Elżbieta Golińska
Praca w warunkach stresu
2
Instytut Europejski
•
Studium Prawa Europejskiego
w Warszawie
ul. Prosta 2/14 lok. 204
00-850 Warszawa
tel./fax: (0-22) 833-38-90; (0-22) 833-39-90
www.uniaeuropejska.net.pl e-mail: info@spe.edu.pl
Copyright by
Instytut Europejski
3
Spis treści:
Wstęp
4
1. Skąd się bierze stres?
4
2.
Jak
sobie
z
nim
radzimy?
5
3. Czym jest mój stres?
6
4. Proste ćwiczenie
6
5.
Stres
pozytywnie
i
negatywnie
7
6. Co na to nauka?
9
7. Spójrz na siebie
10
8. Na co warto zwracać uwagę?
11
9. Oswoić stres
12
10. Kilka rad
14
11. Fakty i emocje
15
12. Nie dopadł Cię stres?
18
13. Stres sekretarki
19
Podsumowanie
22
4
WSTĘP
Nie ma życia bez stresu, ale też nieprawdą jest, że zawsze bywa on dla nas
niekorzystny. Nie zawsze też wywołują go przyczyny niemiłe, przykre, takie o których
najchętniej chciałoby się natychmiast zapomnieć. Można znaleźć sposób, by nie niszczył
on nam zdrowia i życia.
1. SKĄD SIĘ BIERZE STRES?
Stres mogą powodować problemy rodzinne, osobiste, zawodowe a także te, które
tkwią w nas, choć przy odrobinie wysiłku możemy się ich pozbyć, na przykład - nasze
kompleksy i wynikające z nich skrępowanie własnym wyglądem (zwykle bezzasadne),
umiejętnościami czy niektórymi zachowaniami. Świat zewnętrzny nawet nie domyśla się,
co przeżywamy, choć są osoby, które nie spoczną, dopóki nie powiadomią o swoim stresie
absolutnie każdego w najbliższym otoczeniu, domagając się zarazem współczucia lub
natychmiastowej pomocy.
Solidnego stresu dostarczyć może również wysoka wygrana w totolotka, upragnione
narodziny dziecka czy awans zawodowy, któremu towarzyszy znacząca podwyżka.
Jeśli porozmawiacie z osobami ze swojego otoczenia przekonacie się, jak wielu
deklaruje, że często jest pod wpływem stresu. Z nami samymi włącznie. Większość
uważa, że ma sprawdzone, od lat wypróbowane sposoby radzenia sobie ze stresem. Trzeba
przyznać, że nie zawsze są one rozsądne, nie zawsze naprawdę wspierające nas
w rozładowaniu lub zminimalizowaniu stresu.
5
2. JAK SOBIE Z NIM RADZIMY?
„Kiedy jestem w stresie, podjadam, a najchętniej – „słodycze”. „Wtedy zaszywam się
w ciemnym kącie, żeby się wypłakać”. „Stres powoduje u mnie natychmiastową potrzebę
snu”. „W chwilach stresu muszę, po prostu muszę zrobić komuś porządną awanturę,
dosłownie komukolwiek”. „Na stres najlepsze są zakupy, byle dużo i szybko!”. „Bez
łykania garściami moich tabletek nie dałabym sobie rady z żadnym stresem, nie ma
mowy”.
Jakie dobroczynne skutki przynosi nam objadanie się, przesypianie całego wolnego
czasu, szastanie pieniędzmi by kupić mnóstwo rzeczy, z których większość zalega potem
bezużytecznie na dnie szaf i szuflad, albo robienie dzikich awantur Bogu ducha winnym
ludziom czy faszerowanie się lekami?
Zgoda, słodycze poprawiają nastrój, lecz potrafią szybko „zdemolować” sylwetkę
i uzależnić. Sen regeneruje organizm, ale też jest komfortem, na który w ilości większej,
niż zwykle, na ogół nie możemy sobie pozwolić i nie przybliża nas do wyjścia z sytuacji.
Wywołanie awantury powoduje szybkie rozładowanie napięcia, lecz pozostawia
negatywne skutki w postaci na przykład wyrzutów sumienia, gdy atakujemy osobę
całkowicie postronną, która miała pecha nawinąć się nam właśnie pod rękę lub niesmak,
gdy w spontanicznej awanturze przekroczyliśmy zasady dobrego wychowania -
a najczęściej właśnie tak jest. Tabletki? Zażywanie leków może wspierać inne, świadome
działania, jednak gwarantuję nie rozwiąże za nas żadnej sprawy, która powoduje stres.
6
3. CZYM JEST MÓJ STRES?
By zabrać się do stresu poważnie i skutecznie, warto najpierw odpowiedzieć sobie na
pytanie, czym on jest a następnie - jak ja, właśnie ja, reaguję na sytuacje stresowe. Jakie
sygnały daje mi moje ciało, mój umysł, co jest największym wówczas moim problemem?
Konieczne jest rozpoznanie przyczyn stresu, czy raczej - stresów, bo często bywa tak,
że to ten sam, powtarzający się czynnik albo, że stres wywołują sytuacje, które - choć
rozmaite - zawsze są spowodowane tym samym moim zakorzenionym kompleksem lub
przyzwyczajeniem. Dopiero, gdy wydobędziemy tę wiedzę o sobie, możemy szukać
sposobów, by zmierzyć się ze stresem. Walczyć z nim? Chyba nie. Raczej rozpoznać
„przeciwnika” i znaleźć na niego sposób, a najlepiej kilka. Tu, jak w wielu innych
dziedzinach, podstawą jest profilaktyka. Ale o tym potem.
4. PROSTE ĆWICZENIE
Daj się namówić na proste ćwiczenie. Usiądź na twardym krześle. Lekko unieś do
góry i do przodu ramiona, mocno je napnij. Zwieś głowę. Opuść kąciki ust, zmarszcz
czoło. Napnij wszystkie mięśnie ciała, na ile tylko potrafisz, stopy oprzyj obok krzesła na
palcach, zaciśnij pięści chowając kciuk do wewnątrz dłoni. Skul się, nie rozluźniając ciała
ani twarzy i wyobraź sobie to, co w ostatnich latach spowodowało Twój największy stres.
Oddychaj szybko i płytko, pogrąż się na chwilę w tym bardzo przykrym wspomnieniu. Po
minucie rozluźnij mięśnie, otwórz dłonie, porusz głową, szyją, ramionami jednocześnie
uśmiechając się mocno do siebie samej tak, by mięśnie twarzy mocno to odczuły. Odpręż
się. Jednocześnie obserwuj jak zmieniają się Twoje odczucia, w jaki sposób pełne
dyskomfortu napięcie, bardzo podobne do tego jakie - często nie zdając sobie sprawy -
odczuwasz w stresie, ustępuje wspaniałemu relaksowi, sympatycznemu poczuciu bycia
w zgodzie ze sobą i światem.
Jeśli to ćwiczenie zostało wykonane z prawdziwym zaangażowaniem, pozwoliło
dostrzec jak potężny wpływ na całego człowieka ma stres, choćby taki „udawany”.
7
Napięte mięśnie znacząco utrudniają krążenie krwi. Płytki oddech nie pozwala zaczerpnąć
potrzebnej do sprawnego, dobrego funkcjonowania ilości tlenu, w konsekwencji gorzej
pracuje umysł i spada wydolność organizmu. A przecież w sytuacji kryzysowej,
najczęściej będącej powodem stresu w pracy, trzeba umieć zmobilizować wszystkie siły,
by sprawnie pokonać przeszkodę, rozwiązać problem czy po prostu efektywnie działać.
Warto więc temat stresu w naszym życiu potraktować ze wszech miar poważnie i nie
dopuścić, by to on rządził nami i wyznaczał nasze sposoby działania oraz poziom
samopoczucia, o nieprzyjemnie wyglądających zmarszczkach mimicznych a nawet
zmianach w układzie kostno - szkieletowym nie wspomnę. Pofałdowane czoło, pionowe
bruzdy między brwiami, opuszczone mocno kąciki ust i głowa opuszczona jakby
w poczuciu nieustannej przegranej nie wpływają korzystnie na niczyj wizerunek.
Pomocny w określeniu aktualnego poziomu stresu może okazać się link
http://www.psychologia.net.pl/testy.php?test=stres
lecz trzeba pamiętać, że przy
poważnych problemach nie zastąpi on rozmowy ze specjalistą. Ale niewątpliwie udziela
pewnych wskazówek.
5. STRES POZYTYWNIE I NEGATYWNIE
Czym jest stres? Najogólniej mówiąc powstaje wówczas, gdy czujemy się zmuszeni
zaradzić brakowi równowagi między wymaganiami, jakie stawia przed nami sytuacja
a naszymi możliwościami, by tym wymaganiom sprostać. Chodzi o te zdarzenia,
w których postawione nam wymagania zewnętrzne ogólnie rzecz biorąc przekraczają
nasze możliwości, często rozmijając się też z naszymi potrzebami czy oczekiwaniami.
Mówimy tu o stresie powiązanym na przykład z doznaną przykrością czy złą samooceną,
jak też o wspomnianym wyżej „przyjemnym” stresie, na przykład podczas niespodzianych
oświadczyn.
Jak reaguje na niego człowiek? Zdaniem naukowców, można wyodrębnić trzy
rodzaje reakcji: eustres, dystres i neustres. Eustres to reakcja pozytywna, dystres –
8
negatywna, zaś neustres jest reakcją, która dla jednych osób przy tym samym bodźcu jest
pozytywna, a dla innych - negatywna.
Eustres mobilizuje nas do działania, wyzwala siły i energię, pozwala na znakomite
funkcjonowanie w stresie, lecz tylko do pewnego momentu. Gdy przekroczymy próg
pobudzenia, następuje zmęczenie, wyczerpanie uniemożliwiające sprawne, skuteczne
działanie - to jest, w pewnym uproszczeniu, dystres.
Przyjmuje się, że organizm na ogół zachowuje się następująco: stres wprawia go
w stan alarmowy. Zaskoczenie sytuacją wprowadza w nim niezłe zamieszanie, a czasem -
w stan szoku. Lecz wówczas organizm uruchamia mechanizmy obronne, dostosowane do
sytuacji.
Jeśli to działanie okazuje się skuteczne, poradziliśmy sobie ze stresem,
opanowaliśmy sytuację i mamy świetne poczucie, że jesteśmy skuteczni. Większość osób
twierdzących, że bardzo lubią pracować w stresie, ma na myśli właśnie ten etap.
Jeśli jednak nie podołamy, mimo usilnych starań, następuje wyczerpanie organizmu,
zmuszonego przez jakiś czas do działania na bardzo wysokich obrotach, postawionego
w stan totalnego alarmu. Takie wyczerpanie to problem całego organizmu, którego
funkcjonowanie w stresie pozostaje zaburzone nawet przez dłuższy czas. Stres bowiem
w konsekwencji bywa przyczyną poważnych chorób: nadciśnienie, choroba
niedokrwienna serca, choroby dermatologiczne, w tym łuszczyca, choroby układu
pokarmowego i kostno-szkieletowego, zaburzenia odporności prowadzące czasem nawet
do rozwijania się chorób nowotworowych, bezsenność, nerwice a także - uzależnienia
(lekomania, alkoholizm, narkomania).
Z pewnymi problemami, jeśli chodzi o nasz organizm, nie da się dyskutować.
Potrzebna jest pomoc specjalisty. Jednak w wielu obszarach możemy sobie pomóc sami,
skutecznie poprawiając jakość życia i jakość pracy.
Jakie mogą być przyczyny stresu? Powstają w pracy, w domu, podczas zakupów czy
jazdy samochodem, lecz generalnie dzielimy je na zewnętrzne i wewnętrzne. Stresor, czyli
bodziec wywołujący stres, może powstać niezależnie od nas i naszych działań (utrata
pracy, choroba) lub też wewnątrz nas, często niezależnie od czynników zewnętrznych
(niska samoocena, przewidywana - lecz nie zawsze w sposób uzasadniony - nadciągająca
9
katastrofa, na przykład „szef na pewno się zdenerwuje”). Sprzyja temu życie w ciągłym
pośpiechu, świadomość zbyt wielu spraw odkładanych na później i nigdy nie
realizowanych, krytyczne uwagi bliskich i współpracowników bez względu na to, czy
uważamy je za uzasadnione.
6. CO NA TO NAUKA?
Ponad 40 lat temu dwaj amerykańscy psychiatrzy, Thomas Holmes i Richard Rahe,
w wyniku badań dużej grupy wolontariuszy, ułożyli skalę rozmaitych wydarzeń,
spotykających nas w codziennym życiu, szeregując je od najbardziej obciążających po te
powodujące mniejszy stres. Pewnie nie każdy zgodzi się z tym zestawieniem, porównując
je z osobistymi doświadczeniami i odczuciami. Proszę jednak pamiętać, że to badanie
wykonano blisko pół wieku temu, w Stanach Zjednoczonych, a my wyrośliśmy i żyjemy
w zupełnie innych realiach, w XXI wieku. Egzystujemy wśród nieustannych zmian
polskiej rzeczywistości, jakie obserwujemy i które nas kształtują najpierw przez okres
państwa komunistycznego a następnie - specyficznych przemian i problemów po roku
1989.
Najwyżej, bo na 100 punktów w skali stupunktowej, oceniono śmierć
współmałżonka. Rozwód to 73 punktów, ślub - 50 zaś utrata pracy - 47, choć pewnie
inaczej plasuje się ona na całej skali w czasie stabilizacji gospodarczej i rynku pracy
otwartego dla wszystkich a inaczej - w dobie bezrobocia i kryzysu. W latach, gdy
przeprowadzano badania, sytuacja gospodarcza Amerykanów była skrajnie różna od tej,
jaką mamy dzisiaj w Polsce.
W zestawieniu znalazły się również wzmiankowane przez grupę badawczą takie
czynniki, jak reorganizacja przedsiębiorstwa (39 pkt), zmiana pracy na inną (36 pkt),
zmiana godzin lub warunków pracy (20 pkt) czy na przykład urlop (13 pkt).
Te same kwestionariusze wypełniały osoby przywożone na ostry dyżur oraz ich
opiekunowie. W ten sposób dowiedziono, że osoby chore, w ciągu roku poprzedzającego
przyjazd na ostry dyżur, doznawały większej ilości lub wyżej punktowanych sytuacji
10
stresowych, niż osoby, które nie potrzebowały pomocy lekarskiej. Ponadto ci, którzy
zgromadzili w sumie 150 - 200 punktów, w 37% w ciągu najbliższych 2 lat byli zagrożeni
chorobami somatycznymi, czyli związanymi z fizycznym funkcjonowaniem ustroju; 200
do 300 punktów - 51%, ale ponad 300 punktów dawało aż 79% zagrożenie! Z tego płynie
wniosek, że stres naprawdę szkodzi, w sposób często zaskakujący i nieprzewidywalny.
7. SPÓJRZ NA SIEBIE
Poza wymienionymi czynnikami, wiemy dobrze, że przyczyną stresu może być też
zbyt wysoki poziom hałasu, niewygodne miejsce pracy, złe oświetlenie czy wadliwa
wentylacja, piętrzenie wymagań lub ich nieprecyzyjne przekazywanie, przeciążenie lub
niedociążenie pracą, złe relacje wewnątrz firmy, niewłaściwy sposób kontrolowania
pracowników, złe zarządzanie przedsiębiorstwem, konfliktowość.
Mogą to być także czynniki wewnętrzne, między innymi nieumiejętność właściwego
organizowania sobie pracy (przypominam niezwykle pomocny podział zadań i spraw na
ważne i pilne, ważne i mniej pilne, mniej ważne i pilne, mniej ważne i mniej pilne), brak
umiejętności przyjmowania oraz udzielania pochwał a także oceny lub krytyki,
nieumiejętność zachowań asertywnych, czyli otwartego wyrażania naszego stanowiska
czy naszych potrzeb, lecz bez obrażania innych.
Częstym przypadkiem, zwłaszcza jeśli chodzi o kobiety, jest nie radzenie sobie
z umiejętnym godzeniem różnych ról życiowych - roli oddanej, sumiennej pracownicy,
roli opiekuńczej, troskliwej matki, roli perfekcyjnej pani domu i roli żony czy też córki,
zajmującej się starszymi rodzicami. A doba ma tylko 24 godziny, wśród których musimy
upakować czas na pracę - zwykle około 9-10 godzin z dojazdami, czas na sen - optymalnie
8 godzin, plus zakupy, sprzątanie, gotowanie, wychowywanie, relaks no i jeszcze chwila
dla siebie…
Mechanizmy powstawania stresu, jego negatywnego oddziaływania na sferę
psychiczną jak też fizyczną naszego organizmu oraz fatalne skutki kumulacji stresów
obserwujemy na co dzień, jedni u siebie samych, inni - w bezpośrednim otoczeniu.
11
Ponieważ nie możemy uniknąć większości dopadających nas stresów, zwłaszcza że wielu
z nich nie jesteśmy w stanie przewidzieć, spróbujmy przyjrzeć się, jak sobie radzić
w takich sytuacjach.
Pewna grupa zawodów - także biurowych - jest znacznie silniej narażona na stres, niż
inne. To między innymi stanowiska bezpośredniej obsługi klienta, telemarketing,
windykacja czy szeroko rozumiana akwizycja.
Oczywiście, można zastanawiać się, dlaczego nasi praprzodkowie, przeżywający
skrajnie silne stresy związane z walką o byt, o pożywienie, walkami międzyplemiennymi
czy atakami dzikich zwierząt, nie polegli w walce ze stresem. Rzecz w tym, że w ich
sytuacji czas między jednym stresorem a kolejnym był zazwyczaj dość wydłużony,
pozwalając na regenerację sił i relaks. W naszym, współczesnym przypadku wygląda to
inaczej, gdyż tworząc cywilizację, nie zadbaliśmy o ten ważny, jak się okazuje, aspekt
naszego życia. Od rana atakują nas stresy: budzik nie zadzwoni na czas, wykipi mleko,
kawa kapnie na świeżą bluzkę tuż przed wyjściem z domu, ucieknie nam autobus albo jest
problem z samochodem, spóźniamy się trzy minuty do pracy (kto kilkaset lat temu
przejmowałby się trzema minutami?!), i tak dalej, aż do wieczora, gdy kładziemy się spać,
lecz hałasy dobiegające zza ściany od głośnych sąsiadów lub ich rozjuszony ratlerek nie
pozwalają nawet na ten krótki relaks.
8. NA CO WARTO ZWRACAĆ UWAGĘ?
Jak wynika z badań opublikowanych przez OSHA - Occupational Safety and Health
Administration - w skali Europy jedna trzecia pracowników żyje w ciągłym stresie. To
kilkadziesiąt milionów osób, miliony dni zwolnień lekarskich każdego roku. Pomimo tego
pracodawcy często lekceważą ten problem, a niektórzy z nich uważają zachowania
stresogenne za właściwe i wskazane dla prawidłowego zarządzania firmą. To wielki błąd.
Żyjąc w napięciu, bombardowani mnóstwem bodźców, zazwyczaj nie zastanawiamy
się, które są stresorami i jak głęboko ingerują w nasz organizm. Nie łączymy też często
sygnałów jakie wysyła nam organizm z przyczyną jaką bywa stres.
12
Choć przeżywamy stres czy stresy, rzadko kojarzymy go ze złym samopoczuciem.
Bóle głowy i oczu, bezsenność lub nadmierna senność, problemy gastryczne,
niepohamowane ataki głodu, wypadanie włosów, nerwowość, płaczliwość, tiki nerwowe -
to ledwie kilka spośród problemów, jakie mogą się pojawić. Błędem jest je lekceważyć.
Nie jest też wskazane tłumienie objawów przez przyjmowanie jakichś samodzielnie
dobieranych leków czy preparatów, ponieważ wówczas leczymy tylko i wyłącznie skutek,
nie przyczynę. Dopóki nie rozpoznamy i nie usuniemy przyczyny, te i inne objawy będą
się pojawiać, a nawet pogłębiać, mimo starań.
9. OSWOIĆ STRES
Jak to zrobić? Przygotowując się na jego przybycie. Trzeba analizować sytuacje,
które „wiele mnie kosztowały” i wyciągnąć wnioski, zadając sobie pytanie: „Co mogłam
zrobić inaczej? Jakie element mojego zachowania wymieniłabym dziś na inny? Gdzie
dałam się ponieść emocjom, strachowi, urażonej godności?”
Podstawy wydają się proste: trzeba planować swój czas i… siebie samą. Zmienić
stosunek do siebie i innych na mniej emocjonalny, bardziej tolerancyjny, dający innym
i sobie prawo do błędu, do porażki. Zamiast załamywać ręce i robić z tego tragedię,
spokojnie i cierpliwie szukać wyjścia.
Pamiętać, że siebie samą masz jedną jedyną na całe życie i nigdy, przenigdy siebie
innej mieć nie będziesz. Dbaj więc o jakość Twojego życia, dbaj o siebie! Skoro ty sama
tego nie będziesz robić, jak możesz oczekiwać, że będą robić to inni - szef,
współmałżonek, przyjaciele, dzieci czy rodzice? To nie egoizm, to przyznawanie sobie nie
mniejszych praw, niż innym ludziom.
Jeśli twoja sytuacja zawodowa uniemożliwia Ci unikanie stresu, na przykład
z powodu specyfiki wykonywanej pracy lub firmowych relacji interpersonalnych na
dowolnym poziomie, spróbuj temu zaradzić, asertywnie i rozważnie, a gdy to okazuje się
niemożliwe - poszukaj innej pracy. Gdy nie podejmiesz działań, by zmienić ten stan
rzeczy, na skutek ciągłego stresu będziesz tracić zdrowie, czuć się i pracować coraz
13
gorzej, co może doprowadzić do sytuacji niechcianej przez nikogo - że wreszcie to
pracodawca zrezygnuje z Ciebie!
Pracując, planuj i porządkuj zadania, które masz wykonać. Nawet, gdy część z nich
jest nieprzewidywalna, to gdy zapanujesz nad częścią przewidywalną, z pozostałymi
poradzisz sobie znacznie sprawniej. Pamiętaj o elastyczności!
Nie unikaj zadań, nie odkładaj w nieskończoność pracy na później z tego powodu, że
stresuje Cię sama myśl o niej czy też na przykład przeświadczenie tym, że bez względu na
jej jakość, jak zwykle będziesz poddana krytyce. Na krytykę, także tę bezzasadną, też
można się uodpornić, nauczyć się ją przyjmować konstruktywnie, omijając urazy,
poczucie krzywdy i inne, podobne odczucia by skupić się na warstwie, która jest oceną.
Krytyka, wyrażana nawet przykro czy złośliwie, nie zawsze bywa bezzasadna.
Kontroluj czas. Nie wierz w tak zwane „zarządzanie czasem”, bo czas nie poddaje się
zarządzaniu nim, płynie bez względu na to, jak bardzo uczenie ktoś próbuje nim
„zarządzać”. Nie jest niczyim podwładnym.
Skup się więc na tym, na co masz rzeczywisty wpływ - na zarządzanie sobą w czasie.
To pozwala na dobre przygotowanie obowiązków, na ułożenie ich w każdym dniu pracy
w sposób o wiele bardziej efektywny, a co za tym idzie, w sposób dający o wiele więcej
satysfakcji z wykonywanej pracy. To także metoda na zaplanowanie w ciągu dnia
niezbędnych chwil na relaks, choćby tylko dwuminutowy, lecz gdy świadomie ćwiczony
kilkakrotnie w ciągu dnia, przynoszący znakomite efekty.
Dbaj o swoje miejsce pracy, by było całkowicie pozbawione elementów
rozpraszających, przeszkadzających. Jednym z nich jest nieporządek wokół i chaos na
biurku, warto nad nimi zapanować. Ergonomiczne meble, właściwe oświetlenie, dobra
wentylacja i cisza sprzyjają dobrej pracy, bez stresu.
Zastanów się, jakie są relacje między Twoją pracą zawodową a życiem prywatnym.
Każda dysproporcja i zachwianie naturalnej równowagi może być przyczyną stałego
stresu, skutkującego niemożnością skupienia się, narastającym poczuciem winy i niskiej
wartości, poczuciem życia w stałym napięciu i zagrożeniu, nie wspominając o objawach
czysto fizycznych, o których była mowa powyżej.
14
Twoje życie powinno być wypełnione zarówno dającą satysfakcję pracą, jak też
pielęgnowanym życiem osobistym. Nie zawsze możliwe jest zachowanie najlepszych
proporcji, zawsze jednak warto dążyć do równowagi a gdy jej brak - dbać o niwelowanie
skutków stresu.
10. KILKA RAD
By lepiej radzić sobie ze stresem, nie szukaj ucieczki w alkoholu czy innych
używkach. To nie rozwiąże żadnego problemu. Utrudni tylko radzenie sobie z sobą,
przyniesie w konsekwencji poczucie winy i odsunie w czasie uporanie się z przyczyną
stresu.
Pamiętaj o równowadze i wzajemnym oddziaływaniu strony fizycznej i psychicznej
Twojego organizmu. Zastępuj myśli negatywne i destrukcyjne - pozytywnymi. Prawda, że
żaden problem nie ulegnie od tego zmianie na lepsze, natomiast wydatnie zmieni się Twój
sposób reagowania na niego i sprawność Twojego działania w trudnej sytuacji. Dlaczego
właśnie obraźliwe stwierdzenie typu „jesteś zerem” po jednych spływa jak przysłowiowa
woda po gęsi, zaś inni dręczą się nim tygodniami, by wreszcie dojść do wniosku, że jest
w tym część prawdy i na koniec uwierzyć w te słowa. A gdy po jakimś czasie okaże się, że
były wypowiedziane ot, tak - w złości, bez żadnych podstaw merytorycznych i tak nadal
wiedzą swoje - że jednak są zerem. Tę myśl noszą w sobie nieraz całe życie, pogłębianą
przez nich samych przy każdej kolejnej krytyce czy przykrości.
Jasno widać, jak odpowiednie lub nieodpowiednie myślenie, które mamy w sobie na
swój własny użytek, może nam szkodzić lub pomagać. Osoba, która szanuje siebie samą
i wie, że choć na przykład nie radzi sobie ze sprzątaniem, to jest świetna w negocjacjach
i ma przemiły sposób bycia, znalazła podstawy by budować poczucie własnej wartości. Bo
ma je każdy z nas, co nie oznacza, że zwalnia go to z pracy nad sobą i stawiania sobie
wymagań. Pamiętajmy jednak, że wymagania nie powinny się drastycznie rozmijać
z możliwościami.
15
Zmień myślenie o sobie na akceptujące i pozytywne, ponieważ to myślenie, czy nam
się podoba czy nie, ma wpływ na nasze zachowanie, a zatem także na radzenie sobie
w sytuacjach trudnych.
Zależność jest obustronna jeszcze w innym aspekcie: nasze myśli oddziaływują na
fizjologię organizmu (w sytuacji podbramkowej, gdy „panikujemy”, pocą się dłonie,
szybciej bije serce itp.), ale też odwrotnie, to fizjologia działa na nasze myśli (zauważamy,
że serce wali jak młotem i kark sztywnieje, myśli postrzegają stan zagrożenia jako
poważny). Uspokojenie myśli i przestawienie ich na pozytywny tor „szklanki w połowie
pełnej” sprawia, że uspokaja się także ciało, tym szybciej im częściej świadomie
trenujemy takie reakcje. I odwrotnie, świadome rozluźnienie mięśni i świadome
uspokojenie oraz pogłębienie oddechu wpływa uspokajająco na nasze postrzeganie
sytuacji.
Gdy stres Cię zaskoczy, kontroluj oddech, by nie był płytki i szybki. Oddychaj
wolno, spokojnie, głęboko. Rozluźnij mięśnie barków, ramion, karku, by usprawnić
przepływ krwi i dotlenienie mózgu. Wyprostuj plecy, nie zaciskaj dłoni.
11. FAKTY I EMOCJE
Postaraj się zawsze oddzielać fakty od emocji. Odłóż emocje na bok i najpierw zajmij
się faktami.
Prosty przykład: nie wykonałaś na czas ważnej pracy. Do pokoju wpada wściekły
szef i nie przebierając w słowach robi Ci dziką awanturę z tego powodu.
Jakie są fakty? Nie spełniłaś wymagań, ponieważ nie zrealizowałaś przyjętego
zadania. W pierwszym momencie nie jest ważne, czy były powody obiektywne, które Ci
to uniemożliwiły (na przykład koleżanka nie dostarczyła wymaganych materiałów), czy
sama sobie jesteś winna, gdyż mimo przeciążenia pracą lub złego samopoczucia nie
umiesz asertywnie odmawiać jeśli szef Cię o coś prosi i choć od początku wiedziałaś, że to
nierealne i niemożliwe do zrobienia w tym czasie, potulnie się zgodziłaś.
16
W tej chwili to bez znaczenia, wrócisz do tych myśli i rozważań, by wyciągnąć
wnioski na przyszłość, lecz dopiero wówczas, gdy już uporasz się z atakiem szefa. Zatem
w tej chwili przyczyny są nieważne, więc nie plącz się w tłumaczeniach.
Spójrzmy na emocje szefa. Czy ma prawo być skrajnie poirytowany, niezadowolony,
rozczarowany, zły? Ma prawo! Polegał na Twojej deklaracji i był przekonany, że ta
bardzo ważna sprawa będzie przez Ciebie zrealizowana na czas!
Czy ma prawo, jak to delikatnie nazwaliśmy „nie przebierać w słowach”?! Nie! Lecz
w tym momencie wiemy, że kierują nim skrajne emocje, że nie poradził sobie ze stresem,
który w nim powstał więc wszelkie emocje szefa odkładamy na bok, nie bierzemy ich pod
uwagę.
Co pozostaje? Sytuacja, którą możemy opisać następująco: szef jest niezadowolony,
ponieważ nie otrzymał na czas opracowania, które obiecałam (lub: które bez protestu
zgodziłam się zrobić).To są fakty.
Jak postąpić? Zamiast obruszać się „proszę na mnie nie krzyczeć!”, „proszę mnie nie
obrażać!”, bo o tym możemy dyskutować, gdy szef ochłonie, teraz szukamy rozwiązania
skupiając się tylko i jedynie na wspomnianych faktach (czyli odrzucając emocje).
„Zadzwonię do nich natychmiast i przeproszę za opóźnienie”, „potrzebuję tylko pół
godziny spokojnej pracy, by to skończyć”, „w międzyczasie otrzymałam inne, jeszcze
pilniejsze polecenie które wykonałam a teraz kończę to zadanie, o którym pan mówi”. To
wypowiedzi znacznie lepsze, niż „ale od początku było wiadomo, że to nierealne”, „bo mi
tu każdy przychodzi i przeszkadza”, „bo zawsze to ja jestem winna” czy zwykłe zalanie
się łzami.
Zawiniłaś - staraj się naprawić lub zrekompensować. Naprawisz - porozmawiaj
o emocjach. O tym, że nie chcesz być obrażana czy poniżana; że każdy ma prawo do
gorszego dnia, do błędu, do wpadki; że w przyszłości nie chcesz by obarczano Cię
odpowiedzialnością za innych, np.: za osobę, która beztrosko nie dostarczyła Ci danych
mimo wielu próśb i monitów; że każdą sprawę można omówić bez unoszenia się
i wówczas szybciej znajdziecie wyjście.
Pamiętaj, zwłaszcza przy omawianiu z przełożonym zaistniałych emocji,
o wypowiedzi asertywnej, otwarcie lecz z taktem wyrażającej to co czułaś i dlaczego się
17
na to nie godzisz, proponując jednocześnie rozwiązanie na przyszłość: „Rozumiem, że
szef był zaskoczony i zdenerwowany, ale proszę mnie w ten sposób nie obrażać, bo
obrażanie nie przybliża nas do znalezienia wyjścia. Proponuję by w przyszłości, jeśli
nastąpi taka sytuacja… (tu podajemy propozycję nowego działania pamiętając jednak, że
szef nie zawsze lubi, by mu dyktować co ma robić, lecz że czasem powinien wysłuchać
sugestii pracownika)”.
Żaden człowiek nie ma prawa obrażać i poniżać innego. Każdy człowiek ma prawo
się zdenerwować. Trzeba tylko umieć się odnaleźć w takiej sytuacji. Oddzielić fakty od
złych, niszczących emocji. Trzeba też z jednej strony zadbać o siebie, by nie ekscytować
się i nie podgrzewać własnego zdenerwowania, zamiast konstruktywnie działać. Z drugiej
strony - zadbać o rozmówcę, choćby był sprawcą tego gniewu, by nie zaczął panikować,
histeryzować, tracić głowę zamiast myśleć i ruszyć do pracy.
Dlatego dbając o ty, by w naszej pracy było jak najmniej stresu, działajmy też na
rzecz innych - na rzecz osób, z którymi współpracujemy. Ponieważ często ich równowaga
jest naszą równowagą, oszczędzając obu stronom wzajemnych napięć, niechęci a nawet
wrogości i poczucia przykrego przymusu we wzajemnej współpracy. Sprzyja też dobremu
porozumieniu nawet w sytuacjach kryzysowych i buduje obustronne zaufanie.
Nie z każdym stresem i nie z każdą sytuacją musisz sobie radzić sama. Szukaj też
pomocy fachowej. Chodzi nie tylko o kontakt z lekarzem czy psychologiem. To prawda,
zawsze warto skorzystać z ich opieki, by uniknąć poważnych zaburzeń zdrowotnych, lecz
w usuwaniu przyczyn, nie skutków stresu, pomocne mogą okazać się również rozmaite
organizacje i instytucje, jak choćby Europejska Agencja Bezpieczeństwa i Zdrowia
w Pracy, Centralny Instytut Ochrony Pracy, Państwowa Inspekcja Pracy.
18
12. NIE DOPADŁ CIĘ STRES?
Profilaktyka, to działanie podstawowe, którego niedocenianie może mieć poważne
skutki zdrowotne i zawodowe.
Myślenie pozytywne, dobra i ugruntowana samoocena, opanowanie umiejętności
szybkiego radzenia sobie w kryzysie, od rozluźniania mięśni po odrzucenie emocji
i skupienie na faktach. Pomocne bywa też chwilowe odwrócenie myśli od sytuacji
i skupienie ich na moment na przyjemnym wspomnieniu czy doznaniu: lipcowy spacer
w lesie, smak lodów truskawkowych, dobre oczy ukochanej osoby… To pozwala
błyskawicznie złapać dystans i ochłonąć.
Magazynuj zdrowie: jedz mądrze, dbaj o ruch i dobrą kondycję, wysypiaj się, nie
zapominaj o króciutkim relaksie „ciała i ducha” kilkukrotnym w ciągu dnia - odprężające
myśli, kilka energicznych ruchów dla pobudzenia krążenia, kilka głębokich wdechów, by
się dotlenić.
Dbaj o odpoczynek - także aktywny czy emocjonujący - w weekendy i urlop. Dbaj
też o umacnianie w sobie właściwej samooceny.
Dobre relacje z otoczeniem - kontrolując mądrze negatywne emocje i rozwijając
w sobie pozytywne myślenie oraz tolerancję i przyjazny stosunek do innych, zmieniasz
trwale jakość swojego życia, szybko też zaczynasz być postrzegana jako inna osoba.
Dobre więzi to dobra współpraca, także w momentach ekstremalnych i - co nie bez
znaczenia - o wiele większa odporność na intrygi osób trzecich.
Rozwijaj w sobie umiejętności, które uważasz za potrzebne, od zarządzania sobą
w czasie, realnego planowania i konsekwentnego, choć czasem elastycznego realizowania
tych planów po asertywność, a zwłaszcza umiejętność skutecznego odmawiania a także
przyjmowania i udzielania krytyki czy oceny.
Akceptuj siebie, bowiem masz nie mniejsze prawo mieć swoje miejsce na ziemi, niż
monarchowie, celebryci, piekarze, artyści czy kloszardzi. Tu jesteś u siebie i nie pozwól
odebrać sobie tego prawa.
19
Miej odwagę unikać sytuacji i ludzi złych, toksycznych, jeśli nabrałaś przekonania,
że sobie z nimi nie poradzisz. Zdrowiej jest wówczas zmienić pracę lub otoczenie, niż
tkwić w układzie, który Cię niszczy.
Od pewnego czasu wszyscy mówią o profilaktyce, więc może coś w tym jest?!
A jest, bo choć profilaktyka wymaga zadania sobie trudu i czasem trzeba w nią
zainwestować, w efekcie kosztuje znacznie mniej, niż leczenie następstw stresu
przyjmowanego „bez walki i bez przygotowania”, mniej niż zaniżona samoocena,
przekonanie, że „jestem do niczego” albo wmawianie w siebie, że „mnie to nigdy się nie
uda, ja to zawsze coś zawalę”
.
13. STRES SEKRETARKI
Specyfika zawodu sekretarki to także specyficzny „pakiet stresów”, jakim jest
nieustannie poddawana.
Sekretarka czy asystentka to nie jest po prostu urzędniczka. Umieszczona jest przez
cały czas pracy na stale iskrzącym styku między gabinetem szefa a światem zewnętrznym
- współpracownikami, interesantami, urzędami kontrolującymi daną firmę czy organami
jej nadzoru, ale też przed wścibską prasą oraz niezliczoną ilością znajomych i rodziny
szefa, z którego to grona wszyscy żądają natychmiast specjalnego, „lepszego”
traktowania.
A tymczasem szef ma swoją pracę do wykonania, swoje spotkania do odbycia, do
zaplanowania obowiązki swoje i wszystkich podległych mu osób; niekiedy - całego
przedsiębiorstwa. Nie może więc pozwalać sobie na dezorganizację i przypadkowe
ingerencje osób trzecich w ściśle wypełniony dzień.
Sekretarka jest tarczą, która go chroni, lecz nie jest to proste zadanie! Jeśli chroni
zbyt dokładnie, może narazić się na wybuch złości, ponieważ na przykład powiedziała
komuś, że go nie ma w biurze, a to był kolega ze studiów, który był przejazdem i chciał
się z nim na moment spotkać. Nauczona doświadczeniem innym razem wpuszcza
20
osobnika, który podaje się za bliskiego przyjaciela szefa, i znów ma zmytą głowę,
ponieważ ów jegomość okazał się nachalnym akwizytorem.
Nie jest to jedyny rodzaj stresorów sekretarek. Nierzadkie są przypadki, gdy szef
żąda „na wczoraj” bardzo ważnego opracowania, które musi mieć naprawdę natychmiast!
Sekretarka kosztem obowiązków domowych zostaje po godzinach, dumna z siebie
dostarcza dokument na rano, po czym okazuje się, że papier bezużytecznie leży przez
tydzień, a szef, zagadnięty, mówi że to śmieć.
Inny przykład - zwalanie winy na sekretarkę za wszystko, zwłaszcza przy osobach
trzecich. Nie wyszło na czas pismo? To wina sekretarki! Nieważne, że szef zapomniał jej
o tym w ogóle powiedzieć. Ktoś szefa zdenerwował? To przez nią, niepotrzebnie łączyła
rozmowę! Szef spóźnia się na ważne spotkanie? To ona źle go umówiła!
Przykłady można mnożyć. Nie zapominając o tym, że szef to nie jedyne źródło stresu
sekretarki. Są jeszcze interesanci, ze szczególnym uwzględnieniem tak zwanych trudnych
klientów oraz koleżanki i koledzy z pracy. Niełatwo być jednocześnie dobrą przyjaciółką
i zarazem lojalną podwładną, gdy koleżanka usiłuje wydobyć z sekretarki szczegóły
dotyczące na przykład decyzji szefa co do redukcji zatrudnienia lub podziału premii.
Lojalność - oczywiście, ale wobec kogo? Wbrew pozorom, wybór nie zawsze jest prosty,
lecz zawsze skutkuje wyrzutami sumienia i dyskomfortem wewnętrznym, bo albo
ujawniam koleżance tajemnicę służbową i łamię w ten sposób żelazne zasady sekretarskie
(SEKRETARSKIE!), albo też zachowuję tajemnicę kosztem dobrych relacji
z przyjaciółką.
W wielu firmach sekretarka to osoba, co do której wszyscy uważają, że mają pełne
prawo dysponować jej czasem, wydawać najrozmaitsze polecenia i w dodatku ofuknąć za
ich niewykonywanie.
Dlatego szczególnie w tej grupie zawodowej ważne jest, by od początku ustalić
właściwe relacje: uzgodnić z szefem, kto może dysponować Twoim czasem pracy, jaka
jest formalna i nieformalna hierarchia służbowa, jak i do kogo skierować natrętów, jakie
ustalać priorytety na przykład w sytuacji, gdy masz dwóch lub więcej szefów. Tu także
przydaje się uprzejma stanowczość i konsekwencja, bo jeśli raz zgodzisz się, żeby kogoś
wyręczyć na przykład przepisując za niego jakiś tekst „bo ty zrobisz to lepiej niż ja”,
21
możesz mieć pewność że te „prośby” będą się powtarzać a gdy wreszcie odważysz się
odmówić, dręczyciel obrazi się na Ciebie i będzie o Tobie mówił źle. Lepiej więc od razu
jasno stawiać sprawę, a współczując innym - współczuć też sobie. Nie znaczy to, że
pomoc koleżeńska jest czymś szkodliwym, przeciwnie! Jednak warto być postrzeganą
jako osoba, która ma jasne zasady i jeśli pomoże, to w wyjątkowej sytuacji albo w swojej
wolnej chwili.
Sekretarka, by oswoić stres, powinna zadać sobie pytanie, czy ma predyspozycje do
wykonywania tego zawodu. Od dawna przestała być znudzoną damulką do parzenia kawy
i trzepotania rzęsami, współczesne wymagania są o wiele wyższe. Im zaś wyższe ma
kwalifikacje, im lepiej radzi sobie zawodowo, tym wyżej ceni ją szef a jeśli nie ceni -
szybko znajdzie sobie ona lepszą pracę.
Współczesny szef to jak świetny, nowoczesny samochód, działający w oparciu
o najnowsze technologie, szybki, niezawodny, skuteczny, umiejący błyskawicznie
przyśpieszyć, gdy wymaga tego sytuacja, potrafiący pociągnąć za sobą tłum ludzi.
Współczesna sekretarka jest jak paliwo do tego samochodu. Bez niego nie da się
jechać - tak, jak bez sekretarki szef nie może działać w pełni sprawnie. A im lepsza
sekretarka, im lepszej jakości to paliwo, tym dalej i szybciej zajedziemy. Na kiepskim
paliwie nawet najlepsze auto nie może pokazać, na co je stać…
Zatem dbajcie o swój prestiż zawodowy, bo ustawiając od początku właściwe relacje
zyskujecie szacunek, czas na efektywną pracę i rozwinięcie własnych możliwości.
Powodzenia!
22
PODSUMOWANIE
Stres jest, był i będzie częścią naszej codzienności. Ważne, by jej nie zdominował, by
nie zaczął wywierać na nasze życie wpływu dominującego, by nie stracić nad nim
kontroli. Trudno mówić o jednej dobrej recepcie, ponieważ każdy z nas ma inną
konstrukcję psychiczną, inną wrażliwość, inne otoczenie i bagaż doświadczeń; różnią nas
też ambicje czy stawiane samym sobie wymagania. Jednak każdy z nas może starać się
panować nad stresem i tym w jak znacznym stopniu działa na jego organizm. Nawet, jeśli
nie zawsze odniesie pełen sukces, to znacząco poprawi jakość swojego życia i swojej
pracy, samoocenę, a także fizyczne samopoczucie i wpłynie korzystnie na ogólny stan
swojego zdrowia. Nie wahaj się szukać pomocy na zewnątrz. Jest wielu specjalistów oraz
instytucji, którzy mogą pomóc w niwelowaniu skutków stresu, ale też w usuwaniu
przyczyn stresu w pracy.
Nie da się żyć bez stresu, ale da się go oswoić, by zminimalizować jego negatywne,
destrukcyjne skutki w sferze fizycznej, psychicznej, emocjonalnej.
Racjonalne podejście do problemu, nie kierowanie się emocjami lecz skupienie na
suchych faktach, opanowanie umiejętności szybkiego relaksu, odprężenia a ponadto
zdrowy tryb życia z odpowiednim odżywianiem, dobrym snem i solidnym wypoczynkiem
w wolnym czasie to podstawa lepszego, spokojniejszego funkcjonowania. Naprawdę
warto.
Opracowano na podstawie materiałów własnych oraz ogólnodostępnych informacji, między innymi
Centralnego Instytutu Ochrony Pracy, Państwowej Inspekcji Pracy, Europejskiej Agencji Bezpieczeństwa
i Zdrowia w Pracy