Droga Krzyżowa przedstawienie, formacja, drogi krzyżowe


Wszyscy we współczesnych odświętnych ubiorach. Osoby przedstawiające postacie historyczne w kostiumach stylizowanych /epoka starożytna, kultura rzymska i żydowska/

Ania: Drogi tato, tak wysoko nad naszą świątynią góruje krzyż. Czy widzisz każdego dnia krzyż, gdy jedziesz tatusiu do pracy w firmie, pracujesz w polu, wracasz do nas do domu?

Kasia: Ukochana mamo, twoje ręce zawiesiły krzyż w naszym mieszkaniu. Czy jeszcze o tym pamiętasz, gdy sprzątasz, gotujesz, pierzesz, przyjmujesz gości i z nimi rozmawiasz?

Łucja: Młody przyjacielu, krzyże wiszą na ścianach sal lekcyjnych. Nasza szkoła przyjęła imię Jana Pawła II, tego papieża, który z krzyżem stanął na ziemi kociewskiej. Jan Paweł II uczył: "Brońcie krzyża, słuchajcie i rozważajcie Słowo Boże". Obiecywałaś koleżanko, mówiłeś uroczyście kolego, że będziesz "według świętej wiary żyć i grzechów się wystrzegać". Czy masz prawo o tych znakach i złożonych przyrzeczeniach nie pamiętać?

Jara: Krzyż! Co on znaczy? Dlaczego jest tak bardzo ważny?

Piosenka: Krzyżu Święty

Ks. Marek: A kiedy przyszli do ogrodu zwanego Getsemanii, rzekł Jezus do swoich uczniów: Usiądźcie tutaj, Ja tymczasem będę się modlił. Wziął z sobą Piotra, Jakuba i Jana i począł drżeć, i odczuwać trwogę. I rzekł do nich: Smutna jest moja dusza aż do śmierci; zostańcie tu i czuwajcie! I odszedłszy nieco dalej, upadł na ziemię i modlił się, żeby - jeśli to możliwe - ominęła Go ta godzina. I mówił: Abba, Ojcze, dla Ciebie wszystko jest możliwe, zabierz ten kielich ode Mnie! Lecz nie to, co Ja chcę, ale to, co Ty [niech się stanie]! /Mk 14, 32-36/
Wtedy ukazał Mu się anioł z nieba i umacniał Go. Pogrążony w udręce jeszcze usilniej się modlił, a Jego pot był jak gęste krople krwi, sączące się na ziemię. Gdy wstał od modlitwy i przyszedł do uczniów, zastał ich śpiących ze smutku. > /Łk 16, 43-45/

Jara: Wieczór jakże inny od poprzednich.
Wieczór pełen niepokoju i smutku.
Świat powoli pogrąża się w ciemnościach nocy.
A Ty w trwodze męki Panie udajesz się do o
grodu
- świadka Twojej ufności.

Zabierasz mnie ze sobą
I mówisz: zostań tu i czuwaj
.
A ja tak niewiele rozumiem...

Zostawiasz mnie.
Zamykam oc
zy.
Usypiam pogrążona w smutku.

Oddalasz się.
Upadasz przed Ojcem.

Ciszę przenika modlitwa serca.

Smutna Twa dusza woła: ABBA.
A ziemia pokornie wchłania p
ot Twój
gęsty, jak krople krwi.

Twoja modlitwa wyraża ból całego świata.
Przed Tobą kielich męki
A w nim każdy smutek,
każda niepewność
,
każda łza...
każdy grzech.

W kielichu męki strwożone me s
erce,
ukołysane Twoją modlitwą.

Spoglądasz na głębię męki całego świata.
Jakże jest ona przerażająca, skoro wołasz do Ojca:
"Zabierz ode mnie ten kielich!"
Wzruszasz całe niebo.
Anioł zstępuje i
umacnia Cię.
Jesteś litościwy.
Podnosisz kielich zbawienia,
b
y świat ujrzał oblicze miłości.
Teraz już możesz mnie obudzić Panie.
Gdybym ujrzała ten kielich
umarłabym z przerażenia i bólu.
Otwieram oczy.
Ogród jaśnieje nadzieją.
Cisza niesie radosną nowinę:
Twój Bóg zaczął królować!"
"Nawracajci
e się i wierzcie w Ewangelię!"

Jara: Ogród Oliwny leżał na górze,
w wieczornym blasku pusty i cichy.
Tam poszedł Jezus z Uczniami,
bo był spragniony modlitwy.

Gocha: Mówił, że wszyscy tej nocy zwątpią,
lecz Piotr zaprzeczał, był pewny siebie.
Jezus powiedział, że aż trzy razy
zaprze się Jego, nim kur zapieje.
Jara: Chciał, by czuwali z Nim wszyscy razem.
Nawet godziny żaden nie wytrwał.
Gocha: Uczniowie spali, byli znużeni,
Jezus samotnie wołał do Ojca,
aby odsunął od Niego kielich,
lecz, jeśli trzeba, chce pić do końca.

Jara: Był pogrążony w ogromnym smutku
i w krwawym pocie miał całe czoło.

Piosenka: Getsemani

Iczu: Wstańcie, chodźmy, oto zbliża się mój zdrajca. I zaraz, gdy On jeszcze mówił, zjawił się Judasz, jeden z Dwunastu, a z nim zgraja z mieczami i kijami wysłana przez arcykapłanów, uczonych w Piśmie i starszych. A zdrajca dał im taki znak: Ten, którego pocałuję, to On; chwyćcie Go i prowadźcie ostrożnie! Skoro tylko przyszedł, przystąpił do Jezusa i rzekł: Rabbi!, i pocałował Go. Tamci zaś rzucili się na Niego i pochwycili Go. A jeden z tych, którzy tam stali, dobył miecza, uderzył sługę najwyższego kapłana i odcišł mu ucho. Mk 14, 42-47/


Wchodzi Judasz z grupą uzbrojonych sług

Dyziek: Kogo szukacie?

Tłum: Jezusa z Nazaretu /krzyk/

Dyziek: Ja jestem. /spokojnie/

Buła: Witaj Rabbi.

Dyziek: Przyjacielu, po coś przyszedł? / z miłością/
Judaszu, pocałunkiem wydajesz Syna Człowieczego!?
Przestańcie, dosyć. Wyszliście z mieczami i kijami jak na zbójcę. Gdy codziennie bywałem u was w świątyni, nie podnieśliście rąk na Mnie, ale to jest wasza
godzina i panowanie ciemności.

Gocha: Powiedziałeś Panie:
"Wstańcie, chodźmy, oto zbliża się mój zdrajca".
Pomyślałam
:
"Jak można zdradzić Miłość".

Niepewnym krokiem idę za Tobą Panie
M
ając nadzieję, że to tylko sen.
W ciszy słychać kroki.
Złowrogie bicie serc
Oto zbliża się zło,

By związać Nieskończone Dobro.

A we mnie narasta bunt.
Chcę porwać się z mieczem

na wszystkich zdrajców świata.

Patrzę na Judasza.
Znam go!
Spożywałam z nim posiłek.
Nie mogę uwier
zyć,
że stał się dla mnie obcy.

Podno
szę swą dłoń,
by wykonać wyrok.

Spoglądasz na mnie Panie
łagodnym swoim wzrokiem.
Potok łez przesłania mi cały świat.
Stoję i nie wiem, co mam począć.
Moje serce wyrywa się i krzyczy:
Powiedz tylko słowo,
a dla Ciebie rzucę się na zło całego świata.
Przenikasz głębię mojego serca.
Znasz mnie...
Wiesz, że i ja się Ciebie wyprę.
W Twoim wzroku jedno przesłanie:
"Ucichnij"
Zgraja pochwyciła Cię.
A Ty idziesz pokornie
Wciąż wolny
Myślę sobie:
jak dobrze, że nie jestem zdrajcą.
Ciągle nic nie rozumiem...
Wiatr powtarza refren:
"Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!"

Ks. Marek: Tymczasem arcykapłani i cała Wysoka Rada szukali świadectwa przeciw Jezusowi, aby Go zgładzić, lecz nie znaleźli. Wielu wprawdzie zeznawało fałszywie przeciwko Niemu, ale świadectwa te nie były zgodne. A niektórzy wystąpili i zeznali fałszywie przeciw Niemu: Myśmy słyszeli, jak On mówił: Ja zburzę ten przybytek uczyniony ludzką ręką i w cišgu trzech dni zbuduję inny, nie ręką ludzką uczyniony. Lecz i w tym ich świadectwo nie było zgodne. Wtedy najwyższy kapłan wystąpił na środek i zapytał Jezusa: Nic nie odpowiadasz na to, co oni zeznają przeciw Tobie? Lecz On milczał i nic nie odpowiedział. Najwyższy kapłan zapytał Go ponownie: Czy Ty jesteś Mesjasz, Syn Błogosławionego? Jezus odpowiedział: Ja jestem. Ujrzycie Syna Człowieczego, siedzącego po prawicy Wszechmocnego i nadchodzącego z obłokami niebieskimi. Wówczas najwyższy kapłan rozdarł swoje szaty i rzekł: Na cóż nam jeszcze potrzeba świadków? Słyszeliście bluźnierstwo. Cóż wam się zdaje? Oni zaś wszyscy wydali wyrok, że winien jest śmierci. I niektórzy zaczęli pluć na Niego; zakrywali Mu twarz, policzkowali Go i mówili: Prorokuj! Także słudzy bili Go pięściami po twarzy. (Mk 14, 55-65)

0x08 graphic
0x08 graphic
Wiolka: Prowadzą Cię Panie
Przed oblicze autorytetów religijnych.
Pamiętam dobrze spisek
Uczonych i Kapłanów.
Czekam na ich decyzję
Tak bardzo już przesądzoną
Zbyt pewni są swoich racji,
by serca otworzyć na Prawdę.
Niewolnicy wlasnych poglądów,
Zamknięci na Słowo Życia
Noc przekazuje wiadomość:
Jezus "winien jest śmierci
Jak można badać Pisma
i nic w nich nie zrozumieć?!
Nie wejdę już do świątyni.
Odrzucę wszystkie dogmaty.
Podnoszę kamień
Chcę rzucić...
Gdy grzech sprowadził mrok wiary
Obficie rozlała się łaska
Krusząc wzburzone me serce.
Rozglądam się wokół
Jest ciemno.
Dostrzegam Nikodema.
Pamiętam
Jak przyszedł nocą...
Poszukujący Prawdy.
Kamień wypada z mej dłoni.
Nikodemie zwątpiłam.
Módl się do Pana za mnie.
Pomóż zacząć od nowa
Powrót do wiary korzeni.
W tę noc...
Noc miłosierdzia Bożego
Odnoszącego tryumf nad sądem.
Wyprowadź mnie na pustynię,
Bym usłyszała przesłanie:
"Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!"
Bym uwierzyła
I zrozumiała...
Jak Ty
W tę noc...
Błogosławiona noc,
W której ogień miłości
Zapłonął przebaczeniem
Dla fałszywych świadków,
Błądzących nauczycieli
I niepokornych uczniów
Wśród których jestem pierwsza.

Piosenka: Gdy drogi

Iczu: Odpowiedział Mu Piotr: Choćby wszyscy zwątpili w Ciebie, ja nigdy nie zwątpię. Jezus mu rzekł: Zaprawdę, powiadam ci: Jeszcze tej nocy, zanim kogut zapieje, trzy razy się Mnie wyprzesz. Na to Piotr: Choćby mi przyszło umrzeć z Tobą, nie wyprę się Ciebie. Podobnie zapewniali wszyscy uczniowie. (Mt 26, 33-35)
..... Piotr zaś siedział zewnątrz na dziedzińcu. Podeszła do niego jedna służąca i rzekła: I ty byłeś z Galilejczykiem Jezusem. Lecz on zaprzeczył temu wobec wszystkich i rzekł: Nie wiem, co mówisz. A gdy wyszedł ku bramie, zauważyła go inna i rzekła do tych, co tam byli: Ten był z Jezusem Nazarejczykiem. I znowu zaprzeczył pod przysięgą: Nie znam tego człowieka. Po chwili ci, którzy tam stali, zbliżyli się i rzekli do Piotra: Na pewno i ty jesteś jednym z nich, bo i twoja mowa cię zdradza. Wtedy począł się zaklinać i przysięgać: Nie znam tego Człowieka. I w tej chwili kogut zapiał. Wspomniał Piotr na słowo Jezusa, który mu powiedział: Zanim kogut zapieje, trzy razy się Mnie wyprzesz. Wyszedł na zewnątrz i gorzko zapłakał. (Mt 26, 69-75)

Jara: Nadszedł czas oczyszczenia,
Wraz z Piotrem ukrywam się w tłumie.
Choć jeszcze nie tak dawno
Chciałam góry przenosić.
O skałę rozbijasz moją pewność siebie.
Upadam przygnieciona własną ułomnością.
Chowam się w cieniu
Z nadzieją, że mnie ominie spojrzenie zła.
Zapomniałam, że jesteś obok....
Straciłam Twoje oblicze
I ogarnęła mnie trwoga
Szamocę się w sidłach wrogów
Licząc,
Że przyślesz do mnie
Wszystkie zastępy aniołów...
W chwili słabości
Chwytam zasłonę kłamstwa,
Okrywam się nią
Myślę:
To takie ryzykowne
być świadkiem...
Moje serce krzyczy w ucisku
Wypieram się.
Uciekam.
A kogut głośno pieje
Pieśń o tryumfie światła nad ciemnością
Prawdy nad kłamstwem
Pokory nad pychą
Płynie
Prorocza pieśń
O rzeszach męczenników
Odzianych w białe szaty
Składających życie
Na ołtarzu miłości.
Słucham z otwartym sercem
Wiatr powtarza refren:
"Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!"
A Ty mój Jezu
Spoglądasz na mnie ze zrozumieniem.
Wybrałeś słabe stworzenie
By je napełnić
Mocą z wysokości
Blask Twojej obecności
Orzeźwia moją duszę
Na skrzydłach wiatru wzlatującą ku niebu
Coraz wy
żej
I wyżej...


Wiolka: Późna noc. Sąd nad Jezusem. Wyrok śmierci wydano już dawno.
Teraz fałszywi świadkowie oskarżają.
Wszyscy biją, kopią, naśmiewają się: "Prorokuj, kto Cię uderzył".
Bóg poniżony, więzień ludzi, bez żadnych praw.

/mówi coraz wolniej, ze smutkiem, cicha melodia na organach, potem coraz głośniejszy wspólny śpiew /

Piosenka: Bicz

Ks. Marek: Jezus więc wyszedł na zewnątrz, w koronie cierniowej i płaszczu purpurowym. Piłat rzekł do nich: Oto Człowiek. Gdy Go ujrzeli arcykapłani i słudzy, zawołali: Ukrzyżuj! Ukrzyżuj! Rzekł do nich Piłat: Weźcie Go i sami ukrzyżujcie! Ja bowiem nie znajduję w Nim winy. Odpowiedzieli mu Żydzi: My mamy Prawo, a według Prawa powinien On umrzeć, bo sam siebie uczynił Synem Bożym. Gdy Piłat usłyszał te słowa, uląkł się jeszcze bardziej. Wszedł znów do pretorium i zapytał Jezusa: Skąd Ty jesteś? Jezus jednak nie dał mu odpowiedzi. Rzekł więc Piłat do Niego: Nie chcesz mówić ze mną? Czy nie wiesz, że mam władzę uwolnić Ciebie i mam władzą Ciebie ukrzyżować? Jezus odpowiedział: Nie miałbyś żadnej władzy nade Mną, gdyby ci jej nie dano z góry. Dlatego większy grzech ma ten, który Mnie wydał tobie. Odtąd Piłat usiłował Go uwolnić. Żydzi jednak zawołali: Jeżeli Go uwolnisz, nie jesteś przyjacielem Cezara. Każdy, kto się czyni królem, sprzeciwia się Cezarowi. Gdy więc Piłat usłyszał te słowa, wyprowadził Jezusa na zewnątrz i zasiadł na trybunale, na miejscu zwanym Lithostrotos, po hebrajsku Gabbata Był to dzień Przygotowania Paschy, około godziny szóstej. I rzekł do Żydów: Oto król wasz! A oni krzyczeli: Precz! Precz! Ukrzyżuj Go! Piłat rzekł do nich: Czyż króla waszego mam ukrzyżować? Odpowiedzieli arcykapłani: Poza Cezarem nie mamy króla. (J 19, 5-15) ..... Piłat widząc, że nic nie osiąga, a wzburzenie raczej wzrasta, wziął wodę i umył ręce wobec tłumu, mówiąc: Nie jestem winny krwi tego Sprawiedliwego. To wasza rzecz. A cały lud zawołał: Krew Jego na nas i na dzieci nasze. Wówczas uwolnił im Barabasza, a Jezusa kazał ubiczować i wydał na ukrzyżowanie. (Mt 27, 24-26)

Gocha: Spotkał na drodze Jezusa
Zapytał: "Cóż złego uczynił?"
Dotknął sprawiedliwości.
Nie znalazł w Nim żadnej winy...
Stanął w obliczu wyboru
Zniewolony
System międzyludzkich układów.
Władca
Pokonany przez politykę
Dla której nie liczy się życie.
Niewolnik fałszywych wartości
I zgubnych relacji
Umywa ręce w proteście
Przeciwko naciskom większości
Przestraszył się!
A ja razem z nim
Zewsząd słysząc "ukrzyżuj"
Ma wola ciągle zbyt m
ała
By zacząć przemianę systemu

Umywam ręce z Piłatem
Na znak mej niewinności
I czekam aż mnie w
yzwolisz
Od kompromisu ze złem.

Wsłuchuję się w szept wiatru
"Nawracajc
ie się i wierzcie w Ewangelię!"
Tak wiele mnie je
szcze zniewala...

Wiolka: Ale Żydzi nie mogli sami wykonać wyroku śmierci.
Wyrok musiał zatwierdzić namiestnik rzymskiego cezara, który wówczas panował nad Palestyną.
W piątek rano zaprowadzono skazańca do najwyższego urzędnika rzymskiego
w Jerozolimie - Poncjusza Piłata.

Wchodzi z jednej strony Piłat w otoczeniu żołnierzy, z drugiej strony jest wprowadzany Pan Jezus /związane ręce, włosy rozczochrane, na twarzy sińce, ślady krwi/

Iczu: Jaką skargę wnosicie przeciwko temu człowiekowi? /donośnie/

Tłum Gdyby to nie był złoczyńca, nie wydalibyśmy go tobie! /ostro/

Iczu: Coś uczynił? Czy ty jesteś królem żydowskim? /z zaciekawieniem/

Dyziek: jestem królem. Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. /spokojnie, dobitnie/

Iczu: Cóż to jest prawda? /z zastanowieniem/
Jest u was zwyczaj, że na Paschę uwalniam wam jednego więźnia.
Czy zatem chcecie, abym wam uwolnił króla żydowskiego?

Tłum Nie! Nie tego! Barabasza! /krzyk/

Piłat daje znak, by wyprowadzić więźnia.

Wiolka: Piłat polecił uwięzić Jezusa i ubiczować Go. Potem pijani żołnierze królowi wtłoczyli na głowę koronę z cierni i znów kpiny, bicie, poniżenie

Pisenka: Jezu. Tyś na Krzyżu

Ks. Marek: Wtedy powtórnie wszedł Piłat do pretorium, a przywoławszy Jezusa rzekł do Niego: Czy Ty jesteś Królem żydowskim? Jezus odpowiedział: Czy to mówisz od siebie, czy też inni powiedzieli ci o Mnie? Piłat odparł: Czy ja jestem Żydem? Naród Twój i arcykapłani wydali mi Ciebie. Coś uczynił? Odpowiedział Jezus: Królestwo moje nie jest z tego świata. Gdyby królestwo moje było z tego świata, słudzy moi biliby się, abym nie został wydany Żydom. Teraz zaś królestwo moje nie jest stąd. Piłat zatem powiedział do Niego: A więc jesteś królem? / Odpowiedział Jezus: / Tak, jestem królem. Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu. (J 18, 33-37) ... Wtedy żołnierze namiestnika zabrali Jezusa z sobą do pretorium i zgromadzili koło Niego całą kohortę. Rozebrali Go z szat i narzucili na Niego płaszcz szkarłatny. Uplótłszy wieniec z ciernia włożyli Mu na głowę, a do prawej ręki dali Mu trzcinę. Potem przyklękali przed Nim i szydzili z Niego, mówiąc: Witaj, królu żydowski! Przy tym pluli na Niego, brali trzcinę i bili Go po głowie. A gdy Go wyszydzili, zdjęli z Niego płaszcz, włożyli na Niego własne Jego szaty i odprowadzili Go na ukrzyżowanie. (Mt 27, 27-31)

Wiolka: Powstali władcy tego świata
Przeciwko Królowi królów
Krwawi słud
zy ciemności
Zawarli koalicję.

Pobielane groby
Wysuszone k
ości
Odcięte od źródła Życia...

Nie zrozumieli nic
Z piękna Ewangelii
Zatwardzili swe serca
I stworzyli armię
By zniszczyć Sprawiedliwego
Który dzierży berło
Królestwa miłości
i pokoju
Zadrżało moje serce.

Wyprowadzają Cię do ludu
Zalega głęboka cisza...
Nie było
nigdy dotąd
Takiej koronacji...

Oto Król! - Szydzi zło
Patrzę
A oto Sługa Jahwe
Mąż boleści
Przyjmujący cierpienie całego świata
Ukryte w cierniowej koronie.
Upadam na twarz
Widząc blask Twojej chwały.
Jesteś Królem!
W ciszy rozlega się psalm:
Posłuchaj, córko, spójrz i nakłoń ucha,
zapomnij o twym narodzie, o domu twego ojca!
Król pragnie twojej piękności:
on jest twym panem;
oddaj mu pokłon!
Bramy, podnieście swe szczyty
unieście się, prastare podwoje,
aby mógł wkroczyć Król chwały...
0x08 graphic

A wiatr niesie refren:
"Nawracajc
ie się i wierzcie w Ewangelię!"
Usłyszałam i zachwyciłam się!
Złożyłam
ślubowanie
Prawowitemu Władcy.

Dla Ciebie mój Królu
Obuję nogi w gotowość głoszenia Dobrej N
owiny o pokoju.
Dla Ciebie mój K
rólu
Przyjmę wiarę jako tarczę.

Dla Ciebie mój Królu
Ubiorę hełm zbawienia.
Dla Ciebie mój Królu
Wezmę miecz Ducha - Twoje Słowo.
Dla Ciebie mój Królu
Biodra przypaszę prawdą.
Dla Ciebie mój Królu
Wśród wszelkiej modlitwy i błagania
Zło dobrem zwyciężę...
Dla Ciebie mój Królu...
Bramy, podnieście swe szczyty
unieście się, prastare podwoje,
aby mógł wkroczyć Król chwały...
A wiatr niesie refren:
"Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!"
Usłyszałam i zachwyciłam się!
Złożyłam ślubowanie
Prawowitemu Władcy.
Dla Ciebie mój Królu
Obuję nogi w gotowość głoszenia Dobrej Nowiny o pokoju.
Dla Ciebie mój Królu
Przyjmę wiarę jako tarczę.
Dla Ciebie mój Królu
Ubiorę hełm zbawienia.
Dla Ciebie mój Królu
Wezmę miecz Ducha - Twoje Słowo.
Dla Ciebie mój Królu
Biodra przypaszę prawdą.
Dla Ciebie mój Królu
Wśród wszelkiej modlitwy i błagania
Zło dobrem zwyciężę...
Dla Ciebie mój Królu...

Wchodzi Pan Jezus; korona cierniowa na głowie, związane ręce, czerwone plamy na szacie, strużki "krwi" na twarzy, otoczony żołnierzami rzymskimi.

Iczu: Oto człowiek! /z bólem, współczująco/

Tłum: Ukrzyżuj Go! Ukrzyżuj! Precz! Ukrzyżuj!!! /krzyk pełen nienawiści/

Iczu: Weźcie Go i sami ukrzyżujcie! /z rezygnacją/

Żołnierze wyprowadzają Pana Jezusa

Iczu: A gdy Go wyszydzili, zdjęli z Niego purpurę i włożyli na Niego własne Jego szaty. Następnie wyprowadzili Go, aby Go ukrzyżować. (Mk 15, 20)

Jara: Spoglądam na krzyż.
Ileż razy upadam po jego cięż
arem
Nie mając siły iść dalej.

Krzyż
Moich deklaracji
Zbyt ambitnych,
abym mogła je wypełnić.
Krzyż
Społecznych wad
Rodzinnych problemów
Moich upadków...
Boję się go dotknąć.
Uciekam przed nim

W zgubne przyjemności.
A wiatr powtarza refren:
"Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!"
Patrzysz na mnie z miłością.
Przyjmujesz krzyż na swoje ramiona
Wstępujesz na drogę upokorzenia
Pamiętam, jak powiedziałeś:
Przyjdźcie do Mnie wszyscy,
którzy utrudzeni i obciążeni jesteście,
a Ja was pokrzepię.
Nie zrozumiałam Twoich słów...
Dziś milczysz
A krew Twoja
Przemawia głośniej
Niż cała zgraja przekupniów
Zgromadzona przy drodze
Po której stąpasz na Golgotę.
Krzyż - Twój ołtarz Ofiarny
Golgota - Two
je miejsce święte
Oto Baranek Boży
Wzgardzony,
Odepchnięty przez ludzi
Obarczony cierpieniem świata
Wskazujący drogę grzesznikom
Baranek
Prowadzony na rzeź
Poza święte miasto
Baranek
Wyprowadzony na zewnątrz
Naszych domów
Naszych świątyń
Naszych serc
Aby nikt nie pozostawał
Na zewnątrz Bożego królestwa
Strumienie krwi znaczą Twoją ścieżkę.
Miłość pozostawia wyraźny ślad.
Podążam tym szlakiem
Naznaczonym męką
Z Tobą wszystko przetrzymam...

Jara: Różne są drogi: są drogi piaskowe,
drogi kamienne lub asfaltowe.
Ale jest jedna, droga jedyna -
Droga krzyżowa Boskiego Syna.
Szedł nią Pan Jezus, szedł ciągle wzwyż,
raniąc Swe nogi, dźwigał swój krzyż.
Była to droga miłości - cierpienia,
za nasze grzechy wynagrodzenia.
Droga najdalsza ze wszystkich dróg,
wyb
rał ją Jezus - Człowiek i Bóg.

Gocha: Na drodze Cię Jezu spotykam
i krzyża ciężkiego dotykam,
więc pójdę za Tobą cichutko,
by ulżyć, choć trochę, Twym smutkom.

Dołącza grupa dzieci.

Ania: Stoisz tak cicho, a ludzie krzyczą ...
bolą Cię złe słowa wciąż od nowa.
Kasia: Ciężki od grzechów całego świata,
wziąłeś w ramiona krzyż, tak jak brata.
Łucja: Upadłeś ciężko - zbiłeś kolana.
Kamienie płaczą kroplą krwi Pana.
Fabiola: Staje na drodze łzami zalana
Matka nas wszystkich i Matka Pana.
Kinga: Pójdę z Szymonem i krzyż poniosę,
może odpoczną Twe nogi bose ...

Ks. Marek: Gdy Go wyprowadzili, zatrzymali niejakiego Szymona z Cyreny, który wracał z pola, i włożyli na niego krzyż, aby go niósł za Jezusem. (Łk 23, 26)

0x08 graphic
Gocha: Jezus,
Niewinny Skazaniec
Wyczerpany biczowaniem,
Osłabiony utratą krwi,
Obciążony brzemieniem świata
Stąpaj
ąc z trudem
Zmierza na Golgotę.

Tłum gapiów s
pogląda bezczynnie na widowisko
Stoję w tłumie
Zdjęta strachem i lit
ością
Przerażona drogą śmierci.

Patrzę
Obok przechodzień
Wracający z pola,
Obciążony swoim własnym krzyżem,
Podejmujący codzienne obowiązki
.
Spogląda na utrudzonego męką.

Żołnierze dostrzegają go w tłumie
Przymuszają do dźwigania krzyża.
St
ając się narzędziem łaski Boga.
Myślę:
Jakie uczucia rodzą się w jego sercu
Skoro staje się tak
widoczny dla wrogów Jezusa?...
Zostaje obarczony jarzmem
Drugiego człowieka
Ciężarem
Którego nie przewidział
N
a swojej drodze życia.
Nie stawia oporu
Litując się może
Nad cierpiącym
Niesprawiedliwie osąd
zonym
Zmiażdżonym przemocą zła.

Odsuwam się na bok
Zamykam oczy
Wystraszona, że może i mnie
przymuszą
Do drogi na Golgotę.

Szept wiatru
Powtarza refren
"Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!"
To takie wymagające...
Trzeba tyle zaparcia się siebie...
Jak wiele zyskał ten
Który
bez oporu
Podjął krzyż Jezusa.

Łaska Boga
Ukryta w zaproszeniu do męki
Która rodzi wolność wyboru
Podno
si do godności Dziecka Bożego.
Szymonie z Cyreny
Raduj się!
Gdyż doświadczyłeś ciężaru zbawienia
Dźwigałeś z Bogiem krzyż
Któr
y jest bramą wolności.
Raduj się!
Podejmując krzyż
Poznałeś sens cierpieni
a.
I wkroczyłeś na drogę życia.

Ucz mnie przyjmować ł
askę
Ukrytą w cierpieniu.

Sylwia: A Weronika chustą swą białą,
twarzy dotyka, by mniej bolało.
Fabiola: Znowu upadłeś i wstać Ci trudno.
Całujesz ziemię od grzechów brudną.
Sylwia: Co mówisz Jezu, tym, którzy płaczą?
Niech swoje grzechy najpierw zobaczą.

Iczu: A szło za Nim mnóstwo ludu, także kobiet, które zawodziły i płakały nad Nim. Lecz Jezus zwrócił się do nich i rzekł: Córki jerozolimskie, nie płaczcie nade Mną; płaczcie raczej nad sobą i nad waszymi dziećmi! Oto bowiem przyjdą dni, kiedy mówić będą: Szczęśliwe niepłodne łona, które nie rodziły, i piersi, które nie karmiły. Wtedy zaczną wołać do gór: Padnijcie na nas; a do pagórków: Przykryjcie nas! Bo jeśli z zielonym drzewem to czynią, cóż się stanie z suchym? (Łk 23, 27-31)

Wiolka: Idzie za Tobą mnóstwo niewiast...
Idzie Maria
Która siedząc u Twoich stóp
Wsłuchiwała się w Słowa Twoje.
Idzie Marta
Która płacząc nad Łazarzem rzekła:
Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł.
Idzie kobieta cierpiąca na krwotok
Która otrzymała łaskę uzdrowienia
Idzie grzeszna niewiasta,
Która łzami swymi obmyła Twoje stopy
I namaściła je olejkiem
I wiele, wiele innych niewiast
Które wychodziły Ci na spotkanie
Idę także ja...
Pielgrzymka
Córek jerozolimskich
Skąpanych w rzece łez...
Z serc litościwych
Wyrywa się smętna pieśń ku Twojej chwale.
Mówisz:
Córki Jerozolimskie
Nie płaczcie nade mną!
Płaczcie nad sobą
I nad waszymi dziećmi...
Bo jeśli z zielonym drzewem to czynią
Cóż stanie się z suchym?....
Płaczcie nad sobą i nad waszymi dziećmi...
Oto świat usycha.
Płaczcie nad sobą i nad waszymi dziećmi...
Nad losem grzeszników
Zmierzających w przepaść zła
Są oni jak suche drzewa,
Umierające
Odcięte od źródła Życia.
Zapłakały....
A w łzach nadziei odbiło się, jak w zwierciadle
Nowe Jeruzalem
Zstępujące od Boga
Przystrojone jak oblubienica...
Nowe Jeruzalem
Oświetlone Bożą chwałą.
Miasto pokoju
Zbudowane z "żywych kamien
i"
A w nim Córki Jerozolimskie
Którym Baranek zabity
Zdjął szaty smutku i utrapienia.
"Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!"
A Baranek Boży
Przywróci zieleń
Suchym drzewom.
"Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!"
A Baranek Boży
Otrze wam wszystkie łzy.


Ania: Jak mam Ci pomóc, gdy wstać nie możesz?
Tak mi jest przykro, że płaczesz, Boże!
Kasia: Tobie, co dałeś ludziom świat cały -
oni Ci szaty nawet zabrali.
Sylwia: Przybili ręce, co chciały przytulić
wszystkich do Siebie - gwoźdźmi przykuli.

Dzieci i recytatorzy klękają pod krzyżem przed tabernakulum.

Ks. Marek: Ukrzyżowali Go i rozdzielili między siebie Jego szaty, rzucając o nie losy, co który miał zabrać. (Mk 15, 24)

Jara: Człowiek o czystym sercu
Recytuje słowa psalmu:
Przebodli ręce i nogi moje,
policzyć mogę wszystkie moje kości.
A oni się wpatrują, sycą mym widokiem;
moje szaty dzielą między siebie

i los rzucają o moją suknię.

Wiatr powtarza refren:
"Nawracajci
e się i wierzcie w Ewangelię!"
Spoglądam na krzyż
I wierzę
Że wypełnią się
proroctwa
Dotyczące Mesjasza.

Zło klasnęło w dłonie na znak tryumfu.
Zatrzymało Sprawiedliwego
By nie mógł więcej ch
odzić
I głosić Dobrej Nowiny.

Zło nie przewidziało,
Że z drzewa hańby rozleje się łaska
Na wszystkie krańce świata.
Zło nie przypuszczało
Że Bóg przybity do krzyża
Na zawsze pozostanie wśród ludzi.
Drzewo krzyża
Wzniesione nad ziem

Sięgające nieba.

Drzewo krzyża
Znak łaski dla grzeszników.
Drzewo krzyża
Rodzące owoc życia
Brama do wieczności...
Drzewo krzyża
źródło nadziei
W chwilach najgłębszych pokładów bólu.
Drzewo krzyża
Objawiające
Tajemnicę miłosierdzia Bożego.
Jezu
Przybity do drzewa krzyża
Otworzyłeś na zawsze swoje ręce.
Na krzyżu
Błogosławisz lud swój
Uzdrawiasz
Przygarniasz strapionych...
Zawołaj mnie z krzyża
Pociągnij do siebie
Obmyj we krwi swoj
ej
I naucz czym jest miłość.

Gocha: Krwi Chrystusa, zdroju miłosierdzia - Zmiłuj się nad nami.
Jara: Krwi Chrystusa, wszelkiej chwały i czci najgodniejsza - Zmiłuj się nad nami.
Gocha: Krwi Chrystusa przelana na krzyżu - Zmiłuj się nad nami
Jara: Krwi Chrystusa, zapłato naszego zbawienia - Zmiłuj się nad nami.
Gocha: Krwi Chrystusa, bez której nie ma przebaczenia - Zmiłuj się nad nami.

Piosenka: Wybacz Panie

Iczu: Jeden ze złoczyńców, których [tam] powieszono, urągał Mu: Czy Ty nie jesteś Mesjaszem? Wybaw więc siebie i nas. Lecz drugi, karcąc go, rzekł: Ty nawet Boga się nie boisz, chociaż tę samą karę ponosisz? My przecież - sprawiedliwie, odbieramy bowiem słuszną karę za nasze uczynki, ale On nic złego nie uczynił. I dodał: Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa. Jezus mu odpowiedział: Zaprawdę, powiadam ci: Dziś ze Mną będziesz w raju. (Łk 23, 39-43)

Gocha: Zadrżało jego serce
Łzami skropił ziemię
Wspominając na krzyżu
C
ałokształt swego życia...
Serce,
które Bóg dał by kochać
Znienawidziło świat
Stwardniało jak
skorupa
Przesłonięte egoizmem.

Usta,
stworzone do wielbienia
Wypowiadały przekleństwa
Raniąc głębok
o
Niewinne ludzkie istnienia

Ręce,
Stworzone do błogosławieństw
Splamił nieprawo
ścią
Rujnując życie bezbronnych

Nogi
darowane by nieść pokój
Wgniatały
w proch ziemi
Sprawiedliwych...

Obecnie rozpostarty na krzyżu
Nie
zniszczy
Pereł Bożego Królestwa

Na krzyżu
Czas tak długo płynął
Umożliwiając mu refleksję nad ż
yciem
Zaglądnął w głąb swego serca
I dostrzegł pustkę
Samotność
Marność...
Scieżka ciemności
Zawiodła go w sidła śmierci
Za życia stał się martwy.
Bezradny
Jak proch rozwiany na wietrze
Został sam
Ze swoim sumieniem
Które odsłaniało mu prawdę

0x08 graphic
O utraconym raju...

A ja przeraziłam się razem z nim
Gdy pod krzyżem dostrze
gałam
Moją zdradę
Mój grzech...

Skarcony za liczne swe winy
Spuścił głowę ku ziemi
Smutkiem zasłonięte oczy
Wy
rażały najgłębszą skruchę
I ból

Dobry Łotr
Otwarty na rozlaną łaskę
Żałuje

Na krzyżu
Usłyszał wołanie:
"Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!"
Uw
ierzył...
Otworzył swoje serce.

W otchłań miłos
ierdzia
Rzucił swoją przeszłość

W ostatniej chwili życia
W Bogu znalazł ucieczkę
Jezus nagrodził Jego wiarę
W chwili, gdy wszystko zdało się być przegrane...
Drugi grzesznik zwątpił
Nie widząc wyjścia z kłopotliwej sytuacji
Kusił Jezusa
Drwił z Jego położenia
Nie uznał mocy,
Która objawiła się w słabości...
Pogrążony w otchłani śmierci
Zatwardziały.
Sługa królestwa ciemności
Brnął w otchłań Szeolu.
Którym z nich jestem?...
Stwórz we mnie serce czyste
Zdolne wierzyć Ci Panie
W
chwilach po ludzku przegranych.

A ja przeraziłam się razem z nim
Gdy pod krzyżem dostrzegałam
Moją zdradę
Mój grzech...
Skarcony za liczne swe winy
Spuścił głowę ku ziemi
Smutkiem zasłonięte oczy
Wyrażały najgłębszą skruchę
I ból
Dobry Łotr
Otwarty na rozlaną łaskę
Żałuje
Na krzyżu
Usłyszał wołanie:
"Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!"
Uwierzył...
Otworzył swoje serce.
W otchłań miłosierdzia
Rzucił swoją przeszłość
W ostatniej chwili życia
W Bogu znalazł ucieczkę
Jezus nagrodził Jego wiarę
W chwili, gdy wszystko zdało się być przegrane...
Drugi grzesznik zwątpił
Nie widząc wyjścia z kłopotliwej sytuacji
Kusił Jezusa
Drwił z Jego położenia
Nie uznał mocy,
Która objawiła się w słabości...
Pogrążony w otchłani śmierci
Zatwardziały.
Sługa królestwa ciemności
Brnął w otchłań Szeolu.
Którym z nich jestem?...
Stwórz we mnie serce czyste
Zdolne wierzyć Ci Panie
W chwilach po ludzku przegranych.

Wiolka: Trzy godziny umierania na krzyżu.
Złe słowa nienawistnych ludzi i Twoje Chryste: "Ojcze przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią".
Pod krzyżem Matka Twoja i nasza.

Ks. Marek: Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: Niewiasto, oto syn Twój. Następnie rzekł do ucznia: Oto Matka twoja. I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie. (J 19, 26-27)

Wiolka: Serce pełne niewinności
Otworzyło niebiosa
Jak ptak wzbiła się ufna modlitwa
Do Ojca wszelkiego stworzenia...
Pokora
Sprowadziła błogosławieństwo.
Od jednego "fiat"
Wszystko się zaczęło...
Bogu oddała każdą chwilę swego życia
Zachowując w sercu
Wszystkie przykazania
Nie buntuje się
Nie użala nad swoim losem
W milczeniem kontempluje łaskę
Przebita mieczem boleści...
Pełna nadziei i wiary.
Do końca trwa
W wypowiedzianym na początku "fiat".
W niej
Zniewolony lud Boży
Otrzymał łaskę wolności.
Milcząca
Zgadzająca się na największe cierpienie
Adoruje krzyż Syna
Sercem przebitym bólem.
Obok Jan
W czasie ostatniej Wieczerzy
Spoczywający na sercu Jezusa
Wierny do końca
U stóp krzyża
Wyrażający swoją miłość.
W umiłowanym uczniu
Jezus ofiarowuje ludzkości
Matkę,
Wychodzącą na spotkanie wszystkim cierpiącym.
Nowy lud Boży
Zrodzony z Krzyża.
Matka Kościoła
W której "fiat"
Ludzkość przyjmuje łaskę.
Odtąd żaden cierpiący
Nie jest samotny na swojej drodze.
Matka,
Wychodząca na spotkanie
Umacniająca miłością wątpiących
Mężna w bólu
Stojąca pod krzyżem.
Matko
Otulona Płomieniem Miłości
Ucz mnie iść na Golgotę
Z sercem pełnym nadziei.

Jara: Ból, ból coraz straszniejszy, zmierzch, ziemia się trzęsie ...
Zasłona w świątyni się rozerwała.

Cisza. Wstaje Dziecko 12 - mówi powoli, głośno z wdzięcznością.

Fabiola: Ciemno się robi, kiedy umierasz,
a Ty już niebo dla nas krzyżem otwierasz.

Iczu: Od godziny szóstej mrok ogarnął całą ziemię, aż do godziny dziewiątej. Około godziny dziewiątej Jezus zawołał donośnym głosem: Eli, Eli, lema sabachthani? to znaczy Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił? Słysząc to, niektórzy ze stojących tam mówili: On Eliasza woła. Zaraz też jeden z nich pobiegł i wziąwszy gąbkę, napełnił ją octem, włożył na trzcinę i dawał Mu pić. Lecz inni mówili: Poczekaj! Zobaczymy, czy przyjdzie Eliasz, aby Go wybawić. A Jezus raz jeszcze zawołał donośnym głosem i wyzionął ducha. A oto zasłona przybytku rozdarła się na dwoje z góry na dół; ziemia zadrżała i skały zaczęły pękać. Groby się otworzyły i wiele ciał świętych, którzy umarli, powstało. I wyszedłszy z grobów po Jego zmartwychwstaniu, weszli oni do Miasta Swiętego i ukazali się wielu. Setnik zaś i jego ludzie, którzy odbywali straż przy Jezusie, widząc trzęsienie ziemi i to, co się działo, zlękli się bardzo i mówili: Prawdziwie, Ten był Synem Bożym. (Mt 27, 45-54)

Jara: Na jałowej pustyni
Słowo rozbiło swój namiot
Kierując swoje w
ołanie
Do pragnących łaski...

Wołałam Cię Panie
W nędzy swojej
A kiedy przeszedłeś
Nie uwierzyłam,
Że z Tobą mogę wszystko...
Oddaliłam się
Pogrążając w ciemności...
Wiatr za mną niósł słowa:
"Nawracajci
e się i wierzcie w Ewangelię!"
Z krzyża usłyszałam:
Ojcze,
Przebacz im,
Bo nie wie
dzą co czynią...
Jezu
Nie zrozumiałam
Że wstępujesz na moją trudną drogę
Okupioną upadkiem
Zanurzając się w mojej nędzy
Otchłani prześladowań i odrzuceń
Otc
hłani obojętności i egoizmu...
W ranach moich
Znalazłeś swoje miejsce
Wziąłeś na swoje barki
Ciężar, pod którym upadłam...
Dziś, stojąc pod krzyżem
Słyszę akt rozgrzeszenia
Kierowany do mnie
Zranionej grzechem...
Twoja krew wybiela moją duszę
Spalam się w ogniu Twojej miłości...
źródło życia
Przyjęło śmierć
Aby życie
Mogło stać się moim udziałem...
Słyszę szept Twój:
Boże mój,
Boże mój
Czemuś mnie opuścił?
Przeżywasz rozpacz
Oddalonych grzeszników
Burzysz mur
R
ozdzielający upadłych od łaski
Ogołociłeś siebie
Tak, jak ogołocony jest grzesznik
Okrywając ł
aską, jak szatą
Nagą ludzkość

Zgadzając się na trudną wolę Ojca
Przez posłuszeńs
two
Odkupiłeś nieposłusznych.

Wołasz:
Pragnę
Wyrażając pragnienie Ojca
By
każdy człowiek był szczęśliwy.
Tak pragniesz mojego powrotu
Do zdroju błogosławieństw.
Przenikasz każdą cząstkę mojej duszy
Napełniając moją pustkę
Iskrą ognia
Któr
y płonie i nie spala się.
Przybądź Ogniu
Rozjaśnij ciemności
Przytul mnie
Ogarnij żarem uzdrowienia.
Chr
oń mnie w światłości swojej...
A ja wraz z Setnikiem zawołam:
P
rawdziwie, Ten był Synem Bożym
I odpowiem Ci AMEN
Płonąc w miłości Twojej...
Pod krzyżem...
Przeżywasz rozpacz
Oddalonych grzeszników
Burzysz mur
Rozdzielający upadłych od łaski
Ogołociłeś siebie
Tak, jak ogołocony jest grzesznik
Okrywając łaską, jak szatą
Nagą ludzkość
Zgadzając się na trudną wolę Ojca
Przez posłuszeństwo
Odkupiłeś nieposłusznych.
Wołasz:
Pragnę
Wyrażając pragnienie Ojca
By każdy człowiek był szczęśliwy.
Tak pragniesz mojego powrotu
Do zdroju błogosławieństw.
Przenikasz każdą cząstkę mojej duszy
Napełniając moją pustkę
Iskrą ognia
Który płonie i nie spala się.
Przybądź Ogniu
Rozjaśnij ciemności
Przytul mnie
Ogarnij żarem uzdrowienia.
Chroń mnie w światłości swojej...
A ja wraz z Setnikiem zawołam:
Prawdziwie, Ten był Synem Bożym
I odpowiem Ci AMEN
Płonąc w miłości Twojej...
Pod krzyżem...

Piosenka: Bóg umierał

0x08 graphic
Wstają wszystkie dzieci i recytatorzy, otaczają ołtarz, ustawiają się w kształcie serca. Organy - melodia "Powiedz ludziom..."

Ks. Marek: Po upływie szabatu, o świcie pierwszego dnia tygodnia przyszła Maria Magdalena i druga Maria obejrzeć grób. A oto powstało wielkie trzęsienie ziemi. Albowiem anioł Pański zstąpił z nieba, podszedł, odsunął kamień i usiadł na nim. Postać jego jaśniała jak błyskawica, a szaty jego były białe jak śnieg. Ze strachu przed nim zadrżeli strażnicy i stali się jakby umarli. Anioł zaś przemówił do niewiast: Wy się nie bójcie! Gdyż wiem, że szukacie Jezusa Ukrzyżowanego. Nie ma Go tu, bo zmartwychwstał, jak powiedział. Chodźcie, zobaczcie miejsce, gdzie leżał. A idźcie szybko i powiedzcie Jego uczniom: Powstał z martwych i oto udaje się przed wami do Galilei. Tam Go ujrzycie. Oto, co wam powiedziałem. Pośpiesznie więc oddaliły się od grobu, z bojaźnią i wielką radością, i biegły oznajmić to Jego uczniom. A oto Jezus stanął przed nimi i rzekł: Witajcie. One podeszły do Niego, objęły Go za nogi i oddały Mu pokłon. A Jezus rzekł do nich: Nie bójcie się. Idźcie i oznajmijcie moim braciom: niech idą do Galilei, tam Mnie zobaczą. (Mt 28, 1-10)

0x08 graphic
Gocha: Wykonało się!
"Nawracajci
e się i wierzcie w Ewangelię!"
Podążam w orszaku żałobnym
Do grobu
Miejsca pokoju
Zakrywającego Jezusa

Przed wzrokiem niedowiarków.

Jezus zasnął
Opieczętowany miłością Ojca
Pilnowany przez strażników.
Otoczony kamiennym
i sercami.
Spocząłeś w grobie
By duszy mej

Nie pozostawić w otchłani...

Grób,
Jakże inny niż groby pobie
lane
Serc wyzutych z dobra...

Grób
Skrywający tajemnicę łaski
W którym sidła śmierci
Zostają rozerwane
Grób
Nadzieja życia
Ukryta przed wzrokiem ludzkim
Dostępna przez wiarę...
Grób
W którym dokonuje się cud przemiany
Starego stworzenia w nowe
Obleczone chwałą.
Grób
Swiadek zmartwychwstania
Ogłaszający prawdę
Że śmierć już nie jest kresem.
Jezus
Mój Bóg
Baranek bez skazy
Ofiara przebłagalna
Pokonał śmierć
Pokonał grzech

W ciszy rozlega się głos proroka:
Tak mówi Pan Bóg:
Oto otwieram wasze groby
I wydobywam was z grobów, ludu mój,

I wiodę was do kraju Izraela.

Wyschłe kości, słuchajcie słowa Pana!
Oto Ja wam daję ducha p
o to,
Abyście się stały żywe.

Oto Syn Boży
Skryty w grobie,
Jak w łonie
Matki
Przynosi owoc życia...
Wierzę!
Nie umrę,
Ale żyć będę!

Zaklaszczcie w dłonie martwe kosci
Wykrzykujcie na cześć Dawcy życia
Cieszcie się i weselcie
Wszyscy ocaleni od śmierci.
Pan wybawi
ł swój lud!
Okazał swoją moc!

Zmartwychwstał i zakrólował na wieki!

Piosenka: "Powiedz ludziom"

.

Jak wiele zyskał ten
Który bez oporu
Podjął krzyż Jezusa.

Łaska Boga
Ukryta w zaproszeniu do męki
Która rodzi wolność wyboru
Podnosi do godności Dziecka Bożego.

Szymonie z Cyreny
Raduj się!
Gdyż doświadczyłeś ciężaru zbawienia
Dźwigałeś z Bogiem krzyż
Który jest bramą wolności.

Raduj się!
Podejmując krzyż
Poznałeś sens cierpienia.
I wkroczyłeś na drogę życia.

Ucz mnie przyjmować łaskę
Ukrytą w cierpieniu.


Któryś za nas cierpiał rany,
Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.


.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Droga Krzyżowa - wierszowana, formacja, drogi krzyżowe
2005 - Droga Krzyżowa, formacja, drogi krzyżowe
Biblijna droga krzyżowa, formacja, drogi krzyżowe
Droga krzyżowa - Miłość na śmierć nie umiera, formacja, drogi krzyżowe
Droga Krzyżowa - wierszowana, formacja, drogi krzyżowe
DROGA KRZYŻOWA(dla młodz.2), Drogi Krzyżowe
DROGA KRZYŻOWA dla młodzieży, Drogi Krzyżowe
Droga Krzyżowa dziecka nienarodzonego, RUCH ŚWIATŁO - ŻYCIE, drogi krzyżowe, czuwania, rozważania
rozważania drogi krzyżowej dla dzieci (4), Droga Krzyżowa dla dzieci 9
rozważania drogi krzyżowej dla dzieci (6), Droga Krzyżowa dla dzieci 6
DROGA KRZYŻOWA dla młodzieży2007, Drogi Krzyżowe
rozważania drogi krzyżowej dla dzieci (2), Droga Krzyżowa dla dzieci 4
Stacje Drogi Krzyżowej, Droga Krzyżowa dla dzieci, Stacja 1: Pan Jezus na śmierć skazany
Droga krzyżowa dla młodzieży, RUCH ŚWIATŁO - ŻYCIE, drogi krzyżowe, czuwania, rozważania
DROGA KRZYŻOWA oparta na Piśmie śW., Drogi Krzyżowe
Droga krzyżowa ludzkich zdarzeń(1), Drogi Krzyżowe
Rozważania Drogi Krzyżowej z pozycji Matki Zbawiciela, pieśni kościelne prezentacje, droga krzyżowa
DROGA KRZYŻOWA-w krzyżu zb., Drogi Krzyżowe
Droga Krzyżowa dla dzieci starszych1, Drogi Krzyżowe

więcej podobnych podstron