentem  militarnym,  

a  na  ile  ma  by   rodkiem  wymuszaj cym  wsparcie  gospodarcze  ze  strony 

bogatszych pa stw i swoistym politycznym ultimatum?  

Trudno  to  dzi   jednoznacznie  przes dzi .  Ju   za  ycia  ojca  w  my leniu 

Kima  Juniora  na  temat  gospodarki  pojawiło  si   nieco  wi cej  pragmatyzmu, 

prowadz c  go  m.in.  do  wniosku,  i   inwestycje  zagraniczne  w  komunistycznej 

Korei mog  by  mile widziane

178

. Je li rezygnacja z postrzegania ekonomii tylko 

przez  pryzmat  ideologii  (co  ma  katastrofalne  nast pstwa  dla  KRL-D)  byłaby 

autentyczna,  to  mogłoby  ona  prowadzi   do  takich  zmian,  jakie  nast piły  

w  Chi skiej  Republice  Ludowej  po  1979  roku.  Jednak  podczas  gdy  ChRL 

                                                             

177

  

Brak  zaufania  USA  do  Korei  Północnej  jest  te   główn   przyczyn ,  dla  której  Stany 

Zjednoczone  i  Korea  Północna  nie  przyst piły  do  traktatu  o  zakazie  u ycia,  magazynowania, 

produkcji i transferu min przeciwpiechotnych oraz o ich zniszczeniu z 1997 roku. 

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”... 

 

71

71

konsekwentnie  otwierała  si   na  wiat  i  zmniejszała  kontrol   nad  gospodark  

(jednocze niej  panicznie  boj c  si   scenariusza  liberalizacji  politycznej  w  stylu 

ZSRR),  Korea  Północna  dotychczas  nie  wykazuje  powa nych  tendencji  w  tym 

kierunku

179

. Ewentualne za  próby otwarcia na  wiat czynione przez pokolenie, 

które nie uczestniczyło w rewolucji, mog  spotka  si  z oporem ze strony „starej 

gwardii”, która budowała system komunistyczny od podstaw.  

Póki co zatem zmiany polityki Północy wydaj  si  bardzo powierzchowne. 

wiadczy  o  tym  m.in.  wci   utrzymuj ce  si   napi cie  militarne  mi dzy  oboma 

pa stwami korea skimi (formalnie od pi dziesi ciu dwóch  lat  w stanie wojny),  

w tym zdarzaj ce si  (tak e w obecnym roku) potyczki okr tów patrolowych obu 

pa stw korea skich. W tym kontek cie szczególne obawy budzi fakt posiadania 

przez  Północ  broni  biologicznej  i  chemicznej,  a  tak e  (prawdopodobnie)  jednej 

lub dwóch prostych głowic nuklearnych. Przywódcy Korei Północnej podaj  jako 

uzasadnienie  ewentualnego  u ycia  broni  niekonwencjonalnej  w  przyszłych 

konfliktach  rzekome  stosowanie  broni  biologicznej  przez  Stany  Zjednoczone 

przeciwko  korea skim  wojskom  i  obywatelom  w  czasie  wojny  1950-1953

180

Utrzymuj   jednak,  e  przestrzegaj   porozumienia  zawartego  ze  Stanami 

Zjednoczonymi w 1994 r. i  e program bada  j drowych pozostaje zamro ony. 

 

                                                                                                                                                                                     

178

 

  Mo liwo ciami  inwestowania  na  Północy  ywo  interesuj   si   od  dawna  rodowiska 

biznesu południowokorea skiego. 

179

  

Zaskakuj c  informacj  w tym kontek cie zdaj  si  by  lipcowe doniesienia o likwidacji 

systemu kartkowego w Korei Północnej  [zob. artykuł  Leopolda Ungera „Eksperyment”, Gazeta 

Wyborcza, 27–28 lipca 2002, s. 7]. 

180

 

  J. Wirtz, „Introduction”; [w:] Peter R. Lavoy i in. (red.), Planning the Unthinkable.

 How 

New  Power Will  Use  Nuclear,  Biological, and Chemical Weapons

,  Ithaca,  New York,  USA:  Cornell 

University Press, s. 7. 

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”... 

 

72

72

2. 

Bro  j drowa na Bliskim i  rodkowym Wschodzie 

 

 

„Blisko ”  geograficzna  i  wzajemna  wrogo   kilku  krajów  na  Bliskim 

Wschodzie b d cych w posiadaniu broni  masowego ra enia sprawia,  e region 

ten stanowi szczególne wyzwanie dla bezpiecze stwa mi dzynarodowego. O ile 

bro   nuklearna  nie  została  w  regionie  nigdy  u yta,  o  tyle  dwa  spo ród  trzech  

krajów  pragn cych  ni   dysponowa   u yły  ju   wobec  siebie  broni  chemicznej,  

a jedno z nich u yło dodatkowo gazów bojowych w konflikcie wewn trznym. Ten 

fakt  ma  prawo  czyni   trzeci  z  tych  krajów,  Izrael,  niezwykle  nieufnym  wobec 

s siadów.  Jednocze nie  „nuklearyzacja”  okolicznych  krajów  muzułma skich 

skłania  pa stwo  ydowskie  do  normalizacji  stosunków  z  s siadami  (w  tym 

Palesty czykami), bowiem jego dotychczasowa przewaga konwencjonalna mo e 

ju  nie wystarczy . 

 

2.1.  Irak jako pa stwo budz ce gł boki niepokój 

 

Dossier  Iraku  jako  pa stwa  zagra aj cego  swoim  s siadom,  swojej 

własnej  ludno ci,  a  do  tego  posiadaj cego  bro   masowej  zagłady,  nie  budzi 

wi kszych w tpliwo ci. Obejmuje ono dwie wojny napastnicze, które w ostatnim 

wier wieczu zainicjował kolejny „wielki przywódca”, jak go nazywaj  – zgodnie 

ze  zwyczajem  pa stw  skrajnie  autokratycznych  –  apologeci  w  „kolebce 

cywilizacji”

181

,  lub  te   „seryjny  złoczy ca”,  jak  go  okre lił  premier  Wielkiej 

Brytanii, Tony Blair.   

                                                             

181

 

  Irak  uwa any  jest  przez  historyków  za  miejsce  powstania  najstarszego  pa stwa  

na  wiecie.   

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”... 

 

73

73

Saddam  Husajn

182

  odgrywał  znacz c   rol   w  wydarzeniach  politycznych 

swojego  kraju  od  lat  sze dziesi tych,  najpierw  jako  członek  bojówki 

Rewolucyjnej Partii Odnowy (Ba’ath), nast pnie, po tym,  jak antykomunistyczne 

siły  przej ły  władz   w  Iraku  (1963),  jako  jeden  z  decydentów  i  z  czasem 

wiceprezydent, wreszcie – po kolejnym zamachu stanu w 1969 roku – jako szef 

pa stwa. Ju  jako prezydent, Husajn zainicjował w połowie lat siedemdziesi tych 

tajny  plan  nabycia  przez  jego  kraj  broni  chemicznej  i  j drowej.  Towarzyszyły 

temu  ambitne  projekty  rozwoju  gospodarczego  Iraku,  wykorzystuj ce  kontakty 

pa stwa arabskiego tak z „wolnym  wiatem”, jak i blokiem komunistycznym. 

By  umocni   sw   pozycj ,  prze ladowca  irackich  komunistów  odwiedził  

w  1972  roku  Moskw   i  namówił  Leonida  Bre niewa  do  udzielenia  Irakowi 

pomocy  wojskowej  w  zamian  jedynie  za  traktat  o  przyja ni.  Jednocze nie 

Saddam  gwarantował  sobie  dostawy  broni  od  Francji  pod  rz dami  George’a 

Pompidou.  Husajn  manipulował  wielkimi  mocarstwami  dla  własnych  celów

183

,  

ale najwi kszym sojusznikiem USA na  rodkowym Wschodzie był Iran, z którym 

Irak miał złe relacje. 

                                                             

182

 

Pochodz cy  z  biednej  rodziny  na  gł bokiej  prowincji  Iraku  Saddam  Husajn  trafił  

do historii, gdy z ramienia nielegalnej wówczas partii Ba’ath (której członkiem był od 1957 roku) 

wzi ł  udział  w  nieudanym  zamachu  na  szefa  pa stwa  na  głównej  ulicy  Bagdadu.  Po  ucieczce  

ze  stolicy  (przepłyni ciu  wpław  rzeki  Tygrys)  skazany  zaocznie  Saddam  musiał  nast pnie 

sp dzi  na wygnaniu w Egipcie pi  lat, gdzie studiował prawo i obserwował, jak Gamal Abdel-

Naser pozbywa si  opozycji. Gdy partia Saddama przej ła władz  w Iraku (1969), a Saddam (sam 

wi zie  przez dwa lata) został z czasem wiceprezydentem,  wykorzystał te obserwacje, zostaj c 

oprawc   irackich  szyitów,  ydów  i  komunistów  (cho   oficjalnie  Al-Ba’ath  była  parti  

socjalistyczn ).  Jednocze nie  nowe  rz dy  przyniosły  wi ksze  swobody  kobietom  i  o wiat  

znacznie  szerszym  warstwom  społecznym.  Wzoruj cy  si   na  Stalinie  Husajn  przej ł  całkowit  

władz  w wyniku kolejnego puczu (1979), a rz dy zacz ł od czystek. 

183

  

Nacjonalizacja  przemysłu  wydobywczego  zyskała  prezydentowi  Iraku  poklask  ZSRR,  

ale  Zwi zek  Radziecki  był  zaskoczony,  gdy  si   okazało,  e  Irak  przyci ga  te   ameryka skich 

inwestorów. 

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”... 

 

74

74

Sytuacja  uległa  zmianie  w  roku  1979,  gdy  władz   w  Teheranie  obj ł 

jawnie antyzachodni re im Ruhollaha Chomeiniego. Dla władz w Iraku, w którym 

60%  ludno ci  stanowi   szyici,  pojawiło  si   zagro enie  ze  strony 

fundamentalizmu  islamskiego,  maj cego  teraz  oparcie  w  s siednim  pa stwie.  

By nie dopu ci  do „eksportu” rewolucji islamskiej z Iranu do Iraku, 22 wrze nia 

1980  roku  Saddam  uderzył  na  s siada

184

.  Dysponuj cy  znacznie  wi kszym 

potencjałem  ludno ciowym  Iran  zatrzymał  ofensyw   i  doprowadził  

do  długotrwałego  impasu  na  froncie.  Taka  wojna  pozycyjna  była  –  ze 

strategicznego punktu widzenia – korzystny dla Ameryki, ale gdy w połowie 1982 

roku szala zwyci stwa zacz ła przechyla  si  na stron  Teheranu, rozpocz ł si  

okres  wi kszej  pomocy  wojskowej  ze  strony  Stanów  Zjednoczonych,  a  agenci 

CIA stali si  cz stymi go mi re imu

185

.  

Husajn  jednak  musiał  sprosta   tak e  opozycji  wewn trznej,  gdy  „drugi 

front” utworzyli Kurdowie

186

. To na nich wła nie „przetestowano” posiadane przez 

                                                             

184

  

Inwazj   poprzedziły  potajemne  wizyty  Husajna  w  Kuwejcie,  Arabii  Saudyjskiej  oraz 

Jordanii,  gdzie  omówiono  plany  ataku.  Przywódca  Iraku  liczył,  e  przez  zdławienie  rewolucji 

szyickiej  w  Iranie  zyska  wdzi czno   reszty  wiata  arabskiego,  ale  plany  omówiono  tak e  

z agentami CIA w trakcie tajnego spotkania w Ammanie. Saddam liczył na szybkie zwyci stwo  

miał  nadziej ,  e zajmie  miejsce  usuni tego  szaha  jako  regionalny  lider  oraz  główny 

sprzymierzeniec USA 

[na temat wojny lat 1980–1988 zob. te  cz

 rozdziału III po wi con  

Iranowi]

.

 

185

  

Kontakty  samego  Saddama  z  Amerykanami  si gały  jeszcze  lat  sze dziesi tych,  

gdy przebywaj c w Egipcie składał on wraz z innymi działaczami przybudówki jego partii wizyty 

w  ambasadzie  ameryka skiej.  Przewrót  w  1963  roku  został  dokonany  z  „błogosławie stwem” 

Ameryki, a CIA dostarczyła informacji o promoskiewskich wrogach nowego re imu.  

186

 

Ziemie  Kurdów,  poło one  u  ródeł  Eufratu  i  Tygrysu,  ci gn   si   od  wschodniej  Syrii 

poprzez  południowo–wschodni   Turcj ,  du e  obszary  północnego  Iraku,  a   po  północno–

zachodni Iran, a tak e skrawki Armenii oraz Azerbejd anu. W sumie Kurdowie  yj  na obszarze 

porównywalnym do Polski, ale podzielonym mi dzy a  sze  pa stw (w tym dwie byłe republiki 

ZSRR), w wi kszo ci jednak w granicach Turcji, Iraku i Iranu. Wiek dwudziesty, który przyniósł 

spełnienie  aspiracji niepodległo ciowych  wielu narodów,  zawiódł  Kurdów zupełnie. Po  upadku 

imperium  osma skiego  zawarty  w  1920  roku  traktat  z  Sevres  zapowiadał  utworzenie 

niepodległego Kurdystanu – pocz tkowo pod protektoratem Ligii Narodów. Jednak w roku 1923, 

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”... 

 

75

75

re im  rodki chemiczne

187

, nast pnie u ywane niejednokrotnie  tak e przeciwko 

Iranowi.  Cho   po  potwierdzeniu  tych  incydentów  Saddam  stał  si   dla  Zachodu 

pariasem,  obawa,  e  antyameryka scy  fanatycy  religijni  mog   pokona  

posiadacza  drugich  co  do  wielko ci  (po  Arabii  Saudyjskiej)  złó   ropy  naftowej, 

zapewniła  poparcie  USA  dla  Bagdadu  do  ko ca  wojny

188

.  Mimo  to  zaufanie 

Husajna  do  Stanów  Zjednoczonych  zostało  bezpowrotnie  nadszarpni te,  gdy 

wyszło na jaw,  e na skutek fatalnej decyzji administracji Ronalda Reagana USA 

potajemnie sprzedawały terrorystom liba skim bro , która trafiła do Iranu

189

Ani  informacje  wywiadu  USA,  ani  u ycie  gazów  bojowych  przeciwko 

wiosce  kurdyjskiej  i  wojskom  Iranu,  nie  dało  Saddamowi  zwyci stwa,  na  które 

liczył.  Nie  pomogły  te   desperackie  bombardowania  instalacji  naftowych 

przeciwnika,  na  które  Iran  odpowiedział  tym  samym.  Ostatecznie  wojn ,  która  

nie  przyniosła  adnej  ze  stron  korzy ci  militarnych,  a  kosztowała  ycie  kilkuset 

tysi cy ludzi, zako czono rozejmem w 1988 roku. Dwa lata pó niej Irak uznał za 

obowi zuj cy  stan  sprzed  konfliktu,  ale  uczynił  to  ju   w  trakcie  kolejnej 

rozp tanej przez siebie wojny.  

                                                                                                                                                                                     

po  zako czeniu  wojny  grecko–tureckiej,  traktat  pokojowy  z  Lozanny  podzielił  Kurdystan  na 

cz

 tureck  (wi ksz ) i irack  (mniejsz , ale bogat  w zło a ropy). Zwyci skim pa stwom nie 

zale ało  bowiem  na  osłabieniu  „nowej”  laickiej  Turcji  Atatürka,  która  miała  by   bastionem 

broni cym interesów Zachodu przed rodz c  si  wła nie Rosj  bolszewick . W Iraku – oddanym 

we  władanie  Brytyjczykom  nowo  utworzonym  pa stwie  mandatowym  Ligi  Narodów  –  na 

terenach kurdyjskich (rejon Kirkuku) znaleziono bogate zło a ropy naftowej. Francja wreszcie – 

sprawuj ca  mandat  Ligi  Narodów  w  Syrii  –  i  probrytyjski  Iran  obawiały  si   nasilenia  da  

niepodległo ciowych Kurdów  yj cych po stronie syryjskiej i ira skiej. 

 

187

  

W  1988  roku  siedem  tysi cy  osób  zgin ło  w  wyniku  zastosowania  gazów  przeciwko 

kurdyjskiej miejscowo ci Halabd a. 

188

  

Przez  sze   lat  USA  przekazywały  naje d cy  cenne  informacje  w  postaci  zdj  

wywiadowczych, robi c za mało, by agresor wojn  t  mógł wygra , ale wiele, by jej nie przegrał. 

189

  

Vide: „Chuliga ski” re im Iranu w tym samym rozdziale. 

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”... 

 

76

76

2 sierpnia 1990 roku stutysi czna armia iracka po krótkich walkach zaj ła 

terytorium  s siedniego  Kuwejtu

190

,  którego  emirowi  udało  si   zbiec  do  Arabii 

Saudyjskiej. Irak utworzył wkrótce nowy rz d w Kuwejcie, zło ony z Irakijczyków, 

i  ogłosił  całkowite  i  nieodwracalne  przył czenie  tego  kraju  do  Iraku.  Odt d 

Saddam Husajn okre la ten emirat jako „dziewi tnast  prowincj  Iraku”. 

U  ródeł agresji le ała wojna iracko–ira ska, w wyniku której Irak stał si  

pa stwem  bardzo  zadłu onym,  oraz  spadek  cen  –  stanowi cej  główne  ródło 

dochodów  kraju  –  ropy  naftowej  (za  który  Saddam  Husajn  winił  przekraczanie 

limitów  wydobycia  przez  Zjednoczone  Emiraty  Arabskie  i  Kuwejt).  Rz d  w 

Bagdadzie  czuł  si   „zdradzony”  przez  rz dy  pa stw  arabskich  i  uwa ał  za 

niesprawiedliwe  dania spłaty miliardowych długów zaci gni tych przez Irak w 

trakcie 

wojny, 

która 

zdaniem 

Bagdadu 

uratowała 

region 

przed 

fundamentalizmem  islamskim.  Husajn  ju   w  przeszło ci  wysuwał  tak e 

roszczenia  do  terytorium  niewielkiego  (licz cego  około  siedemnastu  tysi cy 

kilometrów kwadratowych powierzchni) Kuwejtu, uwa aj c go za cz

 jednej ze 

swych  prowincji  –  Basry.  Kuwejt  jednak  (granic   z  którym  narzucili  Irakowi 

Brytyjczycy w 1922 roku), najpierw jako protektorat brytyjski, a pó niej sojusznik 

Zachodu, był chroniony przed zakusami silniejszego s siada. W czasie wojny lat 

1980–1988 opowiedział si  natomiast po stronie swego niedawnego adwersarza 

udzielaj c mu hojnej pomocy. 

                                                             

190

  

Na temat wojny w Zatoce oraz wydarze  w regionie po jej zako czeniu zob. m.in. Walter 

LaFeber,  America,  Russia,  and  the  Cold  War,  19451996  [eighth  edition],  New  York:  The 

McGraw–Hill  Companies  1997,  s. 340–343; Gary  A.  Donaldson,  America  at  War  since  1945: 

Politics  and  Diplomacy  in  Korea,  Vietnam  and  the  Gulf  War,  Connecticut,  Westport:  Praeger 

Publishers 1996, s. 137–192; Józef Kukułka, Historia stosunków mi dzynarodowych 1945–1994

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”... 

 

77

77

Agresj   w  1990  roku  poprzedziła  ostra  kampania  propagandowa 

zarzucaj ca  Kuwejtowi,  b d cemu  w  posiadaniu  10%  wiatowych  rezerw  ropy 

naftowej, łamanie ustalonych przez OPEC limitów wydobycia tego surowca oraz 

oskar aniaj ca  go  o bezprawne korzystanie z  pola  naftowego Rumajla, które  – 

zdaniem irackiego dyktatora – nale ało do Iraku. Chc c spowodowa  wzrost cen 

ropy na rynkach  wiatowych, Bagdad za dał zmniejszenia wydobycia Kuwejtu o 

połow ,  na  co  władze  kuwejckie  nie  wyraziły  zgody.  Husajn  zgłaszał  te  

pretensje  do  kuwejckich  wysp  Warbah  i  Bubijan  oraz  powoływał  si   na 

niegdysiejsz   przynale no   terenów  Kuwejtu  do  Iraku.  Aneksja  bogatego 

Kuwejtu  –  po  dosy   prowizorycznych  rokowaniach  dyplomatycznych  –  miała 

wzmocni   zrujnowan   przez  długoletni   wojn   z  Iranem  gospodark   Iraku,  a 

równocze nie wyeliminowa  jednego z jej najwi kszych wierzycieli.  

Wywołała ona jednak jednoznacznie negatywn  reakcj  mi dzynarodowej 

opinii  publicznej

191

,  w  tym  tak e  zaprzyja nionego  z  Kuwejtem  ZSRR,  który  po 

raz  pierwszy  po  II  wojnie  wiatowej  znalazł  si   w  konflikcie  o  tak  wielkim 

znaczeniu po tej samej stronie, co USA. Bagdad bł dnie odczytał wcze niejsze 

przyjazne gesty pa stw zachodnich, zwłaszcza USA, usiłuj cych utrzyma  Irak w 

strefie  swoich  wpływów,  jako  przyzwolenie  na  kolejn   agresj .  Wizyta  wiosn  

1990  roku  delegacji  Kongresu  na  czele  z  Bobem  Dolem  (która  dawała  do 

zrozumienia prezydentowi Iraku,  e oburzenie mi dzynarodowej opinii publicznej 

na to, czego dopu ciła si  armia Saddama w czasie wojny z Iranem, nie powinno 

                                                                                                                                                                                     

Warszawa: Wydawnictwo Naukowe „Scholar” oraz Fundacja Studiów Mi dzynarodowych 1994, 

s. 463, 560–561. 

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”... 

 

78

78

wpłyn  w sposób nieproporcjonalny na ameryka sk  polityk  wobec Bagdadu) 

oraz  niefortunne  wypowiedzi  ameryka skich  oficjeli  upewniły  Husajna  w 

przekonaniu,  e USA nie b d  skłonne po wi ci  swoich własnych  ołnierzy dla 

ratowania Kuwejtu.  

Tymczasem  odpowied   na  inwazj   okazała  si   stosunkowo  szybka  i 

zdecydowana,  a  główn   rol   w  wywieraniu  presji  na  Bagdad  odegrały  Stany 

Zjednoczone

192

  (naciskane  z  kolei  przez  premier  Margaret  Thatcher),  którym 

udało  si   zbudowa   szerok   koalicj   przeciwko  Irakowi

193

.  Administracja 

George’a  Busha,  zdaj c  sobie  spraw ,  e  po  zaj ciu  Kuwejtu  Irak  Bagdad 

sprawował kontrol  w sumie nad jedn  pi t   wiatowych zasobów ropy naftowej i 

naruszył  istniej c   w  regionie  równowag ,  ju   3  sierpnia  1990  roku  podj ła 

decyzj  o  wysłaniu swych  wojsk  na  teren Arabii Saudyjskiej w  ramach  operacji 

„Pustynna  Tarcza”  (Desert  Shield).  Poniewa   istniała  obawa,  e  Irak  b dzie 

d ył  do  zaj cia  swego  kolejnego  s siada  (od  lat  czterdziestych  bliskiego 

sojusznika Waszyngtonu), co pozwoliłoby mu dowolnie kształtowa  cen  ropy na 

wiatowym rynku, ju  6 sierpnia 1990 roku do Arabii Saudyjskiej przybyli pierwsi 

ołnierze  ameryka scy,  co  stanowiło  pocz tek  kilkumiesi cznej  koncentracji 

wojsk koalicji w tym pa stwie. 

                                                                                                                                                                                     

191

 

  Opinia  wiatowa była m.in. poruszona losem ponad dwóch i pół miliona obcokrajowców, 

pochodz cych  z  blisko  pi dziesi ciu  krajów  wszystkich  kontynentów,  którzy  2  sierpnia  1990 

roku znajdowali si  na terytorium Kuwejtu i Iraku. 

192

  

George  Bush  Senior stwierdził,  e  w  obronie  Kuwejtu  nie  chodziło tylko o  jeden kraj, 

lecz o stworzenie „nowego  wiatowego porz dku”. 

193

 

  W  zamian  za  obietnic   uczestnictwa  w  wojnie  z  Irakiem  USA  zobowi zały  si   wobec 

swych arabskich sojuszników wywrze  na Izraelu rozpocz cie oficjalnego procesu pokojowego z 

niepodległo ciowym ruchem palesty skim. Pierwsza runda rokowa  – z udziałem przedstawicieli 

wszystkich  stron  konfliktu  –  rozpocz ła  si   30  pa dziernika  1991  roku  w  Hiszpanii.  Stanom 

Zjednoczonym udało si  skłoni  rz d Icchaka Szamira do udziału w konferencji  madryckiej tym 

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”... 

 

79

79

Na  wniosek USA Rada Bezpiecze stwa NZ uchwaliła  29  listopada 1990 

rezolucj ,  która  upowa niała  pa stwa  członkowskie  współdziałaj ce  z  rz dem 

Kuwejtu  (poza  Ameryk   było  to  ponad  trzydzie ci  krajów)  do  podj cia 

„wszystkich  niezb dnych  rodków”  (w  tym  u ycia  siły  wobec  Iraku)  w  celu 

wyzwolenia Kuwejtu, o ile Irak do 15 stycznia 1991 nie wycofa si  z Kuwejtu i nie 

uwolni  wszystkich  przetrzymywanych  zakładników.  Irak  popierały  otwarcie 

jedynie  Sudan,  Algieria,  Jordania

194

,  Jemen  i  Organizacja  Wyzwolenia 

Palestyny

195

,  a  Rada  Bezpiecze stwa  ONZ  uchwaliła  w  sumie  dwana cie 

rezolucji,  w  których  pot piła  agresj ,  za dała  natychmiastowego  wycofania 

wojsk irackich z Kuwejtu oraz nało yła całkowite embargo na handel z Irakiem i 

Kuwejtem a  do przywrócenia władzy legalnemu rz dowi tego ostatniego. 

W zamian za opuszczenie  Kuwejtu Saddam za dał  wycofania Izraela  z 

terytoriów  okupowanych  i  Syryjczyków  z  Libanu,  ale  jedynie  Jemen  i  Jordania 

poparły pomysł uzale nienia wycofania wojsk irackich z Kuwejtu z rozwi zaniem 

sprawy  palesty skiej.  Stany  Zjednoczone  nie  zgodziły  si   na  adne  „targi”  z 

Irakiem,  daj c, by ten wycofał si  z Kuwejtu bezwarunkowo. W celu rozbicia 

koalicji  Husajn  ogłosił  zatem,  e  w  razie  ataku  sprzymierzonych  skieruje  swoje 

rakiety  na  Izrael.  Wojska  irackie  opu ciły  te   okupowane  terytoria  Iranu  i 

                                                                                                                                                                                     

łatwiej,  e Izrael potrzebował od swojego sojusznika znacznej pomocy finansowej na przyj cie 

500 tysi cy  ydów z terytorium ówczesnego ZSRR.  

194

  

Król Hussein zdecydował si  na popieranie Saddama z powodu antyizraelskich nastrojów 

społecze stwa (którego połow  stanowi  obywatele pochodzenia palesty skiego) oraz boj c si  

konsekwencji  ewentualnego  zerwania  przez  Irak  stosunków  z  zale n   od  niego  gospodarczo 

Jordani . 

195

 

  Po  stronie  agresora  stan ł  cały  wachlarz  terrorystycznych  ugrupowa   palesty skich. 

Palesty czycy,  którym  kampania  nieposłusze stwa  wobec  władz  izraelskich  i  „rewolucja 

kamieni”  (intifada)  nie  przyniosła  namacalnych  sukcesów,  widzieli  w  Saddamie  m a 

opatrzno ciowego,  a  poparcie  dla  niego  wyra ali  w  masowych  demonstracjach.  Pod  wpływem 

tego typu nastrojów tak e przewódca OWP, Jaser Arafat, zadeklarował poparcie dla Saddama.  

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”... 

 

80

80

zaproponowały  Teheranowi  zawarcie  pokoju,  który  przywróciłby  sytuacj  

istniej c   przed  wojn   ira sko-irackiej.  Tymi  ust pstwami  na  rzecz  Iranu  Irak 

wył czył s siada z „frontu mi dzynarodowych sankcji antyirackich”

196

Cho  w  grudniu  1990 roku zwolniono  ostatnich  zakładników,  nie  zyskało 

to Saddamowi sympatii w  wiecie

197

 i po upływie terminu ultimatum, w nocy z 16 

na  17  stycznia  1991  roku  rozpocz ła  si   pierwsza  faza  wojny  z  Irakiem  – 

operacja  „Pustynna  Burza”,  czyli  naloty  sprzymierzonych.  Bombardowania 

prowadzono z baz na terytorium Arabii Saudyjskiej, a po 20 stycznia tak e z baz 

na północy Turcji. Po miesi cu kampanii powietrznej, w nocy z 23 na 24 lutego 

rozpocz to  drug   cz

  wojny  –  atak  l dowy,  nazwany  operacj   „Pustynna 

Szabla”.  Cho   otwarta  gro ba  tego  typu  nie  została  wystosowana,  USA  dały 

wcze niej do zrozumienia Irakowi,  e w przypadku u ycia przez niego  rodków 

chemicznych  lub  biologicznych  (ze  stopnia  zaawansowania  irackiego  programu 

nuklearnego  jeszcze  sobie  nie  zdawano  sprawy),  Stany  Zjednoczone  nie 

wykluczaj  odwetu j drowego

198

.   

Cho   główny  ci ar  działa   przeciwko  Irakowi,  który  posiadał 

najliczniejsz  armi  na Bliskim Wschodzie, ponosiły USA, wojna miała charakter 

mi dzynarodowy  (zaanga owanych  blisko  trzydzie ci  pa stw),  gdzie  du   rol  

                                                             

196

  

Józef  Kukułka,  Historia  stosunków  mi dzynarodowych  1945–1994,  Warszawa: 

Wydawnictwo Naukowe „Scholar” oraz Fundacja Studiów Mi dzynarodowych 1994, s. 463. 

197

 

Ze skutkiem odwrotnym od zamierzonego spotkała si  próba wykorzystania zakładników 

jako  ywych tarcz poprzez umieszczanie ich w punktach o znaczeniu militarnym. Gdy Saddam 

głaskał  po  głowie  dzieci  przera onych  ameryka skich  turystów,  wywołało  to  jak  najgorsze 

reakcje na  wiecie, ku zaskoczeniu dyktatora (sic!).

 

198

  

Hans M. Kristensen, Joshua Handler, „The USA and Counter-Proliferation: A New and 

Dubious Role for US Nuclear Weapons”, Security Dialogue, Vol. 27, No. 4 (December 1996), s. 

394. 

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”... 

 

81

81

odegrały  oddziały  brytyjskie

199

,  francuskie

200

,  saudyjskie  i  egipskie.  Zgodnie  z 

zapowiedziami,  dysponuj cy  milionow   (czwart   co  do  wielko ci  na  wiecie) 

armi   Irak atakował terytorium Izraela przy pomocy rakiet „Scud”, staraj c si  w 

ten sposób przekształci  konflikt w „ wi t  wojn ” islamsk . Dzi ki intensywnym 

wysiłkom  dyplomatycznym  Stanów  Zjednoczonych  i  zr cznemu  (zwłaszcza  w 

kampanii  medialnej)  u yciu  dostarczonych  przez  Ameryk   pocisków 

antyrakietowych  „Patriot”  Izrael  nie  „podj ł  r kawicy”,  zdobywaj c  uznanie 

mi dzynarodowe.  Koalicja  antyiracka,  której  arabska  cz

  nie  walczyłaby 

przeciw  innemu  pa stwu  muzułma skiemu  po  tej  samej  stronie  co  Izrael, 

utrzymała si  do ko ca wojny. Dla samego za  Izraela bezpo redni atak na jego 

terytorium  był  prawdopodobnie  dodatkowym  bod cem  dla  do   szybkiego 

sformalizowania tzw. procesu pokojowego z Oslo

201

Po  trzech  dniach ofensywy  l dowej  (Operation ‘Desert Sabre’), w  czasie 

której  rozbito  główne  zgrupowania  armii  irackiej

202

,  27  lutego  Saddam  Husajn 

ogłosił wycofanie wojsk z Kuwejtu (po siedmiu miesi cach okupacji) oraz zgodził 

si  na spełnienie rezolucji  Rady Bezpiecze stwa. W rezultacie trwaj ca niecałe 

                                                             

199

  

Kenneth  O.  Morgan,  The  Oxford  History  of  Britain,  Oxford:  Oxford  University  Press 

1993, s. 661. 

200

  

Wbrew  powszechnemu  wra eniu  Francja  była  we  współczesnej  historii  lojalnym 

sojusznikiem USA, popieraj c działania Stanów Zjednoczonych tak e podczas wojny o Kosowo 

w 1999 roku oraz podczas kryzysu w Timorze Wschodnim w tym samym roku.  

201

 

Nazwano  go  tak,  gdy   rozmowy  arabsko–izraelskie  na  temat  rozwi zania  „problemu 

palesty skiego” prowadzono potajemnie w Norwegii na długo przed wojn  w Zatoce. Głównym 

rezultatem negocjacji pokojowych było utworzenie w 1994 roku Autonomii Palesty skiej.

  

202

  

Zgodnie z danymi armii Stanów Zjednoczonych straty wojsk irackich  wynosiły poni ej 

150000 zabitych,  w tym zaledwie około 3000 cywilów. Faktycznie  liczba ofiar cywilnych była 

znacznie  wy sza.  Starannie  cenzurowane  media  nie  podawały,  e  w  czasie  wojny  w  Zatoce 

jedynie  10% u ytych  pocisków  stanowiły  tzw. „inteligentne bomby”,  a  spo ród pozostałych a  

trzy  czwarte  nie  trafiło  dokładnie  w  cel.  Mimo  to  druga  wojna  w  Zatoce  Perskiej,  bior c  pod 

uwag   skal   działa ,  była  mia d cym  zwyci stwem  sił  sprzymierzonych,  a  zwłaszcza  armii 

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”... 

 

82

82

sto godzin ofensywa, która doprowadziła do wyzwolenia Kuwejtu i zaj cia przez 

sojuszników  południowego  Iraku,  została  wstrzymana  i  nie  doszło  do 

ostatecznego  zniszczenia  sił  irackich.  Ostatecznie  w  kwietniu  1991  roku  Irak 

oficjalnie zaakceptował i podpisał warunki rozejmu. 

Irak został zobowi zany do wypłacenia reparacji wojennych

203

, pomocy w 

rozminowywaniu terytorium Kuwejtu i Zatoki Perskiej oraz ujawnienia stanu prac 

nad broni  nuklearn , od posiadania której  przed wojn  w Zatoce (jak wyszło na 

jaw  dopiero  po  jej  zako czeniu)  Irakijczyków  dzielił  rok

204

  lub  –  zdaniem 

niektórych ekspertów w temacie – nawet mniej. Zgodnie z przyj t  w marcu 1991 

roku  rezolucj   nr  686  Rada  Bezpiecze stwa  ONZ  zobowi zała  te   Irak  do 

udzielenia 

danych  informacji  na  temat  jego  broni  konwencjonalnej  

i biologicznej. 

Stany Zjednoczone nie doprowadziły jednak do obalenia władzy Saddama 

Husajna.  Zezwolenie  przez  głównodowodz cego  wojsk  sprzymierzonych, 

generała  Normana  Scharzkopfa,  na  u ycie  helikopterów  w  celu  ewakuacji 

elitarnych  oddziałów  irackich  okazało  si   –  z  punktu  widzenia  pó niejszych 

wydarze   –  fataln   pomyłk

205

.  Pozwoliło  to  Husajnowi  podj   walk   z 

                                                                                                                                                                                     

ameryka skiej,  odniesionym  przy  stosunkowo  niewielkich  stratach  tak  po  stronie  wojsk 

mi dzynarodowych (poni ej dwustu zabitych), jak i irackiej ludno ci. 

203

  

Efektem działa  prezydenta Husajna była m.in. katastrofa ekologiczna w rejonie Zatoki 

Perskiej,  spowodowana  gigantycznym  wyciekiem  ropy  do  wód  morskich  oraz  podpaleniem 

kilkuset szybów naftowych. 

204

 

  Timothy  V.  McCarthy,  Jonathan  B.  Tucker,  “Saddam’s  Toxic  Arsenal:  Chemical  and 

Biological  Weapons  in  the  Gulf  Wars”,  [w:]  Peter  R.  Lavoy  i  in.  (red.),  Planning  the 

Unthinkable.

  How  New  Power  Will  Use  Nuclear,  Biological,  and  Chemical  Weapons

,  Ithaca,  New 

York, USA: Cornell University Press 2000, s. 47. 

205

  

Zachowanie  zdolno ci  bojowej  armii  irackiej  miało  zapobiec  secesji  irackiego 

Kurdystanu,  a  tak e  szyickiej  rewolucji,  ale  z  wojskiem  Bagdadu  Amerykanie  wi zali  te  

nadzieje  na  zamach  stanu  na  samego  Saddama,  maj cy  by   przeprowadzony  r kami  arabskich 

oficerów. 

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”... 

 

83

83

powstaniami szyitów i Kurdów

206

, które wybuchły w ko cowej fazie wojny. Cho  

w  ci gu  dwóch  tygodni  pi tna cie  z  osiemnastu  prowincji  znalazły  si   w  r ku 

rebeliantów, Gwardia Republika ska pozostała wierna prezydentowi.  

Oficjalnie George Bush Senior wezwał co prawda do zmiany przywództwa 

politycznego  w  Bagdadzie,  ale  oczekiwana  przez  rebeliantów  ameryka ska 

pomoc  nigdy  nie  nadeszła,  co  wystawiło  buntowników  na  zmasowany  atak 

irackiego  lotnictwa  i  pozwoliło  siłom  rz dowym  wymordowa   co  najmniej 

kilkadziesi t  tysi cy  ludzi

207

.  Brak  poparcia  USA  dla  masowego  powstania 

przeciwko  rz dowi  centralnemu  wynikał  z  obaw  o  dezintegracj   Iraku  lub  jego 

skrajn   islamizacj ,  tak ,  jaka  miała  miejsce  w  Iranie,  Afganistanie  i  innych 

krajach,  w  których  do  władzy  doszli  fundamentali ci.  Pa stwa  zachodnie  nie 

chciały destabilizowa  re imu  irackiego tak e w obawie przed hegemoni  Iranu 

na  rodkowym  Wschodzie.  Uwa ały  równie ,  e  iracki  Kurdystan  stałby  si  

zacz tkiem  destabilizacji  i  zakwestionowałby  istniej ce  granice  wszystkich 

pa stw regionu

208

, z członkiem NATO – Turcj   na czele.  

                                                             

206

 

  Podzieleni na wojuj ce ze sob  rody i klany Kurdowie, mimo  e nale  do  wiata islamu, 

s  przez panuj ce nad nimi pa stwa traktowani jako obywatele drugiej kategorii. Nic dziwnego, 

e cz sto wzniecali rebelie i to nie tylko w Iraku. Do dzisiaj Kurdowie s  dyskryminowani tak e 

przez rz d w Ankarze, a operacje wojskowe przeprowadzone przez Turcj  (na przykład w latach 

1992–1993),  w  tym  po cigi  za  partyzantami  na  obj te  zakazem  lotów  terytorium  Iraku, 

przypominały niekiedy czystki etniczne dokonywane w latach dziewi dziesi tych na Bałkanach. 

Trwaj cy  od  1984  roku  konflikt  mi dzy  Kurdyjsk   Parti   Pracuj cych  Kurdystanu  (PKK)  a 

tureckimi siłami bezpiecze stwa miał dramatyczny przebieg. 

207

  

Niektóre szacunki mówi  nawet o czterystu tysi cach zabitych w czasie powstania 1991 

roku. Kasety z egzekucjami buntowników rozesłano nast pnie do wszystkich zak tków kraju w 

celu zastraszenia ewentualnej opozycji. 

208

 

Warto pami ta ,  e  w  wielu  innych  pa stwach  trzeciego  wiata granice pa stwowe  nie 

obejmuj   jednolitych  etnicznie  społecze stw.  W  czasie  przejmowania  władzy  w  Afganistanie 

przez  tzw.  Sojusz  Północny  w  2001  roku  niektórzy  spodziewali  si ,  e  kraj  ten  podzieli  si  

natychmiast na etniczne cz ci, a tak e  e utworzenie samorz dnego kraju afga skich Pasztunów 

wywoła  podobne  tendencje  separatystyczne  w  Pakistanie.  Sugerowano,  e  po  obu  stronach 

granicy pojawi  si  mo e ch  zało enia Pasztustanu, ale nic takiego si  nie stało.  

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”... 

 

84

84

Wymuszenie  przez  pa stwa  zachodnie  na  Iraku  w  kwietniu  1991  roku 

specjalnych  stref  bezpiecze stwa  (na  południe  od  32  równole nika  oraz  na 

północ  od  36  równole nika)  oraz  zorganizowanie  wielkiej  operacji  pomocy 

humanitarnej dla uchod ców skoncentrowanych przy granicy tureckiej miało było 

spó nionym  zado uczynieniem  dla  Kurdów  i  szyitów  za  brak  bardziej 

stanowczej  pomocy  Zachodu.  W  rzeczywisto ci  pa stwa  europejskie, 

szczególnie Francja, obawiały si  zapowiadanego przez Kurdów ich masowego 

exodusu przez terytorium Turcji na Zachód. Same za  geopolityczne kalkulacje, 

uczynione wówczas nie wytrzymały próby czasu. W istocie bowiem ustanowienie 

stref zakazu lotów (tzw. ‘no fly’ zones) dla lotnictwa irackiego pozwoliło umocni  

si   opozycji:  kurdyjskiej  na  północy  i  szyickiej  na  południu.  W  1992  roku 

Kurdowie  ogłosili  powstanie  własnego  pa stwa  na  terytorium  cz ci  Iraku. 

Pocz tkowo ich stosunki z rz dem centralnym były – z oczywistych wzgl dów – 

wrogie,  ale  uległo  to  zmianie  na  skutek  ambiwalentnej  postawy  USA  co  do 

przewrotu  w  Iraku

209

.

 

Opozycja  kurdyjska  na  północy  kraju  z  czasem 

porozumiała  si   z  Husajnem  i  w  zamian  za  autonomi   zobowi zała  si   pomóc 

mu  w  przełamaniu  sankcji  gospodarczych.  Odt d  utrzymuje  kontakty  z 

kontrolowan   przez  stolic   cz ci   kraju  i  prowadzi  intratne  interesy  handluj c 

                                                             

209

  

Gdy w marcu  1995  roku  grupa  oficerów armii irackiej  przygotowywała w  Kurdystanie 

zamach  na  ycie  Hussajna  we  współpracy  z  CIA,  rebelianci  prosili  władze  ameryka skie  o 

wsparcie  z  powietrza  i  gwarancje  uznania  nowego  rz du  po  jego  ustanowieniu.  W  przeddzie  

planowanego przez nich ataku na siły Saddama, zostali poinformowan,  e mog  liczy  wył cznie 

na siebie.  Rok pó niej,  gdy  bazy  tych partyzantów  zostały  zaatakowane przez siły  Saddamy,  a 

USA znów odmówiły udzielenia im wsparcia z powietrza, stu spiskowców zostało aresztowanych 

i  zgładzonych.  Zdarzenie  to  udowodniło,  e  dla  Stanów  Zjednoczonych  status  quo  było 

bezpieczniejsze  ni   nieznane  skutki  „przewrotu  pałacowego”.  Wizja  destabilizacji  regionu  (np. 

inwazji  Iranu  na rozpadaj cy  si   Irak) powodowała  niezmiernie dwuznaczn  postaw  Ameryki 

wobec  zamachu  stanu.  Niew tpliwie  te   Stany  Zjednoczone  niezmiernie  boj   si   powtórzenia 

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”... 

 

85

85

nielegalnie rop  – z cichym przyzwoleniem społeczno ci mi dzynarodowej. Dwa 

miliony  ludzi  (na  obszarze  jednej  czwartej  terytorium  Iraku  –  poza  kontrol  

Saddama), chronionych przez stref  zakazu lotów,  yje w ten sposób w irackim 

Kurdystanie, ciesz c si  wymuszonym na Bagdadzie de facto autonomi .  

Jednak  na  południu  opozycja  iracka  nie  została  jeszcze 

zneutralizowana

210

. Jest to silna opozycja, opieraj ca si  rz dowi  w Bagdadzie 

od trzydziestu lat, która nie ufa Ameryce. Bojówki szyickie s  najlepiej uzbrojone 

z irackich grup opozycyjnych, a korzystaj  z baz w Iranie. Równocze nie jednak 

ich  „sponsor”,  Teheran,  obawiaj c  si   nadmiernego  wzrostu  znaczenia  USA  w 

regionie,  od  lat  udziela  wsparcia  re imowi  irackiemu.  Chodzi  tu  o  pomoc  w 

przełamywaniu nało onych na Irak sankcji, które miały wymusi  spełnienie  da  

społeczno ci mi dzynarodowej

211

.   

Warunki  zawarcia  pokoju  w  wojnie  w  Zatoce  Perskiej  w  1991  roku 

zobowi zywały  Irak  do  zniszczenia broni  masowej zagłady  pod egid  Narodów 

Zjednoczonych.  Re im  iracki  przez  wier   wieku  rozbudowywał  swój  potencjał 

wojskowy,  w  tym  tak e  bro   niekonwencjonaln   (np.  biologiczn   z  zarazkami 

w glika, ospy i innych gro nych chorób), cho  bombardowania sprzymierzonych 

                                                                                                                                                                                     

scenariusza  z  Zatoki  wi ,  tzn.  zaanga owania  si   w  spisek,  który  mo e  si   nie  powie   i  w 

rezultacie spowodowa  kompromitacj  supermocarstwa. 

210

  

Prze ladowania ludno ci szyickiej, w wi kszo ci  yj cej w strefie obj tej zakazem lotów 

ustalonym przez zachodnich aliantów, nie zako czyły si  po 1992 roku.

 

211

 

Tak  na  przykład  w  1993  roku  Iran  naruszył  embargo  gospodarcze  ONZ  buduj c  na 

północny  wschód  od stolicy  Iraku ruroci g  prowadz cy  do  Iranu.  Oficjalnie zaprzeczał, jakoby 

import odbywał si  za wiedz  rz du, a za handel czynił odpowiedzialnymi przemytników. ONZ 

obwiniał  tak e  od  lat  Jordani   i  Arabi   Saudyjsk   o  niestosowanie  si   do  sankcji.  Dzi ki 

s siadom  Iraku  do  roku  2000  system  sankcji  uległ  faktycznej  erozji,  cho   zwłaszczca  na 

prowincji sytuacja była wci  trudna.

 

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”... 

 

86

86

w przewa aj cym stopniu zniszczyły np. iracki program j drowy

212

. Rezolucja NZ 

687  zapowiadała  zniesienie  embarga  po  spełnieniu  przez  Bagdad  wszystkich 

warunków  wysuni tych  przez  ONZ,  w  tym  zniszczenia  posiadanej  broni 

masowego  ra enia.  Rezolucja  715  ONZ  dotycz ca  nadzoru  nad  zakładami 

nuklearnymi  i  zbrojeniowymi  miała  zagwarantowa ,  e  Irak  nie  b dzie 

konstruował  ani  produkował  broni  masowej  zagłady

213

.  W  1991  roku  pierwsi 

inspektorzy  pojawili  si   w  Iraku  i  rozpocz li  proces,  z  którego  cz

  stanowiły 

niezapowiedziane  inspekcje  lokalne  (no-notice,  on-site  inspection).  W  sierpniu 

1993  eksperci  ONZ  po  raz  pierwszy  zamontowali  kamery  nadzoruj ce  irackie 

stanowiska rakietowe

214

. Jeszcze przed uruchomieniem urz dze  nadzoruj cych 

Irak domagał si  potwierdzenia,  e po zniszczeniu całej broni masowej zagłady 

spełnił wszystkie  dania społeczno ci mi dzynarodowej postawione przez ONZ 

oraz oczekiwał zniesienia sankcji gospodarczych. 

W  niszczeniu  broni  masowej  zagłady  uczestniczyli  tak e  członkowie 

personelu irackiego, którzy brali udział w ich tworzeniu. W listopadzie 1993 roku 

po inspekcjach na miejscu Mi dzynarodowa  Agencja Energii  Atomowej podała, 

e  tajny  program  budowy  broni  atomowej  został  zniszczony.  Pod  koniec  tego 

samego  roku  inspektorzy  ONZ  byli  zdania,  e  Irak  zniszczył  wszystkie  rakiety 

uzbrojone w głowice konwencjonalne oraz bro  biologiczn . Sprawa zniszczenia 

                                                             

212

  

Robert  E.  Kelley,  „The  Iraqi  and  South  African  Nuclear  Weapon  Programs:  The 

Importance of Management”, Security Dialogue, Vol. 27, No. 1 (March 1996), s. 28. 

213

 

Leksykon  pa stw  wiata  '

94/95. 

Raport  o  stanie  192  pa stw  wiata

",    Warszawa: 

Wydawnictwo Kronika 1994, s. 196–197.

 

214

  

Leksykon  pa stw  wiata  '94/95. 

Raport  o  stanie  192  pa stw  wiata

,    Warszawa: 

Wydawnictwo Kronika 1994, s. 196–197.

 

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”... 

 

87

87

broni  chemicznej  pozostała  pod  znakiem  zapytania

215

.  Pod  koniec  1993  roku 

brytyjski  Instytut  Bada   Strategicznych  (IISS)  spekulował  te ,  e  Irak  mo e  w 

krótkim  czasie  ponownie  wyprodukowa   bro   atomow ,  jest  bowiem  w  stanie 

zdoby   do  niej  materiał,  a  jego  technicy  posiadaj   wiedz   do  tego  potrzebn . 

Poza  tym  Instytut  stwierdził,  e  nie  w  ka dym  przypadku  istnieje  mo liwo  

rozró nienia,  czy  dane  urz dzenie  stosowane  jest  do celów    cywilnych  (np.  do 

produkcji  energii),  czy  te   po  przebudowie  mo e  by   u ytkowane  do  celów 

wojskowych

216

Przez cały okres trwania kontroli mi dzynarodowych Irak próbował zatai  

swoje składy broni

217

, zwłaszcza łatwej do ukrycia broni biologicznej. W 1995 r. 

przebywaj cy w Jordani  wie y uciekinier z Iraku, zi  Saddama i iracki minister 

obrony w  jednej osobie

218

, ujawnił wiele szczegółów dotycz cych przemy lnych 

zabiegów  Bagdadu  maj cych  na  celu  ukrycie  broni  masowej  zagłady.  Okazało 

si ,  e  przez  cztery  lata  Bagdad  skutecznie  ukrywał  przed  inspektorami  bro  

biologiczn .  Rewelacje  Husajna  Kamela  al-Mad ida  doprowadziły  do 

zlokalizowania  i  zniszczenia  znacznych  zasobów  wojskowych  Iraku.  Ogółem 

specjalna  komisja  do  spraw  rozbrojenia  Iraku  z  broni  masowej  zagłady 

                                                             

215

  

Ibidem, s. 196.

 

216

 

Leksykon  pa stw  wiata  '94/95. 

Raport  o  stanie  192  pa stw  wiata

,    Warszawa: 

Wydawnictwo Kronika 1994, s. 196.

 

217

 

  Przykłady  oszust  były  liczne.  Zdj cia  satelitarne  ujawniły  nawet  wynoszenie  przez 

Irakijczyków materiałów tylnymi drzwiami, podczas gdy inspektorzy wchodzili przednimi.  Irak 

pocz tkowo zaprzeczał te  istnieniu jakiegokolwiek pragramu nuklearnego, lecz ustalenia IAEA 

oraz  wywiadów  zachodnich  udowodniły  absurdalno   tych  zaprzecze   [zob.  m.in.  E.  Kelley, 

„The  Iraqi  and  South  African  Nuclear  Weapon  Programs:  The  Importance  of  Management”, 

Security Dialogue, Vol. 27, No. 1 (March 1996), s. 29]. 

218

 

  W sierpniu 1995 roku dwóch zi ciów dyktatora z jego dwiema córkami uciekło z Iraku. 

Jeden  rozpocz ł  natychmiast  kampani   medialn ,  która  dostarczyła  opinii  mi dzynarodowej 

detali na temat tego, jak władze Iraku oszukiwały zespoły inspektorów. Po dziewi ciu miesi cach 

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”... 

 

88

88

(UNSCOM)  zniszczyła  wi cej  irackiej  broni  ni   zostało  zniszczone  w  czasie 

wojny w Zatoce Perskiej w wyniku operacji Pustynna Burza, i to pomimo tego,  e 

przez kolejne trzy lata Saddam przysparzał inspektorom wielu kłopotów. 

W latach 1996–97 podziały w ród stałych członków Rady Bezpiecze stwa 

stały  si   tak  zasadnicze,  e  perspektywa  zmasowanego  ataku  na  Irak  w 

przypadku  systematycznego  uchylania  si   od  obowi zków  wynikaj cych  z 

rezolucji ONZ stała si  mało prawdopodobna

219

. W grudniu 1998 roku rz d Iraku 

wyrzucił  mi dzynarodowych  inspektorów  –  w  prze wiadczeniu,  e  nie  musi  ju  

współpracowa  i mo e uczyni  to ju  „bezpiecznie”. Pretekstem do pozbycia si  

inspektorów było oskar enie ich o działania szpiegowskie. W istocie inspektorzy 

korzystali  z  raportów  dostarczanych  przez  słu by  wywiadowcze  miedzy  innymi 

USA  i  Izraela  (Mosadu).  Było  to  zgodne  z  postanowieniami  Rady 

Bezpiecze stwa,  która  zobowi zała  wszystkie  pa stwa  do  wspierania  pracy 

UNSCOMU’u,  co  uczyniło  około  czterdzie ci  krajów.  Kontakty  inspektorów  ze 

słu bami specjalnymi pa stw, które nie sprzyjały Irakowi, wywołały jednak wiele 

w tpliwo ci  i  kontrowersji,  nawet  w  samej  ONZ,  a  próby  wykorzystywania  tych 

funkcjonariuszy mi dzynarodowych do celów szpiegowskich (maj cych niewiele 

                                                                                                                                                                                     

pobytu  w  Ammanie  zi ciowie  i  jego  dwie  córki  wróciły  do  Iraku.  Nast pnie  obydwaj  zostali 

zabici. 

219

  

Dawn  koalicj  antyirack  rozbi  udało si  tym łatwiej,  e wiele krajów ma pewne mniej 

lub  bardziej  jawne interesy  w  tym kraju,  a  Irak prowadzi polityk   wynagradzania korzystnymi 

kontraktami  firm zajmuj cych  si   handlem gazem i  rop   naftow   z  tych pa stw (m.in.  Francji, 

Chin), które były za ograniczeniem lub zniesieniem sankcji. Rosji zale y te  na spłacie przez Irak 

zaci gni tych kiedy  u niej długów. Były szef UNSCOMu, Richard Butler twierdzi ponadto,  e 

Jewgienij  Primakow,  ówczesny  minister  spraw  zagranicznych  Rosji  i  wieloletni  osobisty 

przyjaciel Saddama, otrzymywał od Irakijczyków hojne przelewy na swoje konto w tym samym 

czasie,  gdy  komisja  ONZ  próbowała  zlokalizowa   i  zniszczy   irackie  zasoby  broni  masowej 

zagłady.  Butler,  którego  pozbyto  si   z  Iraku  w  atmosferze  skandalu,  zarzuca  te   sekretarzowi 

ONZ, Kofi Ananowi, który osobi cie negocjował z Husajnem, brak zdecydowania w kontaktach 

z Bagdadem. 

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”... 

 

89

89

wspólnego  z  misj   inspektorów)  potwierdził  jeden  z  byłych  szefów  UNSCOM, 

Scott Ritter. 

W  odpowiedzi  na  pozbycie  si   inspektorów  przez  Bagdad  administracja 

Billa  Clintona  nakazała  w  1998  r.  czterodniowe  naloty,  tak e  skierowane 

przeciwko  samemu  Husajnowi,  pod  nazw   operacji  Pustynny  Lis  (Desert  Fox). 

Nie  był  to  pierwszy  raz  po  wojnie  w  Zatoce  Amerykanie  przeprowadzili  akcj  

wojskow   przeciwko  Irakowi.  Na  przykład  w  pa dzierniku  1993  roku  USA 

przeprowadziły  atak  rakietowy  na  central   wywiadowcz   w  Bagdadzie

220

.  Te 

operacje  wojskowe  nie  doprowadziły  jednak  do  zmiany  rz du  w  Bagdadzie

221

ani  do  zmiany  jego  polityki.  Cho   trzymany  „w  szachu”  od  lat,  re im  Saddama 

wci   elazn   r k   sprawuje  władz .  Jego  stacje  radarowe  namierzaj  

patroluj ce  irackie  niebo  samoloty  ameryka skie  i  brytyjskie  i  jest  dziełem 

przypadku oraz cz stego ich bombardowania przez USA,  e irackiej obronie nie 

udało  si   jeszcze  str ci   ani  jednej  maszyny  w  adnej  z  dwóch  stref  zakazu 

lotów  od  czasu  wojny  o  Kuwejt.  Od  czterech  lat  nie  było  w  Iraku  inspektorów 

mi dzynarodowych,  a  wywiadowcze  raporty  niemieckie  i  ameryka skie 

wskazuj , i  Irak rozbudowuje swój arsenał i  e posiada bro  masowego ra enia. 

Informacje  zebrane  przez  agentów słu b  specjalnych  w  USA  i  Wielkiej  Brytanii 

sugeruj   te ,  i   bro   atomowa  mo e  by   przygotowywana  jako  prezent  na 

siedemdziesi te urodziny dyktatora. 

                                                             

220

 

Prezydent  Bill  Clinton  uzasadnił,  e  atak  był  odwetem  za  plan  zamachu  na  jego 

poprzednika, George'a Busha Seniora. Dwudziestu członków Ligi Pa stw Arabskich okre liło ten 

atak jako bezprawny, poniewa  dokonany został bez zgody Rady Bezpiecze stwa.

 

221

  

Husajn  przetrwał  organizowane  przez  CIA  próby  przewrotu,  atak  pół  miliona  obcych 

wojsk, próby zabójstwa ministrów jego rz du oraz zamachy na siebie samego (podobno Saddama 

próbowano tak e otru ). 

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”... 

 

90

90

Instrumentem,  który  miał  zapobiec  remilitaryzacji  Iraku  były  ustanowione 

przez Rad  Bezpiecze stwa sankcje gospodarcze. Stanowiły one, i  Irak mo e 

sprzedawa   okre lony  kontyngent  ropy  naftowej,  a  uzyskane  z  niej  wpływy 

przeznacza   jedynie  na  ywno ,  leki  i  reparacje  wojenne.  Miało  to  zapobiec 

realizacji  przez  pa stwo  niebezpiecznego  programu  zbroje .  Cho   dotkliwe  dla 

społecze stwa

222

,  sankcje  nie  miały  wpływu  na  realizowan   przez  Bagdad 

polityk . 

W  obliczu  takiej  postawy  rz du  irackiego,  który  ju   nie  raz  zagroził 

równowadze regionu, w listopadzie 1998 roku Kongres wyasygnował du e  rodki 

na  „zmian   re imu”  w  Bagdadzie.  Poniewa   opozycja  iracka  jest  bardzo 

podzielona,  próby  odgórnego  stworzenia  nowej  rzeczywisto ci  w  Iraku  nie  dały 

adnych efektów. 

Podczas  gdy  władze  w  Iraku  od  lat  próbuj   wymusi   na  Radzie 

Bezpiecze stwa  (czyli  de  facto  na  Stanach  Zjednoczonych)  zniesienie 

jakichkolwiek  sankcji  w  zamian  za  obietnic   ponownego  wpuszczenia 

inspektorów,  obecna  administracja  George’a  W.  Busha  jest  zdeterminowana 

wymusi  zmian  rz du w Iraku. Budzi to wielkie obawy w regionie (nawet Iraku i 

Syrii)  i  sprzeciw  nawet  bliskich  sojuszników  USA

223

.  Istniej   te   powa ne 

w tpliwo ci  co  do  faktycznej  gro by,  jak   stanowi  od  lat  „zamkni ty”  i 

ograniczony  w  swych  mo liwo ciach  Saddam  oraz  rozmiar  posiadanej  przez 

                                                             

222

  

Dwóch specjalnych przedstawicieli NZ zrezygnowało ze swojego stanowiska protestuj c 

w  ten  sposób  przeciwko  sankcjom  i  twierdz c,  i   wyrz dzaj   one  niewysłowion   krzywd  

narodowi  irackiemu. Jeden z nich  okre lił polityk   sankcji jako „ludobójstwo”.  Faktem  jest,  e 

nawet  w  dekad   po  wywołaniu  wojnie  w  Zatoce  PKB  Iraku  wynosiło  zaledwie  około  jednej 

trzeciej swojego stanu z ko ca lat osiemdziesi tych. 

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”... 

 

91

91

niego  broni  masowej  zagłady  (chemicznej,  biologicznej  i  potencjalnie  tak e 

j drowej).  

Ludno   Iraku  jest  zło ona  z  trzech  społeczno ci  utrzymywanych  w 

ryzach po pomoc  armii i ewentualnemu atakowi pa stwa arabskie sprzeciwiaj  

si   mi dzy  innymi  dlatego,  e  skutki  rozpadu  pa stwa  irackiego  s   nie  do 

przewidzenia

224

.  Kraje  arabskie  s   tak e  obecnie  znacznie  bardziej 

zaabsorbowane  konfliktem  palesty sko-izraelskim  ni   sytuacj   w  Iraku

225

.  Sam 

za  Izrael, korzystaj c z reokupacji terytoriów Autonomii Palesty skiej, zamierza 

do  wiosny  2003  roku  w  zasadzie  zaanektowa   i  ufortyfikowa   Dolin   Jordanu, 

ubezpieczaj c si  przed ewentualnym atakiem ze strony Iraku, który nadszedłby 

„przez Jordani ”

226

Tymczasem  jesieni   2002  roku  Amerykanie  maj   oficjalnie  sformułowa  

strategi  wojskow ,  powszechnie uwa an   za  faktycznie skierowan   przeciwko 

                                                                                                                                                                                     

223

  

Ostatnio  przeciwko  interwencji  w  Iraku  wypowiedział  si   na  przykład  ostro  kanclerz 

Niemiec. Warunkowego poparcia udzieli  jednak mog  USA na przykład Hiszpania i Włochy. 

224

  

Po  kl sce  Turków  w  czasie  pierwszej  wojny  wiatowej,  emir  Fajsal  usiłował  stworzy  

pa stwo obejmuj ce cały Półwysep Arabski. Plany te pokrzy owały wielkie mocarstwa, bardziej 

zainteresowane  zło ami  ropy  naftowej  ni   ruchem  panarabskim.  Sam  Irak  powstał  wi c  w 

rezultacie „wykrojenia” z byłego imperium osma skiego cz ci terytorium zamieszkanego przez 

Arabów, ale tak e cz ciowo przez Kurdów. Poniewa  iraccy Arabowie dziel  si  dodatkowo na 

sunnitów i szitów, Irakijczycy to w zasadzie trzy oddzielne społeczno ci. 

225

 

Niektórzy  komentatorzy  uwa aj ,  e  przedstawiony  w  czerwcu  2002  roku  przez 

George’a W. Busha plan pokojowy dla Palestyny i Izraela ma bardziej na celu zyskanie na czasie 

ni  autentyczne  wyprowadzanie  stron z  obecnego  impasu. Plan  został bowiem oznajmiony  pod 

du   presj   mi dzynarodow   i  ma  uspoi   opini   publiczn   w  krajach  muzułma skich  przed 

planowanymi  działaniami  przeciwko  Irakowi.  Posługuj c  si   j zykiem  z  dziedziny  „kreowania 

wizerunku”  (public  relations)  mo na  by  zatem  pokusi   si   o  okre lenie  tego  zabiegu  jako 

poprawianie  wra enia  po  popełnionych  ju   bł dach  i  poniesionych  stratach  (damage  control

bardziej ni  rozwi zywanie konfliktu (conflict resolution).

 

226

  

Oprócz działa  w czasie wojny w Zatoce Perskiej siły irackie zaatakowały Izrael tak e w 

wojnie 1973 roku – wówczas wraz z wojskami egipskimi i syryjskimi, cho  mi dzy Damaszkiem 

i Bagdadem toczyła si  rywalizacja. 

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”... 

 

92

92

Irakowi

227

.  Strategia  ta  obejmuje  działania  prewencyjne  (preventive),  w  tym 

budz cy  co  najmniej  powa ne  zastrze enia  z  punktu  widzenia  prawa 

mi dzynarodowego  atak  uprzedzaj cy  (pre-emptive)  wobec  pa stw 

awanturniczych, które planuj  u y  broni masowej zagłady. Trwaj  spekulacje na 

temat  tego,  jak   form   mo e  przybra   i  kiedy  ma  nast pi   kolejna  operacja 

wojskowa  przeciwko  Irakowi

228

.  W  mi dzyczasie  gło ne  straszenie  Iraku  t  

interwencj   ma  by   –  wobec  braku  długofalowego  planu  rozwi zania  problemu 

irackiego –  rodkiem dyscyplinuj cym Irak samym w sobie, powstrzymuj cym go 

przed dalszym krokom mog cym zagra a  bezpiecze stwu mi dzynarodowemu. 

Nie  skłonił  on  jednak  Bagdadu  do  zgody  na  ponowne  przyj cie 

mi dzynarodowych inspektorów. 

 

2.2.  „Chuliga ski” re im Iranu 

 

W ród  pa stw, do których  owa  nowa strategia ameryka ska  miałaby  si  

odnosi ,  jest  –  przynajmniej  teoretycznie  –  jeszcze  inny  kraj  bliskowschodni,  

z  którym  Waszyngton  nie  utrzymuje  stosunków  dyplomatycznych,  b d cy  

                                                             

227

  

Niektórzy  sugeruj ,  e  ameryka ski  opór  wobec  utworzonego  w  tym  roku 

Mi dzynarodowego  Trybunału Karnego  ma  szczególnie  na  celu ochron  byłych  lub przyszłych 

urz dników  ameryka skich  wysokiej  rangi,  jak  Henry  Kissinger  czy  Donald  Rumsfeld,  przed 

procesami,  które  mogłyby  wynikn   z  ich  roli  w  czasie  takich  wła nie  konfliktów  jak 

spodziewana inwazja na Irak. 

228

 

Dotychczasow   polityk   Stanów  Zjednoczonych  wobec  Iraku  po  wojnie  w  Zatoce 

charakteryzowała z jednej strony d enie do „powstrzymywania” (containment) czy ograniczenia 

zap dów  niebezpiecznego  re imu,  z  drugiej  ch   utrzymania  równowagi  sił  w  regionie,  a 

zwłaszcza ch  niedopuszczenia do dominacji Iranu. Te dwie sprzeczne tendencje prowadziły do 

paradoksalnej  „schizofrenii”  w  polityce  zagranicznej  USA  w  latach  dziewi dziesi tych, 

objawiaj cej  si   m.in.  deklarowanym  zamiarem  usuni cia  Hussejna,  przy  pocz tkowym  braku 

pomocy  wojskowej  dla  projektowanych  przez  Irakijczyków  przewrotów.  W  rezultacie  takiej 

polityki Saddam wci  nie kontroluje du ej cz ci kraju, chronionej strefami zakazu lotów; tam 

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”... 

 

93

93

po  upadku  re imu  talibów  w  2001  roku  ostatnim  teokratycznym  pa stwem  

na  wiecie.  Podobnie  jak  w  przypadku  Korei  Północnej,  mamy  tu  do  czynienia  

z  bardzo  „skrytym”  re imem,  który  nie  godzi  si   na  inspekcje  czy  weryfikacj   

z zewn trz. 

Radykalna  antymonarchiczna  rewolucja  ira ska  1979  roku  dała  władz  

rz dowi  islamskiemu,  niedo wiadczonemu  ani  w  sprawowaniu  władzy,  ani  

w sprawach bezpiecze stwa mi dzynarodowego

229

.  W styczniu tego roku szach 

Mohammad Reza Pahlawi,  miertelnie ju  wówczas chory na nowotwór, opu cił 

kraj, a w lutym powrócił do Iranu z szesnastoletniego wygnania w Iraku (do roku 

1968)  i  Francji  duchowy  przywódca  opozycji  islamskiej,  Ruhollah  Chomeini; 

rozruchy  ludno ci  zmusiły  Szapura  Bachtiara,  od  4  stycznia  premiera  Iranu,  

do  emigracji,  a  od  1  kwietnia  rzeczywistym  władc   pa stwa  stał  si   Ajatollah 

Chomeini,  który  ogłosił  Republik   Islamsk

230

.  Jej  polityka  zagraniczna,  

w odró nieniu od polityki rz du szacha, stała si  skrajnie antyzachodnia. 

Pocz tkowo  teokratyczni  przywódcy  nie  przejawiali  zainteresowania 

broni  masowego ra enia, likwiduj c nawet ambitny program bada  nuklearnych 

usuni tego  szacha Iranu

231

.  Inwazja  Iraku w  1980 roku i u ywanie przez niego 

                                                                                                                                                                                     

za ,  gdzie  sprawuje  kontrol ,  jego  władza  jest  absolutna.  Wobec  Kuwejtu  re im  nadal 

podtrzymuje swe roszczenia.

  

229

 

  Gregory F. Giles, „The Islamic Republic of Iran and Nuclear, Biological, and Chemical 

Weapons”, [w:] Peter R. Lavoy i in. (red.), Planning the Unthinkable, Ithaca, New York, USA: 

Cornell University Press 2000, s. 79. 

230

  

K.  Grünberg  i  in.,  Historia  wydarze   od  X–XX  wieku  –  Kronika  wydarze :  Polska  i 

s siedzi [wydanie II], Toru : Wydawnictwo „Troja” ok. 1992, s. 317. 

231

 

  Za czasów szacha Iran  w  ramach  programu j drowego  prowadził  równie  badania  nad 

militarnym u yciem posiadanej technologii.  

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”... 

 

94

94

broni  chemicznej  na  du   skal

232

  oraz  cz ste  ataki  na  miasta  ira skie  

za pomoc  pocisków balistycznych przez cały okres wojny spowodowały zmian  

stanowiska duchownych u władzy w kwestii broni niekonwencjonalnych

233

.  

Gdy w 1979 roku obalono rz d, który był najwi kszym sojusznikiem USA 

na  Bliskim  Wschodzie,  w  regionie  doszło  do  zasadniczej  zmiany  układu  sił. 

Poniewa  wi kszo  mieszka ców s siedniego Iraku to ludno  mahometa ska 

obrz dku  szyickiego,  przej cie  władzy  w  Teheranie  przez  fundamentalistyczny 

rz d  szyicki  zagra ało  tradycyjnie  zdominowanym  przez  sunnitów  władzom  

w  Bagdadzie,  ale  te   wielu  innym  re imom.  Wbrew  jednak  oczekiwaniom 

Saddama  Husajna  pot na  ofensywa  1980  roku  nie  obaliła  rz du  Ajatollaha,  

lecz  spowodowała  „zwarcie  szeregów”  w  –  posiadaj cym  trzy  razy  wi cej 

ludno ci ni  Irak – pa stwie ira skim.  

W  czasie  wojny  ira sko–irackiej,  Waszyngton  przyj ł  postaw  

zdecydowanie  antyira sk ,  do  czego  przyczynił  si   tzw.  kryzys  z  zakładnikami 

(hostage crisis)  z  lat  1979–1981.  Doszło  do  niego  na  pocz tku  listopada  1979 

roku,  gdy  w  rocznic   rozprawy  policji  cesarskiej  ze  studenck   manifestacj  

                                                             

232

 

  W  lipcu  1982  roku  Bagdad  oznajmił  swój  zamiar  u ycia  broni  chemicznej,  gdyby 

Teheranowi  udało  si   przenie   wojn   na  obszar  Iraku.  Iran  zignorował  ostrze enie  i  miesi c 

pó niej wtargn ł na terytorium wroga. Irak odpowiedział w zapowiadany sposób.  

233

 

  Pocz tkowa  reakcja  Iranu  miała  charakter  dyplomatyczny  i  polityczny  w  celu 

spowodowania  mi dzynarodowego  pot pienia  wobec  sygnatariusza  protokołów  genewskich  z 

1925 roku. Te działania (jak potwierdzenie zbrodni Iraku przez niezale ne  ródła, wysłanie grupy 

wiadków  do  azjatyckich  i  europejskich  stolic)  nie  poruszyły  w  dostatecznym  stopniu  opinii 

wiatowej  i  ataki  chemiczne  trwały  nadal  –  do  ostatnich  miesi cy  1983  roku.  Zwłaszcza 

zachodnie  kr gi  martwiło  bardziej  ryzyko  „eksportu”  rewolucji  islamskiej  do  innych  krajów 

Bliskiego Wschodu, ni  u ywanie broni chemicznej przez pa stwo walcz ce z Iranem. 

Do wiadczenia  z  wojny  z  Irakiem  miały  bardzo  negatywne  nast pstwa.  Wobec  faktu,  i  

społeczno  mi dzynarodowa nie kwapiła si  do wymuszenia na Iraku rezygnacji z jego ataków 

chemicznych  w  czasie  wojny  ira sko–irackiej,  Iran  nabył  własny  arsenał  broni  chemicznej  i 

u ywał jej w ko cowych etapach konfliktu [zob. Gregory F. Giles, „The Islamic Republic of Iran 

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”... 

 

95

95

uczniowie  i  studenci  ira scy,  rozw cieczeni  zgod   USA  na  leczenie  

w  ameryka skim szpitalu usuni tego władcy  Iranu

234

, zaj li  budynek ambasady 

ameryka skiej  w  Teheranie  i  uwi zili  przebywaj cych  na  jej  terenie 

kilkudziesi ciu obywateli USA, w wi kszo ci pracowników placówki

235

. Poparcie 

dla tych działa  przez władze Iranu oraz  dania wydania szacha w zamian za 

zwolnienie  Amerykanów  doprowadziły  7  kwietnia  1980  roku  do  zerwania  przez 

USA  stosunków  z  Teheranem.  Próba  odbicia  zakładników  przez  ameryka skie 

siły specjalne nie powiodła si , a zakładników zwolniono dopiero w styczniu 1981 

roku, ju  po obj ciu prezydentury przez Ronalda Reagana. 

Pomimo  jednak  militarnego  wsparcia  USA  dla  Iraku,  ameryka ska  bro  

popłyn ła w latach 1985–1986 tak e – w wyniku fatalnych decyzji pracowników 

administracji  Reagana  i  samego  prezydenta  –  do  Iranu.  Gdy  bowiem  w  1984 

roku  proira scy  Liba czycy  porwali  w  Bejrucie  grup   Amerykanów  (w  tym 

agentów CIA), władze ameryka skie próbowały uwolni  m.in. za pomoc  tajnych 

rokowa  i  sprzeda y broni.  Nie  poprawiło to  bynajmniej  relacji  z  Teheranem,  a 

gdy transakcje wyszły na jaw, skompromitowały tylko polityk  USA w regionie

236

                                                                                                                                                                                     

and Nuclear, Biological, and Chemical Weapons”, [w:] Peter R. Lavoy i in. (red.), Planning the 

Unthinkable, Ithaca, New York, USA: Cornell University Press 2000].   

234

  

Walter LaFeber, America, Russia, and the Cold War, 1945–1996 [eighth edition], New 

York: The McGraw–Hill Companies 1997, s. 294. 

235

  

J.  Kukułka,  op.  cit.,  s.  259–260;  Andrzej  Bartnicki  i  in.,  Encyklopedia  historii  Stanów 

Zjednoczonych. 

Dzieje polityczne – od Deklaracji Niepodległo ci do współczesno ci

 [wyd. pierwsze], 

Warszawa: P.W. Egross 1992, s. 128.  

236

  

Sprzeda   broni  liba skim  terrorystom  stanowiła  bliskowschodni   cz

  afery  „Iran  – 

Contras”.  W  1984  roku  Kongres  ameryka ski  zakazał  ówczesnej  administracji  udzielania 

jakiejkolwiek  pomocy  finansowej  dla  wspieranych  dot d  przez  USA  kontrrewolucjonistów 

(contras) walcz cych z rz dem sandynistów. Prezydent Ronald Reagan był jednak zdecydowany 

nadal pomaga  nikaragua skim  partyzantom.  Sposobno   pojawiła  si   wówczas,  gdy  pieni dze 

uzyskane (oficjalnie przez prywatn  firm ) od Liba czyków za dostarczone im uzbrojenie mo na 

było  przeznaczy   na  finansowanie  sił  antyrz dowych  w  południowoameryka skim  kraju  [vide: 

Walter LaFeber, America, Russia, and the Cold War..., s. 313].  

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”... 

 

96

96

Wojna 1980–1988, która nie zako czyła si  zdecydowanym zwyci stwem 

adnej ze stron, paradoksalnie umocniła wewn trznie obydwa re imy. Ekspansja 

fundamentalizmu  islamskiego  w  kierunku  innych  krajów  muzułma skich  (tak e 

na  Irak)  była  po  przej ciu  władzy  w  Iranie  przez  Chomeiniego  bardzo 

prawdopodobna,  a  nie  doszło  do  niej  w  wyniku  konsolidacji  Irakijczyków  

(poza  Kurdami)  przeciwko  zewn trznemu  wrogowi.  Tak e  dla  Teheranu  walka  

z  naje d c   okazała  si   znacznym  czynnikiem  mobilizacji  i  zjednoczenia 

społecze stwa. 

Z  drugiej  strony  wojna  ira sko–iracka  utwierdziła  nowe  władze  

w  Teheranie  w  przekonaniu  o  własnej  izolacji,  daj c  im  liczne  dowody 

przychylno ci  Zachodu  dla  Husajna,  nawet  je li  uciekał  si   on  do  u ycia  broni 

chemicznej.  W  czasie  wojny  1980–1988,  w  której  oba  pa stwa  bombardowały  

i  ostrzeliwały  miasta  i  pola  naftowe  przeciwnika,  płyn ce  z  Iraku  konwoje 

tankowców  chronione  były  przez  kraje  zachodnie,  a  Ameryka  wzi ła  nawet  

pod swoj  bander  statki pa stw trzecich udaj ce si  do Iraku

237

W charakterystyczny dla  siebie  sposób  Iran rozwin ł  zatem dwie polityki 

wobec  kwestii  broni  chemicznej,  bakteriologicznej  i  j drowej:  oficjaln   

i nieoficjaln . Ta pierwsza (deklaratywna) stanowi, i  wszystkie te rodzaje broni 

powinny by  zakazane; ta druga (faktyczna) pozwala Teheranowi na rozbudow  

arsenału broni masowego ra enia

238

. Iran nie tylko wytworzył oraz u ył  rodków 

                                                             

237

  

Peter Malanczuk, Akehurst’s Modern Introduction to International Law [seventh edition], 

New York, NY: Routledge 1997, s. 351. 

238

 

  Republika Islamska przyst piła do konwencji o zakazie broni chemicznej z 1993 roku, a 

przyznaje  si   tylko  do  wytworzenia  ograniczonej  ilo ci  tego  typu  rodków  bojowych  w  czasie 

wojny  z  Irakiem,  twierdz c, i  po zawieszeniu broni  zostały one  zlikwidowane. Zaprzecza te , 

jakoby u ył kiedykolwiek tego rodzaju broni oraz jakoby posiadał j  obecnie. Te o wiadczenia s  

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”... 

 

97

97

chemicznych  (pomimo  faktu,  i   w  przeszło ci  podpisał  protokoły  genewskie  z 

1925 roku, nie czyni c w stosunku do nich zastrze e )

239

, ale te  wyprodukował 

bojowe  rodki  biologiczne

240

.  Ameryka skie  słu by  wywiadowcze  podejrzewaj  

go tak e o posiadanie broni atomowej. 

Polityka  rzeczywista  ma  na  celu,  jak  w  przypadku  wielu  krajów, 

wzbudzenie  obawy  przed  odwetem  broni   masowej  zagłady  u  potencjalnego 

napastnika  w  celu  zniech cenia  do  ataku  metodami  niekonwencjonalnymi 

(deterrence)

241

. Zwłaszcza  obawa przed odbudow   arsenałów broni  masowego 

ra enia  w  Iraku  jest  przedmiotem  gł bokiej  troski  przywódców  Iranu,  cho   i 

obawy przed atakiem izraelskim s  obecne w my leniu o bezpiecze stwie. Były 

te  sugestie, i  w odpowiedzi na agresj   rodkami konwencjonalnymi ze strony 

Izraela, Ira czycy mog  odpowiedzie   rodkami niekonwencjonalnymi

242

.  

Rozwa ania  te  odbywaj   si   w  kontek cie  pomocy  finansowej  Iranu  dla 

organizacji  takich  jak  Islamski  D ihad,  czy  powstały  u  progu  pierwszej  intifady 

Islamski  Ruchu  Oporu  (Hamas

243

),  którego  celem  jest  utworzenie  islamskiego 

                                                                                                                                                                                     

fałszywe  [zob.  Gregory  F.  Giles,  „The  Islamic  Republic  of  Iran  and  Nuclear,  Biological,  and 

Chemical  Weapons”,  [w:]  Peter  R.  Lavoy  i  in.  (red.),  Planning  the  Unthinkable,  Ithaca,  New 

York, USA: Cornell University Press 2000, s. 84–85]. 

239

 

  Cho   Iran  nie  odniósł  adnych  korzy ci  militarnych  ze  swych  ataków  rodkami 

chemicznymi,  przywództwo  polityczne  kraju  postanowiło  rozwin   ich  produkcj   na  szersz  

skal  na wypadek przyszłego konfliktu zbrojnego. 

240

 

  Gregory F. Giles, „The Islamic Republic of Iran and Nuclear, Biological, and Chemical 

Weapons”, [w:] Peter R. Lavoy i in. (red.), Planning the Unthinkable, Ithaca, New York, USA: 

Cornell University Press 2000, s. 79. 

241

 

  Gregory F. Giles, „The Islamic Republic of Iran and Nuclear, Biological, and Chemical 

Weapons”, [w:] Peter R. Lavoy i in. (red.), Planning the Unthinkable, Ithaca, New York, USA: 

Cornell University Press 2000, s. 85. 

242

 

  Gregory F. Giles, „The Islamic Republic of Iran and Nuclear, Biological, and Chemical 

Weapons”, [w:] Peter R. Lavoy i in. (red.), Planning the Unthinkable, Ithaca, New York, USA: 

Cornell University Press 2000, s. 85. 

243

  

Niezwykł   ironi   losu  jest  fakt,  i   Hamas  powstał  z  inspiracji  słu b  izraelskich,  jako 

przeciwwaga  dla  frakcji  Fatah  Jasira  Arafata.  Sympatii  w ród  Palesty czyków  przysparza 

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”... 

 

98

98

pa stwa  opartego  na  Koranie  na  obszarze  całego Izraela, a  nie  tylko ziemiach 

etnicznie palesty skich

244

. Iran „współfinansował” równie  popierane przez Syri  

szyickie  oddziały  Hezbollahu,  który  uwa a  siebie  za  zwyci zc   walki  o 

południow  cz

 Libanu, okupowan  przez Izrael w latach 1982–2000. 

Republika  Iranu  niew tpliwie  posiada  techniczne  rodki  przenoszenia 

rakiet  zawieraj cych  materiały  biologiczne,  chemiczne  lub  j drowe.  Niektóre 

osoby  nale ce  do  kr gów  decyzyjnych  postrzegaj   arsenały  broni 

niekonwencjonalnej  jako  rodek  odstraszania  tak e  Ameryki,  na  przykład  w 

wypadku  ataku  Stanów  Zjednoczonych.  Wreszcie  d enie  do  zdobycia  broni 

nuklearnej  jest  wyrazem  ch ci  Iranu  wyrównania  nierównowagi  sił,  czyli 

mia d cej  przewagi  USA  w broni  niekonwencjonalnej. Iran uwa a  zatem  bro  

masowego ra enia za istotn  dla swego bezpiecze stwa narodowego

245

. I to bez 

wzgl du na to, i  zarówno  inwazja Iraku, jak i wojna w Zatoce (w wyniku której 

Saddam jest od kilkunastu lat skutecznie „powstrzymywany”) wzmocniły pozycj  

Iranu.    

   

                                                                                                                                                                                     

Hamasowi,  korzystaj cemu  z  pomocy  finansowej  tak e  prywatnych  ofiarodawców  z  Arabii 

Saudyjskiej,  zaanga owanie  w  działalno   społeczn .  Jako  struktura  paramilitarna  Hamas 

znajduje si  te  od dawna na li cie organizacji terrorystycznych sporz dzanej przez ameryka ski 

Departament Stanu. 

244

  

Deklarowanym  celem  islamistów  jest  na  przykład  odzyskanie  Jerozolimy,  która  po 

Mekce  i  Medynie  (w  Arabii  Saudyjskiej)  jest  trzecim  co  do  znaczenia  wi tym  miejscem 

mahometan.  W  1967  roku Izrael zdobył jorda sk  cz

 miasta, a w  1980  roku ustanowił  cał  

Jerozolim   sw   stolic .  wiat  nie  uznaje  jednak  aneksji  wschodniej  Jerozolimy  i  oczekuje  na 

ostateczne uregulowanie statusu tej cz ci miasta, zagraniczne za  misje dyplomatyczne pracuj  

w  Tel  Awiwie  [patrz  m.in.  Leksykon  pa stw  wiata  '94/95. 

Raport  o  stanie  192  pa stw  wiata

Warszawa: Wydawnictwo Kronika 1994, s. 200]. 

245

 

  Gregory F. Giles, „The Islamic Republic of Iran and Nuclear, Biological, and Chemical 

Weapons”, [w:] Peter R. Lavoy i in. (red.), Planning the Unthinkable, Ithaca, New York, USA: 

Cornell University Press 2000, s. 86. 

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”... 

 

99

99

2.3.  „Polisa” lub „zawór” bezpiecze stwa Izraela 

 

Fakt posiadania przez Izrael broni j drowej jest tajemnic  poliszynela. Od 

ko ca  lat  osiemdziesi tych,  analitycy  domy lali  si ,  i   arsenał  j drowy  Izraela 

jest  stosunkowo  du ych  rozmiarów

246

.  Szacunkowe  dane  wskazuj ,  i   arsenał 

ten,  licz cy  w  sumie  kilkaset  głowic  (a  obejmuj cy  tak e  ładunki  wodorowe  i 

neutronowe),  jest  mniejszy  od  chi skiego,  a  wi kszy  od  tych,  w  których 

posiadaniu s  Indie czy Pakistan, co lokowałoby Izrael na szóstym miejscu pod 

wzgl dem  posiadanej  broni  j drowej

247

.  Od  ponad  trzydziestu  lat  oznajmiana 

oficjalnie  polityka  Izraela  ogranicza  si   do  stwierdzenia,  e  Izrael  nie  u yje

248

 

jako pierwszy broni  j drowej na Bliskim

 

Wschodzie. Praktyk  tego pa stwa jest 

zasada  niepotwierdzania  swego  statusu  nuklearnego  i  niezaprzeczania  mu 

(neither  confirming,  nor  denying).  Kraj  uzyskał  jednak  zdolno ci  j drowe 

prawdopodobnie  ju   w  latach  sze dziesi tych,  a  jego  stanowisko  wobec 

ewentualnego  u ycia  bomby  j drowej  (nuclear  posture)  okre la  si   artobliwie 

jako  „bomb   w  piwnicy”

249

.  Ta  dwuznaczna  doktryna  pozwala  Izraelowi  na 

                                                             

246

 

  Avner Cohen, „Nuclear Arms in Crisis under Secrecy: Israel and the Lessons of the 1967 

and 1973 Wars”, [w:] Peter R. Lavoy i in. (red.),  Planning the Unthinkable, Ithaca, New York, 

USA: Cornell University Press 2000, s. 104. 

247

 

  Avner Cohen, „Nuclear Arms in Crisis under Secrecy: Israel and the Lessons of the 1967 

and 1973 Wars”, [w:] Peter R. Lavoy i in. (red.),  Planning the Unthinkable, Ithaca, New York, 

USA: Cornell University Press 2000, s. 104. 

248

 

  Polskie tłumaczenie nie do ko ca oddaje ambiwalentno  postawy pa stwa izraelskiego. 

Angielskie  słowa  introduce  nuclear  weapons  (lub  non-introduction  of  nuclear  weapons)  s  

bowiem w kontek cie  wiadomego niezaprzeczania statusowi nuklearnemu celowo dwuznaczne, 

oznaczaj c  albo  e  Izrael  nie  „wprowadzi”  (introduce)  jako  PIERWSZY  broni  j drowej  do 

regioniu  poprzez jej  uzyskanie,  albo  e  nie „wprowadzi”  (introduce)  jej do  działa   wojennych. 

Zdanie to zatem w sensie formalnym (semantycznym) nie stanowi oficjalnego przyznania si  do 

posiadania  broni  nuklearnej,  cho   jednocze nie  nikt  nie  ma  w tpliwo ci  co  do  j drowych 

mo liwo ci Izraelczyków. 

249

 

  Avner Cohen, „Nuclear Arms in Crisis under Secrecy: Israel and the Lessons of the 1967 

and 1973 Wars”, [w:] Peter R. Lavoy i in. (red.),  Planning the Unthinkable, Ithaca, New York, 

USA: Cornell University Press 2000, s. 104. 

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”... 

 

100 

100 

dorozumiane odstraszanie bez oficjalnego przedstawiania doktryny j drowej, co 

odró nia j  na przykład od doktryny ameryka skiej, przyznaj cej broni j drowej 

rol   jawnego  czynnika  odstraszaj cego  (explicit  deterrent).  Przez  wiele  lat 

Izraelscy  przywódcy  nie  wypracowali  doktryny  u ycia  broni  nuklearnej,  nawet  

w  sytuacji  powa nych  kryzysów  i  wojen  z  arabskimi  s siadami.  Temat 

potencjalnego  skorzystania  z  wariantu  j drowego  jest  w  strategicznej  my li 

Izraela  swoistym  tabu,  a  u ycie  broni  nuklearnej  byłoby  rozwa ane  wył cznie  

w sytuacji bezpo redniego zagro enia istnienia pa stwa

250

.  

Pocz tkowym  argumentem  za  wprowadzeniem  do  uzbrojenia  izraelskich 

sił  zbrojnych  broni  j drowej  było  wymuszenie  na  arabskich  s siadach 

zaakceptowania  rzeczywisto ci  politycznej  ydowskiego  pa stwa  i  porzucenia 

przez  nich  mrzonek  o  zwyci stwie  w  wojnie  z  Izraelem.  Przy  braku  gwarancji 

bezpiecze stwa  ze  strony  supermocarstwa  (takich,  jakie  posiadały  pa stwa 

NATO)  bro   j drowa  była  dla  Izraela  jedyn   efektywn   gwarancj  

bezpiecze stwa. Avner Cohen nazywa to wła nie stanowisko izraelsk  odmian  

francuskiej force de frappe.  

Z  czasem  zasadnicze  uzasadnienie  dla  posiadania  broni  masowego 

ra enia  przez  Izrael  jako  ostatecznej  opcji  militarnej  przyj ło  posta   dwóch 

ró nych stanowisk: jednego, w którym arsenał j drowy miał by  „narodow  polis  

                                                             

250

  

Nale y  jednak  pami ta ,  i   mówimy  o  pa stwie  niezwykle  „kruchym”  terytorialnie. 

Obszar  byłego  mandatu  palesty skiego  (czyli  ten,  którym  w  przyszło ci  podzieli   si   b d  

musiały  dwa  pa stwa:  w  przewa aj cej  cz ci  ydowski  Izrael  i  arabska  Palestyna)  to  teren 

porównywalny  zaledwie  z  dzisiejszym  województwem  lubelskim.  Tymczasem  w  samej  Strefie 

Gazy,  terenie  o  jednej  z  najwi kszych  na  ziemi  g sto ci  zaludnienia,  mieszka  ponad  milion 

spo ród  trzech  milionów  trzystu  tysi cy  Palesty czyków,  w  ogromnej  wi kszo ci 

bezpa stwowców (ani Turcy, którzy rz dzili tym terytorium przez ponad 500 lat, ani Brytyjczycy 

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”... 

 

101 

101 

ubezpieczeniowa”,  i  drugiego,  w  którym  postrzegany  on  był  jako  „narodowy 

zawór bezpiecze stwa”

251

. W tej pierwszej wizji chodziło o zapewnienie na stałe 

bod ca skłaniaj cego Stany Zjednoczone do popierania konwencjonalnej pot gi 

Izraela,  by  nie  dopu ci   do  sytuacji,  w  której  musiałby  on  u y   arsenału 

nuklearnego. Argument ten stał si  w latach sze dziesi tych istotnym aspektem 

w  narodowej  strategii  bezpiecze stwa  i  stanowi  najprawdopodobniej  główn  

przyczyn   zwi kszenia  ameryka skich  zobowi za   na  rzecz  bezpiecze stwa 

Izraela  w tym okresie

252

.  Jako „narodowy  zawór bezpiecze stwa” bro   j drowa 

stanowi  ostateczn   opcj   „awaryjn ”  na  wypadek  nie  daj cych  si   przewidzie  

okoliczno ci wojskowych i politycznych.  

Za  decyzj   pierwszego  premiera  Izraela,  Bena  Guriona,  o  wszcz ciu 

programu  j drowego,  w  przeciwie stwie  do  decyzji  władz  ameryka skich  w 

czasie  ich  wy cigu  z  Niemcami  podczas  II  wojny  wiatowej,  nie  stała  obawa  o 

„wyprzedzenie”  Izraela  przez  jego  przeciwników.  Ale  ju   w  połowie  lat 

sze dziesi tych  władze  izraelskie  liczyły  si   z  mo liwo ci   „nuklearyzacji” 

pobliskich pa stw muzułma skich

253

.   

Od  pocz tku  jednak  istnienia  Izraela  do  dnia  dzisiejszego  kluczowym 

argumentem  za  utrzymywaniem  „straszaka”  w  postaci  broni  nuklearnej  jest 

                                                                                                                                                                                     

w  okresie  mi dzywojennym,  ani  Egipcjanie,  administruj cy  Stref   Gazy  do  przegranej  wojny 

sze ciodniowej w 1967 roku, nie nadali jej mieszka com obywatelstwa). 

251

  

Avner Cohen, „Nuclear Arms in Crisis under Secrecy: Israel and the Lessons of the 1967 

and 1973 Wars”, [w:] Peter R. Lavoy i in. (red.),  Planning the Unthinkable, Ithaca, New York, 

USA: Cornell University Press 2000, s. 109. 

252

 

  Avner Cohen, „Nuclear Arms in Crisis under Secrecy: Israel and the Lessons of the 1967 

and 1973 Wars”, [w:] Peter R. Lavoy i in. (red.),  Planning the Unthinkable, Ithaca, New York, 

USA: Cornell University Press 2000, s. 109. 

253

  

Na przykład w 1980 roku Izrael zbombardował prewencyjnie miejsce, gdzie znajdował 

si  iracki reaktor atomowy, do którego technologi  Irak nabył od Francji. 

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”... 

 

102 

102 

obaw   Izraela  przed  potencjalnym  pan-arabskim  sojuszem

254

  przeciwko 

pa stwu,  które  wielu  w  regionie  chciałoby  „zepchn   do  morza”.  Konieczno  

zabezpieczenia  si   przed  tego  rodzaju  „czarnym”  scenariuszem  w  formie 

„zaworu bezpiecze stwa” cieszyła si  zawsze ponadpartyjnym poparciem

255

. W 

połowie  lat  sze dziesi tych  okre lono  cztery  przyczyny,  które  mogłyby 

doprowadzi   do  zastosowania  broni  nuklearnej.  S   to:  1)  przenikni cie  armii 

arabskich  do  zaludnionych  obszarów  pa stwa;  2)  zniszczenie  izraelskich  sił 

powietrznych;  3)  zagro enie  dla  miast  ze  strony  zmasowanych  nalotów 

powoduj cych  du e  zniszczenia  lub  mo liwych  ataków  chemicznych  

lub biologicznych oraz 4) atak za pomoc  broni j drowej przeciwko Izraelowi

256

Wszystkie  te  warianty  zostały  zdefiniowane  jako  sytuacje  zagro enia  

dla  istnienia pa stwa, w których pa stwu nie pozostaje inny ratunek jak opcja 

j drowa. 

W  zwi zku  z  powy szymi  wariantami  pojawił  si   jednak  nast puj cy 

dylemat:  wobec  bezpo redniej  blisko ci  wrogich  s siadów  i  małego  teatru 

działa   w  obliczu  zmasowanego  ataku  u ycie  bomby  nuklearnej  jako 

ostatecznego  rodka  zaradczego  byłoby  spó nione;  z  drugiej  za   strony 

„uprzedzenie” ataku poprzez zastosowanie tego  rodka byłoby nie do przyj cia. 

Wyci gni to  zatem  wniosek,  i   u ycie  broni  masowego  ra enia  przez  Izrael 

byłoby nie do pomy lenia bez uprzedniego ostrze enia, a odstraszanie – mo e 

                                                             

254

  

Obawy  te  potwierdza  na przykład  rozpocz ta  w „S dny  Dzie ”  (najuroczystsze  wi to 

judaizmu)  1973  roku    wojna  Jom  Kippur,  gdy  w  agresji  na  Izrael,  oprócz  wojsk  egipskich  

i syryjskich, wzi ły udział tak e siły irackie. 

255

 

  A. Cohen, op.cit., s. 110. 

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”... 

 

103 

103 

by  skuteczne tylko przy odpowiednim „poinformowaniu” potencjalnego agresora 

o  gro cych  mu  konsekwencjach.  Skoro  jednak  Izrael  ju   wcze niej 

zapowiedział,  e  nie  „wprowadzi”  broni  j drowej  do  regionu,  nie  mógł  ogłosi  

oficjalnej  doktryny  nuklearnej.  Postanowiono  zatem,  i   plotki,  o  ile  b d  

anonimowe,  stanowi   dobry  substytut  „oficjalnego”  odstraszania  do  czasu 

ewentualnego konfliktu, podczas którego Izrael zademonstrowałby sw  gotowo  

do u ycia broni masowego ra enia w sposób bardziej jednoznaczny. Przywódcy 

polityczni  Izraela  zdecydowali  si   jednak  utrzyma   charakterystyczn   dla 

pa stwa  dwuznaczno   i  nigdy  oficjalnie  nie  przeprowadzili  wybuchu 

j drowego, nawet w czasach, gdy mo na go było okre la  jako „pokojowy”

257

Wobec jawnej wrogo ci Iraku, Iranu i innych pa stw bliskowschodnich nie 

ma  przesłanek  do  tego,  by  Izrael  przestał  si   uwa a   za  pa stwo  w  stanie 

zagro enia

258

.  Je li  jednak  zało ymy,  i   optymistyczny  scenariusz  nuklearnego 

                                                                                                                                                                                     

256

 

  Avner Cohen, „Nuclear Arms in Crisis under Secrecy: Israel and the Lessons of the 1967 

and 1973 Wars”, [w:] Peter R. Lavoy i in. (red.),  Planning the Unthinkable, Ithaca, New York, 

USA: Cornell University Press 2000, s. 110. 

257

 

  Patrz: cz

 po wi cona Półwyspowi Indyjskiemu. 

258

 

  Pierszym pa stwem arabskim, który kiedykolwiek zawarł pokój z pa stwem  ydowskim 

stał si  stoj cy wówczas na granicy bankructwa Egipt, który potrzebował pomocy ekonomicznej. 

Poniewa   Zwi zek  Radziecki  nie  był  jej  w  stanie  zapewni ,  Stany  Zjednoczone,  pragn ce 

„przeci gn ” Anwara Saddata z obozu prosowieckiego do obozu prozachodniego, były skłonne 

zast pi  ZSRR w roli przyjaciela Egiptu. Po negocjacjach prowadzonych pod egid  USA w stanie 

Maryland,  17  wrze nia  1979  roku  prezydent  Saddat  podpisał  porozumienie  z  Camp  David  w 

przekonaniu,  e  pa stwo  Izrael  jest  politycznym  faktem,  którego  –  mimo  trzech  wojen 

zaczepnych – nie udało si  zmie  z mapy Bliskiego Wschodu. Na mocy traktatu Izrael wycofał 

wojska z okupowanego  Półwyspu  Synaj,  a  oba  kraje  nawi zały pełne stosunki  dyplomatyczne. 

Cena tego separatystycznego pokoju była jednak dla Egiptu bardzo wysoka: szef pa stwa został 

kilka  lat  pó niej  (w  pa dzierniku  1981r.)  zastrzelony  przez  ekstremistów  uwa aj cych  pokój  z 

Izraelczykami  za  zdrad ,  a  sam  Egipt  został  wykluczony  z  Ligi  Pa stw  Arabskich.  W  lad  za 

Egiptem poszła jednak Jordania, ustanawiaj c ambasad  w Tel Awiwie. Liczne kraje arabskie, od 

Maroka  i  Tunezji,  poprzez  Kuwejt  i  Zjednoczone  Emiraty,  a   po  Oman  i  Katar,  nie  uznały 

Izraela, ale nawi zały z nim o ywion  wymian  handlow .  Inaczej sprawa wygl da z wymian  

kulturaln  i edukacyjn : kraje arabskie, zarówno te, które zawarły pokój z Izraelem, jak i te, które 

tego  nie  uczyniły,  na  poziomie  kontaktów  „mi dzyludzkich”  wci   praktycznie  nie  rozwijaj  

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”... 

 

104 

104 

rozbrojenia  byłby  w  ogóle  mo liwy  do  zrealizowania  kiedy   w  przyszło ci,  jak 

sugerował  w  1997  roku  Ronald  Walker  na  łamach  Security  Dialogue,  to  w 

przypadku  Izraela  wi ksze  poczucie  bezpiecze stwa  jest  warunkiem  sine  qua 

non ewentualnego zrzeczenia si  przez to pa stwo czego , co prawdopodobnie 

przynajmniej  raz  (tj.  w  czasie  wojny  w  Zatoce  Perskiej)  uchroniło  go  przed 

atakiem  broni  masowej  zagłady.  Z  kolei  pozbycie  si   przez  Izrael  zdolno ci 

j drowej jest niezb dne dla poczucia bezpiecze stwa i równowagi w ród pa stw 

arabskich

259

.  To  ostatnie  za   jest  konieczne  dla  trwałego  pokoju  na  Bliskim 

Wschodzie,  którego  potrzebuj   zarówno  Izrael,  jak  i  jego  s siedzi.  Poniewa  

ywotne interesy nie tylko Bliskiego Wschodu, ale te   wiata byłyby zagro one w 

wypadku konfliktu mi dzy Izraelem, a jego s siadami, nie bez kozery – zdaniem 

Walkera  –  byłoby  wł czenie  tematu  broni  masowego  ra enia,  w  tym  broni 

j drowej, do negocjacji pokojowych

260

.  

 

3. 

Napi cie na subkontynencie indyjskim 

 

Kolejnym  miejscem  zapalnym,  którego  nie  sposób  pomin   mówi c  

o  proliferacji  i  ryzyku  zwi zanym  z  broni   j drow ,  jest  teren  byłej  brytyjskiej 

posiadło ci  kolonialnej,  na  którym  mieszka  statystycznie  dwóch  na  dziesi ciu 

                                                                                                                                                                                     

współpracy  z  Izraelem  (co  nie  przeszkadza  uniwersytetom  izraelskim  go ci   znacznej  grupy 

arabskich  studentów,  przyci gni tych  jako ci   studiów  w  Izraelu).  Nawet  stosunki  Izraela  z 

Jordani , do tej pory najbardziej przyjaznym  ydom krajem arabskim, s  od czasu rozpocz cia 

przez  Palesty czyków  „drugiej  intifady”  dwa  lata  temu  bardzo  napi te.  Pokój  pa stwa 

ydowskiego z Egiptem i Jordani  mo na wi c okre li  – per analogia do zimnej wojny – tak e 

jako zimny (cold peace). 

259

 

Ronald  Walker,  „Nuclear  Disarmament:  Zero  and  How  To  Get  There”,  Security 

Dialogue, Vol. 28, No. 2 (June 1997), s. 142

.

 

260

  

Ronald  Walker,  „Nuclear  Disarmament:  Zero  and  How  To  Get  There”,  Security 

Dialogue, Vol. 28, No. 2 (June 1997), s. 142.

 

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”... 

 

105 

105 

mieszka ców  naszej  planety

261

.  Od  czasu  podziału  pół  wieku  temu  „perły  w 

Koronie”,  Indie  i  Pakistan,  obydwa  pod  wzgl dem  ekonomicznym  stosunkowo 

słabo  rozwini te  kraje,  stoczyły  trzy  regularne  wojny  oraz  niezliczon   ilo  

drobnych  potyczek.  W  1998  roku  oba  pa stwa,  po  serii  do wiadcze   z  broni  

j drow   (którym  zarówno  w  Indiach,  jak  i  w  Pakistanie,  towarzyszyła  ogromna 

fala  społecznego  entuzjazmu),  ogłosiły  si   pa stwami  o  statusie  j drowym 

podnosz c jeszcze bardziej „temperatur ” trwaj cego mi dzy nimi sporu.  

Niektórzy  komentatorzy  sugerowali  wówczas,  e  skoro  obaj  rywale 

udowodnili  sw   „równo ”,  to  łatwiej  im  b dzie  teraz  si   porozumie .  Próby 

j drowe  miały  rzekomo  „oczy ci   atmosfer ”

262

  i  pozwoli   obu  stronom  na 

zrozumienie  powagi  trwaj cego  kilkadziesi t  lat  konfliktu.  Ale  tej  nadmiernie 

optymistycznej  interpretacji  nie  potwierdził  czas.  Fakt  posiadania  przez  obie 

strony broni nuklearnej nie ostudził bynajmniej emocji na Półwyspie Indyjskim a 

od maja 1998 roku do dzi  doszło ju  do dwóch powa nych kryzysów w relacjach 

mi dzy oboma  pa stwami, obydwu wokół udziału  Pakistanu w terrorystycznych 

działaniach separatystów w Indiach.  

Ko ci  niezgody mi dzy oboma pa stwami jest himalajski region D ammu 

i  Kaszmiru,  którego  ludno   to  w  75%  muzułmanie.  W  1947  roku,  kiedy  na 

podstawie  kryterium  religijnego  tworzono  pa stwo  indyjskie  i  pakista skie 

(czemu  towarzyszył  transfer  milionów  wyznawców  islamu,  opuszczaj cych 

tereny przypadaj ce władzy Delhi, oraz hinduistów, przenosz cych si  do Indii z 

obu  cz ci  Pakistanu)  powszechnie  s dzono,  e  stanie  si   on  cz ci  

                                                             

261

  

W samych Indiach zamieszkuje obecnie jedna szósta ludno ci globu. 

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”... 

 

106 

106 

muzułma skiego  pa stwa  maj cego  powsta   z  terytorium  wykrojonego  z 

historycznych  Indii.  Poniewa   do  Kaszmiru  i  D ammu  roszczenia  zgłaszały 

obydwa  pa stwa,  wobec  wkroczenia  do  ksi stewka  oddziałów  zbrojnych 

maj cych  poparcie  Pakistanu,  maharad a  Hari  Singh,  sam  wyznania 

hinduistycznego, zwrócił si  o pomoc do Delhi. Podpisanie aktu przył czaj cego 

formalnie  stan  do  Indii  i  przybycie  indyjskich  oddziałów  wojskowych  wywołało 

pierwsz  wojn  o  Kaszmir, toczon  w  latach  1947–48, a zako czon  formalnie 

rozejmem,  który  wszedł  w  ycie  1  stycznia  1949  roku

263

.  W  wyniku  tej  wojny 

dokonał  si   podział  terytorium  według  linii  demarkacyjnej,  która  miała  mie  

charakter tymczasowy.  

O przyszłej, stałej granicy miał przes dzi  plebiscyt, którego domagała si  

Rada  Bezpiecze stwa  ONZ  w  rezolucjach  podejmowanych  w  latach  1948–

1949

264

  i  które  proponował  pierwszy  premier  Indii,  Nehru.  Rezolucja  Narodów 

Zjednoczonych  z  1948  roku  przewidywała  referendum  po  wycofaniu  przez 

Pakistan wojsk  z Kaszmiru  i po zawieszeniu  ognia. Pakistan sugeruje,  by  stała 

si   ona  podstaw   do  rozstrzygni cia  przyszło ci  terytorium.  Jego  wojska  nie 

zostały  jednak  wycofane,  a  dwustronny  układ  mi dzy  Indiami  i  Pakistanem 

uczynił w zasadzie z Kaszmiru kwesti  bilateraln  bardziej ni  przedmiot dla całej 

społeczno ci  mi dzynarodowej.  Obecnie  Indie  kontroluj   60%  regionu  

                                                                                                                                                                                     

262

  

Mark Nicholson, Farhan Bokhari, „South Asia: explosions of national pride clear the air”, 

Finacial Times, Asia Pacific, Friday, May 29, 1998. 

263

  

Józef  Kukułka,  Historia  stosunków  mi dzynarodowych  1945–1994,  Warszawa: 

Wydawnictwo Naukowe „Scholar” oraz Fundacja Studiów Mi dzynarodowych 1994, s. 72. 

264

 

Leksykon  pa stw  wiata  '94/95. 

Raport  o  stanie  192  pa stw  wiata

,  Warszawa: 

Wydawnictwo Kronika 1994, s. 187.

 

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”... 

 

107 

107 

z ludno ci  9 milionów, Pakistan natomiast 37%, w obr bie którego zamieszkuj  

4 miliony ludzi. Pozostała cz

 Kaszmiru nale y do Chin.  

Cho  rezolucja ONZ z 1957 roku kategorycznie stwierdzała,  e miejscowe 

wybory w prowincji nie mog  zast pi  plebiscytu na temat przyszło ci prowincji, 

faktycznie  obydwa  pa stwa  przeprowadzaj   na  terenie  przez  siebie  zaj tym 

wybory  jak  na  bezspornie  „własnych”  obszarach.  Pakistan 

dał  jednak  w 

przeszło ci,  by  ONZ  przej ła  zarz d  nad  prowincjami,  a  mieszka cy 

wypowiedzieli  si   na  temat  statusu  krainy  w  plebiscycie.  W  takim  scenariuszu 

jego siły musiałyby wycofa  si  ze zarz dzanej przez Islamabad cz ci Kaszmiru 

(Pakistani–administered  Kashmir),  a  Indie  zmniejszyłyby  obecno   wojska  w 

cz ci  pod  swoim  zarz dem.  Taki  rozwój  wydarze   jest  jednak  mało 

prawdopodobny: Pakistan nie wycofa si  z „linii kontroli”, gdy  nie ma pewno ci, 

czy  wówczas  ta  cz

  Kaszmiru,  nad  któr   sprawuje  władz ,  pozostanie  przy 

nim. Z kolei Indie obawiaj  si ,  e po wycofaniu ich sił bezpiecze stwa w cz ci 

Kaszmiru  dot d  kontrolowanej  przez  Delhi  (Indian–administered  Kashmir

wybuchnie  powstanie  zanim  dojdzie  do  referendum.  Od  ko ca  lat 

osiemdziesi tych  toczy  si   tam  przecie   na  niewielk   skal   wojna  domowa,  w 

której zgin ły tysi ce ludzi. W ten sposób oba pa stwa broni  swych interesów 

kosztem ludno ci górskiego regionu. 

 

Zdaniem  Indii

265

  w  kwestii  stanu  D amu  i  Kaszmir  nast piły  zasadnicze 

zmiany od czasu uchwały Zgromadzenia Ogólnego w 1948 roku: 1) pewna cz

 

północnych terytoriów Kaszmiru została wcielona wprost do Pakistanu; 2) cz

 

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”... 

 

108 

108 

obszaru Pakistan podarował Chinom. Indie twierdz  zatem,  e rezolucja nie ma 

ju   zastosowania;  obwiniaj   te   Pakistan  o  kilkunastoletni   wojn   w  indyjskiej 

prowincji. Faktem jest,  e pakista skie słu by specjalne  (ISI)  i  inne elementy w 

Pakistanie szkoliły, zbroiły  i pomagały kaszmirskim terrorystom. Szczególnie od 

czasu  ko ca  wojny  w  Afganistanie  obozy  szkoleniowe,  które  kiedy  

przygotowywały mud ahedinów do wojny z siłami ZSRR, wspierały islamistów na 

u ytek walki w innych miejscach Azji Południowej. Obecnie trudno je kontrolowa  

nawet  rz dowi  w  Islamabadzie,  a  obecno   obcych  elementów  w  indyjskiej 

cz ci  Kaszmiru,  szczególnie  od  1994  roku,  jest  ci głym  oskar eniem  Delhi 

wobec  Islamabadu.  W  cz ci  Kaszmiru  kontrolowanej  przez  Indie  aktów 

terrorystycznych  dopuszczaj   si ,  zdaniem  władz  Indii

266

,  oprócz  miejscowych 

przest pców, tak e Afga czycy, Pakista czycy, Czecze cy i Suda czycy. 

Indie  uwa aj   tak e,  e  jako  pa stwo  wieckie  ze  wieck   konstytucj  

maj  takie samo prawo do muzułma skiej prowincji, jak do tych zdominowanych 

przez  hinduistów.  Istotnie,  cho   głównych  kryterium  podziału  dawnej  „perły  w 

Koronie”  były  ró nice  religijne,  w  pa stwie  hinduskim,  pozostała  znaczna 

mniejszo   islamska,  tak e  poza  Kaszmirem.  Pomimo  tego  przemieszczenia 

ludno ci  oraz  licznych  przypadków  czystek  religijnych

267

,  które  si   wówczas 

                                                                                                                                                                                     

265

 

Vide:  wywiad  z  ministrem  w  MSZ  Indii,  Omarem Abdullahem, przeprowadzony  przez 

Roberta Stefanickiego (2002), pt. „Prosimy o jedno: sko czcie z terrorem”, Gazeta Wyborcza, 13 

marca 2002, s. 7.

  

266

 

Patrz: wywiad z ministrem w MSZ  Indii, Omarem Abdullahem, przeprowadzony przez 

Roberta Stefanickiego (2002), pt. „Prosimy o jedno: sko czcie z terrorem”, Gazeta Wyborcza, 13 

marca 2002, s. 7.

  

267

  

Te  masowe  zbrodnie  s   jednym  z  przykładów  ludobójstwa;  na  Półwyspie  Indyjskim 

zgin ło  bowiem  wówczas  niemal  milion  ludzi  [Józef  Kukułka,  Historia  stosunków 

mi dzynarodowych  1945–1994,  Warszawa:  Wydawnictwo  Naukowe  „Scholar”  oraz  Fundacja 

Studiów Mi dzynarodowych 1994, s. 71]. 

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”... 

 

109 

109 

dokonały, na obszarze Indii pozostało wówczas około 30 milionów muzułmanów, 

a  na  terytorium  podległym  wówczas  Islamabadowi  12  milionów  wyznawców 

hinduizmu

268

Tymczasem Pakistan okre la działania indyjskich słu b bezpiecze stwa w 

stanie  D ammu  i  Kaszmir  jako  terror  pa stwa,  co  ma  swe  uzasadnienie  w 

masowych  naruszeniach  praw  człowieka,  o  które  obwinia  si   siły  operuj ce  w 

regionie.  Tymczasem  działania  separatystów  wymierzone  przeciwko  nim 

(chocia  miały cz sto charakter  lepego terroryzmu) były wielokrotnie okre lane 

jako  walka  narodowowyzwole cza.  Islamabad  powołuje  si   na  prawo  do 

samostanowienia, którego pozbawiła mieszka ców Kaszmiru aneksja dokonana 

przez rz d w Delhi. Twierdzi te ,  e ruch oporu w regionie jest rodzimego (a nie 

pakista skiego, jak twierdz  Hindusi) pochodzenia.    

Spór  o  Kaszmir  wywołał  trzy  wojny  mi dzy  Indiami  i  Pakistanem  oraz 

mnóstwo  sytuacji  kryzysowych.  Do  pierwszej  powa nej  konfrontacji  po 

przeprowadzeniu eksplozji nuklearnych (1998) doszło ju  rok po nich, latem 1999 

roku,  na  skutek  star   sił  obydwu  krajów  w  górach  Kaszmiru.  W  czerwcu  1999 

roku,  obydwa  „mocarstwa  j drowe”  zdawały  si   by   na  kraw dzi  wojny.  Szef 

rz du  Pakistanu  był  nast pnie  z  wizyt   w  Waszyngtonie,  gdzie  w  wi to 

Niepodległo ci  USA  (4  lipca  1999  roku)  spotkał  si   z  prezydentem  Clintonem. 

Ten  przedstawił  mu  dokładne  informacje,  którymi  dysponowali  Amerykanie,  o 

rozmieszczeniu  przez  Islamabad  jego  sił  nuklearnych  na  pozycjach 

                                                             

268

  

J. Kukułka, op. cit., s. 71. 

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”... 

 

110 

110 

ofensywnych

269

. Wobec  gró b  Delhi  o  zamiarze  eskalacji  konwencjonalnych 

działa  zbrojnych oraz pod wpływem nacisków ze strony Stanów Zjednoczonych, 

a tak e Chin, które od czasu prób Indii z broni  j drow  usiłuj  poprawi  stosunki 

z  Delhi,  rz d  Pakistanu  zdecydował  o  wycofaniu  przenikaj cych  do  Indii  sił  i 

kryzys kargilski (Kargil crisis) za egnano. Jak si  okazało, nie na długo. 

 

Gdy 13 grudnia 2001 roku doszło do ataku grupy terrorystów na budynek 

parlamentu  indyjskiego,  nast pił  kolejny  gwałtowny  wzrost  napi cia  mi dzy 

oboma krajami. 

Wywołało  to  natychmiastow   reakcj   rz du  indyjskiego  w 

postaci  obci enia  odpowiedzialno ci   za  incydent  północnego  s siada.  Indie 

oskar yły  Pakistan  o  wspieranie  ekstremistów  prowadz cych  kampani   terroru 

nie tylko w samym Kaszmirze, ale te  daleko od niego i rozpocz ły koncentracj  

setek tysi cy wojsk na granicy z północnym  s siadem. W kolejnych tygodniach 

po  obu  stronach  granicy  znalazło  si   około  miliona  ołnierzy,  mi dzy  którymi 

dochodziło  do  cz stych  drobnych  utarczek  i  wymiany  ognia.  Nast piła  te  

ucieczka 

wielu 

cywilów 

po 

obu 

stronach 

granicy, 

poniewa   

w wyniku wzajemnego ostrzału po obu stronach gin li przypadkowi ludzie, ofiary 

awanturnictwa  stacjonuj cych  naprzeciw  siebie  oddziałów.  Niektóre  wioski 

zostały wr cz ewakuowane. 

Bior c  pod  uwag   histori   konfliktu  mi dzy  oboma  pa stwami,  takie 

napi cie  nie  było  niczym  nowym,  a  poprzednie  konflikty  zbrojne  nie  były  nigdy 

dziełem przypadku, lecz  wiadomych decyzji politycznych. Był to jednak dopiero 

drugi  moment w  historii półwyspu –  od  1998 roku – gdy obydwa kraje  znalazły 

                                                             

269

  

Bill  Clinton  pokazał  równie   premierowi  rysunek  satyryczny  przedstawiaj cy  obydwa 

kraje w formie pocisków nuklearnych. 

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”... 

 

111 

111 

si  na kraw dzi wojny, dysponuj c jednocze nie oficjalnie broni  nuklearn , co 

wywołało powszechne zaniepokojenie na  wiecie. Faktem jest jednak,  e ju  w 

maju  1990  roku  wzajemna  wrogo   obu  krajów,  zredukowana  dzi ki  mediacji 

George’a  Busha  Seniora,  mogła,  przynajmniej  teoretycznie,  doprowadzi   do 

u ycia broni j drowej. 

Ró nica  pomi dzy  sytuacj   z  pierwszej  połowy  2002  roku,  a  t   z  roku 

1999, polegała jednak na tym,  e prezydent Pakistanu zdawał si  mie  mniejsz  

mo liwo  ust pstw na rzecz Delhi (lub mediatorów ameryka skich), ni  premier 

Nawaz  Szarif.  Po  pierwsze  Pakistan  wykazał  ogromn   elastyczno   we 

wspieraniu kampanii prowadzonej od 2001 roku przez koalicj  antyterrorystyczn  

pod przywództwem Stanów Zjednoczonych. Była to wojna z re imem, za którego 

powstanie  odpowiedzialne  były  w  sensie  ideologicznym  –  radykalne  szkoły 

religijne w Pakistanie, a w sensie praktycznym – pakista skie słu by specjalne. 

Ze strony władz Pakistanu decyzja o porzuceniu wsparcia dla zaprzyja nionych 

talibów i towarzysz cych im cudzoziemskich bojowników (tak e z Pakistanu) była 

zerwaniem  z  długoletni   polityk   wspierania  „bratnich”  liderów  pasztu skich, 

niezale nie  od  ich  politycznej  orientacji.  Doda   te   nale y,  e  w  czasie,  gdy 

Pakistan popierał afga skich talibów, Indie wspierały walcz cy z nimi tzw. Sojusz 

Północny.  Poniewa   spora  cz

  społecze stwa  pakista skiego  została 

zantagonizowana poparciem władz ich kraju dla wojny w Afganistanie, prezydent 

kraju, nawet nie wybrany demokratycznie, miał zaw one mo liwo ci działania. 

Pikanterii całej sprawie dodaje fakt,  e na czele Pakistanu stoi obecnie ten 

sam  człowiek,  który  był  jednym  z  „autorów”  kryzysu  indyjsko–pakista skiego  

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”... 

 

112 

112 

w 1999 roku. To generał Muszaraf, wówczas szef sztabu, przedstawił premierowi 

Szarifowi  plan  wysłania  bojowników  poza  kontrolowan   przez  Islamabad  cz

 

Kaszmiru,  a  szef  rz du  go  zatwierdził.  Nie  jest  do  ko ca  jasne,  czy  wojsko,  a 

zwłaszcza  władze  cywilne,  zdawały  sobie  spraw ,  jakie  b d   nast pstwa  ich 

prowokacyjnych działa . Z pewno ci  rz d nie oczekiwał takiego a  gniewu Indii 

oraz ich gwałtownej reakcji. 12 pa dziernika 1999 roku doszło w Islamabadzie do 

bezkrwawego  przewrotu,  w  wyniku  którego  –  zdaniem  wielu  Pakista czyków  – 

zbyt ust pliwego wobec Indii lidera zast pił wojskowy, generał Muszaraf

270

 

 Chocia   napi cie  mi dzy  oboma  krajami  było  na  pocz tku  2002  roku 

podobne  do  tego,  które  istniało  trzy  lata  wcze niej,  ryzyko  otwartego  konfliktu 

zmniejszała ameryka ska obecno  w regionie

271

 oraz współpraca Pakistanu na 

granicy  z  Afganistanem  z  siłami  prowadz cymi  wojn   z  bojownikami  Al-Kaidy  

i  Talibanu.  Obserwatorzy  zwracaj   jednak  uwag ,  i   –  pozostawione  „samym 

sobie” –   Indie i Pakistan mog  nie kierowa  si  t  sam  logik , któr  kierowali 

si   adwersarze  w  czasie  zimnej  wojny.  Pomimo  ostrej    retoryki 

antykomunistycznej  i  do   ryzykownego  posługiwania  si   „straszakiem” 

j drowym  przez  USA,  zwłaszcza  w  czasie  pierwszej  kadencji  Ronalda 

Reagana

272

,  Stany  Zjednoczone  zawsze  traktowały  opcj   j drow   jako 

ostateczny  rodek  defensywny;  awanturniczym  za   pomysłom  niektórych 

wojskowych  radzieckich  na  drodze  stał  nie  tylko  parytet  j drowy,  ale  te   mimo 

                                                             

270

 

Niewykluczone,  e decyzja cywilnego premiera Pakistanu o wycofaniu sił z indyjskiego 

Kaszmiru przyczyniła si  do jego usuni cia z urz du w wyniku przewrotu, na czele którego stan ł 

w pa dzierniku 1999 roku generał Perwez Muszaraf. 

 

 

271

 

  Obserwatorzy  sugeruj ,  e  dopóki  ameryka skie  słu by  s   w  Pakistanie,  nie  ma 

zagro enia wybuchu konfliktu nuklearnego.  

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”... 

 

113 

113 

wszystko  bardziej  pragmatyczne,  a  przynajmniej  ostro ne,  przywództwo 

polityczne.  Tego  zdrowego  rozs dku  mo e  dzi   zabrakn   w  Azji  Południowej 

wobec  radykalizacji  nastrojów  społecznych  i  nasilenia  fanatyzmu  religijnego  w 

obydwu  krajach.  Podsycanie  „wojny  nerwów”  przez  Islamabad  i  Delhi  mo e 

oznacza   mniejszy poziom bezpiecze stwa dla  regionu  i  wiata  ni   wtedy, gdy 

ZSRR  i  USA  unikali  „gor cej”  wojny  m.in.  w  obawie  przed  zagro eniem 

j drowym.  

Jednak  jeszcze  wi ksze  ryzyko  ni   wiadome  u ycie  broni  nuklearnej 

wynika  z  zagro enia  ze  strony  pomyłek,  które  mog   mie   miejsce  w  czasie 

napi cia,  jakie  nie  raz  ju   istniało  mi dzy  oboma  pa stwami.  Mo e  si   na 

przykład okaza ,  e w czasie kryzysu zostanie wystrzelony w kierunku  jednego  

z pa stw pocisk balistyczny z głowic  konwencjonaln ; w sytuacji zauwa enia go 

przez  stron   przeciwn   wykluczenie  przez  przeciwnika,  i   rakieta  nie  jest 

wyposa ona  w  ładunek  j drowy,  na  podstawie  wizerunku  na  radarze  jest 

niemo liwe.  Zatem pomimo  doktryny Indii stwierdzaj cej,  e nie  uciekn  si   do 

broni j drowej jako  pierwsze, takie bł dne rozpoznanie mogłoby prowadzi  do 

niezamierzonej  wymiany  ataków  za  pomoc   arsenałów  j drowych,  tak e 

zainicjowanej przez Delhi.    

 

Przykład programów nuklearnych Indii i Pakistanu ilustruje, jak odmiennie 

przebiega  proces  osi gania  „zdolno ci  j drowej”  w  przypadku  pa stw  poza 

kontrol   mi dzynarodow   (rogue  states)  od  czasów,  gdy  główne  wiatowe 

pot gi zdobyły bro  atomow . O ile i tu, i tam prace prowadzono w tajemnicy, to 

                                                                                                                                                                                     

272

  

Zob. Walter LaFeber, America, Russia, and the Cold War, 1945–1996 [eighth edition], 

New York: The McGraw–Hill Companies 1997, s. 303. 

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”... 

 

114 

114 

w przypadku USA, ZSRR, WB, Francji i ChRL okres czasu mi dzy wytworzeniem 

technologii,  a  dokonaniem  próby  z  ładunkiem  nuklearnym  był  bardzo  krótki,  a 

status  pa stwa  j drowego  nie  budził  adnych  w tpliwo ci.  Współcze nie,  w 

wyniku  rozpowszechnienia  wiedzy  i  masowych  transferów  technologii,  próby 

uzyskania  przez  pa stwo broni  j drowej nie  s  co prawda tajemnic ,  ale przez 

wiele lat mo e istnie  pewna dwuznaczno  co do faktycznych mo liwo ci tego 

kraju  w  zakresie  rodków  przenoszenia,  szybkiego  ich  uzbrojenia,  itp.  Taka 

niejasno  jest wynikiem długoletniego braku „oficjalnej” próby z broni  j drow , 

która  w  obecnym  czasie  nie  nale y  raczej  do  wydarze   „nobilituj cych”  dane 

pa stwo.  

3.1.  Indie jako „mocarstwo j drowe” 

 

Premier  Indira  Ghandi  rozpocz ła  indyjskie  eksperymenty  z  wybuchami 

j drowymi w 1974 roku, ale faktycznie Indie ju  wcze niej prowadziły prace nad 

broni   j drow .  Tym  niemniej  do  lat  dziewi dziesi tych  jedyn   eksplozj  

nuklearn   przeprowadzon   przez  Indie  była  próba  „pokojowa”.  Paradoksalnie 

dwadzie cia lat wcze niej, gdy „klub nuklearny”  liczył zaledwie trzy kraje, to nie 

kto  inny,  jak  pierwszy  premier  niepodległych  Indii,  jako  pierwszy  zaproponował 

wprowadzenie  zakazu  prób  z  broni   j drow .  Nehru  wysun ł  t   propozycj   w 

1954  roku,  krótko  po  przeprowadzeniu  przez  Stany  Zjednoczone  na  Atolu 

Bikini

273

 ameryka skiego testu nuklearnego, jaki spowodował opad radioaktywny 

na bardzo du ym obszarze

274

                                                             

273

  

Do wiadczenia z broni  j drow  przeprowadzano tam od 1 lipca 1946 roku. Przypadek 

sprawił,  e 20 czerwca 1946 roku zarejestrowano nazw  handlow  dwucz ciowego damskiego 

kostiumu  k pielowego,  pochodz c   od  nazwy  tego  samego  atolu  [zob.  Władysław  Kopali ski, 

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”... 

 

115 

115 

Na  fali  nacjonalistycznego  uniesienia  rz d  indyjski  postanowił  o 

przeprowadzeniu  w  połowie  maja  pi ciu  prób  z  broni   j drow .  Trzeba 

zaznaczy , i  za ide  „podniesienia” statusu Indii do rangi mocarstwa j drowego 

stały  wzgl dy  strategiczne  zwi zane  nie  tyle  z  Pakistanem,  lecz  przede 

wszystkim z Chinami. Po testach za  premier Atal Behari Vajpayee powtarzał, i  

Delhi  nadal  pragnie  dialogu  z  Pakistanem,  cho   –  by   mo e  –  na  nieco 

zmienionych warunkach ni  poprzednia ekipa rz dz ca

275

.  

 

Polityka  Zachodu  wobec  Indii  i  próby  nakłonienia  ich  do  zaniechania 

do wiadcze   zawiodły zupełnie. BJP zapowiadała ju  w  programie wyborczym, 

e podniesie Indie do rangi mocarstwa nuklearnego. Komentatorzy sugerowali, i  

nale ało ostudzi  ambicje Indii, np. poprzez zaofiarowanie im stałego miejsca w 

Radzie  Bezpiecze stwa  –  Indie  to  przecie   kraj  o  liczbie  ludno ci  si gaj cej 

dziewi set milionów i reprezentuj cy kraje rozwijaj ce si

276

.  

 

Stanowiska  Indii  nie  zmieniły  ani  nieskuteczne  sankcje,  ani  głosy 

pot pienia ze  wiata; Delhi nie ugi ła si  pod mi dzynarodow  presj . Zbrojenia 

j drowe  nadal  s   kontynuowane  i  to  pomimo  faktu,  i   Indie  nie  s   krajem 

                                                                                                                                                                                     

Słownik wydarze , poj  i legend XX wieku, Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN 1999, s. 

40].  

274

  

Ofiary  Nagasaki  nie  były  jedynymi  z  serii  ewidentnie  „niepotrzebnych”  ofiar  broni 

nuklearnej.  Zaliczy   do  nich  mo na  wielu  ołnierzy  (szczególnie  ameryka skich),  a  tak e 

cywilów,  nara onych  przypadkowo  lub  przez  lekkomy lno   władz  na  skutki  testów 

przeprowadzanych w pobli u ludzi. Liczne przypadki ci kich schorze  stwierdzono na przykład 

u mieszka ców Wysp Marshalla, którzy ucierpieli podczas ameryka skich prób z broni  j drow . 

W 1954 roku po przeprowadzeniu ogromnej detonacji bomby wodorowej na Pacyfiku (na atolu 

Bikini)  w  strefie  silnej  radiacji  znalazła  si   przypadkiem  japo ska  łód   rybacka  „Szcz liwy 

Smok”  z  dwudziestotrzyosobow   załog .  Wszyscy  członkowie  załogi  zapadli  na  chorob  

popromienn , a jeden z nich zmarł [zob. m.in. <

www.ucsusa.org/security/evolution.html

>]. 

275

  

Mark Nicholson, Farhan Bokhari, „South Asia: explosions of national pride clear the air”, 

Finacial Times, Asia Pacific, Friday, May 29, 1998. 

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”... 

 

116 

116 

bogatym. Posiadaj ce 1 300 000  ołnierzy pa stwo wydaje procentowo mniej na 

zbrojenia ni   Pakistan (2,3% PKB), ale  wydatki  na  obron  narodow  s  du ym 

ci arem dla tak e dla Indii. 

Tymczasem  wobec  faktu,  e  Indie  dysponuj   arsenałem  ponad  stu 

pi dziesi ciu  głowic  j drowych  (w  tym  około  sto  trzydzie ci  do  rakiet  i  około 

dwudziestu  w  postaci  bomb  lotniczych)

277

,  analizy  potencjalnych  strat  w 

przypadku  konfliktu  nuklearnego  mi dzy  oboma  krajami  mówi   nawet  o  12 

milionach ofiar. 

  

3.2.  Pakistan w roli nuklearnego konkurenta Indii 

 

„Sponsorem”  pakista skich  stara   o  technik   j drow   –  pomimo 

zasadniczych  ró nic  ideologicznych  mi dzy  ateistycznymi  Chinami  a  – 

przynajmniej  z  nazwy  –  Republik   Islamsk   był  nie  kto  inny,  jak  Chi ska 

Republika Ludowa. W 1979 roku Pakistan nabył, podobno z pomoc  finansow  

Libii,  wszystkie  zasadnicze komponenty  potrzebne do zakładu  wzbogacaj cego 

uran

278

. Lata osiemdziesi te przyniosły znaczny rozwój pakista skiego programu 

j drowego,  przyspieszony  prawdopodobnie  przeprowadzeniem  przez  Indie  serii 

wicze  wojskowych od grudnia 1986 roku do lutego roku nast pnego. Manewry 

te wywołały znaczne podwy szenie emocji na półwyspie i skłoniły Islamabad do 

                                                                                                                                                                                     

276

  

O entuzjastycznym stosunku Hindusów do detonacji broni j drowej niech  wiadczy fakt, 

i   w  lipcu  2002  roku  prezydentem  Indii  został  Abdul  Kalam,  „ojciec”  indyjskiego  programu 

zbroje  j drowych. 

277

  

Wg Paul C. Robinson, Kathleen C. Bailey, „To Zero or Not to Zero: A US Perspective on 

Nuclear Disarmament”, Security Dialogue, Vol. 28, No. 2 (June 1997), s. 151. 

278

 

Charles W.  Kegley Jr., Eugene R. Wittkopf, World Politics: Trend and Transformation 

[fifth edition], New York: St. Martin’s Press 1995, s. 394.

  

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”... 

 

117 

117 

ostro no ci zanim był on w stanie „zdolno ci j drowej”. Była ona faktem (lub te  

była  bliska  realizacji)  prawdopodobnie  ju   w  czasie  kolejnego  kryzysu,  

gdy powstanie antyindyjskie w Kaszmirze (trwaj ce od lat 1988–89), wspierane 

przez Pakistan, si gn ło zenitu

279

Wówczas (1990) nie doszło do otwartej wojny, pomimo gró b Delhi wobec 

s siada, ale Islamabad zawsze powtarzał (m.in. w o wiadczeniu premier Benazir 

Bhutto),  e Pakistan nie wstrzyma  realizacji swojego programu atomowego,  jak 

ycz   sobie  tego  Stany  Zjednoczone,  dopóki  istniej   napi cia  w  stosunkach  z 

s siednim  mocarstwem atomowym, za który  poniek d od lat siedemdziesi tych 

uchodziły Indie.  

Program Nawaza Szarifa, który  obj ł stanowisko premiera w  lutym 1997 

roku,  obejmował  popraw   stosunków  z  południowym  s siadem.  Polityka  ta 

cieszyła si  pewnym poparciem kr gów wojskowych, gdy  Pakistanu, pa stwa o 

wiele mniejszego i biedniejszego od Indii, nie sta  jest na wy cig zbroje  z Delhi. 

Jednak doj cie do władzy w Indiach partii (BJP) mieszcz cej w swych szeregach 

frakcje silnie antymuzułma skie i antypakista skie, a nast pnie decyzja premiera 

indyjskiego  o  przeprowadzeniu  prób  j drowych  (1998)  potwierdziły  najgorsze 

obawy  Ismamabadu

280

.  Pakista ska  opinia  publiczna  oczekiwała  adekwatnej 

odpowiedzi  swojego  rz du  i  otrzymała  j   w  postaci  takiej  samej  ilo ci  prób 

j drowych,  jakie  przeprowadziły  Indie,  jeszcze  pod  koniec  tego  samego 

miesi ca.  

                                                             

279

 

  Zob. m.in. Devin T. Hagerty, Lessons from South Asia, London: MIT Press 1998, s. 92. 

280

  

Mark Nicholson, Farhan Bokhari, „South Asia: explosions of national pride clear the air”, 

Finacial Times, Asia Pacific, Friday, May 29, 1998. 

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”... 

 

118 

118 

 

Bro   j drowa  (szacowana  na  kilkadziesi t  ładunków)  w  r ku  Pakistanu 

rodzi  jeszcze  dodatkowe  zaniepokojenie;  istniej  bowiem zasadnicze  ró nice w 

podejmowaniu decyzji o u yciu broni j drowej mi dzy Indiami a Pakistanem. W 

przypadku tych pierwszych wiadomo,  e a  siedemna cie osób bierze udział w 

procesie  decyzyjnym  i  jest to  decyzja  przede wszystkim  cywilów. W przypadku 

Pakistanu  nie  jest  jasne,  kto  ma  o  tym  decydowa ,  a  byłoby  to  szczególnie 

gro ne w przypadku destabilizacji kraju islamskiego takiego jak Pakistan. Rodzi 

si   bowiem  obawa,  i  tam, gdzie ekstremistyczne grupy  jawnie kontestuj   kurs 

polityki rz du, przewrót i przej cie władzy przez radykałów mogłyby doprowadzi  

do  przej cia  arsenałów  przez  islamistów  kieruj cych  si   innymi  pobudkami  ni  

obecne elity rz dz ce.  

Istnieje  tak e  podejrzenie,  e  pewne  elementy  pakista skich  słu b 

specjalnych  (ISI)  pozostaj   poza  kontrol   obecnych  władz  Pakistanu  w  osobie 

prezydenta Muszarafa. S  one od lat zaanga owane w popieranie antyindyjskich 

działa  w Kaszmirze i d

 do konfrontacji, która mo e by  gro na dla obydwu 

pa stw. 

 

4. 

„Denuklearyzacja”  RPA  i  rozpowszechnianie  broni  j drowej  

na kolejne kraje 

 

 

Interesuj cym aspektem okresu zimnej wojny na kontynencie afryka skim 

były  relacje  mi dzy  „białym”  rz dem  Republiki  Południowej  Afryki  a  Izraelem. 

Władze  tych  dwóch  pa stw,  znajduj ce  si   w  nieco  podobnej  sytuacji 

mi dzynarodowej  (tj.  w  otoczeniu  wrogich  pa stw  o  innej  ideologii  i  w  du ym 

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”... 

 

119 

119 

stopniu  obcych  kulturowo)  współpracowały  tak e  w  zakresie  technologii 

nuklearnej. Przez prawie dwa dziesi ciolecia Pretoria, korzystaj c z mineralnych 

bogactw  kraju,  potajemnie  rozwijała  wojskowy  program  j drowy,  pod  koniec  lat 

siedemdziesi tych  skonstruowała  swoj   pierwsz   bomb   nuklearn ,  

a  przed  ko cem  roku  1989 dysponowała sze cioma  ładunkami

281

. O  ile  jednak 

decyzje  ówczesnych  władz  afryka skiego  kraju  o  rozwijaniu  broni  j drowej 

wpisuj  si  w pewien trend, który dotyczył wielu ró nych pa stw (oprócz Izraela, 

tak e Iraku czy Indii), o tyle fundamentalna zmiana polityki RPA w tym zakresie 

w  latach  1989–1990  jest  czym   wyj tkowym.  W  1989  roku  mniejszo ciowy 

„biały”  rz d  Południowej  Afryki  zrezygnował  bowiem  w  tajemnicy  z  wcze niej 

potajemnie prowadzonego programu j drowego (oraz b d cej w toku konstrukcji 

siódmego  ładunku),  a  nast pnie  do  połowy  1991  roku  (w  czasie  reform 

wewn trznych  znosz cych  apartheid

282

)  dokonał  demonta u  swoich  sze ciu 

bomb j drowych

283

. 10 lipca 1991 roku RPA przyst piła do NPT jako pa stwo nie 

posiadaj ce broni nuklearnej. Jeszcze w tym samym  roku rozpocz ła te  pełn  

współprac   z Mi dzynarodow   Agencj   Energii  Atomowej. W marcu 1993  roku 

                                                             

281

  

R. E. Kelley, „The Iraqi and South African Nuclear Weapon Programs: The Importance 

of Management”, Security Dialogue, Vol. 27, No. 1 (March 1996), s. 30–31, 33–34. 

282

  

W  lutym  1990  roku  rz d  prezydenta  Frederika  W.  de  Klerka  uchylił  delegalizacj  

Afryka skiego Kogresu Narodowego i uwolnił jego najsłynniejszego działacza, Nelsona Mandel  

[zob.  Francis

  Fukuyama,  „Przyszło   RPA”,  The  National  Interest,  lato  1991  [w:]  Orientacja  

na prawo: konserwatywny miesi cznik polityczny, Warszawa, rok VI, nr 11/12 (81/82; listopad–

grudzie  1991), s. 13]. Jedynowładztwo stanowi cej mniejszo  białej ludno ci RPA zako czyło 

si   ostatecznie  22  grudnia  1993  roku  z  chwil   uchwalenia  przez  parlament  demokratycznej 

konstytucji  tymczasowej,  znosz cej  segregacj   rasow .  W  kwietniu  nast pnego  roku 

czarnoskórzy Południowi  Afrykanie  jako  pełnoprawni obywatele  po raz pierwszy uczestniczyli  

w wyborach powszechnych. 

283

 

Zob. <

http://www.ucsusa.ogr/security/evolution.html

>.   

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”... 

 

120 

120 

(w wygodnym dla siebie momencie

284

) Frederik Willem de Klerk w przemówieniu 

do  parlamentu  potwierdził,  e  w  latach  1974–1990  w  Republice  Południowej 

Afryki  pracowano  nad  wojskowym  programem  j drowym.  Według  ówczesnego 

prezydenta  południowoafryka ska  bro   j drowa  miała  słu y   jako  rodek 

odstraszaj cy  i  nie  zamierzano  jej  u ywa   w  celach  ofensywnych

285

.  Ponadto  

de  Klerk  stwierdził,  i   w  przypadku  gwałtownego  pogorszenia  sytuacji 

mi dzynarodowej  w  rejonie RPA, zdolno   j drowa kraju  miała by   w zaufaniu 

zakomunikowana  jednej  lub  wi kszej  liczbie  wielkich  pot g,  np.  Stanom 

Zjednoczonym,  by  skłoni   je  do  interwencji  w  Afryce

286

,  co  do  złudzenia 

przypomina  izraelsk   strategi   „narodowej  polisy  bezpiecze stwa”.  W  tym 

samym  przemówieniu  zaprzeczył,    jakoby  RPA  kiedykolwiek  przeprowadziła 

potajemnie  prób   z  broni   j drow   oraz  by  uzyskała  pomoc  w  programie 

produkcji broni j drowej od innego pa stwa. 

Kontynuuj c  nowy  kurs  w  polityce  zbroje   30  marca  1999  roku  RPA 

ratyfikowała  CTBT.  Stosunki  Pretorii  z  wieloma  krajami  regionu,  fatalne  

za  czasów  podziałów  ideologicznych  Afryki,  uległy  (tak e  na  skutek  wy ej 

opisanych działa ) radykalnej poprawie. Nic dziwnego,  e czekaj cy na wej cie 

w  ycie układ ustanawiaj cy stref  woln  od broni j drowej w Afryce nosi nazw  

południowoafryka skiej  miejscowo ci  (Pelindaba),  gdzie  mie ciła  si   siedziba 

Południowoafryka skiej  Korporacji  Energii  Atomowej  i  gdzie  produkowano,  

a  nast pnie  demontowano  bro   j drow .  Tam  te   na  pocz tku  czerwca  1995 

                                                             

284

  

Robert  E.  Kelley,  „The  Iraqi  and  South  African  Nuclear  Weapon  Programs:  

The Importance of Management”, Security Dialogue, Vol. 27, No. 1 (March 1996), s. 27, 34. 

285

  

Zob. <

http://cns.miis.edu/research/safrica/chron.htm

>. 

286

 

  Tam e. 

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”... 

 

121 

121 

roku  uzgodniono  tekst  tego  układu,  zatwierdzonego  nast pnie  na  szczycie 

Organizacji  Jedno ci  Afryka skiej,  a  potem  tak e  na  pi dziesi tej  sesji  ONZ,  

a podpisanego 11 kwietnia 1996 roku w Kairze. 

S   jednak  przypuszczenia,  e  kolejne  kraje  s   na  „najlepszej”  drodze  

do  nabycia  „zdolno ci  j drowej.  „Li cie”  krajów  podejrzanych  o  wdra anie 

militarnego programu atomowego, oprócz wcze niej ju  omówionych, przewodzi 

Libia. 

background image

Rozdział IV: Nast pstwa rozprzestrzenienia broni j drowej... 

 

122 

122 

ROZDZIAŁ IV 

NAST PSTWA ROZPRZESTRZENIENIA BRONI J DROWEJ  

NA PA STWA „BUDZ CE NIEPOKÓJ” SPOŁECZNO CI 

MI DZYNARODOWEJ

 

1. 

Korzy ci i straty wynikaj ce z rozbrojenia nuklearnego 

 

Poniewa   produkcja  broni  j drowej  staje  si   coraz  łatwiejsza,  coraz 

wi ksza ilo  pa stw, a nawet nie tylko pa stw, b dzie miała mo liwo  nabycia  

potencjałów    nuklearnych      w      najbli szej      przyszło ci.    Zniszczy   mo na 

arsenały,  ale  nie  wiedz   na  temat  tego,  jak  je  wytwarza

287

,

 

a  najbardziej 

rozwini te kraje s  w stanie wyprodukowa  bro  j drow  w przeci gu tygodni

288

Jednak  to  wła nie  te  kraje,  jak  zauwa a  Ronald  Walker,  nie  widz   takiej 

potrzeby.  Postuluje  on  zatem  proces  stopniowego  ograniczania  roli  arsenałów 

j drowych  w  my leniu  o  bezpiecze stwie,  proponuj c  np.  przyznanie  Japonii  i 

Niemiec  miejsca  w ród stałych członków  Rady Bezpiecze stwa  ONZ

289

.  O tym 

ostatnim  mówi  si   od  kilkunastu  lat,  lecz  propozycje  tego  typu  „nobilitacji” 

rozmaitych krajów „niej drowych” (od wspomnianych wy ej pot g gospodarczych 

na  RPA,  Brazylii  i  Indiach  ko cz c)  nie  znajduj   realizacji.  Proces  taki 

wymagałby  silnego  wsparcia  ze  strony  mocarstw  j drowych,  a  zwłaszcza 

ostatniego  wiatowego  supermocarstwa.  Tymczasem,  co  si   tyczy  samego 

„umniejszenia”  roli  potencjałów  j drowych  w  doktrynach  militarnych,  to  jest 

                                                             

287

 

Ronald  Walker,  „Nuclear  Disarmament:  Zero  and  How  To  Get  There”,  Security 

Dialogue, Vol. 28, No. 2 (June 1997), s. 138. 

288

  

Ogromne ilo ci plutonu znajduj  si  na przykład w Japonii i – gdyby istniała taka wola 

polityczna  –  mogłyby  by   one  w  krótkim  czasie  podstaw   du ego  arsenału  nuklearnego,  co 

bardzo niepokoi Kore  Pólnocn  i Chiny. Japonia jednak – od listopada 1946 roku konstytucyjnie 

„pacyfistyczna” – wykorzystuje energi  j drow  wył cznie dla celów pokojowych. 

background image

Rozdział IV: Nast pstwa rozprzestrzenienia broni j drowej... 

 

123 

123 

czym   symptomatycznym,  e  poza  okresem  administracji  Jimmy’ego  Cartera 

władze  ameryka skie  zawsze  niezwykle  ostro nie  udzielały  innych  krajom 

jakichkolwiek  gwarancji  w  sprawie  ograniczenia  przez  siebie  u ycia  broni 

j drowej w ewentualnych konfliktach zbrojnych (np. jako pierwsza strona). Ekipa 

George’a  Walkera  Busha  sprzeciwia  si   tak e  ograniczeniu  mo liwo ci 

przeprowadzania testów  j drowych, je li USA  uznaj  takie próby za potrzebne. 

St d wi c pa stwo, które przeprowadziło najwi cej prób z broni  j drow  i wci  

posiada najwi kszy jej arsenał, nie przyst piło do CTBT, a zawarty w maju tego 

roku  „układ  moskiewski”  pozwala  mu  na  „strategiczn   elastyczno ”,  nie 

przewiduj c  faktycznej  likwidacji  strategicznej  broni  j drowej.  Tym  samym 

nieuchronnie  zach ca  drug   co  do  wielko ci  pot g   nuklearn ,  Federacj  

Rosyjsk ,  do  tego  samego,  czyli  jedynie  demonta u  i  magazynowania 

strategicznych  ładunków  j drowych.  Sama  za   Rosja  wskazywała  w  ostatnich 

latach, 

e  bior c  pod  uwag   ogromn   przewag   konwencjonaln  

rozszerzaj cego  si   NATO,  potrzebuje  sił  j drowych,  w  tym  tak e  taktycznych, 

dla  zrównowa enia  tej  dysproporcji,  u ywaj c  niejako  tej  samej  logiki,  któr  

posługiwały  si   kiedy   kraje  europejskie,  utrzymuj ce  na  swoich  obszarach 

ameryka skie  potencjały  nuklearne  w  obawie  przed  atakiem  liczniejszych  sił 

konwencjonalnych ZSRR

290

Pomimo  faktu,  e  przynajmniej  je li  chodzi  o  jakiekolwiek  zagro enie  ze 

strony  pa stw  zachodnich  obawy  Rosji  s   zupełnie  nieuzasadnione,  zmiany  w 

                                                                                                                                                                                     

289

  

Ronald  Walker,  „Nuclear  Disarmament:  Zero  and  How  To  Get  There”,  Security 

Dialogue, Vol. 28, No. 2 (June 1997), s. 138, 140–145.

 

background image

Rozdział IV: Nast pstwa rozprzestrzenienia broni j drowej... 

 

124 

124 

strategii  obronnej  Rosji  (podobnie  jak  ameryka skiej)  id   w  ostatnich  latach  w 

kierunku zwi kszania znaczenia odstraszania za pomoc  arsenału nuklearnego. 

Deklaracja  Zwi zku  Radzieckiego  z  okazji  specjalnej  sesji  rozbrojeniowej 

Zgromadzenia Ogólnego NZ w 1982 roku stwierdzała co prawda,  e kraj ten nie 

u yje  broni  j drowej  jako  strona  pierwsza,  ale  nowa  strategia  wojenna  Rosji, 

ogłoszona  w  listopadzie  1993  roku,  dokonała  w  tej  dziedzinie  rewizji

291

.  Rosja 

deklarowała  mianowicie,  e  nie  u yje  broni  j drowej  jako  pierwsza  przeciwko 

sygnatariuszom  NTP  nie  posiadaj cym  broni  j drowej  z  wyj tkiem  sytuacji

kiedy  agresji  na  Federacj   Rosyjsk   lub  jej  sojuszników  dopu ci  si   pa stwo 

współdziałaj ce lub zwi zane sojuszem z krajem posiadaj cym bro  nuklearn . 

Deklaracja  nic  nie  mówiła  na  temat  nieu ywania  przez  Moskw   jako  pierwsz  

stron   broni  j drowej  wobec  mocarstw  nuklearnych

292

.  Tym  samym  Rosja 

przyj ła oficjalnie opcj  dopuszczalno ci pierwszego uderzenia nuklearnego, co 

potwierdzono  nast pnie  w  1997  roku.  Jeszcze  bardziej  zaw ała  gwarancje 

negatywne  strategia  zatwierdzona  w  roku  2000,  dopuszczaj c  u ycie  broni 

j drowej  przeciwko  agresorowi  stosuj cemu  bro   biologiczn   lub  chemiczn ,  a 

tak e w przypadku agresji bloku obronnego u ywaj cego broni konwencjonalnej. 

W istocie wszystkie pa stwa dysponuj ce broni  j drow  w rozumieniu NPT – z 

wyj tkiem Chin – rezerwuj  sobie w pewnych sytuacjach prawo do u ycia (lub do 

                                                                                                                                                                                     

290

  

W celu zapoznania si  ze stanowiskiem rosyjskim w  tej kwestii, zob. Vladimir Belous, 

„Key Aspects of the Russian Nuclear Strategy”, Security Dialogue, Vol. 28, No. 2 (June 1997), s. 

170. 

291

  

Vladimir  Belous,  „Key  Aspects  of  the  Russian  Nuclear  Strategy”,  Security  Dialogue

Vol. 28, No. 2 (June 1997), s. 159. 

292

 

Zob.  m.in.  Charles  W.  Kegley  Jr.,  Eugene  R.  Wittkopf,  World  Politics:  Trend  and 

Transformation [fifth edition], New York: St. Martin’s Press 1995, s. 420.

  

background image

Rozdział IV: Nast pstwa rozprzestrzenienia broni j drowej... 

 

125 

125 

gro by  u ycia)  broni  j drowej  przeciwko  jakiemukolwiek  pa stwu

293

,  tak e 

„niej drowym”  stronom  układu  o  nierozprzestrzenianiu  broni  j drowej,  czy 

stronom traktatów o strefach wolnych od broni nuklearnej

294

.  

 

Pami ta   nale y,  e  –  zupełnie  niezale nie  od  rewidowanych  strategii 

obronnych  USA  czy  FR  –  technologie  j drowe  wykorzystywane  w  przemy le 

cywilnym b d  coraz bardziej powszechne. Pomimo tego, i  nie s  „w modzie” w 

niektórych „postindustrialnych” krajach Zachodu, ich u ycie w Azji zdecydowanie 

ro nie,  gdy   tam  industrializacja  jest  dopiero  w  toku

295

.  Uczeni  utrzymuj ,  e 

współczesne reaktory s  nie tylko niezwykle wydajn , ale te  bardzo bezpieczn  

i  „przyjazn   wobec  rodowiska”  form   zaspokajania  potrzeb  energetycznych 

społecze stwa.  Zdaniem  fachowców

 

obawy  o  kolejne  awarie  w  nowoczesnych 

elektrowniach s  zupełnie nieuzasadnione

296

, a porównanie skutków korzystania 

z  energii  nuklearnej  ze  skutkami  korzystania  z  innych  ródeł  energii  wypada 

zdecydowanie na korzy  elektrowni j drowych. Tak na przykład według danych 

zgromadzonych  w  ró nych  pa stwach  szacuje  si ,  e  typowa  elektrownia 

w glowa o mocy 1000 MW (e) powoduje przedwczesn   mier  100 – 500 osób 

rocznie  (np.  rednia  długo   ycia  w  Wałbrzychu  jest  o  cztery  lata  ni sza  ni  

rednio w Polsce)

297

.  

                                                             

293

  

Na  ten  temat  zobacz  m.in.  Janusz  Prystrom,  „Gwarancje  bezpiecze stwa  dla  pa stw 

nieatomowych”, Sprawy mi dzynarodowe, Nr 2 (1994). 

294

  

Jozef  Goldblat,  „A  Flawless  Treaty?  A  Rejoinder”,  Security  Dialogue,  Vol.  29,  No.  2 

(June 1998), s. 233. 

295

 

R. Walker, op.cit., s. 145. 

296

 

  Zob. wywiad Tomasza Ro ka z prof. Andrzejem Hrynkiewiczem oraz artykuł Grzegorza 

Łysia pt. „Atomowi uchod cy”, obydwa w Rzeczpospolitej z 3 sierpnia 2001. 

297

 

  Ibidem. 

background image

Rozdział IV: Nast pstwa rozprzestrzenienia broni j drowej... 

 

126 

126 

Naukowcy podkre laj  te ,  e wobec faktu, i  paliwa kopalne b d  coraz 

kosztowniejsze, a zasobów ropy naftowej wystarczy na 50-70 lat (w gla za  na 

około 200), wykorzystywanie elektrowni j drowych do produkcji energii ma swoje 

gł bokie  uzasadnienie.  Nie  dziwi  wi c  fakt,  e  podczas  gdy  niektóre  pa stwa 

Europy  (np.  Niemcy)  odchodz   od  elektrowni  j drowych

298

,  w  USA  prze ywaj  

one  renesans  i  dostarczaj   ok.  20%  energii  zu ywanej  w  tym  kraju,  stanowi c 

drugie co do wielko ci  ródło energii. 

To  samo  rodowisko  naukowe,  które  popiera  wykorzystywanie  energii 

j drowej w celach pokojowych, aktywnie działa na rzecz rozbrojenia j drowego, 

o  czym  wiadczy  przyznanie  w  1985  roku  pokojowej  Nagrody  Nobla 

Mi dzynarodowemu  Stowarzyszeniu  dla  Zapobiegania  Wojnie  Nuklearnej.  Tak 

wi c rozwój technologii, który otwiera przed energi  j drow  kolejne mo liwo ci i 

który przyczyniał si  do nap dzania wy cigu zbroje  nuklearnych, teraz mógłby 

sprzyja   tak e  rozbrojeniu  j drowemu

299

,  a  przynajmniej  nieproliferacji. 

Skuteczne metody weryfikacji staj  si  dost pne, a kraje posiadaj ce od dawna 

arsenały  j drowe  dla  swojego  własnego  bezpiecze stwa  pragn   ograniczy  

rozprzestrzenianie  broni  masowej  zagłady.  Cho   znajomo   procesów 

fizycznych  wymaganych  do  produkcji  ładunków  j drowych  jest  powszechna, 

„nowi”  ich  posiadacze  napotykaj   powa ne  przeszkody  w  konstruowaniu 

                                                             

298

  

Z  energii  j drowej  zrezygnowała  tak e  Polska  zarzucaj c  projekt  budowy  elektrowni 

j drowej w  arnowcu (która miała powsta  na podstawie decyzji podj tej ju  po wprowadzeniu 

stanu  wojennego przez ówczesnego  premiera,  generała  Wojciecha Jaruzelskiego).  Jednocze nie 

Polska nie b dzie w stanie ograniczy  emisji gazów cieplarnianych, a nasze  rodowisko naturalne 

z trudem wytrzymuje dalsze obci anie go spalaniem kopalin, nie do unikni cia w sytuacji, gdy 

odnawialne  ródła  energii  maj   marginalne  znaczenie.  Odbywa  si   to  w  kontek cie 

spodziewanego  wzrostu  zapotrzebowanie  na  energi   o  ponad  100%,  gdy   zu ycie  energii 

elektrycznej na osob  jest w Polsce wci  prawie o połow  ni sze od  redniej w krajach OECD. 

background image

Rozdział IV: Nast pstwa rozprzestrzenienia broni j drowej... 

 

127 

127 

skutecznych  rodków  bojowych.  Istniej   bowiem  mi dzynarodowe  mechanizmy 

zapobiegania  u ywaniu  materiałów  u ywanych  w  elektrowniach  j drowych  do 

celów  wojskowych.  Monitorowany  jest  te   transfer  sprz tu  umo liwiaj cego 

wzbogacanie  paliwa  j drowego. Wreszcie  produkcja  ładunków  na  tyle  małych  i 

lekkich, by mogły by  przenoszone przez rakiety lub samoloty, a jednocze nie o 

du ej sile ra enia, stanowi nie lada wyzwanie

300

 

Wci   jednak  wielu  widzi  w  broni  j drowej  czynnik  bezpiecze stwa  

i  stabilizacji  bardziej  ni   zagro enie

301

.  Istnieje  pogl d,  i   paradoksalnie  to 

wła nie  obecno   broni  j drowej  w  wyposa eniu  „zimnowojennych”  pot g, 

odegrała  tak e  pozytywn   rol ,  hamuj c  zap dy  Zwi zku  Radzieckiego  i 

zmniejszaj c  ryzyko  konfrontacji  zbrojnej  mi dzy  obydwoma  mocarstwami. 

Tak e  zachowanie  Stanów  Zjednoczonych  w  trakcie  wojny  korea skiej,  gdy 

administracja Harry’ego S. Trumana nie zdecydowała si  na „poszerzanie” tego 

konfliktu,  wiadoma  ówczesnych  zobowi za   sojuszniczych  poczynionych  na 

rzecz ChRL przez ZSRR (b d cego ju  wówczas w posiadaniu broni j drowej), 

zdawałaby  si   potwierdza  tez  o  „chłodz cej”  roli  potencjałów  nuklearnych  na 

zachowanie  antagonistów.  Stanowisko  przeciwne  stanowi,  e  wojny  mi dzy 

ZSRR  a  Stanami  Zjednoczonymi  unikni to  nie  dzi ki,  a  pomimo  arsenałów 

                                                                                                                                                                                     

299

  

R. Walker, op. cit., s. 146.

 

300

 

  James J. Wirtz, „Introduction”, [w:] Peter R. Lavoy i in. (red.), Planning the Unthinkable.

 

How  New  Power  Will  Use  Nuclear,  Biological,  and  Chemical  Weapons

,  Ithaca,  New  York,  USA: 

Cornell University Press 2000, s. 6. 

301

  

Zob.  m.in.  Paul  C.  Robinson,  Kathleen  C.  Bailey,  „To  Zero  or  Not  to  Zero:  A  US 

Perspective  on Nuclear  Disarmament”, Security  Dialogue, Vol.  28,  No. 2 (June 1997),  s. 149–

158. 

background image

Rozdział IV: Nast pstwa rozprzestrzenienia broni j drowej... 

 

128 

128 

j drowych

302

,  a  tzw.  pax  atomica  zdaniem  Johna  Vasqueza  był  jedynie 

wymy lnym  mitem

303

.  Takie  te   wnioski  nasuwa  fakt,  i   „nuklearyzacja”  Indii  i 

Pakistanu nie ostudziła nami tno ci i nie zmiejszyła bynajmniej gro by eskalacji 

konfliktu pomi dzy tymi pa stwami. 

Podobne  do  powy szych  kontrowersje  towarzysz   analizom  motywów 

nieu ycia  broni  niekonwencjonalnej  przez  Irak  w  1991  roku:  s   powody,  by 

przypuszcza , i   arsenał  nuklearny USA i fakt, i   Stany  Zjednoczone  ju  raz w 

historii  u yły broni  atomowej, mogły  by  czynnikami odstraszaj cymi Irak przed 

u yciem  broni  masowej  zagłady  przeciwko  siłom  koalicyjnym  w  czasie  operacji 

Pustynna  Tarcza  i  Pustynna  Burza  (co  potwierdził  m.in.  m   jednej  z  córek 

Saddama, Husajn Kamel

304

, oraz jeden z prominentnych polityków irackich Tarik 

Aziz

305

),  a  omówiony  wcze niej  fakt  posiadania  broni  j drowej  przez  Izrael 

zniech cał  Bagdad  do  wyposa enia  skierowanych  przeciwko  temu  pa stwu 

rakiet w  rodki chemiczne czy biologiczne. Inni twierdz  jednak,  e u ycie broni 

chemicznej  przeciwko  armiom  sprzymierzonych  nie  miało  sensu  wył cznie  z 

powodu charakteru toczonych działa  wojennych

306

Za  utrzymywaniem  przez  USA  j drowego  „parasola”  ochronnego  nad 

sojusznikami  Ameryki  w  Europie  i  Azji  przemawia  te   fakt,  e  one  same  nie 

                                                             

302

  

Charles W.  Kegley Jr., Eugene R. Wittkopf, World Politics: Trend and Transformation 

[fifth edition], New York: St. Martin’s Press 1995, s. 410. 

303

 

Za:  Charles  W.  Kegley  Jr.,  Eugene  R.  Wittkopf,  World  Politics:  Trend  and 

Transformation [fifth edition], New York: St. Martin’s Press 1995, s. 435.

  

304

  

Hans M. Kristensen, Joshua Handler, „The USA and Counter-Proliferation: A New and 

Dubious Role for US Nuclear Weapons”, Security Dialogue, Vol. 27, No. 4 (December 1996), s. 

394. 

305

  

Paul C.  Robinson, Kathleen  C.  Bailey, „To  Zero  or Not to  Zero:  A US Perspective on 

Nuclear Disarmament”, Security Dialogue, Vol. 28, No. 2 (June 1997), s. 158. 

background image

Rozdział IV: Nast pstwa rozprzestrzenienia broni j drowej... 

 

129 

129 

musz   –  dzi ki  gwarancjom  Stanów  Zjednoczonych  –  nabywa   „straszaka” 

nuklearnego  w  celu  obrony

307

.  Tym  samym  staje  si   jasne,  e  korzy ci 

wynikaj ce  z  odstraszania  j drowego  wci   postrzegane  s   przez  posiadaczy 

(starszych  i  nowszych)  oraz  ich  sojuszników  za  przewy szaj ce  korzy ci 

wynikaj ce  z  „denuklearyzacji”.  Je liby my  wyobrazili  sobie  pozbycie  si   przez 

mocarstwa nuklearne posiadanej przez nich broni j drowej, nabycie niewielkiego 

nawet arsenału broni masowego ra enia (czy nawet znacznej przewagi w siłach 

konwencjonalnych)  przez  jakiekolwiek  agresywne  pa stwo  dałoby  mu  do  r ki 

wielki  or   nacisku  politycznego.  Swoisty  szanta   wobec  społeczno ci 

mi dzynarodowej,  jakiego  od  lat  dopuszcza  si   Korea  Północna,  jest  w  tym 

kontek cie  niezwykle  pouczaj cy.  Odstraszanie  j drowe  pozostaje  zatem  jak 

najbardziej  aktualnym  czynnikiem  w  analizach  wojskowych,  np.  w  strategii 

Pakistanu czy Izraela. Jedynie przypadek Republiki Południowej Afryki jest tutaj 

chlubnym wyj tkiem. 

Fakt posiadania broni j drowej nie przes dza naturalnie o jej u yciu, gdy  

celem zbroje  jest przede wszystkim odstraszanie. Jak pisze Belous na łamach 

Security  Dialogue:  „Wielu  ekspertów  wojskowych  uwa a,  e  strategiczna 

stabilno   jest  mo liwa,  gdy  w  dowolnych  warunkach  zaatakowany  kraj  jest  w 

stanie wyrz dzi  agresorowi takie szkody, które s  [dla tamtego] nie do przyj cia, 

                                                                                                                                                                                     

306

  

Hans M. Kristensen, Joshua Handler, „The USA and Counter-Proliferation: A New and 

Dubious Role for US Nuclear Weapons”, Security Dialogue, Vol. 27, No. 4 (December 1996), s. 

394. 

307

  

Paul C.  Robinson, Kathleen  C.  Bailey, „To  Zero  or Not to  Zero:  A US Perspective on 

Nuclear Disarmament”, Security Dialogue, Vol. 28, No. 2 (June 1997), s. 154. 

background image

Rozdział IV: Nast pstwa rozprzestrzenienia broni j drowej... 

 

130 

130 

nie  daj c  mu  adnej  nadziei  na  zwyci stwo”

308

.  Co  wi cej,  zdaniem  autora, 

zej cie  przez  mocarstwa  j drowe  poni ej  pewnego  „minimalnego”  (tj. 

jednoznacznie odstraszaj cego gro b  mia d cego odwetu) pułapu arsenałów 

broni  nuklearnej  oznaczałoby  wr cz  zagro enie  dla  bezpiecze stwa 

mi dzynarodowego,  a  nie  jego  podniesienie.  Tym  samym  wiarygodny  system 

bezpiecze stwa  zakłada  albo  –  mimo  wszystko  –  wysoki  poziom  potencjałów 

j drowych, albo ich jednoczesn  likwidacj  z arsenałów wszystkich pa stw, bez 

kroków  po rednich  (tj.  redukcji  poni ej  granicy  wiarygodnego  odstraszania)

309

.  

Belous  sugeruje  w  tym  ostatnim  scenariuszu  pozostawienie  niewielkiego 

arsenału  j drowego  w  r ku  ONZ  w  celu  przeciwdziałania  ewentualnym 

nabywcom  broni  masowego  ra enia  oraz  zapobie enia  mi dzynarodowemu 

terroryzmowi j drowemu

310

.  

Skoro  jednak,  jak  ju   wcze niej  wspomniano,  opcja  rozbrojenia 

nuklearnego  nie  jest  mo liwa,  skazani  jeste my  na  wysoki  poziom  zbroje  

j drowych, tak e w ród pot g regionalnych, jak Chiny czy Indie, co oznacza,  e 

wobec  intensywno ci  konfliktu  na  Bliskim  Wschodzie  oraz  w  Azji  Południowej 

dzisiaj  potencjalne ryzyko eskalacji wojny  w  kierunku u ycia broni  j drowej  jest 

co  najmniej  w  takim  samym  stopniu,  je li  nie  o  wiele  bardziej,  realne  ni  

pomi dzy  ZSRR  a  USA  przed  laty.  Chodzi  tu  nie  tylko  o  ryzyko  wiadomych 

decyzji przywódców politycznych o u yciu broni masowej zagłady, ale znacznie 

                                                             

308

  

Vladimir  Belous,  „Key  Aspects  of  the  Russian  Nuclear  Strategy”,  Security  Dialogue

Vol. 28, No. 2 (June 1997), s. 164 (tłum. własne). 

309

  

Vladimir  Belous,  „Key  Aspects  of  the  Russian  Nuclear  Strategy”,  Security  Dialogue

Vol. 28, No. 2 (June 1997), s. 164–165. 

310

  

Vladimir  Belous,  „Key  Aspects  of  the  Russian  Nuclear  Strategy”,  Security  Dialogue

Vol. 28, No. 2 (June 1997), s. 166. 

background image

Rozdział IV: Nast pstwa rozprzestrzenienia broni j drowej... 

 

131 

131 

wi ksze od niego ryzyko pomyłki czy wypadku, szczególnie w sytuacji napi cia 

mi dzy „j drowymi” Pakistanem i Indiami. 

Współczesna  sytuacja  mi dzynarodowa  podnosi  te   problem 

wykorzystania  przez  pa stwa  łami ce  normy  mi dzynarodowe  potencjału 

naukowców  z  byłego  ZSRR  zajmuj cych  si   technik   wojskow ,  a  nara onych 

na  „pokusy”  uposa e   znacznie  wi kszych  od  tych,  które  s   w  stanie  im 

zapewni   ich  obecne  ojczyzny.  Ci głym  problemem  jest  te   bezpiecze stwo 

broni  oraz  potencjalna  mo liwo   jej  kradzie y,  transferu  w  niepowołane  r ce 

itp.,  czyli  ryzyko  wywołane  na  przykład  zł   sytuacj   gospodarcz   Rosji,  czy 

radykalizacj   niektórych  elementów  pakista skich  sił  bezpiecze stwa, 

niezadowolonych z obecnego  kursu  władz tego  kraju. Trudna sytuacja socjalna 

armii  oraz  wzrost  przest pczo ci  zorganizowanej  nara aj   bro   na 

niebezpiecze stwo  kradzie y  i  nielegalnego  handlu.  Pisano  o  przypadkach 

wywozu  materiałów  radioaktywnych  poza  granice  WNP  w  celu  sprzeda y

311

,  a 

zmarły  w  pierwszej  połowie  2002  roku  były  przewodnicz cy  rosyjskiej  Rady 

Bezpiecze stwa  Narodowego, gen. Aleksander Lebied ,  twierdził,  i  z arsenału 

nuklearnego byłego ZSRR brakowało 7–24 taktycznych głowic. Nawet je li to nie 

miało  miejsca,  to nale y  pami ta ,  e  utrzymanie  arsenału  w  nale ytym  stanie 

zawsze  wi e  si   z  du ym  wysiłkiem,  szczególnie  dla  kraju  w  trudnej  sytuacji 

finansowej. 

 

                                                             

311

  

H.  Malon,  „Postradziecka  bro   j drowa”,  Warszawa:  Departament  Bezpiecze stwa 

Miedzynarodowego, Wydawnictwo Adam Marszałek 1995, s. 42. 

background image

Rozdział IV: Nast pstwa rozprzestrzenienia broni j drowej... 

 

132 

132 

2. 

„Bomba radiologiczna” i inne zagro enia ze strony podmiotów 

niepa stwowych 

 

W  kontek cie  zagro enia  ze  strony  mi dzynarodowego  terroryzmu 

wypada  wspomnie   o mo liwo ci u ycia broni  masowej  zagłady, w  tym prostej 

broni  j drowej,  przez  podmioty  niepa stwowe.  Wiadomo  na  przykład,  e 

organizacja  terrorystyczna  Al-Kaida  (po  arabsku  „Baza)  co  najmniej  dwa  razy 

usiłowała  zdoby   materiał  rozszczepialny.  Teoretycznie  zaledwie  kilka 

kilogramów  takiego  materiału,  na  przykład  ilo   plutonu  wielko ci  pomara czy, 

wystarczy  do  zbudowania  ładunku  j drowego.  Faktycznie  jednak,  jak 

wspomniano  ju   wcze niej,  stworzenie  skutecznej  broni  j drowej  (w  tym 

sprawnych  rodków przenoszenia) wymaga nie tylko du ych nakładów, ale te  w 

istocie technicznego zaplecza pa stwa. 

Bardziej  realna  gro ba  zastosowania  materiału  rozszczepialnego  przez 

podmioty  niepa stwowe  istniałaby  w  przypadku,  gdyby  posiadaczom  udało  si  

stworzy   tzw.  brudn   bomb   (dirty  bomb).  Taka  „bomba  radiologiczna” 

(radiological  dispersion  weapon)  to  jednak  bomba  konwencjonalna,  w  której 

nie  zachodzi  reakcja  ła cuchowa,  ale  której  ładunek  otoczono  materiałem 

radioaktywnym.  W  wyniku  wybuchu  nast piłoby  ska enie  tym  materiałem  i  to 

wła nie  opad  radioaktywny,  a  zwłaszcza  dezorganizacja  i  panika  z  nim 

zwi zana,  a  nie  sama  eksplozja,  mogłyby  spowodowa   najwi cej  szkód.  Tego 

typu  bro   nie  jest  zatem  broni   masowego  ra enia  (weapon  of  mass 

destruction), a masowej dezorganizacji (weapon of mass disruption). 

Z technologi  j drow  wi

 si  te  inne zagro enia, np. potencjalny atak 

terrorystyczny na infrastruktur  j drow  (na przykład elektrownie j drowe); jedn  

background image

Rozdział IV: Nast pstwa rozprzestrzenienia broni j drowej... 

 

133 

133 

z form  takiego ataku mógłby by  „cyberatak”. O ile w przypadku pa stw mo na 

by pokusi  si  o ryzykowne porównanie,  e bro  nuklearna jest (a przynajmniej 

była od czasu drugiej wojny  wiatowej) dla nich kart  przetargow  tak  jak ropa 

naftowa  (a  ci lej  wstrzymanie  jej  eksportu)  –  zawsze  „w  r kawie”,  ale  której 

u ycie  trudno  sobie  wyobrazi

312

,  o  tyle  w  r ku  podmiotów  niepa stwowych 

stajemy przed znacznie mniej „racjonalnym” posiadaczem. 

 

3. 

„Wojny gwiezdne” kolejnej generacji oraz rewizja traktatu ABM  

w obliczu nowych zagro e  

 

Skoro  rozbrojenie  j drowe  nie  wydaje  si   –  wobec  wy ej  opisanych 

czynników  –  atrakcyjn   propozycj   dla  posiadaczy  broni  nuklearnej,  od  dawna 

rozwa ane  s   mo liwo ci  przeciwdziałania  ewentualnemu  atakowi  za  pomoc  

systemu  obrony.  Zainicjowanego  w  1983  roku  ambitnego  programu  „wojen 

gwiezdnych”  (star  wars),  b d cego  podwa eniem  układu  ABM,  nie  dało  si  

wykona   pod  wzgl dem  technicznym.  Inicjatywa  Obrony  Strategicznej  okazała 

si  jednak  wietnym instrumentem politycznym, a mo e nawet blefem, stawiaj c 

ZSRR  przed  wyzwaniem,  któremu  nie  mógłby  w  aden  sposób  sprosta .  W 

samej  Ameryce  w  miejsce  SDI  powstały  z  czasem  znacznie  skromniejsze 

projekty  stworzenia  „tarczy”  przeciwko  atakowi  rakietowemu,  wykorzystuj ce 

system  obserwacji  radarowej  (rozmieszczony  m.in.  na  Alasce,  Grenlandii  i  w 

                                                             

312

 

  Pewnym  wyj tkiem  od  dzisiejszej  reguły  nieu ywania  „kurka  z  rop ”  jako  broni 

gospodarczej  jest  postawa  Iraku,  który  w  momencie  zaj cia  cz ci  terytoriów  Autonomii 

Palesty skiej przez siły izraelskie w 2002 roku „zawiesił” dostawy swej ropy na  wiatowe rynki. 

Faktycznie jednak Irak wstrzymał tylko ten eksport, który opuszcza jego terytorium oficjalnie, a 

który  szacowany  jest  w  „normalnych”  warunkach  na  80%  cało ci  dostaw.  Pozostałe  20% 

sprzedawane jest nielegalnie po konkurencyjnych cenach do czterech s siednich krajów. 

background image

Rozdział IV: Nast pstwa rozprzestrzenienia broni j drowej... 

 

134 

134 

Szkocji).  Tym  razem  jednak  ta  „tarcza”  obronna  miała  posługiwa   si   nie 

promieniami  laserowymi,  lecz  pociskami  wystrzeliwanymi  z  ziemi  w  celu 

neutralizacji wrogich pocisków balistycznych

313

Tym  zmianom  technicznym  towarzyszyła  te   zmiana  przeciwnika, 

przeciwko  któremu  taki  system  miałby  działa .  O  ile  w  latach  osiemdziesi tych 

Inicjatywa  Obrony  Strategicznej  miała  na  celu  obron  Ameryki  przed „imperium 

zła”, o tyle w latach dziewi dziesi tych USA zacz ły traktowa  powa nie gro b  

nabycia  przez  pa stwa  „nieobliczalne”  technologii  mog cej  zagrozi  

bezpiecze stwu  Stanów  Zjednoczonych.  W  czerwcu  1998  mówił  o  tym 

sporz dzony  dla  Kongresu  raport  ponadpartyjnej  komisji  kierowanej  przez 

Donalda  Rumsfelda,  a  w  roku  1999  uchwała  Kongresu  wzywała  ówczesn  

administracj   Demokratów  do  stworzenia  Narodowej  Obrony  Przeciwrakietowej 

(National  Missile  Defense),  je liby  to  było  „wykonalne  pod  wzgl dem 

technologicznym”

314

Skoro jednak testy systemu przeprowadzone w okresie prezydentury Billa 

Clintona  okazały  si   du ym  rozczarowaniem,  ostateczna  decyzja  o  budowie 

NMD  lub  jej  zaniechaniu  została  odło ona  przez  ust puj c   administracj

315

  i 

miała  zosta   podj ta  przez  nast pn .  Tymczasem  ju   w  czasie  kampanii 

wyborczej  2000  roku  ówczesny  gubernator  Teksasu,  George  W.  Bush, 

zapowiedział,  e  je li  zostanie  prezydentem  „potomek  gwiezdnych  wojen”,  jak 

zacz to potocznie okre la  system, stanie si  faktem. Od pocz tku prezydentury 

                                                             

313

  

Physics Today:

 <

http://www.aip.org/pt/june00/washquarrel.htm

>

314

 

  Physics Today:

 <

http://www.aip.org/pt/june00/washquarrel.htm

>

315

  

Do pozostawienia kwestii budowy systemu do roztrzygni cia przez zwyci zc  wyborów 

nakłaniał Billa Clintona m.in. były sekretarz stanu, Henry Kissinger. 

background image

Rozdział IV: Nast pstwa rozprzestrzenienia broni j drowej... 

 

135 

135 

Busha Juniora plany te stały si  ko ci  niezgody mi dzy USA a Rosj  z uwagi na 

podwa enie  całej  idei  równowagi  j drowej  oraz  złamanie  układu  ABM,  które 

musiałoby nast pi  w przypadku zbudowania tarczy antyrakietowej.  

Jeszcze wcze niej, bo za prezydentury Billa Clintona, Stany Zjednoczone 

przez  kilka  lat  bezskutecznie  namawiały  Rosj   do  renegocjacji  układu  o 

ograniczeniu  budowy  balistycznych  systemów  antyrakietowych  z  1972  roku  w 

zamian  za  redukcj   głowic  strategicznych  w  ramach  planowanego  układu 

rozbrojeniowego START III. Federacja Rosyjska nie była osamotniona w swoim 

sprzeciwie i nawet ameryka ska propozycja obj cia tym systemem sojuszników 

USA  nie  zyskała  ich  entuzjastycznego poparcia.  Ró nice  mi dzy  Ameryk   i  jej 

sojusznikami w sprawie tarczy antyrakietowej wynikały m.in. z faktu, i  pa stwom 

europejskim  mogłyby  bardziej  ni   pociski  strategiczne  zagra a   nuklearne 

pociski  taktyczne,  gdyby  terytorium  USA  było  „chronione”  przez  skuteczny 

system  NMD

316

.  Były  to  obawy  podobne  do  tych,  które  kierowały  krytykami 

koncepcji  „elastycznego  reagowania”.  I  tak  w  maju  2000  roku  były  sekretarz 

generalny sojuszu, Javier Solana uwa ał, i  budowa NMD mo e narazi  NATO 

na atak  j drowy  bardziej  ni   istniej ca równowaga strategiczna.  Nawet  Kanada 

nie poparła nadmiernie entuzjastycznie projektów NMD. 

W  odpowiedzi  na  nieprzejednane  stanowisko  administracji  w  sprawie 

tarczy antyrakietowej wielu ekspertów w dziedzinie zbroje , jak na przykład John 

Ritch

317

,  stwierdzało,  e  plany  budowy  tarczy  antyrakietowej  odwracały  uwag  

Stanów  Zjednoczonych  od  znacznie  bardziej  gro nych  wyzwa .  Według  tych 

                                                             

316

 

  Pomimo tych w tpliwo ci Polska zdecydowanie poparła plany ameryka skie. 

background image

Rozdział IV: Nast pstwa rozprzestrzenienia broni j drowej... 

 

136 

136 

krytyków, chocia  mo na sobie wyobrazi ,  e za kilka lub kilkana cie lat niektóre 

pa stwa  „chuliga skie”  byłyby  w  stanie  –  pod  wzgl dem  technicznym  – 

skutecznie 

wystrzeli  

pocisk 

nuklearny 

kierunku 

Ameryki, 

prawdopodobie stwo,  e  to  uczyni ,  ryzykuj c  wystawienie  si   na  odwet  jest 

bardzo niewielkie. Szef  wiatowego Stowarzyszenia J drowego (World Nuclear 

Association) twierdził te , i  NPT dysponuje skutecznym mechanizmem kontroli, 

który zadziałał wobec łami cego układ jednego z sygnatariuszy: Korea Północna, 

która  próbowała  potajemnie  wytwarza   pociski  j drowe,  została  zmuszona  do 

zawarcia porozumienia genewskiego (1994), które gwarantuje, i  tego nie b dzie 

nadal czyni . 

Dyskusja  uległa  pewnej  zmianie  po  11  wrze nia  2001  roku.  Z  jednej 

strony  ataki  terrorystyczne  na  północnym  wybrze u  Stanów  Zjednoczonych 

udowodniły,  i   w  celu  dokonania  zniszczenia  na  du   skal   przez  osoby  zza 

granicy, u ycie broni masowej zagłady nie jest konieczne. Z drugiej jednak strony 

pa stwa,  na  które  mogło  pa   oskar enie  o  stanie  za  tymi  zamachami  i  które 

maj   na  swoim  „koncie”  dług   list   działa   popieraj cych  terroryzm,  to  cz sto 

tak e  kraje  posiadaj ce  bro   nuklearn .  Nale ał  do  nich  Iran  oraz  Korea 

Północna.  Paradoks  polegał  na  tym,  e  w  celu  budowania  mi dzynarodowej 

koalicji  przeciwko  siatkom  terrorystycznym  Stany  Zjednoczone  potrzebowały 

tak e przynajmniej cichego przyzwolenia  tych  pa stw do walki  z  rozproszonym 

przeciwnikiem. Takich paradoksów jest wi cej: Rosja – pa stwo, które odegrało 

                                                                                                                                                                                     

317

 

  Patrz:  wywiad  przeprowadzony  z  przewodnicz cym  Stowarzyszenia  przez  Tima 

Sebastiana w programie Hard Talk w stacji BBC w lipcu 2001 roku. 

background image

Rozdział IV: Nast pstwa rozprzestrzenienia broni j drowej... 

 

137 

137 

wielk  rol  w ułatwieniu USA rozgromienia terrorystycznej siatki Bin Ladena Al- 

Kaida w Afganistanie – współpracowała w sferze wojskowej z Iranem

318

Chocia   pa stwa  takie  jak  Rosja  czy  Chiny  protestowały  przeciwko 

ameryka skim  planom  porzucenia  układu  ABM,  plany  budowy  systemu  obrony 

przed  hipotetycznym  zagro eniem  ze  strony  pa stw  „nieprzewidywalnych”  nie 

zostały  (wbrew  przewidywaniom  niektórych  ekspertów)  po wi cone  na  ołtarzu 

walki  ze  wiatowym  terroryzmem.  Stało si   wr cz  odwrotnie:  skutki  najbardziej 

spektakularnego  w  historii  ataku  terrorystycznego  zostały  przez  Stany 

Zjednoczone  przekute  na  korzy ci  politycznie,  by  przeforsowa   stanowisko,  i  

współczesne  zagro enia  dla  bezpiecze stwa  s   diametralnie  ró ne  od  tych, 

które istniały w dwudziestym wieku. Administracja USA „odwróciła” zatem krytyk  

na  swoj   korzy ,  formułuj c  argument,  e  skoro  grupa  nieuzbrojonych 

fanatyków  zdolna  była  dokona   takiego  zniszczenia  za  pomoc   pasa erskich 

samolotów,  to  o  wiele  wi kszym  zagro eniem  mógłby  by   nalot  rakiet(y) 

wystrzelonej(nych)  z  kraju  wrogiego  Ameryce  (lub  przez  organizacj  

terrorystyczn ),  i  e  Stany  Zjednoczone  (a  tak e  ich  sojusznicy!)  musz   by  

przed takim atakiem zabezpieczone. 

Ostatecznie  USA  postanowiły  zaoferowa   swoim  europejskim  aliantom 

rozci gni cie obrony tak e na nich, a z nazwy projektu tarczy rakietowej znikn ło 

słowo  „narodowa”.  Tak  wi c  akronim  NDM  (National  Missile  Defense)  został 

zast piony  przez  MD  (Missile  Defense),  a  Stany  Zjednoczone,  zgodnie  z 

zapowiedziami, wyst piły z ABM pomimo tego,  e przeciwko temu wypowiadała 

                                                             

318

  

Amerykanie  wymogli  na  FR  obietnic ,  i   program  atomowy  Iranu,  co  do  którego 

pokojowego charakteru USA miały du e w tpliwo ci, po uko czeniu budowanej dot d z pomoc  

background image

Rozdział IV: Nast pstwa rozprzestrzenienia broni j drowej... 

 

138 

138 

si   nie  tylko  Federacja  Rosyjska,  ale  te   Francja  (Jacques  Chirac)  i  inni 

sojusznicy  USA.  Krytycy  zwracali  uwag ,  i   kraje  takie  jak  Chiny  mog   uzna  

tego  typu  krok  Waszyngtonu  za  awanturniczy  izolacjonizm,  gdy   zrywa  on  z 

kilkudziesi cioletni   polityk   budowania  wielostronnego  re imu  kontroli 

zbroje  i nierozprzestrzeniania broni j drowej. Zwłaszcza w kontek cie ogromnej 

dominacji  Stanów  Zjednoczonych  nad  innymi  pot gami,  opuszczenie 

multilateralnego  forum,  jakim  jest  układ  ABM,  mo na  rozumie   jako  prób  

budowania  przez  USA  bezpiecze stwa  wył cznie  w  pojedynk ,  nawet  je li 

ewentualne korzy ci maj  otrzyma  tak e kraje zaprzyja nione z Ameryk .  

Stany  Zjednoczone  osi gn ły  jednak  wi cej  zrozumienia  od  swych 

partnerów ni  mo na si  było spodziewa . Dowodzi tego do  „łagodna” krytyka 

ze  strony  Rosji  po  wyst pieniu  USA  z  traktatu  ABM  oraz  o wiadczenie 

prezydenta Putina stwierdzaj ce,  e Rosja nie uwa a tego faktu za godz cego w 

jej bezpiecze stwo.  Doda  do tego nale y,  i  w  maju 2002  roku, prócz START 

III,  jak  niektórzy  umownie  nazywaj   podpisany  w  Moskwie  układ  o  redukcji 

strategicznych  potencjałów  ofensywnych,  przywódcy  Rosji  i  Stanów 

Zjednoczonych  przyj li  deklaracj   o  nowych  strategicznych  stosunkach  mi dzy 

oboma  krajami,  w  której  strony  zobowi zały  si   nie  tylko  przeciwdziała  

rozprzestrzenieniu  broni  masowego  ra enia,  ale  te   wymienia   informacjami  o 

realizowanych  programach  antyrakietowych,  a  tak e  współpracowa   w 

ramach  Rady  Rosja  –  NATO  nad  stworzeniem  systemu  obrony  antyrakietowej 

dla Europy

                                                                                                                                                                                     

rosyjsk  elektrowni nie b dzie wi cej wspierany przez Moskw . 

background image

Rozdział IV: Nast pstwa rozprzestrzenienia broni j drowej... 

 

139 

139 

Mo liwo   praktycznej  realizacji  takiego  projektu  wci   jednak  stoi  pod 

znakiem  zapytania,  poniewa   dotychczasowe  testy  po  prostu  nie  udowodniły 

jego  skuteczno ci.  Precyzja  pocisków  „przechwytuj cych”  wci   pozostawia 

wiele  do  yczenia,  a  specjali ci  zwracaj   uwag ,  i   wrogie  pociski  balistyczne 

maj ce  napotka   taki  system  mo na  wyposa y   w  stosunkowo  proste,  a 

jednocze nie  skuteczne,  rodki

 

zaradcze

319

,  które  skieruj   na  siebie  pociski 

„obronne”, odwracaj c ich uwag  od wła ciwego celu

320

. Pami ta  te  nale y,  e 

w przypadku broni biologicznej czy chemicznej, przed któr  tarcza antyrakietowa 

tak e  miałaby  broni ,  ładunki  znacznie  łatwiej  podzieli   ni   j drowe, 

uniemo liwiaj c jak kolwiek skuteczno  systemu. 

Niepewne  (gdy   technicznie  jeszcze  nie  udowodnione)  korzy ci 

wynikaj ce  z  rozmieszczenia  systemu  obrony  antyrakietowej  mog   by  

okupione,  paradoksalnie,  zmniejszeniem  bezpiecze stwa  mi dzynarodowego. 

Wiadomo  na  przykład,  e  cho   modernizacja  chi skich  arsenałów  nuklearnych 

b dzie post powa

321

, spodziewana skala zmian mo e w du ym stopniu zale e  

od  postrzeganego  zagro enia  ze  strony  USA.  Odrzucenie  przez  Kongres 

ameryka ski  CTBT  w  1996  roku  oraz  przyszła  budowa  kontrowersyjnej  tarczy 

antyrakietowej mog  mie  dla postawy ChRL istotne znaczenie. Utworzenie MD 

                                                             

319

 

  Physics Today:

 <

http://www.aip.org/pt/june00/washquarrel.htm

>.

  

320

 

  Wła nie tego typu „przekierowanie” spowodowało katastrof  samolotu Siberian Airlines 

nad Morzem Czartym  w pa dzierniku 2001 roku, gdy ukrai ska rakieta typu ziemia–powietrze, 

nie  rozpoznawszy  celu,  omyłkowo  str ciła  cywiln   maszyn ,  powoduj c  mier   wszystkich  na 

pokładzie. 

321

  

Nieprzypadkiem  podpisany  na  Kremlu  najnowszy  traktat  rosyjsko–ameryka ski  nie 

przewiduje  niszczenia   głowic,  na  wypadek  gdyby  w  przyszło ci  np.  Chiny  radykalnie 

zwi kszyły swój arsenał j drowy. 

background image

Rozdział IV: Nast pstwa rozprzestrzenienia broni j drowej... 

 

140 

140 

mo e  si   zatem  okaza   pyrrusowym  zwyci stwem  i  kolejnym  przykładem 

paradoksu bezpiecze stwa. 

background image

Zako czenie 

 

141 

141 

ZAKO CZENIE 

 

 

Sierpie   1945  roku  uwa any  jest  za  moment  zwrotny  w  historii  tak e 

dlatego,  e  nie  ma  ju   powrotu  do  sytuacji,  gdy  wiat  nie  znał  broni,  która 

posiada  potencjał  mog cy  zniszczy  cał   ludzko . O  ile odwa ne i bynajmniej  

w  momencie  pisania  tej  pracy  nie  planowane  redukcje  w  posiadanych 

potencjałach  nuklearnych  byłyby  niew tpliwie  na  korzy   poczucia 

bezpiecze stwa  mi dzynarodowego,  z  opinii  wielu  przytoczonych  ekspertów 

wynika,  i   korzy   z  całkowitego  rozbrojenia  j drowego  stoi  w  dzisiejszych 

warunkach  pod  znakiem  zapytania.  Nawet  jednak  gdyby  było  inaczej, 

rozwa ania  o  całkowitym  pozbyciu  si   przez  wiat  wynalazku  broni  nuklearnej 

maj  charakter wył cznie akademicki i nale y chyba przyj , i  arsenały j drowe 

pozostan   stałym  elementem  „krajobrazu”  bezpiecze stwa.  Kraje  dysponuj ce 

broni   j drow   nie  chc   z  niej  zrezygnowa   i  je li  nie  powi kszaj   stanu 

posiadania, co robi  obecnie Chiny, to przynajmniej modernizuj  istniej ce (cho  

mniejsze ni  niegdy ) zasoby. 

 

Skoro  takie  stanowisko  prezentuj   „niekwestionowane”  pot gi  j drowe, 

zjawisko proliferacji na nowe kraje nie powinno budzi  zdziwienia; jest to bowiem 

w pewnym sensie kontynuacja zachowa  tych pierwszych. Tym niemniej ka dy 

nowy  kraj  b d cy  w  posiadaniu  ładunków  nuklearnych  stanowi  wyzwanie  

dla społeczno ci mi dzynarodowej, szczególnie  e mamy tu cz sto do czynienia 

z  krajami  o  szczególnie  dramatycznej  historii  i  o  fatalnych  stosunkach  

z  s siadami.  O  ile  zimnej  wojnie  mi dzy  Wschodem  i  Zachodem  towarzyszyły 

nadzieje  na  „konwergencj ”  i  pokojowe  współistnienie,  idee  détente  

background image

Zako czenie 

 

142 

142 

i  zinstytucjonalizowana  normalizacja  na  kontynencie  europejskim  w  ramach 

KBWE;  o  tyle  dzi   o  analogicznych  ruchach  nie  ma  mowy  ani  w  regionie 

Bliskiego  i  rodkowego  Wschodu,  ani  na  Półwyspie  Indyjskim.  St d  analogie  

z  czasów  „powstrzymywania”  komunizmu  (ale  i  „ocieplenia”)  nie  zawsze  mog  

mie   zastosowania  do  skrajnie  zantagonizowanych  pa stw,  znacznie  bardziej 

podatnych  tak e  na  hasła  fanatyzmu  religijnego  ni   od  wieków  zlaicyzowane 

społecze stwa Europy czy Ameryki Północnej. 

 

Warunkiem  zmniejszenia  ryzyka  eskalacji  w  kierunku  arsenałów 

j drowych  jest  rozwi zanie  długotrwałych  problemów,  jak  konflikt  kaszmirski  

czy  zmiana  rz du  na  nowe,  bardziej  pragmatyczne  i  pokojowo  nastawione 

władze w Bagdadzie. Poniewa  jednak stosunki  mi dzynarodowe s  systemem 

naczy   poł czonych,  bez  wielostronnych,  skoordynowanych  wysiłków  całej 

społeczno ci  mi dzynarodowej,  te  problemy  nie  maj   szans  rozwi zania.  Tym 

samym  otoczenie  mi dzynarodowe  ma  tu  fundamentalne  znaczenie,  czego 

dowodzi  przykład  islamskiego  rz du  Iranu,  który  wkroczył  na  cie k  

„nuklearyzacji”  w konsekwencji obcych ataków chemicznych,  a  tak e  –  w opinii 

Teheranu – braku zdecydowanej reakcji na to społeczno ci mi dzynarodowej. 

 

Przykład  ten  dowodzi  te ,  e  niektóre  pa stwa  postrzegaj   swoje 

potencjały  j drowe  jako  rodek  odstraszaj cy,  głównie  defensywny.  Trzeba  te  

zwróci  uwag ,  e znacznie wi kszym problemem ni  sam fakt istnienia broni 

j drowej  i  posiadania  jej  przez  pa stwa  jest  charakter  re imów,  jakie  ni  

dysponuj .  Znikni cie  z  mapy  wiata  Zwi zku  Radzieckiego sprawiło,  e  wci  

ogromny  arsenał  rosyjski  stanowi  dzi   przecie   bardziej  problem  techniczny,  

background image

Zako czenie 

 

143 

143 

ni   militarny.  O  ile  w  czasie  zimnej  wojny  pa stwa  zachodnie,  tak e  neutralne, 

czuły si  zagro one (jak  wskazuj   pomysły  marszałka  Nikołaja  W. Ogarkowa  – 

nie  bez  racji)  przez  Układ  Warszawski,  o  tyle  dzi   nikt  nie  rozwa a  ataku  

ze  strony  sił  rosyjskich,  lecz  ewentualnie  np.  transfer  składników  do  produkcji 

broni  j drowej  (wzbogaconego  uranu czy  plutonu)  do  innych  pa stw. Zdobycie 

za   broni  masowej  zagłady,  w  tym  nuklearnej,  przez  kraje  o  długiej  tradycji 

gro enia  innym  sprawia,  e  najczarniejsze  scenariusze  nuklearyzacji  konfliktów 

przestaj  by  historiami z pogranicza science fiction

 

Nie  jest  to  jednak  jedyny  rodzaj  scenariuszy,  o  których  mówimy  

w kontek cie broni j drowej. Obok bowiem wizji tej broni jako  rodka, który mo e 

prowadzi  do „holocaustu” nuklearnego, mamy te  obraz tej broni jako czynnika 

bezpiecze stwa,  a  z  szerszego  punktu  widzenia  ni   perspektywa  jednego 

pa stwa,  a  wi c  na  przykład  regionu,  wr cz  jako  czynnika  stabilizacji.  Trzeba 

jednak powiedzie ,  e idea „pax atomica” jest niezmiernie kontrowersyjna i póki 

co nie znalazła wyrazu w postaci obni enia napi cia ani na Bliskim Wschodzie, 

ani  na  Półwyspie  Indyjskim.  W  istocie  bezpiecze stwo  jest  przede  wszystkim 

zale ne od aspektów politycznych, a nie wojskowych.  

 

background image

Zał cznik 

 

144 

144 

ZAŁ CZNIK 

Kalendarium wybranych traktatów dotycz cych broni j drowej: 

 

Wa niejsze układy dwustronne pomi dzy ZSRR/Rosj  a USA: 

 

  Układ(y)  SALT  I  (nazwa  od  prowadz cych  do  niego  rokowa   pod  nazw  

Strategic  Arms  Limitation  Talks  I):  tymczasowe  porozumienie  co  do 

niektórych  rodków  w  zakresie  ograniczenia  strategicznych  zbroje  

ofensywnych, podpisane 26 maja 1972 roku wraz z układem ABM (Treaty on 

the Limitation of Anti-Ballistic Missile Systems)

322

 

 

 

  Układ SALT II (Strategic Arms Limitation Treaty II), podpisany 18 maja 1979 

roku 

 

  Intermediate–Range Nuclear Forces Treaty z grudnia 1987 roku 

 

  START  I  (od  Strategic  Arms  Reduction  Talks  lub  Treaty  I),  podpisany  31 

lipca 1991 r. 

 

  START II

323

, podpisany stycznia 1993 roku drugi układ o ograniczeniu zbroje  

strategicznych  

 

  Układ  moskiewski  o  redukcji  strategicznych  potencjałów  ofensywnych  z  24 

maja 2002 roku 

 

Niektóre układy multilateralne: 

 

  LTBT (Limited Test-Ban Treaty): układ o ograniczeniu do wiadcze  z broni  

j drow ,  podpisany w Moskwie 5 sierpnia 1963 roku  

 

  NPT (Non-Proliferation Treaty): układ o nierozprzestrzenianiu broni j drowej z 

1 lipca roku 1968 

 

  Układ o ograniczeniu podziemnych prób z broni   j drow  [do mocy 150 kt], 

podpisany 3 lipca 1974 roku 

 

  Układ  o  ograniczeniu  podziemnych  wybuchów  j drowych  dla  celów 

pokojowych z 28 maja 1976 roku  

 

                                                             

322

  

W lipcu 1974 roku podpisano w Moskwie protokół do porozumienia ABM ograniczaj cy 

liczb  naziemnych systemów wyrzutni obrony przeciwrakietowej do jednego po ka dej stronie. 

323

  

23 maja 1992 roku na spotkaniu w Lizbonie szefowie dyplomacji Kazachstanu, Białorusi 

i Ukrainy podpisali z Rosj  i Stanami Zjednoczonymi protokół do układu START I. 

background image

Zał cznik 

 

145 

145 

  CTBT (Comprehensive Test-Ban Treaty): układ o całkowitym zakazie prób z 

broni  j drow , przyj ty przez Zgromadzenie Ogólne ONZ 10 wrze nia 1996 

r. 

 

Strefy wolne od broni j drowej (bezatomowe): 

  [Dno morskie, na podstawie układu ze stycznia 1971 roku]  

 

  [Przestrze  kosmiczna i ciała niebieskie, na podstawie układu „kosmicznego” 

ze stycznia 1967 roku] 

 

  Antarktyka, na podstawie traktatu „antarktycznego” z grudnia 1959 r. 

 

  Ameryka Łaci ska i Karaiby, na podstawie układu z Meksyku z lutego 1967 r. 

 

  Południowy Pacyfik, na podstawie traktatu zawartego na Wyspach Cooka w 

sierpniu 1985 roku 

 

  Azja  Południowo–Wschodnia,  na  podstawie układu  zawartego w  Tajlandii w 

marcu 1996 r. 

 

  Afryka,  na  podstawie  układu  wynegocjowanego  w  RPA  w  czerwcu  1995,  a 

podpisanego  w  Egipcie  w  kwietniu  1996  roku  (który  nie  wszedł  jeszcze  w 

ycie) 

 

  Mongolia, na podstawie deklaracji prezydenta kraju z wrze nia 1992 

 

background image

Bibliografia 

 

146 

146 

Bibliografia: 

 

I. 

Dokumenty: 

 

 

Agreed  Framework  between  the  United  States  of  America  and  The  Democratic  People’s 

Republic of Korea. Geneva, October 21, 1994; [w:] Security Dialogue, Vol. 26, No. 1 (June 

1997); s. 121–122.

 

 

Układ  o  nierozprzestrzenianiu  broni  j drowej,  sporz dzony  w  Moskwie,  Waszyngtonie  

i Londynie dnia 1 lipca 1968 r. (Dz.U. nr 5, poz. 60,

 

z dnia 10 kwietnia 1970r.). 

 

Text  of  Strategic  Offensive  Reductions  Treaty:  <

http://www.montanaforum.com/ 

rednews/2002/05/27/build/safety/treaty.php?nnn=3

>.   

II. 

Pozycje zwarte: 

 

 

Adamczyk, 

Gabriel; 

Breitkopf, 

Bogusława; 

Worwa, 

Zbigniew  

 (1999). Przysposobienie obronne. 

Podr cznik dla szkół ponadpodstawowych: I i II rok nauczania 

[wyd. drugie poprawione]. Warszawa:

 

WSiP.

 

 

Antonowicz, Lech (1996). Podr cznik prawa  mi dzynarodowego  [wyd.  trzecie  zmienione]. 

Warszawa: Wydawnictwa Prawnicze PWN.

 

 

Bartnicki,  Andrzej;  Michałek,  Krzysztof;  Izabella  Rusinowa  (1992).  Encyklopedia  historii 

Stanów  Zjednoczonych. 

Dzieje  polityczne  (od Deklaracji Niepodległo ci do współczesno ci

  [wyd. 

pierwsze]. Warszawa: P.W. EGROSS sp. z o.o.; MOREX s.c.

 

 

Bierzanek,  Remigiusz;  Symonides,  Janusz  (1995).  Prawo  mi dzynarodowe  publiczne 

[wydanie IV]. Warszawa: Wydawnictwa Prawnicze PWN.

 

 

Donaldson, Gary A. (1996). America at War since 1945: Politics and Diplomacy in Korea, 

Vietnam and the Gulf War. Westport, Connecticut: Praeger Publishers. 

background image

Bibliografia 

 

147 

147 

 

Encyklopedia powszechna PWN. Warszawa: 1973. 

 

Encyklopedia popularna PWN. Warszawa: 1980. 

 

Grünberg,  Karol;  Polacka,  Krystyna;  Rozwadowska,  Anna  J.;  Rulka,  Janusz;  Wincławska, 

Małgorzata  (ok.  1992).  Historia  wydarze   od  X–XX  wieku  –  Kronika  wydarze :  Polska  i 

s siedzi [wydanie II]. Toru : Wydawnictwo „Troja”. 

 

Hagerty, Devin T. (1998). Lessons from South Asia. London: MIT Press. 

 

Keeny,  Spurgeon  M.;  Panofsky,  Wolfgang  K.H.  (1989).  ”MAD 

versus 

NUTS:  CAN 

DOCTRINE  OR  WEAPONRY  REMEDY  THE  MUTUAL  HOSTAGE  RELATIONSHIP 

OF  THE  SUPERPOWERS?”;  [w:]  Charles  W.  Kegley  Jr.  &  Eugene  Wittkopf  (eds.),  The 

Nuclear  Reader:  Strategy,  Weapons,  War  [second  edition].  New  York:  St.  Martin’s  Press 

1989.          

 

Kegley,  Charles  W.  Jr;  Wittkopf,  Eugene  R.  (1995).  World  Politics:  Trend  and  Trans-

formation [fifth edition]. New York: St. Martin’s Press. 

 

Kopali ski,  Władysław  (1999).  Słownik  wydarze ,  poj   i  legend  XX  wieku  [wydanie  II 

poprawione]. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN. 

 

Kukułka,  Józef  (1994).  Historia  stosunków  mi dzynarodowych  1945–1994.  Warszawa: 

Wydawnictwo Naukowe SCHOLAR oraz Fundacja Studiów Mi dzynarodowych. 

 

LaFeber,  Walter  (1997).  America,  Russia,  and  the  Cold  War,  1945-1996  [eighth  edition]. 

New York: The McGraw-Hill Companies, Inc.

 

 

Lavoy,  Peter  R.;  Sagan,  Scott,  D.;  and  Wirtz,  James  J.  (eds)  (2000).  Planning  the 

Unthinkable. 

How New Power Will Use Nuclear, Biological, and Chemical 

Weapons. Ithaca, New 

York, USA: Cornell University Press:

 

-

 

Wirtz,  James,  J.  (2000).  „Introduction”;  [w:]  Peter  R.  Lavoy  i  in.  (eds),  Planning  the 

Unthinkable. Ithaca, New York, USA: Cornell University Press.  

McCarthy, Timothy V.; Tucker, Jonathan B.(2000). „Saddam’s Toxic Arsenal: Chemical 

and Biological Weapons in the Gulf Wars”; [w:] Peter R. Lavoy i in. (red.), Planning the 

background image

Bibliografia 

 

148 

148 

Unthinkable.

 How  New Power  Will  Use  Nuclear, Biological,  and  Chemical Weapons

. Ithaca, 

New York, USA: Cornell University Press.

 

 

Leksykon  pa stw  wiata  '94/95. 

Raport  o  stanie  192  pa stw  wiata

  (1994).  Warszawa: 

Wydawnictwo „Kronika”.

 

 

Łukaszuk,  Leonard  (1997).  Mi dzynarodowe  prawo  morza.  Warszawa: 

Wydawnictwo Naukowe „Scholar”.

 

 

Madaras, Larry; SoRelle, James M. (eds) (1991). Taking Sides. 

Clashing Views on Controversial 

Issues in American History

. Volume II: Reconstruction to the Present (4

th

 edition). Connecticut, 

USA:  The  Dushkin  Publishing  Group,  Inc.  [vide:  Part  4:  ISSUE  13  –  The  Cold  War  and 

Beyond: Was it Necessary to Drop the Atomic Bomb to End World War II?]: 

 

-  Bundy, McGeorge (1988). ”Yes: Danger and Survival” (s. 286-294). [przedruk w:] Larry 

Madaras,  James  M.  SoRelle (eds)  (1991), Taking Sides. 

Clashing Views  on Controversial 

Issues in American History

;

 

Sherwin, Martin J. (1987). ”No: A World  Distroyed”  (s. 295-302). [przedruk w:] Larry 

Madaras,  James  M.  SoRelle (eds)  (1991), Taking Sides. 

Clashing Views  on Controversial 

Issues in American History

.

 

 

Malanczuk,  Peter  (1997).  Akehurst’s  Modern  Introduction  to  International  Law  [seventh 

edition]. New York, NY: Routledge.

 

 

Malon,  Helena  (1995).  Postradziecka  bro   j drowa.  Departament  Bezpiecze stwa 

Miedzynarodowego. Warszawa: Wydawnictwo Adam Marszałek.

 

 

Michałowska,  Gra yna  (red.)  (1997).  Mały  słownik  stosunków  mi dzynarodowych

Warszawa: Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne.

 

 

Morgan, Kenneth O. (ed.) (1993). The Oxford History of Britain. Oxford: Oxford University 

Press.

 

background image

Bibliografia 

 

149 

149 

 

Multan,  Wojciech  (1985).  Porozumienia rozbrojeniowe po II  wojnie  wiatowej. Warszawa: 

PWN.

 

 

O’Connor,  Karen;  Sabato,  Larry  (1997).  American  Government: 

Continuity  and  Change

  (3

rd

 

edition). Massachusetts, USA: Allyn and Bacon. 

 

 

Parzymies, Stanisław (1999). Stosunki mi dzynarodowe w Europie 1945 – 1999. Warszawa: 

Wydawnictwo Akademickie „Dialog”. 

 

 

Pronobis,  Witold  [wyd.  z  pierwszej  połowy  lat  dziewi dziesi tych].  Polska  i  wiat  w  XX 

wieku [wydanie czwarte, poprawione i uzupełnione]. Warszawa: Editions Spotkania.

 

 

Staniszkis,  Jadwiga  (2001).  Postkomunizm:  próba  opisu.  Gda sk:  Wydawnictwo 

„Słowo/obraz terytoria”.

 

 

Sutter, Robert G. (1998). U.S. Policy towards China. An Introduction to the Role of Interest 

Groups. Maryland, USA: Rowman & Littlefield Publishers.

 

 

Zi ba,  Ryszard  (1999).  Instytucjonalizacja  bezpiecze stwa  europejskiego. 

Koncepcje  – 

struktury  –  funkcjonowanie

  [wyd.  drugie  poprawione  i  zaktualizowane].  Warszawa: 

Wydawnictwo naukowe „Scholar”.

  

 

III. 

Prasa i czasopisma naukowe: 

 

 

 

Gazety Wyborczej:

 

-

 

Radziwinowicz,  Wacław  (2002).  „Przyjaciele  dwaj”.  Gazeta  Wyborcza,  25-26  maja 

2002; s. 9. 

Stefanicki,  Robert  (2002).  „Prosimy  o  jedno:  sko czcie  z  terrorem”  (wywiad  

z ministrem w MSZ Indii, Omarem Abdullahem). Gazeta Wyborcza, 13 marca 2002; s. 7.

 

Unger, Leopold (2002). „Eksperyment”. Gazeta Wyborcza, 27–28 lipca 2002; s. 7.

 

background image

Bibliografia 

 

150 

150 

„O lepiaj cy, czerwony blask” [redakcja naukowa Estera  eromska], Gazeta Wyborcza

10–11 sierpnia 2002; s.15–16.  

 

 

 

Z gazety Rzeczpospolita:

 

-

 

Ły ,  Grzegorz  (2001).  „Atomowi  uchod cy”.  Rzeczpospolita,  Magazyn  (cotygodniowy 

dodatek) nr 31 (264), 3 sierpnia 2001; s. 3–9. 

-

 

Popowski, Sławomir (2002). „Najkrótszy układ o redukcji”. Rzeczpospolita, 25 – 26 maja 

2002; s. A-3. 

-

 

Ro ek,  Tomasz  (2001).  „J dro  prawdy”  (wywiad  z  prof.  doktorem  Andrzejem 

Hrynkiewiczem).  Rzeczpospolita,  Magazyn  (cotygodniowy  dodatek)  nr  31  (264),  

3 sierpnia 2001; s. 11–12.

 

 

 

Z tygodnika Orientacja na prawo:

 

-

 

Fukuyama,  Francis  (1991).  „Przyszło   RPA”.  The  National  Interest,  lato  1991;  

[w:]  Orientacja  na  prawo:  konserwatywny  miesi cznik  polityczny,  Warszawa,  rok  VI,  

nr 11/12 (81/82; listopad – grudzie  1991); s. 13–18, 31. 

Kwieci ski,  Jacek  (2001).  „Agenci  wywiadu  i  13  grudnia”;  Orientacja  na  prawo: 

konserwatywny  miesi cznik  polityczny;  Warszawa,  rok  VI,  nr  11/12  (81/82;  listopad  – 

grudzie  1991); s. 19–24.

 

 

 

Z miesi cznika Security Dialogue:

 

-

 

Acharya, Amitav;  Boutin,  Kenneth  J.D.  (1998). „The  Southeast Asia  Nuclear  Weapon-

Free Zone Treaty”. Security Dialogue, Vol. 29, No. 2 (June 1998); s. 219–230. 

-

 

Belous,  Vladimir  (1997).  „Key  Aspects  of  the  Russian  Nuclear  Strategy”.  Security 

Dialogue, Vol. 28, No. 2 (June 1997); s. 159–171. 

background image

Bibliografia 

 

151 

151 

-

 

Goldblat,  Jozef  (1998).  „A  Flawless  Treaty?  A  Rejoinder”.  Security  Dialogue,  

Vol. 29, No. 2 (June 1998); s. 231–233. 

-

 

Hakjoon,  Kim  (1995). „North  Korea  after  Kim  Il-song  and  the  Future  of  North-South 

Korean Relations”. Security Dialogue, Vol. 26, No. 1 (March 1995); s. 73–91. 

-

 

Kelley, Robert E. (1996). „The Iraqi and South African Nuclear Weapon Programs: The 

Importance  of  Management”.  Security  Dialogue,  Vol.  27,  No.  1  (March  1996);  

s. 27–38. 

-

 

Kristensen,  Hans  M.;  Handler,  Joshua  (1996). „The USA  and  Counter-Proliferation:  A 

New  and  Dubious  Role  for  US  Nuclear  Weapons”.  Security  Dialogue,  Vol.  27,  No.  4 

(December 1996); s. 387–399. 

-

 

Medvedev,  Sergei  (1998).  „Subregionalism  in  Northeast  Asia:  A  Post-Westphalian 

View”. Security Dialogue, Vol. 29, No. 1 (March 1998); s. 89–100. 

Norris,  Robert  S.  (1996).  „French  and  Chinese  Nuclear  Weapon  Testing”.  Security 

Dialogue, Vol. 27, No. 1 (March 1996); s. 39–54.

 

-

 

Robinson,  Paul  C.;  Bailey,  Kathleen  C.  (1997).  „To  Zero  or  Not  to  Zero:  A  US 

perspective on Nuclear Disarmament”. Security Dialogue, Vol. 28, No. 2 (June 1997); s. 

149–158. 

Walker, Ronald (1997). „Nuclear Disarmament: Zero and How To Get There.” Security 

Dialogue, Vol. 28, No. 2 (June 1997); s. 137 – 147.

 

 

  Pozostałe artykuły:

 

 

Jun,  Wang  (1999).  „CTBT  Verification  Regime:  Preparations  and  Requirements”. 

Disarmament Forum, three (August 1999); s. 39–44. 

 

Nicholson, Mark; Bokhari, Farhan (1998). „South Asia: explosions of national pride clear the 

air”. Finacial Times, Friday, May 29, 1998; Asia Pacific; s. 8. 

background image

Bibliografia 

 

152 

152 

 

Prystrom,  Janusz  (1994).  „Gwarancje  bezpiecze stwa  dla  pa stw  nieatomowych”.  Sprawy 

mi dzynarodowe, Nr 2 (1994).

 

 

IV. 

ródła internetowe: 

 

 

http://wiem.onet.pl/wiem/013422.html

 

 

http://www.zb.eco.pl

 (Zielone brygady. Pismo ekologów, nr 12(78), grudzie  ’95)

 

 

http://editors.sipri.se/pubs/yearb.html

 

 

 

http//www.ranchgazette.com/intl/ru/sovietsview.htm

 

 

http://encyklopedia.pwn.pl

 

 

 

http://www.psr.org/ctbt

 

 

http://www.atominfo.org

 

 

http://www.aip.org/pt/june00/washquarrel.htm

 (Physics Today)

 

 

http://www.airpower.maxwell.af.mil/airchronicles/bookrev/sigal.html

 

 

http://www.ucsusa.ogr/security/evolution.html

 

 

http://home.earthlink.net/~apronto/treaties/disarm.htm#disarm3

 

 

http://cns.miis.edu/research/safrica/chron.htm

 

 

www.montanaforum.com

 

 

http://debate.uvm.edu/wmd2002/003.htm

 

 

V. 

Inne:

 

  Program BBC z serii People's Cen tury. Odcinek pt. Fallout. 

  Saddam  Husajn  –  gra  o  przetrwanie  (The  Survival  of  Saddam):  film  dokumentalny 

USA (Frontline 2000). Scenariusz i realizacja: Greg Barker. 

background image

Bibliografia 

 

153 

153 

  The  Gulf  War:  The  Soldiers’  Tale:  film  dokumentalny  ITN  (Discovery  2001). 

Realizacja: Matt Holden.