10 spekulacjeid 10632 ppt

background image

Spekulacje

dr Tomasz Kucharski

background image

Dwa wozy pszenicy, dwanaście owiec,
cztery woły, cztery tuczniki, tysiąc
funtów sera, cztery beczki piwa, łóżko i
srebrny kubek - tyle można było
otrzymać w latach 30. XVII wieku w
Holandii za cebulkę tulipana.

background image

Szaleństwo rozpętane przez
spekulantów w Amsterdamie,
Rotterdamie czy Utrechcie sprawiło, że
handlowi cebulkami tulipanów oddawali
się bez reszty wszyscy - arystokraci,
kupcy, służący. Skończyło się
katastrofą, gdy nagle ich wartość
wróciła do poziomu normalnego dla
zwykłych kwiatów upiększających
holenderskie ogródki.

background image

Nie tylko chciwość władców odcisnęła się
na historii. Z nadejściem epoki renesansu
główną siłą napędową zachodzących na
świecie zmian stała się chciwość
zwykłych ludzi. Zanim to nastąpiło,
musiały zostać spełnione dwa warunki.
Pierwszym z nich była dostępność
taniego pieniądza. Drugim – wiara, że
nieustanny postęp jest możliwy, a w jego
wyniku życie zmieni się na lepsze.

background image

Do czasu odkrycia Ameryki kredyt w
Europie był bardzo drogi. Odsetki
wynosiły 20–30 procent rocznie, mogli
sobie na niego pozwolić praktycznie
tylko władcy. Najczęstszą metodą
spłacenia długów była wojna i zdobyte
w jej trakcie łupy oraz kontrybucje.

background image

Gdy jednak do Europy zaczęło
napływać znalezione przez
hiszpańskich konkwistadorów złoto,
ilość pieniędzy w obiegu gwałtownie się
powiększyła. W połowie XVI wieku
odsetki od kredytów wynosiły już tylko
10 procent, by w XVIII wieku spaść do 3
procent. Wielkie odkrycia nie tylko
doprowadziły do pojawienia się masy
taniego pieniądza.

background image

Były też wielkim zastrzykiem
optymizmu dla wychodzących ze
średniowiecza społeczeństw. Rozwój
nauki, łatwiejszy dostęp do informacji
dzięki wynalazkowi druku wzmagały
nadzieje, że już wkrótce życie stanie
się łatwiejsze. Sposobem na przemianę
miały być udane inwestycje kapitałowe.

background image

W 1602 roku powstała w Niderlandach
Kompania Wschodnioindyjska. Była to
pierwsza w historii spółka akcyjna, co
oznaczało, że od tej pory można było
brać udział w dużych przedsięwzięciach
gospodarczych i handlowych,
dysponując stosunkowo małym
kapitałem. Wystarczyło tylko kupić
akcje.

background image

Wejście Kompanii na amsterdamską
giełdę wywołało pierwszy masowy
boom spekulacyjny, w którym brali
udział zwykli ludzie – marynarze,
rzemieślnicy, drobni kupcy, nawet
służący. Od tej pory każdy mógł dać
upust swojej chciwości. Wokół giełdy
rozwinęły się banki, które oferowały
kredyty pod zastaw akcji.

background image

Ówczesnym graczom znane były
wszystkie triki handlu terminowego.
Kupowano opcje na akcje, finansując je
w 90 procentach kredytem, by po
zwyżce kursu spłacić dług z odsetkami i
jeszcze na tym zarobić.

background image

O ile akcje Kompanii
Wschodnioindyjskiej były solidną
inwestycją – tendencja wzrostu ich
wartości trwała 100 lat – o tyle
narodziny masowej spekulacji
pokazały, że raz obudzonego demona
chciwości nie da się już uśpić.

background image

W 1634 roku rozpoczęło się w Holandii
szaleństwo znane jako tulipanowa
gorączka. Ten sprowadzony zaledwie
80 lat wcześniej z Turcji kwiat, a
dokładnie jego cebulki, miał stać się
przyczyną pierwszego wielkiego krachu
w historii.

background image

Nikt nie wie dokładnie, dlaczego ceny
cebulek tulipanów zaczęły gwałtownie
rosnąć. Holandia była krajem bogatym
i bezpiecznym, pełnym wiary w
przyszłość. Akcje Kompanii
Wschodnioindyjskiej przez ponad 30 lat
– mimo wahań kursów – zyskiwały na
wartości.

background image

Czy były za drogie dla przeciętnego
nabywcy, czy po prostu ludzka
chciwość potrzebowała innego obiektu
fascynacji? Tak czy inaczej kraj
opanowało szaleństwo. W ciągu 3 lat
wartość cebulki tulipana dobrego
gatunku wzrosła do 2500 guldenów. Za
taką cenę można było kupić całe
gospodarstwo rolne!

background image

Krach nastąpił nagle, a Holandia długo
dochodziła do siebie po tym
wydarzeniu. Od czego zaczęła się
paniczna wyprzedaż cebulek, trudno
dziś ustalić.

background image

Tulipanowa spekulacja od początku nie
miała sensu, a jednak ludzie uwierzyli,
że powstaje coś w rodzaju Nowej
Ekonomii, opartej na botanicznej
nowince. 350 lat później ten sam
sposób myślenia doprowadził do
powstania fali spekulacji określanej
mianem „bańki internetowej”.

background image

W 1998 roku świat był w podobnej
sytuacji jak Holandia na początku XVII
wieku. Kapitału nie brakowało, odsetki
były niskie, kursy akcji dużych
szacownych firm, notowanych na
giełdach, wysokie. Świat żył jednak
myślą o dokonującej się właśnie
rewolucji technicznej.

background image

Media publikowały opinie ekspertów,
mówiących że upowszechnienie
wynalazków takich jak komputer czy
telefon komórkowy całkowicie zmieni
obraz rynku. Na naszych oczach miała
narodzić się Nowa Ekonomia. Wejście
na giełdę firmy Netscape i wzrost kursu
jej akcji o 200 procent poruszyło
lawinę.

background image

Od tej pory każda spółka, która miała w
nazwie .com, mogła liczyć na
przychylność inwestorów. W latach
1998–2000 w 1155 nowych emisji akcji
na giełdzie NASDAQ inwestorzy włożyli
w sumie 117 miliardów dolarów i w
osłupieniu patrzyli, jak wartość akcji
ciągle rośnie. Do 10 marca 2000 roku.

background image

Krach był potężny. W samych Stanach
Zjednoczonych wartość dwóch tysięcy
firm związanych w nowymi
technologiami spadła o ponad bilion
dolarów. To ponad 8 razy więcej, niż
przez 2 lata pozyskały wszystkie spółki
wchodzące na NASDAQ.

background image

Zupełnie jak w 2000 r., gdy na
nowojorskiej giełdzie Nasdaq pękła
"bańka internetowa". - Nigdy nie
zapomnę dnia, w którym wartość
giełdowa spółki Ariba była większa niż
DaimlerChryslera. Ariba nie miała nawet
produktu, tylko zarys przeglądarki
internetowej, którą mógłby zrobić mój
kot - wspominał niedawno w rozmowie z
nami założyciel Oracle Larry Ellison.

background image

„Enrony, WorldComy (...) nie są
zaburzeniami dobrze funkcjonującego
co do zasady systemu gospodarczego.
To całkowicie normalne jego wariacje” -
tak w lipcu 2002 r. znany amerykański
ekonomista Lester C. Thurow
komentował na łamach
„Commonwealth Magazine” falę afer
finansowych, jaka przetoczyła się przez
USA.

background image

O tym, że historia świata jest zarazem
swoistą paradą naciągaczy,
spekulantów i gospodarczych
aferzystów, przekonuje książka
„Największe afery w dziejach świata”
niemieckich publicystów Petera N.
Martina i Brunona Hollnagela. Słaba to
dla nas pociecha, lecz każdy naród i
każda epoka miały swoje afery FOZZ,
Art-B, Orlenu czy PZU.

background image

Grunt to miedź
Nawet dzika prywatyzacja rosyjskich
kompanii naftowych i metalowych po
1991 r. przez takich „bankierów”
Borysa Jelcyna jak Roman Abramowicz
czy Michaił Fridman to fraszka przy
karierze rodziny Fuggerów z
Augsburga.

background image

Na przełomie XV i XVI wieku
Habsburgowie byli tak uzależnieni od
ich pieniędzy, że w 1519 r.
najsłynniejszy z rodu Jacob Fugger
opłacił nawet wybór Karola V na
cesarza Świętego Cesarstwa
Rzymskiego. Fuggerowie i trzy inne
domy handlowe stworzyli kartel,
otrzymując od Habsburgów wyłączność
na dochody z kopalni miedzi w Tyrolu.

background image

Ale nieznani kupcy zaczęli nagle
sprzedawać w Europie ogromne ilości
miedzi, obniżając jej cenę. Zrozpaczeni
tym wspólnicy Fuggerów czym prędzej
odsprzedali im za grosze wszystkie
udziały w kartelu. Wtedy okazało się,
że owymi tajemniczymi kupcami byli
pracownicy spółki-córki kompanii
Fuggerów...

background image

Prezesa Enronu niewiele różni od
kontrolera finansów
osiemnastowiecznej Francji

Eldorado obiecane
„Tu spoczywa słynny Szkot,
niezrównany finansista, który za
pomocą algebry zaprowadził Francję na
żebry” - takie epigramaty układano w
1729 r., po śmierci Johna Lawa.

background image

Odkrycia geograficzne rozpaliły
wyobraźnię Europejczyków i sprawiły,
że cenniejsze od ziemi i złota stały się
marzenia o nich. Law płacił długi
regenta Filipa Orleańskiego, za co jego
Banque Generale otrzymał prawo bicia
monet, a jego kompania handlowa -
prawo eksploracji bogactw francuskiej
Luizjany w Ameryce Północnej.

background image

Law roztoczył przed Francuzami wizję
eldorado w Luizjanie, skąd lada chwila
przypłyną statki ze skarbami. Jego
kompania handlowa wypuszczała akcje
po 500 liwrów (handlowano nimi przy
Rue Quincampoix w Paryżu), o które
ministrowie, szlachta, miejscy
kramarze walczyli na pięści. Ich cena
sięgnęła 20 000 liwrów.

background image

Oprocentowanie kredytów pod zakupy
akcji sięgnęło 100 proc. rocznie, ale z
pieniędzmi nie było kłopotów, bo
wypuszczał je... bank Lawa. Szkot
został nawet kontrolerem ds. finansów
królestwa Francji. Gdy wreszcie
zrozumiano, że eldorado nad Missisipi
nie ma, Law cudem uniknął linczu i
zbiegł z Francji jako bankrut.


Document Outline


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
10 dźwigniaid 10541 ppt
10 4id 10454 ppt
10 integracjaid 11290 ppt
10 mnoznikid 10954 ppt
10 Neuroradiologiaid 10583 ppt
10 ROZSTĘPYid 10627 ppt
10 23id 10410 ppt
10 mostid 10959 ppt
10 Białkaid 11285 ppt
Prez 10 08 00 ppt
10 Histeroskopiaid 10552 ppt
10 energiaid 11288 ppt
10 XSLTid 11208 ppt
PRO LAT31 10 03 09A ppt
10 Successio testamentaria ppt
10 6id 10464 ppt

więcej podobnych podstron