background image

"Przyczyną katastrofy smoleoskiej były dwa wielkie wstrząsy" 

Szef  parlamentarnego  zespołu  badającego  przyczyny  katastrofy  smoleoskiej  Antoni 
Macierewicz  (PiS)  powiedział,  że  według  analizy  pracującego  w  USA  eksperta,  przyczyną 
katastrofy smoleoskiej były "dwa wielkie wstrząsy", a nie uderzenie o brzozę. 

Szef  Paostwowej  Komisji  Badania  Wypadków  Lotniczych  płk.  Edmund  Klich  ocenił,  że 
hipoteza o "dwóch wstrząsach" jest nieprawdopodobna. - Nie jestem w stanie odnieśd się do 
tych  teorii,  ponieważ  one  są  mi  kompletnie  nieznane  -  powiedział  Klich.  Jak  dodał,  według 
jego wiedzy, nic takiego nie miało miejsca podczas katastrofy smoleoskiej. 

 

"Dwa wielkie wstrząsy". 

Podczas  posiedzenia  zespołu  parlamentarnego  za  pomocą  telemostu  połączono  się  z  USA, 
gdzie  prof.  Kazimierz  Nowaczyk,  kierujący  -  jak  powiedział  Macierewicz  -  zespołem 
analizującym ostatnie minuty lotu Tu-154M do Smoleoska, przedstawił częśd wniosków z tej 
analizy. Według Macierewicza, jasno z niej wynika, że przyczyną katastrofy były "dwa wielkie 
wstrząsy".  

-  Pan  prof.  Nowaczyk  stwierdził,  że  -  według  niego  -  miały  one  charakter  zewnętrzny  w 
stosunku do mechanizmu samolotu.(...) Ja jedynie przekazuję jego zdanie, nie mam własnego 
poglądu na ten temat - powiedział dziennikarzom Macierewicz.  

Poseł  PiS  nie  chciał  mówid  o  naturze  i  pochodzeniu  ewentualnych  wstrząsów.  -  Nie 
interpretuję tego, na razie zbieramy fakty  - podkreślił. Dodał, że zespół prof. Nowaczyka w 
oparciu o zarejestrowane parametry lotów mógł stwierdzid jedynie, że takie wstrząsy miały 
miejsce  i  w  którym  miejscu  nastąpiły.  -  Ale  jakiej  one  były  natury,  jaka  była  ich  przyczyna, 
tego nie wiemy - zaznaczył szef zespołu.  

-  Wiemy,  że  powodem  katastrofy  nie  było  zahaczenie  o  brzozę  -  podkreślił  Macierewicz.  - 
Samolot  nie  zmienił  kursu  po  minięciu  tej  brzozy,  zmienił  kurs  dopiero  (...)  dużo  dalej  - 
powiedział. 

 

Macierewicz: oto wnioski. 

Macierewicz  zaznaczył,  że  analizie  amerykaoskiego  zespołu  poddano  dane  zawarte  w 
mechanizmach  samolotu.  -  Mieliśmy  do  czynienia  z  chłodną  analizą  profesjonalisty,  fizyka, 
profesora  Uniwersytetu  Maryland,  który  od  wielu,  wielu  miesięcy  pracuje  nad  danymi 
amerykaoskimi  pochodzącymi  z  przyrządów  tego  samolotu,  które  zostały  zbadane  w 
Redmond  w  USA  i  (...)  stały  się  bazą  do  analizy  całego  zespołu,  w  imieniu  którego  dzisiaj 
prezentował jego wyniki pan profesor Nowaczyk - powiedział Macierewicz.  

background image

Jak dodał, wnioski są następujące: samolot nie zmienił kursu po minięciu brzozy, tej - mówił 
poseł PiS - "której MAK przypisuje złamanie skrzydła i obrót (samolotu) wokół własnej osi i 
przebieg katastrofy". - Tak nie było, samolot nie zmienił tego kursu, nie ma co do tego cienia 
wątpliwości.  To  stało  się  dużo  dalej,  po  minięciu  punktu  wyznaczonego  przez  aparaturę 
TAWS,  a  między  punktem  zamrożenia  wszystkich  funkcji,  zamrożenia  pamięci  centralnego 
komputera. Wtedy, kiedy doszło - na skutek dwóch wielkich wstrząsów - do awarii systemu 
zasilania, systemu elektrycznego - powiedział Macierewicz. Jak dodał, stało się to 15 metrów 
nad poziomem pasa. 

 

Miller nie dopełnił obowiązków?  

Macierewicz pytany był także o raport polskiej komisji pod przewodnictwem ministra MSWiA 
Jerzego  Millera,  wyjaśniającej  okoliczności  katastrofy  smoleoskiej.  Raport  ma  zostad 
upubliczniony w piątek podczas specjalnej konferencji prasowej. Eksperci spotkają się też z 
bliskimi ofiar.  

-  Nie  sposób  się  wypowiedzied,  zanim  go  (raportu)  nie  przeczytam.  Wtedy  będę  mógł 
cokolwiek na ten temat powiedzied - stwierdził poseł PiS. Jednocześnie zaznaczył, iż "Miller 
już ponad pół roku temu zapowiedział, że po publikacji tego raportu Polaków będzie bardziej 
bolało"  i  że  "większą  częśd  odpowiedzialności,  winy  ponoszą  Polacy".  -  Więc  on  niejako 
przystąpił do tego badania już (...) z pewną założoną tezą. Czy ją przeprowadził, czy wymusił 
ją na ekspertach, czy też nie - tego nie wiem, to zobaczymy - powiedział Macierewicz.  

-  Przede  wszystkim  zobaczymy,  jak  opisał  własne  działania,  jak  wskazał  własną 
odpowiedzialnośd. Paostwo sobie zdajecie sprawę przecież z tego, że gdyby dopełnił swoich 
obowiązków, gdyby na tym lotnisku (w Smoleosku) byli funkcjonariusze BOR (...), gdyby był 
ich  raport  sporządzony na  temat  tego,  jak wygląda  to  lotnisko,  jak  jest ono  przygotowane, 
jacy ludzie będą przyjmowali polskiego prezydenta - to ten samolot nigdy by tam nie lądował 
- uważa.  

Dodał,  że  takiego  raportu  nie  było,  ponieważ  Miller  "nie  dopełnił  obowiązków  i  nie  wysłał 
tam  swoich  funkcjonariuszy,  nie dopilnował, by  oni  taki  raport  sporządzili".  -  Czy  to będzie 
opisane? Zobaczymy - mówił. 

 

"Rząd Tuska do dymisji". 

Według niego, w związku z katastrofą do dymisji powinien podad się premier Donald Tusk, 
który - jak powiedział poseł PiS - "przyczynił się" do niej.  

 

background image

Macierewicz był także proszony o ocenę tego, że rodziny ofiar katastrofy smoleoskiej zostały 
zaproszone  na  prezentację  raportu.  -  Dzisiaj  na  posiedzeniu  zespołu  czytany  był  list  części 
rodzin,  które  były  wstrząśnięte  tym,  że  zaproszono  ich  na  dzieo  wcześniej,  że  dano  im  15 
minut - relacjonował polityk PiS.  

Macierewicz powiedział też, że podczas swej wizyty w Waszyngtonie rozmawiał z członkami 
National  Transportation  Safety  Board,  organizacji  zajmującej  się  badaniem  katastrof.  - 
Przewodnicząca  powiedziała  mi  -  jest  regułą,  że  rodziny  co  najmniej  tydzieo  wcześniej  są 
zapraszane i przedstawia im się, po to by nie zetknęły się chociażby z ciekawością mediów, 
jeszcze nie otrząsnąwszy się po takiej prezentacji. Tak oceniam to, co robi pan Miller w tej 
sprawie - powiedział Macierewicz.  

Podczas  spotkania  zespołu,  którym  kieruje  Macierewicz  doszło  też  do  utarczek  słownych 
między  jego  uczestnikami  a  osobami  oczekującymi  na  kolejne  posiedzenie  komisji 
sejmowych,  mające  również  odbyd  się  w  Sali  Kolumnowej  sejmu.  Sprzed  sali  padł  m.in. 
okrzyk:  "Czas  minął!",  na  co  jeden  z  uczestników  posiedzenia  zespołu  odkrzyknął:  "zamknij 
się!".  

W  piątek  podczas  specjalnej  konferencji  prasowej  upubliczniony  zostanie  raport  polskiej 
komisji  pod  przewodnictwem  ministra  SWiA  Jerzego  Millera,  wyjaśniającej  okoliczności 
katastrofy smoleoskiej. 

 

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Przyczyna-katastrofy-smolenskiej-byly-dwa-wielkie-
wstrzasy,wid,13638637,wiadomosc.html?ticaid=1cbe6