Droga krzyżowa - Miłość na śmierć nie umiera, formacja, drogi krzyżowe


Miłość na śmierć nie umiera, czyli o losach Miłości na Drodze Krzyżowej
Miłość na śmierć nie umiera?
Bez znaku zapytania powiedział tak kiedyś Jan Twardowski, ksiądz i poeta. Ale dramatyczne wydarzenia sprzed niemal dwóch tysięcy lat, które dotknęły Miłości, zdają się obalać intuicję księdza Jana.
Spróbujmy przyjrzeć się temu, co przydarzyło się Miłości w czasie Drogi Krzyżowej. Jeśli przy końcu tekstów dojdziesz do przekonania, że "miłość na śmierć nie umiera", masz po co żyć. Bo rzeczywiście kochasz. I nie umrzesz. Nie umrą także ci, których naprawdę kochasz.

Stacja 1. Wyrok śmierci
Miłość godzi się na niesłuszne wyroki. Poddaje się skazaniem. Przyjmuje wyroki cicho. Bez protestów, choć z rozerwanym sercem. Bolą nas wszystkich niesłuszne wyroki, ale czy miłość istnieć może bez bólu?
Ale z drugiej strony w słowniku miłości nie ma zdania: "Skazuję cię...". Ona zawsze mówi: "Daruję ci...".
Najtrudniej jest chyba usłyszeć: "Umrzesz. Dziś umrzesz. To jest dzień twojej śmierci". Najtrudniej usłyszeć te słowa, gdy się kocha. I przyjąć - w pełnym osłupieniu - z ust tych, których się kocha.
Miłość, na śmierć skazana uczy nas, że miłość na śmierć nie umiera. Miłość nie cieszy się z niesprawiedliwości.

Stacja 2. Krzyż na plecach
Tu nie ma innego wyjścia. Rozwój miłości, jej wypełnianie się, zawsze domaga się krzyża. Póki krzyż nie osiądzie na ramionach, me ma miłości. Są tylko płoche marzenia i złuda harlequinów i niespełniony filmowy melodramat.
Krzyż jest jednak wiosną miłości. A jak krzyż się nie starzeje, tak i miłości obca jest starość. Miłość z krzyżem na plecach nie zna zadyszki z powodu szóstego piętra i nie zasypia. Bo jest zawsze na czas. Zawsze we właściwym miejscu i zawsze na czas, bo z krzyżem.
Miłość, z krzyżem na plecach uczy nas, że miłość na śmierć nie umiera. Miłość nie szuka swego.

Stacja 3. Upadek nr l
Już się zmęczyła, na twarz padła, leży w błocie, czasem na asfalcie. Nie uniosła. Za ciężko było. Ale unieść chciała. Za szybko leciała, bo miała być na czas. A tu trach i leży! A jak ktoś się wywraca, to radocha tym, co naokoło.
Jak dobrze, że miłość na pysk się wali - ze zmęczenia, szybkości, nieuwagi, z powodu śliskiej podłogi. Co za różnica z jakiego powodu, grunt, że z miłości. Jak to dobrze, że się upada z miłości! Miłości, leżałaś w uliczce przed Golgotą, więc wiesz! Jak to dobrze, ze się upada z miłości, l jak to źle, gdy miłość upada!
Miłości upadająca ucz nas, że miłość na śmierć nie umiera Miłość nie unosi się pychą.

Stacja 4. Matka
Jak tu ciepło od miłości, przy tej stacji! Miłość wybiega do Syna na drogę, bo miłość zawsze biegnie do dzieci. Ręce się jej trzęsą, łez powstrzymać nie może, gotowa jest siebie dać w zamian. Ale gotowa jest - gdy trzeba - syna oddać, córkę oddać.
Ileż tych stacji czwartych mamy w życiu. Może to z tamtej stacji jerozolimskiej rodzą się stacje czwarte w naszych domach, l pewnie razem z Maryją, odprawiają co dzień tę stację nasze matki.
Miłości, przez Matkę przyjęta, uczy nas, że miłość na śmierć nie umiera. Miłość nie unosi się gniewem.

Stacja 5. Szymon Cyrenejczyk
Miłość pomaga. Zwłaszcza w obliczu śmierci jest chętna. Jakby bardziej wrażliwa i więcej ma czasu. Już może zostawić robotę na polu wzorem Szymona z Cyreny, zgodzi się także na przymus. I Szymon się pewnie zbawił pod przymusem miłości.
Miłość lubi, gdy się jej pomaga. Przestaje czuć się sama, lżej jej i trochę weselej. Na chwilę nie czuje ciężaru. Potem idzie się jej już pewniej.
Miłości, wsparta mięśniami Cyrenejczyka, ucz nas, że miłość na śmierć nie umiera. Miłość nie szuka poklasku.

Stacja 6. Weronika
Taka niebywale czuła i odważna ta miłość Weroniki. Łokciami pcha się przez tłumy, chustę rozkłada, wyciera twarz i mimo, że kobieca, wcale się nie boi. Miłość bez odwagi jest bezsilna. A gdy ją ma, pokonuje zwykłą nieśmiałość, wychodzi przed tłum i nie chowa się za plecami, gapiąc się z bezpiecznego miejsca. Tu przed tłum wyskoczyła z chustą, a w wojnę rzucała Żydom chleb za druty.
Więc się tuliła Twoja twarz, do tej chusty pełnej miłości, tuliła tak, aż została na niej na zawsze.
Miłości, otarta z potu, kurzu i krwi, ucz nas, że miłość na śmierć nie umiera. Miłość weseli się z prawdą.

Stacja 7. Upadek środkowy
Już leży po raz drugi. Jeszcze się nie zdążyła nawstydzić za pierwszy upadek, a i ten drugi wiadomo, że nie jest ostatnim. Ale wtedy wygrała to i teraz się podniesie. Ile razy się podnosi, tyle razy zwycięża. Nie pozwala się dobić, nie wije sobie gniazdka na dnie, nie rezygnuje z wysiłku powstania. Z ciała na ziemi dźwiga się na kolana, potem w bólu prostuje. Ona wie, że nie wolno leżeć i tkwić w upadku.
Miłości, świadku drugich upadków, ucz nas, że miłość na śmierć nie umiera. Miłość we wszystkim pokłada nadzieję.

Stacja 8. Płacz kobiet
Powinna się obyć bez łez. Bez szlochu, histerii, scen publicznych. Przecież się nie płacze z powodu miłości. Nigdzie tak Pismo nie radzi. Nie płacze się z miłości, bo się jej nie wypłacze. Miłość ma suche oczy i bardzo spłakane serce.
Nie płaczcie nad miłością, z miłości nie płaczcie. Płaczcie nad sobą. Miłość nie rodzi się z łez, łez nie wyciska. I na łzach nie polega. Bez łez, bez głosu, bez skargi idzie dalej.
Miłości, opłakiwana przez kobiety z Jerozolimy, ucz nas, że miłość na śmierć nie umiera. Miłość łaskawa jest.

Stacja 9. Upadek ostatni
Czy pozostaje coś jeszcze z miłości przy trzecim upadku? Czy tu jest może koniec miłości? Może tu jest miejsce na Miłość przez duże "M", bo ta przez "m" małe, już nie ma siły. Tu też się uczymy miłości. Przy trzecich, najgorszych, najbardziej bolesnych upadkach. Nie ma dla miłości upadków ostatecznych.
Miłości, trzeci raz upadająca, ucz nas, że miłość na śmierć nie umiera. Miłość cierpliwa jest.

Stacja 10. Bez szat
Od tamtej stacji aż do dziś, miłości wydaje się, że musi być coraz bardziej naga i rozebrana. Wycina coraz głębsze dekolty, coraz bardziej skraca spódnice, wymyśliła topless i pozwoliła się powielać bez niczego na kartach kolorowych gazet. I coraz taniej pozwala się sprzedawać. Już jej wstyd się wstydzić, rumienić, czerwienić, spuszczać oczy.
Taka to prawda z tej stacji - że Miłość może prowadzić do nagości. Tak było na Golgocie. A my tę prawdę przekręcamy, bezsilnie dowodząc, ze nagość wiedzie do miłości.
Tyle stacji dziesiątych w każdym kiosku. Schodzi po parę złotych, na przekór Pieśni nad Pieśniami, gdzie deklarowała, że jeśliby kto sprzedał ją za górę złota, to pogardzą nim tylko.
Miłości, z której szaty zdarto ucz nas, że miłość na śmierć nie umiera. Miłość nie dopuszcza się bezwstydu.

Stacja 11. Gwoździe
A co gwoździe mają do miłości? Co twarde żelazo do jej subtelnej tkanki? Ręce poddaje pod gwoździe, nogi poddaje. Oto jest miłość przebita. Już bardzo boli. Bardzo krwawi. Już jest przybita do krzyża. Jest pewne, że od niego już się nie oderwie. Na zawsze umocowana do krzyża. I pieczęć z krwi żywej to potwierdza.
Ćwiczy się teraz w atakach bólu, przechodzi przez konwulsje i drgawki. Poznaje rany, skrzepy, krwotoki i mękę od nóg po głowę. Z krzyża nie złorzeczy, ale przebacza.
Co gwoździe mają do miłości? A co? Myślisz, że jak cię boli, swędzi nieznośnie, kłuje z lewej strony, wierci w mózgu, że jak cię prawa szóstka ćmi do świtu, to już kochać nie można?
Miłości, z gwoździami w stopach i dłoniach, ucz nas, że miłość na śmierć nie umiera. Miłość nie pamięta złego.

Stacja 12. Śmierć
A to dopiero tragedia! Umarła! Miała na śmierć nie umierać, ale i ją śmierć dopadła. Smaży się teraz martwa na rozpalonej słońcem Golgocie. A jak słońce zajdzie to będzie zimna jak trup. Zaraz będzie pachnieć nieładnie i posmakują jej robaki. Już nie oddycha, serca nie skurczą i nie rozkurcza, nawet powieką nie drgnie. Już po niej! Ma swój koniec, jak wszystko.
A tak, tak! Musi się śmierci poddać. Musi ją przyjąć. Miłość musi się ze śmiercią spotkać. Każda miłość ma swoją śmierć. Skoro ta największa spotkała swoją śmierć na Golgocie, to i każda inna też ma swoją śmierć.
Ale przecież jest mocna jak śmierć. Mocniejsza, bo zetrze jej oścień w śmierci dobie.
Miłości, która miłością śmierć swoją i moją zwyciężyłaś, ucz nas, że miłość na śmierć nie umiera. Miłość wszystko przetrzyma.

Stacja 13. Pogrzeb
Już całkiem bezwładna, zdjęta z krzyża. Tylko najbliżsi jeszcze czekają. Jeszcze chcą dotykać, spełniać ostatnie posługi, namaścić i w całun owinąć. Miłość chce jeszcze oczy domknąć, ręce złożyć w modlitwie. Może pamięta jeszcze swoje przyrzeczenie: nie opuszczę Cię aż do śmierci! Już bez oklasków, bez zainteresowania tłumów. Choć na szczęście jeszcze komuś bliska i droga.
Matka j ą trzy ma, jak kiedyś drobne ciało Dzieciątka. Nie tak łatwo rozstaje się z ciałem. Miłość sama kiedyś ciałem się stała. Teraz jeszcze ciała martwego dotyka, bo wierzy, ze jest mostem nad śmiercią.
Miłości, Ciało najświętsze - krzyża zdjęte, ucz nas, że miłość na śmierć nie umiera. Miłość wszystkiemu wierzy.

Stacja 14. Grób
Miłość nie opuszcza żadnego miejsca, w którym mógłby znaleźć się człowiek. Dlatego idzie do grobu. I do tego wykupionego przez Józefa z Arymatei, do tego z Alei Zasłużonych, do frontowego, do grobowców rodzinnych, do współczesnych mogił i miejsc nikomu nieznanych. Idzie do grobu. Do ziemi. Pozwala zatoczyć wielki kamień, czujne straże poustawiać. Tak, jakby wszystko było skończone raz na zawsze.
O Miłości! Żeby tak i czyjaś miłość poszła ze mną do grobu. Żeby kwiaty przyniosła, w zaduszki posprzątała tę płytę co nade mną, na wypominki i na msze w rocznicę ofiarę dała. Żeby potem jeszcze zechciała w starych listach i zdjęciach pogrzebać. Żeby zamieniła "ostatnie pożegnanie" na "Do zobaczenia już wkrótce"!
Miłości, złożona do grobu, ucz nas, że miłość nigdy nie umiera. Miłość nigdy nie ustaje.

Droga Krzyżowa (napisana kilka dni temu przez Brata Kamila M. Kraciuk CCG)

I. Fałszywy osąd człowieka

Po raz kolejny sądzisz swojego bliźniego, obmawiasz go. Nie możesz się pohamować przed diabelskim wysyczeniem że ten jest taki a tamten taki.... Wciąż wypowiadasz sądy o innych , a przecież nie znasz serca tego kogo osądzasz! Jak długo jeszcze będziesz tak czynił.
Panie Jezu naucz nas widzieć siebie w prawdzie i nie skazywać Cię na śmierć w naszych sercach!

II. Krzyż

Nakładasz na innych ciężary, czasem może nie do udźwignięcia, zrzucasz na drugiego winę , odpowiedzialność ... po prostu: umywasz ręce, niech inni się męczą ale nie ty! Czy potrafisz z pokorą przyjąć niekiedy trudną wolę Bożą.
Panie Jezu naucz nas cierpliwie nieść swój krzyż.

III. Pierwszy upadek

Nie udało, upadłeś. Nieuporządkowane do końca twoje życie moralne wzięło górę. Twój grzech trzyma się mocno, zło nie chce Cię wypuścić. Postanawiasz jednak się wyrwać, Tęsknisz za źródłem życia , którym jest Jezus Chrystus, On jest potężniejszy niż zło. Ale czy ty chcesz powstać.
Panie Jezu pomóż nam powstawać z naszych grzechów.

IV. Spotkanie z kobietą

Zastanów się jaki nosisz w sercu obraz kobiety? Jak do tej pory traktowałeś różne kobiety stawiane przez Pana na twojej drodze życia ? Czy jak służące, czy może jak obiekt zmysłowego pożądania? A przecież kobieta jest darem Boga dla mężczyzny i należy się jej wielki szacunek.
Panie Jezu naucz nas patrzeć na kobiety Twoimi oczami.

V. Pomoc bliźniemu

Czemu jesteś takim egoistą. Bliźni potrzebuje twojej pomocy a ty odwracasz się od niego. Udajesz że nie widzisz, wymawiasz się innymi zajęciami...
Panie Jezu naucz nas być wyczulonym na potrzeby drugiego człowieka.

VI. Miłosierdzie

Byłeś w trudnej sytuacji, cierpiałeś i nagle ktoś ci pomógł, czy okazałeś mu wdzięczność? Oczekujesz zrozumienia od innych, a czy sam starasz się zrozumieć drugiego człowieka, chcesz być pocieszanym, a czy sam pocieszasz swoich bliźnich.
Panie Jezu ucz nas miłosiernej miłości

VII. Kolejny upadek

Widziałeś ciężki grzech bliźniego, i jak zareagowałeś? Może doznałeś obrzydzenia i wstrętu do niego, poczułeś się bardzo zgorszony, a przecież sam niekiedy ciężko grzeszysz. Może jednak jesteś w stanie mu pomóc...
Pomóż bliźniemu powstać, nie odrzucaj go .
Panie Jezu ucz nas

VIII. Pocieszenie i współczucie

Nie potrafisz szczerze współczuć, najczęściej tylko udajesz. Wyuczyłeś się takich postaw, tak jest bezpieczniej, bez osobistego zaangażowania. A przecież jesteś chrześcijaninem, posłanym do zagubionych i biednych duchowo ludzi. Oni oczekują twojego pocieszenia, zrozumienia i współczucia.

IX. Trzeci upadek

Upadłeś !I już masz dość swoich grzechów! Obiecujesz że już nigdy więcej nie zgrzeszysz… Zrozum, do końca życia będziesz z niektórymi grzechami się borykał. Jedyną twoją nadzieją i pomocą jest Jezus Chrystus – twój Bóg. Jak najszybciej idź do niego!

X. Obnażenie

Powiedz mi dlaczego obnażasz słabości twego bliźniego, czemu go opluwasz, wyśmiewasz i poniżasz publicznie? Jak długo jeszcze będziesz odzierał Chrystusa mieszkającego w sercu drugiego człowieka?
Jak długo...!?

XI. Cierpienie Krzyża

Zostałeś niewinnie oskarżony, moralnie lub fizycznie zmiażdżony przez społeczność, w której przyszło ci żyć . Zrozum, narzekanie nic nie da, nie jesteś większy od Chrystusa ale może spróbuj stać się Chrystusem.

XII Milczący krzyk śmierci

Masz stać się jak Jezus Chrystus, ziarnem które obumarło, aby przynieść owoc stokrotny, bo miłość wymaga poświęcenia.
Pani Jezu pomóż nam umierać dla Ciebie, dla innych.

XIII. Milczenie grobu

Czasem powinieneś milczeć w obliczu cierpienia, które dotyka twego bliźniego. Nie raz milcząca obecność znaczy więcej niż najpiękniejsze słowa. Niekiedy wystarczy tylko być z tym drugim, spróbować
współ – odczuwać z nim, przedstawiając Bożemu Miłosierdziu w gorącej modlitwie jego cierpienie.

XIV. Oczekiwanie na zmartwychwstanie.

Czy twoje dotychczasowe życie jest oczekiwaniem na zmartwychwstanie, czy w tylko martwym czekaniem. Jeśli chcesz zmartwychwstać... nawrócić się!
Nawrócenie, którego powinieneś pragnąć jest twoim zmartwychwstaniem !

Droga Krzyżowa dla młodzieży - ks. Wojciech Danielski

I. Jezus na śmierć skazany
Milczysz? Nic nie odpowiadasz na to, o co Cię oskarżają? Panie, naucz mnie ze spokojem przyjmować niesprawiedliwe sądy ludzi, niesłuszne wyroki, nakładane lub narzucane zadania. Daj mi je pojąć jako wolę Ojca. Ty, który stałeś się za nas posłuszny aż do śmierci.
Będę Cię prosił za tych, którzy głośno protestują lub odmawiają pracy nie umiejąc akceptować tego, co gotują nam ludzie, a co może być wyrazem woli Ojca.

II. Jezus bierze krzyż na swe ramiona
"Zamiast radości podjął krzyż"
Panie, naucz mnie każdego dnia brać swój krzyż. Daj mi podejmować zadania, nawet najtrudniejsze, z zaufaniem tylko do Ciebie, że Ty mnie w nich potrzebujesz, więc podołam. Przecież chcę we wszystkim być Twoim uczniem.
Będę się modlił za tych, którzy w swoich codziennych zadaniach nie odczytali sensu dla zbawienia wszystkich ludzi.

III. Pierwszy upadek
"Oswojony z cierpieniem... mieliśmy Go za nic" (Iz 53,3).
Panie, naucz mnie: nie ustawać na Twej drodze, nie oddać się pierwszemu niepowodzeniu nawet wtedy, gdy wypali się pierwszy entuzjazm; powiedziałeś o ziarnie, które wschodzi nazbyt prędko i prędko usycha tam, gdzie jest płytko, niewiele ziemi i brak wilgoci: "gdy usłyszą, z radością przyjmują słowo, lecz nie dają mu się zakorzenić: wierzą do czasu a w chwili pokusy odstępują" (Łk 8,13); "nie ma w sobie korzenia, jest niestały; gdy przyjdzie ucisk lub prześladowanie z powodu słowa, zaraz się załamuje" (Mt 13,21).
Będę się modlił za niewytrwałych i łatwo zrażających się, rzucających wszystko po pierwszym niepowodzeniu.

IV. Jezus spotyka swoją Matkę
"Ten, kto pełni wolę Ojca mego... ten Mi jest bratem i siostrą, i matką" (Mt 12,50).
Panie, naucz mnie w moim osamotnieniu, wśród trudności szukać takich, co jak ja chcą pełnić całkowicie wolę Ojca: żeby tylko ci byli mi bliscy, niezawodni, którzy prawdziwie szukają woli Ojca, i żeby oni dzięki temu byli dla mnie oparciem. Oni będą szukać Twej woli wraz ze mną.
Będę Cię prosił za tych, którzy dają się we znaki otoczeniu i obwiniają je o to, co się z nimi dzieje.

V Pozwolił, by Szymon dźwigał krzyż jego
"W każdym razie dobrze uczyniliście, biorąc udział w moim ucisku..." (Flp 4,14).
Panie, naucz mnie, abym w cierpieniu i trudzie podejmowanym dla Ciebie umiał się dzielić odpowiedzialnością, zadaniem, dopuścił także do jego wyników i zasług tego, kto okaże się sprawą zainteresowany lub mnie utrudzonemu życzliwy: abym się nie zacinał, że wszystko muszę zrobić czy pokonać sam.
Będę Cię musiał prosić za tych, którzy, gdy im ciężko, uciekają od ludzi i odmawiają przyjęcia proponowanej pomocy.

VI. Weronika ociera twarz Jezusowi
"Tak nieludzko został oszpecony Jego wygląd... nie można było na Niego patrzeć, nie miał wyglądu, by się nam podobał" (Iz 52,14; 53,2).
Panie, naucz mnie, abym właściwie odczytał każde życzliwe spojrzenie, a sam nie dawał poznać innym, gdy mi ciężko; przeciwnie, bym doświadczany tym bardziej, milcząco, swym spojrzeniem podnosił na duchu innych nawet nieznanych, noszących na twarzy wypisane cierpienie.
Będę Cię prosił za tych, którzy obnoszą swą zgorzkniałość lub nawet cyniczną pozę jako pamiątkę po krzyżach, które uznali za zbyt dotkliwe.

VII. Drugi upadek
"Kto wstecz się ogląda, nie nadaje się do Królestwa Bożego" (Łk 9,62).
Panie, naucz mnie gdy będę przytłoczony niepowodzeniami pracy dotychczasowej, mnóstwem zadań na mnie czekających; ciążących zaległości, niedotrzymanych terminów, sprawionych zawodów nie ustawać w drodze za Tobą. Nie daj mi obezwładniać się wspomnieniami. Daj mi patrzeć wstecz tylko po to, by podziwiać Twoją moc. I z wdzięcznego wspominania przeszłości daj uczyć się ufności na ciąg dalszy drogi.
"Wierny jest Bóg i nie dozwoli was kusić ponad to, co potraficie znieść, lecz zsyłając pokusę, równocześnie wskaże sposób jej pokonania" (1 Kor 10,13).
Będę Cię musiał prosić za tych, którzy źle znoszą pracę długofalową i porzucają to, co częściowo wykonali, marnując swój trud.

VIII. Jezus pociesza płaczące niewiasty
"Nie płaczcie nade Mną - płaczcie raczej nad sobą i nad waszymi dziećmi"
Panie, naucz mnie... To dalszy ciąg tajemnicy Chusty Weroniki: nie koncentrować uwagi pocieszających na sobie, nie zajmować się sobą, nie dać się "otaczać troską" ale odsyłać do pomocy prawdziwie potrzebującym. Przychodzących do mnie lub otaczających mnie, obdarowujących odsyłać do właściwych im zadań, od których może uciekli od pretekstem "czynienia dobrze". Będę w sobie rozwijał wrażliwość w głębszym pojmowaniu każdego cierpienia: czy swoim zaniedbaniem obowiązków go nie powiększam?
Będę Cię prosił za tych, którzy tęsknią za pociechą albo łatwo wykorzystują czyjąś skłonność do współczucia.

IX. Trzeci upadek
"Ojcze, jeśli chcesz, zabierz ode Mnie ten kielich... Pogrążony w udręce jeszcze usilniej się modlił, a Jego pot był jak gęste krople krwi" (Łk 22,42.44).
Panie, naucz mnie, że zawsze może przyjść kryzys. Że najpiękniejsze zadania mogą równocześnie pociągać i napełniać lękiem, ale że to doświadczenie wypróbowuje czystość intencji i że w Twojej służbie takie próby są czymś niezbędnym.
"Synu, jeśli masz zamiar służyć Panu, przygotuj swą duszę na doświadczenie. Zachowaj spokój serca i bądź cierpliwy, a nie trać równowagi w czasie utrapienia. Przylgnij do Niego, a nie odstępuj, abyś był wywyższony w twoim dniu ostatnim. Przyjmij wszystko, co przyjdzie na ciebie, a w zmiennych losach utrapień bądź wytrzymały. Bo w ogniu doświadcza się złoto, a ludzi miłych Bogu w piecu utrapienia. Bądź Mu wierny, a On zajmie się tobą, prostuj swe drogi i Jemu zaufaj" (Syr 2,1-6).
Będę Cię prosił za tych, którzy wycofują się, gdy żądasz od nich w ich przekonaniu zbyt wiele, niedostępnych dla nich szczytów...

X. Zdarli z Niego szaty
"Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł wesprzeć" (Mt 8,20).
Panie, naucz mnie, że ubóstwo za Twoim przykładem daje mi wolność serca; że rozdając siebie i to, co moje, jestem tym bardziej Twoim: swobodny, gotów służyć Tobie we wszystkim.
"Nauczyłem się wystarczać sobie w warunkach, w jakich jestem. Umiem cierpieć biedę, umiem i obfitować. Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia" (Flp 4,11-13).
Będę się modlił za tych, którzy zbyt wiele liczą na sprzyjające warunki zewnętrzne ich pracy, nie umieją znosić zmiany, przystosować się i odnaleźć się zawsze i wszędzie.

XI. Przybity do krzyża
Panie, naucz mnie... Wtedy, kiedy jestem ograniczony w mym działaniu i poruszaniu się, na przykład zatrzymany przez chorobę lub przez jedno jedyne i nieznośne zadanie wtedy jestem tym bardziej podobny do Ciebie, który wiele chodziłeś nauczając i uzdrawiając, ale dopiero wyciągnąwszy ręce swoje na krzyżu, pokonałeś śmierć i objawiłeś moc zmartwychwstania.
"...gdy byłeś młodszy... chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi dokąd nie chcesz" (J 21,18).
Będę Cię musiał prosić za tych, którzy nie widzą sensu swej pozornej bezczynności lub cierpienia, nie rozumieją, co ono daje, gdy tyle jeszcze trzeba zrobić dla zbawienia ludzi.

XII. Śmierć na krzyżu
"Gdy zostanę nad ziemię wywyższony, przyciągnę wszystkich do siebie" (J 12,32).
Panie, naucz mnie, że każda ofiara mojego pojednania z Tobą może przybliżyć zbawienie całego świata i umocnić Twój Kościół w wierze i miłości. Naucz mnie współpracy z Tobą, z każdą Mszą Świętą, coraz bliższej, coraz pełniejszej, aż do chwili, gdy przez śmierć będę musiał w Twoje ślady przejść do nowego życia, przeżyć w pełni moją Paschę. Aby wtedy cale moje życie i śmierć zostało przyjęte przez Ojca za zbawienie moich braci.
"Chrystus będzie uwielbiony w moim ciele: czy to przez życie, czy przez śmierć" (Flp 1,20). "Teraz raduję się w cierpieniach za was i ze swej strony w moim ciele dopełniam braki udręk Chrystusa dla dobra Jego Ciała, którym jak Kościół" (Kol 1,24).
Będę Cię prosił za tych, którzy jeszcze nie znaleźli związku Mszy Świętej ze swym codziennym zapracowanym życiem lub chorobą.

XIII. Ciało Jezusa zdjęte z krzyża
Koniec. Wykonało się. Nie zszedłeś Panie z krzyża, teraz inni Cię zdejmują. Nie cofnąłeś się. Oddałeś życie w ręce Ojca. Twoja miłość nie znała kresu, nie znała granic.
Panie tak często się cofam. W trudzie, wątpliwości wycofuje. Naucz mnie Twojej bezkompromisowości. Naucz mnie nie cofać się, nie uciekać w wątpliwościach.
Będę Cię prosił za tych, którzy chcą iść za Tobą, ale wycofują się, odchodzą w pół drogi.

XIV. Ciało w grobie
"Józef zabrał ciało, owinął je w czyste płótno i złożył w swoim nowym grobie, który kazał wykuć w skale" (Mt 27,59-60).
Panie, naucz mnie: tak korzystać ze wszystkich sił moich, taką osiągać sprawność umysłową, fizyczną i psychiczną w Twojej służbie, abym zasłużył na udział w Twej chwale także w moim ciele. Daj, by moje ciało poniżone, zostało przemienione na podobieństwo Twego Ciała jaśniejącego, jak je ukazałeś w Przemienieniu. Daj, bym jako Twój uczeń, złożył moje życie w ofierze, jak ziarno zasiane w oczekiwaniu na plon obfity (J 12,24).
Będę Cię prosić za tych, którzy poświęcić chcą się Tobie, ale jeszcze żyją "według ciała", aby się poświęcili całkowicie.

TOTUS TUUS

Droga Krzyżowa - Mały Książe

Droga Krzyżowa
/Mały Księżę - Le Petit Prince - A. de Saint-Exupery/

I "Stajesz się odpowiedzialny za to, co oswoiłeś.
Oswoić - znaczy stworzyć więzy"

SĄD
spraw Panie, niech miłosierdzie Twoje zasłoni
tamten skazujący wyrok
wszystkie wyroki następne
a wśród nich i moje


II "Wiesz... nie przychodź...
Będę robił wrażenie cierpiącego, będę wyglądał tak, jakbym cierpiał.
Nie przychodź na to patrzeć - nie warto...."

CHRYSTUS BIERZE KRZYŻ NA RAMIONA
wychodzisz w drogę
proszę zabierz mnie ze sobą


III Jesteś odpowiedzialny...; powtórzył,
żeby zapamiętać..."

UPADEK
grzech nie jest abstrakcją
nie jest pojęciem
ale jest rzeczywistością tak konkretną, że zwala z nóg
i przygniata do ziemi
nawet Ciebie - Boga


IV "Ach, jesteś tu... będzie Ci przykro.
Będę robił wrażenia umarłego, ale to nie będzie prawda..."

SPOTKANIE Z MATKĄ
kiedy rozstajesz się z Nią
zanim odejdziesz
złóż w Jej dłonie tak nam potrzebny Twój pokój


V "Nie wiedziałem, co powiedzieć.
Czułem się nieswojo.
Nie wiedziałem jak do Niego przemówić, czym Go pocieszyć..."

SZYMON CYRENEJCZYK
o każdej porze dnia i nocy
w samotności i wśród ludzi
podczas pracy i odpoczynku
niechaj będę gotów zostawić wszystko
i pójść za Tobą jak tamten


VI "To było czymś więcej niż pożywieniem -
to było piękne - jak święto..."

WERONIKA
nie odejdę stąd
jeżeli i we mnie nie pozostawisz Swojej Twarzy


VII "Tobie nie wolno zapomnieć...
Stajesz się odpowiedzialny na zawsze..."

UPADEK
grzech jest konkretnym światem
który i nie rzuca
ale nie na ziemię, tylko w nicość



VIII "Świat łez jest taki tajemniczy..."

PŁACZĄCE KOBIETY
daj łaskę łez
a zapłaczę nad światem, nad sobą


IX "Jestem odpowiedzialny,
ponieważ poświęciłem wiele czasu..."

UPADEK
znowu powstajesz
zadziwiasz swoją wytrwałością


X "Dobrze widzi się tylko sercem.
Najważniejsze jest niewidzialne dla oczu..."

ZDJĘCIE SZAT
stajesz się nagim, aby nie mając już niczego
jeszcze hojniej obdarować Sobą


XI "Rozumiesz ?
To bardzo daleko. Nie mogę zabrać ze sobą tego ciała.
Jest za ciężkie..."

PRZYBICIE
zanim rozciągniesz ręce na krzyżu
pobłogosław
mnie i światu


XII "Ależ tak, ja Cię kocham.
Tak...- powiedział. To wszystko..."

ŚMIERĆ
w czas
kiedy gasną Twoje oczy
kiedy odchodzisz
stoję przy Tobie
w czas
kiedy będą gasnąć moje oczy
kiedy będę odchodzić
Ty stań przy mnie


XII "Osunął się powoli, jak pada drzewo...
Piasek stłumił nawet odgłos upadku..."

ZDJĘCIE Z KRZYŻA
Matko umarł Ci Syn
Matko narodził Ci się Syn





XIV "To co mnie wzrusza najmocniej w tym małym,
śpiącym królewiczu, to jego wierność..."

ZMARTWYCHWSTANIE
umocnij we mnie wiarę
w poranek tamtego dnia

Rozważania dla młodzieży

Wstęp

Już za chwilę wyruszę z Tobą, Panie Jezu w Drodze Krzyżowej. Nie chcę być na niej jedynie niemym świadkiem. Pragnę w niej w pełni uczestniczyć, to znaczy wziąć wraz z Tobą krzyż. Ten krzyż towarzyszy mi przecież każdego dnia. Czasem przed nim uciekam, czasem próbuję go nie widzieć. Tymczasem w krzyżu cierpienie, ale i w krzyżu zbawienie!!!

Stacja I

Pan Jezus na śmierć skazany

Obmowa, wyśmianie, oszczerstwo ... Tak łatwo skazać kogoś językiem, pozbawić go dobrego imienia. Dziś bardzo często się zdarza, że człowiek szydzi z drugiego człowieka, rzuca bezpodstawne oskarżenia, godzi w dobre imię drugiej osoby. Może się zdarzyć, że i nas ktoś fałszywie oceni. Co wtedy? Czy się kłócić? Czy za wszelką cenę walczyć o prawdę? Prawda się obroni sama. Tak jak było to w przypadku Jezusa, którego również bezpodstawnie oskarżono.

Panie Jezu, pomóż mi tak jak Ty cierpliwie i z pokorą serca znosić fałszywe oskarżenia i ośmieszenia. Któryś za nas cierpiał rany ...

Stacja II

Jezus bierze krzyż na swoje ramiona

Trudna klasówka, choroba mamy lub taty, nieznośny kolega w ławce obok itd. itd. W życiu nie uniknie się trudnych sytuacji. Można się na nie złościć, można przeklinać, można wreszcie szukać ratunku w alkoholu czy narkotykach... Można jednak inaczej. Można powiedzie sobie w sercu: „Jezu, ufam Tobie” i wraz z Nim wziąć ciężar problemów. Może one nie znikną, ale w ich dźwiganiu nie będziesz sam!

Panie Jezu, pomóż mi brać na siebie wraz z Tobą krzyż moich problemów i trudności!!! Któryś za nas cierpiał rany ...

Stacja III

Jezus upada po raz pierwszy pod krzyżem

Upadki się zdarzają. Nerwy, złości, wybuch gniewu, stracony czas czy niemoralny film. To nasze ziemskie upadki. Człowiek, nawet dorosły w życiu duchowym, bywa często jak dziecko. Musi sobie nieraz nabić guza, aby wreszcie nauczyć się chodzić. Nim osiągniesz świętość nieraz zdarzy Ci się upaść. Pamiętaj jednak, że nie jesteś sam. Jest przy Tobie On — Jezus Chrystus, który pragnie Ci pomóc podnieś się z każdego upadku.

Panie Jezu, pomóż mi jak najrzadziej upadać i zawsze podnosić się z upadku zła i grzechu.

Stacja IV

Jezus spotyka swoją Matkę

Niejedna nieprzespana noc, mnóstwo troski, rozterek, a nierzadko i łez. Tak wygląda miłość matki do dziecka. Kiedy dziecku dzieje się krzywda matka biegnie mu z pomocą. Moją matką jest Maryja. Kiedy ktoś lub coś mi zagraża nie jest sam. Ona jest ze mną. Chce mi pomóc, tak samo jak bardzo pragnęła ulżyć cierpieniom swojego Syna. Niestety, tu było to niemożliwe. Pomogła Mu jednak nie jakimś gestem, ale samą obecnością.

Maryjo, bądź przy mnie w chwilach radosnych i smutnych. Wspieraj mnie i pomagaj mi, bo sam nie dam rady unieść ciężaru mojego życiowego krzyża.

Stacja V

Szymon z Cyreny pomaga nieść krzyż Jezusowi

Dobrze jest mieć przyjaciela. Przyjaciel to ktoś, na kogo zawsze można liczyć. Żeby jednak mieć przyjaciół, najpierw trzeba samemu stawać się przyjacielem dla ludzi. Z pewnością niektórzy z nich na naszą życzliwość odpowiedzą dobrocią i życzliwością. Czy Szymon z Cyreny był przyjacielem Jezusa? Z pewnością nie! Jednak nawet nieświadomie ulżył nieco Chrystusowi.

Panie Jezu postaw na mojej drodze życiowej jak najwięcej ludzi życzliwych i dobrych. Pomóż stawać się przyjacielem dla innych.

Stacja VI

Weronika ociera twarz Jezusa

Delikatność i wrażliwość serca. To cechy, które powinny wyróżniać dziewczynę, kobietę. Postawa Weroniki, jej odwaga i poświęcenie dla Jezusa są dowodem, że męstwo i wierność kochanej osobie to najpiękniejsze znamiona człowieczeństwa. To cechy, które może szczególnie silnie wyrażają się w życiu kobiety. Może dlatego Jan Paweł II mówił często o „geniuszu kobiety”.

Panie Jezu Chryste, spraw aby współczesne dziewczyny i kobiety coraz bardziej upodabniały się do św. Weroniki w postawie otwartości serca i poświęcenia dla drugiego człowieka.

 

Stacja VII

Jezus upada po raz drugi

Kiedy wydaje Ci się, że już pokonałeś jakiś grzech, jakąś słabość, nagle okazuje się, że zło powraca do Ciebie, niczym bumerang. Tak działa szatan, który widząc uporządkowane sumienie robi wszystko, by na nowo je ubrudzić i splamić grzechem. Pamiętaj jednak, że nawet drugi upadek nie musi oznaczać ostatecznej klęski. W takich chwilach wołaj o pomoc Chrystusa. On jest silniejszy niż jakiekolwiek zło. On pokona szatana i da Ci siły do podniesienia się z upadku.

Panie Jezu, pomóż mi walczyć z wszelkimi pokusami, zwłaszcza, gdy pojawiają się one po spowiedzi i modlitwie.

Stacja VIII

Jezus spotyka płaczące niewiasty

Zdarza się, ze gdy się nam coś nie powiedzie pojawiają się osoby, które próbują nas pocieszać. To dobrze, że takie osoby są. Może jednak zdarzyć się, że rzekomi pocieszyciele będą próbować znaleźć rozwiązanie na kryzys w poczęstowaniu Cię alkoholem czy inną formą ucieczki od rzeczywistości. Pamiętaj, że tak naprawdę to sam musisz znaleźć pocieszenie i nikt Ci go nie da w pełni ... nikt z wyjątkiem Jezusa.

Panie Jezu, bądź ze mną zwłaszcza w chwilach trudnych, abym w Tobie znajdował pocieszenie i umocnienie.

Stacja IX

Jezus upada po raz trzeci

Bywa, że mamy wszystkiego dość, że wszystko się wali. Ogarnia nas fala zwątpienia i żalu. Kiedy w takich chwilach jesteś sam bardzo łatwo o depresję, załamanie. Wtedy też u niektórych pojawia się straszna myśl o samobójstwie. Nie wolno jednak nigdy, ale to nigdy ulegać myślom tego typu. Nie ma takiej sytuacji, z której Jezus nie wyciągnie dobra. Pan Bóg czasem dopuszcza zło, ale po to aby przemienić je w dobro.

Panie Jezu, pomóż mi przyjmować każdą sytuację jako przejaw woli Bożej i bądź ze mną zwłaszcza wtedy, kiedy wszystko zacznie mi się dosłownie walić na głowę!

Stacja X

Jezus z szat obnażony

Wystarczy włączyć telewizor, aby zobaczyć jedną z największych chorób współczesnego świata: tą chorobą jest brak wstydu. Człowiek współczesny próbuje przyciągnąć ku sobie uwagę innych coraz bardziej roznegliżowanym wyglądem. Biedny — nie wie jednak, że w ten sposób staje się jedynie przedmiotem pożądania, a nie podmiotem miłości. Szacunek i uznanie na trwałe może wzbudzać jedynie ten, kto postawą i zachowaniem da świadectwo swojej godności jako osoby.

Panie Jezu pomóż mi fascynować innych nie wyglądem zewnętrznym, ale pięknem ducha.

Stacja XI

Pan Jezus przybity do krzyża

Każda rana boli. Zwłaszcza, kiedy boli nie ciało, ale dusza. Gdy ktoś bliski zada bolesny cios, złośliwym słowem bądź haniebnym czynem, wówczas czujemy się fatalnie. To rzeczywiście bardzo boli. Jezusa też bardzo bolało, że do drzewa krzyża przybili Go ludzie, których przecież przyszedł zbawić.

Panie Jezu, pomóż mi cierpliwie znosić ból zadawany mi przez bliskie osoby.

Stacja XII

Jezus umiera na krzyżu

Co to jest miłość? Na to pytanie próbują sobie odpowiedzieć ludzie młodzi, zwłaszcza gdy serce zaczyna mocniej bić do drugiej osoby. Jeśli szukasz odpowiedzi na to pytanie, to spójrz na krzyż. To właśnie jest miłość. Miłość to gotowość do poświęcenia się , aż po cenę własnego życia dla drugiej osoby. Miłość nie ma nic wspólnego z egoistycznym pragnieniem „posiadania” drugiej osoby. Prawdziwa miłość wolna jest od zazdrości i egoizmu. Prawdziwa miłość wyraża się w służbie, w byciu dla... drugiej osoby.

Panie Jezu naucz mnie tak kochać innych, jak Ty mnie umiłowałeś, oddając za mnie życie na drzewie krzyża.

Stacja XIII

Pan Jezus zdjęty z krzyża

Widok bliskiej osoby, która przeszła straszna mękę musi być okropny. Ten widok z pewnością przeszył bólem serce Maryi, kiedy zdejmowano z krzyża ciało Jej Syna. Ona jednak nie rozpacza, nie wyrzuca Bogu tego co się stało.

Panie Jezu, pomóż mi nawet w najtrudniejszych momentach mojego życia nie tracić nadziei i nie popadać w rozpacz.

Stacja XIV

Pan Jezus złożony do grobu

Grób. Tu spotyka się śmierć i życie. Po Wielkim Piątku przyjdzie czas na Niedzielę Zmartwychwstania. Tak jest i w naszym życiu. Po trudach i cierpieniach przyjdzie radość i pokój. Krzyż ma nas zahartować, wzmocnić naszą duszę. Kiedy jednak to się już dokona zawsze przychodzi chwała zwycięstwa, który przynosi Zwycięzca śmierci, piekła i szatana.

Zakończenie

Panie Jezu, przeszedłem wraz z Tobą kolejne stacje Drogi Krzyżowej. Już za chwilę wrócę do domu, włączę telewizor, może komputer. Wierzę jednak, że coś się zmieniło we mnie. Wierzę, że teraz będę silniejszy. Wierzę, że Ty jesteś ze mną, mój Zbawicielu! Amen

ks. Ireneusz Rogulski

Droga Krzyżowa dla młodzieży

I Jezus skazany na śmierć
Oddał życie, byśmy mogli cieszyć się młodością i pięknem świata. Czy potrafimy to docenić? Czy żyjemy z Bogiem i w Bogu? A może jak tamci krzyczymy, ze musi umrzeć, wyjść z naszych domów, szkół, pubów? Może milczymy, gdy inni Go opluwają i wyszydzają? Jacy naprawdę jesteśmy?
Panie, idący na śmierć, dotknij nas swoim spojrzeniem, odnów w nas swoje oblicze i przywróć godność człowieka

II Jezus bierze krzyż
A co ty o tym myślisz młody człowieku? Czy umiesz z pokorą znosić trudy dnia codziennego? Czy nie załamujesz się z byle powodu? A może boisz się każdego zranienia, niepowodzenia, zamykasz się w sobie? A może szukasz pociech w sztucznych podnietach, używkach, niebezpiecznych zabawach?
Spójrz na Jezusa. Nie jesteś sam. On Bóg niesie twoje słabości. Dźwiga ciężar krzyża i patrzy na ciebie z miłością. Odwzajemnij spojrzenie, spójrz w stronę światła i pójdź za Panem.

III Pierwszy upadek
Skoro Jezus doświadczył chwili słabości, nie możesz być wolny od niej ani ty, ani ja. Wszyscy jesteśmy słabi i ułomni. Mamy jednak pomoc z nieba umiłowanego Pana i Jego Matkę. Mamy także wokół siebie mnóstwo ludzi, którzy podobnie jak my kochają, cierpią, upadają i powstają.
Weźmy się, bracia, za ręce pomóżmy sobie i Bogu. Nie bądźmy obojętni na niewinne cierpienie Baranka upadającego pod ciężarem naszych win.

IV Jezus spotyka Matkę
Tak mało potrzeba byś spojrzał w oczy matki i poczuł na sobie spojrzenie miłości, byś zrozumiał, że twoje życie wpisane jest w jej życie, że twój ból jest jej bólem, a twoja radość jej radością. Nie zamykaj oczu na dobro.
Przeproś Boga za niepotrzebne matczyne łzy, za nieprzespane noce i niekończące się chwile oczekiwania na twój powrót do domu.

V Szymon pomaga nieść krzyż
A gdzie byli ci, którym pomógł, których uzdrowił i nakarmił? A gdzie jesteśmy dziś my młodzi, silni energiczni? Czy dostrzegamy potrzebujących, płaczących i biednych? A może jak tamci pozostajemy głusi i ślepi na ludzką krzywdę? Może sami nie chcemy lub nie umiemy skorzystać z pomocy?
Popatrzmy na postawę Cyrenejczyka. Zauważmy Chrystusa w potrzebujących braciach. Nauczmy się pomagać, współczuć i służyć. Pomożemy samym sobie.

VI Weronika ociera Twarz
Przyznać się do Chrystusa w takiej chwili było wielką odwagą i wielką mądrością. Przyznać się do Niego dziś, to dać świadectwo Prawdzie. Czy stać cię na to młody przyjacielu? Czy umiesz, jak św. Weronika, dostrzec w umęczonym człowieku Boga? Czy potrafisz otrzeć łzy zranionej dziewczynie, skrzywdzonemu chłopcu, płaczącym dzieciom i cierpiącym rodzicom? Czy jeszcze pamiętasz słowa Chrystusa: cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszym, mnieście uczynili?
Jeśli pamiętasz, daj świadectwo Prawdzie. Jeśli zapomniałeś, spójrz na krzyż. Proś Pana o przebaczenie i uwierz, że odkupił cię za najwyższą cenę. Uwierz, a on z miłością odbije Swój obraz w twoim odrodzonym sercu.

VII Drugi upadek
Zdradzony przez swoich nie przestał miłować. Upadł i powstał, by zrozumieli, że miłość "cierpliwa jest, łaskawa jest i nigdy nie ustaje". A jak jest z twoją miłością? Czy umiesz kochać jak Jezus? Czy nie mylisz jej z pożądaniem, przelotnym flirtem, banalną grą? Czy nie bawisz się cudza miłością, nie ranisz jej, nie zabijasz?
Przeżyj ten drugi upadek Jezusa jak umiesz najgłębiej. Poczuj moc miłosiernej miłości i wstań przemieniony wewnętrznie. Nie daj się złu zwyciężać, ale zło dobrem zwyciężaj.

VIII Jezus pociesza płaczące niewiasty
Nawet w tej strasznej chwili nie myślał o sobie, tylko o innych. Wskazał na oczyszczającą moc żalu i ludzkich łez. Nie wstydź się zatem, młody człowieku, swoich łez skruchy. Płacz nad obojętnością swojego serca wobec kochających rodziców, nad niewdzięcznością wobec nauczycieli i wychowawców, nad lekkomyślnością niektórych decyzji. Oczyść swoje serce przed Bogiem, a łatwiej dostrzeżesz tych, którzy czynią wszystko, byś się rozwijał, realizował i wzrastał w swoim człowieczeństwie.

IX Trzeci upadek
W naszym życiu jest wiele niepowodzeń. Są kryzysy w stosunkach rodzinnych, w życiu szkolnym, w przyjaźni, miłości. Najtrudniejszy jest kryzys wiary. Jeśli się trzymasz Pana Boga i upadniesz, na pewno powstaniesz. Jeśli odrzucisz Boga zatracisz siebie.
Nie daj się wieść na stracenie. Proś razem z całym Kościołem - Panie Jezu, daj wytrwałość wszystkim, którzy Cię nigdy nie opuścił. Wesprzyj wątpiących i szukających. A nam, synom marnotrawnym, pukającym do Twoich drzwi, otwórz na nowo bramy nieba.

X Jezus z szat obnażony
Pomysł, co czuje człowiek obnażony przed wszystkimi ze swych najskrytszych marzeń i pragnień, co przezywa dziewczyna odzierana z szat skromności i niewinności, co odczuwa chłopiec pozbawiony czystości i prawdziwej miłości. Zapytaj w głębi duszy kto ma prawo kaleczyć nasze serca, zaśmiecać umysły, wypaczać charaktery? Komu wolno wprowadzać dysharmonię w nasze młode życie i wyrwać z naszych serc Boga?
Niełatwo, Panie, zrozumieć młodemu człowiekowi sens świata dorosłych, jeszcze trudniej oprzeć się jego pokusom. Prosimy zatem, daj nam mądrość wybierania. Spraw, byśmy byli gotowi tylko przed Tobą, rozpiętym na krzyżu i uwielbionym w naszych rozdartych sercach, ogołocić się z naszych własnych problemów i słabości. Tylko Tobie, Królu królów, pragniemy powierzyć to, kim jesteśmy i czym żyjemy.

XI Jezus do krzyża przybity
W chwili największego bólu modlił się za prześladowców. Prosił Ojca za nami, choć z naszej winy zawisł na krzyżu. Zapomniał. Przebaczył. A ty? Co czujesz gdy mówisz do Pana: " odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcą"? Czy autentycznie przebaczasz, czy może wypowiadasz zwykłą formułę? Czy umiesz zapomnieć i nie wracać?
Ojcze, przebacz im... Niech ta modlitwa przeniknie dziś twoją duszę do końca, niech wypali wcześniejsze urazy i zajaśnieje pokojem w twym sercu.

XII Śmierć na krzyżu
Pewnie nie raz czułeś lęk przed miłością i życiem. A ile razy bałeś się śmierci? Czy myślałeś już o niej? Może przyjdzie nagle, niespodziewanie, a może będzie długa i trudna, pełna cierpienia. Czy jesteś gotów ją przyjąć? Czym może będziesz prosił, by przyszła później?
Panie, Ty wiesz, że boimy się śmierci, choć wiemy, że dla nas ludzi wierzących jest ona tylko przejściem do nowego życia. Naucz nas spokojnie o niej myśleć i bądź z nami, gdy przyjdzie.

XIII Zdjęcie z krzyża
Miłość do Jezusa okazała się silniejsza niż lęk przed Żydami, miłość do Ukrzyżowanego. A przecież my znamy Zmartwychwstałego. Czy nasza miłość jest równie silna? Czy stać nas na obronę Bożych praw i chrześcijańskich wartości? Czy potrafimy wyznać, że Panem jest Jezus?
Nie lękajmy się, bracia i siostry, trudnych słów Ewangelii. Nie lękajmy się Bożych wymagań. Stańmy się solą ziemi i światłem światła. Zanieśmy Dobrą Nowinę tym, którzy błądzą w ciemnościach. Prosimy Pana za nami, by uwierzyli, że tylko pod krzyżem, tylko pod tym znakiem Polska jest Polską, a Polak Polakiem.

XIV Złożenie do grobu
Próżna byłaby nasza wiara, gdyby Pan nie zmartwychwstał. Puste byłoby nasze życie nieopromienione chwałą Boga Człowieka. Nie ON żyje! Jest pośród nas i modli się razem z nami do Ojca: Ojcze, spraw byśmy byli jedno.
Niech tajemnica pustego Bożego grobu rozjaśnia naszą troskę o wieczność, niech będzie pomocą w przeżywaniu śmierci najbliższych i zapowiedzią naszego zmartwychwstania.
Jezu, który jesteś Zmartwychwstaniem i Życiem, pomóż nam godzinie przygotować się na spotkanie z Tobą w wieczności.

Droga Krzyżowa o czystość

Już prawie dwa tysiące lat upłynęło od chwili, gdy na górze Golgocie postawiono krzyż. Na tym krzyżu umierał wówczas Bóg-Człowiek, Jezus Chrystus. Od tego czasu w stronę Chrystusowego krzyża patrzą wszyscy ludzie wszystkich wieków i narodów widząc Chrystusa Jedynego Sprawiedliwego Niewinnego Czystego, który przetarł Drogę szlak w kierunku nieba abyśmy idąc ku niebu nie ulegali zmęczeniu, słabości grzechu ale dźwigali nasze serca na wyżynę nieba. PRZYWRÓĆ MI PANIE SERCE CZYSTE i odnów we mnie moc Ducha

 Stacja I: Pan Jezus na śmierć skazany.
Człowiek wydał wyrok na Miłość. Wyrok najwyższy i niesprawiedliwy. Wyrok wydał człowiek słaby i tchórzliwy pod naciskiem tłumu, który wołał: ukrzyżuj Go. Wygoda życia i zewnętrzny chwilowy spokój podpisały wyrok śmierci. Nieczystość - to grzech brudu duszy, który sprawia, że miłość nie jest kochana - miłość, jest skazana na śmierć, na unicestwienie.
PRZYWRÓĆ MI PANIE SERCE CZYSTE i odnów we mnie moc Ducha

 

Stacja II: Włożenie krzyża
Krzyż to ciężar. Są ciężary fizyczne i ciężary duchowe. Są ciężary przyjmowane i ciężary odrzucane. Drzewo Chrystusowego Krzyża obciążają grzechy ludzkie. Także nasze grzechy. Taki krzyż On wkłada na swoje ramiona. Wkłada, nie odrzuca. I będzie teraz niósł ciężar krzyża brzemienny grzechami Ten, w którym nie ma grzechu. Nie ma miłości bez krzyża - to własnie nieczystość chce być łatwa, bez odpowiedzialności, bez ciężaru drugiego człowieka.
PRZYWRÓĆ MI PANIE SERCE CZYSTE i odnów we mnie moc Ducha

Stacja III: Pierwszy upadek Chrystusa Pana
Bóg nigdy nie upada. Człowiek upada. Chrystus dlatego upadł, gdyż dźwigał ludzkie upadki. To tak jak z kobietą pochwyconą na cudzołóstwie, którą chciano ukamienować: Kto z was jest bez grzechu niech pierwszy rzuci na nią kamień - mówi Jezus. IDŹ mówi Jezus i od tej chwili już nie grzesz! To jest właśnie owa przedziwna nadzieja dla wszystkich ludzi: krzyż jest ciężarem, który można podnieść, który należy podnieść. Bóg chce, aby go podnieść. Gdy powstał z upadku, pokazał, że nie chce śmierci grzesznika, lecz chce, aby on powstał i żył.
PRZYWRÓĆ MI PANIE SERCE CZYSTE i odnów we mnie moc Ducha

 Stacja IV: Pan Jezus spotyka swoją Matkę
Miłość zawsze łączy się ze współcierpieniem. Brak współcierpienia, współczucia, najczęściej jest brakiem miłości. Chrystus, niosący krzyż, cierpi za ludzką rodzinę i razem z nią współcierpi. Jego Matka współcierpi z Nim. Przy obecnej stacji jesteśmy świadkami najpełniejszego współcierpienia. Jakże w nieczystości ukazuje się brak współoddczuwania. Czy myślałeś kiedyś że w tym filmie w telewizji, czasopiśmie, w obrazie nagości możesz ujrzeć twarz siostry czy matki. Jakaż przemiana - Nie tak nie można - ależ wstyd...
PRZYWRÓĆ MI PANIE SERCE CZYSTE i odnów we mnie moc Ducha

 

Stacja V: Szymon z Cyreny pomaga nieść krzyż Panu Jezusowi
Mając krzyż za narzędzie, Chrystus zbawia świat. Czy człowiek może przyłożyć swą rękę do dzieła zbawienia? Cyrenejczyk jest znakiem pomocy zewnętrznej. A gdzie Chrystus ma szukać pomocy dzisiaj w dźwiganiu swego krzyża, na który złożono tyle lekkomyślności i lekceważenia spraw odwiecznych? Przechodzisz obojętnie wobec zła, nie reagujesz, wykręcasz się: To nie moja sprawa... co z tego, że w kiosku na rogu sprzedają dzieciakom pornografię, że cała szyba oblepiona jest nieskromnymi czasopismami, ja chce iść dalej, nie mam czasu...
PRZYWRÓĆ MI PANIE SERCE CZYSTE i odnów we mnie moc Ducha

 

Stacja VI: Święta Weronika ociera twarz Jezusowi
Panie, kiedy otarliśmy Ci twarz? Święta Weronika uczyniła to w czasie Twej drogi krzyżowej. Otarła skutki fizycznego cierpienia. Czy jednak na Twej twarzy nie ma skutków duchowego cierpienia, spowodowanego grzesznością ludzką - moim grzechem? Ile razy przestajemy widzieć w twarzy drugiej osoby twarzy Chrystusa Jezus uczy nas: COKOLWIEK UCZYNILIŚCIE JEDNEMU Z BRACI MOICH NAJMNIEJSZTCH MNIEJŚCIE UCZYNILI.
Stwórz w nas o Panie serce czyste i odnów we mnie moc ducha

 

Stacja VII: Drugi upadek Pana Jezusa
Tyle razy ciekawość wzięła górę, oczy bez wstydu patrzyły na drugą osobę jak na rzecz i tylko wtedy gdy spotkały się ze wzrokiem tej osoby budził się w nas wstyd. Może włączyłeś program z czerwonym znakiem, że to nie dla ciebie program - że to jest zagrożenie dla twojego serca, ale wolałeś ryzykować - Chrystus wstaje właśnie dla ciebie - abyś potrafił umartwić swój wzrok widokiem Jego umęczonego ciała, które z miłości do ciebie zostaje krzyżowane abys nigdy nie oddalał się od Boga.
PRZYWRÓĆ MI PANIE SERCE CZYSTE i odnów we mnie moc Ducha

 

Stacja VIII: Pan Jezus spotyka płaczące niewiasty
Płaczcie nad synami waszymi. Rzewne uczucia, jakkolwiek pożyteczne, nie są najważniejsze. Chrystus jako przedmiot wzruszenia musi się w naszej świadomości zmienić w podmiot zbawienia. Czy tak naprawdę nie musimy płakać nad umęczonym Jezusem ale nad tym, co człowiek robi z własną godnością, cielesnością, jak bardzo przez nieczystość zaciera w sobie obraz Dziecka Bożego, jak bardzo poraniony i zniszczony jest ten obraz we wnętrzach wielu rodzin, ojców synów matek i córek.
PRZYWRÓĆ MI PANIE SERCE CZYSTE i odnów we mnie moc Ducha

 

Stacja IX: Trzeci upadek Pana Jezusa
Kiedy Jezus upada po raz trzeci - wydaje się że już niżej nie można upaść. Jak ów człowiek, którego Jezus spotkał opętanego przez złe duchy, który nagi tłukł się kamieniami i mieszkał w grobach. Jezus każe aby zły duch wszedł w świnie. Czy to nie te same świnie, które człowiek z przypowieści o synu marnotrawnym musiał karmić, a sam był głodny? Ale właśnie wtedy człowiek widzi jak stał się nagi. Jak w raju Adam i Ewa - i poznali że są nadzy. Nieczystość � zostaje odebrana jako brak czystości serca, brak godności i wówczas człowiek pragnie powrócić do Boga...
PRZYWRÓĆ MI PANIE SERCE CZYSTE i odnów we mnie moc Ducha

 

Stacja X : Jezus z szat obnażony
Nagi Chrystus, stojący na Golgocie, nie ma już nic swojego, nie ma żadnych praw. Czy możliwe jest jeszcze głębsze poniżenie? A On to zrobił dla nas ludzi i dla naszego zbawienia. Dla każdego człowieka. Dla nas także, abysmy już nigdy nie zostali poniżeni - a człowiek najbardziej zostaje poniżony przez grzech - również przez grzech nieczystości.
PRZYWRÓĆ MI PANIE SERCE CZYSTE i odnów we mnie moc Ducha

 

Stacja XI: Przybicie do krzyża
Gwoździe przybijają ciało. Przybijają także duszę. Odtąd bowiem Jezus będzie już całkowicie bierny, zdany na obcą siłę. Tak będzie aż do zmartwychwstania. Ale jakże mylą się ci którzy zabijają ciało a duszy zabić nie mogą. Ci, którzy wbijają gwoździe: unieruchamiając ciało, a wyswabadzając duszę, zabijając człowieka, rozpalają płomień Jego Ewangelii. Nikt nie ma większej miłości od tej gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich.
PRZYWRÓĆ MI PANIE SERCE CZYSTE i odnów we mnie moc Ducha

 

Stacja XII : Śmierć Pana Jezusa na krzyżu
Śmierć - to czeka nas wszystkich. Ale Jezus pokazuje jak śmierć uczynić życiodajną. Odtąd jego rozpięte na krzyżu ręce wyciągnięte są nad całym światem. W sposób niemy, lecz przejmujący, wykazują jak bliski jest Bóg człowiekowi. PANIE Otwórz moje serce Napełń moje myśli abym godnie i z radością Tobie służył czystym sercem.
PRZYWRÓĆ MI PANIE SERCE CZYSTE i odnów we mnie moc Ducha

 

Stacja XIII : Pan Jezus z krzyża zdjęty
Zdejmują martwe ciało z krzyża prosto w ręce matki Matki BOLESNEJ. Ileż matek płacze przez swoje dzieci nie dlatego, że stracili życie, ale, że źle ułożyli sobie życie, że rozbili rodzinę, że rozpadło się ich małżeństwo. Matko Bolesna Ty pełna łaski Matko o sercu NIEPOKALANYM - oczyść nasze serca z wszelkiej nieczystości!
PRZYWRÓĆ MI PANIE SERCE CZYSTE i odnów we mnie moc Ducha

 

Stacja XIV : Pan Jezus złożony w grobie
Ziemia nasza każdego dnia coraz bardziej zapełnia się grobami. Każdego dnia ziemia spełnia Boży nakaz: "w proch się obrócisz". Od momentu, w którym Chrystus Pan został złożony w grobie mamy prawo twierdzić, że grób nie jest klęską życia i początkiem nicości, ale jest otwarciem ku zmartwychwstaniu. Chrystusowy grób wskazuje, że nie nicość, ale przejście paschalne jest ludzkim przeznaczeniem. Jego grób jest nadzieją naszych grobów.
BŁOGOSŁAWIENI CZYSTEGO SERCA ALBOWIEM ONI BOGA OGLĄDAĆ BĘDĄ

 

7



Wyszukiwarka