blenda i dyfuzor na lampę wbudowaną

Fotografia to kosztowne hobby, ale nie wszystko musi być drogie. Przydatne akcesoria można zrobić samemu, ograniczając wydatki do kilkunastu złotych. Oto jak można zrobić samemu blendę oraz dyfuzor na wbudowaną w aparat lampę błyskową.

Adam "adampl" Popiel

 

Srebrna blenda za 13,80 zł

Załóżmy, że twoja druga połówka (ta życiowa, nie ta szara od Hoya czy Marumi) zapragnie mieć ładne zdjęcie portretowe. Oczywiście jesteśmy w siódmym niebie - w końcu ktoś z najbliższych wyraził cień zainteresowania naszą pasją. Staramy się wypaść jak najlepiej: czytamy książki o portretach oraz przeglądamy fora fotograficzne. Wniosek jest taki: potrzeba nam dobrego światła. W studio to nie problem, ale w plener nie zabierzemy naszych lamp, parasolek, dyfuzorów i innych medykamentów. Potrzeba nam blendy, która odpowiednio doświetli naszą sympatię. Możemy więc kupić profesjonalną blendę na Allegro za ok. 100,00zł lub zrobić ją samemu. Ja wybrałem drugi wariant.

Orientacyjny koszt: 13,80zł
Potrzebne: Nożyczki, taśma klejąca, srebrno-złoty foliowy koc ratunkowy (9,00zł), żaluzja samochodowa na tylną szybę (4,80zł)
Komentarz: Koc ratunkowy można kupić w aptece, a żaluzję samochodową gdziekolwiek. Uwaga jednak na ceny: w Norauto 20zł, w OBI 10zł, a w Makro 4,80zł :) Nie potrzebujemy żaluzji z rysunkami Disney'a, wystarczy zwykła czarna. Ważna jest możliwość kołowego złożenia oraz jej rozmiar, ja kupiłem 100x50cm.

Krok 1:
Nasza żaluzja dobrze się składa w koło i zajmuje niewiele miejsca

Krok 2:
Rozłożona żaluzja jest nieco większa (dla porównania wielkości zostawiam na zdjęciu ulotkę informacyjną).
Koc ratunkowy należy brutalnie pognieść - zniweluje to refleksy od blendy.

Krok 3:
Wycinamy siatkę zostawiając obszycie wokół druta (folia z koca nie będzie się szybko przecierać).
Zamiast kształtu owala mamy okrąg, a na koniec zrobimy z tego wielkanocne jajo.

Krok 4:
Taśmą klejącą przyklejamy brzegi odpowiednio przyciętej folii do szkieletu żaluzji. Bez obaw - taśma trzyma się wyjątkowo dobrze.

Wyniki:
Po chwili pracy mamy gotową blendę. Z jednej strony jest srebrna, a z drugiej złota (odbijając ociepla światło).
Po rozłożeniu wyszło mi jajko o wymiarach 93x67cm. Jak dojdę do wprawy może za rok będzie zajączek lub baranek ;)

Nasza blenda składa się dość dobrze 'w ósemkę' i zajmuje niewiele miejsca - jej średnica to zaledwie 28cm.

Plastikową torebkę po żaluzji samochodowej możemy śmiało wykorzystać jako pokrowiec na blendę.

Mam świadomość, że domowej roboty blenda może mieć wiele wad i prawdopodobnie bardziej trwały okaże się profesjonalny sprzęt. Jednak wydaje mi się że różnica w cenie jest na tyle duża (nowa fabryczna blenda to ok. 100zł), że dla większości z nas pomysł skonstruowania własnej blendy jest godny rozważenia.

Życzę udanych plenerowych sesji z waszymi połówkami!


O robieniu blendy tą metodą możesz podyskutować na forum.

Trzy sposoby na dyfuzor do wbudowanej lampy

Jako że dysponuję ograniczonym budżetem kupiłem tani kompakt. Nie ma on niestety sanek do lampy, więc z konieczności używam wbudowanej ale podnoszonej lampy (może kiedyś zmontuję fotocelę i dokupię lampę mocowaną na gwint). Lubię makro, ale nie lubię ostrych cieni. Konieczny jest tu dyfuzor, który przydaje się nie tylko przy makrofotografii, ale też likwiduje paskudne odblaski od skóry na nosie, czole i policzkach u fotografowanych osób. Dyfuzor łatwo zamontować na dołączanej lampie, ale wydaje się to trudniejsze gdy brak sanek (i brak dodatkowej lampy). Jeśli dodatkowo w portfelu słyszysz tylko świerszcze zamiast szelestu papierowych EURO to proponuję zbudować własny dyfuzor.


Wariant.1.

Orientacyjny koszt: 0,20zł
Potrzebne: kartka papieru i sznurek
Instrukcja: wycinasz kształt, łączysz rogi sznurkiem, zawijasz sznurek pod wizjerem (plusem jest, że można to schować do kieszeni)
Efekt końcowy:

Wariant.2.

Orientacyjny koszt: 1,50zł
Potrzebne: biała plastikowa miseczka po zupce, dwie klamerki i sznurek
Instrukcja: łączysz sznurkiem dwie klamerki, spinasz klamerkami miseczkę przeciągając sznurek pod wizjerem
Efekt końcowy:

Wariant.3.

Orientacyjny koszt: 7,00zł (parę rzeczy można podebrać z kuchni)
Potrzebne: Duży Masmix, czarny foliopis (lub różowy - jak kto woli), czarna folia samoprzylepna, folia aluminiowa, papier śniadaniowy TANI (drogi mocno przekłamuje kolory)
Instrukcja: Wyjadasz masło, wycinasz otworek na lampę, wyklejasz folią aluminiową wnętrze, oklejasz folią samoprzylepną pudełko, wycinasz dziurę w pokrywce, nakładasz papier śniadaniowy na pudło, zakrywasz pokrywkę i malujesz na czarno to czego nie dało się okleić
Efekt końcowy:

Dla aptekarzy: kolorystyka zdjęć przy tych dyfuzorach tylko nieznacznie się różni od faktycznej, można łatwo ją skorygować w Gimpie (czego nie da się już tak łatwo zrobić z ostrymi cieniami).


Wyniki dyfuzora z Wariantu.3.
- brak ostrych cieni (większa powierzchnia błysku)
- brak cienia obiektywu przy szerokim kącie widzenia obiektywu

---