Swoich byłych


Nasi byli ...

Swoich byłych partnerów pamiętamy najbardziej, kiedy byli naszą pierwszą miłością albo rozstanie z nimi bolało najbardziej. Spotykając się po latach zastanawiamy się co by było gdyby... Czy warto odgrzewać stare związki?

Każdy kochał kiedyś pierwszy raz. I każdy nosi w sobie tę pierwszą miłość, czy tego chce, czy nie. I chociaż tych miłości bywa później w życiu więcej, to jednak tę pierwszą, czasem skrytą, ale zawsze burzliwą i poruszającą do głębi, po prostu zapamiętujemy...

Zanim zacytuję Wasze wspomnienia, opowiem po prostu o moim pierwszym chłopaku. To było w liceum, w pierwszej klasie. Los tak chciał, że nasza pani od chemii usadziła nas wg własnego pomysłu: "Żeby was diabeł nie kusił do złego i chemia lepiej wchodziła"! No i była...chemia. Mnie przypadła ostatnia ławka i towarzystwo niewielkiego człowieczka w okularach, który - jak się okazało - jest fantastycznym sportowcem, cudownie śpiewa i w ogóle... Dość powiedzieć, że już po kilku tygodniach każda nasza wspólna chemia była jedną wielką randką. Dzisiaj nawet nie wiem, gdzie się podziewa ten, który potrafił mnie przez 45 minut głaskać po ręce...

Te pierwsze miłości powracają najczęściej przy okazji licealnych spotkań po latach. "(...) Kiedy zobaczyłam na 10-leciu matury faceta, który mnie pierwszy raz tak naprawdę pocałował, w mojej pamięci wyświetlił się wspaniały film (...)" - napisała Beata, która przed kilkoma laty wyjechała na stałe do USA. To właśnie jej list spowodował, że poświęcamy tu trochę miejsca pierwszej miłości.

Psychologia potwierdza to, co piszecie. Pamiętamy większość tego, co było pierwsze: pierwszy dzień w szkole, pierwszy pocałunek, pierwszy raz... "(...) Nie ma już tego drzewa nad rzeką w mojej rodzinnej miejscowości, z którego ja, powszechnie uznawany za tchórza, wyśmiewany i poniżany chuderlak skoczyłem, żeby pokazać Mojej Pierwszej Miłości, że niczego się nie boję! (...) Jej krótka recenzja mojego wyczynu, podczas którego omal nie straciłem życia - zawarta w prostym pytaniu: skoczyłeś dla mnie, naprawdę? - pozwoliła mi przeżyć kilka następnych miesięcy (...)" - napisał Marcin J. z Przemyśla.

Wspominamy tę powracającą pierwszą miłość raczej sympatycznie, chociaż wtedy, kiedy się z nią rozstawaliśmy, raczej nie był nam do śmiechu. "(...) Polazłam do lasu za miastem i wyłam jak dzikie zwierze, bo mój ukochany powiedział, że nie tak sobie wyobrażał pierwszą miłość" - napisała A.G. z Zakopanego. I dalej: "Żeby się na nim zemścić, kilka dni później pokazałam takiemu jednemu, jak powinna wyglądać prawdziwa miłość. Nie wiem, która to była jego miłość, ale moja już na pewno nie pierwsza (...)".

Pierwsza miłość powraca w Waszych listach jako coś, co minęło. Nikt jeszcze nie napisał, że jego pierwsza miłość jest tą pierwszą i ... ostatnią!

"Zostańmy przyjaciółmi" - to podobno najgorsze, co można usłyszeć z ust partnera, z którym właśnie się rozstajemy. Z drugiej jednak strony, niejedna z nas pewnie życzyłaby sobie, aby jej kontakty z "byłym" były przyjacielskie. Tylko jak zniesie to obecny partner?

Jest kilka "szkół" układania sobie stosunków z partnerem po rozstaniu. Jedni od razu i na zawsze zamykają za sobą ten rozdział przeszłości. Nie spotykają się z byłymi, wolą zachować tylko wspomnienia. Niektórzy wykreślają ważny dotychczas adres z notesu, wyrzucają numer telefonu z książki adresowej w "komórce", niszczą zdjęcia, listy, zwracają prezenty, itd. Czasami tak bardzo "angażują się" w niepamiętanie tego, co było, że "nie poznają" byłego partnera na ulicy albo okrążają go szerokim łukiem.

Inni rozkładają rozstanie na raty, jakby chcieli siebie bądź partnera przygotować na decydujący krok. Nagle mają mniej wolnego czasu, coraz rzadziej dzwonią. Jeśli już razem ze sobą mieszkali, to jedno może zauważyć, że "jakoś dziwnie" ubywa rzeczy drugiego. Jeśli jednemu z partnerów wciąż zależy na osobie, które odeszła, będzie odkładał w czasie ostatecznie rozstanie tak długo, jak tylko się da. Prawie co dzień "przypadkiem" znajdzie się koło firmy, w której były (była) pracuje. Pójdzie na imprezę, na którą On (Ona) na pewno też jest zaproszony(-a). Pod byle pretekstem będzie wydzwaniać do byłego partnera o przeróżnych porach dnia i nocy, tłumacząc, że to naprawdę "bardzo ważna sprawa" i "najlepiej będzie, jeśli się spotkamy".

Jest wreszcie grupa ludzi, którzy rozstają się ze sobą i nadal są przyjaciółmi. Zwykle dotyczy to tych par, które oprócz miłości połączyły już wcześniej przyjacielskie stosunki - doskonale się rozumieją, mogą na siebie liczyć, mają do siebie zaufanie. Skończyła się namiętność, ale duchowa więź pozostała. Przyjaźń przetrwała dłużej niż sam związek. Wciąż mogą ze sobą porozmawiać o wszystkim, nawet o swoich nowych miłościach.

Między byłym a obecnym

Umieć rozstać się bez nienawiści to naprawdę nielada sztuka. Przyjaźnić się z byłym partnerem tak, aby jego następca nie miał nic przeciwko, to już prawdziwy wyczyn. Wiele osób jest bowiem zazdrosnych o przeszłość swojego ukochanego czy swojej ukochanej. Jeśli więc widzą, że znajomość z poprzednim partnerem nadal trwa, podejrzewają, że tych dwoje nadal coś do siebie czuje. Złoszczą się, gdy partner jest na każde zawołanie byłej lub byłego. Nie rozumieją, że gdy miłość się już wypali, może jeszcze przetrwać przyjaźń. Ich problem tkwi zwykle w tym, że nie potrafią zaufać partnerowi. Być może potrzebują czasu na to, aby oswoić się z myślą, że to "tylko" przyjaźń. Partner, który wciąż jest rozdarty między byłą i obecną miłością, nie ułatwi im tego zadania. Jeśli sam nie jest w stanie dokonać wyboru i swoje niezdecydowanie maskuje patetycznymi słowami o przyjaźni, nie może wymagać od innych, aby zaakceptowali taki układ.

Przechowywanie listów miłosnych i zdjęć swych miłości sprzed lat może źle wróżyć związkowi. Ponad 45 proc. badanych przyznało, iż czułoby się mniej podatnymi na zranienie, gdyby ich partner zniszczył przechowywane z pietyzmem dawne listy i zdjęcia swych miłości.

A jednak blisko 40 proc. ludzi nie pozbywa się tak drastycznie swych wspomnień z przeszłości.

Według psychologów ci, którzy chowają w przepastnych szufladach miłosną przeszłość, są bardziej podatni na wywoływanie sprzeczek na tle zazdrości oraz na emocjonalne niezrozumienie.

Zatrzymywanie śladów z przeszłości wskazuje na pewien stopień nielojalności w stosunku do obecnego partnera. Może być też przeszkodą na drodze do budowania związku opartego na oddaniu i poczuciu bezpieczeństwa. Jeśli Twój partner czuje, że zajmuje drugie miejsce (nawet po kimś już nieobecnym) w Twoim rankingu i czuje dyskomfort z tego powodu, że nie pozwalasz sobie zapomnieć o przeszłości, to taka sytuacja może doprowadzić do prawdziwej katastrofy.

Kobietom zwykle trudniej przychodzi zapomnienie o dawnej miłości i wyrzucenie po niej pamiątek, 89 proc. poddanych badaniu pań przyznało, że chowa swe wspomnienia w pudełkach po butach czy szufladach.

Psycholog David Royston-Lee jednak przestrzega: - Jeśli związek się nie udał, a ludzie z jakiejś przyczyny nie chcą tego wyrzucić z pamięci, nie chcą nad tym przejść do porządku dziennego, nie można w takiej sytuacji wchodzić w nowy satysfakcjonujący związek. Ważnym jest uczynić miejsce dla nowej znajomości w całkowicie wyczyszczonych 'starych kątach'.

Odgrzewanymi daniami w odniesieniu do męsko-damskich relacji zwykliśmy określać wznawiane po pewnym czasie stosunki z byłym partnerem lub partnerką. Czy warto? Czy jest możliwe przeżycie raz jeszcze czegoś, co można nazwać powracającym uczuciem? Czy takie uczucie może być trwałe?

Jan i Karolina chodzili ze sobą ponad dwa lata. Rozstali się na jej życzenie, kiedy musiała wyjechać na roczne stypendium zagraniczne. "Nie chciałam go narażać na stres i jakieś dziwne klimaty w rodzaju: musisz na mnie czekać itd. - pisze Karolina. (...) Byłam brutalna, ja zaczęłam rozmowę na ten temat, ja pierwsza powiedziałam Janowi, że to koniec albo przerwa... Posmutniał, wiem, że później płakał i trochę pił. Po dwóch dniach zadzwonił i powiedział OK".

Jan jednak nie odpuścił do końca. Regularnie pisał do niej maile, rozmawiał na czacie, próbował dzwonić. Po kilku miesiącach robił to coraz rzadziej, co utwierdziło ją w przekonaniu, że zrobiła dobrze. Zaczęła mieć inne życie w innym kraju. Później przez pół roku w ogóle nie kontaktowała się z Janem.

Teraz pisze; "(...) Wróciłam do Polski, zatrudniłam się w nowej firmie, zaczęłam znowu żyć na najwyższych obrotach. I kiedyś go spotkałam, na jakiejś imprezie u wspólnych znajomych (...) Rano, u niego, powiedział, że chce zacząć jeszcze raz. Na razie wróciliśmy do tego, co było dawniej i jest cudownie! Czy tak już zostanie? (...)".

Trudno odpowiedzieć na takie bardzo intymne bądź co bądź pytania. W tym przypadku rok zaplanowanej przez jedną stronę rozłąki nie rozbił - jak się wydaje - uczucia, jakie dojrzało wcześniej. Można przewidywać happy end i - może? - ślubny kobierzec. Pytanie tylko, czy to odgrzewane danie będzie strawne?

Swoje zdanie na temat takich sytuacji wyraziła w bardzo nasyconym emocjami liście 27-letnia mieszkanka Katowic, która napisała wprost: "(...) Co miałam robić? Najpierw mnie przez całe studia zwodził obietnicą wspaniałego ślubu, potem gdzieś w cholerę wyjechał. Teraz wraca, kupuje kwiaty, chce się umawiać na spotkania... Za dużo łez wylałam, żeby mu teraz uwierzyć. Już mu nawet powiedziałam, żeby spadał (...)".

Takich i innych przykładów powracających uczuć można znaleźć oczywiście więcej. Nie zawsze kończy się w objęciach partnera. Bywa, że trzeba samotnie wracać, a i to bez gwarancji, że znajdzie się go wkrótce...

Żeby odgrzewane danie smakowało obojgu, muszą je po prostu jeszcze raz, od nowa, próbować!



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Po smoleńskim zamachu ruscy wysłali wiele sygnałów do swoich konkurentów
Czy możesz być zwolniony z pracy z powodu swoich ograniczeń zdrowotnych
Jak wane jest to by miowa swoich wrogw
Bóg chroni swoich wiernych
Rozpoznawanie swoich uczuć i uczuć innych ludzi, różna tematyka
Uczę się słuchać swoich uczuć, TXTY- Duchowosc, ezoter, filozof, rozwój,psycholia, duchy ,paranormal
Scenariusz zajęć - Rozpoznawanie i wyrażanie swoich uczuć, konspekty zajęć, zajęcia socjoterapeutycz
Omówienie lektur, Problematyka nowel, Pozytywiści w swoich nowelach poruszali szereg tematów
KAŻDA EPOKA TWORZY BOHATERÓW NA MIARĘ SWOICH CZASÓW, KAŻDA EPOKA TWORZY BOHATERÓW NA MIARĘ SWOICH CZ
Czy mamy powinny używać kosmetyków swoich dzieci
USTAWA CECHU PIEKARSKIEGO W RADOMIU POTWIERDZONA W 1760 ROKU, Drzewo Geneologiczne, Genealogia czyli
Z czego śmieje się I Krasicki w swoich satyrach
CZY TRZEBA NIENAWIDZIEĆ SWOICH RODZICÓW BY BYĆ UCZNIEM JEZUSA(1)
Polski, pol 15, Dlaczego ludzie nie wywiązują się ze swoich zobowiązań
TERRORYŚCI O SWOICH ZASADACH
Emulgatory jakie wybrać do swoich kosmetyków

więcej podobnych podstron