background image

 

JAK WŁAŚCIWIE USTAWIAĆ 

O właśnie! Nastawienie. Magiczne słowo. Nawet najmłodsi adepci fotografii wiedzą, 

że aparaty dzielą się na takie, w których "nic się nie nastawia" i na inne 
skomplikowane, w których "nastawia się" wiele rzeczy. 

 

Dalej, ci sami adepci wiedzą, że zdjęcie wtedy się udaje, gdy "wszystko będzie 

właściwie nastawione". I mają - trzeba im to przyznać - rację. Po to przecież 
człowiek doskonali się w kunszcie fotograficznym, czyta, uczy się, sam próbuje i 
doświadcza, by - koniec końcem - umieć właściwie nastawić. Zatem to jest właśnie 

najtrudniejsze. Nastawić. 

 

W każdym aparacie (z wyjątkiem tych najprostszych), aby uzyskać dobre zdjęcie, 
trzeba nastawić trzy rzeczy: ostrość, czas naświetlania i przysłonę. Potem 

wystarczy tylko nacisnąć spust migawki. 

 

I. Nastawienie na ostrość odbywa się, jak wiemy, przez wykręcenie lub 
wysuwanie obiektywu według pewnej skali. Oprócz liczb, wskazujących odległość w 

metrach, jest tam także przewrócona ósemka
oznaczająca nieskończoność. Jeśli ostatnia liczba 

przed nieskończonością wynosi 20, znaczy to, że 
wszystko, co jest o 25 lub o 30 metrów od nas, jest 

już nieskończonością. Nastawienie na ostrość jest 
najłatwiejsze z trzech omawianych. Wystarczy 

bezbłędnie ocenić dystans między przedmiotem fotografowanym a obiektywem. 
Bezbłędnie - nie znaczy jednak co do milimetra. Nikt nie nosi ze sobą linijki, by nią 
dokonywać pomiarów przed zdjęciem. Rzadko kiedy byłoby zresztą na to dość czasu. 

Bezbłędnie - znaczy to: bez większych omyłek, omyłki drobne zostaną wyrównane. 
Trzeba pamiętać jednak, że omyłka o 1 m przy odległości 20 metrów nic nie znaczy, 

przy odległości 5 metrów jest jeszcze niewielka, ale już przy odległości 3 metrów 
wpływa bardzo poważnie na ostrość zdjęcia. Im mniejszy dystans, tym bardziej 

trzeba uważać. 

 

II. Nastawienie czasu naświetlania ma na celu ustalić czas, przez który 
promienie z zewnątrz przenikać będą przez obiektyw do środka aparatu. Czas ten, 

jak wiadomo, powinien być tym dłuższy, im przedmiot zdjęcia jest ciemniejszy lub 
słabiej oświetlony. Nastawienie czasu naświetlania nie ma żadnego związku z 

nastawianiem ostrości. Jedno i drugie wykonujemy całkiem oddzielnie. 

 

Czas naświetlania nastawiamy dla każdego zdjęcia oddzielnie dlatego, że 
poszczególne tematy, jakie się nam w praktyce po kolei nasuną, będą wymagały 

bardzo rozmaitego naświetlania, wobec ich różnej jasności, oświetlenia itp. 

 

Załóżmy, że jesteśmy na wycieczce. Zbliżamy się do małego, gotyckiego zameczku 
na wzgórzu. Robimy zdjęcie. Wchodzimy następnie do zameczku, który, jak się 

okazuje, jest wewnątrz bardzo mroczny. Mimo to robimy zdjęcie. Wychodzimy zeń i 
jeszcze raz fotografujemy go z zewnątrz, w pełnym słońcu. Nie jest dla nas 
niespodzianką, że gdyby w opisanych trzech przypadkach naświetlano jednakową 

ilość czasu, to na negatywie pierwsze i ostatnie zdjęcie wyszłoby czarne, środkowe 
zaś - zupełnie przezroczyste. 

 

Regulacja czasu naświetlania pozwala otrzymać w negatywie zdjęcia jednolicie 

naświetlone, choćby jedne z nich dokonane były w doskonałych, a inne w 
niekorzystnych warunkach świetlnych. 

 

Urządzeniem regulującym w aparacie czas naświetlania jest migawka

W aparatach prostych zakres czasów otwarcia migawki jest niewielki. 
Aparaty wysokiej klasy wyposażone są w migawki o dużym zakresie tych 

czasów. Na pierścieniu nastawczym lub na odpowiedniej gałce takiej 
migawki o dużym zakresie odczytać można następujące liczby:1000, 

500, 250,125, 60, 30,15, 8, 4, 2,1, B. Liczby te oznaczają kolejno czasy 

background image

otwarcia migawki wynoszące odpowiednio: 1/1000 s, 1/500 s, 1/125 s itd., aż do 1 

s. Litera B oznacza, że zdjęcie naświetlane będzie tak długo, jak długo pozostanie 
naciśnięta dźwignia wyzwalająca migawkę. Po zwolnieniu nacisku migawka zamyka 

się. 

 

Gdyby wpadł nam do ręki jakiś stary model aparatu fotograficznego, to zauważymy 
na jego migawce inny szereg liczb, odbiegający nieco od opisanego powyżej. Będą to 

następujące liczby: 500, 250, 100, 50, 25,10, 5, 2,1, B, T. Ten szereg czasów 
otwarcia migawki nie jest już stosowany we współcześnie produkowanych aparatach. 

Na końcu szeregu widzimy literę T. Nastawienie migawki na tę literę spowoduje, że 
jednorazowe naciśnięcie dźwigni spustu pociągnie za sobą otwarcie migawki. 

Pozostanie ona tak długo otwarta, dopóki nie naciśniemy powtórnie na dźwignię. To 
nastawienie używane było przy bardzo długich czasach naświetlania. Potrzebne ono 

było także w starych aparatach na płyty szklane, w których przed dokonaniem 
zdjęcia ostrość obrazu nastawiało się na matówce. Trzeba było wówczas otworzyć 
migawkę na dłuższy czas. 

 

Dobór właściwych warunków naświetlania, na które składa się zarówno właściwa 
wielkość otworu przysłony obiektywu, jak i odpowiadający jej czas otwarcia 
migawki, dokonywany jest według wskazań światłomierza lub na podstawie 

specjalnych tabelek naświetlań. 

 

W praktyce (zdjęcia w dzień na wolnym powietrzu - 95% wszystkich zdjęć) używać 
będziemy najczęściej migawek - 3060 i 125, a dużo rzadziej migawki 250. Zaś 

migawek dłuższych - 15842 i 1 - jeszcze znacznie, znacznie rzadziej. 
Mianowicie dlatego, że choć wymienione czasy w praktyce życiowej uważamy za 

bardzo krótkie - w fotografii nie są one tak krótkie, jakby się wydawało. 

 

Wspomnieliśmy już mimochodem, a teraz sprecyzujemy ważne twierdzenie: jeśli w 
momencie dokonywania zdjęcia aparat poruszy się (drgnie), to i zdjęcie będzie 

poruszone. Oczywiście ewentualne zepsucie zdjęcia zależeć będzie:  
 

1) od gwałtowności drgnięcia i  
2) od zastosowanego czasu naświetlania. 

 

 

 

zdjęcie wykonane poprawnie, 

nie poruszone.

 

zdjęcie poruszone

 

 
Jeśli np. fotografujemy z ręki przy użyciu migawki 1/125 s, a drgnięcie jest 

nieznaczne, to błona poruszenia prawie nie uchwyci. Jeśli natomiast drgnięcie będzie 
takie samo, ale naświetlaliśmy 1/30 s, to przez ten czas błona uchwyci już 

poruszenie zupełnie wyraźnie. 

 

Wniosek stąd: przy zdjęciu "z ręki" musimy aparat trzymać tak, aby go 
zabezpieczyć przed wstrząsami: pewnie, ale nie kurczowo. Jednak nawet 

zachowując te konieczne środki ostrożności, stwierdzono, że przy 1/15 sekundy 
zdjęcia "z ręki" przeważnie nie udają się, a przy 1/8 s są prawie na pewno zepsute, 

gdyż nie potrafimy stać nieruchomo przez ósmą część sekundy. Oznacza to, że nie 
powinniśmy nigdy robić zdjęć "z ręki" ani na 1/15 s, ani tym bardziej na inny, 
jeszcze dłuższy czas. 

 

Zdjęcia we wnętrzach, bez użycia pomocniczych źródeł światła, będą od nas 

background image

wymagały czasów naświetlania znacznie dłuższych niż 1/30 s, chociażby ze 

względu na wielokrotnie słabsze oświetlenie w porównaniu z tym, które panuje na 
otwartej przestrzeni. Zdjęcia takie wykonywać więc będziemy, mocując aparat na 

statywie fotograficznym. Jedynie w wyjątkowych sytuacjach można zaryzykować 
takie zdjęcia bez użycia statywu. Wówczas jednak trzeba aparat silnie oprzeć o jakiś 

masywny przedmiot lub postawić na stole i uważać, aby nie drgnął przy naciskaniu 
spustu migawki. 

 

Wreszcie raz na zawsze zapamiętać musimy, co następuje: 

 

1) w przypadkach wątpliwych lepiej prześwietlić, niż naświetlić za krótko, 

2) zdjęcia zbyt krótko naświetlonego nic nie zdoła uratować,  
3) zdjęcie prześwietlone łatwo uratować, często nie wymaga ono w ogóle żadnych 

specjalnych zabiegów. 

 

III. Nastawienie otworu przysłony. Każdy obiektyw 
charakteryzuje się nie tylko odległością ogniskową (f) - 

zwaną też potocznie ogniskową - lecz także swoim 
maksymalnym otworem względnym. Oznaczenie tego 

otworu w postaci ułamka o liczniku równym jedności 
(przykładowo) 1:1,4; 1:2; czy 1:2,8 jest wygrawerowane 

na oprawie obiektywu, zazwyczaj bezpośrednio przed 
oznaczeniem odległości ogniskowej. Im większy 
maksymalny otwór względny (mniejsza liczba w mianowniku ułamka 1:x), tym 

zazwyczaj droższy obiektyw. Wiedzą o tym nawet tacy, którzy nie umieliby wyjaśnić 
działania przysłony. Zupełnie słusznie mówią oni, że obiektyw o większym 

maksymalnym otworze względnym jest lepszy od obiektywu o otworze mniejszym. 
Przy takim samym bowiem oświetleniu pozwala on na użycie krótszego czasu 

naświetlania. Albo też, mówiąc inaczej, gdy dysponujemy obiektywem o większym 
otworze względnym, możemy fotografować przy słabszym oświetleniu. Obiektywy o 

większym otworze względnym są droższe od obiektywów o mniejszym otworze, ich 
konstrukcja bowiem jest bardziej skomplikowana, a uzyskanie odpowiedniej korekcji 
optycznej - trudniejsze. To wszystko podnosi oczywiście koszty produkcji. 

 

Wkraczamy tu w dziedzinę odrobinę trudniejszą. Obiektyw o większym otworze 
względnym przepuszcza do wnętrza aparatu więcej światła niż obiektyw o 
mniejszym otworze. Przy tym otwór 1:2 jest większy niż 1:2,8, ten zaś większy niż 

1:4. Otwór 1:11 uważamy za bardzo mały. Każdy obiektyw fotograficzny (z 
wyjątkiem obiektywów specjalnych) ma urządzenie służące do zmniejszania jego 

otworu względnego, urządzenie to nazywamy przysłoną. Umieszczona jest ona 
między soczewkami obiektywu i składa się z blaszek stalowych o kształcie zbliżonym 

do sierpu.

 

 

 

Blaszki są tak ułożone, że tworzą otwór (o kształcie zbliżonym do koła) leżący w osi 
optycznej obiektywu. Przekręcając odpowiedni pierścień obiektywu, powodujemy 

nasuwanie się tych blaszek wzajemnie na siebie, co daje w efekcie zmniejszanie się 
tworzonego przez nie otworu. 

 

Jest to, jak się początkowo wydaje - paradoks: konstruktorzy dążą do wytworzenia 

obiektywów o maksymalnym otworze, a gdy uda im się to osiągnąć, wmontowuję w 
obiektyw przysłonę dla zmniejszania tego otworu. Tak jest w istocie. Zaraz się 

dowiemy, na co to komu. 

 

Przysłona ma oczywiście także skalę. Jeśli weźmiemy obiektyw o dużym otworze 1:2 
(który jest na nim wyryty), to będzie on miał jasność 1:2 wtedy, gdy blaszki 

przysłony będą zupełnie schowane. Kiedy pojawią się i nieznacznie zmniejszą otwór 
obiektywu, jasność jego spadnie. Naturalnie w miarę dalszego zmniejszania się 

background image

otworu jasność będzie stale malała. Otrzymamy więc rząd jakby "kolejnych liczb 

przysłony" :

 

1

 

1,4

 

2

 

2,8

 

4

 

5,6

 

8

 

11

 

16

 

22

 

32

 

0

 

1

 

2

 

3

 

4

 

5

 

6

 

7

 

8

 

9

 

10

 

 

Jest to tzw. rząd międzynarodowy przysłon: po przysłonięciu obiektywu do każdej 
następnej cyfry, obiektyw przepuści dokładnie dwa razy mniej (lub więcej) światła 

niż poprzednio. Należy dodać, że w praktyce przy pełnym otworze - fotografujemy 
dość rzadko. 

 

Na starych aparatach fotograficznych spotkać możemy inny szereg liczb przysłony, a 

mianowicie:

 

 

2,2 - 3,2 - 4,5 - 6,3 - 9 - 12,5 - 18 - 25 - 36 

 

Szereg ten nie jest już dzisiaj stosowany. Gdybyśmy jednak chcieli posłużyć się 
starym aparatem z takimi właśnie oznaczeniami, wówczas trzeba będzie po prostu 

wypośrodkować sobie wielkość przysłony w stosunku do tego co, nam wskaże 
światłomierz. Pamiętajmy przy tym, że np. przysłona 6,3 będzie leżała pomiędzy 5,6 

a 8 i to bliżej 5,6. 

 

Każdy domyślny czytelnik, przeczytawszy te słowa, zrozumie od razu, że nastawienie 
przysłony jest ściśle związane z nastawieniem czasu naświetlania. Przypuśćmy, że 

chcemy zrobić zdjęcie przy przysłonie 8 na 1/60 sekundy. Jeśli w tym momencie 
przesuniemy przysłonę na 5,6 to - jak wiemy - obiektyw przepuści dwa razy więcej 
światła. Zatem przy dwukrotnie większym dopływie światła możemy naświetlić dwa 

razy krócej, a otrzymamy zupełnie to samo. Oczywiście, także zupełnie to samo 
otrzymamy, gdy przy dwukrotnie mniejszym dopływie światła naświetlamy dwa razy 

dłużej. Dziecko zrozumie. Wszystko jedno, czy:

 

 

1/30 s przy przysłonie 11, czy 

1/60 s przy przysłonie 8, czy 

 

1 / 12 5 s przy przysłonie 5, 6.

 

W przykładzie powyższym przedmiot zdjęcia był ciągle jednakowy i jednakowo 
oświetlony. Dajmy na to, że zdecydowaliśmy się wykonać zdjęcie przy migawce 1/60 
s i przysłonie 8. Przedmiot zdjęcia spoczywał w cieniu. Nagle jednak przez jakąś 

szparę w chmurach wyjrzało słońce i jaskrawo oświetliło nasz obiektyw, który 
raptownie począł odbijać ku nam znacznie więcej promieni, załóżmy, że dwukrotnie 

więcej. Wówczas - rzecz prosta - aby otrzymać poprzedni rezultat, musimy: albo 

 

1) skrócić o połowę czas naświetlania, tzn. do 1/125 s, albo  
2) zmniejszyć otwór obiektywu o połowę, czyli do 11.

 

 

 

 

  

 

  

 

background image

 

  

  

 

 

  

  

 

 

W praktyce reagować będziemy raczej zmianą przysłony. Mamy, jak widać w tym 

przypadku, do wyboru: skrócić czas albo zmniejszyć otwór obiektywu. Sugeruję 
tutaj, że lepiej zmniejszyć otwór (bardziej przysłonić obiektyw), niż skracać czas 

naświetlania. Uważny czytelnik dotychczasowego tekstu słusznie mógłby mi zarzucić, 
że ponieważ czasy naświetlania poniżej 1/30 sekundy prowadzą do zdjęć 
poruszonych, przeto każde skracanie czasu zmniejsza niebezpieczeństwo poruszenia, 

zmniejszanie otworu zaś nie wiąże się z żadnymi korzyściami. Nieprawda. Już przy 
1/60 s niebezpieczeństwo poruszenia znakomicie zmalało, nie ma więc potrzeby 

skracać czasów bez końca, chyba że tego wymagają okoliczności, tzn. ruchliwość 
motywu. 

 

  

GŁĘBIA OSTROŚCI

 

Jeżeli odsłonimy obiektyw do pełnego otworu względnego i nastawimy na 6 metrów, 
to przedmiot oddalony istotnie o 6 metrów będzie naturalnie ostry i wyraźny. Ale już 

przedmioty bliższe i trochę dalsze wyjdą nieostro. O, niedobrze! Bo:

  

     

1) mogliśmy się pomylić w ocenie odległości i nastawić na 6 metrów, gdy przedmiot 

w istocie jest o 5 metrów od nas, 

 

2) albo możemy np. fotografować naszą znajomą na tle pięknego łańcucha 

górskiego; znajoma jest oddalona rzeczywiście o 6 metrów, ale łańcuch górski 
jest w nieskończoności a chcemy, by również wyszedł ostro na zdjęciu. 

 

 

CO ROBIĆ?

 

 

Wiemy, kto to są krótkowidze. Ludzie, którzy na bliskie odległości widzą wyraźnie i 

ostro, już zaś na średnie dystanse zupełnie nieostro i dlatego noszą okulary. Co robi 
krótkowidz, gdy bez okularów chce coś wyraźnie zobaczyć? Mruży oczy. Mruży oczy i 
widzi ostro.  

Tak samo nasz aparat. Przy pełnej jasności widzi on ostro to tylko, na co jest 
nastawiony. Przy przysłonie 2, a nastawieniu na 6 m, otrzymujemy ostrość jedynie w 

granicach od 5,2 do 7 m. Wszystko inne będzie nieostre. Sytuacja się zmieni, gdy 
zaczniemy mrużyć oko, czyli przysłaniać obiektyw. Gdy przysłonimy go do 8 (a 

nastawiony jest ciągle na 6 m), to ostro wyjdą wszystkie przedmioty, znajdujące się 
w granicach od 3,8 do 14,3 metra. Jeśli przysłonimy do 16, to ostro już mamy od 

2,8 metra aż do nieskończoności. Czyli zupełnie śmiało możemy się wtedy pomylić o 
ładnych parę metrów, a wcale tego nie będzie znać. 

 

background image

 

 

 

Zjawisko to, ogromnie ułatwiające życie fotoamatorom, nazywa się głębią ostrości
Istnieje ono zawsze, nawet przy pełnym otworze mamy głębię ostrości (w naszym 

przypadku od 5,2 do 7m). W miarę przysłaniania, głębia ostrości powiększa się. 
Powiększa się oczywiście w obie strony cyfry zasadniczej 6 m, by osiągnąć ze strony 
"bliskiej" 2,8 metra, ze strony "dalekiej" zaś pełną nieskończoność. I nasza znajoma, 

i góry na pewno wyjdą ostro.

 

 

Przykład głębi ostrości: lewe zdjęcie - mniejszy otwór 

przysłony, prawe zdjęcie większy otwór przysłony.

 

  

Przysłona

 

Odległość w m Głębia ostrości w m

1:2

 

6

 

5,2-7

 

1:5,6

 

6

 

4,3-10,1

 

1:8

 

6

 

3,8-14,3

 

1:16

 

6

 

2,8-niesk.

 

 

I jeszcze jedno na temat przysłony. Otóż drogi obiektyw o maksymalnym otworze 
1:2, ale przysłonięty do 8, oraz tani obiektyw o maksymalnym otworze 1:8, otwarty 

do tejże przysłony, są w tym momencie zupełnie równoważne względem siebie, jeśli 
chodzi o strumień światła przepuszczanego do wnętrza aparatu. 

 

 

background image

  

CZAS NAŚWIETLANIA

 

Wiemy już z reguły szybkostrzelności, że kładzie się w niej nacisk na należyte 
naświetlenie zdjęcia. Wiemy, że zdjęć nie doświetlonych nie da się uratować w 

procesie wywoływania. Wiemy, że przy dzisiejszych emulsjach prześwietlenie nie zna 
tak katastrofalnych następstw jak niedoświetlenie. 

 

Za chwilę wyliczymy wszystkie czynniki, które wpływają na czas naświetlania. Jest 

ich bardzo dużo. Nie trzeba jednak chwytać się za głowę! Jak zobaczymy, kilka z 
nich zupełnie odrzucimy, resztę zaś obłaskawimy do tego stopnia, że ani trochę nie 

będą straszne.

 

 

Tak skomplikowane jest ustalenie właściwego czasu naświetlania! Rozpatrzymy 
kolejno owych 10 czynników i to tak krótko, jak tylko można.

  

1. 

 

Przysłona. Wiemy: większy dopływ światła - krótsze naświetlanie, mniejszy 
dopływ światła - dłuższe naświetlanie.

  

2.

 

Czułość emulsji. Także wiemy: emulsja czulsza - krótsze naświetlanie, emulsja 

mniej czuła- dłuższe naświetlanie (przy tych samych warunkach).

  

3.

 

Pogoda. Pełne słońce -- krótkie naświetlanie, ciemne, deszczowe chmury - 

długie naświetlanie.

  

4.

 

Pora roku. Lato - krótkie naświetlanie, zima - długie naświetlanie.

  

5.

 

Pora dnia. W południe - krótsze naświetlanie, wczesnym rankiem i późnym 

popołudniem - dłuższe naświetlanie.

  

6.

 

Przedmiot zdjęcia. Jasny lub silnie oświetlony - krótsze naświetlanie, ciemny 
lub słabo oświetlony - dłuższe naświetlanie. 

 

7.

 

Ruchliwość przedmiotu. Przedmiot bardzo ruchliwy - krótsze naświetlanie. 
Przedmiot mało ruchliwy - dłuższe naświetlanie.

  

8.

 

Wysokość nad poziomem morza. Powyżej 2000 m n.p.m. - dwukrotnie krótsze 

naświetlanie.

  

9. 

 

Szerokość geograficzna. Bliżej równika - krótsze naświetlanie, dalej od równika 

- dłuższe naświetlanie.

  

10.

 

Filtr. Zdjęcie bez filtru - krótsze naświetlanie, zdjęcie z filtrem - dłuższe 
naświetlanie. 

 

 

A teraz zaczynamy eliminować z praktyki poszczególne czynniki. Wysokości nad 

poziomem morza nie uwzględniamy w ogóle, gdyż nawet Zakopane położone jest 
zaledwie 900 m n.p.m. Szerokości geograficznej nie uwzględniamy również, a raczej 

uwzględniamy tylko naszą szerokość geograficzną. 

 

Jeśli używamy 

filtrów

, dokładnie wiemy z tabelki, ilokrotnie trzeba przedłużać czas 

naświetlania. Jeśli stale używamy błon o tej samej czułości, to i ten czynnik nam 

odpada. 

 

Inne zaś czynniki znamy. Z jednym wyjątkiem: nie mówiliśmy jeszcze o ruchliwości 
przedmiotu. Weźmy ją więc na pierwszy ogień.

 

 

NIE NAŚWIETLAJMY ZA DŁUGO

 

Istnieje wyraźnie zarysowana granica między zdjęciami z ręki i zdjęciami z oparcia. 
Powiedzieliśmy, że fotografować z ręki mamy prawo tylko na czasy krótsze od 1/30 

background image

sekundy i to powinno wykluczyć możność poruszenia. Oczywiście poruszenia 

aparatem. 

 

Ale bywa i tak, że aparat ani drgnie, ruszy się natomiast obiekt zdjęcia i to ruszy się 
tak szybko, że błona uchwyci to poruszenie. 

 

Jeśli np. pędzące obok naszego obiektywu auto sfotografowaliśmy na 1/60 s, to w 
wymienionym ułamku sekundy auto dość znacznie zmieni miejsce i otrzymamy, jako 

rezultat, poruszony jego obraz. Jeśli natomiast sfotografujemy, również na 1/60 s 
wolno idącego przechodnia, to w tak krótkim czasie nie zmieni on miejsca i obraz 
jego wyrysuje się nam ostro. Wniosek: każdy ruchomy obiekt ma pewien 

minimalny czas naświetlania, poniżej którego musimy liczyć się z możliwością 
poruszenia. Pamiętajmy, że w szczególnych przypadkach poruszenie się obiektu 

zdjęcia może być świadomym zamierzeniem: poruszone auto, lokomotywa, tancerki, 
mogą stwarzać pożądane wrażenie ruchu, pędu, wirowania, gdy natomiast 

technicznie poprawne, nie poruszone zdjęcie w jakiś sposób pozbawi te obiekty ich 
najcharakterystyczniejszej cechy. Jasne, że tym specjalnym efektem posługiwać się 

mogą dopiero wprawni fotoamatorzy, z góry umiejący przewidzieć, jaki efekt 
osiągną. 

 

Jeszcze jedno: poruszenie aparatem lub wskutek ruchu przedmiotu może być 

czasem nieznaczne (zwłaszcza przy formacie 24x36, gdy powiększamy negatyw) i 
może występować jako nieostrość. Dlatego trzeba wtedy specjalnie uważać, 
analizując powód błędu. 

 

  

Przedmiot zdjęcia

 

Czas naświetl. przy dystansach

 

bliskich

 

dalekich

 

 

 

Nie poruszające się grupy. Portrety na wolnym powietrzu

 

1/30 s

 

1/15 s

 

Stępający koń, idący człowiek, liście na słabym wietrze, 
robotnicy przy pracy, spokojnie bawiące się dzieci, 
spokojne sceny uliczne

 

1/60 s

 

1/30 s

 

Dzieci w ruchu, rowerzysta, tramwaj, sceny rodzajowe z 
życia, auto jadące powoli

 

1/125 s

 

1/60 s

 

Zdjęcia z jadącego pociągu, zwierzęta w ruchu, taniec

 

1/250 s

 

1/125 s

 

Zdjęcia sportowe, koń galopem, człowiek w biegu, auto, 
skoki narciarskie

 

1/500 s

 

1/250 s

 

 

 

NIE NAŚWIETLAJMY TEŻ ZA KRÓTKO

 

 

Fakt poruszania się wielu fotografowanych przedmiotów zmusza nas do skracania 

czasu naświetlania do pewnego minimum. Musimy jednak ustawicznie zdawać sobie 
sprawę, czy w ten sposób wybrany czas naświetlania (oraz dobrana doń przysłona) 

nie spowodują niedoświetlenia zdjęcia. 

 

O niedoświetleniu mówiliśmy już sporo. Głównie jednak zajmowaliśmy się tymi 
przypadkami niedoświetlenia, które powodują zepsucie zdjęcia. Są to wypadki 

krańcowe: dopływ światła do emulsji był tak niedostateczny, że obraz prawie się na 
niej nie utworzył. 

 

 

background image

 

Bardzo często jednak zdarza się, że negatyw jest wprawdzie niedoświetlony 
(zanadto przejrzysty, błona otrzymała za mało światła), ale zarysy obrazu są 

widoczne. Ponieważ laboratoria amatorskie są zwykle wyposażone w różnorodne 
gradacje papieru do odbitek, a zdjęcie często jest ważne lub pamiątkowe - wykonuje 

się więc taką odbitkę na papierze ultratwardym. Negatyw taki nazwiemy 
niedoświetlonym częściowo, bowiem miejsca jasne fotografowanego przedmiotu 
otrzymaliśmy w negatywie oddane zadowalająco, za to miejsca ciemne są 

przezroczystą plamą. Na pierwszej tablicy ilustracyjnej mamy pokazany taki 
negatyw i odbitkę z niego. 

 

Tu dowiedzieć się musimy o paru właściwościach negatywu. Negatyw może być, jak 

wiadomo, prześwietlony, normalnie naświetlony i niedoświetlony. To nie wszystko: 
na ostateczny wygląd negatywu poza tym wpływa wywołanie, które może być 

krótkie lub długie. Oto, jaki jest wygląd negatywu w każdym przypadku:

 

  

Negatyw

 

Wywołanie

 

krótkie

 

długie

 

  

Prześwietlony

 

negatyw nieprzejrzysty, mocno kryty, 
małe kontrasty

 

negatyw bardzo ciemny, spore 
kontrasty

 

Normalny

 

negatyw dość jasny, harmonijny, 
szczegóły tak w cieniach, jak i w 
światłach

 

negatyw ciemniejszy, kontrasty 
większe, szczegóły słabiej widoczne

 

Niedoświetlony

 

negatyw bardzo jasny, pełna 
przejrzystość w cieniach, zupełny brak 
kontrastów

 

negatyw mocniejszy, kontrasty 
większe, brak szczegółów w cieniach

 

 

 

Wnioski:

 

 

1)

 

negatywy prześwietlone i normalne dadzą zadowalające wyniki (najlepsze - rzecz 

jasna - normalne, krótko wywoływane);

  

2)

 

negatywy częściowo niedoświetlone niewiele poprawiają się nawet przy długim 
"męczeniu" w wywoływaczu. 

 

  

OŚWIETLENIE 

Negatywy harmonijne odznaczają się w odbitce, czy powiększeniu, dużym 
bogactwem szczegółów: najjaśniejsze miejsca ni są wcale "wyprane" z drobnych 

detali, najciemniejsze zaś nie s jedynie czarnymi jak smoła płaszczyznami. Odbitki 
takie są miłe dla oka, ponieważ i oko dostrzega zawsze szczegóły w miejscach 

najciemniejszych i najjaśniejszych. 

 

background image

Zdjęcie częściowo niedoświetlone - wracamy do przerwanego wątku - choćby było 

potem "doczerniane" specjalnie długim wy woływaniem, a nawet jeszcze 
wzmacniane w specjalnej kąpieli nie będzie przez to miało żadnego rysunku w 

cieniach. Powiększy najwyżej swe kontrasty, co będzie bardzo problematycznym 
zwycięstwem. 

 

Do powiększania natomiast nie nadaje się zupełnie. Rozpoznać takie zdjęcie bardzo 

łatwo. W miejscach, gdzie logicznie domyślamy się istnienia szczegółów (pień 
drzewa, ciemni ubranie, ściana pokoju) widzimy tylko jednolitą, czarną, a czasem 

tylko szarą płaszczyznę bez żadnego rysunku. Słusznie zatem, przestrzegając przed 
zdjęciami niedoświetlonymi, postawimy zasadę: naświetlać na cienie, na 

najciemniejsze miejsca obrazu. Przy takim naświetleniu nie będziemy się niepokoić o 
światła. 

 

O zasadzie tej pamiętać musimy również używając światłomierza. Gdy skierujemy go 

w najjaśniejszą stronę obrazu (np. niebo), światłomierz pokaże nam czas za krótki. 
Skierować go należy właśnie na cienie, na najciemniejszą partię zdjęcia. 

 

 

WIĘC JAK WŁAŚCIWIE NAŚWIETLAĆ ?

 

Sumując to, co już na temat naświetlania ustaliliśmy, otrzymujemy następujące 
bezsporne już reguły: 

 

 

1.

 

Przy wyborze czasu naświetlania opierać się zawsze na pomiarze dokonanym 
światłomierzem. Gdyby względy finansowe jednak uniemożliwiały nam 

zakupienia światłomierza, w zamian musimy kupić (nieporównywalnie tańszą) 
tabelkę naświetlań. Według niej będziemy ustalali czasy naświetlania. Z zasady 
zaś unikać będziemy ustalania tych warunków "na oko". Oko nasze jest bowiem 

bardzo niedoskonałym przyrządem pomiarowym. Łatwo ulega złudzeniom, 
występuje w nim także zjawisko akomodacji oraz zmęczenia. To wszystko 

decyduje o fakcie, że oceny "na oko" obciążone być muszą poważnymi błędami, 
prowadzącymi wprost do źle naświetlonych zdjęć. 

 

2.

 

Pamiętać o ogromnych różnicach świetlnych między plenerem i wnętrzem. 
Dochodzą one (w dzień) do zawrotnego stosunku 1:800. Oko ludzkie bardzo 

łatwo przyzwyczaja się do danej jasności i różnic tych na ogół nie dostrzega. 
Błona światłoczuła natomiast nie przyzwyczaja się. Dla przykładu: typowe 

zdjęcie na zewnątrz (południe, słońce, przedmiot średniojasny) naświetlać 
będziemy 1/60 s, przy przysłonie 8. W tej samej chwili i przy tej samej 
przysłonie, w bardzo jasnym pokoju naświetlać musimy 1/2 s, albo przy 

przysłonie 2 -1/30 s. W ciemniejszym pokoju lub kilka godzin później - czas 
naświetlania ogromnie wzrośnie. 

 

3.

 

Pamiętać o zmianach naświetlania stosownie do pory roku i pory dnia. Pełne 
słońce w styczniu o godz. 12.00 w południe jest tyle warte, co pełne słońce w 

lipcu o 16.00 lub 8.00 rano! Dalej: w zimie o 14.00 (lub l0.00) należy już 
dwukrotnie przedłużać czas w stosunku do 12.00, ok. godz. l6.00 zaś nawet 

trzykrotnie! 

 

4.

 

Przestrzegać tabeli maksymalnych czasów naświetlań dla obiektów 
poruszających się. 

 

5.

 

Fotografując pod słońce (trudna dziedzina zdjęć) przedłużać dwukrotnie 
naświetlenie (bo mamy przed sobą ocienione strony przedmiotów). 

 

6.

 

Fotografując przedmioty jasne na ciemnym tle (lub odwrotnie) naświetlać 
zawsze na ciemne miejsca zdjęcia. 

 

7.

 

Przy zdjęciach "z ręki" ciężkimi aparatami lub aparatami; ciężkimi obiektywami-
wybierać krótki czas naświetlania z uwagi na większą możliwość poruszenia. 

 

8.

 

W przypadkach niepewności wybierać zawsze - jeżeli inne warunki pozwalają - 
dłuższe naświetlanie. 

 

background image

9.

 

Z każdego niepowodzenia natychmiast i za wszelką ceni wyciągnąć wnioski na 

przyszłość! 

 

 

W tabelce podano raz jeszcze zestawienie czynników wpływających  

w taki czy inny sposób na czas naświetlania.

 

 

Przysłona

 

Światło

 

Pora roku

 

Pora dnia

 

Ruch

 

Oświetlenie

 

Przedmiot

 

Czas 

naśw.

 

duża np. 4 i 
więcej

 

pełne słońce

 

lato

 

południe

 

przedmiot w 
ruchu

 

słońce z tyłu

 

jasno oświetlony

 

krótki

 

średnia np. 8-
5,6

 

słońce 
przyćmione

 

wiosna 
jesień

 

przedpołudnie, 
popołudnie

 

słaby ruch

 

słońce z boku

 

przewaga jasnych 
tonów

 

średni

 

mała np. 11 i 
niżej

 

pochmurno

 

zima

 

ranek, wczesny 
wieczór

 

przedmiot 
nieruchomy

 

słońce z 
przodu

 

ciemny lub jasny z 
ciemnym tłem

 

długi

 

 

Tak! Słońce to wielki malarz. Gdy oświetli jakiś załom muru, pomaże światłem nudną 
płaszczyznę, tchnie życie w nieciekawy i banalny skrawek rzeczywistości - fokus, 

pokus i... jest temat. Ogromna większość zdjęć bez światła słonecznego staje się 
tylko mniej lub bardziej wiernym odtworzeniem pewnych faktów, ale nie przerodzi 
się w arcydzieła. 

 

Co dotyczy słońca, dotyczy także i innych źródeł światła. Czyż nigdy nie 
zauważyliśmy, siedząc w teatrze, jak nudno i nieprzekonywająco wyglądałaby scena 
i aktorzy znajdujący się na niej, gdyby zamiast kilkunastu reflektorów, umiejętnie 

podkreślających sytuację i dających specjalne efekty - oświetlona była płaskim i 
rozproszonym światłem? Otóż podobnie jest w fotografii. Zdjęcie przy świetle 

słonecznym wydaje się nam żywe, wesołe, plastyczne, natomiast zdjęcie bez słońca 
będzie zawsze martwe i płaskie. Oczywiście, każdy woli mieć zdjęcia żywe, wesołe i 

plastyczne. To jednak zależy nie tylko od słońca, lecz i od umiejętnego doboru 
oświetlenia przedmiotu. Naturalnie znając wartość światła i oświetlenia powinniśmy 

poznać reguły, które nim rządzą, by je stosować w praktyce.

 

OŚWIETLENIE NAJPROSTSZE - PEŁNE SŁOŃCE

 

 

Niektórzy najmłodsi adepci fotografii po naświetleniu trzech filmów dostają pewnego 
urazu psychicznego, jakiegoś kompleksu niższości: - Tak, w pełnym słońcu to nie 

sztuka; każą mi fotografować w pełnym słońcu, a ja bym chciał od razu przy świetle 
sztucznym, we mgle albo w nocy. Właściciele tanich aparatów z obiektywami o 

niewielkich otworach przysłony wyobrażają sobie, że taki, co ma Praktikę, to stale 
fotografuje na migawkę w cyrku lub wieczorem na ulicy. Tak nie jest. Pełne słońce 

jest zatem najwdzięczniejszą okazją do popisu, tak dla starych wyg, jak i dla 
nowicjuszy. Okazją zresztą najkorzystniejszą ze względów technicznych: krótki czas 
naświetlania, możność prawie dowolnego operowania przysłoną, niewielkie i 

nieszkodliwe pomyłki w naświetlaniu - oto sprzymierzeńcy fotoamatora. 

 

 

Zasada ogólna:

 

słońce z tyłu

 

obiekt jasny, mało plastyki 

 

słońce z boku 

 

obiekt dość jasny dużo plastyki

 

słońce z przodu

 

obiekt ciemny, sylwety, specjalne efekty 

  

background image

Słońce 

z tyłu 

na zdjęciu otrzymujemy mało cieni, gdyż większość płaszczyzn zwrócona 

jest frontem do słońca, dlatego mało plastyki. Jednocześnie czas 
naświetlania najkrótszy z możliwych. Naświetlamy na światła, cieni bowiem 

jest mało. Uważać, by cień fotografującego nie wyszedł ni stąd, ni zowąd 
na zdjęciu.

  

Słońce 
z boku
 

dużo plastyki kosztem zwiększenia się ilości cieni. Efekt byłby chybiony, 
gdyby cienie stały się czarnymi plamami (przy zbyt krótkim naświetlaniu), 

dlatego naświetlamy na cienie, czyli nieco dłużej. 

 

Słońce 

przodu 

dziedzina najtrudniejsza, o której pomówimy osobno. Ogólnie: 

fotografujemy płaszczyzny ocienione, gdyż odwrócone tyłem do słońca, 
przeto ciemne. Naświetlanie na cienie, znacznie dłuższe. Właściwie 

ukierunkować światłomierz, gdyż - skierowany ku słońcu - może 
wskazywać mylnie nie dłuższy, ale właśnie dużo krótszy czas naświetlania! 

SŁOŃCE Z TYŁU I Z BOKU

 

 

Teraz korzystam ze sposobności, by przestrzec wszystkich przed zbyt częstym 

stosowaniem światła z tyłu za fotografującym. Zostawmy to zawodowcom, 
parającym się smutnym zadaniem sfotografowania naraz 124 osób. Tak więc np. 

biorąc się do portretu na wolnym powietrzu - bardzo wdzięczna dziedzina pracy, a 
właściwie przyjemność - postarajmy się wyzyskać naturalne oświetlenie tak, aby 

wszystkie szczegóły twarzy zarysowały się delikatnie cieniami, podkreślając jej cechy 
charakterystyczne. Rezygnując z wystawienia delikwenta twarzą do słońca, 

unikniemy wykrzywienia rysów i nienaturalności. Wyjdzie to niewątpliwie na korzyść 
fotografującemu i fotografowanemu. Przy scenach rodzajowych, towarzyskich 
grupkach chwytanych na gorąco, zwykle nie mamy czasu dobierać oświetlenia. 

Niewiele wpływa to jednakże na jakość zdjęcia, wieloplanowego i zróżnicowanego. 
Takie grupki wycieczkowe podobają się najczęściej przez uchwycenie jakiejś sytuacji 

czy zdarzenia, nie zaś wskutek jakiegoś wyrafinowanego oświetlenia, którego rodzaj 
gra tu mniejszą rolę. Zatem jeszcze jedna zasada: błędy oświetlenia występują 

najjaskrawiej przy zdjęciach pozbawionych szczegółów i "akcji"; tam światło 
decyduje o poziomie zdjęcia. Dlatego umiejętność doboru gra większą rolę w 

portrecie niż w grupie, we fragmencie niż w widoku ogólnym, w wycinku niż w 
całości. 

 

ZDJĘCIA PODŚWIETLNE - TRUDNE

 

 

Dawniej amatorzy - spece mówili nowicjuszom: - Fotografujcie tylko ze słońcem. Nie 

fotografujcie pod słońce nigdy! 
No i nie fotografowało się. 

Aż przyszedł koniec i na tę niewzruszoną, fundamentalną regułę (zwykły koniec 
niewzruszonych, fundamentalnych reguł). Spróbowano przywrócić do łask ten 

sposób oświetlenia na zasadzie następującej: 
Zdjęcie może składać się z tonów różnej wartości: od najwyższych (zupełnie białych) 
świateł, do soczystoczarnych cieni. Oświetlenie przednie (słońce z tyłu) tych 

najjaśniejszych miejsc nic nam nie da, jest to przecież światło odbite "z drugiej ręki". 
Natomiast fotografując pod słońce zyskuje się na tych światlach najwyższych, jednak 

obraz wypada dość ciemno, przewagę mają płaszczyzny ocienione.  
Czym zasadniczo różni się zdjęcie podświetlne od normalnego? Jasnymi krawędziami 

akcentuje perspektywę powietrza i oddalenie przedmiotów, tłumi niepotrzebne 
szczegóły, a motyw główny wyraźnie podkreśla.  

Fotografika węgierska, która bodaj pierwsza doceniła znaczenie zdjęć podświetlnych, 
pokazała światu, jak wiele uroku kryje w sobie ta wyklęta niegdyś dziedzina 
fotografii. Między innymi nasadka duto zawdzięcza swe powstanie eksperymentom z 

wyrównywaniem kontrastów przy zdjęciach podświetlnych. 

 

background image

 

Zdjęcia podświetlne możliwe są do wykonania dzięki temu, że wszystkie błony 

fotograficzne zaopatrywane są w specjalną warstwę przeciwodblaskową
Pochłania ona promienie światła, jakie przeszły na wskroś przez warstwę emulsji i 

nie dopuszcza do ich odbicia od podłoża błony z powrotem w stronę emulsji. W ten 
sposób warstwa ta zmniejsza niebezpieczeństwo powstania na zdjęciu odblasków 

światła. Trzeba jednak powiedzieć, że przeciwdziałanie odblaskom powstającym na 
skutek odbić w warstwie emulsji - to tylko część problemu. Drugą część i to 
poważniejszą stanowią odbicia światła na soczewkach obiektywu. Jeżeli na obiektyw 

aparatu padną bezpośrednie promienie słońca, wówczas na skutek wielokrotnych 
odbić od powierzchni soczewek tworzą się na negatywie plamy i zaświetlenia, 

przyjmując czasem kształty regularnych figur geometrycznych. Aby uniknąć tych 
nieprzyjemnych efektów, musimy w czasie dokonywania zdjęć chronić obiektyw 

aparatu przed bezpośrednimi promieniami słońca. Nowoczesne obiektywy 
fotograficzne noszące oznaczenie MC (wielokrotnie pokrywane) mają na wszystkich 

powierzchniach swoich soczewek udoskonalone powłoki przeciwodblaskowe. 
Zmniejszają one wprawdzie do minimum ewentualne odblaski, ale nie są w stanie 
zapobiec im całkowicie. Dlatego też zawsze, nawet posługując się najdoskonalszymi 

obiektywami, do wszelkich zdjęć podświetlnych (a także i boczno-podświetlnych) 
musimy używać osłony przeciwsłonecznej. Jest to pierścień nakładany na 

obiektyw, służący do - jak już wiemy - zasłonięcia obiektywu przed bezpośrednim 
padaniem promieni, a nie przeszkadzający całości zdjęcia. Bez osłony zdjęcia 

podświetlne nie udają się.  
Tematy podświetlne wymagają dłuższego czasu naświetlania (wszystkie cienie 

muszą się wyrysować), co najmniej dwukrotnie dłuższego niż zdjęcia ze światłem, i 
miękkiego wywołania dla wyrównania kontrastów.  
Oczywiście, nie każdy motyw podświetlny trzeba fotografować wprost pod słońce, 

bardzo ciekawe efekty może dać po prostu oświetlenie boczno-podświetlne. 
Natomiast nie kuśmy się o otrzymanie na zdjęciu samego słońca, jeśli nie jest ono 

co najmniej za silną mgłą. Załamania promieni zepsują nam zdjęcie. Tematami 
szczególnie nadającymi się do zdjęć pod światło są woda, poranne mgły, dymy 

fabryczne, las, portrety.

 

 

SŁOŃCE PRZYĆMIONE DAJE MIĘKKOŚĆ OBRAZU

 

 

Oświetlenie takie zdarza się często rankami jesiennymi, kiedy pełno jest babiego lata 

i żółtych liści. Światło to mniej uniwersalne choć nadaje się tak do scenek 
rodzajowych, jak i do zdjęć grupowych, jest doskonale do krajobrazów z przednim 
planem i do portretów.  

Dobrze widoczne cienie ze wszystkimi szczegółami przechodzą harmonijnie w jasne, 
wyrobione światła bez specjalnych zabiegów przy wywoływaniu i powiększaniu. 

Naświetlanie - odpowiednio dłuższe.  
Jeszcze ciekawsze są efekty świetlne, gdy mgła opada, a w górze świeci już słońce. 

Kto nic umie wcześnie wstawać, niech na takie oświetlenie nie liczy. Mgła daje wtedy 
wrażenie głębi i perspektywicznego oddalenia i, co ciekawsze, wobec przewagi 

jasnych tonów zdjęcia możemy również krócej naświetlać. Przy użyciu 

background image

jasnoczerwonego 

filtru

 możemy niezbyt gęstą mgłę w ogóle wyeliminować, jeśli jest 

nam niepotrzebna (np. przy odległych widokach). 

 

 

NIEPOGODA NIE JEST PRZESZKODĄ

 

 

Niepogoda nie jest przeszkodą, choć była nią niegdyś z uwagi na niską czułość 
materiału negatywowego. Naszymi błonami o czułości 27 DIN i obiektywami o 

otworze 1:1,5 można się już pokusić o migawkowe zdjęcia nocne, a posiadacze 
nawet tanich aparatów nie są skrępowani pogodą. Najprostszym aparatem, w 

południe najbardziej pochmurnego dnia, można osiągnąć udane zdjęcia. Znaczy to, 
że niepogoda nie przeszkodzi nam w zdjęciach.  

Inna rzecz, czy warto takie zdjęcia robić. Bo niepogoda to brak słońca, tego 
potężnego malarza. Jeśli więc nastawimy się na zdjęcia dokumentalne, reportażowe, 
pamiątkowe, to zdecydujemy się na nie z lekkim sercem. Nie co dzień przecież 

mamy słońce. Uroczystości, defilady, imprezy sportowe, święta rodzinne czy 
"pamiątkowe" grupki na pewno wiele na braku słońca nie stracą. Nie będzie to 

dokładnie to, co ze słońcem, ale jednak będzie.  
Warunek: dłuższe naświetlenie, które natychmiast określi dobry światłomierz. 

Natomiast naświetlenie "na oko" ? zawodzi często. Tymczasem - w zależności od 
zachmurzenia - przedłużenie naświetlania może być bardzo nieznaczne lub wcale 

pokaźne. Nie musimy obawiać się zbytnio kontrastów ani naświetlać na cienie, bo 
oświetlenie jest miękkie, co nieraz pozwala na sfotografowanie niemal 
niedostępnego przedmiotu przy kontrastowym, czarno-białym oświetleniu. Sapienti 

sat!  
A kiedy można wyzyskać? niepogodę do celów artystycznych? Wtedy gdy będzie ona 

treścią zdjęcia. Mgła w lesie, nadciągająca burza, mokry asfalt ulicy, niespodziewana 
śnieżyca w mieście, kałuże po deszczu - oto tematy w pełni zasługujące na ich 

uwiecznienie.  
Jeśli jednak niepogody w treści zdjęcia nie znajdziemy, to będzie ono nieudolnie 

naśladowało zdjęcie słoneczne, a wtedy będziemy mimo woli szukać słońca - bez 
rezultatu.

  

PORA ROKU I DNIA

 

 

background image

Pora roku! Ogromna różnica między latem a zimą, wiosną a jesienią - przeniesiona 

do albumu lub kolekcji własnych obrazów fotograficznych! Prawie każde zdjęcie 
plenerowe, choćby nie miało za temat określonej pory roku, zawsze z nią się wiąże, 

tak że patrząc na odbitkę najczęściej odpowiedzieć możemy bezbłędnie kiedy było 
dokonane.  

Dlatego staramy się, nawet jeśli motyw zdjęcia nie wiąże się bezpośrednio z 
otoczeniem, podkreślić wpływ przyrody: by śnieg był rzeczywiście śniegiem, który 

iskrzy się promieniami słońca, a nie papierową masą (uwaga: bez słońca śnieg 
zawsze wyjdzie jak brudny papier, na to nie ma rady), by jesienne mgły malowniczo 
kładły się przed obiektywem, a młode pąki rozkwitającej wiśni pokazywały narodziny 

wiosny.  
Inne jeszcze wnioski wyciągniemy z pory roku: zima jest ubogą w światło porą nie 

tylko dlatego, że dni zimowe krótsze są od letnich, lecz i dlatego, że intensywność 
światła jest mała, kontrasty z reguły mierne. Stąd wynika konieczność dłuższego 

naświetlania, co już poprzednio ujęliśmy w zdanie "słońce grudniowe o godz.12:00 w 
południe świeci trzykrotnie słabiej niż słońce lipcowe o tej samej godzinie".  

Pozwoli nam to sformułować ogólną regułę naświetlania dla lata i zimy:  
Od marca do września (od godz. 8:00 do 16:00) naświetlamy: 

 

 

Przysłona 11, 1/60 s, błona 20 DIN

 

Reguła ta przypomina cokolwiek szybkostrzelność swym schematyzmem, nie określa 

jednak ostrości; którą trzeba dokładnie nastawić. Prócz tego obowiązuje w słońcu, 
przy średnio jasnych motywach.  
Natomiast od września do marca (od godz. 10:00 do 14:00 naświetlamy: 

 

 

Przysłona 5,6, 1/60 s, błona 20 DIN 

 

i nastawiamy na ostrość jeszcze skrupulatniej, przy zachowaniu poprzednich 

warunków. Jeśli jest śnieg, stosujemy tabelkę pierwszą.  
Ta schematyczna reguła nie ma naturalnie zachęcać do rezygnacji z usług 

światłomierza (zwłaszcza gdy warunki zdjęcia odchylają się od najzwyklejszych), ale 
pozwala uchwycić podstawowe proporcje.  

Podczas gdy zimą odpowiednia pora do zdjęć ogranicza się do kilku godzin zaledwie, 
lato daje nam do dyspozycji dwukrotnie dłuższy dzień pracy.  
Zdjęcie ranne czy wieczorne będzie się różnić od zdjęcia w południe nie tylko czasem 

naświetlania, lecz także światłocieniem. Bo oświetlenie górne (słońce w zenicie) daje 
cienie krótkie, sadzowato czarne, podczas gdy im bardziej ku zachodowi - cień 

wydłuża się i mięknie. Południe, mimo swego nasłonecznienia, nie jest więc 
najłatwiejszą porą do zdjęć. Między innymi tworzy ono upiorne sceny grupowe, gdzie 

twarze naszych znajomych mają białe czoła, bielutkie koniuszki nosa i brody oraz 
znakomicie jasne uszy. Reszta twarzy tonie w tajemniczym, nieprzeniknionym 

półmroku. Niektórzy laicy mówią wtedy, że zdjęcie jest "ostre". Chyba dlatego że 
ostro trzeba się namęczyć, by odgadnąć, kto jest kim. 

 

  

 

FILTRY

 

DO CZEGO SŁUŻĄ

 

Filtry barwne, biorąc ogólnie, służą do poprawienia wartości tonalnej rozmaitych 
barw. Z szeregu istniejących emulsji (ślepa ortochromatyczna, panchromatyczna, 
ortopanchromatyczna) jedynie ta ostatnia osiąga ideał prawdziwości tonalnej, czyli 

odtwarza na odbitce czarno-białej kolory w takim nasyceniu, w jakim widzi je oko 
ludzkie. Jeżeli natomiast fotografując inną emulsją pragniemy także zachować 

prawdziwość tonalną, uciekamy się do pomocy filtrów. I nie tylko wtedy. 
Piśmiennictwo niemieckie np. przeceni znaczenie prawdziwości tonalnej. Często 

background image

bardzo ciekawe i przyjemne efekty dać może zdjęcie zupełnie fałszywe tonalnie. 

Choćby np. zdjęcie, jakie uzyskamy, fotografując z czerwonym filtrem: niebo czarne 
jak smoła, na nim oślepiające białe obłoki, zieleń również zupełnie jasna, czerwień 

ciemna. Przecież fałszywe - a piękne! Używamy zatem filtrów wtedy, gdy chcemy 
zmienić układ tonalny zdjęcia.

  

 

NA JAKIEJ ZASADZIE DZIAŁAJĄ

 

 

Powyższe koło przedstawia nam rozłożenie barw dopełniających. Barwy dopełniające 

leżą mianowicie naprzeciw siebie: czerwony będzie kolorem dopełniającym do 
zielonego, pomarańczowy - do niebieskiego, ale i odwrotnie: zielony do czerwonego. 

Jeśli na obiektyw aparatu założymy filtr (barwną szybkę) danego koloru, to nie 
wpuści on nam do aparatu promieni koloru dopełniającego, przepuszczając 
natomiast dużo własnych. 

 

Weźmy np. filtr żółty. Odnajdujemy, w kole barwę żółtą i stwierdzamy, że naprzeciw 
leżą fioletowa oraz niebieska. Oznacza to, że to one właśnie zostaną stłumione, czyli 
nie dopuszczone do błony, nie zaczernią tak mocno emulsji i wyjdą ciemniej na 

odbitce. Za to żółta wyjdzie jasno. W rezultacie niebieskie niebo wyjdzie ciemniej i 
ujawnią się na nim przyjemne, białe chmurki. 

 

Inny przykład: fotografujemy dziewczynę z piegami. Nakładamy filtr żółty, 

rozjaśniający barwę żółtą i na odbitce piegi znikają. Filtry zatrzymują część światła, 
które nie może dostać się do środka aparatu, przeto zdjęcie z filtrem musi być dłużej 

naświetlane. Innymi słowy: użycie filtru przedłuża czas naświetlania. Ale bardzo 
niejednakowo. Gdy np. filtr jasnożółty ma mnożnik 1 (czyli wcale nie wpływa na 

naświetlanie; tak z nim, jak i bez niego), to już taki np. jasnoczerwony ma mnożnik 
4-8. Częściej używane filtry wyrabiane są w kilku stopniach jasności tej samej 

barwy, np. żółty 0 (najjaśniejszy), żółty 1 i żółty 2 (najciemniejszy).

 

Oto tabela zastosowań filtrów:

 

  

Filtr

 

Działanie

 

Zastosowanie

 

Emulsja

 

Mnożnik

1

 

jasnożółty

 

ściemnia niebieski

 

zdjęcia rodzajowe,sportowe, portrety

 

ortopan

 

1

 

2

 

żółty

 

silnie ściemnia niebieski

 

krajobrazy, śnieg

 

"

 

2

 

3

 

ciemnożółty

 

silnie ściemnia niebieski

 

dalekie krajobrazy, zdjęcia podświetlne, reprodukcje

 

"

 

4-5

 

4

 

żółtozielony

 

ściemnia niebieski i czerwony

 

krajobrazy słoneczne, śnieg, morze

 

"

 

2

 

5

 

zielony

 

rozjaśnia zielony, ściemnia 

czerwony

 

widoki z zielenią, zdj. podświetlne, martwa natura

 

pan ortopan

 

3

 

6

 

pomarańczowy

 

silnie ściemnia niebo, 

powiększa kontrasty

 

dalekie widoki, zdjęcia z chmurami, zdjęcia z samolotów, o 

małych kontrastach, we mgle

 

ortopan

 

3-5

 

7

 

j.czerwony

 

b.silnie ściemnia niebo, 

eliminuje mgłę

 

dalekie widoki, zdjęcia z chmurami, efekty nocne

 

pan i 

podczerwień

 

4-8

 

8

 

c. czerwony 

"czarny"

 

odcinia promienie widzialne

 

efekty specjalne, fotografia naukowa

 

podczerwień

 

25-30

 

9

 

niebieski

 

ściemnia czerwony

 

zdjęcia przy sztucznym świetle

 

pan

 

2

 

10

 

żółty zanikający

 

wyrównuje kontrasty między 

niebem a ziemią

 

krajobrazy słoneczne, zdjęcia rodzajowe

 

orto o ortopan

1

 

11

 

polaryzacyjny

 

tłumi odblaski na szkle itp.

 

zdjęcia obrazów za szkłem, wystaw sklep., przedmiotów 

błyszczących

 

każda

 

4

 

12

 

wysokogórski UV

 

odcina promienie pozafiołkowe

 

zdjęcia w górach na wys. ponad 2000 m n.p.m.

 

ortopan i pan

1-2

 

background image

  

PEJZAŻ 

Jak uchwycić piękno pejzażu

 

Światło, koloryt, chmury, pogoda i pora dnia to wszystko wpływa na efekt, jaki 
uzyskasz fotografując krajobraz, ale chyba w największym stopniu zależy on od 

kompozycji. Oto kilka uwag, które pomogą Ci osiagnąć dobre rezultaty: 

 

 

Komponuj swoje zdjęcie, patrząc przez celownik; aparat ze standardowym 

obiektywem nie dostrzega tak wiele, jak twoje oko

  

Unikaj dalekich planów z płaskim, monotonnym przedpolem i tłem w postaci pustego 
nieba.

  

Aby wytworzyć wrażenie głębi, sfotografuj na pierwszym planie ogrodzenie, ścieżkę, 
niski murek lub żywopłot.

  

Wybierz jakiś ekscytujący wizualnie obiekt (np. ruiny domu albo nagie, bezlistne 

drzewo) i uczyń go osią kompozycji.

  

Zdjęcia o kompozycji centralnej są na ogół dość nudne, spróbuj główny obiekt 

umieścić nieco z boku. Wdrap się na skałę - jeżeli jest w pobliżu - albo przyklęknij, 
aby otrzymać bardziej interesujący kąt.

  

W uzyskaniu zrównoważonej kompozycji pomaga stosowana przez malarzy zasada 
trzecich części - podziel w myślach obraz na trzy jednakowe części poziome i tyle 

samo pionowych (jak przy grze w kóło i krzyzyk); główne elementy kompozycji 
staraj się umieścić na liniach podziału oraz na ich przecięciach; cztery punkty 
przecięć koncentrują najwięcej uwagi widza. Spróbuj skomponować zdjęcie tak, żeby 

horyzont albo skraj pola leżał na jednej z poziomych linii.

  

Unikaj fotografowania krajobrazu w południe. Najlepsza pora to wczesny ranek i 

późne popołudnie, kiedy cienie są dłuższe. Świt i zmierzch pozwalają uzyskać 
szczególnie intrygujące efekty świetlne. Jeżeli musisz fotografować w słońcu, użyj 

osłony obiektywu, która ochroni go przed nadmiernym blaskiem.

  

 

 

Aby zdjęcia były wyraźne, użyj małej przysłony (wysoka liczba f) oraz filmu o niskiej 
czułości; dobre rezultaty osiąga się, stosując filmy ISO 64-100. Chcąc uniknąć 

ruchów aparatu przy długim czasie naświetlania, użyj 

statywu

.

  

Jeśli używasz aparatu z ręcznie ustawianymi parametrami, możesz zmodyfikować 
koloryt lub kontrastowość zdjęcia, montując na obiektywie 

filtr

.

 

 

Filtry kontrastowe (barwne)

 

Na filmach czarno-białych wyostrzają szczegóły, na kolorowych pozwalają 

background image

uzyskiwać specjalne efekty (zwłaszcza tzw. filtry połówkowe).

 

Filtry ultrafioletowe

 

Likwidują niebieskawą mgiełkę, która często zniekształca obraz w 
okolicach wód i górach. Ponieważ filtr ultrafioletowy nie wpływa na barwy 

obrazu, możesz trzymać go na obiektywie cały czas, aby chronić 
soczewkę przed kurzem i wilgocią. 

 

Filtry polaryzacyjne

 

Ostre odbicia światła pd wody, szyb i innych błyszczących powierzchni 
można zredukować za pomocą filtru polaryzującego, który sprawia 

również, że niebo staje się ciemniejsze. 
 

Kupując filtr upewnij się, czy pasuje do Twojego obiektywu. Filtry barwne 
i polaryzujące wymagają zwiększenia czasu naświetlania o tzw. 
współczynnik filtru.

  

  

NATURA 

Wykonywanie zbliżeń roślin i dzikich zwierząt.

 

Do wykonywanie udanych zdjęć natury będzie ci potrzebna dobra lustrzanka 
jednoobiektywowa. Każdy temat wymaga innej techniki i wyposażenia.

  

Niewielkie kwiaty i owady można fotografować w ten sposób, aby na zdjęciu 
ukazywały się w naturalnej wielkości. Jeśli obiekt na zdjęciu jest większy niż w 
rzeczywistości, mamy do czynienia z "makrofotografią".

 

 

 

Zbliżenia kwiatów

 

Tego typu zdjęcia można wykonywać za pomocą obiektywu do zbliżeń (typu macro) 
albo standardowym obiektywem ze specjalnym pierścieniem wkręconym między 
aparat a obiektyw. Pierścienie pośrednie zwiększają odległość między filmem a 

obiektywem, dzięki czemu powiększają czasem bardziej niż obiektywy typu macro. 
Zbliżenia można robić także za pomocą obiektywu o zmiennej ogniskowej z funkcją 

macro. 

 

Jeśli fotografujesz na zewnątrz, w ostrym słońcu, użyj osłony obiektywu. Statyw 
unieruchomi aparat i pozwoli ci na lepsze skomponowanie obrazu, a dzięki wężykowi 

spustowemu unikniesz wstrząsów w czasie zwalniania migawki. W tego typu 

background image

zdjęciach głębia ostrości jest bardzo mała, toteż ustaw ostrość na ten fragment 

obiektu, który interesuje cię najbardziej. 

 

Aby powiększyć głębię ostrości, zastosuj przysłonę o niskiej wartości (f/11-f/22), a 
jeśli światło na to pozwala, użyj filmu o małej czułości (ISO 25-125). 

 

Zbliżenia uwydatniają wszelki ruch rośliny, toteż aby zdjęcie było ostre, trzeba je 
wykonać w bezwietrzny dzień. Jeśli wieje wietrzyk, przywiąż kwiat do palika albo 

zrób osłonę z kartonu. 

 

 

 

Tylne światło - gdy słońce świeci zza fotografowanego obiektu - ładnie prześwieca 
przez cienkie liście i płatki, światło boczne wydobywa fakturę szorstkich powierzchni. 
Aby skierować część światła na ocienione partie, posłuż się białą kartką; chcąc 

złagodzić ostre promienie słoneczne, umieść nad fotografowanym obiektem cienką, 
białą tkaninę rozpiętą na ramie. 

 

Usuń z otoczenia obiektu niepotrzebne lub rozpraszające uwagę przedmioty, takie 

jak wysokie trawy, kamienie lub suche gałązki.

 

 

Fotografowanie zwierząt

 

Większość dzikich stworzeń łatwo się płoszy. Aby ich nie przestraszyć, poruszaj się 

cicho i powoli. Zalóż rzeczy w stonowanych barwach, a błyszczące elementy swego 
ekwipunku zamaskuj matową taśmą lub tkaniną. 

 

Zwierzęta pozostają w bezruchu lub poruszają się powoli przede wszystkim w czasie 

żerowania. Poszukaj ich ulubionych żerowisk, a w przypadku ptaków miejsc 
gniazdowania (ale nie dotykaj gniazda ani jego otoczenia). Ptaki możesz zwabić 
wykładając dla nich karmę. Poszukaj naturalnej kryjówki z dobrą widocznością. 

Możesz także ukryć się w samochodzie albo w namiocie o niezbyt jaskrawych 
barwach. Uzbrój się w cierpliwość - przyzwyczajenie zwierząt do twojej obecności 

może wymagać pozostawania w kryjówce przez wiele godzin albo codziennych 
powrotów do niej. 

 

 

background image

 

Aby "ściągnąć" fotografowany obiekt z daleka, musisz mieć obiektyw o zmiennej 
ogniskowej albo teleobiektyw o odległości ogniskowej 200-400 mm. Teleobiektywy 

potęgują skutki drgnięć aparatu i mają ograniczoną głębię ostrości, toteż umieść 
aparat na statywie i starannie ustal odległość. Próbuj przewidywać ruchy zwierzęcia i 

ustaw ostrość na punkt, w którym się ono znajdzie. Użyj filmu o wysokiej czułości 
(ISO 400-1000) oraz krótkiego czasu naświetlania (nie więcej niż 1/250 s). 

 

 

Jak skłonić je do pozowania?

 

Fotografowanie ulubionych zwierząt domowych wymaga cierpliwości, refleksu, a 

często także pewnej przebiegłości. Zwierzę może się nagle odwrócić, odmówić 
wyjścia z niedostępnego kąta albo siedzieć w idealnej pozie i nagle, w chwili gdy już 

masz zrobić zdjęcie, zmienić pozycję.

  

Próbuj odwrócić uwagę zwierzęcia i skłonić je, aby spojrzało w obiektyw na moment 
przed naciśnięciem spustu migawki. Łatwiej ci będzie skłonić do współpracy zwierzę 

odprężone, przebywające w znanym sobie otoczeniu. Ulubiona zabawa pomoże ci 
przewidywać ruchy pupila.

 

Koty, kocięta oraz małe zwierzątka, takie jak chomiki, świnki morskie, myszy lub 

skoczki, często zastygają na moment w bezruchu, jeśli umieści się je na szklanym 
blacie. Aby to wykorzystać, poproś kogoś o pomoc - jednoczesne ustawianie 

zwierzęcia i obsługiwanie aparatu jest po prostu niemożliwe.

 

Często bardzo sympatyczne okazują się zdjęcia zwierząt z ludźmi. Możesz np. 
sfotografować dziecko bawiące się ulubieńcem rodziny albo psa czy kota 

wpatrującego się w swego właściciela zajętego jakąś pracą.

 

Używanie filmu o wysokiej czułości (ISO 400-1000) umożliwi ci pracę w słabym 
świetle przy zastosowaniu mniejszego czasu naświetlania, co zmniejszy ryzyko 

wykonania nieostrego zdjęcia w razie, gdyby zwierzę się poruszyło.

 

 

Wykonując zdjęcia z lampą błyskową, skieruj jej światło na ścianę lub sufit, aby 
uniknąć tzw. efektu czerwonych oczu. (chyba że wykonujesz zdjęcie z boku). Jeśli to 

mozliwe, uzywaj specjalnego wysięgnika, który pozwoli ci zamontować lampę nieco 
dalej od osi obiektywu.

  

 

Zbliżenia

 

Jeśli zaczniesz podkradać się do zwierzęcia, twój pupil może pomyśleć, że chcesz się 
z nim bawić. Wykonywanie zbliżeń z pewnej odległości umożliwia teleobiektyw. Jeżeli 

nie masz odpowiedniego obiektywu, możesz powiększyć najciekawszą część zdjęcia 

background image

zrobionego z oddali, odrzucając mniej interesujące partie tła i przed planu.

  

Chcąc wykonać normalne zbliżenie, przyklęknij, przykucnij albo połóż się, aby twój 
wzrok znalazł się na poziomie zwierzęcia. Powiedz coś do niego albo albo zagwiżdż, 
aby zwrócić jego uwagę. Naciśnij spust w chwili, gdy twój pupil przybierze ciekawą 

pozę.

 

 

 

Aby sfotografować ptaka lub małe zwierzę w terrarium, przysuń obiektyw aparatu 

możliwie jak najbliżej prętów, siatki bądź szyby. Jeśli chcesz, by pręty lub siatka nie 
przesłaniały widoku, trzymaj aparat równolegle do przegrody i użyj dużej przysłony 

(niska wartość f/n - np. f/2).

  

 

PORTRETY

 

Jak wykonywać pełne życia zdjęcia krewnych i przyjaciół

 

Zdjęcie wykonane znienacka, gdy fotografowana osoba jest czymś zajęta i nie zdaje 
sobie sprawy z obecności fotografującego, wychodzi często w naturalny, pełen 

swobody sposób. Aby się to udało, 

ustaw

 wcześniej przysłonę, ostrość i czas 

naświetlania, a następnie czekaj na odpowiedni moment.

  

Taki naturalny efekt jest znacznie trudniejszy do osiągnięcia przy pozowanych 

zdjęciach portretowych. Ludzie ustawieni przed aparatem częstokroć sztywnieją, a 
na ich twarzach maluje się napięcie. Oto kilka rad, które mogą pomóc w uzyskaniu 

pożądanych rezultatów: 

 

 

Odpręż modela - jeśli to mozliwe, wykonuj zdjęcie w jego własnym domu lub 

ogrodzie. Poproś żeby usiadł w wygodnym fotelu albo wsparł się o drzewo lub 
ścianę.

  

Dla większości twarzy najodpowiedniejsze jest ujęcie pośrednie (trois-quarts), zwane 

też pół profilem. Pełny profil ukazuje kształt czaszki - zarys czoła, nosa, szczęki. 
Ujęcie z przodu (en face) łagodzi zbyt ostre rysy.

  

Unikaj portetów z modelem stojącym na baczność; większość ludzi czuje się i 

wygląda dość dziwnie w takiej pozycji. Lepiej pozwól fotografowanej osobie oprzeć 
się o coś.

  

Fotografując całą postać, ustaw aparat na wysokość przepony modela, a do zbliżeń 
oraz portretów sięgających ramion na wysokości jego oczu. Ustaw ostrość na oczach 

albo nasadzie nosa modela - przy małej wartości przysłony cała twarz będzie ostra.

  

Jeśli, wykonując pozowany portret, widzisz, że model przybiera dziwną postawę lub 

sztuczny wyraz twarzy, poproś go, aby na chwilę odwrócił wzrok od aparatu i 

background image

naciśnij spust migawki w chwili, gdy ponownie zwraca wzrok ku Tobie.

  

Najlepsze wyniki osiąga się zazwyczaj z odległości 2-3m.

  

 

 

Jeśli chcesz sfotografować kogoś we wnętrzu w naturalnym świetle, ustaw go w pobliżu 
okna, przez które nie wpadają bezpośrednio promienie słoneczne.

 

 

Zdjęcia plenerowe

  

W jasny, słoneczny dzień umieść modela w lekkim cieniu - pod dużym drzewem albo 
po zacienionej stronie budynku. Chcąc uzyskać łagodne kontrasty i równomierne 
oświetlenie, wybierz lekko pochmurny dzień albo wykonuj zdjęcie wczesnym rankiem 

bądź późnym popołudniem.

 

 

 

 

Aby sfotografować osobę z niższego poziomu, przycupnij 
na podwinietej nodze. Oprzyj rękę na kolanie, żeby 

zminimalizować drgnięcie aparatu

 

 

Aby uzyskać bardzo niski punkt widzenia, połóż się na 
brzuchu, rozsuwając stopy i opierając łokcie na ziemi. Jeśli 

nie chcesz rozpraszać modela, użyj teleobiektywu.

 

 

Oświetlenie we wnętrzach

  

Pracuj albo przy świetle naturalnym, albo przy całkowicie sztucznym. Nie używaj 

lamp fluorescencyjnych, które dają zbyt ostre światło, i nie mieszaj różnych 
rodzajów oświetlenia.

 

Chcąc przydać fotografii dramatyzmu, spróbuj zastosować oświetlenie boczne, 

uwydatniające fakturę skóry oraz rysy twarzy. Umieść źródło światła z jednej strony 
modela, a z drugiej arkusz białego papieru, aby odbić światło i złagodzić cienie.

 

 

background image

 

 

Dziecko fotografuj w chwili, gdy jest czymś zajęte, 

unikniesz w ten sposób szywnej pozy. Odnotuj zmieniający 
się wyraz jego twarzy, wykonując kilka zdjęć.

  

  

 


Document Outline