background image

 

 

Janusz Morbitzer  
janmor@ap.krakow.pl  
Pracownia Technologii Nauczania  
Akademia Pedagogiczna im. KEN  
Kraków  

Człowiek w świecie technologii informacyjnych  

Wstęp  

Życie  współczesnego  człowieka,  mieszkającego  w  którymkolwiek  z  cywilizacyjnie 

rozwiniętych  krajów,  jest  ściśle  związane  z  coraz  szerszym  korzystaniem  z  rozmaitych 
osiągnięć  techniki  i  technologii,  szczególnie  zaś  komputerów,  Internetu,  telefonów 
komórkowych  i  innych  narzędzi  technologii  informacyjnych.  Stały  się  one  istotnym 
elementem  procesu  edukacyjnego,  zarówno  jako  odrębny  przedmiot  nauczania,  jak  
i  narzędzia  wspierające  kształcenie  i  samokształcenie  w  zakresie  praktycznie  wszystkich 
przedmiotów.  Narzędzia  technologii  informacyjnych  wraz  z  całą  zawartością  treściową  
i medialną są również źródłem rozrywki, narzędziami pracy, dostępu do informacji itp. Warto 
zatem  zastanowić  się  nad  wzajemną  relacją  człowieka  i  technologii.  Przedmiotem 
teoretycznych analiz pragnę uczynić pytanie, jaki jest wpływ technologii informacyjnych na 
człowieka w warstwie społeczno-kulturowej oraz jaki jest stopień rozumienia nowoczesnych 
technologii informacyjnych przez współczesnego człowieka.  

W artykule intencjonalnie pominięto rozważania terminologiczne związane z samym 

pojęciem  „technologia”.  Jest  to  bowiem  zagadnienie  obszerne,  wymagające  odrębnego 
opracowania. Zainteresowanych Czytelników odsyłam do interesującej pracy P. Żabickiego 
[Żabicki, 2007].  

Kultura i technika – dwie strony rzeczywistości technologicznej  

Paradoksem czasów współczesnych jest to, że człowiek projektuje i produkuje coraz 

więcej  urządzeń,  które  obracają  się  przeciwko  niemu.  Sprzeczność  między  człowiekiem  
–  twórcą  i  człowiekiem  –  użytkownikiem  wynika  głównie  z  braku  odpowiedniej  refleksji  
i  fundamentów  aksjologicznych,  w  tym  poczucia  odpowiedzialności  za  własne  czyny  
oraz  za  ich  zaniechanie,  skrzętnie  skrywanych  za  parawanem  utkanym  z  chęci  zysku  
i  wygodnego  życia.  Stosując  podłączony  do  Internetu  komputer  trzeba  pamiętać  o  tym,  
że  żadne  narzędzie,  a  także  jego  użycie,  nie  jest  aksjologicznie  neutralne.  Jak  bowiem 
zauważył N. Postman […] w każdym narzędziu tkwią pewne założenia ideologiczne, pewna 
predyspozycja  do  konstruowania  świata  takiego  raczej  niż  innego,  cenienia  jednej  rzeczy 
bardziej  niż  innej,  wzmacniania  jednego  znaczenia,  jednej  zdolności,  jednej  postawy 
bardziej  niż  innej  [Postman,  2004,  s.  26].  Oznacza  to,  że  każde  narzędzie  kształtuje 
określony  świat  wartości,  zatem  jego  racjonalne  wykorzystanie  wymaga  pewnego 
aksjologicznego przygotowania użytkownika.  

Komputer,  zwłaszcza  podłączony  do  Internetu,  jest  narzędziem  z  wielu  względów 

szczególnym. Po pierwsze – jest ogromnie popularny, po wtóre – z uwagi na swoje cechy, 

background image

 

 

głównie  interaktywność,  wkracza  on silnie  w  relacje między  uczniem a  nauczycielem  oraz 
rodzicami,  po  trzecie  wreszcie  –  stanowiąc  przedłużenie  ludzkiego  intelektu,  a  nie  –  jak 
dotychczasowe  narzędzia  –  jedynie  siły  mięśni,  ingeruje  w  centralny  układ  nerwowy, 
kształtując styl życia, a nawet sposób myślenia współczesnego człowieka.  

Edukacja  wspierana  komputerowo  musi  być  postrzegana  w  bogactwie  kontekstów: 

oczywistym  i  naturalnym  –  pedagogicznym  oraz  technicznym,  a  także  psychologicznym, 
społecznym, aksjologicznym, kulturowym, filozoficznym, historycznym, a nawet politycznym. 
W  przeciwnym  wypadku  stosowany  w  edukacji  komputer  będzie  narzędziem  używanym  
bez  refleksji,  a  przez  to  nie  tylko  nie  przyczyniającym  się  do  polepszenia  efektywności 
kształcenia,  ale  wręcz  tworzącym  różnorodne,  nowe  patologie  i  zagrożenia  oraz 
pogłębiającym  informacyjny  zalew.  Dla  edukacji  komputerowej  szczególnie  istotne  jest 
zrównoważenie dwóch sfer: technicznej i kulturowej.  

Technika  jest  przede  wszystkim  obszarem  projektowania  i  wytwarzania  narzędzi, 

jednak –  co chyba  najważniejsze,  a jednocześnie bardzo  zaniedbywane  –  uzasadnieniem 
celowości ich stosowania zajmują się nauki humanistyczne. Ponadto, wszelkie urządzenia 
techniczne są wytworem człowieka i jemu też mają służyć. Narzędzia techniczne ułatwiają 
człowiekowi  życie,  ale  objaśnienia  sensu  tego  ułatwienia  należy  również  poszukiwać  
w  obszarze  humanistyki.  Wreszcie,  to  nie  nauki  techniczne,  lecz  edukacja  ma za  zadanie 
nauczyć posługiwania się komputerem, Internetem i innymi osiągnięciami technologicznymi. 
Edukacja  ma  dostarczyć  odpowiedzi  nie  tylko  na  pytanie  „jak  się  posługiwać  konkretnym 
narzędziem”,  ale  przede  wszystkim  „po  co  go  stosujemy”  i  „jak  racjonalnie,  dla  dobra 
własnego  i  innych  ludzi  wykorzystywać  dane  narzędzie”.  Podstawa  kulturowa  stanowi 
najszerzej  rozumiane  środowisko,  w  jakim  się  pojawia  się  komputer,  w  ogromnej  mierze 
decydujące  o  efektywności  jego  wykorzystania.  Jest  ona  w  miarę  trwałym  fundamentem  
dla  szybko  rozwijającej  się,  a  zatem  zmieniającej  się,  techniki.  Co  szczególnie  warte 
podkreślenia, zbudować  trwałe  fundamenty,  czyli  nauczyć  rozsądnego i  odpowiedzialnego 
korzystania  z  mediów  wystarczy  raz  –  z  tego  względu  powinno  się  tego  nauczać  jak 
najwcześniej  –  natomiast  w  zakresie  posługiwania  się  sprzętem  i  oprogramowaniem 
niezbędna jest nieustanna aktualizacja kwalifikacji. 

Przy  racjonalnie  realizowanym  procesie  edukacyjnym  między  warstwą  techniczną  

i  kulturową  nie  powinno  być  opozycji  –  owego  postmanowskiego  „triumfu  techniki  nad 
kulturą” lub, co gorsza – triumfu techniki nad ludzkim rozumem. Technika, czy – w szerszym 
rozumieniu – cywilizacja oraz kultura są wprawdzie dwiema różnymi, lecz dopełniającymi się 
perspektywami  postrzegania  tej  samej  rzeczywistości  [Morbitzer,  2006,  s.  161].  Pierwsza  
z  nich,  względem  człowieka  bardziej  zewnętrzna,  dostarcza  ułatwiających  życie  
i  zwiększających  jego  komfort  narzędzi,  druga  zaś,  skierowana  ku  naszemu  wnętrzu, 
uzasadnia cel i sens ich stosowania, pozwalając na korzystanie odpowiedzialne, roztropne  
i  godziwe,  czyli  nie  naruszające  podstawowych  wartości  ludzkich,  sama  będąc  przy  tym 
istotnym  źródłem  refleksji,  dotyczących  –  między  innymi  –  możliwych  konsekwencji 
ewentualnych nadużyć osiągnięć techniki oraz związanych z tym zagrożeń.  

Sądzę,  że  warto  przenieść  do  obszaru  kształcenia  informatycznego  dwa  nowe  

(dla tego właśnie obszaru) terminy, wprowadzone przez filozofa techniki Józefa Bańkę [zob. 
Czerny,  2005].  Dziedzinę  techniki,  związaną  ze  sferą  rozumu,  określa  on  jako  phronesis,  

background image

 

 

a  sferę  wolicyjno-emocjonalną  –  jako  thymos.  Te  dwa  pojęcia,  choć  ściśle  związane  
z  szerszymi  terminami  –  cywilizacją  i  kulturą,  różnią  się  od  nich  zakresem  oddziaływania. 
Phronesis  i  thymos  mają  wymiar  raczej  indywidualny,  odnoszą  się  do  jednostki,  podczas 
gdy cywilizacja i kultura mają charakter ogólnospołeczny.  

Miękki determinizm medialny i jego pedagogiczne znaczenie  

Jednym  z  istotnych  założeń  kształcenia  informatycznego  jest  akceptacja  idei 

miękkiego determinizmu medialnego, sformułowana przez teoretyka mediów P. Levinsona. 
Przeciwstawiając  się  lansowanej  –  między  innymi  –  przez  M. McLuhana  i  N. Postmana 
koncepcji tzw. twardego determinizmu medialnego, zakładającego, że media (technologia) 
wpływają na społeczeństwo w sposób bezwarunkowy, P. Levinson twierdzi, że media tylko 
umożliwiają  wydarzenia, których  forma i  konsekwencje są skutkiem innych  czynników,  niż 
działająca  w  danym  przypadku  technologia.  Media  są  więc  warunkiem  koniecznym,  ale 
niewystarczającym  określonych  przemian  społecznych.  Oznacza  to,  że  ich  wpływ  jest 
możliwy,  ale  nie  bezwarunkowy.  P. Levinson  podkreśla,  że  na  miękki  determinizm  składa 
się  wzajemne  oddziaływanie  technologii  informacji,  która  coś  umożliwia,  oraz  ludzi,  którzy  
tę  możliwość  urzeczywistniają  [Levinson,  2006,  s. 24].  Miękki  determinizm  medialny 
(technologiczny)  nie  absolutyzuje,  ani  też  nie  gloryfikuje  zatem  dominującej  roli  techniki, 
pozostawia natomiast miejsce dla woli i decyzji człowieka, tym samym otwiera szerokie pole 
oddziaływań pedagogicznych.  

Jednym z ważniejszych zadań edukacji informatycznej i medialnej w zakresie celów 

kulturowych  jest  realizacja  procesu  „zmiękczania”  determinizmu  medialnego,  polegająca  
na  kształtowaniu  postaw,  zmierzających  do  zwiększania  wpływu  człowieka  na  sposób 
korzystania  z  technologii  i  mediów.  Ma  to  szczególne  znaczenie  w  kreowaniu 
odpowiedzialnego  korzystania  z  mediów,  w  tym  uświadamiania  wychowankom,  że  
nie  wszystko  co  jest  technicznie  realizowalne,  może  być  akceptowane  z  etycznego  
i moralnego punktu widzenia.  

O (nie)rozumieniu nowoczesnych technologii przez współczesnego człowieka  

Współczesna  technika,  zwłaszcza  komputerowa,  zakłóca  równowagę  między 

panowaniem  a  rozumieniem,  między  postrzeganiem  a  przyswajaniem,  a  także  między 
tworzeniem  środków  a  korzystaniem  z  nich  w  sposób  zgodny  z  wartościami 
humanistycznymi.  Istniejąca  od  tysięcy  lat  prawidłowa  zależność  techniki  od  jej  twórcy  
– człowieka, zaczyna przekształcać się w relację odwrotną. Warto zauważyć, że im większy 
jest  wkład  intelektualny  w  narzędzie,  tym  mniej  człowiek  go  rozumie  i  tym  bardziej  sfera 
techniki  oddziałuje  na  człowieka.  Podobną  myśl  zawiera  tzw.  trzecie  prawo  Arthura 
C. Clarke’a  dotyczące  technologii:  każda  wystarczająco  zaawansowana  technologia  jest 
nieodróżnialna od magii [wikipedia, 2007a].  

Odwołując  się  do  poglądów  N. Postmana  można  stwierdzić,  że  zwiększone 

oddziaływanie  techniki  na  człowieka  pojawiło  się  wraz  z  początkiem  industrializacji  
i pierwszymi maszynami, a więc w połowie XVIII wieku. Ówczesne maszyny służyły jednak 
tylko  do  wzmocnienia  siły  mięśni  ludzkich  i  choć  człowiek  rozumiał  ich  działanie  
w mniejszym stopniu niż w epoce narzędzi prostych, nie stanowiły one jeszcze zagrożenia 

background image

 

 

dla  sfery  ludzkiej  psychiki.  Dopiero  pojawienie  się  komputerów  –  narzędzi,  których 
zaprojektowanie  i  wyprodukowanie  wymagało  olbrzymiego  udziału  myśli  ludzkiej  i  wiedzy,  
a  które  wzmacniają  lub  –  jak  chce  M. McLuhan  –  przedłużają  zdolności  intelektualne 
człowieka  [McLuhan,  2004],  radykalnie  zmieniło  sytuację.  W  przeważającej  większości 
współczesny  człowiek  nie  rozumie  technologii,  jakimi  się  posługuje,  one  zaś  –  stanowiąc 
przedłużenie bądź wzmocnienie jego mózgu – coraz bardziej zmieniają naszą świadomość  
i dyktują kierunki rozwoju ludzkości.  

Bardzo  szybki  postęp  techniczny  wyprzedza  nieprzygotowanych  do  niego  ludzi. 

Przez wiele wieków dokonywał się on równolegle z doskonaleniem umiejętności człowieka 
w  posługiwaniu  się  narzędziami.  Średniowieczni  rycerze  dysponowali  podobną  bronią,  
ich  ciała  chroniły  podobne  zbroje.  O  zwycięstwie  w  walce  decydowały  więc  umiejętności 
ludzkie,  a  nie  zastosowana  technologia.  Współcześnie  zaawansowana  technika  może 
istnieć  –  i  istnieje  –  obok  człowieka  mało  wyćwiczonego  i  utalentowanego,  a  postęp 
techniczny  może  odbywać  się  bez  rozwoju  i  doskonalenia  człowieka,  a  przynajmniej  bez 
wszechstronnego rozwoju talentów i zdolności większości ludzi [Bobryk, 2001, s. 28]. Jeżeli 
zatem  rozwój  intelektualny  większości  ludzi  przestaje  nadążać  za  rozwojem  techniki, 
oznacza to, że technika staje się względnie autonomicznym systemem, o działaniu którego 
nie  decydują  ani  wyłącznie,  ani  przede  wszystkim  potrzeby  i  cechy  człowieka.  Uwolniony 
spod panowania człowieka  rozwój  techniki  stawia  przed nim  cele, które  są  nie  tyle celami 
człowieka,  ile  celami  systemu  człowiek–maszyna  lub  systemu  ludzie–technika  [Bobryk, 
2001, s. 29].  

Czy oprogramowanie komputerowe może programować człowieka?  

Zagadnienie  relacji  człowieka  i  technologii  należy  także  postrzegać  z  pozycji 

użytkownika  dostępnego  oprogramowania.  Wypada  tu  powrócić  do  słynnego  pytania, 
postawionego  w  połowie  lat  80.  ubiegłego  stulecia  przez  S. Paperta:  Czy  uczniowie 
programują  komputery,  czy  też  są  oni  przez  nie  programowani?  [Papert,  1996,  s. 25]. 
Według  twórcy  języka  programowania  LOGO,  tylko  programując  komputer  stajemy  się 
władcą  technologii,  korzystając  zaś  z  gotowego  oprogramowania  podlegamy  swoistemu 
zaprogramowaniu  przez  zazwyczaj  anonimowych  twórców  tych  programów,  mających  
bliżej nieokreślone, ukryte intencje. Na podobny problem zwraca uwagę L. Manovich, który 
podkreśla,  że  oprogramowanie  współczesnych  komputerów  ogranicza  inwencję  twórczą 
użytkowników,  redukując  ich  działania  do  wyboru  elementów  z  menu  oraz  gotowych 
obiektów  medialnych  z  bogatych  baz  danych  i  bibliotek  [Manovich,  2006,  s. 205-223]. 
Najpopularniejszymi  operacjami  stały  się  „kopiuj”  i  „wklej”.  L. Manovich  podkreśla,  że  
Kultura  zamiast  uzupełniać  swe  zasoby  nowymi  zapisami  rzeczywistości,  zajmuje  się 
przetwarzaniem,  ponownym  łączeniem  i  analizowaniem  zebranego  wcześniej  materiału 
utrwalonego  w  różnych  mediach  [Manovich,  2006,  s. 223].  Stosowana  w  programach 
komputerowych  forma  dialogu  jest  „interfejsem  kulturowym”  –  nowym  sposobem 
organizowania  informacji  kulturowych,  w  rezultacie  czego  nowe  media  stają  się 
mechanizmem  kreowania  ludzkiej  tożsamości,  nie  pozwalającym  na  tworzenie  unikalnego 
„ja”,  lecz  zmuszającym  do  dokonywania  nieustannych  wyborów  spośród  oferowanych 
propozycji  [Manovich,  2006,  s.  205  i  219-220].  Według  L. Manovicha  ten  właśnie  rodzaj 

background image

 

 

oprogramowania  w  znacznej  mierze  umożliwił  powstanie  nowego  nurtu  filozoficznego  
i kulturowego – postmodernizmu [Manovich, 2006, s. 223].  

Technologie inwazyjne i transhumanizm  

Rozpatrując  problem  relacji  człowieka  i  technologii  informacyjnych  wspomnieć  

też  trzeba  o  przewidywanej  w  perspektywie  nie  dłuższej  niż  15  lat,  i  –  dzięki  ogromnemu 
postępowi technicznemu – nieustannie skracanej, integracji mózgu człowieka z Internetem. 
Według futurologów pozwoli to na bezpośredni dostęp do olbrzymich źródeł informacyjnych 
oraz  zapewni  możliwość  komunikacji  w  każdej  chwili  z  dowolnymi  osobami.  Spośród 
najbardziej  znanych  w  świecie  postaci  koncepcje  takie  przedstawiają  między  innymi 
brytyjski fizyk i kosmolog, naukowiec z Cambridge – Stephen Hawking (ur. 1942) oraz fizyk 
teoretyczny  z  City  University  of  New  York  i  autor  wizji  przyszłości  świata  –  Michio  Kaku  
(ur. 1947) [Kaku, 2000].  

Najnowsze  osiągnięcia,  łączące  możliwości  elektroniki,  informatyki  i  biotechnologii 

określane są mianem NBIC, gdzie poszczególne litery oznaczają:  

N – nano (skala integracji, nanometr = 10

-9

 m, tj. jedna miliardowa część metra),  

B – bio (wskazuje, że adresat jest układem biologicznym, a więc żywym),  
I – info (określa sposób działania – sterowanie programem komputerowym),  
C – cogni  (od  cognitio  –  poznanie,  zdolność  poznawcza;  informuje,  że  użytkownik  
    urządzenia  jest  istotą  myślącą,  dysponującą  zdolnością  poznawczą,  a  samo  
    urządzenie  przystosowane  jest  do  integracji  z  jego  centralnym  układem  nerwowym)  
    [Zamojski, Caban, 2003].  

Miniaturowe układy elektroniczne (chipy) mogą pełnić rozmaite funkcje, na przykład 

„wewnętrznego” lekarza, dawkującego leki bezpośrednio do chorego organu. Amerykański 
naukowiec,  pionier  w  dziedzinie  rozpoznawania  i  syntezy  mowy,  R. Kurzweil  (ur.  1948) 
przewiduje, że za około 30 lat możliwe będzie wstrzyknięcie do krwi miliardów nanorobotów 
–  inteligentnych  maszyn  wielkości  komórki  krwi,  które  stworzą  bezprzewodową  sieć  
w  mózgu  i  połączą  nasze  neurony  bezpośrednio  z  Internetem.  Według  niego,  być  może  
w ten sposób ludzkość uniknie przepowiadanego konfliktu ze sztuczną inteligencją i porażki 
w rywalizacji z komputerami [Sadowski, 2005, s. 79].  

Powyższe,  przedstawione  w  wielkim  skrócie,  wizje  udoskonalenia  człowieka 

mieszczą  się  w  coraz  prężniej  rozwijającym  się  nurcie  tzw.  transhumanizmu  [wikipedia, 
2007b], będącego zarówno kierunkiem filozoficznym, jak i kierunkiem działań praktycznych, 
zakładających  możliwość  przekraczania  przez  człowieka  psychofizycznych  uwarunkowań  
i  ograniczeń,  dzięki  wykorzystaniu  osiągnięć  nowoczesnej  techniki,  w  szczególności 
nanotechnologii,  biotechnologii,  inżynierii  genetycznej,  neurofarmakologii  i  krioniki 
(oferującej  możliwość  zamrażania  molekularnej  struktury  mózgu  do  czasu  –  w  co  wierzą 
zwolennicy  transhumanizmu  –  rozwiązania  przez  ludzkość  problemu  nieśmiertelności). 
Transhumanizm  w  stopniowej  synergii  z  maszynami  i  technologią  postrzega  szansę 
wpływania  człowieka  na  ewolucję  i  możliwość  swobodnego  przekonstruowywania  samego 
siebie – zarówno w zakresie kształtowania zewnętrznego wyglądu, jak i świadomości.  

W połączeniu mózgu z Internetem transhumaniści upatrują szansę na rozszerzenie 

intelektualnego  potencjału  i  innych  ludzkich  możliwości.  Wydaje  się  jednak,  że  tak  daleko 

background image

 

 

posunięta  inwazyjność  technologii  i  jej  ingerencja  w  centralny  układ  nerwowy  człowieka, 
musi  być  postrzegana  także  w  kategoriach  nowych,  dotąd  nieznanych,  o  trudnych  
do  przewidzenia  konsekwencjach  zagrożeń.  Transhumanizm  oznacza  uwewnętrznienie 
technologii,  które  dawniej  –  przez  wieki  –  pozostawały  wobec  człowieka  zewnętrzne. 
Świadome  i  intencjonalne  przekształcanie  homo  sapiens  w  homo  computerus,  homo 
informaticus,  homo  internetus  czy  też  homo  electronicus  –  wszystkie  te  nazwy  są 
równouprawnione – nie może napawać samym tylko optymizmem.  

Eutyfronika – ochrona człowieka w świecie technologii  

Wprowadzone  tu  pojęcia  phronesis  oraz  thymos  odgrywają  kluczową  rolę  w  nowej 

nauce,  którą  stworzył  J. Bańka  –  eutyfronice.  Eutyfronika  wyrasta  z  krytycznej  analizy 
koncepcji  rozwoju  cywilizacji  technicznej  z  punktu  widzenia  jakości  życia  i  eliminowania 
szkód  psychologicznych  spowodowanych  przez  postęp  cywilizacyjny.  Nauka  ta  zajmuje  
się  ochroną  środowiska  psychicznego  człowieka  oraz  podstawowych  wartości  ludzkich  
w świecie cywilizacji, do których J. Bańka zalicza wartości konstytuujące tzw. sferę uczuć,  
a  więc  miłość,  przyjaźń,  umiejętność  nawiązywania  wzajemnych  kontaktów  [Bańka,  1979, 
s. 28].  

Nazwa nowej nauki wywodzi się z mariażu dwóch słów: greckiego eutyfron (prosty, 

bezpośredni) oraz technika, co – jak pisze autor – ma wyrażać związek zależności między 
psychiką  a  techniką  i  technologią.  Termin  eutyfronika  należy  do  dziedziny  humanistyki  
i  sygnalizuje  fakt,  że  psychika  ludzka  może  być  barierą  powstrzymującą  rewolucyjny 
przewrót  w  technice.  J. Bańka  podkreśla,  że  ujmowanie  wszelkich  zagadnień  ludzkich 
metodami  tylko  technicznymi lub  tylko  humanistycznymi  znamionuje  widzenie  pojedyncze. 
Psychologiczną  tego  ceną  jest  poczucie  obcości  w  świecie.  Przeciwstawiając  się  takim 
stanom  eutyfronika  wysuwa  ideał  „człowieka  prostomyślnego”  (homo  eutyfronicus), 
scalającego w sobie prostotę i myślenie, postęp bliski i rozumny, w przeciwieństwie do wielu 
technologii, których ogrom przerasta czasem możliwości psychicznej odporności człowieka. 
Chodzi  o  to,  aby  technologie,  którymi  na  co  dzień  człowiek  się  posługuje,  były  dlań 
zrozumiałe, dostosowane do jego możliwości psychicznych i fizycznych [Bańka, 1979, s. 9].  

Eutyfronika  stoi  na  straży  prawidłowych  relacji  między  człowiekiem  a  światem 

techniki.  Jej  zadaniem  jest  minimalizowanie  negatywnych  konsekwencji  trudności  
w  przystosowaniu  się  do  cywilizacji,  którą  człowiek  buduje.  Dostrzegając  nieuchronność 
postępu  technicznego,  eutyfronika  nie  potępia  go,  dąży  jedynie  do  wypracowania 
skutecznych metod i form psychicznej adaptacji człowieka do tego procesu.  

Eutyfronika  może  być  traktowana  jako  swoista  profilaktyka  skutków  postępu 

technicznego,  a  nawet  jako  współczesna  terapia  humanistyczna.  Jej  charakterystyczną 
cechą jest dążenie do stanu równowagi i harmonii między sferą rozumu (phronesis) a sferą 
emocji (thymos), którą określa się jako stan prostomyślności [Skorupka, 2004]. Rozumienie 
istoty techniki i kultury jest także w dużej mierze gwarancją zachowania równowagi między 
tymi  elementami,  a  tym  samym  zapobieżeniu  tak  groźnemu  wspomnianemu  zjawisku 
triumfu techniki nad kulturą.  

Szczególnie  uzasadnione  wydaje  się  być  zastosowanie  eutyfroniki  w  obszarze 

technologii  informacyjnej  i  związanych  z  nią  mediów,  gdyż  to  ona  jest  dziś  technologią 

background image

 

 

najpopularniejszą  i  najbliższą  człowiekowi.  Owa  bliskość  jest  jednak  pozorna.  Komputery, 
stanowiące  przedłużenie  intelektualnych  możliwości  człowieka,  są  jednocześnie 
technologią, z której wprawdzie korzystamy na co dzień, ale też – jak wspomniano – którą 
coraz  mniej  rozumiemy  i  tracimy  nad  nią  kontrolę,  przez  co  obraca  się  ona  przeciwko 
człowiekowi,  doprowadzając  do  jego  technologicznego  zniewolenia.  Proces  ten  może 
przybrać  postać  technopolizacji  życia  [Morbitzer,  2003,  s. 247-253],  której  skrajnym 
przejawem  jest  uzależnienie  od  mediów,  głównie  od  Internetu.  Eutyfronikę  należy  zatem 
postrzegać jako swoiste wołanie o refleksję nad stosowanymi przez człowieka zdobyczami 
techniki i technologii.  

J. Naisbitt  postuluje,  by  w  świecie  nasyconym  nowymi  technologiami  pielęgnować 

ludzką delikatność i wrażliwość. Użyty w tytule metaforyczny termin High Tech – high touch 
zawiera w sobie wiele znaczeń. Wszystkie one mieszczą się w koncepcji przedstawionej tu 
eutyfroniki, doskonale korespondując z ideałem homo eutyfronicus. Czym zatem jest High 
Tech – high touch? Jak piszą autorzy, to zaakceptowanie technologii, która szanuje nasze 
człowieczeństwo  i  odrzucenie  technologii,  która  narusza  jego  granice,  to  także  […] 
świadomy wybór stosowania technologii tam, gdzie może wzbogacić ludzkie życie, wreszcie 
– co niewątpliwie jest najbliższe idei homo eutyfronicus – to […] nauczenie się, jak żyć po 
ludzku w erze zdominowanej przez technologię [Naisbitt, 2003, s. 38-39].  

Zakończenie  

Współczesny człowiek, żyjący w świecie coraz bardziej przesyconym technologiami 

informacyjnymi  powinien  mieć  wiedzę  i  świadomość  związaną  z  potencjalnymi 
oddziaływaniami  tych  technologii.  Należy  tu  wymienić  rozmaite  formy  oddziaływania  
–  od  treści  począwszy,  przez  opisane  mechanizmy  interfejsów  kulturowych,  na  próbach 
wdrażania  nieinwazyjnych  i  inwazyjnych  koncepcji  transhumanistów  skończywszy. 
Wszystkie  te  sposoby  oddziaływania  mogą  mieć  zarówno  pozytywny,  jak  i  negatywny 
charakter.  Szczególnie  istotne  jest,  aby  człowiek  –  twórca  był  panem  technologii,  
nie  dopuszczając  do  sytuacji  własnego  technologicznego  zniewolenia.  Kluczowym 
elementem  kształtowania  takiej  postawy  jest  zachowanie  równowagi  między  stroną 
techniczną  i  kulturową  kształcenia  informatyczno-medialnego.  Jej  brak  jest  jedną  
z głównych przyczyn uzależnień od mediów (Internetu). Obserwowany coraz częściej brak 
krytycyzmu i odpowiedzialności podczas korzystania z mediów zmusza współczesną szkołę 
do  podejmowania  nowych  zadań  –  oprócz  nauczania  i  wychowywania  musi  ona  także 
detoksykować – odtruwać umysły uczniów z treści dostarczonych przez media, a nierzadko 
także  z  dalszych  długotrwałych  konsekwencji  ich  medialnych  kontaktów  [ks.  Mastalski, 
2007, s. 55].  

 

LITERATURA  

Bańka J.: Cywilizacja – obawy i nadzieje. Młodzieżowa Agencja Wydawnicza, Warszawa 
1979  

Bobryk J.: Spadkobiercy Teuta. Ludzie i media. Wydaw. Uniwersytetu Warszawskiego, 
Warszawa 2001  

background image

 

 

Czerny J.: Czy prawo Moore’a zdetronizuje osobę ludzką? Wydaw. KOS, Katowice 2005  

Kaku M.: Wizje, czyli jak nauka zmieni świat w XXI wieku. Wydaw. Prószyński i S-ka, 
Warszawa 2000  

Levinson P.: Miękkie ostrze. Naturalna historia i przyszłość rewolucji informacyjnej. 
Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA, Warszawa 2006  

Manovich L.: Język nowych mediów. Wydaw. Akademickie i Profesjonalne, Warszawa 2006  

ks. Mastalski J.: Szkoła w dobie globalizmu: szanse i zagrożenia. [W:] Edukacja Jutra.  
XIII Tatrzańskie Seminarium naukowe. Tom 2. Red. naukowa K. Zatoń, T. Koszczyc, 
M. Sołtysik. Wrocławskie Towarzystwo Naukowe, Wrocław 2007  

McLuhan M.: Zrozumieć media. Przedłużenia człowieka. Wydaw. Naukowo-Techniczne, 
Warszawa 2004  

Morbitzer J.: Edukacja informatyczna – perspektywa kulturowa i cywilizacyjna. [W:] 
Komputer w edukacji. Red. nauk. J. Morbitzer. Wydawca: Pracownia Technologii 
Nauczania, Akademia Pedagogiczna, Kraków 2006  

Morbitzer J.: Pomiędzy technopolizacją a humanizacją edukacji wspieranej komputerowo. 
[W:] Materiały XIX ogólnopolskiej konferencji naukowej „Informatyka w Szkole”. Pod red. 
M. M. Sysły. Szczecin 2003  

Naisbitt J., Naisbitt N., Philips D.: High Tech. High touch. Technologia a poszukiwanie 
sensu. Zysk i S-ka Wydaw., Poznań 2003  

Papert S.: Burze mózgów. Dzieci i komputery. Wydaw. Naukowe PWN, Warszawa 1996  

Postman N.: Technopol. Triumf techniki nad kulturą. Warszawskie Wydawnictwo Literackie 
MUZA, Warszawa 2004  

Sadowski J.: Roboty w głowie. „Wprost” 2005, nr 5 (30.01.2005); zob. też: Adamczyk M.: 
Człowiek z krzemu. Rozpoczęła się era komputeryzacji człowieka. „Wprost” 2003, nr 2, 
(12.01.2003)  

Skorupka A.: Etyka prostomyślności jako terapia humanistyczna. [Niepublikowana rozprawa 
doktorska] Uniwersytet Śląski, Wydział Nauk Społecznych, Katowice 2004; zob. też 
http://nauka-polska.pl/ [dostęp 10.06.2007]  

Zamojski W., Caban D.: Trends in the theory and engineering of reliability applied to the 
NBIC technology. [W:] Safety and Reliability International Conference. To safer life and 
environment. (Conference Proceedings, ISSN 1642-9311; bibliogr. 6, poz. nr 3), vol. 3. 
Wydaw. ITWL, Warszawa 2003, s. 383-390  

Żabicki P.: Technologiczna codzienność. Internet – Bank – Telewizja. Wydaw. TRIO, 
Warszawa 2007  

http://pl.wikipedia.org/wiki/Prawa_Clarke'a [dostęp 10.06.2007]  

http://pl.wikipedia.org/wiki/Transhumanizm [dostęp 10.06.2007]