praca licencjacka(2), Prace dyplomowe i magisterskie


Rozdział 4 i 5 są jeszcze do poprawki przy omawianiu powodzi w Polsce będą jeszcze zdjęcia. Obecnie kończę 3 rozdział

1.

Wstęp

Temat mojej pracy będzie dotyczył powodzi, zjawiska, które dotknęło w ostatnim dziesięcioleciu ponad 1,5 miliarda osób na całej kuli ziemskiej i ich ilość systematycznie wzrasta, jakby na przekór podejmowanym wysiłkom, by temu zapobiec. Niestety ludzie ,którzy mieszkają na terenach zalewowych wciąż wiedzą bardzo mało o tym jak chronić siebie i swoich bliskich przed żywiołem, który niszczy i zabija. Straty powodziowe na świecie stale rosną. W zasadzie przyczyniamy się do tego sami i wbrew zdrowemu rozsądkowi budujemy na zagrożonych terenach swoje domy ,biura czy szkoły. Powie ktoś, że tak było zawsze - i będzie miał rację, historia rozwoju cywilizacji związana jest nierozerwalnie z wodą. Jednak dawniej ludzie byli ostrożniejsi - centra starych miast lokalizowano zawsze na wzgórzach.
Dzisiaj, kiedy wiele rzek jest obwałowanych, straciliśmy instynkt samozachowawczy, zabudowania podchodzą do samej rzeki. Jedną z przyczyn tej lekkomyślności jest wiara w "potęgę techniki" jako niezawodnego środka ochrony przed powodzią. Wiara złudna, bo doświadczenie uczy, że zbiorniki, wały czy kanały ulgi nie rozwiązują problemu. A w każdym razie nie całkowicie.
Powódź sama w sobie jest zjawiskiem naturalnym, problemem staje się dopiero wtedy, kiedy na swojej drodze spotyka ludzi, domy, fabryki. Mówiąc krótko: "wezbranie jest aktem Boga, przyczyną strat powodziowych są ludzie".

Polska na szczęście nie jest krajem nawiedzanym przez tajfuny, huragany czy trzęsienia ziemi, ale wielu ludziom w Polsce zagraża powódź. W Naszym kraju powierzchnia potencjalnie zagrożona powodziami jest szacowana na

1,5 - 2mln ha. Z tego obszaru ok. 1mln ha jest już chroniony wałami we współpracy ze zbiornikami i polderami. Długość wałów wynosi około 8 tys. km. Rocznie przybywa około 150 km obwałowania

2.

Ogólna charakterystyka zjawisk powodziowych.

Powódź jest to wezbranie wód rzecznych lub morskich, które prowadzi do zalania pewnych obszarów lądu. Skutkiem czego mogą być straty materialne, a nawet ludzkie.

W Prawie Wodnym powódź zdefiniowano następująco:

„Ilekroć w ustawie jest mowa o powodzi rozumie się przez to takie wezbranie wody w ciekach, naturalnych zbiornikach wodnych, kalanych lub morzu, podczas którego woda po przekroczeniu stanu brzegowego zalewa doliny rzeczne, albo tereny depresyjne i powoduje zagrożenia dla ludności lub mienia”.

O tym czy wystąpią szkody, jakie będą ich rozmiary oraz o liczbie ofiar spowodowanych przekroczeniem stanu brzegowego decyduje wiele czynników:

- wysokość wezbrania

- sposób zagospodarowania zalanego terenu

- skuteczność systemu ochrony przeciwpowodziowej, a w szczególności niezawodność (brak awarii) obwałowań oraz innych elementów tego systemu

- głębokość i zasięg zalewu oraz prędkość przepływu wody w zalewie (wynikające z wysokości wezbrania i ukształtowania terenu zalewowego)

2.1

Klasyfikacja powodzi

Potrzeba klasyfikacji

Geneza powodzi jest istotna ze względu na wybór skutecznej profilaktyki. Innymi środkami można ograniczać szkody wywołane przez wezbrania dużych rzek nizinnych płynących przez aglomeracje miejsko-przemysłowe (np. poprzez wzmocnienie walów i kanały ulgi), a innymi środkami zwalczamy szkody wywołane wezbraniami zatorowymi

Z doświadczenia wiadomo, że najgroźniejsze sytuacje powstają, gdy jednocześnie wystąpi kilka przyczyn powodujących powodzie, np. jeżeli nastąpi na Wybrzeżu łączne oddziaływanie wezbrania roztopowego, zatoru lodowego i wezbrania sztormowego to grozi katastrofalna powódź taka jak na przykład wiosną 1829 r. nawiedziła znaczna część Gdańska powodując ogromne szkody materialne i śmierć wielu ludzi.

Klasyfikacja powodzi ze względu na przyczyny

Na terenie Polski ze względu na genezę możemy wyróżnić następujące rodzaje powodzi.

Odapowe spowodowane intensywnymi opadami deszczu. Pojawiają się na wszystkich rzekach kraju. Najgroźniejsze rozmiary przyjmują w przypadku rzek górskich i podgórskich (np. Nysie Kłodzkiej, Dunajcu, Kamiennej) oraz rzek wypływających z gór, do których należą Wisła i Odra. W przypadku dużych rzek nizinnych (np. Narwi, Bugu, Noteci) oraz rzek pojeziernych (np. Pisy, Omulwi, Drawy) intensywne opady nie powodują istotnych zagrożeń powodziowych.

Natomiast na małych i średnich rzekach nizinnych (np. Pilicy, Bzurze, Wkrze) powodują wielkie zagrożenia. Największe powodzie opadowe bieżącego stulecia wystąpiły w lipcu 1934 r. w dorzeczu Wisły oraz w lipcu 1997 r. w dorzeczu Odry. Te katastrofalne w skutkach powodzie wywołane były opadami deszczu w górach. Specyficznym typem powodzi opadowych są powodzie spowodowane opadami nawalanymi o wielkim natężeniu, lecz małym zasięgu (od kilku do kilkudziesięciu km²) i krótkim czasie trwania (od kilkunastu minut do kilku godzin).

Roztopowe spowodowane tajaniem pokrywy śnieżnej. Często jednocześnie występują opady deszczu, co zwiększa wysokość wezbrania i wówczas mówimy o:

Powodzi roztopowo-opadowej. Te dwa typy najgroźniejsze rozmiary przyjmują na dużych rzekach nizinnych (np.Narwi, Bugu, Warcie, Noteci). Groźne są w środkowym i dolnym biegu Wisły oraz dolnym biegu Odry. Na średniej wielkości rzekach (np. Pilicy, Bzurze, Wkrze) powodują podobne zagrożenia jak wezbrania opadowe. Na rzekach górskich i podgórskich (np. Nysie Kłodzkiej, Dunajcu, Kamiennej) nie powodują większych zagrożeń, pomimo iż w górach jest więcej śniegu. Wynika to z faktu, iż śnieg w górach taje powoli, najpierw w dolinach, a na końcu w partiach szczytowych. Wezbrania roztopowe to jedyne wezbrania powodujące istotne zagrożenia powodziowe na rzekach pojeziernych (np. Pisie, Omulwi, Drawie) charakteryzujących się ogólnie najmniejszymi zagrożeniami w skali kraju. Najgroźniejsza powódź roztopowa bieżącego stulecia w Polsce wystąpiła wiosną 1979 r. obejmując północno-wschodnią połowę kraju.

Zatorowe. Powstają na rzekach w dwóch sytuacjach:(1) W okresie zamarzania rzek, gdy w masie płynącej, wychłodzonej wody powstaje śryż, który zatrzymuje się na płyciznach i innych przeszkodach tworząc zatory.(2) W okresie tajania pokrywy lodowej gdy płynąca kra, tj. pokruszona pokrywa lodowa tworzy

zatory w podobnych sytuacjach jak w przypadku zatorów śryżowych. Najgroźniejsze powodzie zatorowe powstają podczas wezbrań roztopowych na dużych rzekach nizinnych (np. środkowej i dolnej Wiśle, dolnej Odrze, Narwi, Warcie, Noteci). Podczas każdej mroźnej zimy powstają zatory lodowe powyżej budowli piętrzących. Na ogół nie powoduje to powodzi, ponieważ jednocześnie z budową zapory wybudowano solidne wały. Wyjątkiem jest przypadek katastrofalnej powodzi spowodowanej w styczniu 1982 r. przez zator śryżowy powyżej zapory we Włocławku na Wiśle.

Najgroźniejsza powódź zatorowa w Polsce (połączona z wezbraniem roztopowym) w bieżącym stuleciu, wystąpiła wiosną 1924 r.

Sztormowe. Sztormowe wiatry powodują wzrost stanu wód Bałtyku i związanych hydraulicznie z Bałtykiem jezior i zalewów. Wody morskie zalewają niekiedy miasta i osiedla przybrzeżne. Spiętrzenia wiatrowe Bałtyku utrudniają również odpływ wody i lodów z rzek powodując powodzie na ich ujściowych odcinkach. Jeżeli wystąpi jednocześnie wezbranie (roztopowe, opadowe, zatorowe) w zlewni cieku zasięg powodzi sztormowych zwiększa się, może objąć calą zlewnię i przybrać rozmiary katastrofalne. Sztormy występują najczęściej jesienią, zimą i wiosną. Obszarem szczególnie zagrożonym wezbraniem są Żuławy Wiślane (ostatnia większa powódź tego rodzaju wystąpiła wiosną 1983 r. ). Silne zagrożone są rejony Zalewu Wiślanego (w szczególności jeziora Drużno) i Zalewu Szczecińskiego (szczególnie Jeziora Dąbie).

Wywołane awariami budowli piętrzących lub niewłaściwym sterowaniem odpływem ze zbiorników retencyjnych. Przykładem jest awaria zapory w Górowie Iławieckim (powodująca śmierć ludzi). Natomiast przykładem zwiększenia rozmiarów powodzi wskutek niewłaściwego sterowania zbiornikiem jest powódź na Dunajcu poniżej Rożnowa w 1960 r.

Jak widać z powyższego przeglądu przyczyną znacznej większości powodzi są naturalne zjawiska związane z klimatem i pogodą. Możliwości oddziaływania człowieka na te zjawiska są bardzo ograniczone np. pewne możliwości oddziaływania w przypadku powodzi zatorowych stwarzają lodołamacze, prace minerskie, regulacja koryt rzecznych i tzw. Zapory śryżowe. Możliwości te sprawdzają się na ogół w przypadku małych i średnich wielkości powodzi.

Klasyfikacja powodzi ze względu na zasięg terytorialny

Powodzie obejmujące swym zasięgiem znaczne obszary kraju nazywamy powodziami regionalnymi.

Przykłady powodzi regionalnych:

- powódź opadowa z lipca 1997 r. obejmująca zlewnię górnej i środkowej Odry oraz zlewnię górnej Wisły

- powódź roztopowa 1979 r. obejmująca zlewnię Narwi i dolnej Wisły

- powódź opadowa 1980 r. obejmująca obszar bez mała całego kraju

Powodzie obejmujące swym zasięgiem obszary od kilku do kilkuset kilometrów kwadratowych (rzadziej do tysiąca kilometrów kwadratowych) nazywamy powodziami lokalnymi. Przykłady powodzi lokalnych:

- powódź opadowa w Gdańsku w czerwcu 2001 r. oraz innych dużych miastach Polski

- powódź w zlewni górnej Nidzicy we wrześniu 1995 r.

Powodzie katastrofalne

Przyjęto że do kategorii powodzi katastrofalnych zaliczamy te przypadki, gdy zaistniały wysokie szkody materialne i/lub zginęli ludzie. Ten ostatni warunek decyduje iż powódź katastrofalna może mieć nie tylko charakter ogólnokrajowy (np. powódź opadowa 1980 r.), regionalny (np.powódź roztopowa

1979 r.), ale również lokalny. Taki przypadek wystąpił np. w zlewni Białej Glucholazkiej w roku 1998. Lokalna powódź wywalana intensywnym opadem o małym zasięgu spowodowała śmierć kilku osób.

Analiza okresów występowania powodzi różnych typów genetycznych

Powodzie regionalne

Powodzie opadowe. Zdecydowana większość wystąpień w cieplej porze roku od maja do września, a w szczególności w czerwcu i lipcu. Brak wystąpień w grudniu, jeden przypadek w styczniu i pojedyncze przypadki w okresach luty - kwiecień i październik - listopad. Ogółem w okresie 1946-2001 zidentyfikowano 31 przypadków powodzi opadowych o zasięgu regionalnym. Regionalne powodzie opadowe występują najczęściej w dorzeczach górnej Odry i Wisły, a stosunkowo rzadko w obszarze Pomorza i Mazur. Niemniej brak w Polsce obszaru, w którym nie zanotowano regionalnej powodzi opadowej. Największy zasięg terytorialny w okresie powojennym miała powódź letnia w 1980 r. kiedy to zalane były tereny o łącznej powierzchni 1,7 mln. ha. Natomiast największe straty materialne w okresie powojennym ok. 1,6 % PKB spowodował powódź opadowa w 1997 r., kiedy zalane były 0,5 mln. ha.

Powodzie roztopowe i roztopowo - opadowe. Najczęściej występują w marcu. Ponadto jeden przypadek w lutym i trzy przypadki w styczniu. Ogółem w okresie 1946-2001 zidentyfikowano 29 przypadków powodzi roztopowych i roztopowo - opadowych o zasięgu regionalnym. Liczba powodzi roztopowych i roztopowo - opadowych o zasięgu regionalnym jest podobna jak liczba powodzi opadowych. Jednakże szkody i zagrożenia związane z tymi powodziami są istotnie mniejsze, niż w przypadku powodzi opadowych.

Jedynie dwie spośród tych powodzi zaliczono do wydarzeń katastrofalnych (1979,2001). Powódź w 1979 r. była druga w powojennym okresie pod względem wielkości powierzchni terenów zalanych (ok. 1 mln. ha)

Powodzie sztormowe. Zdecydowana większość wystąpień w okresie jesienno - zimowym listopad - luty. Jedynie dwa przypadki w marcu. Powodzie sztormowe występują średnio co 1,5 roku. Powodzie te najczęściej rozpoczynają się od lokalnego spiętrzenia ujściowych odcinków rzek przymorza. W przypadku jednoczesnego wystąpienia wezbrań o innej genezie mogą przekształcić się w powodzie o zasięgu regionalnym, a nawet w powodzie katastrofalne w przypadku zalania terenów o rozwiniętej infrastrukturze.

Powodzie zatorowe. Ogółem w okresach 1946-2001 zidentyfikowano 6 przypadków powodzi zatorowych o zasięgu regionalnym. Powodzie zatorowe o zasięgu regionalnym wystąpiły na Wisłoku, Sanie, Wiśle środkowej i dolnej, Bzurze, Bugu i Warcie. Powodzie tego typu występują często, ale zazwyczaj mają charakter lokalny. Tylko dwie powodzie zatorowe zaliczano do wydarzeń katastrofalnych w 1947 i w 1982 (ta ostatnia w zasięgu cofki Stopnia Wodnego Włocławek). Stosunkowo niewielkie, sumaryczne szkody, jakie w rozważnym wieloletnim okresie wywołały powodzie zatorowe można uzasadnić następującymi faktami:(1) Silne zanieczyszczenie rzek polskich, a w szczególności zrzuty wód podgrzanych i zasolonych oraz występowanie stosunkowo ciepłych i krótkich zim spowodowało istotne zmniejszenie (w porównaniu np. z okresem przed II wojną światową) intensywność zjawisk lodowych na rzekach.(2) Regulacja szczególnie zatorogennych odcinków rzek takich jak np. fragmenty Wisły środkowej ułatwia spływ lodów i zmniejszyła częstotliwość powstania zatorów. (3) W szczególnie niebezpiecznych odcinkach ujściowych Odry i Wisły oraz w cofce Stopnia Włocławek utrzymywana jest flota lodołamaczy,

co na ogół skutecznie zapobiega tworzeniu się groźnych zatorów.

Powodzie lokalne

Powodzie opadowe. Zdecydowana większość wystąpień miała miejsce w cieplej porze roku od maja do września, a w szczególności w czerwcu i lipcu. W pozostałych miesiącach sporadyczne przypadki wystąpień. Ogółem powodzie opadowe stanowiły 72 % przypadków powodzi lokalnych.

Powodzie roztopowe. Najczęściej występowały w zimie i na wiosnę. Ogółem powodzie roztopowe stanowiły 5 % przypadków.

Powodzie roztopowo - opadowe. Występowały w okresie zimowym i wiosennym. Ogółem powodzie roztopowo - opadowe stanowiły 3 % przypadków.

Powodzie zatorowe. Wywołane głównie spiętrzeniem lodu spływającego ciekiem zarówno w początkowej jak i w końcowej fazie zjawisk lodowych tj. w miesiącach od grudnia do kwietnia. Ogółem powodzie zatorowe stanowiły 13 % przypadków.

Powodzie powstałe w wyniku awarii budowli wodnych. Zidentyfikowano 18 przypadków tego rodzaju powodzi lokalnych co stanowi 7 % ogółu przypadków powodzi lokalnych. W większości były to przypadki o genetycznym charakterze mieszanym, kiedy awaria budowli nastąpiła w czasie trwania powodzi o innej genezie.

2.2

Przyczyny powodzi

Jak powiedziano wyżej, wezbrania wywołują powódź tylko wówczas, gdy wody wezbraniowe zalewają tereny użytkowane przez człowieka w taki sposób, że zalanie powoduje szkody. Powtórzmy więc, że najskuteczniejszą metodą ochrony przed powodzią jest zaniechanie użytkowania przez człowieka terenów zalewowych w sposób podatny na szkody wywoływane zalaniem. Niestety słuszna zasada "odsunąć człowieka od wody", może być stosowana tylko w ograniczonym zakresie. Zarówno w Polsce jak i w innych krajach, historyczne miasta i centra cywilizacji rozwijały się w dolinach rzek, często na terenach zalewowych. Nierealne jest przeniesienie Wrocławia, Krakowa, Warszawy, czy Gdańska na teren bezpieczny. Natomiast możliwe i niezbędne jest ograniczenie zabudowy terenów zalewowych w przyszłości

W Polsce znakomita większość terenów zalewowych użytkowanych, w sposób wrażliwy na skutki zalania - jest chroniona wałami. Większe powodzie są zazwyczaj spowodowane awariami obwałowań podczas wezbrań. Niektóre doliny rzeczne, zwłaszcza w górach i na podgórzu, są chronione poprzez zbiorniki retencyjne. Jeżeli pomimo istnienia zbiorników, występują szkody powodziowe w dolinach bezpośrednio poniżej zbiorników oznacza to, że zbiornik nie spełnił przypisanych mu funkcji przeciwpowodziowych.

Lokalna powódź wywołana nawalnym deszczem może wystąpić w każdym punkcie kraju, nawet jeśli nie ma tam rzeki. Silnie zagrożone są wszystkie miasta (ściślej zabudowane tereny zalewowe) położone w dolinach rzek górskich. Duże rzeki podgórskie (np. górna Wisła, Górna Odra) oraz duże rzeki nizinne, stanowią również silne zagrożenie. W rzekach tych występują wielometrowe wezbrania, a ich doliny są gęsto zaludnione i znajdują się w nich największe miasta (np. Wrocław, Kraków, Warszawa, Gdańsk, Racibórz, Opole Brzeg i wiele innych,). Doliny takie są zazwyczaj chronione wałami, co zmniejsza zagrożenie małymi i średnimi wezbraniami, lecz nie zabezpiecza przed wezbraniami katastrofalnymi. Do terenów szczególnie zagrożonych zaliczyć należy Żuławy delty Wisły, na których położone są częściowo wielkie miasta Gdańsk i Elbląg.

celem ochrony przeciwpowodziowej jest:

  1. ochrona życia ludzi;

  2. minimalizacja szkód społeczno - ekonomicznych i środowiskowych wywołanych powodziami (środowisko traktowane jest szeroko z uwzględnieniem zarówno środowiska przyrodniczego jak i kulturowego).

Kolejność w jakiej wymienione zostały powyższe dwa cele, wyznacza ich hierarchię. Wydaje się, że jest ona niezwykle ważna. Dlatego w rozważaniach nad strategią ochrony przeciwpowodziowej, należy uwzględniać wszystkie powodzie będące przyczyną śmierci ludzi. Również powodzie, które spowodowały istotne szkody społeczno - ekonomiczne i środowiskowe.

Wszędzie tam, gdzie występują wezbrania, a w terenie zalewowowym chronionym środkami technicznymi i niechronionym mieszkają i gospodarują ludzie, istnieje zagrożenie powodziowe i powódź prędzej czy później wystąpi. Ze stwierdzenia powyższego wynika konieczność:

Są to zalecenia zawsze aktualne i ważne, niezależnie od wyboru strategii ochrony przeciwpowodziowej. Miast i osiedli położonych w dolinach rzek nie można przenieść w tereny bezpieczne, zaś możliwość eliminacji zagrożeń poprzez techniczne środki ochrony - jest utopią

2.3 Analiza wybranych powodzi na terenie Polski -czy technika chroni przed powodziami

Na początku XIX w. rozpoczęto systematyczne obserwacje wahań stanów wody, co pozwoliło na zebranie dokładniejszych danych o rozmiarach powodzi. Największą znaną wówczas powodzią w Polsce, pod względem wysokości wezbrania jak i zasięgu terytorialnego, było wezbranie w sierpniu 1813 r., które wystąpiło najsilniej na górnej Wiśle i Dunajcu oraz jako jedno z największych na środkowej Wiśle (spowodowało wielką katastrofę w jej delcie).

Następną powódź spowodowało wezbranie w lipcu 1844 r., z najwyższym stanem wody w Warszawie i w całym biegu środkowej Wisły od Puław do Włocławka. Znaczny wpływ miały tu wody wniesione przez Wieprz i Pilicę. Później nastąpiły powodzie w latach 1854 i 1855 w dorzeczach Odry i Warty o najwyższym maksimum na Odrze od Wrocławia do Słubic (1854) i na Warcie pod Poznaniem (1855).

Największy po 1813 r. Zasięg terytorialny miała powódź w marcu 1888 r. Objęła ona prawie całą nizinną część Polski. Znaczną powodzią było wezbranie na górnej Wiśle i Odrze w lipcu 1903 r.

Na specjalną uwag zasługuje powódź lipcowa 1934 r., obejmująca zasięgiem środkową część Podkarpacia. W lipcu 1939 r., wystąpiła powódź w dorzeczu górnej Odry (nie miała szerokiego zasięgu terytorialnego).

W 1958 r., nastąpiła groźna powódź roztopowa (kwiecień) w dorzeczach Narwi i Bugu, a także powódź opadowa (czerwiec, lipiec) w górnych dorzeczach Wisły i Odry.

Po 12 latach (lipiec 1970) górną Wisłę nawiedziła powódź opadowa. Nastąpiło przerwanie wałów, m.in. w ujściach Raby i Dunaju. Bardzo duże straty były jeśli chodzi o użytki rolne, urz. Komunikacyjne i budynki. Powódź roztopowa w marcu i kwietniu 1976 r., gł. w dolnej Wiśle oraz Narwi i Bugu spowodowana była istnieniem pokrywy lodowej w rejonie Płocka, która spowodowała spiętrzenie wód ponad stan najwyższy; zator ten usunęły lodołamacze. Powódź ta spowodowała liczne podtopienia.

Groźna w skutkach okazała się powódź z 1980 r., wywołana ona była obfitymi opadami letnimi; objęła ona takie rejony jak Kujawy, Pomorze oraz górne dorzecze Odry (miała szeroki zasięg). Na początku czerwca zostały przekroczone stany alarmowe na dopływach środkowej Wisły oraz w dorzeczach Bobru i Nysy Łużyckiej, a także Noteci.

Największym echem odbiła się w kraju powódź zatorowa Wisły w rejonie Płocka na przełomie 1981 i 1982 r. W wyniku naprzemiennych mrozów i odwilży w większości rzek kraju utworzyły się zatory lodowo-śryżowe. W przypadku dolnej Wisły powstaniu zatorów sprzyjały przeszkody w cofce spiętrzenia rzeki (płycizny, wyspy, zadrzewienia) . Gruba pokrywa śnieżna utrudniała jej łamanie i rozbijanie materiałem wybuchowym. Spiętrzenie wody w tym rejonie przekroczyło maksima rzeki, zalewając lewobrzeżną dzielnicę Płocka (Radziwie), powodując przerwy wałów przeciwpowodziowych i szlaków komunikacyjnych. W rok później (01.93 r.) wystąpiła na wybrzeżu Bałtyku powódź sztormowa. Objęła ona swym zasięgiem Żuławy Wiślane i Półwysep Helski. Powódź opadowa w sierpniu 1985 r. nawiedziła górne dorzecze Odry. Pod wodą znalazły się doliny górnej Warty i Prosny, a także górnej Wisły.

Bardzo groźny pod względem powodzi był1987 r. Najpierw wystąpiła powódź roztopowa z zatorami lodowo-śryżowymi w dorzeczu Odry, a następnie w dorzeczu Wisły. Właściwe roztopy pojawiły się w połowie lutego, powodując powstanie zatorów i przerwy wałów przeciwpowodziowych. W maju tego roku pojawiły się ulewy o charakterze burzowym w południowo-wschodniej części kraju (Dunajec, Wisłoka, Wisłok), które po kilku dniach objęły dorzecze górnej Wisły, a częściowo Odry. Powódź ta spowodowała duże straty w rolnictwie, gosp. komunalnej i mieszkaniowej.

W 1991 r. w górnych dorzeczach Odry i Wisły w maju wystąpiła powódź, która zniszczyła pola uprawne, urz. Melioracyjne, drogi, mosty, budynki, a nawet ujęcia wody i oczyszczalnie ścieków. Ponowne ulewne deszcze wystąpiły na południu kraju (06) w górnych dopływach Wisły powyżej Dunajca; w dorzeczu Odry zaobserwowano wezbrania dopływów lewobrzeżnych-od Bystrzycy do Nysy Łużyckiej. Wiosną 1994 r. dość groźna była powódź spowodowana początkowo odpływem wód roztopowych, a następnie pojawieniem się obfitych opadów w południowo-zachodniej i południowej części kraju. Powódź ta trwała bardzo długo. Również następny 1995 r. nie był wolny od groźnych zjawisk powodzi. Wystąpiły one w dorzeczu Nysy Łużyckiej na przełomie stycznia i lutego (odpływ wód roztopowych), a w lecie-czerwiec i lipiec-na skutek ulewnych opadów, powodując przekroczenie stanów alarmowych.

Powódź lipcowa 1997 r. i sposoby przeciwdziałania

Przyczyną powodzi były obfite i rozległe opady, które wystąpiły trzykrotnie w ciągu miesiąca. Pierwsza fala opadów natrafiła na grunt zwilżony opadami w czerwcu-o niewielkich zdolnościach retencyjnych. Opady, obejmujące ogromny obszar południowo-zachodniej części kraju oraz całe Morawy (Czechy), były wyjątkowo obfite, przekraczały nawet 370mm (6-7 VII), tj. ponad połowę średniego rocznego opadu w Polsce. W górnym dorzeczu Odry opady (4-9 VII)osiągnęły 454mm, a nawet 586mm (Lysa Hora); są to wielkości dotąd niespotykane. W drugiej fali opadów (15-23 VII)zanotowano do 200mm w Sudetach, a wreszcie trzecia fala przekroczyła 100mm w Małopolsce. Tak wielkie opady w górnych dorzeczach Odry i Wisły musiały wywołać odpływ katastrofalny, dający stany wody przekraczające wszelkie dotychczasowe absolutne maksima, które i tak przewyższały wody stuletnie.

Katastrofa powodziowa- wg opracowania IMGW- objęła najpierw górne dorzecze Odry (Czechy), wzmożona opróżnianiem zbiorników retencyjnych. Fala ta dotarła wkrótce do Wrocławia, gdzie wszelkie zabezpieczenia przeciwpowodziowe okazały się niedostateczne. W dalszym biegu rzeki sytuację pogorszyła kolejna fala wezbraniowa pochodząca głównie z lewobrzeżnych dopływów Odry (Nysa Kłodzka, Kaczawa, Bóbr, Nysa Łużycka).

Należy tutaj dodać, że ta sytuacja powodziowa określana jako bardzo groźna zmusiła organa gospodarki wodnej do wypuszczenia ze zbiornika w Nysie ponad dwukrotnie większego przepływu niż dotychczasowe jego maksimum w latach poprzednich. Przekroczenie dotychczasowego absolutnego maksimum stanów wody zaobserwowano także w górnym biegu Warty i należy tylko zawdzięczać dużemu zbiornikowi w Jeziorsku wyraźne spłaszczenie fali powodziowej w dalszym biegu rzeki.

Sytuacja powodziowa w dorzeczu górnej Wisły nie była tak groźna. Należy tu podkreślić wyraźną rolę łagodzącą oddanego do użytku tuż na początku sytuacji powodziowej zbiornika retencyjnego w Czorsztynie.

Z przeglądu powodzi historycznych w Polsce wynika, że zjawiska takie zdarzały się już w naszych dziejach. Niestety, porównanie ze zjawiskami w latach dawnych jest utrudnione z uwagi na brak jednorodności materiału obserwacyjnego.

Powódź z lipca 1997 roku znacznie przekroczyła rozmiary dotychczasowych powodzi katastrofalnych nie tylko pod względem wielkości samego zjawiska, lecz także pod względem szkód gospodarczych i społeczno-moralnych- dotknęła obszary o znacznym stopniu zagospodarowania.

Katastrofalna Powódź lipcowa 1997 r. wykazała, wbrew dość powszechnemu mniemaniu, że najpowszechniejszy środek ochrony przed powodzią jakim są wały przeciwpowodziowe nie mogą w pełni zapewnić należytego bezpieczeństwa. Nie można bowiem budować wałów o wysokości przekraczającej stany wód o prawdopodobieństwie występowania kilkusetletnim.

Wnioski jakie wyłaniają się z analizowanego tematu skłaniają się głównie w kierunku dążenia do zwiększenia zdolności retencyjnej, zwłaszcza górnych części dorzeczy karpackich dopływów Wisły i sudeckich dopływów Odry. Służyć temu ma zwiększenie stopnia ich zalesienia, budowy urządzeń przeciwerozyjnych, a nade wszystko budowy dalszych zbiorników retencyjnych, pozwalających na co najmniej dwukrotne zwiększenie pojemności retencyjnej do ok. 12-15%. Odpływu rzecznego rzek polskich. Pozwoli to na pewne regulowanie odpływu wezbraniowego.

Ponadto należałoby opracować plan zabudowy zbiornikowej w Polsce , tym bardziej, że możliwości lokalizacyjne są u nas ograniczone przez postępującą zabudowę dolin rzecznych.

Pilnej aktualizacji wymaga prawo wodne w odniesieniu do ograniczenia zabudowy terenów zalewowych. To właśnie ta zabudowa stała się przyczyną większości szkód powodziowych w lipcu 1997 roku. Aspekt ten wiąże się z tworzeniem polderów zalewowych w dolinach rzek, które powinny wspomaga zbiorniki retencyjne w obniżaniu szczytów wezbrań.

Niestety rzeczywistość jest inna, a mianowicie ustanowiony niegdyś system polderów zalewowych w środkowym biegu Odry został zaniedbany, a doraźne próby prowizorycznego tworzenia takich polderów napotkały sprzeciwy okolicznej ludności. Poldery powinny być objęte gospodarką łąkowo- pastwiskową, co pozwala je wykorzystywać w okresach międzypowodziowych.

Wreszcie należy pamiętać i to w szczególnym stopniu o właściwej roli meteorologiczno- hydrologicznej osłony przeciwpowodziowej, pozwalającej na bardzo szybką i wczesną organizację walki przeciwpowodziowej. Stan tej osłony jest często dalece niewystarczający, a związane jest to z brakiem środków na wyposażenie służby hydrometeorologicznej we współczesny sprzęt pomiarowo- obserwacyjny i łącznościowy, a istniejące posterunki ulegały wręcz likwidacji przez żywioł powodzi. Należy tutaj podkreślić, że osłona hydrometeorologiczna stanowi pierwszy oręż w sprawnym działaniu systemu walki z powodzią.

Jak wynika z powyższego przeglądu występowania powodzi w Polsce, zjawisko to jest u nas dość rozpowszechnione. Wezbrania rzek polskich przynoszące szkody powodziowe występują średnio co 3-3,5 roku. Do powodziowych można więc zaliczyć wody wielkie o prawdopodobieństwie występowania <30%, z kolei wody o prawdopodobieństwie <10% stanowią już wezbrania katastrofalne, pojawiające się nie częściej niż co 10 lat. Nic dziwnego, że każda wielka powód przybiera charakter klęski żywiołowej i wywołuje żywy oddźwięk w społeczeństwie. Pojawiają się też liczne spekulacje co do przyczyn jej wystąpienia, możliwości dostatecznie wczesnego przewidzenia, a wreszcie skutecznej ochrony przed skutkami żywiołu i zapobieżenia podobnym zjawiskom w przeszłości.

 

4.

Nowoczesna i skuteczna ochrona przeciwpowodziowa wymaga planowania i podejmowania interdyscyplinarnych działań w skali całej zlewni. Wiąże się to często z koniecznością przełamania wielu schematów i innego spojrzenia na sposób użytkowania rzek i ich dolin. Skuteczny system ochrony przeciwpowodziowej musi bowiem uwzględniać naturalne procesy i zjawiska, a także obejmować działania w wielu dziedzinach, m.in. w planowaniu przestrzennym, gospodarce wodnej, gospodarce leśnej, a nawet rolnictwie (odpowiednia zmiana zabiegów agrotechnicznych czy sposobu użytkowania gruntów na terenach nadrzecznych).

Organizacja ochrony przed powodzią wymaga obecnie konkretnych rozwiązań legislacyjnych, odpowiedniego systemu prognoz i wczesnego rozpoznania zagrożenia, a także edukacji lokalnych społeczności, żyjących na terenach zagrożonych zalaniem. Tylko tak kompleksowe działania mogą efektywnie przyczynić się do zmniejszania skutków powodzi. Czysto techniczna ochrona przed powodzią, oparta głównie na obwałowaniach i zbiornikach retencyjnych, wielokrotnie zawiodła w przypadku wód katastrofalnych. Analiza największych europejskich powodzi wykazała ponadto, że to właśnie regulacja rzek, ich wąskie obwałowywanie i budowa zapór oraz związana z tym utrata naturalnych obszarów zalewowych przyczyniły się do zwiększenia częstotliwości i skutków wielkich powodzi. Jako przykład służyć może sytuacja, w jakiej znalazły się miasta nad środkowym Renem, które - wcześniej zagrożone powodzią raz na 200 lat - są obecnie, po regulacji Renu i budowie stopni wodnych, zagrożone wodą 50-letnią.

Środki ochrony przed powodzią

Środki ochrony od szkód powodziowych mogą być różne: techniczne, administracyjne i ekonomiczne.

Do środków technicznych należy budownictwo wodne, mające na celu ochronę przed powodzią oraz sygnalizację i prognozowanie wezbrań. Środki techniczne leżą przeważnie w gestii inżynierów budownictwa wodnego bądź melioracyjnego.

Środki administracyjne obejmują zarządzenia władz, mające na celu zwiększenie bezpieczeństwa przeciwpowodziowego i działalność doraźną przed powodzią i w czasie powodzi.

Do środków ekonomicznych zaliczamy asekuracje (ubezpieczenia bezpośrednie) i reasekuracje (ubezpieczenia pośrednie).

Ochrona przeciwpowodziowa obejmuje zespół środków służących do zapobiegania powodziom lub do ograniczenia ich rozmiarów i skutków. Pod względem stosowanych środków technicznych, ochrona przeciwpowodziowa dzieli się na ochronę czynną i bierną.

Ochrona czynna polega głównie na tworzeniu na drodze przepływu fali powodziowej systemu zbiorników retencyjnych, przechwytujących przepływy grożące powodzią.

Należy do niej również tzw. retencyjne przysposobienie zlewni, obejmujące następujące zadania:

0x01 graphic

zwiększenie powierzchni zalesienia

0x01 graphic

zwiększenie zdolności retencyjnej małych zbiorników wiejskich, stawów i cieków wodnych;

0x01 graphic

właściwą agrotechnikę i agromeliorację.

Ochrona bierna polega na zabezpieczeniu obszarów zagrożonych powodzią przed jej skutkami. Składa się ona głównie na uregulowaniu zwartego koryta i ochronie terenów przyległych za pomocą wałów. Zaliczamy tu także kanały ulgi oraz poldery przepływowe, które spełniają podobną rolę.

   

Zbiorniki retencyjne

Najbardziej skutecznym sposobem walki z powodziami jest budowa zbiorników retencyjnych za pomocą przegród dolinowych. Pod osłoną przegrody (zapory) tworzymy pewną pojemność w celu zatrzymania dopływających fal powodziowych i w ten sposób zapobiegamy formowaniu się wezbrania powodziowego na cieku poniżej przegrody. Zatrzymaną wodę można wypuścić, gdy minie zagrożenie powodziowe lub w sprzyjających okolicznościach wykorzystać do celów gospodarczych w okresie późniejszym. Zbiorniki wyrównują przepływ w cieku, zmniejszają kulminację podczas wezbrań i łagodzą głębokość niżówek. Zadanie to mogą spełniać tym łatwiej, im większa jest ich pojemność w stosunku do zlewni zasilającej. Zbiorniki są budowlami kosztownymi, wymagającymi odpowiedniego przygotowania dokumentacji i przedsiębiorstw wykonawczych. Zbiorniki należy lokalizować tam, gdzie warunki geologiczne są sprzyjające i gdzie wydatek na budowę zbiornika równoważy się z zaoszczędzeniem strat spowodowanych powodziami albo korzyściami płynącymi z użycia zretencjonowanej wody do celów gospodarczych

Składa się ona głównie na uregulowaniu zwartego koryta i ochronie terenów przyległych za pomocą wałów. Zaliczamy tu także kanały ulgi oraz poldery przepływowe, które spełniają podobną rolę.

W Polsce liczba zbiorników jest stosunkowo mała jak na istniejące potrzeby. Niezbędna pojemność wszystkich zbiorników sztucznych w Polsce, z uwzględnieniem potrzeb ochrony przeciwpowodziowej oraz innych potrzeb gospodarki wodnej, jest określana na 5 - 6 mld m3, w tym rezerwa powodziowa ma wynosić 1,5 - 2mld m3.

Oprócz zbiorników średnich i dużych, których zapory przekraczają na ogół wysokość 10m, istotną rolę w ochronie przed powodzią mogą pełnić małe zbiorniki wiejskie.

Rodzaje stref przeciwpowodziowych w zbiornikach

W zbiornikach wielozadaniowych na strefę retencyjną przeciwpowodziową przeznacza się wierzchnią część zbiornika .

Strefę tę można podzielić na trzy warstwy:

0x01 graphic

rezerwę przeciwpowodziową stałą, między najwyższym poziomem ubytkowym a koroną przelewu;

0x01 graphic

rezerwę przeciwpowodziową operatywną, między koroną przelewu a poziomem operatywnym;

0x01 graphic

rezerwę przeciwpowodziową forsowaną, między poziomem rezerwy operatywnej a najwyższym poziomem przeciążenia.

Ponadto w zbiornikach wielozadaniowych można wyróżnić:

0x01 graphic

rezerwę przypadkową, której wielkość· zależy od chwilowego stanu napełnienia zbiornika; jest ona zawarta między aktualnym napełnieniem a napełnieniem przy najwyższym poziomie ubytkowym;

0x01 graphic

rezerwę wymuszoną, uzyskiwaną przez częściowe opróżnienie zbiornika w strefie pojemności użytkowej , przed nadejściem fali powodziowej. Rezerwa ta może być uwzględniana tylko w przypadku gdy dysponuje się prognozą dopływu i zorganizowaną sygnalizacją przeciwpowodziową.

 

Zbiorniki inundacyjne i poldery

Zbiorniki inundacyjne lub poldery stanowią szczególny rodzaj zbiorników i występują licznie w dolinie Odry. Są to obszary retencyjne, które mogą być zalewane w czasie wezbrań do wysokości poziomu wody w korycie międzywala Obszary otoczone wałami ochronnymi są zalewane bądź samoczynnie przez odcinkowe obniżenie korony wału po przekroczeniu określonego stanu wody, bądź mogą mieć urządzenia sterowane typu jazowego. W zależności od sposobu napełniania wodą zbiornika inundacyjnego rozróżnia się poldery stałe i poldery przepływowe.

Oprócz wałów ochronnych lub ograniczających zalew i urządzeń wlotowych oraz wypustowych, na polderach musi być wykonany odpowiedni system odwadniający, który powinien bardzo skutecznie działać po przejściu wezbrania.

 

    Retencyjne przysposobienie dorzecza.

Podobny efekt jaki dają zbiorniki można uzyskać przez zwiększenie zdolności retencyjnej dorzecza. Jest to szczególnie wskazane wtedy, gdy nie ma warunków do budowy zbiorników. Retencyjne przysposobienie dorzecza i budowa zbiorników powinny być zastosowane równocześnie.

Powiększenie retencji zlewni osiągamy przez zwiększenie powierzchni zalesienia, podpiętrzenie wód w ciekach naturalnych, stawach i jeziorach, oraz przez odpowiednią agrotechnikę i nawożenie (orka przed zimą i na dużą głębokość zwiększa retencję wodną; orka wzdłuż warstw utrudnia spływ wody po pochyłościach terenu i ułatwia wsiąkanie wody w grunt).

 

Regulacja rzek

Regulacja rzek i potoków polega na tworzeniu trwałych i regularnych brzegów koryta i utrwalaniu dna. Zabiegi takie gruntownie poprawiają warunki hydrauliczne przepływu wody i upodabniają ciek naturalny do kanału sztucznego. Woda może odpływać szybciej, bez przeszkód i nie czyniąc zniszczeń; spływanie kry lodowej odbywa się sprawniej, gdyż zmniejsza się niebezpieczeństwo tworzenia zatorów.

 

Kanały ulgi

Nadmierna ścieśnienie przekroju poprzecznego cieków, zmniejszenie spadku podłużnego za pomocą progów, stopni i jazów podnoszą zwierciadło wielkiej wody. Przy zwartej osiedlowej lub miejskiej zabudowie zwiększa się przez to groźba powodzi. Jeżeli z uwagi na zabudowę nie można zwiększyć przekroju poprzecznego koryta, aby zwiększyć przepustowość, radykalnym środkiem są kanały ulgi, przejmujące część przepływu powodziowego odrębną trasą. Są dlatego nazywane również kanałami przeciwpowodziowymi. Istnieją w Polsce w dolinie Warty w Śremie, Koninie, Kole i Poznaniu oraz w dolinie Odry w Raciborzu, Opolu i Wrocławiu.

 Obwałowanie

Obwałowanie rzek ma na celu ochronę terenów przed ich zalaniem przez uformowaną falę wezbraniową. Jest to najpowszechniejszy i najprostszy sposób ochrony przed powodzią (znany i stosowany od starożytności). Jednak skuteczność tego sposobu nie może być gwarantowana ponieważ zawsze istnieje potencjalne ryzyko uszkodzenia czy przerwania wału lub przelania się wody przez wał np. wskutek utworzenia się zatoru.

Oceniając techniczne środki przeciwpowodziowe, możemy przyjąć, że budowa zbiorników retencyjnych, polderów stałych i przysposobienie zlewni mają charakter zapobiegawczy, gdyż nie dopuszczają one do powstania wezbrań. Regulacja rzek, kanały ulgi i poldery przepływowe są środkami o działaniu łagodzącym, zmniejszającym szkodliwy wpływ wezbrań. Obwałowanie daje efekt doraźny, jednak nie zawsze i nie na długo, gdyż nie usuwa przyczyny szkód.

5.1

Stan istniejący ochrony przeciwpowodziowej w Polsce

Stan ten można scharakteryzować ogólnie w sposób następujący:

a) Szkody powodziowe wyrażone w jednostkach rzeczowych rosną w czasie.

b) Nie stwierdzono w ciągu ostatnich 70 lat zauważalnego wzrostu rozmiarów i częstotliwości wezbrań powodziowych (Stachy i in., 1994).

c) Ochrona przeciwpowodziowa rozumiana jest głównie jako budowa lub moderniza­cja obwałowań, budowa zbiorników i innych urządzeń technicznych; wzrost nakładów na te przedsięwzięcia nie przyniósł, jak dotychczas, zmniejszenia lub za­hamowania wzrostu strat powodziowych.

d) Budowa obwałowań i innych urządzeń technicznych powoduje złudzenie zwiększonego bezpieczeństwa i ignorowanie zagrożenia powodziowego w dolinach obwałowanych ze strony ludności, podmiotów gospodarczych i władz. Złudzenia te zostają rozwiane przy każdej większej powodzi gdy następują awarie wałów i zwiększone szkody. Nie zmienia to jednak w niczym istniejącego nastawienia - od­powiedzią na ostatnią powódź jest podnoszenie i wzmacnianie wału.

e) Główną więc przyczyną rosnących szkód powodziowych jest wzrost zasiedlenia, zabudowy i zainwestowania na terenach zagrożonych, przy czym napór ludności i inwestorów powodujący ten wzrost nie napotyka na przeciwdziałanie ze strony władz. Nieznane są nam decyzje władz terenowych zmierzające do powstrzymania tego naporu, natomiast znane są liczne przykłady zabudowy niekontrolowanej. W praktyce okazuje się, że mimo wysokich kosztów, łatwiej jest wybudować wał lub inny obiekt inżynierski, niż skłonić mieszkańców na terenach zagrożonych do przesiedlenia lub inwestorów do zrezygnowania z zamierzonej lokalizacji zakładu na tym terenie zwłaszcza, gdy inwestor deklaruje stworzenie nowych miejsc pracy.

f) W miastach nadrzecznych obserwuje się proces zmniejszania przepustowości koryta wielkiej wody poprzez niekontrolowaną zabudowę, wysypiska, rozrost drzew i krzewów. Bywa, że władze miejskie zamiast zapewnienia przepustowości i przygo­towania na przejście wielkiej fali powodziowej, poszukują ekspertów, którzy gotowi byliby udowodnić, że dotychczasowe oszacowania przepływów maksymalnych mogą być obniżone przy uwzględnieniu pracy zbiorników lub innych przyczyn. O ile nam wiadomo

takie tendencje pojawiły się w Krakowie i we Wrocławiu. Innymi słowy, zamiast możliwie poprawnie i realistycznie ocenić stopień zagrożenia i do niego się przygotować, usiłuje się

na papierze wielkość tego zagrożenia obniżyć, co w rezultacie zwalniałoby władze od podjęcia niezbędnych działań.

g) W istniejącym prawodawstwie jak i w praktycznej działalności lokalizacyjnej i w zagospodarowaniu dolin rzecznych na dzień dzisiejszy nie istnieją żadne ogranicze­nia w zabudowie i zagospodarowaniu dolin rzecznych uwzględniające ryzyko zagrożenia powodziowego w dolinach obwałowanych. W istniejących i opracowy­wanych planach zagospodarowania przestrzennego nie wyodrębnia się obszarów zagrożonych, a wał przeciwpowodziowy traktuje się jako budowlę trwałą, zapewniającą należyte bezpieczeństwo. Powoduje to nieograniczony wzrost zabudowy i w konsekwencji zwiększa podatność na straty. Również nowa ustawa o zagospodarowaniu przestrzennym z dnia 7 lipca 1994 r. (Dz. U. z 1994r. Nr. 89, poz 415) traktuje tereny obwałowane jako bezpieczne i nie ogranicza możliwości rozwoju zabudowy na tych terenach.

h) Powstrzymanie omawianego procesu wzrostu potencjalnych strat wydaje się możliwe, wymaga jednak odpowiednich uregulowań prawnych, edukacji i zmiany nastawienia ludności, władz i potencjalnych inwestorów. Nierealna jest zapewne istotna zmiana istniejącej zabudowy większych miast, zespołów zabytkowych i cen­nych obiektów kultury, natomiast możliwe wydaje się powstrzymanie procesu dalszej zabudowy.

i) Wydaje się, że w systemie operacyjnych planów bezpośredniej ochrony przeciwpo­wodziowej zbyt mało uwagi poświęca się analizie możliwych sytuacji awaryjnych przy powodzi i koniecznych przygotowań podobnych na przykład do stosowanych w m. Bonn. Niedostateczna jest rozbudowa systemu informacji i ostrzeżeń, szkole­nia zagrożonej ludnosci i planów ewakuacji. Sytuacji takich nie da się uniknąć, pomimo optymistycznych zapewnień niektórych ekspertów. Koniecznym warunkiem przygotowań jest zapewnienie niezawodnych, zdublowanych środków łączności, rezerwowych źródeł zasilania, komputeryzacji ważniejszych procesów przetwarzania danych i podejmowania decyzji oraz przeszkolonego, kompetentnego personelu. Naszym zdaniem obecny stan wyposażenia KP i przygotowania persone­lu nie odpowiada współczesnym wymaganiom.

j) Koordynacja działań przeciwpowodziowych w skali dorzecza pozostaje jeszcze na etapie dezyderatów i prac badawczo-rozwojowych. Brak większych powodzi obejmujących obszar dorzeczy głównych rzek w ostatnich latach nie dawał zapewne możliwości zastosowań praktycznych istniejących projektów dla górnej Wisły i Odry.

5.2

Zarys nowej strategii- cele ochrony przeciwpowodziowej

W dotychczasowej praktyce traktowano jako główne cele ochronę życia ludzi oraz minimalizację strat powodziowych. Analiza działań podejmowanych dla realizacji wymienionych celów (były to głownie działania techniczne) oraz skuteczności tych działań prowadzi do wniosku, iż niezbędna jest zmiana kilku ważnych założeń przyj­mowanych milcząco i traktowanych jako pewniki.

Po pierwsze, zakładano, że przedsięwzięcia hydrotechniczne pozwalają osiągnąć jednocześnie obydwa wymienione cele, tj. chronić życie i minimalizować szkody społeczno ekonomiczne. Przeprowadzona wyżej analiza dowodzi, iż urządzenia techniczne zawodzą, zaś wiara w ich skuteczność powoduje eskalację zagrożenia życia (poprzez koncentrację osadnictwa w dolinach zalewowych i złudzenie bezpieczeństwa).

Po drugie, jeżeli prowadzono analizę ekonomiczną (w krajach zachodnich zazwyczaj tak, u nas na ogół nie), to zakładano, iż na terenie chronionym szkód nie będzie. Taka anliza miałaby sens, gdyby ochrona była niezawodna, co jest fikcją. Pomieważ koszty ochrony przed powodzią należą, podobnie jak koszty likwidowania szkód, do kategorii wydatków publicznych, racjonalne wydaje się łączne ich trakto­wanie jako kosztów powodzi. Awaria wałów po porostu zmusza do traktowania kosztów ich budowy i eksploatacji na równi ze szkodami powodziowymi.

Po trzecie wreszcie pomijano aspekty środowiskowe. Przedsięwzięcia ochrony przeciwpowodziowej zawsze stanowią istotną ingerencję w środowisku naturalnym. Wysoka ranga jaką obecnie przypisuje się postulatom ekorozwoju skłania do włączenia w koszty ochrony skutków środowiskowych przedsięwzięć ochronnych. W zwiazku z tym proponuje się następujące zdefiniowanie celów:

Główne cele ochrony przeciwpowodziowej to:

(1) minimalizacja zagrożenia dla życia ludzi,

(2) minimalizacja społeczno gospodarczych i ekologicznych kosztów powodzi, przy czym chodzi tu o łączne koszty szkód powodziowych oraz koszty inwes­tycyjne i eksploatacyjne przedsięwzięć ochrony przeciwpowodziowej.

Kolejność, w jakiej wymieniono cele wyznacza ich hierarchię w działaniach ochronnych.

Sformułowane wyżej cele główne mogą być osiągnięte poprzez realizację szeregu celów cząstkowych, z których wymienimy tylko najważniejsze, umożliwiające jednoczesną realizację obydwu celów głównych:

Powstrzymanie rozwoju infrastruktury wrażliwej na straty na terenach zagrożonych. Wymaga to opracowania map i określenia stref zagrożenia z podziałem np. na 3 lub 4 kategorie ryzyka (małe, średnie, wysokie, bardzo wysokie), a następnie ustano­wienia z mocy prawa ograniczeń odnośnie do sposobów użytkowania terenów zaliczonych do poszczególnych kategorii.

Pobudzenie wśród społeczności lokalnych zamieszkujących tereny zalewowe zachowań ograniczających zagrożenie życia i mienia.

Zmiana podejścia do planowania i projektowania obiektów ochrony przeciwpowo­dziowej. Przy rozpatrywaniu planów budowy obwałowań, zbiorników i innych przedsięwzięć technicznych należy odejść od założenia, że budowla jest niezawodna i zapewnia pełne bezpieczeństwo (do poziomu wody przyjętej jako miarodajna dla wymiarowania budowli). Konieczne jest rozważenie skutków awarii budowli w postaci zagrożenia życia i mienia, skażenia środowiska, zakłócenia transportu i funkcjonowania służb publicznych. Podejście takie obowiązywać powinno zarówno w opracowaniach planistycznych i projektowych jak i w planach operacyjnych bez­pośredniej ochrony przed powodzią.

Stworzenie niezawodnego, nowoczesnego systemu zbierania, przekazywania i przetwarzania informacji niezbędnej w działaniach operacyjnych i nieoperacyjnych służb przeciwpowodziowych, czyli Systemu Informacyjnego Ochrony Przeciwpo­wodziowej (SIOP).

Utrzymywanie systemu działania ochrony przeciwpowodziowej w stanie pozwalającym na bezzwłoczne, skuteczne funkcjonowanie w sytuacji zagrożenia i klęski powodzi, oraz stałe podnoszenie jego sprawności. Proponuje się wykorzys­tanie jako głównego narzędzia osiągania powyższych celów gier decyzyjnych ze wspomaganiem komputerowym.

Wyodrębnienie celów ogólnopaństwowych, regionalnych i lokalnych. Systemy zde­centralizowane są na ogół efektywniejsze. Jednakże sieć rzeczna ma strukturę hie­rarchiczną i osiągnięcie celów lokalnych lub regionalnych może okazać się sprzeczne z celami innych podmiotów np. budowa obwałowań lub zbiornika na jednym odcinku rzeki wpływa na przebieg powodzi na odcinkach przyległych. Dlatego też działania niższego szczebla powinny być koordynowane przez decyden­tów wyższego szczebla.

WAŻNIEJSZE CZYNNOŚCI SŁUŻĄCE OSIĄGNIĘCIU CELÓW OCHRONY PRZECIWPOWODZIOWEJ

Rozwój systemów ostrzegawczych

Ostrzeżenie o nadchodzącym wezbraniu a następnie prognoza oczekiwanych, liczbowych wartości stanu wody, przepływu, kulminacji fali wezbrania, czasu i miejsca jej występowania, terminu zlodzenia lub ruszania lodów i wielu innych podobnych danych - jest w Polsce zadaniem jednostek osłony hydrologiczno-meteorologicznej Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.

Jednostki osłony mogą też proponować zalecany sposób sterowania zbiorni­kiem i innymi obiektami w czasie powodzi. Tworzą się w ten sposób połączone syste­my prognostyczno-decyzyjne. Tylko ścisłe współdziałanie synoptyków z decydentami może zwiększyć efektywność decyzji.

Skuteczność bezpośredniej ochrony przed powodzią w przypadku wystąpienia zagrożenia zależy od sprawności każdego ogniwa łańcucha: ostrzeżenie (prognoza) - decyzja - akcja. Działania tych ogniw odbywają się w warunkach niepewności: prog­nozy obciążone są błędami, decyzje mogą być błędne wskutek niepełnej informacji, błędnej oceny sytuacji lub braku doświadczenia. Zachowanie uczestników akcji może różnić się od pożądanego przez decydenta. Tak więc istnieje wiele przyczyn niepewności. W wielu krajach, m.in. w USA, prowadzone są liczne prace badawcze nad tym problemem (Krzysztofowicz, 1993). Prowadzona jest ciągła modernizacja systemów obserwacji, transmisji i przetwarzania danych, komputeryzacja prac obliczeniowych i procesów podejmowania decyzji. Prace te prowadzą do przyspieszenia przepływu informacji i podejmowania decyzji, ograniczają margines niepewności, nie mogą jednak całkowicie niepewności wyeliminować. Podobne bada­nia należy zainicjować w Polsce.

W Polsce, w ostatnich latach, z powodu ograniczeń finansowych, likwidowane są posterunki sieci obserwacyjnej IMGW, co prowadzi do zubożenia ilości i jakości informacji niezbędnej do osłony hydrometeorologicznej a więc i do zwiększenia mar­ginesu niepewności przy opracowywaniu prognoz i ostrzeżeń oraz przy podejmowaniu decyzji. Trzeba odwrócić ten trend.

Ostrzeżenie o nadchodzącym wezbraniu, po otrzymaniu przez zainteresowany organ władzy, powinno uruchamiać akcję bezpośredniej ochrony na podstawie opra­cowanego wcześniej planu operacyjnego (IMUZ, 1992). Plany te powinny być syste­matycznie aktualizowane a każdy mieszkaniec lub przedsiębiorstwo na danym terenie powinny znać część planu jego dotyczącą, tj. co ma zrobić w przypadku zagrożenia. Plan powinien zawierać wykazy działań rutynowych dla służb miejskich a dotyczących zabezpieczenia systemów kanalizacji i wodociągów, zaopatrzenia w energię, gaz i ciepło, wywozu śmieci, organizacji transportu itp. Działania te powinny być wykony­wane automatycznie po osiągnięciu stanu ostrzegawczego i alarmowego.

Dla lepszego wdrożenia planu oraz sprawdzenia możliwych wariantów akcji konieczne jest organizowanie okresowych ćwiczeń - gier decyzyjnych z udziałem jed­nostki osłony, decydentów i wykonawców decyzji. Ćwiczenia takie (pisano o tym wyżej) przeprowadzono w 1989 r. na Żuławach Kwidzyńskich. Pozwoliło to usprawnić system ochrony przeciwpowodziowej (Żelaziński, 1989). Warunkiem przeprowadzenia gry jest symulacja scenariusza powodzi. Przykład takiej symulacji omówiono w (Kadłubowski A., Mierkiewicz M, Żelaziński J., 1995).

Potrzebne działania ustawodawcze

Przygotowanie i uchwalenie uregulowań prawnych, m.in. w nowelizowanym Prawie Wodnym i w ustawach dotyczących planowania przestrzennego, zapewniających przestrzeganie zasady NIE SZKODZIĆ, tzn. nie zwiększać podat­ności na straty powodziowe przez ograniczenie zabudowy i inwestowania na obszarach zagrożonych. Dotyczy to szczególnie miast nadrzecznych.

Pierwszym krokiem w tym kierunku powinno być wprowadzenie obowiązku opra­cowania map obszarów zagrożonych powodzią, obwałowanych i nieob­wałowanych, z zaznaczeniem stref zróżnicowanego ryzyka, uwzględniając rozwiązania przyjęte we Francji, Kanadzie i USA (Flooding, 1993). Obowiązek opracowania map powinien spoczywać na regionalnych i lokalnych administracjach i służbach wodnych.

Uregulowanie zasad zagospodarowania przestrzennego na obszarach zagrożonych: systemu zakazów i nakazów, wywłaszczeń, przeniesień i przesiedleń oraz narzędzi ekonomiczno-fiskalnych, wytycznych polityki ubezpieczeniowej.

Nadanie uprawnień koordynujących i decyzyjnych komitetom przeciwpowodzio­wym wyższego szczebla w stosunku do szczebla niższego gdy występuje sprzeczność interesów oraz wzrost zagrożenia, ustalenie podziału kompetencji i zasad finansowania przedsięwzięć ochrony przeciwpowodziowej.

Opracowanie obowiązujących z mocy prawa mechanizmów podejmowania decyzji i wspomagania procesów decyzyjnych w dziedzinie ochrony przeciwpowodziowej zgodnych z zasadami ekorozwoju.

Planowanie zagospodarowania przestrzennego

Na podstawie map terenów zagrożonych (również obwałowanych!) opracowanie wytycznych zagospodarowania przestrzennego i zaleceń lokalizacyjnych. Przykładowy schemat zastosowania takich wytycznych pokazano na rys. 1.

Wskazanie terenów zastępczych dla inwestorów zamierzających budować w obszarach zagrożonych oraz dla użytkowników i właścicieli obiektów skłonnych przenieść się z tych obszarów.

Zapewnienie przepustowości koryt wielkiej wody w miastach na przepływ wody miarodajnej.

Działania operacyjne

Nie wydaje się realną istotna zmiana obecnej zabudowy miast nadrzecznych w Polsce na wzór dokonanej w mieście Rapid City w USA (omówionej wyżej). Z drugiej strony istnieje realne zagrożenie powodziowe z przyczyn omówionych na początku artykułu. Niewłaściwym wydaje się więc podejście polegające na tym, że skoro wzmo­cniliśmy wały, wybudowaliśmy zbiorniki i inne obiekty inżynierskie, to już nic nam nie zagraża, a jeżeli mimo to wydarzy się katastrofalna w skutkach powódź, to przypisu­jemy ją okolicznościom nadzwyczajnym.

Otóż należy zmienić podejście i odpowiedzialnością obciążyć własną niefraso­bliwość i brak wyobraźni nie zaś czynniki nadzwyczajne. To co skłonni jesteśmy uznać za nadzwyczajne jest zjawiskiem najzupełniej naturalnym, mogącym zdarzyć się zawsze i na każdej rzece.

Skoro zagrożenie istnieje, trzeba się do niego przygotować. Polegać to ma na takich ważniejszych czynnościach, jak:

Opracowanie i okresowa aktualizacja planów operacyjnych bezpośredniej ochrony przed powodzią z uwzględnieniem możliwych sytuacji awaryjnych.

Koordynacja planów operacyjnych i działania na styku interesów oraz szczebla niższego i wyższego.

Organizacja ćwiczeń - gier decyzyjnych dla powiększenia sprawności i koordynacji działań wszystkich służb komitetów przeciwpowodziowych.

Szkolenie służb terenowych, mieszkańców i użytkowników obiektów na terenach zagrożonych w celu przygotowania do bezpośredniej ochrony, ich uświadamianie co do racjonalnych zasad zagospodarowania, dyskutowanie przędsięwzięć służących temu celowi i starania o uzyskanie konsensusu.

Ciągła modernizacja służby hydrometeorologicznej dla podniesienia niezawodności systemu i poprawności informacji, w tym prognoz hydrometeorom

ogicznych.

Wdrożenie nowoczesnych systemów zbierania, przetwarzania i rozpowszechniania informacji z wykorzystaniem komputerów do wszelkich prac rutynowych, zesta­wień, obliczeń, symulacji itp.w komitetach przeciwpowodziowych wszystkich szczebli.

5.3

ISTOTA ZAWODNOŚCI TECHNICZNYCH ŚRODKÓW OCHRONY

Wielka powódź wystąpiła w lecie 1993 na rzece Mississippi i jej dopływach: Missouri, Ohio, Illinois i innych. Powódź ogarnęła obszar 12 stanów, zginęło 47 osób, zniszczeniu lub uszkodzeniu uległo 40 000 budynków, straty bezpośrednie oszacowa­no wstępnie na 11 mld dolarów. Żegluga na Mississippi i głównych dopływach była przerwana przez ponad 2 miesiące, pod wodą znalazły się znaczne obszary miast nadrzecznych w tym stolicy stanu Iowa - m. Des Moines, miasto St. Louis i wiele in­nych. Obwałowywanie Mississippi rozpoczęto w połowie XIX wieku. Po każdej większej powodzi wały są umacniane i podnoszone. Nie przynosi to jednak pożądanych efektów. Odwrotnie, wskutek odcięcia retencji dolinowej przez ob­wałowania wzrastają maksymalne przepływy, zaś ponadto, wskutek zwężenia przekro­ju poprzecznego, zmniejsza się przepustowość koryta, co powoduje dalszy wzrost maksymalnych poziomów wody.

W grudniu 1993 podczas wielkiej powodzi na Renie, zalane zostały Bonn, Kolonia i inne miasta w dolinie rzeki.

W styczniu 1995 na Renie ponownie wystąpiła powódź o jeszcze większych rozmiarach. Objęła swym zasięgiem również Mozę i Sekwanę tak, że pod wodą znalazły się znaczne obszary Niemiec, północnej Francji, Belgii i Holandii. W relacjach z powodzi w styczniu 1995 w Europie szczególnie uderzający był widok zalanych starych miast - bezcennych zabytków Kolonii, Bonn, Koblencji i innych.

Każdego roku na świecie występuje od kilku do kilkunastu większych powodzi. Za każdym razem powiększa się lista przypadków zawodności urządzeń ochronnych: awarii obwałowań i zapór, niedostatecznej redukcji maksymalnych przepływów przez zbiorniki lub zgoła sztuczne zwiększanie tych przepływów, pracy polderów nie spełniającej oczekiwań itp.

Przyczyn zawodności jest wiele: błędne oszacowanie maksymalnych przepływów miarodajnych, błędy projektowe, niewłaściwe wykonawstwo, konserwa­cja i eksploatacja budowli, błędne prognozy meteorologiczne i hydrologiczne, wreszcie błędne decyzje podejmowane podczas powodzi przy sterowaniu zbiornikami i w trak­cie innych działań. Pogląd, iż poprzez eliminację wymienionych i innych możliwych błędów można zapewnić niezawodność ochrony wydaje się technokratyczną utopią. Wspólnym źródłem zawodności

jest naszym zdaniem to, że wszelkie obliczenia, pro­jekty, czy decyzje wywodzą się z przyjętych arbitralnie, niekoniecznie adekwatnych rzeczywistości, założeń, hipotez czy modeli zjawisk. Zazwyczaj niemożliwe jest udowodnienie iż założenia te są dopuszczalne i poprzestajemy na wykazaniu, że są niesprzeczne z naszą ograniczoną wiedzą oraz krótkimi i obarczonymi błędami se­riami obserwacyjnymi. Problem w tym, że zazwyczaj istnieją liczne różniące się wza­jemnie założenia, hipotezy i modele niesprzeczne z posiadaną wiedzą, które zastoso­wane w predykcji prowadzą do oszacowań całkowicie odmiennych. Tak więc wybór modelu jest zawsze arbitralny (często narzucony przepisem, lub tradycją), co znakomicie zwiększa niepewność wnioskowania.

Przy oszacowaniu przepływu wody stuletniej (pamiętając o arbitralności założenia, że jest to właściwy przepływ miarodajny dla rozważanej klasy inwestycji!) przyjmujemy hipotezę co do typu rozkładu prawdopodobieństwa. W Polsce jest to rozkład Pearsona III typu, lecz w innych krajach używane są liczne inne rozkłady, niekiedy bardzo różniące się w strefie ekstrapolacji, wszystkie niesprzeczne z wynikami obserwacji. Parametry wybranego rozkładu szacowane są na podstawie krótkiej serii obserwacyjnej. Liczni badacze np. w Polsce Kaczmarek, 1960, udowodnili jak wiel­kimi błędami obarczone są takie oceny. Klemeš, 1987, przekonywująco krytykuje t.zw. "analizę częstotliwości powodzi" jako paranaukę i pokazuje bezzasadność preferowa­nia takich czy innych typów rozkładu i metod estymacji, Można nie w pełni akcepto­wać poglądy Klemeša, lecz nie można kwestionować ogromnej niepewności wyników analizy statystycznej.

Przy sterowaniu odpływem ze zbiornika zakładamy hipotetyczny, lub przyjmu­jemy prognozowany kształt i rozmiary fali dopływającej do zbiornika. Liczne przykłady świadczą jak bardzo w praktyce fale rzeczywiste różnią się od przyjmowa­nych założeń i prognoz. Przyczyną są najczęściej błędy ilościowych prognoz opadów, bez których niemożliwe są dobre prognozy hydrologiczne. Prognozowane sumy opa­dowe różnią się często od obserwowanych o kilka rzędów wielkośći i nic nie wskazuje, by w dającej się przewidzieć przyszłości nastąpiła istotna poprawa (mówimy o potrzebnych hydrologii ilościowych prognozach średnich dla zlewni sum opadowych z wyprzedzeniem rzędu 48-72 godzin i ich rozkładu w czasie).

Przykłady podobne można mnożyć, jednak wszystkie one potwierdzaja tezę, że wspomniane hipotezy i modele są i długo jeszcze pozostaną nader niedoskonałym narzędziem wspomagania decyzji projektowych, inwestycyjnych i operacyjnych, a zatem długo jeszcze liczyć się musimy z zawodnością urządzeń ochrony przeciwpo­wodziowej.

Pomimo licznych przykładów zawodności ochrony przeciwpowqodziowej, wśród fachowców w tej dziedzinie przeważa mistyczna wiara w to, że "jeśli teraz podniesiemy (wzmocnimy) wał, wybudujemy większy zbiornik (polder) itp., to możemy czuć się

zabezpieczeni przed powodzią". Wiara ta po większej powodzi bywa zachwiana, lecz po pewnym czasie umacnia się. Wydaje się konieczna, w świetle rea­liów, zmiana podejścia do problemu na bardziej racjonalne.

Powstaje więc pytanie: czy w przypadku wystąpienia wody stuletniej, lub nawet nieco mniejszej na Wiśle lub Odrze nie będziemy musieli oglądać podobnych jak w dolinie Renu w styczniu 1995 r. widoków Krakowa, Warszawy, Torunia, Opola, Wrocławia i innych polskich miast nadrzecznych? Wszak nasze koncepcje i wybudo­wane obiekty ochrony przeciwpowodziowej wywodzą się z tych samych zasad, co w Niemczech, Francji, czy USA, zaś stan techniczny tych obiektów jest raczej gorszy. Odpowiedź na postawione pytanie musi być pesymistyczna. Wiele przyczyn wskazuje, że nasze miasta nie będą wyglądały lepiej. Warto w związku z tym przypomnieć jak wyglądało śródmieście Krakowa podczas powodzi w lipcu 1970. Most Dębnicki był poważnie zagrożony, poziom wody był zaledwie ok. 50 cm niższy od rzędnych koron wałów, zaś na przyległych terenach wystapiły poważne straty. Oznacza to, że zdolność przepustowa koryta Wisły w tym rejonie była niedostateczna. O ile nam wiadomo, od tego czasu zdolność przepustowa koryta Wisły w Krakowie nie poprawiła się. Bardzo istotnym elementem naszych rozważań jest fakt, że najwyższe stany wody zaobserwo­wane od roku 1921 na wodowskazie Kraków - Bielany (1970 i 1972) pojawiły się, gdy istniały zbiorniki Goczałkowice i Kaskada Soły, oraz że w tych latach zbiorniki spełniły swoje zadanie ob­niżając istotnie kulminacje dopływających do zbiorników fal powodziowych (Monografie powodzi 1970 i 1972). Czy przepływ podobny jak w lipcu 1970, lub większy, może się w Krakowie powtórzyć? Nie ma powodów, żeby zdarzenie takie wykluczyć.

Klemeš (1993) zauważa, iż katastrofalne powodzie nie są na ogół spowodowa­ne niezwykłą intensywnością opadów, lecz raczej niekorzystną sekwencją zdarzeń, które występując pojedynczo nie przyniosłyby katastrofalnych skutków. Jest to istotne spostrzeżenie i można przytoczyć szereg przykładów w Polsce i na świecie, gdy kata­strofę spowodował niekorzystny scenariusz wydarzeń. Powódź zatorowa na Wiśle na zbiorniku Włocławek w styczniu 1982 roku jest znakomitą ilustracją powyższej tezy. Zatory śryżowe powstają w wyniku gwałtownego obniżenia temperatury powietrza przy niezamarzniętej rzece i na ogół ma to miejsce podczas jesienno-zimowych niżówek. Na przełomie grudnia i stycznia 1981/82 wystąpiła odwilż, zjawiska lodowe powyżej zbiornika zanikały, a Wisłą przemieszczało się niewielkie wezbranie połączone z pochodem lodów. Wówczas nastąpił gwałtowny (lecz wielokrotnie po­przednio spotykany!) spadek temperatury, a wywołany nim zator śryżowo - lodowy zablokował koryto Wisły przy podwyższonych przepływach. Koincydencja dwóch zjawisk (wezbrania i spadku temperatury) o dosyć często spotykanej intensywności wywołała znane katastrofalne skutki (Majewski i in. 1985).

Powracając do górnej Wisły i Krakowa można np. uznać za prawdopodobne zdarzenie polegające na wystąpieniu opadów podobnych jak w 1970 roku i po krót­kiej, kilkunastogodzinnej przerwie, opadów podobnych jak w czerwcu 1958 roku. To ostatnie wezbranie w wielu dopływach Wisły np. Sole i Rabie spowodowało najwyższą obserwowaną w tym stuleciu kulminację fali powodziowej. Wyniki badań symulacyj­nych takiej hipotetycznej, lecz możliwej sytuacji są niezwykle pesymistyczne. Wskutek pierwszej fali opadów następuje całkowite wypełnienie retencji terenowej i retencji sztucznych zbiorników (łącznie z projektowanym zbiornikiem Świnna Poręba). Druga fala opadów powoduje katastrofalne wezbranie, znacznie przekraczające znane fale historyczne, którego nie można zredukować ze względu na przepełnione zbiorniki.

Skoro nie można wykluczyć wystąpienia wielkiego wezbrania, to trzeba zastanowić się jak doliny wielkiej wody w naszych miastach nadrzecznych są przygo­towane na przepuszczenie fali powodziowej. Doświadczenia powodzi z ostatnich 35 lat na Wiśle, Odrze, Warcie, Bugu i Narwi wskazują, że sytuacja jest niedobra. Wzma­ga się nacisk na zabudowę dolin nie tylko zawala, lecz nawet międzywala. Powstają też w międzywalu niekontrolowane wysypiska gruzu i śmieci, rozwijają się drzewa i krzewy. Można przytoczyć przykłady z Warszawy i innych miast.

Tak więc nie można wykluczyć nadejścia katastrofalnego wezbrania w warunkach ograniczonej przepustowości koryta wielkiej wody w rejonie wielkich miast, gdy zawiodą zbiorniki i inne urządzenia ochronne. Nasuwa się podstawowe py­tanie: jak należy przygotować się do wystąpienia takich wydarzeń w przyszłości?

5.4 Ocena pracy

(1) Wszelkie budowle i urządzenia techniczne ochrony przeciwpowodziowej mogą okazać się zawodne w sytuacjach ekstremalnych. Potwierdzają to liczne przypadki awarii w kraju i zagranicą.

(2) Sytuacje awaryjne mogą być również wynikiem błędnych decyzji i spóźnionych działań, przyczyną których może być błędna informacja, niedoskonałe przepisy czy wadliwa organizacja, wreszcie zachowania podyktowane lokalnym lub grupowym interesem.

(3) Dla ograniczenia potencjalnych szkód niezbędne jest:

opracowanie map obszarów zagrożonych, również obwałowanych, z zaznaczeniem zróżnicowanych stref ryzyka oraz przepisów regulujących zago­spodarowanie i zabudowę tych stref,

wyznaczenie obszarów szczególnie ważnych i cennych np. ze względu na zabytkową zabudowę, które powinny być chronione przy pomocy konwencjo­nalnych środków technicznych jak wały, poldery, kanały ulgi itp.,

dla każdego obszaru zagrożonego powinien być opracowany i okresowo ak­tualizowany plan operacyjny działań, zawierający m. in. scenariusze sytuacji awaryjnych i wytyczne odpowiednich działań, te ostatnie najlepiej jest wypra­cować podczas gier decyzyjnych,

rozwój systemów zbierania, przesyłania i przetwarzania informacji, systemów prognostyczno - decyzyjnych, planów szkolenia, bezpośredniej ochrony i ewakuacji.

(4) Wszystkie czynności powinny być koordynowane w skali dorzecza tak, by komitety powodziowe wyższego szczebla miały uprawnienia do rozstrzygania konfliktów między jednostkami niższego szczebla i podejmowania decyzji doty­czących np. pracy zbiorników, zatapiania polderów, ochrony lub ewakuacji ważniejszych obszarów, kierowania sił i środków strategicznych na najbardziej zagrożone obiekty itp. Postulat ten powinien być wyrażony w formie odpowied­niego zapisu w Prawie Wodnym i przepisach wykonawczych

Pkt3

Powódź na skutek zalania terenu powoduje szkody społeczno-ekonomiczne i środowiskowe (zniszczenie domów, dróg, upraw, środowiska przyrodniczego, zabytków kultury materialnej i duchowej, demoralizację, dezorganizację, funkcjonowania gospodarki, infrastruktury, życia społecznego oraz skażenie terenu i wód substancjami szkodliwymi i in.), a często również śmierci ludzi.

O tym czy wystąpią szkody, jakie będą ich rozmiary oraz o liczbie ofiar spowodowanych przekroczeniem stanu brzegowego decyduje wiele czynników:

- wysokość wezbrania

- sposób zagospodarowania zalanego terenu

- skuteczność systemu ochrony przeciwpowodziowej, a w szczególności niezawodność (brak awarii) obwałowań oraz innych elementów tego systemu

- głębokość i zasięg zalewu oraz prędkość przepływu wody w zalewie (wynikające z wysokości wezbrania i ukształtowania terenu zalewowego)

 



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
praca licencjacka(2)(2), Prace dyplomowe i magisterskie
Zjawisko agresji w gimnazjum - praca licencjacka., PRACE DYPLOMOWE-MAGISTERSKIE
Praca Licencjacka(1), Prace dyplomowe i magisterskie
Rola świetlicy szkolnej w rozwoju dziecka - praca licencjacka, Prace dyplomowe, pedagogika i psychol
praca licencjacka1, Prace Dyplomowe bank
streszczenie panelu, Prace dyplomowe i magisterskie, praca dyplomowa, materiały z internetu
Szkolenie iso zetom, Prace dyplomowe i magisterskie, praca dyplomowa, materiały z internetu
ISO PPJ, Prace dyplomowe i magisterskie, praca dyplomowa, materiały z internetu, iso 9000
Praca licencjackareklama, Prace Licencjackie - Magisterskie
iso 7, Prace dyplomowe i magisterskie, praca dyplomowa, materiały z internetu, iso 9000
IS0900, Prace dyplomowe i magisterskie, praca dyplomowa, materiały z internetu, iso 9000
dziecko przewlekle chore- praca licencjat, Prace licencjackie, magisterskie, Magisterki
ISO 4, Prace dyplomowe i magisterskie, praca dyplomowa, materiały z internetu, iso 9000
Wstęp, Prace dyplomowe i magisterskie, Praca karty magnet

więcej podobnych podstron