background image

www.dk.uni.wroc.pl

 

Olaf Schindler 

 
 

RECENZJA OSTATNIEJ KSIĄŻKI 

RUTH FULTON BENEDICT 

p.t. CHRYZANTEMA I MIECZ  

 
 
 

Chryzantema i miecz to dzieło powstałe w kręgu „Cultur and personality approach” 

autorstwa Ruth Benedict. Aby omówić  tę pozycje należałoby najpierw przybliżyć  główne 
tezy stawiane przez antropologów z tej „szkoły”. 
 Tak 

więc, nurt ten rozwijający się dynamicznie w pierwszej połowie XX wieku 

zapoczątkował Franz Boas. Wyznaczył on kierunek rozwoju antropologii kulturowej na wiele 
lat wypuszczając spod swoich opiekuńczych skrzydeł między innymi takie sławy, jak właśnie 
Benedict, Margaret Mead, Ralph Linton. Sam „papa Franz”, tak nazywali go uczniowie, nie 
stworzył systemu teoretycznego. Wysuwał natomiast koncepcje, inspirował i wskazywał tor 
rozwoju. Wspólne natomiast dla przedstawicieli szkoły kultury i osobowości było rozumienie 
kultury jako bytu sui generis, pnadjednostkowego i samodzielnego. Będąc wyznawcami 
relatywizmu uwolnili oni antropologię od grzechu etnocentryzmu nie wartościując kultur i 
uznając je za zintegrowane całości. 
 

Ruth Benedict, identyfikując się z głównymi tezami stawianymi przez Boasa, 

antropologią zajęła się stosunkowo późno, bo, jak powiedzielibyśmy używając mowy 
potocznej, po trzydziestce. Wcześniej jej pasją była literatura. Ostatecznie jednak poświęciła 
się antropologii kulturowej i doktoryzowała się, pod kierunkiem Boasa, na Uniwersytecie 
Columbia w Nowym Jorku. Tam też pracowała do końca życia, początkowo jako asystentka 
swojego intelektualnego przewodnika, potem jako wykładowca, aby ostatecznie, począwszy 
od roku 1931, poprowadzić swój wydział do kolejnych sukcesów jako kierownik. W dorobku 
naukowym Benedict odnajdujemy między innymi takie prace jak: The Concept of the 
Guardian Spirit in North America 
(1923),  Zuni Mythology (1935),  Wzory kultury (1934, w 
Polsce wyd. w 1996), Race: Science and Politics (1940) i ostatnie jej wydawnictwo 
Chryzantema i miecz (1946, w Polsce wyd. w 1999). 
 Benedict 

stworzyła własną odmianę antropologii kulturowej, mieszczącą się 

oczywiście w nakreślonych przez „papę Boasa” ramach szkoły kultury i osobowości. 
Rozwijany przez nią konfiguracjonizm, którego początków słusznie możemy dopatrywać się 
również u Edwarda Sapira, nota bene kolegi autorki Chryzantemy..., jest, jak mówi prof. 
Stefan Bednarek, względnie spójną koncepcją (Bednarek 1980, s.82). Szczególnie mocno 
była Benedict zaangażowana podczas swoich badań w poszukiwanie dowodu integracji 
kultur. Według niej takowym miałby być jeden główny wzór zachowania czy myślenia, który 
skutecznie organizuje kulturę w spójną całość podporządkowując sobie wszystkie jej 
elementy. Wzór taki istnieć ma realnie dając w skali makro obraz kultury, w skali mikro zaś 
obraz osobowości. 
 

Warto w tym miejscu zacytować fragment jednej z prac amerykańskiej antropolog 

kultury wyjaśniający również sens powstania Chryzantemy i miecza: „[...] fakty pochodzące z 
kultur prostych mogą wytłumaczyć fakty społeczne, które w przeciwnym razie byłyby zbyt 
zawiłe i nie łatwe do wyjaśnienia. Niczego nie dotyczy to w takim stopniu, jak sprawy 
fundamentalnych i znamiennych konfiguracji kulturowych, które tworzą wzory życia oraz 
warunkują myśli i uczucia jednostek partycypujących w tych kulturach” i dalej „Konfiguracje 
kulturowe są równie konieczne i równie ważne w znanych nam społeczeństwach najbardziej 
złożonych i na najwyższym poziomie” (Benedict 1999, Wzory..., s.120-121). 

 

1

background image

www.dk.uni.wroc.pl

 

 Skoro 

już jesteśmy przy sensie powstania pracy Ruth Benedict wspomnieć należy 

koniecznie, iż powstała ona na zamówienie rządowe. To zaś pojawiło się w związku z 
przynoszącą kolejne zwycięstwa kontrofensywą amerykańską na Pacyfiku w roku 1944. 
Stany Zjednoczone przygotowywały się do okupacji Japonii. Były jednak przerażone 
Japończykami, ich determinacją w walce, zupełnie innym sposobem prowadzenia wojny. 
Zdawały sobie sprawę,  że aby wkroczenie wojska amerykańskiego nie było początkiem 
znacznie bardziej uciążliwej, nieoficjalnej wojny muszą się do tego przygotować. Należało 
znaleźć odpowiedzi na wiele pytań, na przykład: czy należy administracje Japonii powierzyć 
armii U.S.A. czy pozostawić w rękach mieszkańców wyspy, czy utrzymywać stan wojenny 
długo czy raczej dążyć do jak najszybszego zniesienia go, jak postępować z jeńcami, czy na 
wyspie pojawi się bezwzględna partyzantka i wiele innych. 
 

Do tego zadania wyznaczony został sztab naukowców, pośród których znalazła się 

profesor antropologii kulturowej z Uniwersytetu Columbia. Benedict miała jednak utrudnione 
zadanie. Metodologia jej dziedziny wykluczała tworzenie statystyk i pracę w spokojnych 
wnętrzach bibliotek. Badania terenowe, podstawowa metoda antropologii, uniemożliwiła 
wojna. Benedict, choć bardzo chciała, nie mogła odwiedzić Japonii i jak pisze „[...] mieszkać 
w domach Japończyków [...]” (Benedict 1999, Chryzantema..., s.17). Poradziła sobie jednak i 
z tą przeciwnością losu korzystając z prac innych antropologów, którzy prowadzili badania 
terenowe, powołuje się na przykład na książkę autorstwa Johna Embree pod tytułem  Suye 
Mura 
(Benedict 1999, Chryzantema..., s.17). Pomysłowo postanowiła ponad to skorzystać z 
pomocy japońskich emigrantów mieszkających w Stanach Zjednoczonych i jeńców 
wojennych. To dawało choć namiastkę pracy w normalnych warunkach nie zmniejszając 
jednak trudności oraz ryzyka błędu.  
 

Chryzantema i miecz jest więc książką powstałą w nietypowej sytuacji, która miała 

dopomóc w podejmowaniu politycznych decyzji. To jednak nie przeszkodziło Benedict w 
stworzeniu udanej egzemplifikacji swojej koncepcji kultury opowiedzianej sprawnie i 
przystępnym a odpowiednim językiem (okazuje się, że lata poświęcone studiowaniu literatury 
nie poszły w las), co bez wątpienia jest dużą zaletą. 
 

Benedict analizuje poglądy i zachowania Japończyków poszukując głównego wzoru, 

który miałby je i całą kulturę Japonii tłumaczyć, charakteryzować oraz spajać. Czyniąc to 
porównuje postawy Amerykanów i bohaterów swojej książki, co świadczy o próbie 
wywiązania się z postawionego przed nią zadania. W kolejnych rozdziałach przygląda się 
mieszkańcom Japonii na wojnie, w relacjach między sobą i w stosunku do innych 
narodowości. Rozważa kształtowanie się tej kultury w procesie historycznym, wpływ na nią 
innych społeczności. Pisze też o miejscu, jakie zajmują w życiu mieszkańców kraju 
„chryzantemy i miecza” namiętności, dyscyplina wewnętrzna i wychowanie dzieci. 
 Całość tej opowieści poprowadzona jest w ten sposób, że każdy ze wspomnianych 
wyżej elementów tłumacz się przez odwołanie do głównych motywów kultury Japonii, 
poszukiwanych przez autorkę wzorów. Pierwszym z nich jest według Benedict silne i 
ogarniające wszystkie sfery życia poczucie hierarchii. To, co nie zhierarchizowane jest dla 
Japończyka anarchią, czyli złem lub błędem. W ten sposób wytłumaczyć można chęć 
stworzenia Wielkiej Azji pod wodzą Japonii (jako najlepiej zhierarchizowanego kraju). Sama 
hierarchia jest rozumiana tam nieco inaczej. Otóż  żaden członek społeczeństwa nie buntuje 
się przeciw niej, nie przeciwstawia się innemu tylko dlatego, że jest niżej na drabinie 
społecznej. Co więcej, chłop uważa za normalne represje ze strony samuraja

1

 i nawet nie 

przechodzi mu przez myśl zmiana tych stosunków. Zachwianie tego porządku byłoby 
równoznaczne z utratą poczucia bezpieczeństwa. Świadczy o tym fakt, że radykalne reformy i 
zmiany społeczne nie są pożądane. Benedict wspomina o tym w czwartym rozdziale 
                                                 

1

 Podział społeczeństwa na chłopstwo, samurai i panów feudalnych zwanych daimo przestał oczywiście 

funkcjonować w takiej formie. Hierarchizacja jednak funkcjonuje nadal i jest silnie związana z takim podziałem. 

 

2

background image

www.dk.uni.wroc.pl

 

Chryzantemy...  pod tytułem Reforma Meiji

2

. Co więcej charakterystyczne zwłaszcza dla 

Amerykanów dążenia do podwyższenia swojej pozycji w hierarchii jest dla Japończyka 
zupełnie niezrozumiałe.  
 To 

wiąże się z dążeniem do zajęcia zawsze „właściwego miejsca”, kolejnym wzorem 

charakterystycznym dla kultury Japonii. Zrozumienie tego dążenia pozwala wytłumaczyć 
walkę „do ostatniej kropli krwi” żołnierzy, którzy jako jeńcy amerykańscy współpracowali ze 
swoim wrogiem. Mężczyźni ci „zajmowali właściwe miejsce” będąc w kraju i walcząc dla 
cesarza. Kiedy jednak popadli w niewolę musieli w nowej sytuacji również zająć takie 
miejsce.  
 

Innym wzorem, który Ruth Benedict odnajduje w życiu Japończyków jest sieć 

zobowiązań, którą odkryła w swoich badaniach. Zobowiązania owe są rodzajem długu, który 
należy koniecznie spłacić. Żaden Japończyk nie dopuszcza do siebie nawet myśli, że mogłoby 
być inaczej. Jeżeli jednak spłacenie długu wobec kogoś, na przykład spłata pożyczki, nie jest 
możliwe wyjściem jest harakiri lub inna forma samobójstwa. Amerykańska antropolog pisze 
o kilku rodzajach takich zobowiązań. I tak mamy zobowiązania, które są nakładane na 
jednostkę bez jej udziału i które się czynnie spłaca (on); zobowiązania nie dające się spłacić 
do końca  (gimu), te dzielą się na zobowiązania: wobec cesarza, Japonii (chu), wobec 
przodków i rodziców (ko), zawodowe (nimmu). Istnieją również w tym systemie obowiązki, 
które bezwzględnie muszą być spłacone (giri) i należy do nich zobowiązanie wobec świata, 
czyli wszystkiego, co nas otacza: krewnych i obcych, przodków i dzieci, pracodawców i 
pracowników, dłużników i wierzycieli... oraz wobec własnego imienia, czyli oczyszczenie się 
od zniewagi tylko przez zemstę, kompetencja i bezbłędność... (Benedict 1999, 
Chryzantema..., s.126-127). 
 Spłacanie tych swoistych długów, nie do końca dla nas zrozumiałych, nie jest jedynym 
kłopotem Japończyków. Otóż zobowiązania te nakładają się na siebie stając się powodem 
frustracji, której często jedynym rozwiązaniem jest samobójstwo. Taka sytuacja ma miejsce, 
kiedy na przykład następuje konflikt między chu a giri, czyli kiedy trzeba wybierać pomiędzy 
lojalnością wobec niesprawiedliwego władcy a własnym honorem. 
 Według Benedict zobowiązania te i zależności między nimi są jednym z 
podstawowych czynników motywujących działanie Japończyków i bez ich uwzględnienia 
nigdy nie nastąpi porozumienie z mieszkańcami Japonii. Szczególnie trudne do zrozumienia 
dla człowieka z Zachodu jest giri  wobec własnego imienia. Dbałość o honor jest dla 
Japończyków sprawą pierwszorzędną. Przy czym raz splamione imię nigdy nie oznacza 
porażki. Można je bowiem oczyścić, czemu wyspiarze z Pacyfiku poświęcają się z największą 
determinacją. Autorka Chryzantemy i miecza poświęca tej kwestii cały rozdział uważając ją 
za szczególnie pilną, jako że sytuacje dla Amerykanina czy Europejczyka normalne mogą 
Japończyka obrazić śmiertelnie. 
 

Ciekawy jest również sposób, w jaki Japończycy traktują przyjemności zmysłowe. 

Wydawałoby się, że w kraju, w którym tak ogromną rolę odgrywa dyscyplina wewnętrzna, 
którego mieszkaniec nie mogąc oddać  długu przed końcem roku popełnia samobójstwo, co 
dla nas jest zupełnie niezrozumiałe (tak czy owak przecież go nie zwraca), namiętności ciała 
są zupełnie pomijane. Otóż nie. Japończycy  żyją w sposób, który niejeden z nas nazwałby 
rozwiązłym czy niemoralnym, a przynajmniej mają możliwość takiego życia. Normalne i 
przyjęte jest na przykład korzystanie z usług gejszy czy prostytutki przez żonatego 
mężczyznę. Wynikać ma to z faktu, iż stawiają oni przyjemności zmysłowe bardzo nisko w 
hierarchii ważności, nie przeszkadzają więc one w spełnianiu prawdziwych obowiązków. 
Japończycy nie przykładają do nich po prostu większej wagi. 

                                                 

2

 Epoka meiji to jak pisze sama autorka w Słowniczku załączonym do książki „okres panowania cesarza Meiji 

(1868-1912), początek nowoczesności w Japonii (Benedict 1999, Chryzantema..., s.293). 

 

3

background image

www.dk.uni.wroc.pl

 

 

W ten sposób Ruth Benedict analizuje sfery życia i zachowania Japończyków starając 

się znaleźć prawidłowości nimi rządzące. Japońskie wzory kultury, jak je nazywa, mają  ją 
tłumaczyć Amerykanom i pomóc współpracować z mieszkańcami tego kraju. W innym 
przypadku bowiem ich reakcje byłyby postrzegane jako skrajnie sprzeczne. Stosując owe 
prawidłowości naukowiec z Uniwersytetu Columbia w Nowym Jorku tłumaczy między 
innymi kwestie przystosowania się Japończyków do nowych warunków (tak istotną dla 
zleceniodawców tego zadania). Znaleźli się oni po prostu w nowej sytuacji, w której musieli 
„zająć  właściwe miejsce”, porzucili starą drogę rozpoczynając tym samym nową z nowymi 
zobowiązaniami. 
 

Szczególnie mocno podkreśla Benedict obejmującą wszystko w Japonii hierarchizację 

i co się z tym wiąże odnalezienie w niej (hierarchii) najodpowiedniejszego miejsca. Drugim 
niezmiernie ważnym czynnikiem jest system zobowiązań funkcjonujący w społeczeństwie 
japońskim. Z nimi z kolei związane jest spłacanie długu, nie koniecznie wymiernego

3

, i 

dbałość o własne imię oraz wiele innych niezrozumiałych dla człowieka Zachodu zachowań. 
Oczywiście podsumowanie to jest znacznym uproszczeniem, motywy te bowiem przeplatają 
się między sobą i innymi aspektami tworząc bardzo skomplikowany system. 
 Bez 

wątpienia koncepcja kultury oraz metodologia prezentowana i stosowana przez 

Ruth Benedict i szkołę kultury i osobowości stanowiła kolejny krok do przodu w historii 
antropologii kulturowej a Chryzantema i miecz są udaną realizacją tych założeń. Co więcej, 
wydaje się,  że autorka tej pracy nie tylko rzetelnie wypełniła swoje zadanie ale również w 
dużym stopniu pomogła zrozumieć Amerykanom kulturę Japonii i samych Japończyków

4

Korzyści z takiej sytuacji czerpały obie strony: Amerykanie nie nakładali zbędnych 
ograniczeń i nie popadali w niepotrzebne konflikty z okupowanymi ci zaś mieli swobodę 
rozwoju, co w rezultacie dla tego kraju okazało się wielkim dobrodziejstwem. Nie można 
oczywiście całej zasługi przypisywać Benedict, lecz miała z pewnością w tym swój udział. 
 

Chryzantema i miecz wydana po raz pierwszy w roku 1946 po dziś dzień jest książką 

poczytną, cieszącą się uznaniem nie tylko wśród specjalistów. Na rankingach literatury 
antropologicznej zaś podobno znajduje się w czołówce. Co stanowi o takim sukcesie? Trudno 
powiedzieć. Być może trafność spostrzeżeń Benedict, być może sprawna narracja i przystępna 
forma... Powodów z pewnością jest wiele, ale czy jednym z nich jest ciągła aktualność 
koncepcji proponowanej przez autorkę? Wydaje się,  że dziś wielu na to pytanie 
odpowiedziałoby: nie. 
 
 
 

Wrocław, 2000. 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
                                                 

3

 Aby uczynić z Japończyka dłużnika wystarcz podobno bezinteresownie poczęstować go papierosem. 

4

 Pamiętajmy, że był to główny powód powstania Chryzantemy i miecza. 

 

4

background image

www.dk.uni.wroc.pl

 

 
 
 

BIBLIGRAFIA 

 

1.  Bednarek S., 1980, Charakter narodowy w koncepcjach i badaniach współczesnej 

Humanistyki, Wrocław. 

2.  Benedict R., 1999, Chryzantema i miecz. Wzory kultury japońskiej, Warszawa. 
3.  Benedict R., 1999, Wzory kultury, Warszawa. 

 
 
 
 
 
 
 
 
 

 

5