STOJANOWSKA, ★ Studia, Psychologia, Psychologia Spoleczna


E. STOJANOWSKA „Opisywanie siebie w warunkach autoprezentacji oraz prywatnie. Style autoprezentacji.”

Być może prawda jest z natury taka, że uniemożliwia

obcowanie ludzi z ludźmi, w każdym razie obcowanie

za pośrednictwem słowa. Każdy może ją znać dla siebie,

ale po to, żeby wejść w związki z bliźnimi, musi wyrzec się

prawdy i przyjąć jakiekolwiek umowne kłamstwo.

Lew Szestow: Preposlednije słowa 191 1

CZĘŚĆ I. AUTOPREZENTACJA W Ś WIETLE LITERATURY

1. KOMU JEST PREZENTOWANE „JA", CZYLI WIDZOWIE AUTOPREZENTACJI

TROSKA o wrażenie, jakie wywołujemy na otoczeniu, nie jest wymysłem współczesnej cywilizacji. A jednak to współczesna kultura arbitralnie udziela nam porad, jak budować pożądany wizerunek własnej osoby, jak „sprzedać się" praco­dawcy, wykorzystać przysłowiowe „pięć minut" na podbój świata.

Dawniej ludzie żyli w małych, zamkniętych grupach społecznych, mieli, więc więcej czasu na poznawanie siebie, budowanie opinii w swoim środowisku. Współczesny zagoniony człowiek, dzięki doskonale rozwiniętym środkom komunikacji masowej, żyje w „wielkiej wiosce", w której ludzie znają się z taśmy filmowej, deklaracji i komentarzy. Także w bezpośrednich kontaktach interperso­nalnych coraz częściej polegamy na słowach, nie potrafiąc dociec sedna skomplikowanej rzeczywistości.

Słowa nie tylko wyjaśniają, lecz także kreują rzeczywistość. Przypadkowe lub celowo wypowiedziane opinie o jednostce mogą wywołać cały łańcuch reakcje społecznych, dramatycznie zmieniających jej sytuację. Świadomość ważności słów sprawia, iż większość „rozsądnych" ludzi uważnie kontroluje własne wypowiedz zabiegając o pożądane wrażenie, jakie pragną wywołać ha otoczeniu.

Powszechnie zauważana, nic tylko przez psychologów, odmienność zachowania człowieka w warunkach publicznych i prywatnych wskazuje, że troska o publiczny wizerunek własnej osoby jest atrybutem społecznych zachowań człowieka. Lecz kiedy gasną światła sceny i człowiek pozostaje sam ze sobą, czy kończy się gra?

Zaprezentowana praca ma ambicje dostarczyć wiedzy o cechach publicznych oraz prywatnych samoopisów jednostki, przyjmując nieco pesymistyczne założenie - wynikające zresztą z dotychczasowego stanu wiedzy psychologicznej - że człowiek dysponuje ograniczonymi możliwościami poznawania i wyrażania siebie, dlatego też przy najszczerszych jego chęciach zarówno myślenie o sobie, jak i publiczne autoprezentacje są z konieczności, i w najlepszym razie, zniekształco­nym przybliżeniem do rzeczywistości.

Nie przesądzając, zatem o prawdziwości samoopisów jednostki, starano się znaleźć odpowiedź na pytania, które sformułowane na najbardziej ogólnym pozio­mie brzmią: Co łączy, a co różni publiczne samoopisy i prywatne myślenie-opisywanie siebie? Przed jakim audytorium pragniemy lepiej wypaść: przed samym sobą czy przed innymi ludźmi? Czy częściej zmieniamy publiczne autodeklaracje czy prywatne opinie na swój temat? Jakie cechy sytuacji i osobowości decydują o stopniu podobieństwa obu form prezentacji?

1.1. Prywatne i publiczne audytorium autoprezentacji

Autoprezentacja najczęściej jest traktowana jako zachowanie publiczne, któ­rego odbiorcą są inni ludzie, a głównym celem - „wywoływanie wrażenia" na innych (impression management) [por. Schlenker 1980, 1987; Schlenker i in. 1991; Tedeschi, Norman 1985]. Tak rozumianej autoprezentacji są przeciwstawia­ne (niezupełnie słusznie) zachowania nastawione na samego siebie: refleksję, ochronę lub rozwój prywatnego „ja".

Od czasu odkrycia przez Freuda podświadomości (w konsekwencji, czego introspekcjonizm - ówczesna metoda badania psychiki człowieka odwołująca się do samoświadomości została zakwestionowana z powodu subiektywizmu) zaczęto traktować wewnętrzne życie jednostki - podobnie jak i zewnętrzne - także jako obszar gry, nakładania masek [por. Goffman 1981; Greenwald, Breckler 1985; Grzegołowska-Klarkowska 1991; Roth i in. 1986].

Jednostka w różnych sytuacjach życiowych dokonuje określenia siebie - sa­moidentyfikacji (self-identification), opierając się na posiadanej tożsamości czyli schemacie , ja" opisującym i wyjaśniającym zarówno jej cechy, jak i doświadcze­nie. Samoidentyfikacja jest procesem określania i ekspresji siebie jako jednostki mającej odpowiednie cechy, aktywizowanym w konkretnym kontekście sytuacyj­nym, w określonym celu i przed konkretną publicznością.

Wyróżnia się trzy typy publiczności, przed którymi jest dokonywana samoiden­tyfikacja [Schlenker 1985]:

l) ludzie, z którymi jednostka wchodzi w bieżące interakcje, niekoniecznie obecni, mogą być również wyobrażani w trakcie planowania i przewidywania spotkania;

2) zinternalizowana „publiczność" składająca się z osób znaczących w życiu jednostki lub fikcyjnych bohaterów, z którymi jednostka się identyfikuje;

3) własne „ja" - ja podmiotowe, dysponujące samowiedzą i standardami samoregulacji (por. Duval, Wicklund 1972; James 1890].

W związku z wymienionymi rodzajami audytorium, według Schlenkera [ 1985], jednostka może dokonywać samoidentyfikacji w formie prywatnej refleksji nad sobą (metaforycznie: podczas prywatnej autoprezentacji) oraz w formie samo­otwarcia i autoprezentacji publicznej (przed innymi ludźmi).

Podział na dwa audytoria, przed którymi odbywa się proces samoidentyfikacji - prywatne (własne „ja") i publiczne (inni ludzie) - nie jest rozłączny. Granice między prywatnym i publicznym audytorium są płynne, a obie widownie procesu samoidentyfikacji wzajemnie się uzupełniają. Podczas prywatnej refleksji nad sobą jednostka może wyobrażać sobie obecność innych osób (nie tylko znaczących), do których dopasowuje treść samoidentyfikacji, przewidując ich reakcje na własne zachowania [por. Schlenker 1985].

W trakcie rozwoju psychicznego jednostki, dzięki internalizacji norm i przeko­nań, zewnętrzne audytorium ulega uwewnętrznieniu: jednostka staje się obserwa­torem i sędzią własnych zachowań w podobny sposób, jak czynili to kiedyś inni ludzie (por. koncepcja sumienia lub superego w ujęciu psychoanalizy). Autonomia wobec aktualnego otoczenia jest rezultatem internalizacji wpływów otoczenia z przeszłości w postaci norm i przekonań znaczących osób, przyjętych jako włas­ne [Argyle 1991, Aronson 1995, Mead 1934].

Według koncepcji interakcjonizmu symbolicznego [por. Mead 1934, Leary i in. 1995, May I 99l J wewnętrzne „ja" odzwierciedla przekonania znaczących osób na temat jednostki, czyli prywatny obraz własnej osoby z reguły jest zgodny z wyo­brażeniami jednostki na temat tego, jak jest spostrzegana przez innych. Tak więc jednostka dokonująca prywatnej samoidentyfikacji zwykle uwzględnia wyobrażone (bardziej lub mniej zgodne z rzeczywistością) poglądy innych na jej temat.

Warto zauważyć, że Schlenker [1985] odróżnia samootwarcie (szczere ujawnia­nie swojego „ja") od autoprezentacji. Takie podejście wydaje się niezupełnie słuszne, gdyż samootwarcie można potraktować jako formę autentycznej autopre­zentacji (zgodnej z wewnętrznymi przekonaniami jednostki na swój temat) [por. część I rozdz. 2.6]. W przypadku autoprezentacji autentycznej jej cel - wywoła-nie pożądanego wrażenia - polega na komunikatywnym, czytelnym przekazaniu prawdziwych (zdaniem jednostki) informacji na swój temat. Nie zawsze jest to zadanie łatwe, gdyż w konkretnym przypadku zarówno ograniczone umiejętności interpersonalne jednostki (np. dotyczące komunikowania się), jak i okoliczności zewnętrzne (takie jak nieprzychylne otoczenie) mogą je utrudniać.

Oba procesy samoidentyfikacji publicznej i prywatnej mogą polegać zarówno na werbalizowaniu informacji na swój temat, jak i pozawerbalnych formach eks­presji „ ja". W bezpośrednich kontaktach z otoczeniem autoprezentacja jest komu­nikatem interpersonalnym realizowanym równocześnie na poziomie werbalnym i niewerbalnym. Zwykle poziom werbalny autoprezentacji jest lepiej kontrolo­wany przez jednostkę, natomiast na poziomie niewerbalnym komunikaty dotyczą­ce własnej osoby mogą mieć charakter nieświadomy i nieintencjonalny [por. Grzesiuk, Trzebińska 1978]. Także podczas prywatnej samoidentyfikacji jednostka może przypominać sobie różne obrazy z życia (lub tworzyć nowe), przeżywać siebie i wyrażać poprzez pobudzenie wegetatywne oraz zewnętrzną ekspresję stanów emocjonalnych (płakać, śmiać się, irytować).

Ze względu na cel niniejszej pracy - porównanie obu rodzajów samoidentyfi­kacji - oraz metodologiczną dostępność obiektu badań skoncentrowano się na pisemnych formach tych procesów. Przyjęto, że dokonywane w warunkach ano­nimowych samoopisy (gdy instrukcja odwołuje się do szczerych przekonań bada­nych na swój temat) stanowią przejaw samoidentyfikacji prywatnej, natomiast autocharakterystyki dokonywane w warunkach publicznych (gdy instrukcja badań zapowiada czytanie podpisanych danymi personalnymi samoopisów przez nau­czyciela, grupę czy badacza) są formą publicznej samoidentyfikacji - autopre­zentacji j.

1.2. Tożsamość a procesy samoidentyfikacji

Tożsamość pełni ważne funkcje regulacyjne w zachowaniu człowieka. Zawiera nie tylko informacje o tym, kim jednostka jest, chciałaby lub powinna być, lecz także wyznacza kolejne jej doświadczenia, wpływając na kierunek działania (cele i zadania do realizacji), myśli i emocje oraz osiągane efekty własnych zachowań [Schlenker 1985].

Tożsamość jest strukturą organizującą odpowiednie cechy i doświadczenia jednostki. Zawiera informacje o rolach pełnionych przez jednostkę, jej fizycznym wyglądzie, pochodzeniu, związkach z ludźmi, aspiracjach, wartościach itp. Z racji niepowtarzalności informacji zawartych w schemacie „ja" (nie ma dwojga iden­tycznych ludzi, jeśli chodzi o historię życia, samowiedzę lub jej organizację) czło­wiek ma poczucie własnej odrębności. Cechy składające się na tożsamość różnią się ważnością, a tym samym - podatnością na zmiany. Cechy centralne są trudniej zmienialne niż peryferyczne.

Tożsamość działa jak interpretacyjny filtr: napływające informacje są asymilo­wane do istniejących wyobrażeń o „ja" zgodnie z poznawczym konserwatyzmem: informacje potwierdzające tożsamość są prędzej spostrzegane i przywoływane niż informacje z nią niezgodne. Zwłaszcza informacje niejednoznaczne są interpreto­wane zgodnie z istniejącą tożsamością. Dzięki tendencji do konserwatyzmu jest zachowane poczucie kontynuacji i identyczności „ja" na przestrzeni całego życia.

Informacje zawarte w wyobrażeniach na temat własnej osoby dotyczą także wzorów zachowań, które odpowiadają określonym cechom jednostki. Jednostka ma wzorce i plany odpowiednich zachowań, np. jak zachowuje się osoba inteli­gentna, uczciwa, zaradna [por. Schank, Abelson 1977].

Wyobrażenia na temat własnej osoby są źródłem ocen i emocji pojawiających się w efekcie spostrzegania i porównywania własnych zachowań z posiadanymi standardami. Zachowania spełniające lub przewyższające uznane standardy są źródłem pozytywnych ocen i emocji, natomiast te, które są poniżej oczekiwań i aspiracji - rodzą oceny i emocje negatywne. Siła emocji zależy oczywiście od ważności ocenianej cechy jednostki.

Tożsamość jednostki może ułatwiać lub utrudniać realizację stawianych sobie celów życiowych. Przekonania na swój temat (niezależnie od ich prawdziwości) są ważnym wyznacznikiem podejmowanych zachowań i ich skuteczności, w tym także zachowań autoprezentacyjnych. Student uważający siebie za osobę inteli­gentną prawdopodobnie łatwiej osiągnie cel polegający na wyrobieniu sobie korzystnej opinii w oczach profesorów niż ten, który sądzi, że jest niezbyt błysko­tliwy. Osoby dysponujące bardziej korzystnymi przekonaniami na temat swoich zdolności mają także wyższe poczucie własnej skuteczności, dzięki czemu wkłada­ją więcej wysiłku w działanie (zwiększając dzięki temu szanse realizacji celu) aniżeli osoby nisko oceniające własne zdolności i tym samym skuteczność działa­nia [Bandura 1977].

Ludzie, którzy potrafią zbudować w oczach własnych oraz innych znaczących osób społecznie akceptowany obraz „ja" (np. osoby inteligentnej, wiarygodnej, godnej zaufania), mogą z większym prawdopodobieństwem osiągać wartościowe cele życiowe, a tym samym liczyć na satysfakcję i społeczne uznanie.

Zwykle tożsamość jednostki jest zniekształcona w kierunku wyidealizowanego obrazu własnej osoby. Uważa się jednak, że jednostka nie tworzy wyidealizowane­go obrazu własnej osoby nie liczącego się z rzeczywistością [por. Rosenberg 1979, Schlenker 1985, Turner 1968]. Turner [1968] sugeruje, że normalni ludzie (w przeciwieństwie do neurotyków) nie dzielą obrazu własnej osoby na „ja" re­alne i idealne, lecz ich myślenie o sobie jest mieszaniną rzeczywistości i pragnień. Podobnie Rosenberg [1979] wprowadza pojęcie zaangażowanego obrazu „ja" (commited image) zawierającego pragnienia jednostki, jaką osobą chciałaby być, uwzględniające jej ograniczenia.

Schlenker [1985] proponuje w miejsce idealnej tożsamości (idealnego, „ja") wprowadzić pojęcie pożądanej tożsamości (desirable identity images), która za­wiera pragnienia jednostki na temat tego, jaką osobą chciałaby być, opierając się na przekonaniu, że taką właśnie może (lub powinna) się stać. Z powodu osobis­tych i społecznych reperkusji (np. ryzyka kompromitacji i porażek) psychicznie zdrowa jednostka unika tworzenia nierealistycznej tożsamości, której nie potrafiła-by sprostać w swoich zachowaniach.

Pożądana tożsamość jednostki pośredniczy w procesie prywatnej refleksji nad sobą oraz samoprezentacji. Oczywiście, pod presją bieżącej sytuacji, a także nie­przewidzianych wydarzeń (wypadków, powodzeń i niepowodzeń) może kształto­wać się obraz własnej osoby odmienny od pożądanej tożsamości. W konkretnej sytuacji (np. rozmowy kwalifikacyjnej) jednostka może kreować preferowany przez partnera obraz własnej osoby, rozbieżny z jej prywatną koncepcją własnej osoby (por. rozdz. 2.4: taktyki autoprezentacyjne). Także w wymiarze bardziej trwałych sytuacji jednostka może pełnić role (zawodowe, osobiste) niezgodne z jej pożądanym obrazem własnej osoby. Spostrzeganie takich rozbieżności między publicznie kreowaną niezadowalającą tożsamością a pożądaną tożsamością istnie­jącą w świecie prywatnych aspiracji zwykle jest źródłem poważnych osobistych i interpersonalnych problemów.

1.3. Zniekształcenia prywatnej i publicznej samoidentyfikacji

Wprawdzie procesy samoidentyfikacji opierają się na tożsamości jednostki, jednak nie zawsze muszą wiernie odzwierciedlać jej przekonania na własny temat; dotyczy to szczególnie samoidentyfikacji publicznej = inaczej autoprezentacji, podczas której jednostka może świadomie pragnąć wywołać wrażenie niezgodne z jej wewnętrznymi przekonaniami (por. rozdz. 2.4: taktyki autoprezentacyjne). Jednak nawet najbardziej zafałszowane formy samoidentyfikacji publicznej muszą uwzględniać samowiedzę jednostki dotyczącą jej właściwości (wyglądu, cech psychicznych itp.) oraz społecznego odbioru jej osoby, a co za tym idzie - możliwości decepcji. '

Greenwald i Breckler [1985] w artykule pod znamiennym tytułem To whom is self presented przekonują, że podobnie jak publiczna prezentacja własnej osoby, tak i prywatna prezentacja siebie (przed samym sobą) jest procesem zniekształconym, z reguły w kierunku faworyzacji „ja". Z badań przez nich przytaczanych nie wynika jednoznacznie, które audytorium: prywatne czy publiczne bardziej egoty­zuje prezentację własnej osoby. Liczne dowody, takie jak faworyzujące zniekształ­cenia obrazu własnej osoby w warunkach bogus pipeline (przeświadczenie bada­nych o możliwości wykrycia oszustwa przez urządzenie w rodzaju wykrywacza kłamstwa), szybsza aktualizacja treści pozytywnych niż negatywnych związanych z ,ja" (u większości osób niedepresyjnych), wskazują na to, że korzystne dla „ja" deformacje prywatnej sceny odbywają się poza udziałem samoświadomości, z wiarą w ich obiektywizm.

Wprawdzie motyw utrzymania pozytywnej samooceny (poczucia własnej wartości) w świetle literatury wydaje się być dominujący, to jednak zniekształce­nia prywatnej samoidentyfikacji nie polegają tylko na faworyzowaniu własnej osoby. Jednostka równie silnie jak dobrego mniemania o sobie może bronić spój­ności własnej tożsamości (dotychczasowego obrazu własnej osoby), wykorzystując w tym celu różne mechanizmy obronne (wyparcie, racjonalizacje itp.) [por. Grze­gołowska-Klarkowska 1986]. Problem udziału w zachowaniach samoidentyfika­cyjnych obu motywacji: faworyzacji oraz spójności "ja" zostanie szerzej omówio­ny w rozdziale 3 tej części pracy.

Wydaje się, że to, co istotnie różni samoidentyfikację prywatną od publicznej to nieświadome samooszukiwanie siebie w warunkach prywatnych (self-deception) oraz znacznie większy (potencjalnie) udział świadomości w zniekształcaniu treści związanych z "ja" w warunkach publicznych. Mówiąc prościej: podczas autopre­zentacji jednostka może świadomie przekazywać otoczeniu nieprawdziwe lub zniekształcone informacje na swój temat (w porównaniu z tym, co w danej chwili myśli o sobie prywatnie) wierząc, że otoczenie nie wykryje oszustwa. Podobny zabieg świadomego oszukiwania samego siebie wydaje się cokolwiek absurdalny, bo czy można równocześnie wiedzieć i nie wiedzieć o własnym oszustwie?

Można jednak wyobrazić sobie następującą sekwencję kontroli procesu samo-świadomości: postanawiam myśleć o sobie pozytywnie, przypominam sobie wyda­rzenia przyjemne, unikam myślenia o wydarzeniach przykrych. Po pewnym czasie, dzięki koncentracji na wydarzeniach przyjemnych, osiągam stan relaksacji i zado­wolenia z siebie, dzięki czemu wydarzenia nieprzyjemne, o których wiem, że wydarzyły się w moim życiu, schodzą na drugi plan, wydają się mniej awersyjne, mniej ważne. Sprawą dyskusyjną jest, czy zabieg taki jest formą samooszustwa czy raczej rzeczywistej zmiany myślenia o swoim doświadczeniu?

Wprawdzie autoprezentacja publiczna może ' być zachowaniem świadomie kontrolowanym przez jednostkę, jednak - jak każde inne zachowanie - podlega procesom automatyzacji. Z czasem, zwłaszcza w sytuacjach powtarzających się (np. przed znanym audytorium), jednostka może dokonywać nawykowej prezen­tacji własnej osoby, a więc także nieświadomie przekazywać informacje niezgodne z jej prywatnymi przekonaniami na swój temat [por. Schlenker 1985].

Ponieważ zniekształcenia prywatnej samoidentyfikacji, w świetle przedstawio­nych powyżej danych [Greenwald, Breckler 1985], wydają się być atrybutem tego procesu, powstaje pytanie: czym jest prywatna koncepcja własnej osoby, jeśli jedynym sposobem jej formułowania i aktualizowania są procesy samoidenty­fikacji?

Po pierwsze, należy sądzić, że procesy prywatnej samoidentyfikacji bazują na szeroko rozumianym doświadczeniu jednostki (poczuciu własnej tożsamości), które nie musi jednoznacznie być przekładane na abstrakcyjny język koncepcji własnej osoby. Sytuacja taka dotyczy zwłaszcza młodych osób, które, mają poczu­cie własnej tożsamości bez odwoływania się do jasno określonej koncepcji „ja".

Po drugie, aktualizowane w procesie samoidentyfikacji informacje dotyczące własnej osoby mają charakter wybiórczy (np. wynikający z cech bieżącej sytuacji: inne informacje na swój temat są aktualizowane na randce, inne podczas egzami­nu), a także są zabarwione aktualnym stanem psychofizycznym jednostki (prawdo­podobnie jednostka bardziej przychylnie myśli o własnej inteligencji, gdy jest zdrowa, niż wtedy, gdy boli ją ząb).

Formowanie się koncepcji własnej osoby (struktury pojęciowej opisującej własne „ja") odbywa się poprzez procesy samoidentyfikacji, podczas których są aktualizowane różnorodne doświadczenia jednostki. Należy sądzić, iż z powodu ograniczonych możliwości poznawczych jednostki (pojemności pamięci, zdolności analizy i syntezy, liczby i złożoności kategorii pojęciowych itp.), a także mechani­zmów obronnych aktywnie zniekształcających doświadczenie jednostki (np. wy­kluczających z obszaru świadomości najbardziej traumatyczne wydarzenia) kon­cepcja własnej osoby jest zawsze (bardziej lub mniej) obciążona błędem subiekty­wizmu. Jest ona strukturą dynamiczną, pełniącą nie tylko funkcje asymilacji napływających informacji, lecz także zdolną do akomodacji, czyli zmian pod wpływem nowych doświadczeń [por. Berzonsky, Kinney 1995; Jarymowicz 1994], w tym także pod wpływem procesów samoidentyfikacji [por. Dymkowski 1996]. Wydaje się, że informacje centralne dla koncepcji własnej osoby (np. role społecz­ne, uznawane wartości lub niektóre cechy psychiczne) pozostają względnie stałe w powtarzających się procesach prywatnej samoidentyfikacji, natomiast inne informacje zostają przekształcane.

Pewną analogią dla funkcjonowania koncepcji własnej osoby w procesach samoidentyfikacji prywatnej może być percepcja świata zewnętrznego. Dzięki uprzedniemu doświadczeniu jednostka ma wiele pojęć, poprzez które rozpoznaje aktualnie dziejące się zjawiska, mimo ich zmienności i pewnej niepowtarzalności. Starożytne powiedzenie Heraklita nie możesz dwa razy wejść do rej samej rzeki [por. Tatarkiewicz 1970) w metaforyczny sposób oddaje ideę zmienności świata, rozpoznawalnego jednak jako ten sam. Człowiek jest w stanie rozpoznać śnieg, mimo że jego aktualna barwa w świetle latarni, zachodzącego słońca czy brzasku może mieć niewiele wspólnego z bielą. Pod wpływem nowych doświadczeń z róż­nymi odmianami śniegu (suchy, mokry, topniejący, lodowaty itp.) człowiek wzbo­gaca pojęcie śniegu o nowe cechy, nie negując uprzedniej (uproszczonej jego definicji. Ten sam śnieg jest porównywany do puchowej ciepłej pierzyny podczas romantycznej randki, natomiast w sytuacji śmiertelnego zagrożenia lawiną może się jawić jako duszna betonowa ściana, dławiąca oddech. Prawdopodobnie po wyjściu z opresji lawiny jednostka nie będzie spostrzegać śniegu w postaci tylko niewinnego obiektu zimowych zabaw, lecz także jako groźny dla życia żywioł. Ów nowy sposób spostrzegania śniegu może stać się dla jednostki bardziej świa­domy (lub wręcz zaistnieć!) dzięki konieczności werbalizowania swoich przeżyć w komunikacji interpersonalnej, kiedy to jednostka musi znaleźć odpowiednie słowa opisujące jej doświadczenia, a także uzgadnia swoje stanowisko z opiniami słuchaczy [por. Kempson 1988, Stevenson 1993].

Podobnie dzieje się z koncepcją własnej osoby, która - aktualizowana pod wpływem różnorodnych bodźców, zarówno zewnętrznych (np. określonego audy­torium, sytuacji), jak i wewnętrznych (np. aktualnie przeżywanych emocji), zabar­wiających i ukierunkowujących proces samoidentyfikacji - może ewoluować w kierunku nowych, bardziej złożonych czy lepiej sprecyzowanych autodefinicji.

Należy sądzić, że wśród jednostek charakteryzujących się dobrze określoną, stabilną koncepcją własnej osoby zniekształcenia obrazu „ja" podczas prywatnej samoidentyfikacji mają względnie stały (powtarzający się) charakter, czyli nie naruszają centralnych samoocen czy samoopisów podmiotu. Natomiast osoby mniej dojrzale psychicznie mogą pod wpływem różnych bieżących wydarzeń (w tym opinii innych osób) formułować odmienne, mało spójne poglądy na temat ważnych cech własnej osoby, prowadzące w efekcie do subiektywnej niepew­ności koncepcji własnej osoby (np. nie wiem, czy jestem inteligentna, gdyż cza­sem myślę, że jestem, a czasem, że jestem głupia).

Podsumowując, atrybutem obu rodzajów samoidentyfikacji są zniekształcenia poznawcze. Pojawiające się we wszystkich badaniach własnych prezentowanych w II części pracy porównania prywatnej i publicznej samoidentyfikacji miały na celu eksplorację podobieństw i odmienności owych zniekształceń, nie orzekają natomiast o prawdziwości czy poprawności (w stosunku do doświadczenia jed­nostki) autodeklaracji badanych. Oczywiście, w subiektywnym odczuciu jednostki dokonywanie publicznych samoidentyfikacji zgodnych z prywatnymi przekonania­mi daje jej poczucie autentyczności.

1.4. Osobowościowe i sytuacyjne wyznaczniki ważności prywatnej i publicznej sceny samoidentyfikacji

Obecność lub nieobecność innych ludzi podczas samoidentyfikacji nie przesą­dza o ważności któregoś z audytorium. W zależności od koncepcji własnej osoby (pryncypialnej lub pragmatycznej) [Snyder 1986] oraz związanej z nią dominują­cej koncentracji na ja-prywatnym lub ja-publicznym [por. Fenigstein i in. 1975] jedne z audytoriów może być bardziej znaczące od drugiego, względnie niezależnie od sytuacji. Jednostka pryncypialna dbająca o zgodność wewnętrzną własnych zachowań [por. Snyder 1986; Tedeschi, Norman 1985] również podczas autopre­zentacji może bardziej liczyć się z prywatnymi odczuciami i przekonaniami niż z reakcjami otoczenia. Jej troska o skuteczność autoprezentacji zdaje się wówczas koncentrować na czytelnym przekazaniu wewnętrznych przekonań, a nie na wy­wołaniu określonych reakcji otoczenia. Natomiast jednostka pragmatyczna dbająca o zgodność zewnętrzną własnych zachowań (spełnianie wymogów zewnętrznej sytuacji), dzięki nasilonej obserwacyjnej samokontroli (self-monitoring), dostoso­wuje własne zachowania do oczekiwań i reakcji otoczenia, w mniejszym stopniu przejawiając troskę o ich zgodność z prywatnymi przekonaniami. Także w warunkach prywatnych dla jednostki pragmatycznej wyobrażone reakcje otoczenia mogą być ważnym elementem ukierunkowującym proces samoidentyfikacji.

Różnice między zachowaniem osoby pryncypialnej i pragmatycznej można pokazać na przykładzie: jednostka pryncypialna przekonana o swojej uczciwości będzie to przekonanie komunikować otoczeniu, niezależnie od jego oczekiwań i preferencji (nie wszyscy muszą lubić osoby uczciwe), niezbyt troszcząc się o re­akcje na takie deklaracje. Natomiast osoba pragmatyczna dokonuje publicznych autodefinicji, opierając się na rozpoznaniu preferencji konkretnego otoczenia: jeśli uzna, że zdecydowanie preferuje ono osoby uczciwe, będzie starała się swoim zachowaniem pokazać, że jest taką osobą, niezależnie od tego, czy jest to zgodne z jej wewnętrznym obrazem czy też nie. Porównując w konkretnej sytuacji pry­watną i publiczną samoidentyfikację osób pryncypialnych i pragmatycznych, można z dużym prawdopodobieństwem oczekiwać większej spójności treściowej obu form autodeklaracji wśród pryncypialistów.

Należy sądzić, że im bardziej jest zinternalizowany określony standard regula­cji (struktura, wartość, cel), czyli stanowi wewnętrzną potrzebę jednostki, tym bar­dziej liczy się ona z audytorium prywatnym. Nie jest całkiem zrozumiałe, czy troska o audytorium wewnętrzne powoduje ograniczenie troski o opinię zewnętrz­ną i vice versa. Badania Hobden i Pliner [1995] dotyczące zachowań samoutrudniających wśród perfekcjonistów pokazują na przykład, że w zależności od źródeł perfekcjonizmu samoutrudnienie może być taktyką uruchamianą na użytek obu audytoriów (wewnętrznego i zewnętrznego - jeśli perfekcjonizm wynika z we­wnętrznej potrzeby doskonałości) lub tylko w warunkach publicznych (jeśli wiąże się z wyobrażeniem bardzo wysokich oczekiwań otoczenia wobec jednostki).

W okresie rozwoju osobowości, kiedy jednostka podejmuje wiele zachowań ze względu na zewnętrzne presje otoczenia (nagrody i kary), należy sądzić, że audy­torium zewnętrzne odgrywa większą rolę niż prywatne [por. Aronson 1995]. Dzięki rozwijającej się w okresie psychicznego dojrzewania zdolności do dokony­wania operacji formalnych (myślenia abstrakcyjnego, które umożliwia autoreflek­sję) jednostka włącza audytorium wewnętrzne do regulacji zachowań, dzięki czemu staje się bardziej autonomiczna wobec bieżących sytuacji, zdolna do po­czucia winy i wstydu wobec siebie [por. Gołąb 1976]. Nie wszyscy jednak osiąga­ją podobny poziom dojrzałości psychicznej [Erikson 1968, Marcia 196G, Berzon­sky 1994).

Osiągnięcie dojrzałości psychicznej (wytworzenie się dojrzałej tożsamości) wiąże się z ustabilizowaniem samowiedzy i zaangażowaniem w określoną aktyw­ność. Według badań Berzonskiego [Berzonsky, Kinney 1995] dojrzała jednostka prezentuje informacyjny styl funkcjonowania własnej tożsamości (informational identity style), charakteryzujący się otwartością i gotowością do weryfikacji swo­jej samowiedzy oraz światopoglądu. Wydaje się, że dla takich osób zarówno audytorium wewnętrzne, jak i wybiórczo potraktowane audytorium zewnętrzne mogą współwyznaczać zachowania autoprezentacyjne.

Jednostka, która nie osiąga dojrzałej tożsamości, może nie wykazywać zain­teresowania zdobywaniem informacji na swój temat (tożsamość dyfuzyjna), a w kontaktach społecznych nadmiernie polegać na audytorium zewnętrznym jako wyznaczniku zachowania oraz źródle samoocen. Należy sądzić, że zachowania takich osób mają charakter doraźnie utylitarny, a autoprezentacja przyjmuje cha­rakter obronnych konformistycznych zachowań - każde audytorium zewnętrzne może być źródłem odmiennych zachowań autoprezentacyjnych.

Jednostka niedojrzała psychicznie może też formułować hipotezy odnośnie samowiedzy, eksperymentując z własną tożsamością (tożsamość na poziomie moratorium); wówczas wydaje się, że zarówno audytorium wewnętrzne (w postaci nie oceniającego badacza), jak i zróżnicowane audytorium zewnętrzne są równie ważne. To, co przypuszczalnie różni typ funkcjonowania na poziomie moratorium od stylu dyfuzyjnego, to aktywność własna - zdolność inicjowania przez jednost­kę poszukującą tożsamości własnych zachowań autoprezentacyjnych nie zdeter­minowanych preferencjami otoczenia.

Natomiast w przypadku tożsamości zamkniętej, która poprzez introjekcję (bez osobistej eksploracji) przejęła poglądy autorytetów jako własne, będą ważne wy­biórcze gremia zewnętrzne, potwierdzające jej tożsamość, natomiast inne - igno­rowane jako zagrażające uformowanej tożsamości. Berzonsky [1995J charaktery­zuje styl funkcjonowania tożsamości zamkniętej jako normatywny i sztywny, uwarunkowany silną potrzebą jednoznaczności, porządku i struktury.

Bogata literatura dotycząca konformizmu [por. Aronson 1995] pozwala oczeki­wać, że w określonych okolicznościach zewnętrznych (w obecności osób kompe­tentnych, autorytetów, w sytuacji silnej zależności od innych itp.) zewnętrzne audytorium - także dla osób pryncypialnych - może stać się głównym wy­znacznikiem samoidentyfikacji. Należy jednak sądzić, że w większości sytuacji społecznych oba audytoria samoidentyfikacji (wewnętrzne „ja" oraz inni ludzie) z reguły są współobecne i decydują o treści samoidentyfikacji, aczkolwiek z racji odmiennych okoliczności zewnętrznych, a także wspomnianych wyżej predyspozy­cji osobowościowych, jedno z nich może być w danej chwili bardziej znaczące od drugiego. Tylko w sytuacjach skrajnych (silnej presji sytuacji lub wybitnie jedno­stronnego rozwoju osobowości) można mówić o wyznaczaniu treści samoidenty­fikacji wyłącznie przez „ja" prywatne lub oczekiwania otoczenia. W sytuacji dras­tycznej zależności od innych osób (np. więźnia pozbawionego praw publicznych), a także w przypadku osoby merkantylnej, traktującej własne "ja" jak towar [por. Fromm 1994] samoidentyfikacja publiczna w niewielkim stopniu może uwzględ­niać prywatne przekonania jednostki. Natomiast jednostka wybitnie introwertywna, skoncentrowana na swoich wewnętrznych przeżyciach może lekceważyć audyto­rium zewnętrzne, nie dbając nawet o zrozumiałość wysyłanych komunikatów.

Wydaje się, że dokonywanie zmiennych publicznych samoidentyfikacji, nie­zgodnych z wewnętrznymi przekonaniami, nie pozostaje bez znaczenia dla pry­watnej samoidentyfikacji (por, rozdz. 2.7). Należy pamiętać, że proces samopozna­nia, internalizacji zewnętrznych zachowań własnych czy też opinii społecznych na swój temat w zasadzie trwa przez całe życie, aczkolwiek procesy te są szczególnie intensywne w okresie pierwszych kilkunastu lat życia, kiedy jednostka nie ma dobrze określonej koncepcji własnej osoby. Tak, więc to, co z początku było trak­towane jako gra, z czasem może ulec internalizacji zgodnie ze zjawiskiem „powie­dzieć - znaczy uwierzyć" (saying is beliving) [HIiggins, Rholes 1978] lub „efek­tem przeniesienia" (carryover effect) [Jones i in. 1981].

1.5. Dlaczego ludzie dokonują prywatnej i publicznej samoidentyfikacji?

Oba rodzaje samoidentyfikacji: prywatna i publiczna pełnią szeroko rozumiane funkcje samokontroli oraz kontroli otoczenia [Tedeschi, Norman 1985; Schlenker , 1987; Hatherton, Baumaister 1996; Leary, Miller 1986].

Podczas samoidentyfikacji prywatnej jednostka aktualizuje wybrane treści związane z "ja" zarówno w celach samokontroli (ustalenia zgodności i rozbieżno­ści własnych zachowań z pożądanym obrazem własnego „ja"), jak i pod kątem efektywnej kontroli otoczenia. Trudno skutecznie wpływać na otoczenie bez jasnego rozpoznania własnych możliwości w tym zakresie: oceny własnych cech psychicznych i fizycznych, umiejętności społecznych itp.

Większość potrzeb człowieka jest zaspokajana przy pomocy innych ludzi, zatem od ich opinii oraz sposobu traktowania zależy poziom i jakość jego życia. Ludzie dokonują, więc publicznych samoidentyfikacji, aby w ten sposób kontrolo­wać wrażenie, jakie robią na innych, a tym samym - także stopień zaspokajania własnych potrzeb [por. Tedeschi, Norman 1985],

Potrzeba kontroli otoczenia sprawia, iż również ze strony innych ludzi ocze­kujemy autodefinicji, ponieważ chcemy rozumieć i przewidywać ich zachowania. Co prawda, myśląc schematycznie oraz kierując się potrzebą konsekwencji i spój­ności, zbyt łatwo ulegamy przeświadczeniu, że to, co ludzie mówią o sobie, jest prawdziwe [por. Arkin 1980, Cialdini 1994J.

Trudno wymienić wszystkie potrzeby realizowane w procesach samoidentyfika­cji. Wydaje się jednak, że niektóre z nich są zaspokajane wyłącznie podczas jednego rodzaju samoidentyfikacji (np. potrzeba akceptacji społecznej - w wa­runkach publicznych), podczas gdy inne potrzeby (np. pozytywnej samooceny) - w obu procesach samoidentyfikacyjnych.

Potrzeby tożsamościowe (samopoznania, pozytywności i spójności obrazu własnej osoby) mogą być związane zarówno z ja-prywatnym, jak i ja-publicznym jednostki [por, Fenigstein, Scheier, Buss 1975], czyli dotyczyć prywatnych do­świadczeń jednostki, niedostępnych obserwatorom zewnętrznym, a także jej spo­łecznego funkcjonowania. W zależności od dominacji jednego z rodzajów "ja" potrzeby tożsamościowe mogą być w odczuciu jednostki pełniej realizowane w którymś z rodzajów samoidentyfikacji: prywatnej lub publicznej.

Ważną potrzebą społeczną wyznaczającą zachowania jednostki, w tym publicz­ne samoidentyfikacje, jest potrzeba akceptacji przez innych. Jest ona silnie sprzę­żona z potrzebą pozytywnej samooceny: akceptacja przez innych (niekoniecznie wszystkich, lecz wybranych osób i grup) jest dowodem własnej wartości. Jedno­stka, która w większym stopniu jest akceptowana przez otoczenie (zwłaszcza przez znaczące osoby, z którymi się identyfikuje), zwykle także prywatnie bardziej pozytywnie myśli o sobie. Zatem pozytywność prywatnych samoidentyfikacji może zależeć od skuteczności wywoływania pożądanego (z reguły: pozytywnego) wrażenia na innych.

Procesy samoidentyfikacji są niezbędnym, lecz niewystarczającym narzędziem realizacji pożądanej tożsamości. Muszą im towarzyszyć rzeczywiste dokonania jednostki (uzyskanie wykształcenia, osiągnięcia zawodowe czy osobiste), a wtedy zasadna i wiarygodna staje się określona ekspresja „ja". Oczywiście, samoidenty­fikacje jednostki nie tylko odzwierciedlają jej tożsamość, lecz również mogą

ją kreować (w bardziej lub mniej świadomy dla jednostki sposób). Dotyczy to zwłaszcza samoidentyfikacji publicznej (autoprezentacji), która - choć często zafałszowana w stosunku do wewnętrznych przekonań jednostki - na skutek spo­łecznej akceptacji może ulec internalizacji: jej treść może stać się elementem prywatnej koncepcji własnej osoby (por. rozdz. 2.7).

Potrzeby tożsamościowe nic są jedynymi celami samoidentyfikacji zarówno prywatnej, jak i publicznej. Jednostka stawia przed sobą także cele utylitarne, związane z osiąganiem określonych celów (korzyści) o charakterze pozaosobo­wym, w imię, których może poświęcać (czasowo lub trwale) swój dotychczasowy pożądany wizerunek. Na przykład, jeśli pryncypialna i skromna osoba ulegnie urokowi komfortowego trybu życia, może zacząć wątpić w to, czy zawsze warto być uczciwym, czy nie lepiej być elastycznym i skutecznie osiągać upragnione wartości materialne i społeczne (np. być bogatym i podziwianym niż zawsze uczciwym).

Rozłączne traktowanie celów tożsamościowych i utylitarnych samoidentyfikacji nie jest zasadne, gdyż konsekwencją realizacji celów utylitarnych mogą być zmiany w obrębie tożsamości. Także osoba traktująca użytkowo wartości moralne (wyznająca „relatywizm moralny" typowy dla makiawelistów) [por. Jarymowicz 1976] lub mająca pragmatyczny obraz własnego 'ja" [Snyder, Campbell 1980; Snyder 1986, Wojciszke 1983] może skuteczność działania uważać za jedną z ważniejszych cech pożądanej tożsamości. Skrajnym przykładem takiej osobo­wości może być jednostka merkantylna, traktująca swoje wewnętrzne „ja" (atry­buty i wartości) jako towar, który tyle jest wart, za ile dobrze się sprzedaje [Fromm 1994].

Omawiane w następnym rozdziale pracy style autoprezentacji pokazują różno­rodność celów i potrzeb, którym są podporządkowane zachowania samoidenty­fikacyjne.

2. STYLE AUTOPREZENTACJI

Istnieje, co najmniej kilka kryteriów podziału zachowań autoprezentacyjnych, a tym samym możliwych do wyróżnienia stylów (rodzajów) autoprezentacji. Kolejno zostaną omówione rodzaje autoprezentacji wyróżnione ze względu na postawy wobec niej (asertywne i obronne wzorce autoprezentacji), długofalowość realizowanych celów (taktyki i strategie autoprezentacyjne), stopień uwzględnie­nia w autoprezentacji oczekiwań otoczenia i własnych preferencji (pasywne i aktywne formy autoprezentacji) oraz stopień zgodności ujawnianych w autopre­zentacji treści na temat , ja" w stosunku do wewnętrznych przekonań (autoprezen­tacja autentyczna, fasadowa i taktyczna).

2.1. Ocena efektywności własnych zachowań wyznacznikiem postaw wobec autoprezentacji

Jednostka dokonująca autoprezentacji (samoidentyfikacji publicznej) może przejawiać lęk i niepewność albo pewność i nadzieję związane z własną aktyw­nością, w tym skutecznością autoprezentacji (por. Leary, Miller 1986; Arkin i in. 1986]. Postawy wobec własnej autoprezentacji odzwierciedlają bardziej ogólny stosunek do własnej osoby oraz pojawiających się zagrożeń dla tożsamości i sa­mooceny.

Problemy związane z tożsamością powstają w sytuacji, gdy określone wyda­rzenia (rzeczywiste lub antycypowane) są powiązane z osobistą odpowiedzialnoś­cią jednostki oraz mogą zakwestionować (osłabić) pożądany obraz jej osoby. Radzenie sobie z odpowiedzialnością (coping with accountability) jest uważane za kluczową sprawę dla społecznej i wewnętrznej regulacji zachowań jednostki [Schlenker 1987, Schlenker i in. 1991]. Odpowiedzialność za własne zachowania może być źródłem zarówno pozytywnych, jak i negatywnych przeżyć w zależności od charakteru oczekiwań: powodzenia lub niepowodzenia. Badania Doherty, Wiegloda i Schlenkera [1989J wykazały, że poczucie odpowiedzialności za wynik w sytuacji oczekiwanego powodzenia korzystnie wpływa na zachowania jednostki: zwiększa poziom wysiłku, kreatywność pomysłów. Jednak w sytuacji oczekiwane­go niepowodzenia poczucie odpowiedzialności za wynik zaburza poziom wykona­nia zadań: osłabia wysiłek, pogarsza jakość pomysłów.

Także poziom oczekiwań związanych z efektywnością własnych zachowań autoprezentacyjnych może decydować, czy jednostka traktuje autoprezentację jako wyzwanie (okazję do sprawdzenia i poszerzenia swoich możliwości), czy raczej jako traumatyzujące wydarzenie, które osłabi poczucie własnej wartości i/lub opinię publiczną o jednostce [por. Arkin i in. 1986].

2.2. Obronne i asertywne postawy wobec autoprezentacji - rola lęku społecznego w zachowaniach autoprezentacyjnych

Wielu psychologów społecznych zajmujących się problematyką autoprezentacji [por. Arkin i in. 1986; Leary, Miller 1986; Schlenker 1987; Schlenker i in. 1991] wyróżnia obronne i asertywne wzorce autoprezentacji. Te pierwsze są charakterys­tyczne dla osób niepewnych siebie, o wysokim lęku społecznym, wątpiących w skuteczność własnych zachowań (efektywną samokontrolę oraz wpływ na za­chowania innych).

W literaturze przedmiotu istnieją, co najmniej cztery koncepcje lęku społecz­nego: warunkowania klasycznego, deficytu umiejętności społecznych, poznawcza oraz autoprezentacji.

Według pierwszej koncepcji lęk społeczny jest wyuczoną reakcją warunkową (warunkowanie klasyczne), pojawiającą się na zasadzie kojarzenia bodźców społecznych z emocjami negatywnymi, głównie lękiem. Efekty takie przynosi wychowanie, w którym rodzice karzą dziecko za niewłaściwe zachowanie, lecz nie nagradzają za zachowanie właściwe, w takim przypadku interakcje społeczne są kojarzone wyłącznie z emocjami negatywnymi. Arkin (1986], czołowy badacz problematyki lęku społecznego i nieśmiałości, traktuje lęk społeczny jako efekt niekorzystnych doświadczeń społecznych (np. niekonsekwentnych wzmocnień) oraz przyczynę obronnej autoprezentacji u jednostek o niepewnym poczuciu własnej wartości.

Praktyka terapeutyczna dotycząca osób z chronicznym lękiem społecznym, polegająca na systematycznej desensytyzacji (kojarzeniu bodźców społecznych z bodźcami budzącymi emocje pozytywne) przynosi, jak donoszą badania, po­żądane rezultaty [por. Bander i in. 1975, Bandura 1969]. Jednak, jak twierdzą Leary i Miller [1986], skuteczność terapii behawioralnej nie musi dowodzić praw­dziwości genezy lęku społecznego jako reakcji warunkowej, podobnie jak skutecz­ność leczenia raka za pomocą promieni radu nie dowodzi, że brak radu był przy­czyną raka.

Zgodnie z modelem deficytu umiejętności społecznych lęk społeczny pojawia się wówczas, gdy jednostka z powodu braku umiejętności odpowiedniego zachowania się w kontaktach interpersonalnych wywołuje awersyjne, budzące lęk sytuacje (zachowuje się jak przysłowiowy słoń w składzie porcelany). Deficyt umiejętności społecznych sprawia, bowiem, że reakcje otoczenia wobec takiej jednostki są mało przychylne, a także rodzą w jednostce poczucie społecznej nieadekwatności. Podobnie jak w poprzedniej koncepcji lęku zwolennicy omawianego stanowiska dysponują dowodami empirycznymi skuteczności terapii polega­jącej na uczeniu osób z wysokim lękiem społecznym umiejętności społecznych [Arkowitz i in. 1978; Bellak, Hersen 1979]. -

Kolejne podejście poznawcze podkreśla rolę samoświadomości jednostki - jej samowiedzy i samooceny, negatywnych myśli na swój temat lub irracjonalnych, oczekiwań bycia akceptowanym i szanowanym przez wszystkich ludzi [por. Ellis 1962J. Terapia racjonalno-emocyjna Ellisa [1962J lub poznawczej restrukturyzacji Meichenbauma [1977] polega na zmianie sposobu myślenia o sobie i relacjach z otoczeniem na bardziej racjonalne, a tym samym - budzące mniejszy lęk społeczny.

Według koncepcji autoprezentacji [Leary, Miller 1986] lęk społeczny pojawia się tylko wtedy, kiedy jednostka jest motywowana do zrobienia korzystnego _wrażenia na otoczeniu, lecz wątpi w możliwość osiągnięcia tego celu; lęk społecz­ny jest, zatem konsekwencją nadmiernej troski o wywołanie korzystnego wrażenia na otoczeniu u osoby v niskiej oczekiwanej efektywności własnych zachowań autoprezentacyjnych. Ludzie nie zawsze chcą wywoływać korzystne wrażenie na innych, zatem nie zawsze w relacjach interpersonalnych musi pojawiać się lęk społeczny, nawet wśród osób niepewnych swoich możliwości w tym zakresie. Badania Learego, Nezleka i in. (1994] wykazują, że motywacja do zachowań autoprezentacyjnych maleje w kontaktach z ludźmi dobrze znanymi, tej samej płci, a rośnie - w kontaktach z osobami obcymi lub płci przeciwnej. Zaintereso­wanie autoprezentacją ma także uwarunkowania osobowościowe: jednostki o sil­nej potrzebie aprobaty społecznej [por. Crowne, Marlowe 1964], wysokiej publicz­nej samoświadomości (i niskiej prywatnej) [por. Leary 1983] są szczególnie wrażliwe na ocenę innych ludzi.

Do wystąpienia lęku społecznego niewystarczająca jest motywacja dokonania właściwej autoprezentacji, lecz także konieczne są wątpliwości, czy uda się to osiągnąć. Istnieją dwa powody, dla których mogą pojawić się takie wątpliwości [Leary, Atherton 1986]. Po pierwsze, jednostka może uważać, że nie ma takich cech, które mogłyby zadowolić partnera interakcji, po drugie - może spostrzegać partnera (otoczenie) jako osobę mato przychylną, krytyczną, którą trudno będzie zadowolić. Badania Wallace'a i Alden [1995] pokazują, że osoby z wysokim lę­kiem społecznym w sytuacji powodzenia (udanej interakcji społecznej) zamiast dokonywać atrybucji wyniku do swoich zdolności, podwyższają spostrzegany poziom oczekiwań otoczenia wobec własnej osoby, W ten sposób, niezależnie od osiąganego wyniku, osoby z wysokim lękiem społecznym oceniały swoje zdolnoś­ci poniżej spostrzeganych oczekiwań otoczenia (miały zatem poznawcze powody obawiać się kolejnych interakcji społecznych). W przeciwieństwie do nich osoby z niskim poziomem lęku społecznego, niezależnie od osiąganego wyniku, uważa­ły, że mają zdolności wystarczające lub wykraczające ponad własne standardy oraz oczekiwania otoczenia. Badanie to dowodzi, że dostarczanie osobom lęko­wym pozytywnych doświadczeń społecznych może okazać się niewystarczające (a wręcz stymulować niepokój), gdyż kluczowym elementem terapii lęku społecz­nego powinna być restrukturyzacja procesu spostrzegania siebie oraz atrybucji własnych zachowań.

Niezależnie od genezy lęk społeczny sprawia, że jednostka wycofuje się z od­ważnego i pozytywnego informowania otoczenia o własnej osobie, na skutek tego spotyka się z miernym przyjęciem, które na zasadzie błędnego koła (albo samo-spełniającego się proroctwa) potwierdza zasadność jej obaw wobec otoczenia. Sytuacje ekspozycji społecznej powodują, że jednostka niepewna swoich możliwo-ści z powodu silnej potrzeby uniknięcia dezaprobaty albo pragnie wycofać się z sytuacji, albo nadmiernie skupia się na sobie, na skutek, czego nie potrafi efek­tywnie kontrolować własne zachowania. Autoprezentację traktuje jako zachowanie wymuszone przez sytuację, zatem stara się przedstawić siebie bezpiecznie i nie­kontrowersyjnie, aby nie narazić się na krytykę i atak za strony innych. Przejawia się to w formalnym udziale w interakcjach społecznych, braku inicjatywy w kon­wersacji, rzadszym zabieraniu głosu, częstszym zadawaniu otwartych pytań niż wypowiadaniu własnych opinii, uśmiechaniu się zamiast dyskusji itp. [Schlenker 1987, Arkin i in. 1986[.

Lęk społeczny jest związany nie tylko ze stylem autoprezentacji, lecz współde­cyduje o poziomie osiąganej tożsamości jednostki [por. Berzonsky 1994; Buss 1950; Marcia 1966; Hammer, Bruch 1994]. W okresie adolescencji - ważnym dla poszukiwania i formowania się tożsamości jednostki - lęk społeczny może skutecznie hamować procesy eksploracji - badania własnych możliwości, prefe­rencji, zainteresowań itp. Jednostka, która z powodu lęku przed społeczną oceną ogranicza kontakty z rówieśnikami oraz w niepełny (obronny sposób} w nich uczestniczy ma ograniczony zakres doświadczeń własnych. Badania Hamera i Bruch (1994] wykazały, że nieśmiałość (integralnie związana z lękiem społecz­nym} w populacji badanych studentów była pozytywnie skorelowana z niedojrzałą tożsamością (na etapie moratorium oraz rozproszenia - dyfuzji) oraz negatywnie z dojrzałą tożsamością. Bezpośrednią konsekwencją osiągniętego poziomu tożsa­mości są możliwości podejmowania różnych ról społecznych oraz poziom identy­fikacji z nimi. Jednostka o niedojrzałej tożsamości (dyfuzyjnej lub zamkniętej) może podejmować różne role społeczne pod presją zewnętrznych oczekiwań lub przez przypadek, w efekcie, czego jej publiczne zachowania (w tym autoprezentacja) mogą być odczuwane jako maski słabo przystające do wewnętrznej rzeczywi­stości. Wydaje się, że stan niedostatecznego określenia siebie (tożsamość dyfu­zyjna) lub narzuconej z zewnątrz koncepcji własnej osoby (tożsamość zamknięta) sprzyja utrzymywaniu się lęku społecznego, gdyż jednostka nie potrafi jedno­znacznie ocenić swoich możliwości w relacji do innych ludzi i ich wobec niej oczekiwań.

Należy, więc sądzić, że relacje lęku społecznego z niedojrzałą tożsamością są wzajemne: lęk społeczny jest inhibitorem rozwoju dojrzałej tożsamości, w efekcie, czego kształtuje się niedojrzała tożsamość, która facylituje dalsze przeżywanie lęku społecznego.

Asertywny styl autoprezentacji jest charakterystyczny dla osób pewnych siebie, pozytywnie oceniających efektywność własnych zachowań [por. Arkin i in. 1986; Tedeschi, Norman 1985]. Dla takich osób autoprezentacja jest okazją i narzędziem realizacji pożądanych celów. Osoba asertywna traktuje autoprezentację jako wy­zwanie, dzięki któremu może zaprezentować własne możliwości, optymalnie zaspokoić własne potrzeby. W sytuacji społecznego stresu (ekspozycji społecznej, rozliczenia się z odpowiedzialności za własne zachowania) jednostka asertywna potrafi skuteczniej bronić pozytywnego obrazu własnej osoby, jej autoprezentacja jest wyrazista i jednoznacznie pozytywna.

Asertywne wzorce zachowań są wprawdzie bardziej korzystne dla społecznego i indywidualnego funkcjonowania jednostki, jednak nie są jednoznaczne z dobrym przystosowaniem. Według Schlenkera i in. (1991 ] przykładem zaburzonego stoso­wania asertywnych wzorców zachowań są zachowania osoby paranoidalnej, która odrzuca konsensus społeczny, nie liczy się z opinią społeczną oraz rzeczywistymi dokonaniami, a nie mogąc osiągnąć upragnionego traktowania przez innych (zgodnego z urojonym obrazem własnej osoby), odczuwa wrogość i niechęć do otoczenia, o które to uczucia na skutek projekcji podejrzewa innych, a nie sarną siebie.

Obronne bądź asertywne wzorce autoprezentacji mogą pojawiać się w określo­nych sytuacjach, niezależnie od predyspozycji osobowościowych (typu lęk spo­łeczny), tak więc każda jednostka w pewnych okolicznościach zewnętrznych będzie dokonywać obu rodzajów autoprezentacji.

Sytuacje, w których jednostka może oczekiwać, że inni przypiszą jej negatyw­ne lub niepożądane cechy, są spostrzegane jako zagrażające dla ,ja", uruchamiają więc obronne wzorce autoprezentacji, niezależnie od predyspozycji osobowościo­wych (np. wylanie komuś na kolana kawy, nieumyślne przeszkodzenie w ważnej rozmowie). Natomiast sytuacje sukcesu, bezwarunkowej akceptacji pacz otoczenie mogą uruchamiać zachowania asertywne nawet wśród osób o wysokim lęku spo­łecznym [por. Arkin i in. 1986].

Jednostki obronne różnią się od asertywnych częstością spostrzegania sytuacji jako zagrażających dla ,ja", związaną z poziomem oczekiwanej efektywności własnych zachowań autoprezentacyjnych. Niskie oczekiwania powodują, że dla jednostki zalęknionej prawie każda sytuacja społeczna może być zagrażająca i motywować ją albo do unikania, albo niepełnego, obronnego udziału w inter­akcji społecznej.

2.3. Siła ego a skuteczność autoprezentacji

Zdolność dokonywania efektywnej autoprezentacji (wywołania odpowiedniego wrażenia lub osiągnięcia pożądanych celów za pośrednictwem autoprezentacji) [por. Szmajke 1996] jest niewątpliwie związana z ogólnie pojętym zdrowiem psychicznym, operacjonalizowanym za pomocą takich pojęć, jak zdolność do efektywnej samokontroli, adekwatna samoświadomość, dobre samopoczucie czy silne ego.

W nurcie psychologii neopsychoanalitycznej instancją psychiczną odpowie­dzialną za zdrowie psychiczne jest ego pełniące funkcję integratora osobowości (zdolne do kontroli popędów, emocji i nawyków jednostki), a siła ego jest miarą efektywności tejże integracji [por. Barron 1953, 1968; Mądrzycki 1996; Szubert 1978J. Zdaniem Barrona [ 1953] silne ego - to ego zdolne do przystosowania się. Podłożem silnego ego są procesy fizjologiczne odpowiedzialne za sprawność procesów poznawczych oraz stopień ich uczestniczenia w sterowaniu zachowa­niem. Obok sprawnych procesów poznawczych czynnikiem decydującym o sile ego jest mechanizm represji. Według Barrona istnieje pewien optymalny poziom działania mechanizmu represji dla siły ego. Zarówno zbyt silny, jak i zbyt słaby poziom tego mechanizmu obronnego prowadzi do osłabienia siły ego. Jednostkę z silnym ego można określić jako sprawną poznawczo: adekwatnie spostrzegającą rzeczywistość, poprawnie rozumującą, trafnie przewidującą, realistyczną w działa­niu oraz umiarkowanie (optymalnie) otwartą na doświadczenie. Osoby z silnym ego potrafią adekwatnie kontrolować własne szeroko rozumiane zachowania: w kontaktach interpersonalnych są spontaniczne, tolerancyjne i otwarte, pozbawio­ne uprzedzeń etnicznych i rygoryzmu moralnego, realistyczne w działaniu, wital­ne. Ich życie wewnętrzne jest pozbawione silnych, irracjonalnych uczuć, takich jak lęk, fobie itp.

Osoby ze słabym ego przeżywają wiele chronicznych dolegliwości fizycznych, są zahamowane w kontaktach interpersonalnych, odczuwają silną potrzebę emo­cjonalnego odosobnienia, przejawiają skłonność do przeżywania fobii i infantyl­nych lęków, zamartwiania się. Charakteryzują się represyjną, karzącą moralnoś­cią, mają niskie poczucie rzeczywistości. Osoby ze słabym ego nie potrafią kontrolować swych popędów, emocji i nawyków bądź kontrolują je w sposób sztywny i kompulsywnym (nieprzystosowawczy). Według Barrona silne ego jest pozytywnie skorelowane ze zdrowiem psychicznym, a w razie wystąpienia zabu­rzeń psychicznych daje lepsze prognozy na wyzdrowienie.

Siła ego jest względnie stałą cechą jednostki, podlegającą wzrostowi w okresie rozwoju psychofizycznego, osiągającą swoje apogeum w okresie dojrzałości oraz malejącą w okresie starzenia się. Okresem krytycznym dla jej rozwoju (zgodnie z duchem psychoanalizy) są pierwsze lata życia. Nasilenie siły ego może jednak w okresie dojrzałości psychicznej podlegać pewnym wahaniom pod wpływem sytuacji zarówno o charakterze krótkotrwałym (zmęczenie, alkohol), jak i długo­trwałym (pogorszenie sytuacji życiowej, utrata zdrowia itp.).

Istnieje wiele badań potwierdzających związki siły ego w rozumieniu Barrona [1953] ze zdrowiem psychicznym oraz niektórymi cechami osobowości. Z badań tych wynika, iż siła ego jest pozytywnie związana ze zdolnością do rozwiązywa­nia problemów i radzenia sobie ze stresem [Ittenbach, Harrison 1990; Schill, Beyler 1992; Worden, Sobel 1978], psychologicznym dobrostanem [Hosen 1990, Harmon 1980J, poziomem zdrowia psychicznego i brakiem ciężkich zaburzeń psychicznych [Greenwald, Harden i in. 1988ł. Uzyskano także ujemne korelacje siły ego z konformizmem [Martin, Blair 1979; Martin, Blair i in. 1982], pozio­mem dogmatyzmu [Martin, Stokes, Ayers 1978] oraz zewnętrznym umiejscowie­niem-poczucia kontroli [Artwohl 1979]. Już w okresie dziecięco-młodzieżowym uzyskano znaczące pozytywne związki siły ego z popularnością w klasie [Kundu, Maiti 1980] oraz negatywne z lękiem przed śmiercią [Davis, Bremer i in. 1983].

Z przytoczonych powyżej badań wynika, że siła ego może być traktowana jako predyktor ogólnie rozumianego zdrowia psychicznego, a bardziej precyzyjnie - zdolności do samokontroli, zarówno w wymiarze wewnętrznym (poczucie zado­wolenia, brak silnych negatywnych emocji, w tym - lęku społecznego), jak i zewnętrznym (utrzymywanie zadowalających kontaktów społecznych).

Opis funkcjonowania człowieka za pomocą pojęcia sity ego jest podejściem obiektywizującym „ja" jednostki, wskazującym na behawioralne (dostępne dla zewnętrznego obserwatora) przejawy bardziej lub mniej sprawnej samokontroli podmiotu, nie odwołującym się do subiektywnej koncepcji własnej osoby lub jej atrybutów, takich jak samoocena czy samowartościowanie, stanowiących nieraz fasadę, nie odzwierciedlającą rzeczywistych, trwałych czy pewnych przekonań i odczuć jednostki na swój temat.

Należy, oczywiście, doszukiwać się związków siły ego z koncepcją własnej osoby i jej atrybutami, wskazując kierunek zależności tych pojęć ud siły ego do właściwości koncepcji własnej osoby. Na podstawie przedstawionej wyżej charak­terystyki funkcjonowania osób o różnej sile ego można bowiem oczekiwać, że osoby z większą siłą ego są zdolne do tworzenia bardziej adekwatnej samowiedzy (dzięki większej sprawności procesów poznawczych) i stabilnej pozytywnej samo-oceny (dzięki optymalnemu działaniu mechanizmu represji), natomiast osoby ze-słabym ego bardziej są podatne na przypadkowe zmiany w samoopisach i samo­ocenach, czyli tym samym dysponują mniej pewną i mniej stabilną koncepcją własnej osoby.

Pamiętając o głównych celach autoprezentacji: samokontroli oraz kontroli zachowań innych ludzi [por. rozdz. 1.5[, można się spodziewać, że to osoby z silniejszym ego będą dokonywać bardziej efektywnej, zgodnej z zamierzeniami, autoprezentacji. Z powodu różnic osobowościowych (opisanych wyżej) należy oczekiwać odmiennych stylów autoprezentacji osób o różnej sile ego. Wśród osób o silnym ego należy więc oczekiwać z racji słabszego konformizmu, mniejszej troski o doraźną akceptację obiorców, większej zgodności publicznych samoiden­tyfikacji z prywatnymi, (mniejszego zainteresowania taktycznymi formami autopre-zentacji) [por. rozdz. 2.4], także z powodu większego zaufania do siebie i bardziej racjonalnego podejścia do rzeczywistości - częstszej autoprezentacji asertywnej (inicjowanej przez jednostkę) oraz faworyzującej „ja' niż obronnej (lękowej i skromnej) w porównaniu z osobami o niskiej sile ego. Powyższe rozumowanie stanowiło przesłankę hipotez sprawdzanych w badaniach własnych, prezentowa­nych w II części pracy. Dotychczasowe badania dotyczące związków , "ja" z auto­prezentacją skupiały się głównie na ,ja" przedmiotowym (obiekcie autorefleksji jednostki): cechach koncepcji własnej osoby, takich jak wysokość, stabilność i fasadowość samooceny, poziom globalnego samowartościowania [por. Dymko­wski 1996; Olson, Johnson 1991; Schlenker 1987', Schneider, Turkat 19751, bądź funkcjonowaniu rodzajów „ja" jednostki (prywatne - publiczne, pragmatyczne - pryncypialne) [por. Schlenker 1985; Tedeschi, Norman 1985]. Nie badano nato­miast związków autoprezentacji z ,ja" podmiotowym jednostki, którego sprawność funkcjonowania w konwencji neopsychoanalitycznej jest operacjonalizowana za pomocą pojęcia siły ego.

2.4. Obronne i asertywne taktyki oraz strategie autoprezentacyjne

Ze względu na czasowy wymiar celów wyznaczających określone zachowania autoprezentacyjne możemy mówić o taktykach i strategiach autoprezentacyjnych. Wprawdzie w literatura przedmiotu termin „taktyki i strategie autoprezentacyjne" odnosi się do zachowań publicznych [por. Tedeschi, Norman 1985], to jednak sensowne jest doszukiwanie się podobnych „zabiegów" na forum samoidentyfika­cji prywatnej, jednak z racji specyfiki tego audytorium (własne „ja") mają one wówczas charakter bardziej nieświadomy (są mechanizmami obronnymi) niż przed publicznością innych osób.

Taktyki autoprezentacyjne realizują doraźne, wyznaczone sytuacyjnie cele, natomiast strategie dotyczą celów długofalowych, ponadsytuacyjnych. Przykładem taktyki autoprezentacyjnej może być zachowanie ingracjacyjne wobec sprzedaw­czyni w sklepie, od której zależy wybranie dobrej jakości towaru (np. zakup telewizora). Natomiast przykładem strategii autoprezentacyjnej mogą być zacho­wania jednostki pragnącej wyrobić sobie w środowisku opinię osoby kompetentnej i fachowej w danej dziedzinie. Biorąc po uwagę obrany cel strategiczny, jednost-ka podejmuje wiele zachowań, które będą budować pożądany obraz jej osoby; zabiera głos podczas dyskusji, uczęszcza do biblioteki, prenumeruje czasopisma fachowe itp.

Taktyki i strategie autoprezentacyjne są powiązane: określone taktyki mogą być wybierane pod kątem nadrzędnej strategii. Istnieje także możliwość i ryzyko, że częste stosowanie określonych taktyk z myślą o ich doraźnej użyteczności ma wymiar i konsekwencje strategiczne, nie zawsze planowane.

Zaproponowana przez Tedeschiego i Norman [1985] taksonomia zachowań autoprezentacyjnych uwzględnia zarówno postawy do autoprezentacji (obronne­-asertywne), jak i czasowy wymiar celów, autoprezentacji (taktyki-strategie).

Autorzy wyróżniają cztery obronne taktyki autoprezentacyjne: tłumaczenie się (accounts), samoutrudnianie (self-handicapping), przeprosiny (apologies) oraz zachowania prospołeczne.

Tłumaczenie się może przybrać formę uniewinniania (excuses) poprzez odwołanie się do przyczyn pozaintencjonalnych (przypadek, błąd, złe samopoczucie, stosowanie leków itp.) lub usprawiedliwienia -- racjonalizacji (justification) poprzez odwołanie się do ważnych dodatkowych przyczyn własnego zachowania, np. ojciec bijący własne dziecko może odwoływać się do Tradycji wychowaw­czych w swojej rodzinie (byliśmy bici i dobrze to nam zrobiło), dobra dziecka, które tylko w laki sposób (bite) może uniknąć zejścia na złą drogę itp. Tłumaczenia mają miejsce ex post zachowania, które naruszyło pożądany wizerunek własny jednostki, natomiast kolejna taktyka obronna: samoutrudnianie (self-handicapping) jest zachowaniem uprzedzającym potencjalne zagrożenie w ocenie jednostki. Jednostka niepewna efektów własnych zachowań może uprzedzać ewentualne niepowodzenie poprzez aranżowanie przeszkód zewnętrznych (rzucanie sobie kłód pod nogi) uniemożliwiających jej efektywne działanie [por. Berglas, Jones 1978; Doliński, Szmajke 1994; Szmajke 1996]. Formą samoutrudniania może być obniżenie wysiłku wkładanego w realizację określonego celu, popadanie w nadmierne zdenerwowanie i lęk obniżające sprawność działania, nadużycie leków i alko- holu (piję, więc nic wiem, czy uda mi się osiągnąć sukces itp.).

Według badań Kolditza i Arkina [1982[ zachowania samoutrudniające służą bardziej celom publicznym (impression management) niż obronie prywatnego „ja'. Nie zawsze jednak audytorium zewnętrzne jest ważniejsze od prywatnego. Jak pokazują badania Hobden i Pliner [1995], zachowania samoutrudniające wśród perfekcjonistów, w zależności od dominującej orientacji jednostki na „,ja' lub innych, mogą być równie silnie aktywizowane w obronie własnego prywatnego "ja" (podczas prywatnej samoidentyfikacji), a nie tylko -jak sugerowały badania Kolditza i Arkina-w obecności innych ludzi.

lnną formą obronnej taktyki są przeprosiny polegające na wzięciu odpowie­dzialności za negatywnie oceniane zachowanie z równoczesnym wyrażeniem skruchy, gotowości poprawy, zadośćuczynienia. Według Schlenkera [1985] prze­prosiny mogą odwoływać się do wewnętrznych stabilnych, lecz niekontrolowal­nych cech jednostki, np. nerwowości, małej inteligencji, braku doświadczenia. Zadeklarowanie swojej mniejszej wartości (jestem zbyt głupia, żeby przewidzieć skutki swoich zachowań, mam dwójkę, bo jestem za mało inteligentna itp.) jest formą obrony, która wprawdzie pokazuje w złym świetle dyspozycje jednostki, czyni ją jednak mniej odpowiedzialną za popełnione wykroczenia. Konsekwencją i demonstracją autentyczności przeprosin mogą być zachowania prospołeczne, które w oczach widowni rehabilitują jednostkę pokazując, że mimo wszystko jest dobrą osobą. Zachowania prospołeczne niekoniecznie muszą dotyczyć osób, którym jednostka wyrządziła szkodę - mogą odnosić się do całkiem innych osób pod warunkiem, że obserwatorami obu zachowań jest ta sama widownia.

Oprócz wymienionych przez Tedeschiego i Norman taktyk obronnych, Schlen­ker i in. [1.991] opisują techniki obrony polegające na unikaniu sytuacji, w których jednostka może spotkać się z negatywną oceną (odpowiedzialnością). Unikanie może przybrać charakter zarówno fizyczny, jak i psychologiczny (tj. kwestionowanie wiarygodności ocen i oceniających, picie alkoholu i zażywanie środków odurzających jako formy ucieczki od samoświadomości - prywatnej samoidentyfikacji).

Asertywne techniki autoprezentacji są inicjowane przez jednostkę w celu osią­gnięcia doraźnych korzyści. Tedeschi, Norman [1985J wyliczają takie taktyki asertywne, jak: ingracjacja, dawanie przykładu (exemplification), zastraszanie (intimidation), proszenie (supplication), promocja własnej osoby (self-promotion), przypisywanie sobie zasług (entitlements and enhancements).

Ingracjacja (przez niektórych traktowana jako zachowanie strategiczne) [por. Lis-Turlejska 1976] jest formą manipulacyjnego wpływu na innych ludzi (kontroli ich zachowań wobec jednostki) poprzez zwiększanie, w sposób nieuczciwy i zakamuflowany, własnej atrakcyjności. Asertywność ingracjacji wyraża się w podejmo­waniu tego typu zachowań nie pod presją negatywnych wydarzeń, lecz z inicjaty­wy jednostki pragnącej poprzez przypodobanie się osiągnąć określone korzyści. Ingracjator stosując różne techniki, takie jak: chwalenie partnera, konformizm czy przekazywanie na swój temat odpowiednich informacji (zarówno pozytywnych, jak i negatywnych), zwiększa własną atrakcyjność w oczach odbiorcy -wywołu­je korzystne wrażenie, dzięki któremu może spodziewać się pożądanych zacho­wań partnera.

Podobną do ingracjacji taktyką autoprezentacyjną jest samopromocja, której celem jest nie tyle wzbudzenie sympatii, jak ma to miejsce w przypadku ingracja­cji, lecz wywołanie wrażenia osoby kompetentnej, inteligentnej czy - ogólnie mówiąc - mającej odpowiednie kwalifikacje (np. do pracy). Odmianą samopromocji jest przypisywanie i podkreślanie własnych zasług w zajściu określonych zdarzeń, Na przykład szef, którego podwładny zdobył nagrodę, może deklarować osobisty wkład w sukces pracownika.

Kolejne taktyki autoprezentacyjne uważane za asertywne, takie jak dawanie przykładu, zastraszanie czy proszenie, wydają się [nieć na celu raczej kontrolę zachowania innych ludzi niż wywołanie pożądanego wrażenia na temat własnej osoby. Osobie dającej przykład nie chodzi przecież o wzbudzanie wyłącznie podziwu, lecz spowodowanie określonych zmian w zachowaniach innych osób. Łatwo można wyobrazić sobie taką sytuację, kiedy to szef - skutecznie kontrolu­jący zachowania podwładnych - ma niekorzystną opinię nigdy nie spóźniają­cego się formalisty, przez którego inni także muszą być punktualni. O rozbieżnoś­ciach między wywoływaniem określonego wrażenia na swój temat a utylitarną skutecznością autoprezentacji (tj. kontrolowaniem zachowań innych ludzi) pisał Szmajke [ 199G] przy okazji zachowań samoutrudniających. Włączanie zastraszenia i proszenia do taktyk asertywnych jest kontrowersyjne, jeśli zważy się daleko idące konsekwencje takich zachowań - w przypadku ich częstej powtarzalności.

Doraźna skuteczność niektórych taktyk autoprezentacyjnych, polegająca na wywołaniu pożądanych zachowań u innych (np. posłuszeństwa wśród podwład­nych na skutek zastraszenia lub pomocy ze strony innych - w przypadku prosze­nia), może jednak na dłuższą metę budować mało korzystny obraz jednostki stosującej takie taktyki. i prowadzić w sumie do niepożądanych dla niej samej efektów w postaci publicznej negatywnej opinii, na przykład - opinii szefa ty­rana lub niezaradnej życiowo jednostki, której Trzeba cały czas pomagać.

Obronne taktyki autoprezentacyjne, jeśli są skuteczne, na zasadzie prawa efek­tu stają się nawykowym sposobem radzenia sobie z problemami - strategią, w efekcie, której na trwale przypisuje się jednostce niekorzystne cechy osoby chorej (lub niezrównoważonej psychicznie), nieodpowiedzialnej, uzależnionej od alkoholu lub narkotyków, lękowej czy nieśmiałej.

Natomiast taktyki asertywne, jeśli stanowią powtarzający się (nawykowy) repertuar zachowań jednostki oraz bazują na cechach społecznie akceptowanych, budują trwałą reputację jednostki jako osoby uczciwej, godnej zaufania, kompe­tentnej czy wpływowej.

2.5. Aktywne i pasywne formy autoprezentacji

Inny podział taktyk autoprezentacyjnych zaproponował Dymkowski [1996]. Jego zdaniem zachowania autoprezentacyjne można uporządkować przez odwoła­nie się do dymensji: pasywny (konformistyczny) - aktywny (realizujący potrzeby własne jednostki w zakresie tożsamości). Pasywne formy autoprezentacji (zdaniem autora znacznie bardziej powszechne) mają n celu sprostanie zastanym oczekiwa­niom i preferencjom otoczenia, natomiast aktywne formy autoprezentacji zmierza­ją do ukształtowania pożądanego wizerunku jednostki, niezależnie od dotychcza­sowych opinii i preferencji otoczenia. Na pierwszy rzut oka można by sądzić, że konformistyczne formy autoprezentacji mają doraźny taktyczny cel - przypo­dobania się aktualnemu audytorium, natomiast bardziej aktywne formy auto­prezentacji - cel strategiczny - ukształtowanie trwałego wizerunku jednostki zgodnie z jej pragnieniami. Jednak, jak pisze autor, konformistyczne taktyki autoprezentacji mogą takie być elementem strategii: przez zakradnięcie się w łas­ki otoczenia można następnie realizować własne zamysły (prawdopodobnie jednak bardziej o charakterze utylitarnym niż tożsamościowym). Przykładem takiej strate­gii jest konformistyczna ingracjacja [por. Lis-Turlejska 1976].

2.6. Style autoprezentacji w kontekście zgodności publicznych deklaracji z prywatnymi przekonaniami

Innym kryterium podziału autoprezentacji jest spójność autoprezentacji publicznej z prywatnymi przekonaniami jednostki [por. Kozielecki 1984; Olson, Johnson 1991]. Według tego kryterium można wyodrębnić autoprezentację autentyczną, fasadową i taktyczną [Kozielecki 1984].

Autoprezentacja autentyczna - to publiczne prezentowanie siebie w sposób spójny z wewnętrznymi (prywatnymi) przekonaniami jednostki na swój temat. Ten rodzaj autoprezentacji jest bardzo rzadki, zarezerwowany dla osób bliskich, god­nych zaufania. Częste występowanie autoprezentacji autentycznej może być ob­jawem złego przystosowania: skracania dystansu do otoczenia, nieliczenia się z jego oceną oraz ryzykiem wykorzystania informacji o sobie przez przypadkowe aud torium. Spójność publicznej autoprezentacji z prywatnymi przekonaniami może także wiązać się z wysoką pozytywną samooceną: w badaniach Olsona i Johnsona [1991] osoby z wysoką samooceną dokonywały bardziej spójnej auto­prezentacji publicznej z wewnętrznymi przekonaniami niż osoby z samooceną niższą. Wydaje się, że efekt ten wiąże się z asertywnością osób o wysokiej samo­ocenie, a więc pewnych siebie i niezależnych od opinii innych ludzi, nie obawia­jących się pozytywnej autoprezentacji. W przeciwieństwie do nich osoby o niższej samoocenie i samoakceptacji mają większe (wewnętrzne) powody ukrywania nie akceptowanego wizerunku własnej osoby, oczekując odrzucenia szczerej autopre­zentacji.

Autoprezentacja fasadowa idealizuje siebie, jest prezentacją siebie opierającą się na idealnym obrazie własnej osoby. Prezentowanie fasady ma szczególne zna­czenie w kontakcie z autorytetami, osobami wpływowymi, od których zależy zaspokojenie ważnych potrzeb jednostki. Wydaje się, że znacznie rzadziej ten rodzaj autoprezentacji pojawia się w kontaktach z osobami dobrze znanymi, które mają bogate i zróżnicowane (nie tylko pozytywne) informacje o jednostce.

ldealizowanie siebie odgrywa pozytywną rolę w samorozwoju jednostki: pu­bliczne deklarowanie pozytywnych cech, zgodnie z zasadą konsekwencji i za­angażowania [por. Cialdini 1995], obliguje jednostkę do zachowań spójnych z deklaracjami [por. Goffman 1981]. Idealizacja siebie musi, oczywiście, być wiarygodna, prawdopodobna do przyjęcia przez audytorium [por. Schlenker 1980, 1985; Tetlock 1985], zatem jednostka musi liczyć się ze swoimi ograniczeniami oraz realiami społecznego odbioru własnego wizerunku. Dlatego też idealizacja „ja" polega często zaledwie na koloryzowaniu zalet i ptzemilczaniu wad, a nie na tworzeniu dosłownie idealnego obrazu własnej osoby.

Autoprezentacja taktyczna jest autoprezentacją najbardziej zmienną, która dopasowuje publiczny wizerunek własnej osoby do oczekiwań aktualnego audyto­rium (zachowania konformistyczne), dlatego jej relacje z wewnętrznymi przekona­niami mają charakter przypadkowy, uwzględniający zaledwie pragmatyczną stronę zachowania: czy prezentowane zachowanie będzie wiarygodne i przyniesie pożą­dane efekty.

Należy sądzić, jak sugerują badacze zachowań autoprezentacyjnych [por. Tedeschi, Norman 1985], że skłonność do stosowania doraźnie skutecznych taktyk autoprezentacyjnych jest uwarunkowana osobowościowo: jednostki o pragmatycz­nej koncepcji własnej osoby (wysokiej obserwacyjnej samokontroli) częściej stosują autoprezentację taktyczną, natomiast osoby pryncypialne - fasadową, dzięki której mogą realizować długofalowe cele strategiczne związane z osiąga­niem pożądanej tożsamości. Należy sądzić, iż nadmierne dostosowywanie się podczas publicznych samoidentyfikacji do oczekiwań otoczenia zaburza poczucie własnej tożsamości, gdyż utrudnia utrzymanie stabilnej koncepcji własnej osoby.

2.7. Społeczne i intrapsychiczne konsekwencje autoprezentacji. Mechanizmy internalizacji maski

Charakter konsekwencji autoprezentacji dla funkcjonowania jednostki zależy niewątpliwie zarówno od rodzaju, jak i częstości stosowania określonego rodzaju autoprezentacji.

Nie zawsze są możliwe zachowania asertywne (np. w sytuacji niepowodzenia na egzaminie, straty pracy, partnera życiowego itp). Są sytuacje w życiu czło­wieka, które zmuszają go do stosowania taktyk obronnych. To, co różni jednak korzystne od niekorzystnych sposobów stosowania taktyk obronnych - to ich częstość oraz sztywność pojawiania się [por. Doliński 1993]. Częste stosowanie określonych taktyk może prowadzić do utrwalenia się obronnych nawyków, które zaburzają (ograniczają) zarówno publiczne (społeczne) funkcjonownie jednostki, jak i jej wewnętrzne możliwości sprawowania kontroli. Jednostka lękowa unikają­ca kontaktów społecznych z obawy przed zranieniem i upokorzeniem popada w stan izolacji i deprywacji potrzeb uczuciowych, Niepodejmowanie ryzyka w sprawach zawodowych (z powodu antycypowanego niepowodzenia) może prowadzić do poczucia niespełnienia i rzeczywistej przeciętności.

Skuteczna obrona przed „wygórowanymi" (w opinii jednostki) oczekiwaniami otoczenia może prowadzić do niekorzystnej samoidentyfikacji prywatnej. Jedno­stka, której uda się przekonać otoczenie, że jest chora, nerwowa itp., w związku, z czym inni nie oczekują od niej wiele, może jednak popaść w depresyjny nastrój, gdyż negatywnie zaczyna oceniać samą siebie. Paradoksalne stwierdzenie: „nikt ode mnie nic nie chce, bo jestem taka kiepska" może wynikać z inicjowanych wcześniej przez samą jednostkę autodeprecjacyjnych autoprezentacji, na skutek, czego znalazła się w społecznej próżni: obojętności,

Także doraźnie skuteczne sposoby zagłuszania audytorium wewnętrznego (np. picie alkoholu, odurzanie się narkotykami, ucieczka w wielogodzinne oglądanie telewizji) mogą prowadzić do niekorzystnych trwałych efektów w wymiarze publicznym: jednostka napiętnowana zostaje etykietą pijaka, narkornana, osoby mało ambitnej (zamiast intensywnie pracować i wybić się - ogląda telewizję).

Mimo różnych niebezpieczeństw wybiórcze stosowanie taktyk obronnych wydaje się być życiową koniecznością. Autorzy książki Złudzenia, które pozwa­lają żyć [Kofta, Szustrowa 1991 ] przekonują poprzez liczne dowody badań, że zniekształcenia poznawcze popełniane w obronie zarówno prywatnego , "ja", jak i publicznej opinii na swój temat są koniecznością gwarantującą w miarę zrówno­ważone funkcjonowanie w obliczu różnych niepowodzeń, a także nieodwracalnych zmian, takich jak utrata zdrowia (urody, młodości), zapadnięcie na śmiertelną chorobę, utrata osób bliskich (dzieci, partnera życiowego). Możliwość obrony poprzez samooszukiwanie się daje w dramatycznych sytuacjach szansę na dalsze życie i jego sens.

Efektywna autoprezentacja, prowadząca do wywołania pożądanego wrażenia (przypisania jednostce pożądanych cech), może spowodować zmiany w obrębie samowiedzy oraz zachowaniach jednostki [por. Arkin 1980; Goffman 1981, Dym­kowski 1996; Rothwald, Auggostir 1986; Tice 1992]. Arkin twierdzi wręcz, że ludzie stają się tym, kim mówią, że są, jeśli tylko nikt im nie zaprzeczy 11980. s. 180].

Goffman [ 1981 ] opisuje w okresie młodzieńczego poszukiwania własnej tożsa­mości (moratorium) zjawisko „eksperymentowania z maską", polegające na pró­bowaniu różnych zachowań społecznych, z którymi jednostka na początku nie w pełni się identyfikuje, lecz sprawdza siebie (swoje możliwości) oraz reakcje otoczenia na przejawiane zachowania. Wprowadza także pojęcie internalizacji maski, opisujące uwewnętrznianie zachowań, które początkowo były grą i jed­nostka nie identyfikowała się z nimi w pełni.

Istnieją liczne dowody empiryczne wskazujące na internalizację publicznie demonstrowanych zachowań. Badania Schlenkera i in. [1994] pokazują na przy­kład, że u osób dokonujących publicznej prezentacji siebie jako towarzyskich wzrastała samoocena w tym zakresie, a także w nowych sytuacjach osoby te zachowywały się bardziej towarzysko i tak też były oceniane przez partnerów interakcji. Autorzy badań uważają, że warunkiem internalizacji przejawianych zachowań jest publiczne zaangażowanie się w prezentowaną tożsamość.

Badania sugerują, że audytorium publiczne bardziej skłania jednostkę do konsekwentnego zachowywania się (zgodnego z wcześniejszymi zachowaniami) aniżeli audytorium prywatne [por. Cialdini 1995; Deutsch, Gerard 1955; Kerr, McCoun 1985; Tice 1992]. Do takich wniosków prowadzą m.in. badania Tice [1992] wykazujące większe zmiany w koncepcji własnej osoby, gdy określone zachowanie było prezentowane w obecności zewnętrznego audytorium niż w wa­runkach prywatnych, aczkolwiek i w tych ostatnich obserwowano zmiany w ob­razie własnej osoby pod wpływem wcześniejszych zachowań, Badania Tice poka­zały, że podatność na internalizację publicznie przejawianych zachowań pozytyw­nie wiąże się ze skłonnością do obserwacyjnej samokontroli (self-monitoring): osoby o wyższym nasileniu tej cechy są bardziej skłonne internalizować przeja­wiane zachowania.

Efekty przeniesienia prezentowanego zachowania na inne sytuacje (carryover efect) [por. Jones, Rothewald i in. 1981] zależą także od okoliczności, w jakich jest ono aranżowane: są większe, gdy jednostka ma swobodę wyboru zachowania, prezentowane zachowanie bazuje na relacjach z własnego życia (nie jest odegra­niem przygotowanej roli) oraz gdy jednostka oczekuje dalszych interakcji z partne­rem, przed którym prezentowała określone zachowanie [Rothewald, Augosttir 1986, Tice 1992).

Badacze zjawiska przeniesienia [por. Fazio, Zanna i in. 1977; Jones, Rhodewalt i in. 1981; Rhodewalt, Augosttir 198ó] wymieniają dwa mechaniczny odpowie­dzialne za efekt internalizacji, zewnętrznych zachowań: samopercepcji oraz dyso­nansu poznawczego. Mechanizm samopercepcji (wnioskowania o wewnętrznych przekonaniach na podstawie obserwacji własnych zachowań [por. Bem 1972] ma miejsce wówczas, gdy prezentowane zachowanie mieści się w obszarze akceptacji "ja" i odwołuje się do doświadczeń dostępnych samoświadomości jednostki; mechanizm dysonansu poznawczego aktywizuje się, gdy jednostka w sytuacji swobody wyboru podejmuje zachowania mieszczące się w obszarze odrzucenia przez „ja" (wówczas to, czy zachowanie odnosi się do doświadczeń jednostki, czy jest tylko odgrywaną rolą, nie ma znaczenia).

Kurt Vonnegut w przedmowie do polskiego wydania swojej powieści pt. Matka noc [1984, s. 1I] przestrzega przed lekkomyślnym przywdziewaniem masek: Jesteśmy tym, kogo udajemy i dlatego musimy bardzo uważać, kogo udajemy. Większość badań poświęcona internalizacji ról społecznych dotyczy warunków, które muszą być spełnione, aby to, co jest początkowo grą, udawaniem, maską włożoną na użytek pozaosobowych utylitarnych celów, stało się elementem samo­wiedzy, atrybutem naszej tożsamości [por. Dymkowski 1996]. Odrębną, znacznie rzadziej poruszaną sprawą jest wybór określonych masek: przecież nie wszyscy przebierają się w le same maski. Dlaczego tak się dzieje?

Powody, dla których zafałszowania publicznej samoidentyfikacji mają zróżni­cowany charakter, można podzielić na wewnętrzne - związane z dotychczasową tożsamością jednostki [por. Schlenker 1985 i wyżej tekst], jej aspiracjami (pożą­daną tożsamością) oraz uznanymi przez nią normami moralnymi i obyczajowymi, które będą ograniczać wybór ról, oraz zewnętrzne - sytuacyjne i społeczne. Oczekiwania otoczenia mogą być zarówno względnie trwałe (jak normy kulturowe i obyczajowe), jak i doraźnie formułowane przez innych lub przypisywane innym przez jednostkę [por. Aronson 1995]. Literatura piękna dostarcza bogatych przy­kładów opisujących powody, dla których ludzie podejmują się ról, z którymi nie identyfikują się całkowicie lub tylko częściowo.

Dotychczasowa samowiedza jednostki jest znaczącym wyznacznikiem podej­mowanych publicznie taktyk autoprezentacyjnych. Tak, więc nie każda maska pasuje dla wszystkich: trudno udawać bogatą, młodą lub z tupetem, jeśli jest się osobą biedną, w podeszłym wieku lub bardzo nerwową oraz ma się w miarę adekwatną samoświadomość w tym zakresie. Trudno także udawać przedstawicie­la innej rasy lub dowolnej narodowości bez odpowiedniego wyglądu czy znajomo­ści języków obcych. Nie każda kobieta chciałaby, choćby przez chwilę, udawać osobę swobodnych obyczajów, alkoholiczkę czy upośledzoną umysłowo, nawet gdyby z tymi rolami wiązały się znaczące korzyści (zgodnie z teorią dysonansu poznawczego: im większe korzyści, tym mniejsze rozterki natury moralnej) [por. Festinger 1957].

Także czynniki zewnętrzne decydują o podejmowanych taktykach: inne oczeki­wania są formułowane wobec zachowań kobiet w kulturze islamu, a inne w kultu­rze europejskiej. Presje zewnętrzne mogą mieć wymiar nie tylko kulturowo-oby­czajowy, lecz także sytuacyjny. Pracując z atrakcyjnym szefem, który lubi zalotne sekretarki, młoda pracownica może czuć się sprowokowana do podjęcia oczekiwa­nej roli (wbrew swoim dotychczasowym doświadczeniom). Oczywiście, poziom internalizacji norm oraz koncepcja „ja" jednostki (np. pryncypialna lub pragma­tyczna) [por. Snyder, Campbell 1980; Snyder 1986] będą współdecydować o sile i skuteczności pokus zewnętrznych.

Sytuacje wojny, kryzysu społeczno-ekonomicznego itp. także mogą stwarzać niepowtarzalne okazje do podejmowania określonych ról, z którymi jednostka może początkowo wcale się nie identyfikować (np, szpiega, wykonawcy wyroków śmierci itp.).

Konkludując powyższe rozważania, można powiedzieć, że niezależnie od powodów uruchamiających określone zachowania autoprezentacyjne jednostka musi liczyć się z konsekwencjami takich zachowań, nie tylko w wymiarze spo­łecznym, lecz także wewnętrznym - tożsamościowym.

3. TAKTYKI AUTOPREZENTACYJNE W SYTUACJI POWODZENIA I NIEPOWODZENIA

Sytuacjami, w których jednostce szczególnie zależy na autoprezentacji, są sytuacje oceny. W literaturze psychologicznej, opisującej samoidentyfikację jed­nostki w sytuacji oceny, dwa motywy tych zachowań uważa się za dominujące: faworyzacji "ja" (self-enhancement) oraz spójności , ja" (self-consistensy). Rza­dziej pojawia się także motyw walidacyjny.

3.1. Motywacja egotystyczna - faworyzowanie własnego „ja"

Zgodnie z teorią faworyzacji "ja" ludzie są motywowani do spostrzegania siebie i prezentacji w sposób możliwie jak najbardziej korzystny. Faworyzacja „ja" przejawia się na różne sposoby. Nieuzasadniony optymizm w widzeniu siebie i swoich losów (Weinstein 1980], dokonywanie korzystnych dla siebie porównań z innymi [Festinger 1954; Tesser, Campbell 1983], poszukiwanie do porównań osób w gorszej sytuacji (downward social comparison) [Wills 1987; Wood, Tay­lor, Lichtman 1985; Sędek 1991], ponadprzeciętne oceny swoich cech, zwłaszcza w zakresie inteligencji (Dunning i in. 1989] czy egotystyczne zniekształcenia atrybucyjne (Weary 1978; Aronson 1995; Mądrzycki 1986; Kofta 1991] - to przejawy faworyzacji „ja".

„Mocna" wersja teorii faworyzacji „ja" przewiduje, iż w sytuacji powodzenia osoby z niskim poczuciem własnej wartości (low self-esteem) - z racji większej deprywacji potrzeb typu: uznanie, szacunek dla samego siebie itp. - bardziej niż osoby z wysokim poczuciem własnej wartości wykorzystują pochlebne oceny siebie, dokonując większych pozytywnych zmian w samoopisie [por. Dittes 1959; Shrauger 1975].

W wersji „słabszej" teoria faworyzacji „ja" traktuje wyjściowy poziom po­czucia własnej wartości jako nie pozostający w związku z reakcjami na ocenę. Oznacza to, że ludzie traktują informacje pozytywne na swój temat zwykle jako bardziej trafne niż informacje negatywne, czują się bardziej odpowiedzialni za powodzenie niż niepowodzenie oraz przeżywają emocje pozytywne po uzyskaniu informacji korzystnie świadczących o „ja" (por. Swann i in. 1987].

3.2. Motywacja konserwatywna - zachowanie spójności „ja"

Teoria spójności „ja" przyjmuje, że ludzie łatwiej asymilują informacje na swój temat zgodne z własnym doświadczeniem, ale unikają informacji bądź je odrzucają, jeśli są one sprzeczne z dotychczasową koncepcją własnej osoby. Tak, więc osoby z wysokim poczuciem własnej wartości traktują jako bardziej wiary­godne informacje pozytywne na swój temat, w związku z czym czują się za nie bardziej odpowiedzialne niż za informacje negatywne. W przeciwieństwie do nich osoby o niskim poczuciu własnej wartości traktują informacje negatywne na swój temat jako bardziej trafne i wiarygodne w porównaniu z informacjami pozytywny­mi, tak więc czują się bardziej odpowiedzialne za informacje negatywne niż pozytywne [por. Swann i in. 1987; Dymkowski 1993]. W „silnej" wersji teoria spójności przewiduje, że także reakcje emocjonalne na niepowodzenie są w przy­padku osób o niskim poczuciu własnej wartości bardziej pozytywne niż w przy­padku powodzenia [Shrauger 1975], Przewidywanie to nie zostało jednak potwier­dzone przez badania [por. Swann i in. 1987].

Jedną z czołowych teorii motywacji spójności jest teoria dysonansu poznaw­czego [Festinger 1957], która motyw usuwania rozbieżności między niezgodnymi przekonaniami jednostki (nie tylko na swój temat) traktuje jako uniwersalny przejaw wszystkich zachowań człowieka. Sposoby usuwania dysonansu poznaw­czego często odbiegają od racjonalności, lecz mają charakter racjonalizacji: uspra­wiedliwienia tego, czego jednostka z jakichś powodów nie potrafi lub nie chce zmienić. Nie zawsze też usuwanie dysonansu poznawczego ma charakter konser­watywny, chroniący dotychczasowe przekonania jednostki. Wspominane wcześniej badania dotyczące internalizacji zewnętrznych zachowań własnych [por. rozdz. 2.7] pokazują, że w sytuacji niewystarczająco uzasadniającej zachowania jednostki (małe nagrody i kary), jeśli zachowania te są niezgodne z jej dotychczasowymi poglądami, może ona usunąć dysonans poprzez zmianę poglądów na bardziej zgodne z zachowaniem. Mechanizm ten wyjaśnia proces internalizacji maski, czyli zmian w samoidentyfikacji prywatnej (koncepcji własnej osoby) pod wpływem publicznych autodeklaracji. Dodatkowo zachowania odbiorców, potwierdzające wiarygodność autoprezentacji (nawet zafałszowanej), facylitują proces uwewnętrz­niania. Z czasem jednostka traktowana przez otoczenie zgodnie z jej autodekla­racjami zaczyna wierzyć, że właśnie jest taka.

W sytuacji oceny informacje o uzyskaniu wyniku niezgodnego z dotychczaso­wą samooceną jednostki rodzą swoisty dysonans poznawczy - zagrożenie dla spójności tożsamości jednostki (nie można jednocześnie być bardzo zdolnym i osiągać bardzo słabe wyniki), z którym jednostka musi poradzić sobie nie tylko na forum prywatnym (przed samą sobą), lecz często także na forum publicznym: wyjaśnić czy usprawiedliwić zaistniały wynik przed innymi osobami. Wówczas jednostka może wykorzystywać atrybucje przyczynowe wyniku jako taktyki obronne, chroniące dotychczasowy obraz własnej osoby lub opinię na swój temat wśród innych. O atrybucjach przyczynowych jako taktykach autoprezentacyjnych traktuje rozdział 3.5.

3.3. Motywacja walidacyjna - poszukiwanie trafnych informacji na temat własnej osoby

Trzecim rodzajem motywu regulującego zachowania człowieka jest motyw walidacyjny, związany z pragnieniem posiadania trafnej samowiedzy (por. Trope 1986, Dymkowski 1993]. Powodem poszukiwania trafnych, nie zawsze korzyst­nych dla „ja", informacji jest ich użyteczność dla zachowania jednostki zarówno w wymiarze indywidualnym, jak i społecznym. Jednostka pragnąca realizować cele, którym będzie potrafiła sprostać, a także efektywnie kontrolować zachowa­nia innych ludzi, powinna mieć trafną wiedzę na temat swoich możliwości. Ów utylitarny punkt widzenia własnej osoby może pozostawać w konflikcie zarówno z motywacją egotystyczną, jak i konserwatywną (związaną z potwierdzaniem dotychczasowego obrazu „ja"). Badania Browna [w: Dymkowski 1993, s. 63-65] wykazały wystąpienie motywacji walidacyjnej nawet w sytuacji oczekiwanego niepowodzenia wśród badanych, aczkolwiek jej nasilenie korelowało pozytywnie z oczekiwaniem sukcesu,

Także badania Sedikedesa [1993] - dotyczące poszukiwania informacji dia­gnostycznych dla ”ja" wykazały, że badani nie tylko poszukują informacji na temat swoich ważnych pozytywnych cech (motywacja egotystyczna) oraz central­nych cech osobowości niezależnie od znaku ich wartości (motywacja konserwa­tywna), lecz także zadają pytania dotyczące peryferyjnych cech; te pytania trak­towano jako diagnostyczne dla motywacji walidacyjnej. Warto w tym miejscu zauważyć, że motywacja walidacyjna ma szanse pojawić się w „czystej postaci" w przypadku niskiego zaangażowania „ja" (gdy cechy mają charakter peryferyjny dla tożsamości jednostki, np. testowanie własnego gustu w zakresie mody przez siostrę zakonną). W przypadku informacji ważnych dla samoidentyfikacji wydaje się, że motywacja walidacyjna jest przefiltrowywana przez motywy egotystyczne i konserwatywne (nadzieje na potwierdzenie pozytywnego lub/i dotychczasowego obrazu własnej osoby). Tak, więc lokalny poeta budzący zachwyt wśród miejsco­wej publiczności może wysłać swoje wiersze na konkurs ogólnokrajowy, mając cichą nadzieję na uzyskanie bardziej prestiżowego potwierdzenia swojego talentu ze strony kompetentnego jury. Natomiast jednostka wątpiąca w swoje zdolności do nauki za namową bliskich może spróbować zdawać na studia po to tylko, aby udowodnić bliskim, że nie nadaje się do tego. W tym przypadku motywacja walidacyjna może być zdominowana przez chęć potwierdzenia negatywnego obrazu własnej osoby, Jeśli takiej walidacji towarzyszą zachowania samoutrudnia­jące (wątpiący w swoje możliwości kandydat na studia uczy się niewiele), walida­cja jest wtórnym (pozorowanym) motywem pozostającym na usługach samopo­twierdzania dotychczasowego obrazu "ja".

Istnieje także możliwość wymuszenia zachowań walidacyjnych przez otoczenie w sytuacji, gdy jednostka w obronie opinii osoby obiektywnej, odważnie stawiają­cej czoła wyzwaniom demonstruje postawę walidacyjną zgodnie z zasadą: lepiej ponieść porażkę, niż okazać się osobą tchórzliwą, unikającą prawdy. Wybór, czy lepiej okazać się obiektywnie zweryfikowanym beztalenciem z godnością przyj­mującym werdykt o swojej miernocie czy wymigującym się od oceny „unika­czem", który przez całe lata roi sobie, co mogłoby się zdarzyć, gdyby poddał się weryfikacji {gdyby nie moja nieśmiałość, to dzisiaj, drogie wnuczki, byłbym sławnym profesorem, tenorem itp.) nie jest wcale prosty i nadaje się na poważne dysertacje filozoficzne. Przykładem dominacji motywacji walidacyjnej nad egotys­tyczną mogą być żywoty świętych, którzy przed obliczem Boga (dokonując mało korzystnych dla „ja" porównań z majestatem Doskonałego) żyli w przeświadczeniu o swojej nicości i grzeszności, Jeśli jednak egzystencja biologiczna nie jest najwyższą wartością, to w perspektywie życia wiecznego przyjęcie postawy wa­lidacyjnej wobec własnej kondycji duchowej można uznać za postawę najlepszą z możliwych.

3.4. Polimotywacyjna regulacja samoidentyfikacji jednostki w sytuacji oceny

Próbę integracji trzech motywów w odniesieniu do sytuacji, w której jednostka odbiera informacje zwrotne dotyczące rezultatów własnego działania, zapropono­wali Jussim, Yen i Aiello [1995]. Ich model nie rozstrzyga ważności trzech me­chanizmów regulacji zachowań, lecz pokazuje powiązania między nimi dowodząc, że reakcje na informacje zwrotne (podobnie jak inne zachowania) z reguły mają charakter polimotywacyjny. Reakcje na informacje zwrotne, według modelu, składają się z trzech faz.

W pierwszej fazie pojawiają się reakcje afektywne, zdominowane przez regula­cję egotystyczną (informacje o powodzeniu wzbudzają emocje pozytywne, a in­formacje o niepowodzeniu - emocje negatywne). Wiele badań potwierdza poja­wienie się po uzyskaniu wyników afektu, niezależnego od globalnego samowartoś­ciowania jednostki [por. Arkin, Appelman 1983; Lake, Arkin 1985; Shrauger 1975; Swann 1992; Zajonc 1980].

W drugiej fazie jednostka dokonuje poznawczej oceny trafności uzyskanych informacji zwrotnych. Ocena ta dokonuje się poprzez porównanie informacji zwrotnych z istniejącym obrazem własnej osoby. W tej fazie autorzy modelu przewidują efekty interakcyjne wyniku z globalnym samowartościowaniem jedno­stki. Pozytywne informacje zwrotne są zgodne z wysokim globalnym samowar­tościowaniem, dlatego też osoby o wysokim mniemaniu o sobie akceptują infor­macje o powodzeniu, czując się za nie odpowiedzialne (dokonują wewnętrznych atrybucji przyczynowych wyniku). Natomiast osoby o niskim globalnym samowar­tościowaniu pozytywne informacje zwrotne traktują jako niezgodne z dotychcza­sowym obrazem własnej osoby, zatem odrzucają osobistą odpowiedzialność za taki wynik (dokonują bardziej zewnętrznych atrybucji przyczynowych wyniku). Inaczej przedstawia się sytuacja w przypadku otrzymania negatywnych informacji zwrotnych. Informacje o niepowodzeniu są traktowane jako nietrafne przez osoby o wysokim globalnym samowartościowaniu (odrzucają za nie odpowiedzialność) oraz jako trafne przez osoby o niskim globalnym samowartościowaniu (przyjmują za nie odpowiedzialność), Badania, generalnie rzecz biorąc, potwierdzają efekty tej fazy [por. Swann i in. 1987]. Można powiedzieć, że na tym poziomie reakcji ocena trafności uzyskiwanych wyników jest podporządkowana (zniekształcana) motywacji konserwatywnej: to, co potwierdza przeszłe doświadczenie jednostki, jest traktowane jako bardziej trafne (wiarygodne) niż to, co jest niezgodne z do­tychczasowym doświadczeniem.

Trzecia faza reakcji na informacje zwrotne (będąca oryginalnym elementem modelu Jussima i in. [ 1995]) ma, podobnie jak faza druga, charakter poznawczy i dotyczy formułowania samoocen oraz oczekiwań dotyczących podobnej aktyw­ności w przyszłości. Zdaniem autorów w tej fazie pojawiają się dwa efekty głów­ne: informacji zwrotnych oraz globalnego samowartościowania.

Pierwszy efekt polega na tym, że osoby odnoszące powodzenie dokonują bardziej korzystnej samooceny oraz wyższych oczekiwań kolejnego wyniku niż osoby ponoszące porażkę, natomiast drugi efekt: globalnego samowartościowania polega na tym, że osoby o wyższym poczuciu własnej wartości dokonują bardziej korzystnych samoopisów aniżeli osoby o niższym poczuciu własnej wartości. Oba efekty są spowodowane specyficzną oceną trafności wyników dokonywaną przez osoby o różnym poziomie poczucia własnej wartości. Ponieważ wynik pozytywny jest oceniany jako trafny przez osoby o wysokim globalnym samowartościowaniu, natomiast jako nietrafny przez osoby o niskim mniemaniu o sobie, pozytywne informacje zwrotne są na poziomie samoocen dyskontowane tylko przez osoby o wysokim poczuciu własnej wartości. 'I, kolei informacje negatywne są odrzu­cane przez osoby o wysokiej samoocenie, a przyjmowane przez osoby o niskim mniemaniu o sobie, w efekcie, czego w sytuacji niepowodzenia samooceny osób o niskim poczuciu własnej wartości są niższe niż osób o wysokiej wartości. W ten sposób jest osiągany efekt główny globalnego samowartościowania: niezależnie od wyniku samoopisy badanych o wysokim globalnym samowartościowaniu są wyższe niż osób o niskim globalnym samowartościowaniu.

Efekt główny wyniku polega na tym, że w obu grupach (o wysokim i niskim samowartościowaniu) samoopisy w sytuacji powodzenia są wyższe niż w sytuacji niepowodzenia. W przypadku osób o wysokim globalnym samowartościowaniu jest to spowodowane podwyższaniem samoopisów po uzyskaniu powodzenia, za które czują się osobiście odpowiedzialne oraz nie zaniżaniu samoopisów po ponie­sieniu porażki traktowanej jako zdarzenie przypadkowe. Natomiast w przypadku osób o niskim globalnym samowartościowaniu niepowodzenie sprawia, że osoby te przyjmując za nie odpowiedzialność, obniżają samooceny, lecz nie dyskontują na poziomie samoocen powodzenia, traktując ten wynik jako mało reprezentatyw­ny dla siebie. W rezultacie takich zabiegów, niezależnie od globalnego samowar­tościowania, w sytuacji powodzenia są przewidywane wyższe samooceny niż w sytuacji niepowodzenia.

Przewidywania modelu Jussima i in. [ 1995] były weryfikowane w warunkach eksperymentu laboratoryjnego oraz z zachowaniem anonimowości. Wyniki zasad­niczo potwierdziły przewidywane w modelu oczekiwania. Badania wykazały jednak, że formułowane w trzecim etapie samooceny i oczekiwania w mniejszym stopniu zależały od sposobu dokonywanych wcześniej ocen trafności i atrybucji wyniku niż od reakcji afektywnych. Wynik ten może wskazywać na pozapoznaw­czy, emocjonalny charakter dokonywanych samoocen. Dla prezentowanych tutaj rozważań istotna jest próba integracji trzech motywów regulacji, pokazująca ich wzajemne powiązania, a zwłaszcza (zdaniem autorki pracy) nieautonomiczność motywu walidacyjnego, który jest podporządkowany regulacji konserwatywnej (za bardziej trafny wynik uważany jest taki, który potwierdza status quo). Ponieważ uzyskano efekt główny wyniku dla wysokości samoopisów (były wyższe w sytua­cji powodzenia niż niepowodzenia), rezultat taki może dowodzić, że jednostka zgodnie z motywacją egotystyczną wykorzystuje powodzenie do afirmacji własne­go „ja", niezależnie od poznawczych deklaracji o trafności wyniku.

Dotychczasowe badania związane z trzema typami motywacji regulujących zachowania samoidentyfikacyjne nie rozstrzygają problemu ważności tychże moty­wacji w warunkach autoprezentacji oraz prywatnie. Czy jednakowo silnie pragnie­my dobrze wypaść (faworyzujemy siebie) przed samymi sobą, jak przed innymi? Czy bardziej boimy się krytyki innych czy samych siebie (wyrzutów sumienia)? Czy pragnienie spójności „"ja" jest głównie potrzebą prywatną czy publiczną - wynikającą z oczekiwań otoczenia, a także odzwierciedlającą podobne oczekiwa­nia własne wobec innych (chcemy, aby inni zachowywali się spójnie, dzięki czemu ich zachowanie jest dla nas zrozumiałe i przewidywalne)? Badania własne zaprezentowane w II części pracy podejmują problematykę ważności trzech moty­wacji w procesach samoidentyfikacji prywatnej i publicznej.

3.5. Atrybucje przyczynowe jako taktyki autoprezentacyjne w sytuacji powodzenia i niepowodzenia. Uwarunkowania indywidualne i sytuacyjne

EGOTYZM ATRYBUCYJNY PRZED AUDYTORIUM PRYWATNYM I PUBLICZNYM

Badania dotyczące atrybucji przyczynowych w tzw. zdrowej populacji (osób niedepresyjnych, z dobrą samooceną) sugerują, że motywacja egotystyczna zwią­zana z obroną i promocją własnego „ja" jest motywacją dominującą. Opisywany jako powszechnie stosowany egotystyczny błąd atrybucyjny nazywany „asymetrią atrybucyjną" polega na przypisywaniu sobie (własnym dyspozycjom, wysiłkowi) odpowiedzialności za powodzenie- oraz szukaniu na zewnątrz siebie przyczyn niepowodzenia (atrybucje zewnętrzne) [por. Kofta 1991; Mądrzycki 1986; Weary­-Bradley 1978; Zuckerman 1979]. Odmiennie reagują osoby depresyjne o zani­żonej samoocenie [por. Alloy, Abramson 1979; Kuiper, Derry 1982; Peterson, Seligman 1984], stosując tzw. kontroobronny wzorzec atrybucyjny. Polega on na przypisywaniu sobie (swoim dyspozycjom) odpowiedzialności za niepowodzenie oraz lokalizacji przyczyn powodzenia poza sobą, w czynnikach zewnętrznych. W przypadku tego typu zachowania można mówić o konserwatywnej (nieego­tystycznej) motywacji do utrzymania negatywnego obrazu własnej osoby [por. Dymkowski 1993].

Kto jest odbiorcą opisanych powyżej zniekształceń atrybucyjnych: prywatne „ja" czy inni ludzie? Wyniki badań dotyczące tego problemu nie są jednoznaczne. Przegląd badań dokonany przez Weary'ego-Bradleya [1978], dotyczący atrybucji przyczynowych w warunkach publicznych wykazał powszechne występowanie zjawiska faworyzowania „ja". Rezultat ten mógłby sugerować, że to audytorium publiczne egotyzuje zachowania badanych. Jednak kolejne badania tego autora [ 1982], uwzględniające zarówno prywatne, jak i publiczne warunki pomiaru atrybucji, wykazały, że atrybucje przyczynowe dokonywane w warunkach publicz­nych były skromniejsze od tych dokonywanych w warunkach prywatnych. Nato­miast w badaniach Schlenkera, Hallama i McCown [1983] efekt faworyzacji „ja" wystąpił jednakowo silnie w warunkach prywatnych, jak i publicznych. Rozbież­ność uzyskiwanych wyników może sugerować, że zarówno zmienne indywidualne, jak i rodzaj audytorium oraz inne zmienne sytuacyjne (np. poziom zaangażowania „ja") mogą decydować o tym, w jaki sposób atrybucje przyczynowe są wykorzys­tywane jako taktyki autoprezentacyjne przed samym sobą oraz innymi ludźmi. Na przykład badania Schlenkera, Weigloda i Hallama [1990] pokazują, że osoby o wysokiej samoocenie bardziej aniżeli osoby o niskiej samoocenie korzystają z regulacji egotystycznej podczas dokonywania atrybucji przyczynowych, zwłasz­cza w sytuacji publicznie interpretowanego niepowodzenia. Natomiast lęk społeczny może wiązać się z bardziej skromnymi atrybucjami przyczynowymi wyników w warunkach publicznych niż prywatnych [por. Arkin i in. 198U; Whitehead, Smith 1995]. Na przykład badani z wysokim lękiem społecznym rzadziej w wa­runkach publicznych (w porównaniu z prywatnymi) odwoływali się w interpretacji niepowodzenia do braku szczęścia [Whitehead, Smith 1995]. Odwoływanie się do pecha jest uważane za ryzykowne, gdyż odbiorca takiego tłumaczenia może je odrzucić jako nazbyt zrównujące (consensus - raising excuses) [por. Smith, Whi­tehead 1988].

Zmienną sytuacyjną moderującą sposób dokonywania atrybucji przyczynowych może być dystans czasowy, z perspektywy którego są wyjaśniane zachowania. Atrybucje przyczynowe dokonywane z perspektywy czasu minionego mają z re­guły mniej egotystyczny charakter aniżeli dokonywane bezpośrednio po uzyskaniu wyników [por. Szmajke 1989].

Egotyzm atrybucyjny jest uwarunkowany także poziomem osobistego zaanga­żowania jednostki w działanie i uzyskiwane oceny. Badania [Miller 1976; Stephan, Gollwitzer 1981 ] pokazują, że małe zaangażowanie w określoną aktywność osła­bia skłonność do asymetrii atrybucyjnej otrzymywanych wyników. Małe zaanga­żowanie „ja" może więc sprawić, że atrybucje przyczynowe nie będą wykorzy­stywane jako taktyki autoprezentacyjne, czyli ocena przyczyn subiektywnie mało ważnych wydarzeń nie będzie różnić się w warunkach prywatnych i publicznych.

ATRYBUCJE PRZYCZYNOWE JAKO TAKTYKI AUTOPREZENTACYJNE W ŚWIETLE TEORII ATRYBUCJI WEINERA

Podział atrybucji przyczynowych na wewnętrzne i zewnętrzne jest, według Weinera [1979], niewystarczający do opisu zachowań atrybucyjnych oraz przewi­dywania zachowań będących konsekwencją dokonanych wcześniej interpretacji przyczyn uzyskanych wyników. Weiner zaproponował podział atrybucji według trzech kryteriów: wewnętrzne - zewnętrzne, stabilne - niestabilne oraz kontrolo­ walne - niekontrolowalne. Tabela 1 przedstawia tak wyróżnione atrybucje.

Tabela I Atrybucje powodzenia i porażki według klasyfikacji uwzględniającej umiejscowienie, stabilność I kontrolowalność przyczyn

Kontrolowalność

W ewnętrzne

Zewnętrzne

Stabilne

Niestabilne

Stabilne

Niestabilne

Niekontrolowalne

zdolności

nastrój

Poziom trudności

szczęście

zadania .

Kontrolowalne

typowy wysiłek

bezpośredni

preferencje

szczególna pomoc

wysiłek

nauczyciela

innych

Źródło: B. Weiner: A theory... 1979, s. 7.

Badania Weinera i innych [1979] pokazują, że sposób interpretacji uzyskiwanych wyników (analizowany na przykładzie doświadczeń szkolnych) nie tylko ma bezpośrednie konsekwencje w postaci pojawiających się złożonych emocji (typu: duma, żal, poczucie wstydu, poczucie kompetencji itp.), lecz także wyznacza po­ziom oczekiwań związanych z dalszą aktywnością jednostki, a co za tym idzie - jej dalszy wysiłek wkładany w określoną aktywność. Także - w przypadku atrybucji przyczynowych dokonywanych z pozycji obserwatora (nauczyciela) - wpływa na ocenę i sympatię wobec ucznia.

Z badań przytaczanych przez Weinera [1979] wynika, że osoby interpretujące powodzenie w kategoriach przyczyn stabilnych (zdolności i poziomu trudności zadania) mają wyższy poziom oczekiwań dotyczących kolejnych wyników aniżeli osoby lokalizujące przyczyny w czynnikach zmiennych, takich jak wysiłek lub szczęście. Natomiast podział atrybucji wyłącznie na dwie grupy przyczyn wew­nętrznych i zewnętrznych (nie uwzględniający stabilności przyczyn) nie różnicuje poziomu oczekiwań. W sytuacji niepowodzenia atrybucje przyczynowe do czynni­ków zmiennych (takich jak brak szczęścia lub bezpośredniego wysiłku itp.) zaha­mowują spadek oczekiwań, natomiast atrybucje niepowodzenia do czynników stabilnych, takich jak zdolności lub trudność zadania powodują spadek oczeki­wań, a także osłabienie wysiłku w realizacji określonych celów.

Szczególnie destrukcyjny dla zachowania jednostki jest typ atrybucji przyczy­nowych niepowodzenia o charakterze wewnętrznym-stabilnym i jednocześnie niekontrolowalnym (brak zdolności, inteligencji, dyspozycji charakterologicznych). Wydaje się jednak, że w pewnych warunkach dokonanie trafnego rozpoznania przyczyny jako nieusuwalnej (dyspozycyjnej lub zewnętrznej) może jednostce zaoszczędzić niepotrzebnego zmagania się z zadaniem (trudno ze słonia zrobić baletnicę i vice versa) [por. Mc Farlin, Baumeister, Blaskovich 1984].

Interpretacja atrybucji przyczynowych zachowań innych ludzi wpływa na stosunek do nich (ocenę i sympatię), a także zachowania, takie jak na przykład niesienie pomocy. W szkole uczniowie są nagradzani bardziej za wysiłek niż zdolności oraz mniej karani za brak zdolności niż wysiłku (cyt. za: Weiner 1979]. Rezultat ten wiąże się z kontrolowalnością przyczyn: wysiłek jest zmienną kon­trolowalną przez wolę, natomiast zdolności - nie. Wystąpienie wysiłku dowodzi, zatem zaangażowania, dobrej woli ucznia, a więc cech moralnych, które są szczególnie ważne dla oceny innych ludzi, gdyż pozwalają przewidywać ich zachowa­nia [por. Wojciszke 1991].

Także od oceny przyczyn znalezienia się innej osoby w trudnym położeniu może zależeć gotowość udzielenia jej pomocy. Istotne dla zachowań prospołecz­nych są atrybucje odwołujące się równocześnie do lokalizacji (wewnętrzne­-zewnętrzne) oraz kontrolowalności przyczyn. Osobom, które spostrzega się jako osobiście odpowiedzialne za trudną sytuację, w jakiej się znalazły (np. nie chciały pracować), pomaga się znacznie mniej chętnie niż osobom, których położenie jest interpretowane za pomocą czynników zewnętrznych (los) lub wewnętrznych - niekontrolowalnych (np. choroba, brak wystarczających zdolności). Nietrudno znaleźć potwierdzenie rezultatów badań w rzeczywistości społecznej dostępnej potocznej obserwacji. Codzienna obserwacja reakcji indagowanych przez Cyganów lub Rumunów przechodniów, odsyłających żebraków do pracy, dowodzą prawdzi­wości eksperymentalnych ustaleń.

Koncepcja Weinera nie porusza problemu audytorium, wobec którego. są dokonywane atrybucje. Jednak ustalenia płynące z opisanych wyżej badań doty­czących ustosunkowań interpersonalnych w zależności od atrybucji przyczyno­wych dokonywanych z pozycji obserwatora mogą sugerować, że ludzie są §wia­domi znaczenia różnych przyczyn zachowań dla oceny interpersonalnej jego wykonawcy i w związku z tym mogą te przyczyny celowo wykorzystywać w pu­blicznych zachowaniach.

Według Tetlocka (1985] przeciętna jednostka nie tylko ustala przyczyny zacho­wań (własnych i innych ludzi) ex post - w formie refleksji lub tłumaczenia się, lecz jest także, a może przede wszystkim, intuicyjnie działającym „politykiem", który aranżując własne zachowania (podobnie jak politycy przygotowujący strate­gię działania państwa), liczy się z interpretacją ich przyczyn przez obserwatorów. Wszystkim znana jest z introspekcji sekwencja wewnętrznych monologów zaczy­nająca się od słów: Co powiedzą inni, jak to zrobię lub: Co zrobić, żeby uwie­rzyli, że moją intencją było... lub: Nie mogę tego zrobić, bo pomyślą, że jestem... itp. Niejeden klient robiący zakupy w dziale samoobsługowym świadomie po­wstrzymuje się od wyciągania z torebki chusteczki do nosa, aby nie posądzono go o kradzież (lub robi to ostentacyjnie na oczach personelu kontrolując, czy jego zachowanie jest wystarczająco jednoznaczne dla obserwatorów). Profesja przyzwo­itek, osób towarzyszących czy obserwatorów dowodzi ważności troski o właściwą interpretację wydarzeń, czasem jednak tak bardzo złożonych jak scena polityczna, na której sukces polityka często zależy od przekonania innych do własnej interpre­tacji sytuacji.

Dokonując atrybucji przyczynowych własnych zachowań (prywatnie lub pu­blicznie) jednostka w sposób aktywny broni oraz buduje pożądany (osobisty lub społeczny) wizerunek własnej osoby. Według Schlenkera [1980, por. także Tetlock 1985] wybór taktyki atrybucyjnej podlega kalkulacji zysków i strat wiążą­cych się z określonym zachowaniem atrybucyjnym. Stosunek zysków do strat jest wyznaczony zarówno przez wartość pożądanej tożsamości wyjaśnianej przez atrybucje, jak i prawdopodobieństwo, że atrybucje będą zaakceptowane przez audytorium. Tak, więc jednostka może pozwolić sobie na bardziej faworyzujące "ja" wyjaśnienia własnych zachowań w sytuacji, gdy spostrzegane ryzyko odrzu­cenia takich wyjaśnień przez audytorium jest stosunkowo małe. Natomiast w sytuacji, gdy odbiorca zachowań atrybucyjnych jest spostrzegany jako bardziej krytyczny lub jednostka liczy się z kolejnymi wydarzeniami, które mogą zakwestionować jej wyjaśnienia, wówczas zachowuje się bardziej samokrytycznie. Także osoby z wy­sokim lękiem społecznym, silnie skoncentrowane na motywie unikania dezaproba­ty społecznej są skłonne do zachowań samokrytycznych, zwłaszcza, gdy są prze­konane, że ich wyjaśnienia mogą być podważone przez kompetentne audytorium` [por. Arkin, Appelman, Berger 1980].

Oczywiście to, jakie atrybucje przyczynowe będą akceptowane przez otoczenie, zależy od wielu zmiennych, zarówno natury psychologicznej, jak i obyczajowej czy wręcz cywilizacyjnej. Tłumaczenie złego zachowania z pomocą kategorii typu: kuszenie przez szatana czy rzucenie uroku przez Cygankę było kiedyś (nie tylko w średniowieczu) bardziej akceptowanym wyjaśnieniem niż w czasach współczesnych; dzisiaj może uchodzić za objaw zacofania, chociaż odwoływanie się do mocy piekielnych, aczkolwiek mniej popularne, nadal - w świetle dogma­tów religijnych - jest bardzo aktualne (podobnie jak egzorcyzm)!

Badania Juvonen i Murdock [1995] wykazały, że uczniowie młodszych klas (10-, 12-letni) bardziej cenią wysiłek niż uczniowie klas starszych, także młodsi uczniowie odwoływali się do pilności jednakowo silnie w deklaracjach przezna­czonych dla nauczycieli, jak i kolegów. Inaczej było z uczniami klas starszych (14 lat), którzy częściej odwoływali się do wysiłku przed nauczycielem niż przed kolegami; uważali także, że przyznawanie się do wkładania małego wysiłku w naukę przysparza popularności wśród rówieśników. Deprecjonowanie wysiłku należy również do repertuaru zachowań studentów, jak wykazały badania Tice i Baumeistera [1990]: w warunkach publicznych studenci z wysoką samooceną wkładali mniej wysiłku w zadanie aniżeli prywatnie, co

zostało zinterpretowane przez badaczy jako strategia autoprezentacyjna mająca uwypuklić znaczenie inteli­gencji w osiąganiu powodzenia.

Problematykę atrybucji przyczynowych wykorzystywanych jako taktyki autoprezentacyjne podejmują badania 4 i 5 w II części pracy.

4. FUNKCJONOWANIE PRYWATNEJ I PUBLICZNEJ SAMOIDENTYFIKACJI - PREZENTACJA MODELU TEORETYCZNEGO

0x08 graphic
Teoretyczny model funkcjonowania prywatnej oraz publicznej samoidentyfi­kacji został graficznie przedstawiony na rys. 1.

Rys. 1. Model funkcjonowania prywatnej i publicznej samoidentyfikacji

1. Oba procesy samoidentyfikacji są uruchamiane w konkretnej sytuacji, w któ­rej jednostka realizuje określone zadania. W warunkach prywatnych (gdy jedynym rzeczywistym odbiorcą samoidentyfikacji jest własne "ja"), proces samoidentyfika­cji częściej jest inicjowany przez samą jednostkę, natomiast w warunkach publicz­nych - może wynikać zarówno z inicjatywy jednostki, jak i otoczenia, oczekują­cego od jednostki samookreślenia.

2. Procesy samoidentyfikacji mają charakter selektywny: określają jednostkę w obszarze związanym z realizowanymi przez nią zadaniami w konkretnej sy­tuacji.

3. Procesy samoidentyfikacji są procesami zniekształconymi poznawczo, za­równo z racji ograniczonych możliwości poznawczych jednostki (pojemności pamięci, zdolności analizy i syntezy własnego doświadczenia), działania mecha­nizmów obronnych, jak i zewnętrznej presji otoczenia. Na forum prywatnym znie­kształcenia mają bardziej nieświadomy charakter (wynikający z działania mecha­nizmów obronnych), natomiast na forum publicznym - mogą być zarówno zachowaniem nawykowym (nieświadomym), jak i świadomym działaniem jedno­stki, wykorzystującej określone taktyki i strategie autoprezentacyjne.

4. Samoidentyfikacja jest realizowana poprzez różne formy zachowań werbal­nych i niewerbalnych. Bezpośrednią formą werbalnej samoidentyfikacji jest samo­opis, niosący informacje równocześnie o charakterze deskryptywnym, jak i ocenia­jącym na temat własnej osoby.

A. Elementem samoidentyfikacji jest interpretacja przyczyn wydarzeń angażu­jących "ja" jednostki. W warunkach publicznych atrybucje przyczynowe mogą pełnić funkcję taktyk autoprezentacyjnych. W warunkach prywatnych są procesem poznawczym wyjaśniającym doświadczenia jednostki.

5. Oba procesy samoidentyfikacji opierają się na tożsamości jednostki (przeko­naniach na temat własnej osoby), jednak stopień wykorzystania wewnętrznej struktury „ja" w procesach samoidentyfikacji publicznej zależy zarówno od kon­cepcji własnej osoby (pryncypialnej - pragmatycznej, stopnia jej dojrzałości), jak i od presji sytuacji zewnętrznej (szeroko rozumianych nagród i kar związanych z prezentowaniem określonej tożsamości).

A. W sytuacji silnej presji zewnętrznej (uzyskanie informacji oceniających, obecność autorytetów) treść publicznej samoprezentacji może znacznie odbiegać od prywatnych przekonań jednostki, niezależnie od koncepcji własnej osoby.

B. W sytuacji neutralnej - słabo określonej (braku zewnętrznych ocen oraz informacji o znaczących konsekwencjach prezentacji własnej osoby) - styl auto­prezentacji zależy w większym stopniu od osobowości jednostki, jej indywidual­nej interpretacji sytuacji, formułowanych celów osobistych czy akceptowanych programów działania (taktyk i strategii).

6. W warunkach publicznych współwystępują oba procesy samoidentyfikacji. Ponieważ samoidentyfikacja prywatna jest jedynym sposobem (drogą) aktualizacji własnej tożsamości, jednostka dokonująca autoprezentacji zwykle równocześnie uruchamia proces samoidentyfikacji prywatnej, na podstawie, którego w sposób szczery lub bardziej czy mniej zniekształcony prezentuje siebie publicznie.

7. Procesy samoidentyfikacji realizują potrzeby tożsamościowe jednostki: samowiedzy, pozytywnej samooceny oraz spójności „ja". Stopień zaspokojenia potrzeb tożsamościowych zależy od poziomu integracji osobowości jednostki (siły ego), natomiast sposób zaspokojenia potrzeb tożsamościowych - od koncep­cji własnej osoby (w tym: dyspozycyjnej koncentracji na ja-publicznym lub pry­watnym).

A. Jednostki o silnym ego potencjalnie są lepiej przygotowane do zaspokajania własnych potrzeb tożsamościowych niż osoby o słabym ego. Dokonują bardziej stabilnej w czasie, faworyzującej samoidentyfikacji, także efektywniej bronią pozytywnej samooceny w sytuacji oceny.

B. Osoby o dominującej koncentracji na ja-prywatnym są mniej zainteresowane autoprezentacją niż osoby o dominującej koncentracji na ja-publicznym, dlatego też swoje potrzeby tożsamościowe lepiej (w ich subiektywnym odczuciu) zaspokajają podczas samoidentyfikacji prywatnej niż publicznej, odwrotnie dzieje się u osób o dominującej koncentracji na ja-publicznym. Bezpośrednią konsekwencją

troski o publiczne audytorium wśród osób o silnej koncentracji na ja-publicznym jest taktyczny charakter autoprezentacji, natomiast osoby silniej koncentrujące się na ja-prywatnym preferują strategie autoprezentacyjne. Taktyczność autoprezentacji przejawia się w zmienności i rozbieżności publicznych autodeklaracji z pry­watną samoidentyfikacją, z kolei strategiczny charakter autoprezentacji - w sta­łości publicznych samoidentyfikacji (prezentowanie stałej fasady) oraz w większej zgodności z prywatnymi przekonaniami.

8. Samoidentyfikacja publiczna, dzięki wzmocnieniom społecznym oraz zdol­ności jednostki do samoobserwacji, może prowadzić do doraźnych bądź trwałych zmian w samoidentyfikacji prywatnej oraz koncepcji własnej osoby. Niezależnie od autoprezentacji, także samoidentyfikacja prywatna, polegająca na procesach aktualizowania i przetwarzania informacji na swój temat, może prowadzić do modyfikacji istniejącej już koncepcji „ja".

Sytuacja zewnętrzna: realizowane zadania

Silnie angażująca „ja” (oceny, nagrody i kary)

neutralna

siła ego:

Sprawność procesów poznawczych, mechanizmów obronnych

„ja”

inni ludzie

audytorium

samoidentyfikacja

samoidentyfikacja

publiczna

prywatna

Tożsamość jednostki: koncepcja własnej osoby, doświadczenie

Taktyki i strategie autoprezentacyjne

interpretacja sytuacji



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Psychologia społeczna 14 X 2008, STUDIA, psychologia społeczna - Buksik
notatka dotyczaca bezrobocia, STUDIA, na studia, psychologia społeczna
Referat - pomiar postaw, Psychologia - studia, Psychologia społeczna I
Cztery etapy reakcji na utrate pracy, STUDIA, na studia, psychologia społeczna
Przemoc w rodzinie 1, studia, II ROK, Psychologia społecznego niedostosowania
referat psych. spol. nied, studia, II ROK, Psychologia społecznego niedostosowania
BPD w społeczeństwie, ♠ Studia- Psychologia ▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬, BORDERLINE (osobowość z pogranicza)
WAŻNE TERMINY Z PSYCHOLOGII SPOŁECZNEJ, studia UŚ, psychologia
Spoleczna Stojanowska1, WSFiZ, IV semestr, Psychologia społeczna
Psychologia społeczna. wykłady, STUDIA Pedagogika resocjalizacyjna
wymiana kultur., Studia administracja WSAP Białystok, rok 4 sem 1( Hasło 4), psychologia społeczna
Ćwiczenia 2, Studia, Pedagogika specjalna, Licencjat, I rok, Psychologia społeczna, Ćwiczenia
Zrozumieć sprawców przemocy, studia, II ROK, Psychologia społecznego niedostosowania
Rozdział 5 i 6, Studia - socjologia praca socjalna, Psychologia społeczna
Psychologia społeczna - Stojanowska - Kompedium, Dr hab
Psychologia społeczna - Stojanowska - Kompedium, Dr hab
21 download Studia podyplomowe Materiały ZZL PSYCHOLOGIA SPOŁECZNA
REFERAT - CD, studia, II ROK, Psychologia społecznego niedostosowania

więcej podobnych podstron