Slayers Sorai SS9

Ja wiem, że poprzednia część była nudna (delikatnie mówiąc _-_) ale musiałam wyjaśnić wiele rzeczy. Teraz zacznie się coś dziać (nareszcie _-_)

miju7@o2.pl

Slayers Sorai

part nine

-No tak... Gangrel potrzebował czystego kąta do wyborów... Nie może pozwolić, żeby nagle wypłynęła któraś z jego sprawek... To dlatego kazał nas wszystkich wykończyć...

-Sprawdziłem to... Jak na razie żyjecie już tylko ty i De Serpent.

-Naga?

-Nie martw się- ostrzegłem ją- dobrze ukryłem- jest bezpieczna.

-Ale... Po jaką cholerę kazał też zabić moją załogę?!

-Mogłaś im powiedzieć- proste...

-Nie bardzo- głos za nimi- obejrzeli się- w drzwiach stał...

-Xellos! Co ty wyprawiasz?!- Chemik bez zażenowania wszedł i zwalił się na krzesło. Val spojrzał na niego znużonym wzrokiem.

-Mów. Co masz ciekawego?- Nalał herbaty do filiżanki i podał chemikowi. Lina zakryła twarz dłońmi- ile osób wie już o tej sprawie? Ona, Val, Xel i kotka... Ale na statku trudno dotrzymać tajemnic...

-No więc...- Xellos podniósł naczynie do ust i pociągnął mały łyk... Relaxroom- ciche miejsce- doskonałe do rozmów na takie tematy. Na białej kanapie spała zwinięta Wittali, mruczała cicho... Pośrodku stół- wiele takich rozmów odbyło się już przy tym stole...- No więc... Gangrel- Ruby Eye... Chce zabezpieczyć się przed własnymi brudnymi interesami. Wykańcza po kolei wszystkich, którzy wiedzieli o nich cokolwiek... Prawda- mogłaś powiedzieć coś reszcie swojej załogi ale... Jest jeszcze jeden powód...- Pytające spojrzenia... To co miał zamiar powiedzieć zwali ich z nóg. Uśmiechnął się- prawda- GTSZ rządziły teraz najgorsze szuje z samego dna bagna... Nie cofną się przed niczym... Powiedzieć? Musi...- Ruby Eye jest... Moim ojcem.

Reakcja dokładnie taka jakiej się spodziewał- osłupienie, zdziwienie... Heh- nie byli przygotowani na takie coś- zaraz zaczną zadawać pytania... Trzeba ich uprzedzić.

- Ja jestem... Jakby- z nieprawego łoża. Mamuś za młodu hulaszcze życie prowadziła... Gangrel płacił alimenty dopóki nie skończyłem szesnastu lat- później miał mnie głęboko gdzieś. No a teraz przypomniał sobie- nie pasowałoby mu, gdybym w środku wyborów wyskoczył z jakąś propozycją... Może szantażykiem albo co... Wolał się upewnić- no i oto jestem- samobójcza misja bez szans...

Milczeli długo... Każdy zatopiony w swoich myślach... Wreszcie- kiedy cisza była już nie do zniesienia...

-Musimy... Zrobić z tym wszystkim porządek...

Plan był prosty- najpierw odnaleźć tego kumpla Vala- ponoć jest na jakiejś małej planetce z gwiazdozbioru Kasjopei- potem na Ziemię... Co na Ziemi? Nie wiadomo... Do tej G13 Phoenix był jeszcze dobry miesiąc drogi... Załadowali się na statek Valgarwa- Accuse Sixteen. Filia, Gourry i Amelia od razu poszli spać- kriogeny były tu dużo nowsze. Klony również wysłali na spanie- co się bezmózgi będą plątać... Przytomni byli więc tylko Lina, Xellos, Wittali, Zelgadis i Valg. No i jeszcze ci dwaj podkomendni kapitana- Jiraas i Grawos...

Lina westchnęła przeciągle- wcale nie chciała lecieć na Phoenix... Wolałaby na Ziemię- mogła przynajmniej zacząć działać albo co... Z drugiej strony oczywiste było- na Ziemie wrócić jeszcze nie mogła- tam czeka ją śmierć... Ruby Eye na pewno by się nie ucieszył... Wróci- gdy sprawa przycichnie... Na pewno wróci...

Valgaaw siedział przed głównym ekranem... Myślał...

Tak więc wszystko poszło zgodnie z planem. Li pomoże mu przy Siliusie i Eulobosie... Dobrze. Trudno ich będzie znaleźć na G13. Ale poradzą sobie- wiedział do czego zdolna jest Inwerse. Trochę zdziwił go Xell- Gangrel jego ojcem? To trochę komplikuje sprawę... Chociaż nie- może się jeszcze przydać... No i ta Wittali. Skąd oni ją wytrzasnęli? Ciekawiła go... Raz zachowywała się jak zwykła dziewczyna, innym razem... Po co on zaprząta sobie głowę takimi myślami?

Odchylił się na fotelu i zapalił papierosa. Puścił kółko z dymu i przymknął oczy. Taak- teraz wszystko się ułoży... Na pewno...

Wittali leżała na łóżku. Obok Zelgadis wertował jakąś książkę... Nie zwracała na niego uwag. Dziwne uczucie... Ten kapitan... Valgaaw... Zastanawiał ją... Był inny niż ktokolwiek kogo znała... Był... Miał w sobie coś- gdzieś tam w głębi duszy coś ukrywał... Chciała poznać co to jest, chciała słyszeć jego śmiech, jego głos...

Odwróciła się na bok.- Fascynował ją- tak, to dobre słowo. Bardzo... Ona dla niego nie istniała- nawet jej nie zauważał ale... Ale chciała żeby zaczął. Pierwszy raz czuła coś takiego- ciepło w sercu... To było... Takie miłe...


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Slayers Sorai SS1
Slayers Sorai SS7
Slayers Sorai ~$SS19
Slayers Sorai SS13
Slayers Sorai SS16
Slayers Sorai SS18
Slayers Sorai SS11
Slayers Sorai SS8
Slayers Sorai SS19
Slayers Sorai SS5
Slayers Sorai SS4
Slayers Sorai SS3
Slayers Sorai SS17
Slayers Sorai SS6
Slayers Sorai SS2
Slayers Sorai SS12
Slayers Sorai SS10
Slayers Sorai SS14
Slayers Sorai SS15

więcej podobnych podstron