Wstęp do socjologii N Goodman

Rozdz. 1

CZYM JEST SOCJOLOGIA

W rozdziale tym przedstawimy sposoby, w jakie nauki społeczne, a szczególnie socjologia, rozumieją i wyjaśniają ludzkie zachowania. Zbadamy naukowe podstawy socjologii, jej korzenie i obecną postać.

PERSPEKTYWY

NAUKI SPOŁECZNE

Socjologia jest jedną z gałęzi nauk społecznych, zbioru dyscyplin nauko­wych, które badają naturę ludzkiego zachowania i związków międzyludzkich oraz ich rezultaty. Chcąc uświadomić sobie, w jaki sposób socjologia pozwala lepiej zrozumieć życie społeczne, należy przedstawić obszary zainteresowań innych nauk społecznych.

Antropologia ma dwie główne gałęzie. Pierwsza, antropologia fizyczna zajmuje się istotami ludzkimi jako organizmami biologicznymi. Badając nasze korzenie biologiczne, nasze związki z innymi gatunkami, a także biologiczne zróżnicowanie pomiędzy nami, koncentruje się na ludzkich skamieniałościach i wytworach. Druga gałąź, antropologia kulturowa, zajmowała się niegdyś naturą i ewolucją społeczeństw nieznających pisma. Ostatnio antropolodzy turowi skierowali zainteresowania również na współczesne społeczeństwa przemysłowe, szczególnie na kulturę (patrz rozdz. 3) i strukturę społeczną (patrz rozdz. 4) małych zbiorowości i grup sąsiedzkich.

Ekonomia zajmuje się głównie sposobami, w jakie produkujemy, rozdzie­lamy, nabywamy i konsumujemy niezbędne dobra. Choć koncentruje się na istocie pojęcia dobrobytu, bada również zasoby takie jak żywność czy energia. Ekonomiści studiują na przykład wpływ i efekty stopy bezrobocia, ceny pod­stawowych produktów i całkowitą wartość dóbr i usług wytwarzanych przez społeczeństwo, (czyli jego PNB - produkt narodowy brutto).

Nauki polityczne analizują kwestie związane ze źródłami, rozdziałem i wykorzystaniem władzy w społeczeństwie. Badają procesy polityczne zacho­dzące w różnych grupach i organizacjach. Nauki polityczne są szczególnie za­interesowane formami działania rządu.

Psychologia bada podstawy i konsekwencje zachowania jednostki, a szcze­gólnie interesuje ją, co prowadzi jednostkę do zachowywania się w taki, a nie inny sposób. Psychologia dzieli się na wiele gałęzi zajmujących się między in­nymi osobowością jednostek, rozwojem ich zdolności myślowych i biologiczny­mi podstawami ludzkiego zachowania.

PERSPEKTYWA SOCJOLOGICZNA

Nie istnieje jedna perspektywa socjologiczna; należałoby raczej powiedzieć, że w dziedzinie socjologii jest kilka wyraźnie różniących się „szkół myśli". Wszy­stkie jednak uznają socjologię za dziedzinę nauki badającą ludzkie zachowa­nia społeczne, związki między ludźmi i rezultaty działalności społecznej.

Podstawowym założeniem socjologii jest myśl, że egzystencja ludzka jest egzystencją społeczną. Jesteśmy z sobą powiązani i nasze życie zależy od in­nych. Oddziałujemy na innych i inni oddziałują na nas; w istocie, nasze poczu­cie tożsamości zależy od owej interakcji, co zostanie omówione w rozdziale 6. Każda próba zrozumienia form społecznych z pominięciem czynności jednost­kowych jest skazana na niepowodzenie. Socjologia przedstawia ogólny pogląd na warunki ludzkiego bytowania.

Wyobraźnia socjologiczna. C. Wright Mills (1959) użył wyrażenia „wyo­braźnia socjologiczna", aby obudzić w nas potrzebę szerszego spojrzenia na rze­czywistość. Jednostki patrzą na świat ze swojego wąskiego, ograniczonego punk­tu widzenia wyznaczanego przez najbliższy krąg społeczny. Socjologia, twierdzi Mills, powinna skoncentrować się na szerszych siłach społecznych wpływają­cych na jednostki. Aby zilustrować swoją tezę Mills podaje przykład sytuacji, w której ktoś zostaje zwolniony z pracy. Fakt ten można potraktować jako „kło­poty osobiste" danej jednostki i wysiłki, by pomóc w tej sytuacji, skupiając się na cechach tej jednostki. Jeśli jednak zwalnia się z pracy milion lub więcej osób, mamy do czynienia z „problemem społecznym", który sugeruje działanie sił spo­łecznych o dużej skali i wymaga społecznych rozwiązań. Wyobraźnia socjologicz­na pomaga ludziom w przekroczeniu ograniczonego, osobistego doświadczenia, pozwala im dojrzeć związki z innymi i z instytucją społeczeństwa jako całości.

Wykorzystanie perspektywy socjologicznej. Szerszy obraz uzyskany dzięki perspektywie socjologicznej pomaga ludziom zrozumieć siły społeczne oddziałujące na ich życie. Pozwala dostrzec, w jaki sposób ich osobiste doświad­czenia wpływają na istniejące układy, ograniczenia społeczne, oraz w jaki spo­sób ulegają ich wpływom. Socjologia umożliwia ludziom zrozumienie ogółu przez oderwanie się od szczegółu.

Emil Durkheim i badania nad samobójstwem. Francuski socjolog Emil Durkheim badał liczbę popełnianych samobójstw zarówno w społeczeń­stwie jako całości, jak i w jego wybranych segmentach (np. wśród katolików i protestantów, kobiet i mężczyzn, ludzi pozostających w związkach małżeń­skich i samotnych). Kiedy przyjrzał się poszczególnym liczbom, dostrzegł przej­rzysty wzór: samobójstwo jest funkcją stopnia zintegrowania jednostki z gru­pą społeczną. Z tego punktu widzenia Durkheim przedstawił ogólne wyjaśnie­nie samobójstwa w terminach integracji społecznej, biorąc pod uwagę takie wyróżniki jak religia, płeć, status małżeński i pochodzenie etniczne.

Socjologia odkrywa także ukryte (często niezamierzone czy nie rozpozna­wane) aspekty życia społecznego. Ludzie popełniający samobójstwo są zazwy­czaj nieszczęśliwi. Badania Durkheima ukazujące względną stałość liczby samobójstw w różnych kategoriach społecznych sugerują, że wielkość tej liczby, oprócz czynników jednostkowych, zależy również od czynników społecznych. Ponieważ jednak samobójstwo jest aktem jednostkowym, często nie zwraca się uwagi na jego społeczny wymiar. Przyjmując perspektywę socjologiczną w ba­daniach nad samobójstwem, Durkheim odkrył jego aspekt społeczny - w jaki sposób stopień i typ integracji społecznej wpływa na liczbę samobójstw.

Małżeństwo. Gdy pytamy ludzi, dlaczego poślubili swoich życiowych part­nerów, odpowiadają najczęściej, że uczynili to z miłości, że ich wybranek czy wybranka są jedynymi osobami, które potrafią ich uszczęśliwić. Istnieją jed­nak normy społeczne sterujące tą decyzją, określające ograniczony zbiór jed­nostek, które mogą zostać potencjalnymi partnerami w małżeństwie. Więk­szość ludzi nie zdaje sobie sprawy z owych ograniczających sił społecznych oddziałujących na coś, co wydaje się intymną, osobistą decyzją. Socjologia od­krywa również i takie, zazwyczaj nie rozpoznawane, oddziaływania społeczne.

SOCJOLOGIA

I NAUKA

Socjologia jest naukowym badaniem zachowań i układów społecznych. Choć pojęcie nauki kojarzy się zazwyczaj z laboratoriami, instrumentami mie­rzącymi i równaniami algebraicznymi, w rzeczywistości dotyczy ogólnego po­dejścia do zdobywania wiedzy o dowolnym zjawisku.

ZAŁOŻENIA NAUKI

Wszystkie zorganizowane, „naukowe" sposoby zdobywania informacji o świecie posiadają pewne wspólne założenia. Pierwszym z nich jest to, że świat rzeczywisty istnieje niezależnie od naszej percepcji czy wiedzy na jego temat: na przykład, atomy istnieją, choć nie możemy ich zobaczyć. W tym sen­sie „odkrywamy" prawa natury, a nie tworzymy ich.

Kolejne założenie nauki mówi, że w naturze panuje porządek. Wydarzenia nie dzieją się przypadkowo, lecz poprzedzają je przyczyny. Naukowcy zakłada­ją również, że wiedzę o świecie można uzyskać dzięki systematycznej, obiek­tywnej obserwacji. Systematyczna, zdyscyplinowana i obiektywna obserwacja zjawisk jest znakiem wyróżniającym naukę. Prawdę naukową można potwier­dzić empirycznie, to znaczy przez staranną, obiektywną obserwację i pomiary. Metoda naukowa ogranicza wpływ przekonań osobistych na proces badawczy.

Krótko mówiąc, nauka zakłada istnienie uporządkowanego świata przy­czyn i skutków, który można zbadać przez ściśle obiektywną obserwację i po­miary. Przekonania mogą decydować o wyborze przedmiotu badań naukowca, ale nie o metodzie zdobywania wiedzy. Zdając sobie sprawę z ludzkiej ułomno­ści, badacz ma często sceptyczny stosunek do wiedzy i wymaga dowodów na poparcie wniosków.

NARZĘDZIA NAUKI

Teorie. Teorie są systematycznym sposobem wyjaśniania związków po­między dwoma lub więcej zjawiskami, szczególnie, jeśli chodzi o to, czy jedno wypływa z drugiego. Zasadnicza wartość teorii polega na tym, że posługując

się nią, naukowiec wychodzi poza bezpośrednio badane czynniki i „uogólnia" wiedzę na inne zjawiska o tej samej charakterystyce. Na przykład: Durkheim odkrył, że liczba samobójstw wśród protestantów i katolików jest różna, podob­nie jak wśród ludzi samotnych i pozostających w związkach małżeńskich. Wy­jaśnił swoje odkrycia za pomocą teorii integracji społecznej, która pozwala na odniesienie liczby samobójstw do czynników niebadanych początkowo przez Durkheima.

Różne hipotezy i dane. Teorie zbudowane są ze zmiennych - cech lub charakterystyk, które się zmieniają lub mają różne wartości w różnych wa­runkach. Teorie łączą zmienne w sposób pozwalający na stawianie hipotez -twierdzeń mówiących o tym, jak połączone są z sobą dwie lub więcej zmien­nych, albo o tym, jak zróżnicują się - lub nie - owe zmienne, gdy zmienią się pewne ściśle określone warunki. Prawdziwość hipotez sprawdza się na podsta­wie danych empirycznych - obserwowalnych informacji, takich jak fakty czy dane statystyczne.

Nauka, zatem, buduje teorie, wyprowadza z nich określone hipotezy i spraw­dza je, zbierając i analizując stosowne dane. Otrzymane wyniki wykorzystuje się do oceny jednej bądź kilku teorii, które dały początek całemu procesowi. Teorie można zarzucać, modyfikować lub akceptować. Budowanie teorii i ich konfrontacja z danymi empirycznymi jest wyznacznikiem współczesnej nauki.

SOCJOLOGIA JAKO NAUKA

Socjologia jest nauką tak samo jak chemia czy fizyka. Socjologia tworzy teorie wyjaśniające życie społeczne. Teorie ogólne są próbą wszechstronnego wyjaśnienia rzeczywistości; jako przykład można przytoczyć tu „ogólną teorię działania" Talcotta Parsonsa (Parsons i Shils, 1951), łączącą kulturę, struk­turę społeczną i osobowość. Mniej wszechstronne są „teorie o ograniczonym zasięgu", czyli „szczególne teorie mające zastosowanie do ograniczonej liczby danych" (Merton, 1957:9). Teorie te są bardziej powszechne we współczesnej socjologii; przykładem takiej teorii jest teoria Mertona dotycząca grup odnie­sienia.

Metoda naukowa legła u podstaw socjologii. Studia publikowane w głów­nych pismach socjologicznych mają najczęściej taką samą strukturę formalną jak badania z dziedziny fizyki czy nauk biologicznych. Zazwyczaj przedstawia­ją jakąś teorię ogólną, której towarzyszy zestaw hipotez do sprawdzenia. Na­stępnie przytacza się i analizuje stosowne dane, po czym wyciąga wnioski, na podstawie, których można stwierdzić zasadność pierwotnej teorii.

Naukowy status socjologii. Choć socjologia jest nauką w stopniu nie mniejszym niż chemia czy astronomia, trudno w niej o precyzję którejś z tych dziedzin. Wynika to częściowo z jej relatywnie krótkiego istnienia jako nauki. Socjologia nie zdążyła jeszcze wypracować odpowiedniej metodologii czy pod­staw teoretycznych. Jednak bardziej istotne jest to, że badanie zachowań ludz­kich to nie to samo, co badanie zachowania atomów, cząsteczek lub planet. Lu­dzie są bardziej zmienni - zmieniają się nawet w trakcie badań. Poza tym bywa i tak, że ogłoszone wyniki badań skłaniają ludzi do zmiany analizowanych wcze­śniej zachowań. Wszystko to oznacza, że socjologowie nie mogą uogólniać odkryć badawczych w takim stopniu, w jakim robią to fizycy czy biolodzy.

Socjologowie mają także do czynienia z innym dylematem. Podczas gdy niewiele osób zna się na strukturze molekularnej kwasów, to większość uważa się za ekspertów w sprawach badanych przez socjologów: przestępczości, życia rodzinnego, grup społecznych. Podstawowe pojęcia analizy socjologicznej są często używane w mowie potocznej, choć ich znaczenia mogą być inne. Na przykład: słowo „status" ma inne znaczenie w socjologii niż w języku potocz­nym. Owo mylenie znaczeń i pozorna znajomość istoty analizy socjologicznej sprawiają, że wielu uważa socjologię za naukę badającą i ogłaszającą rzeczy oczywiste.

Socjologia i zdrowy rozsądek. Wiele przekonań „zdroworozsądkowych" jest po prostu nieprawdziwych. Na przykład: często uważa się, że rozwody są bardziej powszechne wśród małżeństw z klasy średniej i wyższej niż wśród małżeństw z klasy niższej, albo, że ludziom, którym wypłaca się zasiłek dla bezrobotnych, w rzeczywistości nie chce się pracować. Oba stwierdzenia są fałszywe. Robertson (1987:9-10) wymienia dwadzieścia powszechnych przeko­nań zdroworozsądkowych, których fałszywość wykazały badania socjologiczne.

Rzecz nie w tym, że zdrowy rozsądek jest zawsze zawodny, ale w tym, że socjologia jest nauką. Socjologia i zdrowy rozsądek nie muszą jednak pozosta­wać w konflikcie. W istocie, zdrowy rozsądek może stanowić bogate źródło hipotez dla socjologów. Należy jednak pamiętać, że socjologowie wychodzą poza sferę zdrowego rozsądku. Zdroworozsądkowe wyobrażenia o życiu społecznym poddają często ścisłym testom, które prowadzą do ich potwierdzenia, odrzuce­nia lub ulepszenia.

ROZWÓJ SOCJOLOGII

Socjologia jest stosunkowo nową nauką. Chociaż niektóre koncepcje socjo­logiczne sięgają starożytności, systematyczne próby zrozumienia i wyjaśnie­nia zachowań społecznych podejmowane są od niespełna dwustu lat.

POCZĄTKI SOCJOLOGU NAUKOWEJ

Ogólnie rzecz biorąc, ludzie żyjący w społeczeństwach stabilnych są mniej skłonni do rozważań nad strukturą społeczną własnego środowiska niż lu­dzie w społeczeństwach niestabilnych. Wielkie niepokoje targające Grecją w V i IV w. p.n.e. i podobne im wydarzenia w Europie w wiekach XVII, XVIII i XIX doprowadziły do powstania, odpowiednio, zachodniej filozofii i rozważań nad naturą „porządku społecznego". Socjologia rozwinęła się na początku XIX w. jako odpowiedź na zmieniające się warunki społeczne.

TWÓRCY SOCJOLOGII

August Comte (1798-1857). Za twórcę socjologii uważa się francuskiego filozofa Augusta Comte'a, który ukuł ten termin w 1838 roku w celu określe­nia szczególnej metody badania społeczeństwa. Comte chciał wykorzystać nową naukę do naprawy schorzeń społecznych. Cel ów stał się jego obsesją, £ pracy towarzyszyło religijne uniesienie. Comte koncentrował się na dwóch konkretnych aspektach życia społecznego: porządku i stabilizacji, które nazy­wał statyką społeczną, oraz na zmianach społecznych określanych mianem dynamiki społecznej. Według Comte'a czynniki te zespalają społeczeństwo i stają się motorem zmian.

Comte uważał, że głównym czynnikiem sprzyjającym stabilizacji jest wspólnota przekonań wszystkich członków społeczeństwa. Zmianę społeczną widział jako proces ewolucyjny, dzięki któremu społeczeństwo osiąga coraz wyższe stadia rozwoju. Choć specyficzne poglądy Comte'a nie odgrywają już znaczącej roli we współczesnej socjologii, to wyeksponowanie przez niego pro­blemu zmian społecznych oraz położenie nacisku na przestrzeganie ściśle, nau­kowej metodologii, wpłynęło w olbrzymim stopniu na innych myślicieli spo­łecznych, zapewniając tym samym Comte'owi trwałe miejsce w historii socjologii.

Herbert Spencer (1820-1903). Dzieło Comte'a zostało rozwinięte przez angielskiego socjologa Herberta Spencera. Spencer usiłował wyjaśnić porzą­dek i zmiany społeczne przez porównanie społeczeństwa do żywego organi­zmu. Korzystając z tej analogii do organizmu, Spencer opisywał społeczeństwo jako „system" składający się ze współzależnych części. Według niego socjologia odkrywa podstawowe struktury społeczne i bada, jak ich funkcjonowanie wpły­wa na stabilizację społeczeństwa. Pod pewnymi względami Spencer był pre­kursorem szkoły „strukturalistyczno-funkcjonalistycznej" w myśli socjologicz­nej; szkołę tę omówimy dalej w tym rozdziale.

Szczególnym zainteresowaniem Spencera cieszyło się ewolucjonistyczne pojęcie „przetrwania najlepiej przysto-sowanych", którym posługiwał się w ba­daniach nad zmianami społeczeństw. W myśl jego teorii określanej mianem darwinizmu społecznego, w społeczeństwie uwolnionym od interwencji rzą­du „nieprzystosowani" musieliby zniknąć; tylko najlepsi mieliby prawo do prze­trwania i reprodukcji. Koncepcję tę wykorzystywano jako usprawied-liwienie kapitalizmu typu laissez-faire, zarówno w Anglii, jak i w Stanach Zjednoczo­nych.

Karol Marks (1818-1883). Ten urodzony w Niemczech filozof i rewolucjo­nista poświęcił wiele lat życia szczegółowym badaniom historycznym nad natu­rą społeczeństwa. Podobnie jak Comte interesował się badaniami struktur i pro­cesów społecznych po to, by ulepszyć społeczeństwo. Jego poglądy stały się fun­damentem socjologicznej „szkoły konfliktu", która zostanie omówiona poniżej.

Marks uważał, że podstawowe „prawa" historii można odnaleźć w struk­turze ekonomicznej społeczeństwa. Według niego społeczeństwo dzieli się na dwie klasy: tych, którzy są właścicielami środków produkcji, i tych, którzy tych środków nie posiadają, czyli tych, którzy „mają", i tych, którzy „nie mają". Podział ten nieuchronnie prowadzi, zdaniem Marksa, do „konfliktu klasowe­go". Marks ujmował historię świata w kategoriach historii walki klas: ziemian przeciwko chłopom, właścicieli niewolników przeciwko niewolnikom, kapitali­stów przeciwko proletariatowi.

Wedle Marksa sprzeczności immanentnie tkwiące w kapitalizmie wywo­łują kryzysy ekonomiczne, które, z kolei, dają początek nowym strukturom społecznym. Pogląd ten, nazywany materializmem dialektycznym, zakła­da, że nowo powstałe struktury będą doskonalsze od starszych, bardziej repre­syjnych. Z tej przyczyny Marks nie widział w konflikcie zła, lecz raczej motor postępu.

Wpływ Marksa na socjologię jest odczuwalny do tej pory. Chociaż jego pogląd o dominującym wpływie czynników ekonomicznych na społeczeństwo nie cieszy się powszechną akceptacją, większość socjologów przypisuje owym czynnikom istotną rolę w życiu społecznym.

Emil Durkheim (1858-1917). Wpływ, jaki na socjologię wywarł Durkheim nie ogranicza się do wspomnianych powyżej badań nad samobójstwem. Durkheim - pod wpływem Spencera i Comte'a - interesował się szczególnie tym, co scala społeczeństwo, czyli problemem porządku społecznego. Jego odejście do tej sprawy było z gruntu funkcjonalistyczne: badał znaczenie funkcji różnych elementów życia społecznego dla zachowania spójności społeczeń­stwa. Podkreślał wagę wspólnoty przekonań i wartości ( „świadomości zbioro­wej") oraz zbiorowych rytuałów.

Durkheim uważał, że społeczeństwo zespala forma struktury społecznej. W społeczeństwach pierwotnych - mniej złożonych i mniej wyspecjalizowa­nych od społeczeństw współczesnych - ludzie łączyli się ze względu na podo­bieństwa. Większość z nich robiła podobne rzeczy; byli wszechstronni, a nie wyspecjalizowani. To łączenie się przez podobieństwo Durkheim nazwał soli­darnością mechaniczną Wraz z rozwojem i różnicowaniem się społeczeń­stwa ludzie zaczęli wykonywać wyspecjalizowane zadania, stając się sobie wzajemnie niezbędni. Ten rodzaj związku, polegający na wzajemnym wspar­ciu i współzależności, Durkheim nazwał solidarnością organiczną.

Durkheim przyczynił się także do rozwoju metodologii socjologicznej. Twierdził, że socjologia musi badać „fakty" społeczne, czyli siły istniejące poza jednostką i ograniczające jej zachowanie. Uważał, że ludzie wkomponowują owe ograniczające wpływy społeczne we własną tożsamość i tym samym prze­kształcają „kontrolę społeczną" w „samokontrolę" (patrz rozdz. 6).

Max Weber (1864-1920). Niemiecki socjolog Max Weber wywarł olbrzy­mi wpływ na współczesną socjologię. Przyczynił się zarówno do rozwoju wie­dzy, jak i metodologii socjologicznej.

Główną dziedziną badań Webera były działania społeczne. Szczególnie in­teresowały go wartości, przekonania, zamiary i postawy, które kierują naszym zachowaniem. Do opisu tych podskórnych czynników stworzył metodologię zwaną verstehen (rozumienie lub wgląd). Weber postulował socjologię wolną od wartościowania, domagał się wyeliminowania z procesu badawczego zało­żeń wstępnych i uprzedzeń. Jego kolejną innowacją było stworzenie typu ide­alnego, czyli takiej konstrukcji pojęcia dowolnego zjawiska, która uchwyci jego najistotniejsze elementy, i z którą można by porównywać zjawiska świata rzeczywistego.

Ważnym aspektem pracy Webera jest jego polemika z Marksem. Weber traktował elementy ekonomiczne jako jeden z kilku istotnych czynników ma­jących wpływ na życie społeczne. Przywiązywał zasadniczą wagę do statusu społecznego, na który składały się cechy indywidualne i odbiór społeczny, a tak­że do władzy politycznej, czyli możliwości wpływania na działania innych.

Badania Webera nad organizacjami, szczególnie biurokracją, wciąż są wy­korzystywane w praktyce badawczej i teorii tej dziedziny. Weber połączył po­wstanie kapitalizmu z wartościami i postawami zawartymi w teologii rozwija-J^S0 się protestantyzmu. Jego badania nad różnymi religiami przyczyniły się do zrozumienia roli kultury i struktury społecznej w teologii.

Georg Simmel (1858-1918). Georg Simmel odrzucił Spencerowską analogię do organizmu. Uważał społeczeństwo za „skomplikowaną pajęczynę wie­lokrotnych wzajemnych relacji pomiędzy jednostkami, które pozostają ze sobą w ciągłej interakcji" (Coser, 1977:178). Forma tych interakcji stanowiła główną istotę

prac Simmla. Ujęcie to, nazywane socjologią formalną, można wy­korzystywać do badania różnych sfer życia społecznego (np. związków rodzinnych, sposobów prowadzenia interesów, procesów legislacyjnych). Odkrycie przez Simmla wspólnych elementów w strukturach formalnych tak zróżnico­wanych typów interakcji przyczyniło się do dalszego rozwoju socjologii.

Prace Simmla doprowadziły do badań nad „typami społecznymi". Jego szcze­gółowa analiza zjawiska „obcego" uchwyciła niemal wszystkie subtelności i niu­anse tej roli społecznej. Współczesne badania nad biedotą wiele zawdzięczają Simmelowskim opisom tego typu społecznego. Wedle Simmla obcy jest ten, kto tylko śladowo angażuje się w życie grupy społecznej, formalnie jest jej człon­kiem, ale nie w pełni akceptowanym, i nie potrafi zintegrować się z grupą.

WSPÓŁCZESNA SOCJOLOGIA AMERYKAŃSKA

Współczesna socjologia amerykańska opiera się na teoriach opisanych po­wyżej. Najwcześniejsze z tych teorii (Comle'a i Spencera) koncentrowały się na społeczeństwie - organizmie społecznym o dużej skali, dlatego są nazywane teoriami makropoziomowymi. Inne teorie (zręby teorii Webera i Simmla) zajmują się mniejszymi tworami, takimi jak grupy czy pary, i nazywane są teoriami mikropoziomowymi. Wiele teorii ma aspekty zarówno makro-, jak i mikropoziomowe. Jednak większość współczesnych teorii w socjologii amery­kańskiej jest albo makro-, albo mikropoziomowa.

Zajmiemy się teraz dwoma teoriami makropoziomowymi: ujęciem strukturalistyczno-funkcjonalistycznym i teorią konfliktów oraz trzema teoriami mi­kropoziomowymi: interakcjonizmem symbolicznym, etnometodologią i teorią wymiany.

TEORIE MAKROPOZIOMOWE

Ujęcie strukturalistyczno-funkcjonalistyczne. Ta orientacja teore­tyczna, określona w znacznej mierze przez antropologa Bronisława Malinowskiego i socjologów Talcotta, Parsonsa, Roberta K., Mertona i Kingsleya Davisa, jest dobrze znana naukom biologicznym, które wykorzystują ją do badań nad strukturalnymi aspektami organizmów, ich współzależnościami oraz funk­cjami, jakie spełniają dla organizmu jako całości.

Podstawowym założeniem tego ujęcia jest stwierdzenie, że można wyja­śnić różne zjawiska, szczególnie struktury społeczne, w kategoriach konse­kwencji ich istnienia, (czyli funkcji). Na przykład: Malinowski (1948) wyja­śnia praktykowanie magii przez wyspiarzy triobriandzkich w kategoriach po? czucia władzy nad czynnościami, które są tyleż ważne, ile niepewne, jak choć­by łowienie ryb na pełnym morzu w odróżnieniu od łowienia na stosunkowo bezpiecznej lagunie.

Jednym ze składników tego ujęcia jest pojęcie systemu, czyli założenia, że różne elementy społeczeństwa są związane z sobą w taki sposób, że zmia­na w jednym prowadzi do zmian w innych. W przypadku triobriandczyków Malinowski stwierdza, że każda analiza tej społeczności musi brać pod uwagę związek pomiędzy uprawianiem magii a ekonomicznym znaczeniem rybołówstwa dla całej społeczności.

W socjologii amerykańskiej czołowym analitykiem strukturalno-funkcjonalistycznym był Parsons (1937; Parsons i Shils, 1951). Podobnie jak Parsons większość współczesnych funkcjonalistów uważa analogię Spencera za przy­datną w badaniach nad strukturalnymi elementami społeczeństwa (np. insty­tucjami społecznymi, organizacjami, grupami, statusami społecznymi) i kon­sekwencjami (funkcjami) ich istnienia dla społeczeństwa jako całości.

W opinii Parsonsa społeczeństwo jest względnie stabilnym, dobrze zinte­growanym systemem społecznym, którego członkowie generalnie zgadzają się, co do podstawowych wartości. Społeczeństwo jest zazwyczaj systemem pozostającym w stanie harmonii, czyli równowagi. Ponieważ każda zmiana spo­łeczna gwałtownie wytrąca system ze stanu równowagi, przyjmowana jest naj­częściej niechętnie, chyba, że zachodzi na tyle wolno, że system ma czas na przystosowanie się.

Merton (1957) udoskonalił i zmodyfikował funkcjonalizm Parsonsa. Wy­kazał, że organizacja może mieć zarówno funkcje jawne - czyli konsekwen­cje znane lub oczekiwane, jak choćby zabiegi mające na celu pozyskiwanie głosów przez machiny polityczne, jak i funkcje ukryte - czyli niezamierzone lub nie oczekiwane, takie jak np. aspekty usług społecznych pojawiające się w działalności machin politycznych, które zajmują się, dajmy na to, dystrybu­cją żywności wśród biedoty i pomagają jej radzić sobie ze złożonymi problema­mi bytowymi i mieszkaniowymi. Merton wskazuje również na dysfunkcje struktur, czyli konsekwencje negatywne, a także na eufunkcje, czyli konse­kwencje pozytywne. Co więcej, dana struktura może być eufunkcjonalna dla jednej części społeczeństwa, a dysfunkcjonalna dla innej.

Merton twierdzi, że nie wszystkie struktury społeczne są funkcjonalne dla społeczeństwa; niektóre z nich można wyeliminować bez wpływu na istnienie społeczeństwa jako całości, np. Kostaryka obywa się bez instytucji militar­nych. W innych przypadkach istnieją równoważniki funkcjonalne dla da­nej struktury społecznej. W latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych, na przykład, wielu młodych ludzi uważało komuny za równoważniki funkcjonal­ne rodziny. Obecnie niektórzy akceptują pary lesbijskie i gejowskie jako ekwi­walenty funkcjonalne par małżeńskich, co widać w ustawodawstwie kilku większych miast amerykańskich, uznającym tzw. partnerstwo domowe.

Krytycy ujęcia strukturalistyczno-funkcjonalistycznego wykazują pewne logiczne i pragmatyczne braki tej teorii. Podkreślają, że niektóre z jej podsta­wowych elementów są zbudowane na podstawie błędnego koła w rozumowa­niu. Twierdzenie, że struktura istnieje, ponieważ spełnia pewną potrzebę, a ponieważ ją spełnia, musi istnieć, niewiele poszerza nasze rozumienie spra­wy. Co więcej, niejednoznaczność takich podstawowych terminów, jak harmonia, czy równowaga - zapożyczonych z biologii, w której konsekwencje braku równowagi (na przykład zmiany temperatury ciała czy ciśnienia krwi) dają się łatwo zmierzyć i przez to są zupełnie jasne - nie przyczynia się do rozwoju naszych umiejętności analitycznych.

Kolejna opinia krytyczna - tym razem o implikacjach politycznych - mówi, ze teoria strukturalistyczno-funkcjonalistyczna, traktując stabilność jako spra­wę nadrzędną i uznając zmianę społeczną za destrukcyjną, jest wewnętrznie konserwatywna. Dlatego funkcjonaliści popierają istnienie status quo - obe­cnego układu społecznego. Krytycy uważają natomiast, że zmiana jest zarówno konieczna, jak i pożądana, że rewolucja amerykańska nigdy nie nastąpiłaby w społeczeństwie panowały przekonania funkcjonalistyczne, a działania organizacji walczących o prawa obywatelskie czy prawa kobiet nie była postrzegana jako korzystna.

Alternatywą dla poglądów, strukturakstyczno-funkcjonalistycznych jest te­oria konfliktu, którą zajmiemy się obecnie.

Teoria konfliktu. Podstawowy kierunek w tym ujęciu, wyznaczony przez dzieło Marksa, kładzie nacisk na konflikt i współzawodnictwo różnych ele­mentów społeczeństwa Wersja marksistowska mówi o współzawodnictwie klas społecznych. Wielu współczesnych teoretyków konfliktu (np. C. Wright Millg,; 1956; Ralf Dahrendorf, 1959; Randall Collins, 1974) koncentruje się na konflikcie pomiędzy różnymi grupami rasowymi, etnicznymi i religijnymi, wspo­minając także o konflikcie płci i konflikcie klasowym. Teoretycy konfliktu odwołują się do inspirujących dzieł Simmla, który w równym stopniu ekspono­wał istnienie w społeczeństwie sił dzielących, jak i scalających. W społeczeń­stwach - twierdził Simmel - występują zarówno naciski asocjacyjne (łączące), jak i dysocjacyjne (dezintegrujące), a relatywna siła tych nacisków zmienia się w zależności od czasów.

Lewis A. Coser, czołowy współczesny teoretyk pozostający pod wpływem Simmla, uważa, że konflikt jest nie tylko immanentną cechą społeczeństwa, ale też w pewnych warunkach spełnia w nim bardzo pozytywną funkcję (1956, 1967). Coser sądzi, że konflikt czyni klarowniejszymi niektóre podstawowe wartości. Jednoczesne związki z wieloma grupami, traktowane przez funkcjonalistów jako czynnik osłabiający consensus, są w opinii Cosera mechanizmem utrzymującym pewien poziom stabilizacji, który zapobiega powstaniu pojedyn­czej osi rozłamu w społeczeństwie. Nasza przynależność do różnych klas, grup etnicznych, religii czy choćby płci nie pozwala społeczeństwu podzielić się na dwa wzajemnie wykluczające się i prowadzące ciągłą wojnę obozy. Siły rozła­mowe nie są w stanie rozerwać tkanki społecznej, ponieważ każdy z nas ma odmienną tożsamość, choć współpowiązaną z innymi. Coser łączy, w rzeczywi­stości, niektóre aspekty analizy funkcjonalistycznej i teorii konfliktu.

Funkcjonaliści minimalizują znaczenie zmiany, natomiast teoretycy kon­fliktu ją eksponują. Funkcjonaliści dostrzegają pozytywne konsekwencje ist­nienia układów społecznych, teoretycy konfliktu zaś szukają zwycięzców i po­konanych, zakładając, rzecz jasna, ich istnienie. Krótko mówiąc, teoretycy kon­fliktu mają bardziej dynamiczny ogląd społeczeństwa i bardziej pozytywną opinię o zmianach.

Krytycy teorii konfliktu wskazują na jej tendencję do koncentrowania się na aspektach dzielących i konfliktujących życie społeczne, przy jednoczes­nym ignorowaniu wielu procesów sprzyjających powstawaniu harmonii i zgody między członkami społeczeństwa. Podczas gdy funkcjonalistów oskarża się o polityczny konserwatyzm, teoretycy konfliktu często krytykowani są za ra­dykalizm popierający, a nawet nawołujący do zmian bez względu na konse­kwencje.

TEORIE MIKROPOZIOMOWE

Najogólniej rzecz biorąc, teorie mikropoziomowe badają interakcje zacho­dzące pomiędzy jednostkami.

Interakcjonizm symboliczny. Choć pozostaje pod wpływem Webera, ta szkoła myśli zawdzięcza swoje powstanie głównie dorobkowi naukowemu Uni­wersytetu Chicagowskiego w pierwszym trzydziestoleciu naszego wieku, szczególnie zaś systemowi poglądów filozofa społecznego George'a Herberta Meada.

Interakcjonizm symboliczny opiera się na założeniu, że interakcja jest podsta­wowym procesem społecznym. Interakcja odbywa się poprzez „symbole" - obraz o ustalonym znaczeniu (patrz rozdz. 3 i 6). Znaczenie to powstaje dzięki interakcji między istotami odczuwającymi (myślącymi, czującymi). Zwolenni­cy tej teorii koncentrują się na pojęciu tożsamości, szczególnie na poczuciu siebie, które, jak twierdzą, jest produktem społecznym. Analizują proces spo­łeczny, w którym rozwija się tożsamość, a szczególnie mającą duże znaczenie interakcję społeczną (patrz rozdz. 6). Badają także naturę interakcji społecz­nej i sposoby jej pojawiania się w kontekście społecznie istotnych wyobrażeń i okoliczności.

Jednak równocześnie wskazują na zaplecze społeczne, które, w ich mnie­maniu, jest dynamicznym procesem przeróbki zmiennych i doraźnych znaczeń, wywodzących się z wcześniejszych doświadczeń uczestników interakcji, z kon­tekstu społecznego sytuacji oraz z odpowiednich cech tego konkretnego zda­rzenia interakcyjnego (patrz rozdz. 7).

Ujęcie to podkreśla aktywną rolę jednostek w ich własnym rozwoju. Nie traktuje ludzi jako biernych elementów społeczeństwa, ale daje im prawo wy­boru i odpowiedzi na procesy i struktury społeczne pojawiające się w ich życiu. W przeciwieństwie do teorii funkcjonalistycznej i teorii konfliktów jednostka zajmuje tu bardziej centralną pozycję.

Interakcjonizm symboliczny jest krytykowany za ignorowanie bardziej sformalizowanych i zorganizowanych aspektów życia społecznego. Brak w tym ujęciu wyrazistego ustosunkowania się do kwestii wpływu, jaki na interakcje międzyludzkie i poczucie tożsamości mają siły społeczne o dużej skali. Krytycy twierdzą, że interakcjonizm symboliczny nadmiernie podkreśla świadomościowe aspekty życia społecznego, ignorując bądź nie doceniając bogatej sfery emo­cjonalnej ludzkiej egzystencji. Podstawowe pojęcia tej teorii, takie jak np. jaźń" (self), uważane są za zbyt nieprecyzyjne, nienadające się do pomiarów czy analizy.

Ostatnie prace z zakresu interakcjonizmu symbolicznego podejmują wy­zwania krytyki. Rosabeth Kantor (1977) i Sheldon Stryker (1980) starają się połączyć interakcjonizm symboliczny z bardziej zorganizowanymi i bardziej ustrukturowanymi aspektami społeczeństwa. Morris Rosenberg (1979) spróbo­wał poddać to ujęcie systematycznej analizie teoretycznej i empirycznej. Duża część powiększającej się literatury z dziedziny socjologii emocji zawdzięcza po­wstanie zwolennikom teorii interakcjonizmu symbolicznego.

Etnometodologia. Etnometodolodzy nie zakładają istnienia wspólnych, uzgodnionych znaczeń społecznych; owszem, przyjmują je, lecz badają procesy, w których znaczenia te się tworzą i rozprzestrzeniają. Etnometodolodzy wiele zawdzięczają pracom Alfreda Schutza (1962) i Harolda Garfinkela (1967). Z punktu widzenia etnometodologa nie istnieje uporządkowany świat społeczny, chyba, że jego uczestnicy zgodzą się, co do tego. Ludzie wspólnie budują rzeczywistość społeczną. Etnometodolodzy badają sposób, w jaki widzimy porządek w świecie, jak przekazujemy ów ogląd innym, jak rozumiemy i wyjaśniamy elementy życia społecznego (np. „mówienie po kolei" podczas rozmowy).

Spora część analizy etnometodologicznej poświęcona jest rutynowym i przyziem­ia aspektom życia społecznego, choćby takim, jak rozmowy telefoniczne. W istocie „analiza rozmów" jest podstawą badań etnometodologicznych. Etnometodologia przypomina socjologom, by nie uznawali za pewnik wizji uporządkowanego świata społecznego. Stara się wyjaśnić, jak buduje się porządek społeczny i w jaki sposób widzą to ludzie. Etnometodologia, podobnie jak interakcjonizm symboliczny, podkreśla znaczenie fenomenologicznego« punktu widzenia w badaniach - spoglądania na świat oczami (i umysłem) respondenta. Etnometodologię krytykuje się za jej dystansowanie się od znacznej części osiągnięć analizy socjologicznej i za nieumiejętność nawiązania głównych nurtów socjologii.

Teoria wymiany. W tym ujęciu opartym częściowo na ekonomii i psyche logii behawioralnej, życie społeczne jest procesem handlu i negocjacji. Interakcja odbywa się na podstawie analizy kosztów/korzyści. Jeśli korzyści czerpią z interakcji przewyższają wysiłek niezbędny do jej utrzymania, interakcja będzie trwała, jeśli nie, zostanie zakończona.

W powyższym streszcza się z grubsza podstawowa idea teorii wymiany tak jak przedstawił ją w roku 1950 socjolog George Homans. Od tamtej teoria wymiany została udoskonalona. Obecnie bierze pod uwagę normaty ograniczenia interakcji: nie zawsze wolno nam robić z innymi to, co chcemy istnieją zwyczaje i praktyki ograniczające nasze działania. Do teorii wymiany wprowadzono również kwestie motywacji (Bergen, 1969) i władzy (Emmerson, 1962).

Teoria wymiany jest wykorzystywana do badania relacji przejściowych: a także związków trwalszych, takich jak małżeństwo czy przyjaźń. Proponuje inny sposób rozumienia czynników podtrzymujących lub osłabiających owe związki. Studia nad związkami interpersonalnymi zawdzięczają jej trzon swej literatury badawczej.

Krytycy teorii wymiany utrzymują, że jej podstawowe założenia łatwo oba­lić. Ludzie nie zawsze są świadomi prawdopodobnych skutków utrzymania czy zerwania danego związku, co jest niezbędnym kryterium przy szacowaniu ko­sztów i korzyści. Co więcej, teoria wymiany zakłada, że w większości naszych życiowych działań kierujemy się „rachunkiem hedonistycznym", to znaczy sta­ramy się maksymalizować przyjemność i eliminować (bądź minimalizować) ból. Ludzie jednak często postępują tak, że ból się potęguje, a przynajmniej wzrasta napięcie. Teoria wymiany nie bierze pod uwagę aktów miłości czy heroizmu, podczas których cele jednostki (przyjemność) zostają podporządkowane potrzebom innych.

Socjologia korzysta, jak widać, z bogatego dziedzictwa. Współczesna socjologia powstała na bazie doświadczeń historycznych i zdołała utrzymać, różno­rodność, która będzie źródłem siły w trakcie rozwoju i dojrzewania tej dziedziny wiedzy.

W tym rozdziale streściliśmy problematykę, jaką zajmują się różne nauki j społeczne. Przedmiotem zainteresowań antropologii są biologiczne podstawy ludzkiego zachowania i ewolucja kulturowa. Ekonomia analizuje produkcji dystrybucję i zdobywanie dóbr, a także sposoby ich konsumpcji. Kwestie wiedzy w społeczeństwie są domeną nauk politycznych, natomiast psychologii i koncentruje się na wyznacznikach i wzorach zachowania jednostki. Socjologia| jest nauką mówiącą o zachowaniach i związkach społecznych.

W rozdziale tym zbadaliśmy także naturę nauki, jej założenia, zasady) i procedury operacyjne. Następnie zwróciliśmy uwagę na sposób, w jaki socjologia stosuje się do wymogów nauki, i na to, dlaczego ma ona pełne prawo do bycia uznawaną za dyscyplinę naukową.

Na końcu omówiliśmy teoretyczne podstawy socjologii, począwszy od jej wczesnych stadiów, związanych z pracami Augusta Comte'a, aż do stanu obec­nego. Zwróciliśmy uwagę na prace wybitnych naukowców zajmujących się w przeszłości socjologią: Herberta Spencera, Karola Marksa, Emila Durkheima, Maxa Webera i George'a Simmla. Pokrótce streściliśmy współczesne teorie socjologiczne: ujęcie strukturalistyczno-funkcjonalistyczne i teorię konfliktów -na poziomie makro - oraz interakcjonizm symboliczny, etnometodologię i teo­rię wymiany - na poziomie mikro.



Rozdz.2

UPRAWIANIE

SOCJOLOGII:

METODY BADAŃ

SOCJOLOGICZNYCH

Wartość socjologii zależy nie tylko od teorii, jakie ona buduje w celu wyjaśnienia związków międzyludzkich, lecz także od sposobu, w jaki owe teorie przystają do tego, co rzeczywiście dzieje się na świecie. Innymi słowy, socjologia jako nauka jest zależna od badań empirycznych sprawdzających jej teorie. W tym rozdziale zbadamy logikę badań, a także proces ich przeprowa­dzania. Opiszemy różne metody badań, zwracając uwagę na niektóre podsta­wowe problemy związane z ich prowadzeniem.

LOGIKA BADAŃ

Wiedza socjologiczna zależy od naukowo zbieranych dowodów. Socjologo­wie zdobywają dowody za pomocą zbioru ogólnie aprobowanych reguł postępo­wania, zwanych metodologią. Metodologia nadaje kierunek badaniom i umoż­liwia innym zweryfikowanie ich rezultatów.

ZMIENNE

W rozdziale 1 zdefiniowano zmienną jako cechę lub charakterystykę, ~a zmienia się bądź przybiera różne wartości w różnych warunkach. Wiek, i klasa społeczna są przykładami typowych zmiennych wykorzystywa­nych w badaniach socjologicznych.

ZMIENNE ZALEŻNE I NIEZALEŻNE

W prowadzonych badaniach niektóre zmienne wpływają na inne; nazywa-zmiennymi niezależnymi. Zmienne, które poddawane są wpływom, określa się jako zmienne zależne. W badaniach wpływu pozycji w klasie spo­łecznej na sposób wychowywania dzieci pozycja w klasie społecznej jest zmienną niezależną, natomiast sposób wychowywania dzieci zmienną zależną. Gdy­by jednak prowadzono badania nad wpływem sposobu wychowywania dzieci na ich wyniki w szkole, sposób wychowywania byłby zmienną niezależną, a wyniki w szkole zmienną zależną. Sposób wychowywania dzieci jest zmienną j zależną w pierwszym badaniu, a w drugim zmienną niezależną. Wynika z tego| jasno, że szczególna cecha czy charakterystyka nie jest automatycznie zmienną zależną lub niezależną. Typ zmiennej zależy od roli, jaką odgrywa w specyficznym procesie badawczym. Celem tego procesu jest stwierdzenie, czy istnieje związek pomiędzy zmienną niezależną i zależną.

KORELACJA

Związek pomiędzy zmiennymi często ustala się przez zauważenie w nich j obu zmiany, to znaczy stwierdzenie korelacji. Ustalenie korelacji jest pierwszym krokiem na drodze do stwierdzenia, czy jedna zmienna „powoduje" albo i wpływa na drugą.

Korelacja pozytywna. Jeśli wartość jednej zmiennej rośnie (lub maleje) i jednocześnie rośnie (lub maleje) wartość drugiej, mówimy, że dwie zmienne są skorelowane pozytywnie. Socjologowie ustalili, na przykład, korelację pozytywną miedzy pozycją w klasie społecznej, a liczbą lat nauki: im wyższa klasa społeczna, tym większe prawdopodobieństwo dłuższego okresu edu­kacji.

Korelacja negatywna. Jeśli jednak wartość jednej zmiennej rośnie (lub maleje), a wartość drugiej maleje (lub rośnie), mówimy o korelacji negatyw­nej dwóch zmiennych. Na przykład: stwierdzono istnienie korelacji negatyw­nej między liczbą ludzi w danej grupie, a liczbą osób, które zabierają w niej głos. Im większa grupa, tym bardziej komunikacja jest zdominowana przez mniejszą liczbę jednostek.

USTALANIE ZWIĄZKÓW PRZYCZYNOWO-SKUTKOWYCH

Korelacja dwóch zmiennych jest niezbędnym, ale niewystarczającym warunkiem, by stwierdzić, czy jedna zmienna „powoduje" inną. Oznacza to, że korelacja jest czynnikiem, ale niekoniecznie jedynym albo decydującym.

Korelacja pozorna. Często zdarza się, że związek między dwoma zmiennymi ma postać korelacji pozornej, czyli przypadkowej. Niekiedy ów przypadek zachodzi losowo. Zdarzenia takie można badać za pomocą teorii prawdo- podobieństwa, która jest podstawą analizy statystycznej badanych danych Czasem przypadek powodowany jest przez korelację dwóch zmiennych z inną zmienną, co daje w rezultacie obserwowaną korelację. Na przykład: liczba wszelkich przestępstw jest skorelowana z porą roku. Cięższe przestępstwa popełniane są częściej latem niż zimą. Ponieważ latem na dworze przebywa więc ludzi niż zimą, rośnie liczba społecznych interakcji, a przez to prawdopo- dobieństwo starć i przemocy. Lato samo w sobie nie wywołuje ciężkich przestępstw, ale prowadzi do ożywienia społecznych interakcji, które z kolei są istotnym elementem sprzyjającym przestępstwom.

Sposoby kontroli. Socjologowie zabezpieczają się przed przyjmowaniem związków pozornych, stosując różne sposoby kontroli, czyli różne techniki po­magające wyeliminować czynniki zakłócające związek między badanymi zmiennymi. Korzystanie z tych sposobów kontroli zwiększa pewność, że obser­wowany związek jest rzeczywisty, a nie przypadkowy.

Aby stwierdzić istnienie związku przyczynowo-skutkowego między zmien­nymi należy określić trzy warunki: 1) dwie zmienne muszą być skorelowane; 2) zmienna niezależna musi poprzedzać w czasie zmienną zależną; 3) musi istnieć pewność, że nie istnieje trzecia zmienna związana z dwoma pierwszymi i powodująca korelację pozorną. Krótko mówiąc, sama korelacja nie wystarczy do ustalenia przyczynowości.

WZAJEMNY ZWIĄZEK TEORII

I BADAŃ

TEORIA KIERUJE BADANIAMI

Teoria i badania socjologiczne nie są odrębnymi obszarami. Każde z nich jest niezbędne, by powiodły się działania podejmowane bądź w jednym, bądź w drugim obszarze. Metody stosowane przez socjologów muszą być odpowie­dnie do teorii, jaką badają. Jeśli socjolog bada, w jaki sposób konflikty rodzinne mogą prowadzić do rozwodów, powinien wybrać metodologię, która pozwoli ba­danym osobom opisać ich rozumienie konfliktu i to, w jaki sposób doprowadził on do rozwodu. Dane, z jakich się korzysta, przeprowadzając np. spisy, są nie­przydatne w badaniach tego rodzaju.

Teoria nie tylko pomaga w wyborze metody. Wpływa także na wybór zmiennych, które badamy, i na oczekiwania dotyczące związków, jakie mogą istnieć między odpowiednimi zmiennymi. Kiedy Durkheim badał samobójstwo, jego teoria o związku między samobójstwem a integracją społeczną doprowa­dziła go do zdefiniowania, a następnie zbadania zmiennych wskazujących na rożny stopień integracji społecznej. Nie mając teorii, badacz nie może dokonać mądrego wyboru wśród wielości zmiennych, które chce przestudiować, i me­tod, z których chce skorzystać.

BADANIA „SPRAWDZAJĄ" TEORIĘ

Teoria jest niezbędna do badań, ale teoria socjologiczna bez badań jest bezużyteczna. Związki między zmiennymi sugerowane przez teorię socjologicz­ną muszą zostać sprawdzone, jeśli chce się ustalić ich rzeczywiste istnienie, Przekonanie Durkheima o istnieniu związku między samobójstwem, a integracją społeczną pozostałoby próżną spekulacją - ani lepszą, ani gorszą od innych wyjaśnień przyczyn popełniania samobójstw - gdyby nie poddano go testom badawczym.

Siła teorii socjologicznej polega więc na jej zdolności do określania związków między zmiennymi, oraz na możliwości znalezienia dowodów na poparcie takich twierdzeń. Wyobraźnia socjologiczna i techniki badań socjologicznych są niezwykle istotne dla socjologa.

PROCES BADAWCZY

Czynności badawcze przebiegają najczęściej zgodnie z wzorem nakreślo­nym w tej części rozdziału. Choć kroki podejmowane w procesie badawczym niekoniecznie muszą zawsze przebiegać w taki sam sposób (natura specyficz­nego projektu zmusza niekiedy do odstępstw), opisany poniżej model może służyć jako ilustracja sposobu prowadzenia typowych badań.

ZDEFINIOWANIE PROBLEMU

Pierwszym krokiem podejmowanym w badaniach jest wybór właściwego problemu. Specyficzny cel badań może być istotną kwestią socjologiczną lub, czymś, co szczególnie i osobiście interesuje badacza. Podstawa wyboru danego problemu jest mniej istotna niż jego staranne zdefiniowanie w sposób, który zapewni badanie naukowe w ujęciu socjologicznym.

PRZEGLĄD LITERATURY

Bardzo niewiele badań naukowych koncentruje się na czymś zupełnie no­wym. Dlatego koniecznie należy się dowiedzieć, co już wiadomo na dany te­mat. Badacz rozpoczyna swoje studia od wizyty w bibliotece, gdzie szczególnie przydatne są komputerowe bazy danych i specjalistyczne indeksy badań, dzię­ki którym można znaleźć literaturę na wybrany temat. Przegląd literatury pomaga badaczowi uniknąć straty czasu, jaki byłby potrzebny na przeprowa­dzenie badań, które zrobiono już wcześniej; pozwala mu także ominąć ślepe zaułki spostrzeżone przez innych. Zapoznając się z literaturą, badacz może sformułować teoretyczną koncepcję problemu, która połączy ten problem z ist­niejącymi teoriami i badaniami socjologicznymi. Przegląd literatury bywa tak­że pomocny w wyborze odpowiedniego podejścia metodologicznego.

FORMUŁOWANIE HIPOTEZ

Badaną kwestię należy sformułować w taki sposób, by można było uzy­skać na nią odpowiedź. Najczęściej kwestia taka przyjmuje postać hipotezy, jasno wyrażonego stwierdzenia na temat oczekiwanych związków między zmiennymi. Jeśli celem badań jest opis jakichś procesów lub działań społecz­nych, a nie analiza związku między zmiennymi, nie umniejsza to potrzeby sformułowania pytań, które pokierują fazą zbierania danych. Głównym pro­blemem jest zatem sformułowanie hipotezy (lub pytań pomocniczych w bada­niu opisowym), która da się zmierzyć w odpowiedni sposób. Innymi słowy, badacz formułuje definicję operacyjną najważniejszych pojęć.

ROZWAŻENIE KWESTII ETYCZNYCH

Choć nie wszystkie badania socjologiczne zmuszają do rozważania kwestii etycznych, część z nich stawia jednak takie wymaganie. Czy respondenci będą mieli zapewnioną anonimowość, a przynajmniej poufność? W jaki sposób za­pewnić im anonimowość i poufność? Czy badanie stanowi ryzyko dla uczestni­ków? Czy może ich zaniepokoić? Co można by zrobić, żeby zminimalizować ryzyko lub potencjalne szkody? Kwestie te należy z troską rozważyć na etapie planowania projektu badawczego. Omówimy je bardziej szczegółowo w ostat­niej części tego rozdziału.

WYBÓR PROJEKTU BADAWCZEGO

Projekt badawczy jest specyficznym planem zbierania i analizowania odpowiednich danych. Należy go oceniać w zależności od tego, w jaki sposób pomaga lub przeszkadza badaczowi. Istnieje kilka sposobów zbierania i anali­zowania danych. Wybór lepszej procedury i modelu analitycznego zależy od tego, co badacz spodziewa się odkryć.

ZBIERANIE DANYCH

Jakość projektu badawczego zależy od jakości zebranych danych. Dlatego należy zwrócić szczególną uwagę, by dane odpowiadały pytaniom podnoszo­nym w badaniu i by ich forma pozwalała na uzyskanie odpowiedzi. Zebrane na początku dane należy zachować, aby można je było wykorzystać do sprawdze­nia kwestii, jakie mogą się pojawić na późniejszych etapach badania.

ANALIZA DANYCH

Statystyka pomaga badaczowi analizować dane, jakie zebrał, pozwalając mu na ich właściwą interpretację. Informacje należy analizować starannie, tak aby wnioski nie zostały poddane weryfikacji. Na tym etapie dane często łączy się w kategorie (np. różne poziomy klas społecznych albo różne poziomy wydajności w pracy) i bada pod kątem wzajemnych związków. Analiza pozwa­la na potwierdzenie, odrzucenie lub zmodyfikowanie pierwotnej hipotezy.


WYCIĄGANIE WNIOSKÓW

Po potwierdzeniu lub odrzuceniu pierwotnej hipotezy, badacz może wyciągnąć wnioski dotyczące szerszych kwestii związanych z badaniami: koncepcji tycznych lub względów praktycznych, które zainspirowały projekt. Ba-może przyczynić się do rozwoju wiedzy, zakwestionować wiarygodność wcześniejszych badań bądź zmodyfikować to, co wcześniej uznano za prawdę.

Proces badawczy może - co często się zdarza - doprowadzić do sformułowania pytań, na które trzeba będzie odpowiedzieć w następnych badaniach.

PODSTAWOWE METODY BADAWCZE

Metody badawcze odnoszą się do rzeczywistych sposobów zbierania danych przez badacza. Istnieją cztery podstawowe techniki badawcze: eksperymenty, wywiady, obserwacje i analiza wtórna.

EKSPERYMENTY

Eksperymenty umożliwiają zbieranie danych w warunkach kontrolowa­nych, co pomaga w ustaleniu istnienia związku przyczynowo-skutkowego mię­dzy odpowiednimi zmiennymi. Podejście to wykorzystuje metodologię takich nauk, jak fizyka i biologia, szczególnie metody badań laboratoryjnych. Eks­perymenty socjologiczne można przeprowadzać zarówno w laboratorium, jak i w „naturalnych" czy „terenowych" warunkach.

EKSPERYMENTY LABORATORYJNE

Eksperymenty laboratoryjne umożliwiają sprawowanie ścisłej kontroli nad warunkami, które z założenia nie powinny wpływać na badanie. Badacze labo­ratoryjni mogą konstruować sytuacje odpowiadające ich projektowi badań. Jed­nak dla wielu problemów socjologicznych laboratorium jest nienaturalnym oto­czeniem; rezultaty otrzymane w laboratorium mogą nie mieć zastosowania w bar­dziej naturalnych warunkach, w jakich zazwyczaj znajdują się badane osoby.

EKSPERYMENTY TERENOWE

Prowadząc eksperymenty terenowe, socjologowie badają ludzi we wzglę­dnie naturalnych warunkach. Przyjmują następnie, że wyniki ich badań będą się odnosiły do zachowań innych jednostek w podobnych sytuacjach. Jednak z powodu „naturalności" otoczenia badacz nie ma wpływu na wszystkie czyn­niki, jakie mogą oddziaływać na odpowiednie zmienne w sposób trudny do zidentyfikowania.

Krótko mówiąc, eksperymenty laboratoryjne zapewniają pełną kontrolę kosztem „naturalności"; eksperymenty terenowe są natomiast bliższe zwy­kłym, życiowym doświadczeniom badanych osób, ale nie zapewniają kontroli nad czynnikami, które mogą wywierać nieznany wpływ na badane zmienne.

METODA EKSPERYMENTALNA

Metoda eksperymentalna wymaga istnienia grupy eksperymentalnej składającej się z osób będących przedmiotami badań; grupę tę poddaje się dzia­łaniu jakiejś zmiennej. Konieczne jest również istnienie grupy kontrolnej, takiej samej jak grupa eksperymentalna, ale nie poddanej działaniu zmien­nej eksperymentalnej. Pomiary przeprowadzane w obu grupach przed i po wprowadzeniu zmiennej eksperymentalnej (lub testowej) porównuje się w celu stwierdzenia wpływu bądź braku wpływu zmiennej eksperymentalnej. Ponieważ obie grupy różni jedynie wprowadzenie zmiennej eksperymentalnej lub testowej, różnice między nimi po dokonaniu pomiarów można przypisać tejże zmiennej. Ta technika jest bardzo sprawnym narzędziem odkrywania związków przyczynowo-skutkowych. Uchwycenie zmiennych ważnych dla wielu pro­blemów socjologicznych jest jednak w sztucznym otoczeniu niemal niemożliwe. Mimo to psychologii społecznej udało się posłużyć eksperymentami laboratoryjnymi w sposób dość efektywny. Badacze „zachowań zbiorowych" (patrz rozdz. 22) wykorzystują z kolei z dobrym skutkiem eksperymenty terenowe.

EFEKT HAWTHORNE"

Kolejnym ograniczeniem metody eksperymentalnej jest fakt, że osoby, które są przedmiotami badań, mają założenia co do natury badań i założenia te wpływają na ich zachowanie. Termin „efekt Hawthorne" pochodzi od miej­scowości Hawthorne w stanie New Jersey, gdzie w latach trzydziestych w jed­nej z fabryk Western Electric Company (Roethlisberger i Dickson, 1939) bada­no wpływ zmieniających się warunków pracy (np. lepsze oświetlenie, częstsze przerwy na kawę, różne sposoby nagradzania) na wydajność. Badacze odkryli, że wydajność zwiększa się nawet wtedy, kiedy wprowadzają czynniki nega­tywne (jak choćby zmniejszenie oświetlenia). Zdali sobie sprawę, że sam eks­peryment, a więc zwrócenie uwagi na robotników z fabryki, sprawił, że grupa robotników stała się zwarta i silna i jej morale wzrosło. Wzrost wydajności był wynikiem tych pozytywnych przemian. Efekt Hawthorne unaocznił badaczom wagę uwzględnienia świadomości osób badanych, a szczególnie ich opinii na temat istoty badań, w przygotowaniu odpowiedniego projektu badawczego.

WYWIADY

Najbardziej rozpowszechnioną metodą badań używaną przez socjologów jest wywiad, w którym ludzie (respondenci) proszeni są o udzielenie odpowie­dzi na serię pytań dotyczących ich cech, postaw, wartości, zachowania czy po­strzegania sytuacji lub wydarzeń. Wywiady można wykorzystywać w celu uzy­skania informacji (np. ilu młodych ludzi popiera karę śmierci) lub badania związków między „faktami" (np. czy młodzi, którzy uważają się za osoby reli­gijne, w mniejszym stopniu popierają karę śmierci niż ci, dla których religia me ma większego znaczenia).

DOBÓR PRÓBY

Z wywiadów korzysta się zazwyczaj, chcąc wygłosić sąd na temat populacji całej grupy ludzi, którymi interesuje się badacz. Ponieważ ze względów praktycznych i ekonomicznych nie da się przeprowadzić wywiadu wśród dużej populacji badacz dobiera próbę, mniejszą grupę jednostek wyselekcjonowan­ą pod względem reprezentatywności dla populacji. Sposób doboru próby musi być taki, by wyselekcjonowane osoby stanowiły prawdziwą reprezentację tej populacji. Istnieje wiele technik umożliwiających osiągnięcie takiego rezultatu najpowszechniejszą z nich jest dobór losowy, który każdemu członkowi populacji zapewnia równe szansę znalezienia się w próbie. Liczba jednostek w próbie nie musi być duża, jeśli zachowana jest reprezentatywność. Dobrze zaprojektowany wywiad wykorzystuje zazwyczaj odpowiedzi kilku tysięcy respondentów, by przewidzieć wynik wyborów na szczeblu krajowym. Inne, bardziej skomplikowane techniki umożliwiają włączenie do próby typów jednostek, które stanowią część (np. uczniowie o trwałym inwalidztwie) populacji (np. całej szkoły średniej) i które mogłyby nie znaleźć się w próbie przy zastosowaniu zwykłej metody doboru losowego. Bez względu na procedurę techniczną najistotniejsze jest to, by próba była prawdziwie reprezentatywna dla populacji.

WYWIAD KWESTIONARIUSZOWY

Wywiad może mieć postać wywiadu kwestionariuszowego, wywiadu swobodnego lub połączenia tych dwóch technik. Wywiad kwestionariuszom jest serią specyficznych pytań lub stwierdzeń, na które osoba ankietowana • powinna odpowiedzieć. Zazwyczaj ma postać pisemnego formularza, na którym respondent zaznacza, podkreśla lub wypełnia odpowiedzi.

Najczęściej wywiad kwestionariuszowy zawiera zestaw możliwych odpo­wiedzi, z których respondent wybiera jedną (wywiad zamknięty - wywiad o pytaniach zamkniętych). Aby wywiad był efektywny, pytania muszą być sformułowane w prostym, zrozumiałym języku. Często wywiad taki wysyła się do respondenta z prośbą o wypełnienie i odesłanie do badacza*. Procedura ta umożliwia ankietowanie większej liczby osób niż wywiady przeprowadzane bezpośrednio przez badającego.

Wywiad otwarty (wywiad o pytaniach otwartych) nie zawiera określone­go wcześniej zestawu możliwych odpowiedzi. Respondenci proszeni są o odpo­wiedź własnymi słowami na pytania ogólne. Wywiady otwarte można również wysyłać do respondentów, ale ich analiza wymaga stosunkowo skomplikowa­nych procedur. Wywiady otwarte są pod wieloma względami podobne do wy­wiadów zamkniętych.

WYWIADY SWOBODNE

Wywiad swobodny zadaje ogólne pytania respondentom, umożliwiając im udzielenie swobodnej odpowiedzi własnymi słowami. Osoba przeprowadza­jąca wywiad może śledzić sposób udzielania odpowiedzi na określone pytanie i zadawać pytania dodatkowe, co umożliwia dogłębne zbadanie interesujących ją kwestii. Wywiady swobodne są bardziej elastyczne od wywiadów kwestionariuszowych, ale trudniejsze w analizie z powodu różnych kontekstów wykorzystywanych przez respondenta przy udzielaniu odpowiedzi. Poza tym, wywiad swobodny wymaga bezpośredniej interakcji między prowadzącym a udzielającym odpowiedzi. Wywiadów swobodnych nie można wysyłać do respondentów tak jak wywiadów kwestionariuszowych, co sprawia, że technika ta jest droższa i bardziej pracochłonna.

Analiza wywiadów swobodnych może mieć charakter impresyjny i subiektywny bądź też polegać na kodowaniu odpowiedzi do ograniczonej liczby kategorii i poddawaniu ich analizie statystycznej. Choć niezwykle trudne w analizie wywiady swobodne stanowią bogate źródło istotnych informacji na ważne tematy.

*Ta forma nazywa się w literaturze polskiej ankietą rozsyłaną (przyp. red. nauk.).

WYWIADY TELEFONICZNE

Wywiady przeprowadzane za pomocą telefonu stają się powszechnym narzędziem badań socjologicznych. Zapewniają szybki, wydajny i niezbyt drogi sposób dotarcia do dużej, zróżnicowanej i niekiedy rozproszonej próby populacji.

OBSERWACJE

BADANIA OBSERWACYJNE

Badanie obserwacyjne polega na studiowaniu działań jednostek lub grup przez przyglądanie się im - często bardzo intensywne - bez zadawania pytań czy wywierania wpływu na ich zachowanie. Na przykład: interakcję rodzic-dziecko można badać, obserwując rodziny w domu (eksperyment terenowy) lub zza tzw. lustra weneckiego w środowisku badawczym (eksperyment laboratoryjny).

Badania obserwacyjne często koncentrują się na zawartości odpowiednich działań. Umożliwiają badającemu dogłębny opis zachodzących procesów spo­łecznych i właściwych dla nich związków przyczynowo-skutkowych.

Obserwacja zewnętrzna. Podczas obserwacji zewnętrznej badający pozostaje na zewnątrz obserwowanego środowiska. Badane osoby mogą nawet nie zdawać sobie sprawy z tego, że są badane. Pozostając na zewnątrz, badają­cy nie wpływa na to, co bada. Jego oddalenie może jednak ograniczyć zdolność do dostrzegania istotnych zdarzeń. Na przykład: za pomocą obserwacji zewnętrznej można badać zachowanie gangu, ale jedynie w tym, co odbywa się na forum publicznym. Tajne zebrania, planowanie działań przez przywódców i zamknięte ceremonie inicjacyjne są niedostępne dla badacza wykorzystują­cego obserwację zewnętrzną.

Obserwacja uczestnicząca. Ograniczenia te doprowadziły do rozwoju me­tody obserwacji uczestniczącej, w której badacz jest aktywnym uczestnikiem sytuacji zachodzących w badanych grupach. Klasycznym studium obserwacji uczestniczącej jest Społeczeństwo z rogu ulicy Williama Foote'a Whyte'a (1943). Autor „wałęsał się" z grupą młodych mieszkańców slumsów Bostonu, obserwując ich zachowania i rytuały. Poznał grupę od środka, dzięki czemu zdobył bogatą i szcze­gółową wiedzę na temat tego, czym zajmowali się jej członkowie i jakie były przy­czyny tych działań. Choć członkowie grupy wiedzieli, że są obserwowani przez naukowca, traktowali Whyte'a jak jednego z nich i zazwyczaj zachowywali się normalnie w jego obecności. Nie należy jednak zapominać o negatywnych skutkach obserwacji uczestniczącej, w której zawsze istnieje ryzyko, że badacz stanie się raczej uczestnikiem niż obserwatorem i straci walor neutralności.

Obserwacja uczestnicząca wymaga odpowiedzi na wiele pytań etycznych. Jeśli badacze nie ukrywają celów studium, mogą wpływać na zachowanie grupy z kolei ukrywanie tych celów jest formą oszustwa, co powoduje poważne naruszenie norm etycznych.

ANALIZA WTÓRNA

Analizowanie istniejących już danych nazywane jest analizą wtórną. Agencje rządowe często publikują różnorodne informacje, które są bardzo przydatne w analizie socjologicznej. Jednym z najszerzej wykorzystywanych źródeł socjologicznych jest spis, dzięki któremu uzyskuje się informacje o takich cechach populacji, jak przyrost naturalny, liczba zawieranych małżeństw, typy gospodarstw domowych, skład populacji pod względem wieku i płci, poziom wykształcenia, trendy w urbanizacji. Dane te mają nieocenioną wartość w badaniach nad rodziną, modelami społeczności, migracją i w wielu innych istotnych kwestiach socjologicznych.

Socjologowie korzystają także ze statystyk dotyczących przedsięwzięć i ekonomicznych, trendów na rynku pracy, zdrowia i zachorowań czy budownictwa mieszkaniowego, by badać organizację społeczną, zmiany w aktywności spo- łecznej, oraz „społeczne i ekonomiczne zdrowie" populacji. Słynne studium Durkheima na temat samobójstwa zostało napisane na podstawie opublikowanych danych statystycznych dotyczących liczby popełnianych samobójstw.

Bogatymi źródłami informacji w analizie socjologicznej są także pamiątki, listy, autobiografie, artykuły gazetowe czy księgi kościelne. Studium polskich chłopów przeprowadzone przez Thomasa i Znanieckiego (1918-192 oparte było w dużej mierze na dokumentach osobistych.

Analiza wtórna ma wiele zalet. Jest zazwyczaj tańsza niż zbieranie własnych danych. Jakość danych zebranych przez organizacje rządowe często bywa lepsza od jakości informacji uzyskiwanych przez indywidualnego badacza. Korzystanie z analizy wtórnej daje pewność, że badacz nie wpływa na badane przez siebie procesy, struktury czy działania. Wadą analizy wtórnej jest to, że zbieranie danych może odbywać się pod innym kątem, niż wymagają tego nowe obszary zainteresowań socjologów. Poza tym, w niektórych przy­padkach wątpliwości może budzić dokładność i źródła danych.

Żadna z opisanych powyżej metod badawczych nie jest doskonała. Każdą ma swoje zalety i wady. Wybór metody badawczej zależy od natury badanego problemu; socjologowie korzystają zazwyczaj z takiej metody, której ograniczenia mają najmniejszy wpływ na przedmiot analizy. Jeśli w badaniach istotna jest kontrola nad zmiennymi, wybiera się metodę eksperymentu. Jeśli ważny, jest dostęp do różnorodnych opinii, badacz skorzysta z jakiejś formy wywiadu. Jeśli zaś chodzi o uzyskanie istotnej charakterystyki dużych populacji, przydatną metodą na pewno będzie analiza wtórna danych pochodzących ze spisu.

PROBLEMY BADAWCZE

Przeprowadzenie wiarygodnych badań społecznych jest rzeczą niezwykle trudną. Badanie ludzkiego zachowania stwarza problemy, z jakimi nie styka i na przykład fizyk. Niektóre z tych problemów mają charakter czysto techniczny inne są wynikiem praktycznych ograniczeń w badaniu ludzkiego zachowania.

TRUDNOŚCI TECHNICZNE

RZETELNOŚĆ

Jeśli wyniki badań mają zostać przyjęte przez środowisko naukowe, badacze muszą mieć pewność, że jeśli inni powtórzą te same badania, otrzymają podobne rezultaty. Fakt ów przekonuje wszystkich, że to, co zostało odkryte, stało się przypadkiem czy zdarzeniem losowym. Owa stałość wyników badań nazywa się rzetelnością. Rzetelność wymaga stosowania identycznych, porównywalnych miar w badaniu, podobnie jak klient wymaga od sprzedawcy podobnej skali i wagi przy zakupie mięsa w kolejnych dniach, tygodniach i miesiącach.

TRAFNOŚĆ

Badanie powinno być więcej niż rzetelne. W badaniu, które ma odzwierciedlać pewien aspekt rzeczywistości, zmienne muszą istotnie reprezentować te rzeczywistość. Mierzenie tego, co uważa się, że jest mierzone, nazywamy trafnością. Niektórzy badacze podawali w wątpliwość wartość słynnego stu­dium Durkheima o samobójstwie, zarzucając mu brak trafności. Twierdzili, że choć liczby samobójstw badane przez Durkheima spełniają warunek rzetelno­ści ich trafność może być mniejsza, niż sądził Durkheim (Pescolodi i Mendelsohn, 1968), ponieważ traktowanie śmierci jako samobójstwa może się zmie­niać w zależności od tego, jak spójne są społeczności, w których nastąpiła śmierć. Durkheim nie brał pod uwagę możliwości różnego traktowania samo­bójstw, co zapewne zmniejsza trafność jego odkryć.

TRUDNOŚCI PRAKTYCZNE

WSPÓŁPRACA Z LUDŹMI

Badania socjologiczne wymagają współpracy z osobami badanymi czy re­spondentami. Uczestnictwo w badaniach społecznych zabiera czas, który dla wielu stanowi istotne ograniczenie. Co więcej, badania socjologiczne często do­tykają kwestii osobistych lub kontrowersyjnych, a nie każdy ma ochotę dzielić się osobistymi przemyśleniami. Dlatego nakłanianie ludzi do współpracy jest skomplikowanym procesem, który polega głównie na zmniejszaniu ciężaru uczestnictwa i przedstawianiu współpracy w atrakcyjnej formie.

Niekiedy ciężar uczestnictwa można zmniejszyć, ograniczając liczbę zbie­ranych informacji, lecz badacze robią to bardzo niechętnie. Takie kompromisy są jednak konieczne, jeśli chce się osiągnąć główne cele badań. Badacze mogą również ułatwić zadanie uczestnikowi, przedstawiając mu kwestionariusz, który wypełni w wolnej chwili, przeprowadzając z nim wywiad telefoniczny w odpowiednim czasie lub też przeprowadzając wywiad w jego domu, a nie instytucie badawczym Atrakcyjność uczestnictwa w badaniach socjologicznych może wzrosnąć dzięki pokryciu części kosztów związanych z udziałem w badaniach (np. kosztów podróży do miejsca prowadzenia badań, kosztów opiekunki do dziecka) lub dzięki skromnemu wynagrodzeniu za niedogodności. Najczęściej jednak atrakcyjność zależy od tego, czy respondent uważa je za ważne.

BADANIA MOGĄ ZMIENIAĆ ZACHOWANIE

Ludzie mają świadomość własnej indywidualności. Ta samoświadomość ma szczególne znaczenie w badaniach socjologicznych, ponieważ może zmieniać ludzkie zachowanie w odpowiedzi na fakt bycia badanym. Wiedząc, że ich zdanie na jakiś temat jest przedmiotem badań, ludzie mogą zrewidować swoje, wcześniej wyznawane opinie. Na przykład: badania na temat metod dyscyplinowania dzieci przez rodziców mogą doprowadzić tych ostatnich do przewartościowania własnych zachowań i w konsekwencji do zmiany metod.

Sam fakt opublikowania wyników badań socjologicznych również może zmienić zachowanie jednostek, grup czy organizacji.

W istocie, często bywa i tak, że celem politycznie zorientowanych badań socjologicznych jest zmiana zachowań. Kiedy jednak dochodzi do zmiany, wyniki badań przestają być dokładne.

TRUDNOŚCI W PRZEWIDYWANIU ZACHOWAŃ

Istoty ludzkie dokonują wyboru swoich zachowań. Wybór ten może obejmować sytuacje, o których ludzie wiedzą zbyt mało, by ich zachowanie było | świadome. Niezmiernie trudnym zadaniem jest widzenie sytuacji oczami uczestnika badań oraz przewidywanie i rozumienie indywidualnych zachowań. Badacze muszą zawsze wystrzegać się tendencji do narzucania własnych poglądów uczestnikom; zamiast tego powinni starać się spojrzeć na sytuację z per­spektywy badanych osób.

ETYKA I POLITYKA W BADANIACH

Badania socjologiczne niemal zawsze obejmują kwestie etyczne i politycz­ne. Etyka badań nad ludźmi została opisana powyżej w związku z metodą obserwacji. Czy ludzie mają prawo, a jeśli tak, to w jakim stopniu, decydować o tym, czy powinni być badani? Problem ten jest szczególnie istotny w przypadku obserwacji, ponieważ technika ta nie wymaga bezpośredniego uczestnictwa osób badanych, w przeciwieństwie do np. wywiadów.

Korzystanie z weneckich luster, ukrytych urządzeń nagrywających, nie­jawnych uczestników badań czy metody obserwacji zewnętrznej zmusza badacza do odpowiedzi na istotne pytania etyczne dotyczące ingerencji w prywatność osób badanych. Obowiązujące obecnie procedury wprowadzone przez rząd, federalny wymagają „świadomej zgody" respondentów na uczestnictwo w daniach, co - jak się wydaje - eliminuje omówiony wyżej problem etyczny.

Badania socjologiczne niekiedy niosą z sobą potencjalne ryzyko wyrządzenia krzywdy uczestnikom. Na przykład: ujawnienie przez badacza pewnych istotnych informacji pracodawcom czy współmałżonkowi uczestnika może kosztować tego ostatniego utratę pracy czy rozpad małżeństwa. „Instytucjom rady opiniujące", których powoływania domagają się regulacje rządowe, pomagają w wyeliminowaniu bądź też zminimalizowaniu potencjalnych krzywd wobec badanego respondenta. Czynią to przez nadzorowanie prawidłowe projektowania badań, oraz sprawdzanie, czy wyjaśnienia, jakie uczestnicy otrzymali przed wyrażeniem zgody na współpracę, były wystarczające. Zabezpieczenia tego rodzaju znacznie zmniejszyły możliwość naruszenia omówionych powyżej norm etycznych.

Wykorzystywanie wyników badań stawia przed badaczem jeszcze jeden problem etyczny i polityczny. Z kim przede wszystkim związani są socjologowie? Ze źródłem finansującym badania? Z uczestnikami? Ze środowiskami na­ftowymi? Ze społeczeństwem w całości? Nie są to puste pytania. Czy badacze mogą przyjmować pieniądze na znalezienie sposobów nakłaniania ludzi do kupowania produktów złej jakości? Czy istnieją tematy tabu (np. potencjalne rasowe pod względem inteligencji)? Czy powinno się ograniczać dostęp do wyników badań? Czy badaczy można „karać" (przez odbieranie przyznanych funduszów, pensji, możliwości awansu, wreszcie pracy) z powodu rozpatrywanych przez nich problemów albo wyników ich badań? Amerykańskie Towarzystwo Socjologiczne (ASA) - główna organizacja za­wodowa socjologów w Stanach Zjednoczonych - ustaliło normy postępowania etycznego, które odpowiadają na część zadanych powyżej pytań. Normy te sta­nowią zestaw podstawowych założeń postępowania etycznego; wyrażają zbio­rowe odczucie środowiska socjologicznego co do wielu istotnych kwestii. Są modelem, do którego stosują się wszyscy socjologowie.

W rozdziale tym omówiliśmy proces badawczy jako ważny element dyscy­pliny naukowej, jaką jest socjologia. Podkreśliliśmy znaczenie zdefiniowania prawdopodobnej przyczyny (zmienna niezależna) i skutku (zmienna zależna) oraz ustalenia zachodzącego między nimi związku, co jest podstawą socjolo­gicznej metodologii. Teoria i badania socjologiczne mają równorzędne znacze­nie dla tej dziedziny wiedzy. Teoria postuluje odpowiednie zmienne, a badania sprawdzają zasadność teorii.

Proces badawczy często przebiega według określonego wzoru. Najpierw definiuje się istotny problem socjologiczny i studiuje profesjonalną literaturę, by stwierdzić, co już wiadomo o interesującej nas kwestii. W świetle tej wiedzy formułuje się w sposób zrozumiały hipotezę dotyczącą związków między zmien­nymi, a następnie proponuje projekt badań, których celem jest sprawdzenie owej hipotezy. Ważne kwestie etyczne często mają wpływ na typ i formę pro­cedur zbierania danych wykorzystywanych w badaniu. Dane są analizowa­ne pod względem zgodności z hipotezą, następnie wyciąga się odpowiednie wnioski.

Podstawowe metody badawcze socjologii obejmują eksperymenty w labo­ratoriach (mniej częste) i w „terenie", w sytuacjach z życia codziennego. Metoda eksperymentalna ustala grupy kontrolne jako podstawę analizy porównawczej z grupami eksperymentalnymi poddawanymi działaniom wpływów, których wynik jest badany. Podstawową metodą badawczą socjologii jest wywiad którym respondentów bada się, zadając im (osobiście, pocztą lub coraz częściej telefonicznie) bardziej szczegółowe pytania (wywiad kwestionariuszowy bądź też mniej szczegółowe (wywiad swobodny). Respondenci odpowiadają na pytania dotyczące ich samych - ich postaw, wartości, przekonań zachowań. W badaniach socjologicznych istotny jest dobór odpowiedniej osoby która zapewnia wiarygodność danych o większej populacji. Obserwacja oraz uczestnictwo w bardziej zewnętrzny sposób - i analiza wcześniej danych (analiza wtórna) są kolejnymi ważnymi metodami badań socjologicznych.

Prowadzenie badań socjologicznych łączy się z wieloma problemami. Od strony technicznej badacz musi być pewien rzetelności wykorzystywanych pomiarów, które powinny przynosić spójne rezultaty w kolejnych badaniach. Należy także brać pod uwagę trafność pomiarów, to znaczy stopień, w jakim miary odzwierciedlają badaną rzeczywistość. Od strony praktycznej ma często problemy z nakłonieniem ludzi do współpracy. Co więcej, bada, zmieniają niekiedy badane zachowania. Ludzie są świadomi samych siebie i swoich działań; badania mogą zmieniać obydwa czynniki jednocześnie lub każdy z osobna, co sprawia, że zachowanie ludzkie jest znacznie trudniejsze do przewidzenia niż zachowania atomów czy cząstek. Wreszcie, prowadzenie badań socjologicznych stwarza poważne problemy etyczne, a nawet polityczne, Każdy badacz musi brać je pod uwagę, projektując i przeprowadzając swój program badawczy.


Rozdz. 3

KULTURA

W rozdziale tym zbadamy główne pojęcia kultury - dowiemy się, czym jest kultura i w jaki sposób poszerza i ogranicza zakres ludzkiej wolności. Przyjrzymy się składnikom kultury i przeprowadzimy rozróżnienie między kulturą „idealną", a „rzeczywistą". Zajmiemy się również różnicami kulturowy­mi między społeczeństwami i w nich samych, zwracając uwagę na relatywizm i etnocentryzm kulturowy. Zmieniając optykę z ogólnej na szczególną, skoncen­trujemy się na kulturze amerykańskiej. Rozdział zakończymy omówieniem no­wej perspektywy socjologicznej - socjobiologii.

CZYM JEST KULTURA

W naszych codziennych rozmowach słowo kultura często bywa kojarzone z pewnymi formami sztuki: operą, baletem, muzeami. Za osobę kulturalną uważamy kogoś, kto jest wykształcony, ma ogładę towarzyską i zna się na sztu­ce oraz potrafi docenić jej wartość. W tym znaczeniu kultura jest cechą indywi­dualną. Jednak socjologowie i antropolodzy używają tego terminu w znacznie szerszym sensie.

DEFINICJA KULTURY

Istnieje wiele definicji kultury, od lapidarnych - „charakterystyczny styl życia danego ludu, sposób na życie" (Kluckhohn, 1949) - do enumeratywnych -całość obejmująca wiedzę, wierzenia, sztukę, moralność, prawo, zwyczaje umiejętności nabywane przez człowieka jako członka społeczeństwa (Taylor, 1871). Jednakże wszystkie definicje łączy kilka wspólnych elementów.

Kultura jest cechą społeczeństwa, a nie jednostki. Kulturą jest wszystko, czego uczymy się w trakcie życia społecznego i co jest przekazywane poprzez pokolenia.

Mówiąc słowami Ralpha Lintona (1945), kultura jest „społecznym dziedzictwem członków społeczeństwa".

Goodman i Marx (1982:85) nazwali kulturę „świadomym, społecznie przekazywanym dziedzictwem wytworów, wiedzy, przekonań, wartości i oczekiwań normatywnych, które to dziedzictwo pomaga członkom danego społeczeń-

stwa i osobie z pojawiającymi się problemami". Kultura określa i udostępnia członkom społeczeństwa żywność, jaką mogą spożywać, ubranie, jakie mogą nosić, język, którym mówią, wartości, jakim są wierni, przekonania kierujące zachowaniem i praktyczne sposoby postępowania. Krótko mówiąc, kultura kształtuje życie społeczne i nadaje mu odpowiednią strukturę.

KULTURA:

LUDZKI WYNALAZEK

Kultura wydaje się cechą wyłącznie ludzką. Inne gatunki, o ile wiemy nie wytworzyły kultury. Większość zachowań zaobserwowanych u zwierząt jest funkcją instynktu lub wynika z tresury zwierzęcia w trakcie jego jednostkowe go życia.

Dlaczego ludzie wytworzyli kulturę? W trakcie ewolucji instynkt, który gatunek ludzki dzielił ze swymi przodkami ssaka, był stopniowo „selekcjonowany" lub zanikał. Mimo to ludzkość się rozwijała. Z czasem przerodziła w liczny, zróżnicowany gatunek, który w pewnym sensie zdominował życie na ziemi. Dlaczego?

Krótka odpowiedź brzmi: „z powodu kultury". Kultura dała ludziom lepszy i szybszy sposób przystosowania się do zmian fizycznych, topologicznych i klimatycznych, niż mogła to zapewnić ewolucja biologiczna. Połączenie ewolucji anatomicznej (rozwój mózgu, kciuk przeciwstawny, dwunożność) i rozwoju kulturowego wprowadziło gatunek ludzki na jego obecny, zaawansowany poziom rozwoju.

Związek między kulturą i ludźmi ma charakter wzajemny. Choć tworzy­my kulturę (np. przez „wymyślenie" języków czy wartości), to ona sprawia, że jesteśmy „ludźmi" (patrz rozdz. 6). To, co najczęściej uważane jest za „naturę ludzką", w istocie stanowi produkt określonej kultury. Amerykanie, na przy­kład, często traktują wojnę, agresywność i współzawodnictwo jako zjawiska, których nie da się odłączyć od naszego istnienia. Są jednak społeczeństwa (np. Arapeszowie z Nowej Gwinei) nie znające wojny; agresywność i współzawo­dnictwo niemal w nich nie istnieją.

KULTURA OGRANICZA LUDZKĄ WOLNOŚĆ

Kultura nakłada ograniczenia na zakres wolności indywidualnej. Ludzie nie zawsze mogą robić to, co chcą. Prawo - wynalazek kultury - zabrania im pewnych typów zachowań (np. chodzenia nago po ulicy), a innych od nich wymaga (np. opłaty za metro). Jednostki nie mogą tworzyć swojego własnego języka, jeśli pragną porozumiewać się z innymi. Choć mężczyzna i kobieta są sobie biologicznie równi (mimo różnic), rzadko bywają równi pod względami kulturowym. W wielu społeczeństwach mężczyźni mają wyższy status społeczny i większy zakres władzy niż kobiety (patrz rozdz. 12 i 13). To samo można odnieść do biedoty czy grup mniejszościowych w większości społeczeństw.

Kultura ogranicza nas nierównomiernie.

KULTURA ZWIĘKSZA LUDZKĄ WOLNOŚĆ

Mimo ograniczeń kultura sprzyja wolności. Wyzwala jednostkę od ograniczających ją, a wyznaczonych z góry zachowań dyktowanych przez instynkt, zmieniają działania w zależności od sytuacji; dokonują wyborów, choć liczba może być ograniczona. Mimo że kultura ma charakter restryktywny, pozwala na wybór spośród stosunkowo wielu akceptowalnych opcji. Na „ład" choć nie wolno nam chodzić nago po ulicy, (możliwości wyboru stroju nieograniczone.)

Kultura wyzwala nas od przymusu ciągłego odkrywania wszystkich aspektów życia społecznego. Nie musimy bez przerwy tworzyć języka którym chcemy się porozumiewać, ani odkrywać na nowo ognia, który daje nam ciepło i pozwala ugotować jedzenie. Niezliczone czynności rutynowe, jakie wykonujemy codziennie, a także niezliczone, potrzebne nam, wytwory materialne są produktami kultury; dzięki nim mamy czas na rozwijanie naszej świadomości i odkrywczości.

SKŁADNIKI KULTURY

Kultura składa się z dwóch głównych komponentów: kultury materialnej i kultury niematerialnej.

KULTURA MATERIALNA

Kulturą materialną nazywamy wszystkie dotykalne, konkretne wytwo­ry społeczeństwa. Kulturę materialną stanowią, na przykład, odkrycia archeo­logiczne: gliniane dzbany, biżuteria, broń. Obejmuje ona również tak różne obiekty, jak telewizory, samoloty, stadiony baseballowe, ubrania, drapacze chmur i pralki automatyczne. Krótko mówiąc, każdy fizyczny przejaw życia ludzi jest częścią kultury materialnej.

Kultura materialna jest przekazywana kolejnym pokoleniom. Niektóre wytwory, takie jak samoloty, są często modernizowane; inne, jak np. wanny, i zmieniają podstawowej struktury. Istnieją wytwory, np. suwak logarytmiczny, które ustępują miejsca nowościom technicznym; są też i takie, które jak hula-hoop - wychodzą z mody. Jednak bez względu na zachodzące zmiany składniki kultury materialnej są ważną częścią fizycznego środowiska społeczeństwa.


KULTURA NIEMATERIALNA

Socjologowie koncentrują się na kulturze niematerialnej - duchowych wytworach - społeczeństwa przekazywanych przez pokolenia Wytwory te stanowią ośrodek życia społecznego.

WIEDZA I PRZEKONANIA

Poglądy, jakie wytworzyliśmy sobie na temat świata, składają się na waż-kultury niematerialnej. Poglądy te są częścią kulturowego dziedzictwa wszystkich społeczeństw. Pojęcie wiedza odnosi się do zbioru takich pojęć które oparte są na wnioskach pochodzących z doświadczenia empirycznego. Na przykład: kulistość Ziemi i związek między niską wagą noworodków, a paleniem podczas ciąży to elementy naszej wiedzy. Przekonania są natomiast poglądami nie popartymi odpowiednią wiedzą empiryczną w takim stopniu, który umożliwiałby uznanie ich za niewątpliwie prawdziwe. Dwoma kontrowersyjnymi przykładami przekonań są : życie zaczyna się w chwili poczęcia (patrz rozdz. 13); kara śmierci przeciwdziała zbrodniom (patrz rozdz. 8).

Kultury wszystkich społeczeństw zawierają poglądy na temat środowiska naturalnego, oraz świata stworzonego przez ludzi. Co więcej, wszystkie kultury wytworzyły idee dotyczące wielu nie sprawdzonych czy niejednoznacznych aspektów życia i śmierci, takich jak na przykład istnienie życia po śmierci znaczenie szczęścia, ostateczny los wszechświata. Przekonania te przenikają codzienną ludzką egzystencję na całym ziemskim globie.

WARTOŚCI

Wartości są abstrakcyjnymi pojęciami mówiącymi o tym, co społeczeń­stwo uważa za dobre, słuszne i pożądane. Wartości stanowią kontekst, w któ­rym są ustanawiane i uzasadniane normy społeczne (patrz niżej). Wartości są podstawą oceny działań społecznych i dlatego kształtują nasze wybory. W spo­łeczeństwie amerykańskim, na przykład, wysoko ceni się pracę; „etyka zawo­dowa" wpływa na wiele specyficznych zachowań.

Wartości są nie tylko pojęciami abstrakcyjnymi; obdarzone są także znacz­nym ładunkiem emocjonalnym. Ludzie spierają się, walczą, a nawet umierają w obronie wartości, takich jak „wolność". Wartości niekiedy nie zgadzają się z sobą. Na przykład: niektórzy cenią flagę amerykańską tak bardzo, że uważa­ją ją za symbol, który należy chronić i szanować; inni natomiast bardziej cenią prawo do bezczeszczenia czy palenia tego symbolu w proteście przeciwko pew­nym aspektom polityki Stanów Zjednoczonych. Wartość niekoniecznie więc musi być akceptowana przez całe społeczeństwo; w różnych społeczeństwach może mieć różne znaczenie. Na przykład: państwa demokratyczne i totali­tarne zupełnie inaczej rozumieją „wolność". Wartości są często ograniczane w obrębie danego społeczeństwa. Na przykład: „wolność wypowiedzi", tak ce­niona przez demokracje, jest często ograniczana podczas wojny; nawet kiedy jest pokój, przepisy prawa mówiące o pomówieniu i oszczerstwie czy obawa przed spowodowaniem „bezpośredniego stanu zagrożenia" ograniczają swobodę mówienia tego, co się chce.

Wartości nie muszą być statyczne, mogą się zmieniać wraz z upływem czasu. Na przykład: wartości dotyczące miłości, seksu i małżeństwa uległy zmianie; w kilku ostatnich dekadach. Innym przykładem są wyniki badań przeprowadzonych wśród studentów wyższych uczelni, które pokazują, że w ostatnich latach młodzież zaczęła traktować wyższe wykształcenie jako środek zapewniający bez­pieczeństwo finansowe, a nie sposób na rozwijanie głębszej filozofii życiowej.

NORMY

Znaczna część życia społecznego ma postać zachowań rutynowych. Ludzie budzą się i idą spać o pewnych porach, jedzą posiłki według pewnego schema­tu i ubierają się w określony sposób. To nie przypadek. Nasze zachowanie jest poddane strukturze norm, przepisów i regulacji społecznych nakazujących odpowiednie zachowanie w szczególnych sytuacjach. Normy mogą również regulować zachowania ludzi wobec siebie. „Normy przyzwoitości" określają zachowania wobec innych, tura norm społecznych („struktura normatywna") jest podzielona na: zwyczaje, obyczaje

i prawa

Zwyczaje. Zwyczajami nazywa się rutynowe czynności życia codziennego. to nawykowe działania, takie jak budzenie się o tej samej porze, nalewanie mleka do płatków, strzyżenie trawnika, palenie śmieci, ubieranie się odpowiednie do okazji, jedzenie za pomocą sztućców. Zwyczaje mają małe znaczenie moralne; częściej bywają kwestią smaku czy gustu. Ludzie powinni zachowywać się zgodnie z ustalonymi zwyczajami; jeśli jednak tego nie robią, uważa się ich zazwyczaj za ekscentryków, dziwaków czy nieokrzesańców, ale nie za ludzi złych czy złośliwych. Gdy ludzie naruszają obowiązujące zwyczaje, stają się obiektem tek i żartów, nie bije się ich jednak ani nie wsadza do więzienia.

Obyczaje. Obyczaje są normami uważanymi za najistotniejsze dla funkcjo­nowania społeczeństwa i życia społecznego jako całości. Dlatego, na przykład, Naruszenie normy poszanowania własności prywatnej jest niezwykle poważną sprawą. Obraża ono społeczne pojęcie rozdzielania dóbr. Wartości patriotyczne określają obyczaje związane z odpowiedzialnym zachowaniem obywateli. Ciągle powracające dyskusje na temat bezczeszczenia flagi amerykańskiej budzą silne emocje dlatego, że takie zachowanie dotyka najważniejszych definicji „bycia oby­watelem", niezwykle istotnych dla społeczeństwa jako całości.

Tabu oznacza obyczaje proskryptywne, czyli takie, które określają, czego nie powinno się robić. Społeczeństwa najczęściej mają tabu dotyczące związ­ków seksualnych i małżeńskich między bliskimi krewnymi ( „tabu kazirodz­twa") oraz jedzenia ludzkiego mięsa. Naruszenie tabu i innych obyczajów po­ciąga za sobą o wiele bardziej surowe sankcje niż niestosowanie się do zwycza­jów. Sankcje te mogą obejmować uwięzienie, wygnanie, a nawet śmierć. Pojęciowe rozróżnienie między zwyczajami a obyczajami (dokonane po raz pierwszy przez Sumnera, 1906) jest stosunkowo jasne. Jednak trudno niekiedy zakwalifikować specyficzne zachowanie do jednej lub drugiej kategorii. Dobrym przykładem może być fakt zbezczeszczenia flagi. Dla niektórych jest on zaledwie naruszeniem zwyczaju, zasługującym, co najwyżej, na naganę. Dla innych stanowi poważne naruszenie obyczajów społecznych i zasługuje na surową karę.

Prawa. Prawa są normami ustanowionymi i wymuszanymi przez władzę polityczną społeczeństwa. Kiedy prawa te są spisane i skodyfikowane, określa się je jako „ustawodawstwo". W niektórych społeczeństwach prawo przekazuje : formie ustnej; nazywamy to „prawem zwyczajowym". W każdej formie prawo stosuje się do zachowań uważanych za istotne dla społeczeństwa. W znacznej mierze obecna debata nad zasadnością wprowadzania praw regulujących zachowania seksualne zgadzających się na stosunek dorosłych, jest konsekwencją różnicy opinii na temat tego, czy zachowanie seksualne jest kwestią osobistego „smaku" lub stylu (zwyczaj), czy też jest działaniem mającym istotne znaczenie dla społeczeństwa (obyczaj).

ZNAKI I SYMBOLE

Znaki są reprezentacjami, przedstawieniami zastępującymi coś innego niż one same. Istnieją dwa rodzaje znaków: znaki naturalne i konwencjonalne). Znak naturalny ma wewnętrzny, immanentny związek z tym, co przedstawia.

Na przykład: specyficzny zapach jest znakiem mówiącym, że w pobliżu znajduje się skunks. Między zapachem a skunksem zachodzi wewnętrzny związek. Posłużmy się jeszcze jednym przykładem: kiedy widzimy dym, domyślamy się, że coś się pali. Dwa elementy - dym i pożar są ze sobą związane. Nie tworzymy tego związku, ale musimy nauczyć się go rozpoznawać.

Symbole. Symbole (albo znaki konwencjonalne) nie mają „naturalnego" pochodzenia; są arbitralnie stworzonymi przedstawieniami (słowami, głoskami, przedmiotami, obrazami), które zyskują znaczenie dzięki umowie (konwencji) społecznej. Flaga, na przykład, jest tylko kawałkiem materiału o pewnym kształcie, kolorze i wzorze. Mimo to ludzie umierają w jej obronie,, robią tego dla kawałka materiału, lecz dla tego, co ów materiał przedstaw dla przypisywanego mu znaczenia. Flaga to symbol narodu odzwierciedlają wszystko, co jest ważne dla tego społeczeństwa. Weitman (1973) wykazał, że analiza znaczenia przypisywanego przez społeczeństwo fladze pozwala zrozumieć istotne aspekty jego kultury.

Język. Język jest społecznie wytworzonym zbiorem znaczących symboli i najważniejszym aspektem kultury. Elementy języka mają mniej więcej samo znaczenie dla wszystkich, którzy należą do tej samej społeczności języko- wej. Dzięki temu język jest głównym środkiem porozumiewania się ludzi. Im większy jest zakres doświadczeń, tym więcej potrzeba symboli, by uchwyci i przekazać te doświadczenia. Dlatego bogactwo i różnorodność życia społecznego wiążą się z bogactwem i różnorodnością języka.

Gesty. Ludzie porozumiewają się również za pomocą gestów, ruchów ciała (albo jego części, takich jak twarz czy ręce) mających społecznie uzgodnionej znaczenie. W społeczeństwie amerykańskim kółko utworzone z prawego kciu-ka i palca wskazującego i jednoczesne wyprostowanie trzech pozostałych palców oznacza: „okay, wszystko w porządku". W innych społeczeństwach taki sam gest może mieć inne znaczenie. We Francji, na przykład, przekazuje w dosyć obraźliwy sposób informację, że osoba, do której został skierowany, jest niczym, „zerem". W Grecji i Turcji gest ten oznacza niepożądaną propozycję seksualną. Gesty, podobnie jak język, mają znaczenie w konkretnym kontekście społecznym.

Ludzie porozumiewają się w sposób werbalny - za pomocą języka - i nie werbalny - za pomocą gestów. W rzeczywistości, proces porozumiewania się twarzą w twarz zawdzięcza bogactwo i subtelność połączeniu znaków werbalnych i niewerbalnych. Bywa jednak i tak, że owo połączenie prowadzi do porozumień lub niechcianych i nieoczekiwanych interpretacji znaczeń. Na przykład: niektórzy mężczyźni oskarżani o gwałt utrzymują, że język ich ofiar istotnie wyrażał niezgodę na odbycie stosunku płciowego, ale gesty (ton głosu wyraz twarzy, sposób ubioru) wskazywały na coś zupełnie innego.

HIPOTEZA RELATYWIZMU JĘZYKOWEGO

Język - oprócz umożliwiania ludziom komunikacji - spełnia wiele innych funkcji. Uczeni utrzymują, że natura języka określa sposób, w jaki postrzega my świat. Pogląd ten - nazywany hipotezą relatywizmu językowego -: został sformułowany przez dwóch antropologów, Edwarda Sapira (1929) i Benja-mina Lee Whorfa (1956). Naukowcy ci twierdzą, że język danego społeczeństwa kieruje uwagę jego członków ku niektórym aspektom świata, pomijając znaczenie.

Klasyczną ilustracją tego zjawiska jest pojmowanie śniegu: w języku angielskim istnieje tylko jedno słowo na oznaczenie „śniegu", natomiast w języku ludzi Inuit nie ma terminu ogólnego na oznaczenie tej specyficznej formy opadów atmosferycznych. Ponieważ rozróżnianie rodzajów śniegu spełnia ważną funkcję w życiu codziennym Inuitów, w ich języku są różne słowa opisujące różne rodzaje śniegu (np. śnieg puchaty, śnieg spadający z nieba, śnieg wilgotny, wirujący). Użyteczność rozróżniania wielu rodzajów śniegu doprowadziła do stworzenia nazw je określających i włączenia ich do języka ludu Inuitów. Ważnym aspektem hipotezy relatywizmu językowego jest jej skoncen­rowanie się na strukturze gramatycznej języka, która, jak utrzymują Sapir Whorf, sprawia, że ludzie patrzą na świat w szczególny, właściwy im sposób. Na przykład: w niektórych językach nieeuropejskich (np. w chińskim) występuje znane nam rozróżnienie między działającym (podmiot) a działamiem (orzeczenie) (Tung-Sen, 1970). Zamiast tego działający i działanie stanowią jedną całość; innymi słowy, działanie jest działającym, a działający dzia-

łaniem. Słownictwo i struktura gramatyczna języka determinują, według Sapira Whorfa, sposób, w jaki członkowie społeczeństwa pojmują świat. Obecnie większość środowisk naukowych akceptuje „słabszą" wersję hipotezy relatywi-zmu językowego. Panuje powszechna zgodność co do tego, że słownictwo i struktura gramatyczna języka danego społeczeństwa koncentrują jego uwa­gę na takich, a nie innych aspektach rzeczywistości i sprawiają, że członkowie tego społeczeństwa myślą w określony sposób. Zmodyfikowana wersja hipotezy relatywizmu językowego utrzymuje jednak, że język jest mechanizmem „ułatwiającym". Język pomaga myśleć i postrzegać świat w szczególny sposób, ale nie może przeszkodzić w ujrzeniu innych aspektów rzeczywistości i w roz­bijaniu innych sposobów myślenia. Na przykład: narciarze, jeśli istnieje taka potrzeba, potrafią rozróżniać rodzaje śniegu tak jak Inuici. W gramatyce maleje dominacja form rodzaju męskiego (np. w języku angielskim słowo chairman - przewodniczący, jest zastępowane obojętnym co do rodzaju chairpermen); odzwierciedla to nowe pojmowanie właściwych relacji między kobietami i

mężczyznami.

KULTURA „IDEALNA" I „RZECZYWISTA"

Normy pozwalają kształtować zachowanie przez definiowanie kulturowo akceptowanychanych sposobów działania. Normy definiują „ideał"; określają, co, społeczeństwa, ludzie powinni robić i czego się od nich oczekuje. ludzie jednak nie zawsze zachowują się tak, jak powinni, i jak się tego po nich „oczekuje". Na przykład: w społeczeństwie amerykańskim ludzie na ogół popierają normę wierności seksualnej w małżeństwie. Mimo to więcej niż jedna czwarta żonatych mężczyzn i zamężnych kobiet przyznaje się do jakiejś związków pozamałżeńskich. Nawet oni często podkreślają jednak wartość normy wierności. Swoje zachowanie tłumaczą słabością lub szczególnymi okolicznościami („moje małżeństwo rozpada się", „mój małżonek mnie nie rozumie, potrzebuję miłości i uczucia").

Nie należy mylić norm z zachowaniem. Normy określają zachowania spo­łecznie pożądane, które mogą - ale nie muszą - być wprowadzane w życie. Normy stanowią cenny wgląd w formy działań, które społeczeństwo uważa za pożądane, ale nie gwarantują, że działania te będą wykonywane.

RÓŻNORODNOŚĆ KULTUROWA

Formy kultury są różne w różnych społeczeństwach; są także różnorodne w łonie jednego społeczeństwa.

RÓŻNICE MIĘDZY SPOŁECZEŃSTWAMI

Badania antropologiczne wskazują na znaczne różnice kulturowe między spo­łeczeństwami. Społeczeństwa różnią się co do sposobów budowania związków między swoimi członkami (patrz rozdz. 13). Jednak najbardziej różnią się pod względem kultury. Różnice w kulturze materialnej społeczeństw są widoczne w rozmaitych formach siedzib mieszkalnych czy środków transportu. Socjologię szczególnie interesują jednak różnice w kulturze niematerialnej społeczeństw.

Społeczeństwa różnią się wartościami i normami określającymi odpowie­dnie zachowania. Ruth Benedict (1934) opisuje dwa biegunowe przeciwień­stwa: kulturę dionizyjską - charakteryzującą się gorączkową aktywnością, podwyższonym poziomem emocji i osiąganiem indywidualnej przewagi dzięki współzawodnictwu (plemię Kwakiutlów z wyspy Vancouver w Kolumbii Bry­tyjskiej), i kulturę apolińską - charakteryzującą się spokojną rezerwą, trzeź­wością, umiarkowaniem i podkreślaniem wyższości działań kolektywnych nad \ indywidualnymi (plemię Zuni z Nowego Meksyku).

Podobne różnice widać w społeczeństwach współczesnych. Nacisk, jaki kultura amerykańska kładzie na jednostkę, bardzo różni się od roli, jaką odgrywa! kolektyw w państwach socjalistycznych. Różnice kulturowe widoczne są nawet między państwami socjalistycznymi. Kuba była pod względem kulturowym zupełnie inna niż Związek Radziecki. Oba te kraje różniły się znacznie od Chin. Różnice między państwami kapitalistycznymi, takimi jak Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i Japonia, są również ewidentne. Rzecz jasna, między społeczeństwami istnieją także podobieństwa. Jednakże połączenie takich czynników, jak historia, geografia, klimat i sytuacja społeczna, sprawia, że społeczeństwa różnią się między sobą pod wieloma względami. Na przykład kultury społeczeństw wyspiarskich - takich jak społeczeństwo brytyjskie - zawierają elementy wyraźnie związane z morzem, jakich nie mają kultury państw pozbawionych dostępu do morza, jak np. Węgry. Kultury krajów położonych w strefie tropikalnej różnią się od kultur krajów ze strefy umiarkowanej. Kraje skolonizowane niegdyś przez Francję różnią się od tych, w których dominowała Wielka Brytania czy Portugalia.

Różnorodność kulturowa społeczeństw jest przykładem elastyczności i zmienności układów społecznych. Rozumienie i właściwa ocena tej różnorodności pro­wadzi do poszanowania odmienności i geniuszu twórczego gatunku ludzkiego.

RÓŻNICE WEWNĄTRZ SPOŁECZEŃSTW

Podobnie jak różnią się kultury różnych społeczeństw, tak mogą się różnić grupy w jednym i tym samym społeczeństwie, szczególnie jeśli jest to społeczeństwo duże, złożone i współczesne. Grupy te, nazywane subkulturami, mogą się różnić klasą społeczną, pochodzeniem etnicznym, rasą, religią i sty­lem życia, a także celami i zainteresowaniami.

SUBKULTURY

Wzory subkulturo we nadają grupie wyraźną tożsamość i styl, co odróżnia ją od całości społeczeństwa, którego jest częścią. Tożsamość subkultury może się koncentrować wokół jej dziedzictwa etnicznego i zależeć od tego, czy jest to dziedzictwo chińskie, włoskie czy polskie. Może także wynikać z sytuacji eko­nomicznej grupy, co najlepiej widać na przykładzie biedoty zamieszkującej get­ta. Unikatowe subkultury Nowej Anglii i głębokiego Południa oparte są na historii i geografii regionu. Subkultura narkotykowa wytworzyła swoje własne wzorce. Krótko mówiąc, niemal każda grupa o odpowiedniej liczebności, która ma społeczne przekonania, wartości, normy i styl życia inne niż całe społe­czeństwo, może być uznana za subkulturę.

Subkultury często posługują się odrębnym językiem. Język naukowców jest w istocie żargonem subkulturowym, podobnie jak słownictwo handlarzy narkotyków czy muzyków jazzowych. Odrębne formy i sposoby porozumiewa­nia się w ramach subkultur zapewniają poczucie tożsamości, umożliwiają do­kładniejszą komunikację między członkami podgrupy i bronią tego przekazu przed osobami z zewnątrz.

Kulturowa mozaika tworzona przez subkultury może być postrzegana ja­ko czynnik wzbogacający społeczeństwo. Stany Zjednoczone, na przykład, czę­sto traktowały swoją różnorodność kulturową jako jeden z głównych czynni­ków wzmacniających społeczeństwo (choć ścisłe przepisy imigracyjne utrzymy­wane przez większą część tego stulecia wskazują na to, że nie wszyscy zgadzają się z tą opinią). Z drugiej strony, niektóre społeczeństwa (np. japońskie) uwa-żają, że odmienność subkulturowa rozmywa kulturę narodową, i nie popierają istnienia subkultur.

KONTRKULTURY

W niektórych przypadkach wzorce kulturowe pewnej podgrupy są nie tylko różne, ale i przeciwne wzorcom reszty społeczeństwa. Kontrkultury, jak nazywamy takie podgrupy, ucieleśniają przekonania, wartości, normy i style życia które są wyraźnym przeciwieństwem tych, które wyznaje społeczeństwo całość. Na przykład: w latach sześćdziesiątych i wczesnych siedemdziesiątych „hippisi" istotnie zanegowali fundamentalne wartości społeczeństwa amerykańskiego, takie jak indywidualizm, współzawodnictwo i materializm, się ruch neonazistowski w Niemczech, Ku-Klux-Klan w Stanach toczonych i fundamentaliści muzułmańscy w Egipcie wytworzyli specyficzne zbiory wzorców kulturowych, które stawiają te podgrupy w opozycji do kultury ich społeczeństw.

Niekiedy, jak w przypadku ruchu hippisowskiego w Stanach Zjednoczo­nych, elementy kontrkultury zostają wchłonięte przez większą strukturę kul­turową i różnice między nimi zacierają się. Częściej jednak kontrkultura pozo­staje w jaskrawym konflikcie z całym społeczeństwem, jak np. fundamentaliści muzułmańscy w Egipcie.

RELATYWIZM KULTUROWY

Różnorodność praktyk kulturowych wśród społeczeństw i w obrębie tego samego społeczeństwa sugeruje, że nie istnieje pojedynczy, „najlepszy" wzo­rzec kulturowy. Wniosek ten stał się podstawą relatywizmu kulturowego -hipotezy zakładającej, że żadna praktyka kulturowa nie jest wewnętrznie zła lub dobra; każdą należy rozumieć w kontekście jej miejsca w większej konfigu­racji kulturowej.

Ta perspektywa doprowadziła obserwatorów do powstrzymywania się od ocen i wydawania sądów na temat nie- znanych praktyk. Jednocześnie wzmo­gła tolerancję, a nawet szacunek dla stylów kulturowych, które mogą wyda­wać się dziwne czy „nienaturalne". Ludzie mają skłonność do oceniania zwy­czajów, praktyk i zachowań innych pod kątem wyznawanych przez siebie war­tości; często wypowiada się takie oceny tonem wyższości moralnej o wyraźnym zabarwieniu emocjonalnym. Relatywizm kulturowy chroni przed takimi oce­nami.

Czy relatywizm kulturowy oznacza zatem, że „wszystko uchodzi" i że nie istnieją żadne, absolutne standardy? Czy oznacza zgodę na zabijanie dzieci (stosowane często jako mechanizm kontroli narodzin) lub przemoc wobec grup mniejszościowych? Socjologia - jako dyscyplina naukowa - nie znajduje ła­twych odpowiedzi na te pytania. Socjologowie -jako jednostki - w większości, jeśli nie wszyscy, odżegnują się od popierania takich praktyk. Próbują jed­nak oddzielić własne preferencje i opinie moralne od profesjonalnych wysił­ków, by zanalizować przyczyny i konsekwencje szczególnych praktyk kulturowych. Przyjęcie postawy relatywizmu kulturowego zachęca do większego obiektywizmu w spojrzeniu na własne społeczeństwo i jego praktyki kulturowe. Za­pewnia stosowny dystans, z którego można obserwować kontekst własnego życia.

ETNOCENTRYZM

Przeciwieństwem relatywizmu kulturowego jest etnocentryzm - tenden­cja do traktowania własnej kultury jako moralnie wyższej od innych kultur, a co za tym idzie, do oceniania innych kultur według własnych standardów. Etnocentryk przyjmuje, że tylko jego społeczeństwo postępuje właściwie (np. hasło: „Ameryka: kochaj albo rzuć"). Obserwator etnocentryczny ma skłonność do postrzegania praktyk innych kultur czy subkultur jako dewiacji; nie bierze pod uwagę istnienia różnic.

Postawa etnocentryczna jest łatwiejsza do zrozumienia w społeczeństwach stosunkowo jednorodnych, tradycyjnych i odizolowanych. W takich społeczeń­stwach nie dochodzi na ogół do kontaktów z odmiennymi praktykami kulturo­wymi, nie ma więc możliwości przekonania się o ich przydatności i znaczeniu dla kultury, w której występują. Kiedy członkowie takiego społeczeństwa stykają się z odmiennością, nie mają odpowiednich doświadczeń, by zaniechać własnych sądów i ocen i widzieć to na płaszczyźnie różnorodności, a nie dobra czy zła.


AMERYKAŃSKIE WARTOŚCI

KULTUROWE

Jeden z najwcześniejszych opisów amerykańskich wartości kulturowych pochodzi od francuskiego gościa na kontynencie amerykańskim, Alexisa de Tocqueville'a (1969; oryginał, 1835). De Tocqueville podziwiał w Stanach Zjed­noczonych nieformalność zachowań i głośno wyrażaną równość, dlatego że ów­czesny tradycyjny europejski wzorzec kulturowy cechowało sformalizowanie i zróżnicowanie statusu społecznego.

W ostatnich latach socjolog Robin Williams (1970) wyraził przekonanie, że mimo ogromnej różnorodności kulturowej, w Stanach Zjednoczonych istnieje ograniczona liczba podstawowych wartości, na które kładzie się nacisk. Nie­które z tych wartości są opisane poniżej.

Amerykanie, jak pisze Williams, kładą duży nacisk na osiągnięcia i suk­ces, szczególnie w pracy zawodowej. Są nastawieni na współzawodnictwo i traktują sukces jako miarę własnej wartości. Aktywność i praca są również ważne dla Amerykanów. Amerykanie są najczęściej zabiegani - zajęci taką czy inną działalnością mającą najczęściej związek z pracą. Czynności zawodo­we są dla mężczyzn - a także w coraz większym stopniu dla kobiet - ośrod­kiem życia codziennego i koncepcji siebie.

Amerykanie szczególnie cenią skuteczność i praktyczność. Nie jest więc przypadkiem, że naukowe badania nad „czasem i zarządzaniem" (Taylor, 1911) miały swój początek w Stanach Zjednoczonych. Jedynym systemem filo­zoficznym obowiązującym w Stanach Zjednoczonych jest pragmatyzm - filozo­fa skoncentrowana na praktycznych konsekwencjach ludzkiego zachowania. Amerykanie mocno wierzą w postęp. Generalnie są optymistycznie nastawie-ni do życia i uważają, że będzie lepiej.

Amerykanie są humanitarni; zarówno jako jednostki, jak i grupy wyznają potrzebę czynienia dobra za pośrednictwem, na przykład, stworzonych przez siebie licznych organizacji charytatywnych. Amerykanie cenią wolność i demo-okrację. Wierzą, że jednostki mają prawo do swobodnej samoekspresji, re­alizowania własnych celów, i dbania o własne dobro, choć niekoniecznie kosztem innych.

Williams odnotowuje także skłonność Amerykanów do myślenia kategoriami podziałów społecznych, co prowadzi niekiedy do rasizmu i wyrażania grupowej wyższości. Etnocentryzm nie jest zatem pojęciem nie znanym amerykanom.

Inne analizy wartości wyznawanych przez Amerykanów (np. Yankelovich, (1978) ostrzegają zachodzące zmiany. Zauważają rosnącą uwagę, jaką poświęca się sobie i sposobom samoekspresji, oraz malejący nacisk na pracę jako cen-

tralny punkt życia i jednoczesny wzrost zainteresowania aktywnością w czasie wolnym. Istotnie, kultura amerykańska doświadczyła w ostatnim ćwieczu gwałtownych zmian i nie ma powodu, by wątpić, że przestanie ewoluować.

KULTURA I SOCJOLOGIA

Rzucając wyzwanie socjologii i jej założeniu, że kultura kształtuje ludzkie zachowania, entomolog Edward Wilson (1975) zaproponował nową dyscyplinę naukową - socjobiologię, czyli systematyczne studia nad biologicznymi pod­stawami ludzkiego zachowania. Wilson zapowiada, że nowa nauka pochłonie antropologię, psychologię i socjologię, ponieważ znacznie lepiej wyjaśnia ludz­kie działania na podstawie genetyki niż wymienione dyscypliny robią to na podstawie kultury czy uczenia się. Wilson uważa, że wszystkie zachowania społeczne - łącznie z zaobserwowanymi u innych niż ludzki gatunków - podle­gają tym samym procesom ewolucyjnym, które wpływają na fizyczną charak­terystykę gatunku.

Na poparcie swoich poglądów socjobiolodzy chętnie przywołują przykład opieki rodzicielskiej nad potomstwem, zazwyczaj wyjaśnianej za pomocą kul­turowego wzorca „altruizmu". Utrzymują, iż powód, dla którego u wielu ga­tunków rodzice występują w obronie młodych, nie ma nic wspólnego z al­truizmem. Według socjobiologów zwierzęta są genetycznie zaprogramowane do takich, a nie innych zachowań, ponieważ przetrwanie młodych zwiększa prawdopodobieństwo przetrwania genów rodziców w zbiorze genów całej po­pulacji.

Krytycy socjobiologii (np. Bock, 1981; Lewontin, Rosę i Kamin, 1984) twier­dzą, że analogia między zachowaniem zwierząt i ludzi (np. porównywanie ry­tuałów godowych zwierząt z rytuałami narzeczeńskimi ludzi) zawiera funda­mentalne nieścisłości. Utrzymują oni, że ogromna różnorodność ludzkich za­chowań przeczy próbie wyjaśniania ich za pomocą genetyki. Zakodowane pro­gramy genetyczne - mówią krytycy socjobiologii - spowodowałyby uniformiza­cję społecznych zachowań homo sapiens, co jest niezgodne z rzeczywistością.

Socjobiologia zmusiła jednak socjologów do rozważenia istotnej kwestii, o której często zapominano: w badaniach nad ludzkim zachowaniem społecz­nym nie wolno ignorować czynników biologicznych. Biologia nie tylko nakłada pewne ograniczenia na zachowanie ludzi, ale sprawia również, że niektóre wzor­ce kulturowe są prawdopodobnie powszechniejsze od innych (Barash, 1977). Tak więc, jak często zdarza się w nauce, odrzuca się najbardziej krańcowe twierdzenia nowego podejścia, pozwalając jednak, by nowe idee przenikały do już istniejących szkół myślenia. Większość badaczy w naukach społecznych odrzuciła podstawowe założenia socjobiologii; coraz więcej z nich jednak próbuje zrozumieć j dokładnie, w jaki sposób siły biologiczne wpływają na życie społeczne.

W rozdziale tym zbadaliśmy szczegółowo pojęcie kultury. Wykazaliśmy, że kultura jest ludzkim wynalazkiem ograniczającym w pewnym stopniu naszą wolność i jednocześnie zwiększającym nasze umiejętności radzenia sobie ze środowiskiem. Omówiliśmy pewne aspekty kultury materialnej, takie jak wy­twory, a także różne składniki kultury niematerialnej, takie jak wiedzę i prze­konania, wartości, normy (obyczaje, zwyczaje, tabu i prawa) oraz znaki i sym­bole (język i gesty). Zanalizowaliśmy hipotezę relatywizmu językowego, stwier­dzającą, że język jest odpowiedzialny za strukturę myślenia, i doszliśmy do wniosku, że wymaga ona zmodyfikowania.

Opisaliśmy różnice między kulturą „idealną", a „rzeczywistą". Zwróciliśmy uwagę na kulturową różnorodność wśród społeczeństw i wewnątrz jednego społeczeństwa. Temat ten doprowadził do omówienia subkultur i kontrkultur, a także przeciwstawnych pojęć relatywizmu kulturowego i etnocentryzmu.

W rozdziale tym przedstawiliśmy również analizę kultury amerykańskiej, dokonaną przez Robina Williamsa, wymieniając takie wartości jak sukces i osiągnięcia, skuteczność i praktyczność, humanitaryzm, rasizm i poczucie grupowej wyższości.

Rozdział zakończyliśmy omówieniem socjobiologii, która stanowi wyzwa­nie dla kulturowego wyjaśniania ludzkich zachowań. Streściliśmy argumenty zarówno obrońców, jak i krytyków socjobiologii, a także rozważyliśmy jej zalety i ograniczenia.


Rozdz. 4

STRUKTURA SPOŁECZNA

Wszelkie życie społeczne zaczyna się wraz ze społeczeństwem pojętym jako struktura związków międzyludzkich. Ludzie rodzą się w już funkcjonu­jących społeczeństwach. Społeczeństwo jest ośrodkiem ludzkiej egzystencji; ży­cie społeczne jest życiem społeczeństwa.

W rozdziale tym zajmiemy się samym społeczeństwem: tym, czym jest, z czego się składa i jakie przyjmuje formy. Rozważymy także teoretyczne per­spektywy, z jakich badają je socjologowie.

NATURA SPOŁECZEŃSTWA

PODSTAWOWE CECHY SPOŁECZEŃSTWA

Badania socjologiczne skoncentrowane są głównie na społeczeństwie, zbiorze ludzi o wspólnej kulturze (którą przekazują kolejnym pokoleniom), wspólnym terytorium i wspólnej tożsamości; ludzie ci oddziałują na siebie społecznie ustrukturalizowanej sieci wzajemnych stosunków. Wspólna kultura, terytorium i tożsamość łączą wzajemnie ludzi. Wspólna kultura daje im podzielany przez wszystkich „wzór życia", a wspólne terytorium geograficzne zapewnia wspólną przestrzeń dla jego realizacji. Te dwa elementy składają się na wspólne poczucie tożsamości. Poczucie wspólnoty społecznej jest stwarzane także przez interakcje między ludźmi. Większość tych interakcji odbywa się przez społeczne kanały oddziaływania. Owe społeczne kanały interakcji elementami strukturalnymi (elementami konstrukcyjnymi) społeczeństwa.

STRUKTURA SPOŁECZNA:

ELEMENTY KONSTRUKCYJNE SPOŁECZEŃSTWA

Interakcje społeczne rzadko zachodzą przypadkowo. Istnieje ogólnie pewien wzór naszego zachowania. Kultura determinuje część tego wzoru; jednak w większej mierze zależy on od elementów strukturalnych społeczeństwa.

Krótko mówiąc, struktura społeczna jest trwałym układem relacji między elementami społeczeństwa. Do tych elementów należą np.: status, rola, grupy, organizacje, instytucje społeczne i wspólnoty terytorialne.

STATUS

W języku potocznym mianem statusu określa się poziom prestiżu, bogac­twa czy władzy. Socjologowie jednak używają słowa status w odniesieniu do pozycji danej osoby w strukturze stosunków społecznych. Status: „matka" okre­śla członka struktury społecznej zwanej „rodziną", podobnie jak „ojciec", „cór­ka" i „syn". Tak samo status „dyrektora szkoły" wskazuje na pozycję zajmowa­ną w systemie edukacji, podobnie jak „nauczyciel", „uczeń" czy „pedagog". Każ­da z tych strukturalnych etykiet odnosi się do sieci stosunków społecznych i określa konkretne miejsce czy pozycję zajmowaną w tej sieci.

Niektóre statusy mają charakter zwrotny: „matka" wskazuje na „dziecko", „nauczyciel" na „ucznia". Inne oznaczają pozycję w szerszych strukturach; na przykład: „cieśla" wskazuje na pozycję zajmowaną w ogólnej strukturze zawo­dowej społeczeństwa i nie sugeruje związku z innym konkretnym statusem;

Ludzie mają wiele statusów społecznych (w socjologii mówi się o zestawie statusów danej osoby). Matka, córka, hydraulik, katoliczka, żona, uczennica, przyjaciółka, Amerykanka włoskiego pochodzenia, kobieta - wszystkie te okre­ślenia mogą odnosić się do jednej osoby. Niektóre z tych statusów nazywa się statusami przypisanymi; statusy przypisane nadawane są jednostce przez społeczeństwo lub grupę bez jej woli - przynajmniej na początku. Ludzie nie mogą wybierać swojej rasy, wyznania, pochodzenia etnicznego, płci, a nawet klasy społecznej. Statusy te są funkcją rodziny, w której się urodzili.

Istnieją także statusy osiągane, które zależą od jakości, na które jedno­stka ma pewien wpływ. Status małżeński (mąż, żona) i zawodowy (hydraulik), a także status w grupach nieformalnych (przyjaciel, przewodniczący klubu) jest funkcją indywidualnego wyboru, choć ograniczenia społeczne mogą sku­tecznie zmniejszać liczbę opcji dostępnych danej osobie.

Kultura w dużych, złożonych społeczeństwach ma także złożony charak-1 ter, ale jest mało prawdopodobne, by jednostka została poddana oddziaływaniu wszystkich elementów kultury. To, jakich aspektów kultury doświadczają konkretne osoby, zależy w znacznym stopniu od ich statusów społecznych. Dotyczy to szczególnie niemowląt i dzieci, których statusy przypisane ograniczają początkowo ich dostęp do wielu aspektów większego obszaru kultury. Na przykład: dzieci urodzone w rodzinach katolickich nie mają zazwyczaj dostępu; do wartości, norm i przekonań rodzin muzułmańskich. Dziewczęta (status; przypisany) są poddawane wpływom społecznym innych wartości i norm kul- turowych niż chłopcy. Ludzie mogą zmieniać religię, klasę społeczną, a nawet płeć, jednak nie robią tego w pierw-szych latach życia.

Nie wszystkie statusy w zestawie statusów mają takie samo znaczenie. Często wyróżnia się status dominujący, czyli główny status o dużym znacze­niu (w naszych społecznych interakcjach i w naszej społecznej tożsamości). Tradycyjnie, dla mężczyzny statusem dominującym jest status zawodowy, który ma najważniejsze znaczenie dla męskiego poczucia siebie i związków z innymi. Ostatnio ulega to zmianie, mężczyźni coraz bardziej dzielą swój czas między pracę i rodzinę. Dla kobiet tradycyjnym statusem dominującym jest status rodzinny. Również ich status się zmienia: coraz więcej kobiet pracuje zawodowo i ich status zawodowy staje się dla nich coraz ważniejszy. Często statusem dominującym jest wiek, który wyznacza oczekiwane zachowania osób i prawdopodobne reakcje innych. Utrata statusu dominującego (np. po przejściu na emeryturę czy usamodzielnieniu się dzieci) może naruszyć poczucie tożsamości długo budowane przez jednostki.

ROLA

Status jest pojęciem pozycyjnym: umiejscawia osobę w strukturze społecz­nej. Rola natomiast określa dwa różne aspekty działań podejmowanych ze względu na status. Ralph Linton (1936, 1945) zdefiniował początkowo rolę jako wszystko, czego oczekujemy od jednostki mającej określony status. Później zasugerował, że na rolę składają się zachowania jednostki o konkretnym sta­tusie.

Te dwa różne punkty widzenia opisują dwie istotne cechy roli: oczekiwa­nia i zachowania. Socjologowie mówią ogólnie o przepisach (oczekiwaniach) roli, definiując normy społeczne właściwe danemu statusowi. Termin wyko­nanie roli (zachowanie) odnosi się natomiast do rzeczywistego zachowania osoby, która odgrywa określoną rolę. Brim (1960) wyraził różnicę między prze­pisami roli a wykonaniem roli, używając terminu „dewiacja" (patrz rozdz. 8).

Rola a status. Mimo że rola i status są związane z sobą, są różne. Osoba „ma" status, ale „odgrywa" lub wykonuje rolę. Statusy nie miałyby sensu bez związanych z nimi przepisów roli. Pozycja osoby w strukturze społecznej ma ograniczoną wartość, jeśli „znaczenie" tej pozycji nie jest opisane przez przepi­sy roli. Na przykład: bycie rodzicem oznacza uznawanie pewnych wartości (np. ważności dziecka) i specyficznych norm (np. obowiązku zapewnienia dziecku wsparcia fizycznego, emocjonalnego i materialnego). Pozycja i obowiązki idą w parze.

Rola to jednak nie tylko obowiązki. Przepisy roli definiują także pewne prawa związane ze statusem. Na przykład: sekretarki pracujące w biurach muszą być punktualne i kompetentne, ale mają prawo do określonego wyna­grodzenia, ochrony zawodowej, zwolnień lekarskich i urlopów. Profesorowie, którzy muszą się orientować w najnowszych osiągnięciach swej dziedziny wiedzy, przygotowywać się do zajęć i rozpoczynać je punktualnie, mają też prawo do szacunku studentów i wymagania od nich pewnego poziomu pracy oraz do stosunkowo dużej swobody w prowadzeniu badań, które uważają za ważne. Prawa i obowiązki przeplatają się w przepisach roli związanych ze statusem spo-łecznym.

Konflikt roli. Konflikt roli zachodzi wtedy, gdy związek między statusem a rolą nie jest jeden do jednego. Przepisy związane ze statusem zazwyczaj zgadzają się z sobą (np. status rodziców pozostaje w zgodzie z obowiązkiem opieko-wania się dziećmi: ubierania ich, karmienia); zdarza się jednak, że zachodzi nimi konflikt. Zjawisko to nazywamy konfliktem roli. Na przykład: na uczelniach amerykańskich wybiera się spośród studentów „lokalnego doradcę” (status), który mieszkając w akademiku, ma służyć „rówieśniczą pomocą” swoim kolegom z roku (obowiązek) i jednocześnie powiadamiać władze uniwersyteckie o wykroczeniach dyscyplinarnych (obowiązek). Te dwa przepisy czyli lokalnego doradcy pozostają w konflikcie, im bardziej bowiem doradca wymaga przestrzegania dyscypliny, tym mniejsze jest prawdopodobieństwo, że będzie zaufanie niezbędne w „rówieśniczej pomocy".

Konflikt roli pojawia się również wtedy, gdy przepisy związane z dwoma lub więcej statusami są sprzeczne. Pilny student, który jest także oddanym przyjacielem, doświadcza konfliktu roli, kiedy bliski przyjaciel prosi go o odda­nie ważnej, lecz czasochłonnej przysługi na dzień przed trudnym egzaminem. Obydwa przepisy roli są uzasadnione (uczenie się przed trudnym egzaminem i oddanie przysługi przyjacielowi), ale wypełnienie jednego oznacza rezygnację z drugiego. Konflikty tego rodzaju wymagają od ludzi oceny i wyboru między dwoma uzasadnionymi żądaniami.

Napięcie w roli. O napięciach związanych z rolą mówimy wtedy, gdy wysiłek wkładany w wypełnianie przepisów wynikających ze statusu społecz­nego powoduje niepokój, stres i napięcie. W przeciwieństwie do przepisów wy­wołujących konflikt roli przepisy powodujące napięcie nie muszą być sprzecz­ne. Na przykład: kierownik biura powinien utrzymywać harmonijne relacje zawodowe z pracownikami, ale jednocześnie jest odpowiedzialny za ocenę pra­cowników oraz przyznawanie im podwyżek i awansów. Te dwa zestawy oczeki­wań nie są sprzeczne, ale wypeł-nianie ich często wywołuje emocjonalne i psy­chologiczne napięcie owego kierownika.

GRUPY

Głównym pojęciem w socjologii jest „grupa" (patrz rozdz. 5). Gdy socjolog używa terminu „grupa", chodzi mu o dwie lub więcej osób, które mają poczucie wspólnej tożsamości i między którymi zachodzą strukturalnie uporządkowane interakcje oparte na wspólnym zestawie oczekiwań co do zachowania partne­rów. Grupy są wyróżniającą cechą życia społecznego. Większość działań odby­wa się w kontekście grup, do których zaliczamy rodzinę, zespoły, grupy rówie­śnicze i grupy pracownicze. Grupy są wszędzie: życie społeczne jest życiem grupowym.

Nie każdy zbiór jednostek jest grupą społeczną. Ludzie siedzący razem w pociągu nie muszą stanowić grupy. Członkowie grupy, jak już powiedziano, mają poczucie wspólnej tożsamości i wspólny zestaw oczekiwań nadający strukturę ich wzajemnym interakcjom. Osoby codziennie dojeżdżające pocią­giem do pracy, rozmawiające z sobą, określające się często mianem „umęczo­nych pasażerów", zajmujące te same miejsca każdego dnia - stają się zaląż­kiem grupy społecznej.

Kategorie społeczne i zbiory (agregaty) społeczne. Kategorie spo­łeczne i zbiory (agregaty) społeczne to ludzie, których łączy pewna wspólna cecha (np. wszyscy rudowłosi), podobny status (np. „klasa robotnicza"), czy taka sama sytuacja (np. uczestnicy koncertu rockowego). Choć ludzie two­rzący tę samą kategorię społeczną nie muszą być grupą społeczną, potencjal­nie mogą się nią stać, jeśli to, co ich łączy, stanie się podstawą wspólnej tożsa­mości i nada strukturę ich interakcjom.

Kategorie społeczne są przydatne w opisie ludzi, których łączy pewna wspólna cecha, a także we wskazywaniu potencjalnych grup. Jednak w przeci­wieństwie do grup, kategorie i zbiory społeczne nie odgrywają silnej roli w ży­ciu społecznym. Są abstraktami dogodnymi ze statystycznego punktu widze­nia; nie stanowią sił społecznie ograniczających lub ułatwiających działanie, tak jak grupy.

Organizacje. Organizacja jest typem grupy specjalnie stworzonym po to, by wykonać jakieś szczególne zadanie. Organizacja ma sformalizowaną strukturę, za pośrednictwem której stara się spełnić to zadanie. (Patrz rozdz. 5, gdzie dokładnie omówiono ten temat).

Organizacje różnią się wielkością. Istnieją organizacje ogromne (np. Ge­neral Motors) i bardzo małe (np. klub szkolny). Organizacje różnią się także regułami formalnymi i wymaganiami stawianymi członkom, które umożliwiają organizacjom osiągnięcie ich celów (odpowiednio: produkcji i sprzedaży sa­mochodów i zwiększenia aktywności społecznej członków).

INSTYTUCJE SPOŁECZNE

Większość elementów struktury społecznej jest z sobą powiązana. Ozna­cza to, że statusy, role i grupy nie są od siebie odizolowane. Rzeczywiście, grupy składają się ze statusów, a organizacje tworzone są z wielu powiąza­nych wzajemnie statusów, a nawet grup społecznych. Te elementy struktury społecznej pomagają z kolei budować instytucje społeczne.

Aby przetrwać, każde społeczeństwo musi rozwiązywać ciągle pojawiające się problemy. Musi dbać o fizyczne i emocjonalne potrzeby swoich członków,

0 przekazywanie wspólnego dziedzictwa społecznego następnym pokoleniom

1 o rozwój najmłodszych. Wraz z upływem czasu społeczeństwa wykształciły stabilne i stosunkowo trwałe układy kulturowe i strukturalne, które zajmują się rozwiązywaniem tych problemów. Układy te nazywamy instytucjami spo­łecznymi.

Instytucje społeczne cechuje stosunkowo stabilny zestaw wartości, norm, statusów, przepisów roli, grup społecznych i organizacji, które związane są z pewnym specyficznym obszarem ludzkiej aktywności. Na przykład: wszyst­kie społeczeństwa muszą mieć jakiś system wytwarzania, rozdzielania i zdo­bywania dóbr i usług niezbędnych do przetrwania człowieka. Instytucją spo­łeczną zajmującą się tym problemem jest gospodarka (patrz rozdz. 17). Choć forma instytucji gospodarczej może się zmieniać w różnych społeczeństwach (np. kapitalizm rynkowy, socjalizm, komunizm, kapitalizm państwowy), nie istnieją społeczeństwa, które nie wykształciłyby stosunkowo trwałego sposobu wytwarzania jedzenia, ubrań i budowania domostw oraz dystrybucji tych dóbr wśród swoich członków. Funkcję tę pełni się przez rozmaite normy i wartości, a także statusy, grupy i organizacje.

Podobnie jest z koniecznością zapewnienia członkom społeczeństwa pod­stawowych umiejętności intelektualnych i poznawczych, które pozwolą im funkcjonować w jego ramach. Instytucją zajmującą się takimi potrzebami jest «edukacja" (system edukacyjny) (patrz rozdz. 14). Każda szkoła (czy system szkół) jest częścią większej, bardziej złożonej struktury, którą nazywamy in­stytucją edukacji.

POGLĄD FUNKCJONALISTYCZNY

Według teorii funkcjonalistycznej większość społeczeństw posiada pięć stawowych instytucji. O dwóch już wspomnieliśmy: to gospodarka i edukacja Trzecia - rodzina (której nie należy mylić z konkretną rodziną) jest instytucją społeczną odpowiedzialną za opiekę nad dziećmi i przekazywanie dziedzictwa kulturowego przez socjalizację (patrz rozdz. 6 i 13). Czwartą jest in­stytucja polityczna, która odpowiada za organizację i rozdział władzy wśród członków społeczeństwa (patrz rozdz. 16). Piątą instytucją jest religia, która zapewnia spójność społeczną, zajmując się „wartościami ostatecznymi"

CECHY INSTYTUCJI

Ponieważ instytucje są zbudowane z powiązanych ze sobą elementów kul­turowych i strukturalnych, cechuje je odporność na zmiany. Na przykład: in­stytucja edukacji w Stanach Zjednoczonych od ćwierćwiecza rozważa kwestię wprowadzenia systemu bonów oświatowych, kwestię wyboru szkoły przez ro­dziców oraz lokalnych szkół dzielnicowych. Rozważania te mają bardzo mały wpływ na strukturę edukacji.

Instytucje cechuje również współzależność. Główne instytucje społeczne są oparte na podobnych normach i wartościach i wspierają te wartości. Służą też podobnym celom. Na przykład: amerykańskie poczucie indywidualizmu (patrz rozdz. 3) odgrywa ważną rolę w kapitalistycznym systemie gospodar­czym Stanów Zjednoczonych (gospodarka), w politycznym systemie „kontroli i równowagi" (polityka) i w sposobie wyboru przez Amerykanów partnerów małżeńskich (rodzina). Popieranie podobnych norm, wartości i celów sprawia, że instytucje są współzależne. Gdy w jednej z nich zachodzi zmiana, dotyka ona także pozostałych instytucji. Funkcjonaliści koncentrują się na pozytyw­nych aspektach instytucji społecznych i podkreślają ich znaczenie w rozwiązy­waniu pojawiających się ciągle problemów społecznych. Teoretycy konfliktu zaś krytykują instytucje za służenie celom korzystnym tylko dla niektórych członków społeczeństwa. Badają oni raczej problemy wywoływane przez insty­tucje, a nie te, które instytucje pomagają rozwiązywać.

WSPÓLNOTA

Wspólnota jest grupą społeczną, która ma nie tylko taką samą tożsamość i taki sam strukturalny model interakcji, lecz także wspólne terytorium geo­graficzne. Terytorium to wzmaga częstotliwość interakcji, a także ich konse­kwencje. Choć określenia „wspólnota" często używa się w odniesieniu do sto­sunkowo małych lub odizolowanych grup ludzkich, które mieszkają razem, można je również stosować do współczesnych społeczności miejskich. Na przy­kład: w wielu dużych miastach amerykańskich pojawia się idea „wspólnoty sąsiedzkiej" (neigkborhood). Wspólnoty sąsiedzkie są pod wieloma względami zwykłymi wspólnotami.

Coraz częściej terminem „wspólnota" określa się grupy, których członko­wie nie są związani z sobą terytorialnie; mówimy, na przykład, o „wspólnocie inteligenckiej" czy „wspólnocie naukowej". Jądrem wspólnoty - bez względu na terytorium geograficzne - jest zatem wspólny zbiór wartości i norm. Roz­działy 20 i 21, w których omawiane są kwestie zmian ludnościowych i urbani­zacji, pozwolą nam lepiej zrozumieć pojęcie wspólnoty.

TYPY SPOŁECZEŃSTW

Istnieje wiele typów społeczeństw. Większość społeczeństw można jednak zaklasyfikować do pięciu podstawowych kategorii, zależnie od wykorzystywa­nych przez nie technologii i strategii przetrwania.

SPOŁECZEŃSTWA MYŚLIWSKO-ZBIERACKIE

Najstarszą strategią przetrwania jest myślistwo i zbieractwo - polowa­nie i łowienie ryb za pomoce prostych narzędzi, wykonanych głównie z drewna i kamienia oraz szukanie żywności. Ta forma zapewniania sobie środków do życia jest dziś stosunkowo rzadka. Kultywuje ją zaledwie 300 tys. spośród 5 miliardów ludzi zamieszkujących ziemię (Vander Zanden, 1990).

Ponieważ niewiele naturalnych nisz ekologicznych jest w stanie utrzymać dużą populację zależną od codziennego zdobywania pożywienia, społeczeństwa myśliwsko-zbierackie są stosunkowo małe. Poza tym, poszukiwanie odpowie­dniego pożywienia wymaga wędrownego trybu życia i przemieszczania się na dużych obszarach. Z tego powodu gęstość zaludnienia w takich społeczeń­stwach jest mała.

Gospodarka społeczeństw myśliwsko-zbierackich utrzymuje się najczęściej na poziomie przetrwania: członkowie tych społeczeństw konsumują wszystko, co mają. Wymiana handlowa między różnymi populacjami jest bardzo mała. Wewnątrz takich społeczeństw większość ludzi wykonuje takie same zadania. Podział pracy, jeśli w ogóle istnieje, opiera się na wieku i płci. Nie zauważa się różnic społecznych. Podstawową formą organizacji społecznej są związki ro­dzinne. Przywództwo ma charakter nieformalny i opiera się najczęściej na roli odgrywanej na polowaniu czy przy zbieraniu pożywienia.

SPOŁECZEŃSTWA KOPIENIACKIE

Rozwój uprawy roślin - szczególnie widoczny między XII a X w. p.n.e. - doprowadził do głębokich zmian społecznych. Społeczeństwa kopieniackie - opierające się na uprawie roślin - zaczęły stopniowo wypierać społeczeństwa myśliwsko-zbierackie, zwłaszcza w żyznych regionach Bliskiego Wschodu i południowo-wschodniej Azji. Społeczeństwa kopieniackie korzystały z techniki „ścięcia i wypalenia", która polegała na oczyszczeniu gruntu i spaleniu roślin­ności na popiół będący doskonałym nawozem. Uprawiane rośliny sadzono, uży­wając prostych narzędzi: zwykłych patyków do kopania, a później prymityw­nych motyk. Po upływie dwóch, trzech lat, gdy gleba była już pozbawiona skła­dników mineralnych niezbędnych do uzyskania plonów, grupa przenosiła się na nowe terytorium.

Społeczeństwa kopieniackie bardziej skutecznie zapewniały swoim członkom pożywienie i inne konieczne do życia dobra niż społeczeństwa myśliwsko-zbierackie. Przez dyfuzję kulturową (rozprzestrzenianie się wynalazków, technologii czy aspektów kultury niematerialnej wśród grup) praktyki kopie­niackie dotarły do Europy Zachodniej i Chin, gdzie stworzono większe i bardziej trwałe obszary produkcji żywności. Wzrost wydajności i dostęp do nadwyżek żywności zapoczątkował różnicowanie społeczne: nie wszyscy musieli być bezpośrednio związani z produkcją żywności. Zaczęły pojawiać się wyspecjali­zowane statusy społeczne, jak szaman (osoba uprawiająca praktyki magiczne i lecznicze) i rzemieślnik. Rozpoczął się również rozwój instytucji politycznych; niektóre z nich miały postać dziedzicznej monarchii plemiennej. Ponieważ aku­mulacja dóbr nie była jednakowa, niektórzy ludzie stali się bogatsi i przez to potężniejsi niż inni.

Z powodu większej stabilności geograficznej społeczeństwa kopieniackie znacznie różniły się od społeczeństw myśliwsko-zbierackich. Były większe - nie­kiedy składały się nawet z kilku tysięcy członków. Wytworzyły trwalsze struktury materialne, takie jak domy, które łączyły się w osady i wioski. Między osadami i wioskami zaczął rozwijać się handel. Większa gęstość zaludnienia i częste inter­akcje z obcymi prowadziły jednak do międzyplemiennych wojen i zatargów.

SPOŁECZEŃSTWA PASTERSKIE

Mniej więcej w tym samym czasie, kiedy w żyznych rejonach rozwijały się społeczeństwa kopieniackie, społeczeństwa myśliwsko-zbierackie, zamieszku­jące bardziej nieurodzajne tereny, zaczęły przekształcać się w społeczeństwa pasterskie. Społeczeństwa te, opierające się na udomowieniu zwierząt, za­pewniały trwalsze zapasy żywności niż społeczeństwa myśliwsko-zbierackie. Zdarzało się też, że społeczeństwa łączyły technologie kopieniackie i paster­skie, by podnieść poziom i stabilność zapasów żywności.

Pasterstwo - podobnie jak kopieniactwo - prowadziło do wzrostu liczebno­ści społeczeństwa. Ilość ziemi potrzebnej do hodowli zwierząt wpływała jednak na zmniejszenie gęstości zaludnienia. Społeczeństwa pasterskie prowadziły raczej wędrowny tryb życia, co wynikało z konieczności poszukiwania nowych pastwisk, gdy stare nie zapewniały już karmy dla zwierząt. Ruchliwość paste­rzy przyczyniała się do wzrostu częstotliwości kontaktów z innymi społeczeń­stwami, sprzyjając rozwojowi handlu. Kontakty z innymi prowadziły także do nasilania się wrogości między grupami i do wczesnej fazy rozwoju niewolnic­twa jako formy wykorzystywania pojmanych wrogów.

Technologia pasterska zapewniała nadwyżki żywności. Pojawiły się wyspe­cjalizowane statusy, takie jak rzemieślnik, doprowadzając niekiedy do zinstytu­cjonalizowania nierówności statusu (nierównej wartości członków społeczeń­stwa). Ze społeczeństwa wyłonili się także potężni przywódcy. Styl życia paste­rzy odegrał również rolę w rozwoju przekonań religijnych opartych na wierze we wszechmocne bóstwa, aktywnie interesujące się codziennymi ludzkimi spra­wami. Przekonania te znalazły wyraz w judaizmie starożytnych, żydowskich pasterzy i w powstałych na jego bazie religiach: chrześcijaństwie i islamie.

SPOŁECZEŃSTWA ROLNICZE

Rewolucja rolnicza", jaka dokonała się około 5 czy 6 tysięcy lat temu, dopro­wadziła do rozwoju społeczeństw rolniczych. Społeczeństwa te zawdzięczały swoje powstanie i istnienie uprawie ziemi na dużą skalę za pomocą pługa i zwie­rząt pociągowych Społeczeństwa rolnicze pojawiły się najpierw na Bliskim Wscho­dzie, ale ich technologia rozprzestrzeniła się w innych częściach świata.

Korzystanie z pługa i zwierząt a nie z narzędzi ręcznych - stało się bardzo wydajną metodą uprawy roli. Co więcej, wydajność ta pozwalała lu­dziom osiąść w jednym miejscu na długi czas. Dzięki temu zaczęty się rozwijać stałe siedziby ludzkie. Nieco później rolnicy nauczyli się wykonywać narzędzia z metalu. Były one znacznie bardziej skuteczne niż narzędzia drewniane czy kamienne, szczególnie przy takich pracach, jak oranie i spulchnianie gleby. Metalowe narzędzia przyczyniły się również do rozwoju systemów nawadnia­jących, niezbędnych w uprawie roli na dużą skalę. Duże nadwyżki żywności doprowadziły do wyłonienia się wielu wyspecjalizowanych statusów społecz­nych i odrębnych zawodów. Z czasem wymianę towarową zastąpiła wymiana pieniężna, która stała się jedynym sposobem wymiany gospodarczej, sprzyja­jącym rozwojowi rynków i handlu. Handel z kolei przyczynił się do powstania i rozwoju ośrodków miejskich będących zalążkami współczesnych miast (patrz rozdz. 21).

Różnice społeczne, a później nierówności społeczne, stały się wyraźniejsze i przybrały zinstytucjonalizowaną formę. Wyłoniła się wyspecjalizowana elita polityczna, często w postaci dziedzicznej monarchii despotycznej. W podobny sposób rozwinęły się klasy społeczne, szczególnie rosnąca elita ekonomiczna, która władała ziemią uprawianą przez dużą i całkowicie zależną podklasę chło­pów. Rozwijające się religie tej i kolejnych epok historycznych przedstawiały bóstwa najczęściej w męskiej postaci, co przyczyniło się do stratyfikacji ze względu na płeć (patrz rozdz. 12).

Wraz z rozwojem coraz bardziej złożonej struktury politycznej, społecznej i gospodarczej społeczeństwa rolnicze zaczęły się jakościowo różnić od poprze­dzających je form społeczeństwa. Złożoność nowych struktur społecznych zwięk­szała prawdopodobieństwo ich rozpowszechniania się i dalszego rozwoju.

SPOŁECZEŃSTWA PRZEMYSŁOWE

Współczesne społeczeństwo przemysłowe rozwinęło się bardzo niedawno. Rewolucja przemysłowa dokonała się najpierw w Anglii w połowie XVIII w., a następnie rozprzestrzeniła się na całym świecie. Jej skutkiem był rozwój społeczeństw przemysłowych, korzystających ze złożonych, nie napędza­nych siłą mięśni maszyn do produkcji dóbr materialnych. Technologia ta oka­zała się tak wydajna, że przekształciła większość społeczeństw na świecie.

Zmechanizowanie produkcji wytworzyło ogromne nadwyżki podstawowych dóbr, prowadząc do przyśpieszonego tworzenia wyspecjalizowanych statusów społecznych, hierarchii statusów i nierówności społecznych. Paradoksalnie, zmechanizowanie produkcji przyczyniło się również do zmniejszenia nierów­ności społecznych, ponieważ umożliwiło ruchliwość społeczną i zmniejszyło zna­czenie dziedziczonego statusu społecznego (patrz rozdz. 9 i 10). Instytucja go­spodarki stała się bardzo zróżnicowana, potężna i ważna. Rozwój maszyn na wielką skalę sprawił, że główne miejsce pracy przeniosło się z domu do fabryki 1 z ośrodków wiejskich do miejskich.

Uprzemysłowienie miało także głęboki wpływ na edukację, rodzinę, politykę i religię. Zapotrzebowanie na wykwalifikowanych, umiejących czytać ro­dników sprawiło, że możliwości edukacyjne rozciągnięto z małych elit na zbiorowości. Rodzina straciła znaczenie jako ośrodek produkcji gospodarczej.

Bardziej wykształcone zbiorowości domagały się większego zakresu praw politycznych i otrzymały te prawa. Moralny autorytet religii zmalał, ponieważ uprzemysłowienie pogłębiło różnice stylów życia; osłabiło to zgodę wszystkich ludzi na te same, podstawowe normy i wartości.

Wraz z uprzemysłowieniem pojawiła się urbanizacja: ludzie przenosili się tam, gdzie były miejsca pracy, to znaczy do miast. Podniósł się ogólny stan­dard życia, choć niejednakowo dla wszystkich. Wzrosła liczebność podklasy ludzi biednych. Szczególnie widoczny stał się katastrofalny wpływ uprzemy­słowienia na stan środowiska naturalnego (patrz rozdz. 20). Generalnie uprze­mysłowienie przyniosło wiele korzyści, ale stworzyło również nowe problemy, z jakimi borykają się współczesne społeczeństwa.

SPOŁECZEŃSTWA POSTINDUSTRIALNE

Społeczeństwa ludzkie nie przestają ewoluować. Ostatnio pojawił się nowy typ społeczeństwa, nazywany postindustrialnym, w którym głównym celem egzystencji społecznej jest produkcja informacji i usług, a nie, jak do tej pory, dóbr materialnych (Bell, 1973). Społeczeństwo Stanów Zjednoczonych uważa­ne jest za najlepszy przykład społeczeństwa postindustrialnego. Po raz pierw­szy w historii ludzkości w Ameryce więcej ludzi pracuje w usługowym sektorze gospodarki (zajmując się np. sprzedażą, bankowością, naprawą maszyn, środ­kami komunikacji, edukacją) niż w rolnictwie czy produkcji dóbr.

Jednakże rolnictwo i produkcja nie znikają w społeczeństwach postindustrialnych, ale stają się bardziej wydajne dzięki ciągle unowocześnianym, za­awansowanym technologiom. Oznacza to, że mniejsza liczba robotników jest potrzebna do tego, by utrzymać ten sam lub wyższy poziom produkcji. W kon­sekwencji robotnicy zmuszeni są do szukania innych form zatrudnienia i znaj­dują je przede wszystkim w sektorze usług (patrz rozdz. 17).

Społeczeństwo postindustrialne jest oparte na wiedzy i produkuje wiedzę. Kładzie nacisk na rozwój nauki, inżynierii i edukacji. Edukacja zapewnia pod­stawową wiedzę naukowcom, inżynierom i politycznym kołom decyzyjnym w świecie coraz bardziej sterowanym technologicznie. Instytucje gospodarcze, choć nie tracą znaczenia, są bardziej zależne od innych sfer, inaczej niż w przeszłości.

Rozwój technologii, środków komunikacji i transportu doprowadził do większej ruchliwości. Nasilająca się ruchliwość wpłynęła na różnorodność war­tości i stylów życia we współczesnym społeczeństwie postindustrialnym, stwa­rzając możliwość większej równości między płciami, większej tolerancji dla innych stylów życia oraz wzajemnie korzystnych stosunków między różnymi subkulturami.

Społeczeństwo postindustrialne znajduje się ciągle w stadium przejścio­wym. Prototypowy przykład takiego społeczeństwa - Stany Zjednoczone - ule­ga stałej transformacji na drodze do epoki postindustrialnej. Transformacja ta stwarza niejednokrotnie problemy różnym instytucjom społecznym. Na przy­kład: system edukacji - rozwinięty głównie w epoce przemysłowej - musi przy­stosować się do nowych warunków, by mógł lepiej spełniać potrzeby społeczeń­stwa postindustrialnego. Rodzina musi dostosować się do zmiany ról płci, do nowych relacji między członkami rodziny i do zmiany ról zawodowych. Struk­tura społeczna epoki postindustrialnej ulega dalszym zmianom. Obecnie nie da się przewidzieć zakresu i natury tych zmian.


UJĘCIE SOCJOKULTUROWO-EWOL UCYJNE:

GERHARD I JEAN LENSKI

Wiele elementów charakteryzujących różne typy społeczeństwa pochodzi z ewolucyjnych teorii Gerharda i Jeana Lenskich (1987). Badacze ci postrzegają ewolucję społeczną jako wynik zmian wiedzy kulturowej, szczególnie w dzie­dzinie technologii. Społeczeństwa zmieniają się wraz z uzyskiwaniem większej ilości informacji na temat środowiska oraz sposobów jego eksploatacji z pożyt­kiem dla członków społeczeństwa. Zmiana zachodzi zazwyczaj w kierunku większej złożoności oraz zaawansowania technologicznego.

Z biegiem czasu zmiany zachodzą w większości społeczeństw; dzieje się tak na skutek dyfuzji kulturowej bądź niezależnych inicjatyw. Zapoczątkowa­na zmiana przebiega stosunkowo szybko. Motorem zmian jest - według Len­skich - nowa technologia. Może nią być zarówno ręczne narzędzie do uprawy ziemi, jaki zastępująca je maszyna. Związek między społecznością a jej fizycz­nym środowiskiem jest, więc zmieniany przez nowe idee, techniki i narzędzia.

Innowacje technologiczne ograniczają zazwyczaj zdolność środowiska na­turalnego do kształtowania natury społeczeństwa. Tworząc technologię i po­sługując się nią, społeczeństwa zwiększają kontrolę nad własnym losem i prze­stają być zdane na łaskę swego naturalnego środowiska. Jednak zależność współczesnych społeczeństw od paliw kopalnych przypomina, że rozwój tech­nologii może niekiedy prowadzić do wzrostu zależności od środowiska natural­nego.

PERSPEKTYWA

STRUKTURAUSTYCZNO-FUNKCJONALISTYCZNA:

TALCOTT PARSONS

FUNKCJE UNIWERSALNE

Talcott Parsons (patrz rozdz. 1) widzi społeczeństwo jako system, zbiór strukturalnie powiązanych i współzależnych części funkcjonujących harmonij­nie w celu utrzymania stabilizacji. W opinii Parsonsa owymi elementami struktura-nymi są podstawowe instytucje społeczne istniejące we wszystkich społe­czeństwach. Z tej perspektywy wszystkie społeczeństwa mają podobne proble­my. Instytucje społeczne umożliwiają społeczeństwu konstruowanie rozwią­zań tych uniwersalnych problemów. W istocie wszystkie instytucje społeczne spełniają, więc ważne funkcje.

Każde społeczeństwo - twierdzi Parsons - musi zapewnić sobie bezpie­czeństwo i określić, w jaki sposób rozdzieli i wykorzysta władzę będącą immanentną cechą życia zbiorowego. Ta funkcja jest jądrem polityki - instytucji politycznej społeczeństwa. Każde społeczeństwo musi uprawiać jakąś formę polityki, choć jej natura może być różna. Niektóre społeczeństwa są rządzone przez wybieranego przywódcę, który spełnia swoją funkcję do końca życia; inne -- przez monarchów despotycznych; jeszcze inne - przez mniej lub bardziej demokratyczne ciała lub kolegia. Jednak bez względu na formę, każde społeczeństwo ma, według Parsonsa, jakiś system rządów. Parsons określa gospodarkę jako instytucję społeczną odpowiedzialną za podział dóbr i usług niezbędnych dla życia zbiorowego.

Społeczeństwa, jeśli chcą przetrwać, muszą się reprodukować. Ta szczególna funkcja - utrzymuje Parsons - spełniana jest przez instytucję społeczną nazywaną rodziną. Rodzina jest społecznie zaakceptowanym instrumentem nie tylko reprodukcji seksualnej, lecz także - przez socjalizację (i edukację) -produkcji społecznej i kulturowej (patrz rozdz. 6 i 13). Rodzina zaspokaja również potrzebę bliskich kontaktów międzyludzkich.

Parsons twierdzi, że inne instytucje społeczne - takie jak religia czy medycyna - spełniają inne ważne społecznie funkcje (patrz rozdz. 13-19).

PARADYGMATACH

Według Parsonsa istnieją cztery funkcje, które muszą być spełniane przez de społeczeństwo. Przekonanie to stało się podstawą słynnego paradygmatu AGIL. Funkcjami tymi są: adaptacja (adaptation), osiąganie celów (goalainment), integracja (integration) i utajenie (latency), nazwane później utrzymy­waniem wzorów.

Adaptacja dotyczy społecznej potrzeby przystosowania się do środowiska społecznego, co ma szczególne znaczenie, jeśli chodzi o zdobywanie środków umożliwiających przeżycie. Adaptacja jest funkcją gospodarki.

Osiąganie celów odnosi się do społecznej potrzeby dążenia do takich celów, jak przetrwanie czy dobre stosunki z innymi społeczeństwami. Za tę funkcję odpowiedzialna jest polityka.

Integracja polega na wiązaniu w całość różnych elementów społeczeństwa, tak by zapewnić ich współpracę i wzajemne wspieranie się. Celowi temu służy rodzina, która wiąże jednostki przez związki pokrewieństwa.

Utajenie (utrzymywanie wzorów) jest kulturowym podzielaniem ogólnych sposobów myślenia i wierzenia. Funkcję tę spełniają instytucje rodziny, edukacji i religii przez swe działania socjalizacyjne i wspieranie zapewniających satysfakcję związków międzyludzkich, oraz wspólnych wartości.

EWOLUCJA SPOŁECZEŃSTWA

Parsons widzi społeczeństwa jako stosunkowo stabilną strukturę, w której zmiany zachodzą powoli i w sposób uporządkowany. Podkreśla również wewnętrzne zróżnicowanie społeczeństwa, szczególnie pogłębiającą się specjalizację jego struktur składowych. Na początkowym etapie rozwoju społeczeństwa za spełnianie czterech funkcji uniwersalnych odpowiedzialna była rodzina. Wraz z ewolucją społeczną rozwinęły się wyspecjalizowane instytucje polityczne i gospodarcze. W nowoczesnych społeczeństwach postindustrialnych wewnętrzne zróżnicowanie ma znacznie szerszy zakres niż w społeczeństwach rolniczych czy kopieniackich.

Parsons wyróżnia typ społeczeństwa, nazwany przez niego społeczeństwem pierwotnym. Typ ten odpowiada w przybliżeniu temu, co opisaliśmy jako społeczeństwa myśliwsko-zbierackie i kopieniackie. W społeczeństwach tych zróżnicowanie wewnętrzne jest niewielkie; rodzina jest podstawową, jeśli nie wyłączną, instytucją społeczną.

Społeczeństwa pośrednie odpowiadają mniej więcej późnym społeczeństwom kopieniackim i pasterskim oraz wczesnym społeczeństwom rolniczym, społeczeństwa pośrednie wyparły społeczeństwa pierwotne. Zachodzi w nich cząstkowe zróżnicowanie wewnętrzne, które obejmuje instytucję religii wczesne formy rządów i systemu gospodarczego. Społeczeństwa nowoczesne - odpowiadające społeczeństwu przemysłowemu i postindustrialnemu - są, według Parsonsa, ostatnim stadium ewolucji społecznej. W społeczeństwach tych pięć podstawowych instytucji społecznych funkcjonuje jako oddzielne, choć współzależne, sfery.

Parsons twierdzi, że zróżnicowanie wewnętrzne zapewnia w rezultacie skuteczniejszy system społeczny, ponieważ wyspecjalizowane instytucje są le­piej przygotowane do zmagania się z ciągle pojawiającymi się trudnymi pro­blemami społecznymi. Dla Parsonsa zróżnicowanie oznacza postęp i zmianę społeczną, która jest pożądana pod warunkiem, że przebiega niezbyt szybko i w sposób uporządkowany.

TEORIA KONFLIKTU:

KAROL MARKS

Marks nie traktował społeczeństwa jako harmonijnie współpracujących z sobą struktur, które pomagają zaspokajać uniwersalne potrzeby. W jego uję­ciu instytucje społeczne są instrumentami sprawowania nadzoru i kontroli, a nie rozwiązywania problemów. Podstawą kontroli jest sfera gospodarcza. Ci, którzy są właścicielami środków produkcji - kapitaliści, mogą kontrolować, a nawet wyzyskiwać proletariat, który jest siłą roboczą niezbędną do funk­cjonowania fabryk i innych przedsięwzięć ekonomicznych.

Marks uważa, że instytucje społeczne nie są sobie równe, dominuje wśród nich instytucja gospodarki. To z niej wypływa możliwość kontroli politycznej i społecznej. Marks utrzymuje, że między głównymi instytucjami występuje niewielkie zróżnicowanie, mimo że wydaje się, iż jest inaczej. We wcześniej­szych społeczeństwach podstawową instytucją była rodzina; od czasów rewolu­cji przemysłowej jest nią gospodarka. Inne instytucje służą zaspokajaniu po­trzeb struktury gospodarczej. Rząd - twierdzi Marks - chroni klasę kapitali­stów. Funkcją edukacji jest dostarczanie przyuczonych i chętnych do pracy robotników; funkcją rodziny jest zapewnienie zmęczonemu i udręczonemu ro­botnikowi (mężczyźnie) miejsca, w którym znajdzie ukojenie i przygotuje się do kolejnego dnia nużącej, bezsensownej pracy.

,, Jądrem marksistowskiej analizy społeczeństwa jest konkluzja, że historia społeczna opiera się na konflikcie klas. Słynne zdanie z Manifestu komuni­stycznego (Marks i Engels, 1955; oryginał, 1849) nie pozostawia, co do tego żadnych wątpliwości: „Historia wszelkiego społeczeństwa dotychczasowego jest historią walk klasowych". Społeczeństwa zmieniają się, dlatego, że interesy dwóch klas nazywanych różnie: właścicielami niewolników i niewolnikami, Właścicielami ziemskimi i chłopami, kadrą kierowniczą i robotnikami, wreszcie kapitalistami i proletariatem - są w ciągłym konflikcie. W wyniku tych zmagań klasa podporządkowana podejmuje polityczne i inne działania, by obalić swojego ciemiężyciela.

ZMIANA SPOŁECZNA

Marks twierdził, że zmiana społeczna nie jest procesem łatwym ani automatycznym; często przynosi niepokoje i trudności. Uważał jednak, że zmiana jest nieunikniona i zachodzi wtedy, gdy klasa robotnicza zdaje sobie sprawę ze swojego niezasłużonego podporządkowania. Rezultatem jest rewolucja społeczna.


Rozdz. 5

GRUPY

I ORGANIZACJE SPOŁECZNE

W rozdziale tym zbadamy naturę grup i organizacji społecznych. Omówimy różne typy grup, sposób ich formowania, strukturę i zachodzące w nich procesy wewnętrzne. Zajmiemy się także organizacjami formalnymi, zwracając uwagę na ich formy i związki między nimi. Wreszcie zanalizujemy pojęcie biurokracji.

GRUPY SPOŁECZNE

Ludzkie życie społeczne jest życiem grupowym. Jednostki są związane z rodzinami, grupami zawodowymi, społecznymi, wypoczynkowymi i szkolny­mi. Każda osoba rodzi się w grupie społecznej, zdobywa w niej pierwsze do­świadczenia, wzrasta i dojrzewa; w grupie zarabia na życie i zazwyczaj opu­szcza ten świat w kontekście grupowego doświadczenia.

W rozdziale 4 zdefiniowano grupę jako dwie lub więcej osób o poczuciu wspólnej tożsamości, między którymi dochodzi do strukturalnie uporządkowa­nych interakcji opartych na wspólnym zestawie oczekiwań, co do zachowania partnera. Jest to użyteczna ogólna definicja, nie wolno jednak zapominać, że w rzeczywistości istnieją różne typy grup.

TYPY GRUP

GRUPY PIERWOTNE I WTÓRNE

Współcześni socjologowie, idąc tropem Charlesa Hortona Cooleya (1902), istnieją grupy pierwotne i wtórne. Grupy pierwotne są małymi grupami, których członkowie mają bliskie, osobiste i trwałe związki. Z powodu bliskości i trwa-łości związków grupy te mają duże znaczenie dla jednostki. W istocie nazwał je „pierwotnymi”, dlatego, że stanowią podstawę rozwoju społecznego jednostki. Najlepszym przykładem grupy pierwotnej jest rodzina. Członkowie takiej grupy spędzają razem dużo czasu, podejmują wspólne dzia­łania i dzielą się doświadczeniami. Związki między nimi są głębokie ze wzglę­du na ładunek emocjonalny. Członkowie grup pierwotnych najczęściej dużo o sobie wiedzą i dbają

o wzajemne dobro.

Grupy wtórne są zazwyczaj większe, a ich trwałość ma charakter okre­sowy. Powstają w określonym celu, związki między członkami nie są osobiste. Owe „wtórne związki" nie zespalają członków grupy tak silnie jak „związki pier-wotne". Grupy wtórne to zbiorowości dążące do wykonania specyficznego zadania i niewywierające trwałego wpływu na tworzące je jednostki. Ładunek emocjonalny członków grupy wtórnej jest ogólnie bardzo nikły; interakcje mię­dzy nimi dotyczą w głównej mierze działań grupowych, a nie potrzeb, pragnień czy problemów poszczególnych członków. Członkowie grupy wtórnej nie prze­jawiają chęci pogłębienia wiedzy na swój temat.

Niektóre grupy wtórne (np. grupy pracownicze), które łączą swoich człon­ków na dłużej, przejmują cechy grup pierwotnych. Członkowie takich grup dopuszczają bliższe kontakty osobiste, jadają wspólnie posiłki (np. lunch), orga­nizują wspólne przedsięwzięcia nie związane z pracą (np. zawody sportowe)

1 spotykają się w rodzinnymi gronie. Zasadniczą różnicą między grupami pier­wotnymi a wtórnymi jest stopień zaangażowania emocjonalnego w grupie jako całości i wobec jej członków oraz utrzymywanie długotrwałych, głębokich związków między członkami.

GRUPY SWOJE I OBCE

Grupy można podzielić także na grupy swoje (ingroups) i obce (outgroups). Grupę swoją stanowi zbiorowość, do której jednostka należy i z którą dzieli poczucie tożsamości i lojalności. Przeciwieństwem grupy swojej jest grupa obca, do której jednostka nie należy, i wobec której nie jest lojalna. Ludzie zazwyczaj są nastawieni negatywnie, a nawet wrogo, w stosunku do grup ob­cych. „My" to członkowie grupy swojej; „oni" są członkami grupy obcej.

Wrogość między grupami swoimi a obcymi służy do określenia granic mię­dzy grupami. Granice te mogą być geograficzne, wyznaczone, na przykład, przez granice dzielnicy, w której działają „lokalne gangi". Mogą też być kultu­rowe i wyrażać wrogość między „miejscowymi" a „imigrantami".

Grupy swoje i obce zazwyczaj nie utrzymują z sobą kontaktów. Ich wiedza o sobie nawzajem jest niewielka, a wrogość często opiera się na stereotypach. Te poglądy i rzadkie kontakty umacniają obojętność, a nawet jawny antago­nizm między grupami swoimi i obcymi.

GRUPY ODNIESIENIA

Ludzie nie zawsze są członkami grup, które są dla nich ważne i wpływają na ich działania. Grupy te - nazywane grupami odniesienia - wykorzysty­wane są przez jednostki do formułowania opinii oraz porównywania i oceny własnych zachowań.

Trzy funkcje grup odniesienia. Grupy odniesienia spełniają trzy funk­cje. Pierwszą z nich jest funkcja normatywna, która polega na określaniu właściwych form zachowania. Funkcja porównawcza zapewnia wzór do na­śladowania lub standard, według którego osądza się słuszność oczekiwań wyrażanych przez innych w stosunku do jednostki. Trzecią funkcją spełnianą przez grupę odniesienia jest funkcja audytoryjna, która polega na ocenie stosowności zachowań jednostki.

Niektóre grupy odniesienia mogą spełniać więcej niż jedną z tych funkcji. Rodzice, na przykład, spełniają zazwyczaj wszystkie trzy: uczą dzieci, co wol­no a czego nie wolno robić (funkcja normatywna); służą jako wzór do naślado­wania (funkcja porównawcza); okazują aprobatę lub dezaprobatę wobec za­chowań dziecka (funkcja audytoryjna). Podobnie jest z przyjaciółmi, którzy często spełniają więcej niż jedną z funkcji grup odniesienia.

Grupy odniesienia nie zawsze są grupami z socjologicznego punktu widze­nia. Pojęcie grupy odniesienia stosowano do opisu jednostek czy abstrakcyj­nych idei (np: „wolności", „równości"), które wpływają na ludzkie działania i sposób myślenia ludzi o sobie. Wpływ ten może być zarówno pozytywny, jak i negatywny; oznacza to, że może pomóc ludziom w określeniu, jacy chcą być i jacy nie chcą być. Dla wojujących antykomunistów tradycyjni liberałowie są negatywną grupą odniesienia, ponieważ uważani są za zbyt „miękkich" i „po­krętnych". Antykomuniści nie chcą zachowywać się tak jak liberałowie, prze­ciwnie, często życzą sobie, by ich zachowania były zupełnie inne.

JAK POWSTAJĄ GRUPY

Wejście do grupy może być sprawą czystego przypadku. Jednostka rodzi się w pewnej rodzinie i uczęszcza do tej, a nie innej szkoły. Jednak ludzie często wybierają określoną grupę. Na decyzję tę wpływają dwa główne czynni­ki: styczność i podobieństwo.

STYCZNOŚĆ

Nie można przecenić wpływu, jaki wywiera styczność albo bliskość geo­graficzna na związek jednostki z grupą. Tworzymy grupy rówieśnicze z tymi, którzy są wokół nas. Wstępujemy do miejscowych grup kościelnych.

Grupy składają się z jednostek, między którymi dochodzi do interakcji. Im bliżej pod względem geograficznym znajdują się dwie osoby, tym większe jest prawdopodobieństwo ich spotkania, nawiązania rozmowy i wzajemnej socjalizacji: krótko mówiąc, fizyczna styczność zwiększa prawdopodobieństwo interakcji i wspólnych działań, których rezultatem jest powstanie grupy społecz­ny.


Festinger, Schachter i Back (1950) badali modele społecznej interakcji w akademikach dla zamężnych studentek i żonatych studentów Instytutu Technologicznego Massachusetts. Odkryli oni, że bliskość przyjaźni zależy od odległości; studenci, którzy zajmowali sąsiednie pokoje w akademiku, częściej opisywali sąsiadów jako „bliskich przyjaciół" niż ci, którzy mieszkali dalej przy tym samym korytarzu. Przyjaźń ze studentami z sąsiednich akademików określana była jako bliższa niż przyjaźń z osobami mieszkającymi dalej. Krótko mówiąc, styczność prowadziła do interakcji, która odgrywała dużą rolę w powstaniu grup przyjacielskich.

PODOBIEŃSTWO

Tworzenie grup społecznych nie zależy wyłącznie od fizycznej styczności potencjalnych członków. Innym ważnym czynnikiem w procesie formowania grupy jest podobieństwo między jednostkami. Z reguły ludzie wolą wiązać się z osobami podobnymi do siebie. Czują się swobodniej z kimś, kto dzieli z nimi zainteresowania, przekonania czy wartości. Mają także skłonność do wiązania się z osobami o podobnej charakterystyce społecznej, takiej jak rasa, religia, pochodzenie etniczne i klasowe, z osobami w podobnym wieku, o podobnym poziomie inteligencji i podobnej osobowości.

W klasycznym studium poświęconym powstawaniu więzi społecznych -potwierdzonym przez następne badania - Newcomb (1961) przedstawił wyni­ki obserwacji studentów Uniwersytetu Michigan, wynajmujących wspólnie mieszkanie. Wykazał on, że więź, jaka wytworzyła się między badanymi przez niego osobami, była w głównej mierze rezultatem podobnych zainteresowań i wartości, które były obecne na początku ich związku. Podobieństwo jest tak­że głównym czynnikiem w wyborze partnera małżeńskiego, z którym tworzy się grupę społeczną zwaną rodziną (Belkin i Goodman, 1980).

NORMY GRUPOWE

Zachowania grupowe, jak wszystkie zachowania społeczne, zależą w dużej mierze od norm obowiązujących w grupie. Podobnie jak w szerszym świecie społecznym, działania w grupie nie są przypadkowe. Każda grupa ma poglądy na to, jakie powinno być zachowanie jej członków; normy te kierują interakcja­mi w grupie.

TWORZENIE NORM GRUPOWYCH

Normy powstają w wyniku stopniowego procesu interakcji między człon­kami grupy. Jednostka zachowuje się we właściwy sobie sposób, a inni po­twierdzają odpowiedniość lub nieodpowiedniość tego zachowania oraz sugeru­ją (pośrednio lub bezpośrednio) pożądaną zmianę. Normy są rezultatem ku­mulacyjnego procesu interakcji grupowych.

Klasyczne studium tego procesu zostało przeprowadzone przez Sherifa (1966) za pomocą testu percepcji ruchu światła. W badaniu zaaranżowano dwie sytuacje. W pierwszej badani opisywali swoje sądy na temat ruchów światła, pozostając sami w pomieszczeniu. W drugiej sytuacji wygłaszali te sądy w obec­ności grupy rówieśniczej. Porównując sądy z pierwszej i drugiej sytuacji, Sherif wyciągnął wnioski dotyczące tworzenia się norm grupowych.

KONFORMIZM WOBEC NORM GRUPOWYCH

Ponieważ osoby czerpią wiele satysfakcji życiowej z udziału w grupach, te ostatnie wywierają znaczny wpływ na zachowanie swoich członków. General­nie, grupy są mniej tolerancyjne wobec zachowań, które odstają od norm, niż społeczeństwo jako całość. W małych grupach istnieje silna presja na konfor­mizm w stosunku do norm.

Klasycznym studium konformizmu - dostosowania zachowań do presji grupowej -jest praca Solomona Ascha (1952). Badał on nacisk na przejmowa­nie fałszywych sądów na temat długości linii wydrukowanych na kartce papie­ru. Odkrył, że jedna trzecia badanych podała (ewidentnie) nieprawdziwą od­powiedź w więcej niż połowie przypadków

( „konformiści"). Ludzie ci zrobili tak, dlatego, że nietrafnie rozpoznali sytuację, nie wierzyli własnemu sądowi albo nie chcieli przeciwstawiać się otwarcie poglądom innych. Niewykluczone, że presja na dostosowanie się do grupowych norm dotyczących wartości, po­staw i innych form zachowania społecznego jest nawet większa, niżby wynika-to z badań Ascha. Późniejsze prace (np. Middlebrooka, 1974) wykazały, że Asch zbyt łagodnie ocenił tendencję ludzi do konformizmu wobec norm grupowych.

STRUKTURA GRUPY

Grupy nie są przypadkowym zbiorem jednostek zajmujących się tą samą sprawą. Każda grupa ma swoją organizację, strukturę grupy.

STATUSY I ROLE

Pojęcia statusu i roli są szczególnie istotne w badaniach grup społecznych. Członkowie grupy często mają różne pozycje w jej obrębie (statusy społeczne) i oczekuje się od nich (co zresztą czynią) zaangażowania w różnych rodzajach aktywności (role). Od matki (status społeczny) w rodzinie (grupa) oczekuje się zaangażowania, (co czyni) w innych rodzajach zachowań (rola) niż od dzieci. Skarbnik w klubie towarzyskim ma inne obowiązki niż sekretarz.

Krótko mówiąc, grupa składa się z powiązanych wzajemnie statusów i odpowiających im ról. Różne statusy służą różnym aspektom ogólnych celów grupy.

HIERARCHIA STATUSÓW

Grupy składają się z powiązanych wzajemnie statusów, które jednak nie muszą być sobie równe. Pewne statusy mogą być uważane za ważniejsze dla funkcjonowania grupy niż inne. W związku z tym większość grup ma własną »hierarchię statusów", w której niektórym statusom przypisuje się więcej wła­dzy i szacunku niż innym. Na przykład: wiele grup ma swojego szefa (prezy­denta, przewodniczącego, sekretarza), który ma więcej wpływu na kształtowa-me działalności grupy niż inni jej członkowie. W tym przypadku hierarchia jest określana przez pozycje statusów (prezydent w przeciwieństwie do zwy­kłego członka), a nie przez indywidualną charakterystykę członków.

Jednak w niektórych grupach zróżnicowanie, co do władzy i wpływów nie jest związane z pozycją danej osoby w formalnej strukturze statusów grupy. Pewnych ludzi obdarza się większym szacunkiem i przypisuje się im więcej wpływów niż innym, ze względu na to, kim są i co robią. Strodtbeck, James i Hąwkins (1957) przeprowadzili badania polegające na zaaranżowaniu posie­dzeń ławy przysięgłych. Badacze ci zauważyli, że na początku posiedzenia przy­wództwo oddawano, kierując się statusem danych osób w świecie zewnętrz-(poza eksperymentem) i pierwszym, wrażenjem, jakie wywarły na pozostałych uczestnikach posiedzenia. Później najważniejszy stał się trzeci element: jakość wykonywania roli ławnika.

Późniejsze badania (np. Berger, i in., 1972) dowiodły, że znaczenie statusu zewnętrznego wnoszonego przez jednostkę do grupy nie maleje wraz z upły­wem czasu i w dalszym ciągu wywiera wpływ na miejsce tej jednostki w hie­rarchii statusów grupy. Cechy i działania osobiste przyczyniają się do różnico­wania władzy i wpływów w grupach społecz-nych i w konsekwencji, do tworze­nia hierarchii oddziałujących na funkcjonowanie grupy.

GRANICE

Grupy mają granice, które oddzielają członków od nie członków. Granice te służą do wzmacniania interakcji między członkami i pogłębiania grupowej toż­samości. Granice definiuje określona struktura grupy.

PROCESY GRUPOWE

Równie ważne jak granice i hierarchie statusów są interakcje w grupie. Wyróżnia się trzy główne procesy interakcji grupowych: porozumiewanie się, konflikt i spójność.

POROZUMIEWANIE SIĘ

Porozumiewanie się stanowi zapewne istotę działań większości grup. Członkowie grupy informują się nawzajem, popierają swoje sądy, krzyczą na siebie, poprawiają się nawzajem. Krótko mówiąc, przekazują sobie informacje, uczucia i postawy.

Porozumiewanie się członków grupy nie odbywa się przypadkowo. Prowa­dzono wiele badań na temat natury porozumiewania się w grupie. Bales wraz ze współpracownikami (1951) odkrył, że wzór porozumiewania się jest związa­ny ze statusem jednostki w grupie. Bardziej szczegółowe badania Crosbiego (1975) wykazały, że porozumiewanie się w grupie (szczególnie w grupie stabil­nej) odbywa się między osobnikami o równym statusie lub przepływa od jedno­stek o wyższym statusie do jednostek o niższym statusie. Homans (1950) udo­wodnił, że natura działań grupy przyczynia się do tworzenia wzorów porozumie­wania się między jej członkami. W sytuacjach łączących się z rozwiązywaniem zadań porozumiewanie się zachodzi głównie między członkami o wysokim i niskim statusie. W sytuacjach towarzyskich lub rekreacyjnych porozumiewa­ją się najczęściej jednostki o równym statusie.

KONFLIKT

Porozumiewanie się i interakcje między członkami grupy nie zawsze prze­biegają łatwo i przyjemnie. Niekiedy członkowie grupy są ze sobą w konflikcie. Badając konflikty rodzinne (mała grupa), Letha i John Scanzoni (1976) wyróż­nili trzy różne aspekty zróżnicowania form konfliktu. W aspekcie pierwszym odróżnić można konflikty postaci „wszystko albo nic" oraz postaci mieszanych motywów. W konflikcie „wszystko albo nic" jedna osoba wygrywa albo przegrywa wszystko. W konflikcie mieszanych motywów żadna z osób nie chce wszystkiego przegrać ani wygrać.

W drugim aspekcie przeciwstawić można konflikty osobowościowe kon­fliktom sytuacyjnym. Konflikty osobo-wościowe wywoływane są przez różnice osobowościowe zaangażowanych w nie jednostek. Konflikty sytuacyjne zaś po­wodowane są przez kontekst społeczny, w jakim znajdują się partnerzy, (kiedy np. próbuje się dzielić skąpe i niewystarczające zasoby, takie jak pieniądze).

Pod trzecim wreszcie względem wyróżnić można konflikty fundamental­ne (basic) i niefundamentalne (nonbasic). Konflikt fundamentalny toczy się wokół podstawowych norm związanych z daną sytuacją, natomiast konflikt, niefundamentalny dotyczy zastosowania uzgodnionych już norm w konkretnej sytuacji. Grupowy spór, co do wyboru drużyny, z którą ma być rozegrany mecz w baseball, jest przykładem konfliktu niefundamentalnego; spór o angażowa­nie się bądź nieangażowanie w ogóle grupy w zawody sportowe stanowi przy­kład konfliktu fundamentalnego.

Konflikty mieszanych motywów, sytuacyjne i niefundamentalne należą ogólnie do kategorii zdarzeń, z którymi łatwiej można sobie poradzić, ponie­waż z założenia dopuszcza się taką czy inną formę kompromisu. W alterna­tywnych formach konfliktów ryzyko jest znacznie większe: wszystko albo nic, cenione wartości osobowościowe czy fundamentalne aspekty istnienia grupy.

Nie wszystkie konflikty są negatywne (Coser, 1956,1967). Konflikty mogą pomóc w ustaleniu celów grupy i jej granic. Właściwie rozwiązane konflikty mogą wpłynąć na wzrost zaangażowania członków grupy i wzmocnić jej spój­ność. Kluczem pozytywnego funkcjonowania konfliktu jest jego regulacja nor­matywna (to znaczy istnienie uzgodnionych i akceptowanych reguł jego roz­wiązywania).

SPÓJNOŚĆ

Spójnością grupy nazywamy stopień, w jakim jej członkowie czują się z so­bą związani. Spójność jest bardzo ważną cechą grupy. Im bardziej grupa jest spójna, tym większe jest prawdopodobieństwo jej stabilności i zgody członków na obowiązujące normy. Spójnym grupom łatwiej przychodzi rozwiązywanie problemów. Innymi słowy, spójność stanowi wielką wartość dla grupy. Jedyną negatywną konsekwencją dużej spójności grupy jest tendencja do mniejszej tolerancji dla różnic i odstępstw.

WYBRANE KWESTIE BADAŃ NAD GRUPĄ

ZNACZENIE WIELKOŚCI GRUPY

Wielkość grupy wpływa na jej strukturę i interakcje między członkami. Najmniejsza grupa, nazywana parą (diadą), składa się z dwóch osób i wymaga zaangażowania każdej z nich. Każdy z członków tej grupy musi brać pod uwagę drugiego, jeśli para ma przetrwać. Ogólnie mówiąc, pary wy­ją bardziej intensywnych związków i są mniej stabilne niż większe grupy. Jeśli do pary dodamy trzecią osobę, stworzymy trójkę (triadę). W trójce istnieje kilka możliwych rodzajów związków. Jest także możliwość koalicji dwóch członków przeciwko jednemu, co sprawia, że trzecia osoba poddawana jest większemu naciskowi. Jeśli jednak dochodzi do konfliktu między dwoma I członkami, trzeci może odgrywać rolę mediatora, którego zadanie polega na utrzymaniu harmonii w grupie. Trójka jest generalnie bardziej stabilna para, ale również mniej stabilna niż duża grupa.

Im większa grupa, tym szerszy zakres możliwych związków między jej członkami. Gdy jednak grupa osiągnie pewną liczebność, pojawia się bardziej sformalizowana struktura osłabiająca interakcje między członkami. Jeśli grupa skład się z więcej niż ośmiu, dziesięciu członków, bezpośrednia rozmowa między i staje się niemal niemożliwa. Zachodzi potrzeba regulacji wzajemnych interakcji, co powoduje powstanie takiej czy innej formy struktury statusowej.

W większych grupach rozmowa z innymi przybiera postać mówienia do innych.

Nie istnieje optymalna wielkość dla wszystkich grup. Mniejsze grupy bardziej spersonalizowane, ale mniej stabilne; większe grupy są mniej spersonalizowane, ale bardziej stabilne. Optymalna wielkość grupy zależy od jej tury i podejmowanych przez nią działań.

PRZYWÓDZTWO

Większość grup ma przywódcę, osobę, która dzięki zaletom osobowość osiągnięciom lub pozycji odgrywa główną rolę w kierowaniu działaniem grupy. Przywództwo w małej grupie było przedmiotem wielu badań, w trakcie, których wyróżniono dwa różne typy przywódców.

Przywództwo instrumentalne sprawuje osoba, która mobilizuje grupę osiągania celów. Przywódca instrumentalny koncentruje się na wykonaniu zadania i na bieżących sprawach. Przywództwo ekspresywne natomiast wiąże się z tworzeniem harmonii i solidarności w grupie. Przywódca ekspresywny kładzie nacisk na poziom moralny grupy. Obydwa rodzaje przywództwa są niezbędne i stabilizacji i powodzenia grupy, choć wydaje się, że różni przywódcy odgrywa jedną lub drugą rolę w grupie (Bales i Slater, 1955). Przywódca koncentrujący się i na wykonaniu zadania wywołuje niekiedy wrogość, wymagając od członków grupy wypełniania obowiązków; z czasem odbiera mu to zwolenników.

Różne są także „style" przywództwa (White i Lippitt, 1953). Niektórzy przywódcy są demokratyczni i starają się uzyskać zgodę członków na działalność grupy. Inni są autorytarni i żądają wykonywania swoich rozkazów. Przy- wódcy typu laissez faire nie starają się ani kierować działaniami grupy, ani ich organizować.

Żaden styl przywództwa nie jest skuteczny we wszystkich możliwych sytuacjach, choć z pewnością przywództwo typu laissez faire jest najmniej skuteczne w większości sytuacji. W Stanach Zjednoczonych, na przykład, przywództwo demokratyczne wydaje się najbardziej użyteczne w utrzymywaniu poziomu moralnego i w rozwiązywaniu problemów. Jednak w sytuacjach krytycznych, gdy nie ma czasu na korzystanie z mechanizmów budowy consensusu, najbardziej skutecznym stylem przywództwa okazuje się przywództwo autorytarne.

GRUPOWE PODEJMOWANIE DECYZJI

Podejmowanie decyzji w grupie zależy od interakcji między członkami grupy. Przed podjęciem działań grupy często odwołują się do pojęcia consensusu, czyli zgody. Grupy składające się z wielu jednostek mają do dyspozycji szerszy zakres wiedzy, doświadczenia i umiejętności niż pojedyncza osoba. Dzięki temu przy podejmowaniu decyzji grupy mogą korzystać ze znacznie bogatszych źródeł niż jednostki.

Stoner (1961) odkrył, że jednostki w grupach częściej podejmują ryzykowne decyzje niż jednostki działające samot-nie. Ta „skłonność do podejmowania ryzyka" wiąże się z „rozproszeniem odpowiedzialności"; jednostki w grupie przenoszą odpowiedzialność za podjęcie decyzji na wszystkich członków grupy, co sprawia, że żadna jednostka nie może być odpowiedzialna, jeśli decyzja oka­że się niesłuszna. Może to prowadzić do podejmowania śmiałych, choć ryzy­kownych decyzji, na które nigdy nie odważyłyby się jednostki działające sa­motnie. Poza tym, proces budowania grupowego consensusu może powodować tłumienie głosów sprzeciwu i bagatelizowanie dyskusji na temat negatyw-nych konsekwencji podejmowanych przez grupę decyzji.

W grupach o dużej spójności nacisk na konformizm może prowadzić do podejmowania decyzji mniej twórczych (Callaway i Esser, 1984). Członkowie takich grup mogą cenzurować własne pomysły, by zmniejszyć różnice istnieją­ce w grupie; w ten sposób dochodzi do utraty tego, co różne punkty widzenia mogłyby wnieść do rozwiązania problemu czy podjęcia niezbędnych działań. Taki typ reakcji nazwano myśleniem grupowym.

ORGANIZACJE FORMALNE

Współczesne społeczeństwo jest społeczeństwem organizacji formalnych. Orga­nizacje formalne są dużymi grupami wtórnymi utworzonymi z myślą o osiąg­nięciu konkretnego celu lub zestawu celów. Organizacje te są starannie zaprojek­towane i zawierają formalną strukturę statusów i roli, a także mniejsze grupy.

NATURA ORGANIZACJI

Chociaż każda organizacja formalna jest specyficzna (np. fabryka samo­chodów różni się od prywatnego uniwersytetu), łączą je jednak pewne podo­bieństwa. Wyznaczają one ogólną charakterystykę organizacji formalnych.

PLANOWANIE I RACJONALNOŚĆ

Jednym z wyróżników organizacji formalnych jest celowe i racjonalne planowanie. Pod pewnymi względami jest to najbardziej charakterystyczna cecha organizacji. Schemat organizacji formalnej uwypukla rolę racjonalności, kładąc nacisk na dopasowanie środków i celów. Struktury organizacyjne tworzone są po to, by pomóc organizacji osiągnąć jej cele. Racjonalne planowanie wymaga doskonałego zrozumienia celów organizacji, rodzajów działań, a tak­że struktur organizacyjnych, które są niezbędne do osiągnięcia tych celów. Nie wszystkie organizacje potrafią sprostać wymaganiom racjonalnego planowania. Działacze organizacji (osoby działające zgodnie ze swym organizacyjnym statusem) nie zawsze mogą wywiązywać się ze swoich obowiązków stawie racjonalnej kalkulacji, jak zastosować odpowiednie środki do osiągnięcia jasno zdefiniowanych celów.

NIEFORMALNA STRONA BIUROKRACJI

Większość ludzi zdaje sobie sprawę, że biurokracje nie zawsze funkcjonują w tak precyzyjny, sformalizowany i bezosobowy sposób, jak przedstawiliśmy powyżej. Między członkami organizacji często tworzą się związki osobiste, prowadzi niekiedy do korzystania z innych niż formalne kanałów władzy. Przepisy bywają czasem naginane, a nawet łamane. Nieformalne sposoby podejmowania działań mogą łagodzić istniejącą machinę formalną. Kartoteki: nie są całkowicie kompletne.

Formalna struktura organizacji jest tylko zarysem, ogólną ramą nadającą strukturę działaniom pracowników. W swoich codziennych czynnościach członkowie organizacji starają się tak postępować, by - w ich przekonaniu – wywiązać się ze swoich obowiązków; wielu usiłuje robić to w najłatwiejszy Niekiedy osobiste cele sprawiają, że członkowie organizacji zachowują się: inaczej, niż wymagają tego przepisy i regulacje. Zdarza się, że krewni i przyjaciele| pracowników wykorzystują związki osobiste, których znaczenia nie można lekceważyć i domagają się takich działań, na jakie nie pozwala struktura formalna organizacji. Krótko mówiąc, ludzie przystosowują się do sytuacji mimo; formalnych wymogów wykonywanej przez nich pracy. Nadają biurokracji „ludzką twarz".

NIEKTÓRE OGRANICZENIA BIUROKRACJI

Oprócz struktury nieformalnej organizacja biurokratyczna doświadcza również pewnych istotnych ograniczeń, a nawet dysfunkcji (czyli negatywnych konsekwencji działań).

Nieskuteczność. Przepisy i procedury biurokratyczne przewidziane dla spraw „typowych"; skuteczność zależy właśnie od zastosowania owych przepisów i procedur do nowych przypadków. Gdy biurokracja ma do czynienia i sprawą nietypową lub niezwykłą (np. z podatnikiem, którego kartoteka została zagubiona), zwyczajne reguły i procedury nie znajdują zastosowania i w sekwencji maleje skuteczność. Ponieważ biurokraci przyzwyczajeni są do systematycznego stosowania ustalonych procedur, często wykazują „wyuczoną niezdolność" do twórczego czy wymagającego wyobraźni podejścia do nowego lub wyjątkowej sytuacji (Veblen, 1934). Nieskuteczność jest niekiedy efektem zhierarchizowanej struktury biurokracji. Pracownicy zatrudnieni na niższych stanowiskach mogą ukrywać pomyłki i błędy przed przełożonymi, obawia się kary. Takie „zasłony dymne" sprawiają, że biurokracja traci na skuteczności, ponieważ ukrywanych błędów nie da się poprawić.

Zmiana celów. Z czasem ludzie pracujący w organizacjach zbiurokratyzowanych zapominają o właściwym celu organizacji. Zamiast na nim, koncentrują się na osobistych celach, takich jak mniejszy wymiar pracy, wcześniejsze wyjścia do domu i utrzymanie pracy za wszelką cenę. Socjologowie nazywa to zjawisko „zmianą celu".

Rozrost biurokracji. Biurokracje mają skłonność do rozrostu i zwiększania zakresu swojej odpowiedzialności. W obrębie ich zainteresowań zna je się coraz więcej działań. Na przykład: współczesne uniwersytety są odpowiedzialne nie tylko za rozwój intelektualny studentów, lecz także za ich: rozwój społeczny i emocjonalny. Zmianę tę można traktować jako poszerzenie misji spełnianej przez uniwersytet, ale wymaga ona dodatkowych środków: finansowych i administracji. Niewiele organizacji biurokratycznych zmniejsza zakres odpowiedzialności z własnej woli.

Sztywność. Biurokracje mają skłonność do rozwijania rytualnej, sztyw­ności, czyli nadmiernej koncentracji na przepisach i regulacjach. Merton (1968), omawiając „osobowość biurokratyczną", i Whyte (1957), opisując „człowieka organizacji", wykazali, że ta nadmierna koncentracja wpływa na osobowość biurokratów, tłumiąc kreatywność i wyobraźnię. Nowsze badania (np. Kohn, 1978) podważają ten nieprzychylny portret biurokraty, stawiając w nieco lep­szym świetle pracowników organizacji biurokratycznych.

Oligarchia. Biurokracje wykazują tendencję do przekształcania się w oli­garchię - system, w którym mniejszość rządzi większością. Pogląd ten zawarł Michels (1949, oryginał 1911) w swym „żelaznym prawie oligarchii", które gło­si, że demokracja i duże organizacje nie mogą współistnieć. Duże organizacje z konieczności koncentrują władzę w rękach niewielu osób. Ta potężna mniej­szość jest w coraz mniejszym stopniu odpowiedzialna wobec tych, którzy znaj­dują się niżej w strukturze organizacyjnej; sytuacja ta nie przystaje do demo­kratycznego wymagania równości.

Pogląd Michelsa nie uniknął krytyk. Wielu naukowców wskazywało, że istnieją systemy wzajemnej kontroli i równoważenia wpływów (checks and balances), które ograniczają władzę jednostek znajdujących się na szczycie drabi­ny organizacyjnej. Rady nadzorcze, na przykład, często powstrzymują decyzje dyrektorów firm. Współzawodnictwo w ramach organizacji ogranicza absolut­ną władzę osób sprawujących kontrolę. Okresowe wybory urzędników publicz­nych również zapobiegają nadużywaniu absolutnej władzy. Mimo że istnieje tendencja do akumulowania władzy na szczycie, władza ta nie jest nieograni­czona.

INNE FORMY ORGANIZACJI

Organizacja opisana przez Webera jest obecnie najpowszechniej spotyka­nym typem struktury formalnej. Istnieją jednak i inne formy dużych organizacji.

ORGANIZACJE JAPOŃSKIE

Od czasów odbudowy po II wojnie światowej Japonia stała się jedną z głównych potęg gospodarczych. Niektórzy przypisują ten zadziwiający wzrost ekonomiczny zaletom szczególnego modelu organizacyjnego korporacji japoń­skich, który wyrasta z długiej tradycji przewagi grupy nad jednostką. W wielu korporacjach japońskich firma i pracownicy wiążą się na całe życie. Korpora­cja bierze na siebie odpowiedzialność za dobrobyt pracowników. Awanse i podwyżki zależą głównie od starszeństwa; cała kariera zawodowa pracowni­ków przebiega w jednej firmie.

Jednostką odpowiedzialną w japońskich firmach nie jest pojedynczy pracownik, ale mała grupa pracownicza. Ocenia się wydajność grupy, a nie konkretnego pracownika. Pracownicy zdobywają różne umiejętności i doświadczenie przechodząc wraz z upływem lat z jednej grupy do drugiej. Podejmowanie odbywa się raczej kolektywnie niż oligarchicznie. Oznacza to, że decyzje są omawiane i akceptowane na wszystkich poziomach organizacji i nie mają i nakazów płynących z góry.

Japoński model organizacyjny jest zupełnie inny niż model spotykany najczęściej w Stanach Zjednoczonych. Różnice form organizacyjnych wynikają w dużej mierze z podstawowych różnic między tradycyjnymi kulturami dwóch narodów. W Japonii od wieków kładziono nacisk na większe znaczenie niż jednostki. Jednostki dostrzegają bliskie związki łączące je z ważnymi j parni społecznymi; ich tożsamość jest w znacznym stopniu zależna od tożsamości tych grup. W Stanach Zjednoczonych natomiast ceniono zawsze autonomię jednostki. Amerykanie postrzegają siebie jako indywidualności mające fizyczną tożsamość, która odróżnia je od grupy, w jakiej funkcjonują.

Japończycy cieszą się z poczucia bezpieczeństwa, jakie zapewnia związek między jednostką a korporacją. Związek ów nadaje ich egzystencji cenny wymiar stabilizacji i spójności. Amerykanie bardziej cenią wolność, jaką daje dzielenie pracy od tożsamości. Skłonni są do zmiany warunków egzystencji, gdy wymaga tego sytuacja.

KOLEKTYWIZM

W ostatnim ćwierćwieczu pojawiła się w Stanach Zjednoczonych nowa i ma organizacji, której początków należy szukać w niepokojach społecznych sześćdziesiątych. Nowe organizacje, które są niebiurokratyczne i działają i częściej w sferze usług społecznych, uważają się za alternatywę wobec moralności „establishmentu" dużych organizacji formalnych (Rothschild-Witt, 1979).

Członkowie takich organizacji unikają ścisłego podziału pracy prowadzącego do powstania wąskich specjalności. Są zachęcani do udziału w rozmaitych zadaniach kolektywnych. W organizacjach tych podkreśla się znaczenie indywi- dualnej kreatywności i inicjatywy, kosztem ściśle ustalonych przepisów i regulacji. Władza jest raczej podzielona niż narzucana przez hierarchię statusów; w rzeczywistości oficjalne tytuły nie są podstawą ani powodem wyraża szacunku i uznawania autorytetu. „Klienci" traktowani są jako osoby, a sprawy czy kartoteki. Działalność organizacji kolektywnych ma charakter humanistyczny (ogniskujący się na człowieku), a nie biurokratyczny.

Ta forma organizacji może być odpowiednia dla małych grup, ponieważ w dużych przedsięwzięciach brakuje bezpośredniego, osobistego kontaktu i między członkami, jaki jest konieczny w organizacjach kolektywnych. Poza tył] organizacje tego rodzaju poświęcają dużo czasu na budowanie consensusu w procesie podejmowania decyzji, co wpływa ujemnie na skuteczność w wykonywaniu zadań, np. usług społecznych. Wydaje się jednak, że w społeczeństw amerykańskim jest miejsce dla niezwiązanych z establishmentem organizacji kolektywnych, świadczących społeczne i publiczne usługi w ów bezpośredni osobisty sposób. Organizacje te należy traktować jako alternatywę dużych insty-tucji biurokratycznych; nie mogą one ich jednak całkowicie zastąpić.

REFORMA ORGANIZACYJNA

Kilka dużych organizacji prowadzi doświadczenia z różnymi aspekt modelu japońskiego i kolektywnego, łącząc małe, zwarte grupy pracownię z kolektywnym procesem podejmowania decyzji. W niektórych firmach pracownicy mają zagwarantowane miejsce w radach nadzorczych, co daje im możliwość dzielenia odpowiedzialności za całościową politykę korporacji. Pracowniczy podział akcji i inne inicjatywy tego rodzaju zachęcają pracowników

Kto większego zaangażowania i większej lojalności wobec firmy. Reformy są obecnie częstym zjawiskiem w nowoczesnych organizacjach; wciąż jednak nie stanowią znaczącego wyzwania dla tradycyjnej formy organizacji biurokra­tycznej.

ORGANIZACJE A SPOŁECZEŃSTWO

Duże organizacje biurokratyczne przyczyniają się jednocześnie do zwięk­szenia i ograniczenia ludzkiej wolności. Oparcie procesu decyzyjnego, a zwła­szcza polityki społecznej, na racjonalnych zasadach i precedensach, a nie na przesłankach osobistych, poszerza zakres wolności, sprzyjając bezstronnej sprawiedliwości, a nie faworyzowaniu jednostek. Z drugiej strony, biurokracje najczęściej przywiązują większą wagę do przeszłości (precedens) i obiektywi­zmu (ogólne przepisy i regulacje) niż do niuansów konkretnej sytuacji. We współczesnym społeczeństwie organizacje formalne pomagają w osiąganiu ce­lów grupowych, a jednocześnie szkodzą „ludzkiemu duchowi". W ostatecznym rozrachunku jednak większość badaczy zgadza się z Weberem, że instytucje biurokratyczne zdecydowanie zwiększają skuteczność i produktywność, przez co przynoszą korzyść wielu ludziom.

W rozdziale tym omówiliśmy różne typy grup społecznych badanych przez socjologów: grupy pierwotne i wtórne, swoje i obce, a także grupy odniesienia. Zanalizowaliśmy także proces tworzenia się grupy ze względu na styczność jednostek i ich wspólne zainteresowania i poglądy. Zbadaliśmy normy gru­powe:, w jaki sposób powstają i jak oddziałują na członków (konformizm). Opi­saliśmy również aspekty struktury grupy: statusy, hierarchie statusów, gra­nice. Omówiliśmy procesy grupowe (porozumiewanie się, konflikt, spójność), wpływ liczebności i przywództwa na grupę oraz podejmowanie decyzji w grupie. Drugą część rozdziału poświęciliśmy organizacjom formalnym. Omówili­śmy ich charakterystykę, w tym planowanie, racjonalność i sformalizowanie. Zanalizowaliśmy niektóre elementy biurokracji: specjalizację, podział pracy, hierarchię, przepisy i regulacje, bezosobowość w kontaktach z klientami i ko­nieczność utrzymywania formalnych, spisanych dokumentów i kartotek. Zba­daliśmy ograniczenia biurokracji: nieskuteczność, zmianę celów, rozrost, sztyw­ność i tendencję do przekształcania się w oligarchię. Opisaliśmy także inne formy organizacji: model japoński i kolektywny.


Rozdz. 6

SOCJALIZACJA:

POWSTAWANIE

ISTOTY SPOŁECZNEJ

Przychodzimy na świat jako potencjalne istoty społeczne. Po urodzeniu i przez kilka następnych lat jesteśmy całkowicie bezradni i zależni od innych, którzy zaspokajają nasze podstawowe potrzeby biologiczne. Dojrzała istota ludzka, czy­tająca te słowa, jest rezultatem nieprzerwanego procesu społecznej interakcji, który pozwolił jej rozwinąć tożsamość, przekonania i wiele umiejętności niezbęd­nych do aktywnego udziału w społeczeństwie. Ten ważny proces nazywamy so­cjalizacją. W rozdziale tym zbadamy ów najistotniejszy proces społeczny i prze­konamy się, w jaki sposób przekształca on organizm biologiczny, nazywany homo sapiens, w funkcjonującą istotę społeczną, w aktywnego członka społeczeństwa. Na początku skoncentrujemy się na roli osobniczego dziedzictwa biologicznego (natura) i wspomagającego środowiska (wychowanie) w procesie socjalizacji.

ZNACZENIE DOŚWIADCZENIA

SPOŁECZNEGO

NATURA A WYCHOWANIE

Od ponad dwóch stuleci uczeni spierają się o to, czy nasza tożsamość nasze zachowanie są zdeterminowane przez dziedziczność biologiczną czy przez doświadczenia społeczne. W sporze tym tradycyjnie przeciwstawia się naturę wychowaniu.

NATURA

Po stronie natury opowiadają się instynktywiści, jak Mcdougall (1908), twierdzą, że ludzkie zachowanie jest wynikiem działania instynktów, czyli „wrodzonych, niezmiennych, genetycznie zaprogramowanych wzorów ( działań, które są wspólne całemu gatunkowi i nie podlegają różnicowaniu ze względu na doświadczenie jednostki" (Goodman i Marx, 1978:120). Do roku 1924 (Bernard, 1924) wyróżniono ponad 10 tys. instynktów odpowiedzialnych za zachowania społeczne. Wśród nich znalazł się, na przykład, instynkt „agresji” prowadzący do wojen, i instynkt „afiliacji" (społeczny) – odpowiedzialny za powstanie samego społeczeństwa.

Wkrótce jednak stało się jasne, że instynkty nie są wystarczającym wyjaśnieniem ludzkiego zachowania z dwóch powodów: po pierwsze, za każdym razem, gdy identyfikowano nową formę ludzkiego zachowania, konieczne było „odkrycie" wyjaśniającego ją instynktu; pod drugie, zachowania uważanej za instynktowne albo nie występowały w niektórych społeczeństwach, albo przyjmowały formę inną od oczekiwanej.

WYCHOWANIE

Alternatywny pogląd zakładał, że ludzkie zachowanie jest wynikiem i działania środowiska społecznego. Psycholog John B., Watson (1924), który był zagorzałym zwolennikiem determinizmu środowiskowego, wyraził opinię, że ludzkie i chowanie i ludzka tożsamość mogą być kształtowane w dowolny, żądany sposób Watson twierdził, że gdyby pozwolono mu na całkowitą kontrolę nad otoczę zdrowych niemowląt, wychowałby je na dowolnie wybrane przez siebie os Krótko mówiąc, zakładał, że ich dziedzictwo biologiczne (natura) jest nieistotna, bo tylko świat społeczny (wychowanie) może determinować ich zachowanie.

NATURA - WYCHOWANIE

Obecnie panuje powszechna zgoda, co do tego, że zarówno natura, j| i wychowanie przyczyniają się do rozwoju jednostki. Ostatnie badania w naukach o życiu uświadomiły wszystkim, że biologia odgrywa istotną rolę w kształ-towaniu się istoty ludzkiej. Niedawno biolodzy wyodrębnili gen, który ma być przyczyną choroby alkoholowej. Jednak nie wszyscy ludzie posiadający szczególny gen zostają alkoholikami, co wynika w dużej mierze z ich otoczenia społecznego i społecznego doświadczenia.

Większość współczesnych badaczy w naukach społecznych przyznaje zarówno dziedziczność, jak i środowisko mają wpływ na kształtowanie się tożsamości i zachowań danej osoby. Kolejnymi dowodami potwierdzającymi pogląd są ostatnie badania nad identycznymi bliźniakami (bliźniakami o identycznym materiale genetycznym). Badania te wykazały, że identyczne bliźniaki - mimo wspólnego materiału genetycznego - nie mają identycznych osobowości. Ich zachowania społeczne również są inne. Sama dziedziczność genetyczna nie może, zatem wyczerpująco wyjaśniać takich czy innych form ludzkiego zachowania. Identyczne bliźniaki wykazują jednak więcej podobieństw: niż bliźniaki pokrewne (bliźniaki, które dzielą tylko część materiału genetycznego) i o wiele więcej podobieństw niż rodzeństwo niebliźniacze. Wynika z tego, że czynnik dziedziczności genetycznej odgrywa pewną rolę w ludzkim rozwoju. Prawdziwa eksplozja wiedzy biologicznej, szczególnie w zakresie dań genetycznych, z pewnością przyczyni się do dogłębnego poznania zależności między naturą a wychowaniem; zależności, dzięki którym jesteśmy tacy jacy jesteśmy.


ZNACZENIE IZOLACJI W DZIECIŃSTWIE

Jednym ze sposobów badania wpływu kontekstu społecznego na rozwój jednostki jest obserwacja jednostek, które w dzieciństwie nie miały kontaktów społecznych lub te kontakty były bardzo ograniczone.

DZIKIE DZIECI

Od czasu do czasu pojawiają się relacje o dzieciach wychowanych przez dzikie zwierzęta. Najczęściej są to niewiarygodne doniesienia o nikłej wartości naukowej istnieje jednak kilka stosunkowo dobrze udokumentowanych przypadków (ńp. Singh i Zingg, 1942; Malson, 1972; Lane, 1976). W każdym z tych przypadków odnalezione dzieci trudno było uznać za ludzi. Nie potrafiły mówić, chodziły na czterech kończynach lub mocno pochylone, na widok człowieka reagowały strachem bądź wrogością, jadły, rozszarpując pożywienie zębami, tak jak zwierzęta.

Autorzy relacji o tych dzieciach najczęściej nie byli wykształconymi bada­czami społecznymi; poza tym, nie wiemy, jak żyły owe dzieci, zanim je porzuco­no lub zagubiono w lesie. Mimo to relacje o dzikich dzieciach zwracają uwagę na niektóre skutki, jakie brak kontaktu z ludźmi wywiera na proces socjaliza­cji dziecka.

DZIECI WYCHOWANE W ODOSOBNIENIU

Istnieją trzy znane przypadki dzieci wychowanych w stosunkowo dużej izolacji od kontaktów społecznych. Dwa przypadki - Anny i Isabelle - opisał Kingsley Davis (1940, 1947, 1948). Obie dziewczynki pochodziły ze związków pozamałżeńskich i były trzymane w odosobnieniu przez ojców matek, choć Isa­belle odizolowano razem z matką, osobą głuchoniemą. Dziewczynki miały oko­ło sześciu lat, gdy je odnaleziono. Nie potrafiły mówić, chodzić ani zachować czystości. Były apatyczne i obojętne na otoczenie. Anna umarła na żółtaczkę po, czterech latach od chwili znalezienia, nauczywszy się jedynie kilku słów i wyrażeń, paru podstawowych czynności związanych z troską o siebie i wypełnianie prostych poleceń. Isabelle, którą opiekował się zespół lekarzy i psychologów powiodło się znacznie lepiej. Po mniej więcej dwóch latach intensywnej pracy dziewczynka osiągnęła normalny poziom rozwoju i mogła pójść do szkoły. Nie jest jasne, czy o lepszych wynikach Isabelle zadecydowało lepsze dziedzictwo biologiczne, odosobnienie wraz z głuchoniemą matką czy znakomita opieka, jaką otoczoną ją po znalezieniu. Trzecie dziecko, Genie (Curtiss, 1977; Pines, 1981), miało podobne doświadczenia jak Anna i Isabelle. Genie znalazła się w odo-sobnieniu, gdy miała dwa lata, odnaleziono ją w wieku lat trzynastu. Jej stan na początku przypominał stan Anny i Isabelle. Otoczono ją opieką podobnej do tej, jaką otrzymała druga z opisanych dziewczynek. Genie zrobiła znaczne postępy, ale nigdy nie osiągnęła poziomu innych dzieci w jej wieku, tak jak udało się to Isabelle.

Wszystkie trzy przypadki pokazują, jak istotne znaczenie w rozwoju tych samych, które określamy jako normalne u homo sapiens, mają kontakty z ludźmi. Co więcej, badania nad dziećmi w sierocińcach i podobnych instytucjach (Spitz, 1945; Dennis, 1960,1973; Yarrow, 1963; Bowlby, 1969; Rutter, 1974) wykazały, że dzieci te są fizycznie, społecznie i emocjonalnie opóźnione w porównaniu z rówieśnikami wychowywanymi w domu. Stan taki utrzymuje się nawet po opuszczeniu przez nie instytucji wychowawczych.

Badania te wskazują, że „normalny" ludzki rozwój wymaga ludzkiej troski i kontaktów z ludźmi, możliwości obserwowania i uczenia się od innych, wreszcie, bliskiego kontaktu fizycznego z innymi istotami ludzkimi.


PERSPEKTYWY TEORETYCZNE

Proces socjalizacji był badany z różnych punktów widzenia. Trzy specyficzne ujęcia wyróżniają się szczegółowością i interesującym sposobem badania socjalizacji. Są to: psychoanaliza, teoria poznawcza i interakcjonizm symboliczny. Niżej przedstawimy krótko podstawowe założenia każdej z tych teorii.

PSYCHOANALIZA:

ZYGMUNT FREUD

Zygmunt Freud (1856-1939) - lekarz i naukowiec - był twórcą psychoanalizy, metody badawczej zajmującej się treścią i mechanizmami ludzkiego życia psychicznego. Wykształcenie pozwoliło mu w pełni docenić znaczenie zarówno czynników biologicznych (natura), jak i doświadczeń społecznych (wychowanie) w rozwoju ludzkiej osobowości.

FUNDAMENTALNE POTRZEBY LUDZKIE

Freud uważał, że istnieją uniwersalne potrzeby ludzkie (popędy), które pomagają kierować ludzkim zachowaniem i je kształtować. Pierwszą, z nich jest Eros, „instynkt życia", który, według Freuda wyjaśnia ludzką potrzep tworzenia związków i więzi z innymi. Drugą jest Tanatos, „instynkt śmierci”, który, jak sądził Freud, stanowi podstawę naszych zachowań agresywnych. Te dwa popędy często są w opozycji wobec siebie; konsekwencją ich konfliktu jest dramat ludzkiej egzystencji.

STRUKTURA OSOBOWŚCI

Według Freuda osobowość zbudowana jest z trzech elementów: id, superego i ego. Mają one różne korzenie i funkcje, ale interakcja między nimi stanowi istotę życia psychicznego.

Id jest siedzibą powszechnych popędów biologicznych, które często do gają się natychmiastowego zaspokojenia. Id jest w znacznej mierze nieuświadamiane i działa zgodnie z „zasadą przyjemności": chce tego, co chce i kiedy chce. W ujęciu psychoanalitycznym niemowlę jest samym id; stanowi ono wiązkę potrzeb biologicznych domagających się natychmiastowego zaspokojenia. Zadania te nie zawsze są uwzględniane z powodu wymagań życia społecznego i na-tury rzeczywistości.

Wymagania życia społecznego reprezentuje w osobowości superego, której jest podobne do tego, co nazywamy sumieniem. Superego zawdzięcza powstanie nakazom i ograniczeniom narzucanym dziecku przez rodziców. W miarę jak dziecko dorasta i podlega coraz szerszemu zakresowi wpływów społecz­nych, superego nadal się rozwija.

Id i superego są pod wieloma względami podobne do siebie. Zarówno id, jak i superego stawiają żądania, są stosunkowo nieelastyczne i często tracą kontakt z rzeczywistością. Często też są w opozycji wobec siebie. Id domaga się czegoś, a superego nie dopuszcza do tego ze względu na normy społeczne. Za­danie łagodzenia konfliktów przypada trzeciemu elementowi osobowości -ego.

Ego jest tą częścią osobowości, która ma kontakt z rzeczywistością. Speł­nia funkcję mediatora między nierealistycznymi żądaniami id a restryktywny­mi wymaganiami superego; próbuje również dostosować oba elementy do rze­czywistości społecznej.

W istocie osobowość zawiera w sobie (przez obecność id i superego) taki sam konflikt (omówiony wcześniej), jaki istnieje między jednostką a społeczeń­stwem i między naturą a wychowaniem.

ROZWÓJ OSOBOWOŚCI

Rozwój osobowości ludzkiej odbywa się w kilku następujących po sobie uniwersalnych, biologicznie uwarunkowanych i związanych z wiekiem fazach, które Freud nazwał „fazami rozwoju psychoseksualnego". Fazy te związane są z umiejscowieniem (kateksją) libido, czyli energii seksualnej będącej pochodną instynktu życia, w różnych częściach ciała. Kateksją uwrażliwia szczególny obszar ciała, sprawiając, że staje się on przyjemny w dotyku, stymulacji czy manipulacji; obszar ten stanowi centrum zainteresowania.

Pierwszą fazę, obejmującą pierwszy rok życia, Freud nazwał fazą oralną. W trakcie jej trwania niemowlę szuka przyjemności przez takie czynności, jak ssanie i gryzienie.

Druga faza, rozpoczynająca się w drugim roku życia, nazywana jest fazą analną. Centralną sprawą tego etapu jest kontrola nad wypróżnianiem się.

Przejście do fazy fallicznej następuje między trzecim a piątym rokiem życia. Jest to okres wstępnej inicjacji seksualnej. W tym czasie tworzy się kom­pleks Edypa, który zawdzięcza swą nazwę Edypowi - postaci z mitologii grec­kiej. Edyp zabił ojca i poślubił matkę. W teorii psychoanalitycznej kompleks ten dotyczy dziecięcej skłonności do tworzenia silnej więzi emocjonalnej -o seksualnych implikacjach - z rodzicem płci przeciwnej i do wrogiej rywalizacji z rodzicem tej samej płci. Kompleks rozwiązuje się wraz z odchodzeniem dziecka od przywiązania do rodzica płci przeciwnej i dochodzeniem do identy­fikacji z rodzicem tej samej płci; według Freuda zjawiska te są bardziej wyraźne u chłopców niż u dziewcząt. Jedną z konsekwencji takiego rozwiązania kompleksu Edypa jest prawidłowa identyfikacja roli płci; problem ten omawiamy dokładnie w rozdziale 12.

W fazie latencji, trwającej od piątego roku życia do okresu pokwitania, seksualizm traci na znaczeniu. W centrum zainteresowania znajduje się rozwój, umiejętności fizycznych i intelektualnych.

Faza genitalna jest rezultatem ponownego przypływu energii seksualnej, co ma związek ze zmianami hormonalnymi okresu pokwitania. W przeciwieństwie do wcześniejszej fazy fallicznej jednostka jest już gotowa do dojrzałych zachowań seksualnych, a także do dzielenia przyjemności seksualnej z innymi.

Wyróżnione przez Freuda fazy rozwoju osobowości uważane są za uniwersalne, biologiczne dziedzictwo gatunku ludzkiego. Dla rozwoju osobowości ważna jest także reakcja na umiejscowienie się libido. Dlatego - według Freuda osobowość jest wypadkową oddziaływania naszych cech biologicznych i świadczenia społecznego, choć sam Freud kładł stosunkowo duży nacisk czynniki biologiczne.

Powiązanie natury i wychowania jest także szczególnym znakiem teorii Erika Eriksona, psychoanalityka, który rozwinął wiele pierwotnych idei Freudowskich. Erikson wykorzystał osiągnięcia wiedzy socjologicznej i antropolog-gicznej w teorii psychoanalitycznej. We freudowskich fazach rozwoju psychoseksualnego uwzględnił on w większym stopniu rolę kontekstu społeczne definiując na nowo cały proces jako rozwój psychospołeczny. Erikson badał także socjalizację jako proces trwający przez całe życie i opisał dodatkowe fazy rozwoju dorosłych.

TEORIA POZNAWCZA:

JEAN PIAGET

Podczas gdy Freud interesował się niemal wyłącznie emocjonalnej aspektami socjalizacji, Jean Piaget (1896-1980) skoncentrował uwagę na obszarach rozwoju poznawczego. Choć Piageta różnił od Freuda rozkład akcentów, łączył ich pogląd, że proces rozwojowy przebiega zgodnie z pewnymi uniwersalnymi fazami zakorzenionymi w biologii.

Początkowo, Piaget badał rozwój poznawczy, uważnie obserwując własne dzieci. Doszedł do wniosku, że proces rozwoju ma cztery fazy.

FAZA SENSOMOTORYCZNA

Pierwszy etap rozwoju, faza sensomotoryczna, występuje między pierwszymi dwunastoma a osiemnastoma miesiącami życia. W tym okresie uczą się przez zmysły, głównie przez fizyczny kontakt ze światem. Popychają, szturchają, dotykają, kopią i gryzą przedmioty ze swego otoczenia. Nie potrafią jeszcze posługiwać się symbolami ani myśleć w sposób uporządkowany., świat jest bezpośrednim fizycznym doświadczeniem otoczenia.

FAZA PRZEDOPERACYJNA

W drugiej fazie, nazywanej przedoperacyjną i trwającej od osiemnastego miesiąca do siódmego roku życia, zaczyna szybko rozwijać się umieją posługiwania się symbolami (szczególnie językiem). Dzieci zaczynają rozumować przynajmniej w podstawowy sposób, że istnieją rzeczy, których nie mogą dotknąć ani zobaczyć. Potrafią rozróżniać między rzeczywistością a fantazją. Mają jednak egocentryczne spojrzenie na świat. Widzenie rzeczywistości z pers-pektywy innej niż własna sprawia im trudność. Dziecko nie rozumie, na przykład, dlaczego płacze braciszek, któremu odebrało zabawkę. Zachowanie takie jest charakterystyczne dla początkowego okresu rozwoju tej fazy.

FAZA OPERACJI KONKRETNYCH

W fazie operacji konkretnych, trwającej od siódmego do jedenastego roku życia, pojawia się kolejna istotna umiejętność: stosowanie logiki i alternatywnych perspektyw. Logika pozwala dziecku pojąć naturę związków przy-

czynowo-skutkowych. Jednak jego myślenie wciąż związane jest z dającym się łatwo zidentyfikować, konkretnymi przedmiotami i wydarzeniami, a nie z pojęciami abstrakcyjnymi. Dziecko zaczyna doceniać inne, niż własna, per-

spektywy i rozumieć możliwość alternatywnych punktów widzenia: jest to ogromny krok naprzód w rozwoju spo-łecznym.

FAZA OPERACJI FORMALNYCH

Czwartą i ostatnią fazę Piaget nazwał fazą operacji formalnych. Etap ten zaczyna się w dwunastym roku życia. Dzieci, (które już wkrótce będą nazywane młodzieżą) zaczynają myśleć abstrakcyjnie. Nie tylko pojmują możliwość istnienia alternatywnych poglądów, ale potrafią je sobie wyobrazić. Umiejętność myślenia abstrakcyjnego pozwala im przekroczyć granicę czasu i przestrzeni. Potrafią wyobrazić sobie przyszłość i miejsca, w których nigdy nie były

Piaget uważał, że wiek, w którym dzieci przechodzą z jednej fazy do drugiej, zmienia się w zależności od dziecka, a nawet społeczeństwa, w którym się wychowuje. Utrzymywał jednak, że kolejność faz jest zdeterminowana prze nasze dziedzictwo biologiczne, a zatem uniwersalna i niezmienna. Późniejsi badacze, (np. Kohlberg, 1969) korzystali z ujęcia poznawczo-rozwojowegc podobnego do teorii Piageta, w studiach nad fazami rozwoju moralnego. Ostatnio ujęcie to spotkało się z krytyką feministek (np. Gilligan, 1982), które twierdzą, że kultywuje ono wyraźnie męski punkt widzenia na moralność i na rozwój moralny (a co za tym idzie, rozwój poznawczy).

INTERAKCJONIZM SYMBOLICZNY GEORGE HERBERT MEAL

Dzięki umiejętności stworzenia syntezy poglądów innych i zorganizowania ich w stosunkowo spójną strukturę teoretyczną George Herbert Mead (1863-1931) uważany jest za twórcę szkoły noszącej nazwę interakcjonizmu sym-bolicznego. Mead był filozofem społecznym, który z psychologiem Johnem Watsonem podzielał pogląd, że śro-dowisko jest zasadniczym elementem wypaczającym ludzkie działania. Pierwotnie Mead nazwał swoje ujęcie „beha- foryzmem społecznym". W przeciwieństwie do Watsona kładł jednak duży nacisk na zrozumienie procesów poznawczych, które prowadzą do obserwowanych zachowań. Mead badał rozwój i organizację jaźni (self). Interesowała go rola jaźni w rozwiązywaniu przeciwieństw między wolnością i kontrolą, zmian i stabilizacją, twór-czością i konformizmem. Jaźń stała się najważniejszym elementem w podejściu interakcjonizmu symbolicznego do socjalizacji.

ROZWÓJ JAŹNI

Jaźń wyrasta z doświadczenia społecznego, ponieważ jednostka potrafi patrzeć na własne działania z perspektywy swoich partnerów. Staje się to możliwe dzięki językowi (systemowi znaczących symboli; patrz rozdz. 3), który po zwala nam być w tym samym czasie zarówno przedmiotem, jak i podmiotem Mówiąc do innych, słyszymy to, co mówimy, tak jak oni; co więcej, możemy reagować na swoje stwierdzenia tak jak inni. W tej sytuacji jesteśmy zarówno podmiotem (osobą „działającą"), jak i przedmiotem działania (osobą „odbierającą"). W istocie Mead stwierdził, że właśnie przez „przyjmowanie roli innego i patrzenie na siebie jak na przedmioty rozwijamy własną jaźń. Ten pogląd i jaźń uwypukla znaczenie kontekstu społecznego, ograniczając rolę biologii.; W przeciwieństwie do Freuda i Piageta, Mead sądził, że proces rozwojowy jaźni nie przebiega według kolejnych, zależnych od wieku faz. Uważał, że jaźń staje się coraz bardziej złożona w wyniku poszerzania się kręgu społecznych doświadczeń. Rozróżniał jednak wydarzenia pojawiające się przed i po efektywnym wykorzystaniu języka.

OKRES PRZEDWERBALNY

W okresie przedwerbalnym dzieci, których interakcje z innymi są elementarne, nie rozróżniają między tym, co jest jaźnią, a tym, co nią nie jest. Stopniowo, dzięki interakcjom z innymi, którzy nadają nazwy-etykiety dziecku i środowisku, dziecko zaczyna robić to rozróżnienie. Porozumiewanie się także zależy od innych, którzy „interpretują" (w istocie przypisując znaczenia) działania dziecka i nadają im nazwy za pomocą symboli werbalnych.

OKRES WERBALNY

Kiedy dzieci rozwiną zdolność rozumienia i korzystania z komunikat symbolicznej (języka i gestów), zaczynają aktywnie wpływać na swój rozwój. W okresie werbalnym poznawcze umiejętności dziecka rozwijają się w znacznym stopniu przez interakcję społeczną.

Zabawa. Wczesną formę tej interakcji Mead nazwał zabawą. W trakcie zabawy dzieci uczą się odgrywania innych ról niż swoje, choć w stosunkom prosty sposób. Mogą, na przykład, odgrywać rolę matki karmiącej butelką niemowlę, a potem rolę niemowlęcia karmionego przez matkę. W ten sposób dzieci dowiadują się o istnieniu różnych ról społecznych, z których każda ma inny punkt widzenia.

Zorganizowana gra. Następny etap interakcji społecznej Mead nazwał zorganizowaną grą. Na tym etapie dzieci rozwijają umiejętność dostrzegania związku między wieloma rolami i traktowania odgrywanych przez siebie ról jako części większego systemu ról. Mead często przytaczał przykład w baseball, która uczy dzieci, że pozycja, jaką zajmują na boisku, jest powiązana z innymi pozycjami. Aby dobrze grać na swojej pozycji, dzieci muszą, doskonale znać inne pozycje.

Rozwijając tę umiejętność, dzieci uczą się odgrywać role wielu innych i patrzeć na własne działania z punktu widzenia perspektywy tych ról. Spojrzenie na własne zachowanie z innego punktu widzenia ma ogromne znaczenie w rozwoju społecznej jaźni.

Uogólniony inny. Mead twierdził, że w późniejszej fazie rozwoju dzieci potrafią spojrzeć na siebie nie tylko z pers-pektywy konkretnej innej osoby lub| roli, lecz także postrzegają siebie z punktu widzenia „wspólnoty" jako całość".

W konsekwencji są zdolne do zrozumienia „zasad" kierujących ich działaniami, a także działaniami innych uczestników „gry", którą może być baseball lub samo życie. W przypadku gier dziecięcych działaniami kierują specyficzne przepisy w życiu zaś, zasadami są, jak twierdzą socjologowie, normy i wartości (patrz rozdz. 3).

Mead nazwał tę perspektywę rolą „uogólnionego innego". Rola ta uwalnia nas od wpływu konkretnych innych i sprawia, że robimy to, co uważamy za słuszne i właściwe, a nie to, co za słuszne i właściwe uważają rodzice czy inne konkretne osoby. Zapewnia także pewien poziom stabilizacji oraz społecznej kontroli naszych zachowań, które kierowane są przez standardy całej wspólnoty.

NATURA JAŹNI

Cooley (1902) pisał o „jaźni odzwierciedlonej" - naszym pojmowaniu sie­bie, które jest funkcją naszych reakcji na to, jak, wedle nas, postrzegają nas inni. Pogląd ten potwierdza znaczenie odgrywania roli innego w tworzeniu

jaźni.

Mead traktował jaźń jako interakcję faz nazwanych mnie (me) i ja (I) („ ja przedmiotowe" i „ja podmiotowe"). Faza mnie jest fazą społeczną jaźni. Jest to zinternalizowany porządek społeczny uwypuklający stabilizację, przewidywal-ność i kontrolę społeczną. Razem z „mnie" działa ja - innowacyjna, twórcza i nieprzewidywalna faza jaźni. Jaźń jest w istocie dialogiem między „ja" i „mnie". „Mnie" jest produktem społecznym, natomiast „ja" nie ma skonkretyzowanego związku ze społecznym doświadczeniem.

Jaźń jest, więc rzeczywiście produktem interakcji między konkretną, nie­powtarzalną jednostką a kontekstem społecz-nym. Każdy z nas inaczej pojmu­je i interpretuje kontekst społeczny. Dlatego rzeczywistość społeczna jednej osoby nie musi być rzeczywistością kogoś innego. „Ja" i „mnie" są odpowiedzialne za podmiotowość (ja) i przedmiotowość (mnie) jaźni, oraz za znaczenie, jakie mają dla niej równocześnie wolność (ja), kontrola (mnie), zmiana (ja) i stabi-lizacja (mnie).

CZYNNIKI SOCJALIZACJI

Socjalizacja jest skomplikowanym procesem obejmującym wiele jednostek, grup i instytucji społecznych. W pewnym sensie, elementy te są kanałami, przez które społeczeństwo wkracza w proces socjalizacji; są one, w istocie, ak­tywny-mi przedstawicielami społeczeństwa jako całości. W tej części omówimy niektóre najważniejsze czynniki nieustan-nego dramatu socjalizacji.

RODZINA

Jednym z najważniejszych czynników socjalizacji jest rodzina. Rodzina jest pierwszym i najbardziej trwałym światem społecznym dla niemowlęcia i dziecka. Tworzą się w niej pierwsze i najbardziej trwałe więzi społeczne. Umiejętność porozumiewania się - przez naukę języka - zdobywa się w rodzinie.

W rodzinie także niemowlę, a później dziecko, poznaje główne elementy kultury.

Rodzina jest w dużej mierze całym światem społecznym niemowlęcia i dziecka, główną areną jego doświadczeń. Rodzina zapewnia dziecku tożsamość społeczną w kategoriach rasy, religii, klasy społecznej i płci, co z socjolo-

gicznego punktu widzenia jest równie ważne. Przyszłe możliwości życiowe: zdrowie, długowieczność, wykształcenie i rodzaj wykonywanego zawodu jest w znacznym stopniu uzależnione od rodziny, w jakiej urodziło się dziecko. Ko….(1963, 1969, 1976, 1977) wykazał, że interakcje rodzic-dziecko różnią się w zależności od klasy społecznej, co wynika po części z różnych wartości, jakie przekazują dziecku rodzice należący do klasy robotniczej i średniej.

SZKOŁA

Ta instytucja społeczna jest bezpośrednio odpowiedzialna za przekaz jednostce informacji, umiejętności i wartości, które społeczeństwa uważał ważne dla życia społecznego. Nie chodzi tylko o „czytanie, pisanie i liczenie, ale także o uczciwość, odpowiedzialność i punktualność mieszczące się w obrębie działań socjalizacyjnych szkoły. Szkoła pokazuje dziecku zupełnie inne otoczenie społeczne niż to, które poznało w rodzinie.

Związki rodzinne są związkami bliskimi. Ludzie traktują członków rodziny inaczej niż osoby spoza jej grona. Choć rodzice mogą być mili i serdeczni do wszystkich dzieci, oczekuje się od nich (co zazwyczaj czynią) specjalnych uczuć i więzi z własnymi dziećmi.

W szkole nauczyciel powinien traktować wszystkie dzieci tak samo. Działania nauczyciela powinny być określane raczej przez to, co dziecko robi, a nie przez to, kim jest. Nauczyciele nie mogą tworzyć „specjalnych więzi" z wybra-nymi uczniami. Choć niekiedy sytuacje takie się zdarzają, uważane są za: właściwe.

W szkole dzieci zapoznają się ze sformalizowanym systemem ocen: stopniami i świadectwami. System ten jest zupełnie inny niż praktyka nieformalnych ocen stosowana w rodzinie i stanowi nowe, czasem trudne doświadczę dla wielu dzieci. W szkole dzieci uczą się także wielu umiejętności niezbędnych w kontaktach interpersonalnych; uczą się, co to znaczy: dzielić się czymś z innymi, robić coś po kolei, być przygotowanym na porównania z rówieśnikami. Krótko mówiąc, ten nowy świat społeczny dziecka przyczynia się znać do jego socjalizacji.

GRUPA RÓWIEŚNICZA

Przed pójściem do szkoły większość dzieci styka się ze światem grupy rówieśniczej. Ten obszar pod wieloma względami różni się od rodziny. Po pierwsze, już z definicji wynika, że grupa rówieśnicza składa się z jednostek o równym statusie, to znaczy dzieci w tym samym wieku i o tym samym ogólnym statusie społecznym. Po drugie, pozycja społeczna w rodzinie zajmowana jest automatycznie, w grupie rówieśniczej zaś trzeba na nią zapracować. Po trzecie, w rodzinie (tak jak w szkole) socjalizacja przebiega w sposób przemyślany i zaplanowany; w grupie rówieśniczej znaczna część socjalizacji odbywa się bez jakiegokolwiek przemyślanego planu.

Grupa rówieśnicza - podobnie jak szkoła - spełnia istotną funkcję polegającą na rozluźnieniu więzów łączących dziecko z rodziną, która początkowo stanowi wszechogarniający kontekst społeczny. Zarówno szkoła, jak i grupa rówieśnicza przedstawiają dziecku dodatkowe, niekiedy alternatywne, modelem zachowań, a także norm i wartości.

W rezultacie, dziecko uczy się, jak radzić sobie z pozostającymi w konflikcie poglądami tych, których uważa za waż- tych, których socjologowie określają mianem „znaczących innych".


MASS MEDIA

Omówione powyżej czynniki socjalizacji wchodzą w interakcje i osobiste kontakty z osobą socjalizowaną. Inaczej jest w przypadku mass mediów (środków społecznego przekazu), które są zbiorem różnych sposobów komunikowania treści przeznaczonych dla wielu odbiorców (obejmują np. radio, telewizję, filmy, gazety, magazyny, książki, a także - szczególnie w dzisiejszych czasach kasety wideo, płyty, kasety audio i płyty kompaktowe). Media wpływają na socjalizację, prezentując dodatkowe i alternatywne modele ról, a także norm j wartości społecznych.

Być może najważniejszym współczesnym środkiem społecznego przekazu jest telewizja. Pozytywną stroną telewizji jest znakomite spełnianie przez nią funkcji edukacyjnej (np. Ulica Sezamkowa). Telewizja w łatwo przyswajalny sposób poszerza horyzonty dziecka, pokazując mu miejsca i wydarzenia, których nie mogłoby doświadczyć bezpośrednio (np. serie filmów przyrod­niczych). Negatywną stroną telewizji jest ukazywanie przez wiele programów nierealistycznego i zbyt uproszczonego obrazu świata, oraz szczególnie częste pokazywanie przemocy. Dopiero od niedawna telewizja zaczęła prezentować prawdziwszy obraz ludzi tworzących nasze społeczeństwo, szczególnie człon­ków grup mniejszościowych, i odchodzić od stereotypowego portretowania jed­nostek.

Filmy wideo i muzyka odgrywają coraz większą rolę w socjalizacji mło­dzieży. Obecnie można zauważyć tendencję do oznaczania potencjalnie niebez­piecznych czy kontrowersyjnych płyt i taśm (tak jak oznacza się filmy), co ma zalew-nić kontrolę nad dostępem młodych ludzi do tych mediów.

INNE CZYNNIKI

Oprócz rodziny, szkoły, grupy rówieśniczej i mass mediów na socjalizację wpływają również instytucje religijne, sąsiedztwo, organizacje rekreacyjne, wspólnoty itp. Wszystkie te czynniki przyczyniają się do rozwoju sposobu po­stania świata przez jednostkę i do zrozumienia przez nią, czym jest zachowanie społecznie pożądane i niepożądane.

W niektórych przypadkach wpływ czynników socjalizacji może być niezwykle istotny.

SOCJALIZACJA PRZEZ CAŁE ŻYCIE

Większość omówionych powyżej zjawisk związanych z socjalizacją dotyczyła wieku niemowlęcego i dzieciństwa. Socjalizacja jest jednak procesem trwającym przez całe życie. Nie kończy się wraz z dzieciństwem, choć w późniejszym okresie przyjmuje inne formy.

SOCJALIZACJA ROZWOJOWA

Terminem socjalizacja rozwojowa określa się kontynuację, socjalizację, która rozpoczęła się w dzieciństwie. Ten typ socjalizacji opiera się na wcześniejszym wykształceniu. Edukacja formalna, na przykład, jest w dużej mierze sprawą socjalizacji rozwojowej.

RESOCJALIZACJA

Niekiedy doświadczamy procesu resocjalizacji, który polega na wykorzenieniu i restrukturyzacji podstawowych wartości, postaw czy tożsame Z resocjalizacją dobrowolną mamy do czynienia w przypadku konwersji religijnej, a także u jednostek z własnej woli poddających się psychoterapii. W określonych przypadkach celem jednostki jest zmiana tożsamości na nową, oraz - czasem zmiana istniejących wartości i sposobów zachowania.

Resocjalizacja może mieć także podstawę niedobrowolną, na przykład, gdy władze skażą kogoś na pobyt w więzieniu czy szpitalu psychiatrycznym. W przypadku resocjalizacji przymusowej często wymagany jest pobyt w tym, co Goffman (1961) nazywa „instytucją totalną". Środowisko to pozwala jedno na szybkie zerwanie z przeszłością i daje czynnikom resocjalizacyjnym nie całkowitą kontrolę nad wszystkimi działaniami jednostki.

KONIECZNOŚĆ SOCJALIZACJI W WIEKU DOJRZAŁYM

Wraz z dojrzewaniem przejmujemy różne statusy i odgrywamy nowe role (Brim i Wheeler, 1966). Ponieważ statusy te były dla nas wcześniej nieosiągalne (np. status zawodowy czy małżeński), nie mogliśmy nauczyć się wymagań: no-wych ról. Dodatkowe doświadczenia socjalizacyjne, takie jak formalna nauka zawodu czy przyuczenie do zawodu w miejscu pracy, wypełniają tę lukę. Jeśli chodzi o role małżeńskie i rodzicielskie, wcześniejsze doświadczenia okazują i najczęściej niewystarczające i konieczna jest dalsza socjalizacja rozwojowa.

Socjalizacja w wieku dojrzałym potrzebna jest również wtedy, gdy szybka zmiana społeczna wywołuje transformacje norm. Na przykład: rola związana ze statusem „kobiety" znacznie się zmieniła w trakcie życia jednego pokolenia. Wy- uczone przed dwudziestu laty pojęcia, określające zachowanie właściwe dla danej płci, nie mają dzisiaj takiego zastosowania. Od współczesnej kobiety wymaga się nowych norm, wartości i zachowań. Można to osiągnąć przez ciągłą socjalizację.

Należy wspomnieć także o tym, że większość tego, czego uczymy się w dzieciństwie, składa się z ogólnych i abstrakcyjnych norm i wartości, które często muszą być modyfikowane, gdy stosujemy je w praktyce. Na przykład: uczymy dzieci szczerości. Później dzieci muszą się nauczyć, że w niektórych sytuacjach szczerość należy powściągnąć delikatnością.

ZMIANY TREŚCI SOCJALIZACJI

To, czego uczymy się w dzieciństwie, często różni się od tego, czego uczymy się w wieku dojrzałym. W dzieciństwie uczymy się ogólnych norm i wartości.

W wieku dojrzałym większy nacisk kładzie się na jasne, zrozumiałe zachowa­na. Jednostka wie, co robić, i dlatego koncentruje się na tym, jak to robić. Ludzie muszą często dokonywać syntezy różnych fragmentów wiedzy zdobytej szkole i w pracy, by ich zachowania służyły osiąganiu celów.

Idealizm kojarzy się zazwyczaj z młodością, realizm z wiekiem dojrzałym. Idealizm nie musi znikać z wiekiem, ale często bywa konfrontowany z rzeczywi­stością. Jednym z trudniejszych aspektów socjalizacji w wieku dojrzałym jest umiejętność realistycznego widzenia świata i zachowania przy tym ideałów. Nie pytamy już: „Dlaczego tak się dzieje?", ale „Jak zrobić to najlepiej?" Na przykład: przez ostatnie dwadzieścia lat wielu działaczy ruchu ekologicznego na­uczyło się łączyć idealistyczne poglądy z rzeczywistością ekonomiczną i społecz­ną. Socjalizacja w wieku dojrzałym wymaga przejścia od zależności do autono­mii a następnie do oddziaływania na innych (Goodman, 1985:82-83). Jednak zanim dokonamy tego przejścia, musimy nauczyć się niezbędnych umiejętności.

SOCJALIZACJA A WOLNOŚĆ

Natura procesu socjalizacji zmusza do zadania pytania, czy prawidłowy przebieg tego procesu ogranicza wolność jednostki. Wrong (1961) utrzymuje, że socjalizacja nigdy nie jest całkowita. Posiłkując się pracami Freuda, Wrong wykazuje, że choć istoty ludzkie są „istotami społecznymi, nigdy nie są w pełni zsocjalizowane".

Mead miał bardziej wyważone poglądy w tej kwestii: twierdził, że choć ludzie tracą nieco wolności w trakcie życia społecznego, w zamian zyskują korzyści płynące ze stosunków społecznych. W jaźni „ja" i „mnie" reprezentują równowagę między potrzebami społecznymi a potrzebami jednostki. W uję­ciu interakcjonizmu symbolicznego fazy „ja" i „mnie" nie pozostają w wewnę­trznym konflikcie; nie pozostają w nim również jednostka i społeczeństwo. (W ujęciu psychoanalitycznym „id" i „superego" są w konflikcie). „Ja" i „mnie" funkcjonują razem jako jaźń. Jednostka i społeczeństwo są dwiema stronami tej samej monety. Choć między nimi może zdarzyć się konflikt, nie oznacza to, że są w wewnętrznej opozycji wobec siebie. Jeden z elementów nie ogranicza w sposób automatyczny i całkowity wolności drugiego.

Ludzie często wybierają i dowolnie łączą różne doświadczenia socjalizacyjne. Nie można, zatem mówić o jednym, zuniformizowanym procesie socjalizacji, który tłumiłby całkowicie wolność jednostki. Ludzie mają wolność wyboru i podejmowania działań zgodnych z tym wyborem. W istocie nasz system pra­wny oparty jest na założeniu, że każdy ponosi indywidualną odpowiedzialność za indywidualną wolność wyboru. Zrozumienie procesu socjalizacji uzdalnia nas do sprawowania znacznej kontroli nad naszym życiem.

W rozdziale tym omówiliśmy proces socjalizacji. Na początku skoncentrowaliśmy się na trwającym od dwóch wieków sporze na temat tego, co jest ważniejsze w rozwoju istoty ludzkiej: natura czy wychowanie. Opisaliśmy poglądy zwolenników zarówno jednej, jak i drugiej teorii. Podsumowaliśmy także szkodliwy wpływ izolacji społecznej na ludzki rozwój.


33




Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Wstep do socjologii N Goodman
Wstep do socjologii N Goodman
N GOODMAN Wstęp do socjologii rozdz 15
N GOODMAN Wstęp do socjologii rozdz 22
Goodman Wstęp do socjologii Rozdz 1 6
Goodman - Wstęp do socjologii - opracowanie
Goodman N Wstęp do socjologii
goodman wstep do socjologii
Norman Goodman Wstep do socjologii
norman goodman wstep do socjologii
Goodman N Wstęp do socjologii R7
Norman Goodman – Wstęp do socjologii rozdział III kultura
Goodman N Wstęp do socjologii
szacka grupa spo-eczna, wstęp do socjologii
szacka kontrola spo-eczna, wstęp do socjologii
Wstep do socjologii pyt i odp skrypt
Wstęp do Socjologi Wykład 3 # 10 2013, wykład 4 0 10 2013, wykład 5  11 2013