background image

PAP, PKo/30.01.2009 19:19

Irak: jutro lokalne wybory do rad prowincji

W Iraku odbędą się w sobotę lokalne wybory do rad prowincji. W kilku największych 
miastach ogłoszono w piątek godzinę policyjną i zaczęto wstrzymywać ruch powietrzny. 
Wybory odbędą się najpierw w czternastu z osiemnastu prowincji.

W późniejszym terminie, którego jeszcze nie ustalono, zostaną zorganizowane wybory w 
prowincjach wchodzących w skład regionu kurdyjskiego (Dahuk, Irbil, Sulejmanija), a następnie w 
prowincji Kirkuk, gdzie sporną kwestią pozostaje podział władzy między poszczególnymi 
społecznościami (Kurdami, Arabami i Turkmenami).

Do obowiązków członków rad prowincji należy m.in. wybieranie gubernatorów i administracji w 
danej prowincji.

Granice Mosulu, leżącego na północy Iraku, zostały już w piątek rano zamknięte dla ruchu 
kołowego. Kilka godzin później zaczęła obowiązywać godzina policyjna, która potrwa do czasu 
otwarcia lokali wyborczych.

Przedstawiciel policji w prowincji Niniwa, której stolicą jest Mosul, powiedział, że godzinę 
policyjną wprowadzono w celu przeciwdziałania aktom przemocy. Ruch kołowy wstrzymano do 
niedzieli.

Rzecznik irackiego MSW poinformował, że zamknięto przejścia na granicy z Iranem. Leżąca na 
południu Basra ma być zamknięta od piątku w nocy do niedzieli rano. "Zamknięte będą granice 
lądowe i przestrzeń powietrzna; mieszkańcy jednak będą mogli poruszać się w obrębie miasta" - 
dodał rzecznik MSW. Jak pisze AP, w większości miast zostaną podjęte podobne środki.

Amerykańskie wojsko pełni co prawda poboczną rolę w bezpośrednim zapewnianiu 
bezpieczeństwa, ale planuje rozmieszczenie swych oddziałów na ulicach podczas głosowania.

Wzmożone środki bezpieczeństwa, w tym blokadę miast, zastosowano po tym, gdy w czwartek 
uzbrojeni napastnicy zabili trzech kandydatów startujących w wyborach. Kandydaci zginęli w 
oddzielnych zdarzeniach w Mosulu, w Bagdadzie oraz we wsi w prowincji Dijala. Wszyscy należeli 
do mniejszości sunnickiej.

W ostatnich tygodniach zabito jeszcze co najmniej dwóch kandydatów, ale władze USA i Iraku 
twierdzą, że przed wyborami lokalnymi, pierwszymi od 2005 roku, przemoc w Iraku nie nasiliła się.

Komentatorzy podkreślają, że wielu Irakijczyków, rozczarowanych wyborami z 2005 roku, 
podchodzi bez entuzjazmu do sobotniej elekcji. Rady prowincji oskarżane są o korupcję i 
niekompetencję.

Niewątpliwie jednak wybory lokalne pokażą klimat polityczny przed zapowiadanymi jeszcze na ten 
rok ogólnokrajowymi wyborami parlamentarnymi, w których premier Nuri al-Maliki będzie 
walczył o utrzymanie swego mandatu.

Sobotnia rywalizacja pokaże również skalę wpływów radykalnego duchownego szyickiego 
Muktady as-Sadra, którego milicja - Armia Mahdiego - została w zeszłym roku osłabiona przez siły 
rządowe. Ugrupowanie Sadra nie wystawia swej listy w wyborach, lecz popiera niezależnych 

1 / 2

background image

kandydatów.

Do wyborów uprawnionych jest około 15 milionów ludzi w liczącym ponad 28 mln mieszkańców 
Iraku.

O 440 miejsc w radach ubiega się 14.431 kandydatów, w tym 3.912 kobiet. Na uwagę zasługuje 
olbrzymia liczba partii i ugrupowań - ponad 400 - które zdecydowały się na wystawienie swoich 
reprezentantów.

Partie, które zdobędą trzy lub więcej mandatów, co trzeci mandat będą zmuszone oddać kobiecie. 
Sześć miejsc w radach przewidziano dla kandydatów mniejszości religijnych, w tym m.in. 
chrześcijan i jazydów.

Lokale wyborcze będą otwarte od godziny 7.00 rano czasu lokalnego (5.00 czasu polskiego) do 
17.00 po południu (15.00 czasu polskiego).

Wyników należy spodziewać się od wtorku 3 lutego.

Źródło: 

http://wiadomosci.onet.pl/1907759,12,1,1,,item.html

dostęp: 31.01.2009 / 11:49:55

2 / 2