Powstanie Styczniowe na Podlasiu

1. Sytuacja przed powstaniem styczniowym.

Już w pierwszej walce o niepodległość, jaką stanowiło Powstanie Kościuszkowskie, Sokołów, miasto leżące na terenie strategicznie ważnym, było także w pewnym stopniu wciągnięte w rozgrywające się wydarzenia. Tereny Podlasia i wschodniego Mazowsza stanowiły połączenie ośrodków Powstania Warszawy i Wilna. Jednocześnie stały się głównym zapleczem dla rekrutacji i gromadzenia żywności dla wojsk powstańczych.

W kolejnym powstaniu narodowym Podlasie, a także Sokołów pozostały nieco na uboczu głównych wydarzeń. W chwili wybuchu licznie stacjonujące tu wojsko, szybko ruszyło do Warszawy. W samym Sokołowie znajdowała się wówczas rezerwa piesza 4 pułku ułanów pod dowództwem kpt. Rzeszotarskiego. Województwo podlaskie znowu stało się głównie zapleczem dostarczającym broni, rekrutów, i żywności. Na terenie Podlasia powstały magazyny gromadzące żywność dla wojska. Poważny problem stanowiło zaopatrzenie żołnierzy w odzież i broń. Z żołnierskiego oporządzenia najistotniejszym były odpowiednie buty, szybko niszczące się przy ówczesnym systemie wojny, wymagającym długich przemarszów. Należało zabezpieczyć ich stałe zapasy. Sokołów wraz z innymi 19 miastami Podlasia zadeklarowało chęć i gotowość produkcji obuwia dla żołnierzy.

Oceniając skromny wkład Podlasia w Powstanie Listopadowe w 1831 r., należy stwierdzić, że jedną z głównych przyczyn tego stanu rzeczy, było wcześniejsze zajęcie terenu przez wojska carskie, uniemożliwiające aktywną postawę społeczeństwa.

2. Działania zbrojne

Powstanie styczniowe w 1863 roku miało zupełnie inny przebieg na Podlasiu, a Sokołów był bardziej wciągnięty w tragiczny rozwój wydarzeń. Na wiele miesięcy przed wybuchem powstania, Podlasie, jak i inne regiony kraju, pokryła sieć organizacji spiskowej, tworząca podziemną administrację. Kraj podzielony był na okręgi - Sokołów znajdował się w okręgu węgrowskim, na czele, którego stał niejaki Arnold. Głównym zadaniem organizacji Podlasia, opracowanym przez Paderewskiego, miało być przecięcie linii komunikacyjnych łączących Królestwo z Cesarstwem. Do bardziej bezpośrednich zadań należało opanowanie ważnego punktu, jaki stanowiły Siedlce - siedziba guberni. Zadaniem tym miał kierować bezpośrednio Walenty Lewandowski. Był on uczestnikiem kompanii węgierskiej, posiadał stopień pułkownika, a na emigracji w Paryżu wykładał w polskiej szkole. Na krótko przed wybuchem powstania powrócił do kraju. Na Podlasie Lewandowski dotarł 7 stycznia 1863r., czasu do przygotowania akcji pozostało niewiele. Całość sił spiskowych była oceniana na tym terenie na ok. 4000 osób, jednakże nieposiadającego żadnego przygotowania wojskowego. Naczelnik Podlasia mianował naczelników cywilnej organizacji dowódcami organizacji wojskowych. W chwili wybuchu powstania, oprócz zaatakowania Siedlec, by wykonać naczelne działanie przecięcia łączności z cesarstwem, miano uderzyć także na inne miasta Podlasia takie jak: Łuków, Biała, Radzyń.

Katastrofalnie przedstawiało się także zaopatrzenie w broń powstańców. Walenty Lewandowski, który także przybył na kilka tygodni przed wybuchem powstania, po kilkudniowej lustracji stanu organizacji podlaskiej stwierdził, że na kilka tysięcy powstańców było 100 sztuk broni palnej, sto kilkadziesiąt obsadzonych kos, ok. 2 tyś funtów prochu i 2 tyś złotych w kasie. Zdawano sobie sprawę z kompletnego nieprzygotowania do akcji zbrojnej, lecz decyzja wybuchu powstania na 21 stycznia, przyśpieszona branka młodzieży do wojska zapadła. Tak, więc we wszystkich punktach, gdzie siły powstańcze zdolne były podjąć akcję, miano przystąpić do rozbrajania miejscowych załóg rosyjskich. Następnie, w oznaczonym miejscu mieli zebrać się powstańcy, by wspólnie zaatakować najpotężniejsze siły wroga, skupione w tym obszarze w Siedlcach. Plan niestety nie udał się, w większości miasteczek po początkowym sukcesie, powstańcy dostali się do niewoli. W Sokołowie była podobna sytuacja – zawiódł okręgowy węgrowski Arnold, który w ostatniej chwili przerażony rozwojem wydarzeń zaczął się wahać i znacznie opóźnił rozkaz rozbrajania miejscowych Kozaków. Ta postawa osłabiła zapał bojowy oddziału sokołowskiego, toteż po opóźnionym starciu z miejscową załogą rosyjską, nie zdołał przybyć na miejsce zbiórki w Siedlcach. Lewandowski na próżno czekający na pomoc, musiał zaniechać ataku i wycofać się z miasta. Mimo nieudanego ataku na Siedlce, zaskoczenie Rosjan było duże gdyż płk Czernicki zaalarmował Warszawę i gromadził większe siły. Władysław Jabłonowski wyznaczony 21 I naczelnikiem wojennym powiatu sokołowskiego i węgrowskiego skupiał siły powstańcze w Węgrowie. Już w kilka dni znalazło się tam ok. 300 ludzi pod dowództwem Władysława Jabłonowskiego i Jana Matlińskiego ps. „Sokół” złożonych z robotników cukrowni w Sokołowie, oficjalistów dworskich, chłopów i mieszczan. Węgrów przekształcił się w wielki obóz powstańczy, gdzie pełnych zapału powstańców starano się szkolić w wojskowe oddziały.

Mieszkańców ogarną wielki entuzjazm, starano się po domach umieścić jak najwięcej powstańców, formowano kompanie i bataliony, odbywano ćwiczenia z bronią i musztrę, prowadzono służbę wywiadowczą i patrolową. Szybko także głód zaczął dokuczać zgromadzonym. Niebawem nieprzyjaciel zorientował się w koncentracji sił polskich w Węgrowie. Sądzono, że skupili się tu wszyscy partyzanci Podlasia, postanowiono też szybko przystąpić do ich likwidacji.

Burmistrzowie Węgrowa i Sokołowa odegrali niechlubną rolę w tym czasie informowali, bowiem Rosjan o sytuacji w obozie powstańczym.

Liczebność sił polskich skupionych w Węgrowie oceniana była na 3500 osób, z których jedynie 800 posiadało broń palną. Bitwa węgrowska, a raczej działania w okolicy miasta, licząc także potyczki z nadchodzącymi oddziałami rosyjskimi, trwała od 1 do 2 lutego. Siły nieprzyjaciela liczące ponad 1000 osób, złożone były z trzech kompanii piechoty, trzech szwadronów jazdy i sześciu dział. Niewiele była warta liczebna przewaga powstańców skoro posiadali oni tak mało broni palnej. Oficjalne dowództwo nad siłami polskimi sprawował Władysław Jabłonowski ale w trakcie bitwy więcej inicjatywy wykazał Jan Matliński ps. „Sokół”. Marsz Rosjan na miasto rozpoczął się 2 lutego o godzinie 8 rano. Węgrów położony między wzgórzami stanowił bardzo niewygodny punkt obronny. Droga siedlecka przecinała go bowiem ukośnie, natomiast z otaczających wzgórz był doskonały widok na to, co działo się w mieście. W jego środku znajdowało się 2000 powstańców. Od 8 rano Rosjanie, na jednym ze wzgórz, rozpoczęli ostrzeliwanie z dział polowych i obrzucanie granatami, wywołując liczne pożary. Nagły i gwałtowny atak wywołał panikę – Jabłonowski został ranny i dowództwo przejął Jan Maliński. Zdołał on jednak opanować zaistniałą sytuacje, obsadził miejsca skąd Polacy rozpoczęli ogień karabinowy. Rosjanie zrozumieli, że miasto bez walki się nie podda. Matliński nie myślał jednak o zorganizowaniu przeciwnatarciu, natomiast dał rozkaz wycofywania się w kierunku Grochowa. To właśnie te wycofujące się odziały zdecydowały się na dokonanie ataku na armaty nieprzyjaciela wtedy to cześć przerażonych kozaków ruszyło do ucieczki.

Rosjanie jednak zdołali szybko zmobilizować siły. Powstańcy osłabli po 5 godzinnym boju z przeciwnikiem, i mimo beznadziejności dalszego oporu, należało zmobilizować siły na wykonanie ostatniego zadania – osłonę odwrotu własnych sił. Z płonącego miasta powstańcy wymykali się już pojedynczymi grupami, niosąc ze sobą rannych. O drugiej po południu wojska nieprzyjaciela zajęły Węgrów. Rosjanie wiedzieli, że ich zwycięstwo było połowiczne. Węgrów zniszczono, ale oddziały powstańcze nie zostały całkowicie zlikwidowane jak to leżało w planach rosyjskich. Bitwa węgrowska odbiła się szerokim echem po całym kraju, a także poza granicami. Podkreślano wszędzie ogromny patriotyzm i bohaterstwo węgrowskich powstańców.

Po bitwie, Jabłonowski osłaniający odwrót powstańców zdołał połączyć się z Matlińskim. Wycofano się na Miedznę, Telaki, Kosów, z zamiarem przekroczenia Bugu i dotarcia do woj. Łomżyńskiego. Ostatecznie jednak, Jabłonowski dotarł z resztkami swego oddziału w sile ok. ośmiuset ludzi w rejon Siemiatycz, gdzie 7 lutego zbrojnie działali przeciw Rosjanom, wspólnie z oddziałami Lewandowskiego i Rogińskiego.

3.Działalność ks. Gen Stanisława Brzóski

Stanisław Brzóska urodził się 30 grudnia 1832 lub 1834 roku w Dokudowie, w dawnym powiecie bielskim. Po otrzymaniu święceń kapłańskich 25 lipca 1858 roku mianowany został wikariuszem w Sokołowie Podlaskim. Pełnił tutaj swe obowiązki kapłańskie przez okres trzech lat. Po tym okresie przeniesiony został na takie samo stanowisko do Łukowa. W chwili wybuchu powstania styczniowego pełnił rolę naczelnika powiatu łukowskiego administracji powstańczej.

Był rok 1860, czas wzrastających nastrojów politycznych i tendencji narodowo-wyzwoleńczych. Jako gorący patriota ks. Brzóska rozumnie konieczność czynnego włączania się w rozbudzanie świadomości narodowej. 10 listopada 1961 roku wygłosił w kościele w Łukowie kazanie zawierające liczne akcenty narodowe i polityczne, wskazując obecnych tam oficerów moskiewskich, jako tłumicieli wolności.

Oskarżony o podburzanie ludu przeciw prawomocnej władzy został aresztowany i wyrokiem sądu polowego w Siedlcach skazany na dwa lata twierdzy zamojskiej. Wyrok decyzją namiestnika Ludersa został zmniejszony do jednego roku, ostatecznie – po licznych interwencjach – po trzech miesiącach ks. Stanisław Brzóska został zwolniony z aresztu. Represje te bynajmniej nie przeraziły go i zaraz po uwolnieniu wstąpił w szeregi organizacji spiskowej Podlasia. Przypuszczalnie w uznaniu zasług i oddania dla sprawy narodowej, ks. Brzóska został wybrany naczelnikiem powiatu łukowskiego „podziemnej administracji powstańczej”. Dzięki autorytetowi i sympatii, jaką cieszył się, organizację powstańczą rozszerzył wśród miejscowej ludności.

W momencie wybuchu powstania otrzymał zadanie zaatakowania Łukowa. Po początkowym sukcesie – chwilowym wyparciu załogi rosyjskiej z miasta – Brzóska wraz z powstańcami został zmuszony do wycofania się. Udał się do oddziału Lewandowskiego, w którym zaczął pełnić obowiązki kapelana, biorąc bezpośrednio udział w akcjach zbrojnych z karabinem w ręku. Ks. Stanisław brał udział w potyczkach takich jak: pod Woskrzenicami, Gręzówką, Włodawą, Sławatyczami, Fajsławicami. Po rozpadzie oddziału, ks. Brzóska stworzył własny oddział bojowy i wkrótce daje się poznać, jako niezwykle zdolny i doskonały organizator akcji powstańczych. Niestety musi się zaszyć wraz z pozostałą garstką partyzantów w jackich lasach aż do września 1864 roku. Wkrótce nieugięty bojownik sprawy narodowej ksiądz Brzóska, nieustannie tropiony przybywa na teren ziemi sokołowskiej. Tutaj stale zmieniając miejsce pobytu aż do zatrzymania się we wsi spytki u sołtysa – Ksawerego Bielińskiego, gdzie ks. Brzóska wraz ze swym adiutantem Franciszkiem Wilczyńskim, rankiem 29 kwietnia 1965 roku przybyły z lasu na śniadanie zostają otoczeni przez Rosjan. Osaczeni podjęli próbę ucieczki do pobliskiego lasu. W czasie ucieczki Stanisław Brzóska zostaje postrzelony.

Schwytanych przewieziono do Sokołowa Podlaskiego, a stąd odtransportowano ich do Warszawy.

Wieść o schwytaniu wodza podlaskich powstańców, wraz z jego adiutantem, wywołała w Sokołowie powszechną rozpacz. Mieszkańcy za swą postawę i uznanie dla aresztowanych zostali ukarani grzywną.

„Ostatni powstaniec” oskarżony został o czynny udział w powstaniu, o walkę zbrojną z wojskami carskimi, o kierowanie oddziałami powstańczymi – zdaniem władz zaborczych – jedynie w celu prowadzeniu rozboju i grabieży. Akt oskarżenia zarzucał mu ponadto kontakty z Rządem Narodowym i długie długotrwałe stawianie oporu. Postawiony przed sądem, pozbawiony praw obywatelskich, skazany został ks. Brzóska na karę śmierci przez powieszenie. Taki sam wyrok zapadł dla Franciszka Wilczyńskiego.

Wyrok został wykonany dnia 23 maja 1865 roku na rynku w Sokołowie Podlaskim. Świadkami tragedii ludzi, którzy wiernie służyli swemu narodowi, byli mieszkańcy naszego miasta i wszystkich wiosek, które udzielały poparcia ostatnim partyzantom powstania.

Nie był to koniec represji. Za przynależność do oddziału ks. Brzóski, lub okazywaną powstańcom pomoc, objęto śledztwem jeszcze 100 osób. Wykonano jeszcze 6 wyroków śmierci, a 60 osób skazanych zostało na katorgę lub zesłanie.

Mimo tak haniebnego traktowania księdza Stanisława Brzóski przez Rosjan, a dzięki jego bohaterstwie i poświęceniu sprawie narodowej, żyje nadal w umysłach mieszkańców Podlasia.

Pomnik

Obecnie w Sokołowie Podlaskim w miejscu gdzie 23 maja 1865 roku stały szubienice stoi pomnik poświęcony ostatniemu wodzowi powstania Stanisławowi Brzósce i jego adiutantowi Franciszkowi Wilczyńskiemu. Po raz pierwszy odsłonięcia pomnika dokonano 23 maja 1925 roku w 60-tą rocznicę ich śmierci. Projekt i model pomnika opracował znany artysta rzeźbiarz Aleksander Vejth. W pierwotnym kształcie pomnik przetrwał zaledwie 15 lat. W pierwszych miesiącach 1940 roku Niemcy zrabowali najcenniejsze elementy pomnika-rzeźby orła i wieńca z liści laurowych, wśród których umieszczone były insygnia symbolizujące pracę duszpasterską i kowalstwo. W roku 1984 z inicjatywy mieszkańców Sokołowa odtworzono brakujące elementy pomnika i 23 maja 1984 roku dokonano ponownego odsłonięcia.

Szkoła

W roku szkolnym 1989/90 z inicjatywy samorządu szkolnego Szkoły Podstawowej nr 4 w Sokołowie Podlaskim został zgłoszony postulat rozpoczęcia prac nad nadaniem imienia szkole. W wyniku plebiscytów klasowych wyłoniły się cztery postacie kandydujące na patrona:

1. Nauczyciel i wychowawca tejże szkoły-Paweł Kamiński

2. Poetka i pisarka- Maria Konopnicka

3. Poeta- Konstanty Ildefons Gałczyński

4. Bohater powstania styczniowego na Podlasiu – ks. Gen Stanisław Brzóski

Następnie w wyniku plebiscytu przeprowadzonego wśród uczniów szkoły, kandydatem na patrona szkoły został ks. Brzóska. Uroczystość nadania imienia szkole odbyła się 22 maja 1993 roku. Od tej pory corocznie obchodzony jest w maju Dzień Patrona tejże szkoły.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Powstanie styczniowe na lubelszczyźnie liceum
Prezentacja Obraz powstania styczniowego na podstawie wybranych przykładów z literatury , malarstwa
Dzmitry Matveichyk ROZWÓJ BIOGRAFISTYKI I REGIONALISTYKI POWSTANIA STYCZNIOWEGO NA BIAŁORUSI W HISTO
Powstanie Styczniowe na Zachodnim Mazowszu
Ściąga na historię (Powstanie styczniowe)
karta pracy Powstanie styczniowe
Wizja powstania styczniowego w prozie Żeromskiego
Banknoty Polskie Zeszyt nr 6 Powstanie styczniowe
Różne teorie dotyczące powstania życia na Ziemi - różne prace, Rozrywka, SZKOŁA
Powstanie styczniowe
25.motyw powstania styczniowego w literaturze, Powstanie styczniowe
Watykan a Powstanie Styczniowe, Irena Koberdowa
IV.CZŁOWIEK WALCZĄCY O WOLNOŚĆ I PRAWA, 40. ...przed wybuchem powstania styczniowego., Marek Biesiad
Motyw powstania styczniowego w Nad Niemnem Elizy Orzeszkowej, DLA MATURZYSTÓW, Pozytywizm
żeromski powstanie styczniowe
Charakterystyka społeczeństwa po powstaniu styczniowym w literaturze pozytywistycznej

więcej podobnych podstron