Hymn ''Szarych Szeregów'' Śpiewnik harcerski


Hymn Szarych Szeregów

1. Będziemy szli przez Polskę Szarymi Szeregami,

I będzie prawo z nami i będzie Bóg nad nami. a E a

Ref: będziem szli jak hymny wskroś miast,

wskroś wsi, polami.

I będziem równać w prawo Szarymi Szeregami.

2. Gdy rzucą nam wyzwanie ze wschodu czy z zachodu,

Zawisza miecz nam poda i ruszym do pochodu.

Ref.: Zadudni ziemia czarna gąsienic tysiącami,

I będziem szli do boju Szarymi Szeregami.

3. Rozniosą się fanfary echami rozgłośnymi,

Hen, po piastowskiej ziemi szarżami husarskimi.

Za nami pójdzie naród z orłami, sztandarami,

Powiedziem go szpalerem Szarymi Szeregami.

4. I będziem gmach budować w harcerskim twardym znoju,

Otworzym w nim podwoje dla prawdy i pokoju.

I będzie Polska mowa, my będziem Polakami,

I stanie straż przed gmachem Szarymi Szeregami.

5. Na straży polskich granic będziemy wiecznie stać,

Szarymi Szeregami, szara harcerska brać.

I będziem trwać kamieniem wzdłuż dróg drogowskazami,

I wieść będziemy młodych Szarymi Szeregami.

Modlitwa harcerska

O Panie Boże, Ojcze nasz,

W opiece Swej nas miej.

Harcerskich serc Ty drgnienia znasz,

Nam pomóc zawsze chciej.

Wszak Ciebie i Ojczyznę,

Miłując chcemy żyć.

Harcerskim prawom życia, dnia,

Wiernymi zawsze być.

Harcerskie ideały

1. Na ścianie masz kolekcję swoich barwnych wspomnień,

Suszony kwiat, naszyjnik, wiersz i liść.

Już tyle lat przypinasz szpilką na tej słomie,

To wszystko, co cenniejsze jest niż skarb.

Po środku sam generał Robert Baden-Powell,

Rzeźbiony w drewnie lilijki smukły kształt.

Jest krzyża znak i srebrny orzeł jest w koronie,

A zaraz pod nim harcerskich dziesięć praw.

2. Ramię pręż, słabość krusz i nie zawiedź w potrzebie,

Podaj swą pomocną dłoń tym, co liczą na ciebie.

Zmieniaj świat, zawsze bądź sprawiedliwy i odważny.

Śmiało zwalczaj wszelkie zło, niech twym bratem będzie każdy.

I świeć przykładem świeć,

I leć w przestworza leć.

I nieś ze sobą wieść,

Że być harcerzem chcesz.

3. A gdy spyta cię ktoś, skąd ten krzyż na twej piersi,

Z dumą odpowiesz mu - taki mają najdzielniejsi.

Bo choć mało mam lat w tym harcerskim mundurze,

Bogu, ludziom i Ojczyźnie na ich wieczną chwałę służę.

I świeć przykładem świeć...

Ogień

1. Zwyczaj to stary jak świat,

Ogień, ogień, ogień.

Rozpalmy blisko nas,

Ogień, ogień, ogień.

Ref.: Dla spóźnionego wędrowca,

Dla wszystkich spóźnionych w noc.

Rozpalmy tu, rozpalmy tu: C F

Ogień, ogień, ogień. G C

2. Pierwsza gwiazdka już wzeszła,

Czas by ogień rozpalić.

Lipy, sosny i buki,

Chylą gałęzie w oddali.

Ref.: Dla spóźnionego wędrowca...

3. Najpiękniejsze ognisko,

Z trzaskiem sypią się skry.

Wokół samych przyjaciół masz,

Więc śpiewaj z nami i Ty:

Ref.: Dla spóźnionego wędrowca...

Zielony płomień

W dąbrowy gęstym listowiu,

Błyska zielona skra.

Trzepoce z wiatrem jak płomień,

Mundur harcerski nasz.

Czapka troszeczkę na bakier,

Dusza rogata w niej.

Wiatr polny w uszach i ptaki,

W pachnących włosach drzew.

Tam, gdzie się kończy horyzont,

Leży nieznany ląd.

Ziemia jest troszkę garbata,

Więc go nie widać stąd.

Kreską przebiega błękitną,

Strzępioną pasmem gór.

Żeglują ku tej granicy,

Białe okręty chmur.

Gdzie niskie niebo usypia,

Na rosochatych pniach.

Gdziekolwiek namiot rozpinam,

Będzie kraina ta.

Zieleń o zmroku wilgotna,

Z niebieską plamką dnia.

Cisza jak gwiazda ogromna,

W grzywie złocistych traw.

W dąbrowy gęstym listowiu,

Błyska zielona skra.

Trzepoce płomień zielony,

Mundur harcerski nasz.

Czapka troszeczkę na bakier,

Lecz nie poprawiaj jej.

Polny za uchem masz kwiatek,

Duszy rogatej lżej.

Ballada rajdowa

Właśnie tu na tej ziemi,

Młody harcerz meldował.

Swą gotowość umierać za Polskę,

Tak jak ty niesiesz plecak.

On niósł w ręku karabin,

W sercu miłość, nadzieję i troskę.

Może tu w Nowej Słupi,

Dależycach, Bielicach.

Brzozowymi krzyżami znaczonych,

Swą dziewczynę pożegnał.

Nic nie wiedząc, że tylko,

Kilka dni życia mu przeznaczono.

Naszej ziemi śpiewamy,

Ziemi pokłon składamy.

Taki prosty, serdeczny, harcerski,

Niechaj echo poniesie.

Tę balladę rajdową,

W nowe jutro i w przyszłość nową.

Na pomniku wyryto,

Że szesnaście miał wiosen.

Że był śmiały, odważny, radosny,

Kiedy padał płakała.

Cała puszcza jodłowa,

Nie doczekał czekanej tak wiosny.

I choć on nie doczekał,

To nie zginął tak w sobie.

Przetarł szlak, którym dzisiaj wędrujesz,

Kiedy tak przy ognisku.

Śpiewasz sobie ballady,

Tak jak on w sercu ojczyznę czujesz.

Dalej wesoło

Dalej wesoło niech popłynie gromki śpiew,

Niech stutysięcznym echem zabrzmi pośród drzew.

Niech spędzi z czoła wszelki smutek, wszelki cień,

Wszak słoneczny mamy dzień.

Tra la la...

W sercu radość się rozpala.

Tra la la...

Chcemy słońca, chcemy żyć.

Harce, wycieczki, obozowych przeżyć moc,

Piosnki gorące, mknące jak kamyki z proc.

Serca złączone bratnich uczuć cudną grą,

Pozdrowienia ku nam ślą.

Tra la...

Druhno

Dziś drużyna nasza ustaliła,

Że nie będzie z chłopcami chodziła.

Że będziemy wierne swojej cnocie,

Całusa nie damy hołocie.

Druhno, druhno, daj się pocałować.

Druhno, druhno, czemu buzię chowasz.

Druhno, druhno, przecież nikt nie widzi nas.

Hej, druhno daj buzi jeszcze raz.

Zgrabne nóżki bez pończoszek miały,

Same oczka za nimi latały.

Choć spódniczka także modnie kusa,

Hołocie nie damy całusa.

Druhno, druhno…

Chociaż ciągle za nami chodzili,

Chociaż modne dżinsy wciąż nosili.

Chociaż mieli włosy na Tytusa,

Hołocie nie damy całusa.

Hymn ZHP

Wszystko, co nasze, Polsce oddamy!
W niej tylko życie - więc idziem żyć!
Świty się bielą - otwórzmy bramy!
Rozkaz wydany - wstań, w słońce idź!

Ramię pręż, słabość krusz
Ducha tęż, Ojczyźnie miłej służ
Na jej zew, w bój czy w trud
Pójdzie rad ha
rcerzy polskich ród
Harcerzy polskich ród

Płonie ognisko

Płonie ognisko i szumią knieje,
drużynowy jest wśród nas.
Opowiada starodawne dzieje,
bohaterski wskrzesza czas.

O rycerstwie spod kresowych stanic,
o obrońcach naszych polskich granic.
A ponad nami wiatr szumny wieje,
I dębowy huczy las.

Już do odwrotu głos trąbki wzywa,
alarmując ze wszech stron.
Wstaje wiara w ordynku szczęśliwa,
serca biją w zgodny ton.

Każda twarz się uniesieniem płoni,
każdy laskę krzepko dzierży w dłoni.
A z młodzieńczej się piersi wyrywa,
pieśń potężna, pieść jak dzwon.

Już rozpaliło się ognisko

1. Już rozpaliło się ognisko,
Dając nam dobrej wróżby znak.
Siedliśmy przy nim wszyscy blisko,
Bo w całej Polsce siedzą tak.

Siedzą harcerze przy płomieniach,
Ciepły blask ognia skupia ich.
Wszystko, co złe, to szuka cienia,
Do światła dobro garnie się.

2. Mówiłeś, druhu komendancie,
Że zaufanie do nas masz.
Że wierzysz w nasze szczere chęci,
Wszak ty harcerskie serca znasz.

Warunki tylko warunkami,
Od dawna już słyszymy to.
Lecz my jesteśmy harcerzami,
I zwyciężymy wszelkie zło.

Zielony mundur

Dawno minął czas tych dziecięcych zabaw,
Z krótkich spodni już wyrósł każdy z nas.
Chciałbyś jeszcze komuś zrobić jakiś kawał,
Lecz cos ci podpowie ile ty masz lat.
Znów pewnie wysłuchasz zbyt długie kazanie,
O zdrowiu o książkach, że pomyśleć strach.
O piciu paleniu i złym zachowaniu,
Pomyślisz posłuchasz i westchniesz tak:

Ref:
Ach jak chciałbym znów zielony mundur mieć
I plecak swój

Kiedy byłeś zuchem to dostałeś mundur,
Trochę później plecak minął czasu szmat.
Patrzysz w kącie szafy cóż to, ale checa,
To twój stary mundur obraz tamtych lat.
Gdy szedłeś przed siebie ze swoim plecakiem,
Twa drogę wyznaczał kolorowy szlak.
Z przygodą z piosenką i czapka na bakier,
Odkrywałeś ciągle jakiś nowy świat.

Ach jak chciałbym znów…

Nie ma, co narzekać nie ma, co rozpaczać,
Po co dłużej zwlekać, jaki problem masz.
Ty wciąż jesteś młody to świat się postarzał,
Zrozumiesz to wszystko, gdy zatrzymasz czas.
I pójdziesz przed siebie ze swoim plecakiem,
Twą drogę wyznaczy kolorowy szlak.
Z przygodą z piosenka i z czapka na bakier,
Odkrywać wciąż będziesz jakiś nowy szlak.

Jaki był ten dzień

Późno już, otwiera się noc,
Sen podchodzi pod drzwi na palcach jak kot.
Nadchodzi czas ucieczki na out,
By kolejny mój dzień wspomnieniem się stał.

Ref:
Jak był ten dzień,
Co darował, co wziął.
Czy mnie wyniósł pod niebo,
Czy zrzucił na dno.
Jaki był ten dzień,
Czy coś zmienił, czy nie,
Czy był tylko nadzieją na dobre i złe.

Łagodny mrok zasłania mi twarz,
Jakby przeczuł, że chcę być z Tobą, choć raz..
Nieskarżę się, że mam to, co mam,
Że przegrałem znów coś i jestem sam.

Ref:
Jaki był ten dzień...

Strumień

Idę w góry w marzenia, dalej i dalej,
Znajdę to, co mi dane, jeszcze odnaleźć.
Widzę ślady ogniska, drewno z szałasu,
Zapach zupy śmietnika, resztek zapasów.

Strumień cicho szumi w dole,
I z drzewami gada.
Żeby czar tych dni powrócił.
Czy jest na to rada?
Twarze już się rozpływają,
Jak na deszczu szyby.
Zima ziemią zawładnęła,
Zakuła ją w dyby.

Dobrze, dobrze się stało, że zima biała,
Wspomnień nie zamroziła, bo nie umiała.
Bo gdy w twym życiu ciężkie, chwile nastaną,
Wszystko diabli gdzieś wezmą, one zostaną.

Czy ty pamiętasz jeszcze ogniska płomień,
Czy w twej pamięci wraca dotyk mej dłoni.
Gdy wiatr gitary struny trąca leciutko,
Wraca wspomnienie lata, ale na krótko.

Pożegnalny ton

Morza i oceany grzmią,
Pieśni pożegnalnej ton.
Jeszcze nieraz zobaczymy się,
Czas stawiać żagle i z portu wyruszyć nam w rejs.

Chyba dobrze wiesz już, jaką z dróg
Popłyniesz, kiedy serce rośnie ci nadzieją,
Że jeszcze są schowane gdzieś
Nieznane lądy, które serce twe odmienią.

Morza i oceany grzmią...

Chyba dobrze wiesz już, jaką z dróg
Wśród białej fali piany statek twój popłynie,
A jeśli tam - spotkamy się
Na jakiejś łajbie, którą szczęście twe odkryje.

Morza i oceany grzmią...

W kolorowych światłach keja lśni
I główki portu sennie mówią "do widzenia",
A jutro, gdy, nastanie świt,
W rejs wyruszymy, by odkryć swe marzenia.

Morza i oceany grzmią...

Nim ostatni akord wybrzmi już,
Na pustej scenie nieme staną mikrofony.
Ostatni raz śpiewamy dziś,
Na pożegnanie wszystkich morzem urzeczonym.

Morza i oceany grzmią..

Śpiewogranie

Jest, że lepiej już nie
Nie będzie, choć wiem
Że będzie jak jest
Jest że serce chce bić
I bije by żyć
I śpiewać się chce

REF: Nasze wędrowanie nasze harcowanie
Nasze śpiewogranie dziej się dziej
Jeszcze długa droga jeszcze ogień płonie
Jeszcze śpiewać mogę serce chce

Nam nie trzeba ni bram
Raju trzeba nam
Tam gdzie śpiewam i gram
Nam żaden smutek na skroń
Tylko radość i dłoń
Przyjaźni to znak

We wtorek po sezonie

Złotym kobiercem wymoszczone góry,
Jesień w doliny zeszła dziś nad ranem.
Buki czerwienią zabarwiły chmury,
Z latem się złotym właśnie pożegnałem.

Ref;
We wtorek w schronisku po sezonie,
W doliny wczoraj zszedł ostatni gość.
Za oknem plucha kubek parzy w dłonie,
I tej herbaty i tych gór mam dość.

Szaruga niebo powoli zasnuwa,
Wiatr już gałęzie pootrzasał z liści.
Pod wiatr pod górę znowu sam zasuwam,
może w schronisku spotkam kogoś z bliskich.

Ludzie tak wiele spraw musze załatwić,
A czas płynie wolno panta rhei.
Do siebie tylko już nie umiem trafić,
Kochać to więcej z siebie dać czy mniej.

Przechyły

1. Pierwszy raz przy pełnym takielunku,
Biorę ster i trzymam kurs na wiatr.
I jest jak przy pierwszym pocałunku,
W ustach sól gorącej wody smak.

REF.
Oho ho, przechyły i przechyły,
Oho ho, za falą fala mknie.
Oho ho, trzymajcie się dziewczyny,
Ale wiatr, ósemka chyba dmie.

2. Zwrot przez sztag - O.K. zaraz zrobię,
Słyszę jak kapitan cicho klnie.
Gubię wiatr i zamiast w niego dziobem,
To on mnie od tyłu kumple w śmiech.


REF. Oho ho, przechyły…

3. Hej ty tam za burtę wychylony,
Tu naprawdę się nie ma, z czego śmiać.
Cicho siedź i lepiej proś Neptuna,
Żeby coś nie spadł ci na kark.


REF. Oho ho, przechyły…


4. Krople mgły w tęczowych kropel pyle,
Tańczy jacht po deskach spływa dzień.
Jutro znów wypłynę, bo odkryłem,
Morze, noc, żeglarską starą pieśń.

Plastelina

Lalala...

Ulepiłam mamie domek z niewidzialnej plasteliny,
2 okienka, 2 kominy z niewidzialnej plasteliny.
A w okienkach kwiatki bratki z niewidzialnej plasteliny,
A dla taty krawat w kratki z niewidzialnej plasteliny.

Lalala...

Ulepiłam sobie pieska, mięciutkiego z czarnym pyszczkiem,
Lalki Kasię i Tereskę, i pistolet na siostrzyczkę.
Namęczyłam się okropnie, stłukłam łokieć, zbiłam szklankę,
Mamo, tato, chodźcie do mnie! Mam tu dla was niespodziankę!

Lalala...

Czemu na mnie tak patrzycie i zdziwione macie miny?
Czyście nigdy nie widzieli niewidzialnej
plasteliny?

Lalala...

Pieśń pożegnalna

Ogniska już dogasa blask,
Braterski splećmy krąg.
W wieczornej ciszy w świetle gwiazd,
Ostatni uścisk rąk.

Kto raz przyjaźni poznał moc,
Nie będzie trwonił słów.
Przy innym ogniu w inną noc,
Do zobaczenia znów.

Nie zgaśnie tej przyjaźni żar,
Co połączyła nas.
Nie pozwolimy by ja starł,
Nieubłagany czas.

Przed nami jasnych godzin moc,
I moc młodzieńczych snów.
Przy innym ogniu, w inną noc,
Do zobaczenia znów.

Ideały

Jestem harcerzem i mocno wierzę,
We wszystkie szczytne ideały.
One są dla mnie niczym wyzwanie,
Któremu stawiam codziennie czoła..

Ref: Być wytrwałym, silnym być.
Oto, co przyświeca mi.
To jest cel, którego chcę.
Boże tylko daj mi sił.

Jest 10 praw i dobrze wiem,
Że według nich pójdę swą drogą.
Lilijki znak i krzyża cień,
One w mym życiu mi pomogą.

Ref: Być wytrwałym…

Źródło: Śpiewnik.harcerski.pl

Bieszczadzki Trakt

Kiedy nadejdzie czas zwabi nas ognia blask,
Na polanie gdzie króluje zły.
Gwiezdny pył w ogniu tym łzy wyciśnie nam dym,
Tańczą iskry z gwiazdami a my.

Ref;
Śpiewajmy wszyscy w ten radosny czas,
Śpiewajmy razem ilu jest tu nas.
Choć lata młode szybko płyną wiemy, że,
NIE STARZEJEMY SIĘ !

W lesie gdzie licho śpi ma przygoda swe drzwi,
Chodźmy tam gdzie na ścianie lasu lśnią.
Oczy sów wilcze kły rykiem powietrze drży,
Tylko gwiazdy przyjazne dziś są.


Ref; Śpiewajmy wszyscy…

Dorzuć do ognia drew w górę niech płynie śpiew,
Wiatr poniesie go w wilgotny świat.
Każdy z nas o tym wie znowu spotkamy się,
A połączy nas bieszczadzk
i trakt.

Ref; Śpiewajmy wszyscy…

Bratnie słowo

Stańmy bracia wraz, ilu jest tu nas,
Zróbmy przyjacielskie koło.
I zanućmy pieśń wesołą,
Póki mamy czas, póki mamy czas.

Bratnie słowo sobie dajem,
Że pomagać będziem wzajem.
Druh druhowi, druhnie druh,
Hasło znaj: Czuj duch!

Bacz by słowo sobie dane,
Było zawsze dotrzymane.
Druh druhowi, druhnie druh,
Hasło znaj: Czuj duch!

Byśmy zawsze pamiętali,
Żeśmy bratnie słowo dali.
Druh druhowi, druhnie druh,
Hasło znaj: Czuj duch!

W troskach, smutkach i zmartwieniach,
W dni pogodne i w dni cienia.
W jasny dzień czy chłodną noc,
Przyjaźń da Ci moc.

Krajka

Chorałem dźwięków dzień rozkwita,
Jeszcze od rosy rzęsy mokre,
We mgle turkoce pierwsza bryka,
Słońce wyrusza na włóczęgę.

Ref: Drogą pylistą, drogą polna,
Jak kolorowa panny krajka,
Słońce się toczy ku stodołom,
Będzie tańczyć walca...
A ja mam swoja gitarę,
Spodnie wytarte i buty stare,
Wiatry niosą mnie...

Zmoknięte świerszcze stroją skrzypce,
Żuraw się wsparł o cembrowinę-
Wiele nanosi wody jeszcze,
Wielu się ludzi z niej napije...

Ref: Drogą pylistą, drogą polną,
Jak kolorowa panny krajka,
Słońce się toczy ku stodołom,
Będzie tańczyć walca...

Pocztówka z Beskidu

Po Beskidzie błądzi jesień,
Wypłakuje deszczu łzy.
Na zgarbionych plecach niesie,
Worek siwej mgły.
Pastelowe cienie kładzie,
Zdobiąc rozczochrany las.
Nocą rwie w brzemiennym sadzie,
Grona słodkich gwiazd, złotych gwiazd.

Ref:
Jesienią góry są najszczersze,
Żurawim kluczem otwierają drzwi.
Jesienią smutne piszę wiersze,
Smutne piosenki śpiewam Ci.

Po Beskidzie błądzą ludzie,
Kare konie w chmurach rżą.
Święci pańscy zamiast w niebie
Po kapliczkach śpią.
Kowal w kuźni klepie biedę,
Czarci wydeptują trakt.
W pustej cerkwi, co niedzielę
Rzewnie śpiewa wiatr.

Ref: Jesienią góry…

Mały obóz

Kiedy rankiem ze skowronkiem,
Powitamy nowy dzień.
Rosy z trawy się napijesz,
Pierwszy słońca promień zjesz.
Potem wracać trzeba będzie,
Pożegnamy rzekę las.
Bądźcie zdrowi nasi bracia,
Bądźcie zdrowi na nas czas.

REF: Ustawimy mały obóz,
Bramę zbudujemy z serc.
A z tych dusz, co tak gorące,
Zbudujemy sobie piec.
Rozpalimy mały ogień,
A w tym ogniu będziesz piekł.
Naszą przyjaźń, która łączy,
Która da ci to, co chcesz.

Hej my jeszcze tu wrócimy,
Nie za rok i nie za dwa.
A więc czemu płacze rzeka,
A więc, po co szumi las.
Wszak przyjaźni naszej wielkiej,
Nie rozerwie piorun zła.
Ona mocna jest bezczelnie,
Więc my wszyscy jeszcze raz…

REF: Ustawimy mały…

Lato z komarami

Tak niedługo miało przyjść, potem długo miało być,
Wymarzone, wyczekane, wyśpiewane.
Kiedy nadszedł wreszcie ten wytęskniony pierwszy dzień,
Nie wiedziałem jeszcze jakie będzie dalej.
Siedem minut spóźnił się pociąg, który przywiózł mnie,
A gdy namiot stanął wreszcie nad jeziorem,
Zrozumiałem wtedy, że coś mnie gryzie coś mnie je,
Nie zważając na pogodę i na wolę.

Ref:
Lato z komarami, lato swędzące bez przerwy,
Lato z owadami, lato komary i nerwy.

Miał być spokój miał być, czas, śpimy razem pierwszy raz,
Na wakacjach pod namiotem całkiem sami.
Ważne przejścia miały być nasze noce, nasze dni,
Zgubione gdzieś pomiędzy jeziorami.
A więc witamina B, oswadosol itd.,
A gdy walka wkrótce stała się koszmarem.
Gdy zwijałem namiot swój, nade mną komarów rój,
Pobzykiwał turystyczne pieśni stare.

Ref: Lato z komarami…

Bieszczady

Tu w dolinach wstaje mgłą wilgotny dzień,
Szczyty ogniem płoną stoki kryje cień.
Mokre rosą trawy wyparują dnia,
Ciepła, które pierwszy słońca promień da.

Ref:
Cicho potok gada gwarzy pośród skał,
O tym deszczu, co z chmury trochę wody dał.
Świerki zapatrzone w horyzontu kres,
Głowy pragną wysoko jak najwyżej wznieść.

Tęczą kwiatów barwny połoniny łan,
Słońcem wypełniony jagodowy dzban.
Pachnie świeżym sianem pokos pysznych traw,
Owies dzwoneczkami w ciszy niebu gra.


Ref: Cicho potok gada…

Serenadą świerszczy kaskadami gwiazd,
Noc w zadumie kroczy mroku ścieląc płaszcz.
Wielkim wozem księżyc rusza na swój szlak,
Pozłocistym sierpem gasi lampy dnia.

Ref: Cicho potok gada…

Bieszczady rock and roll

Miały już Bieszczady swoje tango,
Miały także taniec zwany sambą.
Miały także polkę prosto z pola,
Lecz nie miały jeszcze rock and roll'a.

Ref:
Bieszczady rock and roll,
Połoniny wogie-bogie.
Gdy jesteś bracie sam,
Dzień staje się taki długi.
Gdy jesteś z nami wraz,
Bardzo szybko mija czas.

Na stanicy błoto po kolana,
A deszcz pada od samego rana.
Przemoczone wszystko do niteczki,
Chciałbyś zmienić buty i majteczki.

Ref:
Bieszczady rock and roll...

Dobranoc

1. Słońce zaszło gdzieś za lasem,
I nastała ciemna noc.
A ja tutaj przy ognisku,
Śpiewam tobie: dobranoc.

Ref. Dobranoc, dobranoc! Jaka piękna jest ta noc.
Takiej nocy życzę tobie przyjacielu - dobranoc.

2. Życie to nie jest jeszcze życiorys,
Życie się mieści w brudnopisie.
Korzystajmy z wszystkiego powoli,
By starczyło na całe życie.

Ref. Dobranoc, dobranoc...

3. Wszak wielkiej siły nam trzeba,
Aby zmienić życie swe.
Jeden cel nam dziś przyświeca:
By być lepszym niż się jest.

Ref. Dobranoc, dobranoc
...

Dym z jałowca

1.Dym z jałowca łzy wyciska,
Noc się coraz wyżej wnosi.
Strumień srebrną falą błyska,
Czyjś głos w leśnej ciszy prosi:

Ref.
Żeby była taka noc,
Kiedy myśli mkną do Boga,
Żeby były takie dni,
Że się przy nim ciągle jest.
Żeby był przy tobie ktoś,
Kogo nie zniechęci droga,
Abyś plecak swoich win
Stromą ścieżką umiał nieść.

2.Ogrzej dłonie przy ognisku,
Płomień twarz ci zarumieni.
Usiądziemy przy nim blisko,
Jedną myślą połączeni.

Ref. Żeby była taka noc...

3. Tuż przed szczytem się zatrzymaj,
Spójrz jak gwiazdy w dół spadają.
Spójrz jak drży kosodrzewina,
Góry z tobą wraz wołają.

Ref. Żeby była t
aka noc...

Szara lilijka

Gdy zakochasz się w szarej lilijce,
I w świetlanym harcerskim krzyżu.
Kiedy olśni cię blask ogniska,
Radę jedną ci dam.

REF: Załóż mundur i przypnij lilijkę,
Czapkę na bakier włóż i noś.
W szeregu stań wśród harcerzy,
I razem z nimi w świat rusz.

Razem z nimi będziesz wędrował,
Po Łysicy i Świętym Krzyżu.
Poznasz uroki gór Świętokrzyskich,
Które powiedzą ci tak:


REF: Załóż mundur…

Gdy po latach będziesz wspominał,
Stare dzieje z harcerskiej drużyny.
Swemu dziecku, co dorastać zaczyna,
Radę jedną mu dasz.

REF: Załóż mundur…

Wieczorem

Wieczorem, wieczorem,
Gdy gawędy przyjdzie czas.
Cichutko gromadą,
szare cienie suną w las.

Ref:
Bo wszyscy harcerze to jedna rodzina
Starszy czy młodszy, chłopak czy dziewczyna

Wieczorem, wieczorem,
Gdy na warcie stoisz Ty.
Przy blasku księżyca,
Wspominamy nasze sny.

Ref.: Bo wszyscy …

Wieczorem, wieczorem,
Złączy się nasz wspólny krąg.
Przyjaciół harcerzy,
Powiązanych węzłem rąk.

Ref.: Bo wszyscy…

A kiedy, a kiedy,
Obóz nasz zakończy się
To wtedy, to wtedy,
Znów po latach rozpoznamy się.

Ref.: Bo wszyscy…

Bieszczadzkie wspomnienia

1. Tam, w Bieszczadach, nad Wetliną,
Te obozy to nie sny.
Tyle rajdów już przeżyłeś,
Zapomniałeś, a przecież ty.

Ref.
Tyle kilometrów masz za sobą,
Tyle ognisk, biwaków i tras.
Tyle lat wędrówki wspólną drogą,
Więc dlaczego chcesz zostawić nas.

2. Życie płynie, czas ucieka,
Obowiązków masz już dość.
A na ciebie ciągle czeka,
Tych bieszczadzkich lasów moc.


Ref. Tyle kilometrów…

3. Wspominając tamte lata,
I te wszystkie inne dni.
Rogatywka, mundur, mapa,
Niech przypomną one Ci.

Ref. Tyle kilometrów…

Bieszczadzki Rajd

Zebrało się tutaj wielu takich jak ty,
Siadaj z nami przyjacielu a zaśpiewamy Ci.

Ref;
Rajd, rajd bieszczadzki rajd,
Czy to w słońce czy to w deszcz.
Idziesz z nami przyjacielu, bo sam chcesz.

Każdy harcerz przeżyć chce ten bieszczadzki rajd,
Aby wzmocnić swoje siły jemy dużo pajd.

Ref; Rajd, rajd…

Czasem chleba nam brakuje, ale fajno jest,
Ktoś nas wtedy poratuje to braterski gest.

Ref; Rajd, rajd…

Może kiedyś tu za rok wszyscy się spotkamy,
Obsiądziemy ogień w koło i tak zaśpiewamy.

Ref; Rajd, rajd…

Harcerzem być

Wciąż chodził jak cień,
Z rękami w kieszeniach.
Za dniem trwonił dzień,
O jednym nie wiedział.

Harcerzem być - to wcale nie wada,
Harcerzem być - każdemu wypada.
Harcerzem być - to gratka nie lada,
Harcerzem być - to innym pomagać.
la, la, la…

I smutny był wciąż,
Jak egipska mumia.
I z kąta lazł w kąt,
Aż wreszcie zrozumiał:

Harcerzem być...

Bogatszy jest dziś,
O siłę i wiedzę.
Szczęśliwy jak nikt,
Więc śpiewa koledze:

Harcerzem być...

Przebudzenie

Słychać w pełnym słońcu jak pulsuje ziemia,
Uspokoić swoje serce, niczego już nie zmieniać.
I uwierzyć w siebie porzucając sny,
To Twój bunt przemija, a nie Ty.

Ref:
A Ty niewiesz, niewiesz, niewiesz
Nierozumiesz nic / x2

Widzisz parę bobrów przytulonych nad potokiem,
Nie zabijaj ich więcej, ciesz się widokiem.
Nie wyjadaj im wnętrzności, nie wchodź im w skórę,
Stęp w sobie instynkt łowcy, wtop się w naturę.

Ref:
A Ty niewiesz...

Wybrać to, co dobre z mądrych starych ksiąg,
Uszanować swoją godność doceniając ją,
A gdy wreszcie uda się własne złe pokonać.
Wtedy dobrze mieć przy sobie czyjeś ramiona.

Ref:
A Ty niewiesz...

Wyczuć taką chwilę, w której kocha się życie,
I móc w niej stale na własnych nogach.
Może wtedy będzie można ujrzeć uśmiech Boga.

Przejść wielką rzekę bez bólu i wyrzeczeń / x2

Hej przyjaciele

Tam, dokąd chciałem już nie pójdę szkoda zdzierać nóg,
Już wędrówki naszej wspólnej nadchodzi kres.
Wy pójdziecie inną drogą zostawicie mnie,
Odejdziecie sam zostanę na rozstaju dróg.

REF: Hej przyjaciele zostańcie ze mną,
Przecież wszystko to, co miałem oddałem wam.
Hej przyjaciele, choć chwilę jedną,
Znowu w życiu mi nie wyszło znowu będę sam.

Znów spóźniłem się na pociąg i odjechał już,
Tylko jego mglisty koniec zamajaczył mi.
Stoję smutny na peronie z tą walizką jedną,
Tak jak człowiek, który zgubił do domu swego klucz.

REF: Hej przyjaciele…

Tam, dokąd chciałem już nie pójdę szkoda zdzierać nóg,
Już wędrówki naszej wspólnej nadchodzi kres.
Wy pójdziecie inną drogą zostawicie mnie,
Zamazanych drogowskazów nie odczytam już.

REF: Hej przyjaciele…

24 lutego

1. To dwudziesty czwarty był lutego,
Poranna zrzedła mgła.
Wyszło z niej siedem uzbrojonych kryp,
Turecki niosły znak.

REF. No i znów bijatyka -
No i znów bijatyka -
No i bijatyka cały dzień,
I porąbany dzień i porąbany łeb.
Razem bracia aż po zmierzch.

2. Już pierwszy skrada się do burty,
A zwie się "GOŹDZIK" i ...
Z Algieru Pasza wysłał go,
Żeby nam upuścił krwi.

REF. No i znów…

3. Już następny zbliża się do burty,
A zwie się "RÓŻY PĄK".
Plunęliśmy ze wszystkich luf,
Bardzo prędko szedł na dno.

REF. No i znów…

4. W naszych rękach dwa i dwa na dnie,
Cała reszta poszła gdzieś.
No a jeden z nich zabraliśmy,
Na starej Anglii brzeg.

REF. No i znów…

Barka

1. Pan kiedyś stanął nad brzegiem,
Szukał ludzi gotowych pójść za Nim.
By łowić serca słów bożych prawdą.

ref.
O Panie, to Ty na mnie spojrzałeś,
Twoje usta dziś wyrzekły Me imię.
Swoją barkę pozostawiam na brzegu,
Razem z Tobą nowy zacznę dziś łów.

2. Jestem ubogim człowiekiem,
Moim skarbem są ręce gotowe.
Do pracy z Tobą i czyste serce.

Ref:. O Panie, to…

3. Ty potrzebujesz mych dłoni,
Mego serca młodego zapałem,
Mych kropli potu i samotności.

Ref:. O Panie, to…

4. Dziś wypłyniemy już razem,
Łowić serca na morzach dusz ludzkich,
Twej prawdy siecią i Słowem Życia.

Ref:. O Panie, to…

Bieszczadzkie reagge

Porannej mgły snuje się dym,
Jutrzenki szal na stokach gór.
Nowy dzień budzi się,
Melodie dnia już rosa gra.

REF: Reggae bieszczadzkie reggae,
Słońcem pachnące ma jagód smak.
Reggae bieszczadzkie reggae,
Jak potok rwące przed siebie gna.

Połoniny czar ma taką moc,
Że gdy ją ujrzysz pierwszy raz.
Wrócić chcesz znów za rok,
Z poranną rosą czekać dnia
.

Źródło: Śpiewnik.harcerski.pl

Hej, Leonardo!

Ja nie wesoła, ale z kokardą,
Lecę do słońca, hej! Leonardo.
A ja się kręcę, bo stać nie warto,
Naprzód planeto, hej! Leonardo.

Dość jest wszystkiego,
Dojść można wszędzie. x4

Diabeł mnie szarpie, trzyma za uszy,
Dokąd, wariatko, chcesz z nim wyruszyć?
A ja gotowa, ja z halabardą,
Hej! Droga wolna, hej! Leonardo.

Dość jest….

Panie w koronie, panie z liczydłem,
Nie chcę być mrówką, ja chcę być skrzydłem.
A moja głowa, droga i muzyka,
Do brązowego życi
a umyka.

Dość jest….

Wyszłam z bylekąd, ale co z tego,
Zmierzam daleko, hej, hej kolego.
Odłóżmy sprawy, kochany synku,
Na jakieś dziewięć miejsc po przecinku.

Dość jest….

Może to bujda, może to obłuda,
Ale pasuje jej to jak ulał.

Hiszpańskie dziewczyny

Żegnajcie nam dziś hiszpańskie dziewczyny!
Żegnajcie nam dziś marzenia ze snów!
Ku brzegom angielskim już ruszać nam pora,
Lecz kiedyś na pewno wrócimy znów.

I smak waszych ust hiszpańskie dziewczyny,
W noc ciemną i złą nam będzie się śnił...
Leniwe popłyną już rejsu godziny,
Wspomnienie ust waszych przysporzy nam sił!

Niedługo ujrzymy znów w dali Cap Deadman
I "Głowę Baranią" sterczącą wśród wzgórz.
I statki stojące na redzie przed playmouth -
Klarować kotwicę najwyższy czas już.

I smak waszych ust hiszpańskie dziewczyny...

Niedługo już żagle na masztach rozkwitną,
Kurs szyper wyznaczy na Portland i Wight.
I znów stara łajba potoczy się ciężko
Prze fale w kierunku na Beachie Fairlie.

I smak waszych ust hiszpańskie dziewczyny...

Zabłysną nam bielą skał zęby pod Dover
I znów noc w kubryku wśród legend i bajd...
Powoli i znojnie tak płynie nam życie
Na wodach i w portach South Foreland Light.

I smak waszych ust hiszpańskie dziewczyny...

Hymn parasola

Chłopcy silni jak stal,
Oczy patrzą się w dal.
Nic nie zrobi nam wojny pożoga,
Hej, sokoli nasz wzrok.
W marszu sprężysty krok,
I pogarda dla śmierci i wroga.

Gotuj broń, naprzód marsz ku zwycięstwu,
W górę skroń, orzeł nasz lot swój wzbił.
Chłopcy silni jak stal, oczy patrzą się w dal,
Hej, do walki nie zabraknie nam sił.

Godłem naszym Biały Ptak,
A Parasol nasz znak.
Naszym hasłem piosenka szturmowa,
Pośród kul, huku działa.
Oddział stoi jak stal,
Choć poległa już chłopców połowa.

Dziś padł on, jutro ja, śmierć nie pyta,
Gotuj broń, krew ci gra boju zew.
Chłopcy silni jak stal, oczy patrzą się w dal,
A na ustach szturmowy ich śpiew.

Gdy miną już dni,
Walki, szturmów i krwi.
Bratni legion, gdy z Anglii powróci,
Pójdzie wiara gromadą Alejami z paradą.
I tę pieśń szturmową zanuci.

Panien rój, kwiatów rój i sztandary,
Równy krok, śmiały wzrok, bruk aż drży.
Alejami z paradą będziem szli z defiladą,
W wolną Polskę, co wstała z naszej krwi.

Jasnowłosa

1. Na tańcach ją poznałem, jasnowłosą blond,
Dziewczynę moich marzeń nie wiadomo skąd.
Skąd ona się tam wzięła piękna niczym kwiat,
Czy jak syrena wyszła z morza czy ją przywiał wiatr.

REF.
Żegnaj, Irlandio, czas w drogę mi już,
W porcie gotowa stoi moja łódź.
Na wielki ocean przyjdzie mi zaraz wyjść,
I pożegnać się z dziewczyną na Long Sherry.

2. Ująłem ją za rękę delikatną jak,
Latem mały motyl albo róży kwiat.
Poszedłem z nią na plażę wsłuchać się w szum fal,
Pokazałem jasnowłosej wielki morza czar.

REF. Żegnaj, Irlandio…

3. Za moment wypływamy w długi, trudny rejs,
Z piękną mą dziewczyną przyjdzie rozstać się.
Żagle pójdą w górę, wiatr je pogna w przód,
I na morze mnie poniesie, ty zostaniesz tu.

REF. Żegnaj, Irlandio…

Keja

Gdyby tak ktoś przyszedł i powiedział:
'Stary czy masz czas?
Potrzebuję do załogi jakąś nową twarz,
Amazonka wielka rafa, oceany trzy,
Rejs na całość, rok dwa'
To powiedziałbym

Ref:
Gdzie ta Keja, a przy niej ten jacht,
Gdzie ta Keja wymarzona w snach,
Gdzie te wszystkie sznurki z tamtych szmat,
Gdzie ta brama na szeroki świat.
W każdej chwili płynę w taki rejs
Tylko gdzie to jest
No gdzie to jest?

Gdzieś na dnie wielkiej szafy leży ostry nóż,
Stare dżinsy wystrzępione impregnieje kurz,
W kompasie igła zardzewiała, lecz kierunek zna.
Biorę wór na plecy i przed siebie gnam.

Ref:
Gdzie ta Keja...

Moi przyjaciele

Kiedy was nie ma to jakby nagle
W moim życiu zabrakło muzyki.
Kiedy was nie ma to czas mnie straszy,
Że przeminę, że będę chwilą.
Kiedy was nie ma to jakby niebo
Miało się rozstać na zawsze ze słońcem.
Kiedy was nie ma dosyć mam wszystkiego
I pragnę stąd na zawsze odejść.

Ref:
Moi przyjaciele /x3
Bądźcie zawsze ze mną.
Moi przyjaciele /x2
Z wami wiem, że wszystko mogę,
Że wystarczy tylko chcieć.

Jak mam zaśpiewać, jak mam dziękować,
Jak wytłumaczyć, że bez was mnie nie ma.
Przytulę do was moją miłość
I wdzięczność moją w modlitwę zmienię,
Milion aniołków narysuję
I wszystkie razem postącam z drzewa,
Dom na górze wybuduję
I zagram dla was kiedy trzeba.

Ref:
Moi przyjaciele...

Obudź się

Z tobą by konie kraść
Różaniec odmawiać
Tańczyć białe tango
Do białego rana

Do rany cię przyłożyć
Do zdjęcia iść z tobą
Niech sobie fotograf
Nie myśli byle, co

O tobie pisać wiersze
Nawet te bez rymu
O tobie rozmawiać
W kolejce po gruszki

Dla ciebie gruszki zrywać
Studnię kopać w skale
Wiadro wody wylać
Może się obudzisz

Opadły mgły

Opadły mgły i miasto ze snu się budzi
Górą czmycha już noc
Ktoś tam cicho czeka by ktoś powrócił
Do gwiazd jest bliżej niż krok
Pies się włóczy pod murami bezdomny
Niesie się jego tęsknota na świata cztery strony

REF: A ziemia toczy toczy swój garb uroczy
Toczy toczy się los
Ty, co płaczesz a żeby śmiać się mógł ktoś
Już dość już dość już dość
Odpędź czarne myśli już dość twoich łez
Niech to wszystko przepadnie we mgle
Bo nowy dzień wstaje bo nowy dzień wstaje bo nowy
dzień
Wstaje nowy dzień

Z dusznego snu już miasto się wynurza
Słońce wychodzi gdzieś tam
Tramwaj na przystanku zakwitł jak róża
Uchodzą cienie do bram
Ciągną swoje wózki dwukółki mleczarze
Nad dachami snują się sny podlotków pełne marzeń

Morskie opowieści

Kiedy rum zaszumi w głowie, cały świat nabiera treści,
Wtedy chętnie słucha człowiek morskich opowieści.

Hej - ha! Kolejkę nalej!
Hej - ha! Kielichy wznieście!
To zrobi doskonale
Morskim opowieściom.

Kto chce - to niechaj słucha, kto nie chce - niech nie słucha,
Jak balsamem są dla ucha morskie opowieści.

Łajba to jest morski statek, sztorm to wiatr, co dmucha z gestem,
Cierpi kraj na niedostatek morskich opowieści.

Pływał raz marynarz, który żywił się wyłącznie pieprzem,
Sypał pieprz do konfitury i do zupy mlecznej.

Był na "Lwowie" młodszy majtek - czort nie człowiek, bestia taka,
Że sam kręcił kabestanem i to bez handszpaka.

Gdy spod Helu raz dmuchało, żagle zdarła moc nadludzka
Patrzę w koję mi przywiało nagą babę z Pucka.

Może ktoś się będzie zżymać mówiąc, że to zdrożne wieści,
Ale to jest włąśnie klimat morskich opowieści.

Kto chce - to niechaj wierzy, kto nie chce - niech nie wierzy
Nam na tym nie zależy, więc wypijmy jeszcze.

Od Falklanduśmy płynęli, doskonale brała ryba
Mogłeś wtedy złapać wędką nawet wieloryba.

Rudy Joe, kiedy popił, robił bardzo głupie miny
Albo skakał też do wody i gonił rekiny.

I choć rekin twarda sztuka, Rudy Joe w ataku złości
Łapał gada od ogona i łamałmu kości.

Raz dopadli nas piraci, swoją brygantyną sławną,
Najpierw poszli na abordaż, potem poszli na dno.

Kuchnia nasza jest wspaniała, czterech już do morza wnieśli,
Pozostałych zaś latryna nie może pomieścić.

Kiedy czujesz się znudzony, rozerwać się chcesz troszkę
To wsadź granat między nogi i wyrwis zawleczkę.

Niech drżą gitary struny, niech wiatr wrzywacze pieści
Niech znów popłyną ku nam morskie opowieści.

Preludium dla Leonarda

1. Na parterze w mojej chacie
Mieszkał kiedyś taki facet
Który dnia pewnego cicho do mnie rzekł
Gdy zachwycisz się dziewczyną
Nie podrywaj jej na kino
Ale patrząc w oczy szepnij słowa te

REF.
Jestem taki samotny jak palec albo pies
Kocham wiersze Stachury i stary dobry jazz
Szczęścia w życiu nie miałem rzucały mnie dziewczyny
Szukam cichego portu gdzie okręt mój zawinie

2. Po tych słowach z miłosierdzia
Padła już niejedna twierdza
I niejedna cnota poszła chyżo w las
Ryba bierze na robaki a panienka na tekst taki
Który szepczę zawsze patrząc prosto w twarz

3. Gdy szał pierwszych zrywów minął
Zakochałem się w dziewczynie
Z którą dziś na całe życie zostać chcę
Chciałem rzec „Będziemy razem!!”
Zrozumiała mnie od razu
I jak echo wyszeptała słowa te

Przez zamiecie i burze

1. Przez zamiecie i burze
Przejdę w szarym mundurze
Tylko stopień się zmieni i sznur
Na rękawie zagości
Kilka nowych sprawności
A w podeszwach przybędzie nam dziur

2. Czas podkładkę położy
Złote liście pomnoży
Zżółkną w naszej kronice
Śnieżnobiałe stronice
Fotografie wyłuska ktoś z ram

3. Popiół z ognisk rozwieje
Wtórujący w piosence nam wiatr
Plam na mapie zabraknie
Barwa chusty wyblaknie

4. Za lat pięć albo dziesięć
Bądź za trzydziestolecie
Za ćwierć wieku a może za pół
Posiekany przez deszcze
Ciągle trwać będzie jeszcze
Nasz proporzec odwieczny nasz druh

Ptaki ptakom

Wybiegani, wysłuchani, wybawieni
Siądźcie w koło do ogniska mego stóp
Chcę powiedzieć wam o tamtej złej jesieni
Z której powstał ten harcerski leśny grób

Harcerze, którym słowa na ustach zamierały
Harcerki, którym uśmiech zabrał wojny czas
Jak ptaki po przestworzach losu szybowały
I spadały jak puszczony bez nadziei głaz

Mieli myśli takie same jak my dzisiaj
I mundury te dzisiejsze mieli też
Lecz stanęli w pogotowiu gdy padł wystrzał
I bronili tej największej z wielkich wież

Harcerze...

Mogli odejść, mogli uciec w swoje jutro
Nikt by słowa im powiedzieć nie był śmiał
Lecz zostali, chociaż było im tak trudno
Gdy za pierwszym strzałem padał drugi strzał

Harcerze...

I dla Polski tej czuwali dniem i nocą
Polski sztandar osłaniali własną krwią
I odeszli, kiedy wzięto ich przemocą
Aby w ziemię wtopić całą duszę swą

Harcerze...

Niech im nasze odda pokłon pokolenie
Tym co odejść tak umieli mimo snów
I gdy przyjdą im podpalić ich marzenia
Polski sztandar osłonimy piersią znów

Rzeka historii

Powrócimy do naszych korzeni,
Do źródła naszego istnienia,
Gdzie lwowski harcerski strumyk
W rzekę historii się zmienia.
Wodo gasząca pragnienia
Serc wielu skautów, harcerzy,
W dzień odzyskania wolności
Na cały kraj się rozszerzysz.

Płyń nam zawsze i nie ustawaj,
O wielka rzeko historii,
Ogłaszaj światu przeszłość naszą,
Ideały harcerskiej drogi.

Stałaś się silna szeroka
Uczyłaś służby, braterstwa,
Gdy twe nurty krwią zbroczono,
Dałaś dowód odwagi i męstwa.
Chciano cię zniszczyć, zgładzić,
Ty broniłaś ofiarnie swych brzegów,
Za które życie oddali
Harcerze z Szarych Szeregów.

Płyń nam zawsze...

Próbowano cię zatrzymać,
Zmienić bieg, kierunek i nazwę.
Miałaś być rzeką czerwoną,
My toczyliśmy o ciebie walkę.
Dziś znów jesteś naszą drogą,
Znaczoną przez krzyż i lilijkę,
Wędrujemy ku tym ideałom,

Śpiewając o tobie piosenkę.

Wiklina

1. Gorzko pachnie podmokła wiklina
Mgła, mgła, mgła
W krąg bezdroża, śladu drogi nie ma
Schyłek dnia

REF.
Lecz to nic, nie martw się
Jutro będzie lepiej, wstanie nowy dzień
A to wszystko, żebyś tylko wierzył
Że niełatwo być harcerzem

2. Księżyc zaszedł, gwiazdy takie smutne
Noc, noc, noc
Chlupie woda w przemoczonym bucie
Jak na złość

3. Krzyżu jasny, przyjacielu mały
Mów jak brat
Gdzie twe cele, szczytne ideały
Posiał wiatr

Źródło: Śpiewnik.harcerski.pl

Wspomnienie bumeranga

Przyjdzie rozstań czas
I nie będzie nas
Na polanie tylko pozostanie
Po ognisku ślad

Zdartych głosów chór
Źle złapany dur
Warty w nocy jej niebieskie oczy
Nie powrócą znów

Zarośnięty szlak
Zapomniany rajd
Schronisk pustych i harcerskiej chusty
Kiedyś będzie brak

Staniesz z nami w krąg
Dotkniesz silnych rąk
Będziesz śpiewał, marzył i rozlewał
cały serca żar

Chciałbyś cofnąć czas
Stanąć twarzą w twarz
W cieniu drzew przyjaźń ci wyśpiewam
Aż po wieczny czas

Czyjś zbłąkany głos
Do strumienia wpadł
Nad górami białymi chmurami
Cicho śpiewa wiatr

Gdzieś za rok za dwa
Przyjdzie rozstań czas
Złotych włosów, orzechowych oczu
Już nie będzie brak

Gdzie ogniska blask
stanie obóz nasz
Na polanie bratni krąg powstanie
Jak za dawnych lat
Łaba daj łaba daba daj łaba daj łaba daj łaba łaba daj łaba daj

Piosenka na rozgrzanie

Zimno tak, że aż strach jakże rozgrzać się,

Korowody chłodnych, myśli oziębiają mnie.

Nie pomaga łyk herbaty, ani ciepły szal,

Urojone z sopli kraty jak roztopić mam ?

Ref.: Piosenka na rozgrzanie, na rozgrzanie serc.

Rozgrzewa mnie takie granie jak w domu ciepły piec.

W przytulnym cieple nutek, w przytulnym cieple pauz.

Z zimnego jak lód serca, wypłynie czasem łza.

Jak dziewczynka z zapałkami chce ciepła miłości,

Nie rozgrzeję się słowami tymi, co ze złości.

Nie rozbawią jej pajace, co na sznurkach skaczą,

Mimo, że jest nam tak zimno, dobrze dziś pajacom.

Ref.: Piosenka na rozgrzanie, …

Idzie noc

Idzie noc,

Słońce już.

Zeszło z gór,

Zeszło z pól.

Zeszło z mórz,

W cichym śnie.

Zaśnij już,

Bóg jest tuż.

Na molo portowym

Na molo portowym,

Czeka na mnie dziewczyna.

Maleńka Maryna,

O której ja śnię.

Jej niebieskie oczy,

Pośród jasnych warkoczy.

Widzę jak na wantach,

Wiatr porywa je.

Przypłynąłem do portu,

Napotkałem dziewczynę.

Maleńką Marynę,

O której ja śnię !

Orbis

1.Jedni lubią morza i jeziora, wody
Wożą ich po świecie wielkie samochody.
A my bierzemy groszy parę
Plecak swój i gitarę.

Ref.: I w góry, nie z Orbisem ale
W góry gdzie góralki i góral
Pędzą żywot swój a owce na hali:
Be, be, be, be, be, o, o, be, be, be, be, be.

2.Siedzi sobie dzięcioł na wysokiej sośnie
A my spoglądamy na niego żałośnie.
Człowiek nie jadł od samego rana
Zjadłby nawet całego barana.

Ref.: I w góry…

3.A gdy ci zimno czasem pośród nocy
No, bo zapomniałeś swych dziesięciu kocy.
Nie rób takiej przerażonej miny
Bierz plecak swój, idź spać do dziewczyny.

Ref.: I w góry…

Historia Skautowej Lilijki

Skromna skautowa lilijka,

Bezcenna, życia warta,

Już prawie jeden wiek temu

Wisiała na piersi skauta.

A potem z angielskiej wyspy,

Zabrzmiała pieśń wesoła,

O zwiadach dla młodych chłopców,

Na całe ziemskie koło.

Usłyszał ją i Polak,

Uczucie wzmogło w nim duże,

Przypatrzył się lilijce

I przypiął na mundurze.

A za nim przyjaciele

A było ich niemało

Znaleźli w lilijce siłę

I tak harcerstwo powstało

Skromna harcerska lilijka,

Wpisana w orła białego,

W duszy każdego harcerza,

Pragnęła państwa wolnego

.

Gdy zmartwychwstała ojczyzna,

Stanęli harcerze czwórkami

I czuli, że siła Boska,

Jest pod lilijki płatkami.

Lilijka niewiele mówi,

Ojczyzna, Nauka, Cnota,

Związek Harcerstwa Polskiego,

Lecz jaka to myśl głęboka

.

A potem w śmiertelnej burzy,

Między Ojczyzny murami,

Lilijka przeciwko najeźdźcy,

Walczyła z harcerzami

.

Te Boże dzieci, harcerze,

Jak oni Polskę kochali,

Gdy przyszła taka potrzeba,

Wszystko Ojczyźnie oddali.

Ale po kilku latach,

Nie doceniono tego,

Zabrano harcerzom lilijkę,

Znak ich uczucia szczerego.

Wkrótce oddano lilijkę,

Lecz jakże bardzo zmienioną,

Na tle czerwonej barwy,

Przez ustrój wypaczoną.

Dziś gdy krytyką jawną

Oceni się te gesty,

Znajdziemy prawdę w lilijce,

Wygłośmy nasze protesty.

A w płatki naszej lilijki,

Wpiszemy krzyż myślami,

Na znak zmartwychwstania harcerstwa

I Bożej opieki nad nami.

Do walki o wolne harcerstwo

Zjednoczmy wszystkie siły

I nie zawracajmy z drogi,

Choćby wyrosły mogiły.

Skromna, harcerska lilijka,

Wisiała i wisieć będzie,

Na piersiach prawych ludzi

I nikt jej już nie zdejmie.

Teraz po tylu latach

Wydawać by się mogło

Lilijka jest w Polsce bezpieczna

Bo nic jej nigdy nie zmogło.

Lecz to nie koniec historii

Nadeszła Era papieru

W konspektach, cechach i planach

Lilijce brakuje już tlenu.

Wiec teraz przyszedł czas na nas

Małkowski nas natchnie, pobudzi

Do ratowania Lilijki

Dla wszystkich młodych ludzi.

Płonie ognisko w lesie

1.Płonie ognisko w lesie
Wiatr smętną piosnkę niesie,
Przy ogniu zaś drużyna
Gawędę rozpoczyna.

Ref.: Czuj, czuj, czuwaj, czuj, czuj, czuwaj
Rozlega się do koła.
Czuj, czuj, czuwaj, czuj, czuj, czuwaj
Radosne echo woła.

2.Przestańcie się już bawić
I czas swój marnotrawić,
Niech każdy z was się szczerze
Do pracy swej zabierze.

Ref.: Tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak
Do pracy się zabierze.
Tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak
Do pracy się zabierze.

3.Wiatr w lesie cicho gwarzy
Śpią wszyscy oprócz straży,
A ponad śpiące głowy
Rozlega się krzyk sowy.

Ref.: Uchu, uchu, uchu, uchu
Rozlega się krzyk sowy,
Uchu, uchu, uchu, uchu
Rozlega się krzyk sowy.

Zazdrość

1.Są chwile, gdy wolałabym martwym widzieć cię
Nie musiałabym się tobą dzielić nie, nie.
Gdybym mogła schowałabym
Twoje oczy w mojej kieszeni.
Żebyś nie mógł oglądać tych
Którzy są dla nas zagrożeniem.

2.Do pracy nie mogę puścić cię nie, nie
Tam tyle kobiet każda w myślach gwałci cię.
Złotą klatkę sprawię ci
Będę karmić owocami.
A do nogi przymocuję
Złotą kulę z diamentami.

Świetlany krzyż

1.Idziemy w jasną z błękitu utkaną dal
Drogą wśród łąk, pól bezkresnych
I wśród gór, szumiących fal,
Drogą wśród łąk, pól bezkresnych
I wśród gór, szumiących fal.

2.Cicho, szeroko jak okiem spojrzenie śle
Jakieś się snują marzenia
W wieczornej spowite mgle,
Jakieś się snują marzenia
W wieczornej spowite mgle.

3.Idziemy naprzód i ciągle pniemy się wzwyż
By zdobyć szczyt ideałów
Świetlany harcerski krzyż,
By zdobyć szczyt ideałów
Świetlany harcerski krzyż.

Szare Szeregi

1.Gdzie wichry wojny niosą nas
Tam zza rogów stu
Stoi harcerzy szara brać
I flaga biało czerwona.
Stoi harcerzy szara brać
I flaga biało czerwona.

Ref.: Szare Szeregi
Szare Szeregi
W szarych mundurach
Harcerska brać.

2.Nie straszny im ni wojny huk
Ni strzał zza rogów stu
Stoi harcerzy szara brać
I flaga biało czerwona
Stoi harcerzy szara brać
I flaga biało czerwona.

3.Chwycił butelkę pełną benzyny
I wybiegł na drogę z nią
Krzyknął do swoich: Czuwaj chłopaki”
I zginął za biało czerwoną.
Krzyknął do swoich: Czuwaj chłopaki”
I zginął za biało czerwoną.

Rzeka

1.Wsłuchany w twą cichą piosenkę
Wyszedłem na brzeg pierwszy raz,
Wiedziałem już rzeko, że kocham cię rzeko,
Że odtąd pójdę z tobą.

Ref.: O dobra rzeko
O mądra wodo,
Wiedziałaś gdzie stopy znużone prowadzić
Gdy sił już było brak.

2.Wieże miast, łuny świateł
Ich oczy zszarzałe nie raz,
Witały mnie pustką, żegnały milczeniem,
Gdym stał się twoim nurtem.

3.Po dziś dzień z tobą rzeko
Gdzież począł, gdzie kres dał ci los,
Ach życia mi braknie, by szlak twój przemierzyć
By poznać twą melodię.

Piosenka wiosenna

1.Zagram dla ciebie na każdej gitarze świata
Na ulic fletach, na nitkach babiego lata
Wyśpiewam jak potrafię, księżyce na rozstajach
I wrześnie i stycznie i maje.
I zagubione dźwięki i barwy płótna flaminga,
I słońce wędruje promienia ścieżyną.

Ref.: Graj nam graj pieśni skrzydlata
Wiosna taniec nasz niesie po łąkach,
Zatańczymy się w sobie do lata
Zatańczymy się w siebie bez końca.

2.A blask co oświetla me ręce gdy piszę
Nabrzmiał potrzebą rozerwania ciszy
Przez okno wyciekł, pełna go teraz chmara wronia
Dziobcie się w dziobów końcach

a w ogonach wronich
A pieśń moja to niknie to wraca
I nie wiem co bym zrobił gdybym ją utracił

Pałacyk Michla

1. Pałacyk Michla, Żytnia Wola,
Bronią jej chłopcy od "Parasola",
Choć na "tygrysy" mają "visy",
To Warszawiaki, fajne chłopaki są.

Ref.: Czuwaj wiaro i wytężaj słuch,
Pręż swój młody duch, pracując za dwóch.
Czuwaj wiaro i wytężaj słuch,
Pręż swój młody duch jak stal.

2.A każdy chłopak chce być ranny,
Sanitariuszki morowe panny,
I gdy cię kula trafi, jaka,
Poprosisz pannę - da ci buziaka, hej.

3.Z tyłu za linią dekowniki,
Intendentura, różne umrzyki,
Gotują zupę, czarną kawę,
I tym sposobem walczą za sprawę, hej.

4.Za to dowództwo jest morowe,
Bo w pierwszej linii nadstawia głowę,
A najmorowszy z przełożonych,
To jest nasz "Miecio" w kółko golony, hej.

5.Wiara się bije, wiara śpiewa,
Szkopy się złoszczą, krew ich zalewa,
Różnych sposobów się imają,
Co chwilę "szafę" nam podsuwają, hej.

6.Lecz na nic "szafa" i granaty,
Za każdym razem dostają baty,
I co dzień się przybliża chwila,
Że zwyciężymy i do cywila, hej

Przygoda

Już wstaje nowy jasny dzień i słońce znowu wita nas,

Z plecakami, z gitarami idziesz w świat.

Piosenka z nami idzie też, ze sobą dobry humor weź,

Wyruszamy tysiącami jasnych dróg.

Ref.: Hej przygodo, hej przygodo,

Jaką nas powiedziesz drogą ?

Twoje echo wciąż nas wzywa,

Którą z dróg powiedziesz nas ?

Od lasów, jezior, łąk i pól,

Harcerskich braci ciągnie sznur.

Po bieszczadzkich pięknych lasach, wiatr ich gna,

Szukając wspomnień z dawnych lat.

Na nowo odkrywają świat,

Wieczorami przy ognisku śpiewa wiatr.

Ref.: Hej przygodo…

Pomarańcze

Kto tak biegnie poprzez miasto,

Komu w mieście jest za ciasno.

Biegnie gryząc pomarańcze,

Ziemia pod stopami tańczy.

Lubię, kiedy jest sobota,

Gdy po wszystkich już kłopotach.

Lubię śpiewać, lubię tańczyć,

Lubię zapach pomarańczy.

Przejmująco pachną lipy,

Rośnie mi po cichu broda.

Wieczór aż od dziewcząt kipi,

Może czeka mnie przygoda.

Naokoło kipi życie,

A ja mam się znakomicie.

Wszyscy niosą oczy jasne,

Trotuary wprost za ciasne.

Szum drzew

Szum drzew, poświst wiatru,

I ballady, w uszach głos.

Mocne buty, pełen plecak,

A za pasem, pusty trzos.

Ref.: Hej, hej daleka drogo,

Hej, hej zielony lesie.

Hej, hej głęboka wodo,

Hej, hej serce nas niesie.

Gitara w ręku, a nuty w głowie,

Harcerz zaspie, echo odpowie.

Echo odpowie, słowa ballady,

No, bo na echo, to nie ma rady.

Ref.: Hej, hej…

Będzie ją śpiewał, harcerz w obozie,

Dzielny marynarz, stangret na wozie.

Słowa ballady, z echem się czubią,

Wszyscy ją znają wszyscy ją lubią.

Ref.: Hej, hej…

Lewa noga

Lewa noga na przód,

Lewa noga na przód.

Dla Ojczyzny trzeba zrobić to,

Najpierw palce, potem pięty.

Głowa do góry, brzuch wciągnięty,

I, i, i…. (lub lewa).

Pchła

Weszła Pchła do wody,

Pchła pchłę pchła do wody.

A ta pchła płakała,

Że ją tamta pchła wepchała.

Nie bądź zła !

Siedzisz zła,

Nadąsana mina twa.

Ref.: A przecież nosek masz uroczy,

Szara harcerko.

I niebieskie oczy,

Szara harcerko.

Nie bądź zła, nie bądź zła !

Nie bądź na nas taka zła !

Puchniesz tak,

Jak na wiosnę róży kwiat.

Ref.: A przecież…

Uwierz mi,

Że po nocach mi się śnisz !

Ref.: A przecież…

Bieszczadzki blues

Stary góral zapowiedział,

Pięć tygodni ekstra lampy.

W telewizji to powtórzył jeden gość,

Więc chłopaki swe plecaki.

Spakowali i pognali,

Na bieszczadzki rajd, bo miasta mieli dość.

Ref.: To jest bieszczadzki blues,

Śpiewany w deszczochronie.

To jest bieszczadzki blues,

Tak smutny, jak kropel senny plusk.

Kiedy słońce twarz pokaże,

To i blues się nam rozmarzy.

Teraz smutny jest,

Bo ciągle pada deszcz.

W autobusie w Lutowiskach,

Ścisk, że nie ma, czym oddychać.

Jeszcze chwila i ruszymy znów na szlak,

Połoniny jak dziewczyny.

Pozdrawiają i czekają,

A tu słychać grzmot leje niech to szlag…

Ref.: To jest bieszczadzki…

Żeby, chociaż kapuśniaczek,

Albo jakaś zwykła mżawka.

A tu istny potop z nieba leje się…

Rajdu szkoda, w butach woda.

Czas się dłuży, my w kałuży,

By nie zwariować zaśpiewajmy, więc:

W pojemniku

Późną nocą, kiedy wszyscy śpią już twardo,

Ja z namiotu się wymykam po cichutku.

Z pogrzebaczem, woreczkiem i latarką,

I na śmietnik idę grzebać, aż do skutku.

Ref.: W pojemniku na śmietniku,

Szperam nie raz całą noc.

W pojemniku smakołyków,

Można znaleźć moc.

Mniam, mniam, mniam…

Tu pomidor, a tam jakaś sucha bułka,

Pudełeczko, w którym jeszcze jest sardynka.

Głowa dorsza, kalafior, pół ogórka,

Na sam widok człowiekowi cieknie ślinka.

Ref.: W pojemniku…

Mój woreczek powolutku się napełnia,

Już niedługo, będzie trudno go udźwignąć.

Muszę jeszcze sobie znaleźć trochę serka,

Bo ja lubię żółty serek ponad wszystko.

Ref.: W pojemniku…

Późno już i do śpiwora czas powracać,

Bo wróbelek po cichutku nam zawodzi.

Z tej piosenki wynika taki morał, że

Harcerzom coraz lepiej się powodzi !

Ref.: W pojemniku…

Jak dobrze nam

Jak dobrze nam zdobywać góry,

I młodą piersią chłonąć wiatr.

Prężnymi stopy deptać chmury,

I palce ranić ostrzem Tatr.

Ref.: Mieć w uszach szum, strumieni śpiew,

A w żyłach roztętnioną krew.

Hejże, hej, hejże, ha,

Żyjmy, więc póki czas,

Bo kto wie, bo kto wie.

Kiedy znowu ujrzę was.

Jak dobrze nam głęboką nocą,

Wędrować jasną wstęgą szos.

Patrzeć jak gwiazdy niebo złocą,

I czekać, co przyniesie los.

Ref.: Mieć w uszach…

Jak dobrze nam tak przy ognisku,

Tęczową wstęgą marzeń snuć.

Patrzeć jak w niebo iskra tryska,

I wokół siebie przyjaźń czuć.

Ref.: Mieć w oczach blask i ognia żar,

A w duszy mieć młodości czar.

Hejże hej…

Polka

Taniec to nie trudna sprawa,

Gdy ktoś zdrowe nagi ma.

Gdy za parkiet służy trawa,

Tańczmy polkę rach, ciach, ciach.

Zatańcz z nami polkę,

Tę bieszczadzką polkę.

Nie odmawiaj, nie mów nie,

Gdy do tańca proszę (ą) Cię.

Harcerskie tango

O harcerzyku mówią: „Nie da przejść dziewczynie”,

O harcerzyku mówią: „Gardzi, gardzi moc”.

Ale nie mówią, że on stoi przy namiocie,

I jasne oczy wypatruje w ciemną dal.

Ref.: Bo to harcerskie tango nie ma być przebojem,

To jakaś piosnka usłyszana tylko raz.

Bo to harcerskie tango idzie wraz z konwojem,

I nie wiadomo, dokąd zaprowadzi nas.

Harcerzyk głośno mówi: „Niech choroba bierze”,

A po cichutku szepcze: „Losie ty mnie strzeż”.

Harcerzyk głośno mówi: „Niech mi druhna wierzy”,

A po cichutku szepcze: „inna ładna też”.

Ref.: Bo to…

Róża czerwona

To nic, że długi był marsz,

Słońce osuszy twarz.

Idziesz i liczysz naboje,

Ostatnie trzy i nie chybisz już wiesz !

Ref.: Róża czerwona, biało kwitnie bez,

Nikt z nas nie pęka, chociaż krucho jest.

Wzgórza przejdziemy, wodą popijemy,

Kuchnie polowe diabli wiedzą gdzie.

Stary karabin twój brat,

Jeszcze zadziwi świat.

Będą znów piękne dziewczyny,

Za wojskiem szły, a że w oczy deszcz to nic !

Ref.: Róża czerwona…

Dżdżownica

Już za chwileczkę już za momencik,

Piątek z Pankracym zacznie się kręcić.

Kręcić się będzie Pankracym z Panem,

Czy wszystkie buzie już roześmiane.

Ref.: Nie umieraj, nie umieraj,

Nie umieraj dżdżownico.

Nie umieraj, nie umieraj, nie umieraj,

Nie umieraj, nie umieraj dżdżownico.

Murzynek Bambo w Afryce mieszka,

Czarną ma skórę ten nasz koleżka.

Uczy się pilnie przez całe ranki,

Ze swej murzyńskiej pierwszej czytanki.

W Pacanowie kozy kują,

Więc Koziołek mądra głowa.

Błąka się po całym świecie,

Aby dojść do Pacanowa.

Poszła Ola do przedszkola,

Zapomniała parasola.

A parasol był zepsuty,

Połamane wszystkie druty.

Dzik jest dziki, dzik jest zły,

Dzik ma bardzo ostre kły.

Kto spotyka w lesie dzika,

Ten na drzewo zaraz zmyka.

Rudy ojciec, rudy dziadek,

Rudy ogon to mój spadek.

A ja jestem rudy lis,

Zmykaj stąd, bo będę gryzł.

Skaczą małpy, niedościgle,

Małpy robią małpie figle.

Niech pan spojrzy na pawiana,

Co za małpa proszę pana.

Z poza gór i rzek,

Wyszliśmy na brzeg.

Wczoraj łach, mundur dziś,

Ściśnij pas pora iść.

Stoi na stacji lokomotywa,

Ciężka ogromna i pot z niej spływa.

Stoi i sapie dyszy i dmucha,

Żar z rozgrzanego jej brzucha bucha.

Przyjedź mamo na przysięgę,

Zaproszenie wysłał Szef.

Wczoraj mi urwało rękę,

Przyjedź zobacz twoje krew.

Szła pchła koło wody,

Pchła pchłę pchła do wody.

I ta pchła płakała,

Że ją tamta pchła popchała.

Na dobranoc, dobry wieczór,

Miś pluszowy śpiewa wam.

Mówią o mnie miś uszatek,

Bo klapnięte uszka mam.

Kosek, kosek jak się masz,

Kosek pokaż rudą twaz.

Kosek, kosek jak Ci leci,

Przestań w końcu straszyć dzieci.

Transatlantyki

W Gdańsku mewy, wiatr i gotyk,

Słońce świeci złotą smugą.

Pan kapitan białej floty,

Idzie przez ulicę Długą.

Transatlantyki na oceanach,

A krążowniki w rejsach ćwiczebnych.

Każdy z nich musi mieć kapitana,

Nasz kapitan też jest nam potrzebny.

Idzie z marynarską fają,

W oczach ma szelmowskie błyski.

Przekupki się w nim kochają,

Podziwiają go turystki.

Odskoczyły drzwi tawerny,

Szmer uznania przebiegł salon.

Wdzięk niezmierny, szyk cholerny,

Na rękawie złoty galon.

Duże piwko panno Helu,

Jutro w rejs wyjdziemy może.

To przywiozę Heli z Helu,

I bursztyny i węgorze.

Piwo w pianie, Bałtyk w pianie,

Gdańsk za oknem kolorowym.

Pańskie zdrowie kapitanie,

Stary wilku zatokowy.

W Gdańsku mewy, wiatr i gotyk,

Neptun siusia w swoją studnię.

Pan kapitan białej floty.

Zapada zmrok...

Zapada mrok, noc idzie w drzew poszumie

Zasypia las księżyc już odkrył twarz

Dzień skończył się już czas krąg zawiązać

Podaj mi dłoń dobranoc dobranoc /2x

Hej chłopcy, bagnet na broń

Hej chłopcy, bagnet na broń!

Długa droga, daleka przed nami,

Mocne serca, a w ręku karabin,

Granaty w dłoniach i bagnet na broń!

Ciemna noc się nad nami

Roziskrzyła gwiazdami

Białe wstęgi dróg w pyle, długie noce i dni

Nowa Polska zwycięska jest w nas i przed nami

W równym rytmie marsza - raz, dwa, trzy!

Hej chłopcy, bagnet na broń!

Długa droga daleka, przed nami trud i znój,

Po zwycięstwo my młodzi idziemy na bój,

Granaty w dłoniach i bagnet na broń!

Jasny świt się roztoczy,

Wiatr owieje nam oczy

I odetchnąć da płucom i rozgorzeć da krwi.

I piosenkę, jak tęczę, nad nami roztoczy

W równym rytmie marsza - raz, dwa, trzy!

Hej chłopcy, bagnet na broń!

Bo kto wie, czy to jutro, pojutrze czy dziś,

Przyjdzie rozkaz, że już, że już trzeba nam iść!

Granaty w dłoniach i bagnet na broń!

Piechota

Nie noszą lampasów, lecz szary ich strój,

Nie noszą ni srebra, ni złota,

Lecz w pierwszym szeregu podążą na bój

Piechota, ta szara piechota.

Maszerują chłopcy, maszerują,

Karabiny błyszczą, szary strój,

A przed nimi drzewa salutują,

Bo za naszą Polskę idą w bój!

Idą, a w słońcu kołysze się stal,

Dziewczęta zerkają zza płota,

A oczy ich dumnie utkwione są w dal,

Piechota, ta szara piechota.

Maszerują chłopcy, maszerują,

Karabiny błyszczą, szary strój,

A przed nimi drzewa salutują,

Bo za naszą Polskę idą w bój!

Nie grają im surmy, nie huczy im róg,

A śmierć im pod stopy się miota,

Lecz w pierwszym szeregu podąża na bój

Piechota, ta szara piechota.

Maszerują chłopcy, maszerują,

Karabiny błyszczą, szary strój,

A przed nimi drzewa salutują,

Bo za naszą Polskę idą w bój!

Archanioły śląskiej ziemi

Katowickie słońce spowił czarnej wrony cień
Nadciągnęły chmury zła, zaczął padać krwisty deszcz
Młodzieńczy wiatr się zerwał, stawił opór siłom tym
Ich ołtarzem Wieża, pomnikiem jesteśmy my

Archanioły śląskiej ziemi
W naszych sercach lilia lśni
Archanioły śląskiej ziemi
Wierzymy też w lepsze dni
Archanioły śląskiej ziemi
Weźcie nas pod skrzydła swe
Archanioły śląskiej ziemi
Nie zmienię się!

Strąceni niczym kamień w zapomnienia morze ? śmierć
Nie upadli wcale, wciąż śpiewają pieśń
Hymn młodości szepce też bieszczadzki wiatr
Śląskie archanioły przemierzają świat

Archanioły śląskiej ziemi...

Choć ślady stóp zatarte przez historii wiatr
Nie jesteśmy sami, wciąż wspierają nas
Płomienie gwiazd na niebie rozpalają gdy
Mrok ogarnia Ciebie, strach rozwiewa sny

Archanioły śląskiej ziemi...

44



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
ŚPIEWNIK HARCERSKI 2 compressed(4)
Wystawa o Szarych Szeregach, Patriotyczne
Mały śpiewnik harcerski
Śpiewnik HARCERSKI 2
Śpiewnik harcerski DOZP
ŚPIEWNIK HARCERSKI 2 compressed(4)
szarych szeregów dola ” świeczkowisko
2013 04 04 Żołnierze Szarych Szeregów zszokowani wywiadem
Spiewnik HARCERSKI compressed (1)(1)
Śpiewnik harcerski
Nie tylko Szare Szeregi, HARCERZE
Hymn harcerski

więcej podobnych podstron