background image

Kontakty międzykulturowe 

 

Spis treści 

 

1.  Obchodzenie się z obcym i obcością 

2.  Multikulturowość a interkulturowość 

3.  Interkulturowa kompetencja, interkulturowe uczenie się 

 

1.  Obchodzenie się z obcym i obcością 

 

a)  Obraz obcego jako zwierciadło siebie samego 

 

„Obcy”  jest  pojęciem  często  stosowanym  wobec  nieznajomego,  wroga,  odmiennego, 

kulturowo nieznanego, wobec tego, kto nie został jeszcze przez nas dookreślony. To również 

wykluczony poza znany nam krąg osób, stąd często, potocznie mówi się: „byłem obcy w tym 

towarzystwie".  Jak  zauważa  J.  Bolten  [2006],  niemal  wszystkie  konteksty  zastosowania 

pojęcia  obcości  mieszczą  w  sobie  wszelako  relację  odniesienia,  która  występuje  już  we 

wspomnianym znaczeniu: „obcy wobec (czegoś innego)”. I tak np.: 

  w  filozofii  taka  relacja  odniesienia  jest  pojmowana  w  sposób  raczej  abstrakcyjny  i 

neutralny, jako przeciwstawienie „ego” (ja) oraz „alter” (ten/ta/to drugie), 

  w socjologii obcy jawi się w sposób z reguły negatywny – jako „ktoś z marginesu”, 

  w kulturo- i religioznawstwie często jako coś „niesamowitego”, 

  w teologii często jako „grzesznik”. 

Na tej podstawie można stwierdzić, że  pojęcie obcości  zdaje się być definiowane w sposób 

relatywny,  a  przez  to  subiektywny  –  w  definicji  obcego  nie  są  najważniejsze  faktyczne  lub 

„obiektywne”  kryteria.  O  tym,  co  jest  dalekie  lub  obce  decyduje  bowiem  nasz  własny 

stosunek do tego innego.  Oznacza to, że przez ocenę owego stosunku definiujemy nie tylko 

„to inne”, lecz również nas samych – definiujemy więc siebie zawsze w stosunku do innych – 

i  na  odwrót.  Zdaniem  cytowanego  autora  rozumienie  samego  siebie  nie  byłoby  możliwe, 

gdyby  nie  było  tego  „drugiego”,  „obcego”,  z  którym  mogę  się  porównywać.  I  na  odwrót, 

moje  rozumienie  obcego  zależy  w  pierwszej  linii  od  tego,  jak  ja  w  tej  relacji  postrzegam 

background image

samego siebie. Podobnie jak w rozdziale 2, tak i tu przypomnieć należy, że rzeczywistość nie 

jest dana „obiektywnie”, lecz że jest konstruowana właśnie za sprawą obrazu samego siebie i 

obrazu obcego. 

Do  opisanego  powyżej  mechanizmu  dochodzi  jeszcze  tzw.  metaobraz.  Istotne  jest  bowiem 

również nasze wyobrażenie dotyczące tego, co inni o nas myślą lub czego od nas oczekują. 

Wynika  z  tego,  że  jeśli  postrzegamy  i  rozumiemy  to,  co  obce  (i  to,  co  własne),  wówczas 

dzieje  się  to  zawsze  na  bazie  wielostronnego  powiązania  obrazu  samego  siebie,  obrazu 

obcego oraz metaobrazu (rys. 1). 

 

Rys. 1. Relacje obrazu samego siebie, obrazu obcego i metaobrazu 

Źródło: [J. Bolten, 2006, s. 91] 

 

Przykładem funkcjonowania metaobrazów są tzw. obrazy przyjazne i wrogie. Oba spełniają 

prawie zawsze funkcję wzmacniania własnej identyczności: „obrazy przyjazne” w tym sensie, 

że  sprzymierzeńcy  wzmacniają  i  potwierdzają  to,  co  własne.  Z  kolei  „obrazy  wrogie” 

oddzielają  i  negują,  ponieważ  mówią  nam,  czego  nie  chcemy  albo  czego  jesteśmy 

przeciwieństwem. 

 

b)  Stereotypy i uprzedzenia 

 

Stereotypy  stanowią  określoną  formę  i  funkcję  schematów  postrzeżeniowych.  Schematy 

postrzeżeniowe są tym bogatsze, im bardziej różnorodne doświadczenia zebrała dana osoba. 

Jeśli  w  naszych  schematach  postrzeżeniowych  nie  ma  czegoś,  to  to  coś  jest  dla  nas  obce. 

Zdaniem J. Boltena [2006] oznacza to, że jeden z warunków obcości polega na niedostatku 

background image

doświadczeń (to, czego nie znam, jest dla mnie obce). Należy zwrócić uwagę na trzy kwestie 

[J. Bolten, 2006]: 

  po  pierwsze  –  zawsze  konieczna  jest  pewna  minimalna  baza  doświadczenia,  aby  coś 

zaklasyfikować  w  ogóle  jako  „obce”,  a  nie  jako  „nic”.  Jeśli  o  obcym  ani  niczego 

dokładniej nie wiemy, ani też niczego nie oczekujemy, wówczas podchodzimy do niego 

ze  względnie  niezróżnicowanymi  schematami.  Po  pewnym  czasie  nieliczne  i 

powtarzające  się  doświadczenia  czegoś  obcego  prowadzą  do  skostnienia  naszych 

oczekiwań, powodując, że to coś jest postrzegane w ściśle określony sposób, 

  po  drugie  –  tak  wykształcone  stereotypy  są  potrzebne  i  mimo  że  mogą  być  one 

nieprawdziwe, to nie można z nich zrezygnować, jeśli chce się mieć w  ogóle orientację 

dotyczącą  tego,  co  obce.  Nikt  nie  może  więc  uciec  od  posługiwania  się  stereotypami  i 

uprzedzeniami. Na początku tworzą one jakby szkielet, który jest stopniowo wzbogacany 

pełnią zróżnicowanych doświadczeń, 

  po  trzecie  –  wspomniana  powyżej  pewna  minimalna  baza  doświadczenia  stanowi  pod 

względem treści zawsze zwierciadło doświadczeń i zasobu wiedzy tych, którzy wyrażają 

określone stereotypy i uprzedzenia. 

 

c)  Przyzwyczajanie się do obcego / integrowanie się z obcym 

 

Podczas  intensywnego  kontaktu  z  nową  kulturą  (np.  wyjazd  do  innego  kraju)  można 

zaobserwować  następujący  mechanizm  „dostosowywania  się  do  nowego  środowiska” 

[J. Bolten, 2006], [G. Hofstede, 2000]: 

  po pierwsze, zawsze zachodzi tzw. enkulturacja – pozyskiwanie wartości, norm, języka, 

stylów zachowań, dokonujące się przy uwzględnieniu procesu uspołecznienia, jaki  miał 

miejsce  w  kulturze  pochodzenia.  Enkulturacja  odnosi  się  zawsze  do  pierwotnego 

uspołecznienia, podczas gdy kolejne dwie fazy (akomodacja i akulturacja) opierają się na 

niej i stąd są traktowane jako uspołecznienie wtórne, 

 

po  drugie,  w  konfrontacji  z  nową  kulturą  rozpoczyna  się  akomodacja.  Jest  to  faza 

przyswajania  reguł  komunikacyjnych  i  interakcyjnych  tej  kultury,  w  którą  zostało  się 

przeniesionym. Zalicza się tu w szczególności przyswajanie wiedzy obcej kultury, aby w 

obcej  kulturze być zdolnym do działania. Akomodacja jako forma dopasowania się nie 

polega na tym, aby zmieniać wartości i sposób myślenia zdobyte w swoim pierwotnym 

uspołecznieniu. G. Hofstede pisze w tym przypadku o tzw. akulturacji koniecznej, która 

background image

dotyczy wstępnego etapu (osiedlenia) i jest niezbędna dla każdego, kto chce żyć (choćby 

niedługo)  w  nowym  kraju.  Jest  to  akulturacja  wymuszona  przez  właściwości  nowego 

środowiska. W początkowym okresie opiera się na imitowaniu zachowań społeczeństwa 

przyjmującego  –  nawet  bez  ich  rozumienia  i  dotyczy  takich  elementów  jak:  poznanie 

nowych  znaczeń  i  nazw  (np.  żywności  czy  ubioru),  narzędzi  pracy  i  jej  organizacji, 

opanowanie umiejętności poruszania się środkami transportu itp., 

  ostatecznie  akulturacja  –  budując  na  fazie  akomodacji,  zostają  w  rezultacie  dłuższego 

pobytu  w obcej  kulturze stopniowo przejmowane jej wartości,  normy, sposób myślenia 

etc., które są w końcu deklarowane jako „własne”. Wyróżnia się akulturację konieczną 

(opisaną powyżej), wskazaną i pełną: 

o  akulturacja  wskazana  –  nie  jest  niezbędna  do  życia  w  danym  społeczeństwie, 

niemniej  jest  korzystna  dla  lepszej  adaptacji  w  nowym  środowisku.  Obejmuje  ona 

poznanie  idiomów  i  wyrażeń  slangowych,  pewnych  zwyczajów  w  pracy,  których 

wypada  przestrzegać,  itp.  przy  jednoczesnym  zachowaniu  pewnych  pierwotnych 

cech narodowych, 

akulturacja pełna – obejmuje akceptację i przyjęcie przez jednostkę nowych norm i 

wartości,  samo-identyfikację  ze  społeczeństwem  przyjmującym  oraz  uznanie 

jednostki  „za  swoją”  przez  członków  społeczeństwa  przyjmującego  (dlatego  też 

migranci w pierwszym pokoleniu rzadko dochodzą do tego etapu). 

 

W  literaturze  przedmiotu  wskazuje  się  również  na  tzw.  szok  kulturowy,  którego  przyczyną 

jest  intensywny  kontakt  z  nową  kulturą.  Szok  kulturowy  wywołuje  wytworzenie  dystansu 

wobec  obcej  kultury  czy  próby  odizolowania  się.  Zjawisko  to  umożliwia  jednak 

uświadomienie sobie odmienności własnej kultury, a poprzez to zrozumienie obcych wzorów 

kulturowych. Według G. Hofstede’a to uczucie rozpaczy, bezradności i wrogiego nastawienia 

wobec  nowego  środowiska.  Nierzadko  odbija  się  ono  na  zdrowiu  (w  pierwszym  okresie 

pobytu  w  nowym  kraju  przesiedleńcy  i  emigranci  korzystają  z  pomocy  medycznej  dużo 

częściej niż przed przyjazdem lub w okresie późniejszym). Niedoświadczony obcokrajowiec 

może  próbować  nauczyć  się  niektórych  symboli  i  rytuałów  obowiązujących  w  nowym 

środowisku (jakich używać słów, w jaki sposób wymieniać pozdrowienia, kiedy należy dawać 

prezenty),  trudno  mu  jednak  będzie  zrozumieć,  czy  nawet  odczuć,  leżące  u  ich  podstaw 

wartości. W pewnym sensie osoba, która znalazła się za granicą, cofa się w rozwoju do stanu 

umysłowego  dziecka  i  musi  od  nowa  zacząć  się  uczyć  najprostszych  rzeczy  [G.  Hofstede, 

2000]. 

background image

K. Oberg wyróżnia następujące fazy szoku kulturowego [K. Oberg, 1960]: 

  euforia  –  występuje  radość  wobec  nowego,  połączona  początkowo  z  przesadną  reakcją, 

ponieważ postrzegane jest tylko to, co wiąże się z (pozytywnymi) oczekiwaniami, 

  nieporozumienia – część reguł normatywnych kultury docelowej nie zostaje rozpoznana, 

co  wywołuje  nieporozumienia,  przy  czym  winę  przypisuje  się  sobie  jako  osobie  nowo 

przybyłej, 

  kolizje  –  skrywane  są  przyczyny  nieporozumień,  winę  przypisuje  się  innym,  następuje 

częściową rezygnacja oraz skłonność do silnego dowartościowania kultury własnej, 

  akceptacja różnic i usuwanie sprzeczności – występuje dążność do zrozumienia, 

  akulturacja – następuje daleko idące zrozumienie różnic oraz tendencja do przejmowania 

zachowań specyficznych dla obcej kultury. 

 

2.  Multikulturowość a interkulturowość 

 

a)  Typy multikulturowości 

 

Multikulturowość  (zwana  również  wielokulturowością)  oznacza  sytuację  współistnienia  w 

określonej przestrzeni społecznej grup reprezentujących różne tradycje kulturowe (jest to tzw. 

pluralizm  kulturowy).  Pewien  świat  życia  składa  się  więc  z  członków  wielu  kultur.  Jak 

zauważa  J. Bolten,  inną  sprawą  jest  to,  czy  i  jak  dalece  członkowie  takiej  „multikultury” 

kontaktują się ze sobą, wchodzą w interakcje oraz powstają w ten sposób „interkultury”. Jeśli 

interkulturowość  jest  w  ramach  multikulturowych  grup  stosunkowo  słabo  wykształcona, 

wówczas  członkowie  tych  grup  będą  egzystować  obok  siebie.  Odwrotnie,  im  bardziej 

wykształcona  jest  interkulturowość,  tym  bardziej  może  nastąpić  bycie  ze  sobą.  Na  tej 

podstawie wyróżnić można trzy typy multikulturowości [J. Bolten, 2006]: 

  typ  pierwszy  –  jest  to  multikulturowość  „,nieautentyczna”,  istniejąca  w  demograficznej 

statystyce.  Kulturowe  właściwości  zostają  zniwelowane  przez  ostre  przepisy 

asymilacyjne, ustalane przez dominującą grupę kulturową, 

  typ  drugi  –  kulturowe  grupy  mogą  w  dużej  mierze  zachować  swoją  identyczność, 

odgraniczając  się  wszakże  przy  tym  od  siebie.  W  najlepszym  wypadku  dochodzi  do 

pokojowej  koegzystencji.  Przytaczanym  ciągle  przykładem  takiego,  ugruntowanego 

również przestrzennie bycia obok siebie, jest Nowy Jork, gdzie całe dzielnice, takie jak 

background image

hiszpański  Harlem,  Chinatown,  Little  Italy  czy  Greenpoint  na  Brooklynie,  ale  też  całe 

ciągi ulic są zamieszkane przez tego rodzaju etniczne communities, 

  typ  trzeci  –  kulturowe  grupy  zachowują  dla  siebie  przestrzenie  do  rozwoju  swojej 

identyczności, wzajemnie je akceptują, ale praktykują też interkulturowe bycie ze sobą. 

Bycie  obok  siebie  nie  zostaje  usunięte  do  końca,  lecz  jego  statyka  i  związane  z  tym 

tendencje  do  odgradzania  się  zostaną  przezwyciężone  wtedy,  gdy  następuje  wspólne 

działanie  wykraczające  poza  granice  własnych  grup  etnicznych.  Działanie  takie  ma 

charakter interkulturowy. W przypadku działań interkulturowych pojawia się pytanie, jak 

dalece  ma  się  dążyć  do  inicjowania  wspólnej  aktywności  i  tworzenia  w  miarę 

niezróżnicowanego  obszaru  działalności  (np.  w  przypadku  ujednolicenia  sposobów 

postępowania różnych osób w ramach jednego międzynarodowego przedsiębiorstwa). 

 

b)  Synteza a synergia (modele kulturowej interakcji) 

 

Jedną z pierwszych reakcji na konfrontację z  różnorodnością kulturową była próba syntezy. 

Dążono  więc  do  swego  rodzaju  współistnienia  kulturowego,  polegającego  na  kompromisie 

między  kulturami  różnych  stron.  Uwagę  koncentruje  się  na  poszukiwaniu  rozwiązań 

możliwych  do  przyjęcia  przez  wszystkich  zainteresowanych.  W  tym  celu  przeprowadza  się 

badania  porównawcze  kultur,  na  podstawie  których  projektuje  się  pewne  kompromisowe 

rozwiązanie.  Wykorzystuje  się  tu  przede  wszystkim  obszar  podobieństw.  Na  przykład 

negocjator, przystępując do rozmów z partnerem  zagranicznym, koncentruje się  głównie na 

tym,  by  niczym  nie  urazić  drugiej  strony.  Unikając  konfliktów,  stara  się  znaleźć  wspólny 

język i wspólne wartości, nawet za cenę utraty pewnych korzyści [M. Kostera, 1998]. 

 

Przykład: 

„Dyrektor  amerykańskiej  firmy  Plus  Co.  musiał  zdecydować  o  obsadzeniu  stanowiska 

dyrektora  ds.  handlu  jednej  z  południowoamerykańskich  filii.  Zaproponował  pana  A  – 

młodego  człowieka  wychowanego  w  kraju,  w  którym  działała  filia.  A  ukończył  studia  w 

Harvard Business School, władał biegle językiem ojczystym oraz angielskim. Dla dyrektora 

Plus Co. był idealnym kandydatem na szefa handlu. Jednak dyrekcja filii sprzeciwiła się tej 

propozycji, wysuwając kontrkandydata, młodszego brata dyrektora filii, pana J. Dla dyrektora 

Plus Co. była to osoba nie do przyjęcia z powodu niezadowalającego poziomu wykształcenia, 

background image

jak  i  znajomości  języka  angielskiego.  Zwyczaj  obsadzania  stanowisk  kierowniczych 

krewnymi dyrektora był całkowicie niezgodny z wyobrażeniem Amerykanina na temat etyki 

biznesu. Po długim namyśle i zasięgnięciu rady u specjalistów, dyrektor Plus Co. zdecydował 

się  na  rozwiązanie  kompromisowe.  Na  stanowisku  dyrektora  ds.  handlu  zatrudnił  pana  S. 

biegle  władającego  angielskim  absolwenta  Stanford,  a  poza  tym  krewnego  dyrektora 

południowoamerykańskiej  filii.  Kandydatura  została  przyjęta  i  pan  S  rozpoczął  pracę”  [M. 

Kostera, 1998, s. 614-615]. 

 

Taka  synteza  zwiększa  akceptację  społeczną  odmiennych  praktyk,  filozofii  i  wartości. 

Umożliwia  także  wykorzystanie  silnych  stron  różnych  kultur,  choć  zwykle  w  stopniu  zbyt 

małym.  Jest  bowiem  wynikiem  koncentracji  na  .„bezpiecznych”  obszarach  podobieństw, 

nasyconych  rozwiązaniami  „uśrednionymi”.  Słabą  stroną  opisanego  powyżej  sposobu 

postępowania  jest  również  to,  że  tworzone  tak  modele  syntezy  są  do  pewnego  stopnia 

statyczne i w efekcie dalekie od rzeczywistości. Nie biorą one po uwagę ani zdarzeniowości 

interkulturowego  działania,  ani  potencjału  i  dynamiki  tkwiącej  w  kulturach.  Odwrotnie, 

zgodnie  z  definicją  interkultury,  należy  wyjść  z  założenia,  że  interkultury  „zdarzają  się”  w 

momencie  wspólnego  działania  członków  różnorodnych  kultur.  Zdarzenie  to  nie  daje  się 

nigdy  dokładnie  przewidzieć  z  uwagi  na  liczne  i  wciąż  zmieniające  się  czynniki 

determinujące. Tym samym niczego nie daje się w tym względzie zaplanować i o wiele lepiej 

jest  tworzyć  warunki  do  samoistnego  tworzenia  się  modeli  opartych  na  zasadzie  synergii. 

M. Kostera  pisze  w  tym  kontekście  o  tzw.  współpracy  kulturowej.  Model  współpracy 

kulturowej opiera się na założeniu, że stała interakcja między  kulturami może wnieść nowe 

wartości i przyczynić się do rozwoju pracowników i całej organizacji. Współpraca kulturowa 

jest  procesem,  w  którym  rozwiązania  są  tworzone  na  bazie  indywidualnych  wzorców 

kulturowych  uczestników  organizacji,  ale  nie  ograniczają  się  do  nich.  Organizacje  itp. 

preferujące  ten  model  tworzą  nowe  formy  współdziałania,  które  przewyższają  narodowe 

style, wywodzące się z kultur uczestników. Rozwija się w nich tolerancja, otwartość na inne 

kultury,  na  nowe  pomysły  i  zdolność  twórczego  myślenia.  Model  współpracy  kulturowej 

uwzględnia zarówno podobieństwa, jak i różnice pomiędzy narodami [M. Kostera, 1998]. 

 

Przykład: 

„Mówi  dyrektor  ds.  rozwoju  międzynarodowego  globalnego  koncernu  Synergy  Ltd.:  „W 

ubiegłym  roku  zorganizowaliśmy  tygodniowe  seminarium  z  udziałem  dyrektorów  i  ich 

background image

zastępców  z  wszystkich  naszych  zagranicznych  jednostek  i  centrali.  Codziennie,  przez 

dziesięć  godzin  (niemal  bez  przerwy),  prowadzone  było  intensywne  szkolenie  w  zakresie 

interakcji międzykulturowej. Cały czas pracowaliśmy w grupach i staraliśmy się spojrzeć na 

świat  oczyma  uczestników  innych  kultur.  Po  kursie  przeprowadziliśmy  ocenę  efektów 

seminarium. Okazało się, że nie tylko nauczyliśmy się dużo o innych kulturach, wyrobiliśmy 

w sobie tolerancję i zrozumienie, ale także zaczęliśmy bardziej zastanawiać się nad sobą i nad 

tym,  co  dotąd  uważaliśmy  za  oczywiste.  Dziś  wiemy,  że  to,  co  jest  oczywiste  dla  osoby 

wychowanej  w jednym  kraju,  wcale nie musi takim  być dla kogoś, kto  wychował  się gdzie 

indziej.  Już  taka  refleksja  nad  samym  sobą  może  być  cenna,  równie  cenna  jak  konkretna 

wiedza. Kontakt  z ludźmi z innych kultur umożliwia też całkiem  nowe spojrzenie na naszą 

rzeczywistość.  To  tak,  jakby  świat  nagle  z  czarno-białego  stał  się  kolorowy.  W  biznesie 

myślenie twórcze jest pierwszym warunkiem sukcesu” [M. Kostera, 1998, s. 614-615]. 

 

Opisana  powyżej  synergia  (lub  inaczej  współpraca  kulturowa)  prowadzi  do  wykorzystania 

zróżnicowanych  możliwości  transferu  tego,  co  najbardziej  wartościowe  u  innych.  Jej 

rezultatem może być powstanie nowej kulturowej jakości, przejawiającej się między innymi 

w większej otwartości, tolerancji i innowacyjności. Dopuszczenie procesów samosterujących 

otwiera  możliwość  powstawania  „interkultur”,  które  pod  względem  jakościowym  tworzą 

rzeczywiście coś nowego, czego nie potrafiłyby wytworzyć sama kultura A czy B. 

 

c)  Zasady tworzenia syntez i synergii 

 

Próbom  syntetyzowania  i  tworzenia  synergii,  towarzyszy  przymus  znajdywania  i 

praktykowania consensusu. Odbywa się to jednak zawsze kosztem tego, co dla uczestników 

jest  „własne”.  Jeśli  się  owo  „własne”  lekceważy,  wówczas  (przykładowo)  w  sytuacjach 

kryzysowych  brakuje  możliwości  regenerowania  się  w  takiej  „własnej”  ostoi.  Inaczej 

mówiąc,  wspólne  cele  są  niezbędne.  Nie  powinny  one  jednak  w  swych  sformułowaniach 

niczego zawężać i ustalać aż po szczegóły, lecz powinny posiadać na tyle mglisty charakter, 

aby umożliwić wielość w ramach jedności, consensus przy świadomości różnic. Umiejętność 

działania na takiej  podstawie stanowi  element  interkulturowej  kompetencji składającej  się z 

[J. Bolten, 2006]: 

 

umiejętności utrzymania tzw. „dystansu roli” – jest to zdolność jakby do „zapatrzenia w 

siebie”, a więc do obserwacji swoich własnych działań. Rzecz jasna unaoczniony zostaje 

przez to również w jakimś stopniu cały (interkulturowy) kontekst działań, co umożliwia 

background image

do-  strzeżenie  różnicy  między  tym,  co  własne  i  tym,  co  obce.  Samoobserwacja  w  tym 

sensie stanowi w ostatecznym rozrachunku także podstawę do samokontroli działań, 

  empatii  –  dystans  w  stosunku  do  własnego  działania,  i  ostatecznie  także w  stosunku  do 

kontekstu  sytuacyjnego  ułatwia  zbliżenie  się  do  kogoś  innego,  zrozumienie  przesłanek 

jego  działań.  Mówi  się  wtedy  o  zdolności  do  wczuwania  się  lub  o  empatii.  Tak  jak 

dystans  ról  otwiera  przestrzeń  dla  sytuacyjnych  obserwacji,  tak  też  bazująca  na  tych 

obserwacjach  empatia  dostarcza  dopiero  w  ogóle  możliwości  zrozumienia  działań, 

zarówno innych, jak i własnych, 

  metakomunikacji  –  mimo  dystansu  roli  i  empatii  mogą  pojawić  się  kulturowe 

nieporozumienia. W tej sytuacji same procesy komunikacji należy poddać dyskusji. 

 

Podsumowując,  jednym  z  najistotniejszych  składników  interkulturowej  kompetencji  jest 

umiejętność  rozpoznawania  i  realizacji  potencjału  synergetycznego.  Do  interkulturowej 

kompetencji  zaliczyć  można  również  uznawanie  i  respektowanie  suwerenności  partnerów, 

rozpoznanie,  ale  też  poddanie  dyskusji  tego,  co  nie  daje  się  pogodzić,  czyli  wyjaśnianie 

swoich oraz rozumienie cudzych pozycji. 

 

3.  Interkulturowa kompetencja, interkulturowe uczenie się 

 

a)  Interkulturowa kompetencja 

 

W  przypadku  interkulturowej  kompetencji  wyróżnić  można  następujące  czynniki,  które 

wywierają  pozytywny  wpływ  na  wiedzę,  umiejętności  i  zdolności  w  interkulturowym 

działaniu [J. Bolten, 2006]: 

  dwustronna  tolerancja  –  umiejętność  „wytrzymywania”  napiętych  relacji  między 

wieloznacznościami oraz trudnymi do pogodzenia przeciwieństwami, 

 

dystans ról – zdolność do postawienia się obok siebie, umiejętność obserwowania siebie 

we własnym działaniu, 

 

elastyczność – gotowość do uczenia się nowości, do korygowania własnych schematów 

myślenia i zachowania; zdolność do szybkiego przestawienia się na niezwyczajne/ obce 

sytuacje, spontaniczność, 

  empatia – zdolność do wczuwania się w położenie i sposób myślenia partnerów z obcej 

kultury, 

background image

 

gotowość do akulturacji – gotowość, po dłuższym pobycie za granicą, do przejmowania i 

uznawania za własne wartości, norm i sposobu myślenia kraju goszczącego, 

 

gotowość do interkulturowego uczenia się  – gotowość do traktowania interkulturowych 

sytuacji  jako  sytuacji,  których  trzeba  się  nauczyć,  nie  zaś  jako  zagrożeń  i  koniecznego 

zła, 

  metakomunikacja  –  zdolność  do  komunikowania  na  temat  procesów  komunikacyjnych, 

albo  inaczej:  umieć,  wraz  ze  wszystkimi  uczestnikami,  dostatecznie  wcześnie 

tematyzować problemy, które zachodzą w interkulturowym działaniu, 

 

odróżnianie  struktur  powierzchniowych  i  głębokich  –  zdolność  do  świadomego 

utrzymywania  kulturowych  różnic  także  wtedy,  kiedy  od  strony  struktury 

powierzchniowej zmierza się do wspólnych celów, 

 

otwartość – elastyczność, 

  policentryzm – jako przeciwieństwo etnocentryzmu: próba interpretacji interkulturowych 

kontekstów  działań  nie  z  pozycji  własno-kulturowych  doświadczeń;  uznawanie 

samodzielności  innych  kultur;  gotowość  do  relatywizowania  ocen  dotyczących 

kulturowej specyfiki, 

  samodyscyplina  –  praktykowanie  autokontroli  postaw;  zdolność  do  organizowania 

samego siebie i czasu, 

 

świadomość  różnorodności  myślenia  –  przedwczesny  lub  wymuszony  consensus  jest  w 

dłuższej  perspektywie  niekorzystny,  jako  że  nie  usuwa,  a  jedynie  ukrywa  (kulturowe) 

różnice. A zatem celem spowodowania akceptacji wszystkich uczestników ważne jest to, 

aby w sposób świadomy podtrzymywać odmienne stanowiska i punkty widzenia, 

 

świadomość  synergii  -  nie  obstawanie  przy  istniejących  strukturach,  lecz  działanie  w 

sensie  procesu,  dopuszczanie  przypadkowości  („kreatywny  chaos”)  oraz  sprzyjanie 

powstawaniu jakościowych nowości, które nie są „typowe” ani dla jednej, ani dla drugiej 

kultury, 

  tolerancja  –  powiązana  z  empatią:  starać  się  zrozumieć  i  wyjaśnić  przekraczanie  przez 

innych granic akceptacji najpierw z tamtej perspektywy, 

 

umiejętność  poddawania  czegoś  dyskusji  -  por.  metakomunikacja;  tematyzować  bądź 

wykrywać sytuacje niejasne i ewentualnie stanowiące przyczynę nieporozumień, 

 

uznawać granice akceptacji - w interkulturowych kontekstach chodzi ostatecznie zawsze 

o  to,  aby  wypracować  „wspólny  mianownik”  jako  podstawę  działań,  który  jest 

background image

akceptowany  przez  wszystkich  uczestników.  Ważne  jest  przy  tym,  aby  umieć 

rozpoznawać, formułować i przestrzegać stosownych granic akceptacji, 

  wiedza kulturowa – wiedza nie tyle odnośnie do kulturowych faktów i „norm”, ile raczej 

odnoście do ich tła oraz do systemowych związków własnej i obcej kultury, 

  zdolność  do  akomodacji  -  przyswojenie  reguł  komunikacyjnych  i  interakcyjnych  tej 

kultury,  w  którą  został  przeniesiony  punkt  ciężkości  naszego  życia.  Nie  rezygnuje  się 

przy tym z własnych wartości i własnego sposobu myślenia, 

  zdolność do komunikowania się – umiejętność komunikatywnego zbliżania się do innych 

oraz  tworzenia  sieci  komunikacyjnych.  Ma  to  znaczenie  przede  wszystkim  wówczas, 

kiedy sytuacje się komplikują I kiedy ma się chęć do wycofania się, 

  znajomość  języków  obcych  -  język  i  kultura  wzajemnie  się  warunkują,  a  zatem 

znajomość języka kultury docelowej jest dla jej lepszego zrozumienia nieodzowna i nie 

ogranicza się jedynie do czystego gestu grzecznościowego. 

 

Jeśli  przyjrzeć  się  przytoczonym  częściowym  kompetencjom,  uderza  to,  że  są  one  między 

sobą  powiązane  (tolerancja  z  empatią,  świadomość  synergii  z  elastycznością  itd.),  oraz  że 

dopiero na bazie tych wzajemnych powiązań mogą w ogóle funkcjonować. Na tej podstawie 

można  zauważyć,  że  nie  istnieje  samodzielna  „kompetencja  interkulturowa”.  Jeśli  wyjść  od 

stosowanego  często  podziału  kompetencji  działania  na  częściową  kompetencję  (a) 

indywidualną,  (b)  społeczną,  (c)  zawodową  i  (d)  strategiczną,  wówczas  wszystkie 

wymienione  wyżej  sprawności  i  zdolności  dają  się  zaszeregować  w  sposób  niemal 

bezproblemowy.  Pozostaje  jedynie  znajomość  języków  obcych,  wiedza  kulturowa,  jak  też 

wiedza dotycząca osobliwości interkulturowego działania oraz zdolność do ich modyfikacji. 

Instrumenty  tejże  modyfikacji  (empatia,  zdolność  do  metakomunikacji  etc.)  można  znaleźć 

znów  w  tych  obszarach  kompetencyjnych,  które  generalnie  warunkują  nasze  działanie.  W 

kontekście  tych  wszystkich  zastrzeżeń  wydaje  się  rzeczą  sensowną,  aby  nie  pojmować 

interkulturowej  kompetencji  jako  samodzielnego  obszaru  kompetencyjnego,  lecz  raczej  jako 

umiejętność  odnoszenia  indywidualnych,  społecznych,  zawodowych  i  strategicznych 

kompetencji częściowych w ich optymalnych połączeniach do interkulturowych kontekstów 

działań [J. Bolten, 2006]. 

 

b)  Interkulturowe uczenie się 

 

background image

Interkulturowe oferty dydaktyczne można dzisiaj  znaleźć szczególnie w sferze  gospodarki i 

polityki. W ramach szkolenia idzie z reguły o to, aby przygotować do pobytów zagranicznych 

kadrę  kierowniczą,  jak  również  pracowników  wykwalifikowanych  oraz  wolontariuszy. 

Wyróżnia się dwie zasadnicze formy treningu (tab. 1): 

  trening  interkulturowy  „off  the  job”,  który  może  mieć  charakter  ogólnokulturowy  lub 

może uwzględniać określoną specyfikę kulturową, 

  trening interkulturowy „on the job”. 

 

Tabela 1 

Trening interkulturowy 

Off the job 

On the job 

Ogólnokulturowe 

Uwzględniające specyfikę 

kulturową 

 

Zorientowane na 
szkoleniowca / kognitywne 
 
Seminaria dotyczące 
osobliwości działania 
interkulturowego, teorii 
kultury i antropologii 
kulturowej 

Zorientowane na 
szkoleniowca / kognitywne 
 
Specyficznie kulturowy 
trening informacyjny, 
opracowanie 
interkulturowych 
przypadków, analizy 
dyskursu 

Interkulturowy couching 
oraz teambuilding 

Zorientowane na 
doświadczenie 
 
Symulacje, zabawy z 
podziałem na role oraz 
interkulturowy trening 
uwrażliwiający z fikcyjnymi 
kontekstami działań 

Zorientowane na do 
świadczenie 
 
Interkulturowe ćwiczenia z 
udziałem grup dwu-
kulturowych oraz 
multikulturowych (trening 
interkulturowy zintegrowany) 

 

Źródło: [J. Bolten, 2006, s. 145] 

 

W  przypadku  treningu  „off  the  job”  wyróżnia  się  trening  ogólnokulturowy  i  taki,  który 

uwzględnia specyfikę kulturową. 

 

W przypadku treningu ogólnokulturowego celem jest ogólne uwrażliwienie na osobliwości, 

szanse  i  problemy  interkulturowych  działań.  Trening  ogólnokulturowy  nadaje  się  przede 

background image

wszystkim  do  takich  grup,  które  nie  mogły  jeszcze  zebrać  bogatych  doświadczeń 

interkulturowych. Może on przybrać dwie formy: 

 

formę treningu zorientowanego na szkoleniowca – w przypadku treningu zorientowanego 

na  szkoleniowca  (kognitywnej  formy  treningu  celem  ogólnego  uwrażliwienia 

interkulturowego) przeprowadzane są najczęściej seminaria, w ramach których dokonuje 

się omówienia takich pojęć, jak „kultura”, „obcość” czy „interkulturowość”. Konkretne 

kultury  dostarczają  tu  zawsze  tylko  materiału  do  wyjaśniania  uwarunkowań  w  celu 

osiągnięcia zrozumienia dla innych kultur. Do  często  poruszanych tematów, oprócz już 

wspomnianych,  należą  przykładowo:  image,  stereotyp,  uprzedzenie;  etnocentryzm, 

relacje  między  obrazem  samego  siebie,  obrazem  obcego  oraz  metaobrazem,  obraz 

wrogości,  problemy  i  szanse  życia  w  społeczeństwach  multikulturowych,  jak  również 

próby wyjaśnienia wzajemnych powiązań w pewien system różnych składników kultury, 

takich jak naturalne środowisko, rozpoznanie rzeczywistości, technologia, religia, media, 

polityka  i  gospodarka.  Stosowane  metody  ograniczają  się  do  spektrum 

charakterystycznego dla  nauczania ukierunkowanego na przekaz informacji:  najczęściej 

wybieranymi  formami  są  tu  wykłady,  dyskusje,  praca  w  grupach  na  temat  drobnych 

konkretnych przypadków oraz warsztaty tematyczne. Zaletą treningu zorientowanego na 

szkoleniowca  jest  duży  kognitywny  efekt  dydaktyczny,  jeśli  chodzi  o  zrozumienie 

interkulturowych  procesów  komunikacyjnych.  Wadą  jest  niebezpieczeństwo  zbyt 

akademickiego bądź abstrakcyjnego podejścia do tematu, 

 

formę treningu zorientowanego na doświadczenie – do form treningu zorientowanych na 

doświadczenie  i  mających  na  celu  ogólne  uwrażliwienie  interkulturowe  należą  fikcyjne 

symulacje  i  podział  na  role.  Ich  celem  jest  możliwość  doświadczenia  interkulturowości 

lub  np.  obcości,  co  następuje  przez  wywoływanie  powiązań,  które  z  punktu  widzenia 

uczestników  owiane  są  tajemniczością  i  nie  spełniają  oczekiwań  normalności  (np. 

uczestnicy treningu zostają podzieleni na dwie grupy, które reprezentują względem siebie 

przeciwne kultury i które muszą wzajemnie współpracować – jedna grupa ma coś drugiej 

grupie  sprzedać,  przekonać  ją  do  jakiegoś  stanowiska  albo  sprowokować  ją  do 

określonego  działania).  Mocną  stroną  tej  formy  treningu  są  inscenizowanie  i 

doświadczanie  ramowych  uwarunkowania  interkulturowych  działań  (doświadczenie 

obcości,  błędne  oczekiwania  odnośnie  do  zachowań  etc.).  Słabą  stroną  jest  zaś  to,  że z 

uwagi  na  fikcyjny  kontekst,  zabawy  często  nie  są  traktowane  poważnie,  co  może 

prowadzić  do  tego,  iż  nie  dostrzega  się  lub  lekceważy  odpowiedzialność  za 

niepowodzenia („w rzeczywistości zachowałbym się inaczej”). 

background image

 

W  przypadku  treningu  uwzględniającego  specyfikę  kulturową  dąży  się  do  konfrontacji  z 

konkretnymi  kulturami  docelowymi.  Trening  taki  nadaje  się  przede  wszystkim  dla  takich 

grup, które zostały wybrane do oddelegowania lub do pracy w międzynarodowym zespole, i 

które trzeba odpowiednio przygotować. Może on przybrać dwie formy: 

 

formę  treningu  zorientowanego  na  szkoleniowca  –  moduły  treningu  uwzględniające 

specyfikę  kulturową  można  zaliczyć  do  najczęściej  oferowanych  składników  treningu 

interkulturowego.  Dotyczą  one  (a)  przeważnie  przedstawień  kultury  codziennej,  życia 

zawodowego,  przemiany  wartości,  historii  etc.  określonej  kultury,  (b)  porównania 

swoistości  kultury  docelowej  i  kultury  własnej  lub  (c)  konkretnych  interkulturowych 

procesów, jakie zaistniały między kulturą wyjściową i docelową, chociażby na poziomie 

przedsiębiorstw, w ramach stosunków politycznych itd. Jako formy prezentacji, podobnie 

jak  ma  to  miejsce  w  przypadku  ogólnie  uwrażliwiających  szkoleń  kognitywnych, 

wybierane są najczęściej seminaria, warsztaty lub wykłady. Mocną ich stroną jest głębsze 

zrozumienie  procesów  związanych  z  systemem  konkretnej  kultury  docelowej,  które 

zostaje  osiągnięte  wówczas,  kiedy  oprócz  faktograficznego  opisu  kultur  stosuje  się 

również  procedurę  wyjaśniającą.  Strona  negatywna  to  postępowanie  wyłącznie 

deskryptywne  i  faktograficzne  bądź  też  zorientowane  na  „wymiar  kulturowy”,  które 

może  prowadzić  do  redukcji  wiedzy  kulturowej  i  w  konsekwencji  tworzyć  warunki  do 

tworzenia stereotypów, 

 

formę  treningu  zorientowanego  na  doświadczenie  –  w  przeciwieństwie  do  kulturowo-

specyficznego treningu informacyjnego, trening zorientowany  na doświadczenie jest nie 

do  pomyślenia  bez  uwzględnienia  kontaktów  z  kulturą  docelową.  Nie  jest  to  już 

komunikacja  na  temat  innej  kultury,  lecz  komunikacja  w  innej  kulturze,  a  przynajmniej 

przy  udziale  członków  innej  kultury.  Niezbędna  jest  zatem  dwukulturowa  lub 

multikulturowa  obsada  uczestników,  jako  że  z  grupami  monokulturowymi  –  nawet  z 

bardzo  dobrze  zainscenizowanymi  rolami  –  nie  osiągnie  się  żadnej  interkulturowości. 

Gdy  przykładowo  Francuz  jest  doskonale  obeznany  z  kulturą  chińską,  w  zabawie  z 

podziałem na role będzie on w stanie reprezentować zawsze francuskiego Chińczyka, nie 

zaś  Chińczyka  „autentycznego”.  Możliwości  doświadczenia  obcej  kultury  w  jej 

osobliwościach  dostarczają  np.  analityczno-znaczeniowe  studia  praktyczne.  Uczestnicy 

treningu,  jako  aktywni  obserwatorzy,  otrzymują  zadanie  przeprowadzenia  w  docelowo- 

kulturowym środowisku  wycinkowych badań związanych z określonymi pojęciami (np. 

„praca”,  „kawiarnia”,  „bar”,  „pozdrowienia  na  lotnisku”)  oraz  poinformowania  o 

background image

rezultatach  tych  badań.  Strona  pozytywna  tej  formy  treningu  to,  przy  założeniu,  że 

trening  ma  obsadę  multikulturową,  możliwość  przekazania  autentycznego 

interkulturowego doświadczenia oraz włączanie ich do rzeczywistych kontekstów działań 

uczestników.  Odwrotnie,  koncepcja  i  przeprowadzenie  interkulturowych  gier  wymaga 

większych  nakładów  i  czasu,  niż  ma  to  miejsce  w  innych  stosowanych  modułach 

treningowych. 

 

Trening  „on  the  job”  jest  odpowiedzią  na  rosnącą  szybkość  internacjonalizacji,  w  której 

często  pozostaje  zbyt  mało  czasu  na  prowadzenie  interkulturowych  szkoleń  w  sensie 

intensywnego  treningu  „off  the  job”.  Trening  „on  the  job”  wiąże  się  z  silniejszym 

akcentowaniem  coachingu  oraz  interkulturowej  mediacji,  co  nie  powinno  oczywiście  w 

żadnym  razie  negować  konieczności  interkulturowego  treningu  „off  the  job”.  Trening  ten 

wraz  ze  wszystkimi  jego  odmianami  będzie  uzasadniony  również  w  przyszłości,  przed 

delegowaniem  pracowników  lub  odnośnie  do  zabiegów  związanych  z  ich  kształceniem.  W 

tym  sensie  środków  „on  the  job”,  np.  w  formie  interkulturowego  coachingu,  nie  należy 

traktować jako czegoś zastępczego, lecz jako swego rodzaju uzupełnienie. Zadania uczestnika 

coachingu lub mediatora polegają na tym, aby „na miejscu” towarzyszyć międzynarodowym 

zespołom i służyć im bądź pomocą w celu optymalizacji ich wspólnej działalności, bądź też 

pośredniczyć  w  przypadkach  konfliktowych.  Uczestnik  coachingu  spełnia  raczej  funkcję 

nadzorcy, a mediator – menedżera konfliktów. Wada treningu „on the job” polega na tym, iż z 

uwagi na jego preferencje dotyczące doświadczenia i praktyki nie zawsze potrafi on sprostać 

zapotrzebowaniu  na  interkulturową  wiedzę  w  takim  stopniu,  w  jakim  by  sobie  można  tego 

życzyć. 

 

Ostatecznie stwierdzić należy, że wybór typu rodzaju treningu zależy m.in. od składu grupy i 

od warunków szkoleniowych. Przykładowo ćwiczenia na fikcyjnych kontekstach działania są 

w mniejszym stopniu preferowane przez kadrę kierowniczą niż przez młodzież, podczas gdy 

uczniowie  szkół  wyższych  niekoniecznie  muszą  być  zachwyceni  problematyką  z  teorii 

kultury itp. 

 

Literatura 

 

J. Bolten, Interkulturowa kompetencja, Wydawnictwo Naukowe UAM, Poznań 2006. 

G. Hofstede, Kultury i organizacje, PWE, Warszawa 2000. 

background image

M. Kostera, Zarządzanie międzykulturowe, [w:] Zarządzanie. Teoria i praktyka (red. A.K. 

Koźmiński, W. Piotrowski), Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1998. 

K. Oberg, Cultural shock: adjustment to new cultural environments, [w:] „Practical 

Anthropology”, 7 (1960), 177-182.