Scenariusz szkolenia public relations w szkole, PR Public Relations, PR Public relations


„Public relations w szkole”

Zawartość:

  1. Tekst scenariusza;

  2. Wykaz literatury wykorzystanej

  3. Wzór ankiety ewaluacyjnej

  4. Mapy myśli do scenariusza (dodatkowy plik)

Tekst scenariusza.

Na tablicy wisi mapa myśli „Public relations”

Decydując się na utworzenie funkcji łącznika (rzecznika) prasowego postanowiliśmy, stosować działania Public relations, przyjrzyjmy się więc bliżej tej technice, która mówi jak się dobrze sprzedawać.

Każde przedsiębiorstwo działa w określonym otoczeniu (nabywcy, handlowcy, konkurenci, lokalne społeczności i różne instytucje), z którymi nawiązuje stosunki i utrzymuje kontakty.

Tworzenie i utrzymywanie jak najlepszych stosunków firmy z otoczeniem jest głównym celem działalności promocyjnej, tzw. public relations.

ISTOTA PUBLIC RELATIONS

Public relations można określić jako ze­spół działań służących wzbudzeniu i utrzymy­waniu zainteresowania firmą oraz wywołaniu (i utrwalaniu) przychylnego nastawienia ucze­stników rynku do jej działalności.

W rezultacie zostaje stworzony bądź utrwa­lony pozytywny wizerunek (image) firmy oraz, co bardzo ważne, klimat zaufania do przedsię­biorstwa, a więc również do jego produktów. Ten klimat zaufania do firmy skłania jej poten­cjalnych klientów do kupna produktu oraz stwarza dogodne warunki do stosowania in­nych środków promocji marketingowej, przede wszystkim reklamy.

Public relations jest działalnością dwuto­rową (komunikacją dwukierunkową), polega­jąca na przesyłaniu informacji od firmy do otoczenia, ale także na uważnym śledzeniu i analizowaniu opinii publicznej oraz innych in­formacji napływających z otoczenia.

Podstawowym warunkiem skuteczności public relations jest zgromadzenie odpowie­dnich informacji dotyczących przedsiębior­stwa i dokładna analiza jego działalności. Przy szeroko rozwiniętych public relations otoczenie powinno być informowane nie tyl­ko o rodzajach
i kierunkach aktywności przedsiębiorstwa (CO i W JAKICH DZIEDZINACH?), lecz również
o przesłan­kach określonego postępowania (PO CO, DLACZEGO?), o trudno­ściach, które napotyka ono w działaniu, o czynionych staraniach, które powinny umoż­liwić ich pokonanie (CO ROBI, ZEBY SOBIE RADZIĆ?) itp.

Program działań informacyjnych różni­cowany jest w zależności od zainteresowań ich adresata; inne informacje przekazuje się np. nabywcom, a inne akcjonariuszom firmy (inne Rada pedagogiczna inne rodzicom). Istotnym elementem public relations jest zachowanie się przedsiębiorstwa wobec otoczenia, np. udział w organizowaniu wyda­rzeń publicznych (imprez kulturalnych, spor­towych) czy działalność charytatywna. Public relations to nie tylko specjalnie zor­ganizowane działania, ale także pewne co­dzienne czynności związane z działalnością przedsiębiorstwa, kształtujące bezpośrednio lub pośrednio jego tożsamość, a także opinię o nim (wizerunek firmy jest tym, co ludzie o niej myślą, tożsamość zaś - za pomocą czego ją identyfikują). Do tej grupy działań należy zaliczyć:

- przestrzeganie jednolitej i kompleksowej identyfikacji firmy; symbole reprezentujące przedsiębiorstwo powinny być ujednolicone, konsekwentnie wykorzystywane we wszystkich środkach przekazu (ten sam symbol lub sym­bole na wydawnictwach reklamowych, tabli­cach informacyjnych, środkach transportu itp.);

Plansza stosunki międzyludzkie

W działaniach public relations należy rów­nież uwzględnić stosunki międzyludzkie
i przekonanie własnych pracowników, że ich
indywidualne postępowanie, w firmie i poza nią, jest bardzo pomocnym nośnikiem opinii o przedsiębiorstwie. Część działań trzeba za­tem skierować do wnętrza firmy. Należy in­formować wszystkich pracowników o kierun­kach działania i problemach firmy, umożli­wiać szkolenie w dziedzinie kontaktów z oto­czeniem oraz kreować postawy zadowolenia i dumy z przedsiębiorstwa i wytwarzanych przez nie produktów.

ŚRODKI DZIAŁANIA W ramach public relations wykorzystuje się różne drogi komunikowania
z otoczeniem. W zależności od nich wyróżnić można następują­ce formy public relations:
prasową, telewizyj­ną, radiową, pocztową, wydawniczą, wysta­wienniczą i upominkową oraz kontakty bezpo­średnie (spotkania, zwiedzanie zakładu), a tak­że tzw. aktywność publiczną, obejmującą świadczenia charytatywne oraz sponsoring.

Utrzymanie jak najlep­szych stosunków z mass mediami, przede wszystkim z prasą, jest ważnym celem działań w sferze public relations. Wykorzystując środ­ki masowego przekazu do informowania o swojej działalności, firma zyskuje tzw. publicity, czyli pozytywny rozgłos.

W zakresie pocztowej formy public rela­tions możemy stosować: wysyłanie listów okoliczno­ściowych, życzeń świątecznych.

Z kolei działania wydawnicze i wystawiennicze obejmują odpowiednio: materiały drukowane (biuletyny, gazetki, wizytówki itp.) audiowizualne (np. informacyjne filmy wideo) oraz wystawy dorobku (gazetki ścienne)

Ważną formą public relations są kontakty bezpośrednie, realizowane przez organizowa­nie imprez dla zaproszonych gości (np. konferencji, seminariów, spotkań z ludźmi biznesu, uroczystości rocznicowych), a także tzw. dni otwartych, umożliwiających klientom zwiedzenie firmy; kardynalną zasadą jest tu zagwarantowanie wzorowej organizacji. Firmy wykazują dużą aktywność publiczną w zakre­sie sponsoringu oraz działalności charytatywnej. W odróż­nieniu od sponsoringu działalność charytatyw­na nie zakłada osiągania obopólnych korzyści: niemniej, jeżeli informacja
o takiej działalno­ści znajdzie się w mass mediach (lub rozprzestrzeni się w inny sposób), wpływa pozytyw­nie na rynkowy wizerunek firmy.

Inne formy np.: organizowanie ba­lów charytatywnych, wystawy dokonań (sale pamięci), częstego ukazywania się w głównych mediach korzystnych dla firmy artykułów, audycji, wywiadów
i komentarzy
.

Jak wspomnia­no już wcześniej, szeroko pojęte działania public relations obejmują także informowanie o trudnościach firmy i staraniach czynionych celem ich przezwyciężenia.

Pozytywnym zjawiskiem w zakresie public relations jest nieomal powszechna już świadomość, że wygląd siedziby firmy w istotny stopniu wpływa na kształtowanie się jej rynkowego wizerunku. Nieodłącznym elementem wizerunku firmy jest wizerunek każdego z pracowników. Jest to o tyle istotne, gdyż decydują pierwsze chwile zarówno w odniesieniu do firmy jak i osób w niej pracujących. Najtrudniej jest zatrzeć pierwsze wraże­nie. Późniejsze kontakty mogą przyczynić się do jego pogorszenia; znacznie trudniej jednak przychodzi jego poprawianie. Zanim jeszcze człowiek zdąży powiedzieć cho­ciażby jedno słowo, zostaje bacznie zlustrowany przez rozmówcę (15-30 sek.). Ob­serwacja rozpoczyna się już w momencie, gdy otwierają się drzwi. Klient rejestruje, po części podświadomie, jak jego roz­mówca stawia kroki, jak podaje rękę. Szczególnie podczas pierwszego spotka­nia nasza osoba jest o wiele waż­niejsza niż to co mamy do przekazania; dlatego też dbałość o szczegóły staje się po prostu ko­niecznością.

Pierwszą rzeczą, jaką ocenia klient, jest wygląd zewnętrzny. O czystości i higie­nie chyba nie trzeba mówić wśród dorosłych, jednak rozmawiając na godzinach wychowawczych z dziećmi
a szczególnie z młodzieżą trzeba o tym mówić bardzo wyraźnie. Zaniedbana, spocona, albo wręcz uciążliwa zapachowo osoba dyskwalifikuje swoją osobę już na wejściu! Nie mniejszą uwagę zwra­camy na materiały, którymi posługuje się rozmówca. Pognieciona, fatalnie wydrukowana wizytówka, wymiętoszona teczka, czy reklamówka, nieuporządkowane rozsypujące się materiały nie wzbudzą w nikim zaufania.

Po „kontroli zewnętrznej" przychodzi czas na ocenę przygotowania merytorycz­nego. Osoba chcąca sprawić wrażenie kompetentnej musi doskonale znać temat, aby móc udzielić wyczerpujących informacji na zadawane przez rozmówców pyta­nia. Jego przekonanie o wysokiej jakości oferowanej usługi łatwo przeniesie się na klienta, o ile naturalnie jest autentycz­ne. Powinniśmy pamiętać nazwi­sko rozmówcy i jego podstawowe oczekiwa­nia, które mieliśmy możliwość poznać przygo­towując się do spotkania. Jasny, logiczny tok rozumowania, który rozmówca może bez trudu śledzić, pomoże nawiązać autentycz­ny kontakt. Osoba, która od drzwi zasypie nas gradem słów, nie pozwala­jąc nam nawet otworzyć ust, ma tak samo niewielkie szansę na sukces jak ten, który nie bardzo wie, co, komu i dlaczego chciał­by powiedzieć.

Klient i my - kontakt czteropłaszczyznowy

Rozmowa to nie tylko wymiana słów. Prócz treści wypowiedzi do odbiorcy do­cierają inne sygnały, często mimo lub wbrew woli mówiącego: ton, prędkość potoku słów, dykcja, robienie pauz, barwa głosu, mi­mika i gesty. Kontakt odbywa się zatem niejako wielopłaszczyznowo.

Niektóre elementy często wymykają się spod kontroli: trudno bowiem opanować grymas czy skrzywienie twarzy, a jeszcze trudniej - gestykulację. Bez nich jednak kontakt nie jest pełny.

Mimika i gestykulacja spontanicznie zdra­dzają subiektywny stosunek mówiącego do przedmiotu rozmowy. Jedno jest pewne: uśmiech zbliża i pozwala zmniejszyć dystans. Praktycznie najwięcej wyczyta nasz odbiorca z gestów, czyli mowy ciała. Podob­no „ciało nie kłamie"; ogołocone
z gestów słowa stają się martwe i pozbawione wia­rygodności. Jeśli mówimy „wbrew sobie", bardzo starannie dobierając słowa i odpo­wiednio modulując głos, ruchy rąk, skinienia głową zdradzą fałszerstwo.

Mimika i gesty zadecydowały już o suk­cesie lub niepowodzeniu wielu przed­sięwzięć. Znowu
w cenie jest savoir-vivre, ale nie ten sztywny i wymuszony. Nowoczesne
dobre maniery są spontaniczne i szczere.

Poufałość w kontaktach tzw. „zewnętrznych”, a już na pewno podczas pierwszego spo­tkania, jest zupełnie nie na miejscu. Wielu ludzi uważa nawet podanie ręki za oznakę pewnej zażyłości, której nie odczuwają w stosunku do kogoś, kogo widzą pierw­szy raz w życiu. Powinniśmy być ostrożni
z inicjatywą w tej kwestii, poczekajmy na reakcje naszych rozmówców. Generalną zasadą jest zachowanie co najmniej półtorametro­wej (
1,5 m) odległości, jeśli zaś rozmówcy są przedstawicielami różnych płci, dystans ten zwiększa się (1,8 m). Absolutnym faux pas jest przyjacielskie poklepywanie po ramieniu, czułe obejmowanie w talii ponętnej pani dyrektor, porozumiewawcze kuksańce czy szeptanie wprost do ucha. Należy pamię­tać o tym, że ludzie bardzo silnie reagują na naruszanie ich „strefy prywatnej". Na­wet między dobrymi znajomymi odległość powinna wynosić 80-120 cm, chyba że obie strony wyraźnie życzą sobie inaczej... To jednak odnosi się raczej do sfery prywat­nej. Służbowo musimy przestrzegać pew­nych konwenansów; nawet jeśli dają się one w pewnych sytuacjach nieco „na­giąć", podczas pierwszego spotkania na­leży być nad wyraz ostrożnym. Nikt bo­wiem nie da nam drugi raz szansy na ten „pierwszy raz".

Żebyśmy mogli się odpowiednio prezentować na zewnątrz trzeba zrobić wszystko, aby tworzyć po temu klimat wewnątrz firmy. Sprawdzoną metodą jest przestrzeganie Etykiety w pracy. Wybaczcie, że będę raczej czytała ale po pierwsze nie czuję się alfą i omegą w tym zakresie a po drugie czas więc sprawniej to zaprezentuję wspierając się słowem pisanem.

pierwsze dni w nowej firmie Oczywiście, najlepsze nawet maniery nie zastąpią wykształcenia, fachowości i kompetencji. Mogą je jednak wesprzeć i młodym ludziom ułatwić zadomowienie się w pracowniczych zespołach, a osobom doświadczonym pomóc w karierze zawodowej
i zdobywaniu kolejnych awansów.

Najtrudniejsze są początki. Pierwsze dni w nowej firmie to zarówno dla stażysty, jak i dojrzałego fachowca najbar­dziej stresujący i kłopotliwy okres. Ktoś nowy w zespole jest zawsze uważnie obserwowany, sprawdzany i wypróbowywany. Zdarza się, że chcąc jak najlepiej popełnia się błąd, który drogo potem kosztuje. Jakaś mimowolna gafa, niepo­rozumienie czy niezrozumienie mogą na długo ukształtować zawodową opinię o człowieku. Zacznijmy więc od

bon-tonu młodego pracownika Wchodząc do nowego grona pracowników trzeba pamiętać, że się jest obserwowanym, ale jednocześnie samemu uważnie obserwować. Rozpoznanie zwyczajów, układów, powiązań i stylu pracy jest ogromnie ważne. Niekoniecznie trzeba angażować się
w układy, ale należy je poznać i umiejętnie się do nich dostosować

Na początku pracy bardzo ważne są: grzeczność wobec wszystkich, punktualność i pełna dyspozycyjność. Częściej wypada słuchać niż samemu zabierać głos. Nie oceniać in­nych, ani przełożonych, ani kolegów. Nie wypada również od razu proponować jakichś zasadniczych zmian
i występo­wać z własnymi receptami na poprawę jakości czy wydajno­ści pracy. Nie dążyć do przechodzenia na „ty", ani z kolega­mi, ani tym bardziej z szefami. Na to przyjdzie czas. Nie starać się wykazywać swoich przewag wobec innych.

Nie być ani najmądrzejszym, ani najważniejszym, ani nadgorliwym. Trzeba natomiast już od pierwszej godziny w nowej pracy być po prostu sprawnym: prawidłowo wypełniać swoje obowiązki, szybko reagować na polecenia szefów i nienagannie się zachowywać.

Mówić „dzień dobry" i „do widzenia", także osobom, które na razie znamy tylko z widzenia, nie zapominać o ,,proszę", „przepraszam", ,,dziękuję". Być grzecznym i układnym, ale nie bezwolnym i uległym. Trzeba mieć swo­je zdanie i umieć bronić swoich racji w każdej sytuacji, nawet
w pierwszych dniach pracy. Jeśli szef każe nam zrobić coś, co wydaje się ewidentnym głupstwem, trzeba zareago­wać, mówiąc np. ,,przepraszam bardzo, ale nie jestem pe­wien, czy dobrze zrozumiałem" i wyłożyć swoje wątpliwo­ści. Jeśli szef potwierdzi polecenie, trzeba je wykonać, nie wdając się już w dalsze dyskusje. Może się jednak zdarzyć, że szef po prostu się pomylił, bądź świadomie chciał wypróbo­wać nasze kwalifikacje.

Żadnych poleceń nie należy wykonywać bezmyślnie, ale również żadnych nie wolno lekceważyć. Pracownik, który nie dość skrupulatnie wypełnia polecenia szefa, działa przeciw sobie.

drugie życie firmy W każdej firmie, od wielkich przedsiębiorstw poczynając, na najskromniejszych kończąc, zawsze toczy się drugie, niejako podskórne życie, pełne plotek, domysłów, różnego ro­dzaju powiązań i koligacji. W niektórych firmach to drugie życie jest tylko niewinną rozrywką części pracowników, w innych bywa stresujące i niebezpieczne. Jak się znaleźć wobec tego zjawiska?

Na to pytanie nie ma prostej i uczciwej odpowiedzi. To podskórne życie bywa bowiem przewrotne i z czasem wcią­ga w swój obieg nawet, zdawałoby się, kryształowe osoby. Dokąd można i dokąd się da lepiej wobec tego zjawiska zachowywać się biernie. Słuchać, ale nie komentować, rozumieć, ale nie wykazy­wać się inicjatywą. Zachowywać dystans. Święty zapał in­trygantów i zacietrzewienie plotkarzy nigdy nie powinny nami zawładnąć. Nie radzę jednak obcesowo odcinać się od tych wszelkiego rodzaju przyjaciół, którzy ,,z czystej życz­liwości" sączą nam truciznę do ucha, bo szybko sami stanie­my się obiektem ich ataków. Nie radzę również potakiwać im i angażować się
w takie rozmowy, bo mimo woli wkrótce dołączymy do ich grona. Najlepiej unikać takich rozmów i kwitować je żartem.

pracownik idealny Stare porzekadło powiada, że pokorne cielę dwie matki ssie. Czy oznacza to, że w pracy lepiej być skromnym, potul­nym i cichym, czy wprost przeciwnie: dynamicznym i prze­bojowym? W różnych sytuacjach procentują ludziom różne postawy. Prostych reguł nie ma. Jedno jest pewne - nie można udawać kogoś, kim się nie jest, bo zawsze prędzej czy później zabrzmi to fałszywie. Nie wypada być fajtłapą, ale nie należy także przytłaczać wszystkich swoją dynamiką.
Z badań ankietowych wynika, że właściciele i szefowie pry­watnych firm najbardziej cenią pracowników, którzy umieją działać szybko i energicznie, ale jednocześnie rozważnie
i odpowiedzialnie. W pracy spędzamy znaczną część swojego życia. Dobrze, gdy pracujący ze sobą ludnie umieją być dla siebie mili, uczynni i życzliwi. Pamiętajmy, że przyjemnie jest patrzeć na osoby opanowane, swobodnie uśmiechnięte, otwarte, bez wewnętrznego napięcia

Dobra atmosfera w pracy To często podstawowy warunek zadowolenia z tego, co się robi. Aby ją utrzymać trzeba m.in.:

Szanować swoją pracę, wierzyć w jej sens i nie traktować jak odrabiania pańszczyzny.

Myśleć i działać pozytywnie. Nawet jeśli coś się nie udaje wierzyć, że będzie lepiej. Unikać malkontenctwa, krytykanctwa i obezwładniającego pesymizmu.

Ufać ludziom, z którymi się pracuje. Pomagać sobie wzajemnie, nigdy nie szkodzić i nie prze­szkadzać.

Lojalnie zachowywać się wobec kolegów. Nie plot­kować, nie obmawiać, nie informować szefów o czyichś błędach lub potknięciach. Nie zrzucać na nikogo swoich obowiązków. Umieć się cieszyć czyimiś sukcesami, unikać zawiści i niezdrowej rywalizacji.

Znać i akceptować swoje miejsce w zawodowej, hie­rarchii. Nie dążyć do awansów i zaszczytów za wszelką cenę.

Starać się rozumieć kolegów i współpracowników. Nie wyolbrzymiać ani ich błędów, ani swoich zasług. Pamiętajmy, że nie tylko my mamy prawo czuć się zmęczeni, przepracowani i zniechęceni.

relacje: szef - podwładni W każdej firmie bardzo wiele zależy od relacji pomiędzy szefami i podwładnymi. Różni by­wają szefowie: kulturalni, ale dystansujący się od pracow­ników, aroganccy brutale i uprzejme fajtłapy. Pamiętajmy jednak, że się szefa nie wybiera. Szefa się ma. A jego przywilejem jest możliwość wyboru pracowników. Jeśli nie będziemy go akceptować i respektować jego po­leceń, to tym gorzej dla nas. W oczach pracowników idea­łem szefa byłby zapewne grzeczny, uprzejmy i wyrozumiały kolega, który wszystko wybaczy, zrozumie, nie zmusi do nadmiernego wysiłku i na dodatek zadba o podwyżkę. Taki szef byłby jednak szefem od dwunastej do południa. Bo dla pracodawcy dobry szef to człowiek, dla którego nie ma rzeczy niemożliwych i który za małe pieniądze potrafi wyeg­zekwować od swoich pracowników bardzo dużo, a nawet jeszcze więcej. Jeśli pracownicy rozumieją rolę szefa, a on potrafi się wczuć w ich sytuację, jest szansa na prawidłowe ułożenie wzajemnych stosunków i dobrą współpracę. Jeśli szef traktuje swoich podwładnych nazbyt surowo lub nazbyt wyrozumiale, a oni albo się go boją lub lekceważą, to nie ma szans na korzystną współpracę.

Rady dla podwładnych - wademekum podwładnego ,,Szanuj szefa swego — możesz mieć gorszego"— głosi znana maksyma. I coś w tym jest. Szefowi, jaki by nie był, trzeba się podporządkować i okazywać szacunek. Możesz swego szefa lubić lub nie, ale jego polecenia musisz respektować i terminowo wykonywać. Pamiętaj, że to jemu powierzono sprawowanie władzy nad tobą, a nie odwrotnie.

Nigdy nie bądź wobec swego przełożonego nonszalancki i nie udawaj kogoś, kim nie jesteś. Nawet jeśli szef jest opryskliwy i dosadny w sformułowaniach, nie bój się go. Uważnie słuchaj, co do ciebie mówi, a gdy czegoś nie wiesz lub nie rozumiesz, nie potakuj bezmyślnie głową, lecz po­proś o wyjaśnienie.

Nie podejmuj się zadań, które przekraczają twoje możliwości, jeśli czegoś nie potrafisz, powiedz
o tym otwarcie. Gdy popełnisz błąd nie kręć i nie kłam, miej odwagę przyznać się do tego. Odnoś się do szefa z respektem, zawsze grzecznie i uprzejmie, ale nigdy nie praw mu wazeli
niarskich komplementów.

Nie bądź pochlebcą i lizusem. Rozsądni szefowie nie lubią takiego personelu. Zachowuj się godnie i rozważnie. Nie usiłuj zaskarbić sobie łask szefa, stając się jego okiem i uchem. Ale również nie okazuj mu niechęci. Nie obmawiaj go i nie plotkuj na jego temat. Nie udowadniaj mu, że jesteś mądrzejszy i spryt­niejszy. Jeśli krytycznie oceniasz jakieś jego decyzje, miej odwagę zagrać w otwarte karty i w kulturalny sposób po­rozmawiać z nim na ten temat. W zawodowych rozmowach i dyskusjach, nie narażając na szwank autorytetu szefa, staraj się być partnerem, a nie potakiwaczem i kimś nie mającym własnego zdania. W roz­mowie z szefem nie oczerniaj kolegów. Bądź krytyczny wo­bec sytuacji, a nie konkretnych osób. Jeśli szef okazuje ci życzliwość
i traktuje po koleżeńsku, pilnuj się w dwójnasób.
Pamiętaj, że nie wolno ci nadużyć jego zaufania i pozwolić sobie na poufałość lub bezceremonialne zachowanie.

Etykieta W kontaktach z klientem należy wywiązywać się z przyjętych zobowiązań. Kto nie wywiązuje się z danego słowa podkopuje swój autorytet i wystawia na szwank prestiż swojej firmy. Jeśli więc mamy jakiekolwiek wątpliwości, nie jesteśmy o czymś w pełni przekonani, coś nam nie do końca odpowiada, nie decyduj­my się na pochopne ustalenia. Raczej grajmy na zwłokę. Starajmy się mieć jasność w każdej sprawie. W rozmowach z klientami nie wolno mylić grzeczności z łatwowiernością i uprzejmości z ustępliwością. Możemy być grzeczni i wcale nie musimy wierzyć we wszystko, co nam partner usiłuje wmówić, możemy być uprzejmi i nie zgadzać się na ustępstwa.

W kontaktach z klientem nie ma miejsca na obrażanie się i wzajemne niechęci. Każdego, nawet niepoważnego partnera wypada potrak­tować uprzejmie. Nigdy nie wiadomo, czy dzisiejszy niepo­żądany klient za rok nie będzie miał dla nas naprawdę intrat­nej oferty.

Od paru lat praca w naszym kraju nie jest już „zaszczytnym obowiązkiem każdego obywatela". Dobra praca stała się raczej przywilejem dostępnym dla tych, którzy potrafią wygrać konkurencję z innymi. Kiedyś największą siłę przebicia dawały telefony z komitetów. Dziś trzeba umieć się sprzedać samemu.

Złodzieje wizerunku Eleri Sampson

ZŁODZIEJE KOMPETENCJI

• Ty sam lub inni ludzie, przez których zdajesz się mniej zdolny (zła opinia wyrażona o kimś, kradzież czyjejś pracy by chwalić się nią jako swoją).

• Niechęć do podkreślania własnych specjalnych zdolności lub wkła­du, jaki w coś włożyłeś: „To nic takiego; każdy by sobie poradził".

• Popełnienie błędu w sytuacjach naprawdę istotnych.

ZŁODZIEJE WIARYGODNOŚCI

• Brak wiedzy o rzeczach, o których powinieneś wiedzieć: „Jesz­cze nie zdążyłem przeczytać tego materiału".

• Jeśli tylko użyjesz słowa „ale", sam podważasz wiarygodność tego, co mówisz potem: „prawdopodobnie to nie jest ważne, ale..."

• „Przepraszam" to typowy odruch słowny, który - niewłaściwie użyty - sugeruje, iż czujesz się winny, i w ten sposób okrada cię z wiarygodności. Zbyt częste przepraszanie to informacja, iż słabo się cenisz i masz niski status. Jeśli rzeczywiście popełniłeś jakiś błąd, wystarczy powiedzieć: „Przykro mi, ale już się stało". Co zro­bić, żeby to naprawić? Jest to i silniejsze, i bardziej wiarygodne, i do tego pokazuje, że panujesz nad sytuacją.

• Wymigiwanie się od odpowiedzi na trudniejsze pytania.

ZŁODZIEJE OPANOWANIA- skutkami tych rabusiów opanowania są:

• Spóźnianie się. • Brak zorganizowania. • Zły humor. • Złe maniery.

ZŁODZIEJE PEWNOŚCI SIEBIE

• Drobna wpadka sprawia, że przestajesz czuć się zdolny do spro­stania wymaganiom.

• Krytyka jakiegoś błędu lub czegokolwiek w twym zachowaniu już wystarcza, byś zaczął się niżej cenić: „I tak wiedziałem, że nie jestem w tym dobry. W zasadzie nie bardzo wiem, czemu w ogóle akurat mnie do tego wyznaczono." Albo: „To był tylko pomysł. Właściwie wiedziałem, że nic z tego nie wyjdzie...".

• Wahanie się podczas przemawiania.

ZŁODZIEJE STAŁOŚCI

• Nie przeszkadzajcie mi dzisiaj. • Nikt nie zauważy. • Pozwolić sobie mieć zły dzień.

NISZCZYCIELE WIZERUNKU

W sprawach gustu nie ma dyskusji, jak mówią. Jeśli jednak nie jesteś pewien, co przekracza granicę akceptacji, oto lista niektórych nisz­czycieli wizerunku:

• odznaki z napisami • tupeciki

• podkoszulki z napisami • długie swetry

• znoszone buty • skórzane bądź zamszowe spodnie

• rzucające się w oczy ozdoby we włosach • przezroczyste tkaniny

• kwieciste sukienki z falbankami • pończochy z oczkami lub podarte

• naga łydka ponad skarpetką • widoczna linia majtek

• czarny staniczek pod białą bluzką • siatkowy podkoszulek pod koszulą nylonową

• sportowe buty do garnituru • źle dobrany krawat

• wieczorowe tkaniny noszone w ciągu dnia • rząd ołówków lub długopisów w górnej kie­szeni

• spodnie mocno wygniecione w kroczu • brak staniczka

• brak pończoch • całkowicie czarny strój

POTĘGA ZADBANEGO WYGLĄDU

Wyżsi rangą menedżerowie odpowiedzialni za odkrywanie osób nadających się do jakiejś pracy zgadzają się, że istnieje kilka typów niszczycieli wizerunku: styl ubierania się, dbałość o stan higieny czy ubrania, nawyki i wreszcie zadbany (bądź nie) wygląd. Oto najbar­dziej typowe błędy:

• niedbale ogolona twarz • łupież na kołnierzu

• zbyt silny zapach perfum • dziwny zapach ciała

• zniszczone obcasy • łuszczący się lakier na paznokciach

• brzydka cera • brudne paznokcie

• nieprzyjemny zapach z ust • nie wypastowane buty

Zadbany wygląd to istotna część bardzo ważnego pierwszego wrażenia - szczególnie podczas specjalnych okazji.

plansza naklejana „Błądzenie”

NIKT NIE JEST DOSKONAŁY

Błądzenie jest rzeczą ludzką. Każdy może się mylić - cała sztuka to unikać tych samych omyłek
w przyszłości. Nie powtarzajcie omy­łek, bo stają się one wtedy błędami.

Ewaluacja

Podziękowanie za spotkanie.

Wykaz wykorzystanej literatury.

Literatura wykorzystana do:

realizacji tematu

przygotowania szkolenia

Ewaluacja.

ANKIETA

1. Czy uważasz, że dobór tematyki szkolenia był trafny?

2. Czy odpowiadała Ci forma i metody realizacji tematu?

3. Które z prezentowanych materiałów przydałyby Ci się w formie odbitki ksero lub pliku na dyskietce?

4. Jakie masz propozycje dotyczące usprawnienia organizacji takich zajęć?

5. Czy wiadomości i umiejętności zdobyte na szkoleniu będą miały wpływ na jakość Twojej pracy?

Scenariusz szkolenia w ramach WDN: „Public relations w szkole”

Opracowała: mgr Barbara Szyszko

Nauczyciel bibliotekarz Szkoły Podstawowej i Gimnazjum w Zbrosławicach

1



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
pzk scenariusz szkolenia dla nauczycieli, FILOLOGIA POLSKA, projekty
Scenariusz szkoleniowej rady pedagogicznej, Rady szkoleniowe
pzk scenariusz szkolenia dla rodzicow, FILOLOGIA POLSKA, projekty
Środki dydaktyczne scenariusze szkoleń rodzaje szkoleń BHP
Scenariusz 27.09, Studia PO i PR, konspekty
Scenariusz 22.09, Studia PO i PR, konspekty
Scenariusz-15.09, Studia PO i PR, konspekty
Samorządowy PR. Zadania biura prasowego i PR oraz jego miejsce w strukturze urzędu, Public Relations
Plan działań PR, Public Relations
PR - wykłady, Public Relations
034 Public Relations PR
PR Internet Public Relations w zarządzaniu
PR - zagadnienia sprawdzaj ce 2013, WSB, LICENCJAT, Public Relations PR
Psychologia w PR, technik organizacji reklamy, public relations
Pytania z 1 grupy z wieczorowych PR, PUBLIC RELATIONS
PR - sytuacje kryzysowe i ich znaczenie, Public Relations

więcej podobnych podstron