Pudelsi-Mundjalejro
Zadzwoni艂 do mnie trenejro
I oznajmi艂 - jedziesz jako rezerwejro
Ogl膮dam mundialejro z 艂awki dla rezerwejros
Ma艂偶once kupi艂em dekodejro
Mundjalejro, mundjalejro
Brazilejros wygrali pierwszy mecz cztery zejro
Mundjalejro, mundjalejro
My na pocz膮tek zero dwa z Korejro
Paparatsi szukaj膮 sensacji
Trener m贸wi o aklimatyzacji
呕urnalejros, propagendejros
Chc膮 wiedzie膰, kogo teraz wystawi trenejro
W szatni podchodz臋 do trenejro
Daj szans臋, a zostan臋 bohatejro
Nie daje trener szans, nie chce w dru偶ynie hans
Przed nami mecz z Portugalejros
Mundjalejro, mundjalejro
Jak mo偶na by艂o przegra膰 cztery zejro
Cztery zejro, cztery zejro
Sko艅czony dla nas mundjalejro
Paparatzi filmuj膮 艂zy trenejra
A w dru偶ynie fatalna atmosfejra
呕urnalejros, propagendejros
Pytaj膮, kto zarobi艂, a kto straci艂 na futbolejros
W akcie skruchy, desperacji i rozpaczy
Trenejro wstawia pi臋ciu nowych graczy
W trzecim meczu z Amerikanejros
Wchodzi pi臋ciu rezerwowych bohatejros
Bohatejros, bohatejros
W pi臋knym stylu pokonali hamburgejros
Rezerwejros, rezerwejros
Nikomu nie potrzebnych pi臋ciu bohatejros
Mundjalejro, mundjalejro
Trener robi dymisjonejro i to na sejro
Futbolejros, futbolejros
Nie p艂aczcie, bo wygrali brazilejros
Autobusy i tramwaje T.Love
Takie zwyk艂e masz cia艂o, takie szare cis A E H
Takie nudne s膮 dni, bo takie same
Gdy o 艣wicie do pracy swojej wstajesz
Takie zwyk艂e masz cia艂o, bo takie szare
Autobusy i tramwaje |x2
Takie z艂e i zm臋czone ludzkie twarze
Alkoholem skropione bez wyrazu
Tocz膮 偶ycie o 艣wicie po trotuarze
Takie z艂e i zm臋czone ludzkie twarze
Taks贸wkarze i cinkciarze |x2
Takie zwyk艂e masz cia艂o, takie szare
Takie nudne s膮 dni, bo takie same
Gdy o 艣wicie do pracy swojej wstajesz
Takie zwyk艂e masz cia艂o, bo takie szare
Autobusy i tramwaje |x2
Ballada o smutnym skinie Big Cyc
Skin jest ca艂kiem 艂ysy, w艂osk贸w on nie nosi A A4 D2 A
Glaca w s艂o艅cu b艂yszczy, jakby kombajn kosi艂
Pejs贸w nie ma skin, kitek nienawidzi
Boj膮 si臋 go Arabi, Murzyni i 呕ydzi
Najgorsza dla skina jest co roku zima
Jak on j膮 przetrzyma, przecie偶 w艂osk贸w ni ma
Na艂贸偶 czapk臋 skinie, skinie na艂贸偶 czapk臋 E A fis E
Kiedy wicher wieje, gdy pogoda w kratk臋
Uszka si臋 przezi臋bi膮, kark zlodowacieje D E A
Resztki my艣li z m贸zgu wiaterek przewieje
Mamusia na drutach czapk臋 z we艂ny robi
Na艂o偶ysz j膮 skinie, gdy si臋 ch艂odniej zrobi
We艂na w g艂贸wk臋 grzeje, ciep艂o jest pod czaszk膮
I kom贸rki szare w贸wczas nie zamarzn膮
Nasz skin by艂 odwa偶ny, czapki nie za艂o偶y艂
Ca艂膮 zim臋 biega艂 艂ysy, wiosny ju偶 nie do偶y艂
G艂贸wka mu zsinia艂a, uszka odmrozi艂y
Czaszka na p贸艂 p臋k艂a, szwy wewn膮trz pu艣ci艂y
Na艂贸偶 czapk臋 skinie...
B贸g T.Love
Daleko tak daleko, daleko tak d a B |
Daleko tak daleko, daleko tak g C |x2
Jeste艣 tak daleko ode mnie, czasami jednak blisko tak
Mog臋 porozmawia膰 z tob膮 czasem
Czasem znajdujesz dla mnie czas
Chcia艂bym co艣 powiedzie膰 o Tobie
Tak cz臋sto czuj臋 Twoj膮 si艂臋
Nic si臋 nie dzieje przypadkowo
Chocia偶 tak cz臋sto w to w膮tpi艂em
Ref.:
Tak bardzo chcia艂bym zosta膰 kumplem twym F C g |
Tak bardzo chcia艂bym B |x3
Tak bardzo chcia艂bym zosta膰 kumplem twym F C g B
Daleko tak daleko, daleko tak |x4
Jeste艣 tak daleko ode mnie, czasami jednak blisko tak
Wyszed艂em z domu, nie by艂o nikogo
Zgubi艂em sens, upad艂em na twarz
Noc膮 ulice s膮 z艂e
Samotno艣膰 gn臋bi mocno tak
Poczu艂em wtedy, 偶e jeste艣
Czasem znajdujesz dla mnie czas
Ref.
C贸rka rybaka Wa艂y Jagielo艅skie
C F C G
Gdy ksi臋偶yc 艣wieci艂 na niebie dla ciebie C G C
Poczu艂em mi艂o艣膰 co przysz艂a jak wiatr G
Me serce by艂o w gor膮cej potrzebie G
C贸rk膮 rybaka ty by艂a艣 ja - g贸ral z Tatr C G
Jelenie gdzie艣 nad jeziorem sennie rycza艂y C G C
Ryby w jeziorze ju偶 posz艂y dawno spa膰 F
Rzek艂a艣 wtedy do mnie M贸j Ma艂y! C
C贸偶 ci mog臋 w te parn膮, mazursk膮 noc da膰 F G C
C贸rko rybaka, Mazura z Mazur C G
Popatrz jaki na jeziorze wonny glazur G
Daj mi swe usta, we藕 mnie w ramiona F C
Niech si臋 przekonam ile s艂odyczy F G
Jest w s艂owie Ilona C
Lato min臋艂o lecz uczucie ogniem p艂onie
Cho膰 odleg艂o艣膰 dzi艣 tak wielka dzieli nas
Ci膮gle czuj臋 na mym ciele twoje dwie d艂onie
W uszach moich szumi woda, szemrze las
Zakopane ca艂e 艣niegiem zasypane
A ty piszesz: na jeziorze gruba kra
Przesy艂asz ca艂uski i dwie rybie 艂uski
Zima minie, lato z艂膮czy serca dwa
Czerwony jak ceg艂a D偶em
Nie wiem jak ma to zrobi膰, ona zawstydza mnie E A E H
Strach ma takie wielkie oczy, wok贸艂 ciemno jest
Czuj臋 si臋 jak Beniamin i udaj臋, 偶e 艣pi臋
Mo偶e waln臋 kilka drink贸w i one nakr臋c膮 mnie E fis A E
Nakr臋c膮 mnie E7
Ref.
Czerwony jak ceg艂a, rozgrzany jak piec A |
musz臋 mie膰, musz臋 j膮 mie膰 E | x2
Nie mog臋 tak odej艣膰, gdy kusi mnie grzech H C Cis A
Musz臋 mie膰, musz臋 j膮 mie膰 E A H
Nie wiem, jak mam to zrobi膰, by m臋偶czyzn膮 si臋 sta膰
I nie wypa艣膰 ze swej roli, tego, co pierwszy raz
G艂adz臋 czule jej cia艂o, skradam si臋 do jej ust
Wiem, 偶e to jeszcze za ma艂o, aby ciebie mie膰
Nie wiem, jak to si臋 sta艂o, ona chyba ju偶 艣pi
Le偶臋 obok pe艂en wstydu, kr贸tki to by艂 zryw
B臋dzie lepiej, gdy p贸jd臋, nie chc臋 patrze膰 jej w twarz
Mo偶e kiedy艣 da mi szans臋 spr贸bowa膰 jeszcze raz
Jedwab R贸偶e Europy
Ofiaruj臋 mojej dziewczynie a D
Z kwiat贸w Holandii utkany C G D
Szlafrok, w kt贸rym utonie a D
Ca艂kiem niez艂y posi艂ek jaki C G D
Konsumuje lubie偶nie co wiecz贸r
W ciep艂ych dekoracjach pokoju
Przy 艣wiecach i przy koniaku
A nad sob膮 mam jej loki
Tak, tylko ona, jak jedwab a D C G
Ofiaruj臋 mojej dziewczynie
Wszystkie kwiaty Holandii
Je艣li b臋dzie trzeba ukradn臋
W nocy przy ksi臋偶ycowej pe艂ni
A potem wycisn臋 z nich soki
Przyprawi臋 kalifornijskim winem
I zanurz臋 si臋 z moj膮 dziewczyn膮
Po kolana po pas po szyj臋
Ref.: Lubi臋 jej farbowane rz臋sy, C D
Piegi i policzki blade e G
Lubi臋 kiedy mi臋kko l膮duje, C D
Ona zmys艂owo na mojej twarzy e G
Tak, tylko ona, jak jedwab
Ofiaruje mojej dziewczynie
Holandii morskie owoce
wraz z nimi podejrzane przygody
Bez pieni臋dzy dzikie podr贸偶e
Skrawek wszystkich tajemnych wycieczek
Sam w s艂owa ubieram doskonale
Reszt臋 stanowi moja dziewczyna
Tylko ona jest jak jedwab
Ref.: Lubi臋 jej farbowane.. |x2
Tak, tylko ona, jak jedwab
Ofiaruje mojej dziewczynie
Rodzynki, krewetki, mandarynki
Palcami obejm臋 jej skronie gdy na stole p艂onie w臋gierski puchar
Du偶y, w polewie czekoladowej, w nim orzechy mro偶one
Jesienna niepogoda a my na przek贸r tej sytuacji
Idziemy bezwiedni, zjadamy jagody, one narzeczone bitej 艣mietany
Jak gdyby nigdy nic, poniewa偶 kiedy spotkaj膮 si臋 nasze d艂onie
Ja si臋 nie boj臋, Ty si臋 nie boisz, ono si臋 nie boi
Popo艂udnie pr贸buje nas goni膰 , jemy szybciej szcz臋艣liwi
Moje dziewczyna, tak tylko ona jest nieska偶ona
Ref.: Lubi臋 jej farbowane....... |x2
Tak, tylko ona, jak jedwab |x4
Kryzysowa narzeczona Lady Pank
Mog艂a艣 moj膮 by膰 kryzysow膮 narzeczon膮 a F G
Razem ze mn膮 pi膰 to co nam tu nawarzono a F G
Mog艂a艣 moj膮 by膰 przy zg艂uszonym odbiorniku a F G
A偶 po blady 艣wit s艂ucha膰 nowin i uderza膰 w gaz a F G a
Nie jeden raz, nie jeden raz, nie jeden raz C a C
Mog艂a艣 by膰 ju偶 na dnie, a nie by艂a艣 d B C
Nigdy nie dowiesz si臋, co straci艂a艣 d B C
Mog艂a艣 moj膮 by膰 kryzysow膮 narzeczon膮
Pomalutku 偶y膰, tak jak nam tu naznaczono
Mog艂a艣 moj膮 by膰 jako艣 ze mn膮 przebiedowa膰
Zamiast 偶yczy膰 mi na poczt贸wce nie wiadomo sk膮d
Weso艂ych 艣wi膮t, weso艂ych 艣wi膮t, weso艂ych 艣wi膮t
Mog艂a艣 by膰 ...
Piosenka g贸ralska Big Cyc
Jad膮, jad膮 ch艂opcy, nikt ich nie zaczepia C F G C F G
Hej, na t臋 s艂u偶b臋 u nas to nikt nie narzeka C F G C |x2
Zawsze s膮 gotowi, z pomoc膮 pospiesz膮
Czasem pa艂k膮 wymachuj膮 i si臋 z tego ciesz膮 |x2
Pa pa pa.... C F G C
Wszyscy s膮 m艂odzie艅cy, wszyscy u艣miechni臋ci
Hej, wszyscy wygl膮daj膮 jak niebiescy 艣wi臋ci |x2
Jad膮, jad膮 sanie, w g贸rze co艣 im mryga
Hej, nie uciekajcie ludzie, po c贸偶 ta fatyga |x2
Pa pa pa
Czemu, a to czemu, pewnie si臋 spytacie
Ano, panie, bo z t膮 s艂u偶b膮 nigdy nie wygracie |x2
Pa pa pa
Welwetowe swetry
Dzie艅 w kt贸rym powstan膮 barykady a G F
Ja po tej, ty po tamtej stronie
Dzie艅 w kt贸rym rozlegn膮 si臋 strza艂y
I staniemy si臋 bardziej czerwoni
I staniemy si臋 bardziej czerwoni
Lecz my nie b臋dziemy pokorni
Nie b臋dziemy bezsilni i bierni
We藕miemy co b臋dzie pod r臋k膮
I staniemy po stronie rebelii
I staniemy po stronie rebelii
Gdzie wtedy schowacie swe twarze? e F a G
My nosimy welwetowe swetry C F C F
Nasz kolor czarno-czerwony C F G
My nosimy welwetowe swetry
Nasz kolor czarno-czerwony
Wychowanie T.Love
Dzi臋kuj臋 mamie i tacie za opiek臋 e D C H7
Za ciep艂o rodzinne i k艂贸tnie przy kolacji
Dzi臋kuj臋 szkole za pierwsze kontakty
Za dzikie wakacje i nerwy w ubikacji
Ojczyzn臋 kocha膰 trzeba i szanowa膰 D G A
Nie depta膰 flagi i nie plu膰 na god艂o
Nale偶y te偶 w co艣 wierzy膰 i ufa膰
Ojczyzn臋 kocha膰 i nie plu膰 na god艂o
Cze艣膰, gdzie uciekasz, skryj si臋 pod m贸j parasol
Tak strasznie leje i mokro wsz臋dzie
Ty dziwnie oburzona odpowiadasz: nie trzeba
Odchodzisz w swoj膮 stron臋, bo tak ci臋 wychowali
Wydaje mi si臋, 偶e jeste艣 gdzie艣 daleko
Tak si臋 tylko wydaje, bo w艂a艣ciwie ciebie nie ma
Tak bardzo chcia艂bym, aby艣my zwariowali
Tak bardzo chcia艂bym, lecz tak nas wychowali
(lub: e h C h, D e h A)
Pijany g贸wniarz KSU
Boisz si臋 wyj艣膰, gdy zapadnie zmrok h G D A
Spokojny dzie艅, lecz niebezpieczna noc
Unikasz bocznych ulic, ale musisz si臋 zanurzy膰
Bagno wielkich miast, gdzie blask neon贸w zgas艂 a tam
Pijany g贸wniarz 3x G e
Bije Ci臋 w pysk cis h
Pijany g贸wniarz 3x
呕ylety b艂ysk
Uciekasz st膮d nie zastanawiasz si臋
Sk膮d te偶 si臋 wzi膮艂 spo艂eczny problem ten
Porz膮dny tatu艣 mama dobra te偶
A synek pije i pije czasem te艣膰
Ref:
W sercu twym wyr贸s艂 nienawi艣ci mur
Ale偶 si臋 zastan贸w co robi syn tw贸j
Ty gonisz za fors膮, on ma wolny czas
W bocznej ulicy por偶n膮艂 komu艣 twarz
Ref:
Pijany g贸wniarz 3x
W kieszeni be艂t
Pijany g贸wniarz 3x
Zeszmaci艂 si臋!
No艣 dobre ciuchy
PUDELSI
Buty od krawca spodnie od szewca garnitur z ceraty E H
Portfel po tacie zegarek po bracie szarawary w kwiaty E
Ortalion w 艂aty kaszkiet w kwadraty i kurtka na wacie A
Sk贸ra ze szczura mokra fryzura 艂a艅cuszek - na klacie A E Cis H
Wszyscy rodacy id膮 do pracy pi臋knie wystrojeni
Egipskie fryzury mundury ze sk贸ry w kieszeniach rulony
T艂oczone garsonki gumowe koronki dmuchane pier艣cionki
Wszyscy si臋 nosz膮 wi臋c no艣 si臋 i ty wszystko wok贸艂 - 艣piewa mi
No艣 no艣 no艣 dobre ciuchy
Dobrych ciuch贸w nigdy do艣膰
No艣 no艣 dobre ciuchy
Je偶eli jeste艣 go艣膰
No艣 no艣 no艣 dobre ciuchy
Rodzicom swym na z艂o艣膰
No艣 dobre ciuchy bo w ciuchach jest co艣
Dobrych ciuch贸w nigdy do艣膰
Zero godzina ju偶 p臋k艂a spr臋偶yna bal si臋 rozpoczyna
Cekiny fiszbiny szyfony nylony z艂ocone galony
Treska z pieska szklana plereza etola z sobola
Bistor kremplina skaj popelina tak si臋 zaczyna bal