Jay Friedman september2010, tłum. Łukasz Michalski
25.Kasa fiskalna
wrzesień 2010
The Cash register
Chciałbym bliżej objaśnić moje uwagi sprzed paru miesięcy mówiące o
tym, że większość grających przyciska ustnik zbyt słabo. Pewien jestem, że
niejeden w zadziwieniu uniósł wysoko brwi …
Oczywiście sprawa jest bardziej złożona i nie dotyczy tylko wielkości
nacisku stosowanego w wyższym rejestrze. Jednym z wyzwań, przed którymi
stajemy jako grający na instrumentach dętych blaszanych, jest umiejętność
właściwego trafiania dźwięków w wysokim rejestrze- cicho lub głośno,
zależnie od potrzeby. Jest wiele sposobów by to osiągnąć, kilka z nich wiedzie
ku większym sukcesom niż inne. Jedną z najbardziej powszechnych metod
jest ustawienie zadęcia jak dla niższego dźwięku, wypchnięcie górnej wargi w
kierunku górnego brzegu ustnika i wyciśnięcie wysokiego dźwięku. Uważam,
że jest to niepewny sposób na wejście w wysoki rejestr. Inna metoda to
rozpoczęcie dźwięku z rejonu przepony, co zastępuje język i wyciska dźwięk
za pomocą mięśni dolnych części tułowia. To również niezbyt godny zaufania
sposób osiągania wysokich dźwięków, ponieważ daje w efekcie dźwięk słabej
jakości. Wreszcie mamy sposób polegający na czystym przyciskaniu; ustnik
jest przyłożony do warg bez zastanowienia się nad jego ustawieniem a
dźwięk jest wydobywany tylko sile nacisku. Zwykle skutkuje to wieloma
dźwiękami całkowicie pozbawionymi wyrazu. Znaną metodą jest też system
bezprzyciskowy, w którym inne części ciała przejmują konieczność
umocnienia zadęcia. Tu znowu mamy do czynienia z nutami wyciśniętymi
przy pomocy innych mięśni niż mięśnie twarzy. W takim wypadku może się
też zdarzyć- a doświadczyłem tego na sobie, że będziemy bali się nagłego
załamania zadęcia przy głośnym graniu wysokich dźwięków. Skłoni nas to do
takiego ustawienia, by górną wargą wypchnąć dźwięk w kierunku górnego
brzegu ustnika.
Jaki nacisk można uznać za wystarczający? Wyciągnij rękę i zastanów się,
jak długo mógłbyś wytrzymać w takiej pozycji. Ciężko, nie? A teraz lekko
oprzyj otwartą dłoń o ścianę, z taką siłą by ją tylko podtrzymać. To właśnie
sposób by pewnie utrzymać dźwięk. Choć właściwie trzeba rozróżnić dwa
rodzaje nacisku, który stosujemy grając. Po pierwsze ten do grania głośno i
wysoko, gdy przysuwamy ustnik bliżej do twarzy, łącząc siłę ramion
trzymających instrument i jednocześnie przysuwając zadęcie w kierunku
ustnika. Ten drugi to subtelniejszy sposób utrzymania nacisku przy długich
dźwiękach granych piano. Mówiąc obrazowo, traktujemy wówczas
Jay Friedman september2010, tłum. Łukasz Michalski
instrument jak przedmiot nieruchomy (jak ściana). Utrzymując instrument w
bezruchu dosuwamy (dochylamy) tylko zadęcie w jego kierunku, dzięki
czemu musimy już tylko kontrolować strumień powietrza by utrzymać
dźwięk doskonale stabilny.
Uważam, że najlepszym sposobem wykształcenia stale niezawodnego
wysokiego rejestru jest takie zaciśnięcie kącików zadęcia, które pozwala na
dęcie w poziomej płaszczyźnie, zastosowanie nacisku na ustnik odpowiednio
silnego dla utrzymania stabilnego zadęcie i użycie takiego strumienia
powietrza, jaki zrównoważyłby ów nacisk na ustnik i zaciskanie kącików
zadęcia. Pomyśl o zadęciu jako o windzie, która musi zajechać na właściwe
piętro, zaś wyjście musi znaleźć się dokładnie w linii podłogi windy, by
dźwięk mógł się narodzić na czas i bez żadnych przeszkód. Wszystkie
konieczne siłowe nastawienia zdarzą się w obrębie twarzy a nie w tułowiu.
Na tym właśnie- jak wierzę- polega tajemnica wykształcenia odpowiednio
pewnego wysokiego rejestru. WSZYSTKO TO POWINNO DZIAĆ SIĘ OD
PODBRÓDKA W GÓRĘ.
Kąt, pod którym strumień powietrza wypływa z zadęcia ma istotny
związek z rodzajem dźwięku emitowanym przez grającego. Zasadniczo,
grający zbyt matowym dźwiękiem powinien spróbować podnieść kąt
strumienia powietrza, zaś ten z dźwiękiem zbyt jasnym niech spróbuje
obniżyć ten kąt.
Jeśli chodzi o granie legato w wysokim rejestrze to najczęstszym
zauważonym przeze mnie błędem jest zbyt późne przenoszenie zadęcia do
pożądanego dźwięku. Jest taka naturalna skłonność ustawiania suwaka lub
wentyla zanim ustawi się powietrze czy zadęcie, co właśnie powoduje kiks.
Nie wystarcza dmuchnąć na czas. Zadęcie wymaga ustawienia ZANIM
powietrze i suwak osiągną dźwięk w wysokim rejestrze- a to ciągle jest mało
rozumiane. Właściwie ustawione zadęcie powinno czekać na przyjazd
powietrza i suwaka.