background image

 

background image

 

 

26 

 

 

 

 

Rozdział VI 

 

 

 

 

 

Pogoda nie przerwała mojej zaręczynowej kolacji kilka dni później i nawet o 

piątej po południu, powietrze było gorące i wilgotne.  

W kuchni, przypadkiem podsłuchałem plotkujących pracowników, że dziwna pogoda 

była wynikiem zabijania zwierząt przez demony. Ale dyskusje o demonach nie 

powstrzymały ludzi z całego hrabstwa przed przybyciem do Grange Hall i 

świętowania Konfederacji. Powozy powoli odbijały się na kamiennej drodze nie 

wykazując żadnych oznak ataków w ich kierunku.  

- Stefan Salvatore! - usłyszałem, kiedy wyszedłem z powozu za moim ojcem. 

 

Kiedy postawiłem stopy na ziemi, zobaczyłem Ellen Emerson z jej córką Daisy, 

idące pod rękę, ciągnąc za sobą dwie pokojówki. Setki latarni było pozapalanych przy 

kamiennych schodach prowadzących do białych drewnianych drzwi oraz przy 

powozach wzdłuż zakrzywionego chodnika. Słyszałem walca pochodzącego z wnętrza 

sali. 

- Pani Emerson. Daisy. - nisko się pochyliłem.  

 

Daisy nienawidziła mnie odkąd byliśmy dziećmi, gdy Damon sprowokował 

mnie do wepchnięcia jej do rzeki Willow Creek.  

- Czy, nie są to, wspaniałe panie Emerson? - powiedział ojciec również się kłaniając. - 

Dziękuję wam obu za przybycie na tak niewielką kolację. Jak to dobrze zobaczyć 

wszystkich z miasta. Musimy tworzyć razem zespół, teraz bardziej niż kiedykolwiek - 

Ojciec powiedział, puszczają oko do Ellen Emerson.

  

- Stefanie - Daisy powtórzyła i kiwnęła głową, podając mi rękę.  

- Daisy. Każdego dnia wyglądasz piękniej. Czy możesz wybaczyć dżentelmenowi jego 

niegodziwą młodość?  

background image

 

 

27 

 

Spojrzała na mnie. Westchnąłem.  

Nie było żadnej tajemnicy lub intrygi w Mystic Falls, o której nikt by nie wiedział. 

Wszyscy się znali.  

 

Jeśli Rosalyn i ja mieliśmy się pobrać, to nasze dzieci będą się bawić z dziećmi 

Daisy. Będą miały takie same tematy rozmów, takie same żarty, takie same sprzeczki. 

I ten cykl będzie kontynuowany przez wieczność.  

- Ellen, zrobisz mi zaszczyt pozwalając się pokazać z tobą w środku? - Ojciec zapytał, 

chcąc upewnić się, czy sala była urządzona zgodnie z jego wysokimi wymaganiami. 

Matka Daisy skinęła głową do córki i Daisy i ja pozostaliśmy pod czujnym okiem 

pokojówki Emersons.

  

- Słyszałam o powrocie Damona. Jak się czuje? - zapytała, wreszcie racząc ze mną 

rozmawiać.  

- Panienko Emerson, lepiej wejdźmy do środka poszukać twojej mamy. - pokojówka 

Daisy nieprzerwanie, ciągnęła ramię Daisy w kierunku szerokich podwójnych drzwi 

Grange Hall.  

- Zostaw mu wiadomość, że z niecierpliwością czekam na spotkanie z nim! -

 

Daisy 

zawołała przez ramię.

  

 

Westchnąłem i wszedłem do sali. Położona pomiędzy miastem, a majątkami, 

Grange była kiedyś miejscem spotkań szlachty z hrabstwa, ale teraz stała się 

prowizoryczną zbrojownią.  

Ściany sali były pokryte bluszczem i wisterią, a na górze wisiały flagi Konfederacji. 

Zespół na podniesionej scenie w rogu zagrał lekkie wykonanie "Bonnie Blue Flag", a 

co najmniej pięćdziesiąt par krążyło z kieliszkami z ponczem w ręku. Ojciec 

oczywiście nie szczędził kosztów i było jasne, że jest to więcej niż tylko kolacja 

powitalna dla wojska.  

 

Z ciężkim sercem udałem się do ponczu. Nie odszedłem więcej niż pięć 

kroków, gdy poczułem, że czyjaś ręka poklepała mnie po plecach. Przygotowałem się 

na mocny uśmiech i akceptacje niewygodnych gratulacji, które tylko po mnie ściekały.  

background image

 

 

28 

Jaki był sens przygotowywania kolacji, aby ogłosić zaręczyny, kiedy wszyscy 

wydawali się o tym wiedzieć?

 Zastanawiałem się kwaśno.  

 

Odwróciłem się i znalazłem się twarzą w twarz z panem Cartwright.                

W mgnieniu oka opanowałem się mając nadzieję na podobne emocje

.  

- Stefan, chłopcze! Czyż to nie jest człowiek tej godziny? - Pan Cartwright powiedział, 

ofiarowując mi szklankę whisky.  

- Szanowny Panie, dziękuję za przyjemność uwzględnienia mnie w spółce pańskiej 

córki - powiedziałem automatycznie, biorąc najmniejszym łyk, teraz mogłem się 

skupić. Rano obudziłem się z koszmarnym bólem głowy po whisky, którą wypiłem w 

tawernie z Damonem.

  

 

Pozostałbym w łóżku z chłodnym okładem na czole, podczas gdy Damon 

zdawał się być tym zaledwie dotknięty. Słyszałam go jak gonił Katherine w labiryncie 

w ogrodzie. Każdy śmiech, który słyszałem był jak mały sztylet w moim mózgu

.  

- Wszystko według twojego życzenia. Wiem, że to dobra fuzja. Praktycznie z niskim 

ryzykiem i wieloma możliwościami rozwoju.  

- Dziękuję, proszę pana - powiedziałem - I bardzo mi przykro z powodu psa Rosalyn. 

Mr. Cartwright potrząsnął głową.  

- Nie mów mojej żonie ani Rosalyn, ale ja zawsze nienawidziłem tego cholerstwa. Nie 

mówię, że powinien być martwy i że sam go zabiłem, ale myślę, że każdy 

zdenerwowany mógł coś takiego zrobić. Wszystkie te dyskusje o demonach, które 

słyszysz, że są w całym tym piekielnym miejscu. Ludzie szepczą, że miasto jest 

przeklęte. To ten rodzaj rozmów prowadzi do tego, że ludzie tak boją się ryzyka. 

Sprawia, że zdenerwowani wyprowadzają swoje pieniądze z banku. - Mr. Cartwright 

rozkwitł, sprawiając, że kilka osób zaczęło się gapić. Uśmiechnąłem się nerwowo.  

 

Kątem oka widziałem ojca działającego jako gospodarz i przeprowadzającego 

ludzi w kierunku długiego stołu w głównej sali. Zauważyłem, że każde miejsce 

pochodziło z subtelnej kolekcji matki fleur-de-lis china.  

- Stefanie - powiedział ojciec, kładąc rękę na moim ramieniu - Czy jesteś gotowy? 

Masz wszystko, czego potrzebujesz?  

background image

 

 

29 

- Tak - dotknąłem pierścionka w mojej kieszeni na piersi i spojrzałem za nim w stronę 

stołu. Rosalyn stała obok swojej matki i uśmiechała się mocno do swoich rodziców. 

Oczy Rosalyn, były nadal czerwone od płaczu za biedną Penny, kolidując ze 

straszliwie dużą, różową sukienką z falbankami, którą miała na sobie.  

 

Kiedy nasi sąsiedzi zajęli miejsca wokół nas, zdałem sobie sprawę, że istnieją 

jeszcze dwa puste miejsca po mojej lewej stronie.  

- Gdzie jest twój brat? - Ojciec zapytał, ściszając głos.  

 

Spojrzałem w stronę drzwi. Zespół nadal grał, a oczekiwanie wyczuwało się w 

powietrzu. Wreszcie drzwi z trzaskiem się otworzyły, a Damon i Katherine weszli 

razem.  

 

To nie było fair

, pomyślałem brutalnie. Damon może zachowywać się jak 

chłopiec, może nadal pić i flirtować, jak gdyby nic, bez żadnych konsekwencji. 

Zawsze postępowałem słusznie, odpowiedzialnio, a teraz czułem jakbym był ukarany 

za to, jakim stałem się człowiekiem.  

 

Nawet byłem zaskoczony pojawieniem się uczucia gniewu. Natychmiast 

poczułem się winny, starałem się opanować emocje przez patrzenie na pełny kieliszek 

wina po mojej lewej stronie.  

Mimo wszystko, czy oczekiwałem, że Katherine, przyjdzie na kolację sama?  

A czy Damon nie był po prostu dzielnym, dobrym starszym bratem?  

 

Poza tym, to nie ma żadnej przyszłości. Małżeństwa, przynajmniej w naszym 

społeczeństwie, zostawały zawarte jedynie wtedy, gdy połączyły się dwie rodziny.  

A czy taka sierota, jak Katherine ma do zaoferowania coś oprócz piękna?  

Ojciec nigdy nie pozwoliłaby mi się z nią ożenić, ale to oznaczało również, że nie 

chciał, aby Damon się z nią ożenił. Nawet Damon nie posunie się tak daleko, żeby 

wyjść za kogoś, kogo ojciec nie pochwalał. Prawda?  

 

Mimo to, nie mogłem oderwać wzroku od ramienia Damona owiniętego wokół 

wąskiej talii Katherine. Miała na sobie zieloną muślinową sukienkę, której materiał 

rozpościerał się na kolistej spódnicy, a szmery ucichły, kiedy ona i Damon dotarli do 

dwóch pustych miejsc przy środkowej części stołu. Jej niebieski naszyjnik błyszczał 

background image

 

 

30 

na szyi, a ona mrugnęła do mnie przed zajęciem pustego miejsca obok mnie. Jej biodra 

otarły się o moje, aż przesunąłem się zakłopotany.  

- Damon - Ojciec skinął zwięźle głową, kiedy Damon usiadł po jego lewej stronie.

  

- Więc czy myślisz, że armia będzie kierować się w dół Gruzji przez zimę? – 

zapytałem głośno Jonaha Palmera, bo po prostu nie ufałem sobie, aby porozmawiać z 

Katherine.

 

Gdybym usłyszał jej dźwięczny głos, mógłbym z nerwów nie oświadczyć 

się Rosalyn

.  

- Ja nie martwię się o Gruzję. Jedynie, czym się przejmuję to zebraniem wspólnej 

milicji, aby rozwiązać problemy tutaj, w Mystic Falls. Ataki te nie będą się wtedy 

wzmagać – powiedział głośno Jonah, lekarz weterynarii miasta, który również szkolił 

milicję w Mystic Falls, uderzając pięścią w stół tak mocno, że aż porcelana 

zabrzęczała.  

 

Właśnie wtedy, oddział pracowników wszedł do sali, trzymając na tacy 

dzikiego bażanta. Wziąłem srebrny widelec i nałożyłem dziczyznę na mój talerz, 

mimo że nie miałem apetytu. Wokół mnie, słyszałem zwyczajne dyskusje: o wojnie, o 

tym, co możemy zrobić dla naszych chłopców w kolorze szarym, o planowanych 

kolacjach i grillach oraz o spotkaniach kościelnych. Katherine przytakiwała uważnie 

Honori Fells przy stole. Nagle poczułem, się zazdrosny o szpakowatą, Honorię w 

kręconych włosach. Ona była w stanie na jedną jedyną rozmowę z Katherine, której 

tak bardzo pragnąłem.  

- Gotowy, synu? - ojciec szturchną mnie w żebra i zauważyłem, że ludzie kończą już 

swoje posiłki. Więcej wina było rozlane, a zespół, który przestał grać w czasie dania 

głównego, teraz grał w rogu.

  

 

To był moment, na który wszyscy czekali. Wiedzieli, że miały być oświadczyny 

oraz wiedzieli to, że po ich ogłoszeniu będą świętować i tańczyć. Tak było zawsze po 

zakończonej kolacji w Mystic Falls. Ale nigdy przedtem nie byłem w ich centrum. 

Jakby na zawołanie, pochyliła się ku mnie Honoria, a Damon uśmiechnął się 

zachęcająco.  

background image

 

 

31 

 

Czułem nudności w brzuchu, ale wziąłem głęboki oddech i stuknąłem nożem w 

mój kryształowy kieliszek. Natychmiast, zrobiło się cicho w holu, a nawet pracownicy 

przestali się krzątać, patrząc w moim kierunku.  

Wstałem, wziąłem długi łyk czerwonego wina dla odwagi i chrząknąłem.

  

- Ja ... um.. - zacząłem cichym pełnym napięcia głosem, którego nie mogłem uznać za 

własny.

 

- Mam ogłoszenie 

 

Kątem oka widziałem Ojca ściskającego swój kieliszek szampana, gotowego do 

skoku z toastem. Spojrzałem na Katherine. Patrzyła na mnie, jej ciemne oczy 

przenikały przez moje własne. Zerwałem mój wzrok i chwyciłem tak mocno szkło, że 

byłem pewien, że je potłukłem.

  

- Rosalyn, czy uczynisz mi zaszczyt i zostaniesz moją żoną? - powiedziałem w 

pośpiechu, przeszukując swoją kieszeń w garniturze za pierścionkiem. 

 

Wyciągnąłem pudełko i ukląkłem przed Rosalyn, wpatrując się w jej 

załzawione brązowe oczy.

  

- Dla Ciebie - powiedziałem bez przeginania, otworzyłem wieczko i podałem jej 

pierścionek.  

 

Rosalyn piszczała, a w pokoju wybuchły nieśmiałe oklaski. Czułem z różnych 

stron uderzenia w plecy i widziałem, uśmiechającego się do mnie Damona. Katherine 

klaskała grzecznie, z niezgłębionym wyrazem twarzy. 

- Proszę - wziąłem małą białą rękę Rosalyn i umieściłem pierścień na jej palcu. 

Szmaragd był zbyt duży, na jej małym koślawym palcu u ręki. Wyglądała jak dziecko 

bawiące się biżuterią matki, ale Rosalyn nie zauważała, że pierścień nie pasuje. 

Zamiast tego, wyciągnęła dłoń, patrząc, jak diamenty świecą się w świetle świec na 

stole. Natychmiast otoczył nas tłum kobiet, zachwycający się pierścionkiem.  

- To wezwanie do świętowania! - zawołał mój ojciec. - Cygaro dla każdego. Chodź tu, 

Stefanie, synu! Przysporzyłeś ojcu dumy.  

 

Skinąłem głową i drżącym krokiem podszedłem do niego. To ironiczne, że 

spędziłem całe moje życie próbując zadowolić ojca, żeby był najszczęśliwszy, a teraz 

czułem się martwy w środku.

  

background image

 

 

32 

Katherine, zatańczysz ze mną? - usłyszałem głos Damona z nad odgłosów 

odsuwanych krzeseł i brzęku szkła. Straciłem ich z moich oczu na dłuższą chwile, 

czekając na odpowiedź.  

 

Katherine spojrzała w moim kierunku, rzucając ukradkowe spojrzenie. Jej oczy 

wpatrywały się w moje przez dłuższą chwilę. Dzikie, silne pragnienie ściągnięcia 

pierścionka z palca Rosalyn i umieszczenia go na blady palcu Katherine, prawie mnie 

dogoniło, ale ojciec mnie trącił od tyłu i zanim zdążyłem zareagować, Damon chwycił 

za rękę Katherine i poprowadził ją na parkiet. 

 

 
 
 
 
 
 
 
 

*************************************************************************** 

 

 

 

 

 

Tłumaczenie – Monika z chomik

http://chomikuj.pl/monalisa00

 

Korygowała – Kasia z chomik

http://chomikuj.pl/Kasienkaaa7

  

 

Pozostałe rozdziały będę dodawać na  

http://chomikuj.pl/monalisa00/VAMPIRE+DIARIES/EBOOK+pl+-+Sefan%27s+Daries+-

T*c5*81UMACZNIE/TOM+I+-+The+Vampire+Diaries+-+Sefan%27s+Diaries+-+1+-

+Origins