W poniedziałek 25 VIII 1941, u zachodnich wybrzeży Spitsbergenu we wczesnych godzinach rannych pojawiła się brytyjska „Eskadra K” (d-ca: kontradmirał Vian) złożona m.in. z krążowników „Aurora” (d-ca: kmdr Agnew) i „Nigeria” oraz transportowca- byłego luksusowego statku pasażerskiego „Expres of Canada”. Ponieważ eskadra nie dysponuje środkami desantowymi, oddziałom brytyjskim pod dowództwem brygadiera Pottsa do lądowania muszą wystarczyć szalupy ratunkowe. Jednak, wbrew oczekiwaniom, na brzegu panuje cisza i gdy żołnierze wychodzą na ląd, nie pada ani jeden strzał. Brytyjczycy mają tu zniszczyć urządzenia kopalni węgla. Zaskoczeni mieszkańcy wyspy zostają poinformowani, że w ciągu dziewięciu godzin zostaną ewakuowani, Rosjanie do Archangielska, a Norwegowie do Szkocji. Ponieważ nie natknięto się nawet na niemieckie posterunki, operacja może toczyć się zgodnie z planem. Drużyny saperów pozostają na Spitsbergenie przez dwa dni. Mimo iż nad wyspą unoszą się gęste chmury dymu z płonących zbiorników ropy i hałd węgla, nie pojawia się ani jeden niemiecki samolot. Radiostacje pozostawiono nietkniętą i norwescy radiotelegrafiści, jak co dzień, nadają do Norwegii informacje o pogodzie. Ponieważ wysłano komunikaty o niskiej pokrywie chmur nad Spitsbergenem, niemieckie samoloty rozpoznawcze nie pokazują się nadal. Dwa przybyłe z Norwegii węglowce z niemieckimi załogami zostają zdobyte. Po opuszczeniu przez brytyjską eskadrę fiordu Eis, saperzy wysadzają również elektrownię, radiostację i najważniejszy obiekt- stacje meteorologiczną, po czym udają się na pokład jednego z niszczycieli. Dopiero wiele dni później, w sobotę 6 IX 1941 Niemcy dowiadują się o lądowaniu wojsk brytyjskich na Spitsbergenie.