Dr Szymański Wielkimi miłośnikami piwa byli niemal wszyscy Piastowie, chociaż wtedy piwo złociste nie było

background image

Podziel się

Poleć

Wykop

Drukuj

Piwowarstwo przemysłowe ma obecnie charakter fabryczny i sterylny, a maszyny
są często wręcz sterowane komputerowo. Fabryki piwa przypominają raczej
nowoczesne laboratoria niż sielskie widoki ze wspomnianych reklam. Nie mówię,
że to źle, ale sądzę, że wprowadzanie w błąd konsumentów jest
po prostu nieuczciwe

— mówi portalowi wPolityce.pl dr Marcin Jakub Szymański, historyk, pracownik
Katedry Historii Polski Najnowszej Uniwersytetu Łódzkiego

R E K L A M A

opublikowano:

7 minut temu

· aktualizacja:

15 minut temu

Dr Szymański: Wielkimi miłośnikami
piwa byli niemal wszyscy Piastowie,
chociaż wtedy piwo złociste nie było

wPolityce.

pl

Zdjęcie ilustracyjne / autor: Wyd. Fronda

background image

Dr Marcin Jakub Szymański / autor: Archiwum M. J. Szymańskiego

wPolityce.pl: Blogi o piwie cieszą się dużą popularnością. Ukazują się
kolejne książki o złocistym trunku. Dlaczego piwo i wiedza o nim cieszy się
taką dużą popularnością? Dlaczego inne cenione produkty spożywcze nie
cieszą się tak dużym zainteresowaniem?

Dr Marcin Jakub Szymański: Nie udzielę stuprocentowo pewnej odpowiedzi
na to pytanie, ale faktycznie piwowarstwo i jego historia przyciągają wielu pasjonatów.
Można by to wytłumaczyć samym alkoholem, jednak to ślepy zaułek, bo przecież
gorzelnictwo tylu fanów nie ma. Wydaje mi się, że chodzi o bogactwo smaków
i gatunków piwa, które nie powinno mieć żadnych kompleksów wobec wina. W Polsce
po dekadach stagnacji odradza się kultura spożywania piwa, może więc to wszystko
razem tłumaczy wzrost zainteresowania.

Skąd się wzięło piwo?

Piwo to z pewnością jeden z najstarszych napojów znanych ludziom. Jego wynalazek
przypisujemy Sumerom, którzy już 4 tys. lat p.n.e. warzyli trunek, który z grubsza
przypominał piwo, ale nie ulega wątpliwości, że już wcześniej był znany. Do jego
produkcji nie trzeba wiele: woda, zboże i źródło energii do podgrzewania brzeczki –
oraz oczywiście drożdże.

Z czego można produkować złocisty trunek?

Nie tylko złocisty! Piwo może mieć bardzo różne kolory, a złocisty odnosi się właściwie
tylko do popularnego obecnie lagera. Piwo według jednej z definicji to napój powstały
w wyniku fermentacji ziarna, słodu lub pieczywa, a to oznacza, że każdy napój uwarzony
z surowców spełniających te wymogi można nazwać piwem. Najczęściej stosowano
słody jęczmienne i pszeniczne, obecnie piwo przemysłowe produkuje się również z tzw.

background image

surowców niesłodowanych, np. kukurydzy. Bardzo ważna jest woda o parametrach
odpowiednio dobranych do warzonego gatunku. Chmiel to swego rodzaju przyprawa,
nie jest niezbędnym składnikiem.

Gilbert K. Chesterton, wybitny angielski pisarz i apologeta
katolicyzmu

stwierdził, że nie wyobraża sobie niedzieli bez Mszy św. i kufla

piwa. Okazuje się, że piwo i piwowarzy mają wielu świętych patronów.

Związki chrześcijaństwa z piwem mogą zaskoczyć, zwłaszcza że kojarzy się ono głównie
z winem. W średniowieczu to klasztory były ostoją browarnictwa. Ta tradycja
przetrwała w niektórych krajach, np. w Belgii. Jeśli chodzi o patronów, panuje pewne
zamieszanie. Wielu kojarzy postać Gambrinusa, która jednak jest legendarna i niewiele
ma wspólnego ze świętymi. Właściwie nie ma jednego patrona piwowarów. W różnych
miejscach przypisywano sympatię do nich różnym świętym. W Europie zachodniej
popularni są dwaj Arnulfowie, jeden z Metz, a drugi z Flamandii. W Polsce popularny
był np. benedyktyn Bernard, który rzekomo uratował studnię w Grodzisku. W słynącym
niegdyś z piwa Piotrkowie szczególnie uważano św. Stanisława i św. Mikołaja.

Piwo jest mocno związane z polskimi dziejami. Jak trafiło na nasze ziemie?

Zaryzykuję stwierdzenie, że było tu niemal od zawsze. Jedna z teorii mówi, że Słowianie
rozwinęli własne piwowarstwo niezależnie od innych ludów i ja się z tym zgadzam.
Słowianie swego czasu słynęli z syconego miodu i właśnie piwa, a wiedzę
tę przekazywano z pokolenia na pokolenie. Było to jednak głównie zajęcie domowe,
dopiero od średniowiecza stało się dochodowym biznesem. Co innego piwowarstwo
fabryczne, ono trafiło na ziemie polskie wraz z osadnikami niemieckimi w XIX wieku.
To dzięki nim dokonała się rewolucja techniczna, która wprowadziła browarnictwo
w nowoczesność na wzór zachodni.

Wielkim miłośnikiem piwa był Bolesław Chrobry. Inni polscy władcy też
słynęli z miłości do złocistego trunku z pianką?

Tak, wielkimi miłośnikami piwa byli niemal wszyscy Piastowie, chociaż wtedy piwo
z pewnością złociste nie było. Można zauważyć silny związek narodowości królów z ich
umiłowanymi trunkami. Królowie z naszej części Europy zdecydowanie lubili piwo,
nawet jeśli nie gardzili innymi alkoholami. Orędownikami piwa byli też Wettinowie,
chociaż pamiętajmy, że w ich przypadku można mówić wręcz o alkoholizmie.

Czy piwo odegrało ważną rolę w polskiej historii?

Ważną, bo był to jeden z podstawowych elementów diety Polaków przez całe stulecia.
To stawia je niemal na równi z chlebem. Z drugiej strony piwowarstwo to bardzo ważny
element gospodarki, a walka o możliwość jego produkcji determinowała nawet spory
polityczne. Dochody z warzenia piwa były bardzo znaczące, stąd też próby ich
zagarnięcia przez różne grupy interesów. Cała tzw. demokracja szlachecka opierała się
na przywileju propinacji, a więc produkcji alkoholu. Większość przywilejów
szlacheckich, które podkopywały stopniowo Rzeczpospolitą, stopniowo to prawo
zawężało. Browarnictwo fabryczne, które rodziło się na ziemiach polskich w XIX wieku,
było podstawą wielu fabrykanckich majątków. Piwo to nie tylko smaczny napój, ale
przede wszystkim pieniądze!

background image

W czasach PRL w warszawskich knajpach i restauracjach trudno było kupić
piwo. Ciężko sobie to dziś wyobrazić, ale w tamtych czasach toczyły się
bijatyki o zakup piwa. Z czego wynikały braki złocistego napoju z pianką
na naszym rynku? Produkcja była zbyt mała? Zawodziła dystrybucja?

Niedobór był wrodzoną wadą gospodarki planowej. Próbowałem opisać to w książce.
Wielokrotnie już udowadniano, że gospodarowanie państwowe jest dużo mniej
efektywne niż prywatne. PRL był faktycznie wielkim koncernem, który nie tylko
zatrudniał, ale i zaopatrywał obywateli. Niedobór pozwalał na pełen zbyt, a brak
konkurencji nie wymuszał podnoszenia jakości. Pewnym bodźcem była chęć eksportu
piwa, które to zjawisko z jednej strony pozwalało na wprowadzanie bardzo dobrych piw,
ale z drugiej jeszcze bardziej skazywało Polaków w kraju na piwną posuchę. Nie będzie
wielkim odkryciem stwierdzenie, że gospodarka socjalistyczna była wyzyskiem w takim
stopniu, jaki nawet się nie śnił największym kapitalistom.

„Drugie dziesięciolecie XXI wieku to czas, w którym każdy chce sprzedawać
piwo jako naturalne, regionalne, niepasteryzowane. W reklamach oglądać
można brzuchatych, sympatycznych piwowarów z wąsem, którzy na tle
drewnianych beczek opowiadają o naturalnych składnikach. Niestety
prawda o współczesnym piwowarstwie jest inna” – pisze pan w książce
„Polskie piwo. Biografia (Historia lekko podchmielona)”. Jaka jest prawda
o współczesnym piwowarstwie?

Nie da się odpowiedzieć na to pytanie kompleksowo jednym zdaniem. Po prostu
piwowarstwo przemysłowe ma obecnie charakter fabryczny i sterylny, a maszyny
są często wręcz sterowane komputerowo. Fabryki piwa przypominają raczej
nowoczesne laboratoria niż sielskie widoki ze wspomnianych reklam. Nie mówię,
że to źle, ale sądzę, że wprowadzanie w błąd konsumentów jest po prostu nieuczciwe.
Co innego piwowarstwo rzemieślnicze, które rozwija się równolegle – tam faktycznie
można mówić o tradycyjnym browarnictwie, ale z drugiej strony takie małe browary nie
mają tak dużych nakładów na marketing, by reklamować się w telewizji.

W XXI wieku w Polsce zaczęło się popularyzować piwowarstwo domowe.
Co by pan doradził tym, którzy zastanawiają się nad domowym
wyrobem piwa?

Nie czuję się ekspertem w tym temacie, moje zainteresowania mają raczej charakter
teoretyczny, a do tego skupiają się na przeszłości. Prywatnie jednak jestem entuzjastą
domowych wyrobów kulinarnych, a więc i domowego piwa. Nie ma się czego bać –
to chyba rada dla każdego, kto chciałby zacząć robić w kuchni coś nowego.

Rozmawiał Tomasz Plaskota

background image

autor:

Zespół wPolityce.pl

Czekamy na Wasze maile z uwagami i komentarzami: redakcja@wpolityce.pl. Dołącz
do naszej społeczności – Sieci Przyjaciół wPolityce.pl i tygodnika „Sieci” na
SiecPrzyjaciol.pl

Okładka ksiązki Polskie piwo. Biografia / autor: Wyd. Fronda


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
06 przewlekla niewydolność serca seminarium dr Szymanowska SEM 6 2
07 ONS dr Szymanowska SEM 7 1
09 choroba wiencowa dr Szymanowska SEM 9 2
Pytania z Pediatrii do Dr Szymanowicz, pediatria
Dlaczego nie było wielkich artystek
dlaczego nie było wielkich artystek
Dr Jayne Donegan wygrała w sądzie z Naczelną Radą Lekarską w Anglii przez udowodnienie że szczepionk
Wszyscy byli tacy kolorowi, HP fanfiction
Zadania dr Marty Kuc, zadania10, W pewnej firmie pod koniec roku 2004 wszyscy pracownicy otrzymali p
zarzaedzanie jakociae 945, WZR UG, III semestr, Zarządzanie jakością - prof. UG, dr hab. Małgorzata
Dom Jakosci, WZR UG, III semestr, Zarządzanie jakością - prof. UG, dr hab. Małgorzata Wiśniewska, dr
2b. Wielkie i małe struktury społeczne, Ćwiczenia - dr K
Wszyscy byli tacy kolorowi, HP fanfiction
Dr House i filozofia wszyscy klamia housef
Wszyscy byli tacy kolorowi, HP fanfiction
Wszyscy byli tacy kolorowi, HP fanfiction

więcej podobnych podstron