background image

 

 

Janusz Morbitzer  
janmor@ap.krakow.pl  
Pracownia Technologii Nauczania  
Akademia Pedagogiczna im. KEN 
Kraków  

Edukacja informatyczna – perspektywa kulturowa i cywilizacyjna  

Wstęp  

J. Czerny  podkreśla,  że  na  rzeczywistość  ludzką  składają  się  dwa  byty:  kultura  

i cywilizacja [Czerny, 2005a, s. 93]. W zakres kultury wchodzą m.in. poglądy i światopogląd, 
obyczajowość,  wierzenia,  zwyczaje  i  nawyki.  Do  cywilizacji  natomiast  należą  wszelkie 
ludzkie wytwory, głównie narzędzia pracy, w tym cała technologia i technika [Czerny, 2005b, 
s. 12-13]. Kultura i cywilizacja kształtują ludzki byt.  

Przyjmując jako punkt wyjścia do dalszych rozważań konstatację J. Czernego łatwo 

zauważyć, że każda działalność człowieka, a więc także edukacja, musi być rozpatrywana 
zarówno z perspektywy kulturowej, jak i cywilizacyjnej. Dotyczy to w szczególności edukacji 
informatycznej,  w  ramach  której  uczący  się  spotykają  się  ze  sprzętem  komputerowym  
i Internetem, a za jego pośrednictwem z bogatymi zasobami informacyjnymi. Perspektywa 
kulturowa i cywilizacyjna stanowią dwie przenikające się i wzajemnie się dopełniające strony 
tej samej rzeczywistości – w tym wypadku edukacji informatycznej.  

W  artykule  pojęcie  edukacji  informatycznej  rozumiane  jest  szeroko.  Obejmuje  

ono  zarówno  przedmiotowe,  jak  i  podmiotowe  traktowanie  komputera.  Przedstawione  tu 
rozważania  dotyczą  zatem  takich  przedmiotów,  jak  informatyka,  technologia  informacyjna,  
a także edukacyjne zastosowania komputerów i wszelkich innych, w których komputer jest 
wykorzystywany do wspomagania procesu kształcenia.  

Obszar  kształcenia  informatycznego  i  całej  edukacji  wspieranej  komputerowo,  

gdzie z oczywistych względów pojawiają się techniczne środki dydaktyczne, jest miejscem 
spotkania  cywilizacji  i  kultury.  Jest  to  miejsce  kontaktu  człowieka,  a  więc  szeroko 
rozumianej  humanistyki,  ze  światem  nowoczesnych  technologii.  W  kontekście  coraz 
szerszego  nasycania  edukacji  różnorodnymi  mediami  można  również  stwierdzić,  że 
współczesna edukacja to rywalizacja, a nawet wyścig między cywilizacją i kulturą. U progu 
trzeciego  tysiąclecia  wiele  szkół  jest  bowiem  bardziej  zainteresowanych  posiadaniem 
dobrze wyposażonej pracowni internetowej, niż dobrego nauczyciela.  

Modele edukacji informatycznej  

Wyjaśnienia  wymaga,  dlaczego  warstwa  kulturowa  jest  dla  edukacji  informatycznej 

tak  istotna.  Otóż,  o  efektywności  wykorzystania  komputera,  a  także  dowolnego  innego 
medium,  decyduje  w  ogromnej  mierze środowisko,  w  jakim  się to  medium  pojawia.  A  tym 
najszerszym środowiskiem jest właśnie podstawa kulturowa. Jednym z istotnych warunków 
pozytywnych rezultatów edukacji informatycznej jest zatem umiejętne, tj. godne człowieka, 

background image

 

 

oparte na zasadach moralnych korzystanie z osiągnięć nowoczesnej techniki i integrowanie 
treści technicznych z treściami humanistycznymi i wychowawczymi.  

Edukacja  informatyczna  najczęściej  ujmowana  jest  w  kategoriach  techniczno-

technologicznych.  Jest  to  częściowo  zrozumiałe,  gdyż  szeroko  wykorzystuje  ona  środki 
techniczne. Wszelkie jednak urządzenia techniczne są wytworem człowieka i jemu też mają 
służyć.  Konieczne  jest  zatem  rozpatrywanie  tej  edukacji  także  w  kategoriach  kulturowych  
i  uwzględnianie  celów  z  tego  obszaru.  Strona  kulturowa  nabrała  szczególnego  znaczenia  
w  chwili,  gdy  komputery  zostały  podłączone  do  Internetu  –  globalnej  sieci,  oferującej  
nie tylko dostęp do ogromnej ilości informacji, ale też umożliwiającej komunikację z innymi 
osobami znajdującymi się w dowolnym zakątku świata. Podłączony do Internetu komputer 
stał  się  nowym  medium  –  informacyjnym  i  komunikacyjnym,  co  implikuje  pojawienie  się 
licznych  interakcji  społecznych,  psychologicznych,  filozoficznych  i  oczywiście  kulturowych. 
Nie sposób zatem uprawiać edukację informatyczną, zaniedbując warstwę kulturową.  

Wieloletnia obserwacja prowadzi do wniosku, że – szczególnie w obszarze edukacji 

informatycznej  –  cele  kulturowe  są  marginalizowane,  często  wręcz  przez  nauczycieli 
niedostrzegane i pomijane. Wynika to w dużej mierze z faktu, iż obszary: technika i kultura 
traktowane są przez uczniów i – co gorsza nauczycieli – jako przeciwstawne.  

W zależności od proporcji między celami technicznymi i kulturowymi, realizowanymi 

w kształceniu informatycznym, wyróżnić można trzy modele tego kształcenia:  

• 

model techniczny (przeważają cele techniczne),  

• 

model zrównoważony (harmonia celów),  

• 

model zorientowany kulturowo (przeważają cele kulturowe).  

Podkreślić należy, że zdecydowanie preferowany jest model zrównoważony, jednak 

najczęściej  realizowany  jest  model  techniczny,  zaś  model  zorientowany  kulturowo  jest 
najmniej  pożądany  i  w  praktyce  mało  realny.  Pytanie  o  model  realizowanej  edukacji 
informatycznej  jest  w  konsekwencji  pytaniem  o  sylwetkę  absolwenta.  Czy  chcemy 
przygotować  sprawnego  pod  względem  technicznym,  ale  przy  tym  niewrażliwego  na 
wartości  kulturowe  i  etyczne  technokratę,  czy  też  równie  sprawnego  technologicznie 
człowieka wszechstronnie wykształconego, tj. umiejętnie łączącego elementy wykształcenia 
technicznego  z  humanistycznym,  gotowego  do  uczestniczenia  w  życiu  społecznym, 
rozumiejącego  nowoczesne  media  elektroniczne,  istotę  ich  funkcjonowania,  przekaz, 
mechanizmy oddziaływania na odbiorcę i respektującego przy tym świat wartości?  

W epoce komputerów, Internetu, telefonów komórkowych i innych nowych mediów, 

które  obok  wielu  udogodnień  przynoszą  również  cały  szereg  zagrożeń,  humanistyczna 
orientacja  staje  się  koniecznością.  Nie  oznacza  ona  redukcji  koniecznych  w  kształceniu 
informatycznym  treści  technicznych,  ani  też  ograniczenia  kształtowania  umiejętności 
posługiwania się komputerem. Przeciwnie – wzbogaca je o nowe elementy, ukierunkowuje 
wiedzę  teoretyczną  i  praktyczne  umiejętności  na  pozytywne,  związane  z człowiekiem  cele  
i  wątki  aksjologiczne,  pozwalające  m.in.  na  zapobieganie  występowaniu  niekorzystnego 
zjawiska  dominacji  warstwy  technicznej  i  powstawaniu  uzależnień.  Kształtowanie  postawy 
aksjologicznej,  w  tym  umiejętności  dokonywania  wyboru  wartości  jako  osi  krystalizującej 
osobowość, jest szczególnie istotnym elementem edukacji humanistycznej. Humanistyczna 

background image

 

 

orientacja  edukacji  informatycznej  wzbogaca  kształcenie  skoncentrowane  na  kategoriach 
„wiedzieć że” i „wiedzieć jak” o szczególnie istotny element – „wiedzieć dlaczego”.  

Usytuowanie edukacji informatycznej w przestrzeni techniczno-społeczno-kulturowej 

wymaga  opowiedzenia  się  za  modelem  pedagogiki  otwartej,  którą  prof.  Zbyszko  Melosik 
nazywa „pedagogiką bez granic” [Melosik, 2001, s. 31]. Przeciwstawia się ona pedagogice, 
która dąży do „zamykania się w tożsamości”, a jej zwolennicy zachowując się jak geodeci, 
wytyczają granice, określając, co należy do pedagogiki, a co już nią nie jest.  

Edukacja  informatyczna  ma  liczne  odniesienia  do  wielu  nauk  i  rozmaitych  dziedzin 

ludzkiej egzystencji. Pojawienie się mikrokomputerów, a zwłaszcza późniejsze podłączenie 
ich do globalnego Internetu, zmieniło nasze życie w każdym jego aspekcie, zmieniło także 
szeroko  rozumianą  przestrzeń  edukacyjną.  Ale  też  i  edukacja  ma  obowiązek  kształtować 
swoich  wychowanków,  przygotowywać  ich  do  roztropnego  i  odpowiedzialnego  korzystania  
z nowych mediów i technologii. Pedagogika otwarta, świadoma swojej interdyscyplinarności, 
pozwala  wkraczać  –  jeśli  takie  są  nasze  zainteresowania  i  potrzeby  badawcze  –  w  pola 
tradycyjnie  określane  jako  filozoficzne,  psychologiczne,  socjologiczne,  w  nauki  o  kulturze.  
Z  tej  zachęty  wielokrotnie  przychodzi  nam  korzystać,  edukacja  informatyczna  wymaga 
bowiem szerokiego, interdyscyplinarnego podejścia.  

Cywilizacja i kultura – dwie strony edukacji informatycznej  

W bogatym dorobku literatury wyróżnić można trzy postawy dotyczące relacji pojęć 

kultura – cywilizacja:  

• 

ich utożsamianie,  

• 

traktowanie ich jako dwa bieguny na wspólnej skali,  

• 

pojmowanie ich jako odrębne byty i całkowicie różne pojęcia.  

Podstawową  trudnością  w  omawianiu  relacji  między  cywilizacją  a  kulturą  jest 

ogromny  chaos  terminologiczny,  szczególnie  odnoszący się  do  pojęcia  „kultura”.  Mamy tu 
do czynienia ze swoistą wieżą Babel i to nie tylko w potocznym rozumieniu tych terminów, 
ale – co gorsza – także w obszarze uściśleń naukowych.  

Najogólniejszy  i  nieprzydatny  dla  prowadzonych  tu  rozważań  podział  kultury 

obejmuje  dwie  jej  kategorie:  kulturę  materialną  i  kulturę  duchową.  Bardzo  często  granica 
między  nimi  pokrywa  się  z  wyróżnianą  granicą  między  kulturą  a  cywilizacją.  W  Nowym 
słowniku  pedagogicznym  W. Okoń  podaje,  iż  w  XIX  wieku  posługiwano  się  zamiennie 
terminami  „kultura”  i  „cywilizacja”,  w  XX  wieku  zaczęto  rozróżniać  te  pojęcia,  kojarząc  
z pierwszym dobra duchowe, a z drugim – materialne [Okoń, 2001, s. 199].  

Mimo  tej  słusznej  uwagi,  we  współczesnej  literaturze  naukowej  można  często 

jeszcze spotkać wynikające z niezrozumienia istoty tych dwóch pojęć ich utożsamianie.  

Rozróżnienia „cywilizacji” i „kultury” po raz pierwszy dokonał Alfred Weber, niemiecki 

socjolog  i  teoretyk  kultury,  żyjący  w  latach  1868-1958.  W  uproszczonej  i  nieco 
zmodyfikowanej  formie  rozróżnienie  to  wprowadzili  do  obszaru  języka  angielskiego 
amerykańscy socjologowie – Robert K. Merton (1910-2003) i Robert MacIver (1882-1970). 
Poglądy tych trzech badaczy są w dużej części zbieżne. Ze względu na kluczowe znaczenie 
dla prowadzonych rozważań, warto przywołać najważniejsze elementy ich koncepcji.  

background image

 

 

Jej  istotą  jest  trójpodział  zjawisk  społeczno-kulturowych  na  społeczeństwo,  kulturę  

i cywilizację [Kroeber, 2002, s. 197]. Społeczeństwo obejmuje zjawiska i procesy społeczne, 
ekonomiczne  i  polityczne.  Obszar  cywilizacji  to  nauka  i  technologia,  do  kultury  natomiast 
należy  filozofia,  religia  i  sztuka,  a  także  wartości.  R. MacIver  dołącza  tu  jeszcze  tradycje, 
kodeksy  i  zwyczaje  oraz  –  nieco  ogólnikowo  określone  –  „sposoby  życia”.  Zasadnicza 
różnica  między  cywilizacją  i  kulturą  polega  na  całkowicie  odmiennych  mechanizmach  ich 
rozwoju, na różnych zachowaniach w historii ludzkości.  

Nauka  i  technologia  odkrywają  bądź  wykorzystują  coś,  co  istniało  wcześniej, 

ujawniają istniejące niezależnie od kultury prawa natury. Odkrycia naukowe i technologiczne 
mają tendencję do szybkiego rozprzestrzeniania się i szybko stają się powszechne. Procesy 
naukowo-technologiczne  mają  charakter  kumulatywny,  tzn.  każda  następna  generacja 
wykorzystuje  dorobek  wcześniejszych  pokoleń.  W  odróżnieniu  od  tak  pojmowanego 
obszaru cywilizacji, kultura jest bardzo mało kumulatywna, a jej rozprzestrzenianie się jest 
ograniczone  odmiennymi  doświadczeniami  historycznymi  i  pochodzeniem  poszczególnych 
społeczności.  O  ile  nauka  na  ogół  rozwija  się  w  kierunku  wyznaczonym  przez  naturę 
istniejącą  niezależnie  i  wcześniej  od  człowieka  i  zawsze  rozwija  się  od  punktu,  który 
wcześniej  osiągnęła,  o  tyle  sztuka  zaczyna  się  za  każdym  razem  od  początku.  Podobny 
charakter  mają  religie  i  filozofie,  które  nie  nadbudowywują  się  kumulatywnie  jedna  nad 
drugą,  lecz  raczej  mają  tendencję  do  zastępowania  się.  Ponadto  należące  do  obszaru 
kultury  wartości  mają  bardzo  małe  znaczenie  w  obszarze  nauki  i  technologii.  Działanie 
maszyn  i  urządzeń  wynika  bowiem  z  praw  fizyki  i  jest  sprawdzalnym  faktem,  nie  zaś 
elementem jakiegokolwiek systemu wartości [Kroeber, 2002, s. 197-198].  

Przy takim rozumieniu cywilizacja staje się zbiorem środków, natomiast kultura jest 

zbiorem  celów.  Cywilizacja  – nauka  i  technologia  –  jest  ukierunkowana  ku  rzeczywistości, 
kultura zaś – ku wartościom. Nauka dąży do zrozumienia, a technologia do kontrolowania  
i  wykorzystywania  natury.  Nauka  jest  zatem  związana  ze  sferą  intelektu,  technologia  
z działalnością praktyczną, a kultura – ze sferą duchową.  

Bazując  na  przedstawionych  tu  pomysłach  A. Webera,  R. K. Mertona i  R. MacIvera 

własną  koncepcję  przedstawił  A. L. Kroeber,  dokonując  podziału  kultury  globalnej  na  trzy 
węższe  kategorie:  kulturę  rzeczywistości,  kulturę  socjetalną  i  kulturę  wartości  [Kroeber, 
2002,  s.  204  i  210-212].  Cywilizacja  rozumiana  jest  tu  jako  element  kultury.  A. L. Kroeber 
proponuje,  by  dwóch  typów  zainteresowań  –  rzeczywistości  lub  wartości  –  nie  traktować 
dychotomicznie, lecz jako bieguny skali pojęciowej rozciągającej się od technologii poprzez 
naukę,  filozofię,  religię  aż  do  sztuki,  ewentualnie  jako  dwa  ogniska  wpływów  na  jednym 
obszarze. U A. L. Kroebera dwupodział zostaje zatem zastąpiony przez continuum.  

Za zdecydowanym rozróżnianiem kultury i cywilizacji opowiada się wspomniany już 

J. Czerny oraz J. Bańka. W swoim monumentalnym dziele Filozofia cywilizacji przytacza on 
zawarte w wydanym w Zurychu Hauslexiconie istotne dla dalszych rozważań stwierdzenie: 
Cywilizacja w odróżnieniu od kultury – to techniczne osiągnięcia służące do udoskonalenia 
zewnętrznego  życia  [Bańka,  1986,  s. 15].  Nawiązując  do  odmiennych  rodowodów  pojęć 
„cywilizacja”  i  „kultura”  J. Bańka  zauważa  dalej,  że:  O  ile  więc  termin  „kultura”  odgranicza 
dorobek poszczególnego narodu i odnosi się w istocie do faktów duchowych, artystycznych 

background image

 

 

i  religijnych,  o  tyle  termin  „cywilizacja”  odnosi  się  do  czegoś,  co  jest  w  ciągłym  ruchu,  
co stale postępuje naprzód i zaciera do pewnego stopnia różnice między narodami.  

Czytelne  kryterium  odróżnienia  cywilizacji  i  kultury  znajdziemy  w  znanym  dziele 

autorów  francuskich  Culture  et  Civilisation,  gdzie  czytamy:  ilekroć  człowiek  trudzi  się  nad 
samym sobą, mówimy o kulturze, ilekroć przekształca świat, mówimy o cywilizacji [Laloup, 
Nelis, 1957]. Kultura i cywilizacja stanowią zatem odrębne obszary ludzkiej aktywności.  

Oczywiste  jest,  że  kultura  rozgrywa  się  w  pewnym  środowisku  materialnym. 

Człowiek, twórca kultury sam jest istotą materialną i do osiągnięcia swoich celów posługuje 
się  przedmiotami  materialnymi,  pochodzącymi  ze  świata  przyrody  lub  będącymi  jego 
wytworami.  Rodzi  się  jednak  zasadnicze,  bardzo  istotne  pytanie:  czy  dobra  materialne 
należą  do  obszaru  kultury,  czy  też  nie?  Częściowo  pożądaną  jasność  i  rozstrzygnięcie 
wprowadza  zaproponowane  przez  Stanisława  Ossowskiego  rozróżnienie  dwóch  warstw 
zjawisk  kulturowych  –  kultury  we  właściwym  sensie  tego  słowa  oraz  jej  materialnych 
korelatów.  Materialnym  korelatem  zjawiska  kulturowego  może  być  przedmiot  stworzony 
przez  człowieka  (most,  budynek,  samochód,  komputer)  lub  też  przedmiot  przyrodniczy 
(góra,  rzeka,  drzewo).  S. Ossowski  wyłącza  zatem  aspekt  materialny  z  zasięgu  kultury, 
dostrzegając  jednak  istnienie  związku  postaw,  sposobów  wartościowania  i  zachowań  
ze światem bytów materialnych [Nowicka, 2003, s. 67].  

Kultura techniczna i kultura humanistyczna  

M. Krąpiec  postuluje  konieczność  rozróżniania  dwóch  rodzajów  kultury:  kultury 

technicznej  –  obejmującej  wytwarzanie  i  używanie  narzędzi  oraz  kultury  humanistycznej, 
oznaczającej  rozumienie  siebie  i  świata  [Kultura  wobec  …,  2004,  s.  7].  Obie  te  kultury 
wzajemnie  się  dopełniają,  ale  też  są  podporządkowane  innym  celom.  Kultura  techniczna 
służy rozwojowi człowieka w aspekcie biologiczno-psychicznym, zaś kultura humanistyczna 
doskonali  człowieka  w  jego  człowieczeństwie,  służy  zdobyciu  prawdy,  która  jest  pięknem 
budującym  samego  człowieka.  Kultura  techniczna  podlega  nieustannemu  rozwojowi,  zaś 
kultura  humanistyczna,  która  jest  przyporządkowana  kontemplacji,  czyli  rozumieniu,  coraz 
głębszemu  –  prawdy,  dobra,  piękna  –  i  związanie  z  tym  usprawnień  intelektualnych  
i moralnych, aby bardziej „być” człowiekiem, a nie tylko „mieć” się lepiej, poprzez używanie 
bogatszych środków do życia [Kultura wobec …, 2004, s. 7].  

M. Krąpiec  trafnie  zauważa,  że  obecnie  nastąpiło  „tąpnięcie  kulturowe”,  gdy  

dla  kultury  humanistycznej  zastosowano  cele  kultury  technicznej:  wynalazczość  i  postęp 
kosztem  prawdy,  dobra  i  piękna.  Wytwory  ludzkie  stawiane  są  przed  ich  twórcą  
–  człowiekiem  [Kultura  wobec  …,  2004,  s.  8].  Nastąpiło  oderwanie  idei  postępu  od 
osobowego doskonalenia się techniki. Konflikt między kulturą a techniką pojawił się dopiero 
wówczas, gdy sfera techniczna oddzieliła się od sfery ducha.  

Paradoksem  współczesnej  cywilizacji  i  kultury  stało  się  to,  że  postęp  naukowo-

techniczny, który miał przynieść dobre i ułatwiające życie rozwiązania, zrodził i ciągle rodzi 
nowe,  już  nie  tylko  jednostkowe,  ale  totalne  zagrożenie  ludzkości.  Można  przyjąć,  że 
zagrożenia,  a  w  szczególności  uzależnienia  od  nowych  mediów  i  technologii  są  właśnie 
wynikiem  naruszenia  równowagi  między  kulturą  techniczną  i  humanistyczną  oraz 
nieodpowiedzialnego korzystania z tych technologii.  

background image

 

 

Zakończenie  

Niezależnie  od  sposobu  ujęcia  komputera  i  Internetu  w  procesie  edukacyjnym, 

należy mieć na uwadze, że optymalną drogą do dydaktycznie poprawnego i wartościowego  
– a więc zgodnego z pozytywnymi celami rozwoju człowieka, dążeniem do prawdy, wolności 
i  poszanowaniem  innych  humanistycznych  wartości  –  wykorzystania  tych  mediów,  jest 
zrównoważenie strony cywilizacyjnej (technicznej) i kulturowej (humanistycznej).  

Ukazane  tu  dwie  strony  edukacji  informatycznej  –  cywilizacyjna  i  kulturowa  –  nie 

mogą być traktowane jako przeciwieństwa, lecz jako dwie różne, ale dopełniające się strony 
wspólnej  rzeczywistości.  Jednak  wieloletnia  znajomość  i  obserwacja  środowiska 
pedagogów  realizujących  tę  edukację  wskazuje  na  wyraźną  dysproporcję  między  nimi,  
na  rzecz  strony  technicznej.  Należy  pamiętać,  że  obszar  kształcenia  informatycznego  jest 
miejscem szczególnie wrażliwym. Jak żaden inny jest on uwikłany w kontekst aksjologiczny. 
Za pośrednictwem Internetu uczeń może się zetknąć z treściami niepożądanymi, wówczas 
musi  wykazać  się  tzw.  dojrzałością  informacyjną  –  samodzielnie  wybierać  wartościowe 
informacje i budować z nich własne struktury wiedzy. Obszar kształcenia informatycznego 
jest wreszcie miejscem spotkania świata techniki i humanistyki – miejscem, w którym coraz 
wyraźniej  kultura  zaczyna  się  oddzielać  od  cywilizacji.  Przedmiotem  działań  pedagogów 
zajmujących  się  tym  obszarem  kształcenia  powinna  zatem  być  troska  o  przywrócenie  
i  zachowanie  równowagi  między  elementami  technicznymi  i  kulturowymi.  Tylko  wówczas 
wykształcimy  człowieka,  który  będzie  potrafił  w  sposób  roztropny  i  ukierunkowany  na 
pozytywne  cele  korzystać  z  mediów  i  który  jednocześnie  będzie  te  media  i  ich  społeczne 
konsekwencje  dobrze  rozumiał.  Naruszenie  równowagi  między  techniczną  i  kulturową 
stroną kształcenia – nie tylko informatycznego – prowadzi do daleko idących negatywnych 
konsekwencji  i  jest  przyczyną  technopolizacji  życia  [Postman,  2004]  –  tytułowego  triumfu 
techniki  nad  kulturą,  lecz  dziś  także  triumfu  techniki  nad  rozumem,  a  nawet  stanu 
zaprzedania  technologii  umysłu  i  ciała,  procesu  podporządkowania  technologii  nie  tylko 
własnej  aktywności  intelektualnej,  ale  też  i  całej  edukacji  [Pedagogika,  2004,  s.  198]. 
Doprowadza to do patologicznej sytuacji, w której człowiek staje się niewolnikiem narzędzia, 
czego  dramatycznym  przejawem  są  uzależnienia  od  Internetu,  komputera  czy  informacji. 
Ukazywanie  elementów  kulturowych,  świata  wartości  oraz  włączanie  elementów 
humanistycznego  kształcenia,  to  najlepsze  antidotum  na  powszechną  technopolizację 
obszaru edukacji i całego naszego życia.  

Według  J. Czernego  rozdźwięk  między  rozwojem  współczesnej  cywilizacji  i  kultury 

generuje dwa destrukcyjne zjawiska: dehumanizację i dehominizację [Czerny, 2005a, s. 11]. 
Dehumanizacja  to  negatywna  zmiana  preferencji  aksjologicznych,  np.  pierwszeństwo 
wartości  materialnych  przed  duchowymi.  Dehominizacja  natomiast  to  odczłowieczenie  
–  sytuacja,  gdy  człowiek  nie  czuje  potrzeby  bezpośredniego  komunikowania  się  z  innymi  
i preferuje kontakty wykorzystujące nowoczesne media elektroniczne.  

Zagadnienie naruszenia równowagi między cywilizacją i kulturą uczynił przedmiotem 

swoich  rozważań  także  J. Naisbitt,  który  stwierdza,  że  w  miarę  upływu  czasu  Ameryka 
przekształciła  się  ze  strefy  technologicznych  udogodnień  w  strefę  technologicznego 
odurzenia [Naisbitt, 2003, s. 10]. Autor ten zauważa jednocześnie, że strefa odurzenia jest 
wyzuta  z  ducha,  wywołuje  uczucie  niezadowolenia  i  stanowi  zagrożenie  –  nie  wydostanie 

background image

 

 

się z niej ten, kto nie wie nawet, że w niej tkwi. J. Naisbitt zawarł w swojej książce istotne 
dla edukacji informatycznej przesłanie. Zachęca on, by w erze zaawansowanych technologii 
(high tech) pielęgnować wysoką wrażliwość (high touch). High Tech – high touch oznacza 
bowiem radowanie się owocami technologicznego postępu w sposób pozostający w zgodzie 
z  Bogiem,  Kościołem,  duchowymi  przekonaniami  człowieka.  To  postrzeganie  technologii 
poprzez ludzki pryzmat zabawy, czasu, religii i sztuki [Naisbitt, 2003, s. 39].  

Kluczem  do  sukcesu  we  współczesnej  rzeczywistości,  nasyconej  informacjami, 

mediami  i  rozmaitymi  coraz  bardziej  wyrafinowanymi  rozwiązaniami  technicznymi,  wydaje 
się być realizacja prostej, a jakże pięknej idei psychologa Jacka Santorskiego: Wygra ten, 
kto  połączy  znajomość  najnowszych  technologii  ze  światem  tradycyjnych  wartości 
[Santorski, 2005].  

 

Literatura  

Bańka J.: Filozofia cywilizacji. T. 1. Cywilizacja diatymiczna, czyli świat jako strach i łup. 
Wydaw. „Śląsk”, Katowice 1986  

Czerny J.: Aksjologiczne podstawy współczesnej pedagogiki. Inter-Media V sp. z o.o., 
Katowice 2005  

Czerny J.: Czy prawo Moore’a zdetronizuje osobę ludzką? Wydaw. KOS, Katowice 2005  

Kroeber A. L.: Istota kultury. Wydaw. Nauk. PWN, Warszawa 2002  

Kultura wobec techniki. Fundacja Rozwoju Kultury Polskiej, Lublin 2004  

Laloup J., Nelis J.: Culture et Civilisation. Tournai-Paris 1957, s. 17-18. [Podaję za:] 
Filipiak M.: Socjologia kultury. Wydaw. UMCS, Lublin 2003, s. 32  

Melosik Z.: Edukacja a przemiany kultury współczesnej. Implikacje dla teorii i praktyki.  
[W:] Nowe konteksty (dla) edukacji alternatywnej XXI wieku. Pod red. B. Śliwerskiego. 
Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków 2001  

Naisbitt J., Naisbitt N., Philips D.: High Tech. High touch. Technologia a poszukiwanie 
sensu. Zysk i S–ka Wydawnictwo, Poznań 2003  

Nowicka E.: Świat człowieka – świat kultury. Wydaw. Nauk. PWN, Warszawa 2003  

Okoń W.: Nowy słownik pedagogiczny. Wydaw. Akademickie „Żak”, Warszawa 2001  

Pedagogika. T. 2. Red. nauk. Z. Kwieciński, B. Śliwerski. Wydaw. Nauk. PWN,  
Warszawa 2004  

Postman N.: Technopol. Triumf techniki nad kulturą. Warszawskie Wydaw. Literackie 
MUZA, Warszawa 2004  

Santorski J.: Pytania na drogę. „Newsweek”, luty 2005