Umberto 靜 Dzie艂o otwarte


Umberto Eco

DZIE艁O

OTWARTE

FORMA I NIEOKRESLONOSC W POETYKACH WSP脫艁CZESNYCH

T艁UMACZYLI

JADWIGA GA艁USZKA, LES艁AW EUSTACHIEWICZ

ALINA KREISBERG I MICHA艁 OLEKSIUK

CZYTELNIK • WARSZAWA 1994

CZYTELNIK

50 LAT

L

Tytu艂 orygina艂u

OPERA APERTA

FORMA E INDETERMINAZIONE NELLE POETICHE CONTEMPORANEE

漏 Gruppo Editoriale Fabbri, Bompiani,

Sonzogno, Etas S.p.A., Milano 1962

Konsultant naukowy

Dr S艁AW KRZEMIE艃-OJAK

Terminy z zakresu teorii informacji

w rozdz. Otwarcie, informacja, komunikacja sprawdzi艂

Doc. dr KONRAD FIA艁KOWSKI

Opracowanie graficzne

JAN S. MIKLASZEWSKI

2

Redaktor

Irmina Pawelska

Redaktor techniczny i-

Maria Le艣niak

漏 Copyright for the Polish edition

Sp贸ldzielnia Wydawnicza „Czytelnik", Warszawa 1994

ISBN 83-07-02429-3

WST臉P DO DRUGIEGO WYDANIA

Ingres uporz膮dkowa艂 spok贸j — ja pragn膮艂em upo-

rz膮dkowa膰 ruch.

Klee

Zwi膮zki formalne, kt贸re zachodz膮 w jednym dziele

lub miedzy r贸偶nymi dzie艂ami, tworz膮 porz膮dek, kt贸ry

jest metafor膮 porz膮dku 艣wiata.

Focillon

Eseje obj臋te niniejsz膮 publikacj膮 wzi臋艂y pocz膮tek z odczytu

(Problem dzie艂a otwartego), kt贸ry wyg艂osi艂em na XII Mi臋dzy-

narodowym Kongresie Filozoficznym w roku 1958. Ukaza艂y

si臋 one p贸藕niej, w 1962, pod tytu艂em Dzie艂o otwarte. Do艂膮czy-

艂em do nich w 贸wczesnym wydaniu obszerny esej po艣wi臋cony

rozwojowi poetyki Joyce'a, b臋d膮cy pr贸b膮 ukazania rozwoju

artysty, u kt贸rego projekt dzie艂a otwartego, traktowany

jako przedmiot bada艅 nad strukturami operacyjnymi, mo偶e

stanowi膰 prawdziw膮 przygod臋 kulturaln膮: ukazuje przejrzy-

艣cie rozwi膮zanie pewnego problemu ideologicznego, 艣mier膰

i narodziny dw贸ch 艣wiat贸w moralnych i filozoficznych. Esej

ten nast臋pnie opublikowa艂em oddzielnie pod tytu艂em Poetyki

Joyce'a', niniejsze wydanie obejmuje zatem tylko teoretyczn膮

dyskusj臋 nad wspomnianymi problemami. Doda艂em jednak

do niego szkic (Spos贸b kszta艂towania jako wyraz 艣wiatopo-

gl膮du tw贸rcy), kt贸ry ukaza艂 si臋 w nr 5 „Menab贸", w kilka

miesi臋cy po opublikowaniu Dzie艂a otwartego, a wi臋c pisany

by艂 w tej samej atmosferze dyskusji i poszukiwa艅. Zamieszcze-

nie go w Dziele otwartym jest za艣 tym bardziej uzasadnione,

偶e, jak inne szkice niniejszego zbioru, wzbudzi艂 we W艂oszech

sprzeciwy i polemiki, kt贸re zreszt膮 dzisiaj mog膮 si臋 wyda膰

pozbawione sensu, i to nie tylko dlatego, 偶e przesta艂y by膰

Wst臋p do drugiego wydania

Wst臋p do drugiego wydania

aktualne, ale r贸wnie偶 z tej przyczyny, 偶e kultura w艂oska jest

dzi艣 znacznie m艂odsza ni偶 niegdy艣.

Gdybym mia艂 syntetycznie okre艣li膰 przedmiot obecnych

poszukiwa艅, odwo艂a艂bym si臋 do pewnego poj臋cia, zgodnie

akceptowanego dzi艣 przez wiele wsp贸艂czesnych doktryn

estetycznych: dzie艂o sztuki jest przekazem z istoty swej

nieokre艣lonym, wielokrotno艣ci膮 znacze艅, kt贸re wsp贸艂偶yj膮

w jednym oznaczniku. Tezy, 偶e cecha ta jest w艂a艣ciwo艣ci膮

ka偶dego dzie艂a sztuki, pr贸buj臋 dowie艣膰 w drugim eseju:

Analiza j臋zyka poetyckiego. W pierwszym eseju oraz nast臋p-

nych staram si臋 natomiast wykaza膰, 偶e ta wieloznaczno艣膰 staje

si臋 — we wsp贸艂czesnych poetykach — jednym z jawnie formu-

艂owanych cel贸w dzie艂a, warto艣ci膮, kt贸r膮 nale偶y realizowa膰

przed innymi, u偶ywaj膮c sposob贸w, dla kt贸rych scharaktery-

zowania postanowi艂em pos艂u偶y膰 si臋 instrumentami zapo偶y-

czonymi z teorii informacji.

Aby osi膮gn膮膰 t臋 warto艣膰, arty艣ci wsp贸艂cze艣ni odwo艂uj膮 si臋

do idei bezkszta艂tu, bez艂adu, przypadkowo艣ci, nieokre艣lono艣ci

zamierze艅. Stara艂em si臋 zatem ustali膰 dialektyk臋 mi臋dzy „for-

m膮" a „otwarciem", to znaczy okre艣li膰 granice, w ramach

kt贸rych dzie艂o mo偶e osi膮gn膮膰 maksymaln膮 wieloznaczno艣膰,

z jednej strony zale偶膮c od aktywnej wsp贸艂pracy odbiorcy,

z drugiej za艣 nie przestaj膮c by膰 „dzie艂em". Przez „dzie艂o" za艣

rozumiem przedmiot o takich w艂a艣ciwo艣ciach strukturalnych,

kt贸re wprawdzie pozwalaj膮 na r贸偶norodne interpretacje do-

konywane z coraz to nowych punkt贸w widzenia, ale zarazem

je harmonizuj膮.

Aby zrozumie膰 istot臋 owej wieloznaczno艣ci, do kt贸rej d膮偶膮

wsp贸艂czesne poetyki, musia艂em w esejach niniejszych spojrze膰

na to zjawisko z innej jeszcze perspektywy, kt贸ra zreszt膮 pod

pewnymi wzgl臋dami zacz臋艂a odgrywa膰 rol臋 pierwszoplanow膮:

stara艂em si臋 mianowicie wykaza膰, 偶e programy dzia艂ania artys-

t贸w s膮 analogiczne do program贸w operacyjnych opracowanych

w 艣rodowisku badawczym wsp贸艂czesnej nauki. Innymi s艂owy,

stara艂em si臋 dowie艣膰, 偶e okre艣lona koncepcja dzie艂a powstaje

we wsp贸艂dzia艂aniu czy te偶 w wyra藕nym zwi膮zku z rozwojem

metodologii naukowej, psychologii czy te偶 logiki wsp贸艂czesnej.

W pierwszym wydaniu ksi膮偶ki uwa偶a艂em za wskazane

przedstawi膰 ten problem za pomoc膮 szeregu sformu艂owa艅

o charakterze wyra藕nie metaforycznym. Napisa艂em: „Wsp贸l-

nym tematem tych poszukiwa艅 jest reakcja sztuki i artyst贸w

(struktur formalnych i program贸w poetyckich, kt贸re nimi

kieruj膮) na atak Przypadku, Nieokre艣lono艣ci, Prawdopodo-

bie艅stwa, Dwuznaczno艣ci, Wieloznaczno艣ci... M贸wi膮c og贸l-

niej, chc臋 zbada膰 r贸偶ne okoliczno艣ci, w kt贸rych sztuka wsp贸艂-

czesna liczy na Nie艂ad; nie艂ad, kt贸ry wszak偶e nie jest 艣lepy

i nieuleczalny i nie oznacza kl臋ski wszelkich pr贸b uporz膮dko-

wania, ale jest nie艂adem p艂odnym, pozytywnym, jak nam tego

dowiod艂a wsp贸艂czesna kultura — jest to zerwanie z 艁adem

tradycyjnym, kt贸ry cz艂owiek Zachodu uwa偶a艂 za niezmienny

i uto偶samia艂 z obiektywn膮 struktur膮 艣wiata... Obecnie, kiedy

poj臋cie to uleg艂o rozbiciu za spraw膮 wielowiekowego pro-

blematyzowania, metodycznego w膮tpienia, rozwoju dzialek-

tyk historycznych, hipotez nieokre艣lono艣ci, prawdopodobie艅-

stwa statystycznego, prowizorycznych i zmiennych modeli

wyja艣niaj膮cych — sztuce nie pozosta艂o nic innego, jak tylko

zaakceptowa膰 ten stan rzeczy i pr贸bowa膰 — zgodnie ze swoim

powo艂aniem — nada膰 im kszta艂t".

Musimy jednak pami臋ta膰, 偶e w materii tak delikatnej, jak

stosunki mi臋dzy r贸偶nymi obszarami dyscyplinarnymi, jak

„analogie" mi臋dzy narz臋dziami operacyjnymi, metafora mo偶e

zosta膰 zrozumiana, mimo wszelkich 艣rodk贸w ostro偶no艣ci,

jako j臋zyk metafizyczny. Uwa偶am wi臋c za rzecz u偶yteczn膮

zdefiniowa膰 w spos贸b g艂臋bszy i bardziej 艣cis艂y: i. jaki jest

zakres naszych bada艅; 2. jaki walor ma poj臋cie dzie艂a

otwartego; 3. co mamy na my艣li, gdy m贸wimy o „struktu-

rze dzie艂a otwartego" i por贸wnujemy j膮 ze struktur膮 innych

zjawisk kulturowych; 4. wreszcie, czy tego rodzaju zamierz臋-

Wst臋p do drugiego wydania

ni膮 badawcze powinny by膰 celem samym w sobie, czy te偶

wst臋pem do szukania dalszych korelacji.

i. A wi臋c przede wszystkim eseje zawarte w tej ksi膮偶ce

s膮 nie tylko szkicami z estetyki teoretycznej (kt贸re nie tyle

opracowuj膮, ile raczej sugeruj膮 szereg sformu艂owa艅 o sztuce

i warto艣ciach estetycznych); s膮 one ponadto esejami z zakresu

historii kultury, a 艣ci艣lej m贸wi膮c, historii poetyk. Staraj膮 si臋

obja艣ni膰 pewien obecny etap historii kultury Zachodu z po-

zycji i poprzez (jako approach] poetyki dzie艂a otwartego. Co

rozumiemy przez „poetyk臋"? Kierunek, kt贸ry od formalist贸w

rosyjskich biegnie a偶 do wsp贸艂czesnych spadkobierc贸w

strukturalist贸w praskich, rozumie przez „poetyk臋" studium

nad strukturami j臋zykowymi dzie艂a literackiego. Yalery

w Premier臋 lefon du cours de poeti膮ue, rozci膮gaj膮c znaczenie

tego terminu na wszystkie rodzaje sztuki, m贸wi艂 o studium

pracy artystycznej, o owym poiein qui s'acheve en quelque

oeuvre, o l'action 膮uifait*, o modalno艣ciach owego aktu pro-

dukcji, kt贸ry zmierza do ukonstytuowania przedmiotu

maj膮c na celu akt konsumpcji.

Dla mnie „poetyka" ma sens bardziej zbli偶ony do znacze-

nia klasycznego, to znaczy jest nie tyle systemem kr臋puj膮cych

regu艂 (Ars poetka jako norma absolutna), ile programem dzia-

艂ania, kt贸ry artysta uk艂ada sobie stopniowo, 艣wiadomie lub

pod艣wiadomie ustalonym przeze艅 projektem realizacji dzie艂a.

艢wiadomie lub pod艣wiadomie: w istocie bowiem studium

poetyk (i historia poetyk, a zatem historia kultury z punktu

widzenia poetyk) opiera si臋 albo na wyra藕nych wypowiedziach

artyst贸w (na przyk艂ad: Sztuka poetycka Verlaine'a lub wst臋p

do Piotra i Jana Maupassanta), albo na analizie struktur

dzie艂a; ze sposobu bowiem, w jaki dzie艂o zosta艂o skonstruo-

wane, mo偶emy wnioskowa膰, jak mia艂o by膰 skonstruowane.

* tworzeniu (gr.), kt贸re spe艂nia si臋 w dziele, o dzia艂aniu, kt贸re stwa-

rza (przypisy opatrzone gwiazdk膮 pochodz膮 od t艂umacza).

Wst臋p do drugiego wydania

A wi臋c, jak wida膰 to wyra藕nie, poj臋cie „poetyki" jako pro-

gramu tworzenia dzie艂a, czyli nadawania mu struktury, obej-

muje tak偶e i pierwsze, wcze艣niej wspomniane znaczenie tego

terminu — studium nad pierwotnym projektem jest pog艂臋-

bione analiz膮 ostatecznych struktur danego dzie艂a artystycz-

nego, struktur rozumianych jako 艣wiadectwo okre艣lonego

zamierzenia tw贸rczego, jako 艣lady tego zamierzenia. Fakt za艣,

偶e przy tego rodzaju badaniach nie mo偶na nie zauwa偶y膰

rozbie偶no艣ci mi臋dzy projektem dzie艂a a jego realizacj膮 (dzie艂o

jest r贸wnocze艣nie 艣wiadectwem tego, czym mia艂o by膰, i tego,

czym jest w istocie, nawet je偶eli te dwie warto艣ci nie pokry-

waj膮 si臋 ze sob膮), sprawia, 偶e nasze rozumienie „poetyki"

zachowuje i ten sens, kt贸ry temu terminowi nadawa艂 Yalery.

Z drugiej strony nie chodzi tutaj o to, a偶eby poprzez bada-

nie poetyk wykaza膰, czy r贸偶ne dzie艂a dor贸wna艂y, czy te偶 nie,

pierwotnemu zamierzeniu: tym zajmuje si臋 krytyka. Nas

interesuje ukazanie za艂o偶e艅 poetyki, gdy偶 poprzez nie (nawet

je偶eli daj膮 pocz膮tek dzie艂om nieudanym lub o spornej war-

to艣ci estetycznej) chcemy wyja艣ni膰 pewn膮 faz臋 historii kul-

tury. Mimo i偶, w wi臋kszo艣ci wypadk贸w, 艂atwiej jest oczywi-

艣cie scharakteryzowa膰 jak膮艣 poetyk臋 powo艂uj膮c si臋 na dzie艂a,

kt贸re, naszym zdaniem, spe艂ni艂y jej za艂o偶enia.

2. Poj臋cie „dzie艂a otwartego" nie jest poj臋ciem aksjolo-

gicznym. Eseje te nie pretenduj膮 (niekt贸rzy tak je zrozumieli

i potem dzielnie dowodzili, 偶e jest to zamiar nie do zrealizo-

wania) do przeprowadzania podzia艂u na dzie艂a warto艣ciowe

(„otwarte") i warto艣ci pozbawione, anachroniczne, niedobre

(„zamkni臋te"). Dowiod艂em chyba wystarczaj膮co jasno, 偶e

otwarcie, rozumiane jako fundamentalna wieloznaczno艣膰,,

przekazu artystycznego, jest trwa艂膮 cech膮 ka偶dego dzie艂a

w ka偶dym czasie. A malarzom i powie艣ciopisarzom, kt贸rzy po

przeczytaniu tej ksi膮偶ki prezentowali mi swoje dzie艂a, pytaj膮c,

czy s膮 „dzie艂ami otwartymi", musia艂em odpowiada膰, prze-

10

Wst臋p do drugiego wydania

s膮dnie, rzecz jasna, wyostrzaj膮c w polemice swoj膮 tez臋, 偶e

„dzie艂 otwartych" nigdy nie widzia艂em i 偶e najprawdopodob-

niej w rzeczywisto艣ci w og贸le one nie istniej膮. Paradoks ten

mia艂 oznacza膰, 偶e poj臋cie „dzie艂a otwartego" nie stanowi

kategorii krytycznej, ale pewien hipotetyczny model, opraco-

wany wprawdzie na podstawie wielu bada艅 nad konkretnymi

dzie艂ami, ale w istocie przeznaczony do tego, aby ukaza膰 —

za pomoc膮 wygodnej formu艂y — kierunek rozwoju wsp贸艂-

czesnej sztuki.

Poj臋cie dzie艂a otwartego odnosi si臋 wi臋c do zjawiska, kt贸re

Riegl nazywa艂 Kunstwollen, a Erwin Panofsky definiowa艂

trafniej (eliminuj膮c mo偶liwo艣膰 interpretacji idealistycznej)

jako „sens ostateczny i definitywny, kt贸ry mo偶emy odnale藕膰

w rozmaitych zjawiskach artystycznych, niezale偶nie od 艣wia-

domie powzi臋tych decyzji tw贸rcy i jego postaw psychicz-

nych"; dodajmy, 偶e takie sformu艂owanie/nie tyle wskazuje,

jak problemy artystyczne zosta艂y rozwi膮zane, ile, jak by艂y

postawione. W sensie bardziej empirycznym powiedzieli-

by艣my, 偶e chodzi o kategori臋 eksplikatywn膮, opracowan膮 dla

egzemplifikacji pewnej tendencji wsp贸lnej r贸偶nym poetykom.

I poniewa偶 chodzi o tendencj臋 operacyjn膮, odnale藕膰 j膮 mo偶na

w r贸偶nych formach, w rozmaitych kontekstach ideologicz-

nych — w spos贸b bardziej lub mniej wyra藕ny. W艂a艣nie dla-

tego, aby tendencj臋 t臋 uczyni膰 bardziej uchwytn膮, trzeba

by艂o uj膮膰 j膮 jako abstrakcj臋; wszak偶e, skoro jest abstrakcj膮,

nie mo偶na jej odnale藕膰 w 偶adnym konkretnym dziele. Tak膮

w艂a艣nie abstrakcj膮 jest model dzie艂a otwartego.

M贸wi膮c „model" implikujemy ju偶 pewn膮 lini臋 rozumowa-

nia i pewne za艂o偶enie metodologiczne. Nawi膮zuj膮c do odpo-

wiedzi, jak膮 da艂 Levi-Strauss Guryitchowi, stwierdzi膰 mo偶e-

my, 偶e powo艂ujemy si臋 na jaki艣 model jedynie w tej mierze,

w jakiej mo偶emy si臋 nim pos艂u偶y膰: jest on instrumentem

technicznym i operacyjnym. Opracowujemy pewien model,

aby za jego pomoc膮 wyodr臋bni膰 form臋 wsp贸ln膮 rozmaitym

\ffstepjodnigiego wydania

11

zjawiskom. Fakt, 偶e my艣limy o dziele otwartym jako o pew-

nym modelu, oznacza, 偶e uwa偶amy za mo偶liwe wyodr臋bni膰

w r贸偶nych sposobach dzia艂ania wsp贸ln膮 tendencj臋 operacyjn膮,

zmierzaj膮c膮 do tworzenia dzie艂, w kt贸rych — z punktu wi-

dzenia odbiorc贸w — odkrywamy podobie艅stwa strukturalne.

W艂a艣nie dzi臋ki temu, 偶e jest abstrakcj膮, model ten mo偶na

zastosowa膰 do wielu dzie艂, kt贸re pod innymi wzgl臋dami (ideo-

logii, tworzywa, „rodzaju" artystycznego, jaki prezentuj膮,

i apelu, jaki kieruj膮 do odbiorcy) s膮 kra艅cowo r贸偶ne. Oburza-

no si臋, 偶e proponuj臋 zastosowa膰 model percepcji dzie艂a otwar-

tego zar贸wno w odniesieniu do obrazu informelu, jak i do

dramatu Brechta. Uwa偶ano za rzecz niemo偶liw膮, aby zwyk艂e

wezwanie do estetycznego prze偶ywania zwi膮zk贸w zachodz膮-

cych mi臋dzy zjawiskami materialnymi mia艂o cokolwiek

wsp贸lnego z zaanga偶owanym wezwaniem do racjonalnej dy-

skusji na tematy polityczne. Nie zrozumiano w tym wypadku,

偶e na przyk艂ad analiza obrazu informelu nie mia艂a na celu

nic innego, jak w艂a艣nie ukazanie pewnego typu stosunk贸w

mi臋dzy dzie艂em a jego odbiorc膮, (dialektyki, jaka zachodzi

mi臋dzy struktur膮 przedmiotu jako trwa艂ym systemem zwi膮z-

k贸w a odpowiedzi膮 odbiorcy jako swobodn膮 wsp贸艂prac膮,

aktywnym doko艅czeniem tego systemu. Do napisania tych

uwag o艣mielaj膮 mnie s艂owa wywiadu udzielonego przez

Rolanda Barthes'a dla „Tel Quel", w kt贸rym to wywiadzie

jasno dowi贸d艂 on istnienia wspomnianego typu stosunk贸w

u Brechta:

Au moment oii U liait ce thedtre de la signification d une pensee politi膮ue,

Brecht, si l'on peut dire, affirmait le sens mais ne le remplissait pas, Certes,

son thedtre est ideologi膮ue, plus franchement que beaucoup d'autres: U prend

pani sur la natur臋, le travail, le racisme, le fascisme, l'histoire, la guerre,

l'alienation ; cependant c'est un thedtre de la conscience, non de l'action, du

probleme, non de la reponse; comme tout langage litteraire, ii sen d „formu-

ler", non d „faire"; toutes les pieces de Brecht se terminem implicitement

par im Cherchez Fissue adresse au spectateur au nom de ce dechiffrement

12

Wst臋p do drugiego wydania Wst臋pjo drugiego wydania

13

au膮uel la materialite du spectacle doit le conduire... Le role du systeme n'est

pas ici de transmettre un message positif (ce n'est pas un thedtre des signifies),

mais de faire comprendre que le monde est un objet qui doit etre dechiffre

(c'est un thedtre des signifiants) *.

W ksi膮偶ce tej opracowujemy model dzie艂a otwartego powo-

艂uj膮c si臋 — bardziej ni偶 na dzie艂a w rodzaju Brechta — na

utwory, w kt贸rych poszukiwanie struktur formalnych sta-

nowi膮cych cel sam w sobie jest bardziej jawne i wyra藕ne.

Czynimy tak dlatego, 偶e w dzie艂ach tych model 贸w 艂atwiej

daje si臋 wyodr臋bni膰. Ponadto utwory Brechta s膮 przyk艂adem

wci膮偶 jeszcze raczej odosobnionym dzie艂a otwartego, w kt贸-

rym znalaz艂o sw贸j konkretny wyraz zaanga偶owanie ideolo-

giczne. W艂a艣ciwie jest to jedyny dobitny przyk艂ad zaanga偶o-

wania ideologicznego, kt贸re wcieli艂o si臋 w dzie艂o otwarte,

zdolne ukaza膰 now膮 wizj臋 艣wiata nie tylko w p艂aszczy藕nie

tre艣ci, ale i w p艂aszczy藕nie struktur komunikacji.

3. Mog艂em wysun膮膰 hipotez臋 modelu trwa艂ego, gdy偶 wyda-

je mi si臋, 偶e stosunek: tw贸rczo艣膰-dzic艂o-percepcja w rozmai-

tych przypadkach ma podobn膮 struktur臋. Warto by艂oby mo偶e

wyja艣ni膰 dok艂adniej, jaki sens nadajemy poj臋ciu „struktura

dzie艂a otwartego", gdy偶 termin „struktura" budzi cz臋sto

nieporozumienie i bywa nieraz u偶ywany (r贸wnie偶 w tej ksi膮偶-

* „W chwili, kiedy powi膮za艂 on teatr znaczenia z my艣l膮 polityczn膮,

Brecht, je艣li tak mo偶na powiedzie膰, zaakceptowa艂 znaczenie, ale go nie

wype艂ni艂. To prawda, 偶e jego teatr jest teatrem ideologicznym, i to bardziej

jawnk ni偶 wiele innych: zajmuje okre艣lone stanowisko wobec natury, pra-

cy, rasizmu, faszyzmu, historii, wojny, alienacji; jest to jednak teatr 艣wia-

domo艣ci, a nie dzia艂ania, teatr problem贸w, a nie odpowiedzi; rol膮 jego,

jak ka偶dego j臋zyka literackiego, jest formu艂owanie, a nie dzia艂anie; wszyst-

kie sztuki Brechta ko艅cz膮 si臋 sugerowanym has艂em: 芦Szuka j ci臋 wyj艣cia禄,

adresowanym do widz贸w w imi臋 tego rozwi膮zania, do kt贸rego winna ich

doprowadzi膰 materia spektaklu... Rol膮 systemu nie jest tu transmisja po-

zytywnego przekazu (nie jest to teatr rzeczy oznaczanych), lecz u艣wia-

domienie, 偶e 艣wiat jest przedmiotem, kt贸ry nale偶y rozszyfrowa膰 (jest to

teatr rzeczy znacz膮cych)."

ce) w r贸偶nych znaczeniach. B臋dziemy zatem m贸wi膰 o dziele

jako o „formie", to znaczy jako o pewnej organicznej ca艂o艣ci,

kt贸ra rodzi si臋 z zespolenia rozmaitych p艂aszczyzn poprzedza-

j膮cego j膮 do艣wiadczenia (idee, uczucia, dyspozycje tw贸rcze,

tworzywo, typ organizacji, tematy, tre艣ci, ustalone z g贸ry

stylemy i akty inwencji). Okre艣lona forma jest dzie艂em zreali-

zowanym, celem procesu tw贸rczego i pocz膮tkiem pewnego

odbioru, odbioru, kt贸ry — realizuj膮c si臋 — o偶ywia wci膮偶

od nowa, z rozmaitych perspektyw, form臋 pocz膮tkow膮.

B臋dziemy jednak u偶ywa膰 czasem jako synonimu formy r贸w-

nie偶 terminu „struktura"; jednak偶e struktura jest form膮 nie

jako przedmiot konkretny, ale jako system relacji zachodz膮cych

mi臋dzy r贸偶nymi p艂aszczyznami dzie艂a (semantyczn膮, syn-

taktyczn膮, fizyczn膮, emotywn膮; p艂aszczyzn膮 temat贸w i sfer膮

tre艣ci ideologicznych; p艂aszczyzn膮 zwi膮zk贸w strukturalnych

i struktur膮 reakcji odbiorcy itd.). B臋d臋 zatem m贸wi膰 raczej

o strukturze ni偶 o formie, kiedy chodzi o ukazanie nie indy-

widualnej konsystencji fizycznej przedmiotu, ale jego zdol-

no艣ci poddania si臋 analizie, jego podatno艣ci na wyodr臋bnienie

w nim poszczeg贸lnych zwi膮zk贸w, co pozwoli nam wyizolo-

wa膰 贸w stosunek percepcyjny, kt贸rego przyk艂adem jest

abstrakcyjny model dzie艂a otwartego.

Sprowadzamy wi臋c form臋 do systemu relacji po to, a偶eby

wydoby膰 to, co og贸lne i zamienne w owym systemie relacji,

a偶eby wykaza膰, 偶e ka偶dy przedmiot ma pewn膮 „struktur臋",

kt贸ra go 艂膮czy z innymi przedmiotami. Mamy tu do czynienia

jak gdyby ze stopniowym procesem oczyszczania dzie艂a

z tego, co nie stanowi jego ko艣膰ca, najpierw w celu wyodr臋b-

nienia ko艣膰ca strukturalnego, a nast臋pnie wydobycia z niego

tych zwi膮zk贸w, kt贸re s膮 wsp贸lne innym ko艣膰com. A zatem

prawdziw膮 i w艂a艣ciw膮 „struktur臋" dzie艂a stanowi to, co ma

ono wsp贸lnego z innymi dzie艂ami, czyli to, co mo偶na ukaza膰

za pomoc膮 pewnego modelu. A wi臋c „struktura dzie艂a otwar-

tego" nie jest szczeg贸ln膮 struktur膮 rozmaitych dzie艂, ale og贸l-

14

Wst臋p do drugiego wydania

nym modelem (o jakim w艂a艣nie m贸wili艣my), kt贸ry obejmuje

nie tylko pewn膮 grup臋 dzie艂, ale grup臋 dzie艂 pozosta-

j膮cych w okre艣lonym stosunku percepcyjnym z ich

odbiorcami.

Musimy wi臋c pami臋ta膰 o dw贸ch sprawach:

a) model dzie艂a otwartego nie odtwarza domniemanej

obiektywnej struktury dzie艂, ale struktur臋 stosunku percepcyj-

nego. Okre艣lon膮 form臋 mo偶na opisa膰 tylko o tyle, o ile jest ona

藕r贸d艂em szeregu interpretacji danego dzie艂a. Jest wi臋c jasne, 偶e

nasza metoda nie ma nic wsp贸lnego z pozornie obiektywisty-

cznym rygorem pewnego typu ortodoksyjnego strukturalizmu,

kt贸ry ro艣ci sobie pretensje do analizy form znacz膮cych pomi-

jaj膮c zmienn膮 gr臋 znacze艅, jakie si臋 w nich zbiegaj膮. Je偶eli

strukturalizm pretenduje do analizy i opisu dzie艂a sztuki jako

„kryszta艂u", jako czystej struktury znacz膮cej, pomijaj膮c histo-

ri臋 jego r贸偶nych interpretacji — to Levi-Strauss ma racj臋, kie-

dy polemizuj膮c z Dzie艂em otwartym (w wywiadzie udzielonym

Paolowi Caruso dla „Paese Sera" z 20 I 1967) twierdzi, 偶e

nasze badania nie maj膮 nic wsp贸lnego ze strukturalizmem.

Czy mo偶emy jednak abstrahowa膰 tak zdecydowanie od pos-

tawy interpretatora, uwarunkowanego historycznie, i patrze膰

na dzie艂o jak na bry艂臋 kryszta艂u? Kiedy Levi-Strauss i Jakobson

analizuj膮 Les chats Baudelaire'a, czy ukazuj膮 struktur臋, kt贸ra

istnieje poza interpretacjami, czy te偶 w艂a艣nie dokonuj膮

takiej jej interpretacji, jaka mo偶liwa jest .dopiero dzisiaj,

w 艣wietle osi膮gni臋膰 kulturalnych naszego wieku? Na tym

ostatnim przypuszczeniu opiera si臋 ca艂e Dzie艂o otwarte.

b) model dzie艂a otwartego uzyskany w ten spos贸b jest

wy艂膮cznie modelem teoretycznym, niezale偶nym od realnego

istnienia dzie艂 daj膮cych si臋 zdefiniowa膰 jako „otwarte".

Po tym wprowadzeniu pozostaje nam jeszcze powt贸rzy膰, 偶e

kiedy m贸wimy o podobie艅stwie struktur r贸偶nych dzie艂

(w naszym przypadku: podobie艅stwie z punktu widzenia

Wst臋p do drugiego wydania

15

modalno艣ci struktur, kt贸re dopuszczaj膮 r贸偶norodno艣膰 odbio-

ru), nie znaczy to, 偶e istniej膮 obiektywne fakty maj膮ce podob-

ne cechy. Znaczy to natomiast, 偶e wobec r贸偶norodno艣ci

przekaz贸w wydaje si臋 nam mo偶liwe i po偶yteczne definiowa膰

ka偶dy z nich za pomoc膮 tych samych instrument贸w, a zatem

sprowadza膰 je do podobnych parametr贸w.

To u艣ci艣lenie u艂atwi nam wyja艣nienie nast臋pnej kwestii.

M贸wili艣my o strukturze przedmiotu (w danym przypadku —

dzie艂a sztuki). M贸wili艣my tak偶e o strukturze operacji i metody

dzia艂ania, maj膮c na my艣li b膮d藕 to dzia艂anie zmierzaj膮ce do

stworzenia pewnego dzie艂a (i zarys poetyki, kt贸ry je okre艣la),

b膮d藕 te偶 operacje badawcze naukowca, wiod膮ce do powstania

definicji, czyli byt贸w hipotetycznych, przynajmniej prowi-

zorycznie okre艣lonych i trwa艂ych. To w艂a艣nie pozwoli艂o nam

okre艣li膰 dzie艂o otwarte jako metafor臋 epistemologiczn膮 (przy

czym pos艂ugiwali艣my si臋, oczywi艣cie, kolejn膮 metafor膮):

poetyki dzie艂a otwartego maj膮 cechy strukturalne podobne

do cech innych operacji w zakresie kultury, zmierzaj膮cych

do zdefiniowania zjawisk naturalnych czy proces贸w logicz-

nych. W celu ujawnienia tych podobie艅stw strukturalnych

redukujemy poetyk臋 do pewnego modelu, czyli projektu dzie艂a

otwartego, aby przekona膰 si臋, czy model ten wykazuje cechy

podobne do w艂a艣ciwo艣ci innych modeli badawczych, modeli

struktur logicznych, proces贸w percepcyjnych. Ustalamy

zatem, 偶e artysta wsp贸艂czesny tworz膮c dzie艂o przewiduje

pojawienie si臋 mi臋dzy tym dzie艂em, nim samym i odbiorc膮

relacji niejednoznaczno艣ci, r贸wnej tej relacji, jak膮 przewiduje

uczony mi臋dzy opisywanym przeze艅 zjawiskiem a jego opi-

sem, czy mi臋dzy jego wyobra偶eniem wszech艣wiata a wizjami,

jakie mo偶na snu膰 na podstawie tego wyobra偶enia. Nie znaczy

to wcale, 偶e za wszelk膮 cen臋 chcemy odkry膰 g艂臋bok膮 i sub-

stancjaln膮 jedno艣膰 mi臋dzy przyj臋tymi jako za艂o偶enie formami

sztuki a za艂o偶on膮 z g贸ry form膮 rzeczywisto艣ci. Chcemy po

prostu ustali膰, czy w celu zdefiniowania wspomnianych sto-

16

Wst臋p do drugiego wydania Wstep do drugiego wydania

17

sunk贸w (lub w celu zdefiniowania obu przedmiot贸w, kt贸re

s膮 wynikiem tych stosunk贸w) mo偶na u偶y膰 podobnych narz臋-

dzi analizy. A tak偶e, czy, cho膰by instynktownie lub pod艣wia-

domie, ewentualno艣膰 ta nie sta艂a si臋 rzeczywisto艣ci膮. Przy

czym odpowied藕 nie przynosi 偶adnego odkrycia w kwestii

natury rzeczy: rzuca jedynie 艣wiat艂o na aktualny etap rozwoju

kultury, w kt贸rym dostrzegamy wymagaj膮ce gruntownego

zbadania zwi膮zki mi臋dzy rozmaitymi ga艂臋ziami nauki i r贸偶ny-

mi innymi przejawami aktywno艣ci cz艂owieka.

Uwa偶am jednak za s艂uszne uprzedzi膰 czytelnika, 偶e eseje

zawarte w niniejszej ksi膮偶ce nie roszcz膮 sobie bynajmniej pre-

tensji, i偶 dostarcz膮 ostatecznie ukszta艂towane modele, kt贸re

pozwoli艂yby wykona膰 wspomniane zadanie w spos贸b 艣cis艂y

(jak to uczyniono, konfrontuj膮c na przyk艂ad struktury spo-

艂eczne ze strukturami j臋zykowymi). Kiedy pisa艂em te eseje,

nie by艂em jeszcze 艣wiadom tych wszystkich mo偶liwo艣ci i tych

wszystkich implikacji metodologicznych, kt贸re obecnie sta-

ram si臋 wy艂o偶y膰. Wydaje mi si臋 jednak, 偶e eseje te mog膮 wska-

za膰 drog臋, po kt贸rej krocz膮c mo偶na podobne zadanie spe艂ni膰.

A w miar臋 posuwania si臋 naprz贸d po tej drodze przezwyci臋-

偶one zostan膮, mamy nadziej臋, obiekcje co do tego, czy uza-

sadnione jest por贸wnywanie metod, jakimi pos艂uguje si臋

sztuka, z tymi, jakie stosuje nauka.

Zdarza艂o si臋 cz臋sto, 偶e kategorie wypracowane przez nauk臋

stosowano beztrosko w innych dziedzinach (etyce, estetyce,

metafizyce itd.). I mieli racj臋 naukowcy twierdz膮c, 偶e kate-

gorie te by艂y zwyk艂ymi empirycznymi narz臋dziami, przydat-

nymi jedynie w bardzo w膮skim zakresie. Pami臋taj膮c o tym

s膮dzimy jednak, 偶e nie nale偶y rezygnowa膰 z dociekania, czy

mi臋dzy rozmaitymi postawami kulturowymi nie istnieje

przypadkiem g艂臋boka jedno艣膰. Odkrycie tej jedno艣ci pozwoli-

艂oby z jednej strony wyja艣ni膰, w jakim stopniu dana kultura

jest jednorodna, z drugiej za艣 upowa偶ni艂oby nas do podj臋cia

pr贸by zrealizowania na bazie mi臋dzydyscyplinarnej, na p艂asz-

czy藕nie postaw kulturowych, tej jedno艣ci wiedzy, kt贸ra na

p艂aszczy藕nie metafizycznej okaza艂a si臋 z艂udna, kt贸r膮 jednak偶e

wci膮偶 pr贸bujemy odbudowa膰, aby naszym rozwa偶aniom

o 艣wiecie nada膰 cech臋 homogeniczno艣ci i przek艂adalno艣ci.

Jak to osi膮gn膮膰: poprzez indywidualizacj臋 struktur og贸lnych

czy mo偶e przez wypracowanie metaj臋zyka? Nie unikamy tej

kwestii w naszych poszukiwaniach, ale wykracza ona poza nie.

Tote偶 po to w艂a艣nie podejmujemy nasze badania, a偶eby zgro-

madzi膰 elementy, kt贸re pewnego dnia pozwol膮 na te pytania

da膰 odpowied藕.

4. Ostatni problem dotyczy granic, jakich si臋ga nasza

refleksja. Czy poj臋cie dzie艂a otwartego odpowie na wszystkie

pytania tycz膮ce natury i funkcji sztuki wsp贸艂czesnej i sztuki

w og贸le? Z pewno艣ci膮 nie. Czy jednak ograniczenie tych roz-

wa偶a艅 do nader szczeg贸lnego problemu aktywnej percepcji

nie sprowadza refleksji nad sztuk膮 do ja艂owego rozwa偶ania

struktur formalnych, usuwaj膮c w cie艅 jej powi膮zania z histo-

ri膮., z konkretn膮 sytuacj膮, z warto艣ciami, do kt贸rych przy-

wi膮zujemy istotn膮 wag臋? Wydaje si臋 to niemo偶liwe, ale

w艂a艣nie z tego uczyniono mi najwi臋kszy zarzut. Wydaje si臋 to

niemo偶liwe, gdy偶 nikt nie bierze za z艂e entomologowi, 偶e po-

艣wi臋ca du偶o czasu analizie modalno艣ci lotu pszczo艂y, nie zaj-

muj膮c si臋 zarazem jej ontogenez膮, filogenez膮, jej zdolno艣ci膮

dostarczania miodu, nie m贸wi膮c ju偶 o roli, jak膮 odgrywa pro-

dukcja miodu w ekonomice 艣wiatowej. Z drugiej strony musi-

my przyzna膰, 偶e dzie艂o sztuki to nie owad, 偶e jego powi膮zania

ze 艣wiatem historii nie s膮 uboczne ani przypadkowe, ale sta-

nowi膮 jego cz臋艣膰 sk艂adow膮, i to tak dalece, 偶e by艂oby rzecz膮

ryzykown膮 sprowadza膰 dzie艂o do abstrakcyjnej gry struktur

komunikacji i r贸wnowagi stosunk贸w, w kt贸rej to grze tre艣ci

znaczeniowe, powi膮zania z histori膮, efektywno艣膰 pragmatycz-

na staj膮 si臋 jedynie elementami relacji, znakami w艣r贸d zna-

k贸w, niewiadomymi r贸wnania. Powr贸cili艣my w ten spos贸b

2

-

Uniwersytetu Warszawskiego

芦|L Ntowy 艣wiat 69, 00-046 warszawa ^s

- *d, 2043-81 w. 295. 296

18

Wst臋p do drugiego wydania

raz jeszcze do dyskusji na temat s艂uszno艣ci bada艅 synchro-

nicznychjkt贸re wyprzedzaj膮 i ignoruj膮 badania diachroniczne.

Wielu nie zadowoli艂a odpowied藕, 偶e opis struktur komuni-

kacji to jedynie pierwszy nieodzowny krok ka偶dego badania,

kt贸re powinno zmierza膰 nast臋pnie do powi膮zania owych

struktur z szerszym background dzie艂a jako faktu umiejsco-

wionego w historii. A jednak po dojrza艂ym namy艣le, po wy-

czerpaniu wszystkich mo偶liwych uzupe艂nie艅, nie wydaje mi

si臋, by mo偶na by艂o wysun膮膰 inn膮 tez臋, chyba 偶e b臋dziemy

improwizowa膰, ogarni臋ci szlachetnym pragnieniem wyja-

艣nienia wszystkiego od razu — i 藕le.

Opozycja mi臋dzy procesem i struktur膮 to problem cz臋sto

dyskutowany. W badaniach nad grupami spo艂ecznymi —

zauwa偶a Levi-Strauss — „trzeba by艂o czeka膰 a偶 na antropo-

logi臋, aby odkry膰, 偶e zjawiska spo艂eczne s膮 strukturalnie upo-

rz膮dkowane. Przyczyna jest prosta: oto struktury mo偶na do-

strzec tylko w wyniku obserwacji dokonywanej z zewn膮trz".

W estetyce dokonano tego odkrycia znacznie wcze艣niej,

gdy偶 tam stosunek mi臋dzy interpretatorem a dzie艂em by艂

zawsze nieto偶samy. Nikt nie w膮tpi, 偶e sztuka to pewien spo-

s贸b strukturalizacji okre艣lonego materia艂u (przy czym przez

materia艂 rozumiemy r贸wnie偶 osobowo艣膰 artysty, histori臋,

j臋zyk, tradycj臋, wybrany temat, zasady formalne, ideologi臋).

To, o czym zawsze si臋 m贸wi艂o, ale co stale by艂o spraw膮 dy-

skusyjn膮, to fakt, 偶e sztuka mo偶e snu膰 swoj膮 refleksj臋 o 艣wie-

cie i reagowa膰 na histori臋, kt贸ra j膮 zrodzi艂a, interpretowa膰 j膮,

s膮dzi膰, wysuwa膰 propozycje za pomoc膮 swego sposobu

kszta艂towania. St膮d traktuj膮c dzie艂o jako spos贸b kszta艂to-

wania (kt贸ry nabiera kszta艂tu dzi臋ki sposobowi, w jaki my

kszta艂tujemy to dzie艂o poprzez nasz膮 interpretacj臋) mo偶emy

poprzez analiz臋 jego specyficznej struktury odkry膰 warunki

historyczne, kt贸re to dzie艂o zrodzi艂y.

艢wiat ideologii Brechta jest wsp贸lnym 艣wiatem wielu in-

nych ludzi, z kt贸rymi mog膮 go 艂膮czy膰 jednakowe pogl膮dy

drugiego wydania

19

polityczne i analogiczne zamierzenia praktyczne. Ale 艣wiat

ten staje si臋 艣wiatem Brechta w tym samym momencie, kiedy

zamienia si臋 w okre艣lony typ komunikacji teatralnej o swoi-

stych znamionach i okre艣lonych cechach strukturalnych.

Tylko pod tym warunkiem 贸w 艣wiat Brechta staje si臋 czym艣

wi臋cej ni偶 wspomniany 艣wiat ideologii, staje si臋 sposobem

os膮dzania go i stawiania go jako przyk艂ad, pozwala zrozumie膰

go nawet ludziom, kt贸rzy si臋 z nim nie zgadzaj膮, wskazuje na

jego mo偶liwo艣ci i bogactwo, kt贸re wywody doktryner贸w

odsuwa艂y w cie艅. Wi臋cej nawet, dzi臋ki swojej strukturze 艣wiat

ten zaprasza nas do wsp贸艂pracy, kt贸ra go wzbogaca. Wcieli-

wszy si臋 w spos贸b kszta艂towania i uznany za taki, nie zaciem-

nia nam reszty: daje nam klucz, dzi臋ki kt贸remu mo偶emy prze-

nikn膮膰 we艅, czy to poddaj膮c si臋 prze偶yciu emocjonalnemu,

czy te偶 poprzez badania krytyczne. Musimy jednak respekto-

wa膰 jego porz膮dek strukturalny. Jakobson i Tynianow wy-

st臋puj膮c przeciwko pewnej przesadzie technicystycznej wcze-

snego formalizmu rosyjskiego podkre艣lali, 偶e „historia litera-

tury jest g艂臋boko zwi膮zana z innymi 芦seriami禄 historycznymi.

Ka偶da z tych serii charakteryzuje si臋 w艂asnymi prawami

strukturalnymi. Bez znajomo艣ci tych praw ustalenie powi膮za艅

mi臋dzy seri膮 literack膮 a innymi zespo艂ami zjawisk kulturo-

wych jest niemo偶liwe. Badanie systemu system贸w bez zna-

jomo艣ci wewn臋trznych prawTsa偶dego systemu z osobna by-

艂oby powa偶nym b艂臋dem metodologicznym".

Jest rzecz膮 oczywist膮, 偶e przyj臋cie takiej postawy poci膮ga

za sob膮 swoist膮 dialektyk臋: badanie dzie艂 sztuki w 艣wietle ich

specyficznych praw strukturalnych nie oznacza bynajmniej

rezygnacji z wypracowania „systemu system贸w". Mo偶na

zatem powiedzie膰, 偶e odwo艂anie si臋 do struktury dzie艂, do

por贸wnania modeli strukturalnych z rozmaitych dziedzin

wiedzy — stanowi pierwsze powa偶ne wezwanie do bada艅

o bardziej z艂o偶onym charakterze historycznym.

Jest rzecz膮 zrozumia艂膮, 偶e r贸偶norodne 艣wiaty kultury rodz膮

20

si臋 w okre艣lonej sytuacji historyczno-ekonomicznej, i by艂oby

rzecz膮 bardzo trudn膮 zrozumie膰 je naprawd臋 bez rozpatry-

wania ich w 艣wietle tego偶 kontekstu; jedn膮 z najbardziej

p艂odnych lekcji marksizmu jest zwr贸cenie uwagi na stosunek

mi臋dzy baz膮 a nadbudow膮, poj臋ty oczywi艣cie jako stosunek

dialektyczny, a nie deterministyczno-jednokierunkowy. Jed-

nak偶e dzie艂o sztuki, podobnie jak naukowy projekt metodolo-

giczny czy system filozoficzny, nie odwo艂uje si臋 bezpo艣rednio

do kontekstu historycznego — chyba 偶e uciekniemy si臋 do

godnych po偶a艂owania metod biograficznych (dany artysta

rodzi si臋 w danej grupie lub 偶yje na koszt innej grupy, a wi臋c

jego sztuka wyra偶a postaw臋 tej偶e grupy). Dzie艂o sztuki czy

kierunek umys艂owy s膮 wynikiem skomplikowanego zespo艂u

wp艂yw贸w, z kt贸rych wi臋kszo艣膰 funkcjonuje w tej samej specy-

ficznej warstwie, kt贸rej elementem jest samo dzie艂o lub sam

贸w kierunek umys艂owy. Wewn臋trzny 艣wiat poety jest zatem

w wi臋kszym mo偶e stopniu ukszta艂towany przez tradycje

stylistyczne poet贸w, kt贸rzy przed nim tworzyli, ni偶 przez

okoliczno艣ci historyczne, kt贸re formowa艂y ideologi臋 danego

poety. I w艂a艣nie poprzez wp艂ywy w dziedzinie stylu, poprzez

贸w spos贸b kszta艂towania, poeta przyswaja sobie pewien

spos贸b widzenia 艣wiata. Dzie艂o, kt贸re artysta tworzy, mo偶e

mie膰 nader w膮t艂e powi膮zania z chwil膮 historyczn膮, kt贸ra je

zrodzi艂a, mo偶e by膰 wyrazem przysz艂ej fazy og贸lnego rozwoju

sytuacji, a mo偶e te偶 wyra偶a膰 g艂臋bokie pok艂ady fazy, w kt贸rej

artysta 偶yje, pok艂ady jeszcze niezbyt zrozumia艂e dla wsp贸艂-

czesnych. Jednak偶e chc膮c odnale藕膰 — poprzez 贸w spos贸b

kszta艂towania struktur — wszystkie powi膮zania mi臋dzy dzie-

艂em a czasami, kt贸re je zrodzi艂y, albo czasem, kt贸ry min膮艂,

czy tym, kt贸ry nadejdzie, otrzymamy niezupe艂nie 艣cis艂e wy-

niki, je偶eli poprzestaniemy na bezpo艣rednich badaniach

historycznych. Jedynie por贸wnuj膮c ten modus operandi z inny-

mi postawami kulturowymi okre艣lonej epoki (lub r贸偶nych

epok, bior膮c pod uwag臋 owo zjawisko decalage, kt贸re w termi-

Wst臋p do drugiego wydania Wst臋p do drugiego wydania

21

nologii marksistowskiej okre艣la si臋 jako „nier贸wnomierno艣ci

rozwoju")j jedynie odnajduj膮c w艣r贸d nich elementy wsp贸lne,

daj膮ce si臋 uj膮膰 za pomoc膮 tych samych kategorii opisowych,

mo偶na wyznaczy膰 kierunek dalszych bada艅 historycznych,

kt贸re pozwol膮 wykry膰 g艂臋bsze i bardziej ukryte wi臋zi, determi-

nuj膮ce podobie艅stwa dostrze偶one w pierwszym momencie.

A je艣li, jak w naszym przypadku, ramy rozwa偶a艅 obejmuj膮

okres, kt贸rego my sami jeste艣my s臋dziami i zarazem produk-

tami, w贸wczas gra zwi膮zk贸w mi臋dzy zjawiskami kultury

i kontekstem historycznym staje si臋 znacznie bardziej skomp-

likowana. Za ka偶dym razem, kiedy, z racji polemicznych czy

przez dogmatyzm, staramy si臋 ustali膰 bezpo艣redni zwi膮zek

mi臋dzy zjawiskiem a histori膮, mistyfikujemy rzeczywisto艣膰

historyczn膮, kt贸ra jest zawsze bogatsza i subtelniejsza, ni偶

my j膮 przedstawiamy. Uproszczenie natomiast, kt贸rego do-

puszczamy si臋 pos艂uguj膮c si臋 przy opisie modelami struktural-

nymi, nie jest ukrywaniem rzeczywisto艣ci: jest pierwszym

krokiem do jej zrozumienia. Pojawia si臋 tu, na p艂aszczy藕nie

bardziej empirycznej, ci膮gle jeszcze problematyczna opozycja

mi臋dzy logik膮 formaln膮 a logik膮 dialektyczn膮 (do tego si臋

chyba ostatecznie sprowadza sens tylu aktualnie toczonych

spor贸w mi臋dzy zwolennikami diachronii i synchronii). Je-

ste艣my zreszt膮 przekonani, 偶e te dwa 艣wiaty nie wykluczaj膮

si臋 wzajemnie; 偶e w jakiej艣 mierze, nawet wbrew naszej woli,

艣wiadomo艣膰 historyczna wywiera wp艂yw na wszelkie badania

nad formalnymi uk艂adami zjawisk. B臋dzie ona dzia艂a艂a r贸w-

nie偶 w dalszym ci膮gu, kiedy po zastosowaniu wypracowanych

modeli formalnych do szerszych rozwa偶a艅 historycznych

b臋dziemy mogli poprzez szereg do艣wiadcze艅 zweryfikowa膰

tak偶e pierwotny model.

Skupienie zatem uwagi, jak to uczyni艂em, na stosunku per-

cepcyjnym dzie艂o-odbiorca, jaki si臋 zarysowuje w poetykach

dzie艂a otwartego, nie oznacza (jak to sobie niekt贸rzy wyobra偶a-

j膮), 偶e sprowadzam stosunek do sztuki do poziomu czysto tech-

22

Wst臋p do drugiego wydania

nicystycznej gry. Jest to, przeciwnie, jeden z wielu sposob贸w,

jakim mo偶e pos艂u偶y膰 si臋 w spe艂nieniu swej szczeg贸lnej roli ba-

dacz, a偶eby zebra膰 i uporz膮dkowa膰 elementy niezb臋dne dla

rozwa偶a艅 nad momentem historycznym, w kt贸rym 偶yjemy.

Pierwsze wskaz贸wki co do kierunku rozwoju tych bada艅 da-

艂em w ostatnim eseju niniejszego zbioru (Spos贸b kszta艂towania

jako wyraz 艣wiatopogl膮du tw贸rcy): rozwa偶ania nad formami

j臋zykowymi dzie艂a stanowi膮 tam odbicie szerszych refleksji

ideologicznych, kt贸rych nie mo偶na by zrozumie膰 bez uprze-

dniej analizy form j臋zykowych jako takich, jako „serii" auto-

nomicznej.

Na zako艅czenie pragn臋 przypomnie膰, 偶e badania nad dzie-

艂em otwartym zawdzi臋czaj膮 wiele eksperymentom muzycz-

nym Luciana Beria oraz dyskusjom nad problemami nowej

muzyki, jakie prowadzili艣my wsp贸lnie z nim, Henri Pousseu-

rem i Andre Boucourechlievem; 偶e do teorii informacji

mog艂em si臋 odwo艂ywa膰 dzi臋ki pomocy G. B. Zorzolego, pro-

fesora politechniki w Mediolanie, kt贸ry czuwa艂 nad moimi

posuni臋ciami w tak specjalistycznej dziedzinie; i 偶e Fran9ois

Wahl, kt贸ry mi s艂u偶y艂 pomoc膮 i rad膮 oraz dodawa艂 zach臋ty

podczas rewizji francuskiego t艂umaczenia, wp艂yn膮艂 w du偶ym

stopniu na przeredagowanie wielu stronic, tak 偶e drugie

wydanie r贸偶ni si臋 cz臋艣ciowo od pierwszego.

Co do Sposobu kszta艂towania chc臋 zaznaczy膰, 偶e esej ten

zawdzi臋cza swoje powstanie (jak zawsze w opozycyjnym wsp贸艂-

udziale, w 偶ywej i braterskiej opozycji) Elio Yittoriniemu.

Wreszcie, zar贸wno z cytat贸w jak z po艣rednich odniesie艅,

czytelnik b臋dzie m贸g艂 zda膰 sobie spraw臋 z d艂ugu, jaki za-

ci膮gn膮艂em wobec teorii formotw贸rstwa (formativita) Luigiego

Pareysona; nie doszed艂bym do sformu艂owania poj臋cia „dzie艂a

otwartego" bez przeprowadzonej przez Pareysona analizy

poj臋cia interpretacji, chocia偶 ramy filozoficzne, w kt贸re p贸藕-

niej uj膮艂em te zapo偶yczenia, to ju偶 m贸j osobisty wk艂ad, i za to

sam ponosz臋 odpowiedzialno艣膰.

POETYKA DZIE艁A OTWARTEGO

Po艣r贸d utwor贸w wsp贸艂czesnej muzyki instrumentalnej

mo偶na wyr贸偶ni膰 grup臋 kompozycji maj膮cych wsp贸ln膮 cech臋:

oto pozostawiaj膮 one wyj膮tkowo wiele swobody wykonawcy,

kt贸ry nie tylko mo偶e, jak w muzyce tradycyjnej, interpreto-

wa膰 wskaz贸wki kompozytora zgodnie z w艂asn膮 wra偶liwo艣ci膮,

ale ponadto ma prawo, a nawet powinien oddzia艂ywa膰 na

( form臋 dzie艂a, okre艣laj膮c w akcie tw贸rczej improwizacji war-

to艣膰 nut czy nast臋pstwo d藕wi臋k贸w. Przytoczmy kilka spo艣r贸d

najbardziej znanych przyk艂ad贸w:

1. W K艂avierstiick XI Karlheinz Stockhausen proponuje

na jednej obszernej stronie szereg odcink贸w muzycznych,

spo艣r贸d kt贸rych wykonawca wybiera najpierw ten, od kt贸rego

rozpocznie utw贸r, a potem kolejno odcinki nast臋pne. Swo-

boda pozostawiona wykonawcy p艂ynie tu z „kombinatorycz-

nej" struktury utworu, pozwalaj膮cej samodzielnie „monto-

wa膰" nast臋pstwo fraz muzycznych.

2. Sekwencja na flet solo Luciana Beria dostarcza wyko-

nawcy materia艂u muzycznego, w kt贸rym uk艂ad d藕wi臋k贸w

i dynamika s膮 okre艣lone, natomiast o warto艣ci nut i o tym,

z jak膮 cz臋stotliwo艣ci膮 b臋d膮 wykonywane, decyduje wykonawca

kieruj膮c si臋 odpowiedni膮 pulsacj膮 metronomiczn膮.

3. Henri Pousseur wyja艣nia, 偶e jego kompozycja Scambi

„to nie tyle utw贸r, co pole mo偶liwo艣ci, zaproszenie do

wyboru. Kompozycja sk艂ada si臋 z szesnastu przebieg贸w

muzycznych. Ka偶dy z tych przebieg贸w mo偶na po艂膮czy膰

z dwoma innymi, nie naruszaj膮c logicznej ci膮g艂o艣ci dzie艂a:

24

dwa przebiegi zaczynaj膮 si臋 identycznie (potem za艣 rozwijaj

si臋 odmiennie), natomiast dwa inne, przeciwnie, prowadz膮!

do jednakowego rozwi膮zania. Mo偶liwo艣膰 rozpoczynania i ko艅-

czenia utworu dowolnym przebiegiem pozwala na znaczn膮

liczb臋 kombinacji chronologicznych. Ponadto dwa identycznie

rozpoczynaj膮ce si臋 przebiegi mo偶na zsynchronizowa膰, two-

rz膮c tym samym z艂o偶on膮 polifoni臋 strukturaln膮... Wyobra藕my

sobie, 偶e owe propozycje formalne zostaj膮 zapisane na ta艣mach

magnetofonowych, kt贸re ka偶dy mo偶e naby膰. W贸wczas odpo-

wiednie urz膮dzenie akustyczne pozwoli艂oby samym odbior-

com we w艂asnym domu stworzy膰 z owych propozycji formal-

nych nie zapisan膮 dotychczas fantazj臋 muzyczn膮, daj膮c膮

艣wiadectwo indywidualnej wra偶liwo艣ci na materi臋 d藕wi臋kow膮

i jej uk艂ad w czasie".

4. W Trzeciej sonacie fortepianowej Pierre Bouleza cz臋艣膰

pierwsza (Formant I: Antiphonie) sk艂ada si臋 z dziesi臋ciu

przebieg贸w muzycznych, zapisanych na dziesi臋ciu oddziel-

nych kartkach, kt贸rymi mo偶na manewrowa膰 jak fiszkami

(nawet je艣li nie wszystkie kombinacje s膮 dopuszczalne);

cz臋艣膰 druga (Formant II: Trope) sk艂ada si臋 z czterech prze-

bieg贸w o strukturze cyklicznej, przy czym wykonawca rozpo-

czyna od dowolnego przebiegu, 艂膮cz膮c go z pozosta艂ymi, tak

by cykl zosta艂 zamkni臋ty. Wewn膮trz poszczeg贸lnych prze-

bieg贸w mo偶liwo艣膰 interpretacji jest ograniczona. Niemniej

jednak jeden z nich — Parentheses — zaczyna si臋 wprawdzie

od taktu w okre艣lonym tempie, lecz potem mie艣ci w sobie

obszerne nawiasy, kt贸rych tempo zale偶y od wykonawcy,

wskaz贸wki kompozytora dotycz膮 za艣 tylko tego, jak nale偶y

艂膮czy膰 pasa偶e (np. sam retenir, enchainer sans interruption itd.).

We wszystkich tych przypadkach (a s膮 to cztery przyk艂ady

spo艣r贸d wielu) natychmiast uderza ogromna r贸偶nica mi臋dzy

tym typem przekaz贸w muzycznych a przekazami, do kt贸rych

przyzwyczai艂a nas tradycja klasyczna. M贸wi膮c pro艣ciej,

r贸偶nic臋 t臋 mo偶na okre艣li膰 nast臋puj膮co: dzie艂o muzyki kla-

Poetyka dziel膮 otwarteggU poetyka dziel膮 otwartego

25

sycznej, np. fuga Bacha, Aida czy 艢wi臋to wiosny, by艂o zespo-

艂em d藕wi臋k贸w zorganizowanych przez kompozytora w spos贸b

okre艣lony i zamkni臋ty oraz przekazywanych za pomoc膮 zna-

k贸w umownych, kt贸re mia艂y tak pokierowa膰 wykonawc膮,

aby ten wiernie odtworzy艂 kszta艂t zrodzony w wyobra藕ni

autora. Nowe dzie艂a muzyczne nie tworz膮 natomiast przeka-

z贸w okre艣lonych i uko艅czonych, nie maj膮 kszta艂tu jedno-

znacznego, lecz daj膮 mo偶liwo艣膰 tworzenia r贸偶nych form, za-

le偶nie od inicjatywy wykonawcy. Nie s膮 to zatem dzie艂a

sko艅czone, kt贸re nale偶y pozna膰 i odtworzy膰 w okre艣lonym

kszta艂cie, ale dzie艂a „otwarte", kt贸rym ostateczn膮 form臋 nadaje

interpretator w momencie, kiedy spe艂nia rol臋 po艣rednika.1

Nale偶y zaznaczy膰, aby unikn膮膰 nieporozumie艅, 偶e na mocy

przyj臋tej przez nas konwencji poj臋cia „dzie艂a otwartego"

u偶ywamy jedynie do okre艣lenia nowej dialektyki stosunk贸w

mi臋dzy dzie艂em i interpretatorem, przy czym pomijamy inne

'mo偶liwe i uprawnione jego znaczenia. W estetyce m贸wi si臋

o „zamkni臋tym" lub „otwartym" charakterze dzie艂a, by

wyja艣ni膰 sytuacj臋 estetyczn膮, w kt贸rej spe艂nia si臋 akt odbioru

1 Nale偶y zaraz na wst臋pie usun膮膰 mog膮ce powsta膰 nieporozumienie:

jest rzecz膮 oczywist膮, 偶e dzia艂anie praktyczne interpretatora-wykonawcy

(muzyka, kt贸ry wykonuje utw贸r muzyczny, czy aktora recytuj膮cego tekst)

i dzia艂anie interpretatora-odbiorcy (cz艂owieka patrz膮cego na obraz lub czy-

taj膮cego po cichu wiersz, czy te偶 s艂uchaj膮cego utworu w cudzym wyko-

naniu) r贸偶ni膮 si臋 mi臋dzy sob膮. Jednak偶e w analizie estetycznej oba przy-

padki b臋dziemy traktowa膰 jako r贸偶ne przejawy tej samej postawy interpre-

tacyjnej..Ka偶da lektura, ka偶de kontemplowanie, ka偶de prze偶ycie estetycz-

Jie dzie艂a sztuki stanowi pewien rodzaj indywidualnego „wykonania". Po-

j臋cie procesu interpretacji obejmuje wszystkie te postawy. Powo艂ujemy

si臋 tutaj na Luigiego Pareysona: Estetica— Teoria delia formatmitd, To-

rino 1954 (II wyd. Bologna 1960; w dalszym ci膮gu ksi膮偶ki b臋dziemy si臋

powo艂ywa膰 na to wydanie). Mo偶e si臋 zdarzy膰 oczywi艣cie, 偶e dzie艂o, kt贸re

dla wykonawcy (muzyka, aktora) jest „otwarte", publiczno艣膰 odbiera jako

jednoznaczny wynik definitywnego wyboru. W innym przypadku wyb贸r

dokonany przez wykonawc臋 pozostawia odbiorcy mo偶liwo艣膰 innego wy-

boru, do kt贸rego ten偶e odbiorca jest zaproszony.

26

Poetyka dziel膮

sztuki. Dzie艂o sztuki jest z jednej strony przedmiotem tak

skomponowanym przez autora, aby ka偶dy odbiorca m贸$

(poprzez reakcje w艂asnej wra偶liwo艣ci i inteligencji na konfigu-

racj臋 p艂yn膮cych od tego przedmiotu bod藕c贸w)\ odtworzy膰

sobie oryginalny jego kszta艂t, stworzony Mffwyobra藕nTtw贸rcyy

W tym sensie autor tworzy dzie艂o zamkni臋te, pragnie bowiem',

aby zosta艂o ono tak zrozumiane i dostarczy艂o odbiorcy takiego

zadowolenia estetycznego, jakie on zamierzy艂. Z drugiej jed-

nak strony, reaguj膮c na zesp贸艂 bod藕c贸w i staraj膮c si臋 zrozu-

mie膰 ich wzajemne powi膮zanie., odbiorca czyni to z okre艣lo-

nych pozycji, jego wra偶liwo艣膰 jest w swoisty spos贸b uwarunko-

wana, ma on okre艣lon膮 kultur臋, gust, predylekcje, uprzedze-

nia, tote偶 odtworzenie pierwotnego kszta艂tu dzie艂a dokonuje

si臋 z okre艣lonej, indywidualnej perspektywy. Warto艣膰 este-

tyczna dzie艂a jest tym wi臋ksza, im bogatsze s膮 mo偶liwo艣ci

i jego interpretacji, im r贸偶norodniejsze budzi ono reakcje, im

i wi臋cej aspekt贸w ukazuje odbiorcy nie trac膮c zarazem w艂asnej

* to偶samo艣ci, (Inaczej jest natomiast np. ze znakiem drogowym,

kt贸ry mo偶e mie膰 tylko jedno znaczenie; poddany fantazyjnej

interpretacji, przesta艂by by膰 danym znakiem drogowym

o okre艣lonym znaczeniu.) W tym sensie ka偶de dzie艂o sztuki,

uko艅czone i zamkni臋te niby doskonale zbudowany orga-

nizm, jest r贸wnocze艣nie dzie艂em otwartym, poddaj膮cym

si臋 stu r贸偶nym interpretacjom, zreszt膮 nie naruszaj膮cym w ni-

czym jego niepowtarzalnej istoty. Ka偶da percepcja dzie艂a

jest wi臋c zarazem interpretacj膮 i wykonaniem, gdy偶 w trakcie

ka偶dej z nich dzie艂o od偶ywa na nowo w oryginalnej per-

spektywie2.

2 W sprawie takiego uj臋cia interpretacji zob. Luigi Pareyson, op. cit.

(zw艂aszcza rozdz. V i VI). O tej gotowo艣ci oddania si臋 dzie艂a „do dyspo-

zycji", posuni臋tej a偶 do ostatecznych granic, m贸wi Roland Barthes: „Ta

gotowo艣膰 oddania si臋 do dyspozycji nie jest czym艣 ujemnym; przeciwnie,

jest ona sam膮 istot膮 literatury, doprowadzon膮 a偶 do paroksyzmu. Pisa膰 to

znaczy wstrz膮sa膰 sensem 艣wiata, postawi膰 po艣rednio pytanie, na kt贸re pi-

poetyha

dzie艂a otwartego

27

Oczywi艣cie, dzie艂a Beria albo Stockhausena s膮 „otwarte"

v? sensie mniej metaforycznym, bardziej konkretnym. S膮 to

dzie艂a „me doko艅czone", kt贸re autor zdaje si臋 powierza膰

odbiorcy niby cz臋艣ci jakiego艣 mechanizmu, nie troszcz膮c si臋

jakby o ich dalszy los. Jest to mo偶e pogl膮d paradoksalny i nie-

precyzyjny, ale do艣wiadczenia muzyczne, o kt贸rych m贸wili-

艣my, uprawniaj膮 nas do operowania metaforyczn膮 wielo-

znaczno艣ci膮 — co jest mo偶e o tyle korzystne, 偶e 贸w niepoko-

j膮cy aspekt wspomnianych eksperyment贸w powinien nas

sk艂oni膰 do/ refleksji nad tym, jakie przyczyny sprawiaj膮, 偶e

dzisiejszy artysta idzie w tym kierunku, jakie czynniki kultu-

rowe i jakie przemiany wra偶liwo艣ci estetycznej wp艂yn臋艂y

na to i jak powinni艣my patrze膰 na owe eksperymenty z punktu

widzenia estetyki teoretycznej. \

Poetyka dzie艂a „otwartego" zmierza, m贸wi Pousseur3, do

inspirowania u interpretatora „akt贸w 艣wiadomej swobody",

do uczynienia z niego aktywnego o艣rodka niewyczerpanej

sieci powi膮za艅, kt贸rym ma on nada膰 w艂asny kszta艂t, nie b臋d膮c

skr臋powanym przez konieczno艣膰 wynikaj膮c膮 z okre艣lonych

sarz w niepewno艣ci ostatecznej nie odpowiada. Odpowied藕 t臋 daje ka偶dy

z nas przynosz膮c ze sob膮 w艂asn膮 histori臋, w艂asny j臋zyk, w艂asn膮 wolno艣膰.

Ale historia, j臋zyk i wolno艣膰 zmieniaj膮 si臋 niesko艅czenie, tote偶 odpowied藕,

jak膮 艣wiat daje pisarzowi, jest niesko艅czona: nie przestajemy odpowiada膰

na to, co zosta艂o napisane bez jakiejkolwiek odpowiedzi; znaczenia zaak-

ceptowane, potem przeciwstawione sobie, a wi臋c ponownie zmieniane mi-

)a)3> pytanie zostaje... Ale 偶eby gra si臋 spe艂ni艂a..., musimy przestrzega膰

pewnych regu艂: z jednej strony dzie艂o musi by膰 naprawd臋 jak膮艣 form膮,

musi rysowa膰 sens niepewny, nie sens zamkni臋ty..." (Z przedmowy do

Sur Racine, Paris 1963). W tym znaczeniu zatem literatura (powiedzmy

raczej: ka偶dy przekaz artystyczny) rysowa艂aby w okre艣lony spos贸b

Przedmiot nieokre艣lony.

3 La nuova sensibilitd musicale, „Incontri Musicali" 1958, nr 2, s. 25.

Poetyka dziel膮 otwartego

29

mo偶liwy, s艂uszny spos贸b, to znaczy taki, jakiego sobie 偶yczy艂

autor.

We藕my inny przyk艂ad: w 艣redniowieczu rozwin臋艂a si臋

teoria alegoryzmu, zgodnie z kt贸r膮 Pismo 艣wi臋te, a nast臋pnie

poezj臋 i sztuki pi臋kne, mo偶na by艂o rozumie膰 w cztery r贸偶ne

sposoby, stosuj膮c wyk艂ad dos艂owny, alegoryczny, moralny

lub mistyczny. Teori臋 t臋 spopularyzowa艂 Dante, ale korzenie

jej si臋gaj膮 s艂贸w Pawiowych (videmus nunc per speculum in

aenigmate, tunc autem facie ad faciem*}, a rozwin膮艂 j膮 艣w.

Hieronim, 艣w. Augustyn, B臋d膮, Szkot Eriugena, Hugo

i Ryszard od 艢w. Wiktora, Alain z Lilie, 艣w. Bonawentura,

艣w. Tomasz i inni, tworz膮c w ten spos贸b podwaliny 艣rednio-

wiecznej poetyki. Tak poj臋te dzie艂o jest bez w膮tpienia dzie-

艂em w pewnym sensie „otwartym": czytelnik wie, 偶e ka偶de

zdanie, ka偶da posta膰 mie艣ci w sobie wiele znacze艅, kt贸re on

powinien odkry膰; wi臋cej nawet: zgodnie ze swoim nastawie-

niem wewn臋trznym mo偶e on wybra膰 tak膮 interpretacj臋

tekstu, kt贸ra mu b臋dzie najbardziej odpowiada艂a, i z tej

perspektywy „korzysta膰" z dzie艂a (doznaj膮c zapewne prze-

偶ycia innego ni偶 to, jakiego do艣wiadczy艂 podczas uprzedniej

lektury tego偶 utworu). Jednak偶e w tym wypadku stwierdze-

nie, 偶e utw贸r jest dzie艂em „otwartym", wcale nie oznacza

„nieokre艣lono艣ci" komunikatu ani „niesko艅czonych" mo偶li-

wo艣ci nadawania kszta艂tu danemu dzie艂u_czy te偶 swobody

percepcji estetycznej. Mamy tu do czynienia jedynie z pew-

n膮 liczb膮 rozwi膮za艅 estetycznych, 艣ci艣le z g贸ry okre艣lonych

i w taki spos贸b uwarunkowanych, aby interpretacja czytel-

nika nie unikn臋艂a kontroli autora. Oto, co m贸wi Dante w trzy-

nastym Li艣cie: „Aby za艣 ten spos贸b rozumienia lepiej poj膮膰,

przypatrzmy si臋 owym s艂owom: In exitu Israel de Aegypto,

domus Jacob de populo barbaro, facta est Judea santificatio

* 禄Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno; kiedy艣 zobaczymy

twarz膮 w twarz" (List do Koryntian I, 13, 12; Pismo 艣wi臋te, Pozna艅 1965).

28 Poetyka dziel膮 otwartego

zasad organizacji danego dzie艂a. Mo偶na by jednak, odwo艂uj膮c

si臋 do wspomnianego szerszego znaczenia „otwarcia", wysun膮膰

obiekcj臋, i偶 ka偶de dzie艂o sztuki, nawet je艣li jest dzie艂em sko艅-

czonym, wymaga od odbiorcy swobodnej i tw贸rczej reakcji,

cho膰by dlatego, 偶e odbiorca nie mo偶e go naprawd臋 zrozu-

mie膰, je艣li nie stworzy go na nowo w akcie kongenialnej

wsp贸艂pracy z autorem. Stwierdzili艣my jednak r贸wnocze艣nie,

偶e estetyka wsp贸艂czesna osi膮gn臋艂a t臋 艣wiadomo艣膰 dopiero w

wyniku d艂ugotrwa艂ej refleksji nad natur膮 procesu interpretacji.

Z ca艂膮 pewno艣ci膮 artysta ubieg艂ych stuleci by艂 bardzo daleki

od zrozumienia, jakie mo偶liwo艣ci interpretacyjne kryje w so-

bie percepcja jego dzie艂a. Natomiast wsp贸艂czesny artysta nie

tylko ma pe艂n膮 艣wiadomo艣膰 tego, co oznacza „otwarcie", nie

tylko traktuje je jako co艣 nieuniknionego, ale akceptuje je,

czyni膮c z niego program tw贸rczy i dok艂adaj膮c stara艅, aby to

„otwarcie" maksymalnie wykorzysta膰.

Znaczenie czynnika subiektywnego w prze偶yciu estetycz-

nym, implikuj膮cego wzajemne oddzia艂ywanie mi臋dzy pod-

miotem, kt贸ry „widzi", a dzie艂em jako przedmiotem obiek-

tywnym, nie usz艂o uwagi staro偶ytnych. Uwzgl臋dniali oni rol臋

tego czynnika zw艂aszcza w贸wczas, gdy m贸wili o sztukach

plastycznych. Platon na przyk艂ad twierdzi w Sofi艣cie, 偶e malarze

nie oddaj膮 kszta艂tu modeli obiektywnie, ale tak, jak widzi si臋 je

z pewnego punktu. Witruwiusz rozr贸偶nia symetri臋 i eury-

tmi臋, rozumiej膮c t臋 ostatni膮 jako dostosowanie obiektywnych

proporcji do subiektywnych praw widzenia; rozw贸j teorii

perspektywy i coraz doskonalsze stosowanie jej w praktyce

艣wiadcz膮 o dojrzewaniu wiedzy o tym, jak wa偶n膮 funkcj臋

odgrywa czynnik subiektywny w interpretacji dzie艂a sztuki.

Nie ulega jednak w膮tpliwo艣ci, 偶e staro偶ytni stosowali w prak-

tyce powy偶sze koncepcje nie po to, by otwiera膰 dzie艂a, lecz,

przeciwnie, by je zamyka膰: rozmaite zabiegi techniczne sto-

sowane przy oddawaniu perspektywy prowadzi艂y do tego,

a偶eby obserwator patrzy艂 na przedmiot artystyczny w jedyny

Poetyka dziel膮 otwartego

31

mi r贸偶nymi pr贸bami kryj膮 si臋 g艂臋boko odmienne wizje 艣wiata.

Ilustracj臋 „otwartego" charakteru sztuki w nowoczesnym

tego s艂owa znaczeniu znajdziemy w sztuce baroku. Barok

stanowi negacj臋 jasnej i statycznej okre艣lono艣ci klasycznej

formy renesansu, zaprzeczenie przestrzeni zorganizowanej

wok贸艂 osi centralnej i wyznaczonej przez linie symetryczne

i k膮ty zamkni臋te, zbiegaj膮ce si臋 koncentrycznie, sugeruj膮ce

widzowi nie ruch, lecz trwa艂o艣膰 bytu. Forma baroku, prze-

ciwnie, jest dynamiczna, d膮偶y do nieokre艣lono艣ci efektu

poprzez gr臋 pe艂ni i pustki, 艣wiat艂a i cienia, poprzez krzy偶o-

wanie plan贸w, elastyczno艣膰 linii i sugeruje stopniowe roz-

szerzanie si臋 przestrzeni. Poszukiwanie ruchu i tendencja do

iluzjonizmu sprawia, 偶e dzie艂a plastyczne baroku wykluczaj膮

obserwacj臋 z jakiego艣 uprzywilejowanego, frontalnego, okre-

艣lonego miejsca, zmuszaj膮c widza do ci膮g艂ej zmiany punktu

widzenia, do ogl膮dania dzie艂a w coraz to inny spos贸b, jakby

podlega艂o ono nieustannym zmianom. Je偶eli spirytualizm

baroku uwa偶any jest za pierwszy wyra藕ny przejaw nowocze-

snej kultury i wra偶liwo艣ci, to dzieje si臋 tak dlatego, 偶e po raz

pierwszy cz艂owiek wyzwala si臋 z u艣wi臋conych kanon贸w

(zagwarantowanych 艂adem kosmosu i niezmienno艣ci膮 bytu)\

i zar贸wno w sztuce jak i w nauce staje w obliczu 艣wiata pozo- \

^staj膮cego w ruchu, kt贸ry wymaga od niego tw贸rczej inwencji./

Poetyka cudowno艣ci, wynalazczo艣ci, metafory zmierza w isto-

cie, pod mask膮 bizantynizmu, do ukonstytuowania owej cha-

rakteryzuj膮cej si臋 tw贸rcz膮 inwencj膮 postawy nowoczesnego

cz艂owieka, kt贸ry nie szuka w dziele sztuki jawnego i 艂atwego

pi臋kna, ale widzi w nim tajemnic臋 godn膮 zg艂臋bienia, powin-

no艣膰 domagaj膮c膮 si臋 spe艂nienia, podniet臋 dla pracy wyobra藕-

ni*. S膮 to jednak wnioski, do kt贸rych dochodzi krytyka

4 O baroku jako elemencie niepokoju i przejawie nowoczesnej wra偶li-

wo艣ci pisa艂 Luciano Anceschi: Barocco e Novecento, Milano 1960. P艂odne

znaczenie bada艅 Anceschiego dla- historii dzie艂a otwartego stara艂em si臋

ukaza膰 w „Rmsta di Estetica" 1960, nr 3.

30 Poetyka dziel膮 otwartego

eius, Israel potestas eius*. Je偶eli trzyma膰 si臋 b臋dziemy 艣ci艣le

znaczenia s艂贸w, m贸wi膮 nam one o wyj艣ciu syn贸w Izraela

z Egiptu za czas贸w Moj偶esza; w wyk艂adzie alegorycznym

oznaczaj膮 natomiast odkupienie ludzko艣ci za spraw膮 Chry-

stusa, w wyk艂adzie moralnym — powr贸t duszy ze 艣mierci

i n臋dzy grzechu do stanu 艂aski; w mistycznym oznaczaj膮

wyzwolenie si臋 duszy z niewoli grzechu i osi膮gni臋cie przez

ni膮 chwa艂y wiecznej". Jest rzecz膮 zrozumia艂膮, 偶e nie ma in-

nych mo偶liwo艣ci odczytania powy偶szego tekstu. Czytelnik

m贸g艂 wybra膰 sobie jedn膮 z wy偶ej wymienionych interpre-

tacji cytowanego zdania o czterech pok艂adach, ale charakter

obranej interpretacji by艂 z g贸ry i nieodwo艂alnie jednoznaczny.

Figury alegoryczne i symbole, kt贸re czytelnik 艣redniowiecza

spotyka艂 w ksi膮偶kach, by艂y wyt艂umaczone w 贸wczesnych

encyklopediach, zwierzy艅cach i lapidariach, symbolika by艂a

zobiektywizowana i zinstytucjonalizowana. Za t膮 poetyk膮

jednoznaczno艣ci i konieczno艣ci sta艂 ca艂y zorganizowany ko-

smos, ca艂a hierarchia byt贸w i praw, kt贸r膮 ten sam utw贸r m贸g艂

ukaza膰 z rozmaitych stron, ale kt贸r膮 ka偶dy powinien rozumie膰

w jedyny mo偶liwy spos贸b, to znaczy w perspektywie tw贸r-

czego Logos. Porz膮dek dzie艂a sztuki by艂 to偶samy z porz膮d-

kiem cesarskiego i teokratycznego ustroju; utw贸r nale偶a艂o

czyta膰 wedle regu艂, kt贸re znajdowa艂y sw贸j odpowiednik

w zasadach pa艅stwa autokratycznego, kieruj膮cego ka偶dym

czynem ludzkim, wyznaczaj膮cego cz艂owiekowi cele i dostarcza-

j膮cego mu 艣rodk贸w do ich realizacji.

Nie chodzi nam przy tym o to, 偶e owe cztery rozwi膮zania

艣redniowieczne s膮 ilo艣ciowo ubo偶sze od wielu rozwi膮za艅,

do kt贸rych uprawnia nas wsp贸艂czesne dzie艂o „otwarte";

istotne jest dla nas to, 偶e—jak postaramy si臋 dowie艣膰—za ty-

* Gdy Izrael wychodzi艂 z Egiptu,

dom Jakuba od ludu obcego,

przybytkiem jego sta艂 si臋 Juda,

Izrael jego kr贸lestwem.

(Psalm 113 A, Pismo ta艅fte, Pozna艅 1965, 禄. 687)

poetyka dzie艂a otwartego

33

De la musi膮ue encore et toujours!

Que ton vers soit la chose enuolee

Qu'on sent 膮uifuit d'une dm臋 en alUe

Vers d'autres cieux d d'autres amours.

Que ton vers soit la bonne auenture

Bparse au vent crispe du matin

Qui vafleurant la menthe et le thym...

Et tout le reste est litterature.*

Jeszcze bardziej wymowne s膮 stwierdzenia Mallarmego:

nommer un object 膰 est supprimer les trois 膮uarts de lajouissance

du poeme, qui est faite du bonheur de deoiner peu d peu: le

suggerer... Yoila le reve...** Nale偶y wystrzega膰 si臋 narzucania

* Nade wszystko muzyki! Dla niej

Przeno艣 wiersz nieparzysty nad inne.

Roztopiony w powietrzu p艂ynniej,

Bez ci臋偶ar贸w, co wstrzymuj膮 zdanie. * '•

Bo nade wszystko chcemy Odcienia,

Odcienia, nie kolor贸w t臋czy! >

Oh, tylko Odcie艅 zar臋czy ' 芦

Sen ze snem, z fletni膮 rogu brzmienie! >-i;

Muzyki wsz臋dzie) muzyki zawsze!

Niech z twojej duszy wiersz skrzydlaty

Ulatuje w nieznanych dusz 艣wiaty,

W niebo innych mi艂o艣ci najdalsze.

Niech go na pi臋knej przygody pi贸ra

We藕mie puszysty powiew poranku,

Nios膮cy wonie mi臋ty i tymianku...

A wszystko inne — to literatura.

(przek艂ad M. Jastruna)

** „Nazwa膰 przedmiot to znaczy zniweczy膰 trzy czwarte satysfakcji, ja-

k膮 daje poemat; sk艂ada si臋 na ni膮 rozkosz stopniowego odgadywania:

zasugerowa膰 co艣... Oto marzenie..."

3 •— Dzie艂o otwarte

32

Poetyka dzie艂a otwartego

wsp贸艂czesna i kt贸re estetyka dopiero teraz mo偶e sformu艂owa膰;

by艂oby zatem nierozwag膮, gdyby艣my widzieli w poetyce

baroku 艣wiadom膮 konstrukcj臋 teorii dzie艂a „otwartego".

Na pograniczu o艣wiecenia i romantyzmu zaczyna si臋 zary-

sowywa膰 koncepcja „poezji czystej". Empiryzm angielski,

odrzucaj膮c idee powszechne, prawa abstrakcyjne, toruje

dr掳g? „wolno艣ci" poety i zapowiada tym samym tematyk臋

„kreacji". Od tez Burke'a o emocjonalnej sile s艂owa wiedzie

droga ku teorii Novalisa o czysto ewokacyjnej mocy poezji

jako sztuki o nieokre艣lonym sensie i niesprecyzowanym

znaczeniu. Z tej perspektywy idea jest tym bardziej oryginal-

na i tw贸rcza, „im wi臋cej my艣li, 艣wiat贸w i postaw krzy偶uje

si臋 w niej i spotyka. Je偶eli utw贸r budzi wiele domniema艅, ma

wiele znacze艅, a przede wszystkim ma niejedno oblicze,

a wi臋c kiedy mo偶e by膰 rozumiany i podziwiany na r贸偶ne

sposoby, wtedy bez w膮tpienia jest dzie艂em godnym najwy偶-

szej uwagi jako czysty wyraz osobowo艣ci tw贸rczej"5.

Na zako艅czenie tych uwag o poetyce romantycznej dodaj-

my, 偶e 艣wiadoma koncepcja dzie艂a „otwartego" pojawia si臋

dopiero w symbolizmie drugiej po艂owy XIX wieku. Sztuka

poetycka Verlaine'a jest wyrazistym jej przyk艂adem:

De la musigue want toute chose,

Et pour cela prefere 1'Impair

Plus vague et plus soluble dans Fair,

Sans rien en lui qui pese ou qui pose.

Car nous voulons la Nuance encor,

Pas la Couleur, rien que la nuance!

Oh! la nuance seule fiance

Le reve au reve et laflute au c贸r!

5 O tak poj臋tej ewolucji poetyk preromantycznych i romantycznych

pisa艂 L. Anceschi: Autonomia ed eteronomia dell'arte, Firenze 1959

II wyd.

Poetyka dzie艂a otwartego

35

Nawet w贸wczas, gdy trudno ustali膰, czy dany autor istotnie

d膮偶y w swym dziele do symboliki, nieokre艣lono艣ci i niejedno-

znaczno艣ci, niekt贸rzy krytycy wsp贸艂cze艣ni sk艂onni s膮 dopatry-

wa膰 si臋 w nim oczywistych przejaw贸w symbolizmu. W swojej

pracy o symbolu literackim W. Y. Tindall analizuj膮c najwi臋k-

sze utwory literatury wsp贸艂czesnej stara si臋 teoretycznie

i do艣wiadczalnie dowie艣膰 s艂uszno艣ci twierdzenia Paula

Valery'ego: // n'y a pas de vrai sens d'un texte* — dochodz膮c

nawet do konkluzji, 偶e dzie艂o sztuki jest czym艣, co ka偶dy,

艂膮cznie z jego tw贸rc膮, mo偶e „u偶y膰" tak, jak mu si臋 podoba.

Ten rodzaj krytyki pojmuje dzie艂o literackie jako ci膮g艂膮 mo偶li-

wo艣膰 interpretacji, jako niesko艅czon膮 rezerw臋 znacze艅. W tym

kierunku zmierzaj膮 na przyk艂ad ameryka艅skie studia nad

struktur膮 metafory i nad r贸偶nymi „typami wieloznaczno艣ci"

wypowiedzi poetyckiej6.

Czy偶 trzeba dowodzi膰, 偶e najdoskonalszym przyk艂adem

dzie艂a „otwartego", poj臋tego w艂a艣nie jako obraz okre艣lonej

sytuacji egzystencjalnej i ontologicznej wsp贸艂czesnego 艣wia-

ta, jest dzie艂o Jamesa Joyce'a? W Ulissesie jeden rozdzia艂,

na przyk艂ad „Wandering Rocks", stanowi ma艂y wszech艣wiat,

kt贸ry mo偶na ogl膮da膰 z r贸偶nych punkt贸w widzenia i w kt贸rym

znika wszelki 艣lad praw poetyki Arystotelesowskiej wesp贸艂

z jej nieodwracalnym biegiem czasu w jednorodnej przestrze-

ni. Edmund Wilson powiedzia艂: „Si艂a jego (Ulissesa) dzia艂a

nie w jednym kierunku, ale we wszystkich wymiarach (艂膮cznie

z czasem) doko艂a okre艣lonego punktu. 艢wiat Ulissesa 偶yje

偶yciem z艂o偶onym i niewyczerpanym: powracamy do niego

* „Nie istnieje nic takiego, jak prawdziwe znaczenie tekstu".

6 Por. W.Y. Tindall: The Literary Symbol, New York 1955. Je艣li cho-

dzi o aktualn膮 kontynuacj臋 my艣li Val膰ry'ego, zob. Gerard Genette: Figu-

res, Paris 1966 (zwiaszcza „La litterature comme telle"). W kwestii ana-

lizy znaczenia, jakie ma dla estetyki poj臋cie wieloznaczno艣ci, por. cenne

uwagi i wskaz贸wki bibliograficzne Gilla Dorflesa: // dwenire delie arti,

Torino 1959, s. 51 n.

34

Poetyka dzie艂a otwartego

czytelnikowi od razu jednoznacznej interpretaqi tekstu;

bia艂a przestrze艅 wok贸艂 s艂owa, gra typograficzna w sposobie

z艂o偶enia tekstu poetyckiego stwarza atmosfer臋 nieokre艣lono艣ci

i wyposa偶a tekst w przer贸偶ne sugestie.

Ta poetyka sugestii sprawia, 偶e dzie艂o staje si臋 intencjonal-

nie otwarte dla swobodnej reakcji odbiorcy. Utw贸r, kt贸ry

„sugeruje", przy ka偶dej lekturze odradza si臋 na nowo,

wzbogacony o emocjonalny i intelektualny wk艂ad czytelnika.

Je偶eli prawd膮 jest, 偶e lektura ka偶dego tekstu poetyckiego,

sprawia, i偶 nasz osobisty 艣wiat wewn臋trzny d膮偶y do koincy-

dencji ze 艣wiatem zawartym w tek艣cie, to $v dzie艂ach poety膰^

kich 艣wiadomie operuj膮cych sugesti膮 autor stawia sobie za

zadanie uaktywni膰 贸w 艣wiat wewn臋trzny odbiorcy, tak aby

z g艂臋bi swojej istoty odpowiedzia艂 na przes艂ane w dziele_

wezwanie. Mechanizm prze偶ycia estetycznego okazuje si臋 tu

zatem tym rodzajem „otwarcia", o jakim m贸wimy, i to nie-

zale偶nie od le偶膮cych u podstaw tych poetyk intencji meta-

fizycznych i afektowanych czy dekadenckich nastroj贸w.

Wiele dzie艂 'iteratury wsp贸艂czesnej korzysta z symbolu

w celu przekazania tego, co nieokre艣lone, i wywo艂ywania coraz

to nowych reakcji i interpretacji. Nietrudno dowie艣膰, 偶e

przyk艂adami dzie艂 par excellence „otwartych" s膮 utwory

Kafki: procesu, zamku, oczekiwania, wyroku, choroby,

metamorfozy, tortury nie mo偶na rozumie膰 dos艂ownie, przy

czym w odr贸偶nieniu od 艣redniowiecznych alegorii symbole

u Kafki nie s膮 jednoznaczne, nie mog膮 powo艂a膰 si臋 na 偶adn膮

encyklopedi臋, nie gwarantuje ich 偶aden porz膮dek 艣wiata. R贸偶-

ne interpretacje symboli Kafki: egzystencjalistyczne, teolo-

giczne, kliniczne, psychoanalityczne, wyczerpuj膮 tylko cz臋艣膰

mo偶liwo艣ci, jakie kryj膮 jego dzie艂a. W istocie pozostaj膮 one

niewyczerpane i otwarte, gdy偶 s膮 wieloznaczne. 艢wiat upo-

rz膮dkowany wedle powszechnie uznanych praw zosta艂 w nich

zast膮piony przez 艣wiat pozbawiony punkt贸w orientacyjnych

i podlegaj膮cy nieustannej rewizji warto艣ci i oczywisto艣ci.

Poetyka dzie艂a otwartego

37

te za艣 z kolei mog膮 dawa膰 pocz膮tek jeszcze innym, otwartym

jak poprzednie na r贸偶ne interpretacje. Ot贸偶 wydaje si臋, 偶e

sytuacj臋 czytelnika Finnegans Wake mo偶na uj膮膰 znakomicie

za pomoc膮 charakterystyki, kt贸r膮 Pousseur po艣wi臋ci艂 sytuacji

s艂uchacza serialnej muzyki postdodekafonicznej: „Skoro

zjawiska nie 艂膮cz膮 si臋 ze sob膮 w spos贸b konsekwentny i zde-

terminowany, to s艂uchacz powinien samodzielnie si臋gn膮膰

w sie膰 mo偶liwych relacji i dobra膰 (wiedz膮c, oczywi艣cie, 偶e

jego dob贸r jest w pewien spos贸b uwarunkowany przez sam

przedmiot) w艂asny spos贸b podej艣cia, punkt widzenia, skal臋

odniesie艅, s艂owem, sam powinien troszczy膰 si臋 o symulta-

niczne wykorzystanie jak najwi臋kszej liczby owych mo偶li-

wych relacji oraz zdynamizowanie, zwielokrotnienie, maksy-

malne wzbogacenie swoich narz臋dzi percepcji"8. Cytat ten

dowodzi, je偶eli to jeszcze potrzebne, wzajemnej 艂膮czno艣ci

naszych dotychczasowych rozwa偶a艅 oraz jedno艣ci problema-

tyki dzie艂a „otwartego" we wsp贸艂czesnym 艣wiecie.

B艂臋dem by艂oby jednak twierdzi膰, 偶e d膮偶enie do otwarcia

wyst臋puje jedynie w formie nieokre艣lonej sugestii czy bod藕c贸w

emotywnych. Sp贸jrzmy bowiem na poetyk臋 teatraln膮 Brechta:

spotykamy si臋 tu z koncepcj膮 akcji dramatycznej poj臋tej jako

sproblematyzowana ekspozycja pewnych stan贸w napi臋cia.

Aby ukaza膰 te stany napi臋cia, Brecht pos艂uguje si臋 znan膮

technik膮 gry „epickiej", kt贸ra nie pragnie nic sugerowa膰

widzowi, lecz ogranicza si臋 do ukazania mu jakby z zewn膮trz

okre艣lonych fakt贸w. Dramaty Brechta nie przynosz膮 rozwi膮-

za艅; do widza nale偶y os膮d tego, co widzia艂. A wi臋c dramaty

Brechta tak偶e stwarzaj膮 sytuacj臋 niejednoznaczno艣ci

(typowym i najbardziej godnym uwagi przyk艂adem jest

Galileusz). W tym przypadku nie chodzi jednak o finezyjn膮

niejednoznaczno艣膰 jakiej艣 niesko艅czono艣ci czy tajemnicy,

widzianej lub prze偶ywanej w chorobliwej udr臋ce, ale o kon-

8 H. Pousseur, op. cit., s. 25.

36

Poetyka dziel膮 otwartego

tak, jak wracamy do miasta, wiele razy, aby przypomina膰

sobie twarze, poznawa膰 charaktery, ustala膰 wzajemne ich

zwi膮zki i bieg spraw. Joyce rozwin膮艂 niebywa艂膮 pomys艂owo艣膰

techniczn膮, aby zapozna膰 nas z elementami sk艂adaj膮cymi si臋

na jego opowie艣膰 w takim porz膮dku, kt贸ry pozwala ka偶demu

z nas odnale藕膰 w艂asn膮 drog臋 do poznania jego dzie艂a. W膮tpi臋,

aby pami臋膰 ludzka mog艂a obj膮膰 wszystkie zagadki Ulissesa

przy pierwszej lekturze. Kiedy za艣 ponownie si臋gamy po t臋

ksi膮偶k臋, w贸wczas mo偶emy zacz膮膰 od dowolnego miejsca,

jakby艣my mieli przed sob膮 co艣 r贸wnie nieokre艣lonego, jak

prawdziwe miasto, kt贸re istnieje w rzeczywistej przestrzeni

i do kt贸rego mo偶na dotrze膰 z ka偶dej strony. Joyce powiedzia艂

przecie偶, 偶e tworz膮c Ulissesa pracowa艂 r贸wnocze艣nie nad

r贸偶nymi cz臋艣ciami ksi膮偶ki7.

W Finnegans Wake stajemy wobec 艣wiata prawdziwie

Einsteinowskiego, pochylonego nad sob膮 samym — pierwsze

s艂owo ksi膮偶ki 艂膮czy si臋 z ostatnim — a zatem sko艅czonego

i w艂a艣nie dlatego nieograniczonego. Ka偶de zdarzenie,

ka偶de s艂owo ksi膮偶ki mo偶na po艂膮czy膰 z dowolnym wydarze-

niem czy s艂owem, a semantyczna interpretacja znaczenia ka偶-

dego poj臋cia ma wp艂yw na odczytanie wszystkich pozosta艂ych.

Nie znaczy to, 偶e dzie艂o nie posiada sensu: je偶eli Joyce wpro-

wadza do ksi膮偶ki klucze, to dlatego, 偶e chce, aby w niej do-

strze偶ono okre艣lony sens. Ale ten „sens" jest bogaty jak ko-

smos i ambicje autora id膮 w tym kierunku, aby 贸w sens

zawar艂 w sobie ca艂膮 przestrze艅 i czas — wszystkie przestrzenie

i wszystkie mo偶liwe czasy. Podstawowym narz臋dziem pozwa-

laj膮cym osi膮gn膮膰 t臋 integraln膮 wieloznaczno艣膰 jest pun, ka-

lambur, w kt贸rym dwa, trzy, dziesi臋膰 r贸偶nych rdzeni 艂膮czy

si臋 w taki spos贸b, 偶e jedno s艂owo staje si臋 splotem znacze艅,

z kt贸rych ka偶de mo偶e si臋 wi膮za膰 z innymi 藕r贸d艂ami aluzji,

1 ' Edmund Wilson: Axel's Castle, London-New York 1931 (s. 210 wy-

dania z 1950).

Poetyka dziel膮 otwartego

39

w rodzaju Scambi Pousseura (czy inne dzie艂a przez nas cyto-

wane) stawia przed nami nowy problem i ka偶e nam wyr贸偶ni膰

w sferze dzie艂 „otwartych" w臋偶sz膮 kategori臋 utwor贸w ma-

terialnie nie uko艅czonych i z tej racji mog膮cych przybiera膰

r贸偶ne nieprzewidziane struktury — utwor贸w, kt贸re mo偶emy

okre艣li膰 jako „dzie艂a w ruchu".

Zjawisko dzie艂a w ruchu w obecnej fazie rozwoju kultury

nie ogranicza si臋 bynajmniej do dziedziny muzyki, interesuj膮-

ce jego manifestacje spotykamy tak偶e w sferze sztuk plastycz-

nych. Istniej膮 dzi艣 dzie艂a plastyczne obdarzone tak膮 we-

wn臋trzn膮 mobilno艣ci膮, 偶e mog膮 przekszta艂ca膰 si臋 w obecno艣ci

odbiorcy jak w kalejdoskopie. Przyk艂adem mog膮 by膰 jmobile

Caldera: struktury obdarzone zdolno艣ci膮 poruszania si臋

w przestrzeni i przybierania rozmaitych kszta艂t贸w. Przypom-

nijmy ponadto budynek Wydzia艂u Architektury Uniwersytetu

w Caracas, okre艣lony jako „uczelnia codziennie od nowa

komponowana". Aule tej uczelni s膮 zbudowane z ruchomych

p艂yt. Profesorowie wraz ze s艂uchaczami mog膮 dzi臋ki temu

zmienia膰 nieustannie wewn臋trzn膮 struktur臋 budynku, kom-

ponuj膮c wn臋trze odpowiadaj膮ce analizowanym zagadnieniom

architektonicznym i urbanistycznym9. Bruno Munari stwo-

rzy艂 nowy, oryginalny rodzaj malarstwa w ruchu i osi膮gn膮艂

zaskakuj膮ce efekty, wy艣wietlaj膮c za pomoc膮 zwyk艂ego pro-

jektora collage z element贸w plastycznych (rodzaj kompozycji

abstrakcyjnej, otrzymanej drog膮 nak艂adania na siebie lub

marszczenia przezroczystych folii) i przepuszczaj膮c promienie

艣wietlne przez soczewk臋 polaroid; w ten spos贸b otrzymywa艂

na ekranie niezwykle pi臋kn膮 kompozycj臋 chromatyczn膮;

obracaj膮c za艣 z wolna soczewk膮 powodowa艂, 偶e kolory wy-

艣wietlonej kompozycji przechodzi艂y stopniowo ca艂膮 gam臋

barw t臋czy, i drog膮 reakcji chromatycznej r贸偶norodnych

• Por. Bruno Zevi: Una scitola da inventare ogni giorno, „L/Espresso"

z 2 lutego 1958.

38___________________________Poetyka dziel膮 otwartego

kretn膮 wieloznaczno艣膰 偶ycia spo艂ecznego, kryj膮cego splot

problem贸w, dla kt贸rych nale偶y znale藕膰 rozwi膮zanie. Dzie艂o

^Brechta jest „otwarte" w tym znaczeniu, w jakim „otwarta"

jest dyskusja: autor oczekuje i pragnie, aby poruszona przeze艅

kwestia znalaz艂a rozwi膮zanie, przy czym powinno ono zrodzi膰

si臋 w wyniku 艣wiadomej wsp贸艂pracy publiczno艣ci. Otwarcie

staje si臋 zatem narz臋dziem rewolucyjnej pedagogiki.

We wszystkich omawianych dot膮d przyk艂adach kategoria

„otwarcia" by艂a stosowana w odniesieniu do sytuacji cz臋sto

r贸偶nych, ale, og贸lnie rzecz bior膮c, wszystkie te rodzaje dzie艂

r贸偶ni艂y si臋 znacznie od kompozycji postwebernowskich,

o kt贸rych m贸wili艣my na pocz膮tku. Od baroku a偶 po wsp贸艂cze-

sne poetyki symbolizmu koncepcja dzie艂a wieloznacznego

stale si臋 wprawdzie doskonali艂a, jednak偶e analizowane dot膮d

przyk艂ady ukazywa艂y nam „otwarcie" oparte na teoretycz-

nej, intelektualnej wsp贸艂pracy odbiorcy, kt贸ry powinien

swobodnie interpretowa膰 dzie艂o sztuki ju偶 stworzone,

zorganizowane i wyposa偶one w struktur臋 (nawet je艣li ta

struktura dopuszcza niesko艅czon膮 wielo艣膰 interpretacji).

Tymczasem kompozycja w rodzaju Scambi Pousseura przy-

nosi co艣 wi臋cej: o ile s艂uchacz utworu Weberna swobodnie

reorganizowa艂 pewn膮 seri臋 relacji w ramach zaproponowa-

nego mu (i ju偶 w pe艂ni stworzonego) 艣wiata d藕wi臋k贸w, o tyle

w Scambi odbiorca organizuje utw贸r i nadaje mu struktur臋

w materialnej wsp贸艂pracy z autorem. Wsp贸艂uczestniczy

w tworzeniu dzie艂a.

Nie znaczy to, aby ta r贸偶nica decydowa艂a o wi臋kszej lub

mniejszej warto艣ci utwor贸w tego typu w por贸wnaniu z dzie-

艂ami ju偶 gotowymi. W naszych rozwa偶aniach zajmujemy

si臋 rozmaitymi poetykami pod k膮tem widzenia sytuacji

kulturowej, kt贸r膮 odzwierciedlaj膮 i wsp贸艂tworz膮, a nie war-

to艣ci膮 estetyczn膮 utwor贸w. Chodzi o to, 偶e kompozycja

Poetyka dzie艂a otwartego

41

t膮" i mobiln膮, i to nie tylko w tym sensie, w jakim „otwarty"

by艂 ju偶 Rzut ko艣膰mi, gdzie gramatyka, sk艂adnia i uk艂ad

typograficzny tekstu tworzy艂y mnogo艣膰 element贸w poli-

morficznych, pozostaj膮cych mi臋dzy sob膮 w nieokre艣lonych

zwi膮zkach.

W Ksi臋dze nawet poszczeg贸lne stronice nie mia艂y okre-

艣lonej kolejno艣ci. Utw贸r mia艂 si臋 sk艂ada膰 z szeregu oddziel-

nych, nie oprawionych zeszyt贸w; pocz膮tek i koniec ka偶dego

zeszytu mia艂 by膰 zapisany na jednej du偶ej karcie z艂o偶onej

wp贸艂; w tak z艂o偶on膮 kart臋 autor zamierza艂 wk艂ada膰 pojedyn-

cze kartki daj膮ce si臋 przestawia膰, przy czym wszak偶e ka偶dy

z otrzymanych w ten spos贸b uk艂ad贸w zachowa艂by sens. Nie

znaczy to, 偶e autor spodziewa艂 si臋, aby ka偶da kombinacja

mog艂a mie膰 sens zgodny z zasadami sk艂adni czy znaczenie

dyskursywne. Sama budowa zda艅 i s艂贸w, z kt贸rych ka偶demu

autor przypisywa艂 walor „sugestii" i wchodzenia w sugestyw-

ne relacje z innymi zdaniami lub s艂owami, mia艂a uzasadnia膰

ka偶d膮 permutacj臋, stwarzaj膮c nowe mo偶liwo艣ci rozwi膮za艅,

a wi臋c nowe horyzonty dla sugestii. Le volume,malgre 1'impres-

sion fixe, deuient, par ce jeu, mobile — de morl U detrient vie*.

Przy pomocy analizy kombinatorycznej, b臋d膮cej czym艣

po艣rednim mi臋dzy sztuczkami p贸藕nej scholastyki (zw艂aszcza

lullizmu) a operacjami nowoczesnej matematyki, poeta do-

szed艂 do przekonania, 偶e pos艂uguj膮c si臋 pewn膮 ograniczon膮

liczb膮 ruchomych element贸w strukturalnych mo偶na otrzy-

ma膰 astronomiczn膮 wprost liczb臋 kombinacji. U艂o偶enie dzie艂a

w zeszyty (co w pewnym stopniu ogranicza艂o skal臋 mo偶liwo艣ci

permutacyjnych) z jednej strony umo偶liwia艂o swobod臋 wybo-

ru takiego czy innego uk艂adu, z drugiej jednak wi膮za艂o t臋 swo-

bod臋 z sugestiami, kt贸re autor stara艂 si臋 narzuci膰 przez dob贸r

element贸w werbalnych oraz wskazanie sposobu ich 艂膮czenia.

* „Tom, pomimo wra偶enia sta艂o艣ci, jest dzi臋ki tej grze ruchomy —

z martwego staje si臋 偶ywy".

40____________________________Poetyka dzie艂a otwartego

materia艂贸w plastycznych i r贸偶norodnych warstw, z kt贸rych

si臋 one sk艂adaj膮, otrzymywa艂 szereg przekszta艂ce艅 struktury

plastycznej danej formy. Pos艂uguj膮c si臋 ruchom膮 soczewk膮

odbiorca wsp贸艂dzia艂a zatem w tworzeniu przedmiotu este-

tycznego w granicach pola mo偶liwo艣ci, jakich dostarcza mu

gama kolor贸w i predyspozycja plastyczna diapozytyw贸w.

Wzornictwo przemys艂owe ze swej strony ofiarowuje nam

skromniejsze, ale przecie偶 ewidentne przyk艂ady dzie艂 w ruchu,

jakimi s膮 niekt贸re sprz臋ty codziennego u偶ytku: ruchome

lampy, biblioteki z艂o偶one z segment贸w, rozk艂adane fotele

itp. W ten spos贸b przemys艂 pozwala wsp贸艂czesnemu cz艂o-

wiekowi dysponowa膰, wedle w艂asnej woli, upodoba艅 i po-

trzeb, formami przedmiot贸w, w艣r贸d kt贸rych 偶yje.

Wreszcie w dziedzinie literatury wsp贸艂czesnej znajdziemy

pewien przyk艂ad, kt贸ry nie tylko w klasyczny spos贸b ilustruje,

ale tak偶e antycypuje ide臋 dzie艂a w ruchu. Jest to Ksi臋ga

Mallarmego, dzie艂o kolosalne i pe艂ne, dzie艂o par excellence,

kt贸re w intencji poety mia艂o stanowi膰 cel ostateczny nie tylko

jego tw贸rczo艣ci, ale wr臋cz ca艂ego 艣wiata (Le monde existe pour

aboutir d un livre*}. Dzie艂a tego Mallarme nie uko艅czy艂,

chocia偶 pracowa艂 nad nim przez ca艂e 偶ycie. Pozostawi艂 jed-

nak szkice 艣wie偶o wydobyte na 艣wiat艂o dzienne dzi臋ki wnikli-

wej pracy jednego z filolog贸w10. Racje metafizyczne, uza-

sadniaj膮ce podj臋cie tego dzie艂a, w oczach samego Mallarmego

s膮 rozleg艂e i dyskusyjne; nas jednak zajmuje tu jedynie dy-

namiczna struktura dzie艂a, kt贸re mia艂o by膰 realizacj膮 艣ci艣le

okre艣lonej zasady poetyki: un livre ne commence ni ne finit;

tout auplusfait-il semblant**. Ksi臋ga mia艂a by膰 budowl膮 „otwar-

* „艢wiat istnieje po to, aby wyrazi膰 si臋 w ksi臋dze".

10 Jac膮ues Scherer: Le „Livre" de Mallarme (Premieres recherches sur

des documents inedits), Paris 1957 (por. zw艂aszcza rozdz. III: „Physi膮ue

du Livre").

** „Ksi臋ga nie zaczyna si臋 i nie ko艅czy; co najwy偶ej sprawia takie

wra偶enie".

Poetyka dzie艂a otwartego

43

nie pretenduj膮c przy tym do tworzenia orfickich surogat贸w

poznania, lecz pragn膮c da膰 艣wiadectwo wsp贸艂czesnej wra偶li-

wo艣ci i wyobra藕ni.

Ryzykown膮 jest rzecz膮 twierdzi膰, 偶e metafora lub symbol

poetycki, utw贸r muzyczny czy forma plastyczna pozwalaj膮

g艂臋biej pozna膰 rzeczywisto艣膰 ni偶 narz臋dzia logiki. Nauka jest

w pe艂ni uprawnionym sposobem poznawania 艣wiata, tote偶

aspiracje artysty do jasnowidzenia, nawet je艣li s膮 p艂odne

w sferze poezji, maj膮 w sobie co艣 niepokoj膮cego. Sztuka nie

poznaje 艣wiata, lecz go dope艂nia: rodzi ona formy auto-

nomiczne o w艂asnym, niezale偶nym 偶yciu, kt贸re 艂膮cz膮 si臋 z for-

mami ju偶 istniej膮cymi. Ale je艣li forma artystyczna nie jest

w stanie zast膮pi膰 poznania naukowego, to jednak mo偶na

w niej widzie膰 metafor臋 epistemologiczn膮. Znaczy to,

偶e formy, jakie sztuka przybiera w poszczeg贸lnych epokach,

odzwierciedlaj膮 — poprzez analogi臋, metafor臋, nadanie idei

okre艣lonego kszta艂tu — spos贸b, w jaki nauka czy w ka偶dym

razie kultura umys艂owa danej epoki widzi otaczaj膮c膮 rzeczy-

wisto艣膰.

Zamkni臋te i jednoznaczne dzie艂o artysty 艣redniowiecza

odzwierciedla艂o koncepcj臋 wszech艣wiata jako raz na zawsze

ustalonego hierarchicznego porz膮dku. Dzie艂o to, poj臋te jako

or臋dzie pedagogiczne, jako strukturalizacja monocentryczna

i konieczna (przejawiaj膮ca si臋 nawet w rygoryzmie metr贸w

i rym贸w), odzwierciedla艂o nauk臋 sylogistyczn膮, logik臋 ko-

nieczno艣ci, 艣wiadomo艣膰 dedukcyjn膮, dzi臋ki kt贸rym rzeczy-

wisto艣膰 objawia艂a si臋 krok za krokiem, bez 偶adnych niespo-

dzianek, w perspektywie linearnej, wedle fundamentalnych

zasad, kt贸re by艂y zarazem zasadami nauki i rzeczywisto艣ci.

Otwarcie i dynamizm baroku zapowiadaj膮 nowy etap poznania

naukowego. Zast膮pienie tego, co dotykalne, przez to, co

widzialne, na przyk艂ad w malarstwie czy architekturze,

42

Poetyka dziel膮 otwartego

Fakt, 偶e mechanika kombinatoryczna zostaje tu oddana na

us艂ugi objawienia typu orfickiego, nie narusza struktury

utworu jako uk艂adu ruchomego i otwartego i przez to bliskiego

innym do艣wiadczeniom tu wspomnianym, zrodzonym z od-

miennych pobudek komunikacyjnych i artystycznych. Umo-

偶liwiaj膮c permutacj臋 element贸w tekstu, kt贸ry ju偶 sam z siebie

ewokuje relacje otwarte, Ksi臋ga mia艂a sta膰 si臋 艣wiatem b臋d膮-

cym w stanie permanentnej artykulacji, odnawiaj膮cym si臋

bezustannie w oczach czytelnika; mia艂a ukazywa膰 coraz to

nowe aspekty wielorako艣ci absolutu, kt贸r膮 utw贸r, wedle

intencji autora, powinien nie tyle wyrazi膰, ile zast膮pi膰 i zreali-

zowa膰. Tego rodzaju utw贸r nie mia艂by ani 偶adnego wyra藕nego

sensu, ani okre艣lonego kszta艂tu; gdyby cho膰 jeden jego frag-

ment mia艂 okre艣lony, jednoznaczny sens, nie podlegaj膮cy

wp艂ywom zmiennego kontekstu, fragment ten zablokowa艂by

dzia艂anie ca艂ego mechanizmu.

Utopijne zamierzenie Mallarmego, dodatkowo kompliko-

wane przez aspiracje doprawdy 偶enuj膮co naiwne, nie zosta艂o

uko艅czone. Nie wiemy, czy gdyby Mallarme doprowadzi艂

sw贸j eksperyment do ko艅ca, okaza艂by si臋 on imprez膮 udan膮

czy te偶 pozosta艂by w膮tpliwej warto艣ci mistycznym i ezoterycz-

nym przejawem wra偶liwo艣ci dekadenckiej, osi膮gaj膮cej kres

w艂asnej inwencji tw贸rczej. Przychylam si臋 ku tej drugiej

hipotezie, ale jest rzecz膮 niew膮tpliwie interesuj膮c膮 znale藕膰

u progu naszej epoki sugestywn膮 zapowied藕 dzie艂a w ru-

chu — znak, 偶e pewne potrzeby toruj膮 sobie drog臋, potrzeby,

kt贸rych samo istnienie ju偶 jest ich uzasadnieniem, a kt贸re

wkr贸tce stan膮 si臋 jednym z konstytutywnych element贸w

kulturowej panoramy epoki. Dlatego te偶 zatrzymali艣my si臋

nad do艣wiadczeniem Mallarmego, cho膰 by艂o ono zwi膮zane

z zamierzeniami nader niejasnymi i mia艂o znaczenie ogra-

niczone, podczas gdy wsp贸艂czesne dzie艂a w ruchu — jak tego

dowodz膮 niedawne eksperymenty muzyczne — d膮偶膮 do

ustanowienia harmonijnych i konkretnych zwi膮zk贸w z 偶yciem,

Poetyka dzie艂a otwartego

45

w sobie nowe spojrzenie na stosunek mi臋dzy przyczyn膮 i skut-

kiem, pojmowany dot膮d jednoznacznie i jednokierunkowo,

obecnie za艣 ujmowany jako wzajemne oddzia艂ywanie sprzecz-

nych si艂, a wi臋c reprezentuj膮cy dynamizm struktury; poj臋cie

mo偶liwo艣ci, wzi臋te z kolei z filozofii, odzwierciedla og贸ln膮

tendencj臋 wsp贸艂czesnej nauki do rezygnacji ze statycznej

i sylogistycznej koncepcji porz膮dku, a tak偶e w艂a艣ciw膮 tej nauce

艣wiadomo艣膰 plastyczno艣ci ludzkich zachowa艅 i historycznej

wzgl臋dno艣ci warto艣ci.

Fakt, 偶e w strukturze muzycznej nie obowi膮zuje ju偶 okre艣-

lone nast臋pstwo, sam fakt, 偶e w muzyce serialnej nie istnieje

system tonalny, pozwalaj膮cy na podstawie przes艂anek wnio-

skowa膰 o kolejno艣ci poszczeg贸lnych przebieg贸w muzycznych,

odpowiada kryzysowi zasady przyczynowo艣ci. Logika dwu-

warto艣ciowa, oparta na klasycznym przeciwstawieniu prawdy

i fa艂szu, faktu i jego przeciwie艅stwa, nie jest ju偶 jedynym

mo偶liwym instrumentem poznania, co ujawnia si臋 w powsta-

niu logik wielowarto艣ciowych, dla kt贸rych na przyk艂ad jedn膮

z kategorii poznania jest nieokre艣lono艣膰. W takim w艂a艣nie

kontek艣cie naukowym rodzi si臋 nowa poetyka, wed艂ug kt贸rej

dzie艂o sztuki pozbawione jest koniecznego i mo偶liwego do

przewidzenia zako艅czenia, a wolno艣膰 interpretatora staje si臋

form膮 tej samej nieci膮g艂o艣ci, z jak膮 mamy do czynienia

we wsp贸艂czesnej fizyce atomowej.

Zar贸wno w Ksi臋dze Mallarmego, jak i w kompozycjach

muzycznych, kt贸rymi si臋 zajmowali艣my, obserwujemy d膮-

偶enie, aby wykonanie dzie艂a nie oznacza艂o jego ostatecznego

zdefiniowania. Ka偶de wykonanie spe艂nia dane dzie艂o, nie

wyczerpuj膮c jego mo偶liwo艣ci, ka偶da realizacja nadaje dzie艂u

kszta艂t, uzupe艂niaj膮c szereg realizacji dotychczasowych, ka偶de

odczytanie wyra偶a dzie艂o w spos贸b kompletny i zadowalaj膮cy,

ale zarazem niekompletny i niepe艂ny, gdy偶 nie daje nam

symultanicznego obrazu wszystkich mo偶liwych jego interpre-

tacji. Czy偶 jest przypadkiem, 偶e tego rodzaju poetyka wsp贸艂-

44____________________________Poetyka dziel膮 otwartego

a zatem przewaga pierwiastka subiektywnego, przeniesienie

zainteresowa艅 ze sfery istoty w sfer臋 zjawiska apeluje

do nowych nurt贸w w filozofii i psychologii, do sensualizmu

i empiryzmu, kt贸ry Artystotelesowsk膮 rzeczywisto艣膰 substan-

cjaln膮 przekszta艂ca w seri臋 wra偶e艅. Z drugiej strony zrezygno-

wanie z obowi膮zuj膮cego o艣rodka kompozycji oraz uprzywile-

jowanego punktu widzenia towarzyszy Kopernika艅skiej wizji

wszech艣wiata, kt贸ra definitywnie wyeliminowa艂a geocentryzm

wraz ze wszystkimi jego metafizycznymi konsekwencjami.

W nowo偶ytnej nauce, jak w architekturze czy malarstwie ba-

roku, wszystkie cz臋艣ci maj膮 jednakow膮 warto艣膰 i znaczenie,

ca艂o艣膰 rozszerza si臋 w niesko艅czono艣膰, a cz艂owiek nie czuje

si臋 zwi膮zany ani ograniczony 偶adnymi idealnymi prawami

艣wiata i d膮偶y do odkrywania, do ci膮gle nowego kontaktu

z rzeczywisto艣ci膮.

Dzie艂a „otwarte" symbolist贸w-dekadent贸w odzwierciedlaj膮

z kolei nowe aspiracje kultury do poszerzenia swoich horyzon-

t贸w. Przypomnijmy tu, 偶e projekt wielowymiarowej ksi膮偶ki

Mallarmego, gdzie jeden blok mia艂 dzieli膰 si臋 na szereg

ruchomych plan贸w, tworz膮cych nowe perspektywy dzi臋ki

dalszemu podzia艂owi na mniejsze, r贸wnie ruchome i prze-

stawne plany, przywodzi na my艣l 艣wiat geometrii nie-Eukli-

desowej.

S膮dzimy zatem, 偶e uprawnione jest przypuszczenie, i偶

poetyka dzie艂a „otwartego" (a tym bardziej dzie艂a w ruchu),

a wi臋c takiego, kt贸re w ka偶dym prze偶yciu estetycznym jest

inne, niesie w sobie mniej lub bardziej wyra藕ne echo pew-

nych tendencji nauki wsp贸艂czesnej. Wszak nowoczesna kry-

tyka odwo艂uje si臋 ju偶 potocznie do continuum czasoprzestrzeni,

kiedy usi艂uje wyja艣ni膰 struktur臋 艣wiata Joyce'a. I nie jest

przypadkiem, 偶e Pousseur okre艣laj膮c cechy swojej kompozycji

m贸wi o „polu mo偶liwo艣ci", operuj膮c w ten spos贸b dwoma

wyj膮tkowo odkrywczymi poj臋ciami zapo偶yczonymi ze wsp贸艂-

czesnej kultury; poj臋cie pola, zapo偶yczone z fizyki, kryje

Poetyka dziel膮 otwartego

47

wiedz臋 po to, a偶eby uchwyci膰 艣wiat w jego 艣wie偶o艣ci, zanim

przyzwyczajenia i nawyki narzuc膮 tej percepcji swoje prawa.

Ju偶 Husserl stwierdza艂, 偶e „ka偶dy stan 艣wiadomo艣ci posiada

w艂asny 芦horyzont禄, kt贸ry zmienia si臋 odpowiednio do zmiany

jego zwi膮zk贸w z innymi stanami 艣wiadomo艣ci i w miar臋

up艂ywania faz w艂asnego rozwoju... Na przyk艂ad w procesie

ka偶dej zewn臋trznej percepcji te strony przedmiotu, kt贸re s膮

芦naprawd臋 percypowane禄, odsy艂aj膮 do stron jeszcze nie percy-

powanych, a jedynie antycypowanych — jakby oczekiwa-

nych, nawet jeszcze nie w intuicji — jako aspekty, kt贸re

芦maj膮 si臋 pojawi膰 禄 w percepcji. Jest to rodzaj sta艂ego rozsze-

rzenia (pretensji), kt贸re w ka偶dej nowej fazie percepcji

nabiera odmiennego znaczenia. Ponadto horyzonty percepcji

wskazuj膮 na inne jeszcze mo偶liwo艣ci, jakie otworzy艂yby si臋

przed nami, gdyby艣my pokierowali inaczej odbywaj膮cym si臋

procesem percepcji, gdyby艣my na przyk艂ad spojrzeli inaczej

ni偶 przed chwil膮, robi膮c krok naprz贸d lub w bok"13.

Sartre ze swej strony stwierdza, 偶e to, co istnieje, nie mo偶e

sprowadza膰 si臋 do okre艣lonej liczby przejaw贸w, gdy偶 ka偶dy

z nich pozostaje w zwi膮zku z podmiotem, kt贸ry podlega

nieustannym zmianom. A wi臋c nie tylko przedmiot posiada

rozmaite Abschattungen (czyli profile), ale istnieje mo偶liwo艣膰

zaj臋cia rozmaitych punkt贸w widzenia wobec tego samego

profilu. Aby zdefiniowa膰 dany przedmiot, nale偶y go umie艣ci膰

13 Edmund Husserl: Meditations canesiennes, Paris 1953, s. 39. Widzi-

my wi臋c najwyra藕niej, 偶e Husserl traktuje przedmiot jako form臋 sko艅czo-

n膮, daj膮c膮 si臋 zidentyfikowa膰, a jednak „otwart膮": „Nie mo偶emy na

przyk艂ad okre艣li膰 tych stron sze艣cianu, kt贸rych w danej chwili nie wi-

dzimy, a jednak percypujemy go jako sze艣cian, wesp贸艂 z jego barwami,

kszta艂tem itd.4 zanim jeszcze inne jego cechy stan膮 si臋 dla nas widoczne,

przy czym ka偶de okre艣lenie, kt贸re go charakteryzuje, jest zawsze otwarte

na inne cechy, kt贸re aktualnie pozostaj膮 nieokre艣lone. To (pozostawianie

bez okre艣lenia* pewnych cech — zanim zostan膮 one uj臋te w percepcji, co

zreszt膮 mo偶e nigdy nie nast膮pi膰 — stanowi element konstytutywny samej

艣wiadomo艣ci percepcyjnej, czyli jest tym, co tworzy horyzont" (s. 39).

46

Poetyka dziel膮 otwartego

brzmi ze znan膮 z fizyki zasad膮 komplementarno艣ci, g艂osz膮c膮,

偶e nie mo偶na wyznaczy膰 r贸wnocze艣nie r贸偶nych parametr贸w

cz膮stki elementarnej i 偶e do jej opisu potrzebne s膮 r贸偶ne

modele, „o tyle uprawnione, o ile s膮 u偶yte we w艂a艣ciwym

miejscu, ale wzajemnie si臋 wykluczaj膮ce i dlatego nosz膮ce

nazw臋 komplementarnych"?11 Czy偶 przy omawianiu wspom-

nianych dzie艂 nie nasuwa si臋 nam — jak uczonemu w jego

szczeg贸lnej sytuacji do艣wiadczalnej — wniosek, 偶e niepe艂na

znajomo艣膰 jakiego艣 uk艂adu jest istotnym elementem jego

okre艣lenia i 偶e „dane uzyskane w r贸偶nych warunkach do-

艣wiadczalnych nie pozwalaj膮 si臋 uj膮膰 w jednym obrazie, ale

powinny by膰 uwa偶ane za komplementarne w tym sensie, i偶 ich

suma dopiero przynosi pe艂n膮 informacj臋 o przedmiotach"?12

M贸wili艣my dotychczas o wieloznaczno艣ci jako o dyspozycji

moralnej i kategorii teoretycznej; zar贸wno psychologia jak

i fenomenologia m贸wi膮 ponadto jeszcze o wieloznaczno艣ci

percepcji jako o mo偶liwo艣ci wyj艣cia poza konwencjonaln膮

11 Werner Heisenberg: Dos Naturbild der heutigen Physik, Hamburg,

Rowohlt, II 3, oraz Physics and Philosophy, London 1958, rozdz. 3.

12 Niels Bohr w polemice z Einsteinem w Albert Einstein—Philosopher-

-Scientist, 1949. Epistemologowie zwi膮zani z metodologi膮 kwantow膮 mieli

s艂uszno艣膰 przestrzegaj膮c przed naiwnym przenoszeniem kategorii z dzie-

dziny fizyki na p艂aszczyzn臋 etyki i psychologii (uto偶samianie indetermi-

nizmu z wolno艣ci膮 wewn臋trzn膮 itd.; por. np. Philipp Frank: Present Role

of Science, referat wprowadzaj膮cy na XII Mi臋dzynarodowym Kongresie

Filozoficznym, Wenecja, wrzesie艅 1958). Nies艂uszne by艂oby tak偶e pos膮-

dzanie nas, 偶e przeprowadzamy tu analogi臋 mi臋dzy strukturami dzie艂a

sztuki a za艂o偶onymi strukturami 艣wiata. Nieokre艣lono艣膰, komplementar-

no艣膰, brak zwi膮zk贸w przyczynowych to nie sposoby istnienia 艣wiata

rzeczywistego, to systemy opisu, u偶yteczne dla tego, kto chce w tym

艣wiecie dzia艂a膰. Dlatego te偶 nie interesuje nas stosunek mi臋dzy sytuacj膮

„ontologiczn膮" a jako艣ci膮 morfologiczn膮 dzie艂a, interesuje nas natomiast

stosunek, jaki zachodzi mi臋dzy sposobem obja艣niania mechanizmu proce-

s贸w fizycznych a sposobem obja艣niania mechanizmu proces贸w tworzenia

i percepcji artystycznej. A wi臋c stosunek mi臋dzy metodologi膮 nauko-

w膮 a poetyk膮 (wyra偶on膮 explicite lub implicite).

Poetyka dziel膮 otwartego

49

w danym odcinku tera藕niejszo艣ci... Wieloznaczno艣膰 ta nie

jest niedoskona艂o艣ci膮 艣wiadomo艣ci czy egzystencji, ona jest jej

definicj膮... 艢wiadomo艣膰, kt贸ra uchodzi za o艣rodek jasno艣ci,

jest, przeciwnie, o艣rodkiem niejednoznaczno艣ci"15.

Oto problemy, kt贸re fenomenologia odkrywa u samych pod-

staw naszej sytuacji jako ludzi 偶yj膮cych w 艣wiecie. Proponuje

ona nie tylko filozofom i psychologom, ale tak偶e artystom

pewne stwierdzenia, kor臋 mog膮 inspirowa膰 ich dzia艂alno艣膰

tw贸rcz膮: „Istotne dla rzeczy i 艣wiata jest zatem to, a偶eby

ukazywa艂y si臋 jako otwarte,.., aby wci膮偶 obiecywa艂y nam, 偶e

zobaczymy jeszcze co艣 innego'"6.

Mamy pe艂ne prawo przypuszcza膰, 偶e ucieczka od tego, co

pewne, trwa艂e i konieczne, jak r贸wnie偶 d膮偶enie do wieloznacz-

no艣ci i nieokre艣lono艣ci odzwierciedlaj膮 pewien aspekt kryzysu

naszych czas贸w; albo 偶e wspomniane poetyki, zgodnie ze

wsp贸艂czesn膮 nauk膮, wyra偶aj膮 realne mo偶liwo艣ci cz艂owieka,

kt贸ry pragnie ci膮g艂ej odnowy w艂asnych wzorc贸w 偶yciowych

i w艂asnych sposob贸w zdobywania wiedzy, cz艂owieka tw贸rczo

zaanga偶owanego w rozwijanie w艂asnych zdolno艣ci i poszerza-

nie w艂asnych horyzont贸w. Nie zastanawiaj膮c si臋 nad t膮 ma-

nichejsk膮, tani膮 antytez膮, ograniczmy si臋 w tym miejscu do

wskazania pewnych zgodno艣ci czy wsp贸艂brzmie艅, pewnej

korespondencji mi臋dzy problemami pochodz膮cymi z rozmai-

tych dziedzin kultury wsp贸艂czesnej przez uwypuklenie tych

element贸w, kt贸re s膮 wsp贸lne nowemu widzeniu 艣wiata.

Chodzi tu o zbie偶no艣膰 problem贸w i postulat贸w, kt贸r膮 formy

sztuki odzwierciedlaj膮 poprzez to, co mo偶emy okre艣li膰 jako

analogie struktury. Przy czym rzecz polega nie na tym,

aby ustala膰 jakie艣 艣cis艂e paralele17. Zdarza si臋, 偶e zjawiska

15 M. Merleau-Ponty: Phenomenologie de la perception, Paris 1945,

s. 381-383.

19 Ibidem, s. 384.

17 Przeprowadzanie naiwnych analogii jest niew膮tpliwie rzecz膮 ryzykow~

na, ale r贸wnie nieusprawiedliwiona jest fobia wobec analogii w og贸le,

4 — Dzie艂o otwarte

48

Poetyka dzie艂a otwartego

w kompletnej serii przedmiot贸w sk艂adaj膮cych si臋 wraz z nim

na dan膮 ca艂o艣膰, kt贸rej on jest jednym z element贸w. W miejsce

tradycyjnego dualizmu istoty i zjawiska tworzy si臋 opozycja

sko艅czono艣ci i niesko艅czono艣ci, przy czym niesko艅czono艣膰

sytuuje si臋 w samym centrum sko艅czono艣ci. Ten rodzaj „ot-

warcia" le偶y u podstawy ka偶dego aktu percepcyjnego i charak-

teryzuje ka偶dy moment naszego do艣wiadczenia poznawczego.

Wszystkie zjawiska zdaj膮 si臋 by膰 „zamieszkane" przez pew-

nego rodzaju potencj臋, „mo偶no艣膰 rozwini臋cia si臋 w szereg

zjawisk realnych czy mo偶liwych". Zagadnienie stosunku

zjawiska do jego fundamentu ontologicznego staje si臋 —

w perspektywie otwartego charakteru percepcji — problemem

stosunku zjawiska do wielo艣ci percepcji, kt贸re mog膮 pow-

sta膰14.

Merleau-Ponty idzie jeszcze dalej w tym kierunku: „W jaki

spos贸b jaka艣 rzecz mo偶e nam si臋 kiedykolwiek w pe艂ni ukaza膰,

skoro nigdy nie osi膮gamy syntezy jej element贸w?... W jaki

spos贸b mog臋 pozna膰 艣wiat jako indywiduum istniej膮ce w akcie,

skoro wszystkie perspektywy, z jakich na艅 patrz臋, nie s膮

w stanie go wyczerpa膰 i skoro horyzonty pozostaj膮 zawsze

otwarte?... Wiara w rzecz i w 艣wiat jest tylko domniemaniem

pe艂nej syntezy, chocia偶 przecie偶 ju偶 sama natura perspektyw,

kt贸re trzeba by ze sob膮 po艂膮czy膰, to zespolenie uniemo偶liwia,

gdy偶 ka偶da z tych perspektyw poprzez sw贸j horyzont odsy艂a

do nowych perspektyw... Sprzeczno艣膰 mi臋dzy realno艣ci膮

艣wiata a jego niewyczerpalno艣ci膮 to sprzeczno艣膰 mi臋dzy

wszechobecno艣ci膮 艣wiadomo艣ci a jej zaanga偶owaniem si臋

14 J.P. Sartre: L'Ltre et U Neant, Paris 1943, rozdz. I. Sartre zwraca

r贸wnocze艣nie uwag臋 na odpowiednio艣膰 tej sytuacji percepcyjnej, kt贸ra jest

藕r贸d艂em wszelkiego naszego poznania, do stosunku poznawczo-interpre-

tacyjnego wobec dzie艂 sztuki: „Geniusz Prousta, nawet je艣li go zredukuje-

my do stworzonych przez niego dziel, r贸wna si臋 niesko艅czono艣ci punkt贸w

widzenia, z kt贸rych mo偶emy te dzie艂a rozpatrywa膰 i kt贸re pozwalaj膮 nam

m贸wi膰 o ich 芦niewyczerpalno艣ci禄" (s. 14).

Poetyka dziel膮 otwartego

51

kt贸re si臋 mu ukazuj膮 jako kolejne aspekty 艣wiata materialnego,

chocia偶 w istocie zesp贸艂 wydarze艅 tworz膮cy czasoprzestrze艅

istnia艂, zanim uczony dokona艂 jego odkrycia"19.

Einsteinowsk膮 wizj臋 wszech艣wiata r贸偶ni w gruncie rzeczy

od epistemologii kwantowej w艂a艣nie owa wiara w totalno艣膰

wszech艣wiata. W istocie bowiem nieci膮g艂o艣膰 i nieokre艣lono艣膰

s膮 tylko z pozoru k艂opotliwe, gdy偶, wed艂ug s艂贸w samego

Einsteina, to w艂a艣nie one sugeruj膮 istnienie nie Boga, kt贸ry

bawi si臋 gr膮 w ko艣ci, ale Boga Spinozy, kt贸ry rz膮dzi wed艂ug

praw doskona艂ych. W tym wszech艣wiecie wzgl臋dno艣膰 jest

wynikiem niesko艅czonej zmienno艣ci do艣wiadczenia, nie-

sko艅czono艣ci mo偶liwych ocen i perspektyw, natomiast obiek-

tywno艣膰 ca艂o艣ci opiera si臋 na inwariantach prostych opis贸w

formalnych (r贸wna艅 r贸偶niczkowych), kt贸re okre艣laj膮 stopie艅

wzgl臋dno艣ci ocen opartych na do艣wiadczeniu.

Nie b臋d臋 zajmowa艂 si臋 ocen膮 metafizyki Einsteina z nauko-

wego punktu widzenia. Chc臋 jedynie zwr贸ci膰 uwag臋 na suge-

stywn膮 analogi臋 mi臋dzy tym 艣wiatem a 艣wiatem dzie艂a

w ruchu. W metafizyce Einsteina B贸g Spinozy jest tylko

hipotez膮 pozado艣wiadczaln膮; w dziele sztuki autor, istota

z krwi i ko艣ci, przejmuje niejako rol臋 Boga, to znaczy czuwa

nad organizacj膮 tego偶 dzie艂a. W poetyce dzie艂a w ruchu autor

tworzy zak艂adaj膮c swobodn膮 interpretacj臋 odbiorcy, nie-

okre艣lono艣膰 rozwi膮za艅, nieprzewidzialno艣膰 nieskr臋powanych

konieczno艣ci膮 wybor贸w interpretacyjnych. Dzie艂o jest otwarte,

ale tylko w obr臋bie okre艣lonego pola relacji. Jak w 艣wiecie

Einsteina, tak w dziele w ruchu przyj臋cie istnienia wielu

rozwi膮za艅 o r贸wnej warto艣ci nie implikuje chaosu wewn臋trz-

nych powi膮za艅, ale stanowi regu艂臋 pozwalaj膮c膮 na ich orga-

nizowanie. S艂owem, dzie艂o w ruchu stwarza mo偶liwo艣膰 wielu

indywidualnych interwencji, nie stanowi jednak偶e zach臋ty do

19 Louis de Broglie: L'oeuore scientifigue d' A Einstein w Albert Ein-

stein— Philosopher-Scientist 1949. C

50

Poetyka dzie艂a otwartego

takie jak dzie艂a w ruchu odzwierciedlaj膮 r贸wnocze艣nie sytuacje

epistemologiczne przeciwstawne, sprzeczne albo jeszcze do-

t膮d nie zharmonizowane. I tak na przyk艂ad otwarcie i dyna-

mizm dzie艂a przywodz膮 na my艣l poj臋cia nieokre艣lono艣ci i nie-

ci膮g艂o艣ci, w艂a艣ciwe fizyce kwantowej, a r贸wnocze艣nie stano-

wi膮 ilustracj臋 pewnych sytuacji w fizyce Einsteinowskiej.

Wielokierunkowy 艣wiat kompozycji serialnej18, 艣wiat, w kt贸-

rym odbiorca musi sam budowa膰 sw贸j system relacji, tworzy膰

go z materia艂u muzycznego, w kt贸rym wszystkie perspektywy

maj膮 t臋 sam膮 warto艣膰, jest bardzo bliski Einsteinowskiej wizji

czasoprzestrzennego wszech艣wiata, gdzie „wszystko to, co

dla nas jest przesz艂o艣ci膮, tera藕niejszo艣ci膮 i przysz艂o艣ci膮, sta-

nowi zwart膮 ca艂o艣膰, a zesp贸艂 nast臋puj膮cych po sobie (jak si臋

nam wydaje) zdarze艅, kt贸ry sk艂ada si臋 na egzystencj臋 cz膮stki

materii, jest reprezentowany przez jedn膮 Uni臋, Uni臋 wszech-

艣wiata cz膮stki... Ka偶dy uczony wraz z up艂ywem czasu od-

krywa, 偶eby si臋 tak wyrazi膰, nowe odcinki czasoprzestrzeni,

w艂a艣ciwa umys艂om prymitywnym albo zacofanym. Przypomnijmy zdanie

Romana Jakobsona: „Tym, kt贸rzy tak 艂atwo ulegaj膮 panice wobec usta-

lania 艣mia艂ych analogii, odpowiem, 偶e i ja nie lubi臋 analogii ryzykownych,

bardzo jednak lubi臋 analogie zapladniaj膮ce" (Essais de linguisti膮ue gene-

rale, Paris 1963, s. 38). Analogia przestaje by膰 ryzykowna, kiedy stanowi

punkt wyj艣cia do dalszego do艣wiadczenia. Rzecz w tym, a偶eby sprowadzi膰

rozmaite zjawiska (estetyczne lub inne) do modeli strukturalnych, kt贸re

pozwol膮 na ustalenie ju偶 nie analogii, ale homologii struktur, czyli podo-

bie艅stw strukturalnych. Zdaj臋 sobie spraw臋, 偶e przeprowadzane w niniej-

szej ksi膮偶ce badania nie dostarcz膮 czytelnikowi tego rodzaju definicji,

gdy偶 musia艂bym uciec si臋 w tym celu do bardziej 艣cis艂ych metod. Mu-

sia艂bym pomin膮膰 rozliczne p艂aszczyzny dzie艂a, zdoby膰 si臋 na pewne

uproszczenia badanych zjawisk, aby wypracowa膰 model bardziej elastycz-

ny. Uwa偶am zatem niniejsze eseje za rodzaj og贸lnego wst臋pu do powy偶-

szych bada艅.

18 Na temat owego „wielokierunkowego wybuchu struktur" (eclatement

multidirectionnel des structures) zob. r贸wnie偶 A. Bouc贸urechliev: Problemes

de la musi膮ue modern臋, „Nouvelle Revue Fran9aise"., grudzie艅 1960 — sty-

cze艅 1961,

Poetyka dziel膮 otwartego

53

Wszystkie przyk艂ady dzie艂 otwartych i dzie艂 w ruchu,

kt贸re przytoczyli艣my, ujawniaj膮 pewne konstytutywne cechy,

dzi臋ki kt贸rym s膮 one zawsze prawdziwymi „dzie艂ami", a nie

przypadkowymi i chaotycznymi zestawami element贸w, goto-

wymi u艂o偶y膰 si臋 w dowoln膮 form臋. S艂ownik, na przyk艂ad, daje

nam do dyspozycji tysi膮ce s艂贸w, z kt贸rych mo偶emy uk艂ada膰

poematy i traktaty fizyczne, anonimy i spisy towar贸w spo偶yw-

czych. Jest on bardzo „otwarty", gdy偶 pozwala nam dowolnie

operowa膰 swoj膮 zawarto艣ci膮. Nie jest jednak 偶adnym dzie-

艂em. W istocie bowiem otwarcie i dynamizm dzie艂a pole-

gaj膮 na tym, 偶e poddaje si臋 ono procesowi r贸偶nych integracji,

w艂膮czaj膮c si臋 w ten proces wraz z ca艂膮 偶ywotno艣ci膮 struktural-

n膮, kt贸r膮 zachowuje we wszystkich r贸偶norodnych formach.

Chcemy zaakcentowa膰 to, co powiedzieli艣my ostatnio, gdy偶

nasza 艣wiadomo艣膰 estetyczna ludzi Zachodu ka偶e nam rozu-

mie膰 przez „dzie艂o" produkt pracy tw贸rczej jednej osoby,

kt贸ry we wszystkich mo偶liwych rodzajach odbioru zachowuje

cech臋 organiczno艣ci oraz pi臋tno indywidualne, decyduj膮ce

"o jego istocie, sensie i warto艣ci. Nasze obserwacje poczyni-

li艣my natomiast z punktu widzenia teorii estetyki, kt贸ra,

uznaj膮c istnienie r贸偶nych poetyk, d膮偶y do definicji og贸lnych —

nie dogmatycznych zreszt膮 ani wiecznych — pozwalaj膮cych

odnosi膰 poj臋cie „dzie艂a sztuki" do wielu zjawisk, od Boskiej

Komedii po kompozycje elektronowe, oparte na permutacji

struktur d藕wi臋kowych. Jest to uzasadnione d膮偶enie do odna-

lezienia w historycznej zmienno艣ci upodoba艅 i postaw wobec

sztuki trwa艂ych modeli zachowa艅 ludzkich.

Stwierdzili艣my zatem, 偶e: i. istniej膮 dzie艂a „otwarte"

zwane przez nas dzie艂ami w ruchu, kt贸rych cech膮 cha-

rakterystyczn膮 jest zaproszenie odbiorcy do tworzenia dzie艂a

wsp贸lnie z autorem; 2. w szerszej skali istniej膮 dzie艂a (stano-

wi膮ce jakby rodzaj wobec gatunku „dzie艂 w ruchu"), kt贸re,

52

Poetyka dziel膮 otwartego

interwencji bezkszta艂tnych i chaotycznych. Jest swobodnym

zaproszeniem do interwencji ukierunkowanej, do nieskr臋po-

wanego wej艣cia w 艣wiat, kt贸ry pozostaje wszak偶e tym 艣wia-

tem, jakiego chcia艂 autor.

Autor pozostawia wi臋c odbiorcy dzie艂o do doko艅czenia.

Nie wie dok艂adnie, w jaki spos贸b zostanie ono doko艅czone,

wie natomiast, 偶e to sko艅czone dzie艂o b臋dzie jego dzie艂em,

a nie cudzym, i 偶e u kresu tego dialogu interpretacyjnego

utw贸r przybierze form臋, kt贸rej on b臋dzie autorem, nawet

je偶eli kto艣 skonkretyzuje j膮 ostatecznie w spos贸b inny, ni偶by

to uczyni艂 sam tw贸rca. Dzieje si臋 za艣 tak dlatego, 偶e propo-

nuje on mo偶liwo艣ci ju偶 racjonalnie zorganizowane, ukierunko-

wane i wyposa偶one we wskaz贸wki okre艣laj膮ce spos贸b uko艅-

czenia dzie艂a.

Sekwencja Beria w wykonaniu dwu r贸偶nych flecist贸w,

Klavierstuck XI Stockhausena czy Mobile Pousseura wykona-

ne przez r贸偶nych pianist贸w (albo dwukrotnie przez tych sa-

mych) nie b臋d膮 nigdy identyczne, chocia偶 wykonania te nie

b臋d膮 nigdy zupe艂nie dowolne. Trzeba je pojmowa膰 jako reali-

zacje zdolno艣ci formotw贸rczej, operuj膮cej w spos贸b

silnie zindywidualizowany na materiale pierwotnie zapropo-

nowanym przez autora.

Odnosi si臋 to r贸wnie偶 do analizowanych wy偶ej dzie艂 pla-

stycznych: podlegaj膮 one zmianie w ramach wyznaczonych

przez czyj艣 gust, przez okre艣lone tendencje formalne, a tak偶e

przez granice fizycznej plastyczno艣ci u偶ytego przez tw贸rc臋

materia艂u.

Si臋gnijmy do innej dziedziny: dramat Brechta, kt贸ry ape-

luje wprawdzie do swobodnej reakcji widza, jest wszak偶e

zbudowany, zar贸wno w planie retorycznym, jak i argumenta-

cyjnym, w ten spos贸b, aby wywo艂a膰 reakcj臋, jakiej oczekuje

autor. Z pewnych tez poetyki Brechta wynika jasno, 偶e reak-

cje widza powinny si臋 opiera膰 na fundamencie dialektycznej

logiki marksistowskiej.

Poetyka dziel膮 otwartego

55

widzenia." I to pozwala Pareysonowi stwierdzi膰, 偶臋f „wszystkie,

interpretacje s膮 ostateczne w tym sensie, 偶e ka偶da z nich l

uto偶samia si臋 dla odbiorcy z dzie艂em jako takim, a zarazem \

prowizoryczne w tym znaczeniu, 偶e interpretator ma 艣wiado-

mo艣膰, i偶 powinien zawsze pog艂臋bia膰 swoj膮 interpretacj臋.

Jako ostateczne — interpretacje s膮 wobec siebie r贸wnoleg艂e,

to znaczy ka偶da 7. nich wyklucza pozosta艂e, chocia偶 ich nie

unicestwia..."20. -_—___„

Powy偶sze twierdzenia, p艂yn膮ce z teoretycznych za艂o偶e艅

estetyki, daj膮 si臋 zastosowa膰 do ka偶dego zjawiska artystyczne-

go, do dzie艂 ka偶dej epoki. Wydaje si臋 jednak, 偶e nieprzypadko-

wo w艂a艣nie w naszych czasach estetyka podejmuje i rozwija

problematyk臋 „otwarcia". W pewnym sensie wymagania,

kt贸re estetyka stawia wszystkim rodzajom dzie艂 sztuki, s膮

to偶same z tymi zasadami, kt贸re g艂osi — tylko jawniej i w spo-

s贸b bardziej zdecydowany — poetyka dzie艂a „otwartego".

Nie znaczy to jednak, 偶e istnienie dzie艂 „otwartych" i dzie艂

w ruchu nie wnosi absolutnie nic do naszego do艣wiadczenia,

偶e wszystko ju偶 kiedy艣 by艂o. Wypada tu bowiem odr贸偶ni膰

teoretyczn膮 p艂aszczyzn臋 estetyki jako dyscypliny filozoficznej

od praktycznej sfery poetyki jako programu tw贸rczego. Na-

daj膮c warto艣膰 tendencji szczeg贸lnie 偶ywej w naszych cza-

sach, estetyka odkrywa mo偶liwo艣膰 pewnego rodzaju do艣wiad-

czenia w ka偶dym dziele sztuki, niezale偶nie od kryteri贸w ope-

racyjnych, kt贸re kierowa艂y jego powstaniem. Ale poetyka

(i praktyka) dzie艂 w ruchu traktuje ow膮 mo偶liwo艣膰 jako

swoje szczeg贸lne powo艂anie. Wi膮偶膮c si臋 艣wiadomie z tenden-

cjami wsp贸艂czesnej nauki poetyka ta jawnie wciela w sw贸j

jnrogram to, w czym estetyka widzi og贸lny warunek ka偶dej

^interpretacji. Traktuje zatem „otwarcie" jako fundamentaln膮

szans臋 wsp贸艂czesnego odbiorcy i wsp贸艂czesnego artysty.

20Luigi Pareyson: Estelica— Teoria dellaforniatiz艅td, wyd. cyt.,s. 194n.,

zw艂aszcza rozdz. VIII („Lettura, interpretazione e critica").

54___________________________Poetyka dziel膮 otwartego

chocia偶 fizycznie uko艅czone, s膮 jednak „otwarte", gdy偶 maj膮

zdolno艣膰 ci膮g艂ego rodzenia wewn臋trznych relacji: odbiorca

ma je odkry膰 i wybra膰 spo艣r贸d sumy wra偶e艅 zawartych w akcie

percepcji; 3. w istocie ka偶de dzie艂o sztuki, nawet je艣li pow-

sta艂o przy jawnym lub ukrytym zastosowaniu regu艂 poetyki

konieczno艣ci, jest z istoty swej otwarte na potencjalnie nie-

sko艅czon膮 seri臋 mo偶liwych interpretacji, z kt贸rych ka偶da

pozwala dzie艂u od偶y膰 na nowo, wedle jakiej艣 perspektywy,

jakiego艣 gustu czy indywidualnego wykonania.

Oto zatem ten sam problem przedstawiony w trzech r贸偶-

nych aspektach. Estetyk臋 jednak, tak偶e wsp贸艂czesn膮, intere-

suje g艂贸wnie trzeci aspekt: zajmuje si臋 ona tym rodzajem

otwarcia, kt贸ry wi膮偶e si臋 z niesko艅czono艣ci膮 dzie艂a sko艅-

czonego. Oto na przyk艂ad twierdzenia, kt贸re znajdujemy

w jednej z najlepszych, naszym zdaniem, prac po艣wi臋conych

fenomenologii interpretacji: „Dzie艂o sztuki... jest form膮, to

znaczy ruchem zamkni臋tym, niejako niesko艅czono艣ci膮 spro-

wadzon膮 do sko艅czono艣ci. Jego ca艂o艣膰 jest rezultatem pewnej

konkluzji, a zatem trzeba j膮 traktowa膰 nie jako zamkni臋cie

pewnej rzeczywisto艣ci statycznej i nieruchomej, ale jako

otwarcie pewnej niesko艅czono艣ci, kt贸ra przyoblek艂a si臋

w okre艣lon膮 form臋. Dzie艂o osi膮ga przez to niesko艅czon膮 mno-

go艣膰 aspekt贸w, kt贸re s膮 czym艣 wi臋cej ni偶 tylko jego cz臋艣cia-

mi禄 czy fragmentami, gdy偶 ka偶dy z nich mie艣ci w sobie

dzie艂o w ca艂o艣ci i ukazuje je z okre艣lonej perspektywy. R贸偶no-

rodno艣膰 wykona艅 ma swoje 藕r贸d艂o zar贸wno w z艂o偶ono艣ci

natury interpretatora, jak i samego dzie艂a... Niezliczone punk-

ty widzenia odbiorc贸w i niezliczone aspekty dzie艂a krzy偶uj膮

si臋 ze sob膮, spotykaj膮 si臋 i wzajemnie si臋 t艂umacz膮, tak 偶e

interpretator, zajmuj膮c pewien okre艣lony punkt widzenia,

mo偶e ukaza膰 ca艂e dzie艂o tylko pod tym warunkiem, i偶 uchwyci

pewien jego 艣ci艣le okre艣lony aspekt, i odwrotnie, 贸w szcze-

g贸lny aspekt dzie艂a, kt贸ry ukazuje je ca艂e w nowym 艣wietle,

musi sk艂oni膰 interpretatora do zaj臋cia odpowiedniego punktu

"*.•

slf.

ANALIZA J臉ZYKA POETYCKIEGO

_' Poetyki wsp贸艂czesne oferuj膮 nam ca艂膮 gam臋 form apeluj膮-

cych do mobilno艣ci perspektyw, do wielo艣ci r贸偶norodnych"

interpretacji — od struktur, kt贸re s膮 w ruchu, po te, w kt贸-

rych my si臋 poruszamy. Widzieli艣my wszak偶e, i偶 偶adne

dzie艂o sztuki nie jest w gruncie rzeczy „zamkni臋te", ka偶de

bowiem pod zewn臋trzn膮 sko艅czono艣ci膮 zawiera w sobie

niesko艅czono艣膰 mo偶liwych „lektur".

Kontynuuj膮c nasze rozwa偶ania nad tym typem „otwarcia",

jaki proponuj膮 poetyki wsp贸艂czesne, i nad jego nowo艣ci膮

w stosunku do historycznego rozwoju idei estetycznych,

musimy teraz ukaza膰 dok艂adniej, na czym polega r贸偶nica

mi臋dzy programowym otwarciem dzisiejszych kierunk贸w

artystycznych a otwarciem, kt贸re okre艣lili艣my jako typow膮

cech臋 ka偶dego dzie艂a sztuki.

Innymi s艂owy, postaramy si臋 zbada膰, w jakim znaczeniu

ka偶de dzie艂o sztuki jest otwarte, na jakich cechach struktu-

ralnych zasadza si臋 to otwarcie oraz jakim r贸偶nicom struktural-

nym odpowiadaj膮 r贸偶ne stopnie „otwarcia".

CROCE I DEWEY

Ka偶de dzie艂o sztuki, od malarstwa jaskiniowego a偶 po

Narzeczonych Manzoniego, mo偶emy traktowa膰 jako przed-

miot otwarty na niesko艅czon膮 liczb臋 interpretacji.^ I to nie

dlatego, 偶e dzie艂o sztuki stanowi zwyk艂y pretekst dla r贸偶no-

56

Poetyka dziel膮 otwartego

Estetyka z kolei dostrzega w tych do艣wiadczeniach potwier-

dzenie swoich intuicji, skrajny przejaw pewnej sytuacji este-

tycznej, kt贸ra mo偶e wyst臋powa膰 w r贸偶nym stopniu nat臋偶enia.

Jednak偶e ten nowy typ relacji mi臋dzy artyst膮 i odbiorc膮

otwiera w istocie nowy etap kultury, tote偶 jest zjawiskiem

szerokim, przekraczaj膮cym kompetencje samej estetyki.

Poetyka dzie艂a w ruchu, a tak偶e w jakiej艣 mierze poetyka

dzie艂a „otwartego", ustala nowy rodzaj stosunk贸w mi臋dzy

artyst膮 i publiczno艣ci膮, nowy mechanizm percepcji estetycz-

nej, nowy stosunek mi臋dzy kontemplacj膮 i korzysta-

niem z dzie艂a sztuki. Dzi臋ki niej dzie艂o sztuki zdobywa now膮

pozycj臋 w spo艂ecze艅stwie. Otwiera si臋 tu zatem nowy roz-

dzia艂 nie tylko estetyki, ale tak偶e pedagogiki, socjologii oraz

historii sztuki.

Wyja艣nili艣my wi臋c 藕r贸d艂a historyczne oraz gr臋 powi膮za艅

i analogii mi臋dzy t膮 poetyk膮 i r贸偶nymi aspektami wsp贸艂czesnej

wizji 艣wiata. Podkre艣lmy jednak, 偶e ta nowa sztuka stale si臋

rozwija i 偶e dalecy jeste艣my od pe艂nego jej wyja艣nienia i opisu.

Sytuacja ta rodzi wiele r贸偶norakich problem贸w. S艂owem, jest

to sytuacja otwarta i w ruchu. KS

Croce i Dewey

59

i rado艣ci."1 Te i inne zdania Crocego oddaj膮 w spos贸b nie-

w膮tpliwie trafny pewien rodzaj niejasnego wra偶enia, jakiego

doznajemy przy lekturze poezji. Jednak偶e stwierdzaj膮c to

zjawisko Croce w gruncie rzeczy nie wyja艣nia go, to znaczy

nie dostarcza kategorii, na podstawie kt贸rych mo偶na by to

zjawisko wyja艣ni膰; i kiedy m贸wi, 偶e „nada膰... tre艣ci uczucio-

wej form臋 artystyczn膮 to znaczy nada膰 jej zarazem pi臋tno

totalno艣ci, tchnienie kosmiczne"2, stwierdza raz jeszcze po-

trzeb臋 艣cis艂ego za艂o偶enia (dzi臋ki czemu dokonuje si臋 r贸wna-

nie: forma artystyczna = totalno艣膰), nie dostarczaj膮c jednak

narz臋dzi filozoficznych, kt贸re by pozwoli艂y ustali膰 sugero-

wany przez niego zwi膮zek. A twierdzenie, 偶e forma arty-

styczna jest wynikiem lirycznej intuicji uczu膰, prowadzi

jedynie do wniosku, 偶e ka偶da intuicja uczuciowa staje si臋 li-

ryczna, kiedy organizuje si臋 w form臋 artystyczn膮 i tym samym

nabiera cech totalno艣ci. (Croce ko艅czy w ten spos贸b swoj膮

argumentacj臋 powrotem do hipotezy wyj艣ciowej, przez co

przekszta艂ca refleksj臋 estetyczn膮 w sugestywn膮 spekulacj臋

nominalistyczn膮, dostarczaj膮c urzekaj膮cych tautologii w celu

ukazania zjawisk, kt贸re jednak pozostaj膮 nie wyja艣nione.)

Nie tylko Croce rozprawia o percepcji estetycznej nie sta-

raj膮c si臋 wyja艣ni膰 jej mechanizmu. Dewey m贸wi na przyk艂ad

o „odczuciu wszechogarniaj膮cej ca艂o艣ci zawartym w ka偶dym

zwyk艂ym do艣wiadczeniu"3 i dodaje, 偶e symboli艣ci uczynili

ze sztuki g艂贸wne narz臋dzie dla wyra偶ania tego aspektu na-

szego stosunku do rzeczy. „Wok贸艂 ka偶dego przedmiotu

wyra藕nego, na kt贸rym ogniskuje si臋 uwaga, istnieje pewna

aura tego, co domy艣lne, i czego intelekt nie jest w stanie uch-

wyci膰. W refleksji nazywamy to niejasno艣ci膮 i nieokre艣lono-

艣ci膮"4. Dewey ma jednak 艣wiadomo艣膰, 偶e niejasno艣膰 i nie-

1 Benedetto Croce: Breuiario di estetica, Bari 1947, wyd. IX, s. 134.

2 Op.cit., s. 137.

" John Dewey: Art as Expe艅ence, New York 1958, s. 194.

4 Ibidem.

58

Analiza j臋zyka poetyckiego

rodnych 膰wicze艅 subiektywnej wra偶liwo艣ci, kt贸ra wyzwala

przy jego lekturze swoje przelotne nastroje, ale z tej racji, 偶e

dzie艂o sztuki z natury jest niewyczerpanym 藕r贸d艂em do艣wiad-

cze艅, kt贸re z kolei, o偶ywiaj膮c je, wydobywaj膮 na 艣wiat艂o

dzienne coraz to nowe jego aspekty. Wsp贸艂czesna estetyka od

dawna przywi膮zuje du偶膮 wag臋 do tego zagadnienia i w艂膮cza

je do repertuaru swoich bada艅.

W gruncie rzeczy ze zjawiskiem tym wi膮偶e si臋 ju偶 samo

poj臋cie uniwersalno艣ci, kt贸r膮' zwykli艣my uwa偶a膰 za istotn膮

cech臋 do艣wiadczenia estetycznego. Kiedy m贸wi臋, 偶e w tr贸j-

k膮cie prostok膮tnym „kwadrat przeciwprostok膮tnej r贸wny

jest sumie kwadrat贸w przyprostok膮tnych", twierdz臋 co艣

sprawdzalnego, uniwersalnego, co obowi膮zuje pod ka偶d膮

szeroko艣ci膮 geograficzn膮. Ale r贸wnocze艣nie twierdzenie to

odnosi si臋 do jednego tylko aspektu rzeczywisto艣ci. Kiedy

jednak recytuj臋 fragment wiersza lub ca艂y poemat, wymawia-

nych s艂贸w nie mog臋 od razu prze艂o偶y膰 na jakie艣 艣ci艣le okre-

艣lone denotatum, wyczerpuj膮ce ich wszystkie mo偶liwe zna-

czenia. S艂owa te implikuj膮 szereg znacze艅, nabieraj膮 g艂臋bi

przy ka偶dej nowej lekturze, tak 偶e wreszcie odnosimy wra偶e-

nie, jak gdyby zamyka艂y w sobie i symbolizowa艂y ca艂y wszech-

艣wiat. Tak w ka偶dym razie pojmuj臋 my艣l Crocego, sk膮din膮d

niezbyt jasn膮, o totalno艣ci ekspresji artystycznej.

Wedle jego koncepcji dzie艂o sztuki ma obejmowa膰 wszystko

i odzwierciedla膰 w sobie kosmos, „gdy偶 to, co jednostkowe,

偶yje w nim 偶yciem ca艂o艣ci, a ca艂o艣膰 zamyka si臋 w 偶yciu tego,

co jednostkowe. Ka偶dy prosty obraz artystyczny jest tym

w艂a艣nie obrazem i zarazem wszech艣wiatem, wszech艣wiatem

zamkni臋tym w danym indywidualnym kszta艂cie, ten za艣

indywidualny kszta艂t to jakby wszech艣wiat. W ka偶dym akcen-

cie poety, w ka偶dym wytworze jego fantazji mie艣ci si臋 los

ca艂ej ludzko艣ci, wszystkie nadzieje, wszystkie z艂udzenia, b贸le

i rado艣ci, ca艂a wielko艣膰 i n臋dza ludzka, ca艂y dramat rzeczy-

wisto艣ci, kt贸ra staje si臋 i rozwija nieustannie w cierpieniu

Croce i Dewey

61

go od Darwina, wywodzi si臋 tak偶e od Coleridge'a i Hegla,

mniejsza o to, w jakim stopniu 艣wiadomie)8.

Staj膮c u progu tajemnicy kosmosu Dewey boi si臋 jak gdyby

uczyni膰 nast臋pny krok, kt贸ry pozwoli艂by mu rozbi膰 owo

charakterystyczne do艣wiadczenie niesko艅czono艣ci sprowadza-

j膮c je do jego koordynat贸w psychologicznych, i w spos贸b

niepoj臋ty o艣wiadcza forfait: „Nie widz臋 偶adnej podstawy

psychologicznej dla takich w艂a艣ciwo艣ci do艣wiadczenia, poza

tym, 偶e dzie艂o sztuki w pewien spos贸b pog艂臋bia i nadaje

znaczn膮 wyrazisto艣膰 owemu odczuciu jakiej艣 otaczaj膮cej nas

nieokre艣lonej ca艂o艣ci, kt贸re towarzyszy ka偶demu zwyk艂emu

do艣wiadczeniu"9. Podobna kapitulacja jest tym bardziej nie-

usprawiedliwiona, 偶e w filozofii Deweya istniej膮 pewne prze-

s艂anki do wyja艣nienia tej kwestii i 偶e te przes艂anki znale藕膰

mo偶na we wcze艣niejszych rozdzia艂ach tej偶e A艅 as Experience.

Dewey wysuwa mianowicie transakcyjn膮 koncepcj臋

poznania, kt贸ra staje si臋 bogata w sugestie, skoro tylko zetknie

si臋 z przedmiotem estetycznym poj臋tym przez niego jako

wynik pewnego do艣wiadczenia organizacyjnego, w trakcie

kt贸rego indywidualne do艣wiadczenia, fakty, warto艣ci, zna-

czenia wcielaj膮 si臋 w okre艣lony materia艂, tworz膮c z nim ca艂o艣膰,

staj膮c si臋 w nim — jak powiedzia艂by Baratono — „upodob-

nione" (sztuka zatem to „zdolno艣膰 oddania nieokre艣lonej idei

i wzruszenia za pomoc膮 pewnego okre艣lonego medium"10).

Ot贸偶 dla odbiorcy ekspresywno艣膰 danego dzie艂a jest uwarun-

kowana istnieniem „znacze艅 i warto艣ci b臋d膮cych wynikiem

poprzednich do艣wiadcze艅 i gromadzonych w taki spos贸b,

by mog艂y si臋 one zespoli膰 z w艂a艣ciwo艣ciami reprezentowanymi

8 Zwr贸膰my uwag臋 na zarzut idealizmu u Deweya, wysuni臋ty przez

S.C. Peppera (Some Questions on Dewey's Aesthetics w The Philosophy

of John Dewey, Evanston — Chicago 1939, s. 371 n.), wg kt贸rego estetyka

filozofii 艂膮czy dwie sprzeczne tendencje: organicyzm i pragmatyzm.

9 J. Dewey, op.cit., s. 195.

10 Ibid., s. 75-

-s C

•urapi膮i „

13MBU 'uiz^oraESjo o搂3[ npoAvod zsq sra) nsouis

eraszstuzM BiJMip — uiAnpfoBuiuijmi

M — 3TS AzOUOiJ 'lp&V芦禄[nBU U3ZOJBZ Z BDBZpOtp

13MBU CB^3M3Q n BZIJBUB BpZB>[ ZSIOJ^ 'nUIZ^JUBUIOJ Z

i XIX ^13TM M rarenrazjCHi

T UIZTJBJnjBU^ 3Z 'oSsiBJp 5[BJ 3TS

V 'BUZDAjSTMA艂^ZOd 3iaZDXlsXjO搂Xj 3IS

z szoui SIZ^BUB (suzsi膮od

XDB|nS3J31UT (3TZpJBq(BU Z

uspsf uo IMOUBJS -U艁CazDgozojg spsspjucci uiAuui M

'0833013 n ype( OUSB( ST

BpXz3Zjd SBZDpod SBU BIUJB搂0 3plB( '0搂3u(l%3J BTU3ZSIUZM 3p

-nzon Xq|BiusB(AM AJOI^ 'usi ^j 't „ArasjAz uiXjoi5[ M 'JBTMS

-qD3ZSM (3DBIMOTIB1S 'pSOJBD (3DB(nUl(3qO O5p,sXzSAV

op BraszsiBU T fepso^BD BpXq psoMpsBjM (3Mo"

-pod t npAqop^M BU STUSBJM BSspd ppuzs BJOJSI B^3M3Q Bjp

O5p,BZDOd OMO Z3Zld — TD

O IZpO^D T|S3( — BUOIMOOBJStl

3IU BfS5J3g3^ ^„OSOJBD qDIU Z

3191^ 'Aoraipszid '

OO 'UlAl 1S

3jXj o 'i

i naoqXM op SBU Bzsnuiz Bfsspjpj sp Q '(Bt<?Iu?9JZOJ

Xp搂 'SBZDMpM 3IUiip3( BUUISpfajdSIU I

3IS

B{TUI

BS —— B(S5[3g3J BDtlZJBU 3p[B( 'O搂3UIBTJO搂31B5[ BTO3IUJSO5IS

PO 3IUZ31BZ3TU —— BTUSZDpBIMSOp O搂3mOMJ3ld OS

09

Croce i Dewey

63

uprzednich percepcji i jedynie pod tym warunkiem ucze-

stniczy w nadawaniu formy dokonuj膮cemu si臋 do艣wiadczeniu.

Do艣wiadczenie to nie ogranicza si臋 wi臋c do rejestracji pewnej

Gestalt, istniej膮cej jako odwieczna niezale偶na konfiguracja

rzeczywisto艣ci (ani te偶 nie jest ono, m贸wi膮c j臋zykiem idealiz-

mu, naszym 艣wiadomym wolnym aktem wyboru postawy

wobec przedmiotu), ale stanowi wynik naszego stopniowego

zespalania si臋 ze 艣wiatem, co wi臋cej, ukazuje 艣wiat jako efekt

ostateczny tego aktywnego zespalania si臋14. A wi臋c do艣wiadcze-

nie „totalno艣ci" (kt贸re r贸wna si臋 do艣wiadczeniu momentu este-

tycznego jako „otwartego" momentu poznania) mo偶na wyja艣-

ni膰 psychologicznie, a brak owego wyja艣nienia w wywodach

Crocego i, cz臋艣ciowo, Deweya podwa偶a warto艣膰 ich obserwacji.

Problem ten przeniesiony na teren psychologii wi膮za艂by

si臋 z zagadnieniem warunk贸w psychologicznych poznania

w og贸le, nie tylko do艣wiadczenia estetycznego, je艣li nie chcemy

traktowa膰 do艣wiadczenia estetycznego jako wst臋pnego wa-

runku wszelkiego poznania, jako jego fazy pierwotnej i za-

sadniczej (co zreszt膮 mo偶na przypu艣ci膰, ale nie w tym punkcie

naszych rozwa偶a艅, najwy偶ej jako ich wynik). Poniewa偶 mamy

zastanowi膰 si臋 nad tym, co zachodzi w procesie transakcji

mi臋dzy jednostk膮 a bod藕cem estetycznym, nasze rozwa偶ania

b臋d膮 o wiele bardziej proste i zrozumiale, je艣li we藕miemy jako

przyk艂ad zjawisko tak konkretne jak j臋zyk. J臋zyk nie jest

zespo艂em bod藕c贸w naturalnych, jak na przyk艂ad wi膮zka foto-

n贸w, kt贸ra uderza nas jako bodziec 艣wietlny. J臋zyk jest ze-

spo艂em bod藕c贸w zorganizowanych przez cz艂owieka, jest

tworem sztucznym, podobnie jak tworem sztucznym jest for-

ma artystyczna. Dlatego, nawet je艣li nie chcemy uto偶samia膰

sztuki z j臋zykiem, mo偶emy z korzy艣ci膮 przenosi膰 obserwacje

poczynione w jednej dziedzinie do drugiej. J臋zykoznawcy

" Szereg potwierdzaj膮cych dowod贸w eksperymentalnych znajdziemy

w Explorations in Transactional Psychology, pod red. F.P. Kilpatricka,

New York 1961.

62___________________________Analiza j臋zyka poetyckiego

bezpo艣rednio przez dane dzie艂o sztuki"11. Materia艂 naszych

do艣wiadcze艅 powinien zespoli膰 si臋 z w艂a艣ciwo艣ciami danego

wiersza czy obrazu w taki spos贸b, a偶eby przesta艂y one by膰

dla nas obce. A zatem „ekspresywno艣膰 przedmiotu sztuki

bierze si臋 st膮d, 偶e stanowi ona zupe艂ne i ca艂kowite wzajemne

przenikanie si臋 tre艣ci faz doznawania i oddzia艂ywania, przy

czym ta druga obejmuje kompletn膮 reorganizacj臋 materia艂u

wyniesionego przez nas z uprzedniego do艣wiadczenia...

Ekspresywno艣膰 przedmiotu jest znakiem i celebracj膮 ca艂ko-

witego zespolenia si臋 tego, czego doznajemy, z tym, co w akcie

uwa偶nej percepcji wnosimy do zjawiska docieraj膮cego do nas

poprzez zmys艂y"12. W konsekwencji mie膰 form臋 „oznacza

taki spos贸b widzenia, odczuwania i prezentowania do艣wiad-

czanego materia艂u, by jak najszybciej i najefektywniej sta艂 si臋

on materi膮 konstrukcyjn膮 adekwatnego do艣wiadczenia dla

tych, kt贸rzy s膮 mniej utalentowani od oryginalnego tw贸rcy"13.

Z punktu widzenia psychologii nie t艂umaczy to jeszcze

dostatecznie jasno, w jaki spos贸b w do艣wiadczeniu estetycz-

nym realizuje si臋 owa domniemana „totalno艣膰", o kt贸rej

rozprawia tylu krytyk贸w i filozof贸w, ale mamy tu ju偶 do czy-

nienia z pewn膮 wyja艣niaj膮c膮 to zjawisko przes艂ank膮 filozoficz-

n膮. Na podstawie tych, a tak偶e i innych twierdze艅 Deweya

uformowa艂 si臋 bowiem pewien rodzaj metodologii psycholo-

gicznej, to znaczy metodologia transakcyjna.] Zgodnie z ni膮

proces poznania jest w艂a艣nie procesem transakcji, mozolnym

nak艂adaniem si臋: podmiot reaguje na bodziec pocz膮tkowy

przez wprowadzanie do aktualnej percepcji pami臋ci swoich

11 Ibid., s. 98.

12 Ibid., s. 103. Dlatego „zakres dzie艂a sztuki mierzy si臋 liczb膮 i r贸偶no-

rodno艣ci膮 element贸w wyniesionych z poprzednich do艣wiadcze艅 i organicz-

nie wch艂oni臋tych przez aktualn膮 percepcj臋" (s. 123).

13 Ibid., s. 109. W my艣l powy偶szego „Partenon, czy cokolwiek innego,

jest uniwersalny, poniewa偶 mo偶e stale inspirowa膰 nowe indywidualne rea-

lizacje w do艣wiadczeniu" (s. 109).

Analiza trzech rodzaj贸w zda艅

65

mM

mi臋dzy funkcj膮 estetyczn膮 a innymi funkcjami komunikatu

j臋zykowego. Tymczasem my w艂a艣nie stawiamy sobie za cel

okre艣li膰 — w 艣wietle uprzednich rozwa偶a艅 — na czym ta

r贸偶nica polega. Przyjmuj膮c zatem, 偶e wy偶ej wspomniany

podzia艂 jest efektem refleksji bardzo ju偶 wyrafinowanej,

postanowi艂em odwo艂a膰 si臋 tutaj raczej do dychotomii wpro-

wadzonej kilkadziesi膮t lat temu przez semantyk贸w: podzia艂u

na komunikat o funkcji referencyjnej, czyli odniesieniowej

(przekaz wskazuje na co艣 jednoznacznie zdefiniowanego

i — w razie potrzeby — sprawdzalnego) oraz komunikat

o funkcji emotywnej (przekaz ma na celu wywo艂anie reakcji

odbiorcy, wzbudzenie asocjacji, wywo艂anie postaw prze-

kraczaj膮cych znacznie zwyk艂e rozpoznanie rzeczy wskazanej).

Powy偶szy podzia艂, pozwalaj膮c nam podj膮膰 w punkcie wyj-

艣ciowym niewystarczaj膮ce sformu艂owania Crocego i Deweya,

kt贸rzy do艣wiadczenie estetyczne sprowadzaj膮 do bli偶ej nie

okre艣lonej emocji, nie wyja艣nia nam w pe艂ni, jak zobaczymy,

komunikatu estetycznego. Przekonamy si臋 te偶, 偶e podzia艂

na funkcj臋 referencyjn膮 i emotywn膮 zmusza nas do przyj臋cia

innego jeszcze podzia艂u, wyr贸偶niaj膮cego funkcj臋 denotaty w-

n膮 i konotatywn膮 znaku j臋zykowego19. Zobaczymy, 偶e

komunikat referencyjny mo偶e by膰 zrozumiany jako przekaz

o funkcji denotatywnej, podczas gdy bod藕ce emocjonalne,

jakie komunikat wywo艂uje u odbiorcy (a kt贸re mog膮 by膰

niekiedy zwyk艂ymi reakcjami pragmatycznymi20), w komuni-

19 Powo艂ujemy si臋 tutaj na cenne resume rozmaitych pogl膮d贸w na roz-

wa偶any problem dokonane przez Rolanda Barthes'a w Elements de semio-

iogie, „Communications", nr 4.

20 Odwo艂ujemy si臋 tutaj do podzia艂u ustanowionego przez Morrisa

(Charles Morris: Foundations of the Theory of Signs w International Ency-

clopedia of Unified Science, i, 2, Chicago 1938): znaczenie wyrazu mo偶e

zosta膰 ukazane przez odniesienie do reakcji psychologicznej osoby odbie-

raj膮cej 贸w wyraz — i to jest jego aspekt pragmatyczny; aspekt seman-

tyczny dotyczy relacji mi臋dzy znakiem a denotatum, aspekt syntak-

tyczny natomiast — wewn臋trznej organizacji s艂贸w w wypowiedzi.

5 — Dzie艂o otwarte

64

Analiza j臋zyka poetyckiego

uznali16, 偶e j臋zyk nie jest jednym z wielu 艣rodk贸w komunika-

cji; jest tym, „co le偶y u podstaw wszelkiej komunikacji";

wi臋cej nawet: „j臋zyk jest w istocie podstaw膮 kultury. W sto-

sunku do j臋zyka wszystkie inne systemy symboli s膮 pomocni-

cze albo pochodne"16.

Analiza naszej reakcji na okre艣lone zdanie b臋dzie pierwszym

krokiem do uchwycenia rozmaitych (lub te偶, w interpreta-

cjach radykalnych, identycznych) sposob贸w reagowania na

zwyk艂y bodziec j臋zykowy i taki, kt贸ry potocznie nazywamy

estetycznym. Je偶eli za艣 rozwa偶ania doprowadz膮 nas do wyod-

r臋bnienia dw贸ch r贸偶nych schemat贸w reakcji na dwa r贸偶ne

sposoby u偶ycia j臋zyka, b臋dziemy wtedy mogli uchwyci膰

specyfik臋 j臋zyka estetycznego.

ANALIZA TRZECH RODZAJ脫W ZDA艃

Co to znaczy w艂膮czy膰 do danego do艣wiadczenia pami臋膰

uprzednich do艣wiadcze艅? I jak dochodzi do tego w stosunku

komunikacyjnym, kt贸ry powstaje mi臋dzy przekazem werbal-

nym a jego odbiorc膮?17

Komunikat j臋zykowy mo偶e spe艂nia膰 r贸偶ne funkcje: refe-

rencyjn膮, emotywn膮, konatywn膮 (czyli imperatywn膮), fatyczn膮

(czyli nastawienie na kontakt), estetyczn膮 i metaj臋zykow膮18.

Jednak偶e tego rodzaju podzia艂 zak艂ada dok艂adn膮 znajomo艣膰

struktury komunikatu, a tak偶e tego, na czym polega r贸偶nica

15 Por. Nicolas Ruwet: Wst臋p do Essais de linguistigue generale Jakob-

sona, wyd. cyt., s. 21.

16 R. Jakobson, op.cit., s. 28.

17 Przeprowadzona tutaj analiza zak艂ada podzia艂 艂a艅cucha komunika-

cyjnego na cztery czynniki: nadawc臋, odbiorc臋, komunikat i kod (kt贸ry,

jak si臋 przekonamy, jest nie tylko zbiorem logicznych i abstrakcyjnych

definicji, ale sk艂ada si臋 r贸wnie偶 z dyspozycji emotywnych, upodoba艅, na-

wyk贸w kulturowych, kr贸tko m贸wi膮c, jest pewnym zespo艂em z g贸ry przy-

j臋tych wyobra偶e艅, mo偶liwo艣ci przewidzianych i zorganizowanych w system.

18 Por. Roman Jakobson: Poetyka w 艣wietle j臋zykoznawstwa, „Pami臋t-

nik Literacki" 1960, z. 2.

Analiza trzech rodzaj贸w zda艅

67

dla nas. Zdanie to jest po prostu zestawieniem konwencjo-

nalnych wyraz贸w, dla kt贸rych zrozumienia potrzebna jest

nasza wsp贸艂praca. Musimy skupi膰 wok贸艂 ka偶dego wyrazu

pewn膮 sum臋 poprzednich do艣wiadcze艅, kt贸re nam pomog膮

zrozumie膰 dokonuj膮ce si臋 obecnie do艣wiadczenie. Wystarczy,

偶eby艣my nigdy nie s艂yszeli wyrazu „Mediolan" i nie wiedzieli,

偶e odnosi si臋 on do miasta, by otrzymana informacja sta艂a si臋

niesko艅czenie ubo偶sza. Za艂o偶ywszy jednak, 偶e znamy dok艂ad-

nie znaczenie wszystkich u偶ytych wyraz贸w, nie jest jeszcze

powiedziane, 偶e suma informacji, kt贸r膮 otrzymali艣my, r贸wna

jest sumie, kt贸r膮 otrzyma艂 kto艣 inny znaj膮cy te same wyrazy.

Jest rzecz膮 oczywist膮, 偶e je艣li oczekujemy wa偶nych wie艣ci

z Mediolanu, powy偶sze zdanie powie nam wi臋cej i wywrze na

nas silniejsze wra偶enie ni偶 na kim艣, kto nie ma po temu takich

powod贸w. Je偶eli ponadto Mediolan wi膮偶e si臋 w naszej pa-

mi臋ci z pewn膮 sum膮 wspomnie艅, t臋sknot, pragnie艅, to samo

zdanie obudzi w nas fal臋 wzrusze艅, kt贸rych nie b臋dzie w sta-

nie dozna膰 kto艣 inny. Zdanie „Ten cz艂owiek przybywa z Ge-

nui" wywar艂oby na Giuseppe Mazzinim, kiedy przebywa艂

na wygnaniu w Londynie, wra偶enie tak g艂臋bokie, 偶e ledwie

mo偶emy sobie to wyobrazi膰. A zatem zdanie o funkcji czysto

referencyjnej, kt贸re powinno by膰 pojmowane jednakowo,

us艂yszane przez kilka os贸b, zaczyna zmienia膰, pod wp艂ywem

zwi膮zk贸w poj臋ciowych czy emocjonalnych, sw贸j pierwotny

sens, gdy偶 owe powi膮zania nadaj膮 mu indywidualne pi臋tno

i specyficzny koloryt.

Jednak偶e, niezale偶nie od tego, ile rozwi膮za艅 „pragmatycz-

nych" te indywidualne lektury zdania zawieraj膮, mo偶na by —

dla kontroli —sprowadzi膰 bez trudno艣ci sens, jaki dane

zdanie ma dla rozmaitych s艂uchaczy, do wsp贸lnego mianow-

nika. Zdanie: „Poci膮g po艣pieszny do Rzymu odje偶d偶a o godz.

iy45 z Dworca G艂贸wnego przy peronie 7" (maj膮ce t臋 sam膮

jednoznaczno艣膰 referencyjn膮 co zdanie poprzednie) mo偶e

bez w膮tpienia wywo艂a膰 r贸偶ne reakcje u dziesi臋ciu os贸b,

66 ___________________Analiza j臋zyka poetyckiego

kacie estetycznym przybieraj膮 kszta艂t systemu konotacji,

kierowanego i kontrolowanego przez sam膮 struktur臋 komu-

nikatu21.

1. Zdania o funkcji referencyjnej

Zdanie: „Ten cz艂owiek przybywa z Mediolanu" budzi

w naszym umy艣le jednoznaczny stosunek mi臋dzy oznaczni-

kiem i znaczeniem: zaimek, rzeczownik, czasownik i okolicz-

nik miejsca (wyra偶ony przez przyimek „z" i nazw臋 miasta)

odnosz膮 si臋 do rzeczy wyra藕nie okre艣lonych i do czynno艣ci

jednoznacznie zdefiniowanej. Nie znaczy to, 偶e zdanie po-

wy偶sze samo w sobie obejmuje wszystkie w艂a艣ciwo艣ci, pozwa-

laj膮ce mu znaczy膰 w abstrakcji dok艂adnie to, co znaczy ono

21 W naszych rozwa偶aniach b臋dziemy zatem odt膮d korzysta膰 jako z in-

strument贸w badawczych z poj臋膰 referencyjnego i emotywnego u偶ycia

j臋zyka, zaproponowanych przez C.K. Ogdena oraz I.A. Richardsa w The

Meaning ofMeaning, London 1923. Zastosowanie referencyjne (czyli sym-

boliczne) j臋zyka zak艂ada, wed艂ug znanego „tr贸jk膮ta" Ogdena-Richardsa,

偶e: l. symbol ma odpowiadaj膮cy mu desygnat (referent), czyli rzeczywisty

przedmiot; 2. korespondencja mi臋dzy symbolem a desygnatem nie jest

korespondencj膮 bezpo艣redni膮, gdy偶 do procesu oznaczania wchodzi jako

faza po艣rednia odniesienie (reference), to znaczy poj臋cie, wyobra偶enie my艣-

lowe rzeczy oznaczanej. Aby sprowadzi膰 funkcj臋 referencyjn膮 do funkcji

denotatywnej i uj膮膰 funkcj臋 emotywn膮 w kategoriach konotacji, musimy

odwo艂a膰 si臋 do podzia艂u wprowadzonego przez de Saussure'a na signifiant

(oznacznik) i sigmfie (znaczenie) (por. F. de Saussure: Cours de linguistique

generale, Paris 1915). Nie ustalono jeszcze dok艂adnej korespondencji mi臋-

dzy kategoriami semiologii de Saussure'a a kategoriami semantyki Ri-

chardsa (por. Klaus Heger: Les bases methodologi膮ues de l'onomasiologie

et du classement par concepts w „Travaux de linguisti膮ue et de litt膰rature"

III, l, 1965). My przyjmiemy w naszych rozwa偶aniach nast臋puj膮ce pro-

wizoryczne odpowiedniki: „symbol" Richardsa b臋dziemy traktowa膰 jako

odpowiednik oznacznika, odniesienie jako odpowiednik sensu lub znacze-

nia, tzn. znaczenia denotatywnego; proces oznaczania, w kt贸rym oznacz-

nik 艂膮czy si臋 ze znaczeniem, mo偶na by okre艣li膰 jako ekwiwalent terminu

meaning. Je艣li chodzi o desygnat jako przedmiot rzeczywisty, to nie ma

on odpowiednika w semiologii de Saussure'a.

Analiza trzech rodzaj贸w zda艅

69

otworzy w niej „pole" wspomnie艅 i uczu膰, wywo艂a wra偶enie

czego艣 egzotycznego, wzruszenie z艂o偶one i zamglone, w kt贸-

rym niesprecyzowane idee mieszaj膮 si臋 z wra偶eniami tajemni-

czo艣ci, sennego rozleniwienia, magii, egzotyzmu. Ali Baba,

haszysz, lataj膮cy dywan, odaliski, zapachy i korzenie, s艂awne

przypowie艣ci tysi膮ca kalif贸w, d藕wi臋k wschodnich instrumen-

t贸w, lewanty艅ska przezorno艣膰, przebieg艂o艣膰 azjatyckiego

kupca, Bagdad... Im mniejsze 贸w cz艂owiek ma wykszta艂cenie

lub im bujniejsz膮 posiada wyobra藕ni臋, tym bardziej p艂ynna

i nieokre艣lona, zamglona i niepewna b臋dzie jego reakcja.

Przypomnijmy sobie, jaki monolog wewn臋trzny potrafi

wzbudzi膰 w Leopoldzie Bloomie afisz z napisem „Agendath

Netaim" w IV rozdziale Ulissesa (i w jakim stopniu 贸w stream

of consciousness, zrekonstruowany przez narratora, staje si臋,

zar贸wno tu jak i w innych przypadkach, cennym dokumen-

tem psychologicznym). Owe dywagacje wyobra藕ni pod wp艂y-

wem niejasnego bod藕ca, jakim mo偶e by膰 s艂owo „Basra",

sprawiaj膮, 偶e i inne s艂owa wspomnianego zdania staj膮 si臋

niesprecyzowane, a okre艣lenie „ten cz艂owiek" nabiera zna-

czenia pe艂nego tajemniczo艣ci, zas艂uguj膮cego na wi臋ksz膮

uwag臋. R贸wnie偶 czasownik „przybywa" nie oznacza tylko

zmiany miejsca, ale wywo艂uje teraz ide臋 podr贸偶y, najbogatsze

i najbardziej fascynuj膮ce poj臋cie podr贸偶y, jakie kiedykolwiek

stworzy艂 nasz umys艂, podr贸偶y, kt贸r膮 odbywa kto艣 z bardzo

daleka, i to szlakami ba艣ni, Podr贸偶y-archetypu. Komunikat

(zdanie) otwiera si臋 na szereg konotacji, kt贸re przekraczaj膮

w znacznym stopniu to, co on nam denotuje.

Jaka jest zatem r贸偶nica mi臋dzy zdaniem „Ten cz艂owiek

przybywa z Basry" wypowiedzianym do mieszka艅ca Iraku

a tym samym zdaniem wypowiedzianym do naszego wyimagi-

nowanego s艂uchacza z Europy? Formalnie — 偶adna. R贸偶nica

referencyjno艣ci nie tkwi zatem w samym zdaniu, ale w jego

odbiorcy. Jednak偶e istnieje mo偶liwo艣膰, 偶e zdanie to samo

w sobie mo偶e mie膰 dwa oblicza: wypowiedziane przez urz臋d-

68

Analiza je偶yka poetyckiego

kt贸re je us艂ysza艂y, a kt贸re wybieraj膮 si臋 w podr贸偶 do Rzymu

z rozmaitych przyczyn. Reakcje te s膮 uzale偶nione od tego,

czy kto艣 jedzie w celu za艂atwienia interes贸w, czy te偶 udaje si臋

do cz艂owieka umieraj膮cego, czy mo偶e w celu podj臋cia spadku

albo 艣ledzenia niewiernej 偶ony. To, 偶e istnieje jednak jaki艣

jednolity schemat rozumienia, sprowadzony do minimum

st贸w, mo偶na sprawdzi膰 pragmatycznie, to znaczy stwierdzi膰,

偶e o iy45 ka偶da z dziesi臋ciu os贸b w rozmaity spos贸b znalaz艂a

si臋 w wymienionym poci膮gu. Reakcja pragmatyczna dziesi臋ciu

os贸b zak艂ada wsp贸ln膮 baz臋 odniesieniow膮, identyczn膮 z t膮,

kt贸r膮 zarejestrowa艂by m贸zg elektronowy odpowiednio zapro-

gramowany. Poza tym wok贸艂 owego zdania tak jednoznacznie

referencyjnego istnieje pewne promieniowanie „otwarcia" —

nie rejestrowane przez m贸zg elektronowy — towarzysz膮ce

bez w膮tpienia ka偶demu aktowi komunikacyjnemu cz艂owieka.

2. Zdania o funkcji sugestywnej

Zanalizujmy teraz nast臋puj膮ce zdanie: „Ten cz艂owiek

przybywa z Basry". Je偶eli powiemy je mieszka艅cowi Iraku,

efekt b臋dzie mniej wi臋cej taki, jak w przypadku zdania o Me-

diolanie wypowiedzianego do W艂ocha. Je艣li powiemy to samo

zdanie osobie bez wykszta艂cenia, nie maj膮cej poj臋cia o geo-

grafii, nie wywo艂a w niej ono 偶adnej reakcji, najwy偶ej zacie-

kawienie, co to za miejscowo艣膰, kt贸ra nie wiadomo gdzie le偶y,

o kt贸rej s艂yszy pierwszy raz, kt贸ra wywo艂uje w jej umy艣le

jaki艣 rodzaj pustki, jaki艣 niepe艂ny schemat referencyjny,

mozaik臋, w kt贸rej brak jednego kamyczka. Je艣li powiemy to

zdanie jeszcze komu艣 innemu, wzmianka o Basrze mo偶e

wzbudzi膰 w nim natychmiast skojarzenie nie z okre艣lon膮

miejscowo艣ci膮 geograficzn膮, ale z jak膮艣 miejscowo艣ci膮 fanta-

styczn膮, poznan膮 poprzez lektur臋 Ba艣ni z tysi膮ca i jednej nocy.

W tym wypadku Basra nie b臋dzie stanowi艂a dla tej osoby

bod藕ca, kt贸ry ode艣le j膮 od razu do okre艣lonego znaczenia, ale

Analiza trzech rodzaj贸w zda艅

71

3. Sugestia ukierunkowana

„Ten cz艂owiek przybywa z Basry przez Bish臋 i Dam臋,

Shibam, Tarib i Hofuf, Anaiz臋 i Burajd臋, Medyn臋 i Chaibar,

odby艂 podr贸偶 wzd艂u偶 ca艂ego biegu Eufratu — a偶 do Aleppo."

Oto spos贸b powtarzania efektu za pomoc膮 艣rodk贸w nieco

prymitywnych, zdolnych jednak偶e wzbogaci膰 — poprzez su-

gestie foniczne — niedok艂adne odniesienie i „zmaterializo-

wa膰" niejako reakcj臋 fantazji 艣rodkami s艂uchowymi.

Ot贸偶 wzmocnienie niedok艂adnego odniesienia i urucho-

mionych zasob贸w pami臋ci przez zaapelowanie bezpo艣rednie

do wra偶liwo艣ci odbiorcy przy pomocy efekt贸w fonetycznych

stanowi bez w膮tpienia swoisty rodzaj komunikacji, kt贸r膮

mo偶emy okre艣li膰, co prawda w bardzo szerokim tego s艂owa

znaczeniu, jako komunikacj臋 „estetyczn膮". Co pozwoli艂o nam

na to przej艣cie do estetyki? 艢wiadoma pr贸ba zespolenia da-

nych fizycznych, d藕wi臋k贸w, z danymi poj臋ciowymi, z gr膮

znacze艅. W danym przypadku jest to pr贸ba niezr臋czna i pry-

mitywna, gdy偶 s艂owa mo偶na bez trudu zamieni膰, skojarzenie

d藕wi臋ku ze znaczeniem jest niemal przypadkowe, a w ka偶dym

razie konwencjonalne, oparte na przypuszczeniu, 偶e analo-

giczne nazwy s艂yszy si臋 zazwyczaj w odniesieniu do terytorium

Arabii i Mezopotamii. W ka偶dym razie odbiorca s艂ysz膮c

powy偶szy komunikat nie tylko znajduje dla ka偶dego oznaczni-

ka okre艣lone znaczenie, ale r贸wnie偶 zastanawia si臋 nad samym

kompleksem oznacznik贸w (w tej elementarnej fazie smakuje

je jako fakty d藕wi臋kowe, przyjmuje jako „materi臋 przyjem-

n膮"). Oznaczniki odsy艂aj膮 tu bowiem tak偶e, je偶eli nie przede

wszystkim, do siebie samych. Komunikat jest autoref lek-

syjny22.

22 „Nastawienie na sam komunikat, skupienie si臋 na komunikacie dla

niego samego — to poetycka funkcja j臋zykowa" (R. Jakobson: Poetyka

w 艣wietle j臋zykoznawstwa, ibid., s. 439), -艣

70

Analiza j臋zyka poetyckiego

nika z agencji informacyjnej i przez kogo艣, kto chce nas zain-

teresowa膰 specjalnie owym przybyszem, przestaje by膰 tym

samym zdaniem; s膮 to ju偶 dwa r贸偶ne zdania.Ten drugi

cz艂owiek, wybieraj膮c s艂owo „Basra", organizuje swoj膮 wypo-

wied藕 wed艂ug 艣ci艣le okre艣lonej intencji zasugerowania czego艣

odbiorcy: niejasna reakcja tego ostatniego stanowi w艂a艣nie

oczekiwany efekt tego, co mu zakomunikowano, nie jest wi臋c

bynajmniej przypadkowa. M贸wi膮c „Basra" cz艂owiek ten nie

chce jedynie wskaza膰 okre艣lonego miasta, lecz pragnie wy-

wo艂a膰 u odbiorcy ca艂膮 gam臋 wspomnie艅, kt贸re mu przypi-

suje. Wie on, 偶e zasi臋g konotatywny nie b臋dzie taki sam

u r贸偶nych potencjalnych s艂uchaczy. Je艣li jednak dobierze

sobie odbiorc贸w o tym samym poziomie kultury i podobnej

psychice, mo偶e si臋 spodziewa膰, 偶e komunikacja, kt贸r膮 zorga-

nizowa艂, wywo艂a reakcj臋 nieokre艣lon膮, a r贸wnocze艣nie miesz-

cz膮c膮 si臋 w zasi臋gu tego, co nazwaliby艣my „polem sugestyw-

no艣ci". Miejsce, moment, w kt贸rym 贸w cz艂owiek wypowie

swoje zdanie, audytorium, do kt贸rego si臋 zwraca, zapewniaj膮

mu pewn膮 jednolito艣膰 „pola". Mo偶emy bowiem 艂atwo prze-

widzie膰, 偶e to samo zdanie wypowiedziane z t膮 sam膮 intenq'膮

w biurze prezesa kompanii naftowej nie wywo艂a艂oby analo-

gicznego pola sugestywno艣ci.

Tak wi臋c cz艂owiek, kt贸ry wymawia wy偶ej wymienione

zdanie w okre艣lonej intencji, musi zabezpieczy膰 si臋 przeciwko

rozproszeniu pola semantycznego, musi skierowa膰 my艣li

swoich odbiorc贸w w wybranym przez siebie kierunku.

Gdyby zdanie mia艂o warto艣膰 艣ci艣le denotatywn膮, nie by艂oby

to trudne. Poniewa偶 jednak cz艂owiek 贸w pragnie wywo艂a膰

reakcj臋 nieokre艣lon膮, otoczy膰 zdanie wachlarzem konotacji

nie wykraczaj膮cych wszak偶e poza pewn膮 granic臋, jednym ze

sposob贸w osi膮gni臋cia celu b臋dzie w艂a艣nie 艣wiadome upo-

rz膮dkowanie sugestii, powtarzanie bod藕ca odwo艂uj膮cego si臋

do analogicznych odniesie艅.

Analiza trzech rodzaj贸w zda艅

73

kt贸re zabarwiaj膮 si臋 legend膮 i odsy艂aj膮 w g艂臋biny mitu.

^Hipolit i Teramenes m贸wi膮 w barokowym decor, u偶ywaj膮c

wytwornego siedemnastowiecznego aleksandrynu; jednak偶e

wspomnienie owych dwu mitycznych postaci wiedzie wyobra-

藕ni臋 ku nowym sugestiom. Gdyby zatem autor ograniczy艂 si臋

jedynie do przekazania nam pewnej og贸lnej sugestii, ca艂y

efekt spoczywa艂by na tych dw贸ch imionach. Racine jednak偶e

wypracowuje pewn膮 form臋, przygotowuje efekt estetyczny.

Chce, aby te dwa imiona zosta艂y przekazane nie jako przy-

padkowa komunikacja, 偶eby efekt nie zale偶a艂 jedynie od do-

wolnych sugestii, jakie mog膮 wywo艂a膰. Odwo艂anie si臋 do

genealogii ma jedynie ustali膰 t艂o tragedii; w miar臋 za艣 jak

b臋dzie si臋 ona rozwija膰, komunikacja wraz z zawart膮 w niej

sugesti膮 musi dzia艂a膰 na widza bezb艂臋dnie i nie mo偶e wyga-

sn膮膰 w grze skojarze艅, kt贸re mu podsuni臋to; widz powinien

m贸c powr贸ci膰 w ka偶dej chwili do przedstawionej mu formy

ekspresji i odnajdywa膰 w niej bod藕ce do wci膮偶 nowych su-

gestii. Zdanie w rodzaju: „Ten cz艂owiek przybywa z Basry"

wywiera efekt us艂yszane po raz pierwszy, potem nale偶y ju偶 do

repertuaru rzeczy poznanych. Kiedy, skoro minie pierwsze

zaskoczenie i os艂abnie pierwsze pobudzenie fantazji, us艂yszy-

my zdanie po raz drugi, nie odczuwamy ju偶 potrzeby nowej

pielgrzymki w krain臋 naszej wyobra藕ni. Je偶eli jednak za

ka偶dym powrotem" do danego wyra偶enia odczuwamy zado-

wolenie i przyjemno艣膰, je偶eli zach臋t臋 do w臋dr贸wki wyobra藕ni

stanowi struktura materii, maj膮ca swoisty powab, je偶eli

formu艂a wypowiedzi b臋dzie tak udana, 偶e za ka偶dym razem

potrafi wzbudzi膰 nasz podziw, je艣li znajdziemy w niej cu-

downy umiar i ow膮 konieczn膮 organizacj臋, dzi臋ki kt贸rej nie

spos贸b oddzieli膰 poj臋cia od bod藕ca zmys艂owego — wtedy

zaskoczenie wywo艂ane t膮 jedno艣ci膮 spowoduje za ka偶dym

razem skomplikowan膮 gr臋 wyobra藕ni. B臋dzie ona zdolna do

rozkoszowania si臋 nie tylko owym nieokre艣lonym odniesie-

niem poj臋ciowym, ale r贸wnocze艣nie sposobem, w jaki ta

72

Analiza j臋zyka poetyckiego

Dzie艂o sztuki, jako rezultat 艣wiadomej tw贸rczo艣ci, wehiku艂

pewnej komunikowanej zawarto艣ci, przemy艣lana ekspresja,

pozwala nam zrozumie膰, jakimi drogami mo偶emy dotrze膰

do tego, co rozumiemy jako efekt estetyczny, jednak偶e tylko

do pewnej granicy. Zatrzymajmy si臋 wi臋c nad przyk艂adem

bardziej obiecuj膮cym.

Hipolit postanawia opu艣ci膰 ojczyzn臋, a偶eby uda膰 si臋 na

bezowocne poszukiwanie Tezeusza. Teramenes wie jednak,

偶e nie to jest prawdziw膮 przyczyn膮 odjazdu ksi臋cia, i domy-

艣la si臋, 偶e w gr臋 wchodzi jaka艣 tajemna troska. Co sk艂ania

Hipolita do porzucenia drogich sercu miejsc lat dziecinnych?

Hipolit odpowiada: te miejsca utraci艂y dawn膮 s艂odycz od

chwili, gdy zatru艂a je obecno艣膰 macochy, Fedry. Fedra jest

mu wroga, przepe艂niona nienawi艣ci膮, jednak偶e jej niegodzi-

wo艣膰 jest nie tylko cech膮 charakteru. Jest co艣, co czyni z Fedry

posta膰 obmierz艂膮, nieub艂aganie wrog膮, i to dostrzega w niej

Hipolit. Jest co艣, co czyni Fedr臋 z istoty swej postaci膮 tra-

giczn膮, i Racine musi to powiedzie膰 swoim widzom, tak by

„charakter" by艂 ju偶 uformowany od samego pocz膮tku i by

akcja by艂a tylko pog艂臋bieniem nieuchronnego fatum. Fedra

jest niegodziwa, gdy偶 jej r贸d jest wykl臋ty. Wystarczy proste

przedstawienie jej genealogii, 偶eby widza przej臋艂a zgroza:

ojcem jej by艂 Minos, matk膮 Pazyfae. O艣wiadczenie takie przed-

艂o偶one w urz臋dzie stanu cywilnego by艂oby zdaniem czysto

referencyjnym, wypowiedziane natomiast wobec publiczno艣ci

teatralnej wywiera efekt o wiele bardziej silny i nieokre艣lony.

Minos i Pazyfae to przecie偶 dwie istoty odra偶aj膮ce, a przyczy-

ny, dla kt贸rych sta艂y si臋 ohydne, wywo艂uj膮 uczucie obrzy-

dzenia i grozy, ogarniaj膮ce nas na sam d藕wi臋k ich imion.

Minos jest straszliwy przez znami臋, kt贸re na nim wycisn臋艂o

piek艂o, Pazyfae odra偶aj膮ca przez zwierz臋cy czyn, kt贸ry j膮

ws艂awi艂. Na pocz膮tku tragedii Fedra jest jeszcze niczym, ale

wok贸艂 niej wytwarza si臋 atmosfera odrazy ju偶 z racji samych

rozlicznych uczu膰, jakie budz膮 imiona jej rodzic贸w, imiona,

Bodziec estetyczny

75

pione, do nieprzerwanego rytmu retoryki teatralnej, do nie-

uchronnej dialektyki akcji tragedii. Autor 艣wiadomie przy-

wo艂uje, budzi i narzuca sugestie — w granicach wyznaczo-

nych przez siebie, albo raczej przez mechanizm estetyki,

kt贸ry pu艣ci艂 w ruch. Ten mechanizm estetyki liczy si臋 z indy-

widualnymi reakcjami publiczno艣ci, a nawet wci膮ga je w gr臋

i czyni z nich warunek konieczny swej racji bytu i swego

sukcesu — jednak偶e ukierunkowuje je i panuje nad nimi.

Wzruszenie, prosta reakcja pragmatyczna, kt贸r膮 wyzwoli-

艂aby ju偶 sama si艂a denotatywna wspomnianych imion, wzmaga

si臋 teraz i staje si臋 bardziej okre艣lone, konstytuuje si臋 i uto偶-

samia z form膮, kt贸ra je zrodzi艂a i z kt贸r膮 jest zespolone. Nie

zamyka si臋 w niej, ale dzi臋ki niej si臋 wzbogaca (staje si臋 jedn膮

z jej konotacji); forma nie jest wyrazem jednego tylko wzru-

szenia, ale ca艂ej gamy poszczeg贸lnych wzrusze艅, kt贸re budzi

i kt贸rymi kieruje jako mo偶liwymi konotacjami wersu — wersu

jako formy artykulacji oznacznik贸w, kt贸re oznaczaj膮 przede

wszystkim w艂asn膮 artykulacj臋 strukturaln膮.

BODZIEC ESTETYCZNY

W tym punkcie naszych rozwa偶a艅 mo偶emy zatem stwier-

dzi膰, 偶e podzia艂 funkcji j臋zyka na referencyjn膮 i emotywn膮

u艂atwia nam wprawdzie przej艣cie do kwestii estetycznego

u偶ycia j臋zyka, ale nie rozwi膮zuje problemu. Przede wszystkim

przekonali艣my si臋, 偶e r贸偶nica mi臋dzy referencyjno艣ci膮 a emo-

tywno艣ci膮 nie le偶y w samej strukturze danej wypowiedzi,

ale w sposobie jej u偶ycia (a zatem zale偶y od kontekstu,

w kt贸rym jest ona wyg艂oszona). Przytoczyli艣my szereg zda艅

referencyjnych, kt贸re — zakomunikowane okre艣lonym od-

biorcom w okre艣lonych sytuacjach — nabiera艂y warto艣ci

emotywnej. Mo偶emy r贸wnie偶 przytoczy膰 szereg wyra偶e艅

emotywnych, kt贸re w okre艣lonych okoliczno艣ciach nabieraj膮

warto艣ci referencyjnej. Pomy艣lmy na przyk艂ad o takich zna-

74

Analiza j臋zyka poetyckiego

nieokre艣lono艣膰 zosta艂a nam przekazana i zasugerowana,

precyzj膮 mechanizmu, kt贸ry nam podsuwa to, co nieokre-

艣lone. Wtedy przy ka偶dej reakcji konotatywnej, ka偶dej wy-

cieczce w krain臋 sugestii i nieokre艣lono艣ci, b臋dziemy wracali

do formu艂y pocz膮tkowej, a偶eby sprawdzi膰, czy ona j膮 zak艂ada

i mie艣ci w sobie — i za ka偶dym razem b臋dziemy mogli odna-

le藕膰 w niej nowe mo偶liwo艣ci ukierunkowania naszej wyobra-

藕ni. A r贸wnocze艣nie obecno艣膰 owej formu艂y pocz膮tkowej,

o bogatym repertuarze sugestii, a jednak precyzyjnie i 艣ci艣le

ukierunkowuj膮cej nasz膮 wra偶liwo艣膰, stanie si臋 jakby drogo-

wskazem w w臋dr贸wce naszego umys艂u, wyznaczy granice

pola sugestywno艣ci.

Oto Racine ukazuje genealogi臋 Fedry w jednym wersie,

w jednym aleksandrynie. Jest on szczytowym osi膮gni臋ciem

charakterystycznej dla poety zwi臋z艂o艣ci i upodobania do sy-

metrii. Umieszcza mianowicie owe dwa imiona w dw贸ch

po艂owach wersu, przy czym w drugiej po艂owie wymienia imi臋

matki, wywieraj膮ce sugesti臋 g艂臋bsz膮 i bardziej odra偶aj膮c膮:

Depuis que sur ces bords les Dieux ont erwoye

La filie de Minos et de Pasiphae*.

Teraz zesp贸艂 oznaczmk贸w wraz z towarzysz膮cymi im rozli-

cznymi konotacjami nie nale偶y ju偶 do siebie; ani nawet do

widza, kt贸ry m贸g艂by jeszcze na jego temat snu膰 niesprecyzo-

wane fantazje (od wspomnienia Pazyfae przechodzi膰 do cho-

robliwych lub moralizuj膮cych refleksji na temat zwi膮zku ze

zwierz臋ciem, si艂y niekontrolowanej nami臋tno艣ci, barbarzy艅-

stwj艂jnilopoetyki klasycznej czy jej m膮dro艣ci archetypicz-

nej...). Teraz s艂owo nale偶y do wersu, do jego niepodlegaj膮cej

dyskusji miary, do kontekstu d藕wi臋k贸w, w kt贸ry jest wto-

* Odk膮d na te wybrze偶a bogi nam zes艂a艂y

Potomkini臋 Minosa oraz Pazifay.

(Fejra, akt I, sc. l, przek艂ad Boya)

Bodziec estetyczny

77

Ju偶 na pocz膮tku rozwa偶a艅 o ekspresji artystycznej zdajemy

sobie spraw臋, 偶e warto艣膰 estetyczna wi膮偶e si臋 w r贸wnym stop-

niu z wypowiedzi膮 emotywn膮, jak i referencyjn膮. Na przyk艂ad

teoria metafory zak艂ada szerokie u偶ycie odniesie艅. Estetyczne

u偶ycie j臋zyka (j臋zyka poetyckiego) implikuje zatem emotywne

zastosowanie odniesie艅 i referencyjne zastosowanie emocji,

gdy偶 reakcja uczuciowa pojawia si臋 jako wynik dzia艂ania pola

znacze艅 konotatywnych. Dokonuje si臋 to dzi臋ki identyfikacji

oznacznika i znaczenia, „wehiku艂u" i „brzmienia". Innymi

s艂owy, znak estetyczny jest tym, co Morris nazywa znakiem

ikonicznym: odes艂anie semantyczne nie wyczerpuje si臋 tu

w odniesieniu do denotatum, ale wzbogaca si臋 nieustannie,

ilekro膰 sprawia nam przyjemno艣膰 niezast膮piony spos贸b,

w jaki to odes艂anie wciela si臋 w materia艂, kt贸ry nadaje mu

swoj膮 struktur臋. Znaczenie odbija si臋 nieustannie od swojego

oznacznika i wzbogaca si臋 o nowe odcienie24. Wszystko to

odbywa si臋 nie na zasadzie jakiego艣 niewyt艂umaczalnego cudu,

j臋zyka. Wkr贸tce jednak ten punkt widzenia zosta艂 skorygowany przez

post臋puj膮ce sformalizowanie ekspresji poetyckiej. W 1925 roku Toma-

szewski odsun膮艂 na dalszy plan funkcj臋 komunikatywn膮 j臋zyka poetyckie-

go przyznaj膮c pe艂n膮 autonomi臋 strukturom werbalnym i prawom

immanentnym poezji. W latach trzydziestych strukturali艣ci prascy wi-

dzieli w dziele poetyckim struktur臋 wielowymiarow膮, w kt贸rej p艂asz-

czyzna semantyczna jest zintegrowana z innymi p艂aszczyznami dzie艂a.

„Prawdziwi formali艣ci neguj膮 obecno艣膰 idei i wzrusze艅 w dziele poetyc-

kim i ograniczaj膮 si臋 do dogmatycznego stwierdzenia, 偶e z dzie艂a literac-

kiego nie mo偶na wyci膮gn膮膰 偶adnych wniosk贸w. Strukturali艣ci ze swej

strony podkre艣laj膮 nieuniknion膮 wieloznaczno艣膰 wypowiedzi poetyckiej,

kt贸ra sytuuje si臋 w danej chwili na rozmaitych poziomach semantycznych"

(Yictor Erlich: Russian Formalizm, Hague 1955).

24 Wed艂ug Ch. Morrisa (Signs, Language and Behavior, New York 1946)

„znak jest znakiem ikonicznym w tej mierze, w jakim on sam posiada

w艂a艣ciwo艣ci swoich denotat贸w". Ta pozornie og贸lnikowa definicja jest

w gruncie rzeczy nader 艣cis艂a, gdy偶 Morris sugeruje w istocie, 偶e na

przyk艂ad portret nie mo偶e by膰, 艣ci艣le bior膮c, ikoniczny, „jako 偶e pomalo-

wane p艂贸tno nie ma struktury sk贸ry ludzkiej, nie mo偶e m贸wi膰 ani poru-

76

Analiza j臋zyka poetyckiego

kach drogowych na szosie, jak: „Uwaga!", kt贸re w spos贸b

oczywisty wskazuj膮, 偶e zbli偶amy si臋 do budki kolejowej,

czyli do odcinka drogi, na kt贸rym obowi膮zuje zakaz wyprze-

dzania i nakaz zmniejszenia szybko艣ci. W rzeczywisto艣ci

bowiem u偶ycie jakiego艣 wyra偶enia w okre艣lonym celu—-

referencyjnym czy emotywnym — wyzwala zawsze obydwie

mo偶liwo艣ci komunikacyjne wyra偶enia. Charakterystycznym

przyk艂adem s膮 tutaj pewne sugestywne komunikaty, kt贸re

nabieraj膮 znaczenia emotywnego dlatego w艂a艣nie, 偶e znak

u偶yty z intencj膮 wydobycia jego wieloznaczno艣ci jest odebra-

ny jako jednoznaczny. Znak „Minos" obejmuje znaczenie

kulturowo-mitologiczne i wyra偶a je jednoznacznie, wywo艂uj膮c

zarazem szereg konotacji, kt贸re 艂膮cz膮 si臋 ze wspomnieniem

samej postaci, a tak偶e instynktown膮 reakq"臋 na sugestie fo-

niczne, jakie wywo艂uje ten wyraz (te za艣 艂膮cz膮 si臋 i przeplataj膮

z innymi konotacjami, niesprecyzowanymi i nieskodyfikowa-

nymi, z hipotezami na temat mo偶liwych konotacji, z konota-

cjami arbitralnymi)23.

23 Sztywne podzia艂y wprowadzone przez Ogdena i Richardsa mo偶emy

uzupe艂ni膰 wnioskami Charlesa Stevensona (Ethics and Language, New

Haven 1944, rozdz. III, 8), wed艂ug kt贸rego wzrost dyspozycji opisowych

(referencyjnych) i emotywnych je偶yka nie stanowi dwu oddzielnych pro-

ces贸w. Stevenson analizuje przypadek wyra偶enia metaforycznego, w kt贸-

rym aspekt poznawczy wywiera wp艂yw na aspekt emotywny ca艂ej wypo-

wiedzi. Dochodzi on do wniosku, 偶e znaczenie opisowe i znaczenie emo-

tywne s膮 „r贸偶nymi aspektami danej sytuacji og贸lnej, nie za艣 jej cz臋艣-

ciami, kt贸re mo偶na analizowa膰 oddzielnie". Stevenson wyodr臋bnia jesz-

cze jeden rodzaj znaczenia, kt贸re nie jest ani opisowe, ani po prostu

emotywne, lecz powstaje jako wynik inkoherencji gramatycznej i rodzi

swoisty „k艂opot filozoficzny": jest to „znaczenie niejasne" (przychodzi tu

na my艣l otwarte i niejednoznaczne s艂ownictwo Joyce'a). W wyniku tej

analizy Stevenson stwierdza, 偶e „istnieje, jak mogli艣my zauwa偶y膰, znacze-

nie emotywne uzale偶nione od znaczenia opisowego, a tak偶e znaczenie

emotywne, kt贸re zale偶y od znaczenia niejasnego". Do analogicznych

wniosk贸w doszli w swoich badaniach rosyjscy formali艣ci. W latach dwu-

dziestych Szk艂owski i Jakubi艅ski sprowadzali poezj臋 do funkcji emotywnej

,

Bodziec estetyczny

79

zespo艂u znak贸w, tote偶 znaczenie jego jest niejasne. A poniewa偶

ka偶de znaczenie staje si臋 zrozumia艂e jedynie w powi膮zaniu

z innymi znaczeniami, percypujemy je jako wielozna-

czne25.

W polu bod藕c贸w estetycznych znaki 艂膮cz膮 si臋 wedle nawy-

k贸w zakorzenionych we wra偶liwo艣ci odbiorcy (kt贸re, cho膰

nazywamy je gustem, s膮 rodzajem kodu, historycznie usy-

stematyzowanego). A wi臋c bod藕ce, po艂膮czone przez rym,

metrum, skonwencjonalizowane proporcje, przez ustalone

odniesienie do tego, co realne, co prawdopodobne, co „zgodne

z przyj臋t膮 opini膮" albo „odpowiadaj膮ce zwyczajom styli-

stycznym" — tworz膮 w sumie swoist膮 nierozerwaln膮 ca艂o艣膰,

kt贸rej odbiorca nie mo偶e dzieli膰. Nie wolno mu izolowa膰

poszczeg贸lnych zwi膮zk贸w, musi uchwyci膰 w ca艂o艣ci przes艂a-

nie, jakie mu przekazuje dane wyra偶enie. Ale to sprawia, 偶e jego

sens jest nie jednoznaczny, lecz wieloznaczny i w艂a艣nie z tej

racji pierwsza faza procesu poznawczego budzi w nas za-

r贸wno pewien rodzaj zadowolenia, jak i niedosytu. Powra-

25 Ch. Steyenson (op.cit., lozdz. III, 8) przypomina, 偶e istnieje nie

tylko wieloznaczno艣膰 (nazywa to vagueness) semantyczna, na przyk艂ad ter-

minologii etycznej, ale r贸wnie偶 wieloznaczno艣膰 syntaktyczna i w konse-

kwencji wieloznaczno艣膰 na p艂aszczy藕nie pragmatycznej reakcji psycholo-

gicznej. Jakobson, u偶ywaj膮c terminologii strukturalistycznej, twierdzi, 偶e

„wieloznaczno艣膰 jest wewn臋trzn膮, nieod艂膮czn膮 cech膮 ka偶dego komunikatu

z orientacj膮 na sam komunikat, kr贸tko m贸wi膮c — nieod艂膮czn膮 cech膮

poezji" (odsy艂aj膮c nas do Williama Empsona i jego koncepcji wieloznacz-

no艣ci). „Dominowanie funkcji poetyckiej nad funkcj膮 poznawcz膮 nie usu-

wa oznaczania, czyni je tylko wieloznacznym" (Poetyka w 艣wietle j臋zyko~

znawstwa, ibid., s. 461, 462). W kwestii s艂owa poetyckiego wyposa偶onego

we wszelkie mo偶liwe znaczenia por. Roland Barthes: Y a-t-il une ecriture

poeti膮ue? w Le Degre zero de l'ecriture, Paris 1953. O tych samych proble-

mach m贸wili rosyjscy formali艣ci, kiedy twierdzili, 偶e celem poezji jest

uprzyst臋pnienie nam percepcji osnowy ka偶dego s艂owa we wszystkich jego

aspektach (por. Borys Ejchenbaum: Lermontow, Leningrad 1924). Innymi

s艂owy, dla rosyjskich strukturalist贸w istota wypowiedzi poetyckiej polega

nie na braku, ale na wielo艣ci znacze艅.

78

Analiza j臋zyka poetyckiego

ale wyp艂ywa z wzajemnego oddzia艂ywania podmiotu i przed-

miotu w procesie poznania, kt贸ry da si臋 wyja艣ni膰 w katego-

riach psychologicznych, je艣li za艂o偶ymy, 偶e znak j臋zykowy uwa-

偶amy za „pole bod藕c贸w". Bodziec estetyczny ma tak膮 struk-

tur臋, 偶e odbieraj膮c go nie wystarczy dokona膰 prostego za-

biegu jak w przypadku komunikacji o charakterze czysto refe-

rencyjnym, to znaczy nie mo偶na oddzieli膰 od siebie kompo-

nent贸w danego wyra偶enia w celu wyodr臋bnienia pojedynczego

desygnatu. W przypadku bod藕ca estetycznego odbiorca nie

mo偶e oddzieli膰 danego oznacznika i przyporz膮dkowa膰 go

jednoznacznie denotowanemu przez niego znaczeniu: musi

uj膮膰 denotatum globalnie. Ka偶dy znak zwi膮zany jest z innym

znakiem i sw贸j pe艂ny wyraz osi膮ga dopiero w kontek艣cie

sza膰 si臋 — nie posiada zatem w艂a艣ciwo艣ci osoby namalowanej". Faktycz-

nie Morris sam iagodzi p贸藕niej swoje rygorystyczne sformu艂owania, przy-

znaj膮c, 偶e ikoniczno艣膰 mo偶e by膰 r贸偶nego stopnia: onomatopeja na przy-

k艂ad stanowi doskona艂y przyk艂ad ikoniczno艣ci w obr臋bie j臋zyka; te za艣

przejawy poezji, w kt贸rych nast膮pi艂o ostateczne dostosowanie stylu i tre艣ci,

materii j formy, s膮 r贸wnie偶 ikoniczne. W tym przypadku ikoniczno艣膰 staje

si臋 synonimem takiego organicznego po艂膮czenia element贸w dzie艂a, o jakim

tutaj m贸wimy. Morris pr贸buje nast臋pnie zdefiniowa膰 ikoniczno艣膰 w艂a艣ci-

w膮 sztuce, wyja艣niaj膮c, 偶e „znak estetyczny jest znakiem ikonicznym,

kt贸ry oznacza jak膮艣 warto艣膰" {Science, Art and Technology, „Kenyon Re-

view" 1939, I); dla odbiorcy cech膮 istotn膮 znaku estetycznego jest jego

forma zmys艂owa i spos贸b, w jaki si臋 on ukazuje. Na to w艂a艣nie zwracaj膮

uwag臋 Ren臋 Wellek i Austin Warren, kiedy utrzymuj膮, 偶e „poezja kon-

struuje pewien jedyny, niepowtarzalny uk艂ad wyraz贸w, z kt贸rych ka偶dy

jest zar贸wno przedmiotem jak znakiem i zostaje u偶yty w spos贸b nie prze-

widziany przez 偶aden system istniej膮cy poza utworem" (Teoria literatury,

Warszawa 1970, s. 245). Philip Wheelwright (The Semantics of Poetry,

„Kenyon Review" 1940, II) m贸wi to samo, kiedy definiuje znak este-

tyczny jako wieloznak, w przeciwie艅stwie do jednoznaku referencyjnego,

i dodaje, 偶e wieloznak „semantycznie rzecz bior膮c, jest odbiciem, jako 偶e

stanowi cz臋艣膰 tego, co oznacza". Por. r贸wnie偶 Galvano delia Volpe w Cri-

tica del gusto (Milano 1960): wypowied藕 poetycka jest wieloznaczna,

a nie jednoznaczna jak wypowied藕 naukowa, w艂a艣nie ze wzgl臋du na

芦•"•芦 charakter organiczny i kontekstualny.

Bodziec estetyczny

81

ale uk艂adaj膮 si臋 w schematy, w uog贸lnienia wprowadzonych

wspomnie艅. Proces percepcji estetycznej zostaje zablokowany,

a kontemplowana forma przekszta艂ca si臋 w konwencjonalny

schemat, pozwalaj膮cy wypocz膮膰 naszej wra偶liwo艣ci, znu偶onej

zbyt d艂ugim dzia艂aniem danego bod藕ca. Na przyk艂ad przez

wiele lat s艂uchamy i podziwiamy jaki艣 utw贸r muzyczny, nad-

chodzi jednak moment, kiedy stwierdzamy, 偶e podoba si臋 on

nam dlatego, 偶e przywykli艣my uwa偶a膰 go za pi臋kny. W rzeczy-

wisto艣ci przyjemno艣膰, jak膮 odczuwamy przy s艂uchaniu danego

utworu, to wspomnienie wzrusze艅, jakich doznawali艣my

kiedy艣. W istocie bowiem nie odczuwamy ju偶 偶adnego wzru-

szenia, a zoboj臋tnia艂a na dzia艂anie bod藕c贸w wra偶liwo艣膰 nie

pobudza naszej wyobra藕ni ani inteligencji do nowych przy-

g贸d interpretacyjnych. Na pewien czas forma zu偶y艂a si臋 dla

nas26. Chc膮c od艣wie偶y膰 nasz膮 wra偶liwo艣膰, musimy narzuca膰

jej cz臋sto kwarantann臋. Powracaj膮c po d艂u偶szej przerwie do

danego utworu odnajdujemy w nim ponownie 藕r贸d艂o nowych,

zaskakuj膮cych sugestii. A dzieje si臋 tak nie tylko dlatego, 偶e

odwykli艣my od dzia艂ania bod藕c贸w akustycznych zorganizo-

wanych w okre艣lony spos贸b. Najcz臋艣ciej w okresie owej

kwarantanny nasz intelekt rozwin膮艂 si臋, nasza pami臋膰 wzbo-

gaci艂a si臋 o nowe do艣wiadczenia, nasza kultura uleg艂a pog艂臋-

bieniu. To wystarcza, aby pierwotna forma zap艂odni艂a martwe

dot膮d obszary naszego intelektu i wra偶liwo艣ci. Mo偶e si臋 jednak

zdarzy膰, 偶e 偶adna kwarantanna nie przywr贸ci nam podziwu

i przyjemno艣ci, jakie kiedy艣 odczuwali艣my, i 偶e dana forma

umar艂a dla nas bezpowrotnie. Znaczy to, 偶e albo nasz rozw贸j

intelektualny uleg艂 atrofii, albo 偶e dzie艂o jako organizacja

bod藕c贸w dzia艂a tylko na takiego odbiorc臋, jakim byli艣my nieg-

26 Na temat „zu偶ycia" form, wyra偶e艅 j臋zykowych, znajdziemy gar艣膰

uwag u Gilla Dorflesa, por. Le oscillazioni delgusto (rozdz. XVIII i XIX),

// dmenire delie ani (rozdz. V) oraz Entropia e razionalitd del linguaggio

letterario w „Aut Aut", nr 18.

6 — Dzie艂o otwarte

80

Analiza j臋zyka poetyckiego

camy wi臋c ponownie do komunikatu, ju偶 bogatsi o zas贸b

z艂o偶onych znacze艅, kt贸re ju偶 z pewno艣ci膮 zdo艂a艂y poruszy膰

nasz膮 pami臋膰 uprzednich do艣wiadcze艅. Druga faza odbioru

obejmie zatem owe reminiscencje, kt贸re b臋d膮 wsp贸艂dzia-

艂a膰 ze znaczeniami wy艂onionymi w tym drugim kontakcie.

Te za艣 b臋d膮 si臋 r贸偶ni膰 od znacze艅 powsta艂ych w wyniku

pierwszego kontaktu, gdy偶 z艂o偶ono艣膰 bod藕ca estetycznego

sprawia, 偶e ten ponowny odbi贸r dokonuje si臋 z innej perspek-

tywy, wed艂ug nowej hierarchii bod藕c贸w. Zwracaj膮c ponownie

nasz膮 uwag臋 na zesp贸艂 bod藕c贸w, wydob臋dziemy na pierwszy

plan te znaki, kt贸re uprzednio zauwa偶yli艣my mimochodem,

i odwrotnie. W akcie transakcyjnym, kt贸ry 艂膮czy baga偶 wcze-

艣niejszych do艣wiadcze艅 i system znacze艅 powsta艂ych w dru-

giej fazie oraz system powsta艂y w pierwszej fazie (przy czym

ten ostatni system pojawia si臋 jako przypomnienie, jako

„echo"), kszta艂tuje si臋 g艂臋bsze znaczenie wyra偶enia. Im

bardziej proces poznania si臋 komplikuje, tym mniej komuni-

kat pocz膮tkowy — jakikolwiek jest i z czegokolwiek jest zbu-

dowany— zu偶ywa si臋, tym bardziej si臋 odradza, otwiera

na wci膮偶 nowe „lektury". Wyzwala si臋 teraz prawdziwa

reakcja 艂a艅cuchowa, typowa dla tej organizacji bod藕c贸w,

kt贸r膮 zwykli艣my nazywa膰 „form膮". Reakcja ta w teorii jest

nieograniczona i rzeczywi艣cie wygasa dopiero w momencie,

kiedy forma przestaje by膰 bod藕cem dla odbiorcy. W tym

przypadku wchodzi w gr臋 w spos贸b oczywisty os艂abienie

naszej uwagi, rodzaj przyzwyczajenia do bod藕ca. Z jednej

strony znaki, kt贸re sk艂adaj膮 si臋 na ten bodziec, w wyniku

ci膮g艂ego ich przetrawiania — jak przedmiot, kt贸ry si臋 opatrzy艂,

albo s艂owo, kt贸rego znaczenie przywo艂ywali艣my po wielekro膰,

a偶 po granice obsesji — rodz膮 pewien przesyt i st臋piaj膮 si臋

(cho膰 w istocie st臋pia si臋 tu przej艣ciowo nasza wra偶liwo艣膰).

Z drugiej strony, wspomnienia przebytych do艣wiadcze艅,

kt贸re wprowadzamy do aktu percepcji, nie tylko nie pobudzaj膮

naszej pami臋ci do tworzenia czego艣 nowego, oryginalnego,

Wartof膰 estetyczna i dwa rodzaje „otwarcia"

83

w przypadku oceny Dantego przez Bettinellego*). W rzeczy-

wisto艣ci chodzi tu o zjawiska estetyczne, kt贸rych sama este-

tyka, nawet je艣li mo偶e je okre艣li膰 w og贸lnych zarysach27, nie

jest w stanie wyja艣ni膰 szczeg贸艂owo. Wymaga to bowiem

wsp贸艂pracy psychologii, socjologii, antropologii, ekonomii

oraz innych nauk, kt贸re zajmuj膮 si臋 studiowaniem zmian,

jakie zachodz膮 w obr臋bie r贸偶nych kultur.

Powy偶sze rozwa偶ania pozwoli艂y nam wyja艣ni膰, 偶e wra偶enie

nieustannie poszerzaj膮cych si臋 perspektyw, wra偶enie total-

no艣ci zawartej w danym dziele, wra偶enie „otwarcia", kt贸re

ogarnia nas przy percepcji ka偶dego dzie艂a sztuki — opiera

si臋 na dwojakiej naturze organizacji danej formy estetycznej

i na transakcyjnym charakterze procesu poznawczego.

Wra偶enie otwarcia i totalno艣ci nie jest cech膮 obiektywnego

bod藕ca, kt贸ry z istoty swej jest materialnie zdeterminowany;

nie jest r贸wnie偶 w艂a艣ciwo艣ci膮 podmiotu, kt贸ry z natury swej

jest podatny na wszelkie otwarcia i na 偶adne — wra偶enie to

ma 藕r贸d艂o w procesie poznawczym, w trakcie kt贸rego poja-

wiaj膮 si臋 r贸偶ne rodzaje otwarcia, inspirowane i kierowane

przez bod藕ce zorganizowane wedle intencji estetycznej.

WARTO艢膯 ESTETYCZNA

I DWA RODZAJE „OTWARCIA"

Otwarcie jest wi臋c z tego punktu widzenia warunkiem

wszelkiego prze偶ycia estetycznego, a ka偶da forma daj膮ca si臋

percypowa膰, o ile ma warto艣膰 estetyczn膮, jest „otwarta". I to

* Saverio Bettinelli (1718-1808), krytyk i poeta, w dziele Lettere dieci

di Yirgilio agli Arcadii (Dziesi臋膰 list贸w Wergilego do czlonk贸w „Arkadii")

w spos贸b niezwykle ostry odmawia艂 Boskiej Komedii wszelkich warto艣ci.

21 Obszern膮 analiz臋 fenomenologiczn膮 zagadnienia interpretacji w zwi膮z-

ku z ow膮 odpowiednio艣ci膮, kt贸ra rodzi zar贸wno mo偶liwo艣ci, jak i trudno艣ci

w interpretacji danej formy, znajdziemy u L. Pareysona: Estetica (w szcze-

g贸lno艣ci w paragrafie 16 rozdzia艂u „Lettura, interpretazione, critica").

82

Analiza j臋zyka poetyckiego

dy艣, i na takich odbiorc贸w, jakimi inni byli kiedy艣 — a zatem

forma zrodzona w pewnym kr臋gu kulturowym staje si臋 ja艂owa

w innym, przy czym jej bod藕ce mog膮 zachowa膰 swoj膮 war-

to艣膰 referencyjn膮 i sugestywn膮 dla ludzi z innej epoki. Dla nas

ju偶 nie. Uczestniczymy w贸wczas w powszechnej zmianie

gust贸w i kultury, staj膮c si臋 艣wiadkami zaniku owej odpowied-

nio艣ci mi臋dzy dzie艂em a odbiorc膮, charakterystycznej dla

poszczeg贸lnych okres贸w w dziejach kultury. To w艂a艣nie zja-

wisko sprawia, 偶e pojawiaj膮 si臋 artyku艂y krytyczne na temat

„los贸w dzie艂a". Rzecz膮 niew艂a艣ciw膮 by艂oby utrzymywa膰, 偶e

wobec tego dzie艂o umar艂o albo 偶e nasza epoka przesta艂a rozu-

mie膰, co to jest prawdziwe pi臋kno. Te naiwne i nieodpowie-

dzialne s膮dy opieraj膮 si臋 na przekonaniu o rzekomym obiekty-

wizmie i niezmienno艣ci warto艣ci estetycznych, jako zjawisk

istniej膮cych niezale偶nie od procesu transakcyjnego. W rze-

czywisto艣ci pewne mo偶liwo艣ci transakcyjne procesu poznania

zosta艂y zablokowane na przeci膮g danego okresu historii

ludzko艣ci (albo naszej indywidualnej historii). W wypadku

zjawisk stosunkowo prostych, jak odczytanie jakiego艣 alfabetu,

takie zablokowanie mo偶liwo艣ci transakcyjnych mo偶na 艂atwo

wyt艂umaczy膰. I tak na przyk艂ad nie znamy j臋zyka Etrusk贸w,

gdy偶 nie uda艂o si臋 nam odnale藕膰 jego kodu, czego艣 w rodzaju

kamienia z Rosetty z tr贸jj臋zycznym zapisem, kt贸ry pozwoli艂

nam odczyta膰 hieroglify egipskie. Natomiast w przypadku

zjawisk z艂o偶onych, jak zrozumienie jakiej艣 formy estetycznej,

kiedy to wchodz膮 w gr臋 czynniki materialne i konwencje

semantyczne, zwi膮zki j臋zykowe i kulturowe, reakcje naszej

wra偶liwo艣ci i nasze s膮dy intelektualne — przyczyny owych

zablokowa艅 s膮 o wiele bardziej skomplikowane. Jedni uwa-

偶aj膮, 偶e 贸w zanik odpowiednio艣ci pomi臋dzy odbiorc膮 a dzie艂em

jest zjawiskiem niewyt艂umaczalnym, inni przy pomocy my-

l膮cych analiz krytycznych staraj膮 si臋 wykaza膰, 偶e nie chodzi

o zanik wzajemnego oddzia艂ywania mi臋dzy dzie艂em a odbior-

c膮, lecz o trwa艂y i absolutny brak warto艣ci danego dzie艂a (jak

Warto艣膰 estetyczna i dwa rodzaje „otwarcia"

85

Jak powiedzieli艣my, idea Tr贸jcy 艢wi臋tej jest wyja艣niona

przez teologi臋 katolick膮 w spos贸b jednoznaczny i nie ma mo偶li-

wo艣ci innych interpretacji tego poj臋cia. Dante akceptuje t臋

jedyn膮 interpretacj臋 i t臋 jedyn膮 nam przedstawia. Jednak偶e

wcielaj膮c t臋 ide臋 w formu艂臋 ca艂kowicie oryginaln膮, stapiaj膮c

wyra偶ane my艣li z materia艂em fonicznym i rytmicznym, czyni

to w taki spos贸b, 偶e materia艂 贸w nie tylko oddaje ide臋, o kt贸rej

mowa, ale r贸wnocze艣nie nape艂nia nas uczuciem radosnej

kontemplacji, uzupe艂niaj膮cej jej zrozumienie (sprawia bowiem,

偶e walory referencyjne i emotywne stapiaj膮 si臋 w jedn膮 form臋,

kt贸rej nie spos贸b rozdzieli膰). Poj臋cie teologiczne zespala si臋

wi臋c u Dantego ze sposobem, w jaki zosta艂o przedstawione,

tak dalece, 偶e od tej chwili sformu艂owanie to nasuwa膰 si臋

b臋dzie czytelnikowi jako najbardziej trafne i wyczerpuj膮ce.

Z drugiej za艣 strony, ilekro膰 czytamy wspomnian膮 tercyn臋,

idea tajemnicy Tr贸jcy 艢wi臋tej wzbogaca si臋 o nowe wzrusze-

nia, o nowe sugestie i jej sens, kt贸ry przecie偶 pozostaje jedno-

znaczny, zdaje si臋 pog艂臋bia膰 i wzbogaca膰 przy ka偶dej nowej

lekturze.

Natomiast Joyce w pi膮tym rozdziale Finnegans Wake chce

opisa膰 znaleziony na 艣mietniku tajemniczy list, kt贸rego sens

jest niejasny, nie do rozszyfrowania, wielop艂aszczyznowy.

Bowiem list ten to samo Finnegans; a w ostatecznym rachunku

jest to obraz wszech艣wiata, kt贸ry Finnegans odzwierciedla

w formie j臋zykowej. Okre艣li膰 sens listu to w gruncie rzeczy

okre艣li膰 sam膮 natur臋 kosmosu — definicja r贸wnie wa偶na

dla Joyce'a, jak dla Dantego definicja poj臋cia Tr贸jcy 艢wi臋tej.

Dante okre艣la nam Tr贸jc臋 艢wi臋t膮 za pomoc膮 jednego poj臋cia,

natomiast kosmos-Finnegans Wake-list jest „chaosmosem"

i okre艣li膰 go to znaczy wskaza膰, zasugerowa膰 jego fundamen-

taln膮 wieloznaczno艣膰. Autor chce zatem m贸wi膰 o przedjtniocie

niejednoznacznym, u偶ywaj膮c znak贸w niejednoznacznych,

mi臋dzy kt贸rymi zachodz膮 zwi膮zki niejednoznaczne.^ Definicja"

ta zajmuje bardzo wiele stron, ale w istocie ka偶de zdanie jedy-

Analiza jfzyka poetyckiego

nawet w przypadku, kiedy artysta zamierza przekaza膰 nam

nie wieloznaczny, ale jednoznaczny komunikat.

Badanie wsp贸艂czesnych dzie艂 otwartych dowodzi jednak, 偶e

niekt贸re poetyki stawiaj膮 sobie za cel osi膮gni臋cie jawnego

otwarcia, posuni臋tego a偶 do ostatecznych granic: otwarcia,

kt贸re dotyczy nie tylko specyficznego efektu estetycznego, ale

r贸wnie偶 element贸w, jakie si臋 na powstanie tego efektu sk艂a-

daj膮. Inaczej m贸wi膮c, fakt, 偶e zdanie z Finnegans Wake obej-

muje niesko艅czono艣膰 znacze艅, nie t艂umaczy si臋 jego doskona-

艂o艣ci膮 estetyczn膮, jak w przypadku wersu u Racine'a.\Joyce

mia艂 na celu co艣 wi臋cej i co艣 innego — organizowa艂 estetycz-

nie aparat oznacznik贸w ju偶 z istoty swej otwartych i wielo-

znacznych* Chocia偶 z drugiej strony wieloznaczno艣ci zna-

k贸w nie mo偶na oddzieli膰 od ich organizacji estetycznej, co

wi臋cej, te dwie warto艣ci podtrzymuj膮 si臋 nawzajem i moty-

wuj膮.

Dla lepszego zrozumienia tego problemu por贸wnajmy dwa

fragmenty, jeden z Boskiej Komedii, a drugi z Finnegans

Wake. W pierwszym przypadku Dante pragnie wyja艣ni膰

natur臋 Tr贸jcy 艢wi臋tej, a zatem przekaza膰 najwy偶sze i najtrud-

niejsze poj臋cie ca艂ego swojego poematu, poj臋cie, kt贸re zreszt膮

zosta艂o ju偶 wyja艣nione w spos贸b raczej jednoznaczny przez

teologi臋 i, zgodnie z ideologi膮 Dantego, mo偶e by膰 interpreto-

wane w jedyny mo偶liwy spos贸b, to znaczy tak, jak wyja艣nia je

ortodoksyjny katolicyzm. Poeta u偶ywa zatem s艂贸w, z kt贸rych

ka偶de odpowiada 艣ci艣le okre艣lonemu desygnatowi, i m贸wi:

O Luce eterna, che sol膮 in Te sidi,

Sol膮 t'iniendi, e, da te intelletta

Ed intendente te, ami ed arridi!*

* Zarzewie wieczne, samo w sobie tkwi膮ce,

Samo-poj臋tne, samo-pojmowane,

W tym si臋 poj臋ciu w艂asnym kochaj膮ce!

(Boska Komedia, pie艣艅 XXXIII, w. 124-126; przek艂ad E. Porebowicza)

Wartoi膰 estetyczna i dwa rodzaje „otwarcia"

87

W gruncie rzeczy zar贸wno w tercynie Dantejskiej, jak

i w zdaniu Joyce'a zastosowano analogiczn膮 metod臋 w celu

zdefiniowania struktury efektu estetycznego — zesp贸艂 zna-

cze艅 denotatywnych i konotatywnych stapia si臋 z warto艣ciami

fizycznymi w jedn膮 organiczn膮 form臋. Obie formy — zar贸w-

no u Dantego, jak i u Joyce'a — z punktu widzenia ich aspektu

estetycznego s膮 otwarte i stanowi膮 bodziec do wci膮偶 nowego

i nieustannie pog艂臋biaj膮cego si臋 prze偶ycia estetycznego.

Jednak偶e w przypadku Dantego prze偶ywamy wci膮偶 od nowa

komunikacj臋 przekazu jednoznacznego. Joyce natomiast

pragnie, a偶eby艣my prze偶ywali za ka偶dym razem w inny spos贸b

przekaz z istoty swej (i dzi臋ki formie, w jakiej zosta艂 zreali-

zowany) wieloznaczny. Charakterystyczne dla prze偶ycia

estetycznego bogactwo 艂膮czy si臋 z now膮 form膮 bogactwa,

kt贸r膮 tw贸rca nowoczesny traktuje jako warto艣膰 domagaj膮c膮

si臋 realizacji.

T臋 warto艣膰, kt贸r膮 sztuka wsp贸艂czesna realizuje w spos贸b

zamierzony, jak starali艣my si臋 to pokaza膰 na przyk艂adzie

Joyce'a, pragnie r贸wnie偶 osi膮gn膮膰 muzyka serialna, uwalnia-

j膮c s艂uchaczy od obowi膮zuj膮cych kanon贸w tonalno艣ci i mno-

偶膮c parametry pozwalaj膮ce organizowa膰 i odbiera膰 materia艂

d藕wi臋kowy na rozmaite sposoby. Do tego samego d膮偶y ma-

larstwo informelu, kiedy proponuje nie jeden, ale rozmaite

kierunki odczytania obrazu. Do niej zd膮偶a powie艣膰, kt贸ra nie

opowiada ju偶 jednej akcji i jednej intrygi, ale w jednej ksi膮偶ce

prowadzi nas 艣ladami wielu akcji i wielu intryg.

Warto艣膰 ta teoretycznie nie jest to偶sama z warto艣ci膮 este-

tyczn膮, gdy偶 chodzi tu o projekt komunikacji, kt贸ry musi

si臋 wcieli膰 w udan膮 form臋, aby okaza膰 si臋 skutecznym; to za艣

sta膰 si臋 mo偶e jedynie dzi臋ki owemu podstawowemu otwarciu,

kt贸re jest w艂a艣ciwo艣ci膮 ka偶dej udanej artystycznie formy.

I odwrotnie, warto艣膰 ta wyciska na formach, kt贸re j膮 reali-

zuj膮, takie pi臋tno, 偶e prze偶y膰, oceni膰 i wyja艣ni膰 ich sukces

estetyczny mo偶na jedynie rozpatruj膮c je z punktu widzenia

86

Analiza j臋zyka poetyckiego

nie od nowa, z innej perspektywy, ukazuje nam t臋 sam膮 pod-

stawow膮 ide臋, albo raczej to samo pole idei. Zacytujmy jedno

przypadkowe zdanie:

Prom 膮uigui guinet to michemiche chelet and a jambebatiste to a brulo-

brulo! It is told in sounds in utter that, in signs so adds to, in unioersal, in

polygluttural, in each ausiliary neutral idiom, sordomutics, florilingua, shel-

tafocal, flayflutter, a con's cubane, a pro's tutute, strassarab, ereperse and

anythongue athall.

Chaos, poliwalencja, wieloznaczny sens tego „chaosmosu"

napisanego we wszystkich j臋zykach, odbicie w nim ca艂ej

historii (Quinet, Michelet) w formie cykl贸w Vica (iambeba-

tiste), wieloznaczno艣膰 j臋zyka usianego barbaryzmami (polyglut-

tural}, nawi膮zanie do Giordana Bruna spalonego na stosie

(brulobrulo), dwie nieprzyzwoite aluzje, kt贸rych wsp贸lny

rdze艅 艂膮czy etymologicznie grzech i chorob臋 — oto jeden,

zaledwie jeden zesp贸艂 sugestii, kt贸ry wy艂oni艂 si臋 przy pierw-

szym sondowaniu interpretacyjnym, sugestii, kt贸re rodz膮 si臋

w wyniku wieloznaczno艣ci 藕r贸d艂os艂ow贸w semantycznych

i chaosu konstrukcji syntaktycznej. Ta mnogo艣膰 semantyczna

nie przes膮dza jeszcze o warto艣ci estetycznej. Ale to w艂a艣nie

owa wielo艣膰 藕r贸d艂os艂ow贸w rodzi 艣mia艂o艣膰 i bogactwo suge-

stywne fonem贸w — i odwrotnie, cz臋sto nowy 藕r贸d艂os艂贸w

jest wynikiem zespolenia dw贸ch d藕wi臋k贸w, a zatem materia艂

d藕wi臋kowy i konstelacje powi膮za艅 stapiaj膮 si臋 w spos贸b nie-

rozerwalny. Tak wi臋c d膮偶enie do wieloznaczno艣ci i otwarcia

komunikacji wp艂ywa w spos贸b zasadniczy na og贸ln膮 organi-

zacj臋 wypowiedzi, okre艣laj膮c jej pregnancj臋 d藕wi臋kow膮, zdol-

no艣膰 prowokowania wyobra藕ni. Z drugiej strony organizacja

formalna danego materia艂u, kalibrowanie powi膮za艅 d藕wi臋ko-

wych i rytmicznych wp艂ywa na gr臋 odniesie艅 i sugestii wzbo-

gacaj膮c j膮 i wytwarzaj膮c w rezultacie pewien rodzaj r贸wno-

wagi organicznej, kt贸ra wyklucza oderwanie od tej ca艂o艣ci

nawet najmniejszego 藕r贸d艂os艂owu etymologicznego.

'.i

f OTWARCIE, INFORMACJA, KOMUNIKACJA1 'b

Poetyki wsp贸艂czesne, tworz膮c struktury artystyczne, kt贸re

wymagaj膮 szczeg贸lnego zaanga偶owania tw贸rczego od odbior-

cy, cz臋sto nieustaj膮cej rekonstrukcji proponowanego mu ma-

teria艂u — odzwierciedlaj膮 og贸lne ci膮偶enie naszej kultury ku

tym procesom, w kt贸rych — zamiast jednoznacznego i ko-

niecznego nast臋pstwa zdarze艅 — powstaje jak gdyby pole

prawdopodobie艅stw, „niejednoznaczno艣膰" sytuacyjna, co

z kolei stanowi bodziec do zajmowania przez nas wci膮偶 no-

wych postaw operacyjnych czy interpretacyjnych.

Ta szczeg贸lna sytuacja estetyczna i trudno艣膰 dok艂adnego

zdefiniowania tego rodzaju „otwarcia", do kt贸rego d膮偶膮

r贸偶ne poetyki wsp贸艂czesne, sk艂aniaj膮 nas do zbadania jednej

z dziedzin metodologii naukowych, a mianowicie teorii

informacji. Wydaje mi si臋, 偶e b臋dziemy mogli odnale藕膰 tu

wskaz贸wki po偶yteczne dla naszych bada艅. B臋d膮 to wskaz贸wki

dwojakiego rodzaju ;z jednej strony, uwa偶am, 偶e pewne poety-

ki odzwierciedlaj膮 na sw贸j spos贸b t臋 sam膮 sytuacj臋 kulturaln膮,

kt贸ra zapocz膮tkowa艂a badania nad informacj膮; z drugiej

strony — 偶e okre艣lone metody tych bada艅 mogliby艣my za-

stosowa膰— po dokonaniu koniecznych transpozycji — na

polu estetyki (uczynili to ju偶 inni, jak zobaczymy). Mo偶e to

艂atwo wzbudzi膰 obiekcje, 偶e mi臋dzy badaniami naukowymi

a tw贸rczo艣ci膮 artystyczn膮 nie mo偶e by膰 prawdziwych zwi膮z-

1 Esej powy偶szy autor zmieni艂 i rozszerzy艂 w 1968 r. w oparciu o swoje

nowe badania z dziedziny semiotyki (por. La struttura assente, Milano

1968).

88

Analiza j臋zyka poetyckiego

tej warto艣ci (innymi s艂owy, nie mo偶na doceni膰 kompozycji

atonalnej, je偶eli nie we藕mie si臋 pod uwag臋 faktu, 偶e d膮偶y ona

do realizacji okre艣lonego rodzaju otwarcia w stosunku do

zamkni臋tych regu艂 gramatyki tonalnej i 偶e ma warto艣膰 tylko

wtedy, gdy uda si臋 jej to w ca艂ej pe艂ni).

T臋 warto艣膰, ten rodzaj otwarcia drugiego stopnia, do kt贸-

rego zd膮偶a sztuka wsp贸艂czesna, mo偶na by zdefiniowa膰 jako

narastanie i zwielokrotnienie mo偶liwych znacze艅 komunikatu;

termin ten mo偶e jednak wzbudzi膰 nieporozumienie, gdy偶

niewielu ludzi b臋dzie sk艂onnych m贸wi膰 o „znaczeniu" ja-

kiego艣 niefiguratywnego znaku malarskiego czy zespo艂u

d藕wi臋k贸w^

Okre艣lany zatem ten rodzaj otwarcia jako narastanie

Informacji. Jednak偶e definicja taka przenosi nasze badania

na inn膮 p艂aszczyzn臋 i obliguje nas do ustalenia, czy i w jakiej

mierze mo偶na zastosowa膰 w estetyce teori臋 informacji. 芦

Teoria informacji

91

kat przekazany adresatowi. W naszym przypadku adresa-

tem jest druga aparatura, odpowiednio dostrojona, kt贸ra

przyjmuje komunikat i reaguj膮c natychmiast koryguje sytuacj臋

wyj艣ciow膮 (mo偶e to by膰 na przyk艂ad mechanizm o sprz臋-

偶eniu zwrotnym, kt贸ry powoduje odp艂yw wody ze zbior-

nika).

Tego rodzaju 艂a艅cuch komunikacyjny dzia艂a w wielu

urz膮dzeniach, zwanych homeostatami, kt贸re gwarantuj膮 na

przyk艂ad, 偶e dana temperatura nie przekroczy okre艣lonej

granicy, i natychmiast po otrzymaniu odpowiednio zakodo-

wanego komunikatu reguluj膮 temperatur臋. Taki sam 艂a艅cuch

mo偶emy zaobserwowa膰 w komunikacji radiowej: 藕r贸d艂em

informacji jest tu nadawca komunikatu. Stwierdziwszy, 偶e

ma do zakomunikowania okre艣lone zdarzenia, przesy艂a je do

nadajnika (mikrofonu), ten za艣 przekszta艂ca je w sygna艂y

elektryczne, kt贸re przesy艂ane s膮 kana艂em (falami elektro-

magnetycznymi) i odbierane przez odbiornik; ten z kolei

zamienia je w komunikat (d藕wi臋ki artyku艂owane), kt贸ry

dociera do adresata. Kiedy m贸wi臋 do kogo艣 (jak powiada

Warren Weaver3), m贸j m贸zg jest 藕r贸d艂em informacji, m贸zg

danej osoby adresatem, m贸j system g艂osowy jest nadajnikiem,

ucho za艣 tej osoby — odbiornikiem.

Ale, jak zobaczymy, gdy w t臋 relacj臋 w艂膮czone s膮 dwie istoty

ludzkie, jedna na pocz膮tku, druga na ko艅cu 艂a艅cucha, w贸w-

czas relacja ta si臋 komplikuje. Powr贸膰my zatem do naszego

modelu, kt贸ry zak艂ada, 偶e na przeciwleg艂ych ko艅cach 艂a艅cu-

cha znajduj膮 si臋 dwie aparatury.

Aby ostrzec adresata w chwili, gdy woda osi膮ga poziom

zerowy, nale偶y przes艂a膰 mu okre艣lony komunikat. Przyjmij-

my, 偶e ma on posta膰 zapalaj膮cej si臋 w okre艣lonym momencie

8 Warren Weaver: The Mathematics of Comrmmication, „Scientific

American" 1949, nr 181. :

90 __________________Otwarcie, informacja, komunikacja

k贸w i 偶e ka偶da analogia, jak膮 na tej p艂aszczy藕nie przeprowa-

dzimy, b臋dzie absolutnie przypadkowa. A zatem, a偶eby

unikn膮膰 bezpo艣rednich i powierzchownych transpozycji,

zbadajmy najpierw og贸lne zasady teorii informacji, nie pr贸-

buj膮c na razie powo艂ywa膰 si臋 na estetyk臋. Nast臋pnie zasta-

nowimy si臋, czy i jakie s膮 zwi膮zki i za jak膮 cen臋 metody ba-

dawcze jednej dziedziny mog膮 by膰 zastosowane w innej

dziedzinie.

I. TEORIA INFORMACJI

Oto jedna z najprostszych sytuacji komunikacyjnych2.

Kto艣 w dolinie chce uzyska膰 informacj臋, kiedy woda w zbior-

niku, znajduj膮cym si臋 w w膮wozie mi臋dzy dwiema g贸rami,

osi膮gnie poziom, kt贸ry okre艣limy jako poziom alarmowy.

Okre艣lmy poziom alarmowy jako punkt zerowy.

O tym, czy woda jest w zbiorniku, czy nie, czy znajduje si臋

ona powy偶ej czy poni偶ej punktu zerowego, o ile powy偶ej

czy poni偶ej, z jak膮 szybko艣ci膮 si臋 podnosi — to wszystko

i jeszcze wiele innych element贸w stanowi zesp贸艂 informacji,

kt贸rych mo偶e nam dostarczy膰 zbiornik. Uwa偶amy go zatem

za 藕r贸d艂o informacji.

Za艂贸偶my, 偶e w zbiorniku znajduje si臋 urz膮dzenie (stano-

wi膮ce rodzaj p艂ywaka), kt贸re w momencie wzniesienia go

przez wod臋 do poziomu zero aktywizuje aparatur臋 nadaw-

cz膮, powoduj膮c przes艂anie sygna艂u (na przyk艂ad sygna艂u

elektrycznego). Sygna艂 ten jest przesy艂any jakim艣 kana艂em

(przewodem elektrycznym, falami radiowymi itd.) i zostaje

odebrany w dolinie przez aparatur臋 odbiorcz膮. Aparatura

ta nadaje sygna艂owi okre艣lon膮 form臋, kt贸ra stanowi komuni-

2 Przyk艂ad ten zaczerpn膮艂em ze szkicu Tullia de Mauro: Modelli semio-

logici — L'arbitrarietd semantica, zamieszczonego w „Lingua e stile", I, i.

Jest to jedno z najbardziej przejrzystych i po偶ytecznych wprowadze艅 do

problematyki kodyfikacji.

Teoria informacji

93

cza mo偶liwo艣ci „dwie lampki zgaszone" — mo偶emy rozr贸偶ni膰

niesygna艂y od sygna艂贸w.

Z drugiej strony istnieje jeszcze ryzyko, 偶e jaka艣 szczeg贸lna

awaria w dop艂ywie pr膮du spowoduje zapalenie lampki A

w miejsce B lub odwrotnie. Aby zapobiec temu ryzyku, mu-

simy jeszcze bardziej zwi臋kszy膰 mo偶liwo艣ci kombinatoryczne

kodu. Wprowadzimy zatem dodatkowe dwie lampki i b臋dzie-

my dysponowa膰 seri膮 ABCD. Na podstawie tego szeregu

mo偶emy ustali膰, 偶e AC = poziom bezpiecze艅stwa,

a BD = poziom zero. W ten spos贸b zredukujemy prawdo-

podobie艅stwo, by jakie艣 zak艂贸cenia w kanale mog艂y nam

zniekszta艂ci膰 przekaz.

W ten spos贸b wprowadzili艣my do kodu elementy

„redundancji": u偶ycie dwu par lampek o przeciwstawnym

znaczeniu, a偶eby przekaza膰 to, co mogli艣my wyrazi膰 za po-

moc膮 zwyk艂ego zgaszenia lub zapalenia jednej lampki, pozwala

nam zdublowa膰 komunikat, uczyni膰 go pewniejszym przez

nadmiar informacji.

Jednak偶e redundancja oznacza nie tylko mo偶liwo艣膰 podwo-

jenia komunikatu w celu uczynienia go pewniejszym; oznacza

r贸wnie偶, 偶e tak skomplikowany kod m贸g艂by pozwoli膰 nam

przekazywa膰 inne typy komunikat贸w. I rzeczywi艣cie, kod,

kt贸ry dysponuje elementami ABCD, pozwala na r贸偶ne kom-

binacje, na przyk艂a_d: A-B-C-D — AB — BC — CD —

AC — BD — AD — ABC — BCD—ACD — ABD, a tak偶e na

uk艂ady typu „AB-CD" lub „A-C-B-D" itd. Kod zawiera pe-

wien zas贸b symboli, spo艣r贸d kt贸rych mo偶emy wybra膰 pew-

n膮 liczb臋 i przypisa膰 im okre艣lone zjawiska. Pozosta艂e mog膮

stanowi膰 rezerw臋 jako mo偶liwo艣ci nie znacz膮ce (zrozumia艂e,

je艣li si臋 je rozpozna jako szum), zarezerwowane do oznaczania

innych zjawisk, kt贸re uznamy za godne zakomunikowania.

Wystarcz膮 ju偶 mo偶liwo艣ci ustalone i wskazane przed chwil膮,

by kod m贸g艂 nam wskaza膰 co艣 wi臋cej ni偶 tylko poziom niebez-

piecze艅stwa zerowego. Mo偶emy oznaczy膰 ca艂y szereg pozio-

92

Otwarcie, informacja, komunikacja

lampki — przy czym jest rzecz膮 oczywist膮, 偶e urz膮dzenie-

adresat, kt贸re nie posiada organ贸w zmys艂owych, nie musi

„widzie膰" zapalonej lampki, wystarczy mu np. zadzia艂anie

wy艂膮cznika, rozwarcie obwodu. My jednak, dla u艂atwienia,

b臋dziemy w dalszym ci膮gu zak艂ada膰, 偶e komunikat ma posta膰

b艂ysku lampki.

Ju偶 sama lampka stanowi zasad臋 kodu: „zapalona lampka"

znaczy „osi膮gni臋ty poziom zero", za艣 „zgaszona lampka"

znaczy „poni偶ej poziomu zero". Kod ustala zatem pewien

zwi膮zek mi臋dzy danym zjawiskiem znacz膮cym, czyli ozna-

cznikiem (lampk膮 zapalon膮 lub zgaszon膮), a danym zna-

czeniem. W opisywanym przypadku znaczenie jest jedynie

dyspozycj膮 aparatu do okre艣lonej reakcji na oz-

nacznik. Ale nawet w tym przypadku znaczenie r贸偶ni si臋 od

desygnatu, to znaczy od zjawiska rzeczywistego, kt贸re znak

reprezentuje (to znaczy od poziomu zero), gdy偶 aparatura

„nie wie", 偶e woda osi膮gn臋艂a pewien poziom, a tylko zosta艂a

tak zaprogramowana, aby nada膰 okre艣lon膮 warto艣膰 sygna艂owi

„lampka zapalona" i odpowiednio na艅 zareagowa膰.

Istnieje jednak zjawisko zwane szumem. Szum jest to

zak艂贸cenie, kt贸re powstaje w kanale informacyjnym i mo偶e

zmieni膰 struktur臋 fizyczn膮 sygna艂u. Mo偶e to by膰 seria wy艂a-

dowa艅 elektrycznych, nag艂e przerwanie dop艂ywu energii

elektrycznej, kt贸re spowoduje, 偶e przypadkowe zdarzenie

„lampka zgaszona" (wywo艂ane przerwaniem dop艂ywu pr膮du)

zostanie zrozumiane jako komunikat („woda poni偶ej zero").

Aby sprowadzi膰 do minimum ryzyko powstania

szumu, trzeba skomplikowa膰 kod. Za艂贸偶my, 偶e insta-

lujemy dwie lampki, A i B. Kiedy A jest zapalona, znaczy to,

偶e wszystko jest w porz膮dku; kiedy A ga艣nie, a zapala si臋 B,

znaczy to, 偶e woda si臋ga ponad poziom zero. W tym przy-

padku podwoili艣my „koszt" komunikacji, ale ograniczyli艣my

mo偶liwo艣ci powstania szumu. Przerwanie dop艂ywu pr膮du

zgasi obie lampki, a skoro przyj臋ty przez nas kod nie dopusz-

Teoria informacji

95

zaj艣cia tych dw贸ch zdarze艅 i 偶e nasza niewiedza co do wyboru

jednej z mo偶liwo艣ci jest zupe艂na. Prawdopodobie艅stwo jest

to stosunek liczby zdarze艅 sprzyjaj膮cych do liczby wszyst-

kich zdarze艅 mo偶liwych. Je偶eli rzucamy w g贸r臋 pieni膮dz

(i spodziewamy si臋 or艂a lub reszki), prawdopodobie艅stwo

wynosi 1/2 dla or艂a — i tyle偶 dla reszki.

W przypadku kostki do gry, kt贸ra ma 6 艣cian, prawdopo-

dobie艅stwo wyrzucenia ka偶dej z nich wynosi 1/6 (je艣li rzuca-

my dwie kostki, prawdopodobie艅stwo, 偶e dwa niezale偶ne zda-

rzenia zajd膮 r贸wnocze艣nie — 偶e uda mi si臋, na przyk艂ad, wy-

rzuci膰 sze艣膰 i pi臋膰 — jest r贸wne iloczynowi poszczeg贸lnych

prawdopodobie艅stw: otrzymamy wtedy warto艣膰 1/36).

Stosunek mi臋dzy seri膮 niezale偶nych r贸wnoprawdopodob-

nych zdarze艅 a ci膮giem warto艣ci odpowiadaj膮cych im prawdo-

podobie艅stw jest identyczny ze stosunkiem okre艣lonych wy-

raz贸w post臋pu arytmetycznego do odpowiadaj膮cych im wy-

raz贸w post臋pu geometrycznego, przy czym wyrazy pierwsze-

go post臋pu s膮 logarytmami wyraz贸w drugiego.

Je偶eli mamy zatem jedno zdarzenie i 64 r贸偶ne mo偶liwo艣ci

jego realizacji (na przyk艂ad: kt贸re z p贸l szachownicy zostanie

wybrane?), to otrzymuj膮c wiadomo艣膰, kt贸re zdarzenie nast膮-

pi艂o, uzyskujemy informacj臋 r贸wn膮 Iog2 64 (co wynosi 6).

Czyli pragn膮c wyodr臋bni膰 jedno z 64 zdarze艅 r贸wnoprawdo-

podobnych, musimy zastosowa膰 sze艣膰 wybor贸w dw贸jkowych.

Powy偶szy mechanizm mo偶emy lepiej jeszcze zrozumie膰,

je艣li odwo艂amy si臋 do za艂膮czonego schematu, kt贸ry, reduku-

j膮c dla uproszczenia liczb臋 wchodz膮cych w gr臋 element贸w,

pokazuje, 偶e w przypadku 8 zdarze艅 r贸wnoprawdopodobnych

wyodr臋bnienie jednego z nich za pomoc膮 wybor贸w dw贸jko-

wych wymaga trzech akt贸w wyboru.

Punkty podzia艂贸w dw贸jkowych zosta艂y oznaczone ina rysun-

ku za pomoc膮 liter. I tak aby wyodr臋bni膰 zdarzenie numer 5,

musimy zastosowa膰 trzy wybory dw贸jkowe: i. wychodz膮c

z punktu A wybieramy pomi臋dzy Bx a B2; 2. z punktu B2 wy-

94______________________Otwarcie, informacja, komunikacja

m贸w: od absolutnego bezpiecze艅stwa po sytuacj臋 zagro偶enia

(—3, —2, —i itd.) i dalej szereg poziom贸w powy偶ej zerowego

(+1, +2, +3), od stanu alarmowego a偶 do sytuacji maksymal-

nego niebezpiecze艅stwa. A ka偶demu z tych poziom贸w mo偶e

odpowiada膰 pewna kombinacja kodu (kt贸ra jest realizowana

dzi臋ki odpowiedniemu zaprogramowaniu aparatury przeka藕-

nikowej i odbiorczej).

Na czym polega przekazywanie sygna艂u przy zastosowaniu

tego rodzaju kodu? Na wyborze alternatywnym, kt贸ry

mo偶emy okre艣li膰 jako przeciwstawno艣膰 stwierdze艅:

„tak" i „nie". Albo lampka jest zapalona, albo zgaszona

(albo przep艂ywa pr膮d, albo nie). Metoda ta nie ulega zmianie

tak偶e w przypadku, gdy aparatura odbiorcza pod wp艂ywem

otrzymanego impulsu reaguje rozwarciem obwodu. Mamy tu

wi臋c do czynienia z przeciwstawieniem dw贸jkowym (binar-

nym), z przej艣ciem mi臋dzy i a o, mi臋dzy „tak" i „nie", mi臋-

dzy otwarciem i zamkni臋ciem obwodu.

Nie tu miejsce, a偶eby rozstrzyga膰, czy metoda binarna —

kt贸ra, jak zobaczymy, zosta艂a przyj臋ta w teorii informacji —

stanowi tylko najprostszy spos贸b opisania przep艂ywu infor-

macji, czy te偶 ka偶dy typ komunikacji opiera si臋 zawsze na me-

chanizmie dw贸jkowym (co by znaczy艂o, 偶e zawsze przekazu-

jemy informacj臋 przez zastosowanie ci膮gu wybor贸w alterna-

tywnych).

W ka偶dym razie fakt, 偶e r贸偶ne dyscypliny, pocz膮wszy od j臋-

zykoznawstwa a偶 po neuropsychologi臋, obja艣niaj膮 procesy ko-

munikacji za pomoc膮 metody dw贸jkowej, wskazuje, 偶e metoda

ta jest bardziej ekonomiczna ni偶 inne.

Je艣li wiemy, kt贸re z dw贸ch zdarze艅 nast膮pi—posiadamy u>

formacj臋. Za艂贸偶my, 偶e istnieje jednakowe prawdopodobie艅stwo

Teoria informacji

Pos艂uguj膮c si臋 metod膮 wybor贸w dw贸jkowych mo偶emy wy-

odr臋bni膰 jedno zdarzenie spo艣r贸d dowolnie du偶ej liczby mo偶-

liwych zdarze艅. Wystarczy wytrwale post臋powa膰 drog膮 kolej-

nych podzia艂贸w dokonuj膮c jeden po drugim kolejnych wybo-

r贸w. M贸zgi elektronowe zwane „maszynami cyfrowymi",

pracuj膮ce z najwi臋ksz膮 szybko艣ci膮, dokonuj膮 za pomoc膮 po-

dzia艂贸w dw贸jkowych operacji wyboru na uk艂adach element贸w

r贸wnoprawdopodobnych, przy czym uk艂ady te obejmuj膮 astro-

nomiczn膮 liczb臋 element贸w. Przypomnijmy, 偶e cyfrowa ma-

szyna licz膮ca dzia艂a na zasadzie przep艂ywu lub nieprzep艂ywu

pr膮du, co symbolizuj膮 cyfry i i o. W ten spos贸b maszyna mo偶e

dokonywa膰 najr贸偶niejszych operacji, gdy偶 algebra Boole'a

pozwala w艂a艣nie dokonywa膰 wszelkich operacji za pomoc膮 wy-

bor贸w dw贸jkowych.

Najnowsze badania w dziedzinie j臋zykoznawstwa wskazuj膮,

偶e i w obr臋bie system贸w bardziej z艂o偶onych, jak na przyk艂ad

j臋zyk werbalny, informacja uzyskiwana jest r贸wnie偶 poprzez

podzia艂 dw贸jkowy. Przypomnijmy, 偶e wszystkie znaki (s艂owa)

danego j臋zyka powstaj膮 dzi臋ki kombinacji jednego lub wi臋cej

fonem贸w. Fonemy s膮 to najmniejsze jednostki emisji g艂osu

wyposa偶one w warto艣膰 r贸偶nicuj膮c膮. S膮 to kr贸tkie wym贸wie-

nia, kt贸re mog膮 odpowiada膰 lub nie odpowiada膰 takiej czy in-

nej literze alfabetu i kt贸re — same w sobie — nie maj膮 偶ad-

nego znaczenia — z tym 偶e obecno艣膰 jednego fonemu

wyklucza obecno艣膰 drugiego, kt贸ry, gdyby wyst膮pi艂

w miejsce pierwszego, zmieni艂by znaczenie s艂owa.

Na przyk艂ad w j臋zyku w艂oskim mo偶emy wym贸wi膰 w r贸偶ny

spos贸b e w wyrazach bene albo cena, ale r贸偶norodno艣膰 wymo-

wy nie stanowi opozycji fonologicznej. Tymczasem w j臋zyku

angielskim dwa r贸偶ne sposoby wymawiania i w wyrazie ship

i sheep (kt贸re w fonetycznym zapisie oznacza si臋 w r贸偶ny spo-

s贸b, jako sip i 芦':/>) stanowi膮 opozycj臋 mi臋dzy dwoma r贸偶-

7 — Dzie艂o otwarte

96

Otwarcie, informacja, komunikacja

bieramy drog臋 do punktu C3; 3. z punktu Q wybieramy kie-

runek do punktu 5.

Przyjmuj膮c, 偶e chodzi艂o tu o wyodr臋bnienie jednego zda-

V- r偶enia spo艣r贸d o艣miu, mo偶emy t臋 sytuacj臋 wyrazi膰 za pomoc膮

"/nast臋puj膮cego wzoru:

Jednostk臋 wyboru dw贸jkowego, kt贸ra s艂u偶y do wybrania

jednej z dwu mo偶liwo艣ci, teoria informacji nazywa jednostk膮

informacji albo bitem (od binary digit, to jest cyfry dw贸jko-

wej). Powiemy zatem, 偶e w przypadku wyodr臋bnienia jednego

z 8 element贸w, otrzymali艣my 3 bity informacji, a w przypadku

64 element贸w — 6 bit贸w.

Teoria informacji

ch臋 statystyczn膮 藕r贸d艂a komunikat贸w. Innymi s艂o-

wy1, informacja to w艂a艣nie cecha okre艣lonego prawdopodo-

bie艅stwa, przys艂uguj膮cego zdarzeniom. Warto艣膰 informacji

jest tym wi臋ksza, im wi臋cej jest mo偶liwych wybor贸w. W uk艂a-

dzie, w kt贸rym wchodzi w gr臋 nie dwa, osiem czy sze艣膰dzie-

si膮t cztery, ale n miliard贸w zdarze艅 r贸wnoprawdopodobnych,

wz贸r

I = Iog2 I09n

da艂by warto艣膰 odpowiednio wi臋ksz膮. I ten, kto otrzyma艂by

komunikat o zaj艣ciu okre艣lonego zdarzenia z takiego 藕r贸d艂a,

uzyska艂by wiele bit贸w informacji, bo wyodr臋bnia艂by jedno

zdarzenie z n miliard贸w zdarze艅 mo偶liwych. Oczywiste jest

przy tym, 偶e otrzymana informacja stanowi艂aby ju偶 pewn膮

redukcj臋, zubo偶enie tego ogromnego bogactwa mo偶liwych

wybor贸w, kt贸re istnia艂o u 藕r贸d艂a, zanim dokonano wyboru

danego zdarzenia i nadano komunikat.

Informacja jest zatem miar膮 stopnia niepewno艣ci co do

mo偶liwo艣ci zaj艣cia zdarzenia. Ow膮 warto艣膰 statystyczn膮 teore-

tycy informacji, przejmuj膮c termin z termodynamiki, nazy-

waj膮 entropi膮4. Entropia danego uk艂adu jest to stan

r贸wnoprawdopodobie艅stwa, do kt贸rego ci膮偶膮 jego

elementy. Entropia jest to wi臋c stan nie艂adu, je艣li przyjmie-

my, 偶e 艂ad stanowi pewien uk艂ad prawdopodo-

bie艅stw, kt贸ry wprowadzamy do danego systemu, a偶eby

m贸c przewidzie膰 jego funkcjonowanie. Kinetyczna teoria

gaz贸w zak艂ada czysto teoretyczne istnienie aparatu nazwanego

demonem Maxwella: zbiornika z艂o偶onego z dw贸ch kom贸r

po艂膮czonych w taki spos贸b, a偶eby szybciej poruszaj膮ce si臋

4 Por. Norbert Wiener: Cybernetyka, czyli sterowanie i komunikacja

w zwierz臋ciu i maszynie, Warszawa 1971; C.E. Shannon, Warren Weaver:

The Mathematical Theory of Information, Urbana 1949; Colin Cherry:

On Human Communication, New York 1961, 2 wyd.; A.G. Smith (wyd.):

Communication and Culture (cz. I), New York 1966.

98

Otwarcie, informacja, komunikacja

nymi fonemami (bowiem w pierwszym przypadku wyraz

znaczy „okr臋t", a w drugim „owca"). R贸wnie偶 i tu otrzymu-

jemy zatem informacj臋, kt贸ra powstaje poprzez wyb贸r jednej

z dwu mo偶liwo艣ci.

Wr贸膰my jednak偶e do naszego modelu komunikacji. M贸wi-

li艣my o „jednostce informacji" i ustalili艣my, 偶e je艣li na przy-

k艂ad dowiemy si臋, kt贸re z 8 mo偶liwych r贸wnoprawdopodob-

nych zdarze艅 nast膮pi, otrzymujemy 3 bity informacji. Jed-

nak偶e „informacji" nie mo偶na identyfikowa膰 z wiado-

mo艣ci膮, kt贸r膮 otrzymali艣my, gdy偶 w teorii informacji

tre艣膰 komunikatu (to znaczy fakt, 偶e jednym z o艣miu mo偶li-

wych zdarze艅 jest liczba, nazwisko jakiej艣 osoby, bilet na lo-

teri臋 albo symbol graficzny) nie ma znaczenia. W teorii in-

formacji liczy si臋 liczba alternatyw koniecznych do jedno-

znacznego okre艣lenia zdarzenia. Licz膮 si臋 wi臋c alternatywy,

kt贸re u 藕r贸d艂a przedstawiaj膮 si臋 nam jako r贸wnoprawdopo-

dobne. Informacja jest nie tyle tym, co jest powiedziane, ile

tym, co mo偶e by膰 powiedziane. Informacja jest miar膮

mo偶liwo艣ci wyboru przy selekcji danego komuni-

katu. Komunikat o warto艣ci jednego bitu (wyb贸r mi臋dzy

dwiema mo偶liwo艣ciami r贸wnie prawdopodobnymi) i komuni-

kat o warto艣ci trzech bit贸w (wyb贸r mi臋dzy o艣mioma mo偶li-

wo艣ciami r贸wnoprawdopodobnymi) r贸偶ni膮 si臋 tym, 偶e w dru-

gim przypadku liczba mo偶liwych wybor贸w by艂a — u 藕r贸d艂a —

wi臋ksza. W drugim przypadku komunikat zawiera wi臋cej infor-

macji, gdy偶 — u 藕r贸d艂a — istnia艂a wi臋ksza niepewno艣膰 co do

tego, jaki wyb贸r zostanie dokonany. Oto 艂atwy i zrozumia艂y

przyk艂ad: im wi臋cej w powie艣ci kryminalnej os贸b podejrzanych

o morderstwo, tym wi臋ksza jest nasza niepewno艣膰 co do osoby

mordercy, a rozwi膮zanie zagadki — tym bardziej nieoczekiwa-

ne. Informacja jest zwi膮zana ze swobod膮 wyboru,

jak膮 ma tw贸rca komunikatu; a zatem stanowi ona ce-

Teoria informacji

101

wych komunikat贸w sk艂ada si臋 z 1500 znak贸w maszynowych,

a ka偶dy z tych znak贸w jest wyodr臋bniany poprzez ci膮g wybo-

r贸w dw贸jkowych odnoszony do 85 znak贸w, jakimi dysponuje

klawiatura... Informacja — jako swoboda wyboru — jest wi臋c

u 藕r贸d艂a ogromna, ale przekazanie tej mo偶liwej informacji

drog膮 wyodr臋bnienia z niej ostatecznego komunikatu staje si臋

bardzo trudne5.

W tym miejscu interweniuje kod jako czynnik porz膮dku-

j膮cy. Co daje nam kod? Ogranicza liczb臋 i mo偶liwo艣ci kombi-

natoryczne odno艣nie do element贸w. Na pierwotny stan r贸w-

noprawdopodobie艅stwa element贸w u 藕r贸d艂a narzuca pewien

system z g贸ry za艂o偶onych prawdopodobie艅stw: pewne kombi-

nacje s膮 bardziej prawdopodobne, inne mniej. Informacja

u 藕r贸d艂a maleje, zwi臋ksza si臋 mo偶liwo艣膰 przesy艂ania komuni-

kat贸w.

Shannon6 okre艣la informacj臋 komunikatu, kt贸ry implikuje

N wybor贸w spo艣r贸d h symboli, za pomoc膮 wzoru (przypomi-

naj膮cego wz贸r okre艣laj膮cy entropi臋):

I = Nlog2 h

Komunikat, kt贸ry trzeba by wybra膰 spo艣r贸d ogromnej

liczby symboli, mi臋dzy kt贸rymi mo偶e zaj艣膰 astronomiczna

liczba kombinacji, by艂by wprawdzie wysoce informacyjny,

ale zarazem niemo偶liwy do przekazania, gdy偶 wymaga艂by

zbyt wielu wybor贸w dw贸jkowych (a wybory dw贸jkowe s膮

kosztowne, niezale偶nie od tego, czy s膮 to impulsy elektryczne,

ruchy mechaniczne, czy te偶 po prostu operacje umys艂owe;

przy tym ka偶dy kana艂 艂膮czno艣ci pozwala na przep艂yw tylko

pewnej liczby takich wybor贸w). A偶eby wi臋c transmisja by艂a

6 G.T. Guilbaud: La cyberneti膮ue, Paris 1954.

6 Pierwsz膮 definicj臋 tego prawa da艂 R.Y.L. Harthley: Transmission of

Information, „Bell System Technical Journal" 1928. Por. r贸wnie偶 (poza

Cherrym, op.cit.) Anatol Rapaport: What is Information?, „ETC" 19531

nr 10 (przedruk w Contmunication and Cuhure, j.w.).

/

100 __ ______Otwarcie, informacja, komunikacja

cz膮steczki gazu mog艂y przedostawa膰 si臋 do jednej komory,

poruszaj膮ce si臋 za艣 wolniej — pozosta膰 w drugiej; w ten spo-

s贸b mo偶na by wprowadzi膰 zasad臋 艂adu do systemu i przewi-

dywa膰 r贸偶nicowanie termiczne. W rzeczywisto艣ci demon

Maxwella nie istnieje i cz膮steczki gazu, zderzaj膮c si臋 bez艂ad-

nie, wyr贸wnuj膮 swoje poszczeg贸lne pr臋dko艣ci stwarzaj膮c stan

„艣redni", kt贸ry zd膮偶a do r贸wnoprawdopodobie艅stwa sta-

tystycznego; jest to wi臋c uk艂ad o entropii maksymalne j, kt贸ry

oie pozwala przewidzie膰 ruchu poszczeg贸lnej cz膮steczki.

Gdyby wszystkie litery alfabetu, kt贸re mo偶na odbi膰 na kla-

wiaturze maszyny do pisania, stanowi艂y uk艂ad o entropii ma-

ksymalnej, osi膮gn臋liby艣my stan maksymalnej informacji.

Id膮c za jednym z przyk艂ad贸w podanych przez Guilbauda mo-

偶emy powiedzie膰: skoro stronica maszynopisu mie艣ci 25 wier-

szy, z kt贸rych ka偶dy ma 60 znak贸w, i skoro klawiatura maszy-

ny ma 42 klawisze, z kt贸rych ka偶dy mo偶e odbi膰 dwa znaki,

a ponadto wliczaj膮c odst臋py (posiadaj膮ce r贸wnie偶 warto艣膰

znaku) — to za pomoc膮 tej klawiatury mo偶emy odbi膰 85

r贸偶nych znak贸w. Za艂o偶ywszy, 偶e 25 wierszy sze艣膰dziesi臋cio-

znakowych daje w sumie 1500 znak贸w maszynowych, mo偶na

wi臋c zapyta膰: ile r贸偶nych kombinacji mo偶emy u艂o偶y膰 w obr臋-

bie owych 1500 znak贸w u偶ywaj膮c 85 znak贸w, kt贸rymi pozwa-

la dysponowa膰 klawiatura maszyny?

Pe艂n膮 liczb臋 komunikat贸w o d艂ugo艣ci L, kt贸rych mo偶e nam

dostarczy膰 klawiatura o liczbie znak贸w C, otrzymamy podno-

sz膮c C do pot臋gi L. W omawianym przypadku wiadomo, 偶e

mo偶emy u艂o偶y膰 851S00 komunikat贸w. Tak si臋 przedstawia

stan r贸wnoprawdopodobie艅stwa komunikat贸w u 藕r贸d艂a; licz-

ba mo偶liwych komunikat贸w wyra偶ona jest przy pomocy 2895-

-cyfrowej liczby.

Ile wybor贸w dw贸jkowych musimy dokona膰, a偶eby wyodr臋b-

ni膰 jeden z tych mo偶liwych komunikat贸w? Odpowied藕 b臋dzie

liczb膮 bardzo du偶膮, kt贸rej samo napisanie wymaga艂oby du偶ego

nak艂adu czasu i energii. Jak wiemy bowiem, ka偶dy z mo偶li-

Teoria informacji

103

wprawdzie na dokonanie rozmaitych kombinacji, ogranicza

jednak w ogromnym stopniu liczb臋 mo偶liwych wybor贸w.

Konkluduj膮c zdefiniujemy wi臋c kod jako sy-

stem, kt贸ry ustala: i. repertuar r贸偶nych symboli;

2. regu艂y ich kombinacji; 3. i, ewentualnie, odpo-

wiednio艣膰 mi臋dzy symbolem a znaczeniem (przy

czym nie wszystkie kody musz膮 koniecznie posiada膰 艂膮cznie

owe trzy cechy7).

Wr贸膰my teraz do naszego pocz膮tkowego modelu.

W zbiorniku wodnym mog膮 zachodzi膰 zjawiska r贸偶nego

rodzaju. Woda mo偶e osi膮gn膮膰 niesko艅czon膮 ilo艣膰 poziom贸w,

mi臋dzy kt贸rymi istniej膮 niesko艅czenie ma艂e r贸偶nice. Gdyby-

艣my musieli przekazywa膰 komunikaty o wszystkich mo偶li-

wych poziomach, potrzebowaliby艣my bardzo szerokiego

zasobu symboli, a w ko艅cu mo偶emy przecie偶 obej艣膰 si臋 bez

wiadomo艣ci, czy woda podnios艂a si臋 albo opad艂a o jeden

milimetr lub dwa. Z continuum fakt贸w mo偶liwych dokonujemy

wyboru sytuacji nieci膮g艂ych, dyskretnych, wyselekcjonowa-

nych i wyr贸偶niamy je jako zjawiska wa偶ne dla cel贸w komuni-

kacji, kt贸ra nas interesuje. Ustaliwszy, 偶e interesuje nas

wiadomo艣膰, czy woda przechodzi z poziomu — 2 do pozio-

mu — i, nie obchodzi nas fakt, 偶e woda znajdzie si臋 kilka

centymetr贸w lub kilka milimetr贸w powy偶ej poziomu — 2.

Poziom — 2 przestanie wynosi膰 — 2 dopiero wtedy, kiedy

wyniesie—i. Reszta nas nie obchodzi, nie jest istotna.

Mo偶emy zatem opracowa膰 kod, kt贸ry spo艣r贸d rozlicznych

kombinacji symboli A, B, C i D potraktuje tylko niekt贸re

jako najbardziej prawdopodobne. Na przyk艂ad:

7 Aparatura, kt贸r膮 pos艂u偶yli艣my si臋 jako modelem, wyklucza na przy-

k艂ad punkt 3. Sygna艂y, jakie otrzymuje, nie odpowiadaj膮 okre艣lone-

mu znaczeniu (mog膮 jedynie odpowiada膰 znaczeniu tylko dla tego, kto

ustali艂 kod).

102

Otwarcie, informacja, komunikacja

mo偶liwa i a偶eby komunikaty mog艂y powsta膰, nale偶y zreduko-

wa膰 warto艣ci N i h. 艁atwiej jest bowiem przekaza膰 komunikat,

kt贸ry ma nam dostarczy膰 informacji o takim uk艂adzie elemen-

t贸w, w kt贸rym mog膮 zaj艣膰 tylko kombinacje regulowane

przez z g贸ry ustalony system. Mniej wtedy alternatyw,

komunikacja jest 艂atwiejsza.

Kod ze swymi kryteriami porz膮dkuj膮cymi ustanawia takie

w艂a艣nie mo偶liwo艣ci komunikacyjne. Kod jest pewnym

systemem prawdopodobie艅stwa, narzuconym na

r贸wne prawdopodobie艅stwo systemu wyj艣ciowego

w celu zapanowania nad jego mo偶liwo艣ciami ko-

munikacyjnymi. Przy czym tym, co wymaga takiego ele-

mentu uporz膮dkowania, nie jest warto艣膰 statystyczna zwana

„informacj膮", ale mo偶liwo艣膰 jej przekazania.

Przy zastosowaniu kodu 藕r贸d艂o o wysokiej entropii, jakim

by艂a klawiatura maszyny do pisania, traci cz臋艣膰 mo偶liwo艣ci

wyboru. W chwili kiedy zabieram si臋 do pisania maj膮c kod —

j臋zyk w艂oski — 藕r贸d艂o ma ju偶 mniejsz膮 entropi臋. Innymi s艂o-

wy, za pomoc膮 klawiatury nie mo偶e ju偶 powsta膰 851500 komu-

nikat贸w jednostronicowych, ale ich liczba o wiele mniejsza,

zredukowana wedle pewnych regu艂 prawdopodobie艅stwa

i odpowiadaj膮ca pewnemu systemowi przewidywa艅, a wi臋c

o wiele bardziej przewidywalna. Nawet je偶eli liczba komuni-

kat贸w mo偶liwych na kartce maszynopisu jest zawsze bardzo

wysoka, uk艂ad prawdopodobie艅stw narzucony przez kod

wyklucza przypadek, aby nasz komunikat m贸g艂 zawiera膰

takie np. zestawy liter, jak „wxwxxsdewvxvxc" (kt贸rych j臋zyk

w艂oski nie dopuszcza poza sformu艂owaniami metaj臋zykowymi,

jak powy偶ej). Wyklucza r贸wnie偶 tak膮 sytuacj臋, w kt贸rej po

zestawie symboli ass mog艂aby nast膮pi膰 litera q, i pozwala

przypuszcza膰, 偶e znajdzie si臋 tu raczej jedna z pi臋ciu samo-

g艂osek (od danej samog艂oski mog艂oby zale偶e膰, z prawdopodo-

bie艅stwem obliczalnym wedle s艂ownika, pojawienie si臋 s艂owa

asse lub assimilare czy assumere itd.). Istnienie kodu pozwala

Teoria informacji

105

kodu: na podstawie kodu mo偶emy opracowa膰 siedem r贸偶nych

komunikat贸w r贸wnoprawdopodobnych. Kod wprowadza wi臋c

do systemu fizycznego pewien 艂ad i ogranicza zakres mo偶li-

wych informacji. Ale w granicach komunikat贸w, kt贸re mo偶na,

pos艂uguj膮c si臋 nim, sformu艂owa膰, sam kod ustanawia pewien

system prawdopodobie艅stwa (kt贸ry mo偶na ograniczy膰 jedynie

przez wys艂anie pojedynczego komunikatu). Pojedynczy komu-

nikat, b臋d膮c form膮 konkretn膮, wyborem tego w艂a艣nie, a nie

innego zasobu symboli, ustanawia 艂ad ostateczny (zobaczymy

p贸藕niej, do jakiego stopnia), kt贸ry si臋 nak艂ada na (cz臋艣ciowy)

nie艂ad kodu.

Powiemy zatem, 偶e poj臋cia takie, jak informaq'a (w prze-

ciwstawieniu do komunikatu), nie艂ad (w przeciwstawieniu do

艂adu), r贸wnoprawdopodobie艅stwo (w przeciwstawieniu do

rozk艂adu prawdopodobie艅stwa) s膮 poj臋ciami wzgl臋dnymi.

殴r贸d艂o jest entropiczne w stosunku do kodu, kt贸ry ogranicza

jego elementy istotne dla cel贸w komunikacji; jednak偶e kod

jest wzgl臋dnie entropiczny w stosunku do komunikat贸w,

jakie mo偶e wytworzy膰.

艁ad i nie艂ad s膮 poj臋ciami wzgl臋dnymi: co艣 mo偶e

by膰 uporz膮dkowane w stosunku do uprzedniego nie艂adu i nie

uporz膮dkowane w stosunku do p贸藕niejszego 艂adu — jak

mo偶emy by膰 m艂odzi w stosunku do w艂asnego ojca i starzy

w stosunku do w艂asnego dziecka, jak jeste艣my libertynami

w stosunku do danego systemu zasad moralnych, a konserwa-

tystami w stosunku do innego, bardziej elastycznego.

Znaczenie i informacja w przekazie poetyckim

Jakiego sensu nabieraj膮 powy偶sze poj臋cia zastosowane do

tego szczeg贸lnego rodzaju przekazu, jakim jest przekaz este-

tyczny? Uwa偶a si臋 powszechnie, 偶e s艂owo poetyckie, wpro-

wadzaj膮c zupe艂nie nowy stosunek mi臋dzy d藕wi臋kiem a poj臋-

ciem, mi臋dzy d藕wi臋kami a s艂owami, 艂膮cz膮c zdania w spos贸b

L

104

Otwarcie, informacja, komunikacja

A

AB = -3

BCD

BC= -2

ACD

Elementy

D

pozbawione znaczenia,

CD = -1 ABC= 0

ABD

kombinacje nie

B

o warto艣ci wy艂膮cznie

AC= +1

AB—CD

przewidziane

r贸偶nicuj膮cej

BD= +2

A— C— B— D

C

AD= +3

itd.

W tym znaczeniu aparatura odbiorcza mo偶e by膰 tak za-

programowana, aby reagowa膰 w spos贸b odpowiedni na kombi-

nacje przewidziane i nie reagowa膰 na kombinacje nie prze-

widziane, traktuj膮c te ostatnie jako szum. Nie wykluczamy

przy tym, jak ju偶 o tym by艂a mowa, ewentualnego wykorzy-

stania kombinacji nie przewidzianych, je偶eli zechcemy bar-

dziej zr贸偶nicowa膰 poziomy, ustalaj膮c w kodzie dalsze elementy

istotne.

Teraz zwr贸膰my uwag臋 na to, 偶e w tym momencie poj臋cie

informacji jako mo偶liwo艣ci i swobody wyboru u 藕r贸d艂a

rozbi艂o si臋 na dwa poj臋cia, formalnie identyczne (dotycz膮ce

swobody wyboru), jednak偶e denotatywnie r贸偶ne. Mamy

bowiem z jednej strony informacj臋 藕r贸d艂a, kt贸r膮 (w braku

element贸w hydrograficznych i meteorologicznych, pozwala-

j膮cych nam przewidywa膰) jest r贸wnoprawdopodobie艅stwo:

woda mo偶e osi膮gn膮膰 jakikolwiek poziom.

T臋 informacj臋 藕r贸d艂a koryguje kod, kt贸ry ustala pewien

system prawdopodobie艅stwa. Pocz膮tkowy nie艂ad statystyczny

藕r贸d艂a zostaje zast膮piony przez 艂ad probabilistyczny.

Istnieje jednak r贸wnie偶 z drugiej strony informacja

Teoria informacji

107

Chiare, fres膰he, e dolci acgue

Dove le belle membra

Pose colei che sol膮 a me par donna*.

W ten spos贸b, nie przekraczaj膮c szesnastu s艂贸w, potrafi po-

wiedzie膰 nam i to, 偶e snuje wspomnienia, i to, 偶e kocha w dal-

szym ci膮gu, za艣 intensywno艣膰 swej mi艂o艣ci ukazuje poprzez

niezwyk艂膮 偶ywo艣膰 tego wspomnienia, wyra偶aj膮c westchnie-

niem bezpo艣rednio艣膰 i jakby aktualn膮 obecno艣膰 wywo艂anej

wizji. Trudno w spos贸b bardziej konkretny wyrazi膰 si艂臋 i s艂o-

dycz mi艂o艣ci, pal膮c膮 udr臋k臋 wspomnienia. Otrzymawszy ten

komunikat nagromadzili艣my znaczn膮 ilo艣膰 informacji o mi-

艂o艣ci Petrarki i o istocie mi艂o艣ci w og贸le. Mi臋dzy dwoma przy-

toczonymi przyk艂adami nie ma 偶adnej r贸偶nicy znaczeniowej,

a zatem w wypadku Petrarki tylko oryginalno艣膰 konstrukcji,

element nieprzewidywalno艣ci w stosunku do rozk艂adu

prawdopodobie艅stwa, wprowadzenie do niego nie艂adu,

powoduj膮 wzrost informacji.

Chc臋 uprzedzi膰 艂atwo nasuwaj膮c膮 si臋 obiekcj臋 — to nie

tylko element nieprzewidywalno艣ci stanowi o uroku wiersza.

W podobnym wypadku o wiele bardziej poetyckie powinny

by膰 wiersze Burchiella, w kt贸rych czytamy:

Zanzaverata di peducci fritti

E belletti in brodetto senza agresto

Disputiwan con ira nel Digesto

Dove tratta de'zoccoli**.

* Przezroczyste, orze藕wiaj膮ce i 艂agodne wody,

Gdzie spoczywa艂a pi臋kna posta膰

Tej jedynej, kt贸ra jest dla mnie urokiem kobiety...

(kancona 126, w. 1-3)

** Tre艣膰 powy偶szego fragmentu sonetu sprowadza si臋 pozornie do

gwa艂townej k艂贸tni, kt贸r膮 urz膮dzi艂y w 偶o艂膮dku poety spo偶yte potrawy Za-

skakuj膮ce skojarzenia i neologizmy, s艂owa o podw贸jnym znaczeniu (np.

Digesto to cz臋艣膰 zbioru praw i zarazem 偶o艂膮dek) stanowi膮 prawdziw膮 艂ami-

g艂贸wk臋 literacko-filologiczn膮, r贸wnie偶 dla W艂och贸w, i znakomity, cho膰 nie-

przet艂umaczalny przyk艂ad „nieprzewidywalno艣ci", o kt贸r膮 chodzi autorowi.

106______________________Otwarcie, informacja, komunikacja

niecodzienny, przekazuje, 艂膮cznie z danym znaczeniem,

niespotykane wzruszenie. Wzruszenie to ogarnia nas nawet

w贸wczas, je偶eli znaczenie nie od razu jest zrozumia艂e. Odwo-

艂ajmy si臋 do przyk艂adu zakochanego, kt贸ry chce wyrazi膰

nast臋puj膮ce poj臋cie i czyni to wed艂ug wszelkich regu艂 prawdo-

podobie艅stwa, jakie niesie ze sob膮 mowa: „Czasem, gdy

staram si臋 przywo艂a膰 wspomnienie tego, co zdarzy艂o si臋 bardzo

dawno, wydaje mi si臋, jak gdybym zn贸w ogl膮da艂 strumie艅.

P艂yn膮ca w nim woda by艂a zimna i przejrzysta. Wspomnienie

owego strumienia wywiera na mnie szczeg贸lne wra偶enie, gdy偶

w pobli偶u niego siadywa艂a kobieta, kt贸r膮 wtedy kocha艂em

i kt贸r膮 kocham jeszcze dot膮d. A kocham j膮 tak bardzo, 偶e —

przesadzaj膮c zwyczajem zakochanych — stwierdzam, i偶 spo-

艣r贸d wszystkich kobiet, jakie 偶yj膮 na 艣wiecie, interesuje mnie

tylko ona. Chc臋 powiedzie膰, 偶e — je艣li mo偶na tak si臋 wyra-

zi膰 — strumie艅 贸w, kt贸ry 艂膮czy si臋 w mojej pami臋ci ze

wspomnieniem ukochanej kobiety (a musz臋 doda膰, 偶e jest

to kobieta bardzo pi臋kna), rodzi mi w duszy swoist膮 s艂odycz.

Ot贸偶 — znowu wzorem zakochanych — przenosz臋 t臋 s艂odycz

na strumie艅, kt贸ry przyczyni艂 si臋 do wzbudzenia tego wspom-

nienia: tym samym przypisuj臋 s艂odycz strumieniowi, jakby

to by艂a jedna z jego w艂a艣ciwo艣ci. Oto co chcia艂em powiedzie膰;

mam nadziej臋, 偶e wyrazi艂em si臋 dostatecznie jasno". Tak

brzmia艂oby opowiadanie zakochanego, gdyby 贸w, staraj膮c si臋

przekaza膰 w spos贸b zrozumia艂y i precyzyjny dan膮 tre艣膰,

zastosowa艂 wszystkie regu艂y redundancji. Rozumiemy, co

nam powiedzia艂 贸w cz艂owiek, ale po pewnym czasie prawdo-

podobnie zapomnieliby艣my o opisanych przez niego faktach.

Je偶eli jednak zakochany nazywa si臋 Francesco Petrarca,

wtedy omijaj膮c powszechnie przyj臋te zasady konstrukcji

zdania, u偶ywaj膮c 艣mia艂ych przeno艣ni, opuszczaj膮c logiczne

przej艣cia, nie staraj膮c si臋 nawet powiedzie膰, 偶e jest to wspom-

nienie, pozwalaj膮c jedynie domy艣li膰 si臋 tego przez u偶ycie

czasu przesz艂ego dokonanego — powie nam:

Teoria informacji

109

b臋dzie jedynie bardzo szczeg贸ln膮 form膮 nie艂adu: nie艂adu

stanowi膮cego cz臋艣膰 艂adu nadrz臋dnego.

Od 艣wiata „sygnahi" do 艣wiata „sensu"

Powr贸膰my do naszego modelu pocz膮tkowego i za艂贸偶my, 偶e

adresatem komunikatu pochodz膮cego ze zbiornika wodnego

nie jest maszyna, ale istota ludzka.

Je艣li zna ona kod, to wie, 偶e ABC odpowiada „punktowi

zero" i 偶e inne sygna艂y odpowiadaj膮 innym poziomom: mini-

malnego lub maksymalnego niebezpiecze艅stwa.

Za艂贸偶my teraz, 偶e cz艂owiek ten otrzymuje sygna艂 ABC.

Zrozumie on, 偶e woda osi膮gn臋艂a poziom zerowy (niebezpie-

cze艅stwo), ale na tym nie koniec. Cz艂owiek mo偶e n p.

przerazi膰 si臋. Przera偶enia nie mo偶na zaliczy膰 do reakcji

emotywnych niezale偶nych od zjawisk komunikacji, poniewa偶

opiera si臋 ono na zjawisku komunikacji. Symbol ABC, fakt

czysto fizyczny, jest dla cz艂owieka nie tylko oznacznikiem

znaczenia denotuj膮cego „poziom zero", ale konotuje r贸wnie偶

„niebezpiecze艅stwo". Zjawisko to nie wyst臋powa艂o w przy-

padku maszyny, kt贸ra rejestrowa艂a ABC i zgodnie ze swoim

zaprogramowaniem reagowa艂a, jak nale偶a艂o. Otrzymywa艂a

informacj臋, ale nie znaczenie. Maszyna nie wiedzia艂a, co

znaczy ABC, nie rozumia艂a ani, co to jest „poziom zero", ani,

co to jest „niebezpiecze艅stwo". Otrzymywa艂a pewn膮 liczb臋

bit贸w wedle zasad ustalonych przez in偶yniera, kt贸ry opraco-

wywa艂 schemat przep艂ywu informacji przez kana艂, i zaczyna艂a

dzia艂a膰 w okre艣lony spos贸b.

Na poziomie maszyny poruszali艣my si臋 w 艣wiecie cyberne-

tyki, kt贸r膮 interesuje sygna艂. Wprowadzaj膮c cz艂owieka

przeszli艣my do 艣wiata sensu. Tym samym rozpocz膮艂 si臋

proces znaczenia, gdy偶 sygna艂 nie jest ju偶 szeregiem jednostek

dyskretnych, obliczalnych w bitach informacji, ale pewn膮 for-

m膮 znacz膮c膮, oznacznikiem, kt贸ry adresat-cz艂owiek musi wy-

pe艂ni膰 znaczeniem. Przeszli艣my zatem z matematycznej teorii

108______________________Otwarcie, informacja, komunikacja

Chc臋 tutaj jedynie stwierdzi膰, 偶e pewien niecodzienny

spos贸b pos艂ugiwania si臋 mow膮 wp艂yn膮艂 na efekt poetyc-

ki, podczas gdy u偶ycie 艣rodk贸w, jakie sugeruje system j臋-

zykowy, nie doprowadzi艂oby nas w tym wypadku do ni-

czego. Przy za艂o偶eniu, oczywi艣cie, 偶e niecodzienno艣膰 b臋dzie

tu wywo艂ana sposobem wyra偶enia lub odnow膮 zwyk艂ych

uczu膰 — nie za艣 tre艣ci膮 rzeczy opowiedzianych. W tym ostat-

nim przypadku komunikat radiowy, zapowiadaj膮cy wed艂ug

wszelkich zasad redundancji zrzucenie bomby atomowej na

Rzym, zawiera艂by ogromny 艂adunek informacji. W tym mo-

mencie refleksja wykracza jednak poza ramy analizy struktur

systemu j臋zykowego (i poza ramy rozwa偶a艅 estetycznych:

sygna艂, 偶e estetyka powinna zajmowa膰 si臋 bardziej tym, jak

si臋 m贸wi, ni偶 tym, co si臋 m贸wi). Dodajmy, 偶e pod-

czas gdy wiersze Petrarki przekazuj膮 informacj臋 ka偶demu,

kto jest w stanie uchwyci膰 ich sens, r贸wnie偶 samemu

Petrarce, komunikat o rzuceniu bomby atomowej nie po-

wiedzia艂by niczego pilotowi, kt贸ry dokona艂 zrzutu, i nie

powie niczego wi臋cej komu艣, kto s艂ucha go po raz drugi.

My zatem staramy si臋 zbada膰 mo偶liwo艣膰 przekazywania za

pomoc膮 konwencjonalnych struktur danego j臋zyka pewnej

informacji, kt贸ra nie by艂aby zwyk艂ym „znaczeniem" i kt贸-

ra przeciwstawia艂aby si臋 regu艂om prawdopodo-

bie艅stwa, jakie tymi konwencjami j臋zyka rz膮dz膮

w za艂o偶eniu.

W takim przypadku informacja nie by艂aby zwi膮zana z 艂a-

dem, ale z nie艂adem, a przynajmniej z pewnym rodzajem

uporz膮dkowania, odmiennym od 艂adu zwyczajnego

i przewidywalnego. M贸wi si臋, 偶e pozytywn膮 miar膮 tego

rodzaju informacji (kt贸ra jest czym艣 innym ni偶 znaczenie) jest

entropia. Je偶eli jednak entropia jest maksymalnym stopniem

nie艂adu, w kt贸rego obr臋bie wsp贸艂istniej膮 wszystkie prawdo-

podobie艅stwa z 偶adnym, to informacja dostarczona przez

przekaz (poetycki albo zwyk艂y) zorganizowany intencjonalnie

Teoria informacji

111

Definicja ta wystarcza na razie, a偶eby oznaczy膰 to, co dla

jednych b臋dzie poj臋ciem, dla drugich wyobra偶eniem,

a dla innych jeszcze warunkiem u偶ycia danego symbolu

itd. Jest rzecz膮 oczywist膮, 偶e podczas gdy zwi膮zek mi臋dzy

symbolem a desygnatem jest dyskusyjny, a w ka偶dym razie

sztuczny i po艣redni, to stosunek, jaki powstaje mi臋dzy sym-

bolem a odniesieniem, jest bezpo艣redni, wzajemny i odwracal-

ny. Kto u偶ywa wyrazu „pies", my艣li o znaczeniu „pies", kto

s艂yszy to s艂owo, wyodr臋bnia w my艣li uk艂ad element贸w daj膮cy

si臋 zdefiniowa膰 jako „pies", kto zatem chce wskaza膰 na psa,

u偶yje symbolu „pies".

Wiele dyskutuje si臋 nad zwi膮zkami mi臋dzy symbolem,

desygnatem i odniesieniem. Tu przyjmiemy, 偶e na p艂aszczy藕-

nie semiologii problem desygnatu nie gra 偶adnej roli.

Znane krytyczne refleksje na temat poj臋cia desygnatu wy-

kazuj膮 w spos贸b oczywisty, 偶e nie mo偶na zweryfikowa膰

symbolu w oparciu o kontrol臋 desygnatu, gdy偶 mog膮 istnie膰

symbole, kt贸re maj膮 odniesienie, a nie maj膮 desygnatu (jak

na przyk艂ad wyraz „jednoro偶ec", kt贸ry si臋 odnosi do fanta-

stycznego zwierz臋cia; fakt, i偶 zwierz臋 to nie istnieje, nie prze-

szkadza, 偶e kto us艂yszy s艂owo „jednoro偶ec", wie doskonale,

o czym mowa). Istniej膮 ponadto rozmaite symbole o roz-

maitym znaczeniu odnosz膮ce si臋 do tego samego desygnatu.

Znakomity przyk艂ad stanowi膮 dwa zjawiska astronomiczne

znane w staro偶ytno艣ci: „gwiazda wieczorna" i „gwiazda

poranna", kt贸rych znaczenia s膮 bardzo r贸偶ne, podczas gdy

w rzeczywisto艣ci desygnat — w 艣wietle nowoczesnej astro-

nomii— jest tylko jeden. Podobnie dwa okre艣lenia, jak na

przyk艂ad „m贸j ojczym" i „ojciec mojego brata przyrodniego",

odnosz膮 si臋 do tego samego desygnatu, maj膮 jednak dwa r贸偶ne

znaczenia i mog膮 by膰 u偶yte w r贸偶nych kontekstach dla okre-

艣lenia przeciwstawnych stan贸w uczuciowych. W pewnych

110

Otwarcie, informacja, komunikacja

informacji do og贸lnej teorii komunikacji, czyli semiologii.

W tym miejscu musimy ustali膰 warunki u偶ywania terminu

„znaczenie" — przynajmniej w ramach tego szkicu8.

Nale偶y wi臋c przede wszystkim uwolni膰 si臋 od szkodliwej

identyfikacji znaczenia z przedmiotem odniesienia,

czyli desygnatem.

Powo艂ajmy si臋 tu na znany tr贸jk膮t Ogdena i Richardsa9,

kt贸ry przedstawia si臋 nast臋puj膮co:

odniesienie

Symbol

przedmiot

odniesienia

Symbolem mo偶e by膰 na przyk艂ad znak j臋zyka werbalnego,

dajmy na to wyraz „pies". Symbol ten 艂膮czy si臋 w spos贸b

nieumotywowany i sztuczny z rzecz膮, do kt贸rej si臋 odnosi,

to znaczy z 偶ywym i prawdziwym psem (np. w j臋zyku angiel-

skim po lewej strome tr贸jk膮ta mieliby艣my dog zamiast „pies",

ale stosunek nie uleg艂by zmianie). Rol臋 po艣rednika mi臋dzy

symbolem a desygnatem spe艂nia „odniesienie" (reference),

to znaczy nic innego, jak tylko — wedle okre艣lenia Ullma-

nna10 — „informacja, kt贸r膮 nazwa przekazuje s艂uchaczowi".

8 W celu wst臋pnego zapoznania si臋 z tematem oraz bogat膮 bibliografi膮

por. Adam Schaff: Wst臋p do semantyki, Warszawa 19605 Pierre Guiraud:

La semantigue, Paris 1955; Tullio de Alauro: Introduzione alla semantica,

Bari 1965; Stephen Ullmann: Semantics, Oxford 1962; W. V. O. Quine:

Problem znaczenia tu j臋zykoznawstwie, w Z punktu widzenia logiki, War-

szawa 1969, s. 71-93; L. Antal: Probierni di significato, Milano 1967.

' C.K. Ogden, I.A. Richards: The Meaning of Meaning, London 1953,

II wyd.

10 Por. ca艂y rozdzia艂 III, op.cit. W szczeg贸lno艣ci s膮 tam rozpatrywane

pogl膮dy L. Bloomfielda (Language, New York 1933).

Teoria informacji

113

mi臋dzy symbolem a jego znaczeniami mo偶e si臋 zmienia膰,

wzmacnia膰 si臋 lub przekszta艂ca膰. Symbol pozostaje niezmien-

ny, znaczenie natomiast wzbogaca si臋 lub ubo偶eje. Ten nie-

ustanny dynamiczny proces nazwiemy „sensem". I w tym

znaczeniu b臋dziemy u偶ywa膰 wymienionych termin贸w, zde-

finiowanych raz na zawsze, nawet je偶eli niekt贸rzy autorzy

u偶ywaj膮 ich w spos贸b odmienny11.

Pragn膮c stosowa膰 przyj臋t膮 przez siebie terminologi臋 w spo-

s贸b najw艂a艣ciwszy, odwo艂uj臋 si臋 do szeregu rozr贸偶nie艅 wpro-

wadzonych w obieg przez j臋zykoznawstwo de Saussure'a,

kt贸re mog膮, jak si臋 zdaje, u艂atwi膰 i wzbogaci膰 zamierzone tu-

taj badania semiologiczne (nast臋pne rozdzia艂y maj膮 s艂u偶y膰

w艂a艣nie sprawdzeniu przydatno艣ci wspomnianych kategorii

w badaniach nad zjawiskami wizualnymi).

Wed艂ug de Saussure'a znak j臋zykowy jednoczy 艣ci艣le (jak

dwie strony jednej kartki) oznacznik i znaczenie: „Znak

j臋zykowy 艂膮czy nie rzecz i nazw臋, ale poj臋cie i obraz akusty-

czny"12. Znaczeniem nie jest rzecz (znaczeniem wyrazu „pies"

nie jest przedmiot rzeczywisty, tzn. pies, interesuj膮cy zoolo-

gi臋), a oznacznikiem nie jest d藕wi臋kowa posta膰 nazwy (emisja

d藕wi臋ku „pies", interesuj膮ca fonetyk臋 i mo偶liwa do zareje-

strowania na ta艣mie magnetofonowej). Oznacznikiem jest

obraz formy d藕wi臋kowej, a znaczeniem — my艣lowy obraz

przedmiotu, kt贸ry mo偶e pozostawa膰 w zwi膮zku onomazjolo-

gicznym z innymi oznacznikami (na przyk艂ad: arbor, tree,

Baum, arbre itd.).

11 Na przyk艂ad Ullmann proponuje odmienne u偶ycie k艂ad膮c „sens"

u wierzcho艂ka tr贸jk膮ta, a „znaczenie" (meaning) wzd艂u偶 boku lewego, jako

sta艂y proces oznaczania, nieustannie si臋 wzbogacaj膮cy. Ja natomiast zde-

cydowa艂em si臋 u偶ywa膰 tych termin贸w w znaczeniu, jakie przyj臋艂o si臋

w艣r贸d semiolog贸w francuskich.

12 Ferdinand de Saussure: Kurs j臋zykoznawstwa og贸lnego, Warszawa

1961 (ksi膮偶ka, jak wiadomo, jest rekonstrukcj膮 wyk艂ad贸w z lat 1906-1911).

8 — Dzie艂o otwarte

112

Otwarcie, informacja, komunikacja

systemach semantycznych okre艣la si臋 jako denotacj臋 sym-

bolu klas臋 przedmiot贸w, na kt贸re rozci膮ga si臋 u偶ycie symbolu

(„pies" denotuje klas臋 wszystkich rzeczywistych ps贸w), a jako

konotacj臋 zesp贸艂 cech, kt贸re maj膮 by膰 przypisane poj臋ciu

komunikowanemu przez symbol (konotacj膮 wyrazu „pies"

b臋d膮 w贸wczas dla nas te w艂a艣ciwo艣ci zoologiczne, za pomoc膮

kt贸rych nauka odr贸偶nia psa od innych ssak贸w czworono偶-

nych). W tym sensie denotacja jest to偶sama z ekstensj膮,

a konotacja z intensj膮 poj臋cia. My jednak w toku dalszych

rozwa偶a艅 nie b臋dziemy u偶ywa膰 „denotacji" i „konotacji"

w tym znaczeniu. -.•:-. ;>>

Obecno艣膰, nieobecno艣膰 czy w og贸le nieistnienie desygnatu

nie ma znaczenia dla rozwa偶a艅 nad symbolem u偶y-

wanym w danym spo艂ecze艅stwie i pozostaj膮cym

w zwi膮zku z okre艣lonymi kodami. Semiologii nie

interesuje, czy jednoro偶ec istnieje, czy nie (ma to znaczenie

dla zoologii albo historii kultury, kt贸ra bada rol臋 i charakter

wyobra藕ni w kulturze danej epoki). Dla semiologii jest wa偶ne,

w jaki spos贸b w pewnym kontek艣cie s艂owo „jednoro偶ec" przy-

biera okre艣lone znaczenie na podstawie pewnego systemu kon-

wencji j臋zykowych i jakie skojarzenia my艣lowe, oparte na na-

bytych nawykach kulturowych, wywo艂uje s艂owo „jednoro偶ec"

u okre艣lonych adresat贸w komunikatu.

W tym uj臋ciu semiologia bada jedynie lewy bok

tr贸jk膮ta Ogdena i Richardsa. Studiuje go wszak偶e

gruntownie, 艣wiadoma, 偶e wzd艂u偶 owego lewego boku tr贸j-

k膮ta zachodz膮 rozliczne zjawiska znaczeniowe. Na przyk艂ad

mi臋dzy znaczeniem a symbolem zachodz膮 zwi膮zki onomaz j o-

logiczne (okre艣lonym znaczeniom nadaje si臋 okre艣lone naz-

wy), podczas gdy mi臋dzy symbolem a znaczeniem zachodz膮

zwi膮zki semazjologiczne (pewne symbole maj膮 pewne

znaczenia). Co wi臋cej, jak zobaczymy niebawem, zwi膮zek

Teoria informacji

115

Peirce pojmowa艂 znak („co艣, co dla kogo艣 zast臋puje co艣 innego

pod pewnym wzgl臋dem lub ze wzgl臋du na pewn膮 w艂a艣ciwo艣膰")

jako struktur臋 triadyczn膮. U podstawy tej struktury znajduje

si臋 symbol, czyli reprezentamen, pozostaj膮cy w zwi膮zku

z przedmiotem, kt贸ry reprezentuje. U wierzcho艂ka tr贸jk膮ta

znak ma interpretant, kt贸ry wielu identyfikuje ze znacze-

niem albo odniesieniem. Ale interpretant to nie inter-

pretator, to znaczy adresat znaku (cho膰 czasem u Peirce'a

mo偶na zauwa偶y膰 pomieszanie tych poj臋膰). Interpretant jest

tym, co gwarantuje wa偶no艣膰 znaku nawet pod nieobecno艣膰

interpretatora.

Interpretant mo偶na by rozumie膰 jako znaczenie, gdy偶 de-

finicja jego brzmi: „to, co znak wywo艂uje w 膮uasi-umy艣le,

kt贸rym jest interpretator"; jednak偶e uwa偶ano go tak偶e za

definicj臋 reprezentamenu (a wi臋c za konotacj臋-intensj臋).

W ka偶dym razie najbardziej p艂odna wydaje si臋 hipoteza,

wed艂ug kt贸rej interpretant to inna reprezentacja

odnosz膮ca si臋 do tego samego przedmiotu. Innymi

s艂owy, chc膮c ustali膰, co jest interpretantem danego znaku,

nale偶y nazwa膰 go za po艣rednictwem innego znaku, kt贸ry z ko-

lei ma jeszcze inny interpretant, daj膮cy si臋 okre艣li膰 za pomoc膮

innego znowu znaku i tak dalej. W tym momencie zaczyna艂by

si臋 proces nieograniczonej semiozy, kt贸ry, cho膰 wydaje

si臋 paradoksalny, stanowi jedyn膮 gwarancj臋 stworzenia sy-

stemu semiologicznego, zdolnego uzasadni膰 swoje istnienie

jedynie przy pomocy w艂asnych 艣rodk贸w. J臋zyk stanowi艂by

zatem system, kt贸ry t艂umaczy si臋 sam za pomoc膮

wyja艣niaj膮cych si臋 nawzajem kolejnych system贸w

konwencji.

Wydaje si臋, 偶e mo偶na 艂atwo wyj艣膰 z tego ko艂a dzi臋ki na-

st臋puj膮cemu rozumowaniu: je偶eli chcemy wskaza膰 znaczenie

oznacznika „pies", wystarczy wskaza膰 palcem na jakiego-

kolwiek psa. Pomijaj膮c jednak偶e fakt, 偶e znaczenie s艂owa

„pies" mo偶e by膰 do艣膰 szerokie i zmienia膰 si臋 w zale偶no艣ci od

114

Otwarcie, informacja, komunikacja

Zwi膮zek mi臋dzy oznacznikiem a znaczeniem jest arbitral-

ny. W tej mierze jednak, w jakiej jest narzucony przez j臋zyk

(kt贸ry, jak zobaczymy, jest kodem), znaczenie staje si臋 obo-

wi膮zuj膮ce dla m贸wi膮cego. Co wi臋cej, to w艂a艣nie 贸w przymus,

jaki kod narzuca m贸wi膮cemu, sprawia, 偶e nie musimy rozu-

mie膰 znaczenia jako poj臋cia, jako obrazu my艣lowego (co grozi

niebezpiecze艅stwem „mentalizmu", z powodu kt贸rego tyle

r贸偶norodnych zarzut贸w skierowano pod adresem j臋zykoznaw-

stwa de Saussure'a). I w tej mierze, w jakiej pozwoli nam za-

prezentowana nieco dalej definicja natury kod贸w, pragniemy

unikn膮膰 uto偶samiania znaczenia z potocznym u偶yciem

oznacznika (jest to definicja bardziej empiryczna od poprzed-

niej, pozwalaj膮ca unikn膮膰 hipostazowania znaczenia jako pla-

to艅skiego bytu, ale budz膮ca inne zastrze偶enia). Znaczenie

nale偶y rozumie膰 jako to, co kod 艂膮czy zwi膮zkiem

semazjologicznym z oznacznikiem. Innymi s艂owy, Ikod

ustala, 偶e dany ozriacznik denotuje okre艣lone znaczenie. Czy

nast臋pnie to znaczenie realizuje si臋 w umy艣le m贸wi膮cego pod

postaci膮 poj臋cia, czy w spo艂ecze艅stwie pod postaci膮 przeci臋t-

nej konkretnych u偶y膰 — wszystko to interesuje dyscypliny

takie jak psychologia lub statystyka. W momencie, kiedy

semiologia stara si臋 zdefiniowa膰 znaczenie, w spos贸b para-

doksalny przestaje by膰 sob膮, staj膮c si臋 logik膮, psychologi膮 lub

metafizyk膮. Charles Sanders Peirce usi艂owa艂 w pewnym sensie

unikn膮膰 tego ryzyka przez wprowadzenie poj臋cia interpretant,

nad kt贸rym warto si臋 zatrzyma膰13.

Pos艂uguj膮c si臋 form膮, kt贸ra przypomina tr贸jk膮t Richardsa,

13 Teksty semiotyczne PeirceTa mieszcz膮 si臋 w Collected Papers of Char-

les Sanders Peirce, Cambridge, Mass. 1931-1936. Ze wzgl臋du na trud-

no艣ci w rekonstrukcji pogl膮d贸w Peirce'a powo艂uj臋 si臋 w moim wywodzie

na studium Nynfa Bosco: La filosofia pragmatica di Ch.S. Peirce, Torino

1959. Por. r贸wnie偶 Ogden i Richards, op.cit., App.D., oraz M. Bense:

Aesthetica, Baden-Baden 1965 (u kt贸rego jednak poj臋cie interpretant zo-

sta艂o uto偶samione z poj臋ciem „interpretator").

Teoria informacji

117

jako „niebezpiecze艅stwo". Powiemy zatem, 偶e w takim przy-

padku oznacznik nie tylko denotuje „poziom zero", ale

konotuje r贸wnie偶 „niebezpiecze艅stwo".

Stosunek konotacji zachodzi wtedy, gdy para z艂o偶ona

z oznacznika i denotowanego znaczenia tworzy razem oznacz-

nik pewnego dodatkowego znaczenia14.

Na przyk艂ad w j臋zyku w艂oskim s艂owo cane (pies) denotuje

pewien rodzaj zwierz臋cia (interpretantem m贸g艂by by膰 wize-

runek jakiego艣 psa, definicja: „zwierz臋 czworono偶ne, kt贸re

wyje do ksi臋偶yca" itd.), ale konotuje r贸wnie偶 znaczenie „z艂y

艣piewak". Jednak偶e znaczenie „pies" nie pozostaje w tym

samym stosunku do poj臋cia psa, jak do poj臋cia z艂ego 艣pie-

waka. W艂och m贸wi „pies" o z艂ym 艣piewaku nie dlatego, 偶e

poj臋cie kiepskiego 艣piewaka kojarzy mu si臋 z obrazem d藕wi臋-

kowym, ale z innym poj臋ciem, a mianowicie z poj臋ciem zwie-

rz臋cia o nieprzyjemnym g艂osie. A wi臋c konotacj臋 ustala nie

sam oznacznik, ale oznacznik wesp贸艂 ze znaczeniem denota-

tywnym. Mo偶e si臋 zdarzy膰, 偶e dana konotacja b臋dzie 藕r贸d艂em

nast臋pnej konotacji, dla kt贸rej konotowane ju偶 znaczenie

staje si臋 oznacznikiem nowego znaczenia. W nast臋puj膮cym

zdaniu na przyk艂ad: „W swoim duecie z opozycj膮 minister X

zachowa艂 si臋 jak pies (cane)", gra metafory i por贸wnania

14 Por. zw艂aszcza Roland Barthes: Elements de semiologie, Paris 1965.

Problem ten zosta艂 podj臋ty i pog艂臋biony przez Barthes'a w Systeme de

la mod臋, Paris 1967. Inaczej pojmuje konotacj臋 (jako aur臋 emocjonaln膮,

kt贸ra si臋 tworzy wok贸艂 danego terminu dzi臋ki indywidualnym skojarze-

niom) Charles Bally: Linguisti膮ue generale et linguisti膮ue franfaise, Bern

1950, 3 wyd. (por. zw艂aszcza cz臋艣膰 II). Jednak偶e, jak s艂usznie podkre艣la

Cesare Segre w „Nocie wst臋pnej" do wyd. w艂oskiego (Linguistica gene-

rale, Milano 1963), lingwistyka Bally'ego jest lingwistyk膮 parole, nie tylko

langue, zwraca ona uwag臋 na walory afektywne, kt贸re powstaj膮 w konkret-

nym, procesualnym u偶yciu mowy, jest wi臋c sk艂onna widzie膰 pojawianie

si臋 znacze艅 tam, gdzie nie istnieje jeszcze kod, kt贸ry by ustali艂 ich odpo-

wiedniki, i gdzie post臋powanie j臋zykowe, syntetyczne, „jest bliskie pier-

wotnej mg艂awicy, czyli my艣li jeszcze nie zakomunikowanej".

116

Otwarcie, informacja, komunikacja

takiej czy innej kultury (aby ustali膰 znaczenie wyrazu „kro-

wa", Hindus wska偶e, tak jak i my, na rzeczywist膮 krow臋,

mimo i偶 znaczenie s艂owa „krowa" jest dla niego niesko艅czenie

bardziej z艂o偶one ni偶 dla nas), to przy takich oznacznikach,

jak „pi臋kno", „jednoro偶ec", „jakkolwiek" lub „B贸g", nie

mo偶emy wskaza膰 palcem na nic. Wyja艣ni膰 znaczenie po-

wy偶szych oznacznik贸w — je艣li nie chcemy odwo艂ywa膰 si臋

do idei plato艅skich obraz贸w my艣lowych lub 艣redniej konkret-

nych u偶y膰 — mo偶na jedynie przez zast膮pienie ich innymi

znakami danego j臋zyka, kt贸re to znaczenie przet艂umacz膮,

okre艣l膮 warunki jego u偶ycia, kr贸tko m贸wi膮c, odwo艂aj膮 si臋 do

systemu j臋zykowego w celu wyja艣nienia jednego z jego ele-

ment贸w, si臋gn膮 do kodu, aby wyja艣ni膰 kod. Poniewa偶 za艣

j臋zyk, kt贸ry m贸wi o j臋zyku, jest metaj臋zykiem, semiologia

sprowadza艂aby si臋 do pewnej hierarchii metaj臋zyk贸w. Nie-

kt贸re teorie skrajnie strukturalistyczne ograniczaj膮 si臋 do

definiowania znaczenia za pomoc膮 jego r贸偶nicy i opozycji

w stosunku do znacze艅 pokrewnych w obr臋bie danego j臋zyka,

czy te偶 za pomoc膮 por贸wnania ze znaczeniami innych j臋zy-

k贸w. Powinni艣my jednak pami臋ta膰, 偶e semiologia nie zajmuje

si臋 procesami oznaczania, lecz bada konwencje komunikacyjne

jako zjawisko kulturowe (w antropologicznym sensie tego

s艂owa). Tak rozumiana nie wyczerpuje zagadnienia komu-

nikacji, ale ogranicza si臋 do badania go tam, gdzie daje si臋

ono rozpozna膰 i opisa膰.

Na podstawie danego kodu oznacznik denotuje wi臋c

okre艣lone znaczenie. Stosunek denotacji jest stosunkiem

bezpo艣rednim i jednoznacznym, rygorystycznie ustalonym

przez kod. Tak by艂o w przypadku zbiornika wodnego, gdzie

ABC denotowa艂o „poziom zero". Jednak偶e widzieli艣my, 偶e

nasz hipotetyczny adresat-cz艂owiek, do kt贸rego kierujemy

komunikat, otrzymawszy sygna艂 ABC, rozumie go r贸wnie偶

Teoria informacji

119

艣mia艂a metafora, oryginalna metonimia); w takim wypadku

odbiorca b臋dzie musia艂 sugerowan膮 mu konotacj臋 odczyta膰

z kontekstu. Dopiero p贸藕niej, je艣li danemu wyra偶eniu fortuna

b臋dzie sprzyja膰, zostanie ono przyj臋te do „s艂ownika", kt贸rym

pos艂uguje si臋 okre艣lona grupa m贸wi膮cych, i wejdzie w sk艂ad

potocznych norm j臋zyka.

W przypadku naszego odbiorcy, kt贸ry otrzymuje komu-

nikat ABC, korespondencja mi臋dzy „poziomem zero" (zna-

czeniem denotowanym) a „niebezpiecze艅stwem" (znacze-

niem konotowanym) jest ustalona na podstawie tak 艣cis艂ego

systemu konwencji, 偶e uto偶samia si臋 on prawie z kodem

denotatywnym. Jednak偶e odbieraj膮c komunikat ABC od-

biorca-cz艂owiek mo偶e po艂膮czy膰 znaczenie denotatywne z in-

nymi znaczeniami, kt贸re z nim si臋 wi膮偶膮. Mo偶e si臋 przed nim

otworzy膰 to, co nazywamy rozmaicie: „polem semantycz-

nym", „konstelacj膮 asocjacyjn膮", „polem asocjacji" czy „po-

lem poj臋ciowym" lub „rozdro偶em j臋zykowym"15. W ramach

tych p贸l wyraz „krowa" mo偶e skojarzy膰 si臋 nam z pastwi-

skiem, z mlekiem, prac膮, spokojem wsi, ryczeniem byd艂a,

natomiast Hindusowi mo偶e przywie艣膰 na my艣l rytua艂, po-

bo偶no艣膰, szacunek itd. Podobnie nasz odbiorca komunikatu

ABC mo偶e skojarzy膰 z tym znakiem (oznacznik plus

znaczenie) my艣l o bliskiej 艣mierci, dewastacji wiosek i p贸l,

znoszonych przez - wod臋 domach, panice mieszka艅c贸w,

s艂abo艣ci systemu kontroli i zapobiegania wypadkom — za-

le偶nie od tego, co sugeruje mu uprzednie do艣wiadczenie

tego rodzaju. Je艣li za艣 do艣wiadczenie, kt贸re sta艂o si臋 podstaw膮

systemu przewidywa艅 dla danego odbiorcy, by艂o tak偶e udzia-

艂em innych odbiorc贸w, konotacja ta wejdzie do s艂ownika

konotatywnego (to znaczy, 偶e ABC mo偶e konwencjonalnie,

umownie konotowa膰 panik臋 czy domy znoszone przez po-

w贸d藕).

16 Takich okre艣le艅 u偶ywaj膮 Trier, Mator膰, Sperber i inni, kt贸rych

pogl膮dy znajdziemy u Guirauda w La s膰mantigue, wyd. cyt. ,-,

118

Otwarcie, informacja, komunikacja

(„duet" jest metafor膮, „jak pies" — por贸wnaniem) opiera si臋

na mechanizmach konotacyjnych. Wyodr臋bniwszy kompo-

nenty semiologiczne powy偶szego zdania, otrzymamy deno-

tacj臋 pierwotn膮, z kt贸rej powstaje konotacja pierwsza (pies =

= z艂y 艣piewak), z niej za艣 powstaje konotacja druga (z艂y

艣piewak = z艂y polityk). Mo偶emy to uj膮膰 w nast臋puj膮cy

schemat:

1

o

1

o

— — o

Ot贸偶 wszyscy, kt贸rzy u偶ywaj膮 kodu zwanego j臋zykiem

w艂oskim, wiedz膮, co denotuje wyraz cane. Nie oznacza to, 偶e

wszyscy wiedz膮, i偶 konotuje on znaczenie „z艂y 艣piewak",

i cz臋sto ta konotacja ujawnia si臋 jedynie dzi臋ki kontekstowi,

w kt贸rym wyraz ten zosta艂 wypowiedziany. Jest te偶 wielce

prawdopodobne, 偶e niekt贸rzy odbiorcy nie uchwyc膮 por贸w-

nania 艣piewaka z politykiem, por贸wnania, kt贸re ujawnia si臋

dzi臋ki s艂owu „duet", i w ten spos贸b utrac膮 drug膮 konotacj臋.

Powiemy zatem, 偶e podczas gdy znaczenia denotatywne

ustala kod, znaczenia konotatywne s膮 ustalane przez subkody,

czyli specyficzne „s艂owniki", znane okre艣lonym grupom

m贸wi膮cych, ale niekoniecznie wszystkim. W przypadku kra艅-

cowym mo偶e si臋 zdarzy膰, 偶e w wypowiedzi poetyckiej zosta-

nie po raz pierwszy wprowadzona okre艣lona konotacja (jaka艣

Teoria informacji

121

jako korektura w kategoriach prawdopodobie艅stwa (chocia偶

otwartych zawsze na r贸偶ne rozwi膮zania), drug膮 redukuje

definitywnie opracowanie, ostateczny wyb贸r okre艣lonego ko-

munikatu-znaczenia.

Jednak偶e obie informacje mo偶na zdefiniowa膰 jako stany

nie艂adu w stosunku do 艂adu, kt贸ry nast膮pi; jako sytuacj臋

niejednoznaczn膮 w stosunku do tej okre艣lono艣ci p贸藕niejszej,

jako mo偶liwo艣膰 wybor贸w alternatywnych w stosunku do

p贸藕niejszego uk艂adu wybor贸w ju偶 dokonanych.

Ustaliwszy, 偶e informacja semiologiczna nie jest tego sa-

mego stopnia, co informacja fizyczna, uwa偶am za s艂uszne

i w艂a艣ciwe nazywa膰 obie „informacjami", gdy偶 obie reprezen-

tuj膮 pewien stan swobody w stosunku do ustale艅 p贸藕niej-

szych16.

Jakie s膮 stopnie informacji semiologicznej i o czym infor-

muj膮?

Powr贸膰my do naszego modeluiprzytoczmy par臋 przyk艂ad贸w.

18 Te wyja艣nienia stanowi膮 zarazem odpowied藕 na obiekcje Emila

Garroniego (La crisi semantica delie ani, Roma 1964, s. 233-262) co do po-

j臋cia „informacji" zaproponowanego przeze mnie w pierwszym wydaniu

Dzie艂a otwartego. S膮dz臋, 偶e obecne uj臋cie problemu jest lepsze ni偶 pro-

pozycje GarroniegOj ale musz臋 przyzna膰, 偶e gdyby nie jego obiekcje, nie

m贸g艂bym skorygowa膰 swoich koncepcji. Trzeba przyzna膰, 偶e Garroni sub-

telnie i z du偶膮 znajomo艣ci膮 rzeczy krytykuje spos贸b u偶ycia kategorii „in-

formacja" w semantyce w og贸le, a w estetyce w szczeg贸lno艣ci. Znaczna

cz臋艣膰 pozosta艂ych jego zarzut贸w z t膮 kwesti膮 zwi膮zanych ma charakter

emocjonalny i nie umotywowany. S膮 to zarzuty nast臋puj膮cego rodzaju:

„nazbyt swobodne korzystanie z teorii informacji", „nie umotywowane

przenoszenie narz臋dzi matematycznych w sfer臋 estetyki", a nawet (tu

wkraczamy w dziedzin臋 humoru) „pozowanie na Markowa lub Shanno-

na...". Niestety, 偶adne z tych sformu艂owa艅 krytycznych nie m贸wi, dla-

czego owo u偶ycie jest nie umotywowane, nazbyt swobodne, nieuzasad-

nione. Obiekcje te zdradzaj膮 zatem w formie pozornej krytyki irytacj臋

humanisty wobec pojawiania si臋 termin贸w przypominaj膮cych mu niejasne

i nieprzyjemne do艣wiadczenia z czas贸w szkolnych oraz 藕le maskowane

kompleksy ni偶szo艣ci.

120

Otwarcie, informacja, komunikacja

Oznacznik ukazuje si臋 wi臋c nam coraz wyra藕niej jako forma

rodz膮ca sens, kt贸ra wype艂nia si臋 zbitkami denotacji i konotacji

na podstawie szeregu kod贸w i s艂ownik贸w, ustalaj膮cych ich

korespondencje z zespo艂ami znacze艅.

W tym sensie komunikat jako forma oznacznikowa, kt贸ra

mia艂a by膰 redukcj膮 informacji (i jako sygna艂 fizyczny tej

redukcji istotnie dokonuje) — poniewa偶 stanowi pewien

wyb贸r takich, a nie innych symboli spo艣r贸d wielu r贸wno-

prawdopodobnych (przynajmniej w stosunku do kodu jako

rozk艂adu prawdopodobie艅stw) — wtedy, gdy wychodzi z ka-

na艂u i zostaje przez odbiornik uj臋ty w form臋 fizyczn膮, zrozu-

mia艂膮 dla adresata, staje si臋 ponownie 藕r贸d艂em mo偶liwych

komunikat贸w-znacze艅. Komunikat znamionuj膮 wi臋c w贸wczas

te same cechy charakterystyczne (cho膰 nie w tym samym

stopniu), jakie charakteryzowa艂y 藕r贸d艂o: nie艂ad, wieloznacz-

no艣膰, r贸wnoprawdopodobie艅stwo. I w tym sensie mo偶emy

m贸wi膰 o informacji jako o warto艣ci polegaj膮cej na bogactwie

mo偶liwych wybor贸w, daj膮cych si臋 wyodr臋bni膰 na p艂aszczy藕-

nie komunikatu-oznacznika. Informacja ta mo偶e ulec redukcji

jedynie w przypadku, kiedy komunikat-oznacznik, odnie-

siony do okre艣lonych s艂ownik贸w, staje si臋 komunikatem-zna-

czeniem, a zatem definitywnym wyborem dokonanym przez

adresata.

Informacja komunikatu r贸偶ni si臋 od informacji 藕r贸d艂a;

podczas gdy informacja 藕r贸d艂a jest informacj膮 fizyczn膮, da-

j膮c膮 si臋 obliczy膰 ilo艣ciowo, informacja komunikatu jest

informacj膮 semiologiczn膮, nie daj膮c膮 si臋 obliczy膰 ilo艣ciowo;

natomiast mo偶na j膮 zdefiniowa膰 poprzez szereg znacze艅,

kt贸re powo艂uje do 偶ycia w kontakcie z kodami. Informacja

fizyczna to r贸wnoprawdopodobie艅stwo statystyczne, infor-

macja semiologiczn膮 to wachlarz prawdopodobie艅stw bardzo

szeroki, cho膰 nie nieokre艣lony. Pierwsz膮 z nich redukuje kod

Wypowied藕 poetycka a informacja

123

informacj臋, kiedy: i. do nie艂adu pierwotnego wprowadzimy

okre艣lony 艂ad jako rozk艂ad prawdopodobie艅stw, to znaczy

okre艣lony kod; 2. do tego rozk艂adu, nie wracaj膮c do stanu

poprzedniego, wprowadzamy—poprzez utworzenie komu-

nikatu wieloznacznego w stosunku do regu艂 kodu — elementy

nie艂adu, kt贸re znajduj膮 si臋 w stanie napi臋cia dialektycznego

z 艂adem s艂u偶膮cym im za podstaw臋 (komunikat podwa偶a kod).

Nale偶y zatem zbada膰, jak przedstawia si臋 zastosowanie

owego nie艂adu sfinalizowanego w komunikacie — w wypo-

wiedzi poetyckiej, pami臋taj膮c, 偶e nie艂ad 贸w nie mo偶e by膰

identyfikowany ze statystycznym poj臋ciem entropii, chyba

偶e w sensie przeno艣nym: nie艂ad, kt贸ry komunikuje, jest nie-

艂adem w stosunku do 艂adu, kt贸ry go poprzedza.

II. WYPOWIED殴 POETYCKA A INFORMACJA

Przyk艂ad Petrarki znakomicie odpowiada艂 temu konteksto-

wi, a w ka偶dym razie podsun膮艂 nam my艣l, 偶e w sztuce jednym

z charakterystycznych element贸w wypowiedzi estetycznej jest

zburzenie probabilistycznego 艂adu j臋zyka przystosowanego do

operowania normalnymi znaczeniami, a偶eby w efekcie tego

zburzenia zwi臋kszy膰 liczb臋 mo偶liwych znacze艅. Ten rodzaj

informacji jest typowy dla ka偶dego komunikatu estetycznego

i koincyduje z owym fundamentalnym otwarciem ka偶dego

dzie艂a sztuki, czym zajmowali艣my si臋 w poprzednim rozdziale.

Przejd藕my teraz do rozwa偶enia przyk艂ad贸w ze sztuki

nowoczesnej, kt贸ra 艣wiadomie d膮偶y do wzbogacenia znacze-

nia powszechnie zrozumia艂ego.

Zgodnie z zasadami redundancji, je偶eli wym贸wimy ro-

dzajnik ii, istnieje bardzo du偶e prawdopodobie艅stwo, 偶e

nast臋pnym s艂owem b臋dzie zaimek albo rzeczownik; je偶eli

powiem: „w przypadku", najprawdopodobniej nast臋pnym

s艂owem b臋dzie „gdyby", a nie „s艂o艅". Tak jest w mowie

potoczntej, i dobrze, 偶e tak jest. Weaver, kt贸ry przytacza

122

Otwarcie, informacja, komunikacja

1. Adresat, kt贸ry otrzymuje komunikat ze 藕r贸d艂a, zamiast

jednego z przewidzianych sygna艂贸w, obj臋tych rozk艂adem

prawdopodobie艅stw kodu — to znaczy zamiast sygna艂贸w

takich jak ABC, AB lub BD — otrzymuje sygna艂, kt贸ry

zgodnie z kodem nie powinien znaczy膰 nic, na przyk艂ad

A —A —B —A —A —C.

Je偶eli adresatem jest aparatura, nie zareaguje w og贸le; nie

otrzyma艂a odpowiednich instrukcji i uwa偶a komunikat za szum.

Je偶eli 藕r贸d艂em jest aparatura, adresat-cz艂owiek ma prawo

my艣le膰, 偶e to szum.

Je偶eli jednak 藕r贸d艂em jest cz艂owiek, to wtedy adresat przy-

puszczaj膮c, 偶e w sformu艂owaniu komunikatu tkwi jaka艣 in-

tencja, zaczyna zastanawia膰 si臋, co mo偶e on oznacza膰.

Forma komunikatu wydaje mu si臋 niejasna. W jakim momen-

cie ta niejasno艣膰 ust膮pi miejsca pewno艣ci, 偶e nie jest to szum,

i pragnieniu zg艂臋bienia zagadki komunikatu? To pytanie

otwiera problematyk臋 komunikatu niejasnego i komunikatu

o funkcji estetycznej.

2. Komunikat niejasny wskazuje adresatowi, 偶e istnia艂a

mo偶liwo艣膰 u偶ycia kodu w spos贸b nie u偶ywany. W ten spo-

s贸b stawiamy kod pod znakiem zapytania. R贸wnie偶

i ten punkt 艂膮czy si臋 z problematyk膮 komunikatu estetycznego.

I w ten spos贸b powy偶sze d艂ugie rozwa偶ania nad teori膮

informacji doprowadzi艂y nas do g艂贸wnego interesuj膮cego nas

zagadnienia. Wypada jednak zapyta膰, czy uprawnione jest

zastosowanie tej aparatury poj臋ciowej jako zespo艂u instru-

ment贸w badawczych do rozwi膮zywania problem贸w estetyki.

Cho膰by dlatego, 偶e, jak to zaobserwowali艣my, statystyczny

sens „informacji" jest o wiele szerszy od komunikacyjnego.

Statystycznie rzecz bior膮c posiadamy informacj臋, kiedy —

poza jakimkolwiek 艂adem — stwierdzamy wsp贸艂obec-

no艣膰 wszystkich prawdopodobie艅stw na p艂aszczy藕nie

藕r贸d艂a informacji.

Z punktu widzenia komunikacji natomiast posiadamy

Wypowied藕 poetycka a informacja

125

powiedzie膰, 偶e to, co nagromadzili艣my czytaj膮c wiersz Unga-

rettiego, nie jest „informacj膮", ale „znaczeniem poetyckim,

znaczeniem fantastycznym, g艂臋bokim sensem poetyckiego

s艂owa"; w istocie chodzi nam o to samo, tzn. o odr贸偶nienie

tego znaczenia od znaczenia potocznego. Tote偶 je偶eli b臋d臋

m贸wi艂 o informacji, aby wskaza膰 na bogactwo znacze艅 este-

tycznych danego komunikatu, uczyni臋 to w celu uwypuklenia

interesuj膮cych nas analogii17.

Przypomnijmy jeszcze raz — a偶eby unikn膮膰 nieporozu-

mie艅— 偶e r贸wnanie: „informacja = przeciwie艅stwo sensu

jednoznacznego" nie mo偶e pe艂ni膰 funkcji aksjologicznej ani

parametru warto艣ciowania. W przeciwnym bowiem razie

wspomniany wiersz Burchiella by艂by pi臋kniejszy od wiersza

Petrarki, a jaki艣 „wyborny trup" surrealistyczny (lub jaki艣

nieprzyjemny go藕dzik z Konstantynopola) mia艂by wi臋ksz膮

warto艣膰 ni偶 wiersze Ungarettiego. Poj臋cie informacji pomaga

nam uchwyci膰 jeden z kierunk贸w, w kt贸rym zmierza wypo-

wied藕 estetyczna i na kt贸ry nak艂adaj膮 si臋 nast臋pnie inne

17 Problemem tym zaj臋li si臋 formali艣ci rosyjscy (oczywi艣cie, nie w ka-

tegoriach informacji), formu艂uj膮c go jako tzw. prijom ostranienija, czyli

metod臋 udziwnienia. To zdumiewaj膮ce, 偶e artyku艂 Szk艂owskiego Iskusstwo

kak prijom (Sztuka jako metoda), pochodz膮cy z 1917 r., wyprzedza艂 wszyst-

kie mo偶liwe zastosowania w estetyce teorii informacji, kt贸ra w贸wczas jesz-

cze nie istnia艂a. Udziwnienie by艂o dla niego odej艣ciem od normy, zasko-

czeniem czytelnika przez u偶ycie metody, kt贸ra mia艂a si臋 przeciwstawi膰

temu, czego odbiorca oczekuje, i skupia艂a jego uwag臋 na danym elemen-

cie poetyckim. Szklowski analizuje niekt贸re rozwi膮zania stylistyczne To艂-

stoja, polegaj膮ce na tym, 偶e autor udaje, jakoby nie rozpoznawa艂 pewnych

przedmiot贸w, i opisuje je tak, jak gdyby widzia艂 je po raz pierwszy. To

samo stosuje Szklowski w odniesieniu do Tristrama Skandy Sterne'a:

r贸wnie偶 w tym przypadku mo偶na stwierdzi膰 w spos贸b oczywisty ci膮g艂e

odst臋pstwa od zasad, na kt贸rych opiera si臋 struktura powie艣ci. Por. Er-

lich, op.cit., i francuski przek艂ad tekst贸w Szk艂owskiego w antologii opra-

cowanej przez T. Todorova: Theorie de la litterature,, Paris 1965 (termin

ostranienije zosta艂 tu zast膮piony przez singularisation — wyra偶enie, kt贸re

nie oddaje tego poj臋cia).

124 _________________Otwarcie, informacja, komunikacja

przyk艂ady tego rodzaju, stwierdza, 偶e istnieje znikoma szansa,

aby kto艣 sformu艂owa艂 zdanie nast臋puj膮ce: „W Konstantyno-

polu 艂owi膮c nieprzyjemny go藕dzik". Oczywi艣cie, wed艂ug

praw statystycznych, kt贸re rz膮dz膮 j臋zykiem potocznym.

Z drugiej strony, zaskakuj膮ce, jak bardzo przytoczone zdanie

przypomina automatyczny zapis surrealist贸w.

Przeczytajmy teraz Wysp臋 Ungarettiego:

A una proda ove sera era perenne

di anziane sehe assorte, scese

e s'inoltrd

e lo richiamb rumore di penne

ch'erasi sciolto dalio stridulo

batticuore dell'acqua torrida... *

Skrzywdzi艂bym czytelnika ka偶膮c mu 艣ledzi膰 krok za krokiem,

jak autor w tych kilku wersach gwa艂ci typowe dla j臋zyka

w艂oskiego prawa prawdopodobie艅stwa. Nie b臋d臋 r贸wnie偶

rozwodzi艂 si臋 nad tym, 偶e czytaj膮c cytowany wiersz — ca艂ko-

wicie pozbawiony „znaczenia" w potocznym sensie tego

s艂owa — otrzymuj臋 zawrotn膮 ilo艣膰 informacji na temat opisy-

wanej wyspy, 偶e, powiem wi臋cej — za ka偶dym razem, kiedy

odczytuj臋 ten wiersz, dowiaduj臋 si臋 o niej czego艣 nowego.

Komunikat zdaje si臋 bezustannie rozszerza膰, otwiera膰 przed

nami wci膮偶 nowe perspektywy — a tego w艂a艣nie pragn膮艂

poeta pisz膮c wiersz i ten efekt stara艂 si臋 wywrze膰 na czytelniku,

pami臋taj膮c, 偶e nieoczekiwane zestawienie dwu s艂贸w mo偶e

wywo艂a膰 ogromn膮 liczb臋 skojarze艅.

Je艣li budzi w nas sprzeciw u偶ycie w tym miejscu termin贸w

technicznych zapo偶yczonych z teorii informacji, mo偶emy

Na brzeg gdzie wieczny panowa艂 zmierzch

drzew starych wysokosi臋偶nych, wst膮pi艂

i st膮pa艂 przed siebie

i przywo艂a艂 go szum pi贸r

kt贸ry si臋 wybi艂 nad przenikliwy

rytm gor膮cych fal...

Wypowied藕 poetycka a informacja

127

zorganizowanego do okre艣lonego systemu j臋zykowego, a偶eby

zwi臋kszy膰 jego mo偶liwo艣ci informacyjne.

W cytowanym wierszu Petrarki jest takie bogactwo infor-

macji, 偶e mo偶e on godnie konkurowa膰 z najwybitniejszymi

utworami wsp贸艂czesnej poezji. Przeczytajmy jednak inny

wiersz, kt贸ry, moim zdaniem, stanowi jeden z najpi臋kniej-

szych przyk艂ad贸w liryki mi艂osnej, Le front aux vitres...

Eluarda: >

s j

Le front aux vitres comme font les veilleurs de chagrin .;-,

Ciel dont j'ai depasse la nuit

Plaines toutes petites dans mes matm otwertes

Dam leur double horizon inerte indifferent

• Le front aux 艅tres comme font les veilleurs de chagrin J

•!

s. Je te cherche par deld l'attente '.

Je te cherche par deld moi-meme ,

Et je ne sais plus tantje t'aime r

Leguel de nous deux est absent*.

Zauwa偶my, 偶e nastr贸j emocjonalny tego wiersza odpowiada

mniej wi臋cej nastrojowi Chiare,fresche} e dolci ac膮ue. Jednak偶e

niezale偶nie od absolutnej warto艣ci estetycznej tych dw贸ch

fragment贸w poetyckich zastosowana w nich metoda komuni-

kacji r贸偶ni si臋 radykalnie. Petrarka narusza cz臋艣ciowo 艂ad

j臋zyka-kodu, aby mimo to uformowa膰 komunikat uporz膮dko-

wany jednokierunkowo, za kt贸rego pomoc膮, wykorzystuj膮c

* Z czo艂em na szybie jak w smutku bezsenni

Niebo kt贸rego noc przeby艂em

Male艅kie r贸wniny w moich otwartych d艂oniach

W ich podw贸jnym horyzoncie biernym oboj臋tnym

Z czo艂em na szybie jak w smutku bezsenni

Szukam ci臋 poza oczekiwaniem

Szukam ci臋 poza sob膮 '

I ju偶 nie wiem tak ci臋 kocham ""'•';'••'•'

Kto z nas dwojga jest nieobecny. '•:••?•' =•>

126

Otwarcie, informacja, komunikacja

czynniki organizuj膮ce — to znaczy ka偶de zerwanie z banalnym

organizowaniem materia艂u zak艂ada nowy rodzaj organizacji,

kt贸ry jest nie艂adem w stosunku do poprzedniego

rodzaju organizacji, ale stanowi 艂ad w stosunku

do parametr贸w przyj臋tych przez now膮 wypowied藕.

W ka偶dym razie powinni艣my pami臋ta膰, 偶e podczas gdy sztuka

klasyczna przeciwstawia艂a si臋 konwencjonalnemu 艂adowi

w 艣ci艣le okre艣lonych granicach, jedn膮 z istotnych cech sztuki

wsp贸艂czesnej jest bezustanne stwarzanie 艂adu w najwy偶szym

stopniu „nieprawdopodobnego" w stosunku do 艂adu, od

kt贸rego odchodzi. Innymi s艂owy, podczas gdy sztuka klasycz-

na wprowadza艂a jakie艣 oryginalne posuni臋cia w obr臋bie

danego systemu j臋zykowego, kt贸rego podstawowe regu艂y

z g艂臋bokim szacunkiem respektowa艂a, oryginalno艣膰 sztuki

wsp贸艂czesnej polega na wprowadzeniu (czasem dla potrzeb

poszczeg贸lnego dzie艂a) nowego systemu j臋zykowego,

kt贸ry opiera si臋 na nowych zasadach. W rzeczywisto艣ci

bardziej ni偶 o instauracji nowego systemu mo偶na m贸wi膰

o bezustannym ruchu wahad艂owym mi臋dzy odrzucaniem

tradycyjnego systemu j臋zykowego a powrotem do niego.

Gdyby艣my wprowadzili system zupe艂nie nowy, wypowied藕

przesta艂aby by膰 komunikatywna. Dialektyka zachodz膮ca

mi臋dzy form膮 a mo偶liwo艣ci膮 wielorakich znacze艅, kt贸ra,

jak widzieli艣my, odgrywa zasadnicz膮 rol臋 w dzie艂ach „otwar-

tych", dokonuje si臋 w艂a艣nie takim wahad艂owym ruchem.

Wsp贸艂czesny poeta tworzy system j臋zykowy r贸偶ny od tego,

kt贸rym pos艂uguje si臋 w mowie potocznej. Nie jest to jednak偶e

jaki艣 j臋zyk nie istniej膮cy18: poeta wprowadza modu艂y nie艂adu

18 Jak w przypadku niekt贸rych dadaist贸w. Hugo Bali w „Cabaret Vol-

taire" w Zurychu recytowa艂 w 1916 r. wiersze w swoistym 偶argonie

fantastycznym. Tak post臋puje r贸wnie偶 cz臋艣膰 awangardy muzycznej zdaj膮c

si臋 ca艂kowicie na gr臋 przypadku. S膮 to jednak偶e przyk艂ady kra艅cowe,

kt贸rych warto艣膰 eksperymentalna polega w艂a艣nie na ustaleniu nieprzekra-

czalnych granic.

Wypowied藕 poetycka a informacja

129

s艂uchacza wyp艂ywaj膮 z oczekiwania na okre艣lone rozwi膮zania

przy rozwijaniu tematu opartego na tonice. W obr臋bie tych

system贸w artysta dokonuje nieustannych odst臋pstw od

schematu probabilistycznego i urozmaica w niesko艅czono艣膰

ten elementarny schemat, jaki tworz膮 wszystkie kolejne

d藕wi臋ki gamy. System dodekafoniczny jest w istocie tak偶e

pewnym systemem prawdopodobie艅stw. Kiedy we wsp贸艂-

czesnej kompozycji serialnej kompozytor dokonuje wyboru

serii d藕wi臋k贸w, kt贸re mo偶na po艂膮czy膰 na wiele sposob贸w,

zrywa tym samym z konwencjonalnym 艂adem prawdopo-

dobie艅stwa tonicznego i wprowadza pewien nie艂ad, kt贸-

ry — w stosunku do 艂adu pocz膮tkowego — jest nader znacz-

ny. Jednak偶e ten sam artysta tworzy z kolei nowe typy

organizacji, kt贸re, przeciwstawiaj膮c si臋 starym typom, otwie-

raj膮 szerokie mo偶liwo艣ci dysponowania przekazami, a wi臋c

dostarczaj膮 wielkiej ilo艣ci informacji, dopuszczaj膮c r贸wno-

cze艣nie do powstawania nowych rodzaj贸w wypowiedzi, czyli

nowych znacze艅. R贸wnie偶 i tutaj mamy do czynienia z poety-

k膮, kt贸ra zak艂ada dyspozycyjno艣膰 informacji i czyni z tej

dyspozycyjno艣ci metod臋 tw贸rcz膮. Nie przes膮dza to o rezultacie

estetycznym: Eine kleine Nachtmusik powie nam wi臋cej (dosta-

rczy nam wi臋cej informacji, wzbogaci nas bardziej) ni偶 tysi膮c

dziwacznych zestawie艅 d藕wi臋k贸w wyzwolonych z systemu to-

nalnego. Chcia艂bym jednak偶e podkre艣li膰 tutaj, 偶e nowa muzy-

ka d膮偶y ku pewnym okre艣lonym rozwi膮zaniom konstrukcyj-

nym, poszukuje takich struktur wypowiedzi, w kt贸rych g艂贸w-

nym celem staje si臋 mo偶liwo艣膰 rozmaitych rozwi膮za艅.

W li艣cie Weberna do Hildegarda Jone19 czytamy: „Znala-

z艂em seri臋 (to znaczy dwana艣cie d藕wi臋k贸w), kt贸ra ju偶 sama

w sobie obejmuje pewn膮 liczb臋 wewn臋trznych relacji mi臋dzy

tymi dwunastoma d藕wi臋kami. Przypomina to s艂ynn膮 formu艂臋

staro偶ytnych: )V

1 Por. Amon Webern: Briefe an H. Jone undj. Humplick, Wien 195%

9 — Dzie艂o otwarte

128

Otwarcie, informacja, komunikacja

oryginaln膮 organizacj臋 element贸w d藕wi臋kowych, rytm贸w,

rozwi膮za艅 syntaktycznych (co stanowi o estetycznej indywi-

dualno艣ci wiersza), przekazuje jednocze艣nie zwyczajn膮 tre艣膰

znaczeniow膮, zrozumia艂膮 w jeden tylko mo偶liwy spos贸b.

Eluard natomiast otwarcie zmierza do oparcia bogactwa

znacze艅 poetyckich na komunikacie wieloznacznym: stan

niepewno艣ci, napi臋cia uczuciowego jest wynikiem nagroma-

d/enia przez poet臋 gest贸w i wzrusze艅, spo艣r贸d kt贸rych

czytelnik wybierze te, kt贸re mu pozwol膮 na pe艂niejsze wsp贸艂-

uczestniczenie w opisywanej sytuacji uczuciowej, kiedy to

sugestie tw贸rcy po艂膮cz膮 si臋 z jego w艂asnymi skojarzeniami.

Chc臋 w ten spos贸b powiedzie膰, 偶e poeta wsp贸艂czesny

buduje sw贸j przekaz poetycki za pomoc膮 innych 艣rodk贸w

i system贸w ni偶 te, kt贸rymi pos艂ugiwa艂 si臋 poeta 艣redniowie-

czny. Nie chodzi mi tu o rezultaty. Analiza dzie艂a sztuki w kate-

goriach informacji nie ma bowiem na celu oceny jego warto艣ci

estetycznej, lecz ogranicza si臋 jedynie do uwypuklenia nie-

kt贸rych jego cech charakterystycznych i mo偶liwo艣ci komuni-

kacyjnych.

Powy偶sza konfrontacja ujawnia nam dwie r贸偶ne poety-

ki, przy czym ta druga, poetyka wsp贸艂czesna, d膮偶y do

osi膮gni臋cia wielobiegunowo艣ci dzie艂a i posiada wszystkie

charakterystyczne cechy tworu w艂asnych czas贸w, epoki,

w kt贸rej pewne dyscypliny matematyczne interesuj膮 si臋

bogactwem tre艣ciowym przekaz贸w o strukturze wieloznacznej,

otwartych wielokierunkowo.

Zastosowanie do wypowiedzi muzycznej

Przenie艣my teraz nasze rozwa偶ania na p艂aszczyzn臋 muzyki:

klasyczna sonata stanowi rozk艂ad prawdopodobie艅stw, w obr臋-

bie kt贸rego 艂atwo przewidzie膰 nast臋pstwo i nak艂adanie si臋

temat贸w. System tonalny instauruje tak偶e pewne regu艂y

prawdopodobie艅stwa, kt贸re sprawiaj膮, 偶e przyjemno艣膰 i uwaga

Wypowied藕 poetycka a informacja

131

jemnie si臋 warunkuj膮cych z teorii kwantowej, to znaczy, 偶e in-

formacja i znaczenie mog膮 by膰 poddane pewnemu zaw臋偶eniu,

kt贸re implikuje po艣wi臋cenie jednego z nich, je偶eli chce si臋

uzyska膰 zbyt wiele od drugiego"20.

Informacja, 艂ad i nie艂ad

Abraham Moles w licznych esejach zebranych w tomie

Theorie de l'information et perception esthetigue^ przeprowa-

dzi艂 rzetelne badania nad zastosowaniem teorii informacji

w muzyce. Wed艂ug Molesa informacja jest wprost proporcjo-

nalna do stopnia nieprzewidywalno艣ci i r贸偶ni si臋 zdecydowanie

od znaczenia. Zajmuje si臋 on zagadnieniem przekazu bogatego

w informacj臋, a wi臋c wieloznacznego i w konsekwencji trudne-

go do dekodowania. Jest to zagadnienie, na kt贸re zwr贸cili艣my

ju偶 uwag臋: d膮偶膮c do maksimum nieprzewidywalno艣ci zd膮偶a-

my do maksimum nie艂adu, w obr臋bie kt贸rego nie tylko naj-

prostsze, ale wszelkie znaczenia staj膮 si臋 niemo偶liwe do zor-

ganizowania. Jest to zagadnienie dotycz膮ce par excellence mu-

zyki, kt贸ra zd膮偶a do wch艂oni臋cia wszelkich mo偶liwych d藕wi臋-

k贸w, do rozszerzenia gamy i wprowadzenia przypadku do

procesu kompozycji. Polemika mi臋dzy zwolennikami mu-

zyki awangardowej a jej przeciwnikami22 koncentruje si臋

w艂a艣nie wok贸艂 mo偶liwo艣ci wi臋kszego lub mniejszego zrozu-

mienia faktu d藕wi臋kowego, kt贸rego z艂o偶ono艣膰 przewy偶sza

wszystko, do czego przyzwyczajony jest nasz s艂uch, jak r贸w-

nie偶 ka偶dy system prawdopodobie艅stwa maj膮cy posta膰 j臋zyka

zinstytucjonalizowanego. Dla mnie b臋dzie to zawsze zagad-

nienie dialektyki zachodz膮cej mi臋dzy form膮 a otwarciem, mi臋-

20 Warren Weaver, op.cit., s. 141.

21 Paris 1958. Wcze艣niejsze artyku艂y na ten temat ukaza艂y si臋 w r贸偶nych

numerach „Cahiers d'膰tudes de Radio-T膰l膰vision".

22 Por. „Incontri Musicali" 1959, III, gdzie opublikowano polemik臋

mi臋dzy Henri Pousseurem a Nicolas Ruwetem.

130

Otwarcie, informacja, koniumkacja

SATOR

AREPO

TENET

OPERA

ROTAS

Mo偶na j膮 czyta膰 poziomo, to zn贸w pionowo: z g贸ry na d贸艂,

do g贸ry, na d贸艂... itd." Rzecz to znamienna, 偶e Webern

si臋gn膮艂 do tego w艂a艣nie por贸wnania, aby odda膰 ide臋 swojego

zbioru, gdy偶 t膮 znan膮 powszechnie formu艂膮, daj膮c膮 si臋 czyta膰

w wielu kierunkach, pos艂uguj膮 si臋 teoretycy informacji.

Stosuj膮c technik臋 krzy偶贸wki staraj膮 si臋 oni zbada膰, ile istnieje

statystycznie mo偶liwo艣ci kombinacyjnych dwu lub wi臋cej

zestaw贸w liter, tak a偶eby za ka偶dym razem powsta艂 inny

komunikat. Przyk艂ad, kt贸rym pos艂u偶y艂 si臋 Webern jako

analogi膮, jest typowym przyk艂adem, do kt贸rego cz臋sto odwo-

艂uje si臋 statystyka, teoria prawdopodobie艅stwa, matematyczna

teoria informacji. Zaiste, zadziwiaj膮ca to zbie偶no艣膰. Nie

nale偶y zapomina膰, 偶e dla Weberna ta technika by艂a tylko

jednym ze 艣rodk贸w organizacji jego wypowiedzi muzycznej,

podczas gdy np. w 艂amig艂贸wce podobna analiza kombina-

toryczna jest celem samym w sobie.

Zbi贸r stanowi element 艂adu, a zatem poetyka otwarcia, im-

plikuj膮c poszukiwanie 藕r贸d艂a mo偶liwych przekaz贸w charak-

teryzuj膮cego si臋 pewnym nie艂adem, stara si臋 zrealizowa膰 ten

warunek nie rezygnuj膮c jednak偶e z przesy艂ania komunikatu

zorganizowanego. Mamy tu wi臋c, jak m贸wili艣my, oscylowanie

wahad艂owe mi臋dzy zinstytucjonalizowanym ju偶 systemem

prawdopodobie艅stw a czystym nie艂adem: a wi臋c oryginaln膮

organizacj臋 nie艂adu. To oscylowanie, w wyniku kt贸rego

wzrost znaczenia poci膮ga za sob膮 ograniczenie informacji,

a wzrost informacji oznacza ograniczenie znaczenia, nie usz艂o

uwagi Wet vera: „Odnosz臋 niejasne wra偶enie, 偶e informacj臋

i znacze艅 mo偶na by przyr贸wna膰 do dw贸ch zmiennych wza-

Wypowied藕 poetycka a informacja

133

formotw贸rcze, zawarte w formie, kt贸ra jest otwarta na swo-

bodny wyb贸r odbiorcy.

Tw贸rc臋 dzie艂a otwartego, kt贸ry proponuje odbiorcy mno-

go艣膰 艣wiat贸w formalnych, dzieli od niezr贸偶nicowanego cha-

osu, nie daj膮cego 偶adnej przyjemno艣ci estetycznej — zaled-

wie jeden krok; uratowa膰 go mo偶e jedynie zastosowanie dia-

lektyki wahad艂owej.

Typowym przyk艂adem powy偶szej sytuacji jest, moim zda-

niem, sytuacja kompozytora muzyki elektronowej, kt贸ry, po-

ruszaj膮c si臋 w nieograniczonym kr贸lestwie d藕wi臋k贸w i szu-

m贸w, mo偶e zosta膰 przez nie wci膮gni臋ty i pokonany. Chce on

dostarczy膰 s艂uchaczowi materia艂 d藕wi臋kowy wyposa偶ony

w maksymaln膮 i ca艂kowit膮 swobod臋, mimo to m贸wi stale o fil-

trowaniu i montowaniu tego偶 materia艂u: wprowadza wsp贸艂-

rz臋dne, jak gdyby zamierza艂 skierowa膰 ten pocz膮tkowy nie艂ad

do kana艂贸w o ukierunkowanych mo偶liwo艣ciach. W rzeczywi-

sto艣ci, jak s艂usznie zauwa偶y艂 Moles, r贸偶nica mi臋dzy zak艂贸ce-

niem a sygna艂em obiektywnie nie istnieje. Takie rozr贸偶nie-

nie mo偶e by膰 jedynie wynikiem aktu intencjonalnego. W kom-

pozycji elektronowej r贸偶nica mi臋dzy szumem a d藕wi臋-

kiem ginie w 艣wiadomym akcie tw贸rcy, ofiarowuj膮cego

s艂uchaczowi swoj膮 d藕wi臋kow膮 magm臋,aby on sam j膮 sobie zin-

terpretowa艂. Jednak偶e w tym d膮偶eniu do maksymalnego nie-

艂adu i maksymalnej 4nformacji kompozytor musi, na szcz臋艣cie,

ograniczy膰 nieco ow膮 swobod臋 wprowadzaj膮c modu艂y 艂adu:

pozwol膮 one s艂uchaczowi porusza膰 si臋 w spos贸b ukierunko-

wany w owym szumie, kt贸ry uzna za sygna艂, skoro zorientuje

si臋, 偶e 贸w szum jest rezultatem wyboru i 偶e w pewnym stopniu

zosta艂 on zorganizowany23.

23 Por. Abraham Moles, op.cit., s. 88. „Je偶eli materia艂 d藕wi臋kowy bia-

艂ego szumu jest bezkszta艂tny, to jaki minimalny porz膮dek nale偶y mu na-

da膰, aby zapewni膰 mu to偶samo艣膰, jakim minimum formy spektralnej na-

le偶y go obdarzy膰, aby go zindywidualizowa膰?" Ten w艂a艣nie problem staje

przed kompozytorem muzyki elektronowej.

132

Otwarcie, informacja, komunikacja

dzy swobodn膮 wielobiegunowo艣ci膮 a trwa艂o艣ci膮 danego —

mimo mo偶liwo艣ci r贸偶norodnych jego interpretacji — dzie艂a.

Wedle teorii informacji najtrudniejszy do przekazania jest

taki komunikat, kt贸ry, odwo艂uj膮c si臋 do poszerzonego pola

wra偶liwo艣ci odbiorcy, pos艂u偶y si臋 w tym celu poszerzonym

kana艂em, dostosowanym do przesy艂ania wi臋kszej liczby ele-

ment贸w bez ich filtrowania. Kana艂 taki przekazuje obszern膮

informacj臋, ryzykuj膮c jednak, 偶e b臋dzie ona ma艂o zrozumia艂a.

Kiedy Edgar Allan Poe w swojej Philosophy oj Composition,

zastanawiaj膮c si臋 nad w艂a艣ciwymi rozmiarami poematu, twier-

dzi艂, 偶e jego lektura powinna si臋 zmie艣ci膰 w ramach jednego

zebrania towarzyskiego (gdy偶 ca艂o艣膰 utworu mo偶e wywrze膰

efekt jedynie pod warunkiem, 偶e jego lektura nie b臋dzie prze-

rywana i odraczana), to w istocie rzeczy zastanawia艂 si臋 nad

zdolno艣ci膮 percepcji czytelnika i przyswojenia sobie przez

niego informacji poetyckiej. Problem rozmiar贸w dzie艂a, poja-

wiaj膮cy si臋 cz臋sto w estetyce staro偶ytnej, jest mniej banalny,

ni偶by si臋 mog艂o wydawa膰. Dotyczy on zasad wzajemnego

wsp贸艂dzia艂ania mi臋dzy podmiotem-cz艂owiekiem a obiektyw-

nym zespo艂em bod藕c贸w, zorganizowanych w taki spos贸b, aby

efekt, kt贸ry maj膮 wywo艂a膰, by艂 zrozumia艂y. Problem ten,

wzbogacony jeszcze osi膮gni臋ciami psychologii i fenomeno-

logii, staje si臋 u Molesa kwesti膮 „progu percepcji": s艂uchaj膮c

pewnego uk艂adu d藕wi臋k贸w, powtarzanego w coraz szybszym

tempie, dochodzimy do momentu, w kt贸rym ucho nie s艂yszy

ju偶 oddzielnych d藕wi臋k贸w, tylko ich niezr贸偶nicowan膮 mie-

szanin臋. 脫w pr贸g, kt贸ry mo偶na wyznaczy膰, jest nieprzekra-

czalny. M贸wili艣my ju偶 o tym, kiedy wskazywali艣my, 偶e czysty

nie艂ad, nie licz膮cy si臋 z podmiotem przywyk艂ym do poru-

szania si臋 w艣r贸d rozk艂ad贸w probabilistycznych, nie informuje

ju偶 nikogo. D膮偶enie do nie艂adu, kt贸re jest jedn膮 z pozytyw-

nych cech poetyki otwarcia, powinno by膰 d膮偶eniem do nie艂adu

opanowanego, do mo偶liwo艣ci zamkni臋tej w granicach

pola, do swobody kontrolowanej przez predyspozycje

Informacja a transakcja psychologiczna

135

formacj膮24. Ot贸偶 jako艣膰 informacji wydaje si臋 by膰 zwi膮zana

z jej warto艣ci膮. To znaczy, aby okre艣li膰, jak膮 warto艣膰 ma dla

nas sytuacja nieprzewidziana (statystycznie sprawdzalna, czy

b臋dzie to komunikat meteorologiczny, czy wiersze Petrarki

lub Eluarda) i jakimi szczeg贸lnymi cechami si臋 odznacza, mu-

simy wzi膮膰 pod uwag臋 nie tylko sam fakt struktural-

ny, ale r贸wnie偶 nasz膮 ku niemu zwr贸con膮 uwag臋.

W tym momencie zagadnienie informacji staje si臋 zagadnie-

niem komunikacji. Uwag臋 nasz膮 musimy zatem przenie艣膰

z komunikatu jako obiektywnego uk艂adu mo偶liwych informa-

cji na stosunek komunikacyjny mi臋dzy komunikatem

a odbiorc膮, w kt贸rym wyb贸r interpretacyjny odbiorcy

konstytuuje rzeczywist膮 warto艣膰 informacji.

Statystyczna analiza mo偶liwo艣ci informacyjnych sygna艂u

jest w gruncie rzeczy analiz膮 typu syntaktycznego. P艂asz-

czyzna semantyczna i pragmatyczna odgrywaj膮 w tym

wypadku rol臋 drugorz臋dn膮. Pierwsza pozwala okre艣li膰, w ja-

kich przypadkach i w jakich okoliczno艣ciach dany komunikat

mo偶e dostarczy膰 wi臋cej informacji ni偶 inny komunikat, p艂asz-

czyzna pragmatyczna wska偶e nam post臋powanie, jakie dana

informacja mo偶e nam zasugerowa膰.

Przekazywanie sygna艂贸w ustalonych wed艂ug 艣ci艣le okre艣lo-

nego kodu i przy zastosowaniu znacznej redundancji mo偶e by膰

zrozumia艂e nawet bez odwo艂ywania si臋 do po艣rednictwa inter-

pretacji odbiorcy, gdy偶 w gr臋 wchodzi tu repertuar warto艣ci

konwencjonalnych, kt贸re okre艣lona spo艂eczno艣膰 przypisuje

elementom okre艣lonego komunikatu. W przypadku przekazy-

wania zespo艂u sygna艂贸w o nik艂ej redundancji i wysokim stop-

niu nieprawdopodobie艅stwa musimy wzi膮膰 pod uwag臋 posta-

wy i struktury my艣lowe, za pomoc膮 kt贸rych odbiorca dokonuje

selekcji, ustanawiaj膮c — z racji pozostawionej mu swobody

wyboru — prawdopodobie艅stwo, kt贸re w istocie mie艣ci si臋

w danym komunikacie na r贸wni z wieloma innymi.

24 Stanford Goldman: Information Theory, New York 1953, s. 69.

134

Otwarcie, informacja, komunikacja

Moles uwa偶a, 偶e mo偶na, jak to ju偶 uczyni艂 Weaver, wyod-

r臋bni膰 co艣 w rodzaju zasady nieokre艣lono艣ci, kt贸ra ogranicza

informacj臋, w miar臋 jak owa informacja staje si臋 bardziej zro-

zumia艂a. Id膮c za艣 dalej w swoim rozumowaniu twierdzi on, 偶e

owa nieokre艣lono艣膰 jest sta艂膮 cech膮 艣wiata przyrody, i ujmuje

t臋 cech臋 pos艂uguj膮c si臋 formu艂膮, przypominaj膮c膮, jego zda-

niem, formu艂臋, za pomoc膮 kt贸rej fizyka kwantowa wyra偶a nie-

pewno艣膰 swoich obserwacji. O ile jednak metodologia i logika

nieokre艣lono艣ci — w tej postaci, w jakiej pos艂uguj膮 si臋 nimi

dyscypliny naukowe — s膮 w stosunku do pola do艣wiadcze艅

artystycznych pewnym faktem kulturowym, kt贸ry wp艂ywa

wprawdzie na kszta艂t poetyk, nie narzucaj膮c im wszak偶e metod

艣cis艂ych, mo偶liwych do wyra偶enia w postaci wzor贸w — o tyle

ten drugi rodzaj nieokre艣lono艣ci, przejawiaj膮cy si臋 na p艂asz-

czy藕nie stosunku wolno艣膰—zrozumia艂o艣膰, nie jest chyba wyni-

kiem mniejszego czy wi臋kszego wp艂ywu nauk 艣cis艂ych na sztu-

k臋, ale stanowi przes艂ank臋 warunkuj膮c膮 dialektyk臋 tw贸rcz膮

i nieustann膮 walk臋 de l'ordre et de l'aventure, 艂adu i przygody,

jak by powiedzia艂 Apollinaire; przes艂ank臋, dzi臋ki kt贸rej poetyki

otwarcia staj膮 si臋 poetykami dzie艂a sztuki.

III. INFORMACJA A TRANSAKCJA PSYCHOLOGICZNA

Powy偶sze rozwa偶ania dowiod艂y nam, 偶e badania matema-

tyczne nad informacj膮 mog膮 dostarczy膰 narz臋dzi do obja艣nie-

nia i do analizy struktur estetycznych. Przekonali艣my si臋 tak偶e,

偶e owe badania naukowe wyra偶aj膮 t臋 sam膮 tendencj臋 probabi-

listyczn膮, kt贸r膮 zdradza tak偶e sztuka.

Rzecz oczywista, 偶e teoria informacji mierzy ilo艣膰, a nie

jako艣膰. Ilo艣膰 informaq'i odnosi si臋 jedynie do prawdopodo-

bie艅stwa zdarze艅. Inaczej ma si臋 sprawa z warto艣ci膮 infor-

macji, kt贸ra zale偶y od naszego osobistego zainteresowania in-

Informacja a transakcja psychologiczna

137

d贸w w dziedzinie psychologii jest temat fundamentalnego

„otwarcia" ka偶dego procesu percepcji i poznania.

Otwieraj膮ce si臋 tu perspektywy stanowi膮 efekt krytyki psy-

chologii postaci. Wed艂ug za艂o偶e艅 psychologii postaci percepcja

ujmuje jakoby bezpo艣rednio konfiguracj臋 bod藕c贸w, wypo-

sa偶on膮 ju偶 w pewn膮 obiektywn膮 organizacj臋. Akt percepcji

polega艂by jedynie na rozpoznaniu tej konfiguracji dzi臋ki pod-

stawowemu izomorfizmowi struktur przedmiotu i struktur

fizjo-psychologicznych podmiotu26.

Temu podej艣ciu metafizycznemu, kt贸re ci膮偶y艂o nad psycho-

logi膮, przeciwstawi艂y si臋 kolejne szko艂y psychologiczne, two-

rz膮c tak膮 teori臋 do艣wiadczenia poznawczego i jego r贸偶nych

p艂aszczyzn, zgodnie z kt贸r膮 realizuje si臋 ono w kolejnych eta-

pach pewnego procesu. Procesu, kt贸ry nie wyczerpuje

wszystkich mo偶liwo艣ci tkwi膮cych w przedmiocie, ale wydo-

bywa te jego aspekty, kt贸re mog膮 wej艣膰 we wzajemne oddzia-

艂ywanie z dyspozycjami osoby percypuj膮cej27.

Z jednej strony zatem ameryka艅ska psychologia transak-

cyjna, wyrastaj膮ca z naturalizmu Deweya (ale pozostaj膮ca

r贸wnie偶 pod wp艂ywem kierunk贸w francuskich, o kt贸rych po-

wiemy za chwil臋), utrzymuje, 偶e percepcja, je偶eli nawet nie

polega na odbiorze atom贸w wra偶e艅, o kt贸rym m贸wi艂 asocja-

cjonizm klasyczny, stanowi jednak stosunek, w kt贸rym nasze

wspomnienia, nasze pod艣wiadome s膮dy, kultura, kt贸r膮 sobie

26 „Poznanie nie tworzy organizacji poznawanego przedmiotu, na艣la-

duje j膮 w tym stopniu, w jakim jest prawdziwe i trafne. To nie rozum

narzuca swoje prawa wszech艣wiatu — mi臋dzy rozumem a wszech艣wiatem

panuje naturalna harmonia, poniewa偶 podlegaj膮 one tym samym og贸lnym

prawom organizacji" (P. Guillaume: La psychologie de la form臋, Paris 1937,

s. 204).

27 „Wiele fakt贸w wskazuje na to, 偶e interpretacje percepcyjne podsta-

wowych danych zmys艂owych odznaczaj膮 si臋 du偶膮 plastyczno艣ci膮 i 偶e ten

sam materia艂 wzbudza, zale偶nie od okoliczno艣ci, percepcje bardzo r贸偶ne"

(H. Pieron, referat wyg艂oszony na sympozjum La perception, Louyain-

Paris 1955, s. ii).

'**•

136

Otwarcie, informacja, komunikacja

Oznacza to, oczywi艣cie, wprowadzenie do analizy struktu-

ralnej zjawisk komunikaq'i psychologicznego punktu widzenia.

Zabieg ten przeciwstawia si臋 antypsychologicznym zasadom,

kt贸re le偶a艂y u podstaw r贸偶nych metodologii formalistycznych

w j臋zykoznawstwie (od Husserla po formalist贸w rosyjskich).

Chc膮c jednak偶e zbada膰 mo偶liwo艣ci znaczeniowe jakiej艣 struk-

tury komunikacyjnej, nie mo偶emy obej艣膰 si臋 bez poj臋cia „od-

biorca". W tym sensie przyj膮膰 psychologiczny punkt widzenia

znaczy uzna膰, 偶e komunikat mo偶e mie膰 sens, i to formalnie

(co jest niezb臋dne dla wyja艣nienia struktury i efektu ko-

munikatu), jedynie w贸wczas, kiedy interpretuje si臋 go jako

funkq'臋 jakiej艣 okre艣lonej sytuacji (sytuacji psychologicznej,

a poprzez ni膮 — sytuacji historycznej, spo艂ecznej, antropolo-

gicznej w szerokim znaczeniu)25.

A wi臋c musimy w naszych rozwa偶aniach zwr贸ci膰 uwag臋

na stosunek wzajemnego oddzia艂ywania, jaki powstaje — czy

to na p艂aszczy藕nie percepqi, czy rozumienia intelektualne-

go — mi臋dzy bod藕cami a 艣wiatem odbiorcy. Jest to stosunek

transakcji, stanowi膮cy w艂a艣ciwy proces kszta艂towania si臋

percepcji czy poznania intelektualnego. W naszym przypadku

analiza ta jest nie tylko koniecznym etapem metodologicznym,

ale stanowi r贸wnie偶 potwierdzenie tego, co m贸wili艣my ju偶

o mo偶liwo艣ci „otwartej" percepcji dzie艂a sztuki. Ale jak si臋

wydaje, g艂贸wnym tematem zainteresowa艅 najnowszych pr膮-

15 Je偶eli teoria informacji odpowiada statystycznemu studium zjawisk

艣wiata fizycznego (traktowanych jako „komunikaty"), to krok obecnie

uczyniony prowadzi nas do teorii komunikacji, odnosz膮cej si臋 zw艂asz-

cza do komunikat贸w nadawanych przez ludzi. Poj臋cie „komunikatu" mo-

偶e funkcjonowa膰 zar贸wno na jednej, jak i na drugiej p艂aszczy藕nie. Nie

zapominajmy jednak o zastrze偶eniu, kt贸re wysuwa Jakobson w stosunku

do wielu teoretyk贸w komunikacji: „Poszukiwania, kt贸re zmierzaj膮 do

stworzenia modelu j臋zyka nie maj膮cego 偶adnych powi膮za艅 z rozm贸wc膮

i s艂uchaczem i ustalaj膮 w ten spos贸b kod nie maj膮cy nic wsp贸lnego z efek-

tywn膮 komunikacj膮, mog膮 sprowadzi膰 j臋zyk do scholastycznej fikcji"

(Essais de linguistique generale, Paris 1963, s. 95).

Informacja a transakcja psychologiczna

139

si臋 wi膮za膰 z okre艣lonym uk艂adem siatk贸wki oka, odwo艂uje si臋

do do艣wiadcze艅 nabytych i przyjmuje, 偶e to, co by艂o najbar-

dziej mo偶liwe w przesz艂o艣ci, jest r贸wnie偶 najbardziej mo偶liwe

w tej w艂a艣nie konkretnej sytuacji... Innymi s艂owy, to, co wi-

dzimy, stanowi niew膮tpliwie funkcj臋 艣redniej naszych naby-

tych do艣wiadcze艅. Wydaje si臋 zatem, 偶e ustalamy zwi膮zek

mi臋dzy okre艣lonym uk艂adem bod藕c贸w a nabytymi do艣wiad-

czeniami za po艣rednictwem z艂o偶onej integracji typu probabi-

listycznego... Percepcje b臋d膮ce wynikiem powy偶szej operacji

nie stanowi膮 wi臋c absolutnych rewelacji o 芦tym, co jest na ze-

wn膮trz 禄, lecz s膮 to przewidywania albo prawdopodobie艅stwa

oparte na nabytych do艣wiadczeniach"29.

O probabilistycznej naturze percepcji m贸wi szeroko —

cho膰 w innym kontek艣cie — Piaget. Polemizuj膮c z gestaltys-

tami g艂osi艂 on, 偶e strukturalizacja danych zmys艂owych jest wy-

nikiem pewnego wypo艣rodkowania mi臋dzy czynnikami wro-

dzonymi i czynnikami zewn臋trznymi, bezustannie na siebie

oddzia艂uj膮cymi30.

M J.P. Kilpatrick: The Natur臋 of Perception, Explorations in Transac-

tional Psychology, New York 1961, s. 41-49.

30 „W kr贸lestwie percepcji, tak jak i w kr贸lestwie intelektu nic nie t艂u-

maczy si臋 na podstawie samego do艣wiadczenia, ale te偶 nic nie t艂umaczy

si臋 bez udzia艂u, wi臋kszego lub mniejszego, zale偶nie od okoliczno艣ci —

aktualnego lub uprzedniego do艣wiadczenia" (referat na sympozjum La

perception, op.cit., s. 21). Por. r贸wnie偶 Les mecanismes perceptifs, P.U.F.,

1961: „Pow贸d wzajemnego oddzia艂ywania podmiotu i przedmiotu wydaje

mi si臋 ca艂kowicie r贸偶ny od tego, kt贸ry tw贸rcy Gestahtheorie zapo偶yczyli

od fenomenologii. Poj臋cie r贸wnowagi percepcyjnej, kt贸r膮 sugeruj膮 nam

fakty, to nie poj臋cie jakiego艣 pola fizycznego, w obr臋bie kt贸rego nast臋puje

dok艂adne i automatyczne wywa偶enie si艂 wchodz膮cych w gr臋 — jest to po-

jecie aktywnej kompensacji ze strony podmiotu, kt贸ry stara si臋 艂agodzi膰

zewn臋trzne zak艂贸cenia... M贸wi膮c og贸lniej, wzajemne oddzia艂ywanie pod-

miotu i przedmiotu nie wyp艂ywa z faktu, 偶e formy organizacji, niezale偶ne

od rozwoju i nie艣wiadome genezy, 艂膮cz膮 w ca艂o艣膰 podmiot i przedmiot,

ale, przeciwnie, z faktu, i偶 podmiot konstruuje nieustannie w procesie

swego rozwoju wci膮偶 nowe schematy i asy mi艂uj e percypowane przedmio-

138

Otwarcie, informacja, komunikacja

przyswoili艣my (jednym s艂owem, do艣wiadczenia nabyte),

zespalaj膮 si臋 z gr膮 bod藕c贸w i nadaj膮 im, wesp贸艂 z okre艣lon膮

postaci膮, tak偶e okre艣lon膮 warto艣膰, jakiej nabieraj膮 one dla

nas z uwagi na cele, kt贸re nam przy艣wiecaj膮. Powiedzenie, 偶e

„atrybut warto艣ci przenika ka偶de do艣wiadczenie", oznacza,

偶e przynajmniej w pewnej mierze ka偶de do艣wiadczenie percep-

cyjne obejmuje komponent臋 artystyczn膮, dzia艂anie wed艂ug

zasad formotw贸rczych. Jak wyrazi艂 si臋 R. S. Lillie:

„Istotn膮 cech膮 rzeczywisto艣ci psychicznej jest jej dociekliwo艣膰

i dar przewidywania. D膮偶y ona do zamkni臋cia i uzupe艂nienia

niepe艂nego do艣wiadczenia. Uznanie podstawowej roli psychiki

w funkq'onowaniu 偶ywego organizmu nie oznacza pomini臋cia

albo niedoceniania jego sta艂ych sk艂adnik贸w fizycznych, stano-

wi膮cych niezb臋dny czynnik organizacyjny 偶ycia. W uk艂adzie

psychofizycznym, jakim jest organizm, oba czynniki powinny

by膰 uznane za jednakowo wa偶ne i nawzajem si臋 uzupe艂niaj膮ce

w funkcjonowaniu ca艂o艣ci uk艂adu"28. W uj臋ciu mniej biolo-

giczno-naturalistycznym brzmi to nast臋puj膮co: „Jako istoty

ludzkie chwytamy tylko te 芦ca艂o艣ci禄, kt贸re maj膮 jaki艣 sens dla

nas jako istot ludzkich. Istnieje niesko艅czenie wiele innych

芦ca艂o艣ci禄, o kt贸rych nigdy niczego si臋 nie dowiemy. Jest rzecz膮

naturaln膮, 偶e nie mo偶emy obj膮膰 naszym do艣wiadczeniem po-

znawczym wszystkich mo偶liwych element贸w ka偶dej sytuacji

i wszystkich zwi膮zk贸w, jakie mi臋dzy nimi zachodz膮..." Dla-

tego jeste艣my zmuszeni ucieka膰 si臋 w ka偶dej kolejnej sytuacji

do nabytego do艣wiadczenia jako do czynnika formuj膮cego per-

cepcj臋: „Organizm ludzki, zmuszany nieustannie do wybie-

rania spo艣r贸d nieograniczonej liczby mo偶liwo艣ci, kt贸re mog膮

28 Randomness and Directiveness in Evolution and Actimty in Liwng

Organism, „American Naturalist" 1948, 82, s. 17. Co do zastosowania

w sferze do艣wiadczenia estetycznego zasad psychologii transakcyjnej zob.

Angiola Massucco-Costa: // cmtributo delia psicologia transazionale

all'estetica, „Atti del III Congresso Internazionale di Estetica", Yenezia

1956.

Informacja a transakcja psychologiczn

141

ni偶 ze zmian膮 akcent贸w (Umzentrierung}: zachodzi tu miano-

wicie proces swoistego rozlu藕nienia statycznych form percep-

cyjnych na korzy艣膰 operacyjnej zmienno艣ci — 藕r贸d艂a niesko艅-

czonej mo偶liwo艣ci powstawania nowych struktur.

Jednak偶e i na poziomie percepcji, pomimo i偶 nie przys艂u-

guje jej owa odwracalno艣膰 w艂a艣ciwa operacjom intelektualnym,

spotykamy r贸偶ne korektory, mi臋dzy innymi dokonywane pod

wp艂ywem nabytych do艣wiadcze艅, kt贸re „zarysowuj膮 lub za-

powiadaj膮 te mechanizmy kompozycji, kt贸re zaczn膮 dzia艂a膰,

skoro tylko pojawia si臋 mo偶liwo艣膰 pe艂nej odwracalno艣ci"32. In-

nymi s艂owy, je偶eli na poziomie inteligencji mamy do czynienia

ze strukturami ruchomymi i zmiennymi, to na poziomie per-

cepcji zachodz膮 procesy aleatoryczne i probabilistyczne, kt贸re

sprawiaj膮, 偶e percepcja r贸wnie偶 jest procesem otwartym

na wiele rozwi膮za艅 (pomimo istnienia konstant percepcyj-

nych, kt贸rych do艣wiadczenie nie pozwala podawa膰 w w膮tpli-

wo艣膰). W ka偶dym razie w obu wy偶ej wymienionych przy-

padkach mamy do czynienia z aktywno艣ci膮 konstrukcyjn膮 ze

strony podmiotu33.

Wykazawszy, 偶e poznanie jest procesem i „otwarciem",

mo偶emy teraz 艣ledzi膰 dwie Unie rozwojowe, kt贸re odpowia-

daj膮 podzia艂owi ju偶 zaproponowanemu uprzednio w tej

ksi膮偶ce:

32 La perception, j.w., s. 28.

33 Por. La psychologie de l'intelligence, j.w., rozdz. III. Probabilistycz-

nym studium percepcji jest praca pt. Les mecanismes perceptifs, j.w., gdzie

Piaget — odr贸偶niaj膮c proces operacyjny inteligencji od procesu percep-

cji — przyznaje przecie偶, 偶e mi臋dzy tymi procesami „zachodzi w gruncie

rzeczy nieprzerwany ci膮g wzajemnych oddzia艂ywa艅" (s. 13). A wi臋c do-

艣wiadczenie przedstawia nam si臋 jako „progresywna strukturalizacja, nie

za艣 zwyk艂a lektura" (s. 443). Albo jeszcze dok艂adniej: „Czy to w wypadku

badania, poczynaj膮c chocia偶by od wyboru punkt贸w ze艣rodkowania, czy

w wypadku transpozycji lub antycypacji itd., podmiot nie jest zdetermino-

wany przez przedmiot, ale zmierza niejako w kierunku rozwi膮zania da-

nego problemu" (s. 449). T * J

140

Otwarcie, informacja, komunikacja l

Ten charakter procesualny i „otwarty" aktu poznawczego

Piaget demonstruje najpe艂niej w swojej analizie inteligencji31.

Intelekt d膮偶y do tworzenia struktur „zwrotnych", w kt贸rych

r贸wnowaga, trwa艂o艣膰, homeostaza stanowi膮 jedynie stadium

ko艅cowe operacji, konieczne dla efektywno艣ci praktycznej.

Jednak偶e sama inteligencja ujawnia wszystkie cechy tego, co

nazwaliby艣my procesem otwartym. Podmiot dzia艂a przy po-

mocy szeregu hipotez i pr贸b, kierowanych przez do艣wiadcze-

nie. W rezultacie powstaj膮 struktury ruchome i zwrotne (dzi臋-

ki kt贸rym podmiot po艂膮czywszy dwa elementy danego zwi膮zku

mo偶e nast臋pnie roz艂膮czy膰 je i znale藕膰 si臋 ponownie w punkcie

wyj艣cia), nie za艣 statyczne i ukszta艂towane z g贸ry postaci ges-

taltyst贸w.

Piaget daje nam przyk艂ad-zwi膮zku A+A'=B, kt贸ry mo偶e

przybiera膰 zmienne formy: A=B—A' lub A'=B—A, czy

B—A=A' itd. W tej grze wszelkich mo偶liwych relacji mamy

do czynienia nie z procesem jednokierunkowym, jak to bywa

w percepcji, ale z mo偶liwo艣ci膮 operacyjn膮, kt贸ra dopuszcza

r贸偶ne przekszta艂cenia (jak w przypadku serii dodekafonicznej,

kt贸ra podlega wielu rozmaitym modyfikacjom).

Piaget zwraca uwag臋, 偶e ju偶 w percepcji postaci dokonujemy

pewnych korektur, zmieniamy akcenty, a wi臋c modyfikujemy

uzyskany wynik w taki spos贸b, 偶e pozwala nam to na przyk艂ad

ogl膮da膰 z r贸偶nych perspektyw owe wieloznaczne „postacie",

kt贸re znajdujemy w podr臋cznikach psychologii. Natomiast

w procesie rozumowania mamy do czynienia z czym艣 wi臋cej

ty, przy czym granice mi臋dzy w艂a艣ciwo艣ciami asymilowanego przedmiotu

a strukturami asymiluj膮cego podmiotu zacieraj膮 si臋. Jak ju偶 m贸wili艣my...

nale偶y zatem przeciwstawi膰 astrukturalnemu genetyzmowi empiryzmu

i agenetycznemu strukturalizmowi fenomenologii gestaltystowskiej —

strukturalizm genetyczny, zgodnie z kt贸rym ka偶da struktura musi mie膰

swoj膮 genez臋, a ka偶da geneza stanowi przej艣cie od struktury mniej rozwi-

ni臋tej do struktury bardziej z艂o偶onej" (s. 450-51).

31 Jean Piaget: La psychologie de l'intelligence, Paris 1947, rozdz. I i III.

Informacja a transakcja psychologiczna

143

tywne struktury muzyczne pod k膮tem ich zwi膮zku ze sche-

matami naszej reakcji — jest to analiza przekazu wyposa偶o-

nego w pewien zas贸b informacji, kt贸ry nabiera warto艣ci

jedynie w zwi膮zku z reakcj膮 odbiorcy i tylko pod tym warun-

kiem istotnie organizuje si臋 w znaczenie.

Wed艂ug Wertheimera proces my艣lowy mo偶na opisa膰 na-

st臋puj膮co: je艣li mamy sytuacj臋 S艁 i sytuacj臋 S2, kt贸ra jest

rozwi膮zaniem sytuacji S15 czyli terminus ad quem, to procesem

jest przej艣cie od pierwszej sytuacji do drugiej, przej艣cie, w kt贸-

rym Sj jest strukturalnie niepe艂na, jest dywergencj膮 struk-

tury, struktur膮 wieloznaczn膮, kt贸ra w miar臋 precyzowania si臋

i rozwi膮zywania — przekszta艂ca si臋 w S2. Takie poj臋cie pro-

cesu przyj膮艂 Meyer w muzyce: bodziec prezentuje si臋 od-

biorcy jako wieloznaczny i niedoko艅czony, budz膮c w nim

tendencj臋 do uzyskania satysfakcji — jednym s艂o-

wem, doprowadza odbiorc臋 do stanu kryzysu, w tym sensie,

偶e 贸w odczuwa potrzeb臋 znalezienia jakiego艣 sta艂ego punktu

odniesienia, kt贸ry by usun膮艂 niejasno艣膰. Wtedy w艂a艣nie po-

jawia si臋 emocja, gdy偶 d膮偶enie odbiorcy do uzyskania odpo-

wiedzi zostaje nieoczekiwanie powstrzymane. Gdyby d膮偶enie

to zosta艂o zaspokojone, nie by艂oby owego szoku emocjonalne-

go. Poniewa偶 sytuacja o niepewnej strukturze lub niejasnej

organizacji rodzi d膮偶enie do wyja艣nienia jej, ka偶da przeszkoda

utrudniaj膮ca wyja艣nienie powoduje szok uczuciowy. Ta gra

powstrzyma艅 i reakcji emotywnych nadaje utworowi mu-

zycznemu znaczenie. I podczas gdy w 偶yciu codziennym pow-

staj膮 rozmaite sytuacje krytyczne, kt贸re nie znajduj膮 roz-

wi膮zania i nikn膮 r贸wnie przypadkowo, jak powsta艂y, w mu-

zyce powstrzymanie jakiego艣 d膮偶enia nabiera znaczenia

w tym stopniu, w jakim widoczne staje si臋 powi膮zanie mi臋dzy

d膮偶eniem do rozwi膮zania a rozwi膮zaniem. Cykl: bodziec-

-kryzys-powstaj膮ce d膮偶enie-zaspokojenie d膮偶enia-rekonstruk-

cja 艂adu nabiera znaczenia przez to, 偶e zostaje zamkni臋ty.

„W muzyce sam bodziec, czyli muzyka, uaktywnia d膮-

3r

142

Otwarcie, informacja, komunikacj膮

a) Zadowolenie estetyczne, jakiego doznajemy wobec

ka偶dego dzie艂a sztuki, uj臋te w kategoriach psychologii,

opiera si臋 na tym samym mechanizmie integracji i dope艂nie-

nia, kt贸re jest typowe dla ka偶dego procesu poznawczego.

Tego rodzaju aktywno艣膰 jest fundamentem estetycznego roz-

koszowania si臋 form膮 — chodzi tu wi臋c o to, co na

innym miejscu nazwali艣my otwarciem pierwszego sto-

pnia.

b) Poetyki wsp贸艂czesne k艂ad膮 nacisk na stosowanie po-

wy偶szego mechanizmu i zd膮偶aj膮 do tego, aby zadowolenie

estetyczne wyp艂ywa艂o nie tyle z poznania ostatecznie ukszta艂-

towanej formy, ile raczej z uczestniczenia w owym nieustan-

nie otwartym procesie,kt贸ry pozwala nam dostrzega膰 wci膮偶 no-

we profile danej formy i nowe mo偶liwo艣ci w niej zawarte —

chodzi tu zatem o to, co okre艣lili艣my jako otwarcie dru-

giego stopnia.

Stwierdzili艣my zatem, 偶e tylko psychologia typu transak-

cyjnego (zwracaj膮ca wi臋ksz膮 uwag臋 na genez臋 form ni偶 na ich

obiektywn膮 struktur臋) pozwala nam zrozumie膰 w pe艂ni t臋

drug膮 postaw臋, to drugie znaczenie poj臋cia otwarcia.

Transakcja i otwarcie

Przypatrzmy si臋 przede wszystkim, w jaki spos贸b sztuka

wszystkich czas贸w d膮偶y do wzbudzenia w odbiorcy do艣wiad-

cze艅 艣wiadomie niepe艂nych, nagle przerywanych — w celu

wywo艂ania w nim, poprzez stan niezaspokojonego ocze-

kiwania, naturalnego d膮偶enia do ich dope艂niania.

Zadowalaj膮c膮 analiz臋 tego mechanizmu psychologicznego

daje nam Leonard Meyer w swoim dziele Emotion and

Meaning in Musie.鈩 Meyer opiera swoj膮 argumentacj臋 na

zasadach szeroko poj臋tej Gestahtheorie. Analizuje on obiek-

84 The Uniyersity of Chicago Press 1959.

Informacja a transakcja psychologiczna

145

naturalne przyjmuj膮 jako konieczn膮 w chwili, kiedy konstytuu-

j膮 si臋 w zespolone ca艂o艣ci. Czy forma muzyczna ma te same

cechy pierwotnej stabilno艣ci?

Meyer w tym miejscu przezwyci臋偶a w艂asny gestaltyzm

i przyznaje, 偶e poj臋cie optymalnej organizacji w muzyce

stanowi element kulturowy. Znaczy to, 偶e muzyka nie

jest j臋zykiem uniwersalnym, 偶e d膮偶enie do takich, a nie innych

rozwi膮za艅 jest wynikiem okre艣lonego wykszta艂cenia i kultury

muzycznej, historycznie uwarunkowanej. Zjawiska d藕wi臋kowe,

kt贸re dla pewnej kultury muzycznej stanowi膮 element kry-

zysu, dla innej mog膮 by膰 tak regularne, 偶e a偶 granicz膮 z mo-

notoni膮. Nie percypujemy danej ca艂o艣ci w spos贸b bezpo艣redni

i bierny — percepcja jest aktem organizacji, kt贸rego si臋

uczymy, a uczymy si臋 go w okre艣lonym kontek艣cie spo艂ecz-

no-kulturowym. W kontek艣cie tym zasady percepcji nie s膮

zjawiskami czysto naturalnymi, ale kszta艂tuj膮 si臋 pod wp艂y-

wem okre艣lonych modeli kulturowych lub, by u偶y膰

terminologii transakcyjnej, pod wp艂ywem'form przy j 臋tych,

czyli systemu naszych upodoba艅 i nawyk贸w, przekona艅 in-

telektualnych i sk艂onno艣ci emotywnych, kszta艂tuj膮cych si臋

w nas jako wynik okre艣lonego wychowania, kt贸re z kolei

jest wytworem 艣rodowiska materialnego, historycznego i spo-

艂ecznego.36

Meyer pos艂uguje si臋 przyk艂adem zespo艂u bod藕c贸w utwo-

rzonego przez litery TTRLSEE i proponuje rozmaite spo-

soby grupowania i organizowania wspomnianych liter, tak

偶eby艣my mogli otrzyma膰 zestawy zadowalaj膮ce pod wzgl臋dem

formalnym. I tak zestaw TT RLS EE, opieraj膮cy si臋 na

prostej zasadzie s膮siedztwa, daje w rezultacie uk艂ad o nie-

zaprzeczalnej symetrii. Jest natomiast rzecz膮 oczywist膮, 偶e

czytelnik angielski wybierze najch臋tniej nast臋puj膮cy uk艂ad:

36 Por. zw艂aszcza H. Cantril: The „Why" of Man's Experience, New

York 1950 (zob. tak偶e wst臋p A. Yisalberghiego do wydania w艂oskiego:

Le motivazioni dett'espmenza, Firenze 1958).

10 — Dzie艂o otwarte

144

Otwarcie, informacja, komunikacja

偶eni膮, wstrzymuje je i wiedzie do rozwi膮za艅 znacz膮cych"35.

W jaki spos贸b rodzi si臋 to d膮偶enie, o jakiego rodzaju kry-

zys tu chodzi, jaki rodzaj rozwi膮za艅 mo偶e zadowoli膰 s艂ucha-

cza — to wszystko jest wyja艣nione przez odwo艂anie si臋 do

Gestahtheorie. Tej dialektyce psychologicznej przewodz膮

prawa formy, to znaczy prawa pregnancji, „dobrej krzywej",

przyleg艂o艣ci, ekwiwalencji itd. S艂uchacz odczuwa pragnienie,

by proces zosta艂 rozwi膮zany zgodnie z prawami symetrii, by

by艂 zorganizowany w spos贸b mo偶liwie najlepszy, w zgodzie

z pewnymi modelami psychologicznymi, kt贸re wed艂ug teorii

postaci s膮 obecne zar贸wno w rzeczach, jak i w naszych struk-

turach psychologicznych. Poniewa偶 emocja powstaje na

skutek zablokowania regularno艣ci, przeto d膮偶enie do stwo-

rzenia formy dobrej oraz pami臋膰 uprzednich do艣wiadcze艅

formalnych w艂膮czaj膮 si臋 do percepcji i rodz膮 — w sytuacji

powstaj膮cego kryzysu — pewne oczekiwania, to znaczy

przewidywanie okre艣lonych rozwi膮za艅, prefiguracj臋 formaln膮

rozstrzygni臋cia powstrzymanych tendencji. Je艣li stan zawie-

szenia przeci膮ga si臋, powstaje przyjemno艣膰 oczekiwania, jakby

poczucie bezsilno艣ci wobec nieznanego. Im bardziej nieocze-

kiwane b臋dzie rozwi膮zanie, tym wi臋ksz膮 sprawi przyjemno艣膰.

A zatem skoro przyjemno艣膰 powstaje w wyniku kryzysu, jest

rzecz膮 oczywist膮 (wed艂ug Meyera), 偶e prawa formy mog膮 sta-

nowi膰 podstaw臋 zrozumienia utworu muzycznego i mog膮 kie-

rowa膰 nim — jako ca艂o艣ci膮 — jedynie pod warunkiem, 偶e

w trakcie jego powstawania b臋d膮 nieustannie naruszane.

S艂uchacz oczekuje rozwi膮za艅 niezwyk艂ych, naruszenia regu艂,

a tym samym w stadium ko艅cowym rozwi膮zanie procesu

staje si臋 tym pe艂niejsze i bardziej prawomocne. W 艣wietle

teorii postaci „dobra" jest taka konfiguracja, kt贸r膮 zjawiska

35 Ta teoria emocji pochodzi w spos贸b oczywisty od Dewcya, podob-

nie jak poj臋cie cyklu bod藕c贸w i reakcji na nie, kryzys贸w i ich rozwi膮za艅,

w pehii fulfilled — czyli w istocie poj臋cie do艣wiadczenia (por. Meyer,

op.cit., s. 32-37). - - >i'

Informacja a transakcja psychologiczna

147

karny r贸wnie偶 w p贸藕niejszym artykule37 Meyera, gdzie roz-

patruje wymienione zagadnienia ju偶 nie z punktu widzenia

psychologii, ale w 艣wietle teorii informacji. Meyerowi wydaje

si臋, 偶e wprowadzenie elementu niepewno艣ci, pewnej nie-

jasno艣ci do swoistego uk艂adu probabilistycznego, jakim jest

utw贸r muzyczny, jest czynnikiem zdolnym wyzwoli膰 emocj臋.

Styl stanowi pewien rozk艂ad prawdopodobie艅stwa,

a 艣wiadomo艣膰 prawdopodobie艅stwa tkwi w s艂uchaczu, pozwa-

laj膮c na snucie przypuszczenia na temat konsekwencji, jakie

poci膮gnie za sob膮 to, co ju偶 nast膮pi艂o. Nada膰 sens estetyczny

wypowiedzi muzycznej znaczy u艣wiadomi膰 sobie niepewno艣膰

i cieszy膰 si臋 ni膮 jako wysoce po偶膮dan膮. Meyer utrzymuje wi臋c,

偶e „znaczenie muzyczne powstaje wtedy, gdy sytuacja po-

przedzaj膮ca — narzucaj膮c respektowanie zasad prawdopo-

dobie艅stwa przy rozwijaniu wzoru muzycznego — r贸wno-

cze艣nie pozostawia s艂uchacza w niepewno艣ci co do natury

temporalnej i tonalnej oczekiwanego rozwini臋cia. Im wi臋ksza

niepewno艣膰, tym wi臋ksza informacja. System, kt贸ry pozwala

na ukonstytuowanie zespo艂u symboli wed艂ug pewnego praw-

dopodobie艅stwa, nazywa si臋 systemem stochastycznym, za艣

specjalna odmiana tego procesu, w kt贸rym prawdopodobie艅-

stwa s膮 konsekwencj膮 zdarze艅 poprzedzaj膮cych, nazywa si臋 •

procesem albo 艂a艅cuchem Markowa"38. Je偶eli za艂o偶ymy, 偶e

37 Leonard B. Meyer: Meaning in Musie and Information Theory,,

„Journal of Aesthetics and Art Criticism", czerwiec 1957; Some Remarks i

on Value and Greatness in Musie, ibid., czerwiec 1959. '

38 艁a艅cuch Markowa mamy w贸wczas, je偶eli prawdopodobie艅stwo pew-

nego zdarzenia p j nie jest niezale偶ne, lecz zale偶y od zdarzenia poprzedza- -

j膮cego: pij = pjf (pi). Oto przyk艂ad 艂a艅cucha Markowa uzyskanego „labo-

ratoryjnie" : wypisujemy na wielu karteczkach trzyliterowe sk艂adanki, przy

czym liczba poszczeg贸lnych sk艂adanek zale偶y od statystycznie ustalonej

cz臋sto艣ci wyst臋powania danej sk艂adanki w danym j臋zyku. Nast臋pnie 艂膮-

czymy sk艂adanki w grupy wed艂ug jednakowych dwu pierwszych liter

i wrzucamy je do poszczeg贸lnych pude艂ek. I tak w jednym pude艂ku b臋-

Otwarcie, informacja, komunikacja

Jest to forma, kt贸ra co艣 znaczy dla Anglika,

zatem b臋dzie dla niego „dobra" pod ka偶dym wzgl臋dem.

n ganizacja powy偶sza powsta艂a na podstawie nabytego

rzednio do艣wiadczenia, wed艂ug regu艂 danej ortografii

danego j臋zyka- Tak dzieje si臋 r贸wnie偶 w wypadku zespo艂u

L,d藕c贸w muzycznych — dialektyka kryzys贸w, oczekiwa艅,

?ewidywa艅 i zadowalaj膮cych rozwi膮za艅 podlega prawom,

L/,re dzia艂aj膮 na okre艣lonym obszarze historii i kultury.

t^tura muzy02113 Zachodu, przynajmniej do pocz膮tk贸w

szego stolca, by艂a tonahia i w艂a艣nie w obr臋bie kultury

nalnej pewne kryzysy s膮 kryzysami, a pewne rozwi膮zania —

^i膮zania11"- Jezeu natomiast b臋dziemy analizowa膰 muzyk臋

[ /j贸w prymitywach lub muzyk臋 wschodni膮 — dojdziemy

^ innych wniosk贸w.

Wszak偶e analizuj膮c rozmaite kultury muzyczne w celu

d bnienia r贸偶nych sposob贸w organizacji formalnej

w swoich rozwa偶aniach przyjmuje nast臋puj膮ce za艂o-

• jjje: ka偶da kultura muzyczna wypracowuje swoj膮 syntaks臋,

ira

ukierunkowuje danego s艂uchacza, pos艂uguj膮c si臋 mo-

reakcji wykszta艂conymi przez dan膮 tradycj臋 kultu-

„ Ka偶dy niodel ma swoje prawa, kt贸re staj膮 si臋 z kolei

f owami formy, a dynamika kryzys贸w i rozwi膮za艅 poddana

• pewnej konieczno艣ci, ustalonym kierunkom formotw贸r-

' vin- Shicbacz pragnie, aby kryzys zako艅czy艂 si臋 uspokoje-

• jn, zam臋t przekszta艂ci艂 si臋 w 艂ad, a naruszone regu艂y po-

贸ci艂y do normy okre艣lonej przez nawyki muzyczne okre-

e; kultury. Kryzys ma dla nas warto艣膰 ze wzgl臋du na

5 wi膮zanie, a s艂uchacz pragnie rozwi膮zania, nie za艣 kryzysu

ji samego kryzysu. Wszystkie przyk艂ady wybrane przez

jUgyera odo<>sza. si<? do tradycyjnej muzyki klasycznej, gdy偶

gruncie rzeczy jego argumentacja s艂u偶y postawie konserwa-

j w muzyce europejskiej, czyli, innymi s艂owy, stanowi

cj? psychologiczno-strukturaln膮 muzyki tonalnej.

fen sam, w niczy111 nie zmieniony punkt widzenia spoty-

Informacja a transakcja psychologiczna

149

s艂uchanego utworu muzycznego39. Innymi s艂owy, Meyer

dostrzega — nie jako problem do rozwi膮zania, ale jako nie-

bezpiecze艅stwo, kt贸rego nale偶y unika膰 — owo oscylowanie

mi臋dzy nie艂adem informacyjnym a totaln膮 niezrozumia艂o艣ci膮,

kt贸ra tak niepokoi艂a Molesa. Odr贸偶niaj膮c niepewno艣膰 po-

偶膮dan膮 od niepewno艣ci niepo偶膮danej Meyer, kt贸ry jasno zda-

je sobie spraw臋 z uwarunkowania historycznego i zdolno艣ci

rozwojowej, w艂a艣ciwej zaakceptowanemu przez nas systemowi

form nabytych, wyklucza mo偶liwo艣膰 takiej zmiany przyj臋tych

sposob贸w odczuwania muzyki, aby mog艂a ona zasadniczo je

zmieni膰. J臋zyk muzyczny jest zatem uk艂adem prawdopo-

dobie艅stw, do kt贸rego nieprawdopodobie艅stwo wprowadza

si臋 z umiarkowaniem. I tu nasuwa si臋 wniosek, 偶e je艣li post臋-

powa膰 b臋dziemy dalej w tym kierunku, to repertuar dopusz-

czalnych niepewno艣ci mo偶e po pewnym czasie sta膰 si臋 rzecz膮

tak normaln膮, 偶e wejdzie w zakres przyj臋tych prawdopodo-

bie艅stw i to, co kiedy艣 by艂o informacj膮, stanie si臋 zwyk艂膮

redundancj膮. Jest to zjawisko powszechne w muzyce lekkiej,

gdzie nie ma ju偶 miejsca ani na zaskoczenie, ani na wzrusze-

nie, i now膮 piosenk臋 Claudia Yilla mo偶na r贸wnie 艂atwo prze-

widzie膰, jak przes艂anie 偶ycze艅 za ustalon膮 op艂at膮, u艂o偶onych

wedle oklepanych schemat贸w, ca艂kowicie pozbawionych do-

datkowej informacji.

Ka偶dy cz艂owiek 偶yje w obr臋bie okre艣lonego modelu kul-

39 W swej polemice z Pousseurem na tamach „Incontri Musicali",

op.cit., Nicolas Ruwet (analizuj膮c z wielk膮 finezj膮, w 艣wietle metodologu

j臋zykoznawczej, poj臋cie grupy w muzyce i staraj膮c si臋 uchwyci膰 odr臋bne

ca艂o艣ci w obr臋bie grupy d藕wi臋kowej) stwierdza, 偶e pewne systemy opo-

zycji wyst臋puj膮 we wszystkich j臋zykach, gdy偶 posiadaj膮 w艂a艣ciwo艣ci struk-

turalne, kt贸re je czyni膮 szczeg贸lnie dogodnymi w zastosowaniu. Ruwet

zastanawia si臋 wobec tego, czy w muzyce system tonalny nie charaktery-

zuje si臋 tymi w艂a艣nie szczeg贸lnymi w艂a艣ciwo艣ciami. Tragedia Weberna

polega艂aby wi臋c na u艣wiadomieniu sobie, 偶e porusza si臋 na terenie struk-

turalnie niesta艂ym i r贸wnocze艣nie nie posiada ani dostatecznie trwa艂ych

baz por贸wnawczych, ani te偶 odpowiednich system贸w opozycji.

148

Otwarcie, informacja, komunikacja

muzyka stanowi system nast臋pstw tonalnych, a zatem istnie-

nie jednego faktu muzycznego zak艂ada okre艣lone prawdo-

podobie艅stwo zaistnienia drugiego i je偶eli dany fakt muzyczny

przechodzi nie zauwa偶ony, gdy偶 nast膮pi艂 zgodnie z tym, cze-

go spodziewa艂 si臋 s艂uchacz, w贸wczas niepewno艣膰 i towarzy-

sz膮ca jej jako konsekwencja emocja (a wi臋c i informacja)

zmniejszaj膮 si臋. Poniewa偶 w 艂a艅cuchu Markowa niepewno艣膰

zmniejsza si臋 w miar臋, jak oddalamy si臋 od punktu wyj艣cio-

wego, kompozytor czuje si臋 zmuszony do rozmy艣lnego

wprowadzania na ka偶dym kroku niepewno艣ci w celu wzbo-

gacenia znaczenia (czytaj: informacji) wypowiedzi muzycz-

nej. Na tym w艂a艣nie polega zasada suspense, cechuj膮ca system

tonalny i wynikaj膮ca z konieczno艣ci bezustannego burzenia

nudy prawdopodobie艅stwa. Podobnie jak j臋zyk, muzyka za-

wiera pewien stopie艅 redundancji, kt贸r膮 kompozytor stara

si臋 bezustannie eliminowa膰, aby zwi臋kszy膰 zainteresowanie

s艂uchacza.

W tym punkcie swoich rozwa偶a艅 Meyer powraca do tematu

niezniszczalno艣ci nabytych do艣wiadcze艅 i przypomina, 偶e

pewna forma szumu, typowa — obok szumu akustycznego —

dla wypowiedzi muzycznej, to szum kulturowy. Powstaje

on w wyniku rozbie偶no艣ci mi臋dzy naszym sposobem reago-

wania (wykszta艂conym dzi臋ki nabytym do艣wiadczeniom)

a sposobem reagowania narzuconym przez dany styl muzycz-

ny. Na koniec Meyer krytykuje muzyk臋 wsp贸艂czesn膮 za to,

偶e eliminuj膮c przesadnie redundancj臋, sprowadza si臋 do swoi-

stego szumu, kt贸ry przeszkadza nam w uchwyceniu znaczenia

dziemy mieli: BUR, BUS, BUT, BUM, w innym: IBA, IBL, IBU,

IBR itd. Wyci膮gamy na chybi艂 trafi艂 jedn膮 sk艂adank臋 i czytamy dwie

ostatnie litery (je偶eli wyci膮gniemy IBU — b臋dzie to BU), a potem wy-

ci膮gamy drug膮 sk艂adank臋 z pude艂ka sk艂adanek zaczynaj膮cych si臋 od BU.

Je偶eli wyjdzie nam BUS, poszukamy sk艂adanki zaczynaj膮cej si臋 na US itd.

Utworzony w ten spos贸b ci膮g sk艂adanek b臋dzie opiera艂 si臋 na wy偶ej opi-

sanych prawach prawdopodobie艅stwa.

Informacja a transakcja psychologiczna

151

okoliczno艣ci wyzwania poprzez wypracowywanie wci膮偶 no-

wych modu艂贸w adaptacji i nowych korektur nabytych do-

艣wiadcze艅 (do kt贸rych to modu艂贸w wra偶liwo艣膰 jednostkowa

i zbiorowa pr臋dzej czy p贸藕niej si臋 przystosowuje).

Odnosi si臋 to tak偶e do sztuki, do kr臋gu tej „tradycji",

kt贸ra wydaje si臋 niezmienna i niezmieniona, ale kt贸ra w rze-

czywisto艣ci bezustannie tworzy艂a nowe regu艂y i nowe dogmaty

w wyniku nieustannych rewolucji. Ka偶dy wielki artysta

w obr臋bie okre艣lonego systemu stale narusza艂 jego regu艂y

tworz膮c nowe mo偶liwo艣ci formalne i stawiaj膮c nowe wyma-

gania wra偶liwo艣ci artystycznej. S艂uchacz symfonii Brahmsa,

kt贸rego wra偶liwo艣膰 muzyczna zosta艂a ukszta艂towana pod

wp艂ywem dzie艂a Beethovena, dysponowa艂 zasobem oczekiwa艅

i przewidywa艅 bez w膮tpienia innym i bogatszym ni偶 s艂u-

chacz ukszta艂towany przez muzyk臋 Haydna.

Wszak偶e poetyki nowej muzyki (a razem z nimi ca艂a sztuka

wsp贸艂czesna i wszyscy, kt贸rzy uwa偶aj膮, 偶e sztuka wsp贸艂czesna

jest wyrazem g艂臋bokich postulat贸w naszej kultury) zarzucaj膮

tradycji klasycznej, 偶e nawet jej innowacje formalne i nadzieje

na nowo ukszta艂towan膮 wra偶liwo艣膰 organizowa艂y si臋 natych-

miast w nowy system form przyj臋tych, dla kt贸rych g艂贸wn膮

warto艣ci膮 by艂o przede wszystkim spe艂nienie, zaspokojenie

oczekiwa艅, czyli podtrzymywa艂y tym samym, a nawet cele-

browa艂y to, co Henri Pousseur nazywa inercj膮 psycholo-

giczn膮. Tonalno艣膰 tworzy pewn膮 o艣, wok贸艂 kt贸rej obraca si臋

utw贸r muzyczny, z rzadka tylko i na kr贸tko odrywaj膮c si臋 od

niej; kryzysy w gruncie rzeczy sprzyjaj膮 tak偶e inercji s艂u-

chowej, gdy偶 ich rozwi膮zanie pozwala powr贸ci膰 ponownie

do owej osi. Pousseur zwraca uwag臋, 偶e samo wprowadzenie

nowej tonalno艣ci do utworu wymaga zastosowania pewnego

wybiegUj kt贸ry z trudem przezwyci臋偶a ow膮 inercj臋 — mo-

dulacji. Jednak偶e modulacja, obalaj膮c hierarchi臋 systemu,

wprowadza z kolei now膮 o艣 przyci膮gaj膮c膮, now膮 tonalno艣膰,

nowy system inercji. 芦 ,

X

150 __________________Otwarcie, informacja, komunikacja

tury i interpretuje prze偶ywane do艣wiadczenie w oparciu

o zas贸b form przyj臋tych w wyniku do艣wiadcze艅 ju偶 nabytych.

Stabilno艣膰 tego naszego 艣wiata kulturowego jest rzecz膮 istotn膮,

je艣li chcemy reagowa膰 w spos贸b rozumny na nieustanne pro-

wokacje 艣rodowiska oraz organizowa膰 zewn臋trzne zdarzenia

w zesp贸l do艣wiadcze艅 organicznie powi膮zanych. Umiej臋tno艣膰

ustrze偶enia naszego zespo艂u nabytych do艣wiadcze艅 przed

chaotycznymi zmianami — to jeden z warunk贸w naszej egzy-

stencji jako istot rozumnych. Jednak偶e mi臋dzy utrzymaniem

naszego systemu nabytych do艣wiadcze艅 w stanie organicz-

nej ca艂o艣ci a utrzymaniem go wstanie absolutnie nie-

naruszonym istnieje pewna r贸偶nica. Inn膮 bowiem cech膮

naszej egzystencji jako istot my艣l膮cych jest zdolno艣膰 rozwija-

nia naszego intelektu i naszej wra偶liwo艣ci, tak aby ka偶de na-

byte do艣wiadczenie wzbogaca艂o i modyfikowa艂o system do-

艣wiadcze艅 uprzednich. System form przyj臋tych powinien za-

chowywa膰 cech臋 organiczno艣ci w tym sensie, 偶e powinien si臋

rozwija膰 harmonijnie, bez skok贸w i zniekszta艂ce艅, jednak偶e

powinien si臋 rozwija膰, a rozwijaj膮c si臋 — zmienia膰.

Na tym w istocie rzeczy polega dynamizm i post臋powo艣膰

modelu kultury zachodniej w stosunku do modelu kultury

niekt贸rych lud贸w prymitywnych. Ludy te s膮 prymitywne nie

dlatego, 偶e model kultury, kt贸ry w zaraniu swoich dziej贸w

wypracowa艂y, jest barbarzy艅ski i nieu偶yteczny (gdy偶 by艂

u偶yteczny w sytuacji, w kt贸rej go stworzono), ale dlatego, 偶e

model ten nie ulega艂 ewolucji. Przedstawiciele danej kultury,

przyjmuj膮c biernie 贸w model, nie potrafili pot臋gowa膰 jego

pocz膮tkowych mo偶liwo艣ci i ograniczali si臋 do akceptowania

pierwotnych do艣wiadcze艅 jako pustych formu艂, element贸w

rytua艂u, nietykalnych tabu.

Niewiele mamy powod贸w, by m贸wi膰 o przewadze modelu

wsp贸艂czesnej kultury Zachodu nad innymi modelami. Jedn膮

z racji przemawiaj膮cych na jego korzy艣膰 jest wszak偶e pla-

styczno艣膰, umiej臋tno艣膰 reagowania na rzucane mu przez

Informacja a transakcja psychologiczna

153

dzie艂a oznacza odrzucenie inercji psychologicznej jako

kontemplacji 艂adu odnalezionego.

Obecnie k艂adzie si臋 akcent na proces, na mo偶liwo艣膰 wy-

odr臋bnienia wielu 艂ad贸w. Z chwil膮, kiedy odbieramy prze-

kaz otwarty, oczekiwanie (o kt贸rym m贸wili艣my) oznacza

nie tyle przewidywanie tego, na co czekamy, ile

raczej oczekiwanie na to, czego nie mo偶emy prze-

widzie膰. Warto艣膰 danego do艣wiadczenia estetycznego nie

rodzi si臋 zatem w momencie, kiedy powsta艂y kryzys zostaje

przezwyci臋偶ony zgodnie z nabytymi przyzwyczajeniami sty-

listycznymi; warto艣膰 ta powstaje w贸wczas, gdy — pogr膮偶a-

j膮c si臋 w szeregu nast臋puj膮cych po sobie kryzys贸w, bior膮c

udzia艂 w procesie, kt贸rego dominant臋 stanowi nieprawdo-

podobie艅stwo — dokonujemy wolnego wyboru. Wtedy to

wprowadzamy do owego nie艂adu rozk艂ady prawdopodo-

bie艅stw, czysto prowizoryczne i komplementarne w stosunku

do innych system贸w, kt贸re — r贸wnocze艣nie albo p贸藕niej —

mo偶emy przyj膮膰, czerpi膮c przyjemno艣膰 z r贸wnoprawdopo-

dobie艅stwa wszystkich tych system贸w oraz otwarcia jako

charakterystycznej cechy ca艂ego procesu.

Powiedzieli艣my ju偶, 偶e jedynie psychologia badaj膮ca genez臋

struktur mo偶e wyja艣ni膰 te tendencje sztuki wsp贸艂czesnej.

I istotnie psychologia wydaje si臋 dzisiaj rozwija膰 w tym sa-

mym kierunku, w kt贸rym zd膮偶aj膮 poetyki dzie艂a otwartego.

Informacja i percepcja

A wi臋c tematyka informacji zbieg艂a si臋 z badaniami z dzie-

dziny psychologii otwieraj膮c nowe, owocne perspektywy.

Analizuj膮c problem percepcji, kt贸ra jest w istocie pewn膮

deformacj膮 przedmiotu (w tym znaczeniu, 偶e mamy tu do

czynienia ze zmian膮 przedmiotu uzale偶nion膮 od dyspozycji

odbiorcy), Ombredane41 przyznaje, podobnie jak inni cyto-

41 Gtos w dyskusji na sympozjum La perception, j.w., s. 95-98.

152

Otwarcie, informacja, komunikacja

Wszystko to nie by艂o dzie艂em przypadku: wymagania for-

malne i psychologiczne, jakie stawiano sztuce, odzwiercie-

dla艂y religijne, polityczne i kulturalne wymagania spo艂ecze艅-

stwa opartego na 艂adzie hierarchicznym, na poj臋ciu absolutne-

go autorytetu, na przekonaniu o prawdzie niezmiennej i jed-

noznacznej, prawdzie, kt贸rej koniecznym wyrazem by艂a

organizacja spo艂ecze艅stwa i kt贸r膮 formy sztuki na sw贸j spos贸b

u艣wi臋ca艂y i odzwierciedla艂y40.

Do艣wiadczenia poetyk wsp贸艂czesnych (nasze rozwa偶ania

dotyczy艂y g艂贸wnie muzyki, wiemy jednak, 偶e ca艂a sztuka

wsp贸艂czesna przechodzi podobn膮 ewolucj臋) m贸wi膮 nam, 偶e

sytuacja ta uleg艂a zmianie.

Poszukiwanie otwarcia drugiego stopnia, poszukiwanie

wieloznaczno艣ci i informacji jako zasadniczych walor贸w

40 „Muzyka klasyczna stanowi pewien obraz 艣wiata i stosunk贸w mi臋dzy

cz艂owiekiem a 艣wiatem j obraz wyra藕nie abstrakcyjny i pod pewnymi

wzgl臋dami konkretnie og贸lny. Opieraj膮c si臋 zasadniczo na estetyce powt贸-

rzenia, bezustannym wyodr臋bnianiu tego, co to偶same, z tego, co jest

r贸偶ne, tego, co sta艂e, z tego, co przelotne, muzyka ta nawi膮zuje w ka偶dym

ze swoich przejaw贸w, nawet najmniejszym, do starych mit贸w Wiecznego

Powrotu, do cyklicznej, okresowej koncepcji czasu, jak gdyby nieustannie

powtarzaj膮cej si臋 przemiany wewn臋trznej. W muzyce tej wszelki tempo-

ralny dynamizm zostaje w ko艅cu zawsze uj臋ty w karby, wch艂oni臋ty znowu

przez jeden z jej podstawowych element贸w o strukturze w pe艂ni statycz-

nej. Wszystkie zdarzenia zostaj膮 tu 艣ci艣le zhierarchizowane, ca艂kowicie

podporz膮dkowane w swej istocie jedynemu 藕r贸d艂u, jedynemu celowi, je-

dynemu absolutnemu centrum, z kt贸rym uto偶samia si臋 芦ja禄 s艂uchacza,

艣wiadomo艣膰 za艣 jego upodabnia si臋 do 艣wiadomo艣ci jakiego艣 b贸stwa...

Klasyczny spos贸b s艂uchania muzyki wyra偶a ca艂kowite poddanie, bez-

wzgl臋dne podporz膮dkowanie si臋 s艂uchacza autokratycznemu i absolutne-

mu 艂adowi. Autokratyzm cechuj膮cy 贸w 艂ad zosta艂 ustalony w przesz艂o艣ci,

we w艂a艣ciwej epoce klasycznej, kiedy to s艂uchanie muzyki wi膮za艂o si臋

cz臋sto z towarzyskimi spotkaniami, stanowi膮cymi dla cz艂onk贸w spo艂ecze艅-

stwa o艣wieconego obowi膮zek, od kt贸rego trudno si臋 by艂o uwolni膰" (H.

Pousseur: La nuooa sensibilita musicale, „Incontri Musicali", maj 19585

por. tak偶e Forma e pratica musicale, ibid., sierpie艅 1959).

Informacja a transakcja psychologiczna

155

traci wszelk膮 konotacj臋 konieczno艣ci ontologicznej i nie za-

wiera ju偶, jako punktu odniesienia, jakiej艣 ustalonej struktury

proces贸w percepcyjnych, jakiego艣 definitywnego kodu per-

cepcji.

Pole bod藕c贸w, o kt贸rym m贸wi Ombredane, umo偶liwiaj膮-

ce — dzi臋ki swojej nieokre艣lono艣ci — r贸偶norodne uk艂ady re-

dundancyjne, nie stanowi opozycji w stosunku do formy

dobrej, tak jak to, co niekszta艂tne, nie daj膮ce si臋 percypowa膰,

stanowi opozycj臋 w stosunku do tego, co daje si臋 percypo-

wa膰. Z pola bod藕c贸w podmiot wybiera form臋 o maksymalnej

redundancji, je艣li ma po temu szczeg贸lne powody, ale mo偶e

r贸wnie偶 odrzuci膰 form臋 dobr膮 i wybiera膰 po艣r贸d innych

modeli, kt贸rymi dysponuje pole. Wed艂ug Ombredane'a,

zar贸wno z punktu widzenia operacyjnego, jak i typologicz-

nego, mo偶na wyodr臋bni膰 rozmaite sposoby eksploracji pola

bod藕c贸w: „Jeden cz艂owiek b臋dzie sobie skraca艂 proces eks-

ploracji i zanim jeszcze wykorzysta wszystkie elementy in-

formacji, jakie m贸g艂by zebra膰 — postanawia pos艂u偶y膰 si臋

postrze偶on膮 struktur膮. Kto艣 inny przed艂u偶a proces eksploracji

i nie przyjmuje od razu struktur, kt贸re dostrzega. Kto艣 jeszcze

inny godzi ze sob膮 te dwie postawy, b膮d藕 to w celu konfron-

tacji mo偶liwych decyzji, b膮d藕 te偶 w celu ca艂kowitego zespo-

lenia owych decyzji w procesie stopniowego konstruowania

percypowanego przedmiotu. Mo偶na te偶 spotka膰 kogo艣, kto

prze艣lizguje si臋 od jednej struktury do drugiej nie zdaj膮c so-

bie sprawy ze sprzeczno艣ci, jakie mog膮 mi臋dzy nimi istnie膰—

jak cho膰by w przypadku oniryzmu. Je艣li percepcja jest 芦zaan-

ga偶owaniem禄, istnieje wiele sposob贸w zaanga偶owania si臋 albo

unikni臋cia zaanga偶owania si臋 w poszukiwaniu u偶ytecznych in-

formacji".

Ten kr贸tki przegl膮d typologiczny ukazuje zar贸wno zja-

wiska z pogranicza patologii, jak i te najpowszedniejsze, od-

s艂aniaj膮c przed nami szerok膮 p艂aszczyzn臋 mo偶liwo艣ci percep-

cyjnych i obja艣niaj膮c je. Jak膮 warto艣膰 mog膮 mie膰 tego rodzaju

154

Otwarcie, informacja, komunikacja

wani przeze mnie uczeni, 偶e w pewnym momencie proces

poszukiwa艅 zostaje powstrzymany w wyniku decyzji odbiorcy

i 偶e to w艂a艣nie stanowi genez臋 danej formy, kt贸ra si臋 krystalizu-

je i kt贸ra si臋 nam narzuca. Na pytanie: „Sk膮d bior膮 si臋 te

formy?" Ombredane odpowiada inaczej, ni偶 uczyniliby to

zwolennicy Gestalttheorie, kieruj膮cy si臋 zasadami izomorfizmu,

a mianowicie analizuje genez臋 tego zjawiska strukturalnego

na p艂aszczy藕nie do艣wiadczenia.

„Por贸wnuj膮c dwa r贸偶ne punkty widzenia... stwierdzamy,

偶e istota percepcji polega na tym, 偶e jest ona wynikiem pro-

cesu fluktuacyjnego, w kt贸rym zachodz膮 nieustanne zmia-

ny mi臋dzy nastawieniem podmiotu a mo偶liwymi konfigura-

cjami przedmiotu, i 偶e te konfiguracje s膮 mniej lub wi臋cej

stabilne lub niestabilne w obr臋bie danego uk艂adu cza-

sowo-przestrzennego, mniej lub wi臋cej odr臋bnego, charakte-

rystycznego dla okre艣lonej epizodycznej postawy...

Percepcj臋 mo偶na uj膮膰 w kategoriach prawdopodobie艅stwa

wzoruj膮c si臋 na tym, co obserwujemy w termodynamice lub

teorii informacji." A wi臋c percypowany przedmiot stanowi

rodzaj zmys艂owej konfiguracji, kt贸r膮 na moment unierucho-

miono, a kt贸ra mie艣ci w sobie zas贸b odpowiednich infor-

macji — o wi臋kszym lub mniejszym stopniu redundancji —

zaczerpni臋tych przez odbiorc臋 z pola bod藕c贸w w trakcie pro-

cesu percepcyjnego. Dzieje si臋 tak dlatego, 偶e samo pole

bod藕c贸w stanowi 藕r贸d艂o, z kt贸rego mo偶emy czerpa膰 nie-

sko艅czon膮 liczb臋 modeli o zmiennej redundancji. Dzieje si臋

tak r贸wnie偶 dlatego, 偶e tak zwana — przez zwolennik贸w

Gestalttheorie — „forma dobra" jest to taki model, kt贸ry

„wymaga minimalnej informacji, a zawiera maksymaln膮

redundancj臋". A zatem dobra forma powinna odpowiada膰

„stanowi maksymalnego prawdopodobie艅stwa danego fluktu-

acyjnego zespo艂u percepcyjnego".

Zdajemy sobie zatem spraw臋, 偶e poj臋cie formy dobrej,

uj臋te w terminach prawdopodobie艅stwa statystycznego,

Informacja a transakcja psychologiczna

157

metody bada艅 organizuj膮 si臋 w jedn膮 ca艂o艣膰 na mocy prawa,

kt贸re wcale nie narzuca im identycznego rozwi膮zania, ale,

przeciwnie, upatruje ich warto艣膰 w tym, 偶e s膮 wobec siebie

przeciwstawne i komplementarne, 偶e pozostaj膮 dc siebie

w dialektycznej opozycji, otwieraj膮c tym samym nowe perspek-

tywy i wzbogacaj膮c informacj臋.

Jedn膮 z przyczyn kryzysu, jaki prze偶ywa spo艂ecze艅stwo

bur偶uazyjne, jest to, 偶e cz艂owiek przeci臋tny nie potrafi obro-

ni膰 si臋 przed systemem form przyj臋tych, dostarczanych mu

z zewn膮trz, nie b臋d膮cych wynikiem jego indywidualnej eksplo-

racji rzeczywisto艣ci. Choroby spo艂eczne tego typu, jak kon-

formizm czy poddawanie si臋 cudzemu kierownictwu, in-

stynkt stadny i uleganie masie, stanowi膮 owoc biernego od-

bioru standardowych my艣li i s膮d贸w, kt贸re identyfikuje si臋

z „dobr膮 form膮" zar贸wno w moralno艣ci, jak i w polityce,

w dietetyce, jak i w modzie, w sferze gust贸w estetycznych

i w dziedzinie zasad pedagogiki.

Przer贸偶ne, dzia艂aj膮ce na pod艣wiadomo艣膰, sugestie i pod-

niety, czy to w sferze polityki, czy reklamy, prowadz膮 do

biernego przejmowania „dobrych form", kt贸rych redundancja

pozwala przeci臋tnemu cz艂owiekowi unikn膮膰 wszelkiego wy-

si艂ku.

Ot贸偶 mo偶emy teraz zada膰 pytanie, czy sztuka wsp贸艂czesna,

nak艂aniaj膮c nas do nieustannego 艂amania modeli i schemat贸w

i podnosz膮c do rangi modelu i schematu nietrwa艂o艣膰 modeli

i schemat贸w oraz konieczno艣膰 ich wymiany nie tylko z dzie艂a

na dzie艂o, ale w obr臋bie jednego dzie艂a — nie spe艂nia roli

wychowawczej, to znaczy nie ukazuje nam drogi wyzwolenia.

A je艣li tak, to w贸wczas jej dyskurs wznosi si臋 ponad poziom

upodoba艅 artystycznych i struktur estetycznych i mie艣ci

si臋 w szerszym kontek艣cie, wskazuj膮c wsp贸艂czesnemu cz艂o-

wiekowi mo偶liwo艣膰 ocalenia i odzyskania autonomii.

156

Otwarcie, informacja, komunikacja

hipotezy psychologiczne w naszych rozwa偶aniach estetycz-

nych, nie trzeba podkre艣la膰. Dodajmy tylko, 偶e wobec powy偶-

szych za艂o偶e艅 psycholog powinien si臋 g艂臋boko zastanowi膰, w ja-

kiej mierze apprentissage oparta na 膰wiczeniach percepcyjnych

i operacjach intelektualnych dotychczas nie znanych zmieni

schematy naszych zwyk艂ych reakcji (w jakiej mierze zatem

praktyka informacji, naruszaj膮c kody i systemy przewidywa艅,

przyczyni si臋 do powstania nowego kodu i nowego systemu

przewidywa艅). Jest to problem, kt贸ry estetyka i fenomenolo-

gia gustu weryfikowa艂y poprzez stulecia do艣wiadcze艅 (cho膰by

na p艂aszczy藕nie makrostruktur percepcyjnych), wskazuj膮c,

jak nowe do艣wiadczenia formotw贸rcze modyfikuj膮 znaczenie

form, wp艂ywaj膮 na zmian臋 naszych przewidywa艅 wzgl臋dem

form, a tak偶e na nasz spos贸b percypowania samej rzeczy-

wisto艣ci42.

Poetyka dzie艂a otwartego stanowi w艂a艣nie przyk艂ad jednej

z takich zmian historycznych. Obserwujemy narodziny kultu-

ry, kt贸ra — obok 艣wiata form percypowanych i proces贸w

interpretacyjnych — dopuszcza komplementarno艣膰 poszuki-

wa艅 i r贸偶norodno艣膰 rozwi膮za艅; kultury, kt贸ra akceptuje —

jako warto艣膰 — nieci膮g艂o艣膰 do艣wiadczenia w miejsce skon-

wencjonalizowanej ci膮g艂o艣ci. W obr臋bie tej kultury r贸偶ne

42 W odpowiedzi na krytyk臋 Ruweta, przytoczon膮 w przypisie 39, od-

powiemy zatem, 偶e jaki艣 system opozycji mo偶e zosta膰 uznany za bar-

dziej stabilny ni偶 inne jedynie w tej mierze, w jakiej mo偶na wykaza膰, 偶e

koresponduje on ze sta艂ymi i uprzywilejowanymi modelami uk艂adu ner-

wowego. Je偶eli natomiast, przeciwnie, procesy te maj膮 zdolno艣膰 przysto-

sowywania si臋 i modyfikowania w wyniku ewolucji sytuacji antropologicz-

nej wzi臋tej jako ca艂o艣膰 — czy nie ulegnie rozerwaniu 贸w idealny izomor-

ficzny 艂a艅cuch, kt贸ry ma rzekomo 艂膮czy膰 struktury danego j臋zyka ze struk-

turami percepcji i inteligencji (albo jeszcze dobitniej: z domniemanymi

strukturami domniemanej niezmienno艣ci umys艂u ludzkiego)? I czy wobec

tego mi臋dzy strukturami j臋zykowymi a strukturami umys艂u nie powstanie

stosunek dialektyczny, w kt贸rym trudno stwierdzi膰, kto modyfikuje, a kto

podlega modyfikacji?

Dzie艂o otwarte vi sztukach wizualnych

159

A wi臋c dzie艂o otwarte jako propozycja „pola" mo偶liwo艣ci

interpretacyjnych, jako uk艂ad bod藕c贸w, kt贸rych zasadnicz膮

cech膮 jest ich nieokre艣lono艣膰, sprawiaj膮ca, 偶e odbiorca jest

zmuszony do ca艂ej serii nieustannie zmieniaj膮cych si臋 „od-

czyta艅"; jako struktura, jako „konstelacja" element贸w pod-

legaj膮cych r贸偶nego rodzaju wzajemnym relacjom. W tym te偶

sensie informel w malarstwie daje si臋 por贸wna膰 do otwartych

struktur muzyki z okresu postwebernowskiego; nawi膮zuje

te偶 do niego poezja nwissima, kt贸ra za zgod膮 jej przedstawi-

cieli okre艣li艂a si臋 sama mianem informelu.

Informel w malarstwie mo偶na traktowa膰 jako ogniwo za-

mykaj膮ce ca艂y 艂a艅cuch do艣wiadcze艅 zmierzaj膮cych do wpro-

wadzenia do wewn膮trz dzie艂a swego rodzaju „ruchu". Jed-

nak偶e sam termin „ruch" mo偶e by膰 rozmaicie pojmowany.

Poszukiwanie ruchu to r贸wnie偶 to, co w dziejach sztuk pla-

stycznych odnajdujemy ju偶 w malowid艂ach jaskiniowych czy

w Nike Samotrackiej (a wi臋c poszukiwanie mo偶liwo艣ci przed-

stawienia—za pomoc膮 element贸w trwa艂ych i nieruchomych—

ruchu w艂a艣ciwego przedstawionym przedmiotom rzeczywis-

tym). Z inn膮 form膮 ruchu mamy do czynienia przy powta-

rzaniu tej samej figury z zamiarem przedstawienia jakiej艣

postaci lub ca艂ej historii w kolejnych etapach jej rozwoju; t臋

technik臋 przyj臋to w ornamencie tympanonu portalu w Souil-

lac, przedstawiaj膮cego histori臋 kleryka Teofila, b膮d藕 w Ta-

pisserie de la Reine Mathilde z Bayeux, tej prawdziwej opo-

wie艣ci „filmowej", skomponowanej z szeregu kolejnych fo-

togram贸w. Chodzi艂o tu jednak o przedstawienie ruchu za

pomoc膮 struktur zasadniczo nieruchomych; ruch nie wi膮za艂

si臋 ze struktur膮 dzie艂a, z sam膮 struktur膮 znaku.

Oddzia艂ywa膰 na struktur臋 oznacza natomiast przyjmowa膰

technik臋 Magnasco czy Tintoretta, lub jeszcze lepiej im-

sw膮 aktualno艣膰 r贸wnie偶 w odniesieniu do wielu eksperyment贸w sztuki

postinformelu — a w ka偶dym razie s膮 u偶yteczne dla okre艣lenia historycz-

nie trwa艂ych warto艣ci do艣wiadcze艅 informelu <i966>).

DZIE艁O OTWARTE

W SZTUKACH WIZUALNYCH

Twierdzenie, i偶 poetyka informelu jest typowa dla wsp贸艂-

czesnego malarstwa, implikuje pewne uog贸lnienie: informel

przestaje by膰 kategori膮 krytyczn膮, a staje si臋 okre艣leniem

pewnej og贸lnej tendencji w kulturze danego okresu, tendencji

obejmuj膮cej jednocze艣nie postacie takie jak Wols czy Bryen,

taszyst贸w czy np. mistrz贸w action painting, l'art brut, l'art

autre itd. Z tego tytu艂u kategoria informelu mie艣ci si臋 w znacz-

nie szerszej poetyce dzie艂a otwartego1.

1 Gillo Dorfles w Ultime tendenze dell'arte d'oggi (Milano 1961) ogra-

nicza definicj臋 informelu do „tych form sztuki abstrakcyjnej, w kt贸rych

nie tylko brak jest jakichkolwiek intencji i pr贸b wprowadzenia element贸w

przedstawieniowych, lecz nie wyst臋puje te偶 najmniejszy zamiar wprowa-

dzania element贸w znakowych czy semantycznych" (s. 53). Niemniej w ni-

niejszym szkicu, po艣wieconym „otwartym" formom dzisiejszej sztuki,

kt贸rej organiczne wyznaczniki niekiedy, jak si臋 zdaje, nie mieszcz膮 si臋

w tradycyjnym poj臋ciu „formy", zdaje si臋 s艂uszniejsze przyj膮膰 dla infor-

melu jakie艣 szersze znaczenie. Tak膮 w艂a艣nie zasad臋 przyj臋to zreszt膮 w spe-

cjalnym numerze czasopisma „II Verri", po艣wi臋conym informelowi (czer-

wiec 1961), w kt贸rym zamieszczono, poza g艂osami filozof贸w, krytyk贸w

i malarzy, trzy tre艣ciwe eseje G.C. Argana, R. Barillego, E. Crispoltiego.

Niniejszy szkic, kt贸ry ukaza艂 si臋 w tej samej publikacji razem z uprzednio

cytowanymi, nie m贸g艂 uwzgl臋dnia膰 tych istotnych g艂os贸w w dyskusji

o informelu. Odsy艂amy zatem do nich czytelnik贸w dla dalszego rozsze-

rzenia i pog艂臋bienia tematu. (Nale偶y te偶 doda膰, 偶e niniejszy esej napisany

zosta艂, zanim poszczeg贸lne do艣wiadczenia artystyczne, o kt贸rych w nim

m贸wimy — sztuka kinetyczna itp. — po zamkni臋ciu „sezonu" informelu

zosta艂y osobno scharakteryzowane i opatrzone etykietkami typu op art itp.

Jeste艣my zreszt膮 zdania, 偶e rozwa偶ania zawarte w tym szkicu zachowuj膮

Dzie艂o otwarte w sztukach wizualnych

161

si臋 zmienia. Podobne zjawisko mia艂o miejsce w przypadku

budynku barokowego, w momencie porzucenia uprzywilejo-

wanej perspektywy frontalnej. Jest rzecz膮 oczywist膮, 偶e

mo偶liwo艣膰 ogl膮dania z rozmaitych uj臋膰 perspektywicznych

w艂a艣ciwa jest ka偶demu dzie艂u rze藕biarskiemu i 偶e np. Apollo

Belwederski widziany w skr贸cie perspektywicznym prezen-

tuje si臋 inaczej ani偶eli ogl膮dany z przodu. Jednak偶e pomija-

j膮c przypadek, kiedy dzie艂o zbudowane jest w ten spos贸b,

偶e narzuca wy艂膮czno艣膰 frontalnego widzenia (przypomnijmy

tu cho膰by pos膮gi-kolumny w katedrach gotyckich), forma

ogl膮dana z rozmaitych uj臋膰 perspektywicznych sk艂ania nieu-

co robimy i jak robimy. Jedynie Ludzko艣膰 kszta艂tuje go zgodnie z pewnym

okre艣lonym porz膮dkiem, niezale偶nie od ca艂ej masy niesp贸jnych i wrogich

rzeczywisto艣ci. To jest w艂a艣nie to, co wydaje mi si臋 konstruktywne. Opo-

wiedzia艂em si臋 za dok艂adno艣ci膮 moich linii". Jednak偶e odnie艣my te twier-

dzenia do deklaracji z艂o偶onej przez tego偶 Gabo w 1924 roku w Manife艣cie

konstruktymzmu: porz膮dek i dok艂adno艣膰 s膮 parametrami, dzi臋ki kt贸rym

sztuka wyra偶a organiczno艣膰 natury, jej wewn臋trzn膮 zdolno艣膰 do tworze-

nia, dynamik臋 jej rozwoju. Tote偶 sztuka jest obrazem ca艂kowicie zamkni臋-

tym i okre艣lonym, jednak偶e takim, kt贸ry jest w stanie odda膰, za po艣red-

nictwem element贸w kinetycznych, ci膮g艂o艣膰 procesu naturalnego roz-

woju. Podobnie jak jaki艣 krajobraz, jakie艣 za艂amanie terenu, jak plama na

jakim艣 murze, dzie艂o sztuki poddaje si臋 rozmaitym sposobom widzenia

i ukazuje sw贸j zmienny profil, a sztuka, dzi臋ki swemu porz膮dkowi i dok艂a-

dno艣ci, odzwierciedla zmienno艣膰 naturalnych wydarze艅. Mo偶emy powie-

dzie膰, 偶e okre艣lone dzie艂o jest wizerunkiem „otwartej natury". Tote偶

Read, tak nieufny wobec innych form plastycznej wieloznaczno艣ci, zauwa-

偶a: „szczeg贸lna wizja rzeczywisto艣ci, w艂a艣ciwa konstruktywizmowi Gabo .

czy Pevsnera, nie jest pochodn膮 powierzchownych aspekt贸w zmechanizo- e

wanej cywilizacji ani te偶 nie sprowadza danych wizualnych do w艂a艣ciwych ,t

im p艂aszczyzn kubicznych czy bry艂..., lecz jest pochodn膮 strukturalnego ,.,

procesu fizycznego 艣wiata, jaki ukazuje nam nauka wsp贸艂czesna. Najlep- c

szym wprowadzeniem do oceny sztuki konstruktywistycznej jest studium ,..

Whiteheada lub Schroedingera... Sztuka — to jest jej g艂贸wn膮 funkcj膮 — ,..

akceptuje powszechn膮 wielorako艣膰, kt贸ra jest przedmiotem bada艅 i od-

kry膰 nauki, ale sprowadza j膮 do konkretno艣ci plastycznego symbolu"

(s. 233).

11 — Dzie艂o otwarte

160

Dzie艂o otwarte v> sztukach wizualnych

presjonist贸w: znak staje si臋 niedok艂adny i wieloznaczny, a to

celem wywo艂ania wra偶enia wewn臋trznego o偶ywienia. Wsze-

lako wieloznaczno艣膰 znaku nie wywo艂uje wra偶enia nieokre-

艣lono艣ci przedstawionych kszta艂t贸w: owszem,uzyskuje si臋 tu

sugesti臋 pewnej wibracji, a tak偶e bardziej intymnego kontaktu

z otoczeniem. Zaciera to kontury i sztywne podzia艂y mi臋dzy

jedn膮 form膮 a drug膮, mi臋dzy form膮 a 艣wiat艂em oraz mi臋dzy

form膮 i t艂em. Nadal jednak oko jest zmuszane do rozpozna-

wania tych, a nie innych kszta艂t贸w (jakkolwiek wolno si臋 tu

ju偶 domy艣la膰 mo偶liwo艣ci rozprz臋偶enia, obietnicy p艂odnego

w skutki niedopowiedzenia; jeste艣my tu bowiem 艣wiadkami

kryzysu tradycyjnego sposobu kszta艂towania, obcujemy z we-

zwaniem do bezkszta艂tu, jakie mo偶na wyra藕nie wyczu膰 w ka-

tedrach Moneta z ostatniego okresu jego tw贸rczo艣ci).

Dynamika form futurystycznych i kubistyczna dekompo-

zycja sugeruj膮 inne mo偶liwo艣ci ruchu uk艂ad贸w konfiguracyj-

nych; wszelako ow膮 ruchliwo艣膰 wywo艂uje si臋 tu w艂a艣nie za

pomoc膮 stabilno艣ci kszta艂t贸w przyj臋tych jako punkt wyj-

艣cia, potwierdzonych w艂a艣nie w chwili, w kt贸rej za po艣-

rednictwem deformacji lub dekompozycji zosta艂y zaprze-

czone. ".}

Inne rozwi膮zanie problemu dzie艂a otwartego znajdu-

jemy w rze藕bie: formy plastycznejakiego Gabo czy Lippolda

sk艂aniaj膮 widza do aktywnego udzia艂u, do podj臋cia decyzji

umo偶liwiaj膮cych wielostronny punkt wyj艣cia. Okre艣lony sam

w sobie kszta艂t skonstruowany jest w taki spos贸b, 偶e staje si臋

wieloznaczny i mo偶e by膰 rozmaicie widziany, zale偶nie od

punktu, z jakiego jest obserwowany2. W miar臋 okr膮偶ania forma

2 Na poz贸r deklaracje poetyckie Gabo nie daj膮 si臋 pogodzi膰 z koncepcj膮

dzie艂a otwartego. W jednym z list贸w do Herberta Reada z 1944 rpku (cy-

towanym w The Philosophy of Modern Art Reada, London 1952) Gabo

m贸wi o absolutno艣ci i dok艂adno艣ci linii, o obrazach 艂adu, a nie chaosu:

„My wszyscy konstruujemy obraz 艣wiata zgodnie z tym, czym chcieli-

by艣my, by ten 艣wiat by艂; tote偶 nasz 艣wiat duchowy b臋dzie zawsze tym,

Dzie艂o otwarte ta sztukach wizualnych

163

w tym samym uk艂adzie. Sfera wyboru nie jest ju偶 sugerowana,

lecz rzeczywista, tote偶 dzie艂o naprawd臋 staje si臋 obszarem

mo偶liwo艣ci. „Szkie艂ka" Munariego czy np. mobile najm艂od-

szej awangardy wyci膮gaj膮 z tych za艂o偶e艅 wszystkie najdalej

nawet id膮ce konsekwencje4.

Obok wymienionych pr膮d贸w mamy r贸wnie偶 kierunek in-

formelu pojmowanego w tym szerokim sensie, jaki ju偶 zde-

finiowali艣my. Nie chodzi tu ju偶 o dzie艂o w ruchu, gdy偶 obraz,

raz na zawsze okre艣lony fizycznie poprzez sk艂adaj膮ce si臋 na艅

znaki malarskie, wisi przed naszymi oczyma; ani te偶 o dzie艂o,

kt贸re wymaga艂oby ruchu ze strony widza — w ka偶dym razie

nie wymaga go bardziej ni偶 jakikolwiek inny obraz, kt贸ry

zawsze ogl膮damy uwzgl臋dniaj膮c k膮t odbicia 艣wiat艂a od chro-

powatego materia艂u czy nier贸wnej faktury. Niemniej jednak

chodzi o pe艂noprawne „dzie艂o otwarte" — chyba nawet jeszcze

bardziej dojrza艂e i radykalne — albowiem tu rzeczywi艣cie

znaki uk艂adaj膮 si臋 niczym konstelacje, w kt贸rych[zwi膮zki

strukturalne nie s膮 od pocz膮tku jednoznacznie okre艣lonej

w kt贸rychfnieokre艣lono艣膰 znaku nie sprowadza si臋 (jak u im-

4 Przypomnijmy, poza s艂ynnymi szk艂ami Munariego, niekt贸re do艣wiad-

czenia generacji najnowszej, jak np. Mirioram臋 Grupy T (Anceschi, Bo-

riani, Colombo, Devecchi), jak r贸wnie偶 przekszta艂calne struktury Jacoov

Agama czy „ruchome konstelacje" Pola Bury'ego, czy rotorelief Du-

champa („nie tylko artysta dokonuje aktu tworzenia, widz r贸wnie偶 ustala

zwi膮zek dzie艂a ze 艣wiatem zewn臋trznym odczytuj膮c i interpretuj膮c jego

wewn臋trzne jako艣ci. W ten spos贸b wnosi on sw贸j wk艂ad do procesu tw贸r-

czego."), czy przedmioty o uk艂adzie odnawialnym Enzo Mariego, struk-

tury rozcz艂onkowane Munariego, czy mobile Ditera Rota lub kinetyczne

struktury Jesusa Soto („s膮 to struktury kinetyczne, poniewa偶 jako motor

wykorzystuj膮 widza. Odzwierciedlaj膮 ruch widza, cho膰by ruch jego oczu,

przewiduj膮 jego zdolno艣膰 poruszania si臋, pobudzaj膮 jego aktywno艣膰, nie

wywieraj膮c przy tym 偶adnego przymusu. S膮 to struktury kinetyczne, po-

niewa偶 nie zawieraj膮 si艂, kt贸re je o偶ywiaj膮. Owe si艂y motoryczne, 贸w dy-

namizm zapo偶yczany jest po prostu od widza", stwierdza Claus Bremer),

czy wreszcie maszyny Jeana Tinguely (kt贸re wprawione przez widza

w ruch obrotowy rysuj膮 coraz to inne konfiguracje).

162

Dzie艂o otwarte to sztukach wizualnych

stannie do skupiania uwagi na wyniku ostatecznym, w sto-

sunku do kt贸rego poszczeg贸lne uj臋cia perspektywiczne maj膮

charakter uzupe艂niaj膮cy i cz膮stkowy. Apollo widziany od

ty艂u ka偶e domy艣la膰 si臋 ca艂o艣ci postaci, spojrzenie frontalne

potwierdza domys艂; jedno uj臋cie narzuca, cho膰by tylko

w p艂aszczy藕nie wyobra藕ni, konieczno艣膰 drugiego. Pe艂na forma

konstytuuje si臋 w wyniku rekonstrukcji kolejnych uj臋膰 w wyo-

bra藕ni i pami臋ci odbiorcy.

Natomiast dzie艂o Gabo widziane z do艂u ka偶e domy艣la膰 si臋

wsp贸艂istnienia wielu odmiennych uj臋膰, przy czym ka偶de

z nich wyklucza inne. Dzie艂o to zaspokaja nas w pe艂ni ju偶

w chwili zetkni臋cia si臋 z nim z dowolnej, okazjonalnej perspek-

tywy, narzucaj膮c jednocze艣nie niepok贸j wynikaj膮cy z podej-

rzenia, i偶 istnieje mo偶liwo艣膰 r贸wnoczesnego wyobra偶enia

sobie wszystkich perspektyw (co, z praktycznego punktu wi-

dzenia, jest oczywi艣cie niemo偶liwo艣ci膮)3.

Calder czyni kolejny krok naprz贸d: u tego artysty sam

kszta艂t porusza si臋 przed oczyma widza, dzie艂o staje si臋 „dzie-

艂em w ruchu". Jego ruch nak艂ada si臋 na ruch odbiorcy, tote偶

w zasadzie nie powinna powsta膰 sytuacja, w kt贸rej wzajemne

po艂o偶enie dzie艂a i widza mog艂oby si臋 raz jeszcze powt贸rzy膰

3 Tego typu wra偶enie notuje Ezra Pound ogl膮daj膮c dzie艂a Brancusiego:

„Niezr贸wnanie trudniejsze zadanie stawia sobie Brancusi: po艂膮czy膰 wszyst-

kie formy w jedn膮 tylko; jest to co艣, co wymaga tyle偶 czasu, ile kontemp-

lacja wszech艣wiata przez jakiego艣 buddyst臋... Mo偶na by艂oby powiedzie膰,

偶e ka偶dy z tysi臋cy punkt贸w widzenia, z kt贸rych ogl膮da si臋 rze藕b臋, powi-

nien 偶y膰 w艂asnym 偶yciem (i niech mi Brancusi wybaczy, 偶e napisz臋: 偶y-

ciem boskim)... Nawet zwolennik najbardziej szpetnej sztuki przyzna

przecie偶, 偶e 艂atwiej jest zrobi膰 pos膮g, kt贸ry by si臋 podoba艂 ogl膮dany pod

jednym okre艣lonym k膮tem, ni偶 taki, kt贸ry zadowala艂by widza patrz膮cego

z jakiegokolwiek dowolnego punktu. Zrozumia艂e wi臋c, 偶e trudniej jest

wzbudzi膰 satysfakcj臋 formaln膮 przy pomocy jednej tylko bry艂y ni偶 spro-

wokowa膰 efemeryczne zainteresowanie wizualne przy pomocy kombinacji

monumentalnych i dramatycznych..." (艢wiadectwo o Brancusim, opubli-

kowane w „The Little Review" 1921).

Dziel膮 jako metafora epistemologiczna

165

odczyta膰 przekaz o wiele bogatszy i bardziej z艂o偶ony, charak-

teryzuj膮cy si臋 organicznym stopieniem najr贸偶norodniejszych

element贸w, co jest w艂a艣ciw膮 cech膮 warto艣ci estetycznej. Trze-

cia cz臋艣膰 niniejszych rozwa偶a艅 po艣wi臋cona b臋dzie zatem om贸-

wieniu mo偶liwo艣ci estetycznych informelu. ^

DZIE艁O JAKO METAFORA EPISTEMOLOGICZNA

Aspekt pierwszy ukazuje wyra藕n膮 zbie偶no艣膰 informelu

ze wszystkimi innymi rodzajami dzie艂 otwartych. Mamy tu

do czynienia ze strukturami o charakterze metafor episte-_

mologicznych, ze strukturalnymi rozwi膮zaniami stanowi膮-

cymi pochodn膮 obiegowej 艣wiadomo艣ci teoretycznej (zwi膮-

zanymi nie tyle z okre艣lon膮 teori膮, co z przyswojonym og贸l-

nym przekonaniem); stanowi膮 one, w sferze dzia艂alno艣ci

tw贸rczej, odzwierciedlenie okre艣lonych zdobyczy wsp贸艂-

czesnych metodologii naukowych, potwierdzenie, na polu

sztuki, tych kategorii nieokre艣lono艣ci, rozk艂adu statystycznego,

kt贸re rz膮dz膮 interpretacj膮 fakt贸w naturalnych. W ten spos贸b

informel, za pomoc膮 w艂a艣ciwych sobie 艣rodk贸w., kwestionuje

zasad臋 przyczynowo艣ci, logiki dwuwarto艣ciowe, relacje jedno-

znaczne czy wreszcie zasad臋 wy艂膮czonego 艣rodka.

Nie chodzi tu przy tym o obserwacje filozofa, kt贸ry za

wszelk膮 cen臋 chcia艂by dopatrzy膰 si臋 jakiego艣 przekazu poj臋-

ciowego zawartego implicite w rozmaitych rodzajach sztuki.

Jest to raczej akt samowiedzy tych artyst贸w, kt贸rzy ju偶 sa-

mym doborem s艂ownictwa u偶ytego dla sformu艂owania swych

poetyk zdradzaj膮, i偶 pozostaj膮 pod wp艂ywem okre艣lonych

wp艂yw贸w kulturowych. Akrytyczne zastosowanie kategorii

naukowych dla scharakteryzowania okre艣lonej postawy tw贸r-

czej jest cz臋sto nader niebezpieczne; przeniesienie terminu

w艂a艣ciwego naukom przyrodniczym do rozwa偶a艅 filozoficz-

nych b膮d藕 krytycznych narzuca potrzeb臋 weryfikacji i ogra-

niczenia zakresu poj臋cia w taki spos贸b, by mo偶na by艂o okre艣-

li膰, w jakim stopniu zastosowanie danego terminu ma charak-

164

Dzido otwarte tu sztukach wizualnych

presjonist贸w) ostatecznie do potwierdzenia r贸偶nicy mi臋dzy

form膮 i t艂em, gdy偶 samo t艂o staje si臋 tematem obrazu (temat

obrazu staje si臋 za艣 t艂em jako mo偶liwo艣膰 ci膮g艂ej metamorfo-

zy)6.

Dzi臋ki temu odbiorca mo偶e wybra膰 w艂asny punkt widze-

nia, w艂asn膮 drog臋 skojarze艅, perspektyw臋 uprzywilejowan膮

przez sam fakt wyboru, i wychodz膮c od tej indywidualnej

konfiguracji przyj膮膰 r贸wnie偶 inne mo偶liwe interpretacje;

interpretacje wykluczaj膮ce si臋, lecz wsp贸艂obecne w toku

ci膮g艂ego wzajemnego wykluczania si臋 i implikacji. Tu wy艂a-

niaj膮 si臋 dwa rodzaje problem贸w, kt贸re wi膮偶膮 si臋 nie tylko

z poetyk膮 informelu, lecz z poetyk膮 dzie艂a otwartego w og贸le:

i. racje historyczne, tj. pod艂o偶e kulturowe takiej postawy,

wynikaj膮ca z niej wizja 艣wiata; 2. mo偶liwo艣ci „odczyta艅"

tego typu dzie艂, warunki przekazu, kt贸rym s膮 podporz膮dko-

wane, zagwarantowanie takiego przekazu, kt贸ry nie przera-

dza艂by si臋 w chaos; napi臋cie mi臋dzy okre艣lon膮 mas膮 informa-

cji 艣wiadomie dostarczon膮 odbiorcy a okre艣lonym minimum

zagwarantowanego stopnia zrozumienia, wreszcie pewien

rodzaj korespondencji mi臋dzy intencj膮 tw贸rcy i odpowiedzi膮

odbiorcy. Jak widzimy, w obydwu typach problem贸w nie

chodzi o warto艣膰 estetyczn膮, o „pi臋kno" omawianych dzie艂.

Pierwszy punkt zak艂ada, i偶 dzie艂o, celem wyrazistego zamani-

festowania okre艣lonej wizji 艣wiata i powi膮za艅 z ca艂ym kom-

pleksem wsp贸艂czesnej kultury, powinno zaspokoi膰, przynaj-

mniej cz臋艣ciowo, niezb臋dne wymagania zwi膮zane ze szczeg贸l-

nym rodzajem wypowiedzi, kt贸ry utar艂o si臋 okre艣la膰 mianem

wypowiedzi „estetycznej". W drugim punkcie rozwa偶ane s膮

podstawowe warunki przekazu, dzi臋ki kt贸rym mo偶na z kolei

6 W ten spos贸b obraz informelu, jakkolwiek nie jest utworzony z ele-

ment贸w ruchomych, stanowi udoskonalenie tendencji w艂a艣ciwej wszelkiej

rze藕bie kinetycznej, staj膮c si臋 z przedmiotu — „widowiskiem", jak stwier-

dza Albino Galvano w eseju pt. Arte come oggetto e arte come spettacolo

(„II Yerri", numer po艣wi臋cony informelowi, s. 184-187).

Dzie艂o jako metafora epistemologiczna

167

dem jest artyku艂 Georges'a Mathieu pt. D'Aristote d l'abstrac-

tion lyri膮ue'1, w kt贸rym malarz pr贸buje ukaza膰 dokonuj膮ce si臋

w cywilizacji zachodniej przej艣cie od tego., co poj臋ciowe,

do tego, co rzeczywiste, od tego, co rzeczywiste, do te-

go, co abstrakcyjne, i wreszcie od tego, co abstrakcyjne,

do tego, co mo偶liwe. Jest to historia genezy rozmaitych

poetyk informelu oraz abstrakcji lirycznej, a tak偶e tych nowych

form, kt贸re awangarda odkrywa, zanim jeszcze przyswoi je

sobie 艣wiadomo艣膰 og贸艂u. Ewolucja form jest, zdaniem Mathieu,

r贸wnoleg艂a do ewolucji poj臋膰 naukowych:

„W momencie gdy na polu sztuki jeste艣my 艣wiadkami za艂a-

mania si臋 wszystkich klasycznych warto艣ci, r贸wnoleg艂a i r贸w-

nie g艂臋boka rewolucja ma miejsce w dziedzinie nauki, gdzie

niedawne bankructwo koncepcji dotycz膮cych przestrzeni,

materii, parytetu, grawitacji, i rewaloryzacja poj臋膰 indeter-

minizmu, probabilizmu, sprzeczno艣ci czy entropii wskazuje

ze wszystkich stron na konieczno艣膰 powrotu do mistycyzmu

i mo偶liwo艣膰 nowej transcendencji".

w ich nieustannej odmianie. Z chwil膮 gdy rzeczywisto艣膰 w ten spos贸b

pojmowana zaj臋艂a w 艣wiadomo艣ci cz艂owieka (lub cho膰by tylko w jego in-

tuicji) miejsce rzeczywisto艣ci sta艂ej i niezmiennej, pojawi艂y si臋 w sztuce

tendencje do wyra偶ania rzeczywisto艣ci w kategoriach przemiany. Tote偶

je偶eli traktujemy dzie艂o jako rzeczywisto艣膰 utkan膮 z tych samych elemen-

t贸w, jakie sk艂adaj膮 si臋 nas膮czaj膮c膮 nas rzeczywisto艣膰, jest rzecz膮 koniecz-

n膮, by samo dzie艂o podlega艂o nieustannej odmianie". Inni arty艣ci nato-

miast m贸wi膮 o wprowadzeniu wymiaru czasu do wewn臋trznego 偶ycia

dzie艂a. Innym znowu razem m贸wi si臋 ju偶 o stosunku nieokre艣lono艣ci

wprowadzonym w dziedzinie wyobra藕ni jeszcze przez kubist贸w. Natomiast

np. o Fautrierze powiada si臋, 偶e „ustanawia on now膮 przestrze艅 mi臋dzy-

gwiezdn膮 i uczestniczy w bie偶膮cych badaniach naukowych" (Yerdcl). Z naj-

rozmaitszych stron s艂yszy si臋 r贸wnie偶 o tzw. rzeczywisto艣ci nuklearnej

przedstawianej w nowym malarstwie. Mathieu m贸wi艂 o epistemologie du

decentrement. Jest to terminologia niezweryfikowana, b臋d膮ca jednak偶e

odzwierciedleniem pewnego stanu umys艂u, stanu, kt贸rego nie spos贸b nie

uwzgl臋dnia膰.

7 „UOeil", kwiecie艅 1959.

166

Dzie艂o otwarte w sztukach wizualnych

ter sugestii i metafory. Nie ulega jednak w膮tpliwo艣ci, i偶 ci,

kt贸rzy w trosce o czysto艣膰 terminologii filozoficznej oburzaj膮

si臋, gdy natrafi膮,, w toku rozwa偶a艅 estetycznych, na takie ter-

miny, jak „nieokre艣lono艣膰", „rozk艂ad statystyczny", „infor-

macja", „entropia" itd., zapominaj膮, 偶e tradycyjna filozofia

i estetyka zawsze wspiera艂y si臋 na takich terminach, jak „for-

ma", „potencja", „pierwiastek" itp., b臋d膮cych przecie偶 w za-

sadzie zapo偶yczeniami z dziedziny fizyko-kosmologii. Nie-

mniej prawd膮 jest, 偶e owe lekkomy艣lne transpozyq'e termino-

logiczne narazi艂y tradycyjn膮 filozofi臋 na ataki ze strony dyscy-

plin bardziej rygorystycznych. Tote偶, nauczeni tym do艣wiad-

czeniem, gdy znajdziemy si臋 wobec artysty stosuj膮cego

okre艣lone terminy metodologii naukowej dla okre艣lania swo-

ich zamys艂贸w tw贸rczych, nie b臋dziemy ryzykowa膰 tezy, i偶

/ struktury owej sztuki odzwierciedlaj膮 domniemane struktury

^rzeczywistego wszech艣wiata^ ograniczymy si臋 jedynie do

stwierdzenia, 偶e w艂膮czenie do obiegu kulturowego okre艣lonych

poj臋膰 w szczeg贸lny spos贸b wp艂yn臋艂o na danego artyst臋, mia-

nowicie w taki, 偶e jego sztuka pragnie by膰 oceniana oraz 偶e

nale偶y j膮 ocenia膰 jako reakcj臋 wyobra藕ni, jako strukturaln膮

metaforyzacj臋 okre艣lonego widzenia rzeczy (rzeczy, kt贸re

sta艂y si臋, dzi臋ki post臋pom nauki, bliskie wsp贸艂czesnemu cz艂o-

wiekowi). W tym te偶 znaczeniu analiza nasza nie jest bynaj-

mniej studium Mitologicznym, lecz jedynie skromnym przy-

czynkiem do bada艅 nad histori膮 idei.

Przyk艂ad贸w doprawdy nie brakuje, mo偶na je zaczerpn膮膰

z katalog贸w najrozmaitszych wystaw b膮d藕 z artyku艂贸w kry-

tycznych6. Szczeg贸lnie jaskrawym w tym wzgl臋dzie przyk艂a-

* Jako przyk艂ad zacytujmy o艣wiadczenie m艂odych tw贸rc贸w Mirioramy:

„Ka偶dy aspekt rzeczywisto艣ci, barwa, kszta艂t, 艣wiat艂o, przestrzenie geo-

metryczne i czas astronomiczny stanowi膮 r贸偶ne aspekty przestrzenno-

czasowego stawania si臋, czyli rozmaite sposoby postrzegania wzajemnych

stosunk贸w zachodz膮cych mi臋dzy czasem a przestrzeni膮. Traktujemy

wi臋c rzeczywisto艣膰 jako ci膮g艂e stawanie si臋 zjawisk, kt贸re postrzegamy

Dzie艂o jako metafora epistemologiczna

169

wieku, okaza艂a si臋 szczeg贸lnie p艂odna, je艣li chodzi o jej zasto-

sowania w dzisiejszej sztuce, jak to znakomicie wykaza艂 Toni

del Renzio w odniesieniu do action painting. Wobec tej obszer-

nej dziedziny obejmuj膮cej dzi艣 wszystko to, co mo偶liwe,

i wszystko, co prawdopodobne, w obliczu tej nowej przygody

indeterminizmu, dyktuj膮cego prawa materii nieo偶ywionej,

偶ywej czy psychicznej, problemy, kt贸re trzy wieki temu ka-

waler de Mer臋 przedstawia艂 Pascalowi, s膮 r贸wnie staro艣wiec-

kie jak poj臋cia hasard-objectif Dali czy metaironii Duchampa.

Nowe stosunki zachodz膮ce mi臋dzy przypadkiem i przypad-

kowo艣ci膮, wprowadzenie przeciwprzypadku pozytywnego

i negatywnego stanowi膮 jeszcze jedno potwierdzenie rozbratu,

jaki nasza cywilizacja wzi臋艂a z kartezja艅skim racjonalizmem".

Niech wspania艂omy艣lny czytelnik wybaczy cytowanemu

malarzowi jego 艣mia艂e tezy naukowe, a tak偶e metafizyczne

przekonanie, zgodnie z kt贸rym indeterminizm mia艂by dykto-

wa膰 prawa materii nieo偶ywionej, 偶ywej i psychicznej. Ale jak

nie mo偶na wymaga膰, by nauka nie d膮偶y艂a do ostro偶nego wpro-

wadzania istotnych poj臋膰 w okre艣lonej dziedzinie metodolo-

gicznej, tak i trudno oczekiwa膰, by ca艂a kultura danej epoki,

rozumiej膮c ich rewolucyjne znaczenie, zrezygnowa艂a z pr贸by

przyswojenia ich sobie w gwa艂townym odruchu serca i wy-

obra藕ni. To prawda, 偶e zasada nieokre艣lono艣ci i teoria kwan-

t贸w nie m贸wi膮 nam nic o strukturze 艣wiata, lecz tylko o pew-

nym sposobie opisywania jego niekt贸rych aspekt贸w; za to

m贸wi膮 nam, 偶e pewne warto艣ci przyjmowane dot膮d jako ab-

solutne, jako metafizyczne rusztowania 艣wiata (np. zasada

przyczynowo艣ci czy wy艂膮czonego 艣rodka), maj膮 r贸wnie umow-

n膮 warto艣膰 jak nowo przyj臋te zasady metodologiczne, a w ka偶-

dym razie nie s膮 ju偶 niezb臋dne dla obja艣niania 艣wiata czy te偶

dla stworzenia jakiego艣 nowego unmersum. St膮d w rozmaitych

formach sztuki mamy do czynienia nie tyle z rygorystycznym

instaurowaniem odpowiednik贸w nowych poj臋膰, ile z zaprze-

czeniem starych. A jednocze艣nie z pr贸b膮 zasugerowania,

168____________________Dzie艂o otwarte w sztukach wizualnych

Wszyscy zgodzimy si臋, 偶e takie poj臋cie jak nieokre艣lono艣膰

nie narzuca, na p艂aszczy藕nie metodologicznej, 偶adnej potrzeby

odwo艂ywania si臋 do mistyki, lecz pozwala tylko na opisywanie,

z nale偶n膮 doz膮 ostro偶no艣ci, pewnych zdarze艅 mikrofizycz-

nych; i 偶e na p艂aszczy藕nie filozoficznej nie powinno si臋 owe-

go poj臋cia wprowadza膰 ze zbytni膮 dezynwoltur膮. Ale je艣li ma-

larz, w danym przypadku Mathieu, w ten spos贸b je wykorzys-

tuje i, co wi臋cej, traktuje jako bodziec dla wyobra藕ni, nie

mo偶na mu tego zabroni膰. Trzeba si臋 natomiast zastanowi膰,

czy droga od takiego bod藕ca poj臋ciowego do uk艂adu znak贸w

malarskich pozwala na snucie analogii mi臋dzy tym widzeniem

艣wiata, jakie narzuca okre艣lone post臋powanie metodologicz-

ne, a tym, kt贸re manifestuje si臋 w nowych formach. Jak ju偶

uprzednio powiedzieli艣my, na poetyk臋 baroku wp艂yn臋艂o

w istocie nowe spojrzenie na kosmos, zapocz膮tkowane rewo-

lucj膮 kopernika艅sk膮 i niejako obrazowo wyra偶one w odkry-

ciu eliptyczno艣ci orbit planetarnych dokonanym przez Kep-

lera. Odkrycie to postawi艂o pod znakiem zapytania uprzywi-

lejowan膮 pozycj臋 ko艂a jako klasycznego symbolu kosmicznej

doskona艂o艣ci. Tote偶 podobnie jak wieloperspektywiczno艣膰

budynku barokowego jest konsekwencj膮 — odchodz膮cej od

geocentryzmu, a wi臋c i od antropocentryzmu — koncepcji

wszech艣wiata rozszerzaj膮cego si臋 w kierunku niesko艅czono艣-

ci, tak i dzi艣, jak to sam Mathieu czyni w swoim artykule,

teoretycznie mo偶liwe jest ustalenie paraleli mi臋dzy pojawie-

niem si臋 nowych geometrii nie-Euklidesowych a porzuceniem

klasycznych form geometrycznych przez fowist贸w i kubist贸w;

mi臋dzy pojawieniem si臋 w matematyce liczb urojonych i po-

zasko艅czonych oraz teorii zbior贸w a pojawieniem si臋 ma-

larstwa abstrakcyjnego; mi臋dzy pr贸bami aksjomatyzacji

geometrii Hilberta a pierwszymi pr贸bami neoplastycyzmu

i konstruktywizmu:

„I wreszcie teoria gier von Neumanna i Morgensterna,

jedno z najbardziej donios艂ych wydarze艅 naukowych naszego

Dzie艂o jako metafora epistemologiczna

171

r贸偶nymi k膮tami... Chodzi tu o nader z艂o偶one do艣wiadczenie

optyczne, albowiem nie tylko nieustannie zmienia si臋 nasz

punkt widzenia i nie tylko wyst臋puje wielka ilo艣膰 optycznych

barier, perspektyw wytyczaj膮cych drog臋, kt贸ra urywa si臋

nagle w po艂owie jakiej艣 r贸wniny czy na kraw臋dzi jakiej艣 ska艂y,

ale, co wi臋cej, jeste艣my nieustannie w mocy obrazu, tj. w mocy

nieustannie p艂askiej powierzchni, na kt贸rej nie wykorzystano

偶adnej z dotychczasowych tradycyjnych technik. Wszelako

owo wielorakie widzenie nie ma w sobie nic nadzwyczajnego:

w ten w艂a艣nie spos贸b widzimy przedmioty podczas spaceru

na wsi, kiedy wspinamy si臋 na pag贸rki czy idziemy kr臋tymi

艣cie偶kami; ta tendencja do ogl膮dania przedmiot贸w na prze-

mian lub kolejno z rozmaitych punkt贸w przestrzeni wskazuje

w spos贸b oczywisty na pewien relatywizm — lub symulta-

niczn膮 obecno艣膰 czasu."8

„Fautrier maluje pude艂ko, jak gdyby idea pude艂ka jeszcze

w og贸le nie istnia艂a; i jak gdyby bardziej ni偶 przedmiotem

by艂o sporem mi臋dzy snem i materi膮, jakim艣 b艂膮dzeniem na

o艣lep w kierunku pude艂ka, odbywanym w klimacie niepew-

no艣ci, w kt贸rym to, co mo偶liwe, i to, co rzeczywiste, wzajem

si臋 o siebie ocieraj膮... Artysta ma ci膮gle uczucie, 偶e rzeczy

mog艂yby si臋 pojawia膰 inaczej."9

„Materia Fautriera... to materia, kt贸ra si臋 nie upraszcza,

lecz nieustannie rozwija, komplikuj膮c si臋, przechwytuj膮c

i asymiluj膮c wszelkie mo偶liwe znaczenia, wcielaj膮c r贸偶ne

aspekty czy momenty rzeczywisto艣ci, nasycaj膮c si臋 prze偶ytym

do艣wiadczeniem..."10

„Zupe艂nie odmienny i szczeg贸lny charakter maj膮 atry-

buty, kt贸re wypada przyzna膰 obrazom (Dubuffeta): po pier-

wsze atrybuty nie-sko艅czono艣ci, nie-rozr贸偶nialno艣ci, nie-wy-

8 James Fitzsimmons: jfean Dubuffet, Bruxelles 1958, s. 43.

• A. Berne-Joflroy: Les Objets de J. Fautrier, „NRF", maj 1955.

10 G.C. Argan: Da Bergson a Fautrier, „Aut Aut", stycze艅 1960.

170 _______________Dzie艂o otwarte ta sztukach wizualnych

w zwi膮zku z now膮 postaw膮 metodologiczn膮 wobec prawdopo-

dobnej struktury rzeczy, mo偶liwego obrazu tego nowego 艣wia-

ta, obrazu, kt贸rego wra偶liwo艣膰 og贸艂u, zawsze sp贸藕niona w sto-

sunku do intelektu, jeszcze sobie nie przyswoi艂a; ci膮gle dot膮d

odruchowo my艣limy, 偶e „s艂o艅ce wstaje", jakkolwiek od trzech

i p贸艂 wieku kolejne pokolenia dowiaduj膮 si臋 w szkole, 偶e

s艂o艅ce jest nieruchome.

St膮d funkcja sztuki otwartej jako epistemologicznej meta-

fory: w 艣wiecie, w kt贸rym nieci膮g艂o艣膰 zjawisk postawi艂a pod

znakiem zapytania mo偶liwo艣膰 ca艂o艣ciowego i ostatecznego

ich przedstawienia, sztuka ta podsuwa pewien okre艣lony

spos贸b widzenia otoczenia, w kt贸rym 偶yjemy, a nast臋pnie

akceptowania go i dostrojenia do skali w艂asnej wra偶liwo艣ci.

Dzie艂o otwarte podejmuje, w ca艂ej jego z艂o偶ono艣ci, zadanie

przekazania nam obrazu nieci膮g艂o艣ci: nie opowiada o niej,

lecz jest ni膮. Za po艣rednictwem abstrakcyjnej kategorii

metodologii naukowej oraz za po艣rednictwem 偶ywej materii

naszej wra偶liwo艣ci dzie艂o to jawi si臋 jako rodzaj transcenden-

talnego schematu, umo偶liwiaj膮cego nam zrozumienie nowych

aspekt贸w 艣wiata.

Za pomoc膮 tego klucza nale偶y interpretowa膰 emocjonalne

sprawozdania krytyki, wypowiadaj膮cej si臋 na temat dzie艂 sztuki

informelu, krytyki wr臋cz zachwyconej nowymi, nieprzewidzia-

nymi mo偶liwo艣ciami, jakie przed wyobra藕ni膮 otwiera zesp贸艂

tak wieloznacznych bod藕c贸w:

„Dubuffet obcuje ze zmierzch艂ymi rzeczywisto艣ciami

i z mana, magicznymi pr膮dami, kt贸re 艂膮cz膮 istoty ludzkie

z otaczaj膮cymi je przedmiotami. Jednak偶e jego sztuka jest

znacznie bardziej skomplikowana ani偶eli jakakolwiek sztuka

prymitywna. Wspomnia艂em ju偶 uprzednio o jego licznych

niedopowiedzeniach i strefach znacze艅. Wiele z nich jest

wynikiem skomplikowanej organizacji przestrzennej p艂贸tna,

zamierzonego pomieszania skali, a tak偶e nawyku artysty do

widzenia i przedstawiania rzeczy jednocze艣nie pod wieloma

Dzie艂o jako metafora epistemologiczna

173

tale du regard. On prend id sur le fait le phenomene de la creation continue,

ou de la revelation continue. Une „plume", une peinture de Bryen n'atteste

pas, comme tout autre, comme toute chose id-bas, la jonction permanente

des ordres de Bourse, de l'exoticule des araignees et des bois crieurs des co-

balts, non... Alors qu'achevee, presentable et signee, amenee d s膮 proportion

sociale et commerciale, elle attend l'attention ou la contemplation de celui

膮ui la voit et dont elle fait un voyant, les formes ou les non-formes qu'elle

propose au premier abord se modifient dans l'espace en avant de la toile et

de lafeuille et en auant, aussi, de l'dme de ce voyant, en avant! Elles accou-

chent, petit d petit l'astre fait son nid, de decors et de profils secondaires

tour d tour preponderants. En couches transparentes ils se pla膮uent sur l'ima-

gefonciere. Au niveau de la peinture, une cyberneti膮ue, comme on dit vulgai-

rement, se manifest e. Nous aurons enfin vu l'oeuvre d'art s'abhumaniser, se

delacer de la signature de 1'homme, acceder d une mouvementation autonome,

que meme les compteurs d'electrons, pour peu qu'on en sut au juste ou les

brancher, se feraient un jeu de mesurer*.

* „Wreszcie nie ma tu ani abstrakcji, ani figuratywno艣ci. G艂臋bo-

ko ukryta kruszynka ko艣ci udowej ibisa, a by膰 mo偶e hydraulika, chowa,

jak album rodzinny, widok贸wk臋 dowolnego rodzaju, kopu艂臋 Inwalid贸w

czy wielki hotel New Grand w Jokohamie. Refrakcja atmosferyczna od-

bija w tkance minera艂u najdoskonalej skomponowane mira偶e. Hordy przy-

rdzeniowych stafilokok贸w uk艂adaj膮 si臋 w zarys sylwetki trybuna艂u handlo-

wego w Menton [...]. Niesko艅czono艣膰 malarstwa Bryena wydaje mi si臋

bardziej okre艣lona ni偶 w贸wczas, gdyby malarz ogranicza艂 si臋 do zilustro-

wania zwyk艂ego stosunku zachodz膮cego mi臋dzy obiegowym, nieruchomym

malarstwem a tym, co by艂o i co nast膮pi. Powtarzam, bo musz臋 powt贸rzy膰,

偶e w moich oczach ma ono t臋 zasadnicz膮 cech臋, 偶e rzeczywi艣cie si臋 poru-

sza. Malarstwo to porusza si臋, wra偶liwe na wszystkie wezwania przestrze-

ni, z przesz艂o艣ci i z przysz艂o艣ci. Opada ono na jadowit膮 ro艣linno艣膰 dna

lub, przeciwnie, z przepa艣ci pr贸chnicy z臋bowej owad贸w wzbija si臋 na

wy偶yny mgnienia naszej powieki, u艣cisku d艂oni. Sk艂adaj膮ce si臋 na nie mo-

leku艂y, moleku艂y chemicznej substancji malarskiej i jednocze艣nie energii

wizyjnej, drgaj膮 i dostosowuj膮 si臋 pod wp艂ywem poziomego prysznicu

spojrzenia. Chwytamy tu na gor膮co zjawisko tw贸rczo艣ci ci膮g艂ej czy ci膮g-

艂ego objawienia. Nie, „pi贸ro", malarstwo Bryena nie 艣wiadczy, jak wszyst-

ko inne, jak wszystkie rzeczy tutaj, o sta艂ym zwi膮zku zlece艅 gie艂dowych,

k膮dzio艂k贸w prz臋dnych paj膮ka i las贸w krzycz膮cych kobaltem... Gdy sko艅-

czone, wymuskane i zaopatrzone w podpis, s艂owem, sprowadzone do w艂a艣-

ciwego wymiaru spo艂ecznego i handlowego, oczekuje, by 艣ci膮gn膮膰 uwag臋

lub sk艂oni膰 do kontemplacji tego, kto rzuci na nie okiem i kt贸rego 偶arnie-

••4-

172 _____________Dzie艂o otwarte to sztukach wizualnych

r贸偶nienia (przyjmujemy podane tu terminy w ich etymolo-

gicznym znaczeniu). Patrze膰 zgodnie z optyk膮 materii znaczy

widzie膰, jak prze艂amuj膮 si臋 profile poj臋ciowe, roztapiaj膮

i zanikaj膮 aspekty rzeczy i os贸b; lub je艣li jakie艣 cz膮stki, 艣lady

czy obecno艣ci, kt贸rym przys艂uguje jaka艣 formalna definicja,

nadal zachowuj膮 偶ywotno艣膰 i daj膮 si臋 wzrokowo rozr贸偶ni膰,

optyka ta wymaga ich zakwestionowania, odwarto艣ciowania

przez ich zwielokrotnienie i przemieszanie w g膮szczu projekcji

i zdwoje艅."11

Odbiorca ekscytuje si臋 wi臋c swobod膮 dzie艂a, niesko艅czo-

no艣ci膮 jego proliferacji, jego wewn臋trznym wzbogaceniem

i nie艣wiadomymi projekcjami, kt贸re ustala. Samo p艂贸tno

zach臋ca go do odrzucenia zwi膮zk贸w przyczynowych i pokusy

jednoznaczno艣ci, prowadz膮c go do odkry膰 coraz bardziej

zaskakuj膮cych.

Spo艣r贸d owych „protoko艂贸w lektury" by膰 mo偶e najbardziej

bogaty i k艂opotliwy zarazem jest tekst Audibertiego, w kt贸rym

autor opowiada nam, co widzi w malarstwie Camille Bryena:

Finalement, U n'y a plus cPabstrait que de figuratif. L'intime semoule du

femur des ibis, et meme des plombiers, recele, comme un album, comme un

abhomme de familie, toute sorte de carte postale, d贸me des Invalides, grand

hotel New-Grand d Yokohama. La refraction atmospherique repercute dans

le tissu mineral les mirages les mieux composes. Des hordes de staphylocoyues

submedulliers s'allignent pour dessiner la silhouette du tribunal de commerce

de Menton [...]. L'infini de la peinture de Bryen me parali plus 膮ualifie

que s'il se bornait d illustrer l'habituel rapport de l'immobilepeinture courante

avec ce qui precede et ce qui suivra. Je repet臋, ii le f aut, qu'd mes yeux elle

a ceci, pour elle, qu'elle bouge vraiment. Elle bouge dans tous les appels de

l'espace, du c贸te du pass臋, du cdte de l'avenir. Elle plonge sur la vegetation

poisonneuse du fond ou, au contraire, hors des abimes de la carie dentaire

des moucherons, elle monte vers le clin de notre oeil et la poignee des nos

mains. Les molecules qui la composent, de substance chimigue picturale et

d'energie irisionnaire d la fois, palpitent et s'ajustent sous la douche horizon-

11 R. Barilli: J. Dubuffet, Materiologies, Milano, Galleria del Nayiglio,

1961.

Otwarcie i informacja

175

, OTWARCIE I INFORMACJA

' Teoria informacji za po艣rednictwem swych formu艂 mate-

matycznych (przy czym nie chodzi o jej praktyczne zastoso-

wania w technice cybernetycznej)12 m贸wi o zasadniczej r贸偶-

nicy mi臋dzy znaczeniem a informacj膮. Znaczenie

przekazu (a przekazem komunikuj膮cym jest r贸wnie偶 uk艂ad

malarski, kt贸ry komunikuje wprawdzie nie odniesienia seman-

tyczne, ale okre艣lon膮 sum臋 zwi膮zk贸w syntaktycznych, daj膮-

cych si臋 odczyta膰 pomi臋dzy poszczeg贸lnymi jego elementami)

ustala si臋 zale偶nie od porz膮dku, umowno艣ci, a tak偶e „redun-

dancji" struktury. Znaczenie b臋dzie tym bardziej jasne i oczy-

wiste, im bardziej b臋dziemy przestrzegali regu艂 prawdopodo-

bie艅stwa i uprzednio ustalonych zasad organizacji, zasad, do

kt贸rych si臋 raz po raz odwo艂ujemy na skutek powtarzania si臋

daj膮cych si臋 przewidzie膰 element贸w. I przeciwnie, im bar-

dziej struktura b臋dzie nieprawdopodobna, wieloznaczna,

nieprzewidywalna, nieuporz膮dkowana, tym bardziej zwi臋ksza

si臋 informacja. ^Informacj臋 nale偶y wi搂Ljcozuniie膰jako

mo偶liwo艣膰 przekazywania, jals贸 otwarcie ci膮g贸w mo偶liwo艣ci.]

W pewnych warunkach celem komunikacji j"e艣t znaczenie,

porz膮dek, oczywisto艣膰; ma to np. miejsce w przypadku

przekazu maj膮cego cel praktyczny: od litery do symbolu

znaku drogowego, kt贸ry powinien by膰 rozumiany jednoznacz-

nie, z wykluczeniem mo偶liwo艣ci nieporozumienia czy su-

biektywnej interpretacji. W innych przypadkach natomiast

celem jest warto艣膰 informacyjna, nieograniczone bogactwo

mo偶liwych znacze艅. Ma to miejsce w przypadku przekazu

artystycznego i efektu estetycznego, kt贸re mo偶na cz臋艣ciowo

wyt艂umaczy膰, ale nie oprze膰 w spos贸b ostateczny na p艂asz-

czy藕nie informacji.

Powiedzieli艣my ju偶 uprzednio, 偶e wszelka forma sztuki,

jakkolwiek akceptuje konwencje zwyk艂ej wypowiedzi czy

12 Por. szkic poprzedni: Otwarcie, informacja, komunikacja.

174 ____________Dziel膮 otwarte w sztukach wizualnych

„Protok贸艂" ten zawiera okre艣lenie granic i zarazem mo偶li-

wo艣ci sztuki otwartej. Nawet je艣li polowa zanotowanych od-

czu膰 nie ma nic wsp贸lnego z jakimkolwiek efektem estetycz-

nym i stanowi czyst膮 dywagacj臋 osobist膮 sprowokowan膮 przez

znaki malarskie, to ju偶 samo ich pojawienie si臋 stanowi prob-

lem: czy chodzi tu o ograniczenie w艂a艣ciwe naszemu „czytel-

nikowi", zbyt zaj臋temu swobodn膮 gr膮 w艂asnej wyobra藕ni,

czy te偶 o ograniczenie samego dzie艂a, spe艂niaj膮cego w tym

przypadku funkcj臋, kt贸r膮 w innej sytuacji spe艂nia meskalina?

Ale niezale偶nie od obu tych skrajno艣ci dostrzegamy r贸wnie偶

i w tym tek艣cie maksymalnie spot臋gowan膮 mo偶liwo艣膰 swobo-

dnej rejestracji, niewyczerpanego ukazywania mno偶膮cych si臋

kontrast贸w i przeciwie艅stw. Do tego stopnia, 偶e podobnie jak

czytelnik wymyka si臋 kontroli dzie艂a, tak w pewnej chwili dzie-

艂o, wymykaj膮c si臋 spod czyjejkolwiek kontroli, nawet spod

kontroli tw贸rcy, zdaje si臋 wypowiada膰 sponte sua, niczym

oszala艂y m贸zg elektronowy. A w贸wczas znika ju偶 pole mo偶li-

wo艣ci; jest tylko to, co nierozr贸偶nialne, pierwotne, w naj禄<

dzikszym stopniu nieokre艣lone, wszystko i nic. —..芦**,

/ Audiberti m贸wi o swobodzie cybernetycznej i s艂owo to u

wprowadza nas w sam膮 istot臋 zagadnienia. Wyja艣ni膰 to za- f

gadnienie mo偶e jedynie analiza komunikatywno艣ci dzie艂a l

dokonana w j臋zyku teorii informacji. __J

ni膮 w widza, formy nie-formy, jakie to malarstwo sugeruje na pierwszy

rzut oka, modyfikuj膮 si臋 w przestrzeni przed p艂贸tnem czy arkuszem,

a tak偶e przed dusz膮 widza, przed nimi! Rodz膮 — gwiazda zbiera ziarnko

do ziarnka — wt贸rne dekoracje i profile, kolejno przewa偶aj膮ce, kt贸re

przezroczystymi warstwami nak艂adaj膮 si臋 na obraz podstawowy. W planie

malarskim pojawia si臋, m贸wi膮c potocznie, cybernetyka. Ujrzeli艣my wresz-

cie odhumanizowane dzie艂o sztuki, odhumanizowane, uwolnione od pod-

pisu cz艂owieka, dost臋puj膮ce autonomicznego ruchu, dzie艂o, kt贸re zmie-

rzy膰 by艂oby fraszk膮 nawet dla licznik贸w elektron贸w, gdyby tylko by艂o

wiadomo, gdzie mianowicie nale偶y je pod艂膮czy膰..." (Jac膮ues Audiberti:

L'Ouvre-Boite, Paris 1952, s. 26-35).

Otwarcie i informacja

177

dawny poeta (wi膮偶膮c w swoisty spos贸b tre艣ci semantyczne,

materia艂 d藕wi臋kowy, rytm), kieruje si臋 jednak odmienn膮 inten-

cj膮: nie chodzi mu o to, by w spos贸b „艂adny", „przyjemny"

potwierdzi膰 obiegowy j臋zyk i utarte stereotypy poj臋ciowe;

wr臋cz przeciwnie, chodzi mu o prze艂amanie konwencji obie-

gowego j臋zyka i konwencjonalnych sposob贸w wi膮zania my艣li

po to, by zaproponowa膰 szczeg贸lnie zaskakuj膮cy spos贸b u偶y-

cia j臋zyka i r贸wnie niezwyk艂膮 logik臋 skojarze艅, zapewniaj膮c膮

taki rodzaj informacji, tak膮 mo偶liwo艣膰 rozmaitych interpre-

tacji, taki „bukiet" sugestii, kt贸re w stosunku do przekazu

jednoznacznego znajduj膮 si臋 dok艂adnie na przeciwstawnym

biegunie.

Ot贸偶 nasze rozwa偶ania o informacji ograniczaj膮 si臋 wy艂膮cz-

nie tylko do tego w艂a艣nie aspektu przekazu artystycznego,

abstrahuj膮c od innych jego konotacji estetycznych. Chodzi

o okre艣lenie, w jakim stopniu pragnienie innowacji-informacji

daje si臋 pogodzi膰 z mo偶liwo艣ciami komunikacji mi臋dzy tw贸rc膮

a odbiorc膮. Odwo艂ajmy si臋 do kilku przyk艂ad贸w z dziedziny

muzyki. W poni偶szej frazie z kr贸tkiego Bachowskiego me-

nuetu (z Notenbtichlein fur Anna Magdalena Bach)

mo偶emy natychmiast stwierdzi膰, 偶e podporz膮dkowanie si臋

okre艣lonej konwencji probabilistycznej oraz pewna redundancja

decyduj膮 w efekcie o przejrzysto艣ci i jednoznaczno艣ci tego

przekazu muzycznego. Regu艂a prawdopodobie艅stwa jest w tym

przypadku oparta na gramatyce tonalnej, do kt贸rej od ko艅ca

艣redniowiecza przyzwyczajano wra偶liwo艣膰 zachodniego s艂u-

chacza. Interwa艂y nie polegaj膮 tu ju偶 tylko na r贸偶nicach

cz臋stotliwo艣ci, ale konstytuuj膮 zwi膮zki organiczne w obr臋bie

dzie艂a. Dla uchwycenia tych zwi膮zk贸w s艂uchacz wybierze

12 — Dzie艂o otwarte

176

Dzielo otwarte vj sztukach wizualnych

tradycyjne symbole figuratywne, niemniej jednak opiera sw膮

„inno艣膰" na nowej organizacji danego materia艂u, organizacji,

kt贸ra stanowi w ka偶dym przypadku zwi臋kszenie ilo艣ci infor-

macji. Jednak偶e, poprzez oryginalne odskoki i dora藕ne prze-

艂amania porz膮dku przewidywa艅, sztuka „klasyczna" zmierza

zasadniczo do potwierdzenia struktur przyj臋tych przez wra偶li-

wo艣膰 powszechn膮, kt贸ra jest jej adresatem, i przeciwstawia

si臋 okre艣lonym prawom redundancji jedynie po to, by je

raz jeszcze potwierdzi膰, nawet je艣li przyjmuje przy tym po-

z贸r oryginalno艣ci. Natomiast sztuka wsp贸艂czesna zdaje si臋

wyznacza膰 sobie jako zasadnicz膮 warto艣膰 艣wiadome prze艂a-

manie praw prawdopodobie艅stwa rz膮dz膮cych powszechnie

przyj臋t膮 wypowiedzi膮, opatruj膮c znakiem zapytania jej za-

艂o偶enia w tej samej chwili, w kt贸rej wykorzystuje je, by wy-

powied藕 ow膮 zdeformowa膰. Poeta, kt贸ry powiada: Fede

e stistanzia di cose sperate*^ przyjmuje syntaktyczne i grama-

tyczne prawid艂a j臋zyka swego czasu celem zakomunikowania

koncepcji uprzednio ju偶 przyj臋tej przez obiegow膮 teologi臋;

wszelako komunikuje j膮 w spos贸b szczeg贸lnie wyrazisty,

gdy偶 organizuje skrupulatnie dobrane terminy wed艂ug nie-

oczekiwanych praw i w oryginalnych zwi膮zkach. Dzi臋ki temu

genialnie stapia on 艣ci艣le semantyczn膮 tre艣膰 z d藕wi臋kami

i og贸lnym rytmem frazy czyni膮c z niej co艣 nowego, nieprze-

t艂umaczalnego, 偶ywego i przekonywaj膮cego (a wi臋c przyno-

sz膮cego stosunkowo du偶膮 doz臋 informacji, kt贸ra wszelako

nie jest informacj膮 semantyczn膮, a wi臋c tak膮, kt贸ra wzbogaca-

艂aby 艣wiadomo艣膰 o zewn臋trzne, implikowane odniesienia, lecz

informacj膮 estetyczn膮, tj. informacj膮, kt贸rej znaczenie polega

na bogactwie danej formy, na przekazie jako akcie komunika-

cji, kt贸ry zasadniczo wskazuje sam siebie.

Natomiast 贸w poeta wsp贸艂czesny, co powiada Ciel dontj'ai

depasse la nuit, jakkolwiek dokonuje tego samego zabiegu co

* „Wiara jest substancj膮 rzeczy spodziewanych" (Dante),

178

Dzie艂o otwarte w sztukach wizualnych

—.,**n,ri wizualnych

zawsze drog臋 najprostsz膮, kieruj膮c si臋 okre艣lonym „wska藕ni-

kiem racjonalno艣ci", wynikaj膮cym nie tylko z tzw. „obiektyw-

nych" przes艂anek percepcji, lecz przede wszystkim okre艣lo-

nym przez przyj臋te konwencje j臋zykowe. Dwie pierwsze

膰wierci pierwszego taktu sk艂adaj膮 si臋 ze stopni pe艂nego akordu

F-dur, w trzeciej g i e implikuj膮 harmoni臋 dominantow膮,

kt贸rej wyra藕nym celem jest wzmocnienie toniki przez naj-

prostszy element kadencyjnyj i rzeczywi艣cie drugi takt do-

k艂adnie podejmuje tonik臋. Gdyby pocz膮tek tego menuetu

by艂 inny, mogliby艣my my艣le膰 o pomy艂ce drukarskiej. Wszy-

stko jest tu tak proste i j臋zykowo tak konsekwentne, 偶e wystar-

czy troch臋 muzykalno艣ci, by wyprowadzi膰 z tej linii melo-

dycznej ewentualne relacje harmoniczne, czyli „bas" ca艂ej

frazy. Inaczej przedstawiaj膮 si臋 sprawy w serialnej kompozycji

Weberna: seria d藕wi臋k贸w jawi si臋 s艂uchaczowi jako konstelacja,

w kt贸rej nie istniej膮 kierunki uprzywilejowane, jednoznaczne.

Brak tu okre艣lonej regu艂y, okre艣lonego centrum tonalnego,

kt贸re by pozwala艂o przewidzie膰 okre艣lony kierunek rozwoju

kompozycji. Istnieje tu bowiem wielo艣膰 rozwi膮za艅: po pew-

nej sekwencji d藕wi臋k贸w mo偶e nast膮pi膰 jakakolwiek inna, kt贸-

rej nawet wyrobione ucho nie mo偶e przewidzie膰, co najwy-

偶ej mo偶e j膮 przyj膮膰, kiedy ju偶 nast膮pi艂a: „Z punktu widzenia

harmonii (przez kt贸r膮 rozumiemy wszelkie relacje wysoko艣ci

d藕wi臋k贸w, zar贸wno synchroniczne, jak diachroniczne) mo偶na

b臋dzie przede wszystkim stwierdzi膰, 偶e ka偶dy d藕wi臋k w mu-

zyce Weberna s膮siaduje bezpo艣rednio (lub prawie) z jednym

lub nawet z dwoma d藕wi臋kami, kt贸re tworz膮 wraz z nim

interwa艂 chromatyczny. Najcz臋艣ciej jednak 贸w interwa艂 nie

tworzy p贸艂tonu, ma艂ej sekundy (kt贸ra ponadto w zasadzie pro-

wadzi melodi臋, stanowi rodzaj 芦wi膮zad艂a禄 i wywo艂uje stale

elastyczne deformacje tego samego pola harmonicznego), ale

pojawia si臋 jako rozszerzona wielka septyma lub ma艂a nona.

Ujmowane i traktowane jako zasadnicze ogniwa tkanki mu-

zycznej, owe interwa艂y uniemo偶liwiaj膮 automatyczne wyko-

rzystanie oktaw (jako 偶e tego typu zabieg, z uwagi na sw膮

prostot臋, sam by si臋 narzuca艂), stale 芦podcinaj膮禄 sens jakie-

gokolwiek restytuowania stosunk贸w cz臋stotliwo艣ci i uniemo偶-

liwiaj膮 wyobra偶enie sobie 芦prostoliniowej禄 przestrzeni s艂ysze-

nia..."13

O ile om贸wiony typ przekazu charakteryzuje si臋 wi臋ksz膮

w stosunku do poprzedniego wieloznaczno艣ci膮 — i wskutek

mniejszej jednoznaczno艣ci zawiera wi臋ksze bogactwo infor-

macji — to muzyka elektronowa p贸jdzie w tym kierunku

jeszcze dalej: zesp贸艂 d藕wi臋k贸w zostaje nam przedstawiony

w formie „grupy" ca艂kowicie niemal stopionej, a wi臋c takiej,

z kt贸rej ucho nie jest ju偶 w stanie wyodr臋bni膰 poszczeg贸l-

nych relacji cz臋stotliwo艣ci (zreszt膮 kompozytor bynajmniej

nie ma tego zamiaru, chodzi mu bowiem o uchwycenie po-

wi膮za艅 harmonicznych w ca艂ej ich ekspresji i wieloznaczno-

艣ci); ponadto tak zestawione d藕wi臋ki stanowi膮 istotne novum

z punktu widzenia cz臋stotliwo艣ci, tzn. pozbawione s膮 swoj-

skiego charakteru „nuty muzycznej" i dzi臋ki temu wynosz膮

nas niejako na zewn膮trz, poza tradycyjny 艣wiat d藕wi臋k贸w,

w kt贸rym obecno艣膰 nawracaj膮cych prawdopodobie艅stw pro-

wadzi nas cz臋sto, w spos贸b niemal偶e bierny, tropem daj膮cych

si臋 przewidzie膰 wynik贸w. Zakres znacze艅 wyra藕nie si臋 roz-

szerza, przekaz otwiera najrozmaitsze mo偶liwo艣ci, zas贸b

informaqi powa偶nie wzrasta. Spr贸bujmy teraz doprowadzi膰

owo niedopowiedzenie — a wi臋c i t臋 informacj臋 — poza

najdalsz膮 wyobra偶aln膮 granic臋: doprowad藕my do wsp贸艂obec-

no艣ci wszystkich d藕wi臋k贸w, zag臋艣膰my osnow臋. Uzyskamy

w efekcie „bia艂y szum", tj. nie daj膮c膮 si臋 zr贸偶nicowa膰 sum臋

wszystkich cz臋stotliwo艣ci. Ot贸偶 贸w bia艂y szum, kt贸ry, lo-

gicznie bior膮c, powinien dawa膰 maksimum mo偶liwych infor-

macji, ju偶 absolutnie nie informuje. Albowiem nasze

13 Henn Pousseur: La nuova sensibilitd musicale, „Incontri Musicali"

1958, nr 2.

^^pp^l

<-qopod3tu 9iq3is op nrefBZM As&rez o TzpotL) './艁mStj amn

3TU B c3p[Bl 'SUOJSSJSIO S3T5[B( TU T OBMBUZodzOJ 1S3( 3QUOp[S

Z3p9Zjd B 'AUUSMB^ Z 3DTBZOIU BU BAufeodS Ap搂 'Xp3JM ZTU

3pOqOMS BZS5[3tAV OZnp 3(nAVOI{DBZ '3pSTAV^ZDO

SDBttuaSns qnj rapmaspii sofezDAiop T^M9ZB^SM OST/A B :;

-TAvXzoo(BU A艂ijtmd 'BtasidszDBz ^jspind ssp[B(

3(np(BUZ 'BUZDBaZOptM 3DOS^M 3J3BjnSgUO5[ B5{XjodBU ZBO

-o膮o CO5{O ZBJSJL •ibuBpmipsj suuoj BnjBjusuisp (3izpJBq(Bn

'Mjsn3TqopodopMBJd pBpizoj Xzsjsoad(BU IMOUBJS

3TS XDB(nzXj3J>fBJBl{0 'pBppl U3TM3d

niuazopoi m^UMouod oj -p[M9tod fojs&zo

psszo Bitr膮ozJSiMod ^q {5jBi o搂 Xuizo{z sradsjs

-BU T zsn^jjB sruMOuod XuiZ9jzo^ 'AuBAvo5[pfezJodn3ni stajni

-OSqB 33TAV 3IZp3q 'tl5[pBdXzid TH31[3TZp SpSTM^ZDO 3TZp3q MOS

qa^i p芦p[Q -Mps^s^ suss ijsMOjod z

o3 ^uizop enj3idBd o搂3fBiq zsn^J

r osoji fenozDiaBiSo UI^DBJBJSTMBZ T

-3ZJd raAnMsd z BiusraAzD op OSIM m Aure^\f -

-Bp 3tq3jqo M nafoklnuobypir膮 BMisu3tqopodopMBJd IUIBM

-Bjd ES IpBUIJOJUt TOO3J 3P3IMS AV 3J

3iz

js3( UZDO nqo psou33qo

Z (SUBTZpTM iSzJBAVJ OJ t 'AzJBMJ 3TU3ZBJM

oapsf ^pspisra BZJBJBUI oSsnsszo

3( 3TU (3IUUl(BTLfq Bl B搂BAVn 5

sraszopi snzoAusuiiJ艣 jssf ifoirepunpsj uisinstasp

'XuzDBuzoup3| q9sods JA. 'BiuBuzodzoi op tzpBMOid t

BzreiMOd 'sppaod i sszj 3m3ZBJM DB|THOAIXM 'AKEJ

-BDZ qoyCnozopi orapsTModpo qo^urn BUSS 01 'SDIUSJZ BTMBIS

-pSZJd 5[BnZ iiUJBZD Sp[B( TJS3{ -pd^UIOd OSOMIJZOIU 5[3IMIO^

-fespf ofefBZDnpi^M 'stsAjBZ uiXnojs3J5[o Azid ojfBfora fe(Bjsqo

3TS qD^DB[BZJBJMod TTJ3S M pBp[ZOJ AujnBpimp3J 3DOS

181

180

Dzie艂o otwarte w sztukach wizualnych

ucho, pozbawione jakiejkolwiek wskaz贸wki, nie jest ju偶 nawet

zdolne do dokonania wyboru. Biernie i bezsilnie odbiera ju偶

tylko k艂臋bowisko pierwotnej magmy d藕wi臋k贸w. Istnieje wi臋c

nieprzekraczalny pr贸g, poza kt贸rym bogactwo informacji

staje si臋 „szumem".

Zwa偶my wszelako, 偶e r贸wnie偶 i szum mo偶e sta膰 si臋 sygna-

艂em. Po prawdzie, muzyka konkretna i niekt贸re przypadki

muzyki elektronowej nie s膮 niczym innym jak zorganizowa-

nym szumem, kt贸ry przejmuje funkcj臋 sygna艂u. Ale przekaz

tego typu informacji stanowi w艂a艣nie problem: jak zabarwi膰

bia艂y szum, jaki minimalny porz膮dek nale偶y mu nada膰, aby

zapewni膰 mu to偶samo艣膰, minimum formy spektralnej14.

Z podobnym zjawiskiem mamy do czynienia r贸wnie偶

w dziedzinie sygna艂贸w figuratywnych. Przyk艂adem klasycznej

redundancji przekazu, szczeg贸lnie wdzi臋cznym, kiedy si臋

operuje poj臋ciami z zakresu teorii informacji, jest mozaika.

W mozaice bowiem ka偶dy kamyk mo偶na uwa偶a膰 za jedno-

stk臋 informacji, czyli bit, natomiast informacja ca艂o艣ciowa

stanowi sum臋 poszczeg贸lnych jednostek. Ot贸偶 stosunki za-

chodz膮ce mi臋dzy poszczeg贸lnymi kamykami tradycyjnej

mozaiki (we藕my jako przyk艂ad Orszak cesarzowej Teodory,

znajduj膮cy si臋 w ko艣ciele San Yitale w Rawennie) nie s膮

bynajmniej przypadkowe, lecz podlegaj膮 okre艣lonym regu艂om

prawdopodobie艅stwa. Pierwsz膮 z tych regu艂 jest konwencja

figuratywna, na mocy kt贸rej obraz ma przedstawia膰 cia艂o

ludzkie i rzeczywist膮 natur臋; konwencja zawarta w samym

dziele, tak dalece zakorzeniona w og贸lnie przez nas przyj臋-

tych schematach percepcyjnych, i偶 zmusza natychmiast

widza do 艂膮czenia poszczeg贸lnych kamyk贸w zgodnie z Uniami

wyznaczaj膮cymi zarys cia艂; zreszt膮 kamyki okre艣laj膮ce owe

zarysy charakteryzuj膮 si臋 jedn膮 i t膮 sam膮 jednostk膮 chroma-

tyczn膮. Kamyki nie tylko sugeruj膮 obecno艣膰 cia艂a; przez wy-

14 Por. rozdzia艂 „Informacja, lad i nie艂ad" z poprzedniego szkicu.

Otwarcie i informacja

183

Tak przedstawia si臋 problem malarstwa, kt贸re akceptuje

bogactwo wieloznaczno艣ci, p艂odno艣膰 bezksztahu, wyzwanie

nieokre艣lona; kt贸re pragnie ofiarowa膰 oku najswobodniejsz膮

z przyg贸d, a jednocze艣nie chce by膰 przekazem, przekazem

o najwy偶szym nasileniu szumu, naznaczonym jednak pewn膮

intencj膮, kwalifikuj膮c膮 go w艂a艣nie jako sygna艂. Gdyby tej

intencji nie by艂o, oko widza mog艂oby r贸wnie dobrze ogl膮da膰

nawierzchnie drogowe czy plamy na murze i nie by艂oby po-

trzeby transponowania na p艂贸tno tych wszystkich swobod-

nych mo偶liwo艣ci przekazu, kt贸re natura i przypadek stawiaj膮

do naszej dyspozycji. Podkre艣lmy wi臋c, 偶e sama ju偶 intencja

wystarcza, by szum nabra艂 znaczenia sygna艂u; samo umiesz-

czenie p艂贸tna z worka w ramach wystarczy, by nada膰 surowej

materii cech臋 artefaktu. Ale w tym momencie w gr臋 wchodz膮

r贸偶ne modalno艣ci tego nacechowania i si艂a sugestii, jakim

ulegamy dzi臋ki swobodzie naszego widzenia.

To nacechowanie mo偶e by膰 czysto mechaniczne, przypo-

minaj膮ce metaj臋zykowy zabieg, jakim jest cudzys艂贸w. Obry-

sowuj膮c kred膮 szczelin臋 w murze wybieram j膮 i proponuj臋

jako uk艂ad obdarzony si艂膮 sugestywn膮. Tym samym nadaj臋

jej posta膰 przekazu i wytworu sztuki. Co wi臋cej, nadaj臋 jej

charakter zgodny z niemal jednoznacznym kierunkiem od-

czytania. Jednak偶e cz臋stokro膰 spos贸b oznaczania mo偶e by膰

znacznie bardziej skomplikowany, wewn臋trzny w stosunku

do samej konfiguracji: poszczeg贸lne kierunki porz膮dkuj膮ce,

wprowadzone przeze mnie w spos贸b zamierzony, mog膮 zmie-

rza膰 do zachowania maksimum dopuszczalnego niedookre-

艣lenia, a przecie偶 orientowa膰 odbiorc臋 zgodnie z okre艣lonym

wachlarzem mo偶liwo艣ci, wykluczaj膮c inne. Malarz przejawia

takie d膮偶enie nawet w momencie, gdy przedstawia cho膰by

najbardziej przypadkowy uk艂ad konfiguracyjny, nawet w贸w-

czas, gdy rozstawia swoje sygna艂y w spos贸b niemal偶e sta-

tystyczny. S膮dz臋, 偶e Dubuffet przedstawiaj膮c publiczno艣ci

swoje najnowsze Materiologies, gdzie odwo艂anie si臋 do na-

182

Dzie艂o otwarte to sztukach wizualnych

ne, kt贸rych rozpoznawanie wi膮偶e si臋 z pod艣wiadomymi prag-

nieniami, a r贸偶norodno艣膰 mo偶liwych odpowiedzi jest w艂a艣nie

艣wiadectwem owej swobody, owej wieloznaczno艣ci, a tak偶e

nasilenia informacji, dostarczanych przez przedstawiony

uk艂ad. Niemniej jednak wyb贸r kierunk贸w interpretacyjnych

jest nader ograniczony, tote偶 psycholog, kt贸ry zapropono-

wa艂by test, znajdzie si臋 w nie lada k艂opocie, je艣li odpowied藕

pacjenta wykroczy w spos贸b znaczny poza sfer臋 odpowiedzi

prawdopodobnych.

Niechaj owymi jednostkami informacji, kt贸rymi by艂y ka-

myki mozaiki czy kleksy atramentu, stan膮 si臋 teraz drobne

cz膮stki t艂ucznia, kt贸re, po ich odpowiednim u艂o偶eniu, zgnie-

ceniu i sprowadzeniu do stanu jednolitej twardej masy za

pomoc膮 walca drogowego, tworz膮 nawierzchni臋 drogow膮

zwan膮 „makadam". Ka偶dy, kto ogl膮da tego typu nawierz-

chni臋, ma poczucie wsp贸艂obecno艣ci niezliczonej ilo艣ci cz膮-

steczek roz艂o偶onych niemal statystycznie; zbiorem tym nie

rz膮dzi 偶aden porz膮dek; jest to uk艂ad ca艂kowicie otwarty,

zawieraj膮cy maksimum mo偶Ewej informacji, albowiem za

pomoc膮 idealnych Unii ka偶d膮 z cz膮steczek zbioru mo偶na

po艂膮czy膰 z dowoln膮 inn膮, przy czym nic nie sk艂ania widza

do podj臋cia odmiennej sugestii. Jednak偶e i tutaj zachodzi

taka sama sytuacja, jak i w przypadku wspomnianego wy偶ej

bia艂ego szumu: to, 偶e istnieje r贸wne prawdopodobie艅stwo

dla wszystkich rozk艂ad贸w, zamiast zwi臋ksza膰 mo偶liwo艣膰

informacji, sprowadza j膮 do zera. To znaczy mo偶liwo艣膰 taka

istnieje w sensie matematycznym, ale znika w p艂aszczy藕nie

komunikacji. Oko po prostu nie znajduje ju偶 偶adnych wska-

z贸wek porz膮dkowych.

Tak偶e i w tym przypadku mo偶liwo艣ci przekazu tym bo-

gatszego, im bardziej jest otwarty, zasadzaj膮 si臋 na subtelnej

r贸wnowadze mi臋dzy minimum dopuszczalnego 艂adu a mak-

simum bez艂adu. R贸wnowaga ta jest progiem mi臋dzy niezr贸偶-

nicowaniem wszelkich mo偶liwo艣ci a polem mo偶liwo艣ci. :

nttaarcie i informacja

185

w cywilizacji, kt贸ra nie opowiedzia艂a si臋 jeszcze za bezwarun-

kow膮 witalno艣ci膮 m臋drca zenu, kontempluj膮cego w zachwycie

r贸偶norodne mo偶liwo艣ci otaczaj膮cego 艣wiata: gr臋 chmur, re-

fleksy na wodzie, pofa艂dowania terenu, b艂yski s艂o艅ca na wil-

gotnych li艣ciach, i znajduj膮cego w nich potwierdzenie nie-

ustannego i wielokszta艂tnego triumfu Wszystkiego. 呕yjemy

w cywilizacji, w kt贸rej podnieta do swobody skojarze艅 wizu-

alnych i wyobra偶eniowych prowokowana jest ponadto przez

sztuczny uk艂ad przedmiotu, stworzonego w intencji wywo艂a-

nia okre艣lonej sugestii. Tu 偶膮da si臋 od odbiorcy nie tylko, by

swobodnie 艣ledzi艂 skojarzenia podsuwane mu przez zesp贸艂

sztucznych podniet, lecz r贸wnie偶 by w tej samej chwili, w kt贸-

rej doznaje (a tak偶e i p贸藕niej, gdy zastanawia si臋 nad charak-

terem swych dozna艅, gdy je w drugiej instancji — weryfikuje),

ocenia艂 贸w sztuczny przedmiot, kt贸ry by艂 przyczyn膮 sprawcz膮

doznania. Innymi s艂owy, powstaje swego rodzaju dialektyka

mi臋dzy zaproponowanym dzie艂em a jego do艣wiadczaniem,

przy czym implicite 偶膮da si臋 od widza, by zakwalifikowa艂 dzie艂o

w oparciu o posiadane do艣wiadczenie i by do艣wiadczenie z ko-

lei skontrolowa艂 w oparciu o dzie艂o. A tak偶e — ostatecznie —

by znalaz艂 racje dla swego do艣wiadczenia w specyfice dzie艂a:

rozwa偶aj膮c wszystkie j ak zastosowanych 艣rodk贸w, uzyskanych

wynik贸w, odpowiednich intencji, nie zrealizowanych zamia-

r贸w. Oceni膰 za艣 dzie艂o mo偶emy jedynie dzi臋ki adekwatno艣ci

naszych mo偶liwo艣ci percepcyjnych i zamanifestowanych impli-

cite w akcie tworzenia intencji autora.

Tote偶 nawet w贸wczas, gdy szala przechyla si臋 na korzy艣膰

sztuki 偶ywio艂owo艣ci, dzia艂ania, gestu, triumfuj膮cej ma-

terii, ca艂kowitej przypadkowo艣ci, zarysowuje si臋 nieuniknio-

ny stosunek dialektyczny mi臋dzy dzie艂em i otwartymi mo偶li-

wo艣ciami jego odczytania. Dzie艂o jest otwarte dop贸ty,

dop贸ki pozostaje dzie艂em, poza t膮 granic膮 uzyskuje si臋 ot-

warcie w postaci szumu.

Ocena, co jest „progiem", nie nale偶y do estetyki, lecz do

184

Dzie艂o otwarte w sztukach

wierzchni drogowych b膮d藕 do obszar贸w nie obj臋tych 偶adn膮

intencj膮 porz膮dkuj膮c膮 jest nader oczywiste i kt贸re zmierzaj膮

do uwra偶liwienia odbiorcy na wszelkie sugestie wyp艂ywaj膮ce

z bezkszta艂tnej, poddaj膮cej si臋 jakiemukolwiek okre艣leniu

materii — przecie偶 贸w Dubuffet by艂by najprawdopodobniej

zaskoczony, gdyby kto艣 chcia艂 rozpozna膰 w jego obrazie

podobizn臋 Henryka V czy Joanny D'Arc, i z pewno艣ci膮 przy-

pisa艂by t臋 nieprawdopodobn膮 form臋 odczytania swoich sy-

gna艂贸w stanom ducha zbli偶onym do patologii.

Herbert Read w swym skonfundowanym rozwa偶aniu

o faszyzmie pt. Sztuka sejsmograficzna16 zadaje sobie pytanie,

czy gra lu藕nych skojarze艅 rozgrywaj膮ca si臋 w kim艣, kto

kontempluje zacieki na murze, jest jeszcze reakcj膮 estetyczn膮.

Jedna sprawa, powiada, to tw贸r wyobra藕ni, inna za艣 to przed-

miot, kt贸ry przywo艂uje wyobra偶enie. W drugim przypadku

artyst膮 nie jest ju偶 malarz, lecz widz. Tak wi臋c w przypadku

zaciek贸w brakuje elementu kontroli, brak formy wprowa-

dzonej 艣wiadomie dla kierowania wizj膮. Tote偶 sztuka taszy-

st贸w, rezygnuj膮ca z formy-kontroli, rezygnowa艂aby tym sa-

mym z pi臋kna, nastawiaj膮c si臋 ca艂kowicie na element 偶ywio-

艂owo艣ci.

Przyznamy si臋 tu, 偶e je艣liby owa dychotomia, walka, mia艂a

si臋 rozegra膰 mi臋dzy czynnikiem 偶ywio艂owo艣ci a elementem

pi臋kna — problem nie obchodzi艂by nas zbytnio; je偶eli w wa-

runkach naszej cywilizacji czynnik 偶ywio艂owo艣ci poj臋ty jako

zaprzeczenie formy mia艂by by膰 faktycznie preferowany (a wi臋c

dawa艂by si臋 preferowa膰 zgodnie z irracjonalnymi potrzebami

smaku) w stosunku do pi臋kna, rezygnacja z pi臋kna niczemu

by nie szkodzi艂a.

Sprawa jednak偶e przedstawia si臋 inaczej: w gr臋 wchodzi

mo偶liwo艣膰 przekazu okre艣lonego aktu 偶ywio艂owo艣ci, inten-

cjonalna prowokacja do gry swobodnych reakcji. 呕yjemy

16 The Tenth Muse, London 1957, s. 35 n.

Forma i otwarcie

187

wiek abstrakcji, tylko bezpo艣rednia obecno艣膰 materii, kt贸r膮

mo偶emy odczuwa膰 w ca艂ej jej konkretno艣ci. Kontemplujemy

niesko艅czono艣膰 w stanie rozproszenia: „Tu偶 przed otwar-

ciem wystawy Dubufiet napisa艂 mi, 偶e jego texturologies do-

prowadzaj膮 sztuk臋 do niebezpiecznego punktu, w kt贸rym

r贸偶nice zachodz膮ce mi臋dzy przedmiotem nadaj膮cym si臋 do

wykorzystania jako maszyna do my艣lenia, jako ekran dla medy-

tacji i wizji a najbardziej banalnym i pozbawionym znaczenia

przedmiotem staj膮 si臋 coraz bardziej subtelne i coraz bardziej

mgliste. 艁atwo mo偶na zrozumie膰, i偶 osoby interesuj膮ce si臋

sztuk膮 podnosz膮 g艂os oburzenia, gdy doprowadza si臋 j膮 do tak

kra艅cowych sytuacji, 偶e rozr贸偶nienie mi臋dzy tym, co jest

sztuk膮, a tym, co nie jest ju偶 niczym, staje si臋 rzeczywi艣cie

k艂opotliwe.

Malarz znajduje punkt oparcia, na kt贸rym mo偶e ustali膰 t臋

chwiejn膮 r贸wnowag臋. Natomiast widz stoi przed alternatyw膮:

albo podj膮膰 pr贸b臋 odczytania intencjonalnego przekazu, albo

da膰 si臋 ponie艣膰 偶ywio艂owej, swobodnej fali najbardziej ulot-

nych odczu膰. Ku drugiemu z tych rozwi膮za艅 sk艂ania si臋

de Mandiargues, gdy na tej samej p艂aszczy藕nie stawia wra偶e-

nia, jakich doznaje ogl膮daj膮c texturologies, i uczucia, kt贸rych

do艣wiadczy艂 na widok powolnie tocz膮cych si臋 mu艂ono艣nych

w贸d Nilu; b艂ogostan czerpany z zanurzenia d艂oni w piasek

pla偶y, gdy oko wodzi za stru偶k膮 sp艂ywaj膮cych mi臋dzy palcami

drobniutkich ziarenek, a sk贸r臋 muska delikatne ciep艂o ma-

terii. Ale, skoro znale藕li艣my si臋 na tej drodze, po c贸偶 nam

jeszcze obraz, o ile偶 ubo偶szy w mo偶liwo艣ci w por贸wnaniu

z prawdziwym piaskiem, bezkresem naturalnej materii b臋d膮cej

w naszej dyspozycji? Ano dlatego oczywi艣cie, 偶e tylko obraz

jest tym, co organizuje surow膮 materi臋, podkre艣la jej suro-

wo艣膰, lecz i ogranicza jako pole mo偶liwych sugestii; obraz,

zanim jeszcze staje si臋 polem maj膮cych si臋 dokona膰

"wyBofSWjje艣t polem wybor贸w ju偶 dokonanych,;skutkiem

czego krytyk, nim podejmie swe hymny na cze艣膰 偶ywio艂u,

186 ________________Dzie艂o otwarte to sztukach wizualnych

aktu krytycznego, kt贸ry w odniesieniu do ka偶dego obrazu

okre艣la, w jakim stopniu rozmaite mo偶liwo艣ci odbioru — „ot-

warcie"— intencjonalnie mieszcz膮 si臋 w polu orientuj膮cym

odczytanie i wp艂ywaj膮cym na to, co si臋 wybiera. Chodzi o pole,

w kt贸rym owa relaq'a jest komunikatywna i nie przeradza si臋

w absurdalny dialog mi臋dzy sygna艂em, kt贸ry nie jest sygna-

艂em, lecz szumem, a recepcj膮, kt贸ra nie jest recepcj膮, lecz so-

lipsystycznym rojeniem16.

FORMA I OTWARCIE

Typowy przyk艂ad pokusy 偶ywio艂owo艣ci znajdujemy w eseju

Andre Pieyre de Mandiargues'a po艣wi臋conym Dubuffetowi17;

w Mirobolus, Macadam et C", m贸wi on, malarz osi膮gn膮艂 sw贸j

punkt kra艅cowy. Ukazuje on widzowi przekroje terenu w sta-

nie naturalnym, widziane pionowo. Nie ma tu ju偶 jakiejkol-

16 Kwestia dialektycznego stosunku mi臋dzy dzie艂em i otwarciem wi膮偶e

si臋 z ca艂ym szeregiem problem贸w z zakresu teorii sztuki, kt贸rych wyja艣-

nienie poprzedza ka偶d膮 konkretn膮 dyskusj臋 krytyczn膮. Poetyka dzie艂a

otwartego ukazuje pewn膮 og贸lniejsz膮 tendencj臋 naszej kultury, kt贸r膮

Riegl nazwa艂by Kunstwollen, a Panofsky okre艣la jeszcze lepiej jako „sens

ostateczny i definitywny, kt贸ry mo偶emy odnale藕膰 w rozmaitych zjawiskach

artystycznych, niezale偶nie od 艣wiadomie powzi臋tych decyzji tw贸rcy i jego

postaw psychicznych". W tym sensie poj臋cie rodzaju (np. dialektyczny

stosunek mi臋dzy dzie艂em a otwarciem) wskazuje nie tyle na spos贸b

rozwi膮zywania problem贸w artystycznych, ile na spos贸b, w jaki zosta艂y

postawione. Nie oznacza to, 偶e poj臋cia te zosta艂y a priori zdefiniowane,

lecz 偶e znalaz艂y swe aprioryczne uprawomocnienie, tzn. 偶e zosta艂y

zaproponowane jako kategorie eksplikatywne pewnej og贸lnej tendencji,

jako kategorie b臋d膮ce wynikiem serii spostrze偶e艅 poczynionych w odnie-

sieniu do rozmaitych dzie艂. Spraw膮 krytyka b臋dzie konkretna, indywidual-

na ocena sposobu, w jaki tak postawiona dialektyka znajduje swe roz-

strzygni臋cia. (Por. Erwin Panofsky: Uber das Verhdltms der Ktmstge-

schichte 偶ur Kunsttheorie..., „Zeitschrift fur Asthetik und Allgemeine

Kunstwissenschaft", XVIII, 1925).

17 Jean Dubuffet ou le point extreme, „Cahiers du Mus膰e de poche",

nr 2, s. 52.

Forma i otwarcie

189

swobod臋 koloru w dialektycznym przeciwstawieniu ograni-

czenia i braku ograniczenia20, gdzie „znak powstrzymuje

rozproszenie materii".

W przypadku wreszcie action painting k艂臋bowisko atakuj膮-

cych widza form dopuszczaj膮cych maksymaln膮 swobod臋

interpretacji nie jest li tylko zarejestrowaniem dowolnego

zjawiska telurycznego, jest rejestrowaniem gestu. Gest za艣

wytycza kierunek przestrzenny i czasowy, kt贸ry z kolei

wyra偶ony jest przez znak malarski. Znak mo偶emy przebiega膰

we wszystkich kierunkach, ale znak jest polem kierunk贸w

odwracalnych, kt贸re mu gest — raz zrobiony i nieodwracal-

ny — wyznaczy艂; poprzez ten znak gest pierwotny ka偶e nam

szuka膰 gestu utraconego po to, by go wreszcie odnale藕膰,

a tym samym odkry膰 intencj臋 przekazu21. Malarstwo takie

20 Por. analiz臋 przeprowadzon膮 przez Palma Bucarellego w Jean

Fautrier. Pittura e materia, Milano 1960. Zob. na s. 67 analiz臋 ustawicznej

opozycji mi臋dzy kipi膮c膮 materi膮 a granicami kontur贸w oraz mi臋dzy suge-

rowan膮 swobod膮 niesko艅czono艣ci a l臋kiem przed brakiem granicy, trakto-

wanym jako negatywna mo偶liwo艣膰 dziel膮. Na s. 97: „w Przedmiotach tych

kontur jest niezale偶ny od skrzep艂ych gruze艂k贸w farby, stanowi膮cych prze-

cie偶 okre艣lony realny fakt; jest on czym艣, co wykracza poza materi臋,

desygnuje jak膮艣 przestrze艅 i jaki艣 czas, tzn. wprowadza materi臋 w okre艣lo-

ny wymiar 艣wiadomo艣ci". Nale偶y si臋 zastrzec, i偶 przytoczone cytaty sta-

nowi膮 jedynie przyk艂ady okre艣lonego sposobu krytycznej recepcji dzie艂a,

z kt贸rych nie zamierzamy ekstrapolowa膰 systemu kategorii, maj膮cego zna-

czenie dla ka偶dego do艣wiadczenia informelu. W innych sytuacjach, gdy

wspomniany stosunek dialektyczny mi臋dzy rysunkiem i barw膮 nie zacho-

dzi (jak w przypadku Matta, Imai czy Tobeya), badania musz膮 p贸j艣膰

w innym kierunku. W ostatnim okresie tw贸rczo艣ci Dubuffeta geometrycz-

ne podzia艂y texturologie nie wyst臋puj膮 ju偶, a przecie偶 mimo wszystko

mo偶na na tych p艂贸tnach doszukiwa膰 si臋 sugerowanych kierunk贸w i doko-

nanych przez artyst臋 wybor贸w.

81 „W tego typu malarstwie gest ma znaczny udzia艂, w膮tpi臋 jednak, by

rodzi艂 si臋 on nagle, w spos贸b niekontrolowany i nieprzemy艣lany, bez ko-

nieczno艣ci jego powtarzania raz za razem, tak d艂ugo, a偶 dojdzie do po-

wstania formy maj膮cej okre艣lone znaczenie. Wszelako dominuje powszech-

188

Dzie艂o otwarte to sztukach wizualnych

wpierw wypowie si臋 na temat malarza, na temat tego, co

artysta proponuje; niekontrolowane skojarzenia pojawiaj膮 si臋

dopiero wtedy, kiedy jego wra偶liwo艣膰 zosta艂a nakierowana,

poddana kontroli, nastawiona na obecno艣膰 znak贸w, kt贸re,

cho膰 swobodne i przypadkowe, zawsze przecie偶 s膮 owocem

okre艣lonego zamys艂u, stanowi膮 wi臋c dzie艂o.

Bardziej zgodna z zachodni膮 koncepcj膮 przekazu artystycz-

nego wydaje si臋 postawa krytyczna zmierzaj膮ca do zidentyfi-

kowania — w samym mi膮偶szu tego, co przypadkowe i nie-

przewidywalne i z czego dzie艂o czerpie swoj膮 substancj臋 —

element贸w „膰wiczenia" i „praktyki", za kt贸rych po艣red-

nictwem artysta w odpowiednim momencie potrafi wyzwoli膰

si艂y przypadku, sprawiaj膮c, i偶 dzie艂o staje si臋 jak膮艣 chance

domestiguee, „rodzajem baterii zasilaj膮cej, kt贸rej bieguny po

zwarciu nie wyczerpuj膮 si臋 bynajmniej, lecz zachowuj膮

niezmienion膮 r贸偶nic臋 potencja艂贸w"18. W przypadku Dubufie-

ta mog膮 to by膰 zabiegi geometryczne, polegaj膮ce na kawa艂ko-

waniu texturologie celem narzucenia jej pewnych ogranicze艅

kierunku, skutkiem czego malarz staje si臋 nieodmiennie tym,

膮uijoue sur le clcmier des evocations et des references19. W przy-

padku Fautriera b臋dzie to rysunek, kt贸ry integruje i koryguje

18 Por. Renato Barilli: La pittura di Dubuffet, „II Verri", pa藕dziernik

!959j gdzie odsyia si臋 nadto do tekst贸w samego Dubuffeta: Prospectus

aux amateurs de tout genre, Paris 1946, a zw艂aszcza do rozdzia艂u „Notes

pour les fins-lettres".

"Barilli na ten sam temat (op. cit): „Tableaiuc d'assemblage [1957]

metodycznie wykorzystuj膮 zderzenie, szok mi臋dzy dzia艂aniem textwologie

a wk艂adem, jaki wnosi faber za po艣rednictwem cezur i schemat贸w linear-

nych; powsta艂y produkt zmierza jednocze艣nie (w sensie matematycznym)

do dw贸ch granic: z jednej strony kosmiczny oddech, zacz膮tkowy chaos,

wype艂niony obecno艣ciami, z drugiej za艣 zamkni臋ta struktura poj臋ciowa. Re-

zultatem jest, jak ju偶 uprzednio powiedziano, niesko艅czono艣膰 pozbawiona

niejako ci膮g艂o艣ci, tzn. trze藕we, kontrolowane odurzenie, wywo艂ane przez

zag臋szczenie wielu element贸w, z kt贸rych ka偶dy zachowuje jednak wyra-

zisty kontur formalny".

Forma i otwarcie

191

uk艂ad贸w stanowi膮 bodziec do podj臋cia subiektywnej gry

skojarze艅; niemniej jednak utrwalony w znaku gest pierwotny

podsuwa nam okre艣lone kierunki, doprowadza do intencji

autorskiej. Dzieje si臋 tak tylko i w艂a艣nie dlatego, 偶e gest nie

jest w stosunku do znaku czym艣 obcym, desygnatem, do

kt贸rego znak odsy艂a na zasadzie pewnej konwencji (nie jest

zimnym, seryjnie odtwarzalnym hieroglifem 偶ywio艂owo艣ci,

konwencjonalnym odsy艂aczem do poj臋cia „swobodna eksplo-

zja 偶ywio艂owo艣ci"): gest i znak znalaz艂y si臋 w stanie okre艣lonej,

niepowtarzalnej r贸wnowagi, opartej na szcz臋艣liwym stopieniu

nieruchomej materii w energii kszta艂towania, na wzajemnym

ustosunkowaniu si臋 znak贸w, kt贸re sk艂aniaj膮 nas do skupienia

uwagi na pewnych relacjach, b臋d膮cych nie tylko relacjami

formalnymi (relacjami znak贸w), ale r贸wnocze艣nie relacjami

gest贸w, czyli intencji.

Dochodzi do stopienia element贸w, podobnie jak ma to

miejsce w szcz臋艣liwszych momentach wysi艂ku wersyfikacyjne-

go tradycyjnego poety, gdy uda mu si臋 stopi膰 w jedno d藕wi臋k

i znaczenie, warto艣膰 umown膮 d藕wi臋ku i emocj臋. Kultura

zachodnia traktuje 贸w specyficzny stop jako cech臋 wyr贸偶nia-

j膮c膮 sztuk臋 — mianowicie jako efekt estetyczny. Interpre-

tator, kt贸ry poddaj膮c si臋 grze swobodnych zasugerowanych

skojarze艅, powraca nieustannie do przedmiotu, by w nim

odnale藕膰 藕r贸d艂o owej sugestii, by oceni膰 maestri臋 prowokacji,

nie prze偶ywa tylko swej osobistej przygody, lecz doznaje

przyjemno艣ci w obcowaniu ze specyfik膮 dzie艂a, jego estetyczn膮

jako艣ci膮. Kiedy raz uznamy, 偶e swobodna gra skojarze艅 jest

wynikiem uk艂adu znak贸w, skojarzenia te staj膮 si臋 integralnym

sk艂adnikiem tre艣ci dzie艂a jako ca艂o艣ci, 藕r贸d艂em wszystkich

jego kreacyjnych dynamizm贸w. W贸wczas mo偶na zasmakowa膰

(i opisywa膰 — nic innego przecie偶 nie czyni 偶aden interpreta-

tor dzie艂a informelu) w jako艣ci formy, w jako艣ci dzie艂a, kt贸re

jest otwarte w艂a艣nie dlatego, 偶e jest dzie艂em.

W ten w艂a艣nie spos贸b mo偶na ustali膰, w oparciu o informacj臋

*'~*f-

190

Dzie艂o otwarte w sztukach wizualnych

jest swobodne, jak swobodna jest natura, ale natura, w kt贸rej

znakach mo偶emy rozpozna膰 r臋k臋 tw贸rcy, natura malarska,

kt贸ra, podobnie jak natura 艣redniowiecznego mistyka,

艣wiadczy nieustannie o akcie pierwotnym. A wi臋c przekaz

o wymiarze ludzkim, przej艣cie od intencji do odbioru —

i jakkolwiek odbi贸r ma charakter otwarty, to przecie偶 otwarta

by艂a i intencja, intencja pokazania nie jakiego艣 unicum, lecz

wielu wniosk贸w. Niemniej jednak odbi贸r stanowi zako艅czenie

procesu przekazu, kt贸ry, jak ka偶dy akt informowania, opiera

si臋 na uk艂adzie, na odpowiedniej organizacji danej formy.

W tym te偶 znaczeniu infhnnel oznacza negacj臋 klasycznych,

form jednokierunkowych, a nie porzucenie formy jako pod-

^stawowego warunku przekazu. Przyk艂ad informelu, podobnie

jak i ka偶dego dzie艂a otwartego, prowadzi nas nie do g艂oszenia

obumarcia formy, lecz do bardziej zr贸偶nicowanego jej pojmo-

wania: forma jako pole mo偶liwo艣ci.

W tym momencie odkryjemy, 偶e sztuka 偶ywio艂owo艣ci

i przypadkowo艣ci nie tylko podporz膮dkowuje si臋 podstawo-

wym kategoriom komunikacji (poniewa偶 opiera sw膮 informa-

tywno艣膰 na mo偶liwo艣ciach formatywnych), ale dzi臋ki swoim

konotacjom zwi膮zanym z organizacj膮 formaln膮 stanowi pod-

staw臋 do podejmowania s膮d贸w estetycznych. Sp贸jrzmy na

obraz Pollocka: bez艂ad znak贸w, rozpad kontur贸w, eksplozja

nie pogl膮d, 偶e ten typ malarstwa jest raczej wynikiem kr贸tkiej chwili

natchnienia i gwa艂towno艣ci. Ma艂o jest jednak偶e w Nowym Jorku artyst贸w

pracuj膮cych t膮 metod膮... Przyk艂ad tego rodzaju pomieszania poj臋膰 mieli艣-

my w zwi膮zku z malarstwem Jacksona Pollocka. Czy to mo偶liwe, zapytuj膮

nas, by malarz realizowa艂 i komponowa艂 obraz k艂ad膮c p艂贸tno na pod艂odze

i kapi膮c na nie farbami? Ale przecie偶 gest tw贸rczy jest nie mniej intencjo-

nalny i przemy艣lany w贸wczas, gdy p臋dzel dotyka p艂贸tna, jak i wtedy, gdy

go nie dotyka; powiedzmy zatem, 偶e Pollock wykonuje 贸w gest w po-

wietrzu nad przestrzeni膮 obrazu i 偶e kapi膮ca z p臋dzla farba oddaje po

prostu ten gest" (David Lund: Nuove correnti delia pittura astratta, „Mon-

do Occidentale", wrzesie艅 1959).

Forma i otwarcie

193

艣wiadomej organizacji, z rezultat贸w kszta艂tuj膮cej intencji; ka偶-

de rozpoznanie intencji tw贸rczej jest tu 藕r贸d艂em przyjemno艣ci

i zaskoczenia, okazj膮 do g艂臋bszego poznania indywidualnego

艣wiata czy kulturowego zaplecza tw贸rcy, zawartych i impliko-

wanych w przyj臋tych przez niego sposobach kszta艂towania.

Tak wi臋c w dialektycznym stosunku mi臋dzy dzie艂em

i otwarciem trwa艂a obecno艣膰 dzie艂a jest gwarancj膮 mo偶li-

wo艣ci komunikatywnych i zarazem obietnic膮 wra偶e艅 estetycz-

nych. Obydwie warto艣ci wzajem si臋 implikuj膮, stanowi膮c

wewn臋trznie sp贸jn膮 ca艂o艣膰, natomiast w przypadku przekazu

konwencjonalnego, np. znaku drogowego, aktowi przekazu

nie towarzyszy 偶aden fakt estetyczny, albowiem przekaz

zostaje spe艂niony w momencie przyj臋cia jego tre艣ci i nic nie

ka偶e powr贸ci膰 do znaku, by znajdowa膰 przyjemno艣膰 w obco-

waniu z tym, co tak skutecznie przekazuje zorganizowana

materia. Otwarcie, ze swej strony, jest gwarancj膮 odbioru

szczeg贸lnie bogatego i zaskakuj膮cego, kt贸ry nasza cywilizacja

traktuje jako warto艣膰 szczeg贸lnie cenn膮, poniewa偶 wszystkie

elementy naszej kultury sk艂aniaj膮 nas do pojmowania, odczu-

wania, a wi臋c i widzenia 艣wiata w kategoriach mo偶liwo艣ci.

13 — Dzie艂o otwarte

192 __________Dzie艂o otwarte w sztukach wizualnych

ilo艣ciow膮, bogatszy typ informacji — informacj臋 estetyczn膮22.

Pierwszy typ informacji polega艂 na wydobyciu z ca艂okszta艂tu

znak贸w mo偶liwie najwi臋kszej ilo艣ci bod藕c贸w wyobra偶enio-

wych, sugestii, na wpisaniu w uk艂ad znak贸w mo偶liwie naj-

wi臋kszej ilo艣ci osobistych zintegrowa艅, zgodnych z intencjami

autora. Jest to warto艣膰 艣wiadomie poszukiwana przez dzie艂o

"otwarte, natomiast formy klasyczne, cho膰 implikuj膮 j膮 jako

niezb臋dny warunek interpretacji, nie uwa偶aj膮 jej za uprzywi-

lejowan膮, przeciwnie, z ca艂膮 艣wiadomo艣ci膮 staraj膮 si臋 utrzyma膰

j膮 w okre艣lonych granicach.

Drugi typ informacji polega na przyporz膮dkowaniu danych

pierwszego typu jako艣ciom organicznym, traktowanym jako

藕r贸d艂o tamtych; na ujmowaniu — w kategoriach przyjemnego

samou艣wiadomienia — faktu, 偶e ^orzystamy _z__rezultat贸.w

22 W klasycznej sztuce przedstawiaj膮cej przyk艂ad tego stosunku mamy

w relacji mi臋dzy znaczeniem ikonograficznym a og贸lnym znaczeniem

estetycznym. Konwencja ikonograficzna to element redundancji: bro-

dacz przyciskaj膮cy do siebie m艂odego ch艂opca i maj膮cy u boku koz艂a to

Abraham w ikonografii 艣redniowiecznej. Konwencja zmierza do uwypuk-

lenia postaci i jej charakteru. Typowy jest tu przytaczany przez Panof-

sky'ego (Zum Problem der Beschreibung und Inhaltsdeutung von Werken der

bildenden Kunst, „Logos" XXI, 1932) przyk艂ad Judyty i Holofernesa Maffei.

Kobieta przedstawiona na tym obrazie trzyma miecz oraz tac臋 z odci臋t膮

g艂ow膮. Pierwszy z tych element贸w ka偶e domy艣la膰 si臋 Judyty, drugi za艣

Salome. Ale konwencja ikonografii barokowej nigdy nie przedstawia艂a Sa-

lome z mieczem, natomiast Judyta nierzadko by艂a przedstawiana z g艂ow膮

Holofernesa na tacy. Identyfikacj臋 u艂atwia nadto inny element redundancji

ikonograficznej: wyraz twarzy odci臋tej g艂owy (bardziej przypominaj膮cy

okrutnika ni偶 艣wi臋tego). W ten w艂a艣nie spos贸b redundancja element贸w

wyja艣nia znaczenie przekazu i dostarcza, jakkolwiek w bardzo w膮skim za-

kresie, informacji ilo艣ciowej. Wszelako informacja ilo艣ciowa sprzyja infor-

macji estetycznej, sprzyja rado艣ci obcowania z ostatecznym kszta艂tem

dzie艂a i umo偶liwia krytyczn膮 ocen臋 ca艂o艣ci. Jak podkre艣la Panofsky,

„z estetycznego punktu widzenia obraz ten inaczej os膮dzi kto艣, kto zo-

baczy w nim rozwi膮z艂膮 dziewczyn臋, trzymaj膮c膮 g艂ow臋 艣wi臋tego, ni偶 ten,

kto ujrzy w nim chronion膮 przez Boga bohaterk臋, trzymaj膮c膮 g艂ow臋 艣wi臋-

tokradcy".

Struktury estetyczne transmisji bezpo艣redniej

195

raczej o poetyce lub o analizie techniczno-stylistycznej —

doceniaj膮c w ten spos贸b faktyczn膮 wag臋 tych zabieg贸w oraz

fakt, 偶e cz臋sto mog膮 by膰 one bardziej przenikliwe, r贸wnie偶

na p艂aszczy藕nie teoretycznej, od licznych „estetyk" filozo-

ficznych.

Ciekaw膮 rzecz膮 b臋dzie zatem zbada膰 wk艂ad, jaki do艣wiad-

czenia produkcji telewizyjnej mog膮 wnie艣膰 do rozwa偶a艅

estetycznych, stwierdzi膰, w jakiej mierze potwierdzaj膮 one

ustalone ju偶 twierdzenia, w jakim stopniu za艣 stanowi膮

bodziec — w wypadku, kiedy okre艣lonego zjawiska nie mo偶na

sprowadzi膰 do znanych kategorii — aby rozszerzy膰 i zmody-

fikowa膰 pewne definicje teoretyczne.

Nast臋pnie zbadamy — co mo偶e by膰 szczeg贸lnie u偶ytecz-

ne— jaki stosunek mo偶e zachodzi膰 pomi臋dzy strukturami

komunikacyjnymi wypowiedzi telewizyjnej oraz strukturami

„otwartymi", kt贸re wsp贸艂czesna sztuka proponuje w innych

dziedzinach.

STRUKTURY ESTETYCZNE TRANSMISJI BEZPO艢REDNIEJ

i. Kiedy analizujemy to, co powiedziano dotychczas o zja-

wisku telewizji, w贸wczas stwierdzamy, 偶e w debacie tej

wy艂oni艂y si臋 wprawdzie pewne wa偶kie tematy, lecz dyskusja

o nich, cho膰 cenna dla rozwoju artystycznego telewizji, nie

wnosi 偶adnego wk艂adu stymuluj膮cego w dziedzin臋 estetyki.

Przez okre艣lenie „wk艂ad stymuluj膮cy" rozumiemy „nowy

czynnik", wymykaj膮cy si臋 dotychczasowym uzasadnieniom

i wymagaj膮cy zrewidowania odnosz膮cych si臋 do niego rzekomo

abstrakcyjnych definicji.

A wi臋c m贸wiono o „przestrzeni" telewizyjnej — okre艣lonej

przez rozmiary ekranu i przez szczeg贸lny rodzaj g艂臋bi, uzyski-

wany za pomoc膮 kamery telewizyjnej; dostrze偶ono specyfik臋

telewizyjnego „czasu" — kt贸ry cz臋sto uto偶samia si臋 z czasem

rzeczywistym (przy bezpo艣rednim transmitowaniu wydarze艅

PRZYPADEK I INTRYGA

DO艢WIADCZENIA TELEWIZJI A ESTETYKA

Od chwili powstania telewizji jej do艣wiadczenia nasun臋艂y

szereg refleksji teoretycznych, co sk艂oni艂o nawet poniekt贸rych,

jak bywa to zazwyczaj, do m贸wienia nieostro偶nie o estetyce

telewizji.

We w艂oskiej terminologii filozoficznej przez s艂owo estetyka

rozumie si臋 spekulatywne dociekania nad zjawiskiem sztuki |

w og贸le, nad ludzkim dzia艂aniem, kt贸re j膮 tworzy, oraz nad i

tymi cechami wytwor贸w sztuki, kt贸re mog膮 sta膰 si臋 przedmie- l

tem uog贸lnienia. Tote偶 swobodniejsze u偶ycie tego terminu,

np. m贸wienie o „estetyce malarstwa" czy „filmu", jest nie

tyle nie艣cis艂e, co niepor臋czne; chyba 偶e pragnie si臋 okre艣li膰

tym mianem refleksj臋 nad pewnymi problemami wyst臋puj膮-

cymi szczeg贸lnie wyra藕nie w dziedzinie malarstwa lub filmu,

ale mog膮cymi s艂u偶y膰 pomoc膮 przy dociekaniach og贸lniej- j

szych, odnosz膮cych si臋 do wszystkich dziedzin sztuki; albo j

te偶 ma si臋 na uwadze spostrze偶enia, kt贸re mog艂yby o艣wietli膰 t

pewne postawy ludzkie, b臋d膮ce przedmiotem rozwa偶a艅 1.

filozoficznych, i przyczyni膰 si臋 do ich g艂臋bszego zrozumienia , j

na p艂aszczy藕nie antropologii filozoficznej. Lecz je艣li mianem !••

tym okre艣lamy rozwa偶ania techniczne lub normatywne, j

analiz臋 stylistyczn膮 lub oceny krytyczne, mo偶emy m贸wi膰

o estetyce tylko pod warunkiem, 偶e s艂owu temu przypiszemy

szersze, a zarazem bardziej konkretne znaczenie, nadawane

mu w innych krajach. Jednak偶e je艣li chcemy pozosta膰, cho-

cia偶by dla zachowania komunikatywno艣ci wywodu, przy

tradycyjnej terminologii w艂oskiej, b臋dziemy m贸wi膰 w贸wczas

Struktury estetyczne transmisji bezpo艣redniej

197

O艣wietlono ju偶 wielostronnie pewne cechy charaktery-

styczne transmisji bezpo艣redniej, najbardziej interesuj膮ce dla

naszych cel贸w. Przede wszystkim w wypadku transmitowania

wydarzenia w tym samym momencie, w kt贸rym ma ono miej-

sce,, stajemy wobec monta偶u. M贸wimy o monta偶u, ponie-

wa偶, jak wiadomo, wydarzenie odbierane jest r贸wnocze艣-

nie przez co najmniej trzy kamery telewizyjne, przy czym

kolejno nadaje si臋 obraz uznany za najbardziej odpowiedni.

Jest to monta偶 improwizowany i r贸wnoczesny z faktem

odbieranym i montowanym. Uj臋cie obrazu, monta偶 i pro-

jekcja, kt贸re w wypadku produkcji filmowej stanowi膮 trzy

wyra藕nie wyodr臋bnione fazy o w艂asnej, indywidualnej fizjo-

nomii, ulegaj膮 tu identyfikacji. Wynika st膮d wspomniane ju偶

uto偶samianie si臋 czasu rzeczywistego z czasem telewizyjnym,

niezale偶nym od wszelkich zabieg贸w narracyjnych, poniewa偶

jest on zarazem autonomicznym czasem trwania zdarzenia.

艁atwo zauwa偶y膰 wynikaj膮c膮 st膮d seri臋 problem贸w arty-

stycznych, technicznych, psychologicznych, zar贸wno w dzie-

dzinie realizacji, jak i odbioru. Pojawia si臋 tu na przyk艂ad

w dziedzinie tw贸rczo艣ci artystycznej pewien dynamizm

refleks贸w, kt贸ry dot膮d zdawa艂 si臋 by膰 cech膮 charakterystyczn膮

nowych do艣wiadcze艅 z dziedziny lokomocji czy pracy prze-

mys艂owej. Lecz gdy wi膮偶emy jeszcze bardziej to do艣wiadczenie

z dziedziny przekazu z problematyk膮 artystyczn膮, pojawia si臋

tak偶e inny czynnik.

Transmisja bezpo艣rednia nie jest nigdy lustrzanym odbi-

ciem wydarzenia, lecz zawsze — cho膰 czasem w znikomym

tylko stopniu — jego interpretacj膮. Przed transmisj膮 wydarze-

nia re偶yser rozmieszcza trzy lub wi臋cej kamer, tak aby ich

po艂o偶enie umo偶liwi艂o uzyskanie trzech lub wi臋cej uzupe艂niaj膮-

cych si臋 punkt贸w widzenia. Kamery mog膮 by膰 skierowane ku

punktom kra艅cowym tego samego obszaru widzenia b膮d藕 te偶,

jak w przypadku wy艣cigu kolarskiego, rozmieszczone w trzech

r贸偶nych punktach, aby 艣ledzi膰 ruch dowolnego poruszaj膮cego

196______________________________Przypadek i intryga

lub widowisk), czasu okre艣lanego zawsze w stosunku do

przestrzeni oraz w odniesieniu do publiczno艣ci o szczeg贸lnym

nastawieniu psychicznym; m贸wiono zatem o specyficznej

relacji pomi臋dzy telewizj膮 a publiczno艣ci膮, specyficznej

r贸wnie偶 ze wzgl臋du na odmienne otoczenie, w jakim znajduj膮

si臋 widzowie, ugrupowani inaczej ni偶 odbiorcy innych wido-

wisk pod wzgl臋dem liczbowym i jako艣ciowym (jednostka ma

tu zapewniony znaczny margines odosobnienia, tote偶 czynnik

„kolektywno艣ci" schodzi na plan drugi). Problemy te staj膮

bezustannie przed scenografem, re偶yserem, producentem

telewizyjnym; stanowi膮 one podstawowe tematy bada艅 nad

poetyk膮 telewizji, a tak偶e tworz膮 g艂贸wne punkty programowe

tej poetyki.

Jednak偶e fakt, 偶e ka偶dy 艣rodek przekazu artystycznego ma

swoj膮 „przestrze艅", „czas" i w spos贸b szczeg贸lny sytuuje si臋

wobec odbiorcy, w p艂aszczy藕nie filozoficznej przynosi jedynie

tylko konstatacj臋 i definicj臋 tego偶 faktu.

Problemy zwi膮zane z telewizj膮 potwierdzaj膮 jedynie pogl膮d

filozoficzny, wed艂ug kt贸rego ka偶dy „gatunek" artystyczny opie-

ra si臋 na dialogu z w艂asnym tworzywem i posiada specyficzn膮

gramatyk臋 oraz leksyk臋. Pod tym wzgl臋dem telewizja nie wnosi

w dziedzin臋 filozofii nic ponad to, co wnosz膮 inne sztuki.

Na tej konkluzji mogliby艣my poprzesta膰, gdyby艣my, z uwa-

gi na to, 偶e mamy m贸wi膰 o „estetyce", ograniczyli si臋 do

aspektu czysto „artystycznego" (w najbardziej konwencjonal-

nym i zaw臋偶onym tego s艂owa znaczeniu) telewizyjnych

艣rodk贸w przekazu, to jest do realizacji dramat贸w, komedii,

oper, widowisk w tradycyjnym rozumieniu. Ale poniewa偶

szersza refleksja estetyczna uwzgl臋dnia wszelkie zjawiska

z dziedziny przekazu i jego realizacji, d膮偶膮c do ustalenia

w nich wszystkich ich warto艣ci artystycznej i estetycznej, prze-

to najciekawszy wk艂ad do naszych bada艅 wnosi szczeg贸lny

typ przekazu zwi膮zany wy艂膮cznie ze 艣rodkami telewizji:

bezpo艣rednia transmisja wydarze艅.

Struktury estetyczne transmisji bezpo艣redniej

199

go i spoconego, mn膮cego w d艂oniach chustk臋 do nosa; nie-

uniknione by艂o, z jednej strony, pewne, sk膮din膮d uzasadnione,

zwi臋kszenie ekspresji dramatycznej, z drugiej — zaj臋cie okre-

艣lonego stanowiska, cho膰by mimowolne. Uwag臋 publiczno艣ci

odwr贸cono od aspekt贸w logicznych s艂ownej utarczki i skiero-

wano na jej stron臋 emocjonaln膮; mog艂o to doprowadzi膰 do

Ta艂szywego ukazania rzeczywistego uk艂adu si艂, o kt贸rym winna

stanowi膰 waga argument贸w, a nie wygl膮d zewn臋trzny rozm贸w-

c贸w. Zagadnienie interpretacji zosta艂o tu nie tyle rozwi膮zane,

co uwidocznione. Przypomnijmy natomiast transmisj臋 z uro-

czysto艣ci weselnych z okazji za艣lubin Rainiera III, ksi臋cia

Monaco, z Grace Kelly. W tym wypadku wydarzenia rzeczy-

wi艣cie nasuwa艂y mo偶liwo艣膰 r贸偶nego zogniskowania uwagi.

By艂y tam elementy wydarzenia politycznego i dyplomatyczne-

go, wystawnej, nieco operetkowej parady, sentymentalnego

romansu rozdmuchanego przez pras臋. Ot贸偶 transmisja tele-

wizyjna przez ca艂y niemal czas sk艂ania艂a si臋 ku narracji senty-

mentalno-cukierkowej, podkre艣la艂a „romantyczn膮" stron臋

wydarzenia, a w ka偶dym razie jego malowniczo艣膰, daj膮c opo-

wie艣膰 pozbawion膮 ambitniejszych cel贸w.

W czasie parady orkiestr wojskowych, podczas przemar-

szu oddzia艂u ameryka艅skiego o oczywistej funkcji repre-

zentacyjnej kamery telewizyjne zwr贸cone by艂y na ksi臋cia,

kt贸ry zakurzy艂 sobie spodnie, opieraj膮c si臋 o balustrad臋

balkonu i w tym w艂a艣nie momencie pochyla艂 si臋, aby je otrze-

pa膰, u艣miechaj膮c si臋 z rozbawieniem do narzeczonej. Mo偶na

przypuszcza膰, 偶e ka偶dy re偶yser dokona艂by tego samego wybo-

ru (sz艂o tu o tak zwany „efekt" dziennikarski), lecz w ka偶dym

razie by艂 to wyb贸r. W jego nast臋pstwie ca艂y dalszy ci膮g nar-

racji musia艂 by膰 utrzymany w okre艣lonej tonacji. Gdyby

w owym momencie nadano obraz ameryka艅skiej orkiestry

w galowych mundurach, r贸wnie偶 dwa dni p贸藕niej, w czasie

ceremonii za艣lubin, widzowie powinni by 艣ledzi膰 ruchy do-

stojnika ko艣cielnego odprawiaj膮cego obrz膮dek; tymczasem

198

Przypadek i intryga

si臋 obiektu. Co prawda ustawienie kamer telewizyjnych jest

zawsze uzale偶nione od wzgl臋d贸w technicznych, lecz nigdy

w takim stopniu, aby uniemo偶liwia艂o to pewien wyb贸r ju偶

w tej fazie wst臋pnej.

Od chwili rozpocz臋cia wydarzenia re偶yser widzi na trzech

ekranach obrazy przekazane przez trzy kamery telewizyjne,

kt贸rymi operatorzy — na polecenie re偶ysera — mog膮 wybie-

ra膰 okre艣lone kadry w obszarze w艂asnego pola widzenia.

Korzystaj膮 przy tym z pewnej liczby obiektyw贸w, co umo偶li-

wia rozszerzanie lub zaw臋偶anie widzianego pola oraz stopnio-

wanie efekt贸w g艂臋bi. W tym momencie re偶yser staje przed

konieczno艣ci膮 kolejnego wyboru, kt贸rego efektem jest przeka-

zanie jednego z trzech obraz贸w oraz ustalenie nast臋pstwa

obraz贸w wybranych. Wyb贸r staje si臋 zatem kompozycj膮,

narracj膮, dyskursywnym po艂膮czeniem obraz贸w wyodr臋bnio-

nych analitycznie z kontekstu szerszej serii wydarze艅 wsp贸艂-

istniej膮cych i przecinaj膮cych si臋 wzajemnie.

Oczywi艣cie na obecnym etapie wi臋kszo艣膰 transmisji telewi-

zyjnych dotyczy wydarze艅, kt贸re pozostawiaj膮 niewielki tylko

margines dla inwencji interpretacyjnej: w czasie meczu pi艂ki

no偶nej o艣rodek zainteresowania stanowi膮 ruchy pi艂ki i trudno

pozwoli膰 sobie na dygresje. Mimo to nawet tutaj, jak i w in-

nych wypadkach, dokonuje si臋 wyboru, cho膰 jest on czasem

przypadkowy i nieporadny; wyboru polegaj膮cego na takim

doborze obiektyw贸w, kt贸rego efektem b臋dzie uwypuklenie

b膮d藕 indywidualnej inicjatywy graczy, b膮d藕 te偶 akcji ca艂ej

dru偶yny. Znane s膮 zreszt膮 przyk艂ady transmisji wydarze艅,

podczas kt贸rych widz by艂 艣wiadkiem niew膮tpliwego odsiewu

narracyjnego, a wi臋c interpretacji w dos艂ownym znaczeniu.

Przytoczmy tu przyk艂ady niemal historyczne. W roku 1956

podczas transmitowania dyskusji dw贸ch ekonomist贸w s艂ycha膰

by艂o chwilami g艂os jednego z interlokutor贸w, zadaj膮cego pyta-

nie tonem pewnym siebie i agresywnym, za艣 jednocze艣nie ka-

mera przekazywa艂a obraz drugiego rozm贸wcy, zdenerwowane-

l

Struktury estetyczne transmisji bezpo艣redniej

201

t贸w, jak riff1, lub pewnych repertuarowych rozwi膮za艅 melo-

dyczno-harmonicznych — a wi臋c czynnik贸w stanowi膮cych

barier臋 dla inwencji tw贸rczej. Z drugiej strony sprawdzaj膮

si臋 pewne refleksje teoretyczne na temat si艂y, z jak膮 pewne

raz przyj臋te przes艂anki strukturalne determinuj膮 dalszy roz-

w贸j tworu artystycznego. Dane melodyczne, kt贸re wymagaj膮

rozwini臋cia tak 艣ci艣le okre艣lonego, 偶e wszyscy wykonawcy

przewiduj膮 je i realizuj膮 jakby na mocy uprzedniego porozu-

mienia, oznaczaj膮 potwierdzenie tezy o formie kszta艂tuj膮cej,

aczkolwiek zarazem tak偶e przynosz膮 powi膮zanie tej tezy

z problemem danego ju偶 j臋zyka i retoryki muzycznej, kt贸re

stanowi膮 wcze艣niejsze uwarunkowanie inwencji w 艣cis艂ym

znaczeniu2.

Te same problemy mog膮 powsta膰 w wypadku bezpo艣red-

niej transmisji telewizyjnej, w kt贸rej: a) pr贸ba i wynik uto偶-

samiaj膮 si臋 niemal ca艂kowicie — z tym 偶e pr贸b臋 stanowi膮

trzy obrazy, co prawda synchroniczne, a zatem pozostawiaj膮ce

niewiele czasu na wyb贸r, wynik za艣 — jeden obraz; b) dzie艂o

i antecedencje zbiegaj膮 si臋 w czasie — chocia偶 poprzedza je

ustawienie kamer; c) problem formy kszta艂tuj膮cej wyst臋puje

mniej wyra藕nie; d) ograniczenie inwencji narzuca nie repertuar,

lecz fakty zewn臋trzne. Niepor贸wnanie w臋偶szy jest tu zatem

margines autonomii i mniejsza waga artystyczna zjawiska.

2. By艂yby to wnioski ostateczne, je艣li traktowa膰 jako ogra-

1 „Okre艣lenie 偶argonowe, stworzone przypuszczalnie przez murzy艅-

skich muzyk贸w w Stanach Zjednoczonych, na oznaczenie frazy muzycz-

nej, zazwyczaj kr贸tkiej i dobitnej (czasami oryginalnej, czasami... po-

wszechnie znanej, stanowi膮cej rodzaj formu艂y melodycznej), powtarzanej

zazwyczaj wielokrotnie przy wzrastaj膮cym podkre艣leniu rytmu lub te偶

u偶ytej jako przej艣cie dla uzyskania specjalnego kolorytu muzycznego i pod-

kre艣lenia efektu napi臋cia" (Enciclopedia del Jazz, Milano 1953).

" Nasuwa si臋 tu szereg problem贸w zwi膮zanych z mechanizmem impro-

wizacji muzycznej (indywidualnej). Por. esej W. Jankelewitcha La rhapsa-

die, Paris 1955.

200______________________________Przypadek i intryga

kamery przez ca艂y niemal czas skierowane by艂y na twarz panny

m艂odej, ukazuj膮c jej widoczne wzruszenie. Innymi s艂owy, dla

zachowania sp贸jno艣ci narracji re偶yser utrzymywa艂 w tej samej

tonacji wszystkie rozdzia艂y swego sprawozdania, a na ton wy-

powiedzi wp艂ywa艂y jeszcze przes艂anki sprzed dw贸ch dni. Re-

偶yser zaspokaja艂 w gruncie rzeczy upodobania i oczekiwania

okre艣lonej publiczno艣ci, lecz, z drugiej strony, sam je ponie-

k膮d tworzy艂. Pomimo uwarunkowania wzgl臋dami techniczny-

mi i socjologicznymi re偶yser porusza艂 si臋 jednak w pewnym

wymiarze autonomicznym i prowadzi艂 narracj臋.

Mamy tu zatem narracj臋 zgodn膮 z pewn膮 embrionaln膮 za-

sad膮 koherencji, realizowan膮 r贸wnocze艣nie ze swym pocz臋-

ciem: opowiadanie d Pimpromptu. Ten w艂a艣nie aspekt zjawiska

telewizji staje si臋 problemem dla badacza estetyki. Analogiczne

problemy powstaj膮 na przyk艂ad w wypadku pie艣ni aojd贸w

i bard贸w, a tak偶e komedii delTarte, gdzie odnajdujemy t臋

sam膮 zasad臋 improwizacji, co prawda przy wi臋kszej autonomii

tw贸rczej, mniejszych zewn臋trznych ograniczeniach, a w ka偶-

dym razie przy braku odniesienia do dziej膮cej si臋 aktualnie

rzeczywisto艣ci. We wsp贸艂czesno艣ci za艣 jeszcze wyra藕niej po-

dobne problemy ujawnia szczeg贸lna forma kompozycji jazzo-

wej —jam-session — gdzie cz艂onkowie zespo艂u obieraj膮 temat

i rozwijaj膮 go swobodnie, z jednej strony improwizuj膮c,

z drugiej za艣 — utrzymuj膮c improwizacj臋 w koleinach wsp贸l-

nej my艣li, kt贸ra umo偶liwia tw贸rczo艣膰 kolektywn膮, r贸wno-

czesn膮, bez przygotowania, a mimo to (w udanych wy-

padkach) — organiczn膮.

Zjawisko to prowadzi do rewizji i rozszerzenia wielu poj臋膰

estetycznych, a w ka偶dym razie sk艂ania do pos艂ugiwania si臋

nimi w szerszym rozumieniu, zw艂aszcza w odniesieniu do

procesu realizacji i osobowo艣ci autora, uto偶samiania pr贸by

z jej wynikiem, uko艅czonego dzie艂a z antecedencjami — cho-

cia偶 antecedencje istniej膮 ju偶 uprzednio w formie przyzwycza-

jenia do wsp贸lnej pracy oraz stosowania tradycyjnych chwy-

202

Przypadek i intryg膮

niczenie fakt, i偶 „narraq'a" opiera si臋 na szeregu autonomicz-

nych wydarze艅, spo艣r贸d kt贸rych dokonuje si臋 wprawdzie wy-

boru, lecz przedmiotem tego wyboru mog膮 by膰 tylko te, a nie

inne wydarzenia, obdarzone w艂asn膮 logik膮, kt贸r膮 trudno

przezwyci臋偶y膰 czy zredukowa膰. Jednak偶e wydaje si臋 nam, 偶e

to uwarunkowanie stanowi prawdziw膮 szans臋 artystyczn膮

bezpo艣redniej transmisji telewizyjnej. Zbadajmy zatem struktu-

r臋 „uwarunkowania", aby wyci膮gn膮膰 wnioski co do mo偶liwo艣ci

narracyjnych. Wzorzec takiego post臋powania mo偶na znale藕膰

u Arystotelesa.

M贸wi膮c o jedno艣ci intrygi, zauwa偶a on, i偶 „jednemu przy-

darza si臋 niesko艅czenie wiele przyg贸d, z kt贸rych nie wszystkie

sk艂adaj膮 si臋 na jak膮艣 jedno艣膰. Tak samo istnieje wiele czynno-

艣ci jednej osoby, z kt贸rych nie powstaje 偶adna jednolita

akcja"3. Rozwi艅my t臋 my艣l: w obr臋bie pewnego pola wyda-

rze艅 krzy偶uj膮 si臋 i splataj膮 fakty pozbawione czasem wza-

jemnych powi膮za艅, szereg sytuacji rozwija si臋 w r贸偶nych

kierunkach. Ten sam zesp贸艂 fakt贸w, widziany pod pewnym

k膮tem, znajduje spe艂nienie w jednej serii wydarze艅, podczas

gdy przy innym o艣wietleniu wiedzie ku innej serii wypadk贸w.

Jest oczywiste, 偶e w p艂aszczy藕nie fakt贸w wszystkie wydarzenia

tego pola maj膮 uzasadnienie niezale偶ne od wszelkich po-

wi膮za艅: motywuje je sam fakt, 偶e si臋 one zdarzaj膮. Jest jednak

r贸wnie oczywiste, 偶e w momencie analizy odczuwamy po-

trzeb臋 widzenia wszystkich tych fakt贸w w jednolitym 艣wietle;

jeste艣my zatem sk艂onni wyodr臋bni膰 z nich te, kt贸re zdaj膮 si臋

by膰 po艂膮czone wzajemnymi zale偶no艣ciami, pomijaj膮c po-

zosta艂e. Innymi s艂owy, grupujemy fakty w formy, czyli 艂膮czy-

my je w „do艣wiadczenia".

Stosujemy termin „do艣wiadczenie", aby m贸c powo艂a膰 si臋

na sformu艂owanie Deweya, kt贸re mo偶e okaza膰 si臋 przydatne

3 Poetyka VIII, i. Cytaty w t艂umaczeniu T. Sinki (Trzy poetyki kla-

syczne, Wroc艂aw 1951).

ftruktu

205

„do艣wiadcze艅" w spos贸b maksymalnie zadowalaj膮cy. Innymi

s艂owy, z nadawaniem zespo艂owi wydarze艅 „formy" 艂atwe)

do percepcji i oceny.

Przy transmitowaniu wydarzenia o du偶ym 艂adunku drama-

tycznym, na przyk艂ad po偶aru10, w chaotycznym spi臋trzeniu

wypadk贸w nale偶膮cych do kontekstu „po偶ar w miejscu X"

wydzieli膰 mo偶na kilka nurt贸w narracyjnych — od pe艂nej gro-

zy epopei o niszczycielskiej sile ognia do apologii stra偶y ognio-

wej, od ukazania dramatyzmu akcji ratunkowej po scharakte-

ryzowanie okrutnej lub wsp贸艂czuj膮cej ciekawo艣ci widz贸w

zebranych na uboczu, j

3. Uznanie artyzmu tego typu realizacji telewizyjnej oraz

wynikaj膮cych z niego perspektyw nie budzi艂oby ju偶 w膮tpli-

wo艣ci, gdyby nie nowy problem, zwi膮zany z w艂a艣ciwym

transmisji bezpo艣redniej warunkiem improwizacji, W zwi膮zku

z do艣wiadczeniem logicznym — lecz przyk艂ad ten mo偶na

rozszerzy膰 na wszelkie inne typy do艣wiadcze艅 — Dewey za-

uwa偶a, 偶e „w rzeczywisto艣ci, w do艣wiadczeniu my艣lowym

przes艂anki ujawniaj膮 si臋 jedynie w贸wczas, kiedy pojawia si臋

konkluzja"11. Innymi s艂owy powiemy, 偶e akt orzekania for-

malnego nie jest aktem dedukcji sylogistycznej, lecz ci膮g艂ym

usi艂owaniem, kt贸rego bodziec stanowi do艣wiadczenie, a wy-

nik ko艅cowy potwierdza i ustanawia — faktycznie dopiero

w贸wczas — dzia艂ania pocz膮tkowe12; faktyczny moment po-

przedzaj膮cy i moment nast臋puj膮cy do艣wiadczenia

organizuj膮 si臋 pod koniec szeregu pr贸b, przeprowadzanych

na podstawie wszystkich danych, jakimi dysponujemy. W ra-

10 Opr贸cz przyk艂adu po偶aru w Stanach Zjednoczonych znane s膮 wy-

padki, kiedy kamery telewizyjne przybywa艂y na miejsce wydarze艅 me prze-

widzianych w programie, lecz interesuj膮cych z punktu widzenia dzienni-

karskiego.

11 John Dewey, op.cit., s. 38- ^iedzinie logiki jak

芦 Je艣li chodzi o t臋 dynamik臋 pr贸b, zar贸wno w ^T* ^

i estetyki, por. rozdz. li i V Estetyki L. Pareysona, wyd. cyt.

l

204

Przypadek i intryga

Fakt, i偶 owe na艣ladowania do艣wiadcze艅 maj膮 w艂asn膮 jako艣膰

estetyczn膮, wyp艂ywa st膮d, 偶e stanowi膮 one zako艅czenie pew-

nej interpretacji, kt贸ra jest zarazem realizacj膮, poniewa偶 sta-

nowi wyb贸r i kompozycj臋 — nawet je艣li same wydarzenia

wyboru i kompozycji wymaga艂y.

Ta jako艣膰 estetyczna b臋dzie bardziej widoczna, je艣li z roz-

mys艂em przeprowadzimy identyfikacj臋 i dob贸r do艣wiadcze艅

w szerszym kontek艣cie wydarze艅, jedynie celem rozpoznania

ich i odtworzenia, przynajmniej w my艣li. Jest to poszukiwanie

i ustanawianie sp贸jni i jedno艣ci w ramach r贸偶norodno艣ci wy-

darze艅 bezpo艣rednio6 chaotycznych; jest to poszukiwanie

sko艅czonej ca艂o艣ci, kt贸rej wszystkie cz臋艣ci sk艂adowe „musz膮

si臋 tak 艂膮czy膰, 偶e gdyby si臋 tylko jedn膮 z nich przestawi艂o lub

usun臋艂o, ca艂o艣膰 by si臋 zepsu艂a i rozlecia艂a". Dochodzimy tu

zn贸w do Arystotelesa7 i spostrzegamy, 偶e takim terenem

wyodr臋bniania i odtwarzania do艣wiadcze艅 jest dla niego

poezja.

Historia przedstawia nam nie jeden fakt, „lecz zdarzenia

pewnego przeci膮gu czasu i wszystko, co w tym czasie spotka艂o

jedn膮 lub wi臋cej os贸b, przy czym ka偶de z tych zdarze艅 stoi

w przypadkowym stosunku do innych"8. Historia jest dla

Arystotelesa rodzajem panoramicznego zdj臋cia pola wyda-

rze艅, o kt贸rym wspominali艣my; poezja polega na wyodr臋bnia-

niu w nim koherentnego do艣wiadczenia, genetycznego zwi膮z-

ku fakt贸w i wreszcie na porz膮dkowaniu tych fakt贸w wed艂ug

pewnej skali warto艣ci9.

Wszystkie te spostrze偶enia prowadz膮 nas do punktu wyj-

艣cia, poniewa偶 pozwalaj膮 rozpozna膰 w bezpo艣redniej transmi-

sji telewizyjnej postaw臋 artystyczn膮, a przynajmniej pewien

potencja艂 artystyczny, zwi膮zany z mo偶liwo艣ci膮 wyodr臋bniania

6 Przez „bezpo艣rednio" rozumiemy: dla nas w tym momencie.

' Poetyka, VIII, 4.

8 Poetyka, XXIII, 2, wyd. cyt.

9 Por. L. Pareyson: // verisimile nella poetica di Aristotele, Torino 1950.

.

206

Przypadek i intryga

mach tych danych momenty poprzedzaj膮ce i momenty

nast臋puj膮ce istnia艂y czysto chronologicznie, zmieszane z in-

nymi, i dopiero pod koniec predykacji nagromadzenie danych

ulega odsiewowi, kt贸remu ostaj膮 si臋 tylko g艂贸wne momenty

poprzedzaj膮ce i momenty nast臋puj膮ce, jedyne, kt贸re

maj膮 znaczenie dla do艣wiadczenia.

Re偶yser telewizyjny jest zatem w sytuacji o tyle niezwyk艂ej,

偶e musi identyfikowa膰 fazy logiczne do艣wiadczenia w momen-

cie, kiedy s膮 one jeszcze fazami chronologicznymi. Mo偶e on

wyr贸偶ni膰 w kontek艣cie wydarze艅 w膮tek narracyjny, lecz,

w odr贸偶nieniu od artysty reprezentuj膮cego najskrajniejszy

nawet realizm, nie ma 偶adnego marginesu dla refleksji a poste-

riori na temat samych wydarze艅, a z drugiej strony brak mu

mo偶liwo艣ci formu艂owania ich a priori. Musi zachowa膰 jedno艣膰

intrygi w czasie jej faktycznego rozwoju, a rozwija si臋 ona

w przemieszaniu z innymi w膮tkami. Manipuluj膮c kamerami

w my艣l obranej zasady, re偶yser w pewnym sensie musi wy-

my艣li膰 wydarzenie w tym samym czasie, kiedy ma ono miejsce

de facto, przy czym musi je wymy艣li膰 identyczne z tym, kt贸re

rozgrywa si臋 w rzeczywisto艣ci. Rezygnuj膮c z paradoksu po-

wiemy, 偶e musi on wyczu膰 intuicyjnie i przewidzie膰 moment

ka偶dej nowej fazy swojej intrygi. Jest to zaskakuj膮ce ograni-

czenie, ale jednocze艣nie postawa re偶ysera, o ile prowadzi do ce-

lu, ma pewn膮 niew膮tpliwie now膮 zalet臋: mo偶emy okre艣li膰 j膮

jako szczeg贸lnie kongenialn膮 reakcj臋 na zdarzenia, jako form臋

nadwra偶liwo艣ci, intuicji (czy bardziej potocznie „wyczucia"),

kt贸ra pozwala narracji narasta膰 wraz z wydarzeniem, zda-

rza膰 si臋 wraz ze zdarzeniem lub przynajmniej daje re偶yserowi

mo偶liwo艣膰 natychmiastowego wyodr臋bnienia zdarzenia, kt贸re

ju偶 si臋 rozgrywa, i zogniskowania na nim uwagi, zanim jeszcze

dobiegnie ono ko艅ca13.

13 Chcieliby艣my podkre艣li膰, 偶e postawa ta odpowiada ustawianiu cz臋艣ci

wedle potrzeb ca艂o艣ci, kt贸ra wprawdzie nie istnieje jeszcze, lecz ju偶 nadaje

m

Struktury estetyczne transmisji bezpo艣redniej

203

w naszym rozumowaniu: „do艣wiadczenie mamy wtedy, kiedy

materia艂 do艣wiadczany zmierza w swoim przebiegu ku spe艂-

nieniu. W贸wczas i tylko w贸wczas do艣wiadczenie integruje si臋

i odr贸偶nia od innych do艣wiadcze艅 w og贸lnym nurcie do艣wiad-

czenia... W do艣wiadczeniu przep艂yw nast臋puje od czego艣 do

czego艣"4. W my艣l tej refleksji „do艣wiadczeniem" jest dobrze

wykonana praca, zako艅czona gra, czynno艣膰 doprowadzona

do uko艅czenia zgodnego z za艂o偶eniami.

Tak jak podsumowuj膮c dzie艅 oddzielamy do艣wiadczenia

zako艅czone od zacz臋tych, naszkicowanych tylko i nast臋pnie

rozproszonych — nie jest przy tym powiedziane, 偶e nie po-

mijamy pewnych do艣wiadcze艅 ca艂kowicie zako艅czonych tylko

dlatego, 偶e nie dotyczy艂y nas bezpo艣rednio albo nie u艣wiado-

mili艣my ich sobie — tak w ramach pola wydarze艅 wyodr臋bnia-

my wi膮zki do艣wiadcze艅, w zale偶no艣ci od naszych aktualnych

zainteresowa艅 i potrzeb oraz od postawy moralnej i emocjo-

nalnej, kt贸rej podporz膮dkowana jest nasza obserwacja5.

Jest jasne, 偶e w Deweyowskiej koncepcji „do艣wiadczenia"

interesuje nas w mniejszym stopniu charakter pe艂nego ucze-

stnictwa w organicznym procesie (kt贸ry jest zawsze wzajem-

nym oddzia艂ywaniem cz艂owieka na 艣rodowisko i odwrotnie),

w wi臋kszym za艣 — jego aspekt formalny. Interesuje nas fakt,

i偶 do艣wiadczenie przejawia si臋 jako s pe艂nienie, fulfilment.

Interesuje nas tak偶e postawa obserwatora, kt贸ry stara si臋

nie tyle prze偶ywa膰 w艂asne do艣wiadczenia, co reprodukowa膰

do艣wiadczenia innych; postawa obserwatora, kt贸ry poprzez

na艣ladowanie do艣wiadcze艅 prze偶ywa niew膮tpliwie w艂asne

do艣wiadczenie interpretacji i na艣ladownictwa.

4 John Dewey: A艅 as Experience, New York 1958, s. 35-36.

6 W naszej definicji do艣wiadczenie jest predykacj膮 formaln膮, kt贸rej osta-

teczne racje obiektywne nie wyst臋puj膮 wyra藕nie. Przy tym jedyn膮 rzecz膮

obiektywnie sprawdzaln膮 jest percepcja realizacji do艣wiadczenia. Dalsze

wyja艣nienie tej kwestii wybiega艂oby poza prost膮 konstatacj臋 postawy, kt贸ra

w tym miejscu jest wystarczaj膮ca dla naszych cel贸w.

Swoboda wydarze艅 a determinizm nawyk贸w

207

Narastanie narracji jest zatem na po艂y wynikiem zamierzo-

nego dzia艂ania artystycznego, a na po艂y dzie艂em natury; jej

rezultatem jest szczeg贸lne wsp贸艂dzia艂anie spontaniczno艣ci

i sztuki, w kt贸rym sztuka definiuje i selekcjonuje spontanicz-

no艣膰, a spontaniczno艣膰 kieruje sztuk膮 w jej pocz臋ciu i w jej

spe艂nieniu. Ju偶 w przesz艂o艣ci dziedziny takie jak ogrodnictwo

czy hydraulika by艂y przyk艂adem umiej臋tno艣ci, kt贸ra okre艣la

dzia艂ania wsp贸艂czesne i przysz艂e skutki okre艣lonych si艂 natu-

ralnych, w艂膮czaj膮c je do organicznego dzie艂a. Ale bezpo艣rednia

transmisja telewizyjna nie ujmuje naturalnych wydarze艅

w formalne ramy, ustalone uprzednio w ich przewidywaniu,

lecz wymaga od ram, aby powstawa艂y wraz z wydarzeniami,

determinuj膮c je w tym samym momencie, w kt贸rym s膮 przez

nie determinowane.

Nawet je艣li dzie艂o nie wykracza ponad najni偶szy poziom

rzemie艣lniczy, re偶yser telewizyjny prze偶ywa mimo to przy-

god臋 kszta艂towania tak niezwyk艂膮, 偶e staje si臋 ona wybitnie

interesuj膮cym zjawiskiem artystycznym, a jako艣膰 estetyczna

utworu, cho膰by prymitywna i niewielka, otwiera zawsze pas-

jonuj膮ce perspektywy dla fenomenologii improwizacji.

SWOBODA WYDARZE艃 A DETERMINIZM NAWYK脫W

i. Po przeprowadzeniu analizy opisowej struktur psycho-

logicznych i formalnych, jakie przejawiaj膮 si臋 w zjawisku

transmisji bezpo艣redniej, nale偶a艂oby postawi膰 pytanie o przy-

kierunek procesowi. Ta ca艂o艣膰 (wholeness), kieruj膮ca odkryciem siebie sa-

mej w zakresie ograniczonego pola, zbli偶a nas do koncepcji gestaltyzmu.

Wydarzenie, kt贸re ma by膰 opowiedziane, przejawia si臋 jako narzucenie

regu艂 operacji przedstawienia. Jednak偶e przedstawiaj膮cy ustanawia who-

leness wraz z wynikaj膮cymi z niej ograniczeniami i wyborami, w艂膮czaj膮c

do aktu przedstawiania w艂asn膮 osobowo艣膰 w tym samym momencie,

w kt贸rym ustanawiaj膮c ca艂o艣膰 — dostosowuje si臋 do niej. Tote偶 uzyskana

wholeness jest realizacj膮 mo偶liwo艣ci, kt贸ra sta艂a si臋 obiektywna dopiero

w贸wczas, kiedy podmiot ustanowi艂 jej charakter obiektywny.

i? j.!{\>

208

Przypadek i intryga

sz艂o艣膰, o mo偶liwo艣ci artystyczne tego gatunku „narracji" te-

lewizyjnej, wykraczaj膮ce poza jego zwyk艂e zastosowanie.

Dodatkowe pytanie dotyczy niew膮tpliwej analogii mi臋dzy tym

typem zabiegu kszta艂tuj膮cego, na kt贸ry sk艂ada si臋 przypadek

oraz niezale偶ne decyzje „wykonawcy" (re偶ysera, kt贸ry z pew-

n膮 doz膮 swobody „wykonuje" temat „to-co-tutaj-teraz-si臋

dzieje"), a typowym dla wsp贸艂czesnej sztuki zjawiskiem, kt贸re

w poprzednich esejach okre艣lili艣my jako dzie艂o otwarte.

Wydaje si臋 nam, 2e odpowied藕 na drugie pytanie mo偶e by膰

pomocna do wyja艣nienia pierwszego. W transmisji bezpo-

艣redniej przejawia si臋 niew膮tpliwie stosunek pomi臋dzy 偶yciem,

z jego amorficznym otwarciem na tysi膮ce mo偶liwo艣ci, a plot,

w膮tkiem ustanawianym przez re偶ysera, kt贸ry organizuje, cho膰-

by d rimpromptu, jednoznaczne i jednokierunkowe zwi膮zki

mi臋dzy wybranymi i po kolei montowanymi wydarzeniami.

Jak widzieli艣my, monta偶 narracyjny jest elementem tak

wa偶nym i decyduj膮cym, 偶e aby okre艣li膰 struktur臋 transmisji

bezpo艣redniej, musieli艣my si臋gn膮膰 do poetyki intrygi par

excellence, do poetyki Arystotelesowskiej, na podstawie kt贸rej

mo偶na opisa膰 tradycyjne struktury zar贸wno sztuki teatralnej,

jak powie艣ci, a przynajmniej takiej powie艣ci, kt贸r膮 nazywamy

umownie dobrze skonstruowan膮14.

Ale poj臋cie intrygi jest tylko jednym z element贸w poetyki

Arystotelesa, a nowoczesna krytyka wykaza艂a dobitnie, 偶e

intryga jest tylko zewn臋trzn膮 organizacj膮 fakt贸w, kt贸ra s艂u偶y

do ukazania g艂臋bszego ukierunkowania utworu dramatyczne-

go (i epickiego): akcji15- EdYP> kt贸ry dochodzi przyczyn za-

razy, odkrywszy, i偶 jest zab贸jc膮 ojca i ma艂偶onkiem matki,

14 W zwi膮zku z dyskusj膮 na temat poj臋cia „dobrze skonstruowanej po-

wie艣ci" oraz na temat jej kryzysu zob. J. Warren Beach: Tecnica del Ro-

mamo Novecentesco, Milano 1948.

15 Co do sporu o intryg臋 i akcj臋 zob. F. Fergusson: Idea di im teatro,

Farma 1957 i H. Gouhier: L'oeuvre thedtrale, Paris 1958 (zw艂aszcza

rozdz. III: „Action et intrigue").

Swoboda wydarze艅 a determinizm nawyk贸w

209

o艣lepia si臋 — to intryga. Lecz na g艂臋bszej p艂aszczy藕nie roz-

grywa si臋 akcja tragiczna, a w niej wik艂a si臋 z艂o偶ony splot fatum

i winy wraz z ich niewzruszonymi prawami, rodzaj uczucia

dominuj膮cego nad egzystencj膮 i 艣wiatem. Intryga jest abso-

lutnie jednoznaczna, akcja mo偶e mieni膰 si臋 tysi膮cami wielo-

znaczno艣ci i dopuszcza膰 tysi膮ce mo偶liwo艣ci interpretacyj-

nych: nawet ucze艅 mo偶e opowiedzie膰 intryg臋 Hamleta w spo-

s贸b nie budz膮cy zastrze偶e艅; na temat akcji Hamleta pop艂y-

n臋艂y i pop艂yn膮 jeszcze rzeki atramentu, poniewa偶 jest ona

jedna, lecz nie jest jednoznaczna.

Wsp贸艂czesna proza przejawia coraz wyra藕niejsz膮 tendencj臋

do rozlu藕niania intrygi (rozumianej jako wprowadzenie jedno-

znacznych powi膮za艅 mi臋dzy wydarzeniami o znaczeniu za-

sadniczym dla ko艅cowego rozwi膮zania), zast臋puj膮c j膮 pseudo-

wydarzeniami, z艂o偶onymi z fakt贸w „b艂ahych" i bez znacze-

nia. B艂ahe i nie znacz膮ce s膮 wypadki, kt贸re zdarzaj膮 si臋 Le-

opoldowi Bloomowi, Pani Dalloway, postaciom Robbe-Gril-

leta. A jednak s膮 one wybitnie znacz膮ce — pod warunkiem,

偶e ocenia si臋 je wed艂ug innej koncepcji wyboru narracyjnego —

poniewa偶 wsp贸lnie konstytuuj膮 akcj臋, ewolucj臋 psycholo-

giczn膮, symboliczn膮 lub alegoryczn膮 i zawieraj膮 implicite pe-

wien s膮d o 艣wiecie. Charakter tego s膮du, mo偶liwo艣膰 rozumie-

nia go w r贸偶ny spos贸b, fakt, i偶 mo偶e prowadzi膰 do r贸偶nych

i uzupe艂niaj膮cych si臋 rozwi膮za艅, mo偶emy zdefiniowa膰 jako

„otwarcie" utworu epickiego. Odrzucenie intrygi — to reali-

zacja prze艣wiadczenia, 偶e 艣wiat jest splotem mo偶liwo艣ci oraz

偶e dzie艂o sztuki powinno to jego oblicze odtwarza膰.

O ile powie艣膰 i teatr (lonesco, Beckett, Adamoy, utwory

takie jak The Connection Jacka Gelbera) obra艂y wyra藕nie t臋

drog臋, zdawa艂a si臋 ona obca innej dziedzinie sztuki opartej na

intrydze — kinematografii. Wp艂yn臋艂y na to r贸偶ne czynniki:

niepo艣ledni膮 rol臋 odegra艂 adresat spo艂eczny kina, poniewa偶

wobec usuni臋cia si臋 innych sztuk w dziedzin臋 eksperyment贸w

nad strukturami otwartymi, w艂a艣nie na kinie spocz臋艂o utrzy-

14 — Dzie艂o otwarte

210

Przypadek i intryga

manie kontaktu z szerok膮 publiczno艣ci膮 i dostarczenie tej daw-

ki dramaturgii tradycyjnej, kt贸ra odpowiada g艂臋bokiej i uzasa-

dnionej potrzebie naszego spo艂ecze艅stwa i naszej kultury. Chce-

my podkre艣li膰 tu fakt, 偶e nie nale偶y uto偶samia膰 poetyki utworu

otwartego z jedyn膮 mo偶liw膮 poetyk膮 wsp贸艂czesn膮, lecz trzeba

j膮 uzna膰 za jeden z przejaw贸w, by膰 mo偶e najbardziej intere-

suj膮cy, kultury, kt贸ra musi wszelako zaspokaja膰 tak偶e i inne

wymagania. A mo偶e to czyni膰 nader sprawnie stosuj膮c w spos贸b

nowoczesny tradycyjne struktury. Tote偶 film tak g艂臋boko

„arystotelesowski" jak Dyli偶ans jest w istocie rzeczy monu-

mentalnym przyk艂adem wsp贸艂czesnej „epiki".

Niespodziewanie — tak to trzeba okre艣li膰 — pojawi艂y si臋

wszak偶e na ekranach dzie艂a zrywaj膮ce zdecydowanie z trady-

cyjn膮 struktur膮 intrygi, aby ukaza膰 szereg wydarze艅 pozbawio-

nych powi膮za艅 dramatycznych w utartym rozumieniu, opo-

wie艣膰, w kt贸rej nic si臋 nie dzieje lub w kt贸rej to, co si臋 dzieje,

nie przypomina ju偶 wydarze艅 opowiadanych, lecz fakty

zdarzaj膮ce si臋 przypadkowo. Mamy tu na my艣li dwa najwy-

bitniejsze przyk艂ady tego nowego stylu: Przygod臋 i Noc An-

tonioniego (pierwszy bardziej radykalny, drugi bardziej umiar-

kowany, zachowuj膮cy wi臋cej zwi膮zk贸w z wizj膮 tradycyjn膮).

Wa偶ny jest nie tylko fakt, 偶e filmy te powsta艂y w wyniku

eksperymentalnej decyzji re偶ysera; wa偶ne jest r贸wnie偶 to, 偶e

publiczno艣膰 je przyj臋艂a, krytykuj膮c i gania膰 wprawdzie, lecz

na koniec akceptuj膮c, przyswajaj膮c jako fakt nader dyskusyjny,

lecz przecie偶 mo偶liwy. Nale偶y zada膰 pytanie, czy to przypa-

dek sprawi艂, 偶e ten spos贸b narracji mo偶na by艂o zaproponowa膰

publiczno艣ci dopiero w kilka lat po przyzwyczajeniu wra偶li-

wo艣ci og贸艂u do logiki transmisji telewizyjnej, czyli, innymi

s艂owy, do typu narracji, kt贸ry, aby osi膮gn膮膰 w艂a艣ciw膮 mu

sp贸jno艣膰 i powi膮zanie, u偶ywa jako podstawowego tworzywa

surowego nast臋pstwa rzeczywistych wydarze艅; narracji, kt贸ra,

nawet je艣li ma w膮tek g艂贸wny, rozmywa si臋 bezustannie

w nic nie znacz膮cych spostrze偶eniach; narracji, gdzie czasami

Swoboda wydarze艅 a determinizm nawyk贸w

211

przez d艂u偶szy czas mo偶e nie dzia膰 si臋 nic, na przyk艂ad kiedy

kamera telewizyjna, w oczekiwaniu na przybycie niewidocz-

nego biegacza, przesuwa si臋 po publiczno艣ci i okolicznych

budynkach z tej tylko przyczyny, 偶e taka jest sytuacja i nie

mo偶na jej zaradzi膰.

W odniesieniu do takiego filmu jak Przygoda mo偶na zada膰

sobie pytanie, czy w wielu momentach nie m贸g艂by on by膰 wy-

nikiem transmisji bezpo艣redniej. I czy wynikiem jej nie mo-

g艂aby by膰 znaczna cz臋艣膰 nocnego przyj臋cia w Nocy lub spacer

bohaterki w艣r贸d ch艂opc贸w puszczaj膮cych rakiety na 艂膮ce.

Powstaje zatem pytanie, czy transmisja bezpo艣rednia nie

wchodzi, jako jedna z przyczyn lub po prostu jako zjawisko

towarzysz膮ce, w zakres bada艅 nad bardziej ni偶 kiedykol-

wiek otwartym charakterem struktur narracyjnych oraz nad

przys艂uguj膮cymi im mo偶liwo艣ciami odzwierciedlania 偶ycia

w jego ca艂ej mnogo艣ci wektor贸w, bez narzucania z g贸ry usta-

lonych powi膮za艅.

2. W tym momencie jednak musimy zda膰 sobie spraw臋

z pewnego nieporozumienia: 偶ycie jako takie nie jest otwar-

ciem, zbiorem rozwi膮za艅 mo偶liwych, jest przypadkowo艣-

ci膮. Aby przetworzy膰 t臋 przypadkowo艣膰 w splot faktycznych

mo偶liwo艣ci, trzeba wprowadzi膰 formu艂臋 organizuj膮c膮. Trzeba

zatem wybra膰 elementy z jakiej艣 konstelacji i po przeprowa-

dzeniu wyboru ustali膰 nast臋pnie mi臋dzy nimi poliwalentne

powi膮zania.

Otwarta struktura Przygody jest efektem monta偶u, kt贸ry

rozmy艣lnie wykluczy艂 przypadkowo艣膰 „przypadkow膮", aby

uwzgl臋dni膰 jedynie elementy przypadkowo艣ci „zamierzonej".

Narracja, podobnie jak intryga, nie istnieje w艂a艣nie dlatego,

偶e taki by艂 zamys艂 re偶ysera, kt贸ry pragn膮艂 przekaza膰 efekt za-

wieszenia i nieokre艣lono艣ci, wywo艂a膰 frustracj臋 widza, instyn-

ktownie oczekuj膮cego „fabu艂y", aby tym skuteczniej wprowa-

dzi膰 go w centrum fikcji (kt贸ra jest 偶yciem ju偶 przefiltrowa-

Swoboda wydarze艅 a determinizm nawyk贸w

213

nie mo偶e nie stapia膰 w jedno narastania napi臋cia i rozwi膮za艅

prowadz膮cych do konkluzji ko艅cowej — bramki (lub b艂臋du,

spalenia bramki, kt贸re rozbija sekwencj臋 i wywo艂uje ryk pub-

liczno艣ci). Przyj膮膰 mo偶na przy tym, 偶e obowi膮zek ten narzuca

specyficzna funkcja dziennikarska transmisji: musi ona doku-

mentowa膰 to, co sam mechanizm gry implikuje w spos贸b

konieczny. Ale po strzeleniu bramki re偶yser mo偶e jeszcze

dokona膰 wyboru. Mo偶e stworzy膰 przerywnik ukazuj膮c entu-

zjazm t艂umu — stosowny antybodziec, sprzyjaj膮cy odpr臋偶e-

niu psychicznemu telewidza, kt贸ry roz艂adowa艂 w艂asne napi臋-

cie. Mo偶e jednak tak偶e niespodziewanie ukaza膰, w spos贸b

b艂yskotliwy i dyskusyjny, widok s膮siedniej ulicy (kobiety

w oknach i ich codzienne czynno艣ci, koty wygrzewaj膮ce si臋

na s艂o艅cu). Mo偶e wreszcie pokaza膰 jakikolwiek obraz ca艂ko-

wicie oderwany od gry, dowolny fakt z otaczaj膮cej rzeczywis-

to艣ci, zwi膮zany z poprzednim obrazem jedynie przez swoj膮

wyra藕n膮, gwa艂town膮 obco艣膰. Podkre艣li艂by w ten spos贸b inter-

pretacj臋 gry zaw臋偶aj膮c膮, moralizatorsk膮 lub dokumentarn膮,

b膮d藕 te偶 ca艂kowity brak interpretacji, odrzucenie wszelkich

przewidywalnych powi膮za艅, na kszta艂t apatycznej demon-

stracji nihilizmu, co mo偶e wywo艂a膰, przy sprawnej realizacji,

ten sam efekt, jaki wywo艂uj膮 pewne absolutnie obiektywne

opisy nouveau roman.

Wszystkie te mo偶liwo艣ci staj膮 przed re偶yserem tylko w贸w-

czas, je艣li jego przekaz jest jedynie na poz贸r bezpo艣redni,

a faktycznie wynika z d艂ugich opracowa艅, z zastosowania

nowej wizji rzeczywisto艣ci, wizji zbuntowanej przeciwko

instynktownemu mechanizmowi, kt贸ry sk艂ania nas do wi膮zania

zdarze艅 wed艂ug kryterium prawdopodobie艅stwa. Przypom-

nijmy, 偶e dla Arystotelesa prawdopodobie艅stwo poetyckie

jest zdeterminowane przez prawdopodobie艅stwo retoryczne.

Znaczy to, 偶e jest logiczne i naturalne, aby w intrydze zdarza艂o

si臋 to, czego rozs膮dek nakazuje nam spodziewa膰 si臋 w 偶yciu

codziennym, to, co, jak s膮dzimy, niby na podstawie umowy,

212 _____________________________Przypadek i intryga

nym), gdzie orientowa膰 si臋 powinien na podstawie szeregu

os膮d贸w intelektualnych i moralnych. Otwarcie zak艂ada zatem

d艂ug膮 i starann膮 organizacj臋 pola mo偶liwo艣ci.

Nie jest wykluczone, 偶e starannie przeprowadzona trans-

misja bezpo艣rednia mo偶e wychwyci膰 te spo艣r贸d fakt贸w, kt贸re

mo偶na zorganizowa膰 w tego rodzaju struktur臋 otwart膮. Ist-

niej膮 jednak dwa czynniki ograniczaj膮ce: charakter 艣rodka

przekazu oraz jego przeznaczenie spo艂eczne — czyli jego

szczeg贸lna sk艂adnia oraz odbiorca.

Wynikaj膮 one st膮d, 偶e transmisja bezpo艣rednia, w zetkni臋-

ciu z 偶yciem jako przypadkowo艣ci膮, sk艂ania si臋 do nadawania

mu organizacji tradycyjnie najbardziej wiarogodnej, to jest

arystotelesowskiej, opartej na prawach przyczynowo艣ci i ko-

nieczno艣ci, kt贸re s膮 w gruncie rzeczy prawami prawdopodo-

bie艅stwa.

W Przygodzie Antonioni tworzy w pewnym momencie na-

pi臋t膮 sytuacj臋: w atmosferze rozpalonej s艂o艅cem po艂udnia

m臋偶czyzna przewraca rozmy艣lnie ka艂amarz na rysunek wyko-

nany w plenerze przez m艂odego architekta. Napi臋cie wymaga

roz艂adowania i w westernie zdarzenie sko艅czy艂oby si臋 wyzwa-

laj膮c膮 w skutkach awantur膮. Starcie t艂umaczy艂oby psycho-

logicznie zar贸wno obra偶onego, jak i obra偶aj膮cego, przez co

czyny obydwu sta艂yby si臋 umotywowane. Nic takiego nie

dzieje si臋 w filmie Antonioniego: awantura zdaje si臋 wybu-

cha膰, lecz nie wybucha, gesty i nami臋tno艣ci poch艂ania duszna

atmosfera fizyczna i psychiczna dominuj膮ca nad ca艂膮 sytuacj膮.

Nieokre艣lono艣膰 tak kra艅cowa jest wynikiem ko艅cowym d艂ugie-

go filtrowania sytuacji wyj艣ciowej. Zawiedzenie oczekiwa艅,

implikowanych przez najprostsze kryterium prawdopodo-

bie艅stwa, jest tak zamierzone i umy艣lne, 偶e mo偶e by膰 jedynie

wynikiem obliczenia przeprowadzonego na materiale danym

bezpo艣rednio: tote偶 wydarzenia wydaj膮 si臋 przypadkowe

w艂a艣nie dlatego, 偶e przypadkowe nie s膮

Natomiast transmisja telewizyjna z rozgrywki pi艂ki no偶nej

Swoboda wydarze艅 a determinizm nawyk贸w

215

gra obu dru偶yn osi膮ga punkt najwy偶szego napi臋cia, widzowie

na trybunach odczuli pustk臋 ca艂ej sytuacji i oddali si臋 nie-

prawdopodobnym czynno艣ciom: opuszczali stadion, usypiali

na s艂o艅cu czy 艣piewali pie艣ni ko艣cielne. Gdyby tak si臋 sta艂o,

transmisja bezpo艣rednia z tego wydarzenia zorganizowa艂aby

godn膮 podziwu antyfabu艂e., nie m贸wi膮c przez to nic niepraw-

dopodobnego; pocz膮wszy od tego dnia mo偶liwo艣膰 taka wesz-

艂aby w sk艂ad baga偶u prawdopodobie艅stwa.

Lecz dop贸ki fakty temu nie zaprzecz膮, rozwi膮zanie takie

jest zgodnie z powszechn膮 opini膮 nieprawdopodobne, a tele-

widz oczekuje jako prawdopodobie艅stwa rozwi膮zania odwrot-

nego— entuzjazmu obecnych; zadaniem transmisji bezpo-

艣redniej jest zatem dostarczenie takiego rozwi膮zania.

4. Obok tych uwarunkowa艅, zwi膮zanych ze stosunkiem

funkcjonalnym mi臋dzy telewizj膮 jako 艣rodkiem przekazu

a publiczno艣ci膮, domagaj膮c膮 si臋 okre艣lonego typu produktu,

istnieje tak偶e, jak wspomnieli艣my, pewne uwarunkowanie

typu syntaktycznego, zale偶ne z kolei od charakteru procesu

realizacyjnego i od systemu reakcji psychicznych re偶ysera.

Rzeczywisto艣膰, wesp贸艂 z cechuj膮c膮 j膮 przypadkowo艣ci膮, jest

sama w sobie dostatecznie rozproszona, aby sprawi膰 k艂opot

re偶yserowi, kt贸ry usi艂uje interpretowa膰 j膮 narracyjnie. Nie-

ustannie grozi mu ryzyko zgubienia w膮tku, przez co zszed艂by

do roli fotografa materii jednorodnej i pozbawionej zwi膮zk贸w.

Brak zwi膮zk贸w nie jest przy tym zamierzony, nie jest przeka-

zem okre艣lonego zamys艂u ideologicznego — jest faktyczny

i doznany. Aby przezwyci臋偶y膰 to rozproszenie, re偶yser musi

bez przerwy nak艂ada膰 na dane schemat mo偶liwej organizacji.

Musi przy tym czyni膰 to d l'impromptu, to jest w bardzo kr贸t-

kich odcinkach czasu.

W tym kr贸tkim odcinku czasu pierwszy, naj艂atwiej i naj-

bardziej bezpo艣rednio nasuwaj膮cy si臋 typ zwi膮zku pomi臋dzy

dwoma wydarzeniami — to zwi膮zek oparty na przyzwyczaj臋-

214 _____________________________Przypadek i intryga

powinno przy okre艣lonych przes艂ankach zdarza膰 si臋, zgodnie

z utart膮 logik膮 samej wypowiedzi. W tym sensie zatem to, co

re偶yser sk艂onny jest przewidywa膰 jako adekwatny wynik fikcyj-

ny wypowiedzi artystycznej, jest tym samym, czego publicz-

no艣膰 sk艂onna jest oczekiwa膰, wed艂ug zasad zdrowego rozs膮dku,

jako adekwatnego wyniku rzeczywistej sekwencji wydarze艅.

3. A wi臋c przebieg transmisji bezpo艣redniej jest uwarun-

kowany przez oczekiwania i specyficzne 偶膮dania publiczno艣ci;

publiczno艣膰 ta, w tej samej chwili, kiedy 偶膮da wiadomo艣ci

o tym, co si臋 dzieje, my艣li o tym, co si臋 dzieje, w kategoriach

dobrze skonstruowanej powie艣ci — i rozpoznaje obraz 偶ycia

jako rzeczywisty dopiero w贸wczas, kiedy ukazuje si臋 jej to

偶ycie uwolnione od przypadkowo艣ci, ods艂ane i ujednolicone

jak intryga16. Dzieje si臋 tak dlatego, 偶e powie艣膰 z intryg膮,

w tradycyjnej wersji, odpowiada mechanicznej, utartej meto-

dzie, rozs膮dnej i funkcjonalnej, nadawania rzeczom sensu

jednoznacznego w trakcie poruszania si臋 w艣r贸d rzeczywistych

wydarze艅. Tote偶 jedynie w powie艣ci eksperymentalnej podej-

muje si臋 decyzj臋 zerwania zwyczajowych zwi膮zk贸w, wed艂ug

kt贸rych interpretuje si臋 偶ycie, nie dla znalezienia nie-偶ycia,

lecz dla poddania 偶ycia do艣wiadczeniom wedle innych kry-

teri贸w, wychodz膮cych poza ramy skostnia艂ych konwencji.

Wymaga to jednak pewnej decyzji kulturalnej, pewnego „fe-

nomenologicznego" stanu psychicznego, ch臋ci uj臋cia w nawias

ustalonych tendencji — ch臋ci, kt贸rej nie ma widz, patrz膮cy

na ekran telewizyjny, aby otrzyma膰 wiadomo艣膰 i dowiedzie膰

si臋 — do czego ma prawo — jakie b臋dzie zako艅czenie.

W 偶yciu nie jest niemo偶liwe, aby w tej samej chwili, kiedy

16 Jest oczywiste, 偶e 偶ycie przypomina de facto bardziej Ulissesa ni偶

Trzech muszkieter贸w; pomimo to ka偶dy z nas jest bardziej sk艂onny my艣le膰

o 偶yciu w kategoriach Trzech muszkietermu ni偶 w kategoriach Ulissesa,

lub raczej mo偶e wspomina膰 偶ycie i ocenia膰 je jedynie my艣l膮c o nim w ka-

tegoriach dobrze skonstruowanej powie艣ci.

Swoboda wydarze艅 a determinizm nawyk贸w

217

wypadkowi samolot, na kt贸rego pok艂adzie znajdowa艂 si臋

Alain Robbe-Grillet. Pisarz, uratowany z katastrofy, udzieli艂

wywiadu prasie; jak zauwa偶y艂 „L'Express" w bardzo prze-

nikliwym artykule, relacja Robbe-Grilleta, pod wra偶eniem

wypadku, mia艂a wszelkie cechy opowiadania tradycyjnego,

by艂a arystotelesowska, czy, je艣li kto woli, balzakowska, pe艂na

suspense, emocji, subiektywizmu, mia艂a pocz膮tek, gradacj臋,

odpowiednie zako艅czenie. Autor artyku艂u sugerowa艂, 偶e

Robbe-Grillet powinien by艂 opisa膰 wypadek w tym samym

stylu bezosobowym, obiektywnym, pozbawionym teatral-

nych chwyt贸w, nienarracyjnym, jakim pisze ksi膮偶ki, i propo-

nowa艂 detronizacj臋 pisarza ze stolca papie偶a nowej prozy.

Spos贸b argumentowania by艂 znakomitym popisem dowcipu,

jednak偶e czytelnik, kt贸ry potraktowa艂by go powa偶nie, po-

dejrzewaj膮c powie艣ciopisarza o nieszczero艣膰 (zdawa艂o si臋, i偶

w momencie krytycznym zarzuci艂 on w艂asn膮 wizj臋 rzeczy-

wisto艣ci, by przyj膮膰 punkt widzenia, kt贸ry zazwyczaj budzi艂

jego sprzeciw), pad艂by ofiar膮 powa偶nego nieporozumienia.

Nikt przecie偶 nie wymaga艂by od naukowca zajmuj膮cego si臋

geometri膮 nieeuklidesow膮, aby przy mierzeniu w艂asnego

pokoju dla postawienia szafy pos艂u偶y艂 si臋 geometri膮 Rieman-

na; ani te偶 nie 偶膮da艂by od zwolennika teorii wzgl臋dno艣ci,

偶eby po spytaniu o godzin臋 kierowcy przeje偶d偶aj膮cego sa-

mochodu, podczas gdy sam stoi nieruchomo na chodniku,

nastawi艂 nast臋pnie zegarek na podstawie przekszta艂ce艅 Lo-

rentza. Nowe parametry widzenia 艣wiata stosuje si臋 dla prze-

prowadzania operacji na rzeczywisto艣ci stworzonej ekspery-

mentalnie: w laboratorium, w wyobra偶eniu abstrakcyjnym

lub te偶 w ramach rzeczywisto艣ci literackiej, ale mog膮 okaza膰

si臋 one nieprzydatne dla poruszania si臋 w艣r贸d zwyk艂ych fak-

t贸w. Nie znaczy to, 偶e w odniesieniu do nich s膮 fa艂szywe;

lecz w tej dziedzinie mog膮 by膰 bardziej pomocne — przynaj-

mniej na razie — tradycyjne parametry, stosowane przez

wszystkich ludzi, z kt贸rymi stykamy si臋 na co dzie艅.

i

216 ______________________________Przypadek i intryga

niu, przyzwyczajeniu do prawdopodobie艅stwa w powszech-

nym rozumieniu. Skorelowanie dw贸ch wydarze艅 za pomoc膮

powi膮za艅 odmiennych ni偶 utarte wymaga, jak stwierdzili艣my,

odsiewu, refleksji krytycznej, decyzji kulturalnej, wyboru

ideologicznego. Potrzebny by艂by tu zatem nowy typ nawyku,

przyzwyczajenie do patrzenia na rzeczy w spos贸b niecodzien-

ny, tak aby wprowadzanie nie-powi膮za艅, powi膮za艅 ekscen-

trycznych (od艣rodkowych), wreszcie, by pos艂u偶y膰 si臋 termino-

logi膮 muzyczn膮, powi膮za艅 seryjnych w miejsce tonalnych sta艂o

si臋 instynktowne.

Re偶yser telewizyjnych program贸w aktualno艣ci nie ma wa-

runk贸w do rozwijania tego nawyku, b臋d膮cego w gruncie rze-

czy wykszta艂ceniem wra偶liwo艣ci, kt贸ra mo偶e rozpowszechni膰

si臋 dopiero po d艂u偶szej asymilacji nowych technik narracyj-

nych. Zreszt膮 nie wymaga tego od niego obecna organizacja

kultury. Jedyne powi膮zania, na kt贸re pozwala mu jego przy-

gotowanie— tak jak przygotowanie ka偶dej normalnej jed-

nostki, kt贸ra nie zajmuj膮c si臋 specjalnie najnowocze艣niejsz膮

technik膮 opisow膮 wsp贸艂czesnego kina czy powie艣ci, podpisuje

si臋 pod jej tezami — to powi膮zania ustalone przez konwencj臋

prawdopodobie艅stwa. A zatem jedyne mo偶liwe rozwi膮zanie

syntaktyczne to korelacja zgodna z tradycyjnym prawdopo-

dobie艅stwem (poniewa偶 zgodzimy si臋 wszyscy, i偶 nie istniej膮

prawa form jako takich, lecz jedynie jprawa form podlegaj膮-

cych ludzkiej interpretacji, tote偶 prawa jakiejkolwiek formy

musz膮 odpowiada膰 zawsze nawykom naszej wyobra藕ni).

Nale偶y tak偶e doda膰, 偶e nie tylko re偶yser telewizyjny, lecz

ka偶dy, nawet pisarz obyty z now膮 technik膮 narracyjn膮, w obli-

czu konkretnej sytuacji 偶yciowej podszed艂by do niej w my艣l

schemat贸w zrozumia艂o艣ci, opartych na przyzwyczajeniu

i przyczynowo艣ci w potocznym rozumieniu, poniewa偶 te

w艂a艣nie powi膮zania, na obecnym etapie naszej zachodniej

kultury, s膮 wci膮偶 jeszcze najbardziej przydatne jako kierun-

kowskazy w 偶yciu codziennym. W lecie 1961 roku uleg艂

Swoboda wydarze艅 a determimzm nawyk贸w

219

A zatem transmisja bezpo艣rednia, kt贸ra pozostaje jednym

z bastion贸w tkwi膮cej g艂臋boko w ka偶dym z nas potrzeby

intrygi — a zawsze, tak偶e w przysz艂o艣ci, znajdzie si臋 jaka艣

forma sztuki, jaki艣 gatunek stary czy nowy, kt贸ry b臋dzie t臋

potrzeb臋 zaspokaja膰 — musi by膰 oceniana wedle potrzeb,

kt贸re zaspokaja, "oraz odpowiednio do struktur, za kt贸rych

pomoc膮 je zaspokaja.

Pozostan膮 zreszt膮 przed ni膮 bogate mo偶liwo艣ci wypowiedzi

otwartej oraz eksploracji g艂臋bokiej nieokre艣lono艣ci codzien-

nych wydarze艅; nast膮pi to w贸wczas, kiedy odnotowanie do-

minuj膮cego wydarzenia, zmontowane wed艂ug regu艂 prawdo-

podobie艅stwa, wzbogaci si臋 o spostrze偶enia marginesowe,

o szybkie rzuty oka na r贸偶ne aspekty otaczaj膮cej rzeczywi-

sto艣ci, bez znaczenia dla podstawowej akcji, a o kt贸rych zna-

czeniu stanowi膰 b臋dzie w艂a艣nie fakt, 偶e otwieraj膮 perspektywy

na r贸偶ne mo偶liwo艣ci, rozbie偶ne kierunki, na inn膮 organizacj臋,

jak膮 mo偶na by narzuci膰 wypadkom.

W贸wczas, a mia艂oby to donios艂e znaczenie wychowawcze,

widz m贸g艂by odnie艣膰 cho膰by mgliste wra偶enie, 偶e na zda-

rzeniu, kt贸re chciwie 艣ledzi, nie wyczerpuje si臋 偶ycie, a zatem

偶e i on sam nie wyczerpuje si臋 w tym zdarzeniu. W贸wczas

spostrze偶enie dygresyjne, zdolne wyrwa膰 widza z hipno-

tycznej fascynacji intryg膮, dzia艂a艂oby na rzecz „wyobcowa-

nia", niespodziewanego przerwania uwagi biernej, zach臋ty

do os膮du — a wi臋c tym samym na rzecz oswobodzenia si臋

spod w艂adzy ekranu i jego si艂y przekonywania.

218 ________________________Przypadek i intryga

Interpretacja faktu, kt贸ry si臋 nam zdarza i na kt贸ry musimy

niezw艂ocznie zareagowa膰—lub te偶 kt贸ry musimy natychmiast

opisa膰 za pomoc膮 kamery telewizyjnej — jest jednym z typo-

wych wypadk贸w, kiedy utarta konwencja wydaje si臋 wci膮偶

najbardziej odpowiednia.

5. Taka oto jest sytuacja j臋zyka telewizyjnego na okre艣lo-

nym etapie rozwoju, w okre艣lonym okresie kultury, w okre-

艣lonej sytuacji spo艂ecznej, determinuj膮cej funkcj臋 tego 艣rodka

przekazu wobec okre艣lonej publiczno艣ci. Nic nie stoi na

przeszkodzie, aby wyobrazi膰 sobie zbieg r贸偶nych okolicz-

no艣ci historycznych, w kt贸rych transmisja bezpo艣rednia

mog艂aby sta膰 si臋 艣rodkiem kszta艂cenia swobodniejszej pracy

wyobra藕ni, zapraw膮 do odkrywczych przyg贸d skojarzenio-

wych, a zatem do poruszania si臋 w odmiennym wymiarze psy-

chologicznym i kulturalnym. Ale^pis struktury estetycznej

telewizyjnej transmisji aktualno艣ci musi bra膰 pod uwag臋

faktyczny stan rzeczy i analizowa膰 艣rodek przekazu i rz膮dz膮ce

nim prawa w odniesieniu do okre艣lonej sytuacji w dziedzinie

odbioru. W tej okre艣lonej sytuacji transmisja bezpo艣rednia

przypominaj膮ca Przygod臋 by艂aby najprawdopodobniej z艂膮

transmisj膮 bezpo艣redni膮, z przewag膮 nie kontrolowanej

przypadkowo艣ci. Odniesienie kulturalne mog艂oby mie膰 w贸w-

czas jedynie posmak ironiczny.

W okresie historycznym, w kt贸rym kszta艂tuj膮 si臋 poetyki

dzie艂 otwartych, nie wszystkie typy przekazu musz膮 stawia膰

sobie ten w艂a艣nie cel. Struktura z intryg膮, w rozumieniu

arystotelesowskim, jest nadal typowa dla wielu produkt贸w

masowego odbioru, kt贸re maj膮 nader wa偶n膮 funkcj臋 i mog膮

czasami osi膮ga膰 najwy偶szy poziom (nie trzeba bowiem za

wszelk膮 cen臋 uto偶samia膰 warto艣ci estetycznej z nowatorstwem

technicznym — nawet je艣li mo偶e by膰 ono przejawem 艣wie-

偶o艣ci techniki i wyobra藕ni, kt贸ra jest niezb臋dnym warunkiem

osi膮gni臋cia warto艣ci estetycznej.)

ZE艃 I ZACH脫D

Esej poni偶szy powsta艂 w 1956 roku, kiedy to we W艂oszech

zacz臋to interesowa膰 si臋 zenem. Zastanawia艂em si臋, czy w艂膮-

czy膰 go do obecnego, drugiego wydania z dwu powod贸w:

1. „Fala" zenu nie pozostawi艂a, poza Ameryk膮, 艣lad贸w god-

nych zanotowania w sferze tw贸rczo艣ci artystycznej i rozwa偶a-

nia na temat zenu nie s膮 ju偶 takie aktualne jak osiem lat

temu.

2. Esej m贸j najwyra藕niej traktowa艂 praktyki zenu jako

zjawisko swoistej „mody" kulturalnej, t艂umacz膮c racje jej

istnienia, ale nie propaguj膮c jej. Znale藕li si臋 mimo to pochopni

(albo i z艂ej woli) czytelnicy, kt贸rzy potraktowali ten esej jako

rodzaj manifestu, jako nierozwa偶n膮 pr贸b臋 przeszczepienia

zenu na grunt europejski — cho膰 podobne pr贸by podda艂em

stanowczej krytyce w ostatnim fragmencie mojej wypowiedzi.

Postanowi艂em jednak zachowa膰 ten rozdzia艂, gdy偶:

1. Zjawiska kulturalne, kt贸rych wyrazem sta艂a si臋 moda

zenu, trwaj膮 w dalszym ci膮gu w Stanach Zjednoczonych oraz

wsz臋dzie tam, gdzie pojawiaj膮 si臋 r贸偶ne formy aideologicznej,

mistyczno-erotycznej reakcji na cywilizacj臋 przemys艂ow膮

(nawet uciekanie si臋 do halucynogen贸w).

2. Nie nale偶y nigdy ulega膰 szanta偶owi cudzej g艂upoty.

„W ostatnich latach w Ameryce przy rozmaitych oka-

zjach— w rozmowach pa艅, podczas zebra艅 akademickich

czy te偶 cocktail parties — mo偶na us艂ysze膰 przypadkowo czy

te偶 z ca艂膮 艣wiadomo艣ci膮 wypowiadane kr贸ciutkie s艂贸wko

l Ze艅 i Zach贸d

221

[japo艅skie o d藕wi臋ku ostrym i brz臋cz膮cym... To intryguj膮ce

kr贸ciutkie s艂owo to ze艅." Tyle pod koniec lat pi臋膰dziesi膮-

tych napisa艂 popularny przegl膮d ameryka艅ski, pragn膮c

zwr贸ci膰 uwag臋 na jedno z najciekawszych zjawisk kultural-

I nych i obyczajowych ostatnich czas贸w. Powiedzmy od razu:

buddyzm ze艅 jest czym艣 wi臋cej ni偶 „zjawiskiem obyczajo-

| wym". Stanowi on jedn膮 z form buddyzmu, kt贸ra si臋ga swymi

korzeniami w g艂膮b dziej贸w i kt贸ra wywar艂a g艂臋boki wp艂yw

na kultur臋 chi艅sk膮 i japo艅sk膮. Wystarczy przypomnie膰, 偶e

sztuka szermiercza, sztuka strzelania z haku, sztuka parzenia

herbaty i uk艂adania kwiat贸w, architektura, malarstwo, poezja

japo艅ska uleg艂y silnemu wp艂ywowi tej doktryny, je偶eli

w og贸le nie nale偶a艂oby patrze膰 na nie jako na jej bezpo艣redni

przejaw. Jednak偶e dla Zachodu ze艅 sta艂 si臋 istotnie zjawi-

skiem obyczajowym. Od kilku lat publiczno艣膰 mo偶e obser-

wowa膰, jak w szeregu artyku艂贸w pozornie od siebie niezale偶-

nych szuka si臋 r贸偶norodnych analogii: ze艅 i beat generation,

ze艅 i psychoanaliza, ze艅 i ameryka艅ska muzyka awangardo-

wa, ze艅 i malarstwo informelu, a wreszcie ze艅 i filozofia

Wittgensteina, ze艅 i Heidegger, ze艅 i Jung... A偶 w kt贸rym艣

momencie skojarzenia zaczynaj膮 by膰 podejrzane, filolog

wietrzy oszustwo, przeci臋tny czytelnik traci orientacj臋, a ka偶dy

rozs膮dny cz艂owiek z偶yma si臋 na wiadomo艣膰, 偶e R.L. Blyth

napisa艂 ksi膮偶k臋 o powi膮zaniach zenu z literatur膮 angielsk膮,

odnajduj膮c postawy zenu u poet贸w angielskich, pocz膮wszy

od Shakespeare'a i Miltona, Wordswortha, Tennysona,

Shelleya, Keatsa a偶 do prerafaelit贸w. Zjawisko to jednak

istnieje nadal, zajmowa艂y si臋 nim osobisto艣ci godne najwy偶-

szego powa偶ania, w Anglii i Stanach Zjednoczonych narasta

fala publikacji na ten temat, i to zar贸wno ksi膮偶ek o charakte-

rze popularnym, jak i erudycyjnych opracowa艅. W Ameryce

zw艂aszcza publiczno艣膰 gromadzi si臋, aby s艂ucha膰 mistrz贸w

zenu, kt贸rzy wyemigrowali z Japonii, a przede wszystkim

doktora Daisetz Teitaro Suzuki, starca, kt贸ry po艣wi臋ci艂 偶ycie

ZE艃 I ZACH脫D

Esej poni偶szy powsta艂 w 1956 roku, kiedy to we W艂oszech

zacz臋to interesowa膰 si臋 zenem. Zastanawia艂em si臋, czy w艂膮-

czy膰 go do obecnego, drugiego wydania z dwu powod贸w:

1. „Fala" zenu nie pozostawi艂a, poza Ameryk膮, 艣lad贸w god-

nych zanotowania w sferze tw贸rczo艣ci artystycznej i rozwa偶a-

nia na temat zenu nie s膮 ju偶 takie aktualne jak osiem lat

temu.

2. Esej m贸j najwyra藕niej traktowa艂 praktyki zenu jako

zjawisko swoistej „mody" kulturalnej, t艂umacz膮c racje jej

istnienia, ale nie propaguj膮c jej. Znale藕li si臋 mimo to pochopni

(albo i z艂ej woli) czytelnicy, kt贸rzy potraktowali ten esej jako

rodzaj manifestu, jako nierozwa偶n膮 pr贸b臋 przeszczepienia

zenu na grunt europejski — cho膰 podobne pr贸by podda艂em

stanowczej krytyce w ostatnim fragmencie mojej wypowiedzi.

Postanowi艂em jednak zachowa膰 ten rozdzia艂, gdy偶:

1. Zjawiska kulturalne, kt贸rych wyrazem sta艂a si臋 moda

zenu, trwaj膮 w dalszym ci膮gu w Stanach Zjednoczonych oraz

wsz臋dzie tam, gdzie pojawiaj膮 si臋 r贸偶ne formy aideologicznej,

mistyczno-erotycznej reakcji na cywilizacj臋 przemys艂ow膮

(nawet uciekanie si臋 do halucynogen贸w).

2. Nie nale偶y nigdy ulega膰 szanta偶owi cudzej g艂upoty.

„W ostatnich latach w Ameryce przy rozmaitych oka-

zjach — w rozmowach pa艅, podczas zebra艅 akademickich

czy te偶 cocktail parties — mo偶na us艂ysze膰 przypadkowo czy

te偶 z ca艂膮 艣wiadomo艣ci膮 wypowiadane kr贸ciutkie s艂贸wko

-azozs uijfMflsszazs oXq XqszB cuiLi BU epsofBD nuioiSo ipra z

fepzB5[ M nitreSazusop BU '^zoazi uppps^zsM nnreMOjdsD^B

BU 3JB 'pSODIU M nAZD '^UBMJt^ pSOtUOpBIAVS3IU AV Tlp3IUOJ

-BZ i BpAz po 3DZD3pn BO BSajod ara gpsazDzs a偶 i jtoazi upp[

OmOJ5[OpIAV foM^Z M 3UD3qO JS3( OMJSO膮 3Z C3

fvuvfoi{vui nuizAppn膮 BMO(OAVZOI BZBJ

0>[B{ -SBuSEJd 0搂3J U3UITMOd 3IU UI3SBZOUI^J B 'JBIMS OBMOTU

-i;3pz UO 3DqD 3Z 'UlAl BU ZD3J e3IU/Cz3n 0搂3J UBJ艂Od 3IU B 'iBIMS

oBMonnjapz uo nsiuiAiod 3? 'raLi BU siu ui3iAvoq Bgsjod

-0{ZD BIpsSBH BUZD3IA\pO 'BfDBUranUI BUZD3JBJSO T

BZSZAttJBU IMip IpBjd33J[B [3Upo8od O搂3( M T Xz33ZJ HUBJS O搂3J

3iqos nrasnuopBiMsti ui^ujsd M SIUSBJM sz j 'siuszpoAYodsiu

BU BUBZBi[S JS3( BMBld tA. Bpsfrl I TV5{pBZJOd 0搂3J BIUBMOTUUSpZ

B膮oid

M

-BZ

sz 'numzoa o33{Bnriscqs

3Z c3UIBS5[OpBJBd

3Z

'U3Z

3IS

UISDJSS

M

JS3(

C3UU3TUIZ 1S31

OJO

UJTU

z

3J3IM T

-9ui uiAi o Bq3ZJ) &ZD —

js3( 3iu sz i urenraiuuiodsM raXuzDi3iBjsou

UI^ZSBU zn(

psojs

3Z 'DSOUIOpBIMS injS^Um 3IU3TMB艂SBU

SZDIUpBSBZ BqOS 3Z ^ZDBJ (3US3Z3|9dSM XjnjpT5f AjUaUlSp 3J

SppS^ZSM 3Z 'OJ BZOBUZO e3UAVBjdod BZ 3( OBUZR 'pSOMTJZB^od

fezop BUMsd z 'SZOTU soj>[ n3?3! T 9Avnzora 3^980 AV issf snrez

-BAVZOJ 3ppj ^BUpdf H3?3! 'SnreZDBUZ 3UOJS3J^O 3(OMS fe[BUI I

uizpsizp nD^zs[3iuz9j(BU z fezpo膮ood

oj ^B( 'J^ZDBI BUZ33idzdq

JS3f 3UM3dBZ •OMJSU3TqOpodopMBld 'pSOMIJZOUI

-3IU 'DSOUZDBUZOpIM :3UO搂3JB3I 3MOU 3TS 膭lMBtod UlXuS3ZD

3JSOjd M BJBTMS

tzz

pftfn>Z t

Ze艅 i Zach贸d

Doktryny na Zachodzie, napisa艂 szereg

t?, Najwy偶szy autorytet w tej dziedzinie.

• v zastanowi膰 nad przyczynami powo-

ie: dlaczego ze艅 i dlaczego teraz,

nie pojawiaj膮 si臋 przypadkowo,

przez Zach贸d mo偶e by膰 wiele cech

'nego zapo偶yczania idei i system贸w;

wytworzy艂a si臋 sprzyjaj膮ca koniunk-

:^

H

biblio

!&>

\K

t艂umaczy膰 zjawiska zenu; istnieje

^eratura nader bogata, mniej lub bar-

ino偶na si臋 odwo艂a膰 w celu pog艂臋bie-

lej struktury tego systemu1. Nas inte-

elementy zenu mog艂y zafascynowa膰

siebie podatny grunt.

'oko antyintelektualna postawa pier-

•ceptacji 偶ycia w ca艂ej jego bezpo艣red-

go, kt贸re by tej bezpo艣rednio艣ci

, \ przeszkadzaj膮c nam chwyta膰 偶ycie

f fywie, w jego pozytywnej nieci膮g艂o艣ci,

l偶y艂em tu s艂owa w艂a艣ciwego, bowiem

s*ych, jak i w 偶yciu codziennym nie-

^szych czas贸w; nowoczesna kultura

ltecznie klasyczne poj臋cia ci膮g艂o艣ci,

•^sunk贸w przyczynowych, przewidy-

^to, zrezygnowa艂a z wypracowania

^t贸re ujmowa艂y z艂o偶on膮 struktur臋

, ^艣ci: Heinrich Dumoulin: Ze艅 Geschichte

^hristmas Humphreys: Ze艅 Buddhism, Lon-

. ^s: Ze艅 Flesh, Ze艅 Bones, Tokio 1957; Chen-

New York 19595 D.T. Suzuki: Intro-

4on 1949; Robert Powell: Ze艅 and Reality,

i via delio Ze艅, Milano 1960. Obszerniejsz膮

s: Lo Ze艅, Milano 1959.

st,

Ze艅 i Zach贸d

223

艣wiata w proste i jednoznaczne kategorie. W je偶yku wsp贸艂-

czesnym pojawi艂y si臋 nowe kategorie: wieloznaczno艣膰, nie-

pewno艣膰, mo偶liwo艣膰, prawdopodobie艅stwo. Zapewne jest

rzecz膮 niebezpieczn膮 艂膮czy膰, jak to czynimy, poj臋cia, kt贸re

pochodz膮 z najr贸偶niejszych dziedzin kultury wsp贸艂czesnej

i maj膮 swoje okre艣lone znaczenie. Je偶eli jednak takie rozwa-

偶anie jest w og贸le mo偶liwe i je偶eli kto艣 mo偶e, z pewn膮 doz膮

pob艂a偶liwo艣ci, uzna膰 je za poprawne, oznacza to, 偶e wszystkie

te elementy kultury wsp贸艂czesnej 艂膮czy ze sob膮 zasadnicze

nastawienie umys艂u: 艣wiadomo艣膰, 偶e dawny, uporz膮dkowany

i niezmienny wszech艣wiat pozosta艂 we wsp贸艂czesnej rzeczywi-

sto艣ci najwy偶ej nostalgicznym wspomnieniem i 偶e nie jest

ju偶 naszym wszech艣wiatem. St膮d — czy trzeba o tym m贸-

wi膰?— problematyka kryzysu, gdy偶 trzeba solidnych zasad

moralnych i wiele wiary w mo偶liwo艣ci cz艂owieka, a偶eby za-

akceptowa膰 z lekkim sercem 艣wiat, w kt贸rym ustalenie praw

nim rz膮dz膮cych wydaje si臋 niemo偶liwe.

I oto nagle kto艣 odkry艂 ze艅. Doktryna, kt贸rej szacowny wiek

przyda艂 powagi, uczy艂a, 偶e wszech艣wiat i wszystko w og贸le

jest zmienne, nieokre艣lone, paradoksalne, 偶e porz膮dek zda-

rze艅 jest z艂udzeniem skostnia艂ego rozumu, 偶e ka偶da pr贸ba

zdefiniowania tego porz膮dku i uj臋cia w prawa jest skazana na

niepowodzenie. I 偶e w艂a艣nie w pe艂nym u艣wiadomieniu sobie

tego stanu rzeczy i w jego pogodnej akceptacji tkwi najwy偶sza

m膮dro艣膰 i ostateczna iluminacja. Odwieczna tragedia cz艂o-

wieka polega bowiem nie na tym, 偶e powinien on zdefiniowa膰

艣wiat, a nie potrafi tego uczyni膰, lecz na tym, 偶e chce on zdefi-

niowa膰 艣wiat, a tymczasem nie powinien tego pragn膮膰. Jako

kra艅cowa faza rozwojowa buddyzmu mahajana, ze艅 utrzy-

muje, 偶e b贸stwo jest obecne w 偶ywej wielokrotno艣ci wszyst-

kich rzeczy i 偶e szcz臋艣cie nie polega na ucieczce od 偶ycia i za-

toni臋ciu w nie艣wiadomo艣ci Nirwany, czyli w nico艣ci, ale na

akceptowaniu wszystkich rzeczy, na dostrzeganiu w ka偶dej

z nich ogromu ca艂o艣ci, na tym, a偶eby by膰 szcz臋艣liwym szcz臋-

222__________________________________Ze艅 i Zach贸d

na upowszechnienie tej doktryny na Zachodzie, napisa艂 szereg

prac i jest uwa偶any za najwy偶szy autorytet w tej dziedzinie.

Wypada nam si臋 tedy zastanowi膰 nad przyczynami powo-

dzenia zenu na Zachodzie: dlaczego ze艅 i dlaczego teraz.

Tego rodzaju zjawiska nie pojawiaj膮 si臋 przypadkowo.

W owym odkryciu zenu przez Zach贸d mo偶e by膰 wiele cech

naiwnego i powierzchownego zapo偶yczania idei i system贸w;

ale nast膮pi艂o to dlatego, 偶e wytworzy艂a si臋 sprzyjaj膮ca koniunk-

tura kulturalna i psychologiczna.

Nie tu miejsce, aby t艂umaczy膰 zjawiska zenu; istnieje

przecie偶 na ten temat literatura nader bogata, mniej lub bar-

dziej fachowa, do kt贸rej mo偶na si臋 odwo艂a膰 w celu pog艂臋bie-

nia i zbadania wewn臋trznej struktury tego systemu1. Nas inte-

resuje raczej to, jakie elementy zenu mog艂y zafascynowa膰

Zach贸d i znale藕膰 tam dla siebie podatny grunt.

Jest w 偶eni臋 jaka艣 g艂臋boko antyintelektualna postawa pier-

wotnej, zdecydowanej akceptacji 偶ycia w ca艂ej jego bezpo艣red-

nio艣ci, bez pr贸b t艂umaczenia go, kt贸re by tej bezpo艣rednio艣ci

narzuci艂y p臋ta i zabi艂y j膮, przeszkadzaj膮c nam chwyta膰 偶ycie

w jego powolnym przep艂ywie, w jego pozytywnej nieci膮g艂o艣ci.

I odnosz臋 wra偶enie, 偶e u偶y艂em tu s艂owa w艂a艣ciwego, bowiem

zar贸wno w naukach 艣cis艂ych, jak i w 偶yciu codziennym nie-

ci膮g艂o艣膰 jest kategori膮 naszych czas贸w; nowoczesna kultura

zachodnia zburzy艂a ostatecznie klasyczne poj臋cia ci膮g艂o艣ci,

uniwersalnych praw, stosunk贸w przyczynowych, przewidy-

walno艣ci zjawisk, s艂owem, zrezygnowa艂a z wypracowania

powszechnych regu艂, kt贸re ujmowa艂y z艂o偶on膮 struktur臋

1 Zacytujemy w szczeg贸lno艣ci: Heinrich Dumoulin: Ze艅 Geschichte

und Gestalt, Munchen 1959; Christmas Humphreys: Ze艅 Buddhism, Lon-

don 1958; N. Senzaki i P. Reps: Ze艅 Flesh, Ze艅 Bones, Tokio 1957; Chen-

Chi-Chang: The Practice of Ze艅, New York 1959; D.T. Suzuki: Intro-

duction to Ze艅 Buddhism, London 1949; Robert Powell: Ze艅 and Reality,

London 1961; A.W. Watts: La via delio Ze艅, Milano 1960. Obszerniejsz膮

bibliografi臋 podaje A.W. Watts: Lo Ze艅, Milano 1959.

Ze艅 i Zach贸d

225

Harold E. McCarthy w swoim szkicu o tym, co „naturalne"

i „nienaturalne" w systemie Suzukiego3, zaakceptowali oni

bez wi臋kszych opor贸w pewne wypowiedzi japo艅skiego mi-

strza, dla kt贸rego zasady, na jakich opiera si臋 organizacja

spo艂ecze艅stwa, s膮 sztuczne. W艂a艣nie owa spontaniczno艣膰

wywar艂a sugestywne wra偶enie na pokoleniu wychowanym

w duchu swoistego naturalizmu i nikt z owych hipsters nie

zwr贸ci艂 uwagi, 偶e ze艅 nie wyst臋puje przeciw spo艂eczno艣ci

tout court, ale przeciwko spo艂eczno艣ci skonformizowanej, 偶e

chce stworzy膰 spo艂eczno艣膰 spontaniczn膮, kt贸ra opiera膰 si臋

b臋dzie na wolnej, radosnej przynale偶no艣ci wszystkich jej

cz艂onk贸w, uznaj膮cych si臋 wzajemnie za cz膮stk臋 tego samego

uniwersalnego cia艂a. Nie zdaj膮c sobie sprawy, 偶e przejmuj膮

jedynie zewn臋trzne formy wschodniego konformizmu, pro-

rocy beat generation podj臋li sztandar zenu jako usprawiedli-

wienie swoich religijnych nocnych w臋dr贸wek i rytualnego

rozpasania.

Oddajmy g艂os Jackowi Kerouac: „Nowa poezja ameryka艅-

ska, reprezentowana przez San Francisco Renaissance—a wi臋c

Ginsberg, ja, Rexroth, Ferlinghetti, Mc-Clure, Corso, Gary

Snyder, Phil Lamantia, Philip Whalen — to, tak mi si臋

przynajmniej wydaje, rodzaj starego i zarazem nowego

szale艅stwa poetyckiego zenu, to pisanie wszystkiego, co przy-

chodzi i jak przychodzi na my艣l, to poezja, kt贸ra powraca

do swoich pocz膮tk贸w, prawdziwie M脫WIONA, jak g艂osi

Ferlinghetti, a nie brodaty sofizmat akademicki... Ci nowi,

prawdziwi poeci wypowiadaj膮 si臋 dla samej rado艣ci wypowia-

dania si臋. S膮 DZIE膯MI... Oni 艢PIEWAJ膭, poddaj膮 si臋

rytmowi. To oznacza, 偶e ich poezja jest diametralnie r贸偶na

od bujd Eliota, zalecaj膮cego nam swoje konsternuj膮ce i przy-

gn臋biaj膮ce regu艂y, np. „korelacji" itd., kt贸re nie s膮 niczym

3 Harold E. McCarthy: The Natural and Unnatural in Suzuki's Ze艅,

„Chicago Review"a lato 1958.

15 — Dzie艂o otwarte

224 _____________________________Ze艅 i Zach贸d

艣ciem 艣wiata, kt贸ry 偶yje i pulsuje zdarzeniami. Cz艂owiek Za-

chodu odkry艂 w 偶eni臋 zach臋t臋 do takiej w艂a艣nie akceptacji

偶ycia poprzez rezygnacj臋 ze spekulacji rozumowych i nawi膮-

zanie bezpo艣redniego kontaktu z 偶yciem.

Dlatego obecnie w Ameryce zwyk艂o si臋 odr贸偶nia膰 beat ze艅

od s膮uare ze艅. S膮uare ze艅 znaczy ze艅 „kwadratowy", regular-

ny, ortodoksyjny, do kt贸rego zwracaj膮 si臋 ci, kt贸rym wydaje

si臋, 偶e odkryli jak膮艣 religi臋, jak膮艣 dyscyplin臋 moraln膮, jak膮艣

„drog臋 ocalenia" (a ile偶 jest w Ameryce takich niespokojnych,

zagubionych ludzi, gotowych w臋drowa膰 od Christian Science*

do Armii Zbawienia, a obecnie — czemu偶 by nie? — do wy-

znawc贸w zenu); pod przewodnictwem mistrz贸w japo艅skich

bior膮 oni udzia艂 w prawdziwych 膰wiczeniach duchowych,

ucz膮 si臋 techniki sittingu, sp臋dzaj膮 d艂ugie godziny na milcz膮-

cych medytacjach kontroluj膮c w艂asny oddech, a偶eby, jak

ucz膮 niekt贸rzy mistrzowie, obali膰 Kartezja艅sk膮 tez臋 stwier-

dzaj膮c „oddycham, a wi臋c jestem". Beat ze艅 natomiast to ze艅,

z kt贸rego uczynili sobie sztandar hipsters z grupy z San Fran-

cisco, tacy jak Jack Kerouac, Ferlinghetti, Ginsberg, znajdu-

j膮c w nakazach i w logice (a raczej w „alogice") zenu natchnie-

nie dla pewnego rodzaju poezji, a nawet wzorce pozwalaj膮ce

odrzuci膰 American way of Uje. Beat generation buntuje si臋

wobec istniej膮cego porz膮dku 艣wiata nie staraj膮c si臋 go zmie-

ni膰; po prostu pozostaje z dala od niego „szukaj膮c sensu

偶ycia raczej w subiektywnym do艣wiadczeniu ni偶 w obiektyw-

nych wynikach"2. Beatnicy korzystaj膮 z zenu, by okre艣li膰

w艂asny anarchiczny indywidualizm. St膮d, jak zauwa偶y艂

* Christian Science — ameryka艅skie stowarzyszenie religijne (偶al.

1886), uznaj膮ce wiar臋 za 藕r贸d艂o i sprawdzian wiedzy i upatruj膮ce w mod-

litwie (kontemplacji) 艣rodek leczenia schorze艅, zw艂aszcza psychicznych.

2 Por. Alan W. Watts: Beat Ze艅, S膮uare Ze艅 and Ze艅, „Chicago Re-

view", lato 1958 (specjalny numer po艣wi臋cony zenowi). Na temat zenu

i beat generation zob. tak偶e R.M. Adams: Strains of Discords, Ithaca 1958,

s. 188.

Ze艅 i Zach贸d

227

sze艅, podczas gdy ze艅 ofiarowuje neoficie d艂ugie dziesi臋cio-

letnie rozmy艣lania nad jakim艣 paradoksalnym problemem,

a偶eby oczy艣ci膰 przeci膮偶ony umys艂 poprzez zupe艂ne zabloko-

wanie inteligencji. Czy beat ze艅 nie jest przypadkiem takim

sobie 艂atwiutkim zenem, spreparowanym dla indywidu贸w

sk艂onnych do beztroski, dla ludzi, kt贸rzy go przyjmuj膮 tak,

jak czterdzie艣ci lat temu inni rozgor膮czkowani ludzie wybie-

rali Nietzschea艅skiego nadcz艂owieka, by ze艅 uczyni膰 sztan-

dar swego rozpasania? Co si臋 sta艂o ze szczer膮, milcz膮c膮 po-

god膮 mistrza zenu i z „m臋sk膮 potrzeb膮 swobodnego 艣piewu"

w na艣ladowaniu Katulla przez Allena Ginsberga (Malest,

Cornifici, tuo Catulld), kt贸ry domaga si臋 zrozumienia dla

swojej szlachetnej sk艂onno艣ci do m艂odych ch艂opc贸w i kon-

kluduje: You're angry at me. For all my lovers? — It's hord

to eat shit, witkom having vision. — And when they have eyes

for me it's Heaven*?

Amerykanka Ruth Fuller Sasaki, kt贸ra w 1958 roku zosta艂a

wy艣wi臋cona na kap艂ank臋 zenu (wielki zaszczyt dla kobiety

Zachodu i w og贸le kobiety), przedstawicielka zenu bardzo

sguare, twierdzi: „Na Zachodzie ze艅 zdaje si臋 przechodzi膰

pewien etap kultowy. Ze艅 nie jest kultem. Rzecz w tym, 偶e

ludzie Zachodu chc膮 czyni膰 to w spos贸b mo偶liwie naj艂atwiej-

szy. Ze艅 natomiast to autodyscyplina i nauka, kt贸ra trwa

ca艂e 偶ycie". Z ca艂膮 pewno艣ci膮 odmienna jest postawa beat

generation. Istniej膮 jednak pewni interpretatorzy, kt贸rzy

sk艂onni s膮 przyj膮膰, 偶e owa postawa m艂odych anarchistycznych

indywidualist贸w stanowi uprawniony wariant systemu 偶ycia,

jaki g艂osi ze艅. Najbardziej wyrozumia艂y jest Alan Watts,

kt贸ry w cytowanym artykule odwo艂uje si臋 do pewnego apolo-

gety hinduskiego, dla kt贸rego istniej膮 dwie „drogi": droga

kota i droga ma艂py; kotek nie czyni wysi艂k贸w, a偶eby 偶y膰,

* „Z艂o艣cisz si臋 na mnie. Za wszystkich moich kochank贸w? — Trudno

je艣膰 g贸wno, je艣li si臋 nie ma wizji. — A kiedy oni patrz膮 na mnie 艂askawie,

jestem w niebie".

226

Ze艅 i Zach贸d

j jak tylko zespo艂em 艣rodk贸w maj膮cych st艂umi膰 lub

wr臋cz wykastrowa膰 m臋sk膮 potrzeb臋 wolnego 艣piewu... San

Francisco Renaissance jest poezj膮 nowego 艢wi臋tego Szale艅-

stwa, jak w dawnych czasach (Li Po, Hanshan, Tom O Bed-

lam, Kit Smart, Blake), jest tak偶e dyscyplin膮 umys艂ow膮

reprezentowan膮 przez haiku, to znaczy metod膮 wskazywania

rzeczy wprost, w spos贸b prawdziwy, konkretny, bez abstra-

howania czy analiz, wham wham the true blue song of ma艅"*.

Tak wi臋c Kerouac w Dharma Bums opisuje swoje w艂贸cz臋gi

po lasach wype艂nione rozmy艣laniami i d膮偶eniem do osi膮gni臋-

cia zupe艂nej wolno艣ci; jego autobiografia jest domnieman膮

iluminacj膮 (satori, jak powiedzieliby mistrzowie zenu), kt贸r膮

osi膮gn膮艂 poprzez le艣ne, samotne ekstazy: „...w blasku ksi臋-

偶yca ujrza艂em prawd臋: tak, to w艂a艣nie jest To... 艣wiat niby

Nirwana, szukam Nieba gdzie艣 daleko, podczas gdy Niebo

jest tutaj, Niebem jest w艂a艣nie ten biedny, godny lito艣ci 艣wiat.

Ach, gdybym m贸g艂 zrozumie膰, gdybym m贸g艂 zapomnie膰

o sobie samym i po艣wi臋ci膰 moje rozmy艣lania uwolnieniu,

u艣wiadomieniu i szcz臋艣ciu wszystkich 偶yj膮cych stworze艅,

zrozumia艂bym, 偶e wszystko to, co jest, jest ekstaz膮". Ale

w tym momencie rodzi si臋 w膮tpliwo艣膰, czy jest to w艂a艣nie beat

ze艅, ze艅 bardzo osobisty, czy kiedy Kerouac twierdzi: „Nie

wiem. Nie zale偶y mi na tym. Nie robi mi to r贸偶nicy", twierdze-

nie to zawiera w sobie oboj臋tno艣膰, czy raczej pewn膮 wrogo艣膰,

gniewn膮 samoobron臋, bardzo dalek膮 od pogodnego, szczerego

wyzwolenia si臋 od trosk przez prawdziw膮 „iluminacj臋".

W swoich le艣nych ekstazach Kerouac odkrywa, 偶e „ka偶da

rzecz jest dobra na zawsze i na zawsze, i na zawsze", i pisze:

I WAS FREE du偶ymi literami; ale przecie偶 to jest zwyk艂e

podniecanie si臋, a ponadto jest to pr贸ba przekazania innym

pewnego do艣wiadczenia, kt贸re ze艅 uwa偶a za nie daj膮ce si臋

przekaza膰, i to przekazania go za pomoc膮 sztucznych wzru-

* The Origins of Joy in Poetry, „Chicago Review"3 wiosna 1958,

Ze艅 i Zach贸d

229

akceptuje wszystkie te za艂o偶enia gloryfikuj膮c asymetri臋, ale

akcentuje warto艣膰 przestrzeni jako rzeczywisto艣ci samej

w sobie, traktuj膮c j膮 nie jako schronisko przedmiot贸w, ale

jako co艣, co je wydaje na 艣wiat. Jest w tym stosunku do prze-

strzeni wiara w jedno艣膰 wszech艣wiata, jednakowa ocena

wszystkich rzeczy i stworze艅: ludzie, zwierz臋ta, ro艣liny s膮

uj臋te impresjonistycznie, mieszaj膮 si臋 z t艂em. Oznacza to,

偶e w malarstwie zenu plama ma przewag臋 nad kresk膮. Pewien

rodzaj wsp贸艂czesnego malarstwa japo艅skiego, pozostaj膮cy

pod silnym wp艂ywem zenu, to prawdziwy taszyzm, tote偶 nie-

przypadkowo Japo艅czycy zajmuj膮 poczesne miejsce na wy-

stawach sztuki informelu. W Ameryce malarze tacy jak Tobey

lub Grayes s膮 oficjalnie uwa偶ani za przedstawicieli poetyki

g艂臋boko przesi膮kni臋tej zenem, a we wsp贸艂czesnej krytyce

powo艂ywanie si臋 na asymetri臋 zenu przy ocenie aktualnych

tendencji art brut staje si臋 do艣膰 cz臋ste6.

Z drugiej strony jest rzecz膮 oczywist膮 — i m贸wili艣my o tym

wiele razy — 偶e w dzie艂ach informelu przejawia si臋 w spos贸b

widoczny d膮偶enie do otwarcia, postulat, aby nie narzuca膰

dzie艂u plastycznemu okre艣lonej struktury, nie zmusza膰 widza

do przyj臋cia jednego rozwi膮zania, lecz pozostawi膰 mu swo-

bod臋 prze偶y膰 estetycznych — aby on sam wybiera艂 sobie te

rozwi膮zania, kt贸re najbardziej odpowiadaj膮 jego gustom.

Obraz Pollocka nie prezentuje jakiego艣 zamkni臋tego 艣wiata

plastycznego — wieloznaczno艣膰, p艂ynno艣膰, asymetria s艂u偶膮

tutaj do tego, aby motyw plastyczno-kolorystyczny rodzi艂

bezustannie nowe formy. U podstaw tej oferty mo偶liwo艣ci,

tego apelu do swobody prze偶ycia estetycznego le偶y akceptacja

nieokre艣lono艣ci i odrzucenie jednoznacznej przyczynowo艣ci.

Trudno sobie wyobrazi膰 zwolennika action painting, kt贸ry

6 Por. uwagi Gillo Dorflesa w // divenire delie ani, Torino 1959, s. 81

(// tendere verso l'Asimmetrico). Dorfles podj膮艂 p贸藕niej ten temat w obszer-

nym eseju po艣wi臋conym zenowi, opublikowanym najpierw w „Rivista di

Estetica", potem za艣 w Simbolo, Comunicazione, Consumo, Torino 1962.

228

Ze艅 i Zach贸d

gdy偶 matka nosi go w pyszczku; ma艂pka musi si臋 trudzi膰

trzymaj膮c si臋 kurczowo na grzbiecie matki, uchwyciwszy j膮

za w艂osy na g艂owie. Beatnicy wybieraj膮 zatem drog臋 kotka.

I z wielk膮 pob艂a偶liwo艣ci膮 Watts podsumowuje sw贸j artyku艂

o beat i sguare ze艅 twierdzeniem, 偶e je艣li kto艣 chce sp臋dzi膰

kilka lat w klasztorze japo艅skim, nie widzi powodu, dlaczego

mia艂by tego nie czyni膰; je艣li jednak偶e kto艣 inny woli kra艣膰

samochody i s艂ucha膰 ca艂ymi dniami p艂yt Charlie Parkera, to

ostatecznie Ameryka jest przecie偶 krajem wolnym.

Istniej膮 jednak inne strefy awangardy, gdzie mo偶emy odna-

le藕膰 jeszcze bardziej interesuj膮ce i bezpo艣rednie wp艂ywy zenu.

Bardziej interesuj膮ce dlatego, 偶e w danym wypadku ze艅 s艂u偶y

nie tyle jako uzasadnienie pewnej postawy etycznej, ile jako

藕r贸d艂o strategii stylistycznych; a bardziej bezpo艣rednie dla-

tego, 偶e powo艂anie si臋 na ze艅 mo偶emy skontrolowa膰 drog膮

analizy szczeg贸lnych w艂a艣ciwo艣ci formalnych jakiego艣 pr膮du

czy artysty. Jedn膮 z podstawowych cech charakterystycznych

zar贸wno sztuki, jak i alogiki zenu jest odrzucenie symetrii.

Pow贸d jest zrozumia艂y: symetria oznacza przecie偶 zawsze

jaki艣 modu艂 porz膮dku, sie膰 zarzucon膮 na spontaniczno艣膰, wy-

nik pewnego rodzaju kalkulacji — ze艅 natomiast pozwala

rozwija膰 si臋 istotom i zdarzeniom nie narzucaj膮c im z g贸ry

przewidzianych skutk贸w. Takiej elastyczno艣ci uczy sztuka

szermiercza, sztuka walki, kszta艂c膮c umiej臋tno艣膰 przysto-

sowania si臋 do stylu ataku, rezygnacji z obmy艣lonej z g贸ry

akcji, dostosowania w艂asnych reakcji do poczyna艅 przeciw-

nika. Inny przyk艂ad: w teatrze kabuki uk艂ad postaci scenicz-

nych, przypominaj膮cy odwr贸con膮 piramid臋,a charakteryzuj膮cy

hierarchiczne uszeregowanie, jest zawsze w pewnym stopniu

zmienny, „niezr贸wnowa偶ony" w ten spos贸b, by sugerowany

porz膮dek mia艂 zawsze w sobie co艣 naturalnego, spontanicznego,

nieprzewidzianego5. Ot贸偶 klasyczne malarstwo zenu nie tylko

5 Por. np. Earle Ernst: The Kabuki Theatre, London 1956, s. 182-184.

Ze艅 i Zach贸d

231

uchwyci膰 g艂臋boki sens tao. Kiedy kto艣 m贸wi mu, 偶e to, co

on tworzy, nie jest muzyk膮, Cage odpowiada, 偶e, istotnie,

nie ma zamiaru tworzy膰 muzyki. Gdy stawia mu si臋 nazbyt

wyszukane pytania, Cage prosi o ich powt贸rzenie; kiedy si臋

powt贸rzy pytanie, ponownie prosi, by je powt贸rzy膰. Kiedy

Cage po raz trzeci prosi o powt贸rzenie, pytaj膮cy zdaje sobie

spraw臋, 偶e owo: „Czy zechce pan powt贸rzy膰 pytanie?", nie

stanowi pro艣by o powt贸rzenie, ale jest odpowiedzi膮 na pyta-

nie. Najcz臋艣ciej Cage ma dla swoich dyskutant贸w przygoto-

wane z g贸ry odpowiedzi, nadaj膮ce si臋 w ka偶dej sytuacji, gdy偶

spreparowane tak, by by艂y pozbawione sensu. Ludzie po-

wierzchowni ch臋tnie widz膮 w Cage'u po prostu oszusta, i to

niezbyt zr臋cznego, jednak偶e jego bezustanne powo艂ywanie

si臋 na doktryny wschodnie nakazuje ostro偶no艣膰 w wydawa-

niu o nim s膮d贸w; trzeba w nim widzie膰 najpierw, cho膰 to

nader zaskakuj膮ce, mistrza zenu, a dopiero potem przedsta-

wiciela muzyki awangardowej. Struktura wewn臋trznych

sprzeczno艣ci jego wypowiedzi jest doskonale identyczna ze

struktur膮 sprzeczno艣ci charakteryzuj膮cych typowe mondo,

czyli pytania zestawione z zupe艂nie przypadkowymi odpowie-

dziami, za pomoc膮 kt贸rych mistrzowie japo艅scy prowadz膮

swoich uczni贸w ku iluminacji. Co do muzyki, to mo偶na si臋

zastanawia膰, czy perspektywa nowej muzyki wiedzie ku ca艂ko-

witemu zdaniu si臋 na przypadek, czy jest to dyspozycja do

struktur „otwartych" wprawdzie, ale ukierunkowanych wed-

艂ug pewnych wzorc贸w formalnych7. W p艂aszczy藕nie filozo-

ficznej wszak偶e Cage jest bez zarzutu, jego dialektyka ze艅

jest bezb艂臋dnie ortodoksyjna, rol臋 kamienia obrazy i budzi-

ciela drzemi膮cych umys艂贸w pe艂ni on w spos贸b niepor贸wnany.

Mo偶na by sobie zada膰 pytanie, czy przez swoje oczyszcza-

nie umys艂贸w z nawyk贸w przyswojonych w muzyce Cage pro-

7 Jako przyk艂ad dw贸ch przeciwstawnych postaw krytycznych por. eseje

Pierre Bouleza (Alea) i Heinza Klausa Metzgera (J. Cage o delia libera-

zione) w „Incontri Musicali", nr 3 z sierpnia 1959.

L

230

Ze艅 i Zach贸d

by w Arystotelesowskiej filozofii substancji szuka艂 uzasadnie艅

dla swojej sztuki. Je艣li jaki艣 krytyk szuka 藕r贸de艂 asymetrii

i otwarcia w 偶eni臋, mo偶emy mie膰 zastrze偶enia typu filolo-

gicznego; je艣li jaki艣 malarz uzasadnia swoj膮 sztuk臋 za pomoc膮

terminologii zenu, mo偶emy podejrzewa膰, 偶e nie ma krytycz-

nego rozeznania swej postawy. Nie mo偶emy jednak nie do-

strzega膰 g艂臋bokiej identyczno艣ci atmosfery, objawiaj膮cej si臋

we wsp贸lnym powo艂ywaniu si臋 na ruch i na nieokre艣lono艣膰

naszego miejsca w 艣wiecie. S艂owem, nie mo偶emy traci膰 z oczu

czynnik贸w uprawomocniaj膮cych przygod臋 otwarcia.

Wp艂yw zenu da艂 si臋 w spos贸b szczeg贸lny i paradoksalny

odczu膰 w awangardowej muzyce zza Oceanu. My艣l臋 zw艂aszcza

o Johnie Cage'u, najbardziej dyskutowanej postaci w muzyce

ameryka艅skiej (najbardziej paradoksalnej bez w膮tpienia

postaci w ca艂ej wsp贸艂czesnej muzyce), o tw贸rcy, z kt贸rym

wielu kompozytor贸w muzyki postwebernowskiej i elektro-

nowej cz臋sto polemizuje, nie mog膮c si臋 jednak oprze膰 jego

fascynacji i nieuchronnie poddaj膮c si臋 jego autorytetowi.

Cage jest prorokiem dezorganizacji w muzyce, wielkim kap艂a-

nem przypadku; nowa muzyka serialna, kt贸ra burzy tradycyj-

ne struktury z precyzj膮 nieomal naukow膮, znajduje w Cage'u

swojego zwolennika nie uznaj膮cego 偶adnych hamulc贸w. Znane

s膮 jego koncerty, podczas kt贸rych dwaj wykonawcy, przepla-

taj膮c emisje d藕wi臋k贸w d艂ugimi okresami ciszy, wydobywaj膮

z fortepianu najbardziej blu藕niercze zestawy ton贸w szarpi膮c

struny, uderzaj膮c po bokach fortepianu, a w ko艅cu wstaj膮 od

instrumentu i nastawiaj膮 radio na przypadkowo dobran膮

d艂ugo艣膰 fal po to, aby w艂膮czy膰 w koncert jaki艣 d藕wi臋k (muzy-

k臋, s艂owo lub ha艂as zak艂贸ce艅). Zapytany o cele, jakie stawia

swojej muzyce, Cage w odpowiedzi cytuje Lao-tsy i o艣wiad-

cza publiczno艣ci, 偶e jedynie u艣wiadamiaj膮c sobie w pe艂ni,

i偶 nic nie rozumie, i poznaj膮c miar臋 swojej g艂upoty mo偶e ona

Ze艅 i Zach贸d

233

i przedstawieniami teatru kabuki, chocia偶by poprzez owe

bardzo d艂ugie momenty ciszy z precyzyjn膮 punktualno艣ci膮

przeplatane chwilami muzyki. Cage montuj膮c z d藕wi臋k贸w

konkretnych i elektronowych ta艣m臋 magnetofonow膮 do swo-

jej kompozycji Fontana Mix (na sopran i ta艣m臋 magnetofo-

now膮) robi艂 to w nast臋puj膮cy spos贸b: ka偶da z zapisanych ju偶

uprzednio ta艣m mia艂a sw贸j odpowiednik w pasku o odmien-

nym kolorze. Cage uk艂ada艂 te paski na papierze kieruj膮c si臋

gr膮 przypadku, nast臋pnie umocowywa艂 je w tych punktach,

gdzie paski przecina艂y si臋 ze sob膮, a potem z tych w艂a艣nie

partii ta艣my, kt贸re odpowiada艂y punktom przeci臋cia pask贸w

wybranym przez przypadek, montowa艂 ta艣m臋 magnetofo-

now膮, kt贸rej sekwencja muzyczna opiera艂a si臋 na logice

nieokre艣lono艣ci. W koj膮cej jedno艣ci tao ka偶dy d藕wi臋k ma t臋

sam膮 warto艣膰 co wszystkie d藕wi臋ki: ka偶de po艂膮czenie d藕wi臋-

k贸w jest po艂膮czeniem wyj膮tkowo udanym i odkrywczym;

s艂uchaj膮cy powinien jedynie zapomnie膰 o w艂asnej kulturze

i zaton膮膰 w tej odnalezionej niesko艅czono艣ci muzyki.

Tyle o Cage'u. Mamy prawo go odrzuci膰 lub okre艣li膰

jako radykalnego neodadaist臋; mamy prawo s膮dzi膰 — a nie

jest to wykluczone — 偶e buddyzm Cage'a jest jedynie wy-

borem metodologicznym, u艂atwiaj膮cym mu okre艣lenie sensu

jego muzycznej przygody. W ka偶dym razie jest to jedno z tych

zjawisk, dzi臋ki kt贸remu ze艅 w spos贸b uprawniony nale偶y

do wsp贸艂czesnej kultury Zachodu.

Powiedzieli艣my: neodada; nale偶a艂oby sobie zada膰 pytanie,

czy jedna z przyczyn, dla kt贸rych ze艅 tak 艣wietnie przyj膮艂

si臋 na Zachodzie, nie le偶y w tym, 偶e struktury wyobra藕ni

cz艂owieka Zachodu nabra艂y sprawno艣ci dzi臋ki gimnastyce

surrealistycznej i celebracji automatyzmu? Czy bardzo r贸偶ni

si臋 nast臋puj膮cy dialog: „Co to jest Budda?" — „Trzy funty

lnu.", od tego dialogu: „Co to jest fio艂ek?" — „Podw贸jna

mucha."? Formalnie — nie. Rozmaite s膮 tego motywy, ale

jest rzecz膮 pewn膮, 偶e 偶yjemy w 艣wiecie, w kt贸rym cz艂owiek

232

Ze艅 i Zach贸d

paguje soteriologi臋 zenu czy te偶 muzyk臋? Publiczno艣膰 w艂oska

mia艂a okazj臋 pozna膰 Johna Cage, kiedy jako uczestnik gry

Lascia o Raddoppia* odpowiada艂 na temat grzyb贸w; 艣miano

si臋 w贸wczas z tego ekscentrycznego Amerykanina, kt贸ry ku

przera偶eniu Mike'a Bongiorno urz膮dza艂 koncerty na ekspresie

do kawy i mikserze. S膮dzono zapewne, 偶e jest to b艂azen

umiej膮cy wykorzysta膰 ignorancj臋 t艂umu i cierpliwo艣膰 mass

media. Ale w istocie Cage czyni to wszystko z tym samym

bezinteresownym poczuciem humoru, z jakim wyznawcy

zenu podchodz膮 do wszelkich spraw 偶yciowych, z jakim mi-

strzowie zenu obdarzaj膮 si臋 wzajemnie mianem „starego

worka do ry偶u", z jakim profesor Suzuki, zapytany, co zna-

czy jego pierwsze imi臋, Daisetz, nadane mu przez kap艂ana

zenu, odpowiada, 偶e znaczy „wielka g艂upota" (chocia偶 w rze-

czywisto艣ci znaczy „wielka prostota"). Cage bawi艂 si臋 sta-

wiaj膮c Mike'a Bongiorno i publiczno艣膰 wobec nonsensu

egzystencji w ten sam spos贸b, w jaki mistrz zenu zmusza

ucznia do zastanawiania si臋 nad koanem, zagadk膮 nie do

rozwi膮zania, po to, aby doprowadzi膰 swojego adepta do stwier-

dzenia, 偶e jego rozum poni贸s艂 kl臋sk臋, i w ten spos贸b przy-

wie艣膰 go do iluminacji. W膮tpliwe, czy Mik臋 Bongiorno zo-

sta艂 przywiedziony do iluminacji, ale Cage m贸g艂by mu odpo-

wiedzie膰 tak, jak odpowiedzia艂 pewnej matronie, kt贸ra po

koncercie, jaki Cage da艂 w Rzymie, podnios艂a si臋 z krzes艂a

i o艣wiadczy艂a mu, 偶e jego muzyka jest skandaliczna, odpy-

chaj膮ca i niemoralna: „By艂a sobie raz w Chinach pi臋kna

kobieta, za kt贸r膮 szaleli wszyscy mieszka艅cy miasta; pewnego

razu wpad艂a do jeziora i przerazi艂a ryby". A w ko艅cu abstra-

huj膮c od takiego czy innego zachowania Cage'a sama jego

muzyka wyjawia — je偶eli nawet jej tw贸rca nie m贸wi o tym

wyra藕nie — wiele bliskich pokrewie艅stw z technik膮 no

* Popularna w latach pi臋膰dziesi膮tych we W艂oszech gra, odpowiadaj膮ca

mniej wi臋cej zasadom polskiej „Wielkiej Gry".

Zzn i Zach贸d

235

dawa膰 si臋 skutecznym sposobem uleczenia neurozy naszych

czas贸w. Jeden ze sposob贸w, jakie cz臋sto stosuj膮 mistrzowie

zenu w贸wczas, gdy przyjmuj膮 swoich uczni贸w, polega na

usuwaniu z ich 艣wiadomo艣ci tego wszystkiego, co mo偶e prze-

szkodzi膰 w inicjacji. Kiedy adept przychodzi do mistrza zenu,

aby go o艣wieci艂, ten ka偶de mu usi膮艣膰 i zgodnie z rytua艂em

ceremonii ofiarowuje mu kubek herbaty. Kiedy herbata jest

ju偶 zaparzona, mistrz zaczyna nalewa膰 j膮 do kubka go艣cia

i leje tak d艂ugo, a偶 nap贸j zaczyna si臋 wylewa膰. Wreszcie

zaniepokojony ucze艅 pr贸buje zatrzyma膰 mistrza m贸wi膮c, 偶e

kubek „jest pe艂ny". Na to s艂yszy odpowied藕 mistrza: „Jak

ten kubek jeste艣 nape艂niony twoimi przekonaniami i my艣lami.

Jak偶e mog臋 ukaza膰 ci ze艅, zanim twoja fili偶anka nie zostanie

opr贸偶niona?" Zwr贸膰my uwag臋, 偶e nie jest to zach臋ta Bacona

do uwolnienia si臋 od idoli czy Kartezja艅ska rada, 偶eby pozby膰

si臋 ciemnych idei. Jest to zach臋ta do uwolnienia si臋 od wszel-

kich niepokoj贸w i kompleks贸w, a nawet wi臋cej — od naszego

sylogizuj膮cego rozumu, kt贸ry jest 藕r贸d艂em tych niepokoj贸w

i kompleks贸w. Nast臋pnie mistrz zenu, zamiast jakich艣 膰wi-

cze艅 praktycznych i poszukiwania nowych idei, ka偶e rozmy-

艣la膰 nad koanem, czyli stosuje dzia艂anie czysto terapeutyczne.

Nie powinni艣my si臋 zatem dziwi膰, 偶e psychiatrzy i psycho-

analitycy znale藕li w 偶eni臋 interesuj膮ce inspiracje.

Analogie znaleziono tak偶e i w innych dziedzinach. Kiedy

w 1957 roku ukaza艂 si臋 Der Satz vom Grund Heideggera,

zwr贸cono uwag臋 na orientalne implikacje jego filozofii,

a nawet wskazano wyra藕nie na ze艅, dodaj膮c, 偶e dzie艂o nie-

mieckiego filozofa przywodzi na pami臋膰 dialog z mistrzem

zenu z Kioto, Tsujimur膮10.

Je艣li chodzi o inne doktryny filozoficzne, to sam Watts we

10 Por. artyku艂 Egona Yietta: Heidegger und Meister Ze艅, „Frankfurter

Allgemeine Zeitung" z 17 IV 1957. Por. tak偶e Niels C. Nielsen jr.: Ze艅

Buddhism and the Philosophy of M. Heidegger, Sprawozdania 7. XII Mi臋-

dzynarodowego Kongresu Filozofii, t. X., s. 131.

01

-g

•0961

'J/G '

t/l ayj, •'

-&.1&. 3ZOUI clDS05[SOq l(

-uou anreMojdao^BBZ aupoSod OAVQ •

uopucrL 'iustt{ppng U32

掳P e2un{ 'L)'

puv iusii{ppnf[

'gS6i OJEJ '„MSIAS^ o8eoiq;3tc

m U3% :opuo^ Esp膮piy 'dn uoj 8

nuaz

ojypiu A\ BJZBJBUZ sBZ BidBJ3joqDXsd 'nuaz turepowui

fBu ypl raaiMBiSBU sizpni i3MBa DBrMBtrejsBZ mra psa

Sis fezsnui a偶 'o搂3j op jizpBMcudop pp膮DBZ DBJBh膮pod uaz

•(O5[0d SpJBl I 3IUBZBIMZOJ SSI^Bf Z3ID

-ozad oj js3( — qDBAVJ3u ip^uBdiBzsz o yzpnj Bjp — riDuo膮 M

3JB 'AuiBSplZS O搂3J9J5[ c3IZpMBJdAV U3J 3TO —— (95[0d XjSIOAVS

'3IUBZBIMZOJ 3JSIOMS '(9ilod 'nsLzLiy[ 3IOBZBIAVZOJ XZ3{ HIUBM

i^upd ipi M cqDBiBai3qDS nD^uzDiSojB qoAwo AV

a偶 'SBU XZDU T 'ns^z^i膮 BJtUBjsi^ SBQ EfezD^az^zid

'UIOJBUI31JDS UlAuZDI搂OJB tU^raBS IH^J Pl^IZp JBTMS

ouo Bh膮pod :ns3D>[ns oSst BaXzD^zjd BMiidiBMara 'Bitrejsazid

o搂3tapoqasA\ OSOMOU BDB(B搂fepod BSajod tnjij BU SIUSBJM ajy

•nasz BpsojpBui feupoSod z o83tq9dsA\ ora BUI sra UISJBZ B

Cfe5[3jpn 3UOIiq3d3Zjd 1S3( BJJ35[D3g I ODS3UOJ OAUSJ3p/CzS

a偶 cBDraz9J 3psiAvXzDO fei z -Bwsspsg iSopip sjannfraszJtd fes

cpmsqB UJBS usj 01 issf 'EJBIMS sMBjspod BZ osou]Bp

OB(nui艁Lzjd ipBimidB^ J^B stnsidpod umzoi spzssiM

ZB cpSOUOZDaOJlS3IU M 3IUBjXd BZJBJMod ZpSTMOdpO :UBO5|

'Sfe.ni Xuza/(j3JodB UIBS Q3j ru XuiBi[itiods

po AZSJBZ Oj^" —— tt(:p9lpOUIBS U3J 3(tUZS05[ 3Jl"

:9jiqoutojnyfj ap uops z BizpsiModpo feisp BMO B opuoiu UILJA.

psnu izpoqoBZ BOIUZOJ

C3IU 3UM3dBZ LHn3Z TSojBIp 3UA\Bp JBl^ZD ODSSUOJ

•3DT搂O[ MD3Zjd ^nOZJ3IOL艁禄 tpBUIBZ

3Z

Ze艅 i Zach贸d

237

mo偶e przedstawia膰 ca艂膮 rzeczywisto艣膰, ale nie mo偶e przedsta-

wia膰 tego, co musi mu by膰 wsp贸lne z rzeczywisto艣ci膮, aby

j膮 przedstawia膰 mog艂o — formy logicznej. Aby przedstawi膰

form臋 logiczn膮, musieliby艣my m贸c ustawi膰 si臋 wraz ze zda-

niem poza logik膮, czyli poza 艣wiatem (4.12)"*.

Ta odmowa wyj艣cia poza 艣wiat i usztywnienia go w formu-

艂y usprawiedliwia powo艂ywanie si臋 na ze艅. Watts m贸wi o mni-

chu, kt贸ry uczniowi pytaj膮cemu go o sens rzeczy odpowiada

unosz膮c w g贸r臋 w艂asn膮 lask臋. Ucze艅 zaczyna obja艣nia膰 z wiel-

k膮 finezj膮 teologiczn膮 znaczenie owego gestu; mnich replikuje

m贸wi膮c, 偶e wyja艣nienie jest zbyt skomplikowane. Wtedy

ucze艅 pyta, jak nale偶y w spos贸b w艂a艣ciwy obja艣ni膰 贸w gest;

na to mnich odpowiada unosz膮c jeszcze raz lask臋 do g贸ry.

Przeczytajmy teraz Wittgensteina: „Co mo偶na pokaza膰,

tego nie mo偶na powiedzie膰 (4.1212)." Analogia jest tu

jeszcze powierzchowna, ale poci膮gaj膮ca; podobnie jak po-

ci膮gaj膮ca jest sama istota filozofii Wittgensteina. Chce on

mianowicie wykaza膰, 偶e wszystkie problemy filozoficzne s膮

nie do rozwi膮zania, gdy偶 nie maj膮 sensu; mondo i koan maj膮

to samo na celu.

Na Tractatus logico-philosophicus mo偶na patrze膰 jako na

crescendo stwierdze艅, kt贸re uderza膰 musz膮 ka偶dego, kto obe-

znany jest z j臋zykiem zenu.

„艢wiat jest wszystkim, co jest faktem (i). Tezy i pytania,

jakie formu艂owano w kwestiach filozoficznych, s膮 w wi臋kszo艣ci

nie fa艂szywe, lecz niedorzeczne. St膮d te偶 na pytania tego ro-

dzaju nie mo偶emy w og贸le odpowiedzie膰, lecz jedynie stwier-

dzi膰 ich niedorzeczno艣膰. Pytania i tezy filozof贸w polegaj膮

przewa偶nie na tym, 偶e nie rozumiemy logiki naszego j臋zyka...

Nic te偶 dziwnego, 偶e najg艂臋bsze problemy nie s膮 w艂a艣ciwie

偶adnymi problemami (4.003). Nie to, jaki jest 艣wiat, jest

* Ten i nast臋pne cytaty w przek艂adzie Bogus艂awa Wolniewicza (Lud-

wig Wittgenstein: Traetatus logico-philosophicus, Warszawa 1970).

1.

236

Ze艅 t Zach贸d

wst臋pie do swojej ksi膮偶ki m贸wi o powi膮zaniach z semantyk膮,

metaj臋zykiem i w og贸le z neopozytywizmem11. Przede wszy-

stkim znaleziono wyra藕ne powi膮zania mi臋dzy zenem i filo-

zofi膮 Wittgensteina. W szkicu Ze艅 and the Work oj Wittgen-

srem12Paul Wienpahl pisze: „Wittgenstein osi膮gn膮艂 stan du-

cha podobny do tego, kt贸ry mistrzowie zenu nazywaj膮 satori,

i opracowa艂 metod臋 wychowawcz膮, kt贸ra podobna jest do

metody mondo i koan". Na pierwszy rzut oka owo odkrycie

mentalno艣ci zenu u podstaw neopozytywizmu logicznego

mo偶e wydawa膰 si臋 r贸wnie zdumiewaj膮ce, jak odkrycie jej

u Shakespeare'a. Nale偶y jednak pami臋ta膰, 偶e do snucia takich

analogii zach臋ca u Wittgensteina jego odrzucenie filozofii

jako totalnego obja艣nienia 艣wiata. Uznawszy za pierwotne

zatomizowane, a wi臋c pozbawione zwi膮zk贸w fakty, odebra艂

on bowiem filozofii funkcj臋 ustalania relacji og贸lnych mi臋dzy

tymi faktami i zredukowa艂 j膮 do metodologii, ustalaj膮cej

jedynie zasady poprawnego ich opisu. Twierdzenia j臋zykowe

nie interpretuj膮 faktu i nawet go nie t艂umacz膮; one go „poka-

zuj膮", uwidaczniaj膮c jak w lustrze jego powi膮zania. Zdanie

odbija rzeczywisto艣膰, jest swoist膮 projekcj膮, ale nie mo偶emy

powiedzie膰 niczego o zgodno艣ci tych dw贸ch p艂aszczyzn —

mo偶na to jedynie ukaza膰. R贸wnie偶 zdanie nawet zgodne

z rzeczywisto艣ci膮 nie mo偶e zosta膰 przekazane, gdy偶 w tym

wypadku nie by艂oby to ju偶 zdanie definiuj膮ce istot臋 rzeczy,

ale relacjonuj膮ce postaw臋 tego, kto je wypowiedzia艂. (Kr贸tko

m贸wi膮c, „dzisiaj pada" nie mo偶e by膰 przekazane jako „dzi-

siaj pada", ale jako „X powiedzia艂, 偶e dzisiaj pada").

Zdanie nie mo偶e wyrazi膰 nawet formy logicznej: „Zdanie

11 Przytoczmy tu dyskusj臋, kt贸ra toczy艂a si臋 na 艂amach przegl膮du uni-

wersytetu w Honolulu, „Philosophy East and West": Van Meter Ames:

Ze艅 and American Philosophy (1955-56, nr 5, s. 305-320); D.T. Suzuki:

Ze艅: a Reply to V.M. Ames (ibid.); Chen-Chi-Chang: The Natur臋 of

Ze艅 Buddhism (1956-57, nr 6, s. 333).

12 „Chicago Review" z lata 1958.

Ze艅 i Zach贸d

239

Wienpahl utrzymuje, 偶e filozof austriacki tak dalece oderwa艂

si臋 od teorii i poj臋膰, 偶e uwierzy艂, jakoby wszystkie problemy

zosta艂y rozwi膮zane, skoro znikn臋艂y. Czy jednak postawa

Wittgensteina jest naprawd臋 identyczna z postaw膮 buddyzmu?

Kiedy Wittgenstein pisze, 偶e nie jest konieczne, aby istnienie

jakiego艣 faktu poci膮ga艂o za sob膮 pojawienie si臋 drugiego, gdy偶

owa konieczno艣膰 ma jedynie charakter logiczny, Wienpahl ma

raq臋 t艂umacz膮c: konieczno艣膰 wynika z konwencji j臋zykowych,

nie jest zatem rzeczywista; 艣wiat rzeczywisty roztapia si臋

w 艣wiecie poj臋膰, a wi臋c w 艣wiecie fa艂szywym. Ale dla Witt-

gensteina „tezy logiczne opisuj膮 rusztowanie 艣wiata (6.124)".

Prawda, 偶e s膮 tautologiami i nie m贸wi膮 absolutnie nic o 艣wie-

cie empirycznym, nie pozostaj膮 jednak w opozycji wobec

艣wiata i nie przecz膮 faktom; istniej膮 w wymiarze, w kt贸rym

nie mieszcz膮 si臋 fakty, pozwalaj膮 jednak je opisa膰13.

Tak wi臋c zar贸wno u Wittgensteina jak w 偶eni臋 spotykamy

paradoks pokonanego rozumu, kt贸ry si臋 odrzuca po wyko-

rzystaniu go, po stwierdzeniu, 偶e nie jest ju偶 wi臋cej przydatny.

Ale filozof z Zachodu, mimo i偶 pozornie wybiera milczenie,

uznaje potrzeb臋 u偶ycia rozumu, aby obja艣ni膰 cho膰 cz臋艣ciowo

rzeczywisto艣膰. Nie o wszystkim powinno si臋 milcze膰, jedynie

o tym, o czym nie mo偶na m贸wi膰, to znaczy o filozofii. Po-

zostaj膮 przecie偶 nauki przyrodnicze. U Wittgensteina rozum

sam sobie zadaje kl臋sk臋, poniewa偶 sam sobie zaprzecza w tej

samej chwili, w kt贸rej usi艂uje dostarczy膰 nam metod臋 wery-

fikacji, jednak偶e ko艅cowym rezultatem nie jest, przynajmniej

w intencji, ca艂kowite milczenie.

Zreszt膮 prawd膮 jest, 偶e analogie staj膮 si臋 cz臋stsze — a wy-

wody Wienpahla bardziej przekonywaj膮ce — w odniesieniu

13 3,W przeciwie艅stwie do stanowiska spod znaku Bergsona znajdujemy

u niego najwy偶sz膮 ocen臋 czystej struktury logicznej wyra偶enia: zrozumie膰

j膮... znaczy osi膮gn膮膰 autentyczne zrozumienie rzeczywisto艣ci" (Francesco

Barone: 11 solipsismo linguistico di L. Wittgenstein, „Filosofia", pa藕dziernik

238

Ze艅 i Zach贸d

tym, co mistyczne, lecz to, 偶e jest (6.44). Rozwi膮zanie proble-

mu 偶ycia rozpoznaje si臋 po znikni臋ciu tego problemu (6.521).

Jest zaiste co艣 niewyra偶alnego. To si臋 uwidacznia, jest tym,

co mistyczne (6.522). Tezy moje wnosz膮 jasno艣膰 przez to, 偶e

kto mnie rozumie, rozpozna je w ko艅cu jako niedorzeczne;

gdy przez nie — po nich — wyjdzie ponad nie. (Musi niejako

odrzuci膰 drabin臋 uprzednio po niej si臋 wspi膮wszy.) Musi te

tezy przezwyci臋偶y膰, wtedy 艣wiat przedstawi mu si臋 w艂a艣ciwie

(6.54)".

Komentarze s膮 tu zbyteczne. Ostatnie stwierdzenie przy-

pomina, jak to zauwa偶ono, w zaskakuj膮cy spos贸b fakt, 偶e filo-

zofia chi艅ska u偶ywa wyra偶enia „sie膰 s艂贸w", a偶eby wskaza膰 na

uchwycenie 偶ycia w sztywne struktury logicznego my艣lenia.

Chi艅czycy m贸wi膮 ponadto: „Sie膰 s艂u偶y do 艂owienia ryb;

sprawcie, aby z艂owione zosta艂y ryby i aby zapomniano o sieci".

Odrzuci膰 sie膰 czy drabin臋 i ujrze膰 艣wiat: uj膮膰 go bezpo艣rednio,

bowiem ka偶de s艂owo stanowi tylko przeszkod臋 — to jest w艂a-

艣nie satori. Ten, kto zalicza Wittgensteina do zenu, uwa偶a, 偶e

dla cz艂owieka, kt贸ry, jako przedstawiciel Zachodu, wypowie-

dzia艂 te straszliwe s艂owa: „O czym nie mo偶na m贸wi膰, o tym

trzeba milcze膰 (7)". — istnieje tylko jedna droga ocalenia,

a jest ni膮 satori.

Nale偶y przypomnie膰, 偶e gdy adept zaczyna snu膰 zbyt fine-

zyjne my艣li, mistrzowie zenu wymierzaj膮 mu policzek, nie

偶eby go ukara膰, ale dlatego, 偶e 贸w policzek jest takim nawi膮za-

niem kontaktu z 偶yciem, kt贸ry wyklucza refleksj臋 — po pro-

stu czuje si臋 go, i koniec. Wittgenstein wiele razy napomina艂

swoich uczni贸w, aby nie zajmowali si臋 filozofi膮, a wreszcie

sam porzuci艂 dzia艂alno艣膰 naukow膮 i wyk艂ady na uniwersytecie,

po艣wi臋caj膮c si臋 pracy w szpitalu oraz nauczaniu w szko艂ach

podstawowych na wsi austriackiej. Opowiedzia艂 si臋 po prostu

za 偶yciem, do艣wiadczeniem — przeciwko nauce.

艁atwo jest jednak snuj膮c analogie i ukazuj膮c zwi膮zki Witt-

gensteina z zenem przekroczy膰 granice poprawnej egzegezy.

Ze艅 i Zach贸d

241

maraswamy, kt贸rzy rozwodzili si臋 nad analogiami mi臋dzy

my艣l膮 hindusk膮 a mistyk膮 niemieck膮, a Suzuki nawet o艣wiad-

czy艂, 偶e w przypadku mistrza Eckharta mo偶na m贸wi膰 o praw-

dziwym satori1*. Tu jednak por贸wnania staj膮 si臋 p艂ynne i w艂a-

艣ciwie nale偶y powiedzie膰, 偶e mistyczna negacja klasyfikuj膮cego

rozumu jest motywem stale powracaj膮cym w historii ludzko-

艣ci. A w my艣li wschodniej jest motywem sta艂ym.

Za艂o偶enie, 偶e ze艅 = mistycyzm, pozwala na wiele po-

r贸wna艅. Wydaje mi si臋, 偶e po tej linii w艂a艣nie id膮 badania

Blytha, doszukuj膮cego si臋 zenu w literaturze anglosaskiej.

Przypatrzmy si臋 na-przyk艂ad analizie jednego z wierszy Dante-

go Gabriela Rossettiego. Przedstawia on cz艂owieka udr臋czo-

nego, staraj膮cego si臋 znale藕膰 jakiekolwiek rozwi膮zanie ta-

jemnicy ludzkiej egzystencji. Kiedy b艂膮ka si臋 w艣r贸d p贸l na

pr贸偶no szukaj膮c jakiego艣 znaku lub g艂osu i kiedy nagle upada

na kolana w postawie modlitewnej, z g艂ow膮 pochylon膮 ku

ziemi, z oczyma utkwionymi w traw臋 — spostrzega dziki wil-

czomlecz (euphorbia amigdaloides) o charakterystycznym po-

tr贸jnym kielichu: The woodspurge flowered, three cups in one.

Na ten widok dusza owego cz艂owieka otwiera si臋 nagle,

niby w jakiej艣 nieoczekiwanej iluminacji, i poeta pojmuje:

Prom perfect grief there need not be

Wisdom or even memory,

One thing then learnt remains to me,

The woodspurge has a cup of three *.

14 D.T. Suzuki: Mysticism Christian and Buddhist, London 1957, s. 79

Por. r贸wnie偶 Sohaku Ogata: Ze艅 for the West, London 1959) s. 17-20,

gdzie przeprowadzono por贸wnanie mi臋dzy tekstami zenu a pismami

Eckharta.

* Z absolutnego smutku nie rodzi si臋

M膮dro艣膰 ani nawet wspomnienie,

Jedna nauka st膮d dla mnie p艂ynie,

Wilczomlecz ma potr贸jny kielich.

16 •— Dzie艂o otwarte

240

Ze艅 i Zach贸d

do Philosophische Untersuchungen. Zauwa偶ono uderzaj膮c膮

analogi臋 mi臋dzy jednym z twierdze艅 tego dzie艂a („Jasno艣膰,

kt贸rej szukamy, to jasno艣膰 zupe艂na. Ale to oznacza po prostu,

偶e problemy filozoficzne powinny znikn膮膰 zupe艂nie (133)".)

a dialogiem mi臋dzy mistrzem Yao-Shan i uczniem, kt贸ry go

pyta艂, co w艂a艣ciwie robi, kiedy tak siedzi ze skrzy偶owanymi

nogami (Odpowied藕: „Rozmy艣la艂em o tym, co jest poza my-

艣l膮." Pytanie: „W jaki spos贸b my艣lisz o tym, co jest poza my-

艣l膮?" Odpowied藕: „Nie my艣l膮c."). Pewne zdania z Philo-

sophische Untersuchungen — jak to na przyk艂ad, 偶e zadanie

filozofii mia艂oby polega膰 na „nauczeniu muchy, jak si臋 wcho-

dzi do butelki" — s膮 znowu wypowiedziami typowymi dla

mistrza zenu. A w Lecture Notes z Cambridge Wittgenstein

okre艣li艂 zadanie filozofii jako „walk臋 z urokiem form poj臋cio-

wych", jako leczenie psychoanalityczne, maj膮ce uwolni膰 „tych,

kt贸rzy cierpi膮 na kurcze umys艂owe, b臋d膮ce wynikiem niepe艂-

nej znajomo艣ci struktur w艂asnego j臋zyka". Zb臋dn膮 rzecz膮 jest

tu przypomnienie epizodu z mistrzem nalewaj膮cym herbat臋.

Nauki Wittgensteina okre艣lono jako „pozytywizm terapeu-

tyczny", jako nauczanie, kt贸re — zamiast ofiarowa膰 praw-

d臋 — kieruje na drog臋 umo偶liwiaj膮c膮 zdobycie jej w艂asnym

wysi艂kiem.

Podsumowuj膮c, musimy przyzna膰, 偶e u Wittgensteina rze-

czywi艣cie nast臋puje znikni臋cie filozofii w milczeniu przy r贸w-

noczesnym umocnieniu metody rygoryzmu logicznego, wy-

wodz膮cego si臋 w prostej linii z tradycji zachodniej. Nie od-

krywamy tu niczego nowego. Wittgenstein ma te dwie strony

i t臋 drug膮 stron臋 przyswoi艂 sobie pozytywizm logiczny. Nazwa-

nie pierwszej strony — milczenia—zenem to w gruncie rze-

czy zr臋czna gra s艂贸w, maj膮ca wskaza膰 na stron臋 mistyczn膮.

Wittgenstein bez w膮tpienia przynale偶y do wielkiej tradycji

mistyki niemieckiej i zalicza si臋 do wielbicieli ekstazy, otch艂ani

i ciszy, tradycji wywodz膮cej si臋 od mistrza Eckharta poprzez

Suso do Ruysbroeka. S膮 tacy, jak na przyk艂ad Ananda Coo-

Ze艅 i Zach贸d

243

rzecz, the thing itself, bez komentarzy". Pami臋tajmy, 偶e adept

zenu doskonal膮cy si臋 w jakim艣 „akcie", na przyk艂ad strzelaniu

z 艂uku, dochodzi do ko-tsu, to znaczy osi膮ga pewien stopie艅

u艂atwienia w nawi膮zywaniu kontaktu z sam膮 rzecz膮 dzi臋ki

spontaniczno艣ci tego aktu. Ko-tsu jest interpretowane jako

rodzaj satori, satori za艣 okre艣la si臋 jako „wizj臋" noumenu

(i, mo偶na powiedzie膰, jako wizj臋 esencji); jest to takie inten-

cjonalne, powiedzieliby艣my, uchwycenie poznanej rzeczy,

kt贸re pozwala utworzy膰 z ni膮 jedno艣膰15. Ten, kto styka艂 si臋

z filozofi膮 Husserla, potrafi wskaza膰 pewne niezaprzeczalne

analogie. Ostatecznie w fenomenologii mamy wszak do czy-

nienia z postulatem takiej kontemplacji rzeczy, kt贸ra przekra-

cza sztywne schematy intelektualnych i perceptywnych przy-

zwyczaje艅, z „wzi臋ciem w nawias" rzeczy takiej, jak膮 pow-

szechnie si臋 zwyk艂o widzie膰 i interpretowa膰, aby z absolutn膮

i 偶yw膮 艣wie偶o艣ci膮 uchwyci膰 nowo艣膰 i istot臋 jej „profilu". Wedle

fenomenologu Husserla powinni艣my powr贸ci膰 do bezdysku-

syjnej oczywisto艣ci aktualnego do艣wiadczenia, akceptowa膰

nurt 偶ycia i prze偶y膰 je, zanim zostanie ono oddzielone i utrwa-

lone w konstrukcjach intelektu, takim, jakie ono jest, w „g艂臋-

bokim zespoleniu z rzecz膮". Filozofia jest tu poj臋ta jako spos贸b

odczuwania i jako „uzdrowienie". Wyzdrowie膰 to znaczy wy-

rzuci膰 z pami臋ci, oczy艣ci膰 umys艂 od prekonstrukcji, odnale藕膰

pierwotn膮 intensywno艣膰 艣wiata, w kt贸rym 偶yjemy (Lebensweli).

Czy偶 nie s膮 to s艂owa mistrza zenu, kt贸re wypowiada nalewaj膮c

herbat臋 swemu adeptowi? „Nasz zwi膮zek ze 艣wiatem, kt贸ry

bezustannie odkrywamy w sobie, nie stanie si臋 bardziej zro-

zumia艂y, je偶eli b臋dziemy go analizowa膰 — filozofia mo偶e nam

go jedynie unaoczni膰, u艂atwi膰 stwierdzenie, 偶e tak jest... Jedy-

nie odwieczne Logos jest 艣wiatem samym...". S膮 to s艂owa

Maurice Merleau-Ponty'ego, wypowiedziane w Phenotneno-

logie de la perception...

15 W sprawie istoty ko-truxto.tptyls.ul Shiniki Hisamatsu: .Ze;i and

the Various Acts, „Chicago Rewew", lato 1958., t;T

242

Ze艅 i Zach贸d

i

Z ca艂ego skomplikowanego problemu, kt贸ry go przygniata艂,

pozosta艂a tylko jedna prawda, prosta, ale absolutna, nie-

naruszalna: wilczomlecz ma potr贸jny kielich. Jest to stwier-

dzenie na miar臋 rozbicia atomu — a reszta jest milczeniem.

Sko艅czy艂y si臋 w膮tpliwo艣ci. Jest to odkrycie nader bliskie

doktrynie zenu; przypomina odkrycie poety P'ang Yun, kt贸ry

艣piewa: „C贸偶 za dziw nadziemski — co za cud! — Wyci膮gam

wod臋 ze studni — i nosz臋 drwa!" Skoro za艣, jak ten偶e Blyth

przyznaje, takie chwile w 偶eni臋 s膮 spontaniczne, znaczy to,

偶e w momencie, kiedy cz艂owiek pod wp艂ywem panicznego

strachu zespala si臋 z natur膮, dochodzi do odkrycia, 偶e wszy-

stkie rzeczy s膮 absolutnie i dok艂adnie tak samo wa偶ne. Na tej

p艂aszczy藕nie mo偶na by przeanalizowa膰 ca艂y dorobek my艣li

zachodniej i doj艣膰 na przyk艂ad do poj臋cia complicatio Miko艂aja

Kuza艅czyka. Ale to ju偶 inna sprawa.

Z wszystkich tych „odkry膰" i analogii pozostaje jednak fakt

z zakresu socjologii kultury: ze艅 zafascynowa艂 pewne grupy

os贸b i dostarczy艂 im formu艂y, dzi臋ki kt贸rej mog艂y one zdefinio-

wa膰 elementy mistyczne kultury zachodniej oraz swej w艂asnej

psychiki indywidualnej.

A sta艂o si臋 tak mi臋dzy innymi dlatego, 偶e po艣r贸d r贸偶nych

odcieni my艣li Wschodu, cz臋sto tak obcej naszej mentalno艣ci,

ze艅 by艂 potencjalnie najbli偶szy Zachodowi. A to z tej racji, 偶e

odrzucenie przez niego wiedzy obiektywnej nie oznacza ne-

gacji 偶ycia, ale jest w艂a艣nie jego radosn膮 akceptacj膮, zach臋t膮

do prze偶ywania go w spos贸b bardziej intensywny. Jest nawet

przywr贸ceniem warto艣ci dzia艂aniu praktycznemu, kt贸re sta-

nowi jak gdyby kondensacj臋 ca艂ej prawdy wszech艣wiata, prze-

偶ytej w spos贸b jasny i prosty. Jest wezwaniem do prze偶ywania

偶ycia jako takiego, do powrotu do samych rzeczy: zu den Sa-

chen selbst.

Powo艂anie si臋 na okre艣lenie Husserla przychodzi instyn-

ktownie na my艣l wobec sformu艂owa艅 tego rodzaju, jak w cy-

towanym artykule Wattsa: „Ze艅 chce, 偶eby艣my posiedli sam膮

Ze艅 i Zach贸d

245

i uporz膮dkowa膰. Je艣li ze艅 przemawiaj膮c g艂osem sprzed wiek贸w

przekona艂 cz艂owieka Zachodu, 偶e wieczysty porz膮dek 艣wiata

polega na p艂odnym braku tego偶 porz膮dku i 偶e ka偶da pr贸ba

uj臋cia 偶ycia w jednokierunkowe prawa oznacza utrat臋 praw-

dziwego sensu rzeczy, cz艂owiek ten zgodzi si臋 uzna膰 wzgl臋d-

no艣膰 tych praw, ale wprowadzi je ponownie do dialektyki

poznania i dzia艂ania pod postaci膮 hipotez roboczych.

Cz艂owiek Zachodu nauczy艂 si臋 od nowoczesnej fizyki, 偶e

Przypadek-panuje nad 偶yciem 艣wiata atomu i 偶e prawa oraz

przewidywania, kt贸rym pozwalamy si臋 kierowa膰 w celu zrozu-

mienia zjawisk 偶ycia codziennego,o tyle maj膮 warto艣膰,o ile wy-

ra偶aj膮 przybli偶one 艣rednie statystyczne. Nieokre艣lono艣膰 sta艂a

si臋 podstawowym kryterium zrozumienia 艣wiata — wiadomo,

偶e ju偶 nie mo偶emy powiedzie膰: „W momencie X elektron A

znajduje si臋 w punkcie B", ale: „W momencie X elektron A

znajduje si臋 prawdopodobnie w punkcie B". Wiadomo, 偶e

ka偶dy nasz opis zjawisk atomowych jest komplementarny, 偶e

jeden mo偶e by膰 sprzeczny z drugim, cho膰 偶aden z nich nie

jest fa艂szywy.

A wi臋c wielo艣膰 i ekwiwalentno艣膰 opis贸w 艣wiata. Prawa

przyczynowo艣ci zosta艂y obalone, w naszej interpretacji rzeczy

dominuje prawdopodobie艅stwo. Wszystko to prawda, ale

r贸wnocze艣nie nauka zachodnia nie uchroni艂a si臋 od obawy

przed dezintegracj膮. Nie mo偶emy udowodni膰, 偶e prawa praw-

dopodobie艅stwa posiadaj膮 warto艣膰, mo偶emy jednak — twier-

dzi Reichenbach — przyj膮膰, 偶e one funkcjonuj膮. Niepewno艣膰

i nieokre艣lono艣膰 s膮 obiektywn膮 w艂a艣ciwo艣ci膮 艣wiata fizycznego.

Jednak偶e odkrycie tych cech mikrokosmosu i akceptacj臋 praw

prawdopodobie艅stwa, jako jedynego sposobu umo偶liwiaj膮cego

jego poznanie, trzeba pojmowa膰 jako wynik najwy偶szego po-

rz膮dku17.

" Hans Reichenbach: Modem Philosophy of Science, London 1959,

s. 67-78. '

244

Ze艅 i Zach贸d

Je艣li w wypadku dzie艂 Husserla odkrycie powi膮za艅 z zenem

mo偶e by膰 wynikiem pewnych skojarze艅, w innych przejawach

fenomenologii mo偶emy oprze膰 si臋 na wyra藕nych aluzjach.

Wystarczy wspomnie膰 Enza Paci, kt贸ry przy r贸偶nych okazjach

powo艂ywa艂 si臋 na taoizm i zenizm, a偶eby wyja艣ni膰 swoje stano-

wisko w tej czy innej kwestii16.

A je偶eli przeczytamy lub odczytamy na nowo dwa ostatnie

rozdzia艂y Dall'esistenzialismo al relazionismo, znajdziemy tam

postaw臋 bezpo艣redniego kontaktu z rzeczami, odczucie przed-

miot贸w jako bezpo艣redniej epifanii, co ma wiele z „powrotu

do rzeczy" poet贸w Wschodu, odczuwaj膮cych g艂臋bok膮 prawd臋

gestu, za pomoc膮 kt贸rego czerpi膮 wod臋 ze studni. Nie mniej

interesuj膮ce jest to, 偶e cz艂owiek Zachodu dostrzega w tych

epifaniach-kontaktach mistyki zenu co艣 bardzo podobnego

do widoku drzew, kt贸ry ukazuje si臋 narratorowi w Poszukiwa-

niu straconego czasu za zakr臋tem drogi, do dziewczyny-ptaka

Jamesa Joyce'a, do oszala艂ej 膰my z Yecchi versi Montalego...

Chcia艂bym, a偶eby czytelnik zda艂 sobie dok艂adnie spraw臋,

偶e ca艂y czas staram si臋 na tym miejscu wyja艣ni膰, dlaczego ze艅

zafascynowa艂 Zach贸d. Natomiast w kwestii bezwzgl臋dnego

znaczenia pos艂ania zenu dla cz艂owieka Zachodu zachowuj臋 jak

najdalej posuni臋t膮 ostro偶no艣膰. Umys艂 cz艂owieka Zachodu,

nawet w贸wczas gdy godzi si臋 z buddyzmem gloryfikuj膮cym

radosn膮 akceptacj臋 偶ycia, b臋dzie zawsze stara艂 si臋 uporz膮dko-

wa膰 tak zaakceptowane 偶ycie wed艂ug inspiracji rozumu. Kon-

templacja mo偶e by膰 jedynie momentem oddechu, dotkni臋ciem

matki-ziemi, aby zaczerpn膮膰 od niej nowych si艂. Cz艂owiek

Zachodu nie zaakceptuje nigdy zatracenia si臋 w kontemplacji

r贸偶norodno艣ci, b臋dzie walczy艂 do ko艅ca, aby j膮 opanowa膰

16 Por. Esistenzialismo e storidsmo, Milano 1950, s. 273-280. Jeszcze

bardziej widoczne to jest w odczycie radiowym La crisi dell'indagine cri-

tica, wchodz膮cym w sk艂ad cyklu wyk艂ad贸w La crisi dei valori nel mondo

contemporaneo (sierpie艅 1957):

SPOS脫B KSZTA艁TOWANIA

JAKO WYRAZ 艢WIATOPOGL膭DU TW脫RCY

i. Pewna znana dziennikarka, kt贸ra potrafi z艂o艣liwie prze-

powiada膰 zwy偶k臋 lub zni偶k臋 papier贸w warto艣ciowych na gie艂-

dzie, og艂osi艂a ostatnio w jednej z kronik towarzyskich wielkie-

go 艣wiata — a nie jest to bynajmniej miejsce tak nie zobo-

wi膮zuj膮ce, jak by z pozoru mo偶na mniema膰 — 偶e niedaleki

ju偶 jest czas, gdy t艂umi膰 b臋dziemy ch臋膰 u偶ywania s艂owa

„alienacja", poniewa偶 termin 贸w stanie si臋 okre艣leniem strasz-

nie niemodnym, niemal nie do zniesienia dla amator贸w „best-

seller贸w", wr臋cz lichym komuna艂em z repertuaru jakich艣

Bouvard贸w i Pecuchet贸w naszej epoki. Dla cz艂owieka o pew-

nym poziomie kultury umys艂owej fakt, 偶e jaki艣 wyraz jest lub

nie jest modny, nie powinien wp艂ywa膰 na pos艂ugiwanie si臋

tym wyrazem jako terminem naukowym. Jednak偶e warto nie-

kiedy zainteresowa膰 si臋 przyczynami, kt贸re sprawiaj膮, 偶e w da-

nym spo艂ecze艅stwie w okre艣lonych warunkach historycznych

jakie艣 s艂owo sta艂o si臋 modne. A skoro tak, to spr贸bujmy zada膰

sobie pytanie, czemu dzi艣 — zwr贸膰my uwag臋: w par臋 wiek贸w

po pierwszym pojawieniu si臋 terminu — zacz臋to tak inten-

sywnie pos艂ugiwa膰 si臋 tym s艂owem i czy nadu偶ywanie tego po-

j臋cia, wskazuj膮ce na pas j 臋, z jak膮 si臋 je wypowiada, a zarazem

redukuj膮ce je do wyra偶enia obiegowego, nie stanowi mo偶e

najbardziej charakterystycznego przyk艂adu alienacji, jaki zna

historia, cho膰 przy tym trudnego do zauwa偶enia, jak list skra-

dziony i schowany tam w艂a艣nie, gdzie nikt nie zamierza艂by go

szuka膰.

Zbadajmy przede wszystkim 藕r贸d艂a tego terminu i ustalmy

L

246

Zm i Zach贸d

Jest w tej akceptacji ta sama rado艣膰, z jak膮 ze艅 przyjmuje

fakt, 偶e rzeczy s膮 zwodnicze i zmienne; taoizm nazywa t臋 ak-

ceptacj臋 wu.

W epoce, kt贸rej kultur臋 podsk贸rnie zap艂odni艂a ta w艂a艣nie

forma mentis, przes艂anie zenu trafi艂o na podatny grunt jako

mitologiczna namiastka krytycznej 艣wiadomo艣ci. W tym, co

zmienne, znaleziono nie tylko sztywne kryterium metodolo-

giczne, ale przede wszystkim zach臋t臋 do radowania si臋 prak-

tycznym dzia艂aniem. I to jest zjawiskiem pozytywnym. Jed-

nak偶e Zach贸d, nawet akceptuj膮c rado艣nie zmienno艣膰 i odrzu-

caj膮c prawa przyczynowo艣ci, kt贸re j膮 unieruchamiaj膮, nie re-

zygnuje wszak偶e z jej okre艣lenia, za pomoc膮 prowizorycznych

praw prawdopodobie艅stwa i statystyki, gdy偶 — nawet w tej

nowej, plastycznej akceptacji — porz膮dek i rozum, kt贸ry

„rozr贸偶nia", s膮 jego powo艂aniem.

Spos贸b kszta艂towania jako wyraz 艣wiatopogl膮du tw贸rcy

249

nianie uprzedmiotowienia (Entausserung) i alienacji (Entfrem-

dung). W pierwszym przypadku cz艂owiek istotnie czyni siebie

rzecz膮, wyra偶a siebie w 艣wiecie przyrody za po艣rednictwem

pracy i daje pocz膮tek rzeczywisto艣ci, z kt贸r膮 powinien czu膰

si臋 zwi膮zany. Kiedy jednak mechanizm 艣wiata osi膮ga przewa-

g臋 nad cz艂owiekiem, kt贸ry nie jest w stanie uzna膰 go za dzie艂o

w艂asne, kiedy cz艂owiekowi nie udaje si臋 ju偶 zmusi膰 rzeczy

przez siebie stworzonych, by s艂u偶y艂y jego w艂asnym celom, lecz

w pewnym sensie on sam s艂u偶y celom wytworzonych przez

siebie przedmiot贸w (kt贸re zreszt膮 mog膮 by膰 to偶same z celami

innych ludzi), w贸wczas czuje si臋 wyalienowany. Jego w艂asne

dzie艂o nakazuje mu, co ma czyni膰, jakie ma mie膰 samopo-

czucie, czym ma si臋 sta膰. Tym silniejsza b臋dzie ta alienacja, im

bardziej cz艂owiek — b臋d膮c przedmiotem dzia艂ania — trwa

w przekonaniu, 偶e to on dzia艂a, i akceptuje sytuacj臋, w kt贸rej

si臋 znajduje, jako najlepszy z mo偶liwych 艣wiat贸w.

O ile zatem uprzedmiotowienie by艂o dla Marksa procesem

w swej istocie pozytywnym i nie daj膮cym si臋 wyeliminowa膰,

o tyle alienacja tworzy sytuacj臋 wprawdzie nieuprawnion膮,

ale faktyczn膮. Sytuacja faktyczna za艣, to znaczy historyczna,

mo偶e by膰 rozwi膮zana tylko w p艂aszczy藕nie historii, to znaczy

przez komunizm.

Inaczej m贸wi膮c, dla Marksa b艂臋dem Hegla by艂o zreduko-

wanie ca艂ej problematyki alienacji do sprawy rozwoju Ducha.

艢wiadomo艣膰 alienuje si臋 w przedmiot i tylko przez odnalezie-

nie si臋 w nim mo偶e si臋 urzeczywistni膰. Ale 艣wiadomo艣膰, roz-

poznaj膮c przedmiot, zdobywa wiedz臋 o nim, a poprzez t臋

wiedz臋 mo偶e znie艣膰 w艂asn膮 alienacj臋 w przedmiocie drog膮

negacji. „Przedmiotowo 艣 膰 jako taka — m贸wi Marks o Heg-

lu — traktowana jest jako wyalienowany stosunek cz艂o-

wieka, stosunek nie odpowiadaj膮cy istocie ludzkiej, samo-

wiedzy. Powrotne przyswojenie przedmiotowej istoty

cz艂owieka, kt贸ra w ramach alienacji ukszta艂towa艂a si臋 jako

obca, oznacza zatem nie tylko zniesienie alienacji, ale

L

248 _________Spos贸b kszta艂towania jako wyraz 艣wiatopogl膮du tw贸rcy

poprawny spos贸b jego u偶ywania. Cz臋sto s艂yszymy, jak kto艣

pos艂uguje si臋 poj臋ciem alienacji, nie rozr贸偶niaj膮c alienacji

w co艣 i alienacji od czego艣, podczas gdy alienacj膮 wedle tra-

dycji filozoficznej jest ta pierwsza — w j臋zyku niemieckim

Entfremdung. Alienacja od czego艣, w znaczeniu wyobcowania

siebie od czego艣, okre艣lana z kolei s艂owem Yerfremdung, obej-

muje inny kr膮g problem贸w. Wyobcowa膰 si臋 w co艣 ozna-

cza natomiast utrat臋 siebie samego po to, by podda膰 siebie

obcej sile, w niej sta膰 si臋 kim艣 innym i nie m贸c ju偶 oddzia艂ywa膰

na co艣, lecz by膰 poddanym dzia艂aniu czego艣, co ju偶 nie jest

nami.

Ale w nadu偶ywaniu potocznym terminu alienacja cz臋sto za-

wiera si臋 inne jeszcze prze艣wiadczenie: 偶e to, co dzia艂a na nas

i od czego jeste艣my zale偶ni, jest czym艣 zupe艂nie nam obcym,

wrog膮 pot臋g膮, kt贸ra nie ma z nami nic wsp贸lnego, szkodliw膮 dla

nas wol膮, kt贸ra wywiera przymus bez naszej zgody i kt贸r膮 dzi艣

lub jutro b臋dziemy przypuszczalnie mogli zniszczy膰; 偶e jednak

mo偶emy, w jaki艣 spos贸b j膮 odrzucaj膮c, stawia膰 jej op贸r, po-

niewa偶 my jeste艣my sob膮, a Ona jest Kim艣 Innym, z krwi

i ko艣ci odmiennym od tego, kim my jeste艣my.

Ka偶demu wolno, oczywi艣cie, tworzy膰 w艂asne mitologie,

w kt贸rych poj臋cie alienacji nabiera takiego w艂a艣nie znaczenia,

ale w istocie „alienacja" — w postaci ukszta艂towanej u Hegla,

a potem u Marksa — mia艂a inny sens. Ujmuj膮c rzecz prosto,

tzn. rezygnuj膮c z j臋zyka, kt贸ry u Hegla nazbyt 艣ci艣le 艂膮czy si臋

z ca艂ym systemem (w przekonaniu, 偶e szereg poj臋ciowych de-

finicji ma zastosowanie tak偶e poza danym systemem), powie-

my: Cz艂owiek pracuj膮c wyobcowuje si臋 przez fakt uprzedmio-

towienia si臋 w dziele, kt贸remu daje pocz膮tek w艂asn膮 prac膮.

Alienuje si臋 w 艣wiecie rzeczy i 艣wiecie stosunk贸w spo艂ecz-

nych — a to dzi臋ki temu, 偶e tworz膮c przedmioty i ustanawia-

j膮c stosunki, buduje je zgodnie z prawami rozwoju ekonomicz-

nego, kt贸re powinien respektowa膰 i do kt贸rych musi si臋 przy-

stosowa膰. Marks ze swej strony zarzuca Heglowi nierozr贸偶-

Spos贸b kszta艂towania jako wyraz 艢wiatopogl膮du tw贸rcy

251

bie kt贸rych mi臋dzy nim i przedmiotem przez niego stworzo-

nym powsta艂 bolesny i gorsz膮cy roz艂am.

Roz艂am ten ma charakter ekonomiczny i spo艂eczny. Istnie-

nie prywatnej w艂asno艣ci sprawia, 偶e praca ludzka konkrety-

zuje si臋 w przedmiocie niezale偶nym od producenta i to w taki

spos贸b, 偶e producent zubo偶a si臋, w miar臋 jak produkuje nowe

przedmioty. Nie tu miejsce, by powtarza膰, jak kszta艂tuje si臋

taka sytuacja: robotnik zale偶y od rzeczy, kt贸re tworzy, pod-

lega w艂adzy pieni膮dza, w kt贸ry rzeczy tworzone si臋 wcielaj膮;

im wi臋cej pracownik produkuje, tym bardziej staje si臋 to-

warem na tej samej zasadzie, jak s膮 towarem wyproduko-

wane przez niego rzeczy. „Co jest produktem jego pracy,

nie jest nim samym. Dlatego te偶 im wi臋kszy jest ten produkt,

tym mniej przedstawia on sam"*.

Rozwi膮zanie: system produkcji kolektywnej, w kt贸rym

cz艂owiek, pracuj膮c w spos贸b 艣wiadomy ju偶 nie dla innych,

lecz dla siebie i sobie podobnych ludzi, uwa偶a to, co robi,

za w艂asne dzie艂o — i staje si臋 zdolny do zespolenia si臋 z nim.

Ale dlaczego Hegel tak 艂atwo pomiesza艂 poj臋cia uprzed-

miotowienia i alienacji, jak mu to Marks zarzuca?

Dzi艣, bogatsi do艣wiadczeniem, kt贸rego dostarcza proces

historyczny, znaj膮c rzeczywisto艣膰 przemys艂ow膮, kt贸ra w cza-

sach Marksa znajdowa艂a si臋 na zupe艂nie innym etapie rozwo-

ju, a kt贸ra dzi艣 stawia na porz膮dku dziennym g艂臋bok膮 reflek-

sj臋 na temat samego poj臋cia alienacji, sk艂aniamy si臋 do po-

nownej weryfikacji ca艂ej tej problematyki. B臋dziemy wi臋c

mogli prawdopodobnie stwierdzi膰 teraz, 偶e Hegel nie roz-

r贸偶nia艂 dw贸ch form alienacji, poniewa偶 faktem jest, 偶e skoro

tylko cz艂owiek uprzedmiotawia siebie w 艣wiecie w艂asnych

wytwor贸w, natychmiast ze strony zmodyfikowanej przyrody

tworzy si臋 swoisty rodzaj nie daj膮cego si臋 wyeliminowa膰

* R臋kopisy ekonomiczno-filozoficzne z 184.4 r. Praca wyobcowana

(j.w., s. 548).

L

250 _________Spos贸b kszta艂towania jako wyraz 艣wiatopogl膮du tw贸rcy

i przedmiotowo艣ci, czyli 偶e cz艂owiek jest rozpatrywany

jako istota nieprzedmiotowa, spirytualistyczna... Przy-

swojenie wyobcowanej istoty przedmiotowej, czyli zniesienie

przedmiotowo艣ci jako wyobcowania... ma dla Hegla zara-

zem, a nawet przede wszystkim, znaczenie zniesienia przed-

miotowo艣ci, dla samowiedzy bowiem kamieniem obrazy

w alienacji jest nie okre艣lony charakter przedmiotu, lecz

jego przedmiotowy charakter"*.

A zatem 艣wiadomo艣膰, ukonstytuowana jako samowiedza,

nie tyle d膮偶y艂aby konsekwentnie do zniesienia alienacji przed-

miotowej, ile w 偶ywym pragnieniu rozstrzygni臋膰 absolutnych

zabija艂aby przedmiot i rozwi膮zywa艂aby konflikt drog膮 ucieczki

w sam膮 siebie. Skoro Marks w ten spos贸b rozumia艂 Hegla,

musia艂 w konsekwencji reagowa膰 nast臋puj膮co: przedmiot

wytworzony przez ludzk膮 prac臋, rzeczywisto艣膰 zgodna z na-

tur膮, 艣wiat techniki i stosunk贸w spo艂ecznych — wszystko to

istnieje. Zas艂ug膮 Hegla by艂o zdefiniowanie znaczenia i funkcji

pracy ludzkiej; dlatego przedmiot, przez prac臋 wytworzony,

nie mo偶e podlega膰 zaprzeczeniu przez to samo, 偶e stajemy si臋

艣wiadomi samych siebie i w艂asnej wolno艣ci post臋powania

wobec swoich dzie艂. Pracy zatem nie mo偶na rozumie膰 jako

aktywno艣ci duchowej (w taki spos贸b, by przeciwie艅stwo mi臋-

dzy 艣wiadomo艣ci膮 a przedmiotem mog艂o si臋 rozwi膮zywa膰

w ramach czysto abstrakcyjnej gry zgody i negaq'i); trzeba

w niej widzie膰 wytw贸r cz艂owieka, kt贸ry eksterioryzuje swoje

si艂y i kt贸rego obowi膮zkiem jest wi臋c rozrachowa膰 si臋 z tym,

co stworzy艂. Je偶eli wi臋c powo艂aniem cz艂owieka jest „zniesienie

samoalienacji", to nie mo偶e on zniszczy膰 (w ramach dialektyki

ducha) przedmiotu, lecz musi dzia艂a膰 praktycznie na rzecz

zniesienia alienacji, to znaczy musi zmieni膰 warunki, w obr臋-

* R臋kopisy ekonomiczno-filozoficzne z 1844 r. Krytyka heglowskiej dia-

lektyki i filozofii w og贸le (K. Marks, Fr. Engels: Dziel膮, t. i, Warszawa

1960, s. 623 i 629).

Spos贸b kszta艂towania jako wyraz 艣wiatopogl膮du tw贸rcy

253

Wa偶 alienacja wydaje si臋 sytuacj膮 trwa艂膮, cech膮 konstytutywn膮

naszego zwi膮zku z przedmiotami i z przyrod膮, nie ma sensu

my艣le膰 o jej zniesieniu; trzeba raczej zaakceptowa膰 t臋 oko-

liczno艣膰, przyj膮膰, 偶e alienacja jest „sytuacj膮 egzystencjaln膮"

(to wyra偶enie jest zreszt膮, jak wiemy, wieloznaczne, gdy偶

obci膮偶a je pewne dziedzictwo; pewna odmiana egzystencja-

lizmu negatywnego poucza nas, 偶e w贸wczas, gdy jaka艣 sytua-

cja nale偶y do struktury egzystencji, bezu偶ytecznym wysi艂-

kiem jest pr贸ba jej przezwyci臋偶enia, gdy偶 ka偶dy gest na rzecz

usuni臋cia takiej sytuacji rzuca nas ponownie w jej stron臋).

Mo偶na natomiast prowadzi膰 dyskusj臋 innym torem.

Alienacja, o kt贸rej m贸wi Marks, jest tym rodzajem alienacji,

kt贸rym interesuje si臋 ekonomia polityczna, to znaczy kon-

sekwencj膮 u偶ytkowania przedmiotu wytworzonego przez

robotnika w spo艂ecze艅stwie opartym na zasadzie prywatnej

w艂asno艣ci. Robotnik 贸w produkuje dla innych; wytwarzaj膮c

pi臋kno sam brzydnie, wytwarzaj膮c maszyny sam siebie me-

chanizuje. Jest to r贸wnocze艣nie alienacja tkwi膮ca w samym

modelu stosunk贸w produkcji, poprzedzaj膮cym u偶ytkowanie

produktu. Robotnik podejmuje prac臋, ale nie jest ona dla

niego celem, lecz tylko 艣rodkiem, kt贸ry musi stosowa膰, 偶eby

prze偶y膰; pracuje z wysi艂kiem i po艣wi臋ceniem, ale siebie

w tym dzia艂aniu nie rozpoznaje (przyjmujemy, 偶e nie tylko

produkt, ale i sama praca produkcyjna stanowi w艂asno艣膰

cudz膮).

Poniewa偶 ten rodzaj alienacji wynika z istnienia okre艣lo-

nego typu spo艂ecze艅stwa, mo偶na wyobrazi膰 sobie, w ramach

analizy marksistowskiej, 偶e zmiana stosunk贸w spo艂ecznych

wyeliminuje t臋 form臋 alienacji (i 偶e ta w艂a艣nie eliminacja

stanowi cel rewolucyjnej koncepcji politycznej w 艣cis艂ym

rozumieniu tego poj臋cia).

Ot贸偶 je艣li zmiana stosunk贸w spo艂ecznych prowadzi do

wyzwolenia cz艂owieka z tego typu przymusu (przywracaj膮c

mu nie tylko produkowany przedmiot, lecz sam膮 prac臋 pro-

252

Spos贸b kszta艂towania jako wyraz 艣wiatopogl膮du tw贸rcy

napi臋cia, kt贸rego biegunami s膮 z jednej strony panowanie

przedmiotu lub nad przedmiotem, a z drugiej ca艂kowita

zatrata w przedmiocie, poddanie si臋 mu. R贸wnowaga mo偶e

mie膰 tylko charakter dialektyczny, to znaczy tworzy j膮 ci膮g艂a

walka, negacja tego, co si臋 afirmuje, i afirmacja tego, czemu

si臋 przeczy. Zarysowuj膮 si臋 w ten spos贸b mo偶liwo艣ci anali-

zowania alienacji rozumianej jako czynnik konstytutywny

wszelkiego zwi膮zku cz艂owieka z innymi lud藕mi i z rzeczami:

w mi艂o艣ci, we wsp贸艂偶yciu spo艂ecznym, w strukturze prze-

mys艂owej1. Problem alienacji sta艂by si臋 w贸wczas, gdyby艣my

chcieli wyrazi膰 to j臋zykiem spod znaku Hegla — przynaj-

mniej na prawach metafory — „problemem ludzkiej samo-

wiedzy, kt贸ra, niezdolna do tego, by pomy艣le膰 siebie jako

izolowane cogito, odnajduje siebie tylko w 艣wiecie, kt贸ry budu-

je, i w innych 芦ja禄, kt贸re rozpoznaje i kt贸rych niekiedy nie

chce pozna膰. Ale ten spos贸b odnalezienia siebie w kim艣 dru-

gim, takie uprzedmiotowienie jest zawsze mniej lub bardziej

alienacj膮, utrat膮 i jednocze艣nie odnalezieniem siebie samego"2.

Ot贸偶 ka偶dy mo偶e dostrzec, 偶e w tym przypadku wyk艂ad Hegla

rozumiany jest w spos贸b znacznie bardziej konkretny, ni偶

by艂o to mo偶liwe w interpretacji Marksa, gdy偶 jest uj臋ty przez

pryzmat kultury zdolnej do ponownego odczytania Hegla za

po艣rednictwem Marksa.

By艂oby jednak dziwne, gdyby艣my po przeczytaniu Hegla za

po艣rednictwem Marksa mieli nast臋pnie prze艣cign膮膰 Marksa

wracaj膮c do Hegla. By艂oby nieporozumieniem m贸wi膰: ponie-

1 Taki charakter maj膮 badania Andre Gorza, por. La morale de l'his-

toire, cz. II: Pour une theorie de l'alienation, Paris 1959.

3 Por. J. Hyppolite: Etudes sur Marx et Hegel, Paris 1955. Podobnie

jak studium Gorza i ta rozprawa jest typowym przyk艂adem rozszerzenia

zakresu poj臋cia alienacji (na podstawie ponownej lektury Hegla). W tym

uj臋ciu mo偶liwo艣膰 alienacji pozostaje nieustann膮 gro藕b膮 we wszelkim typie

spo艂ecze艅stwa, nawet w贸wczas, gdy zostan膮 zmodyfikowane te warunki

obiektywne, kt贸re Marks uwa偶a艂 za przyczyn臋 alienacji.

Spos贸b kszta艂towania jako wyraz 艢wiatopogl膮du tw贸rcy

255

Rozumiana w ten spos贸b alienacja staje si臋 wszak偶e czym艣,

co mo偶e by膰 wysi艂kiem 艣wiadomo艣ci i aktywnym dzia艂aniem

przezwyci臋偶one, ale nie mo偶e by膰 nigdy zniesione raz na

zawsze. Je偶eli uznamy, 偶e alienacja mo偶e si臋 pojawi膰 tak偶e

w zwi膮zkach uczuciowych dwojga os贸b, z kt贸rych ka偶da

dostosowuje si臋 do wyobra偶enia, jakie ma druga strona o niej,

to nie b臋dziemy mogli wyobrazi膰 sobie cywilizacji, w kt贸rej

pe艂ne uspo艂ecznienie 艣rodk贸w produkcji wyeliminuje ca艂ko-

wicie z dialektyki 偶ycia i stosunk贸w mi臋dzy lud藕mi niebezpie-

cze艅stwo alienacji.

Jest rzecz膮 jasn膮, 偶e w tym punkcie rozwa偶a艅 kategoria

alienacji nie oznacza ju偶 tylko pewnej formy relacji, zacho-

dz膮cej mi臋dzy lud藕mi w ramach okre艣lonej struktury spo-

艂ecznej, lecz ca艂膮 seri臋 zwi膮zk贸w mi臋dzy cz艂owiekiem i cz艂o-

wiekiem, cz艂owiekiem i przedmiotami, cz艂owiekiem i insty-

tucjami, cz艂owiekiem i konwencjami spo艂ecznymi, cz艂owie-

kiem i 艣wiatem mit贸w, cz艂owiekiem i j臋zykiem. Termin ten

pos艂u偶y wi臋c do wyja艣nienia nie tylko formy obiektywnego

zwi膮zku z sytuacj膮 zewn臋trzn膮, kt贸ra w nast臋pstwie mo偶e

tak wp艂yn膮膰 na nasze zachowanie, 偶e stanie si臋 ono zjawiskiem

psychologicznym. Pos艂u偶y r贸wnie偶 do zdefiniowania szcze-

g贸lnej postawy psychicznej, cz臋sto i fizjologicznej, kt贸ra

osacza do tego stopnia nasz膮 osobowo艣膰, 偶e wyra偶a si臋 na-

st臋pnie w zewn臋trznych zwi膮zkach obiektywnych, w stosun-

kach spo艂ecznych. B臋dziemy wi臋c rozpatrywa膰 alienacj臋 jako

fenomen, kt贸ry w jednym wypadku wiedzie od struktury

grupy spo艂ecznej, do kt贸rej przynale偶ymy, ku najbardziej

intymnym i najtrudniejszym do zweryfikowania postawom

s- 589). Wydaje si臋, 偶e te sformu艂owania mo偶na odczytywa膰 w艂a艣nie za

pomoc膮 klucza, kt贸ry zosta艂 wy偶ej zaproponowany: mo偶liwe jest dzia艂anie

rewolucyjne, kt贸re przekszta艂caj膮c struktury spo艂eczne zniesie alienacj臋

ekonomiczn膮; w ten spos贸b przygotuje si臋 grunt dla dzia艂ania wyzwole艅-

czego, kt贸re winno zwr贸ci膰 si臋 r贸wnie偶 przeciw innym, stale wyst臋puj膮-

cym formom alienacji przedmiotowej.

254

Spos贸b kszta艂towania jako wyraz 艣wiatopogl膮du tw贸rcy

i"

dukcyjn膮, kt贸r膮 wykonuje ju偶 dla siebie i dla zbiorowo艣ci

i traktuje jako w艂asn膮 spraw臋 i w艂asny cel), to jednak pozo-

staje — i w tym momencie rozwa偶a艅 powo艂anie si臋 na Hegla

wzbogaca nasz膮 interpretacj臋j nie wykluczaj膮c kolejnych jej

uzupe艂nie艅 — ci膮g艂e szczeg贸lne napi臋cie, wynikaj膮ce z sa-

mego faktu alienowania siebie w przedmiot, czyli z tego, 偶e

ja go wyprodukowa艂em i 偶e on mi wci膮偶 zagra偶a swoim z kolei

oddzia艂ywaniem. Ten rodzaj alienacji mo偶na by traktowa膰 —

gdyby termin nie prowadzi艂 do nieporozumie艅 — jako cech臋

struktury egzystencji, albo — je艣li kto woli — jako problem,

kt贸ry staje przed podmiotem, gdy tylko ten podmiot co艣

wyprodukuje; rodzi si臋 w贸wczas intencja, by u偶y膰 przedmio-

tu wyprodukowanego lub by go przynajmniej rozumie膰.

Tym w艂a艣nie rodzajem alienacji, wynikaj膮cej z ka偶dego

uprzedmiotowienia, chcemy si臋 w艂a艣nie zaj膮膰, w przekona-

niu, 偶e problem ten mo偶na rozwa偶a膰 autonomicznie, jako

pewien aspekt zagadnienia og贸lnego zwi膮zku cz艂owieka ze

艣wiatem otaczaj膮cych go rzeczy; nawet je艣li sk艂onni jeste艣my

mniema膰, i偶 w spo艂ecze艅stwie, w kt贸rym zostanie przezwy-

ci臋偶ona tradycyjna alienacja, problem ten mo偶na b臋dzie

traktowa膰 z wi臋ksz膮 swobod膮 i bez nieporozumie艅 oraz 偶e

celem b臋dzie w贸wczas rozwi膮zanie go w p艂aszczy藕nie etycz-

nej, przez co zreszt膮 zagadnienie to nie stanie si臋 ani mniej

dramatyczne, ani mniej donios艂e3.

8 Wydaje si臋, 偶e Marks przewidzia艂 mo偶liwo艣膰 trwania dialektyki alie-

nacji po przezwyci臋偶eniu jej formy „ekonomicznej". Komunizm, jako

uzupe艂nienie socjalizmu pozytywn膮 samowiedz膮 cz艂owieka, a zarazem ja-

ko realna rzeczywisto艣膰 pozytywna, musi znie艣膰 t臋 form臋 alienacji drog膮

zniesienia religii i w艂asno艣ci prywatnej. Ale w艂a艣nie dlatego, 偶e stanowi

negacj臋 negacji, staje si臋 stanem afirmacji: „jest rzeczywistym, koniecz-

nym dla najbli偶szego etapu rozwoju historycznego, momentem emancy-

pacji i odnalezienia si臋 cz艂owieka. Komunizm jest konieczn膮 form膮

i czynn膮 zasad膮 najbli偶szej przysz艂o艣ci, ale komunizm nie jest jako taki

celem rozwoju ludzkiego — form膮 spo艂ecze艅stwa ludzkiego" (R臋kopisy

ekonomiczno-filozoficzne z 1844 r. W艂asno艣膰 prywatna a komunizm, j .w.,

Spos贸b kszta艂towania jako wyraz 艣wiatopogl膮du tw贸rcy

257

Konstruujemy maszyn臋; maszyna dr臋czy nas sw膮 nieludzk膮

rzeczywisto艣ci膮 i mo偶e sprawi膰, 偶e przykry staje si臋 nasz

zwi膮zek z ni膮 i zwi膮zek ze 艣wiatem za jej po艣rednictwem.

Industrial design zdaje si臋 jednak rozwi膮zywa膰 problem:

tworzy rzeczy pi臋kne i u偶yteczne, przywraca nam maszyn臋

zhumanizowan膮, na miar臋 cz艂owieka. M膮tewka, n贸偶, maszyna

do pisania — wszystkie te przedmioty g艂osz膮, 偶e mog膮 by膰

u偶yteczne w serii mi艂ych kontakt贸w, zapraszaj膮 r臋k臋 ludzk膮,

by je pog艂adzi艂a, by ich dotkn臋艂a, by pos艂u偶y艂a si臋 nimi. Oto

w艂a艣ciwe rozwi膮zanie. Cz艂owiek harmonijnie jednoczy si臋

z w艂asn膮 funkcj膮 i z narz臋dziem, kt贸re j膮 umo偶liwia. Ale

przeciw tej optymistycznej konkluzji buntuje si臋 przezorna

艣wiadomo艣膰 moralisty i krytyka 偶ycia obyczajowego: rzeczy-

wisto艣膰 艣wiata przemys艂owego maskuje sw贸j przymus i sk艂a-

nia nas do zapominania o nim, kamufluj膮c nasz膮 kapitulacj臋

wobec maszyny, anonsuj膮c za艣 jako przyjemno艣膰 zwi膮zek,

kt贸ry w istocie degraduje nas do stanu niewolnictwa. Poszu-

kajmy wi臋c jakiego艣 wyj艣cia z sytuacji. Wspomn臋 tu ludzi

podobnych do mnie: pos艂uguj膮c si臋 maszyn膮 do pisania wy-

konuj膮 oni prac臋, kt贸ra nie b臋dzie do nich nale偶e膰 i uczyni

ich zatem niewolnikami. Czy偶 powinienem wi臋c konstruowa膰

uci膮偶liwe i kanciaste maszyny, odpychaj膮ce i zdolne do zada-

wania cierpie艅 temu, kto si臋 nimi pos艂uguje? Niew膮tpliwie

l

256

Spos贸b kszta艂towania jako wyraz 艣wiatopogl膮du tw贸rcy

psychicznym, a w innych okoliczno艣ciach przesuwa si臋 ze

sfery postaw intymnych i najtrudniej uchwytnych do struk-

tury grupy. Z tej racji wi臋c przez sam fakt, 偶e 偶yjemy, pra-

cujemy, produkujemy i wchodzimy w zwi膮zki z innymi lud藕-

mi, znajdujemy si臋 w stanie alienacji.

Czy jest to sytuacja bez wyj艣cia? Nie, ale bez mo偶liwo艣ci

unikni臋cia owego negatywnego bieguna, jeste艣my bowiem

wrzuceni w samo sedno napi臋膰 wymagaj膮cych roz艂adowania.

Za ka偶dym razem, gdy staramy si臋 opisa膰 sytuacj臋 wywo艂uj膮c膮

wyobcowanie, w chwili, gdy s膮dzimy, 偶e uda艂o nam si臋 j膮

oznaczy膰, pojmujemy w艂asn膮 ignorancj臋: nie wiemy, jak wy-

doby膰 si臋 z po艂o偶enia, ka偶de rozwi膮zanie co najwy偶ej stawia

problem na nowo, cho膰by na innym poziomie. Ta sytuacja —

kt贸r膮 w chwilach pesymistycznej refleksji sk艂onni jeste艣my

nazwa膰 nieuleczalnie paradoksaln膮 i tym samym uzna膰

swoist膮 „absurdalno艣膰" za podstaw臋 偶ycia — jest w istocie

po prostu sytuacj膮 dialektyczn膮, to znaczy nie mo偶e by膰

rozwi膮zana przez usuni臋cie jednego z jej biegun贸w. Absurd

to sytuacja dialektyczna widziana oczami masochisty4.

4 Trzeba zatem podj膮膰 na nowo problem z ca艂膮 lojalno艣ci膮 i stara膰 si臋

go ujrze膰 jasno. W taki w艂a艣nie spos贸b pr贸bowa艂 ju偶 rozwa偶y膰 to zagad-

nienie Gianni Scalia w nr 4 „Menab贸" w rozprawie Dalia natura all'in-

dustria (Od natury do przemys艂u), gdy zapytywa艂: „Czy zdajemy sobie

spraw臋, 偶e interpretacja marksistowska — zaw臋偶ona i anachroniczna, ze

sk艂onno艣ci膮 do ekonomizmu, do deterministycznego dewaluowania lub

humanistycznego禄 przeceniania nadbudowy, z uporczywym powraca-

niem w historiografii do koncepcji 芦czynnik贸w禄 (pochodz膮cej r贸wnocze艣-

nie z wzor贸w pozytywistycznych i idealistycznych), z niemo偶liwym do

przyj臋cia wt艂aczaniem teorii alienacji w ramy alienacji ekonomicznej itd. —

straci艂a z oczu rozszerzanie si臋, komplikowanie, <<utotalnianie禄 poj臋cia

przemys艂u jako kompleksu zjawisk zarazem strukturalnych i ideologicz-

nych, ekonomicznych i egzystencjalnych?" (str. 96). Wydaje mi si臋, 偶e

konsekwencj膮 tych rozwa偶a艅 jest nast臋puj膮ce stwierdzenie: niezale偶nie od

sprzeczno艣ci mi臋dzy spo艂ecze艅stwem kapitalistycznym i kolektywistycz-

nym w obu wypadkach rzeczywisto艣ci膮 staje si臋 dzi艣 spo艂ecze艅stwo

przemys艂owe, kt贸re rodzi problemy nowego rz臋du (na p艂aszczy藕nie alie-

Spos贸b kszta艂towania jako wyraz 艣wiatopogl膮du tw贸rcy

259

艣laj膮 lini臋 rozwoju, nawet je艣li w okre艣lonych warunkach

historycznych spe艂niaj膮 funkcj臋 dialektyczn膮.

W istocie protest wielu spo艣r贸d nich redukuje zbawienie do

rodzaju swoistej kontemplacji w艂asnej pustki, do czego zach臋-

ca tak偶e niejeden z nas, poniewa偶 nawet poszukiwanie 艣rod-

k贸w zaradczych wydaje si臋 manifestacj膮 zgody na sytuacj臋,

z kt贸rej rzekomo nie spos贸b wydosta膰 si臋 za pomoc膮 dzia艂ania.

Tymczasem, przeciwnie, prawdziwy ratunek mo偶e przynie艣膰

w艂a艣nie czynne, praktyczne w艂膮czenie si臋 w sytuacj臋: cz艂o-

wiek pracuje, wytwarza 艣wiat rzeczy, nieuchronnie wyobco-

wuje si臋 w nie, uwalnia si臋 od alienacji akceptuj膮c wytwory

i wp艂ywaj膮c na nie, neguj膮c je drog膮 ich przekszta艂cenia,

a nie unicestwienia, w pe艂ni 艣wiadomy, 偶e po ka偶dym prze-

kszta艂ceniu wytwor贸w znajdzie si臋, mimo zmienionych oko-

liczno艣ci, w obliczu tej samej sytuacji dialektycznej, w obli-

czu tego samego ryzyka, 偶e zmuszony b臋dzie podda膰 si臋 nowej,

konkretnej, zmienionej rzeczywisto艣ci. Czy mo偶na wyobrazi膰

sobie bardziej ludzk膮 i pozytywn膮 perspektyw臋 ni偶 ta kon-

cepcja?

Parafrazuj膮c Hegla mo偶na powiedzie膰, 偶e cz艂owiek nie

powinien pozostawa膰 zamkni臋ty w sobie, w 艣wi膮tyni w艂asnego

wn臋trza. Trzeba, by uzewn臋trzni艂 si臋 w dziele; czyni膮c to

wyobcowuje si臋 w nie. Gdyby jednak tego nie uczyni艂 i trwa艂

przy zachowaniu w艂asnej czysto艣ci i absolutnej niezale偶no艣ci

duchowej, nie uratowa艂by si臋, lecz unicestwi艂. Nie przezwy-

ci臋偶a si臋 zatem sytuacji alienacyjnej przez odmow臋 uwik艂a-

nia si臋 w sytuacj臋 przedmiotow膮, kt贸ra kszta艂tuje si臋 wraz

z naszym dzie艂em, poniewa偶 ta sytuacja w艂a艣nie jest jedynym

warunkiem naszego cz艂owiecze艅stwa. Istnieje wprawdzie

pewna posta膰 艣wiadomo艣ci, kt贸ra odrzuca takie rozpoznanie:

nazywamy j膮 pi臋kn膮 dusz膮. Ale jaki jest los pi臋knoducha?

„Oczyszczona w ten spos贸b 艣wiadomo艣膰 to najubo偶sza jej

posta膰... 艢wiadomo艣ci tej brak si艂y eksterioryzacji, brak si艂y,

by uczyni膰 siebie rzecz膮 — 艣cierpie膰 sw贸j byt. 呕yje ona w oba-

258

Spos贸b kszta艂towania jako wyraz 艣wiatopogl膮du tw贸rcy

jest to my艣l chorobliwa, sen szale艅ca. Wyobra藕my sobie

teraz, 偶e przedmiotami tymi pos艂uguj膮 si臋 istoty, kt贸re odt膮d

nie b臋d膮 pracowa膰 dla obcej w艂adzy, lecz dla siebie i dla

wsp贸lnego po偶ytku. Czy jest rzecz膮 rozs膮dn膮 twierdzi膰, 偶e

przedmioty te wyra偶a膰 b臋d膮 harmonijn膮 jedno艣膰 formy

i funkcji? Bynajmniej. Przyj膮wszy to za艂o偶enie owe istoty

mog艂yby w spos贸b fatalny podda膰 si臋 hipnozie pracy, nie tyle

d膮偶膮c do wsp贸lnej korzy艣ci, co ulegaj膮c fascynuj膮cej pot臋dze

przedmiotu, jego atrakcyjno艣ci, kt贸ra zach臋ca do zatracenia

si臋 w 艂atwo odnalezionej jedno艣ci funkcji i narz臋dzia. Naj-

nowszy model samochodu staje si臋 dzi艣 wyobra偶eniem mitycz-

nym, zdolnym do zniszczenia wszelkiej energii moralnej

i pogr膮偶enia osobowo艣ci ludzkiej w satysfakcji posiadania,

kt贸re jest tylko namiastk膮. Wyobra藕my sobie teraz spo艂e-

cze艅stwo oparte na zasadach kolektywnej pracy i planowania,

w kt贸rym pracuje si臋 po to, by zaopatrzy膰 ka偶dego obywatela

w nowy model auta. Wynik ko艅cowy wci膮偶 b臋dzie ten sam:

koj膮ce, kontemplatywne korzystanie z formy, kt贸ra skupiaj膮c

wszelk膮 nasz膮 uwag臋, obezw艂adnia i ucisza inne rodzaje

energii, powoduj膮c rezygnacj臋 z d膮偶enia ku kolejnym celom.

Zwa偶my dobrze: to wszystko, o czym m贸wimy, jest alie-

nacj膮, i jest ni膮 nieuchronnie. Sen o spo艂ecze艅stwie bardziej

ludzkim jest niew膮tpliwie snem o spo艂ecze艅stwie, w kt贸rym

wszyscy pracowaliby wsp贸lnie, by mie膰 wi臋cej lekarstw,

wi臋cej ksi膮偶ek i wi臋cej aut najnowszego modelu. Ale 偶e w ka偶-

dym spo艂ecze艅stwie wszystko to prowadzi艂oby znowu do

alienacji, tego dowodz膮 zar贸wno do艣wiadczenia beatnik贸w

z West coast, jak i poet贸w, kt贸rzy wyra偶aj膮 sw贸j typowo

indywidualistyczny i schy艂kowy protest na placu Majakow-

skiego.

Intelektualista wprawdzie zawsze instynktownie sk艂ania

si臋 ku tym, kt贸rzy bez waha艅 i kompromis贸w protestuj膮.

S膮 jednak powa偶ne racje po temu, by s膮dzi膰, 偶e beatnicy,

a mo偶e r贸wnie偶 i Jewtuszenkowie b艂膮dz膮, 偶e fa艂szywie okre-

Spos贸b kszta艂towania jako wyraz 艣wiatopogl膮du tw贸rcy

261

sp贸艂 z analizowan膮 sytuacj膮 odrzuca tak偶e my艣l o ewentual-

nym poszukiwaniu 艣rodk贸w zaradczych — gdy偶 ju偶 sama

taka my艣l by艂aby mistyfikuj膮cym kompromisem. Ten typ

krytyki jest zaiste totaln膮 negacj膮 obiektywnej sytuacji (ca艂ego

kompleksu nowoczesnej cywilizacji —rzeczywisto艣ci prze-

mys艂owej, kultury masowej, kultury elitarnej — stanowi膮cej

wyraz sytuacji cz艂owieka w spo艂ecze艅stwie przemys艂owym);

krytyka tego rodzaju stanowi wezwanie do ca艂kowitego

zerwania z t膮 sytuacj膮, poniewa偶 nie pozwala na 偶adn膮 form臋

zrozumienia dla niej, afirmuj膮c wy艂膮cznie wycofanie si臋 na

teren kontemplacji owej tabula rasa, kt贸r膮 krytyk stworzy艂,

w艂asnej odmowie zgody na rzeczywisto艣膰 nadawszy wymiar

powszechno艣ci.

Na jednej ze stron swej ksi膮偶ki Zoila powiada: „my艣l nie

powinna dostarcza膰 recept, lecz pojmowa膰, jak si臋 sprawy

maj膮", a „pojmowa膰 nie znaczy akceptowa膰" (pojmowanie

nie jest tak偶e r贸wnoznaczne — i tu krytyk ma racj臋 — ze

wskazaniem na konkretne, natychmiast daj膮ce si臋 zastosowa膰

sposoby wyj艣cia z analizowanej sytuacji). Co do natury owego

„pojmowania" trwa Zoila w sta艂ej niepewno艣ci. Jego „pojmo-

wanie" zdaje si臋 by膰 dok艂adnie tym samym, czym jest unice-

stwiaj膮ca wiedza pi臋knej duszy, kt贸ra, by pozna膰 siebie

i nie zespoli膰 si臋 z przedmiotem, niszczy przedmiot. Zoila

my艣li, 偶e wystarczy „zrozumie膰" przedmiot, by unikn膮膰

uwik艂ania si臋 we艅; w istocie jednak, 偶eby zrozumie膰 przed-

miot, trzeba najpierw zaryzykowa膰 z nim kontakt. W贸wczas

przedmiot nie b臋dzie ju偶 rozumiany jako co艣, co ma by膰

negowane w spos贸b absolutny, lecz jako co艣, co zachowuje

艣lady intencji ludzkiej, z powodu kt贸rej my t臋 rzecz wypro-

dukowali艣my. I je艣li tak pojmiemy 贸w przedmiot — 艂膮cznie

z negatywnymi aspektami, kt贸re r贸wnie偶 wyst臋puj膮 w tej

sytuacji — b臋dziemy zdolni zachowa膰 wolno艣膰 wobec przed-

miotu. A przynajmniej umys艂 dostarczy nam przes艂anek do

dzia艂ania wolnego i wyzwalaj膮cego. Warunkiem nieodzownym

L

260

Spos贸b kszta艂towania jako wyraz 艣wiatopogl膮du tw贸rcy

wie przed splamieniem 艣wietno艣ci swego 偶ycia wewn臋trzne-

go przez dzia艂anie i istnienie. Aby za艣 zachowa膰 czysto艣膰

swego serca, unika zetkni臋cia si臋 z rzeczywisto艣ci膮 i trwa

w upartej bezsilno艣ci, kt贸ra wyra偶a si臋 w niemo偶no艣ci

wyrzeczenia si臋 swojej ja藕ni, posuni臋tej do najskrajniejszej

abstrakcji, i nadania sobie substancjalno艣ci, albo inaczej m贸-

wi膮c: w niemo偶no艣ci przekszta艂cenia swego my艣lenia w byt

i zawierzenia siebie absolutnej r贸偶nicy. Pusty przedmiot,

kt贸ry 艣wiadomo艣膰 ta sobie wytworzy艂a, nape艂nia j膮 przeto

teraz 艣wiadomo艣ci膮 pustki... Jako nieszcz臋艣liwa w tej przej-

rzystej czysto艣ci swych moment贸w tak zwana pi臋kna dusza,

dogasa ona w sobie i zanika niby jaka艣 rozp艂ywaj膮ca si臋 w po-

wietrzu bezpostaciowa mg艂a... Pozbawiona rzeczywisto艣ci

pi臋kna dusza, wtr膮cona w sprzeczno艣膰 mi臋dzy sw膮 czyst膮

ja藕ni膮 a jej konieczno艣ci膮 eksterioryzowania si臋 w byt i stania

si臋 rzeczywisto艣ci膮, trwaj膮c w bezpo艣rednio艣ci tego utrwa-

lonego przeciwie艅stwa...—jest wi臋c jako 艣wiadomo艣膰 tej

sprzeczno艣ci w swej niepojednanej bezpo艣rednio艣ci roztrz臋-

siona do ob艂臋du i rozp艂ywa si臋 w jakim艣 t臋sknym, suchotni-

czym istnieniu"*.

2. Nale偶y podkre艣li膰, 偶e dialektyczn膮 alternatyw膮 postawy

pi臋knoducha jest w艂a艣nie ca艂kowite zatracenie si臋 w przed-

miocie i rado艣膰 wynikaj膮ca z tego stanu. Czy istnieje mo偶li-

wo艣膰 uchronienia si臋 od obu tych form samozniszczenia?

Je艣li staramy si臋 dzi艣 scharakteryzowa膰 sytuacj臋 kulturaln膮,

w kt贸rej odzwierciedla si臋 impas postawy pi臋knoducha,

musimy wskaza膰 na krytyk臋 spo艂ecze艅stwa kultury masowej,

jak膮 przeprowadza Elemire Zoila. Jest to krytyka doprowa-

dzona bezlito艣nie do ostatecznych konsekwencji, kt贸ra we-

* G.W.F. Hegel: Fenomenologia ducha VI C. c. (Sumienie, pi臋kna du-

sza, sdo i przebaczenie'); cytat w przek艂adzie Adama Landmana, t. II,

Warszawa 1965, s. 260-273.

Spos贸b kszta艂towania jako wyraz 艣wiatopogl膮du tw贸rcy

263

cyjnym po艣rednictwem obrotomierza. Przed艂u偶aj膮c maszyn膮

w艂asne cia艂o, powi臋kszaj膮c w pewnym sensie promie艅 wra偶li-

wo艣ci, mo偶emy pos艂ugiwa膰 si臋 maszyn膮 zgodnie z naszym

cz艂owiecze艅stwem. Ucz艂owieczamy maszyn臋, godz膮c si臋 na

mechanizacj臋 samych siebie.

Zoila zauwa偶y艂by, 偶e do takiej konkluzji w艂a艣nie d膮偶y艂.

Ta posta膰 alienacji jest ju偶 tak rozpowszechniona, 偶e nikt nie

mo偶e jej unikn膮膰 — nawet intelektualista o du偶ej kulturze

i wysokim stopniu samowiedzy. Nie jest to objaw zdarza-

j膮cy si臋 tylko u niekt贸rych wykolejonych natur, lecz powszech-

na i nieuchronna forma zubo偶enia cz艂owiecze艅stwa w no-

woczesnej cywilizacji. Wyra偶aj膮c takie przekonanie, Zoila

zapomina, 偶e podobny uk艂ad wzajemny (przed艂u偶enie cz艂o-

wieka w przedmiocie, humanizacja przedmiotu dzi臋ki obiekty-

wizacji w nim cz艂owieka) istnieje od pocz膮tk贸w historii — od

chwili, w kt贸rej nasz odleg艂y protoplasta wynalaz艂 艂opat臋 i tak

j膮 skonstruowa艂, 偶e przylega ona do d艂oni i przekazuje jej swe

drgania, gdy si臋 jej przy pracy u偶ywa. Narz臋dzie przed艂u偶a

wra偶liwo艣膰 zmys艂ow膮 r臋ki, staje si臋 r臋k膮> w miar臋 jak r臋ka

staje si臋 narz臋dziem.

U 藕r贸de艂 ery homo faber — a zatem ery Cz艂owieka — le偶y

rozszerzenie sfery ludzkiej cielesno艣ci (a r贸wnocze艣nie naru-

szenie jej oryginalnych, naturalnych wymiar贸w). Je艣li my艣li

si臋 o takiej sytuacji jako o degradacji natury ludzkiej, przyj-

muje si臋 powszechnie znan膮 postaw臋 metafizyczn膮, zak艂ada-

j膮c膮 istnienie z jednej strony przyrody, a z drugiej cz艂owieka.

Oznacza to zaprzeczenie koncepcji, wed艂ug kt贸rej przyroda

偶yje kszta艂towana przez cz艂owieka, definiowana przez niego,

rozszerzana i modyfikowana, a cz艂owiek istnieje jako szcze-

g贸lna forma aktywnego i zdolnego do rozwoju przypadku

w przyrodzie, kt贸ry w艂a艣nie przez to, 偶e oddzia艂uje na 艣rodo-

wisko i je kszta艂tuje, i tylko w tej mierze, wyr贸偶nia si臋 spo艣r贸d

otoczenia i zyskuje prawo m贸wienia o sobie „ja".

Mi臋dzy Cecyli膮 a wynalazc膮 pierwotnych narz臋dzi jedyn膮

262

Spos贸b kszta艂towania jako wyraz 艣wiatopogl膮du tw贸rcy

jest jednak, by przedmiot ju偶 w za艂o偶eniu nie by艂 rozumiany

jako rzecz obca i wroga, poniewa偶 przedmiotem jeste艣my

my sami, odbici we w艂asnym dziele. Przedmiot nosi nasz

znak; g艂臋bokie poznanie przedmiotu r贸wna si臋 poznaniu

cz艂owieka, kt贸rym jeste艣my. Dlaczego w tym procesie pozna-

wania ma by膰 za wszelk膮 cen臋 nieobecna Mi艂o艣膰 i Nadzieja?

A oto przyk艂ad. Na jednej z pierwszych stron swej powie艣ci

Cecylia Zoila opisuje stosunek fizyczny, prawie erotyczny,

jaki wi膮偶e g艂贸wn膮 posta膰 opowiadania z samochodem; boha-

terka narracji odczuwa w mi臋艣niach wibracj臋, zna auto, jakby

to by艂 kochanek, uczestniczy w艂asnym cia艂em w elastyczno艣ci

i dynamicznej sile samochodu. W intencji autora — i w od-

biorze czytelnika — jest to obraz ca艂kowitej alienacji (Cecylia

prowadzi auto bosa; w ten spos贸b jej indywidualny przy-

padek s膮siaduje na p艂aszczy藕nie socjologicznej z zachowa-

niem si臋 niekt贸rych idol贸w m艂odzie偶owych i staje si臋 zjawi-

skiem ca艂kiem typowym). Przekonani argumentacj膮 Zoili

sk艂aniamy si臋 do pot臋pienia w osobie Cecylii istoty ludzkiej

ow艂adni臋tej przez rzecz — a rzecz sama wydaje nam si臋

z艂owroga (kilka stron dalej czytamy o maszynach, 偶e s膮 to

„nad臋te karaluchy", „owady pozbawione nawet 艣miertelnego

czaru kolczastych pancerzy, tylko bardzo smutne i niezgrab-

ne"). To prawda, 偶e Cecylia jest wzorem cz艂owiecze艅stwa

wyobcowanego, ale w jakiej mierze czynnikiem wywo艂uj膮cym

alienacj臋 jest jej stosunek do maszyny?

W rzeczywisto艣ci tego rodzaju stosunek pojawia si臋 nie-

uchronnie, aczkolwiek w r贸偶nym stopniu nasilenia, u ka偶dego

z nas, gdy prowadzi auto. Warunkiem dobrego prowadzenia

jest bowiem, by noga nie pozostawa艂a wy艂膮cznie organem

dzia艂aj膮cym, za pomoc膮 kt贸rego uruchamiamy mechanizm,

lecz r贸wnie偶 organem czuj膮cym, kt贸rego przed艂u偶eniem jest

motor, co pozwala traktowa膰 go jako cz臋艣膰 cia艂a. Tylko w贸w-

czas wiemy, kiedy nale偶y zmieni膰 bieg, zwolni膰, da膰 wytchnie-

nie motorowi. Nie musimy przy tym pos艂ugiwa膰 si臋 abstrak-

Spos贸b kszta艂towania jako wyraz 艣wiatopogl膮du tw贸rcy

265

ona 偶yje. Cz艂owiek wykonuje jakie艣 dzia艂anie; podnosi,

powiedzmy, kamie艅. W konsekwencji podlega czemu艣,

wytrzymuje co艣: ci臋偶ar, wysi艂ek, struktur臋 powierzchni pod-

noszonej rzeczy. Wypr贸bowane w ten spos贸b w艂a艣ciwo艣ci

determinuj膮 nast臋pn膮 czynno艣膰. Kamie艅 jest zbyt ci臋偶ki

lub zbyt kanciasty, nie do艣膰 wytrzyma艂y; lub te偶 wypr贸bo-

wane w艂a艣ciwo艣ci wskazuj膮, 偶e nadaje si臋 do u偶ytku, do ja-

kiego jest przeznaczony. Proces trwa wi臋c nadal, a偶 nast膮pi

wzajemne przystosowanie podmiotu i przedmiotu i to szcze-

g贸艂owe do艣wiadczenie dobiegnie ko艅ca... Wzajemne oddzia艂y-

wanie dw贸ch czynnik贸w tworzy ca艂kowicie nowe do艣wiadcze-

nie, a zako艅czenie, kt贸re je uzupe艂nia, ustanawia g艂臋bok膮

harmoni臋"*.

Bardzo 艂atwo mo偶na dostrzec, 偶e (przynajmniej w termi-

nach, w jakich zosta艂o sformu艂owane) poj臋cie do艣wiadczenia

u Deweya, trafnie okre艣laj膮ce nasz stosunek do rzeczy, jest

wszak偶e przenikni臋te optymizmem, nie dopuszczaj膮cym

podejrze艅, jakoby w og贸le w gr臋 wchodzi艂o negowanie lub

odrzucenie przedmiotu. Sprawia to, 偶e za pomoc膮 tego po-

j臋cia da艂oby si臋 bardzo dobrze uj膮膰, w tonacji absolutnie

pozytywnej, typowy stosunek alienacji (jak 贸w zwi膮zek

Cecylii i maszyny). Inaczej m贸wi膮c, u Deweya nie istnieje

tragiczne przypuszczenie, 偶e zwi膮zek z przedmiotem m贸g艂by

by膰 kl臋sk膮 w艂a艣nie dlatego, i偶 jest zbyt 艣cis艂y. Wedle koncepcji

Deweya do艣wiadczenie zawodzi (pozostaje nie-do艣wiadcze-

niem) tylko wtedy, gdy mi臋dzy podmiotem a przedmiotem

(艣rodowiskiem, sytuacj膮) wytwarza si臋 polaryzacja, kt贸ra nie

przechodzi w integracj臋. Je艣li jednak nast臋puje integracja,

wtedy zachodzi do艣wiadczenie, a do艣wiadczenie mo偶e by膰

tylko pozytywne. Zwi膮zek zatem Cecylii z maszyn膮 by艂by

„dobry" przez sam fakt, 偶e jako zwi膮zek prowadzi do ca艂ko-

witej integracji i dostarcza przyjemno艣ci dzi臋ki harmonii,

'J. Dewey: Art as Experience, New York 1958, s. 43-44.

264

Spos贸b kszta艂towania jako wyraz 艣wiatopogl膮du tw贸rcy

r贸偶nic膮 jest stopie艅 skomplikowania gestu, ale strukturalnie

obie metody post臋powania s膮 analogiczne. Cecylia jest odpo-

wiednikiem cz艂owieka ery kamiennej, kt贸ry uchwyciwszy swe

narz臋dzie kl臋ka na ziemi i z frenezj膮 uderza w zebrane orze-

chy, z dzikim upodobaniem oddaj膮c si臋 tej czynno艣ci i za-

pominaj膮c, po co w og贸le wzi膮艂 instrument dzia艂ania do r臋ki;

sprawa przedstawia si臋 podobnie, gdy dobosz w czasie orgii

ju偶 nie gra na b臋bnie, ale jest przez b臋ben grany.

Jest wi臋c granica ante quem, w kt贸rej ramach zgoda na

podporz膮dkowanie si臋 samochodowi stanowi oznak臋 zdrowia

i jest jedynym sposobem faktycznego w艂adania samochodem.

Je艣li si臋 nie pami臋ta, 偶e taka granica istnieje i jest w sferze

mo偶liwo艣ci, oznacza to, 偶e si臋 nie rozumie przedmiotu, a wi臋c

d膮偶y si臋 do jego zniszczenia. To w艂a艣nie czyni膮 pi臋knodu-

chy — na tym wszak偶e poprzestaj膮c. Jest z kolei granica

post quem: od niej rozpoczyna si臋 strefa chorobliwa. I jest

wreszcie taki spos贸b pojmowania przedmiotu, do艣wiadczania

gOj korzystania z niego, kt贸ry w klimacie 艂atwego optymizmu

prowadzi do zapomnienia o linii granicznej, do zlekcewa偶enia

sta艂ej gro藕by alienacji. Je艣li mieliby艣my wskaza膰 szczeg贸lnie

godny szacunku przyk艂ad postawy przeciwstawnej do ne-

gacji pi臋knoduch贸w, wymieni膰 powinni艣my nazwisko Deweya.

Filozofia Deweya jest filozofi膮 zespolenia cz艂owieka z przy-

rod膮. Najwy偶szym celem 偶ycia staje si臋 realizacja do艣wiadcze-

nia, sytuacja, w kt贸rej jednostka ludzka, jej dzia艂anie, 艣rodo-

wisko, w kt贸rym dzia艂a, i narz臋dzie zespalaj膮 si臋 po to, by

osi膮gn膮膰, je艣li integracja dokona si臋 w pe艂ni, wra偶enie harmo-

nijnej doskona艂o艣ci. Ta forma integracji ma wszelkie cechy

sytuacji pozytywnej (w istocie mo偶na w niej widzie膰 typowy

model przyjemno艣ci estetycznej), lecz mo偶e r贸wnie偶 ozna-

cza膰 totaln膮 alienacj臋, zaakceptowan膮 i nawet dostarczaj膮c膮

zadowolenia w艂a艣nie dzi臋ki swym cechom negatywnym.

„Ka偶de do艣wiadczenie jest wynikiem wzajemnego oddzia艂y-

wania istoty 偶yj膮cej i pewnych przejaw贸w 艣wiata, w kt贸rym

Spos贸b kszta艂towania jako wyraz 艢wiatopogl膮du tw贸rcy

267

okresie ani maszyna, kt贸rej pozwoli艂em sob膮 w艂ada膰, ani me-

chaniczna rutyna reagowania na 艣wiat艂a i znaki drogowe nie

zaabsorbuje mnie bez reszty, lecz stworzy rodzaj podsk贸r-

nego rytmu — jak rytm oddechu czy odruchowych ruch贸w

n贸g w czasie chodzenia — pozwalaj膮cego swobodnie snu膰

refleksje i plany. Jest jednak faktem, 偶e i tu zachodzi stosunek

dialektyczny, poniewa偶 dostosowanie si臋 do maszyny sugeruje

do pewnego stopnia bieg my艣li i, odwrotnie, bieg my艣li wp艂y-

wa na stopie艅 dostosowania si臋 do auta. B艂ysk intuicji znaj-

duje odpowiednik w drgni臋ciu musku艂贸w, w zmianie nacisku

nogi na akcelerator, a zatem wprowadza wariacje do zwyk艂ego

i zarazem hipnotycznego rytmu, kt贸ry z cz艂owieka czyni

jedynie narz臋dzie maszyny. O tym wzajemnym wp艂ywie

psychiki i fizjologii wiele powiedzia艂 Joyce, opisuj膮c gr臋

alternatyw psychofizjologicznych Blooma, gdy czyta gazet臋,

siedz膮c na muszli w toalecie...

Zreszt膮 w sferze dzia艂a艅 praktycznych, u艣wiadomiwszy

sobie istniej膮c膮 polaryzacj臋, mog臋 wypracowa膰 tak偶e wiele

innych wybieg贸w „ascetycznych", by ratowa膰 sw膮 wolno艣膰,

nie rezygnuj膮c jednak z kontakt贸w z przedmiotem: skrajnym

i (z pozoru) najbardziej banalnym wybiegiem by艂oby z艂e

obchodzenie si臋 z maszyn膮, pozostawianie jej w stanie brudu

i zaniedbania, brak troski o potrzeby silnika — w艂a艣nie po to,

by dowie艣膰, 偶e m贸j stosunek do maszyny nigdy nie b臋dzie

stosunkiem pe艂nej integracji. By艂by to spos贸b, by unikn膮膰

Entfremdung za pomoc膮 Yerfremdung; by艂aby to ucieczka

przed alienacj膮 przy u偶yciu techniki wyobcowania. Tak膮

w艂a艣nie technik臋 stosuje Brecht, kt贸ry, chc膮c zabezpieczy膰

widza przed ewentualn膮 hipnoz膮 spektaklu, domaga si臋,

by sala teatralna by艂a o艣wietlona i 偶eby publiczno艣膰 mo-

g艂a pali膰.

W 艣wietle tych wyja艣nie艅 wiele poczyna艅 zmienia sens.

Tak dzieje si臋 np. z wierszem Cendrarsa, kt贸ry wydawa艂 si臋

Zoili tragicznym przyk艂adem makabrycznego smaku:

L.

266

Spos贸b kszta艂towania jako wyraz 艢wiatopogl膮du tw贸rcy

jak膮 przejawia i w kt贸rej godz膮 si臋 ze sob膮 wszelkie pocz膮tko-

we przeciwie艅stwa.

Wyodr臋bnili艣my wi臋c dwa skrajne stanowiska wobec prob-

lemu alienacji, wci膮偶 powracaj膮cej i nie daj膮cej si臋 wyelimi-

nowa膰, potencjalnie zawsze obecnej w naszych zwi膮zkach

z rzeczami i lud藕mi: stanowisko pesymistyczne, kt贸re d膮偶y

do zniszczenia przedmiotu (odrzuca go jako z艂o) w obawie

przed jego wp艂ywem, oraz stanowisko optymistyczne, kt贸re

integracj臋 z przedmiotem traktuje jako zjawisko zawsze pozy-

tywne.

Oddanie siebie 艣wiatu do dyspozycji, w艂a艣ciwe dla drugiego

stanowiska, jest konieczno艣ci膮, je艣li chcemy zwi膮za膰 si臋 ze

艣wiatem i w nim dzia艂a膰. R贸wnie jednak istotny dla normal-

nego przebiegu wzajemnych kontakt贸w ze 艣wiatem jest

dreszcz nieufno艣ci, towarzysz膮cy ka偶demu rezultatowi —

艣wiadomo艣膰, 偶e nasze przystosowanie mo偶e si臋 zredukowa膰

do wymiar贸w tragicznej pora偶ki.

Zoila s艂usznie stwierdza, 偶e nie jest obowi膮zkiem my艣li

badawczej proponowa膰 艣rodki zaradcze, 偶e w zakresie jej

kompetencji pozostaje tylko pr贸ba zrozumienia sytuacji.

Wystarczy jednak — mo偶na na to odpowiedzie膰 — by pojmo-

wanie obj臋艂o w sobie bogactwo dialektycznej definicji, po-

niewa偶 w艂a艣nie w wydobyciu na jaw przeciwstawnych bie-

gun贸w problemu kryje si臋 rezerwa przenikliwo艣ci przydatnej

dla kolejnych decyzji.

W przypadku mojego zwi膮zku z autem wystarczy, je艣li

moje zainteresowania s膮 dostatecznie wielostronne i z艂o偶one,

by przewa偶y艂y nad fascynacj膮, jak膮 mo偶e wywiera膰 na moj膮

wra偶liwo艣膰 biologiczna harmonia zespolenia z maszyn膮. Je艣li

„wiem", do czego ma mi s艂u偶y膰 maszyna, dlaczego chc臋

rozwin膮膰 odpowiedni膮 szybko艣膰, co „wa偶nego" mam do za艂a-

twienia, b臋d臋 m贸g艂 zawsze oprze膰 si臋 fascynacji, wymiar czasu

w ci膮gu dnia, jaki przeznaczam na to, by mn膮 maszyna „w艂a-

da艂a", da si臋 zamkn膮膰 w sensownych proporcjach, a i w tym

Spos贸b kszta艂towania jako wyraz 艣wiatopogl膮du tw贸rcy

269

kich)? Dlaczego wreszcie wyobcowanie dostrzega si臋 w sym-

biozie z samochodem, a nie wykrywa si臋 go we wsp贸艂偶yciu

je藕d藕ca z koniem, skoro i tam wyst臋puj膮 te same cechy ca艂ko-

witej integracji i przed艂u偶enie w艂a艣ciwo艣ci cielesnych cz艂o-

wieka w koniu?

Oczywi艣cie dlatego, 偶e w cywilizacji technicznej przewaga

i z艂o偶ono艣膰 przedmiotu — jego zdolno艣膰 do natychmiasto-

wego przejmowania autonomicznej inicjatywy wobec cz艂o-

wieka, kt贸ry nim si臋 pos艂uguje — rozwin臋艂y si臋 do tego stop-

nia, 偶e sytuacja wyobcowania zapanowa艂a na sta艂e i to, co

by艂o tylko drobnym zak艂贸ceniem, sta艂o si臋 prawdziwym nie-

bezpiecze艅stwem. Ponadto przedmioty przybieraj膮 kszta艂ty

coraz mniej antropomorficzne, co u艂atwia nam dostrzeganie

ich obco艣ci. Ale jest i co艣 wi臋cej. U cz艂owieka pierwotnego

stosunek do narz臋dzi ma charakter bezpo艣redni, ryzyko ze-

spolenia ogranicza si臋 do pracuj膮cego i narz臋dzia pracy. Sto-

sunek do auta jest spraw膮 bardziej z艂o偶on膮; samoch贸d wi膮偶e

mnie nie tylko z sob膮, lecz z ca艂ym zbiorem przepis贸w dro-

gowych, z nieuchronnym wy艣cigiem presti偶owym (ambicja

posiadania nowego modelu, dodatk贸w do niego, wy偶szej

sprawno艣ci). Auto wi膮偶e mnie z rynkiem, ze 艣wiatem konku-

rencji, w kt贸ry wej艣膰 musz臋, by m贸c naby膰 po偶膮dan膮 maszyn臋.

Je艣li wi臋c alienacja jest potencjalnie z艂膮czona z egzystencj膮

cz艂owieka na ka偶dym szczeblu, to jednak w nowoczesnym

spo艂ecze艅stwie przemys艂owym nabra艂a wi臋kszego znaczenia

i przyj臋艂a szczeg贸ln膮 posta膰. Przewidzia艂 to Marks w odnie-

sieniu do stosunk贸w ekonomicznych.

Z wszystkiego, co dot膮d zosta艂o powiedziane, wynika, 偶e

nowoczesne spo艂ecze艅stwo tworzy nowy uk艂ad warunk贸w,

w kt贸rych musimy 偶y膰, niezale偶nie od tego, jaki charakter

ma zbudowana przez nas struktura spo艂eczna. Alienacja dla

cz艂owieka wsp贸艂czesnego jest tym, czym stan niewa偶ko艣ci

dla kosmonauty: obu zmusza do ponownej nauki chodzenia

i ponownego oznaczenia granic mo偶liwej swobody. 呕y膰 w alie-

268

Spos贸b kszta艂towania jako wyraz 艢wiatopogl膮du tw贸rcy

Toutes les femmes 膮ue j'ai rencontrees se dressent aux horizons

Avec les gestes piteux et les regards tristes des semaphores sous la pluie*.

Tymczasem mo偶na te wersy interpretowa膰 w spos贸b bar-

dziej zapewne zgodny z intencj膮 poety — jako artystyczn膮

pr贸b臋 zhumanizowania fragmentu pejza偶u miejskiego, kt贸ry

w przeciwnym razie pozosta艂by nam obcy. Poeta nie redukuje

semafor贸w do rz臋du powszednich mechanizm贸w, kt贸re re-

guluj膮 nasze kroki, lecz przypisuje im zdolno艣膰 wyra偶ania

znacze艅 symbolicznych. Ta metoda ods艂aniania w艂asnego

艣wiata uczu膰 nie pos艂uguje si臋 obrazami, kt贸re zu偶y艂y si臋 ju偶

w obr臋bie danej „maniery" poetyckiej, lecz przyobleka

wzruszenia w nowe obrazy, staraj膮c si臋 przyzwyczai膰 wy-

obra藕ni臋 do nowych reakcji.

Jest to zatem wysi艂ek, zmierzaj膮cy do rozpoznania i zro-

zumienia przedmiotu, i do okre艣lenia miejsca, jakie mo偶e on

zaj膮膰 w naszym 偶yciu — rozpoznania, dzi臋ki kt贸remu mo偶e-

my podporz膮dkowa膰 go sobie, wedle naszych potrzeb, a nie

tylko siebie dostosowywa膰 do niego. Element makabryczno艣ci,

kt贸ry tak oddzia艂a艂 na wra偶liwo艣膰 Zoili, tkwi nie w apostrofie

do semaforu, lecz w rozpaczy Cendrarsa po straconej mi艂o艣ci,

kt贸ra znikaj膮c pozostawi艂a tylko smutek i 偶al. Ale subiektywne

uczucia poety s膮 jego prywatn膮 spraw膮; poezja za艣 dokona艂a

swego zadania, ofiaruj膮c nam now膮 wizj臋 pejza偶u.

Nale偶y z kolei zapyta膰, dlaczego uwa偶a si臋 za wyalienowan膮

sytuacj臋 automobilisty, a nie sytuacj臋 cz艂owieka pierwotnego,

kt贸ry pos艂uguje si臋 narz臋dziem kamiennym. Dlaczego wydaje

si臋 nieludzkie u偶ycie dla cel贸w poetyckich semaforu, a nie

wydaje si臋 czym艣 analogicznym tarcza Achillesa (a przecie偶

przy jej opisie przedstawia si臋 — o zgrozo! — obr贸bk臋 tech-

niczn膮, i to ze szczeg贸艂ami z zakresu hutnictwa, kt贸re mog艂yby

wywo艂a膰 zgorszenie u intelektualist贸w z czas贸w homeryc-

* Wszystkie kobiety kt贸re spotyka艂em stoj膮 na horyzontach

Z 偶a艂osnymi gestami ze smutnymi spojrzeniami semafor贸w na deszczu

(Proza transsybtryjskiej kolei i malej 呕army z Francji, przek艂ad A. Wa偶yka).

Spos贸b kszta艂towania jako wyraz 艣wiatopogl膮du tw贸rcy__________271

3. W tym momencie przenie艣li艣my nasz膮 uwag臋 ze sfery

bezpo艣rednich relacji z sytuacj膮 w sfer臋 form, za kt贸rych po-

艣rednictwem t臋 sytuacj臋 ujmujemy. Jak przedstawia si臋 pro-

blematyka alienacji na p艂aszczy藕nie form artystycznych lub

pseudoartystycznych ?

Na tej p艂aszczy藕nie — skoro zdecydowali艣my si臋 przyj膮膰

najszerszy zakres znaczeniowy poj臋cia alienacji — mo偶emy

snu膰 refleksje dwoma torami — r贸偶nymi, cho膰 zbie偶nymi.

Przede wszystkim mo偶emy rozwa偶a膰 wewn臋trzn膮 alienacj臋

system贸w formalnych, co innymi s艂owy mo偶na okre艣li膰 jako

dialektyk臋 inwencji i maniery, wolno艣ci i koniecznego pod-

dania si臋 regu艂om. Rozwa偶my na przyk艂ad wynalazek rymu.

Rym wprowadza wzory i konwencje stylistyczne nie po to,

by by艂y samoudr臋czeniem inwencji poetyckiej, lecz dlatego,

偶e tylko dyscyplina jest stymulatorem inwencji, i dlatego, 偶e

konwencje te pozwalaj膮 okre艣li膰 metod臋 komponowania

d藕wi臋k贸w bardziej ni偶 inne mi艂ych dla ucha. Od momentu

wypracowania danej konwencji poeta przestaje by膰 wi臋藕niem

w艂asnej, artystycznie niebezpiecznej ekspansywno艣ci i emocji.

Regu艂y rymowania, je艣li z jednej strony wywieraj膮 na poet臋

przymus, to z drugiej wyzwalaj膮 go, tak jak odpowiednie

obuwie uwalnia szybkobiegacza od niebezpiecze艅stwa zwich-

ni臋cia nogi. Niemniej jednak konwencja, od chwili gdy zo-

sta艂a ustalona, ma moc alienacyjn膮: wiersz, kt贸ry ma pow-

sta膰, jest inspirowany przez rodzaj wiersza, kt贸ry go poprze-

dza, zgodnie z prawami rymu. Im bardziej umacnia si臋

praktyka rymotw贸rcza, im wi臋cej podsuwa przyk艂ad贸w

wspania艂ej swobody tw贸rczej, tym bardziej staje si臋 wi臋zie-

niem. Przyzwyczajenie do rymu rodzi s艂ownik rym贸w, kt贸ry

najpierw jest zbiorem mo偶liwych wariant贸w rymu, a nast臋pnie

staje si臋 katalogiem konwencjonalnych rym贸w. Pod koniec

ka偶dego okresu historycznego rym staje si臋 czynnikiem coraz

bardziej alienacyjnym. Typowym przyk艂adem alienacji for-

malnej jest autor tekst贸w piosenek, na kt贸rego temat kr膮偶膮

270

Spos贸b kszta艂towania jako wyraz 艣wiatopogl膮du tw贸rcy

nacji nie znaczy jednak偶e akceptowa膰 alienacj臋. Znaczy na-

tomiast 偶y膰 godz膮c si臋 na szereg stosunk贸w, ale zarazem stale

je poddaj膮c analizie 艣wiadomo艣ci, kt贸ra wykrywa ich intentio

secunda, czyni je przezroczystymi, demaskuje ich parali偶uj膮ce

mo偶liwo艣ci, demistyfikuje je bezustannie, przy czym jednak

demistyfikacja nie oznacza ich anihilacji.

Trudno powstrzyma膰 si臋 od stwierdzenia, 偶e nie mogliby-

艣my 偶y膰 — i nie by艂oby dobrze, gdyby taka mo偶liwo艣膰 istnia-

艂a — bez peda艂u akceleratora i nie byliby艣my zdolni do mi艂o艣ci

bez my艣lenia o semaforach. Owszem, s膮 tacy, co s膮dz膮, 偶e

mo偶na jeszcze m贸wi膰 o mi艂o艣ci bez aluzji do semafor贸w; na

przyk艂ad autorzy tekst贸w piosenkarskich — takich, jakie

艣piewa Claudio Yilla. Uciekaj膮 oni przed nieludzk膮 rzeczy-

wisto艣ci膮 maszyn; ich 艣wiat jest oznaczony szeregiem poj臋膰

nader ludzkich, jak „serce", „mi艂o艣膰", „matka". Wsp贸艂czesny

moralista wie jednak, co si臋 kryje poza takimi flatus vocis: sfera

warto艣ci skostnia艂ych, s艂u偶膮cych mistyfikacji. Piosenkarz, akce-

ptuj膮c okre艣lone 艣rodki wyrazu, alienuje siebie i alienuje sw膮

publiczno艣膰 w to, co si臋 odbija w zu偶ytych formach j臋zyka6.

6 Chcia艂bym uprzedzi膰 ewentualne zastrze偶enie filolog贸w. Claudio

Yilla napisa艂 r贸wnie偶 piosenk臋 pt. Binario (Tor kolejowy). Ale banalno艣膰

tego tekstu (kt贸ry kusi si臋 o nowe chwyty metaforyczne, wybiegaj膮ce poza

zwyk艂y repertuar) wskazuje w艂a艣nie, jak 艂atwo mog膮 skostnie膰 tak偶e nowe

obrazy i 艣wiadomo艣膰 nowych reali贸w, skoro tylko znajd膮 si臋 w obiegu

konsumpcyjnym. Poci膮g jako metafora jest w u偶yciu ju偶 od przesz艂o stu-

lecia. Wynik jest naturalnie zale偶ny od miary uzdolnie艅 poetyckich: kolej

transsyberyjska Cendrarsa jest czym艣 wi臋cej ni偶 tor z piosenki, a Montale

w Addio, fischi nel buto, cenni, tosse (偶egnaj, gwi偶d偶 w mroku, daj sygna艂,

zakaszlaj) — przywraca nam poci膮g jako nie ska偶on膮 banalno艣ci膮 wizj臋

poetyck膮. W piosence pos艂ugiwanie si臋 „zu偶ytymi" s艂owami jest nie tylko

nieuchronne, ale zamierzone. Trudno w tym miejscu nie odwo艂a膰 si臋 do

wnikliwej analizy piosenki jako wyrazu „fa艂szywej 艣wiadomo艣ci", kt贸r膮

dali w zbiorowym dziele, rozpatruj膮cym problem z punktu widzenia mu-

zykologii, polityki, psychoanalizy i historii, Michele L. Straniero, Sergio

Liberovici, Emilio Jona i Giorgio De Maria (Le canzoni delia cattwa

coscienza, Milano 1964).

Spos贸b kszta艂towania jako wyraz 艣wiatopogl膮du tw贸rcy

273

nowej sytuacji gro偶膮cej wyobcowaniem. Dzi艣 wierszokleci

na艣laduj膮cy jego styl okazuj膮 si臋 epigonami o ma艂ej pomys艂o-

wo艣ci, poniewa偶 przyj臋li metod臋, kt贸ra czyni z nich imitato-

r贸w i nie pozwala na odruch swobodnej oryginalno艣ci.

Podany przyk艂ad jest zbyt uproszczony, by spe艂nia艂 funkcj臋

wyja艣niaj膮c膮, poniewa偶 dialektyka inwencji i na艣ladownictwa

przejawia si臋 w nim tylko na planie konwencji literackiej,

marginesowej i nie obejmuj膮cej wszystkich struktur j臋zyko-

wych. Sp贸jrzmy wi臋c uwa偶nie na problem bardziej dla wsp贸艂-

czesnej kultury centralny.

System tonalny dominowa艂 w rozwoju muzyki od ko艅ca

艣redniowiecza do naszych dni. Jako system, i to system

stworzony (nikt ju偶 dzi艣 nie wierzy, 偶e tonalno艣膰 jest

faktem „naturalnym"), pe艂ni艂 wobec muzyk贸w t臋 sam膮 rol臋

konwencji, co rym w poezji. Muzycy komponowali utwory

stosuj膮c si臋 do systemu, lecz zarazem walcz膮c z nim. Kiedy

symfonia tryumfalnie dobiega艂a ko艅ca, prowadz膮c do toniki,

muzyk pozwala艂, by system sta艂 si臋 samoistnym elementem

kompozycji. Nie potrafi艂 bowiem wydoby膰 si臋 spod ci艣nienia

konwencji; je艣li by艂 wielkim muzykiem, w jej ramach znajdo-

wa艂 nowe sposoby prezentacji systemu.

W pewnym momencie muzyk zrozumia艂 konieczno艣膰

ucieczki z systemu; np. Debussy, gdy zastosowa艂 system

atonalny. Debussy uciek艂 od systemu tonalnego, poniewa偶

rozumia艂, 偶e zmusza on go wbrew jego woli, by wypowiada艂

co艣, czego wypowiedzie膰 nie chce. Sch贸nberg zrywa defini-

tywnie z systemem tonalnym i wypracowuje sobie nowy.

Strawi艅ski, w pewnej mierze i w pewnym okresie swej tw贸r-

czo艣ci, akceptuje go, ale w jedyny spos贸b, jaki uznaje za mo偶-

liwy : parodiuj膮c go, stawiaj膮c system pod znakiem zapytania

w tej samej chwili, w kt贸rej go gloryfikuje.

Bunt przeciw systemowi tonalnemu nie dotyczy wy艂膮cznie

dialektyki oryginalno艣ci i maniery; nie ucieka si臋 z ram sy-

stemu tylko dlatego, 偶e przyzwyczajenia uleg艂y zesztywnieniu,

18 — Dzie艂o otwarte

272__________Spos贸b kszta艂towania jako wyraz iiaiawpogl膮dit tw贸rcy

偶arty, 偶e na zasadzie odruchu warunkowego cuor (serce)

kojarzy mu si臋 z amor (mi艂o艣膰) lub co najwy偶ej z dolor (bo-

le艣膰). Nie tylko rym jako system mo偶liwych zbie偶no艣ci

fonetycznych jest przyczyn膮 alienacji; jest te偶 ni膮 rym jako

konsumpcyjne przyzwyczajenie, jako to, czego odbiorcy

oczekuj膮 i w czym znajduj膮 przyjemno艣膰. Czynnikiem alie-

nacji staje si臋 z jednej strony system j臋zykowy i system odru-

ch贸w warunkowych tworz膮cych zbiorow膮 wra偶liwo艣膰 pu-

bliczno艣ci, a z drugiej — system stosunk贸w handlowych

(mo偶na sprzeda膰 tylko to, co odpowiada potrzebom emocjonal-

nym odbiorc贸w). Tak偶e wielki poeta jest ograniczony przez

ten system; je艣li nawet przyjmie jako tw贸rcze za艂o偶enie

absolutn膮 niezale偶no艣膰 od potencjalnych czytelnik贸w, mo偶li-

wo艣ci znalezienia nowego rymu do cuor s膮, statystycznie rzecz

ujmuj膮c, w wysokim stopniu ograniczone. W konsekwencji

albo zmniejsza si臋 mo偶liwo艣膰 odkrywczego rymowania,

albo zw臋偶a si臋 tematyka, ogranicza si臋 zakres stylistycznego

wyrazu. W wierszu finezyjnym s艂owo „serce" staje si臋 prak-

tycznie s艂owem zakazanym; aby uzyska膰 efekt artystyczny,

trzeba osi膮gn膮膰 takie wzajemne przenikanie si臋 sfery znacze艅

i sfery d藕wi臋k贸w, by dla znarkotyzowanej konwencj膮 wra-

偶liwo艣ci s艂uchowej czytelnik贸w zabrzmia艂o to nonsensownie

i uzyskany kszta艂t utworu poetyckiego sta艂 si臋 niekomunika-

tywny. Jednak偶e poeta dysponuje do pewnej granicy mo偶li-

wo艣ci膮 poszukiwania niekonwencjonalnych form j臋zykowych

i niespodziewanej ekspresji rym贸w, co z kolei zn贸w determi-

nuje tematyk臋 i szereg powi膮za艅 my艣lowych. Jeszcze raz

wi臋c poeta b臋dzie w pewnym sensie wytworem sytuacji, ale

mo偶e, zyskawszy 艣wiadomo艣膰 swego stanu, uczyni膰 z alienacji

narz臋dzie wyzwolenia. Przyk艂adem mo偶e by膰 Montale ze

swymi nieoczekiwanymi rymami. To, co by艂o alienacj膮, w nie-

bywa艂ym napi臋ciu dialektycznym wyda艂o z siebie wspania艂y

przyk艂ad inwencji, a zatem swobody poetyckiej. Ale rozwi膮-

zawszy w ten spos贸b sytuacj臋 poeta stworzy艂 fundamenty

Spos贸b kszta艂towania jako wyraz 艣wiatopogl膮du tw贸rcy

275

nymi dla dozna艅 estetycznych godzinami, z ceremonia艂em

odpowiedniego stroju i konieczno艣ci膮 kupienia biletu, by m贸c

radowa膰 si臋 seri膮 kryzys贸w i ukoje艅 i wyj艣膰 ze 艣wi膮tyni mu-

zyki z dusz膮 oczyszczon膮 i uwolnion膮 od napi臋膰.

Co to znaczy, 偶e muzyk u艣wiadamia sobie kryzys systemu

tonalnego? Dostrzega, 偶e zwi膮zki zachodz膮ce mi臋dzy d藕wi臋-

kami uto偶sami艂y si臋 od dawna z okre艣lonymi zwi膮zkami psy-

chologicznymi, z okre艣lonym sposobem widzenia rzeczywis-

to艣ci. W rezultacie w psychice ludzkiej za ka偶dym razem, gdy

pojawi膮 si臋 pewne uk艂ady d藕wi臋k贸w, pojawia si臋 te偶 instynk-

townie skojarzenie ze zjawiskami moralnymi, ideologicznymi

i spo艂ecznymi, kt贸re owe uk艂ady d艂ugo potwierdza艂y. Kiedy

muzyk tworzy dzie艂o „awangardowe" (tj. tworzy nowy j臋zyk,

nowy system zwi膮zk贸w), organizuje form臋, kt贸r膮 niewielu od-

biorc贸w decyduje si臋 akceptowa膰, a zatem tworzy co艣 nieko-

munikatywnego, w swoim rodzaju elitarnego. Odrzuca wi臋c

system, kt贸ry mo偶e komunikowa膰 okre艣lone tre艣ci, umie bu-

dzi膰 poczucie wsp贸lnoty ze s艂uchaczem, pod warunkiem, 偶e

system warto艣ci, na jakim si臋 opiera ta wsp贸lnota, pozostaje

niezmieniony.

Muzyk odmawia zgody na system tonalny, poniewa偶 czuje

si臋 w nim wyalienowany, nie tylko ze wzgl臋du na konwencjo-

naln膮 struktur臋 artystyczn膮. Alienacja dotyczy moralno艣ci,

etyki spo艂ecznej, teoretycznego uj臋cia sposobu, w jaki ten

system si臋 wyra偶a. Artysta, rozbijaj膮c system komunikacji,

wy艂amuje si臋 z normalnych warunk贸w komunikacji i zdaje si臋

dzia艂a膰 ahumanistycznie. Ale tylko takie post臋powanie po-

zwala mu unikn膮膰 mistyfikacji i oszustw w stosunku do od-

biorc贸w. A wi臋c muzyk, czy jest tego 艣wiadomy, czy nie, od-

rzucaj膮c system zale偶no艣ci d藕wi臋kowych, jakkolwiek nie wy-

daje si臋 on bezpo艣rednio powi膮zany z konkretn膮 sytuacj膮,

odrzuca w istocie ca艂膮 t臋 sytuacj臋. Muzyk mo偶e nie wiedzie膰,

co implikuje jego 艣ci艣le muzyczny wyb贸r, ale ten wyb贸r prze-

cie偶 co艣 implikuje.

274

Spos贸b kszta艂towania jako wyraz 艣wiatopogl膮du tw贸rcy

偶e wyczerpa艂 si臋 zas贸b mo偶liwo艣ci inwencyjnych (w znaczeniu

czysto formalnym). Nie odrzuca si臋 systemu tylko dlatego,

偶e r贸wnie偶 w muzyce dosz艂o si臋 do momentu, w kt贸rym para

cuor i amor 艂膮czy si臋 ze sob膮 natr臋tnie i w kt贸rym mo偶na j膮

traktowa膰 jedynie ironicznie, tak dalece sta艂a si臋 stereotypem

i straci艂a jak膮kolwiek sugestywno艣膰. Muzyk odrzuca system

tonalny, poniewa偶 ju偶 sam system transponuje na p艂aszczyzn臋

zwi膮zk贸w strukturalnych ca艂y okre艣lony spos贸b widzenia

艣wiata i ca艂y spos贸b bycia w tym 艣wiecie.

Znane s膮 interpretacje muzyki tonalnej jako systemu,

w kt贸rym poza wyj艣ciow膮 tonalno艣ci膮 ca艂a kompozycja przed-

stawia si臋 jako ci膮g zahamowa艅 i kryzys贸w umy艣lnie prowo-

kowanych po to, by dopiero w ko艅cowym powrocie do toniki

odnale藕膰 stan harmonii i pokoju, tym rado艣niej witany, im

silniej kryzys by艂 wydobyty i podkre艣lony. Wiadomo tak偶e,

偶e w tym nawyku formalnym odkryto typowy produkt arty-

styczny spo艂ecze艅stwa g艂臋boko wierz膮cego w autorytet nie-

zmiennego porz膮dku rzeczy. Muzyka tonalna w swej prakty-

ce utrwala艂a wi臋c tylko to prze艣wiadczenie, sk膮din膮d wpajane

ludziom przez ca艂e wychowanie, zar贸wno w sferze teorii, jak

i praktyki spo艂ecznej7. Oczywi艣cie wyra偶ony w tak sztywnych

terminach stosunek „odbicia", jaki zachodzi mi臋dzy struktur膮

spo艂eczn膮 a struktur膮 j臋zyka muzycznego, mo偶e wydawa膰 si臋

uog贸lnieniem niemo偶liwym do weryfikacji. Nie jest jednak

przypadkiem, 偶e muzyka tonalna jawi si臋 wsp贸艂cze艣nie jako

muzyka okoliczno艣ciowej wsp贸lnoty prze偶y膰, cementowana

przez obrz臋dowo艣膰 rytua艂u koncertowego, ze 艣ci艣le wyznaczo-

7 Z obron膮 systemu tonalnego, kt贸ra mo偶e jednak dostarczy膰 materia艂u

do powy偶szych wywod贸w, wyst膮pi艂 Leonard Meyer: Emotion and Meaning

in Musie, Chicago 1959. Interpretacj臋 historyczn膮 znaczenia systemu to-

nalnego (w sensie przez nas proponowanym) znajdujemy we wnikliwym

studium Henri Pousseura pt. La nuova sensibilitd musicale, „Incontri

Musicali" 1958, nr 2; por. tak偶e Niccol贸 Castiglioni: // linguaggio musi-

cale, Mijano 1959.

Spos贸b kszta艂towania jako wyraz 艣wiatopogl膮du tw贸rcy

277

struktur臋 zjawisk, kt贸ra nie pokrywa si臋 ze struktur膮, w jakiej

zjawiska prezentuj膮 si臋 w opisach eksperymentalnych; ponie-

wa偶 normy wsp贸艂偶ycia spo艂ecznego wzoruj膮 si臋 na modelach,

kt贸re nie uwzgl臋dniaj膮 faktycznego braku r贸wnowagi w spo-

艂ecze艅stwie.

艢wiat zatem nie jest taki, jakim chcia艂by go ukaza膰 system

j臋zykowy odrzucany przez artyst贸w awangardowych. 艢wiat

jest przeci臋ty, zwichni臋ty, pozbawiony harmonii — zupe艂nie

tak samo, jak pozbawiony jest kanonicznej koordynacji system

j臋zykowy, kt贸rym pos艂uguje si臋 dzi艣 artysta.

W tym sensie zatem artysta, kt贸ry zg艂asza protest w zakre-

sie form, dokonuje podw贸jnej operacji: odrzuca system form,

ale nie unicestwia go, lecz dzia艂a wewn膮trz niego (korzystaj膮c

z pewnych tendencji do rozpadu, kt贸re w nim samym zaryso-

wuj膮 si臋 jako nieuniknione), co oznacza, 偶e wyzwalaj膮c si臋 od

tego systemu i modyfikuj膮c go godzi si臋 zarazem na cz臋艣ciowe

wyobcowanie si臋 w ten system, zaakceptowanie jego tendencji

wewn臋trznych; z drugiej strony, przyswajaj膮c sobie now膮

gramatyk臋, utworzon膮 nie tyle wedle miary 艂adu, ile wedle

zasady trwa艂ego bez艂adu, akceptuje 艣wiat, w kt贸rym 偶yje,

za pomoc膮 poj臋膰 zrodzonych przez kryzys, w jakim 艣wiat ten

si臋 znajduje. W ten spos贸b artysta idzie na ugod臋 ze 艣wiatem

wsp贸艂czesnym, m贸wi膮c j臋zykiem, o kt贸rym mniema, 偶e go

wynalaz艂, podczas gdy w istocie narzuci艂a mu go sytuacja.

A przecie偶 by艂a to jedyna droga wyboru, jaka mu pozosta艂a,

skoro jedn膮 z negatywnych tendencji rzeczywisto艣ci, w kt贸rej

si臋 znajduje, jest sk艂onno艣膰 do ignorowania tego, 偶e objawem

kryzysu jest w艂a艣nie sta艂e podejmowanie pr贸b okre艣lenia go

za pomoc膮 tych zasad porz膮dku, kt贸rych zu偶ycie si臋 zrodzi艂o

贸w kryzys. Gdyby artysta stara艂 si臋 zapanowa膰 nad bez艂adem

obecnej sytuacji za pomoc膮 zasad skompromitowanych wesp贸艂

ze znajduj膮c膮 si臋 w stanie kryzysu sytuacj膮, sta艂by si臋 zaiste

prawdziwym mistyfikatorem. M贸wi膮c bowiem o aktualnym

stanie rzeczy, jednocze艣nie sugerowa艂by s艂uchaczom, 偶e na

276

Spos贸b kszta艂towania jako wyraz 艣wiatopogl膮du tw贸rcy

Co artysta odrzuca i co ustanawia, kiedy wraz z systemem

muzycznym odrzuca okre艣lony system stosunk贸w mi臋dzy

lud藕mi? Odrzucony przez niego system muzyczny jest po-

zornie systemem komunikacji, ale jest to ju偶 w istocie system

zu偶yty: produkuje cliches, wywo艂uje reakcje mechaniczne

i standardowe. Pewnym typom melodyki nie mo偶e ju偶 dzi艣

odpowiada膰 艣wie偶a reakcja podziwu, poniewa偶 ten rodzaj

oddzia艂ywania muzycznego ju偶 nikogo nie dziwi; z g贸ry mo偶-

na przewidzie膰, co nast膮pi. Sp贸jrzmy, co dzieje si臋 w ostat-

nim bastionie systemu tonalnego, na festiwalu piosenkarskim

w San Remo. Nie ma niespodzianek w zakresie rytmu, a kiedy

wers ko艅czy si臋 s艂owem cuore, nie zaskoczy nikogo, 偶e rado艣膰

tego cuore, opanowanego przez amore, zmieni si臋 w dolore.

(To jest sytuacja tragiczna, ale ju偶 nikim nie wstrz膮sa, jest

bowiem z g贸ry znana, kanoniczna, nale偶y do normalnego po-

rz膮dku do tego stopnia, 偶e nie zwracamy uwagi na prawdziwe

znaczenie s艂贸w; wiedza, 偶e serce tkni臋te mi艂o艣ci膮 rzuca si臋

w otch艂a艅 b贸lu, jest tym typem komunikacji, kt贸ry wzmacnia

w nas przekonanie, 偶e 偶yjemy w najlepszym z mo偶liwych

艣wiat贸w.) Ze swej strony za艣 melodia i harmonia, poruszaj膮ce

si臋 po bezpiecznych torach gramatyki tonalnej, nie wywo艂aj膮

w nas 偶adnego szoku. Zapytajmy teraz, czy istotnie ten 艣wiat

stosunk贸w mi臋dzyludzkich, kt贸ry kojarzy si臋 ze 艣wiatem mu-

zyki tonalnej, 艣wiat, o kt贸rym zwykli艣my s膮dzi膰, 偶e jest upo-

rz膮dkowany i spokojny, jest naprawd臋 艣wiatem, w jakim 偶y-

jemy? Nie; 艣wiat, w kt贸rym 偶yjemy, jest spadkobierc膮 tam-

tego 艣wiata; jest 艣wiatem w stanie kryzysu. Podlega kryzysowi,

poniewa偶 艂ad s艂贸w nie pokrywa si臋 ju偶 z 艂adem rzeczy (u偶y-

wamy s艂贸w zgodnie z tradycj膮, podczas gdy nauka sk艂ania nas

do pogl膮du, 偶e rzeczy podlegaj膮 zgo艂a innym prawom albo te偶

po prostu nie艂adowi nieci膮g艂o艣ci). Jest w stanie kryzysu, po-

niewa偶 definicja uczu膰, zwapnia艂a w stereotypowych wyra偶e-

niach i r贸wnie stereotypowych sformu艂owaniach etycznych,

nie odpowiada tre艣ci prze偶y膰; poniewa偶 j臋zyk reprodukuje

Spos贸b kszta艂towania jako wyraz 艢wiatopogl膮du tw贸rcy

279

4. W tym miejscu rozwa偶a艅 staje si臋 jasna sytuacja sztuki

wsp贸艂czesnej, kt贸ra w zakresie struktur formalnych stale pro-

wadzi rozgrywk臋 z ustabilizowanymi, tradycyjnymi stylami

i zasadami artystycznymi. W malarstwie informelu, w poezji,

kinie i teatrze obserwujemy przewag臋 dzie艂 otwartych,

o niejasnej strukturze i nieokre艣lonej wymowie. Przyczyn膮

tego zjawiska jest zbie偶no艣膰 mi臋dzy formami sztuki a nauko-

wymi koncepcjami, dotycz膮cymi fizycznej budowy 艣wiata

i struktury zjawisk psychologicznych. Nie mo偶na ju偶 ujmowa膰

implicite zawarte w cytowanych wy偶ej tekstach). Przede wszystkim w hi-

storii sztuki wyst臋puje zawsze naturalna gra dialektyki mi臋dzy inwencj膮

a manier膮. Kiedy artysta „odkrywa" nowe mo偶liwo艣ci formalne, co po-

ci膮ga za sob膮 g艂臋bok膮 przemian臋 wra偶liwo艣ci i sposobu widzenia 艣wiata,

natychmiast ca艂y legion na艣ladowc贸w uczy si臋 tego odkrycia i rozwija je

w sensie czysto formalnym, bez uwzgl臋dniania pe艂nych konsekwencji.

W naszej cywilizacji odbywa si臋 to w spos贸b przy艣pieszony, gdy偶 mo偶li-

wo艣ci praktycznego wykorzystania wzoru s膮 bogatsze ni偶 dawniej, czasem

wprost osza艂amiaj膮ce. I oto gest odnowy (awangarda) traci tak szybko

sw膮 autentyczno艣膰, 偶e aby nie stoczy膰 si臋 w manier臋, musi natychmiast

zaprzeczy膰 sobie nowym odkryciem. Oba rodzaje gry dialektycznej nak艂a-

daj膮 si臋 na siebie. Pozorne nowo艣ci, kt贸re w istocie s膮 tylko zmanierowan膮

wariacj膮 na okre艣lony temat, mieszaj膮 si臋 z rzeczywistymi nowo艣ciami,

kt贸re neguj膮 w艂a艣nie sam膮 mo偶liwo艣膰 wariacji na dany temat. W rezulta-

cie niekt贸re formy, negowane przez szereg kolejnych awangard, zacho-

wuj膮 wi臋cej Wigoru, ni偶 go maj膮 nowe propozycje formalne; dzieje si臋 tak

wtedy, gdy okazuje si臋, 偶e mo偶emy dawne formy „na nowo odczytywa膰"

wed艂ug klucza, za pomoc膮 kt贸rego zosta艂y wynalezione, podczas gdy nast臋-

puj膮ce po nich awangardy umia艂y natomiast dostrzega膰 tylko ich manier臋.

Jeszcze jedn膮 spraw臋 nale偶y lepiej sprecyzowa膰. Poszukiwania awangar-

dowe s膮 naj艂atwiej dostrzegalnym sposobem stawiania czo艂a istniej膮cej sy-

tuacji po to, by j膮 zak艂贸ci膰 i doprowadzi膰 do rozprz臋偶enia, ale nie jest to

jedyna metoda walki. Jest inna, pozornie pozostaj膮ca wewn膮trz uk艂adu,

kt贸ry si臋 neguje: parodystyczne przej臋cie tego porz膮dku, wykorzystanie

ironiczne (przyk艂adem by艂a wspomniana wy偶ej r贸偶nica mi臋dzy Strawi艅-

skim i Sch贸nbergiem). Innymi s艂owy, mo偶na zwalcza膰 banalne, zu偶yte

艣rodki wyrazu, rozkruszaj膮c ich fundamentaln膮 komunikatywno艣膰, ale

mo偶na te偶 egzorcyzmowa膰 je, pos艂uguj膮c si臋 nimi ironicznie. Zarysowuje

si臋 tu teoria parodii i ironii jako tajnych sposob贸w dzia艂ania, odmiennych

278

Spos贸b kszta艂towania jako wyraz 艣wiatopogl膮du tw贸rcy

zewn膮trz istnieje jaka艣 sytuacja idealna i 偶e z jej pozycji mo偶na

os膮dzi膰 sytuacj臋 rzeczywist膮; tym samym utrwala艂by wiar臋

w 艣wiat porz膮dku wyra偶ony j臋zykiem uporz膮dkowanym.

Rzecz jest wi臋c paradoksalna: podczas gdy na og贸艂 mniema

si臋, 偶e awangarda artystyczna nie ma zwi膮zku ze spo艂ecze艅-

stwem, w kt贸rym 偶yje, natomiast sztuka tradycyjna ten zwi膮-

zek zachowuje, w istocie jest wprost przeciwnie; jedynie awan-

garda, obwarowana na kra艅cach komunikatywno艣ci, dostar-

cza sensownych informacji o 艣wiecie, w kt贸rym 偶yjemy8.

8 Nale偶y zwr贸ci膰 uwag臋, 偶e problem jest bardziej skomplikowany, ni偶

to wynika z zaproponowanego teoretycznego uog贸lnienia. Uproszczenie

jest wygodne, poniewa偶 pozwala wyodr臋bni膰 jeden w膮tek rozwa偶a艅. To,

o czym m贸wimy — a nie jest przypadkiem, 偶e odwo艂ali艣my si臋 do przyk艂a-

du Sch贸nberga, tj. artysty, kt贸ry stoi u progu pewnej fazy rozwojowej,

w momencie prze艂omowym, i kt贸rego znaczenie, a tak偶e dobra wiara s膮

poza wszelk膮 dyskusj膮 — jest awangard膮 „modelow膮", preawangard膮

(przy czym przedrostek „pr臋" wskazuje nie tylko na kolejno艣膰 chronolo-

giczn膮, lecz przede wszystkim na miejsce w systematyce logicznej). Ina-

czej m贸wi膮c, analiza by艂aby prosta, a wnioski nie do zakwestionowania,

gdyby w okre艣lonym momencie rozwoju kulturowego pojawia艂 si臋 tylko

jeden akt tw贸rczy awangardy. W rzeczywisto艣ci za艣 kultura wsp贸艂czesna

jest „kultur膮 wielu awangard". Sk膮d si臋 bierze taka sytuacja? Sytuacja,

w kt贸rej traci sens podzia艂 na odrzucon膮 tradycj臋 i ustanawiaj膮c膮 nowy

porz膮dek awangard臋, ka偶da bowiem awangarda neguje inn膮 awangard臋,

a ich r贸wnoleg艂o艣膰 w czasie nie pozwala, by jedna wobec drugiej wyst臋-

powa艂a w roli tradycji. Podejrzewa膰 wi臋c mo偶na, 偶e z tw贸rczego aktu

preawangardy rodzi si臋 maniera awangardowa. Jedynym za艣 sposo-

bem wej艣cia w sfer臋 tradycji jest dzia艂anie awangardowe. Z r贸偶nych stron

wysuwa si臋 podejrzenie (by u偶y膰 brutalnej formu艂y), 偶e sytuacj臋 t臋 okre艣la

neokapitalistyczne ob艂askawienie bunt贸w artystycznych: artysta buntuje

si臋, poniewa偶 偶膮da tego od niego rynek, bunt za艣 nie ma 偶adnego znacze-

nia, bo sta艂 si臋 konwencj膮. Tego rodzaju podejrzenia (ze wszystkimi kry-

tycznymi zastrze偶eniami na wszelki wypadek) pojawiaj膮 si臋 np. w dwu

studiach o muzyce wsp贸艂czesnej. Jedno z nich to artyku艂, kt贸ry Paolo

Castaldi napisa艂 dla „Almanachu" Bompianiego (rocznik 1962); drugie

og艂osi艂 Luigi Rognoni w numerze „La Biennale" po艣wi臋conym muzyce

elektronowej. Mo偶na da膰 dwojak膮 odpowied藕 na pytanie o stosunek awan-

gardy do tradycji i do innych form awangardowych (obie s膮 zreszt膮

Spos贸b kszta艂towania jako wyraz 艣wiatopogl膮du tw贸rcy

281

ryczn膮, wyprowadzi膰 aktualn膮 problematyk臋 poza sfer臋 w艂as-

nego czasu i nie powiedzie膰 niczego o nas samych. Wyja艣-

nijmy to na konkretnym przyk艂adzie: w zabawnej ksi膮偶eczce,

wydanej przed laty tak偶e we W艂oszech, krytyk angielski,

Sidney Finkelstein, stara艂 si臋 zbada膰, „jak muzyka wyra偶a

idee". Z naiwno艣ci膮, kt贸r膮 znajdujemy r贸wnie偶 i u niekt贸rych

naszych krytyk贸w, dowodzi艂, 偶e Brahms by艂 „reakcyjnym"

kompozytorem, poniewa偶 czerpa艂 z tradycji wieku XVIII,

podczas gdy Czajkowski by艂 muzykiem „post臋powym", po-

niewa偶 komponowa艂 opery, w kt贸rych dochodzi艂y do g艂osu

problemy ludowe. Nie warto si臋ga膰 a偶 po kategorie estetyczne,

by dyskutowa膰 z takimi opiniami. Wystarczy zda膰 sobie spra-

w臋, jak ma艂o mentalno艣膰 ucz臋szczaj膮cych do teatru t艂um贸w

mieszcza艅skich zmieni艂a si臋 pod wp艂ywem ludowych tre艣ci

wyra偶anych przez Czajkowskiego w mi艂ych dla ucha tonacjach

modalnych — a jak powa偶nie przyczyni艂 si臋 do wprowadzenia

muzyki na nowe tory powr贸t Brahmsa do wieku XVIII. Ale

muzyk — pomi艅my Brahmsa — jest post臋powy, gdy na

p艂aszczy藕nie formalnej inicjuje nowe widzenie 艣wiata; je艣li

natomiast artysta, jak nieszcz臋sny Andre Chenier, fabrykuje

staro艣wieckie wiersze, aby w nich wyrazi膰 nowe idee, wtedy

dostarcza wzorc贸w formalnych przydatnych jedynie dla cel贸w

merkantylnych i konsumpcyjnych, dla handlu starymi ideami

i formami w snobistycznych lokalach. Je偶eli Sch贸nberg, w obli-

czu wydarze艅 historycznych, zdo艂a艂 w Ocala艂ym z Warszawy

wyrazi膰 oburzenie ca艂ej epoki i jej kultury wobec barba-

rzy艅stwa hitlerowskiego, to uda艂o mu si臋 zrealizowa膰 taki za-

miar tylko dlatego, 偶e ju偶 od dawna — nie zastanawiaj膮c si臋,

czy i jak b臋dzie wypowiada艂 si臋 na tematy aktualnego losu

ludzkiego — rozpocz膮艂 rewolucj臋 w sferze formy i ukszta艂to-

wa艂 nowy rodzaj muzycznego widzenia rzeczywisto艣ci. Gdyby

pos艂ugiwa艂 si臋 systemem tonalnym, skompromitowanym wraz

z ca艂膮 cywilizacj膮 i w艂a艣ciw膮 jej wra偶liwo艣ci膮, nie skompono-

wa艂by Ocala艂ego z Warszawy, lecz Koncert warszawski, jakim

280

Spos贸b kszta艂towania jako wyraz 艣wiatopogl膮du tw贸rcy

rzeczywisto艣ci w kategoriach formalnych przydatnych w 艣wie-

cie uporz膮dkowanym, kt贸ry ju偶 nie jest naszym. Badacz

wsp贸艂czesnych poetyk z kolei ma prawo przypuszcza膰, 偶e dzi-

siejsza nauka, skupiaj膮c uwag臋 na problemach struktur, re-

zygnuje z refleksji nad cz艂owiekiem i zatraca si臋 w abstrak-

cyjnych rozwa偶aniach nad form膮. 艁atwe do wykrycia niepo-

rozumienie wskazali艣my ju偶 wy偶ej: oczekuje si臋 tu refleksji

o cz艂owieku dnia dzisiejszego wyra偶anej wedle wzor贸w for-

malnych, kt贸re s艂u偶y艂y do informowania o cz艂owieku wczo-

rajszym. Zrywaj膮c z tymi wzorami porz膮dkowania sztuka m贸-

wi o cz艂owieku dzisiejszym za pomoc膮 w艂asnych sposob贸w

strukturalizacji. Ale przyjmuj膮c takie stanowisko, afirmuje si臋

zasad臋 estetyczn膮, kt贸rej nie b臋dzie ju偶 mo偶na odrzuci膰, je艣li

si臋 chce kontynuowa膰 t臋 lini臋 rozwa偶a艅. Pierwszym typem

wypowiedzi w sztuce jest wypowied藕 za po艣rednictwem spo-

sobu kszta艂towania; pierwszym rodzajem twierdze艅

o 艣wiecie i cz艂owieku, do jakich sztuka ma prawo i jakie maj膮

naprawd臋 znaczenie, s膮 twierdzenia wypowiadane za pomoc膮

odpowiednich form, a nie kompleksu s膮d贸w warto艣ciuj膮cych

o danym przedmiocie. 艁atwo jest prowadzi膰 pozorny dys-

kurs o 艣wiecie, opowiadaj膮c „tre艣ci" wi膮偶膮ce si臋 bezpo艣rednio

z konkretnym naszym 偶yciem; jest to jednak najlepszy spo-

s贸b, by niepostrze偶enie pomin膮膰 to, co najwa偶niejsze,to znaczy

stosuj膮c system komunikacji zwi膮zany z inn膮 sytuacj膮 histo-

od rewolucyjnej gwa艂towno艣ci „ulicy", czyli awangardy w 艣cis艂ym zna-

czeniu. Jest wreszcie trzecia mo偶liwo艣膰 — niebezpieczna, ale godna uwa-

gi: przej臋cie chwyt贸w artystycznych zwi膮zanych z tradycyjnym uk艂adem

po to, by u偶y膰 ich w celu zakomunikowania czego艣, co mo偶e obudzi膰 ten

rodzaj 艣wiadomo艣ci, kt贸ry kiedy艣 sam ten uk艂ad pogr膮偶y w stan kryzysu.

T膮 mo偶liwo艣ci膮, kt贸r膮 cz臋sto si臋 odrzuca, jest takie u偶ycie mass media,

kt贸re budzi postawy 艣wiadome tam> gdzie destrukcyjna aktywno艣膰 awan-

gardy jest absolutnie niekomunikatywna, a jej kultywowanie mog艂oby wy-

dawa膰 si臋 prowokuj膮cym elitaryzmem. Ale ten problem wykracza poza

ramy niniejszych rozwa偶a艅; mo偶emy go tu tylko zasygnalizowa膰.

Spos贸b kszta艂towania jako wyraz 艣wiatopogl膮du tw贸rcy

283

co o nich m贸wi膮 definicje psychologii i etyki, a wreszcie w ist-

nienie 艣cis艂ych zwi膮zk贸w przyczynowych, kt贸re pozwalaj膮

na wyprowadzenie z natury 艣rodowiska i z charakteru ludzkie-

go, jak r贸wnie偶 z serii 艂atwych do wyodr臋bnienia wydarze艅,

towarzysz膮cych sekwencji kolejno po sobie nast臋puj膮cych

wydarze艅, co w opisie daje wra偶enie ci膮g艂o艣ci. Widzimy wi臋c,

偶e przyj臋cie pewnej struktury narracyjnej zak艂ada akceptacj臋

przekonania o porz膮dku panuj膮cym w 艣wiecie, co znajduje

odbicie w warstwie j臋zykowej, w kompozycji, w sposobie

pos艂ugiwania si臋 kategori膮 czasu9.

W chwili, gdy artysta zrozumie, 偶e system komunikacji jest

• Przyk艂ad: wyobra藕my sobie, 偶e czytelnik znajdzie si臋 w jednej z naj-

bardziej ponurych sytuaq掳i, jakie w og贸le s膮 mo偶liwe, 偶e b臋dzie sam,

w momencie depresji, w miejscu nieznanym, w obcym kraju i b臋dzie pi艂

w barze, 偶eby zabi膰 czas, w oczekiwaniu bezwiednym, stale prowadz膮cym

do frustracji, na co艣, co nadejdzie, by przerwa膰 samotn膮 wegetacj臋. Trud-

no uwierzy膰, by mog艂a si臋 zdarzy膰 sytuacja r贸wnie ci臋偶ka do zniesienia,

a mimo to daje si臋 j膮 prze艂ama膰, odkrywaj膮c, 偶e w swej istocie jest bardzo

„literacka". Dlaczego? Poniewa偶 ca艂a literatura przyzwyczai艂a nas do kon-

wencji, zgodnie z kt贸r膮, kiedy samotny cz艂owiek pije w barze, co艣 musi

si臋 wydarzy膰: w romansie brukowym b臋dzie to pojawienie si臋 platynowej

blondynki, u Hemingwaya jakie艣 nieoczekiwane spotkanie, jaka艣 rozmowa,

objawienie nada [nico艣ci (z hiszp. nada — nic); aluzja do opowiadania He-

mingwaya pt. Jasne, dobrze o艣wietlone miejsce]. A zatem pewien okre艣lony

typ narracji przewiduje odt膮d jako za艂o偶enie, 偶e gdy kto艣 samotny pije

w barze, musi co艣 si臋 wydarzy膰. Oto jak jedna z najmniej znacz膮cych

czynno艣ci, mizerna sama w sobie — kt贸rej pustk臋 mo偶emy sobie u艣wia-

domi膰, przynajmniej wtedy, gdy jest nam bezpo艣rednio dost臋pna — na-

biera cech porz膮dku i zostaje nies艂usznie zaakceptowana. Nabiera sensu

dzi臋ki mistyfikacji dokonanej za po艣rednictwem struktur narracyjnych,

kt贸re wymagaj膮 jakiego艣 rozwi膮zania przes艂anek eskpozycyjnych, uporz膮d-

kowanych konkluzji, zako艅czenia spraw rozpocz臋tych, a nie zgadzaj膮 si臋

na pocz膮tek bez ko艅ca (na co zreszt膮 zdecydowa艂 si臋 pewien typ narracji

powie艣ciowej i pewien typ narracji filmowej — my艣l臋 o Antonionim —

poniewa偶 tak w艂a艣nie bywa w 偶yciu i jest rzecz膮 s艂uszn膮, 偶e sztuka t臋

cech臋 rzeczywisto艣ci ujawnia, nie zawsze przynosz膮c ukojenie w postaci

regularnego fina艂u, powrotu do toniki).

282

Spos贸b kszta艂towania jako wyraz Staiatopogl膮du tw贸rcy

jest w艂a艣nie tonalny dyskurs Addinsella na podobny temat.

Jest rzecz膮 jasn膮, 偶e Addinsell nie by艂 Sch贸nbergiem i nawet

przy u偶yciu wszystkich serii dodekafonicznych tego 艣wiata

nie umia艂by da膰 niczego o r贸wnej warto艣ci. Nie mo偶emy jed-

nak sprowadza膰 sukcesu dzie艂a do problemu indywidualnej

genialno艣ci. O wynikach podr贸偶y decyduje spos贸b poruszania

si臋. Gdyby o bombardowaniu Warszawy rozprawia膰 za pomo-

c膮 muzyki tonalnej, mo偶na by osi膮gn膮膰 jedynie karmelkow膮

melodramatyczno艣膰j nieuczciw膮, jak nieuczciwie ob艂udna jest

formu艂ka grzeczno艣ciowa „Czy zechce pani zosta膰 moj膮

偶on膮?"; dzi艣 mo偶na si臋 tak wyrazi膰 jedynie z intencj膮 ironicz-

n膮, w tych s艂owach nie mie艣ci si臋 ju偶 prawdziwa nami臋tno艣膰

mi艂osna i ju偶 nigdy w nich si臋 nie wyrazi, poniewa偶 jest to

szablon nieodwo艂alnie skompromitowany wraz z etykiet膮

i poj臋ciem zwi膮zk贸w uczuciowych nieod艂膮cznych od roman-

tycznej mieszcza艅skiej czu艂o艣ci.

Zbli偶amy si臋 do sedna problemu: nie mo偶na ocenia膰 ani

opisywa膰 偶adnej sytuacji pos艂uguj膮c si臋 innym j臋zykiem ni偶

ten, kt贸ry z danej sytuaq'i wynika, poniewa偶 j臋zyk odzwier-

ciedla ca艂okszta艂t istniej膮cych stosunk贸w wesp贸艂 z ich nie-

uchronnymi implikacjami. Nie mog臋 t艂umaczy膰 filozoficznego

tekstu francuskiego, zrodzonego np. w atmosferze pozyty-

wistycznej, oddaj膮c esprit przez w艂oskie spirito, poniewa偶

w kulturze w艂oskiej termin spirito zespoli艂 si臋 do tego stopnia

z filozofi膮 idealistyczn膮, 偶e sens tekstu t艂umaczonego by艂by

nieuchronnie zdeformowany.

Uwagi dotycz膮ce poszczeg贸lnych s艂贸w odnosz膮 si臋 tak偶e

do struktur narracyjnych. Je艣li autor rozpoczyna opowie艣膰

opisem naturalnego da akcji (jezioro Como), a nast臋pnie

przechodzi do prezentacji wygl膮du i charakteru g艂贸wnych

postaci, to znaczy, 偶e przewiduje z g贸ry, i偶 jego czytelnik

wierzy w okre艣lony porz膮dek rzeczy: w obiektywno艣膰 t艂a

naturalnego, na kt贸rym poruszaj膮 si臋 postaci ludzkie, w uwa-

runkowanie cech charakterologicznych i w prawdziwo艣膰 tego,

Spos贸b kszta艂towania jako wyraz 艢wiatopogl膮du tw贸rcy

285

kiej si臋 znajduj膮 jego bli藕ni; przyjmijmy, 偶e w jakiej艣 mierze

istotnie j膮 przenikn膮艂. S膮dzi on zarazem, 偶e potrafi j膮 opisy-

wa膰 i ocenia膰 za pomoc膮 j臋zyka, kt贸ry wy艂amuje si臋 z tej sy-

tuacji. Ju偶 tu powstaje podw贸jne nieporozumienie. O ile j臋zyk

pozwala mu ogarn膮膰 sytuacj臋, o tyle staje si臋 jej odbiciem,

a wi臋c jest dotkni臋ty tym samym kryzysem, kt贸ry dotyka sy-

tuacj臋. O ile za艣 j臋zyk jest obcy sytuacji, o tyle nie mo偶e ni膮

ow艂adn膮膰.

Zobaczmy z kolei, jak zachowuje si臋 badacz opisuj膮cy

kondycj臋 ludzk膮, a wi臋c socjolog, lub jeszcze lepiej — antro-

polog. Je艣li usi艂uj膮c opisa膰 i zdefiniowa膰 stosunki moralne

panuj膮ce we wsp贸lnocie prymitywnej pos艂uguje si臋 kategoria-

mi etyki spo艂ecze艅stwa zachodnioeuropejskiego, nie udaje mu

si臋 zrozumie膰 zjawisk i nie potrafi nam ich wyja艣ni膰. Je艣li

definiuje jaki艣 rytua艂 jako „barbarzy艅ski" (tak okre艣li艂by rzecz

podr贸偶nik w ubieg艂ych stuleciach), nie zdo艂a nam wskaza膰,

jaki model kultury 贸w rytua艂 uzasadnia. Je艣li jednak przyswaja

sobie bez reszty poj臋cie „modelu kultury" (a wi臋c je艣li decy-

duje si臋 spojrze膰 na opisywane spo艂ecze艅stwo jako na absolut

samoistny nie daj膮cy si臋 por贸wnywa膰 z innymi uk艂adami

spo艂ecznymi), w贸wczas powinien opisa膰 rytua艂 w takich ter-

minach, w jakich opisuj膮 go tubylcy; w takim za艣 razie nie uda

mu si臋 wyja艣ni膰 danego obrz臋du. Badacz powinien wi臋c zda-

wa膰 sobie spraw臋, 偶e nasze kategorie s膮 nieadekwatne, lecz

mimo to musi prze艂o偶y膰 kategorie krajowc贸w, za pomoc膮 sze-

regu mediacji, na analogiczne poj臋cia nasze, stale przy tym

dbaj膮c, by by艂o jasne, 偶e chodzi e parafraz臋, a nie o przek艂ad

dos艂owny.

W konsekwencji funkcja opisu wi膮偶e si臋 stale z tworzeniem

swoistego metaj臋zyka; pos艂uguj膮c si臋 nim badacz ryzykuje, 偶e

pope艂ni kt贸ry艣 z dwu przeciwstawnych b艂臋d贸w: b膮d藕 dokona

oceny wedle norm kultury zachodniej, b膮d藕 te偶 przejmie ca艂-

kowicie mentalno艣膰 tubylc贸w i pozbawi tym samym w艂asn膮

prac臋 wszelkiego waloru wyja艣niaj膮cego. Z jednej strony mamy

284

Spos贸b kszta艂towania jako wyraz 艣wiatopogl膮du tw贸rcy

obcy sytuacji historycznej, o kt贸rej chce m贸wi膰, musi przyj膮膰,

偶e mo偶e wyrazi膰 t臋 sytuacj臋 nie drog膮 egzemplifikacji tre艣ci

historycznych, lecz jedynie drog膮 wynalezienia i przyswojenia

sobie struktur formalnych, kt贸re tworzy膰 b臋d膮 model tej

sytuacji.

Prawdziw膮 tre艣ci膮 dzie艂a staje si臋 spos贸b widzenia i os膮-

dzania 艣wiata zawarty w sposobie kszta艂towania. Tylko

na tej p艂aszczy藕nie mo偶na rozwa偶a膰 zwi膮zki sztuki ze 艣wiatem.

Sztuka poznaje 艣wiat za po艣rednictwem w艂asnych struktur

kszta艂tuj膮cych (kt贸re nie s膮 wi臋c tylko elementami formy, lecz

stanowi膮 istotny element tre艣ci). Literatura organizuje s艂owa,

kt贸re oznaczaj膮 r贸偶ne aspekty 艣wiata, tote偶 dzie艂o literackie

wyra偶a 艣wiat za po艣rednictwem sposobu pos艂ugiwania si臋

s艂owami i to nawet wtedy, gdy s艂owa, brane oddzielnie, ozna-

czaj膮 rzeczy pozbawione sensu lub zdarzenia i zwi膮zki mi臋dzy

zdarzeniami, kt贸re pozornie nie maj膮 偶adnego odniesienia

do znanego nam 艣wiata10.

5. Przyj膮wszy te za艂o偶enia, mo偶emy przej艣膰 do rozwa偶a艅

o sytuacji tej literatury, kt贸ra chce by膰 odpowiedzi膮 na istnie-

nie spo艂ecze艅stwa przemys艂owego, kt贸ra d膮偶y do wyra偶enia

tej rzeczywisto艣ci, jej perspektyw i jej ogranicze艅. Ot贸偶 b艂膮dzi

poeta, kt贸ry, 艣wiadom alienacji, jakiej do艣wiadcza cz艂owiek

w spo艂ecze艅stwie technologicznym, pr贸buje opisa膰 i zdemas-

kowa膰 t臋 sytuacj臋 za pomoc膮 j臋zyka potocznego (komunika-

tywnego, zrozumia艂ego dla wszystkich), w kt贸rym przedstawia

sw贸j temat (na przyk艂ad 艣rodowisko robotnicze). Intencje ma

szlachetne, ale w dobrej wierze popada w grzech mistyfikacji.

Analizujemy tu oczywi艣cie sytuacj臋 komunikacyjn膮 poety

fikcyjnego, 艣wiadomie wyolbrzymiaj膮c jej wady i trudno艣ci.

Poeta 贸w s膮dzi wi臋c, 偶e zrozumia艂 konkretn膮 sytuacj臋, w ja-

10 W sprawie poj臋cia sposobu kszta艂towania odsy艂am do Estetyki

L. Pareysona.

Spos贸b kszta艂towania jako wyraz 艣wiatopogl膮du tw贸rcy

287

wn臋trznej wszelkie projekty modyfikacji 艣wiata zewn臋trznego.

Za艂贸偶my teraz, 偶e powie艣ciopisarz stara si臋 wyrazi膰 opisy-

wan膮 sytuacj臋 za pomoc膮 j臋zyka w spos贸b oczywisty zwi膮za-

nego z t膮 w艂a艣nie sytuacj膮, a wi臋c za pomoc膮 terminologii

technicznej, potocznych wyra偶e艅 z zakresu 偶ycia politycz-

nego, popularnego w opisywanym 艣rodowisku 偶argonu.

Gdyby by艂 antropologiem, zacz膮艂by od wyliczania tych spo-

sob贸w komunikacji, aby potem dopiero analizowa膰 ich wza-

jemne relacje i regu艂y ich funkcjonowania. Ale je艣li pisarz

pragnie ow膮 sytuacj臋, wyra偶on膮 w typowym dla niej j臋zyku,

uj膮膰 za pomoc膮 narracji, b臋dzie zmuszony do u艂o偶enia tych

element贸w j臋zykowych wed艂ug okre艣lonej kolejno艣ci, cha-

rakterystycznej dla narracji tradycyjnej. Dobieraj膮c zatem

pewien rodzaj j臋zyka, typowy wed艂ug niego dla sytuacji,

w kt贸rej stosunki mi臋dzyludzkie s膮 powik艂ane, zak艂贸cone

i rozbite, koordynuje go wedle narracyjnych konwencji,

tworz膮c porz膮dek, kt贸ry natychmiast maskuje owe cechy

rozk艂adu, i po to w艂a艣nie, by da膰 obraz rozprz臋偶enia i bez艂adu,

przekazuje nam wra偶enie porz膮dku. 脫w porz膮dek jest oczy-

wi艣cie fikcyjny, jest to porz膮dek struktur narracyjnych, kt贸re

wyra偶aj膮 艣wiat uporz膮dkowany. Porz膮dek ten stanowi form臋

oceny wypowiadanej w j臋zyku zupe艂nie obcym danej sytuacji.

Pozornie narrator stara艂 si臋 zrozumie膰 sytuacj臋, w kt贸rej

panuje pewna forma alienacji, nie ulegaj膮c owej alienacji:

unikn膮艂 jej za pomoc膮 u偶ycia struktur narracyjnych, kt贸re

pozwalaj膮 mu s膮dzi膰, 偶e mo偶e oderwa膰 si臋 od swego przed-

miotu11. Granicznym przypadkiem struktury narracji tra-

11 Wydaje si臋, 偶e Yittorini bardzo dobrze scharakteryzowa艂 zjawisko,

o kt贸rym m贸wimy, gdy w jednym z numer贸w „Menab贸" zauwa偶y艂, 偶e

„sztuka narracyjna, kt贸ra na p艂aszczy藕nie j臋zyka koncentruje ca艂y ci臋偶ar

w艂asnej odpowiedzialno艣ci wobec rzeczy, dzi艣 z kolei bardziej sk艂onna jest

przyj膮膰 znaczenie historycznie aktywne ka偶dej literatury, kt贸ra zajmuje

si臋 rzeczami w og贸lnym aspekcie ich domniemanej zawarto艣ci przedj臋zy-

kowej, rozpatruj膮c je pod k膮tem widzenia tematyki, problem贸w itd."

(s. 18).

286

Spos贸b kszta艂towania jako wyraz 艣wiatopogl膮du tw贸rcy

wi臋c arystokratyczn膮 pozycj臋 podr贸偶nika staromodnego, kt贸ry

w臋druje w艣r贸d lud贸w „dzikich" nie rozumiej膮c ich i w rezul-

tacie staraj膮c si臋 je „cywilizowa膰" w najgorszym rozumieniu

tego terminu, to znaczy „kolonizowa膰". Z drugiej za艣 strony

mamy relatywistyczny sceptycyzm pewnego kierunku w antro-

pologii— zreszt膮 obecnie poddaje on rewizji w艂asn膮 meto-

dologi臋 — kt贸ry akceptuje ka偶dy model kultury jako byt

sam siebie wyja艣niaj膮cy i sam siebie usprawiedliwiaj膮cy;

powstaje w贸wczas kolekcja opisowych portret贸w, na kt贸-

rych podstawie cz艂owiek, kt贸ry si臋 zajmuje badaniem kon-

kretnych stosunk贸w, nigdy nie zdo艂a rozwi膮za膰 problemu

„kontakt贸w kulturowych". R贸wnowag臋 mo偶e naturalnie

zachowa膰 antropolog obdarzony du偶膮 wra偶liwo艣ci膮, kt贸ry

wypracowuj膮c w艂asny j臋zyk opisowy pami臋ta stale o dialekty-

ce sytuacji i w tym samym momencie, w kt贸rym dobiera

narz臋dzia, aby zrozumie膰 i zaakceptowa膰 opisywan膮 sytuacj臋,

stara si臋 j膮 rozpatrywa膰 z naszego punktu widzenia.

Wr贸膰my teraz do naszego „modelu" poety. W chwili,

kiedy postanawia on, 偶e nie b臋dzie post臋powa膰 jak antropo-

log i socjolog, lecz jak poeta, rezygnuje z wypracowania

specjalnego j臋zyka technicznego ad hoc, stara si臋 natomiast

„upoetyczni膰" dyskurs o sytuacji w spo艂ecze艅stwie przemy-

s艂owym, si臋gaj膮c do tradycji mowy poetyckiej. Tak膮 tra-

dycj膮 jest np. schy艂kowy styl liryki intymnych prze偶y膰

i subiektywnej spowiedzi, w贸wczas jednak jego j臋zyk w naj-

lepszym wypadku zdo艂a wyrazi膰 tylko reakcje subiektywnej

wra偶liwo艣ci na gorsz膮cy dramat, kt贸rego nie rozumie. Ale

problem umyka mu o tyle, o ile jego j臋zyk wi膮偶e si臋 z tra-

dycj膮 spowiedzi wewn臋trznej i tym samym uniemo偶liwia

obj臋cie ca艂okszta艂tu konkretnych i obiektywnych zwi膮zk贸w.

Wszelako jego j臋zyk w istocie tak偶e jest produktem tej偶e

sytuacji: jest j臋zykiem sytuacji, kt贸ra stara艂a si臋 wymin膮膰

w艂asne problemy, inspiruj膮c ucieczk臋 w sfer臋 intymnych wyz-

na艅 i w azyl pami臋ci, transponuj膮c na plan przemiany we-

Spos贸b kszta艂towania jako wyraz 艣wiatopogl膮du tw贸rcy

289

czynnik贸w Wci膮gn膮艂 w sw贸j nieomal autonomiczny wir. J臋zyk

takiego osobnika, w艂a艣ciwy mu spos贸b okre艣lania rzeczy nie

da si臋 ju偶 sprowadzi膰 do 偶adnego porz膮dku ani do 偶adnego

systemu reakcji psychologicznych. Wed艂ug regu艂 psychologii

b臋dzie on zachowywa艂 si臋 w pewnych typach swoich kontak-

t贸w z lud藕mi (je艣li cierpi na kompleks Edypa, b臋dzie w okre-

艣lony spos贸b post臋powa艂 z dziewcz臋tami), ale w innych

okoliczno艣ciach b臋dzie dzia艂a艂 kierowany przez obiektywn膮

sytuacj臋 finansow膮 i ona to podyktuje mu decyzje, kt贸re po-

zostan膮 bez zwi膮zku z jego nie艣wiadomymi impulsami psy-

chicznymi. Narrator stanie tu wobec konieczno艣ci opisu

typowego dla naszych czas贸w rozbicia, charakterystycznej

niesp贸jno艣ci uczu膰, j臋zyka, w jakim si臋 one wyra偶aj膮, dzia艂a艅.

Pisarz wie, 偶e decyzja kreowanej przez niego, postaci mo偶e

nie by膰 zgodna z tradycyjnymi prawami przyczynowo艣ci,

poniewa偶 sytuacja, w kt贸r膮 jest w艂膮czony, mo偶e nada膰 inn膮

warto艣膰 jego czynom. Je艣li wi臋c artysta ujmie tworzywo

w uporz膮dkowany schemat narracji respektuj膮cej tradycyjne

zwi膮zki przyczynowe, posta膰 wymknie mu si臋. Je艣li za艣 po-

kusi si臋 o opis uwzgl臋dniaj膮cy wszystkie implikacje socjolo-

giczne i ekonomiczne danej sytuacji, post膮pi jak antropolog:

b臋dzie gromadzi艂 opisy, kamyczki do mozaiki, ale od艂o偶y

ko艅cow膮 interpretacj臋 do bardziej zaawansowanej fazy po-

szukiwa艅; b臋dzie m贸g艂 dostarczy膰 element贸w opisu potrzeb-

nych do ukszta艂towania „modelu", ale nie potrafi sam ukszta艂-

towa膰 spoistej, pe艂nej postaci, a to w艂a艣nie jest ambicj膮 narra-

tora, kt贸ry zmierza do tego, by zamkn膮膰 okre艣lony s膮d o rze-

czywisto艣ci w kr臋gu organizacji formalnej.

Narrator b臋dzie mia艂 w贸wczas tylko jedno wyj艣cie: opo-

wiada膰 o swym bohaterze zgodnie ze sposobem, w jaki on

sam si臋 manifestuje w danej sytuacji, opisa膰 go w kategoriach

narzuconych przez dane okoliczno艣ci, ukaza膰 w narracji

ca艂膮 z艂o偶ono艣膰 i nieokre艣lono艣膰 jego zwi膮zk贸w ze 艣wiatem,

brak wzorc贸w post臋powania. Mo偶e to jednak uczyni膰 tylko

288

Spos贸b kszta艂towania jako wyraz 艣wiatopogl膮du tw贸rcy

dycyjnej jest „tonalna" struktura powie艣ci kryminalnej:

istnieje stabilny porz膮dek rzeczy, szereg wzorcowych tez

moralnych, pa艅stwo i prawo, kt贸re nim rz膮dzi w spos贸b

rozumny. Zdarza si臋 fakt, kt贸ry m膮ci 艂ad, czyli zbrodnia.

Rozwija si臋 motyw 艣ledztwa, kierowanego przez intelekt —

jest nim detektyw nie skompromitowany nie艂adem, z kt贸rego

zrodzi艂 si臋 wyst臋pek, lecz natchniony przez wzorce porz膮dku

spo艂ecznego. Detektyw rozr贸偶nia w zachowaniu si臋 podejrza-

nych to, co jest inspirowane przez obowi膮zuj膮ce wzory, od

tego, co si臋 od tych wzor贸w oddali艂o. Nast臋pnie odr贸偶nia

odchylenia pozorne od rzeczywistych, to znaczy likwiduje

fa艂szywe poszlaki, kt贸re s艂u偶y艂y tylko do podtrzymania uwagi

czytelnika. Z kolei ustala rzeczywiste motywy, kt贸re w 艣wietle

praw porz膮dku (praw psychologii i zasady cui prodesf) spo-

wodowa艂y czyn przest臋pczy. Ustala te偶, kto ze wzgl臋du na

cechy charakteru i sytuacj臋 podlega艂 dzia艂aniu wy偶ej wskaza-

nych motyw贸w. Wreszcie odnajduje winowajc臋, kt贸ry zostaje

ukarany. Od nowa zaczyna si臋 panowanie 艂adu.

Za艂贸偶my teraz, 偶e autor powie艣ci kryminalnej (a tak偶e ka偶dy

narrator maj膮cy zaufanie do struktur tradycyjnych, kt贸re naj-

prostszy wyraz znajduj膮 w powie艣ci kryminalnej, ale s膮 w isto-

cie identyczne ze strukturami stosowanymi np. przez Balzaka)

chce opisa膰 sytuacj臋 pewnego osobnika, kt贸ry obraca si臋

w 艣rodowisku gie艂dy. W post臋powaniu swym cz艂owiek ten

nie kieruje si臋 jednym tylko wzorcem; czerpie on inspiracj臋

b膮d藕 z norm etycznych spo艂ecze艅stwa, w kt贸rym 偶yje, b膮d藕

z praw ekonomicznych wolnej konkurencji, kt贸re s膮 odmien-

ne, b膮d藕 wreszcie — i to cz臋sto — dzia艂a kieruj膮c si臋 nie wzor-

cami, lecz irracjonalnymi wahaniami rynku. Te za艣 mog膮

zale偶e膰 od faktycznej sytuacji przemys艂owej lub tylko od

waha艅 na p艂aszczy藕nie operacji finansowych, a ich dynamika

nie zale偶y od indywidualnych decyzji, lecz, przeciwnie, do-

minuje nad nimi i determinuje je, alienuj膮c — naprawd臋

alienuj膮c — tego, kogo ca艂y kompleks wsp贸艂dzia艂aj膮cych tu

Spos贸b kszta艂towania jako wyraz 艢wiatopogl膮du tw贸rcy

291

sowa膰 re偶ysera staraj膮cego si臋 za po艣rednictwem sztuki os膮-

dzi膰 rzeczywiste stosunki w 艣wiecie uprzemys艂owionym.

Antonioni opowiada histori臋 dwojga ludzi, kt贸rzy rozstaj膮

si臋 bez powodu, w wyniku uczuciowej osch艂o艣ci; kobieta

spotyka innego partnera, lecz ta nowa mi艂o艣膰 pozbawiona

jest si艂y nami臋tnej, jest jeszcze bardziej osch艂a, a przy tym

niepewna siebie, swych racji i podniet. Nad zwi膮zkiem mi艂o-

snym, nad obu wariantami tego zwi膮zku, g贸ruj膮 rzeczy mart-

we, demonstrowane a偶 do przesady, surowe, wszechobecne,

obiektywne, nieludzkie. W centrum akcji znajduje si臋 gie艂da,

miejsce chaotycznej aktywno艣ci, gdzie rozstrzygaj膮 si臋 indy-

widualne losy, ale dzieje si臋 to bez 艣wiadomo艣ci, jakie motywy

s膮 decyduj膮ce i po co si臋 to wszystko odbywa. (Dziewczyna

pyta m艂odego agenta gie艂dowego, gdzie podziewaj膮 si臋 mi-

liardy, kt贸re tego dnia na gie艂dzie stracono; on odpowiada,

偶e nie wie — m艂ody cz艂owiek dzia艂a z junack膮 brawur膮, ale

w istocie podlega dzia艂aniu, stanowi model alienacji,

je艣li w og贸le kiedy taki model istnia艂). 呕aden wzorzec psy-

chologiczny nie wyja艣nia tej sytuacji; nie mog膮 bowiem

funkcjonowa膰 jednolite wzorce, gdy ka偶da posta膰 dzia艂aj膮ca

jest rozbita przez seri臋 zewn臋trznych uderze艅 ze strony si艂,

kt贸re poprzez ni膮 dzia艂aj膮. Tego wszystkiego artysta nie mo偶e

wyrazi膰 w formie s膮du warto艣ciuj膮cego, poniewa偶 wymaga艂oby

to zar贸wno etycznego punktu odniesienia, jak sk艂adni, arty-

stycznej gramatyki, umo偶liwiaj膮cej wypowiadanie si臋 wed艂ug

racjonalistycznego schematu; by艂aby to wszak偶e gramatyka

filmu tradycyjnego, respektuj膮cego zwi膮zki przyczynowe,

kt贸re odbijaj膮 elementy wydarze艅, daj膮ce si臋 wyt艂umaczy膰

racjonalnie. Re偶yser ukazuje wi臋c sytuacj臋 moralnie i psy-

chologicznie nieokre艣lon膮 za po艣rednictwem nieokre艣lono艣ci

monta偶u; jedna scena nast臋puje po drugiej bez 偶adnego po-

wodu, oko pada na przedmiot bez wyra藕nej przyczyny, 偶aden

cel nie usprawiedliwia tej w艂a艣nie obserwacji. Antonioni daje

ekwiwalent formalny alienacji, kt贸r膮 wybra艂 jako temat;

l

p*7"

290

Spos贸b kszta艂towania jako wyraz 艣wiatopogl膮du tw贸rcy

w贸wczas, gdy wzorce narracji doprowadzi do stanu kryzysu.

Co robi Joyce, gdy chce poinformowa膰 nas o wsp贸艂czesnym

dziennikarstwie? Nie mo偶e wypowiada膰 s膮du na temat

„wsp贸艂czesna informacja dziennikarska" za pomoc膮 j臋zyka

nie ska偶onego jej cechami. Komponuje wi臋c ca艂y rozdzia艂

Ulissesa pt. „Eol", dobieraj膮c jako „przedmiot" narracji nie

„typow膮" sytuacj臋 wsp贸艂czesnego 偶ycia dziennikarskiego, lecz

wyra藕nie marginesowy jego przejaw, prawie przypadkowe

i zupe艂nie pozbawione znaczenia dyskusje grupy dziennikarzy

w redakcji. Te dyskusje s膮 uj臋te w form臋 licznych niewielkich

wstawek, z kt贸rych ka偶da ma osobny tytu艂 zgodnie z dzienni-

karskimi zwyczajami. R贸wnocze艣nie jednak mamy tu stopnio-

w膮 ewolucj臋 stylistyczn膮: na pocz膮tku id膮 tradycyjne tytu艂y

typu wiktoria艅skiego, p贸藕niej za艣 stopniowo pojawiaj膮 si臋

tytu艂y sensacyjne, niepoprawne sk艂adniowo, pisane 偶argonem,

stosowane przez goni膮ce za skandalami „ekspresy" wieczorne.

Ca艂o艣膰 jest tak skonstruowana, 偶e w r贸偶nych fazach dyskusji

wykorzystane s膮 prawie wszystkie b臋d膮ce w u偶yciu figury

retoryczne. Za pomoc膮 takiego chwytu pisarskiego wypowia-

da si臋 Joyce na temat mass media, mieszcz膮c w tej wypowiedzi

zarazem ocen臋 wewn臋trznej pustki. Nie mo偶e jednak wypo-

wiedzie膰 s膮du warto艣ciuj膮cego umieszczaj膮c si臋 poza okre艣lo-

n膮 sytuacj膮; daje zatem wyraz tej sytuacji, sprowadzaj膮c j膮 do

odpowiedniej struktury formalnej, tak 偶e ona sama m贸wi o so-

bie. Wyobcowuje si臋 w sytuacj臋, przyjmuj膮c tworz膮ce j膮

elementy, ale r贸wnocze艣nie ujawniaj膮c je, u艣wiadamiaj膮c ich

funkcj臋 kszta艂tuj膮c膮, przekracza sytuaq'臋 i panuje nad ni膮.

Przezwyci臋偶a alienacj臋 przez to, 偶e wydobywa na jaw w struk-

turze narracyjnej alienacyjn膮 sytuacj臋.

Je偶eli opr贸cz przyk艂adu klasycznego chcemy znale藕膰 przy-

k艂ad z lat ostatnich, zwr贸膰my si臋 ju偶 nie do powie艣ci, ale do

filmu i zastan贸wmy si臋 nad Za膰mieniem Antonioniego. Anto-

nioni pozornie nie prowadzi dyskusji o 艣wiecie i jego proble-

mach, o rzeczywisto艣ci spo艂ecznej, kt贸ra mog艂aby zaintere-

Spos贸b kszta艂towania jako wyraz 艢wiatopogl膮du tw贸rcy

293

Ot贸偶 jedynym 艂adem, kt贸ry cz艂owiek mo偶e wprowadzi膰

w sytuacj臋, w jakiej si臋 znajduje, jest w艂a艣nie 艂ad organizacji

strukturalnej — dzi臋ki swemu bez艂adowi pozwala on na

u艣wiadomienie sobie sytuacji. Jest jasne, 偶e doszed艂szy do

tego punktu artysta nie wskazuje dr贸g wyj艣cia. Ale jak s艂usz-

nie stwierdza Zoila, zadaniem refleksji jest pojmowanie, a nie

wskazywanie 艣rodk贸w zaradczych; przynajmniej jeszcze nie

teraz.

I oto w tej konfiguracji istotnego znaczenia nabiera funkcja

„awangardy" i jej mo偶liwo艣ci wobec opisywanej sytuacji.

Jest to sztuka, kt贸ra po to, aby opanowa膰 艣wiat, sama siebie

ogranicza, przyswaja sobie charakterystyczne cechy sytuacji

kryzysowej ogl膮danej od podszewki i aby t臋 sytuacj臋 opisa膰,

korzysta z tego samego wyalienowanego j臋zyka, w jakim wy-

ra偶a siebie 贸w opisywany 艣wiat. R贸wnocze艣nie ujawniaj膮c

cechy tego j臋zyka, ostentacyjnie prezentuj膮c go jako form臋

wypowiedzi, pozbawia go w艂asno艣ci alienuj膮cych i umo偶liwia

jego zdemaskowanie. W贸wczas mo偶e rozpocz膮膰 si臋 kolejna

operacja.

6. Analizowane tu poetyki mog膮 mie膰 jeszcze jedn膮 funkcj臋

pedagogiczn膮. Praktyka, pobudzona przez akt 艣wiadomo艣ci

wywo艂any przez sztuk臋 i sk艂oniona przez t臋 sztuk臋 do szuka-

偶yser decyduje, by sytuacja rozstrzyga艂a o monta偶u filmu, a nie, by prawa

konstrukcji filmowej okre艣la艂y 艣ci艣le przebieg sytuacji fabularnej. Reali-

zuje gruntownie to, co jako eksperyment wyst臋powa艂o w filmie Godarda

Do utraty tchu, gdzie monta偶 by艂 jakoby dzie艂em bohatera filmu, kt贸rego

cechowa艂a taka sama niesp贸jno艣膰 psychiczna, bezcelowo艣膰 ruch贸w, dzi-

waczne szale艅stwo. Czerpi臋 przyk艂ady z dziedziny filmu, poniewa偶 tam

mo偶na znale藕膰 najbardziej jasne i wyraziste ilustracje ekspresji wynikaj膮-

cej ze struktury technicznej dzie艂a. Je艣li jednak wr贸cimy do narracji lite-

rackiej, wystarczy przypomnie膰 powie艣膰 Uwe Johnsona Mutmassungen

uber Jakob, gdzie wewn臋trzne rozdarcie autora, kt贸remu odpowiada mo-

ralne, terytorialne i polityczne rozdarcie obu cz臋艣ci Niemiec, wyra偶a si臋

w tej samej technice narracyjnej.

19 — Dzie艂o otwarte

292

Spos贸b kszta艂towania jako wyraz 艣wiatopogl膮du tw贸rcy

ujawniaj膮c j膮 poprzez struktur臋 swych rozwa偶a艅, potrafi j膮

opanowa膰 i u艣wiadomi膰 to widzowi. Ten film, kt贸ry m贸wi

o mi艂o艣ci nieprawdopodobnej i bezu偶ytecznej mi臋dzy lud藕mi

bezu偶ytecznymi i nieprawdopodobnymi, w sumie zdo艂a艂

powiedzie膰 wi臋cej o cz艂owieku i 艣wiecie go otaczaj膮cym ni偶

jaki艣 wielki fresk o strukturze melodramatycznej, gdzie ro-

botnicy w kombinezonach uwik艂am s膮 w gr臋 uczu膰, rozwijan膮

wed艂ug regu艂 dramatu dziewi臋tnastowiecznego, a w konsek-

wencji sk艂aniaj膮c膮 do przekonania, 偶e ponad sprzeczno艣ciami

istnieje warto艣ciuj膮cy i porz膮dkuj膮cy wszystko 艂ad12.

12 Na tej podstawie mo偶na zrozumie膰, na czym polega g艂臋boka ambiwa-

lencja filmu zreszt膮 warto艣ciowego — Rocco i jego bracia. Bardzo aktualny

problem, uchwycony w 偶ywym splocie konflikt贸w (w艂膮czanie si臋 miesz-

ka艅c贸w po艂udniowej cz臋艣ci kraju w przemys艂ow膮 cywilizacj臋 p贸艂nocy,

dostosowanie si臋 ich wzorc贸w moralnych do tych, kt贸re obowi膮zuj膮 w 偶y-

ciu wielkiego miasta przemys艂owego), jest w praktyce poddany „melodra-

matycznym" egzorcyzmom, gdy偶 tematyk臋 ujmuje si臋 tu za pomoc膮 dzie-

wi臋tnastowiecznego modelu narracji. Ekspozycja, kryzys, perypetie, ka-

tharsis w finale: publiczno艣膰 wychodzi z kina uspokojona i zadowolona.

Ale czy w istocie sta艂o si臋 co艣, z czego mia艂by prawo cieszy膰 si臋 re偶yser?

Nie s膮dz臋. Struktura zastosowanej tu narracji pokierowa艂a r臋k膮 re偶ysera

i doprowadzi艂a do tego, 偶e pod pozorami filmu demaskatorskiego da艂 film

o warto艣ci przede wszystkim konsumpcyjnej, film psychologicznie koj膮cy.

Rozwa偶my teraz odmienny przyk艂ad: Sahatore Giuliano Rosiego. Pozor-

nie mamy tu do czynienia z dobr膮, tradycyjn膮 szko艂膮 realistyczn膮, ale

widz zaczyna si臋 szybko orientowa膰, 偶e w tym nast臋pstwie „fotografii"

rzeczywistego 偶ycia jest co艣, co go niepokoi, mianowicie ci膮g艂e pos艂ugiwa-

nie si臋 technik膮 flash-back; w pewnej chwili nie mo偶na ju偶 poj膮膰, o jak膮

faz臋 zdarze艅 chodzi, i ma si臋 wra偶enie, 偶e aby dobrze zrozumie膰 film, trze-

ba by z g贸ry zna膰 fakty lepiej, ni偶 w istocie si臋 je zna. Nikt za艣 dok艂adnie

nie wie, jaka by艂a prawda w historii Giuliana, jakie stosunki 艂膮czy艂y go

z mafi膮, a jakie z policj膮, jakie by艂y kontakty policji z wojskiem, co w rze-

czywisto艣ci dzia艂o si臋 mi臋dzy Giulianem a Pisciott膮 — i tak dalej. Mo偶e-

my zatem stwierdzi膰, 偶e szczeg贸lny rodzaj techniki narracyjnej wyst臋puje

w funkcji „tre艣ci" filmu i stanowi najwa偶niejsz膮 manifestacj臋 artystycznej

postawy. Widzowi opowiada si臋 niejasn膮 histori臋; jej tw贸rca jest przy tym

r贸wnie偶 zdezorientowany i nie chce oszukiwa膰 widz贸w wyja艣niaj膮c fakty,

kt贸re jasne nie s膮. Ka偶da w膮tpliwo艣膰 zostaje wi臋c celowo zachowana. Re-

S f os贸b kszta艂towania jako wyraz 艢wiatopogl膮du tw贸rcy

295

jemy poza nami — cz臋sto rozwin臋艂y si臋 one samodzielnie

wedle w艂asnych praw rozwojowych, tak jak m贸zg elektro-

nowy z noweli fantastycznonaukowej, kontynuuj膮cy na w艂a-

sny rachunek seri臋 r贸wna艅, kt贸rych konsekwencji nie spos贸b

przewidzie膰. Ot贸偶 艣wiat, kt贸ry stworzyli艣my, zawiera w sobie,

poza ryzykiem sprowadzenia nas do roli swoich narz臋dzi,

elementy pozwalaj膮ce na ustalenie systemu nowej miary

ludzkiej. Strumie艅 istnienia pozosta艂by niezmienny i wrogi

wobec nas, gdyby艣my tylko 偶yli wewn膮trz niego, nie m贸wi膮c

o nim. W momencie, w kt贸rym zaczynamy m贸wi膰, nawet

je艣li wypowied藕 ogranicza si臋 do rejestracji rozerwanych wi臋-

zi, ju偶 tym samym uwalniamy si臋 od niego, gdy偶 go warto-

艣ciujemy — co mo偶e prowadzi膰 do ponownego ow艂adni臋cia

nim. Dlatego m贸wienie w terminach pozornie obiektywnych

o morzu p r z e d mi o to w o 艣 ci oznacza sprowadzenie „przed-

miotowo艣ci" do wymiar贸w 艣wiata ludzkiego. Wydaje si臋, 偶e

Calvino akceptuje my艣l, kt贸r膮 formu艂uje Robbe-Grillet, gdy

filozofuje na w艂asny temat. W rozwa偶aniach teoretycznych

Robbe-Grilleta, kt贸re pisarz snuje korzystaj膮c swobodnie

z inspiracji fenomenologicznej (powiedzia艂bym: fa艂szywie

fenomenologicznej), przejawia si臋 d膮偶enie do osi膮gni臋cia —

za pomoc膮 techniki narracyjnej — niezaanga偶owanego ogl膮du

rzeczy, akceptacji rzeczy takich, jakimi s膮 poza nami i bez

nas: „艢wiat nie jest ani znacz膮cy, ani absurdalny. Po prostu

jest. Wok贸艂 nas — oboj臋tne na nasze przymiotnikowe okre-

艣lenia, animistyczne czy systematyzuj膮ce — rzeczy po pro-

stu s膮. Ich powierzchnia jest g艂adka i czysta, nietkni臋ta,

bez niejasno艣ci blask贸w i odbi膰. Ca艂a nasza literatura nie zdo-

艂a艂a dot膮d nadwer臋偶y膰 najmniejszej ich kraw臋dzi, zmi臋kczy膰

ich najdrobniejszej krzywizny... Trzeba, aby przedmioty

i gesty narzuca艂y si臋 nam przede wszystkim sam膮 swoj膮

obecno艣ci膮 i 偶eby ta obecno艣膰 trwa艂a jako co艣, co dominuje,

co jest ponad wszelk膮 wyja艣niaj膮c膮 teori膮, kt贸ra stara si臋 rze-

czy zamkn膮膰 w jaki艣 system odniesie艅, uczuciowych, socjo-

294

Spos贸b kszta艂towania jako wyraz 艣wiatopogl膮du tw贸rcy

ni膮 nowej metody ujmowania zjawisk i porz膮dkowania za-

chodz膮cych mi臋dzy nimi zwi膮zk贸w, dotrze, jakby w wyniku

odruchu warunkowego, do refleksji nast臋puj膮cej: usystema-

tyzowanie sytuacji nie oznacza zbudowania porz膮dku jedno-

znacznego, kt贸ry by艂by 艣ci艣le zwi膮zany z okre艣lon膮 historycz-

nie koncepcj膮, lecz wypracowanie modeli przydatnych dla

wi臋kszej liczby uzupe艂niaj膮cych si臋 rozwi膮za艅, takich jakie

proponuje ju偶 dzi艣 nauka. Wydaje si臋, 偶e tylko takie modele

pozwalaj膮 zapanowa膰 nad rzeczywisto艣ci膮 ukszta艂towan膮

przez nasz膮 wsp贸艂czesn膮 kultur臋. Z tego punktu widzenia

pewne operacje artystyczne, pozornie tak odleg艂e od 艣wiata

konkret贸w, w istocie d膮偶膮 do wyposa偶enia nas w te cechy

wyobra藕ni, dzi臋ki kt贸rym potrafimy porusza膰 si臋 w otaczaj膮-

cym nas 艣wiecie.

Ale czy w takim razie ta operacja, polegaj膮ca najpierw na

akceptacji istniej膮cej sytuacji, na dostosowaniu si臋 do niej,

nie b臋dzie w wyniku ko艅cowym kapitulacj膮 w obiektywnym

sensie tego poj臋cia, biern膮 zgod膮 na „nieprzerwany strumie艅

egzystencji"? Dotarli艣my do zagadnienia, kt贸re kiedy艣

wysun膮艂 Calvino, ujawniaj膮c niepokoj膮c膮 wszechobecno艣膰

morza przedmiotowo艣ci. Niew膮tpliwie pod pewnym

k膮tem widzenia trafi艂 w sedno i wskaza艂 negatywny aspekt

danej sytuacji. Istnieje ju偶 ca艂a literatura, kt贸ra ogranicza si臋

do katalogowania form nie-dzia艂ania, fotografowania rozbitych

wi臋zi, kre艣lenia swoistej b艂ogiej wizji (u偶ywaj膮c j臋zyka zenu)

tego, co si臋 dzieje, bez wzgl臋du na to, czy to, co si臋 dzieje,

jest jeszcze na miar臋 cz艂owieka, a nawet bez zamiaru docieka-

nia, jaka jest ta ludzka miara.

A przecie偶 widzieli艣my ju偶, 偶e nie mo偶na strumieniowi

egzystencji oponowa膰 przeciwstawiaj膮c mu idealn膮 miar臋

cz艂owiecz膮. To, co istnieje, nie jest bytem metafizycznym,

bezw艂adnym i nie poddaj膮cym si臋 woli intelektu, lecz jest

艣wiatem zmodyfikowanej przyrody, dzie艂, kt贸re stworzyli艣my,

stosunk贸w, kt贸re ustanowili艣my sami, a kt贸re teraz odnajdu-

Spos贸b kszta艂towania jako wyraz 艣wiatopogl膮du tw贸rcy

297

rzeczy — w istocie stawia nas po prostu wobec obrazu sto-

sunk贸w czasowych, kt贸ry opiera si臋 na hipotezach operacyj-

nych metodologii naukowej; prowadzi nas zatem ku nowej

wizji czasu i jego odwracalno艣ci. Jak to ju偶 podkre艣lano,

struktur臋 czasu zastosowanego w Labiryncie mo偶na odnale藕膰

ju偶 u Reichenbacha14. Ot贸偶 zdarza si臋, 偶e (nawet je艣li w uk艂a-

dzie zwi膮zk贸w makroskopowych wizja czasu, kt贸r膮 mo偶na

zastosowa膰, pozostaje jeszcze wizj膮 fizyki klasycznej, opart膮

na za艂o偶eniu jednoznacznych i nieodwracalnych zwi膮zk贸w

przyczyny i skutku, wizj膮, kt贸ra znajduje swoje odbicie

w tradycyjnej strukturze narracji) w pewnym momencie

artysta — dokonawszy operacji, kt贸ra nie ma 偶adnej warto艣ci

z punktu widzenia naukowego, ale jest typowym sposobem,

w jaki kultura, pojmowana jako ca艂okszta艂t zjawisk, reaguje

na pewne okre艣lone podniety — przewiduje, i偶 pewne ope-

racyjne i hipotetyczne poj臋cie stosunk贸w czasowych b臋dzie

nie tylko narz臋dziem, kt贸rego u偶ywamy do opisu niekt贸rych

wydarze艅 pozostaj膮c zewn膮trz nich, lecz mo偶e sta膰 si臋 gr膮,

kt贸ra nas obejmie i zamknie w swoim obr臋bie; innymi s艂owy,

poj臋cie to mo偶e sta膰 si臋 narz臋dziem, kt贸re w pewnym momen-

cie zacznie na nas oddzia艂ywa膰 i okre艣li ca艂膮 nasz膮 egzystencj臋.

To jest tylko klucz do lektury; ale parabola labiryntu mo-

g艂aby tak偶e sta膰 si臋 metafor膮 motywu „gie艂dy" w uj臋ciu

Antonioniego, miejscem, gdzie ka偶dy staje si臋 nieustannie

kim艣 innym, tak 偶e nie mo偶na ju偶 艣ledzi膰 obiegu pieni膮dza,

kt贸ry tam si臋 dosta艂, ani interpretowa膰 zdarze艅 wed艂ug

jednokierunkowego 艂a艅cucha przyczyn i skutk贸w.

Konieczne jest tu zastrze偶enie. Nikt nie twierdzi, 偶e Robbe-

Grillet wszystko to wymy艣li艂. On tylko stworzy艂 pewn膮 sytua-

cj臋 strukturaln膮; zak艂ada przy tym, 偶e mo偶emy j膮 odczyty-

wa膰 za pomoc膮 wielu kluczy, ale ostrzega zarazem, 偶e poza

wariantami subiektywnych lektur sytuacja pozostaje wci膮偶

M Por. m贸j szkic // tempo di „Syhie" w „Poesia e Critica", nr

296

Spos贸b kszta艂towania jako wyraz 艣wiatopogl膮du tw贸rcy

logicznych, freudowskich, metafizycznych czy innych"13.

Te i inne strony poetyki Robbe-Grilleta usprawiedliwiaj膮

takie g艂osy alarmu, jak g艂os Calvina. Ale poetyka pozwala

nam zrozumie膰 zamys艂 artystyczny, a niekoniecznie to, co

artysta faktycznie zrealizowa艂. Znaczy to, 偶e obok poetyki

sformu艂owanej explidte, za pomoc膮 kt贸rej artysta m贸wi, jak

chcia艂by skonstruowa膰 dzie艂o, istnieje poetyka implicite

w dziele zawarta, kt贸ra przeziera poprzez faktyczn膮 struktur臋

kompozycyjn膮, a 贸w modus kompozycyjny trzeba niekiedy

okre艣la膰 za pomoc膮 poj臋膰 nie przylegaj膮cych zupe艂nie do

sformu艂owa艅 samego autora. Dzie艂o sztuki, pojmowane jako

udana egzemplifikacja pewnego sposobu kszta艂towania, mo偶e

odwo艂ywa膰 si臋 do pewnych tendencji formatywnych obecnych

w ca艂ej kulturze danego okresu, tendencji, kt贸re odzwiercie-

dlaj膮 analogiczne d膮偶enia wiedzy 艣cis艂ej, filozofii, 偶ycia oby-

czajowego. Koncepcja Kunstwollen wydaje si臋 szczeg贸lnie

przydatna w dyskusji o kulturowym znaczeniu dzisiejszych

pr膮d贸w formatywnych. W 艣wietle takiego stanowiska meto-

dologicznego post臋powanie Robbe-Grilleta ujawnia, przynaj-

mniej w niekt贸rych swych elementach, ca艂kiem odmienn膮

d膮偶no艣膰: narrator nie definiuje rzeczy jako zewn臋trznych

byt贸w metafizycznych, pozbawionych zwi膮zku z lud藕mi;

definiuje natomiast szczeg贸lny rodzaj zwi膮zku mi臋dzy cz艂o-

wiekiem i przedmiotami, nasz „intencjonalny" stosunek do

rzeczy. Zamiast pozostawi膰 rzeczy w spokoju Robbe-Grillet

obejmuje je operacj膮 formatywn膮, kt贸ra jest ich warto艣cio-

waniem, sprowadzeniem ich do 艣wiata ludzkiego, dyskusj膮

o nich i o cz艂owieku, kt贸ry dostrzega rzeczy, nie umiej膮c

ustali膰 z nimi stosunku czasowego, lecz przewiduj膮c mo偶e,

jak si臋 贸w nowy stosunek ukonstytuuje. Sytuacja w Labiryn-

cie, gdzie zdaje si臋 nast臋powa膰 rozpad samej zasady indywi-

dualizacji bohatera i analogicznej zasady indywidualizacji

13 A. Robbe-Grillet: Une voie pour le roman futur (1956).

Spos贸b kszta艂towania jako wyraz 艣wiatopogl膮du tw贸rcy

299

Robbe-Grilleta, kt贸ry s艂u偶y艂 tylko jako wprowadzenie do

problemu, a nie jako wyczerpuj膮ca jego egzemplifikacja. Ale

przypadek Robbe-Grilleta (kt贸ry jest przyk艂adem skrajnym

do tego stopnia, 偶e trzeba stale mie膰 na wzgl臋dzie jego wielo-

znaczno艣膰) pozwala nam zrozumie膰, dlaczego narratorzy

nouveau roman znale藕li si臋 u boku Sartre'a przy podpisywa-

niu manifest贸w o znaczeniu politycznym — co wprawia艂o

Sartre'a w zak艂opotanie i sk艂ania艂o do twierdzenia, 偶e trudno

poj膮膰, w jaki spos贸b literaci nie okazuj膮cy w swej tw贸rczo艣ci

zainteresowa艅 histori膮 mogli wraz z nim uczestniczy膰 w do-

pe艂nieniu obowi膮zk贸w wobec wsp贸艂czesnej historii. Odpo-

wied藕 jest nast臋puj膮ca: pisarze ci (jedni wi臋cej, drudzy mniej,

jedni w dobrej, drudzy w z艂ej wierze, ale wszyscy, przynaj-

mniej teoretycznie) uwa偶ali, 偶e ich igraszka ze strukturami

narracyjnymi stanowi艂a jedyn膮 form臋 wypowiedzi o 艣wiecie,

jak膮 mieli do dyspozycji, i 偶e problemy, kt贸re na p艂aszczy藕nie

psychologii indywidualnej i biografii mog膮 by膰 problemami

艣wiadomo艣ci, na planie literatury staj膮 si臋 wy艂膮cznie proble-

mami struktur narracyjnych, rozumianych jako odzwiercied-

lenie danej sytuacji albo jako system luster odzwierciedlaj膮-

cych r贸偶ne sytuacje na r贸偶nych poziomach.

Reprezentanci tej metody narracyjnej uchylaj膮 si臋 w swej

sztuce pisarskiej od dyskusji nad programami i chroni膮 si臋

w obserwacj臋 przedmiot贸w, a zatem ze sposobu ich widzenia

tworz膮 program. Decyzja taka mo偶e wydawa膰 si臋 ma艂o „ludz-

ka", ale taki w艂a艣nie kszta艂t przybiera w naszej epoce humanizm.

O tym humanizmie tak m贸wi Merleau-Ponty:

S'il y a un humanisme aujourd'hui, ii se defait de l'illusion que Valery

a hien designee en parlant de „ce petit homme qui est dans l'hamme et que

nous supposons toujours"... Le „petit homme qui est dans l'homme", ce n'est

que le phantdme de nos operations expressives reussies, et l'homme qui est

admirable, ce n'est pas ce phantdme, c'est celui qui, installe dans son corps

fragile, dans un langage qui a deja tant parle, dans une histoire titubante,

se rassemble et se met d voir, d comprendre, d signifier. L'humanisme d'aujourd'

298

Spos贸b kszta艂towania jako wyraz 艣wiatopogl膮du tw贸rcy

r贸wnie wieloznaczna jak w punkcie wyj艣ciowym: „G艂贸wne

postaci powie艣ci mog膮 dostarcza膰 bogatego materia艂u do

r贸偶norodnych interpretacji i w zale偶no艣ci od ka偶dej z nich

poddawa膰 si臋 wszelkiego rodzaju komentarzom: psycholo-

gicznym, psychiatrycznym, religijnym lub politycznym.

Szybko jednak dostrze偶emy ich oboj臋tno艣膰 w zestawieniu

z tym rzekomym bogactwem... Przysz艂y bohater... pozostanie

tam, gdzie by艂. Natomiast komentarze pozostan膮 gdzie in-

dziej; wobec oczywistej obecno艣ci protagonisty musz膮 oka-

za膰 si臋 nieu偶yteczne, zb臋dne, a nawet nieuczciwe". Robbe-

Grillet ma s艂uszno艣膰, gdy przypuszcza, 偶e struktura narra-

cyjna musi osta膰 si臋 na dnie r贸偶nych interpretacji; myli si臋

jednak, kiedy mniema, 偶e mo偶na wymkn膮膰 si臋 interpretacjom,

poniewa偶 struktura jest niezale偶na. Nie ma takiej niezale偶-

no艣ci; struktura narracyjna pe艂ni funkcj臋 propozycjonaln膮, za-

wiera w sobie ca艂膮 seri臋 wariant贸w, kt贸re wype艂niamy rozmai-

cie, zale偶nie od punktu widzenia, ale kt贸re wype艂ni膰 trzeba,

poniewa偶 tworz膮 pole realnych mo偶liwo艣ci, tak jak konste-

lacja d藕wi臋k贸w, kt贸ra tworzy seri臋 muzyczn膮, umo偶liwia

stworzenie serii zwi膮zk贸w mi臋dzy d藕wi臋kami. Struktura

narracyjna staje si臋 polem mo偶liwo艣ci w艂a艣nie dlatego, 偶e

w chwili gdy si臋 wchodzi w sytuacj臋 sprzeczn膮 po to, by j膮

zrozumie膰, wynikaj膮ce z tej sytuacji tendencje nie mog膮 ju偶

przyj膮膰 jednej linii zdeterminowanego z g贸ry rozwoju, lecz

prezentuj膮 si臋 wszystkie jako w r贸wnej mierze mo偶liwe —

jedne pozytywne, drugie negatywne, jedne wiod膮 do wolno艣ci,

a drugie prowadz膮 do alienacji i do kryzysu.

Dzie艂o stanowi struktur臋 otwart膮, kt贸ra odbija niejasno艣膰

naszego w艂asnego istnienia w 艣wiecie — niejasno艣膰, o kt贸rej

m贸wi nauka, filozofia, psychologia, socjologia; tak jak wielo-

znaczny, rozdarty sprzeczno艣ciami jest nasz zwi膮zek z autem,

pe艂en dialektycznego napi臋cia posiadania i alienacji, w臋ze艂

mo偶liwo艣ci komplementarnych.

Te rozwa偶ania wykraczaj膮 oczywi艣cie poza przypadek

Spos贸b kszta艂towania jako wyraz 艣wiatopogl膮du tw贸rcy

301

laz艂a sw贸j wyraz s艂owny, alienacja musi by膰 wyja艣niona

i zobiektywizowana w formie, kt贸ra j膮 odtworzy.

T臋 w艂a艣nie spraw臋 rozwa偶a Sanguineti w studium Poesia

informale: jaki艣 rodzaj poezji mo偶e wydawa膰 si臋 poezj膮 wy-

czerpania nerwowego, ale to wyczerpanie nerwowe jest przede

wszystkim wyczerpaniem historycznym; trzeba przyswoi膰 so-

bie ca艂y j臋zyk skompromitowany, by m贸c go w pe艂ni zrozu-

mie膰; trzeba spot臋gowa膰 sprzeczno艣ci wsp贸艂czesnej awangar-

dy, poniewa偶 tylko od wewn膮trz procesu kulturalnego mo偶na

ujrze膰 drogi wyzwolenia; trzeba w艂a艣nie do艣wiadczy膰 na du偶膮

skal臋 kryzysu, kt贸ry chce si臋 przezwyci臋偶y膰; trzeba przej艣膰

przez ca艂e Palus Putredinis*, a to dlatego, 偶e „nie mo偶na zacho-

wa膰 niewinno艣ci" i nigdy nie mo偶na stworzy膰 formy inaczej,

jak tylko wychodz膮c od bezkszta艂tu; czy nam si臋 to podoba,

czy nie, 贸w pozbawiony formy horyzont jest naszym hory-

zontem"15.

Takie stanowisko oczywi艣cie zawiera w sobie wszelkie

mo偶liwe ryzyko. Ostatni cytat przypomina koncepcje pew-

nych gnostyk贸w, np. Karpokratesa, kt贸rzy twierdzili, 偶e aby

uwolni膰 si臋 spod w艂adzy anio艂贸w, b臋d膮cych panami wszech-

艣wiata, trzeba przej艣膰 przez ca艂kowite do艣wiadczenie z艂a,

* Bagno zgnilizny.

16 Poesia informale w / Novissimi, Milano 1961. Sanguineti przechodzi

przez bagno kultury i czerpie z niego s艂owa i zdania fatalnie skompromi-

towane przez tradycj臋 i rozw贸j cywilizacji. Nanni Balestrini za艣 pokazuje,

jak nale偶y si臋 przedziera膰 przez codzienne bagienko gazet i informacji

prasowych, a tak偶e fragmenty potocznych rozm贸w. S膮dz臋, 偶e je艣li kto艣

w 膰wiczeniach Balestriniego widzi manifestacj臋 dadaizmu (mam na my艣li

tylko teksty pisane r臋cznie, a nie teksty maszyn elektronowych, kt贸re sta-

nowi膮 zupe艂nie inny problem), to nie bierze pod uwag臋 faktu, 偶e dadaizm,

gdy rozmontowuje s艂owa i skleja je na nowo, pragnie sprowokowa膰 czy-

telnika, psuj膮c 艂ad jego konkretnego rozumowania i pobudzaj膮c go za

po艣rednictwem nieoczekiwanego i p艂odnego nie艂adu. Balestrini za艣, nawet

gdy twierdzi, 偶e chce wywo艂a膰 seri臋 swobodnych i odwa偶nych interpre-

tacji, w istocie zachowuje jednak 艣wiadomo艣膰, 偶e wywracaj膮c 艂ad nie two-

rzy bez艂adu, lecz go odkrywa w miejscu zajmowanym przez 艂ad.

300__________Spos贸b ksztaltowania jako wyraz 艣wiatopogl膮du tw贸rcy

hut n'a plus rien de decoratif ni de bienseant. II n'aime plus l'homme contre

son corps, l'esprit contre son langage, les valeurs contre les faits. II ne parle

plus de 1'homme et de l'esprit que sobrement, avec pudeur: l'esprit et l'homme

nesontjamais, ils transparaissent dans le mowiementpar le膮uelle corpssefait

g臋ste, le langage oeuvre, la coexistence verite*.

j. Usytuowani w j臋zyku bardzo ju偶 zu偶ytym: oto istotny

punkt rozwa偶a艅. Artysta dostrzega, 偶e j臋zyk, wskutek ci膮g艂ego

pos艂ugiwania si臋 nim, wyobcowa艂 si臋 w sytuacje, kt贸ra go

zrodzi艂a, by j膮 wyra偶a艂. Dostrzega, 偶e je艣li akceptuje t臋 form臋

j臋zyka, wtedy sam wyobcowuje si臋 w sytuacj臋. Stara si臋 wi臋c

podwa偶y膰 i prze艂ama膰 od wewn膮trz konwencj臋 j臋zykow膮, by

wydoby膰 si臋 z sytuacji i m贸c j膮 oceni膰. Ale perspektywa rozbi-

cia j臋zyka jest okre艣lona w gruncie rzeczy przez dialektyk臋

wewn臋trznego rozwoju samego j臋zyka, tote偶 ka偶de p臋kni臋cie

j臋zyka odbija bezpo艣rednio kryzys sytuacji historycznej,

kt贸ra zreszt膮 sama zrodzi艂a si臋 z kryzysu poprzedniej sytuacji

historycznej. Poddaj臋 j臋zyk procesowi dysocjacji wtedy, gdy

wzbraniam si臋 u偶ywa膰 go dla wyra偶enia fa艂szywej jedno艣ci

zjawisk, kt贸rej ju偶 nie uznaj臋. W tej samej jednak chwili

ryzykuj臋 akceptacj臋 rozk艂adu zrodzonego z kryzysu, mimo

偶e chcia艂em szuka膰 wypowiedzi s艂ownej po to, by nad kryzy-

sem zapanowa膰. Nie ma wyj艣cia poza t臋 dialektyk臋: gdyzna-

* „Je艣li istnieje dzi艣 humanizm, to wyzbyty z艂udzenia, na jakie wskaza艂

Val膰ry m贸wi膮c 芦o tym cz艂owieczku, kt贸ry jest w cz艂owieku i kt贸rego stale

si臋 dopatrujemy*... cCz艂owieczek w cz艂owieku* to tylko fantom naszych

udanych operacji ekspresyjnych, a cz艂owiekiem zas艂uguj膮cym na podziw

nie jest 贸w fantom, lecz on sam, kt贸ry, usytuowany w kruchym ciele,

w j臋zyku tak bardzo ju偶 zu偶ytym, w historii pozbawionej r贸wnowagi,

zbiera si艂y i stara si臋 patrze膰, rozumie膰, oznacza膰. Dzisiejszy humanizm

nie ma charakteru ornamentacyjnego ani g艂adkich manier. Nie ceni ju偶

cz艂owieka niezale偶nie od jego cia艂a, psychiki niezale偶nie od j臋zyka, syste-

mu warto艣ci niezale偶nie od fakt贸w. O cz艂owieku i jego psychice m贸wi

wstrzemi臋藕liwie, z poczuciem zawstydzenia. Psychika i cz艂owiek nigdy

nie s膮 po prostu, przejawiaj膮 si臋 one w ruchu, dzi臋ki kt贸remu cia艂o

staje si臋 gestem, j臋zyk dzie艂em, wsp贸艂istnienie prawd膮" (Signes, Paris

1960).

Spos贸b kszta艂towania jako wyraz 艣wiatopogl膮du tw贸rcy

303

metoda artystycznego post臋powania daje w rezultacie dzie艂o

dobrze skomponowane, zdolne do ekspresji we wszystkich

zwi膮zkach strukturalnych, jego klarowno艣膰 zale偶y od stopnia

samowiedzy zar贸wno tego, kto je wykona艂, jak i tego, kto

z niego korzysta. Spos贸b, w jaki jest ukszta艂towane, nie mo偶e

by膰 pozbawiony odniesie艅 do przejawiaj膮cego si臋 w dziele

typu kultury, ukazanego w odbiciu w miar臋 mo偶liwo艣ci

organicznie i ca艂kowicie. Wsz臋dzie, gdzie pojawia si臋 jaka艣

forma, istnieje 艣wiadome oddzia艂ywanie na tworzywo amor-

ficzne, poddanie go w艂adzy ludzkiej. Aby opanowa膰 materia艂,

artysta musi go „zrozumie膰"; je艣li zrozumia艂, nie mo偶e po-

zosta膰 jego wi臋藕niem, niezale偶nie od tego, jaki s膮d o nim

zawar艂 w dziele. Nawet je艣li akceptuje bez zastrze偶e艅 ca艂y

kompleks zjawisk, czyni to po ogarni臋ciu ca艂ego bogactwa

ich implikacji, a tym samym wyodr臋bnia, nawet nie oceniaj膮c

ich ujemnie, te kierunki rozwojowe, kt贸re mog膮 si臋 wydawa膰

negatywne. To w艂a艣nie zjawisko dostrzegli Marks i Engels

u Balzaka, legitymisty i reakcjonisty, kt贸ry z tak膮 g艂臋bi膮

spojrzenia potrafi艂 nakre艣li膰 i przedstawi膰 bogactwo opisy-

wanego 艣wiata, 偶e tw贸rczo艣膰 jego (w艂a艣nie jego, nie zaintere-

sowanego pewn膮 problematyk膮 i g艂臋boko aprobuj膮cego 艣wiat,

w kt贸rym 偶y艂 — a nie tw贸rczo艣膰 r贸偶nych pisarzy typu Suego,

kt贸rzy z pozycji post臋powych usi艂owali wdawa膰 si臋 w poli-

tyczn膮 ocen臋 wydarze艅) stanowi艂a dla nich najbardziej

warto艣ciowy dokument pozwalaj膮cy zrozumie膰 i os膮dzi膰

spo艂ecze艅stwo mieszcza艅skie, dokument, w kt贸rym opis

i analiza by艂y zarazem s膮dem warto艣ciuj膮cym. Inaczej m贸-

wi膮c, Balzac akceptowa艂 sytuacj臋, w kt贸rej 偶y艂, ale tak prze-

nikliwie ujawni艂 jej wewn臋trzne powi膮zania, 偶e przynajmniej

w swym dziele nie pozosta艂 biernym wi臋藕niem swej epoki.

Balzac przeprowadza艂 sw膮 analiz臋 za pomoc膮 uk艂adu tema-

tycznego (przedstawiaj膮c wypadki i postacie odzwierciedlaj膮ce

tre艣膰 jego poszukiwa艅); wsp贸艂czesna literatura nie analizuje

ju偶 艣wiata w ten spos贸b, lecz czyni to za po艣rednictwem

302

Spos贸b kszta艂towania jako wyraz 艣wiatopogl膮du tw贸rcy

trzeba pozna膰 ka偶d膮 nikczemno艣膰, w艂a艣nie by wyj艣膰 z tych

pr贸b oczyszczonym. Historyczn膮 konsekwencj膮 tych przeko-

na艅 by艂y tajne obrz臋dy templariuszy, perwersje podniesione

do wy偶yn liturgii w podziemnych sektach religijnych, kt贸re

w rz臋dzie swych 艣wi臋tych maj膮 tak膮 posta膰 jak Gilles de Rais.

Wystarczy, gdy do artysty, kt贸ry wynalaz艂 spos贸b dotarcia

do rzeczywisto艣ci poprzez przyswojenie sobie j臋zyka znaj-

duj膮cego si臋 w stanie kryzysu, do艂膮czy si臋 manierysta, kt贸ry

przyjmie metod臋 nie umiej膮c spojrze膰 poprzez ni膮, a operacja

awangardowa staje si臋 manier膮, przyjemnym 膰wiczeniem,

jednym z wielu sposob贸w alienacji, rozk艂adaj膮cym niepok贸j

buntu i wysi艂ek krytyki w rewolucji formalnej rozgrywanej na

poziomie struktur.

Prawd膮 jest, 偶e taka sztuka mo偶e sta膰 si臋 natychmiast

obiektem zyskownego handlu w tym samym spo艂ecze艅stwie,

kt贸re wesz艂o w stan kryzysu. Istnieje publiczno艣膰, kt贸ra udaje

si臋 na wystawy sztuki w takim samym nastroju, jak owe panie

z dobrego towarzystwa odwiedzaj膮ce gospody zatybrza艅skie,

gdzie sangwiniczny i bezczelny ober偶ysta odnosi si臋 do nich

jak do kobiet lekkiego prowadzenia, narzucaj膮c im wyb贸r

potraw, a na koniec wystawiaj膮c rachunek tak wysoki, jakby

to by艂 night club.

Ale o ile mo偶na powiedzie膰, 偶e aby wyrazi膰 jak膮艣 sytuacj臋,

trzeba wej艣膰 w t臋 sytuacj臋 i przyswoi膰 sobie jej narz臋dzia

ekspresji — uznaj膮c tym samym zasadno艣膰 dialektyki —

o tyle nie mo偶na okre艣li膰 granic takiego post臋powania i usta-

li膰, kiedy artysta w swej wyprawie odkrywa co艣 naprawd臋,

kiedy za艣 wyprawa przekszta艂ca si臋 w przyjemn膮, 艂atw膮

wycieczk臋. Ustalenie tego jest obowi膮zkiem refleksji krytycz-

nej dotycz膮cej kolejno poszczeg贸lnych dzie艂; nie zajmuje si臋

tym badanie prowadzone na p艂aszczy藕nie filozoficznej, kt贸re

d膮偶y wy艂膮cznie do okre艣lenia mo偶liwych wariant贸w postaw we

wsp贸艂czesnych poetykach. Co najwy偶ej mo偶na na p艂aszczy藕nie

estetyki zaryzykowa膰 hipotez臋: za ka偶dym razem gdy taka

Spos贸b ksgtaltowama jako wyraz 艣wiatopogl膮du tw贸rcy

305

W ka偶dym jednak razie operacja artystyczna, kt贸ra stara

si臋 nada膰 form臋 temu, co mo偶e wydawa膰 si臋 nie艂adem,

bezksztahem, dysocjacj膮, brakiem wszelkich powi膮za艅, jest

r贸wnie偶 funkcj膮 intelektu, kt贸ry stara si臋 sprowadzi膰 rzeczy

do stanu jasno艣ci umo偶liwiaj膮cej dyskurs. Je艣li zatem ten

dyskurs wydaje si臋 niekiedy niejasny, to dlatego, 偶e i same

rzeczy, i nasz stosunek do nich jest tak偶e bardzo niejasny.

By艂oby ryzykowne ro艣ci膰 sobie prawo do definiowania tych

spraw z wynios艂ej i nieskazitelnej pozycji sztuki oratorskiej;

taka pewno艣膰 siebie by艂aby jednym ze sposob贸w omijania

rzeczywisto艣ci i pozostawiania jej bez zmian. Czy偶 nie by艂aby

to ostateczna i najpe艂niejsza posta膰 alienacji?

Gdy jednak ten sam j臋zyk, wraz z t膮 sam膮 nieokre艣lono艣ci膮 i wieloznacz-

no艣ci膮 struktury, jest traktowany jako odbicie sytuacji epistemologicznej

(mo偶liwe odbicie mo偶liwego wszech艣wiata czy naszej mo偶liwej w nim po-

zycji), to jego konotacje staj膮 si臋 pozytywne (tak 偶e mo偶e si臋 wyda膰 zja-

wiskiem gorsz膮cym fakt, i偶 rozwa偶ania na temat cz艂owieka mo偶na snu膰

tylko w terminach dramatycznych, a o wszech艣wiecie — w terminach

niemal optymistycznych). W istocie kultura wsp贸艂czesna najbardziej po-

zytywne rezultaty osi膮ga w zakresie naukowego definiowania 艣wiata, w kt贸-

rym 偶yjemy; nieokre艣lono艣膰 g艂oszona przez metodologi臋 nauk 艣cis艂ych,

je艣li nawet powoduje kryzys metafizyki, nie jest 藕r贸d艂em kryzysu dla nas

jako ludzi dzia艂aj膮cych w 艣wiecie, w艂a艣nie dlatego 偶e pozwala nam wp艂y-

wa膰 na 艣wiat i dzia艂a膰 w 艣wiecie. Kiedy sztuka przedstawia tak膮 sytuacj臋,

wyra偶a w istocie pozytywny moment naszej kultury. Takie poj臋cia, jak

nieokre艣lono艣膰, prawdopodobie艅stwo, komplementarno艣膰, kt贸rymi ope-

ruje si臋 w 艣wiecie nuklearnym, pozwalaj膮 na przeprowadzanie r贸偶nych

operacji, jak np. rozbicie atomu, kt贸re samo w sobie jest sukcesem. Nato-

miast spotyka nas niepowodzenie, pora偶ka, kl臋ska, gdy pr贸bujemy spo-

偶ytkowa膰 wyniki odkry膰 nuklearnych na p艂aszczy藕nie fakt贸w moralnych

i politycznych. W tym zakresie nasze cele s膮 niesprecyzowane, tu si臋

艣cieraj膮 dziewi臋tnastowieczne koncepcje si艂y i Realpolitik z nowymi wiz-

jami wsp贸艂偶ycia mi臋dzynarodowego. Tu w istocie co艣 nie dzia艂a w spos贸b

nale偶yty, tu zaczynamy na nowo m贸wi膰 o alienacji, tu pojawiaj膮 si臋 trud-

no艣ci: ot贸偶 j臋zyk, kt贸rym m贸wimy, powinien by膰 takim odbiciem tych

trudno艣ci, kt贸re sprzyja ich przezwyci臋偶eniu.

.

Dziennikarstwa i Nauk

Uniwersytetu Wars/ <i w -kjego

芦艁 Nowy <>wiai 69, 1)0-046 Warszaw

te艂. 2<M)3-ai 芦i. 295. 196

304

Spos贸b kszta艂towania jako wyraz 艣wiatopogl膮du tw贸rcy

swego rodzaju strukturalnej artykulacji tematu—dobieraj膮c ar-

tykulacj臋 do tematu i w niej pomieszczaj膮c istotn膮 tre艣膰 dzie艂a.

Na tej drodze literatura — podobnie jak nowa muzyka,

malarstwo, film — mo偶e wyrazi膰 niedol臋 ludzk膮. Ale nie

zawsze mo偶emy tego od literatury oczekiwa膰, nie zawsze

obowi膮zkiem literatury s膮 kwestie spo艂eczne. Ma prawo ist-

nie膰 niekiedy tak偶e literatura, kt贸ra za pomoc膮 swych struktur

uka偶e taki obraz wszech艣wiata, jaki podsuwa jej wiedza 艣cis艂a,

ostatnie oparcie niepokoju metafizycznego, kt贸ry nie mog膮c

ju偶 nada膰 艣wiatu jednolitego kszta艂tu w zakresie poj臋膰 og贸l-

nych, stara si臋 wypracowa膰 namiastk臋 w formie estetycznej;

Finnegans Wake jest mo偶e przyk艂adem tego drugiego pos艂an-

nictwa literatury.

Nawet w tym wypadku by艂oby jednak rzecz膮 niebezpieczn膮

mniema膰, jak to czyni膮 niekt贸rzy, 偶e zwr贸cenie uwagi na

perspektywy kosmiczne oznacza oboj臋tno艣膰 wobec stosunk贸w

w skali ludzkiej i wyeliminowanie tej problematyki. Litera-

tura, kt贸ra w formach otwartych i nieokre艣lonych wyra偶a

ryzykowne hipotezy dotycz膮ce kosmosu, o艣mielona w tym

przez wyobra藕ni臋 naukow膮, prowadzi walk臋 tak偶e na terenie

ludzkim, poniewa偶 stara si臋 okre艣li膰 now膮 posta膰 wszech-

艣wiata wy艂onion膮 w wyniku dzia艂a艅 ludzkich — przy czym

przez dzia艂anie nale偶y tu rozumie膰 zastosowanie opisowego

modelu, kt贸ry umo偶liwia oddzia艂ywanie na rzeczywisto艣膰.

Jeszcze raz zatem literatura wyra偶a艂aby nasz stosunek do

przedmiotu naszego poznania, nasz niepok贸j wobec formy na-

danej 艣wiatu lub formy, kt贸rej nie mo偶emy mu nada膰. Jeszcze

raz trudzi艂aby si臋, aby dostarczy膰 naszej wyobra藕ni schema-

t贸w, bez kt贸rych po艣rednictwa ca艂a sfera aktywno艣ci tech-

nicznej i naukowej mo偶e wymkn臋艂aby si臋 nam, sta艂aby si臋

czym艣 od nas r贸偶nym16.

ir Mo偶na by zapyta膰, dlaczego literatura, kt贸ra m贸wi o naszej sytuacji

spo艂ecznej, mo偶e by膰 tylko negatywna, tzn. przejmuje j臋zyk b臋d膮cy w sta-

nie kryzysu, by za jego pomoc膮 wyrazi膰 kryzys okre艣lonych stosunk贸w.

Spis rzeczy

307

Ze艅 i Zach贸d ................... 220

t艂um. Jadwiga Ga艂uszka

Spos贸b kszta艂towania jako wyraz 艣wiatopogl膮du tw贸rcy

t艂um. Les艂aw Eustachiewicz

247

S i Q i. S G ! 艁 K S芦艁

i Dziennikarstwa i Nauk Fi

'Uniwersytetu Warszawskiego

L Nowy Wiat 69, 00-046 Warszaw*

Id. 2(M>341 w. 295, 296

SPIS RZECZY

Wst臋p do drugiego wydania ............. 5

Poetyka dzie艂a otwartego .............. 23

Analiza j臋zyka poetyckiego .............. 57

Croce i-Dewey ................. 57

Analiza trzech rodzaj贸w zda艅 ............ 64

1. Zdania o funkcji referencyjnej .......... 66

2. Zdania o funkcji sugestywnej ........... 68

3. Sugestia ukierunkowana ............ 71

Bodziec estetyczny. ............... 75

Warto艣膰 estetyczna i dwa rodzaje „otwarcia" ....... 83

Otwarcie, informacja, komunikacja ........... 89

I. Teoria informacji .............. 90

Znaczenie i informacja w przekazie poetyckim .... 105

Od 艣wiata „sygna艂u" do 艣wiata „sensu" ....... 109

i II. Wypowied藕 poetycka a informacja ......... 123

Zastosowanie do wypowiedzi muzycznej ...... 128

Informacja, 艂ad i nie艂ad ............ 131

j III. Informacja a transakcja psychologiczna ....... 134

Transakcja i otwarcie ............. 142

Informacja i percepcja ............ 153

t艂um. Jadwiga Ga艂uszka

Dzie艂o otwarte w sztukach wizualnych .......... 158

Dzie艂o jako metafora epistemologiczna ......... 165

Otwarcie i informacja .............. 175

Forma i otwarcie ................ 186

t艂um. Micha艂 Oleksiuk

Przypadek i intryga (Do艣wiadczenia telewizji a estetyka) . . . . . 194

Struktury estetyczne transmisji bezpo艣redniej ...... 195

Swoboda wydarze艅 a determinizm nawyk贸w ....... 207

t艂um. Alina Kreisberg

9. OO

..Czytelnik", Warszawa 1994. Wydanie II

(fotografowane z wyd. 1)

Ark, wyd. 15.4; ark. druk. 19.25

Druk i oprawa: Drukarnia Narodowa w -Krakowie

Zam. wyd. 173; druk. 179/94

Printed in Poland

Umherto Eco (:'r•„ 1^32), wybitny -艂-.ski filozof,

autor ksi膮偶ek, ;itv:e zyska艂y 艣wiatowy rozg艂os.

Studiowa艂 v T艂i艂yiii". Doki01• yv. >• -sJ. si臋 w za-

kresie estc.'."ki. Asystent, potem v-:yir艂aiowca na

uir.wersyt."' atu v T<'.rynie, Mediola ie i Floren-

cj~ "^'spf^^prac^JM-nik telewizji w艂osU^': kierownik

dzia艂u /.-^•ahifsa-naukowego w v, yuawnictwie

Bompiani w \Iediolanie. Autor ksi膮偶ek, kt贸re

sta艂y si臋 bestteif艂<;r!: "ni na polskim rynku czytel-

niczymi: „Imi臋 r贸/.y" (I wyd, 1987), „Wahad艂o

Fo i :a' Ha" (1993).

„D: le^t ji.varte" (I wyd. 1973) to z禄 '.-,k szkic贸w

z zakryli J. torii kultury. Autor roz-;:- ,"艂a pewne

szczeg贸lne cechy budowy wsp贸艂cLesr;'ch dzie艂

sztuki — literackich, muzyczny ck, elastycz-

nych — i zastanawia si臋, zw艂aszcza w powi膮za-

niu z d-艂nymi z 偶aki su teorii informacji, nad

problemem komunikatywno艣ci tvrh dziel i sth

pod itno艣.:! PM r贸偶ne, w jednalow/tn stopnia

uxasatini>,m' l iterpretacje.

ISBN y.3 07-02429-3



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Landels; Umberto Eco- Dzie艂o otwarte - opracowanie, Analiza Dzie艂a Muzycznego
Umberto Eco - Dzie艂o otwarte, Streszczenia
Umberto Eco Dzie艂o otwarte [opracowane]
Eco Umberto Dzie艂o Otwarte
Eco Umberto Dzie艂o Otwarte
Eco Umberto Dzie艂o otwarte forma i nieokre艣lono艣膰 w poetykach wsp贸艂czesnych str 194 219
do 4 opracowanie U Eco, Dzie艂o otwarte
Umberto Eco - Poetyka dzie艂a otwartego, 鈾燜ilologia Polska鈾, TEORIA LITERATURY - opracowane teksty
Umberto Eco - poetyka dzie艂a otwartego [opracowane], FILOLOGIA POLSKA, TEORIA LITERATURY
Umberto Eco -poetyka dzie艂a otwartego, teoria estetyki
Umberto Eco - Poetyka dzie艂a otwartego, Poetyka
Umberto Eco - Poetyka dzie艂a otwartego(1), Opracowania, Poetyka
T 5 Otwarty UW
Kuchnia Mak%c5%82owicz
POMIAR NAT臉呕ENIA PRZEP艁YWU W PRZEWODZIE POD CI艢NIENIEM I KORYCIE OTWARTYM

wi臋cej podobnych podstron