Pewnego wieczoru, tuż po ich powrocie do Francji, zatelefonowała córka. Mąż zaproponował jej wspólny wyjazd na weekend, bez dzieci. Coś niewiarygodnego z jego strony! Po czterech dniach znów zadzwoniła: “Wczoraj mąż oświadczył, że chce ze mną porozmawiać. Pomyślałam: no tak, teraz poprosi o rozwód. Spodziewałam się najgorszych rzeczy. Nie uwierzycie, powiedział coś zupełnie innego: `Proszę, wybacz mi, że tak cię raniłem. Nie martw się, uwierz, że się zmienię. Bardzo mi na tobie zależy, kocham cię, mamy piękne dzieci.' Mówił tak do mnie, a ja słuchałam ze ściśniętym gardłem. Nie mogłam wydobyć słowa, tylko płakałam.”

Marianne nie czekała długo na zmianę: mąż stał się troskliwy i czuły, w ciągu dnia dzwonił do niej z biura... Było to dla niej źródłem wielkiego pokoju, obydwoje stali się łagodniejsi. Cała trójka dzieci została ochrzczona, a James i Claire, niezmiernie wdzięczni Bogu, oświadczyli: “Byliśmy świadkami tak wielu zmian w tak krótkim czasie! Maryja wiedziała, w jak rozpaczliwej byliśmy sytuacji. Odpowiedziała na nasze modlitwy i to w tak cudowny sposób!!!”

Najdroższa Gospo, prosimy, zawitaj w każdym domu. Przygotuj kołyskę w naszych sercach!

Siostra Emmanuel

---------------------------------------------------------